Moje PIERWSZE spotkanie z ANIĄ Z ZIELONEGO WZGÓRZA- MARATON
Вставка
- Опубліковано 7 тра 2024
- Cześć!
Mam na imię Julka i witam was serdecznie na moim kanale 🫶🏼
Dzisiaj przychodzę do was z filmem, w którym dzielę się z wami moimi wrażeniami dotyczącymi Ani z Zielonego Wzgórza.❤️
Film powstał w ramach maratonu #czytamymaud, który zorganizowała Nikola @DoktorBook Book 🫶🏼
Mam nadzieję, że film wam się spodoba i zostaniecie ze mną na dłużej ❤️
Dajcie znać w komentarzu czy czytaliście kiedyś Anię z Zielonego Wzgórza a jeśli tak, to który tom jest waszym ulubionym 🫶🏼
Kontakt: czytam.do.herbatyyt@gmail.com
Instagram: czytam.do.herbaty
Ps
Film wyszedł trochę chaotycznie, ale był to mój pierwszy raz z jakimkolwiek maratonem tematycznym więc liczę, że wszelkie niedociągnięcia są do wybaczenia 😅
Moja ulubiona książka i film z Megan Follows :D jedyna słuszna Ania... :) Kocham Ją!
Jako, że nie oglądałam jeszcze nigdy filmu, to jeśli padnie na niego wybór na pewno wybiorę ten z tą aktorką 😁
Bardzo się cieszę, że wzięłaś udział w maratonie! ♥️
Ja również! Fajnie było w końcu poznać fenomen Ani z Zielonego Wzgórza 🫶🏼
Mi się najbardziej podobała Rilla ze Złotego Brzegu, właśnie przez to, że nie była już taka "sielankowa"
Cały ten tom „burzy” trochę idealny świat przedstawiony w seri więc rozumiem, że naprawdę może mieć wielu fanów
Ja wolę filmy bardziej niż książki, ale z tego powodu, że w trzecim tomie Ania zabija koty ze znajomymi i się z tego cieszy (tylko trzeba przeczytać nieocenzurowaną wersję), poza tym sama Ania to zwykła egoistka zapatrzona tylko w siebie, a w serii 99% postaci męskich jest negatywnych lub dziwakami. W filmach z Megan Follows Ania i reszta aż taka nie jest i tylko tam ją toleruję.
Poza tym sama Montgomery chyba już po drugim tomie miała dosyć Ani i pisała dalsze tomy tylko dlatego, że wydawca nalegał i czytelnicy czekali, z tego co czytałem ona sama jej postaci nie lubiła lub wręcz nie cierpiała.
Bardzo ciekawe spostrzeżenia! Szczerze mówiąc nie zauważyłam tego podczas czytania a Anię generalnie bardzo polubiłam, ale to tylko udowadnia jak różne mogą być gusta literackie. Sceny z kotami nie kojarzę i być może jej nie było w książkach, których słuchałam, ale generalnie myślę, że tutaj trzeba też brać pod uwagę to, że to były całkowicie inne czasy niż teraz i oczywiście to jest okropne i w żadnym razie tego czynu nie wybielam, ale niestety kiedyś to było „normalne”. Za 100 lat pewne rzeczy, które dla nas są normalne będą przez przyszłość odbierane jako nieludzkie. Ogólnie w całej serii było trochę scen ze zwierzętami, które absolutnie mi się nie podobały, ale cały czas miałam gdzieś na uwadze to, że to jednak były totalnie inne czasy i gdyby postacie żyły w XXI wieku to z pewnością takich rzeczy by nie robiły. Wystarczy spojrzeć na wszelakie poglądy jakie wyznawali wtedy bohaterowie, żeby się w tym utwierdzić. Kiedyś to było normalne, że kobieta musi wyjść za mąż a mąż ma być głową rodziny, dzisiaj nie jest to ważne a wręcz kobiety na każdym kroku walczą o niezależność i już nikogo nie dziwi, kiedy ktoś żyje bez ślubu przez całe życie albo kobieta utrzymuje dom.