Pamiętam jak poznałem Romka w 2005 r przyjechał na piwo do Rybnika do nie istniejącej już knajpy metalowego o nazwie "Gotyk" wraz z Valdi Moderem. Ech to było spełnienie marzeń dwudziestoczterolatka móc poznać i porozmawiać ze swoim idolem w kameralnym gronie przy piwku, nigdy nie zapomnę tej rozmowy! R.I.P Romku
Fajne jest to, że każdy album Kata jest inny. Na debiucie słuchać wyraźnie wpływ hard rocka lat siedemdziesiątych i NWOBHM, na Oddechu bardziej Metallica albo Overkill , Bastard to bardziej AJFA i trochę mam też skojarzeń z Testamentem. Co do Róż Miłości to ciężko to określić a Szydercze Zwierciadło to trochę Metallici, Megadeth i znowu Overkilla. Nie mniej Kat pomimo podobieństw do innych kapel tworzył coś swojego, polskiego z niepowtarzalnym klimatem i charakterem. Przynajmniej póki Roman był z nimi...
Kiedyś w jakimś wywiadzie Piotr Luczyk opowiadał jak pierwszy raz słuchali płyty Metal and Hell. Zaskoczył ich jakiś dziwny pogłos. Okazało się że w studio stał fortepian. Mikrofony "zebrały" dźwięk ze wzmacniaczy i przy okazji pogłos który powstał w pudle rezonansowym fortepianu. Ta płyta wg magazynu Metal Hammer jest w pierwszej 40 najlepszych płyt Black Metalu.
Uwielbiam pierwsze płyty Kata..."666","Oddech Wymarłych Światów","Bastard",potem trochę było mi z ich twórczością pod górkę,chyba zadziałały te wszystkie nagonki,opluwanie,bojkoty...mam jednak wielki szacun dla Romana bo to był"Wielki metalowy Syn Ziemi Czarnej"czyli Górnego Śląska z którego i Ja pochodzę...
Siema. Dzięki za nowy materiał! Kata widziałem wiele razy, ale już w wersji KAT&Roman Kostrzewski. Głównie w Warszawskiej Progresji. Był taki moment, że potrafili zagrać w tym klubie 2, albo nawet 3 razy w roku.😄 Wydawało mi się, że tak będą grać do końca świata, niestety bez Romana to już niemożliwe. 😢 W oryginalnym składzie niestety ich nie widziałem na żywo.
Po ponad 30 latach, kilka lat temu, wybrałem się wreszcie na ich koncert i to był dramat. Grali w szczecińskim Słowianinie i czuć było, że robią to wyłącznie dla kasy. Kompletnie żadnych emocji, pewnie nawet wkurw, że należą im się stadiony świata (jak Slayerowi i innym) a grają w gównoklubikach za marne grosze. Wiadomo, Iron Maiden też są wyjarani ale grają za kupę kasy więc choć udają radochę z grania. Może by mnie to tak nie uwierało gdyby nie chłopaki z supportu (jakiś Headbanger) którzy mieli ogromną frajdę z grania i to było widać, mnie, staremu dziadowi, który oparty o parapet przez 2-3 pierwsze kawałki wszędzie widział inspiracje i plagiaty, noga zaczęła sama podrygiwać w końcu i zacząłem naprawdę dobrze się bawić. Ale co się dziwić, chłopcy dopiero marzą o podbiciu świata a Kat już wie, co to smak porażki i starość.
Wspaniały Człowiek. słucham innej muzyki ale mało który Fan mógłby się podzielić takimi wspomnieniami z Romanem jak ja. co wcale nie oznacza ze nie lubię tego zespołu. Kocham go. Nie ma Kata bez Romana. Choć wiemy że już nie zaśpiewa😞
Mój jedyny raz z KATem był w 2019 w krakowskim Kwadracie jak koncertowali z Popiórem. Fajnie że płomień nie zgasł i chłopaki pociągnęli dalej to dziedzictwo
Ja i moja obecna żona byliśmy na koncercie zespołu KAT w klubie Loch Ness w Krakowie. Koncert odbył się 28.11.2009 roku. Bardzo dobrze pamiętam, gdy w pewnym momencie Roman Kostrzewski krzyknął ze sceny: "Niczego się nie bójcie! Tutaj żadna świętość Wam nie grozi!". Po tych słowach poczuliśmy zastrzyk dodatkowej energii. Na tym koncercie była Moc! Bardzo chcę więcej KATa na tym kanale! Za spełnienie prośby z góry wielkie dzięki!☺️ Btw moja ulubiona płyta KATa to "Oddech wymarłych światów".
A propos Jarocina '82: tak to jest, jak się przygotowuje jedną kopię kasety na eliminacje do jakiegoś przeglądu i później ta taśma nie wraca do zespołu. "Pajęczyna", "Pogoń", "Ciężar", "Życie w śmierci"... Zostały po tym tylko teksty (a i to nie zawsze). Nagrania radiowe (w przypadku Kata zarejestrowane w radiu Katowice i wysłane na eliminacje Jarocin '83) mają o wiele, wiele więcej szans na przetrwanie, czego możemy posłuchać na krążku "Rarities" z 2013 roku). Choć i takie podejście niczego nie gwarantuje - np. po Niemenie radiowe nagrania znikały z archiwów nie wiadomo kiedy i nie wiadomo gdzie... A i druga wizyta Kata w studiu katowickiej rozgłośni nie skończyła się dla ówczesnych nagrań szczęśliwie, bo też po części z nich się tylko teksty ostały... Ciekawe, z której taśmy pochodzi przepiękna wersja "Bez pamięci" na "Rarytasach"?? U mnie Kat na rozkładzie dwukrotnie: 2017 - Chobienia (Zamczysko - zlot motocyklowy) 2019 - Legendy Metalu (A2/Wrocław) #korekta 4:52 - mowa o Jarocinie '83 (w 1984 Kat - w swoim pierwszym występie na tym festiwalu - został jednym z ośmiorga laureatów) PS: Widzę, że u redaktora Modławskiego koniec z męczarniami czytania "Głosu z ciemności" z telefonu, ha, ha. Kontakty z autorami popłacają :)
Dzięki za robotę. Mimo młodego wieku robisz to tak profesjonalnie i w taki sposób jakbyś żył w tych latach. Ja żyłem więc dlatego mam czelność tak mówić.
Byliśmy z żoną na trzech koncertach KAT-a w warszawskiej Progresji.Wrażenia niesamowite.Ostatni koncert z Vaderem przed śmiercią Romka Kostrzewskiego.Ta energia.
Miałem przyjemnosc pić z Romanem wódke. Przed komcertem Motorhead gdzie jako suport grał Kat szliśmy przezlasek i zobaczyliśmy,ze ktoś siedzi sam i polewa sobie wódke. podeszliśmy i zobaczyliśmy kto jest ta osoba. Zaprosił nas abbysmy napili sie razem z nim. jako pamiątke ze spotkania mam autograf w dowodzie osobistym .
Na koncercie Kata nigdy nie byłem. Miałem na winylu ich płytę Metal and hell. Jednak ten styl nie trafiał do mnie zbytnio, chociaż są ich kawałki które lubię. Za to na żywo widziałem Romana na "festiwalu" bluesowym, który był parę lat temu na zamku w Siewierzu. Roman był tam jednym z jurorów. Zapamiętałem go jako świetnego gościa, świetnego gawędziarza. No rewelacja. Jego śmierć to wielka strata.
O Kacie zawsze i wszędzie. Dobrze byłoby posłuchać historii i informacji innych niż w książkach M. Żyły (które są bardzo dobre i ciekawe). Dzięki za fajny kanał i tematy. Lubię posłuchać twoich audycji. Pozdrawiam.
Robisz najlepszy kontent muzyczny. Kiedyś kiedy muzyka stanowiła moje największe zainteresowanie, chciałem mieć podobny kanał, jednak nie miałem pojęcia jak się do tego zabrać. Ty robisz to idealnie. Jestem i pozostanę fanem.
kat to jedena z najlepszych polskich old schoolowych kapel! fajnie słucha sie tych historii jak kiedyś ciężko było grać metal w PRLu, tata kiedyś też grał w małym gorzówku tak ze zawsze uwielbiałem te opowieści, mieli nawet okazje zagrać przed katem i poimprezować z chłopakami :D czasem sie zastanawiam, co by było gdyby nie rozdzieliło ich wojsko i inne wtedy sprawy.
Byłem raz. Podczas trasy Szyderczego... Zagrali w dyskotece, ponieważ pozostałe kluby, na codzień goszczące metalowe zespoły, bały się ich wpuścić, żeby nie było afery... Trochę słabo, ale to Toruń 😅 Potem były już tylko i aż koncerty Kat & Roman Kostrzewski... Po jednym z koncertów rozmawialiśmy z Romkiem. Niechcący stłukłem mu piwo. Odkupiłem. Zaniosłem na backstage. Roman opowiadał akurat,o swoim solowym projekcie, a raczej planach. Kolega dostał autograf na odcinku od renty. Fajne czasy 🍻
Widziałem Kata ze 20 razy a może więcej. Pierwszy raz gdy supportowali TSA, byli zespołem instrumentalnym i grali Purpli… następny raz nie jestem pewien, ale chyba to też był support TSA już z Romkiem, ale pewien nie jestem. Były potem koncerty w Bytomiu i koncert w spodku przed Killerem, ten koncert był zajebisty, to była pierwsza metallmania. Potem jeden lub dwa koncerty w Bytomiu i koniec. Potem już nie grali w Bytomiu :-(, ale jeździłem tam gdzie grali blisko. Nawet mieszkając za granicą, w grudniu co roku jeździłem do Undergroundu w Tychach…. Gdy wróciłem do Polski to już i po 2 razy do roku oglądałem, w Zabrzu, Katowicach, Leśniczówce i nawet w Barakku w Ostravie. Z Romanem rozmawiałem kilka razy i to był fajny gość, pierwszy raz nawet kilka godzin o muzyce gdy jeszcze nie grał w Kacia, to było na pierwszym i ostatnim Silesian Rocku, przeglądzie w Bytomiu… Kiedyś na koncercie Złych Psów w Bytomiu - szkoda, ze odszedł, ale ta muzyka będzie wieczna, mam nadzieję. Co ciekawe oprócz fanów miał też hejterow, kiedyś rozmawiałem o nim ze znajomą która go znała i twierdziła, ze nikt tego nie słucha, he, he… a ja na to, ze mam wszystkie płyty. Przed Metallicą w Spodki też byłem, i miałem znajomego który ciągle twierdził, ze to słaby zespół i dlaczego oni ciągle te zdjęcia z Metallicą wykorzystują. Niektórzy mieli duży ból dupy, tylko dlatego, ze nie lubieli chyba tej muzyki a Kat był popularny jakby wbrew tym „znawcom”.
Teoria z Dudkiem wydaje się być bardziej przekonująca patrząc na realia z 1982r. Muzyka zespołu Kat w warstwie tekstowej i ideologicznej była bardzo kontrowersyjna jak na 82r. Metalu wtedy w Jarocinie nie było a black metalu w świadomości polaków nie było w ogóle. Królowały zespołu punkowe.
Od 2003 r co roku nieraz dwa razy w roku jeździłem na koncerty Kata w większości do Poznania i okolic .Ostatni koncert We Wrocławiu...szkoda że tak się to skończyło.Jestem z samego Jarocina jeździliśmy na koncerty autobusem po 40 osób , zaj.. czas.
Byłem na dwóch koncertach KATa. Pierwszy chyba w Żaczku gdzieś w okolicach 2003/2004 roku, a drugi 6.08.2011 na zlocie Moto Zauro Music w Bałtowie. Ten drugi z 6-letnim wówczas Synem!
Miałem okazję być na koncercie Kata trzy razy. Pierwszy raz w 2005. Pamiętam taki moment, że jak stałem w kolejce po piwo i usłyszałem pierwsze riffy utworu "Metal i Piekło ",to wyskoczyłem z tej kolejki, wpadłem na salę, żeby poszaleć aby tego nie przepuścić. Był tam też taki młody metal, w kilka osób podnieśliśmy go do góry bo tak chciał, niestety później niefortunnie wyślizgnął nam się z rąk i nigdy go już później nie widziałem. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało. Drugi raz w klubie "Progresja " jesienią 2007. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem czwartą część "Diabelskiego Domu ". Ostatni raz w 2019 również w "Progresji ". Koncert nazywał się "Legendy Metalu " i wystąpił tam też Quo Vadis, Acid Drinkers, Vader i na końcu Kat. Wtedy nie myślałem, że widzę Romana na żywo po raz ostatni. Nie ma Kata bez Romana!- to częsty okrzyk, jaki wznosiliśmy zarówno w trakcie, jak i po tych koncertach. To niekwestionowana legenda i ścisła czołówka polskiej sceny metalowej.
Kata poznałem w liceum dzięki koledze od którego pożyczałem płyty Kata i Alkatraz, był to rok mniej więcej 2001-2002. Kata z Romanem widziałem 2 razy, raz jakoś w 2006 i drugi raz na ostatniej trasie i już wiedziałem, że to koniec... Od 20 lat zastanawiam się o kim jest utwór Alkatraza "Pan Gold". Podobno nie jest o Luczyku.
Byłem na Kat-cie tylko raz, było to w roku chyba 1994. Chodziłem wtedy do technikum wieczorowego i pracowałem. Przyszliśmy z kilkoma kolegami z klasy do Korony w Krakowie. Czekaliśmy na wejście i wtedy zobaczyłem ich za bramą. Szkoda, że nie podszedłem, pewnie uzyskałbym autografy. Ale jeszcze ciekawsze było to, że ubrany byłem w czerwone spodnie dziś określane jako rurki i miodową koszulę z jedwabiu. Wyglądałem zarąbiście, szczególnie, że miałem wtedy długie do ramion włosy. Po przesłuchniu suportu, wszyscy rzucili się pod scenę(wtedy jeszcze się dało) I wtedy ściągnąłem koszulę, pod którą miałem założoną koszulkę "Masters of puppets" Metallica-i. No i poszło. Tego koncertu chyba nie zapomnę. Niestety jednego z moich ufczesnych kolegów z klasy już niema. Też chorował jak Roman.
Byłem na bardzo wielu koncertach KATa i Kat & Roman Kostrzewski. Nie zliczę na ilu - był w okolicy koncert na Śląsku lub w Zagłębiu - jeśli mogłem to szedłem. Pierwszy mój koncert KATa - bytomski MDK, rok może 1989, może 1990 Moje WAŻNE - duże - koncerty KATa - Jarocin 1992 (koncert pt. "Noc w hucie") - Katowice, hala AWF 18.12.1994 - Metal Szok Kończy Rok: Acid Drinkers, KAT, TSA Moje ostatnie koncerty KATa - już jako KAT & Roman Kostrzewski - Katowice, Mega Klub (na terenie d. huty Baildon) - chyba rok 2017 - ua-cam.com/video/CWnpZ09bHG0/v-deo.html - WOŚP Zabrze, klub CK Wiatrak - styczeń 2018 Ogólnie jestem z i mieszkam w Bytomiu, więc miałem przyjemność poznać Romana i parę razy z Nim porozmawiać.
Pamiętam jak chodziłem do podstawówki w latach 80. Moja starsza siostra przyniosła singiel Kata. To było coś niesamowitego, słuchaliśmy TSA a Kat bym przełomem w dalszej przygodzie z ekstremalną muzyką i nie tylko muzyką gitarową a także wieloma gatunkami nie związanymi z metalem. AVE
pieknie to zrobiles...coraz mocniej mi sie potwierdza ze bedziesz glownym polskim dziennikarzem muzycznym przynajmniej w dzedzinie rock&metal...szacun a jak bedzie trzeba to chetnie pomoge
Niestety nie miałem okazji być na koncercie Kata. A wielka szkoda, bo póki jeszcze Roman żył to kilkukrotnie pojawiał się na metalowym festiwalu w moim mieście. No nic, co najwyżej mogę mieć nadzieję, że zawita tu również Popiór
Cześć Kulturko Śledzę Twój kanał od dawna, odwalasz kawał dobrej, dziennikarskiej roboty. Jako fan rocka i metalu progresywnego stale uskarżam się na naprawdę wąski strumień informacji z tego ciekawego muzycznego świata. Czy jest szansa, że jakiś prog blok pojawi się na Twoim kanale? Myślę, że takie informacje jak powrót Mike'a Portnoy'a do Dream Theater warte są skomentowania i zwrócenia uwagi na ten fakt szerszej publiczności. Pozdro z Bolesławca. ProgOn 🤟
Fajnie prowadzisz program, interesująco opowiadasz, ale akurat temat "co byśmy, gdybyśmy i dlaczego nie wyszło" nie jest mój. Podobne dyskusje znam o np. kampanii wrześniowej.
Na kilku Katach byłem, ale najciekawszy był Alkatraz prawie 22 lata temu, luty 2002 w klubie Arsus w Warszawskim Ursusie. Roman szalał w różowej peruce. Były i nowe hity, które nie wszystkim się podobały, jak i klasyki samego Kata.
W grudniu 2002 w tym samym Arsusie grał już Kat - wtedy z Luczykiem i Moderem. Pamiętam, bo miałem być na tym koncercie, ale coś nie wyszło. Udało mi się zobaczyć Romana dopiero kilka lat później.
@@witszk9300akurat wtedy chodziłem na wszystko w Ursusie. Byłem na tym. :) Nie pamiętam dokładnie daty, ale też grał tam np Krabathor na koncercie gdzie było może 50 osób.
Kata poznałem na rok przed śmiercią Romka. Na początku trochę jest ciężko przebić barierę przyzwyczajeń od zachodnich trendów ( wtedy dla mnie Metallica była ciężkim bandem haha ) , bo Kat to nie tylko thrash , ale też teksty i aura .
Bez przesady. Pamiętam Kata z Jarocina i jego pierwszą płytę. Przez ówczesnych "metali" był traktowany jako zespól śmieszny i prymitywny. I oczywiście jak na polskie warunki i lata 80-te to było coś nowego (szczególnie że w latach 1983-1987 wszyscy dostali pierdolca na punkcie metalu jego odmian) ale czy Kat został oszukany, czy zagrał w tym roku czy rok później to nikogo nie interesowało.
Sto wspomnień, książka leży i czeka a ja nawet nie mam mam czasu się czasu zabrać chociaź myślalem że poleci w jedną noc. Dzisiaj szukam Ostatni Tabor a potem zobaczymy.
Jak dla mnie to wokal na tym singlu jest nagrany fatalnie. refren Tak wstawaj idż odkryłem dopiero czytając tekst bo całe lata dla mnie to brzmiało Tam tada di :) lub jakieś inne zaklecie. Ogólnie nie jestem fanem takie kawałki słucham okazjonalnie ale to nie zmienia że tak dla mnie to brzmi.
Stan wojenny Ludzie w internatach a oni piłowali na gitarach spalinowych. Pamiętam dobrze te czasy Ten cały Jarocin i cały ten rockowy chłam to był wentyl bezpieczeństwa SB i Kiszczaka Młodzi mieli nie myśleć tylko zajmować się muzyczką Tak jak np w NRD. Ale skąd to może wiedzieć opowiadacz który urodził się po oszustwach Magdalenki i okrągłu
Przypadkiem trafiłem na filmik, algorytm was wypluł, ale patrzę KAT, nie mój klimat, ale mój brat miał kasety Kata i pamiętam okładki gdy przeglądałem jego kasety jako dzieciak we wczesnych latach 90tych. Obejrzałem filmik do końca, moja konkluzja zupełnie nie na temat. Ten kto czyta biblię staje się protestantem, ten kto ją rozumie, staje się ateistą. Pozdro 600
Pierwsza Metalmania w „Spodku”. Kat zagrał przed Running Wild i Helloween i dał takiego ognia, że głowa mała. Po imprezie przypadkowo wpadłem na Romka. Pogadaliśmy chwilę, dał mi autograf na bilecie. Bilet niestety mi zaginął, ale wspomnienie pozostało tak czy inaczej! Pozdrawiam.
@@januszkasprowski9942 w '86 gwiazdą był zespół Alaska, Widziałem ich i wiele innych zapomnianych już kapel jak np 666XHE. W '87 gwiazdami byli Overkill, Helloween i Running Wild. Festiwal trwał dwa dni. Zaliczyłem wtedy oba koncerty... To byly pięknie czasy. Pozdrawiam..
@@karolleszczynski2685 fakt, ja zaliczyłem pierwszy dzień. Overkill nie zrobił wtedy na mnie żadnego wrażenia i po prostu o tym fakcie zapomniałem. Ja zaliczyłem jedynie pierwszy dzień, ale i tak przeżycie było ogromne.👍
Środowisko muzyczne w Polsce generalnie jest pyszne i głęboko przekonane o swojej zajebistości. Wejście w to środowisko wymaga „oddania chłodu” starym. To jest żenująco śmieszne szczególnie, ze nie jesteśmy nikim szczególnym na tle innych krajów. Powoduje to natomiast blokowanie spontanicznego rozwoju zespołów i muzyków. Zawsze mnie to wkurwiało.
Pozdro, fajnie opowiadasz o chłopakach. Chodziliśmy na tauzenie do tej samej szkoły, dymaliśmy razem z Chudzikiem, Grocholem i Luczykiem te same dupy. Koncerty słabo pamiętam, bo już była ostra bania zwykle.
Byłem raz na koncercie Kata, ale w wersji Kat&Romek. Na oryginalnego byłem zbyt młody. W każdym razie Romka widziałem i dobrze się bawiłem, wszak nie zawsze się słyszy jak tłum przechodzi pomiędzy piosenkami z "Szła dzieweczka do laseczka" do "j***ć krzyż". Dwa krążki mam, OWŚ i Bastard. Z chęcią posłucham więcej.
Ostatnie moje spotkanie z Romanem za sceną Letniej Sceny Progresji na 25 leciu De Profundis. Miło było spędzić z Toba te kilka chwil, ostatnich chwil. Oraz usłyszeć w końcówce przekaz, wyjdźcie stąd z tymi słowami na ustach idąc na miasto ,, jebać pis " .
Pamiętam jak poznałem Romka w 2005 r przyjechał na piwo do Rybnika do nie istniejącej już knajpy metalowego o nazwie "Gotyk" wraz z Valdi Moderem.
Ech to było spełnienie marzeń dwudziestoczterolatka móc poznać i porozmawiać ze swoim idolem w kameralnym gronie przy piwku, nigdy nie zapomnę tej rozmowy!
R.I.P Romku
Zazdro. Chętnie bym też przyjechał do Rybnika na piwo.
Macie jeszcze piwo Górnośląskie?
Fajne jest to, że każdy album Kata jest inny. Na debiucie słuchać wyraźnie wpływ hard rocka lat siedemdziesiątych i NWOBHM, na Oddechu bardziej Metallica albo Overkill , Bastard to bardziej AJFA i trochę mam też skojarzeń z Testamentem. Co do Róż Miłości to ciężko to określić a Szydercze Zwierciadło to trochę Metallici, Megadeth i znowu Overkilla. Nie mniej Kat pomimo podobieństw do innych kapel tworzył coś swojego, polskiego z niepowtarzalnym klimatem i charakterem. Przynajmniej póki Roman był z nimi...
Kiedyś w jakimś wywiadzie Piotr Luczyk opowiadał jak pierwszy raz słuchali płyty Metal and Hell. Zaskoczył ich jakiś dziwny pogłos. Okazało się że w studio stał fortepian. Mikrofony "zebrały" dźwięk ze wzmacniaczy i przy okazji pogłos który powstał w pudle rezonansowym fortepianu.
Ta płyta wg magazynu Metal Hammer jest w pierwszej 40 najlepszych płyt Black Metalu.
mam na winylu
Kurwa, jakim gównem musiały być zgłaszające się do Jarocina zespoły, skoro kaseta KATa wydawała się jury być zbyt profesjonalną :D
Uwielbiam pierwsze płyty Kata..."666","Oddech Wymarłych Światów","Bastard",potem trochę było mi z ich twórczością pod górkę,chyba zadziałały te wszystkie nagonki,opluwanie,bojkoty...mam jednak wielki szacun dla Romana bo to był"Wielki metalowy Syn Ziemi Czarnej"czyli Górnego Śląska z którego i Ja pochodzę...
Bardzo mi się podobają wasze filmy. Chętnie usłyszałbym coś o Running Wild, Candlemass albo Metal Church. Pozdrawiam ❤
Siema. Dzięki za nowy materiał! Kata widziałem wiele razy, ale już w wersji KAT&Roman Kostrzewski. Głównie w Warszawskiej Progresji. Był taki moment, że potrafili zagrać w tym klubie 2, albo nawet 3 razy w roku.😄 Wydawało mi się, że tak będą grać do końca świata, niestety bez Romana to już niemożliwe. 😢 W oryginalnym składzie niestety ich nie widziałem na żywo.
Żeby zobaczyć Kata pojechałem z kumplami do Jarocka w 87, tak zostało do końca festiwalu.
Po ponad 30 latach, kilka lat temu, wybrałem się wreszcie na ich koncert i to był dramat. Grali w szczecińskim Słowianinie i czuć było, że robią to wyłącznie dla kasy. Kompletnie żadnych emocji, pewnie nawet wkurw, że należą im się stadiony świata (jak Slayerowi i innym) a grają w gównoklubikach za marne grosze.
Wiadomo, Iron Maiden też są wyjarani ale grają za kupę kasy więc choć udają radochę z grania.
Może by mnie to tak nie uwierało gdyby nie chłopaki z supportu (jakiś Headbanger) którzy mieli ogromną frajdę z grania i to było widać, mnie, staremu dziadowi, który oparty o parapet przez 2-3 pierwsze kawałki wszędzie widział inspiracje i plagiaty, noga zaczęła sama podrygiwać w końcu i zacząłem naprawdę dobrze się bawić.
Ale co się dziwić, chłopcy dopiero marzą o podbiciu świata a Kat już wie, co to smak porażki i starość.
Wspaniały Człowiek. słucham innej muzyki ale mało który Fan mógłby się podzielić takimi wspomnieniami z Romanem jak ja. co wcale nie oznacza ze nie lubię tego zespołu. Kocham go. Nie ma Kata bez Romana. Choć wiemy że już nie zaśpiewa😞
Mój jedyny raz z KATem był w 2019 w krakowskim Kwadracie jak koncertowali z Popiórem. Fajnie że płomień nie zgasł i chłopaki pociągnęli dalej to dziedzictwo
👎
Ja i moja obecna żona byliśmy na koncercie zespołu KAT w klubie Loch Ness w Krakowie. Koncert odbył się 28.11.2009 roku. Bardzo dobrze pamiętam, gdy w pewnym momencie Roman Kostrzewski krzyknął ze sceny: "Niczego się nie bójcie! Tutaj żadna świętość Wam nie grozi!". Po tych słowach poczuliśmy zastrzyk dodatkowej energii. Na tym koncercie była Moc!
Bardzo chcę więcej KATa na tym kanale! Za spełnienie prośby z góry wielkie dzięki!☺️
Btw moja ulubiona płyta KATa to "Oddech wymarłych światów".
Nie bylem nigdy fanem Kata ale Roman Kostrzewski to naprawdę ciekawa i inteligentna osobowość.
A propos Jarocina '82: tak to jest, jak się przygotowuje jedną kopię kasety na eliminacje do jakiegoś przeglądu i później ta taśma nie wraca do zespołu. "Pajęczyna", "Pogoń", "Ciężar", "Życie w śmierci"... Zostały po tym tylko teksty (a i to nie zawsze). Nagrania radiowe (w przypadku Kata zarejestrowane w radiu Katowice i wysłane na eliminacje Jarocin '83) mają o wiele, wiele więcej szans na przetrwanie, czego możemy posłuchać na krążku "Rarities" z 2013 roku). Choć i takie podejście niczego nie gwarantuje - np. po Niemenie radiowe nagrania znikały z archiwów nie wiadomo kiedy i nie wiadomo gdzie... A i druga wizyta Kata w studiu katowickiej rozgłośni nie skończyła się dla ówczesnych nagrań szczęśliwie, bo też po części z nich się tylko teksty ostały... Ciekawe, z której taśmy pochodzi przepiękna wersja "Bez pamięci" na "Rarytasach"??
U mnie Kat na rozkładzie dwukrotnie:
2017 - Chobienia (Zamczysko - zlot motocyklowy)
2019 - Legendy Metalu (A2/Wrocław)
#korekta
4:52 - mowa o Jarocinie '83 (w 1984 Kat - w swoim pierwszym występie na tym festiwalu - został jednym z ośmiorga laureatów)
PS: Widzę, że u redaktora Modławskiego koniec z męczarniami czytania "Głosu z ciemności" z telefonu, ha, ha. Kontakty z autorami popłacają :)
"Bez pamięci" z "Rarities" to Studio PR Katowice 1983.
Dzięki za robotę. Mimo młodego wieku robisz to tak profesjonalnie i w taki sposób jakbyś żył w tych latach. Ja żyłem więc dlatego mam czelność tak mówić.
Byliśmy z żoną na trzech koncertach KAT-a w warszawskiej Progresji.Wrażenia niesamowite.Ostatni koncert z Vaderem przed śmiercią Romka Kostrzewskiego.Ta energia.
Miałem przyjemnosc pić z Romanem wódke. Przed komcertem Motorhead gdzie jako suport grał Kat szliśmy przezlasek i zobaczyliśmy,ze ktoś siedzi sam i polewa sobie wódke. podeszliśmy i zobaczyliśmy kto jest ta osoba. Zaprosił nas abbysmy napili sie razem z nim. jako pamiątke ze spotkania mam autograf w dowodzie osobistym .
Na koncercie Kata nigdy nie byłem. Miałem na winylu ich płytę Metal and hell. Jednak ten styl nie trafiał do mnie zbytnio, chociaż są ich kawałki które lubię. Za to na żywo widziałem Romana na "festiwalu" bluesowym, który był parę lat temu na zamku w Siewierzu. Roman był tam jednym z jurorów. Zapamiętałem go jako świetnego gościa, świetnego gawędziarza. No rewelacja. Jego śmierć to wielka strata.
Byłem na Mysticu w 2003 w Hali Ludowej we Wrocku. Najzajebistszy gig na jakim byłem kiedykolwiek! \m/
O Kacie zawsze i wszędzie. Dobrze byłoby posłuchać historii i informacji innych niż w książkach M. Żyły (które są bardzo dobre i ciekawe). Dzięki za fajny kanał i tematy. Lubię posłuchać twoich audycji. Pozdrawiam.
Robisz najlepszy kontent muzyczny. Kiedyś kiedy muzyka stanowiła moje największe zainteresowanie, chciałem mieć podobny kanał, jednak nie miałem pojęcia jak się do tego zabrać. Ty robisz to idealnie. Jestem i pozostanę fanem.
kat to jedena z najlepszych polskich old schoolowych kapel! fajnie słucha sie tych historii jak kiedyś ciężko było grać metal w PRLu, tata kiedyś też grał w małym gorzówku tak ze zawsze uwielbiałem te opowieści, mieli nawet okazje zagrać przed katem i poimprezować z chłopakami :D czasem sie zastanawiam, co by było gdyby nie rozdzieliło ich wojsko i inne wtedy sprawy.
Byłem raz. Podczas trasy Szyderczego... Zagrali w dyskotece, ponieważ pozostałe kluby, na codzień goszczące metalowe zespoły, bały się ich wpuścić, żeby nie było afery... Trochę słabo, ale to Toruń 😅
Potem były już tylko i aż koncerty Kat & Roman Kostrzewski... Po jednym z koncertów rozmawialiśmy z Romkiem. Niechcący stłukłem mu piwo. Odkupiłem. Zaniosłem na backstage. Roman opowiadał akurat,o swoim solowym projekcie, a raczej planach. Kolega dostał autograf na odcinku od renty. Fajne czasy 🍻
Ostatni tabor swietny utwor.
Widziałem Kata ze 20 razy a może więcej. Pierwszy raz gdy supportowali TSA, byli zespołem instrumentalnym i grali Purpli… następny raz nie jestem pewien, ale chyba to też był support TSA już z Romkiem, ale pewien nie jestem. Były potem koncerty w Bytomiu i koncert w spodku przed Killerem, ten koncert był zajebisty, to była pierwsza metallmania. Potem jeden lub dwa koncerty w Bytomiu i koniec. Potem już nie grali w Bytomiu :-(, ale jeździłem tam gdzie grali blisko. Nawet mieszkając za granicą, w grudniu co roku jeździłem do Undergroundu w Tychach…. Gdy wróciłem do Polski to już i po 2 razy do roku oglądałem, w Zabrzu, Katowicach, Leśniczówce i nawet w Barakku w Ostravie. Z Romanem rozmawiałem kilka razy i to był fajny gość, pierwszy raz nawet kilka godzin o muzyce gdy jeszcze nie grał w Kacia, to było na pierwszym i ostatnim Silesian Rocku, przeglądzie w Bytomiu… Kiedyś na koncercie Złych Psów w Bytomiu - szkoda, ze odszedł, ale ta muzyka będzie wieczna, mam nadzieję. Co ciekawe oprócz fanów miał też hejterow, kiedyś rozmawiałem o nim ze znajomą która go znała i twierdziła, ze nikt tego nie słucha, he, he… a ja na to, ze mam wszystkie płyty. Przed Metallicą w Spodki też byłem, i miałem znajomego który ciągle twierdził, ze to słaby zespół i dlaczego oni ciągle te zdjęcia z Metallicą wykorzystują. Niektórzy mieli duży ból dupy, tylko dlatego, ze nie lubieli chyba tej muzyki a Kat był popularny jakby wbrew tym „znawcom”.
Życzę miłego radosnego dnia 👍🤘👍
Teoria z Dudkiem wydaje się być bardziej przekonująca patrząc na realia z 1982r. Muzyka zespołu Kat w warstwie tekstowej i ideologicznej była bardzo kontrowersyjna jak na 82r. Metalu wtedy w Jarocinie nie było a black metalu w świadomości polaków nie było w ogóle. Królowały zespołu punkowe.
Od 2003 r co roku nieraz dwa razy w roku jeździłem na koncerty Kata w większości do Poznania i okolic .Ostatni koncert We Wrocławiu...szkoda że tak się to skończyło.Jestem z samego Jarocina jeździliśmy na koncerty autobusem po 40 osób , zaj.. czas.
Byłem na dwóch koncertach KATa. Pierwszy chyba w Żaczku gdzieś w okolicach 2003/2004 roku, a drugi 6.08.2011 na zlocie Moto Zauro Music w Bałtowie. Ten drugi z 6-letnim wówczas Synem!
Fajnie to wszystko pełną profeską opowiedziałeś :)
Miałem okazję być na koncercie Kata trzy razy. Pierwszy raz w 2005. Pamiętam taki moment, że jak stałem w kolejce po piwo i usłyszałem pierwsze riffy utworu "Metal i Piekło ",to wyskoczyłem z tej kolejki, wpadłem na salę, żeby poszaleć aby tego nie przepuścić. Był tam też taki młody metal, w kilka osób podnieśliśmy go do góry bo tak chciał, niestety później niefortunnie wyślizgnął nam się z rąk i nigdy go już później nie widziałem. Mam nadzieję, że nic mu się nie stało. Drugi raz w klubie "Progresja " jesienią 2007. Wtedy po raz pierwszy usłyszałem czwartą część "Diabelskiego Domu ". Ostatni raz w 2019 również w "Progresji ". Koncert nazywał się "Legendy Metalu " i wystąpił tam też Quo Vadis, Acid Drinkers, Vader i na końcu Kat. Wtedy nie myślałem, że widzę Romana na żywo po raz ostatni. Nie ma Kata bez Romana!- to częsty okrzyk, jaki wznosiliśmy zarówno w trakcie, jak i po tych koncertach. To niekwestionowana legenda i ścisła czołówka polskiej sceny metalowej.
Kata poznałem w liceum dzięki koledze od którego pożyczałem płyty Kata i Alkatraz, był to rok mniej więcej 2001-2002. Kata z Romanem widziałem 2 razy, raz jakoś w 2006 i drugi raz na ostatniej trasie i już wiedziałem, że to koniec... Od 20 lat zastanawiam się o kim jest utwór Alkatraza "Pan Gold". Podobno nie jest o Luczyku.
Byłem na Kat-cie tylko raz, było to w roku chyba 1994. Chodziłem wtedy do technikum wieczorowego i pracowałem. Przyszliśmy z kilkoma kolegami z klasy do Korony w Krakowie. Czekaliśmy na wejście i wtedy zobaczyłem ich za bramą. Szkoda, że nie podszedłem, pewnie uzyskałbym autografy. Ale jeszcze ciekawsze było to, że ubrany byłem w czerwone spodnie dziś określane jako rurki i miodową koszulę z jedwabiu. Wyglądałem zarąbiście, szczególnie, że miałem wtedy długie do ramion włosy. Po przesłuchniu suportu, wszyscy rzucili się pod scenę(wtedy jeszcze się dało) I wtedy ściągnąłem koszulę, pod którą miałem założoną koszulkę "Masters of puppets" Metallica-i. No i poszło. Tego koncertu chyba nie zapomnę. Niestety jednego z moich ufczesnych kolegów z klasy już niema. Też chorował jak Roman.
Mogłoby być tylko o Kacie. Trochę przesadzam, ale... mam wrażenie, że trochę ogólnie jest go za mało.
Byłem na bardzo wielu koncertach KATa i Kat & Roman Kostrzewski. Nie zliczę na ilu - był w okolicy koncert na Śląsku lub w Zagłębiu - jeśli mogłem to szedłem.
Pierwszy mój koncert KATa - bytomski MDK, rok może 1989, może 1990
Moje WAŻNE - duże - koncerty KATa
- Jarocin 1992 (koncert pt. "Noc w hucie")
- Katowice, hala AWF 18.12.1994 - Metal Szok Kończy Rok: Acid Drinkers, KAT, TSA
Moje ostatnie koncerty KATa - już jako KAT & Roman Kostrzewski
- Katowice, Mega Klub (na terenie d. huty Baildon) - chyba rok 2017 - ua-cam.com/video/CWnpZ09bHG0/v-deo.html
- WOŚP Zabrze, klub CK Wiatrak - styczeń 2018
Ogólnie jestem z i mieszkam w Bytomiu, więc miałem przyjemność poznać Romana i parę razy z Nim porozmawiać.
Wtedy jeszcze bilety dało się zapłacić z kieszonkowego. Żal, że dzisiaj się to diametrialnie zmieniło.
@@krzysztofwaleska w 1992 już były znacznie droższe niż w 1990 i tę różnicę się już odczuwało
Pamiętam jak chodziłem do podstawówki w latach 80. Moja starsza siostra przyniosła singiel Kata. To było coś niesamowitego, słuchaliśmy TSA a Kat bym przełomem w dalszej przygodzie z ekstremalną muzyką i nie tylko muzyką gitarową a także wieloma gatunkami nie związanymi z metalem. AVE
jak z muzy gitarowej sluchasz Sonic Youth to szacun :)
A ja chyba nigdy nie przestanę żałować, że nie podszedłem zagadać do pana Irka na Kauflandzie w Katowice Brynów jak kupował cebulę i olej.... :D
całe życie z KAT em !!!!!!!!!!!Pozdrowienia dla KATomaniaków po 40stce🙂🙂🙂
pieknie to zrobiles...coraz mocniej mi sie potwierdza ze bedziesz glownym polskim dziennikarzem muzycznym przynajmniej w dzedzinie rock&metal...szacun a jak bedzie trzeba to chetnie pomoge
Widzialem na metamani w katowicach w 86-tym... to byly czasy, dwa dni metalu.
Niestety nie miałem okazji być na koncercie Kata. A wielka szkoda, bo póki jeszcze Roman żył to kilkukrotnie pojawiał się na metalowym festiwalu w moim mieście.
No nic, co najwyżej mogę mieć nadzieję, że zawita tu również Popiór
Cześć Kulturko
Śledzę Twój kanał od dawna, odwalasz kawał dobrej, dziennikarskiej roboty.
Jako fan rocka i metalu progresywnego stale uskarżam się na naprawdę wąski strumień informacji z tego ciekawego muzycznego świata.
Czy jest szansa, że jakiś prog blok pojawi się na Twoim kanale? Myślę, że takie informacje jak powrót Mike'a Portnoy'a do Dream Theater warte są skomentowania i zwrócenia uwagi na ten fakt szerszej publiczności.
Pozdro z Bolesławca.
ProgOn 🤟
Fajnie prowadzisz program, interesująco opowiadasz, ale akurat temat "co byśmy, gdybyśmy i dlaczego nie wyszło" nie jest mój. Podobne dyskusje znam o np. kampanii wrześniowej.
Na kilku Katach byłem, ale najciekawszy był Alkatraz prawie 22 lata temu, luty 2002 w klubie Arsus w Warszawskim Ursusie. Roman szalał w różowej peruce. Były i nowe hity, które nie wszystkim się podobały, jak i klasyki samego Kata.
error to nie kat kurwa
@@wm8544 Error to ty masz w uzwojeniu.
W grudniu 2002 w tym samym Arsusie grał już Kat - wtedy z Luczykiem i Moderem. Pamiętam, bo miałem być na tym koncercie, ale coś nie wyszło. Udało mi się zobaczyć Romana dopiero kilka lat później.
@@witszk9300akurat wtedy chodziłem na wszystko w Ursusie. Byłem na tym. :) Nie pamiętam dokładnie daty, ale też grał tam np Krabathor na koncercie gdzie było może 50 osób.
Ładnie o moim idolu Cugowskim, dziękuję.
a przy okazji troche kata w tle moglbys rzucac (3 ,4 secundy;)
Co to za genialny kanał ja znalazłem 😲
Witamy serdecznie:)
Kata poznałem na rok przed śmiercią Romka. Na początku trochę jest ciężko przebić barierę przyzwyczajeń od zachodnich trendów ( wtedy dla mnie Metallica była ciężkim bandem haha ) , bo Kat to nie tylko thrash , ale też teksty i aura .
Kiedy Type 0 Negative ?
Ja tylko widziałem koncerty Kat i Roman Kostrzewski.
Wiele ich było.... aż do pożegnalnego we Wrocławiu w A2😢
Bez przesady. Pamiętam Kata z Jarocina i jego pierwszą płytę. Przez ówczesnych "metali" był traktowany jako zespól śmieszny i prymitywny. I oczywiście jak na polskie warunki i lata 80-te to było coś nowego (szczególnie że w latach 1983-1987 wszyscy dostali pierdolca na punkcie metalu jego odmian) ale czy Kat został oszukany, czy zagrał w tym roku czy rok później to nikogo nie interesowało.
Byłem na koncercie w Gołdapi kilka lat temu ,było super!
Sto wspomnień, książka leży i czeka a ja nawet nie mam mam czasu się czasu zabrać chociaź myślalem że poleci w jedną noc. Dzisiaj szukam Ostatni Tabor a potem zobaczymy.
widziałem KAT w Jarocinie w 1987 .ze sceny Roman oblał nas piwem.koledzy do tej pory wspominają że piłem piwo z Romanem
Ja byłem na Kat tydzień temu. Chłopaki nic się nie zmieniają dalej dają czadu na ostro.
Na jakim Kacie Ty byłeś tydzień temu? Bo chyba nie o tym KAT jest tu mowa.
Kata nigdy nie odmówię. Vader też jest ciekawą opcją . Dobrze by było raz to raz to. Pozdro chłopaki
witam chciabym wiecej informacje o kat bylem na kat w belchatowie i wrockaw bylo zajebisty koncert
Jak dla mnie to wokal na tym singlu jest nagrany fatalnie. refren Tak wstawaj idż odkryłem dopiero czytając tekst bo całe lata dla mnie to brzmiało Tam tada di :) lub jakieś inne zaklecie. Ogólnie nie jestem fanem takie kawałki słucham okazjonalnie ale to nie zmienia że tak dla mnie to brzmi.
Tylko raz bylem na koncercie Kata. Chyba ze 20 lat temu, w Lodzi
super materiały
zrób serię o Cradle of filth
Stan wojenny Ludzie w internatach a oni piłowali na gitarach spalinowych. Pamiętam dobrze te czasy Ten cały Jarocin i cały ten rockowy chłam to był wentyl bezpieczeństwa SB i Kiszczaka Młodzi mieli nie myśleć tylko zajmować się muzyczką Tak jak np w NRD. Ale skąd to może wiedzieć opowiadacz który urodził się po oszustwach Magdalenki i okrągłu
Ale jesteś poj***ny.
Więcej KAT’a!
Byłem kiedyś w Spodku na koncercie Metallki. Był też Kat. Oba zespoły miały słaby dzień. Tragedia. Kat dosłownie wygwizdany przez publikę.
Nagrany 94'
Wydany 92'
Kat- Jarocin 92' album live
Przypadkiem trafiłem na filmik, algorytm was wypluł, ale patrzę KAT, nie mój klimat, ale mój brat miał kasety Kata i pamiętam okładki gdy przeglądałem jego kasety jako dzieciak we wczesnych latach 90tych.
Obejrzałem filmik do końca, moja konkluzja zupełnie nie na temat.
Ten kto czyta biblię staje się protestantem, ten kto ją rozumie, staje się ateistą.
Pozdro 600
Chcemy zeby Kat goscil czesciej 😊
Wspomnienie z koncertu kata? Podaj rok-od 1985 😁
Mój pierwszy koncert kata@rk, mialem okazję wbić na scenę i zaśpiewać fragment głosu z ciemności za zbyt pijanego Romka xd
Niee.Nie mów "oglądnąć" !
może jakiś odcineczek o historii Alice in Chains?
Ostatnio znowu słucham głównie Tool
ķaseta została ukradziona przez kogoś z poczty ,wtedy to było nagminne poczta kradła kasety
Pierwsza Metalmania w „Spodku”. Kat zagrał przed Running Wild i Helloween i dał takiego ognia, że głowa mała. Po imprezie przypadkowo wpadłem na Romka. Pogadaliśmy chwilę, dał mi autograf na bilecie. Bilet niestety mi zaginął, ale wspomnienie pozostało tak czy inaczej! Pozdrawiam.
To była druga Metalmania. Też tam byłem....
@@karolleszczynski2685 Tak, masz rację. To była moja pierwsza „Metalmania”. Pozdrawiam!
@@januszkasprowski9942 w '86 gwiazdą był zespół Alaska, Widziałem ich i wiele innych zapomnianych już kapel jak np 666XHE. W '87 gwiazdami byli Overkill, Helloween i Running Wild. Festiwal trwał dwa dni. Zaliczyłem wtedy oba koncerty... To byly pięknie czasy. Pozdrawiam..
@@karolleszczynski2685 fakt, ja zaliczyłem pierwszy dzień. Overkill nie zrobił wtedy na mnie żadnego wrażenia i po prostu o tym fakcie zapomniałem. Ja zaliczyłem jedynie pierwszy dzień, ale i tak przeżycie było ogromne.👍
Kat był źle nagłośniony, było za głośno i się wszystko "zlewało"
Polecam przeczytać Głos z ciemności co o tym powiedział Romek. A nie tworzyć własne domysly
Środowisko muzyczne w Polsce generalnie jest pyszne i głęboko przekonane o swojej zajebistości. Wejście w to środowisko wymaga „oddania chłodu” starym. To jest żenująco śmieszne szczególnie, ze nie jesteśmy nikim szczególnym na tle innych krajów. Powoduje to natomiast blokowanie spontanicznego rozwoju zespołów i muzyków. Zawsze mnie to wkurwiało.
Pozdro, fajnie opowiadasz o chłopakach. Chodziliśmy na tauzenie do tej samej szkoły, dymaliśmy razem z Chudzikiem, Grocholem i Luczykiem te same dupy. Koncerty słabo pamiętam, bo już była ostra bania zwykle.
Widzę że ktoś czytał Piekło i Metal Kat historia prawdziwa
Kat wyprzedzał swoją epokę. Gdyby to był zespół założony w RFN, Norwegii czy Finlandii byliby dziś światową legendą.
Tylko Kat z Luczykiem i Kostrzewskim
A może i z Regulskim???
Widzialem KAT w 1985 albo 1968 w Jarocinie
czemu udajesz w editingu
Ja byłem na koncercie KATa w Łodzi w wytwórni zdaję się w 2015 i było zajebiscie, w sumie to był już KAT i Roman Kostrzewski ...
Uwielbiam Kat ale tylko Kat z Romanem . Nie ma Kata bez Romana
Rzeszów 🙂
Niestety nigdy nie wdziałam Kat na żywo...
Na kata sie chodzilo do Parlamentu Gdańsk.
Kat 92' live album
Byłem raz na koncercie Kata, ale w wersji Kat&Romek. Na oryginalnego byłem zbyt młody. W każdym razie Romka widziałem i dobrze się bawiłem, wszak nie zawsze się słyszy jak tłum przechodzi pomiędzy piosenkami z "Szła dzieweczka do laseczka" do "j***ć krzyż".
Dwa krążki mam, OWŚ i Bastard. Z chęcią posłucham więcej.
40 sekunda stylówa jak Black Sabat
KAT to legenda i każdy wie że był wykluczany a ludzie typu Dudek czy Ciechowski to tuba partyjniactwa i każdy to wie
wińcej kata
Kat jak najbardziej
Czy się pomyliłem ???
Jak ta to mnie propoprawić...!!!
A moze na tapete zespol Bank swietna grupa
Jasne, że wincyj Kata
a kto to ten dudek???
Roman rządzi!!!
Ostatnie moje spotkanie z Romanem za sceną Letniej Sceny Progresji na 25 leciu De Profundis. Miło było spędzić z Toba te kilka chwil, ostatnich chwil.
Oraz usłyszeć w końcówce przekaz, wyjdźcie stąd z tymi słowami na ustach idąc na miasto ,, jebać pis " .
Sprzedałem singiel za majątek...
Powtarzasz sie, az patrzylem czy film idzie dalej ..........