Życie zweryfikowało wiele przekonań. Cieszę się, że się nie zaszczepiłam, mimo, że grożono mi utratą pracy. Trójka moich bliskich ma bardzo poważne poszczepienne skutki uboczne (diagnoza lekarska). Szpital, kilka operacji ... już nie wrócili do swojego zdrowia.
Panie Darku, bardzo dobrze, że porusza Pan tak ważny temat, zresztą, dobrze porusza Pan wszystkie tematy;) Odpowiedź na postawione w temacie pytanie jest dla mnie dość jasna. Wydaje mi się, że wielu ludzi od szczepień powstrzymują takie oto pytania: Dlaczego mam brać pod uwagę naukę w przypadku szczepionek, a już zapomnieć o niej w przypadku leku Amantadyna? Dlaczego sprawdzone informacje o rzadkich, ale jednak wydarzających się zgonach po szczepionkach, są przez media ukrywane? I wreszcie, dlaczego od tylu miesięcy jestem poddawany medialnemu praniu mózgu "zaszczep się", tak jakbym sam nie umiał wybrać, co jest dla mnie dobre? Być może ludzie wyczuwają jakąś prawdę w słowach prof. Friedmana : "Gdy ktoś zmusza Cię do czegoś dla Twojego dobra bierz nogi za pas i uciekaj". ?
Jest jeszcze jedna kwestia panie Darku i drodzy słuchacze, tu cytat Benjamin Franklin Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność.
Od jakiegoś czasu bardzo chętnie zaglądam na K3. Jest wiele bardzo ważnych i ciekawych spotkań w drodze. Dzisiaj zaliczyłam tę rozmowę i odczułam coś na kształt...niesmaku. Nie mam pretensji do gościa, ale do prowadzącego, bo w moim odczuciu za ostro pojechał po,,nieszczepach "takich, jak i ja. Moim zdaniem żadna ze stron nie może mieć pewności, że ma rację!!! Nie przyjęłam szczepionki z wielu powodów. Trochę z obaw, trochę z braku zaufania do naciskajacych i trochę z wiedzy medycznej, której powąchałam lata temu w studium. Na covid zapadłam 3 razy. Przy ostatnim wsparłam się amantadyną. I pomogło natychmiast. Pomogło również krewnym i znajomym Królika, którzy na początku infekcji przyjmowali amantadynę. Znaczy się -zadziałało!!! W końcu lek ten znany jest od dziesięcioleci i leczył między innymi infekcje wirusowe (patrz:,, Przystanek Alaska"😅). W dobie pandemii zabroniono lekarzom pierwszego kontaktu wpisywania recept na amantadynę z wyjątkiem dla chorych na Parkinsona. Hmmm... Nie trzeba mieć folii na głowie,by zwątpić w uczciwość niektórych decydentów i medyków. Panie Dariuszu, moim zdaniem gość słabowaty... jeśli chodzi o kompetencje. No cóż, świat dość skomplikowany i intencje ludzkie również. Pozdrawiam i życzę zdrowej czujności.
Temat jak temat. Jednak postawa prowadzącego pozostawia dużo do życzenia. Bardzo stronniczy, przerywający rozmówcy, nawet obrażający ludzi, którzy mają odmienną opinię od niego. Zaproszony gość przedstawił mechanizm działający bardzo merytorycznie i naukowo. Brawo.
Pani Dario, pozwolę się z Panią nie zgodzić, że "temat jak temat". Ten jest akurat z natury konfiliktogenny. Wystarczy przeczytać choćby tych kilka komentarzy. A co do jego ujęcia przez prowadzącego... "Stronniczy"? Zapytałem go :) Odpowiedział mi, że celem pracy dziennikarskiej jest - jak by to powiedzieć... może tak, używając analogii: sprawdzić, czy dany temat "ma dobre karty". Czyli, czy konstrukcja się nie rozsypie. Dlatego trzeba czasem użyć prowokacyjnych pytań, czasem ironii, czasem żartu, czasem przerwać gościowi, gdy "gra zbyt długie solo", by wyprowadzić rozmowę z koleiny, w której mogłaby ugrząźć. (Ale Gość był znakomity, prawda? Prowadzący po prostu żywo reagował na to, co gość mówił). A gdyby ten prowadzący był rzeczywiście "stronniczy", to by przecież powycinał co mu tam nie pasowało, prawda? Co do "obrażania", proszę wybaczyć: prowadzący chciałby skierować Pani uwagę na to, że powiedział bardzo wyraźnie, chyba nawet dwa razy (?), że nie wyraża własnych poglądów mówiąc o "głupocie". Dlatego to słowo biorę w cudzysłów. Rozpisałem się. Odpowiadam jednak i Pani, i może jeszcze kilku osobom komentującym ten odcinek K3. Aha, jeszcze jedno: serdecznie Panią pozdrawiam!
Jestem kierownikiem w dużej korporacji. Zarzadzam ludźmi. Mam ostatnio duży problem z absencją wywołana Covid-em. Od kilku dni myślę jak porozmawiać z ludźmi o tak trudnym temacie jak szczepienia. Bez narzucania. Bez oczekiwań. Bez presji. Dzięki temu odcinkowi i Panu, Panie Dariuszu wiem, jak przynajmniej spróbować. Jak zawsze podejście maksymalnie bezstronne. Słuchanie argumentów, nie narzucanie komuś swojej wizji. Dziękuję!
Dziękuję za genialne rozpracowanie mojego poziomu pochodzenia, inteligencji i wykształcenia. Głupia i niewykształcona, i jeszcze pewnie ze wsi i głosująca na PIS. Nic się nie zgadza. Pozdrawia osoba z wyższym wykształceniem, nauczyciel z wieloletnim stażem z...Katowic - takiej wioski. A czy głupia... to się okaże. Może nie będę przedstawiać mojej opinii na temat audycji i prowadzącego. Oj, zabolałoby ego.
Pani Angeliko, właściwie już tę opinię Pani wyraziła, prawda? :) W odpowiedzi na Pani ironię chciałbym powiedzieć, że nie określiłem osób, które się nie szczepią w taki sposób, w jaki Pani pisze. Wyraźnie zaznaczyłem, że etykietka "głupi" nie wyraża mojego poglądu. Proszę jeszcze raz posłuchać. Pozdrawiam Panią serdecznie. I proszę się na mnie nie dąsać :)
Panie Darku uwielbiam pana podkasty Oglądam wiele filmów ale na pańskie czekam bo wiem że dowiem się czegoś ciekawego... Nie szczepimy się dokładnie ze strachu To nie trzyma się kupy W internecie są wybiórcze wiadomości Telewizor podaje tylko strach Boimy się że szczepionka zmieniając nasze białka zrobi to co z tym telewizorem?
Paine Dariuszu, ciekawy temat, ciekawy gość ale ciężko słucha się tej rozmowy… zbyt często Pan Paweł nie mógł dokończyć swojej wypowiedzi. Jeśli ma Pan ochotę proszę uważnie prześledzić tą rozmowę i zwrócić uwagę na Pańskie przerwania w środku zdania.
Chłopcem jestem grzecznym, ale tu muszę zakląć, bo tylko tak można skomentować tę audycję. Jakim prawem taki laik w sprawach medycyny, jakim jest Bugalski ma prawo oceniać moje postępowanie. Fachowiec się znalazł i do tego siejęcy propagandę, wstyd ! Sytuację uratował gość , lepiej obeznany w temacie.
Panie Paulu, to miłe, że Pan jest grzeczny. Nie oceniam Pańskiego postępowania. I proszę mnie nie zawstydzać. Choć takie prawo istnieje. Bo chodzimy po tej samej ziemi, oddychamy tym samym powietrzem, tak samo jesteśmy narażeni na zarazę. I tak samo będziemy - oby nie! - zdani na opiekę bardzo niewydolnego, bardzo niedoinwestowanego, bardzo lekceważonego systemu opieki zdrowotnej. Takim prawem.
Życie zweryfikowało wiele przekonań. Cieszę się, że się nie zaszczepiłam, mimo, że grożono mi utratą pracy. Trójka moich bliskich ma bardzo poważne poszczepienne skutki uboczne (diagnoza lekarska). Szpital, kilka operacji ... już nie wrócili do swojego zdrowia.
Panie Darku, bardzo dobrze, że porusza Pan tak ważny temat, zresztą, dobrze porusza Pan wszystkie tematy;) Odpowiedź na postawione w temacie pytanie jest dla mnie dość jasna. Wydaje mi się, że wielu ludzi od szczepień powstrzymują takie oto pytania: Dlaczego mam brać pod uwagę naukę w przypadku szczepionek, a już zapomnieć o niej w przypadku leku Amantadyna? Dlaczego sprawdzone informacje o rzadkich, ale jednak wydarzających się zgonach po szczepionkach, są przez media ukrywane? I wreszcie, dlaczego od tylu miesięcy jestem poddawany medialnemu praniu mózgu "zaszczep się", tak jakbym sam nie umiał wybrać, co jest dla mnie dobre? Być może ludzie wyczuwają jakąś prawdę w słowach prof. Friedmana : "Gdy ktoś zmusza Cię do czegoś dla Twojego dobra bierz nogi za pas i uciekaj". ?
Jest jeszcze jedna kwestia panie Darku i drodzy słuchacze, tu cytat Benjamin Franklin
Ludzie, którzy dla tymczasowego bezpieczeństwa rezygnują z podstawowej wolności, nie zasługują ani na bezpieczeństwo, ani na wolność.
Od jakiegoś czasu bardzo chętnie zaglądam na K3. Jest wiele bardzo ważnych i ciekawych spotkań w drodze. Dzisiaj zaliczyłam tę rozmowę i odczułam coś na kształt...niesmaku. Nie mam pretensji do gościa, ale do prowadzącego, bo w moim odczuciu za ostro pojechał po,,nieszczepach "takich, jak i ja. Moim zdaniem żadna ze stron nie może mieć pewności, że ma rację!!! Nie przyjęłam szczepionki z wielu powodów. Trochę z obaw, trochę z braku zaufania do naciskajacych i trochę z wiedzy medycznej, której powąchałam lata temu w studium. Na covid zapadłam 3 razy. Przy ostatnim wsparłam się amantadyną. I pomogło natychmiast. Pomogło również krewnym i znajomym Królika, którzy na początku infekcji przyjmowali amantadynę. Znaczy się -zadziałało!!! W końcu lek ten znany jest od dziesięcioleci i leczył między innymi infekcje wirusowe (patrz:,, Przystanek Alaska"😅). W dobie pandemii zabroniono lekarzom pierwszego kontaktu wpisywania recept na amantadynę z wyjątkiem
dla chorych na Parkinsona. Hmmm... Nie trzeba mieć folii na głowie,by zwątpić w uczciwość niektórych decydentów i medyków.
Panie Dariuszu, moim zdaniem gość słabowaty... jeśli chodzi o kompetencje. No cóż, świat dość skomplikowany i intencje ludzkie również.
Pozdrawiam i życzę zdrowej czujności.
No i czas pokazał
Temat jak temat. Jednak postawa prowadzącego pozostawia dużo do życzenia. Bardzo stronniczy, przerywający rozmówcy, nawet obrażający ludzi, którzy mają odmienną opinię od niego. Zaproszony gość przedstawił mechanizm działający bardzo merytorycznie i naukowo. Brawo.
Pani Dario, pozwolę się z Panią nie zgodzić, że "temat jak temat". Ten jest akurat z natury konfiliktogenny. Wystarczy przeczytać choćby tych kilka komentarzy. A co do jego ujęcia przez prowadzącego... "Stronniczy"? Zapytałem go :) Odpowiedział mi, że celem pracy dziennikarskiej jest - jak by to powiedzieć... może tak, używając analogii: sprawdzić, czy dany temat "ma dobre karty". Czyli, czy konstrukcja się nie rozsypie. Dlatego trzeba czasem użyć prowokacyjnych pytań, czasem ironii, czasem żartu, czasem przerwać gościowi, gdy "gra zbyt długie solo", by wyprowadzić rozmowę z koleiny, w której mogłaby ugrząźć. (Ale Gość był znakomity, prawda? Prowadzący po prostu żywo reagował na to, co gość mówił). A gdyby ten prowadzący był rzeczywiście "stronniczy", to by przecież powycinał co mu tam nie pasowało, prawda? Co do "obrażania", proszę wybaczyć: prowadzący chciałby skierować Pani uwagę na to, że powiedział bardzo wyraźnie, chyba nawet dwa razy (?), że nie wyraża własnych poglądów mówiąc o "głupocie". Dlatego to słowo biorę w cudzysłów. Rozpisałem się. Odpowiadam jednak i Pani, i może jeszcze kilku osobom komentującym ten odcinek K3. Aha, jeszcze jedno: serdecznie Panią pozdrawiam!
Jestem kierownikiem w dużej korporacji. Zarzadzam ludźmi. Mam ostatnio duży problem z absencją wywołana Covid-em. Od kilku dni myślę jak porozmawiać z ludźmi o tak trudnym temacie jak szczepienia. Bez narzucania. Bez oczekiwań. Bez presji. Dzięki temu odcinkowi i Panu, Panie Dariuszu wiem, jak przynajmniej spróbować. Jak zawsze podejście maksymalnie bezstronne. Słuchanie argumentów, nie narzucanie komuś swojej wizji. Dziękuję!
Dziękuję za genialne rozpracowanie mojego poziomu pochodzenia, inteligencji i wykształcenia. Głupia i niewykształcona, i jeszcze pewnie ze wsi i głosująca na PIS.
Nic się nie zgadza. Pozdrawia osoba z wyższym wykształceniem, nauczyciel z wieloletnim stażem z...Katowic - takiej wioski. A czy głupia... to się okaże. Może nie będę przedstawiać mojej opinii na temat audycji i prowadzącego. Oj, zabolałoby ego.
Pani Angeliko, właściwie już tę opinię Pani wyraziła, prawda? :) W odpowiedzi na Pani ironię chciałbym powiedzieć, że nie określiłem osób, które się nie szczepią w taki sposób, w jaki Pani pisze. Wyraźnie zaznaczyłem, że etykietka "głupi" nie wyraża mojego poglądu. Proszę jeszcze raz posłuchać. Pozdrawiam Panią serdecznie. I proszę się na mnie nie dąsać :)
Czego Pani konkretnie uczy, że nie potrafi zrozumieć tekstu mówionego?
Panie Darku uwielbiam pana podkasty
Oglądam wiele filmów ale na pańskie czekam bo wiem że dowiem się czegoś ciekawego...
Nie szczepimy się dokładnie ze strachu
To nie trzyma się kupy
W internecie są wybiórcze wiadomości
Telewizor podaje tylko strach
Boimy się że szczepionka zmieniając nasze białka zrobi to co z tym telewizorem?
Pani Tereso, bardzo Pani miła. Serdecznie Panią pozdrawiam!
Wspaniale się panów słuchało. Dziękuję. Czekam na więcej:-)
Co to za muzyka? Wykonawca?
Ry Cooder, "End of Violence", do filmu Wendersa (mówiłem, polecam też inne jego nagrania, filmowe i i nie tylko).
Świetna rozmowa !!!
Paine Dariuszu, ciekawy temat, ciekawy gość ale ciężko słucha się tej rozmowy… zbyt często Pan Paweł nie mógł dokończyć swojej wypowiedzi. Jeśli ma Pan ochotę proszę uważnie prześledzić tą rozmowę i zwrócić uwagę na Pańskie przerwania w środku zdania.
Chłopcem jestem grzecznym, ale tu muszę zakląć, bo tylko tak można skomentować tę audycję. Jakim prawem taki laik w sprawach medycyny, jakim jest Bugalski ma prawo oceniać moje postępowanie. Fachowiec się znalazł i do tego siejęcy propagandę, wstyd ! Sytuację uratował gość , lepiej obeznany w temacie.
Panie Paulu, to miłe, że Pan jest grzeczny. Nie oceniam Pańskiego postępowania. I proszę mnie nie zawstydzać. Choć takie prawo istnieje. Bo chodzimy po tej samej ziemi, oddychamy tym samym powietrzem, tak samo jesteśmy narażeni na zarazę. I tak samo będziemy - oby nie! - zdani na opiekę bardzo niewydolnego, bardzo niedoinwestowanego, bardzo lekceważonego systemu opieki zdrowotnej. Takim prawem.
Zegnam