Leszek Długosz PIWNICA POD BARANAMI Moja historia
Вставка
- Опубліковано 9 жов 2016
- Leszek Długosz, poeta, kompozytor i pieśniarz Przemijania, ujmującym, niskim głosem śpiewał wiersze: Krzysztofa Kamila Baczyńskiego Balladę morską, Juliana Tuwima Berlin 1913, Jerzego Lieberta Jurgowską Karczmę i bardzo nastrojowy wiersz Stanisława Balińskiego Jaka szkoda, zaczynający się od słów "W niedzielne, letnie popołudnie, gdy kulę smutku toczy demon", a kończący się "jaka szkoda, że dni nasze, dni wiosenne przeminęły beznamiętnie, bezszelestnie...". Śpiewał również piękne swoje wiersze, głębokie i nastrojowe, ale też nie wolne od elementów humoru, ironii..., np. Już nas ta nasza miłość nie obchodzi, a także pogodny Dzień w kolorze śliwkowym, o nastroju jesieni, o "próbowaniu nalewki z dzikiej róży, z porzeczki, aby sprawdzić czy zimą to wypić się da". Od roku 1978 Leszek przestał występować w "Piwnicy". Moja bliska przyjaźń z Leszkiem i jego żoną Barbarą przetrwała do dzisiaj. Andrzej Kobos
Facebook Vis a Vis pg/Vis-%C3%A...
Dla mnie najpiękniejszy jest "Berlin". Tuwim i ta nostalgia.
Mnie sie wydaje, ze P. Leszek, prawie mój rowiesnik i kolega po fachu tj wyksztalceniu zasluzyl na o wiele wieksza popularnosc w PL. Pamietam, ze na poczatku kariery cenilam jego poezje spiewana na równi z Markiem Grechuta , ktorego znalam, a nawet sie z nim przyjaznilam. Znalam tez Ewe Demarczyk, z Jaszczurów, a z P. Leszkiem jakos mijalismy sie. po drodze do i z Colegium Novum. Pamietam jak siedzial na lawce i spiewal sobie cos pod nosem. Jak ma tamte czasy wygladalo to troche dziwnie, ale w Krakowie uszlo w tlumie Zastanawiam sie jak to sie dzieje, ze tak ciekawy artysta nie osiagnal az tak oblednej popularnosci jak Marek, chociaz zaczal wczesniej. Pamietam jego wystepy w Zaczku z fajnymi scenicznymi pomyslami . Spiewal wtedy "Corride"', "Zyl kowal raz Hefajstos " - te pamietam najlepiej. Potem rozstanie z Polska i "" na pamiatke" prezent od przyjaciela w postaci plyty Leszka z takimi cudenkami jak "Chcialbym byc poeta" czy "Juz nas tak ta nasza milosc".... Mam ja do dzisiaj lezy sobie z innymi, kiedys ulubionymi. Ciesze sie ze zyje, i ze nie zgorzknial, chociz ciagle myslalam, myslalam, ze tak bedzie , ze dzialal w Piwnicy kiedy ja juz tam nie bywalam i ze zasluzenie sam siebie tez docenia.
Leszek Długosz, żywa legenda Piwnicy. Bardzo cenię tę wymagającą twórczość, która od wczesnej młodości aż
Panie Leszku. Słucham Pana odkąd miałam 14 lat
Panie Leszku, dziękuję Panu za te wspaniałe piosenki,.. wszystkie wspaniałe !!!
Pamietam pana z wystepu we Wroclawiu, w zasadzie zaslanial pana tlum ludzi wiec raczej pana slyszalam niz widzialam. Byl pan idolem calego miasta. Byl pan gwiazda. Dla mnie jest pan w dalszym ciagu gwiazda. :)
Zasłuchałam się..piękne opowieści..dziękuje
Ciekawa historia dochodzenia do sukcesu.
SUPER I DOBRZE ,ŻE NIE MA PYTAŃ WKAŻDYM RAZIE ICH NIE SŁYCHAĆ
POZDRAWIAM PANA !!!
Kolejna gwiazda Piwnicy pod baranami
Wow szkoda , ze go nie poznałam i ze nie byłam na jego koncercie . Jaka osobowość 😢
pamiętam pana z Kalisza w teatrze im . boguslawskiego
To już nie to. Szkoda.
Dwóch kwekajacych i zawodzacych facetów których nie mogę słuchać to Długosz i Sikorowski
Facet który mówi o sobie ze jest gwiazda - jest śmieszny