Tak sobie myślę że nie tylko zachęca nas Pan do obejrzenia ciekawych, wartościowych filmów... ale także uczy nas kultury, wrażliwości na drugiego człowieka, tolerancji... DZIĘKUJĘ
Jak zwykle cudowna recenzja. Jest Pan uosobieniem klasy i kultury, którą tak trudno znaleźć wśród tylu szkodliwych treści na you tube. Dziękuję że Pan jest i tworzy :-)
To, co Pan powiedział o rodzicach, jest tak prawdziwe, nigdy nie ujęłabym tego lepiej. Rodzice kształtują nas nawet w tak drobnych sprawach, że tego nie zauważamy. Nie każdy wychowany przez kochających rodziców to docenia, Pan potrafi patrzeć na świat nie tylko ze swojej perspektywy, zauważa Pan zależności i trudności, nawet jeśli Pan tego nie doświadczył. Wspaniała wrażliwość! Dziękuję :)
Panie Tomku od jutra zacznę oglądać serial, a dziś będę rozmyślała o tym co Pan opowiedział w audycji. Ja jestem po tej drugiej stronie, byłam dzieckiem niechcianym, niekochanym przez rodziców. Wychowywała mnie babcia, która była osobą zmęczoną życiem i wychowywanie wnuczki było chyba ostatnią rzeczą, którą chciała robić. W dzieciństwie nie odczuwałam braku rodziców, tęsknota przyszła potem, gdy zaczęłam obserwować domy znajomych i ich relacje z rodzicami. I wtedy dopiero zaczęłam marzyć o tym, żeby ktoś wtrącał się w moje życie, doradzał nieproszony, próbował wychowywać moje dziecko, bo to naprawdę bardzo niska cena za coś, czego ja nigdy w życiu nie doświadczyłam - za bezwarunkową miłość. Panie Tomku ostatnio przydarzyło mi się coś niezwykłego. Jakiś czas temu dużo czytałam o Tomku Beksińskim, oglądałam filmy ze wspomnieniami o nim, słuchałam nagrań jego audycji, byłam nim zafascynowana i przejęta tym jak bardzo czuł się w życiu samotny i nieszczęśliwy. W tym tygodniu UA-cam zaczął mi podsuwać programy o Tomku i zaczęłam je znów oglądać, a potem rozmawiałam w pracy o Tomku B. z moim kolegą Tomkiem K. Okazało się, że mój kolega chodził kiedyś na filmy do kina Kultura, które Tomek B. tłumaczył na żywo, siedząc z mikrofonem na widowni! Zaczęłam się zastanawiać czy Tomek R. znał Tomka B. albo czy o nim słyszał i co o nim myśli. I oto wczoraj poczciwy UA-cam podsunął mi nagranie z dyskusji w kinie Kultura, która się odbyła po wyświetleniu filmu dokumentalnego o Beksińskich, a dyskusję prowadzili Tomek R. i Armen M! Dyskusja dotyczyła wpływu rodziny na życie Tomka Beksińskiego. Ludzie mówili różne rzeczy, ale oni chyba nigdy nie mieli do czynienia z osobami wysokowrażliwymi i dlatego obwiniali rodziców o tragedię Tomka. Panie Tomku, to była dobra rodzina i kochająca, ale to nie ocaliło Tomka przed depresją. Ja myślę że dużo w życiu zależy od wrodzonych cech, niektórym ludziom po prostu jest bardzo ciężko pomóc, a czasami nic i nikt nie może im pomóc. Panie Tomku, bardzo dziękuję za poruszenie problemu ludzi puszystych. Ci przeciętnie zbudowani naprawdę pozwalają sobie wobec nich na bardzo dużo i dręczą ich psychicznie. To jest zwykła dyskryminacja pod płaszczykiem rzekomej dbałości o ich zdrowie. Niech każdy zajmie się swoim zdrowiem i swoją figurą i pozwoli innym żyć tak jak chcą.
@@jacekt6993 Chciałam żeby był krótszy, ale nie dało rady, bo bardzo o Tomku Beksińskim chcialam napisać, tak się wszystko zazębiło, nawet kino Kultura, o filmie o wychowaniu nie wspominając😁
@@tootsietoop525 To dla mnie ekstra ciekawostki także, bo bardzo lubiłem Tomka (chociaż nie muzykę, jaką prezentował), jego opowieści o wampirach, humor, tłumaczenia tekstów piosenek i dialogów filmowych.
Dla mnie ten serial jest powrotem do mojej przeszłości i odgrzebaniem starych emocji z tym związanych, nadal żywych! Mam wdzięczność jak długą drogę pokonałam żeby teraz być tu gdzie jestem i móc powiedzieć że pokonałam nałóg. Kluczem do tego serialu dla mnie są autentyczne postacie i prawda która płynie z obrazu i zaangażowania każdej osoby która brała udział przy tworzeniu tego dzieła . Długo po oglądnięciu pracuje to we mnie i powracam do muzyki którą stworzył Labrinth, jest idealnie wpasowana w każdy moment. Zachwycam się dbałością o szczegóły, pracą kamerą, kolorami, strojami i emocjonalnością która uderza prosto w serce. Nie zdziwilam się gdy usłyszałam Pana recenzję 🌻 Ten serial po prostu się czuję, bo jest autentyczny i szczery !
Jak Pan pięknie potrafi mówić..Słuchanie Pana to wyjątkowa rozkosz emocjonalna, intelektualna. Każde słowo, utworzone ze słów zdania mają ogromny wkład w poruszeniach serca, a wiadomo, że serce wzruszone już nigdy takie samo nie będzie jak przed. Pana osobowość, wrażliwość, ciepło, autentyczność jest ogromnie cennym wkładem w życie nas, Pana słuchających. Otwierania drzwi, których do tej pory nie jeden z nas nie otworzył, zaglądanie za nie i oswajanie z tym co za nimi się kryje, otwieranie drzwi do świata drugiego człowieka czasem tak innego niż świat który znamy, poszerzanie horyzontów w różnych sferach życia to Pana zasługa, Panie Tomaszu.Dziękuję przemocno!
W tym serialu ważny jest również kontekst. Środki przeciwbólowe, które są substancjami opioidowymi (!!!!!) są przepisywane nawet dzieciom, np. na ból po złamaniu... stąd w Stanach prawdziwa plaga uzależnień, skoro u lekarza można dostać receptę na leki zbliżone do heroiny. Serial wydawać sie może mroczny, ale takich dramatów w amerykańskich domach jest mnóstwo. Statystyki dotyczące rozwodów, uzależnień u rodziców, przemocy itd jest na tyle duza, ze dźwigają to kolejne pokolenia. Warto również zastanowić się dlaczego rodzice bohaterów biorą rozwody/uzależniają się itd. Kim byli ich rodzice, jakiego życia ich nauczyli, czym sami byli zajęci? Historia ma tu duże znaczenie, bo często nosimy w sobie traumy poprzednich pokoleń, a ukojenia szuka sie nie tam gdzie powinno. Wspaniały i bardzo ważny serial! ❤️❤️❤️ pozdrawiam ciepło!
Bardzo trafna recenzja, natomiast jeszcze od siebie dorzuciłabym do niej soundtrack Euforii, w wykonaniu Labrinth, który w niesamowity sposób tworzy klimat serialu/filmu i również został nagrodzony Emmy.
Panie Tomku! Jest Pan szczęściarzem, ale także cudownie mądrym i wrażliwym człowiekiem. Słyszał i czytał Pan to już tysiące razy, ale Pana recenzje to prawdopodobnie najbardziej wartościowe materiały, jakie mamy szansę tu znaleźć. Dziękuję za nie. I dziękuję za cudowną lekcję, jaką dostałam tutaj od Pana również jako matka ❤️
Panie Tomaszu dziękuję za recenzję. Nawet nie zdawał Pan sobie sprawy jak bardzo na nią czekałem. Bardzo chciałem poznać pański punkt widzenia i zobaczyć w jaki sposób opowie nam Pan o tym serialu. Nie znam drugiej osoby, która w tak intymny i wartościowy sposób opowiada o filmach. Pod spodem zamieszczam, krótka historię na temat sepsy, o której pan wspominał. PS. W wieku 21 lat też miałem sepsę, a właściwie bardzo śmiertelny szok septyczny razem z zapaleniem opon mózgowych. Było to w Brukseli gdzie służba zdrowia stoi na wysokim poziomie. Mimo tego, lekarze dawali mi bardzo niskie szanse na przeżycie, w pewnym momencie byłem już w stanie agonii. W tym momencie lekarze zdecydowali się podać mi lek stworzony przez studentów medycyny z Université Libre de Bruxelles. Byłem pierwsza osobą, na której owy lek był testowany i zadziałało! Gdy po 3 tygodniach (w tym tydzień śpiączki na intensywnej terapii) opuszczałem szpital, lekarze mówili, że graniczyło to z cudem. Pańska mama podjęła słuszną decyzję, nigdy nie wiemy co nam się może przytrafić. Ta 'choroba' odmieniła moje życie i sposób patrzenia na świat. Pozdrawiam serdecznie
Panie Mateuszu, bardzo dziękuję, że podzielił się Pan z nami swoją historią. Zgadzam się, że takie doświadczenie może zmienić sposób przeżywania emocji. U mnie tak się stało. Zresztą to jest proces a nie czas dokonany. Ciekawy ale czasem budzący trwogę. Pozdrawiam serdecznie.
@@EkranTomaszaRaczka Zgadzam się z Panami. To proces, który trwa wiele lat, bo nasze emocje (lub ich skala) też są różne na różnych etapach życia. Nie przeżywamy zawsze w takim samym natężeniu i mocy tego co nas spotyka gdy mamy 20 lat i 45 np. Panie Tomaszu, "Euforię" znam od dawna (zarówno serial jaki tę, które podarowało mi życie w swej łaskawości kilka razy...) i cieszę się, że mamy podobne odczucia. Mam trochę mniej lat niż Pan, pracuję w międzynarodowej korporacji, a więc jest tam większość młodych i bardzo młodych ludzi. Wykształconych, obytych w swiecie i z różnych krajów. Pamiętam,że próbowałem im opisać i opowiedzieć jak ważny i świetnie zrobiony jest ten serial i jak potrzebny, ale reakcja była w rodzaju: OMG, I was shocked, these filthy, sick guys, this world is ending or something, damn! Serio? Młodzi ludzie z "betonowymi" poglądami ?! Moją ulubioną postacią jest Jules, uwielbiam ją od samego początku, czekam na dalsze odcinki i mam nadzieję, że dobry los i miłość jej nie ominą. Ona jest taka niewinna... A tymczasem wirus niech ucieka precz!:) Niech odda nam nasze życia. Chcemy znów być sobą i oddychać świeżością, a nie miazmatami (nie tylko o wirusa tu chodzi! I na koniec muszę to napisać: zmiana looku: re-we-lac-ja! Ciekawe kto podpowiedział, hm?
Panie Tomaszu kochany poruszył Pan ważny temat i świetnie rozumiem Pana irytacje niegrzeczną uwagą starszej Pani w parku... mam niedowład kończyn dolnych i poruszam się od dziecka o kulach i krew mnie zalewa za każdym razem gdy moja rodzina na mój widok mówi o lepiej lub gorzej chodzisz a słyszę takie teksty od 45 lat i nie jest to ani miłe ani motywujące .
Mój mąż po nieudanej operacji, którą miał w wieku 16 lat, ma problemy z chodzeniem. Zniszczenia kostne i mięśniowe są tak duże, że mimo tego że od kilku lat ma endoprotezę, problemy z chodzeniem są cały czas. Na co dzień mąż chodzi z jedną kulą, do chodzenia po górach bierze dwie, czasem tańczy bez kul. Kiedyś jego siostra cioteczna powiedziała "ty całkiem nieźle tańczysz z tą sztuczną nogą", mój mąż odpowiedział "zupełnie jak ty z tym sztucznym mózgiem". Siostra obraziła się na niego na wiele lat.
Z drugiej strony ja całe życie słyszałem - o jaki szkieletor! A ty coś jadasz! Może chory jesteś! Dobrze Pan prawi Panie Tomaszu by uczyć się wyobraźni. A serial genialny!
Dziekuje za piekne i wzruszajace slowa ... mezczyzna z ktorym zyje wychowal sie podobnie jak Pan... tak to niesamowite ze takie zycie jest wielkim darem... czym niezwyklym ... bezcennym... jako wychowawca widze z jakimi problemami borykaja sie dzieci... to luksus wzrastac w wionosci....
Wracam posłuchać drugi raz tej recenzji już po obejrzeniu pierwszego sezonu i będąc w trakcie kontynuacji 2 sezonu...wspaniały serial...o młodzieży dla Wszystkich
Oglądałem pierwszy sezon 6 razy, z różnymi przerwami między maratonami. O czym myślałem, oglądając Euphorię? Za każdym razem o czymś innym. Pierw chciałem poznać losy bohaterów i z zapartym tchem, obserwowałem wszystkie dramatyczne wydarzenia. Później chciałem jeszcze bardziej zrozumieć o co chodziło, by sobie lepiej połączyć wszystkie fabularne pinezki. Następnym etapem była chęć dokładnego poznania psychiki głównych bohaterek, scena po scenie, ich reakcje, zachowania, skłonności. Było to o tyle skomplikowane, że poświęciłem na to 2 seanse. Teraz mam wrażenie, że s01 nie skrywa przede mną tajemnic. Ostatnie 2 seanse były dla mnie najważniejsze, bo nie chodziło mi już o poznanie świata serialu. Chciałem po prostu choć na kilka godzin zapomnieć o swoim świecie, zatrzymać się i przeżyć Euphorię wraz z jej bohaterami. Jest to dla mnie obecnie jak katharsis. Gdy czuję, że mam naprawdę cięższy okres w życiu i chcę od niego uciec, to sięgam po ten serial. To fascynujące jak oczyszczająco potrafi na mnie działać. Z niecierpliwością czekałem po nocach na odcinki specjalne i teraz nie pozostaje nic innego jak spokojne wyczekiwanie s02.
Obejrzałam po Pana recenzji. O czym myślałam? O moich pacjentach: dawnych, kiedy pracowałam jako terapeuta z młodzieżą, obecnych, którzy opowiadają o swojej młodości i relacjach z rodzicami, ale najbardziej o przyszłych. Życie młodzieży w Polsce wygląda coraz bardziej, jak życie w tym serialu. Jeśli jest różnica to ilościowa, nie jakościowa. Teraz pracuję jedynie z dorosłymi i myślę o tym z jakimi problemami będą do mnie przychodzić kolejni ludzie wychowani w dobie ponowoczesności...
Uwielbiam słuchać Pana opowieści. Pan tak umie opowiadać, że wiem, że muszę obejrzeć film albo... już nie muszę. Pan dodaje wartości każdemu dziełu, nie zdradzając nic z fabuły. Czy dodając swoje wątki z własnego doświadczenia, własną wiedzę, własną delikatność i empatię. Dziękuję!
Wspaniała recenzja panie Tomaszu.Jest pan osobą o wielkiej wrażliwości.Dobrze , że pan jest i tworzy ten niezwykle interesujący i potrzebny w tak trudnych czasach kanał.
Życie pisze różne scenariusze, z najbliższego otoczenia znam przykład, gdzie układna kochająca rodzina (dobrzy jako rodzice, dziadkowie, teściowie) wychowała syna od nastoletnich lat błądzącego w narkotykach, potem handlu nimi, zaciąganiu długów itp. Nie każdy szczęściarz jest szczęśliwy.
Panie Tomaszu, odnalazłam teraz tę recenzję bedąc w trakcie oglądania drugiego sezonu. Co do serialu, to zgadzam się, że jest bardzo dobry, jednak do napisania komentarza skłoniła mnie część premium. Bardzo się cieszę, że miał Pan szczęśliwe dzieciństwo okraszone wzajemną miłością rodziców, ja już szczerze mówiąc straciłam nadzieję, że tacy ludzie naprawdę istnieją, a jednak! Dzięki za podzielenie się tymi wspomnieniami. :)
Ja miałam podobne odczucia jak Pan o życiu, gdy byłam dzieckiem tylko, że "w lustrzanym odbiciu"...Jestem DDA i DDD. Zawsze myślałam, że każdy ma tak jak ja: kłotnie w domu, alkohol, bieda, rozwód. Nie dopuszczałam myśli, że można żyć normalnie, bo takiego życia nie znałam. Dopiero jak poznałam mojego obecnego męża, który pochodził z rodziny takiej jak Pana, poznałam co to jest normalna rodzina. Niestety moje nieprzerobione dzieciństwo ma wpływ na moje obecne życie i moich najbliższych..
Panie Tomaszu wyglada pan bardzo dystygowanie w pana naturalnym kolorze wlosow - Przepieknie ! 👌Ja kilka miesiecy temu (dzieki kwarantannie ) zrobilam to samo . Jestem bardzo zadowolona z rezultatu
Jaka to szkoda, że tak późno odkrywamy jak bardzo szczęśliwe mieliśmy życie , że często nie umiemy cieszyć się nim wtedy, kiedy trwa to tzw. TU I TERAZ. Do tej najważniejszej i najtrudniejszej roli, roli rodzica powinny nas przygotowywać szkoły. Z takich zajęć byłby pożytek dla całej ludzkości. W zasadzie każdy może być rodzicem, ale nie każdy powinien.
Ostatni odcinek wyciągnął ze mnie sceny z dzieciństwa, które wydawałoby się, że dawno wyparłam. Ta bezradność, płacz, przeżywanie scen z Rou i jej siostrą po śmierci ojca, dawno czegoś takiego nie obudził we mnie żaden film. Jestem w rozsypce. Zachowanie moich rodziców wywarło na mnie ogromne piętno. Czasami zastanawiam się, jakby to było, gdybym ja (oraz wiele innych osób), nie dorastało w dysfunkcyjnej rodzinie. Na to nie mamy wpływu. Chociażby rodzina Rou, wydawałoby się, że zawsze będą szczęśliwi. Wszystko legło w gruzach. Ten serial wyciągnął ze mnie wszystko, co jeszcze nie śpi, a już dawno myślałam, że zostawiłam i zamknęłam dawno za sobą. Serial dla mnie również 9/10
Oglądając serial, z wielkim zainteresowaniem śledziłam relacje rodzice-dzieci. Myślę, że jest to jeden z najważniejszych psychologicznych aspektów fabuły. Film przedstawia historie straumatyzowanych ludzi, ujawnia, jak z pokolenia na pokolenie przekazywane są okaleczające, dysfunkcyjne wzorce i schematy poznawcze. Świetnie, że zwrócił Pan na to uwagę. Serdecznie pozdrawiam!
Dziękuję za ten odcinek, ten serial jest dla mnie niezwykły. Z jednej strony powracam do czasu swojej " szarpanej hormonami" młodości i odnajduje tak wiele podobnych emocji z tego okresu poczwarki - choć toczyła się w innym miejscu i czasie (Polska Rzeczpospolita Ludowa, lata 80/90.); z drugiej otwieram coraz szerzej oczy na inność, na odmienność, nie spójną z moim osobistym doświadczeniem, ale przecież istniejącą. Ciekawy koktajl przeszłości z przyszłością
Miły PANIE, bardzo cenię sobie, słuchając PANA recenzje.One są dla mnie źródłem nie tylko wiedzy o filmach,ale wiedzy ogólnej.Kultura języka, kultura osobista jest wzorcowa.Ubostwiam ,,spotkania,,z PANEM.Dziekuje.🌹
O jej, świetna recenzja. Jutro zaczynam oglądać Euforię. Uwielbiam Pana życiowe dygresje, są one dla mnie równie ważne jak opinia o filmie. Wszystkiego dobrego Panie Tomku. 💚
Panie Tomku, dziękuję za recenzję wraz z kapitalną częścią premium. Obejrzałam Euforię jeszcze w zeszłym roku i za 1 serię również daję 9. Dwa nowe, "pandemiczne" odcinki są trochę "na siłę", ale do obejrzenia, bo główne bohaterki są po prostu świetne. Oprócz obsady, scenariusza i prawdziwych, świetnych dialogów, "Euforia" imponuje świetną inscenizacją. Oprawa muzyczna, kostiumy, charakteryzacja i zdjęcia tworzą klimat bajki, w której piękne księżniczki oraz przystojni książęta udają szczęśliwych ludzi.
Przy końcówce bardzo się wzruszyłam. Mam 19 lat, a Pana recenzja, niemal idealnie, odzwierciedla moje odczucia w związku z tym serialem. Pozdrawiam, będę Pana od dziś oglądać
Chciałam skomentować to o czym Pan mówił na końcu. Cieszę się, że miał Pan dobre dzieciństwo i, że rodzice dbali o Pana rozwój. Jednak według mnie bardzo ważne też jest rozmawianie o emocjach i wyborach, wtedy bardziej poznajemy drugą osobę. Niekoniecznie musi się to łączyć z narzucaniem komuś naszej woli a nawet radzeniem, (chociaż rada może być czasami potrzebna) a o przegadanie tematu i uzewnętrznienie myśli. A co do serialu, jest super, taki właśnie szczery jak pan powiedział, do tego ładnie zrobiony. Tylko mnie trochę przygnębiał swoją dosłownością (oglądnęłam 1 sezon).
Mnie też przeszkadza tzw "tykanie" - takie uwagi niby niewinne ale inwazyjne, jak ta pani prokurator. Tego jest dużo w Polsce i czasem wydaje mi się, że przeszkadza to tylko mnie. Pan Tomek udowadnia, że nie tylko.
Często mam wrażenie, że to występuje też w takich pasywno agresywnych kontekstach. Obserwuję to dość często. Nie koniecznie w moja stronę ale zauważam w otoczeniu.
Przez większość życia spotykam się z takimi "psztyczkami": za chuda, za gruba, za jakaś. Trzeba to olać, bo jaki by człowiek nie był to zawsze komentarz na niego się znajdzie. A na kobietę to tym bardziej: nie ważne czego by dokonała, co robiła, jakie miała wartości, jakie dokonania w końcu zostanie podsumowana: że za młoda, że za stara, za ładna, za brzydka, za jakaś - sprowadzona do wyglądu i tylko do tego, bo reszta się nie liczy. Dlatego zgadzam się z filozofią ciałopozytywną, która radzi żeby rozmawianie i ocenianie że względu na wygląd sobie darować. Od tego jak wyglądamy i jak inni wyglądają oczywiście nie uciekniemy, bo zwykle najpierw widzimy i to jest pierwsze ale możemy ograniczyć ranienie innych i ich uprzedmiatawianie.
@@SN-we9fh Ohh, jaka to prawda o tym ciqglym ocenianu. Bedqc osobq niesmialq cierpialam bardzo z tego powodu w Polsce, a zaczyna sie w wlasnym domu, chcialam uciekac z niego i z Polski gdzie pieprz rosnie.
Jak ja Pana uwielbiam! Dziękuję, że możemy oglądać te bogate we wrażliwość i otwarty umysł opowieści o życiu i sztuce. /PS. Parę dni temu śnił mi się Pan bardzo sympatycznie, Panie Tomku :)
Muszę przyznać, że oglądam ten serial ciągle. Za każdym razem odkrywam coś nowego, uczę się czegoś innego. Kocham ten kalejdoskop uczuć, dramatów, szalonych decyzji. Jules to moja ulubiona postać.
Porownywajac nasze dziecinstwo do dzisiejszej rzeczywistosci , wartosci , sile jak i wiedze naszych rodzicow co do obecnych rodzicow - nie ma zadnej watpliwosci ze bylismy uprzywilejowani . Czasy sie zmienily jak i ludzie i to nie na lepsze . Jednak ,nie badzmy pesymistami , nawet obecnie sa wspaniale rodziny . Niestety jest to zadkoscia
Bardzo szczerze zrobiony/zagrany film, to się po prostu czuje. Obowiązkowy film dla rodziców/osób wychowujących dzieci. Moje pokolenie inaczej radziło sobie z trudem istnienia, bo i nasz zycie było inne. Nie było chociażby internetu, telefonów komórkowych. Oglądając myślałam o moich juz dorosłych córkach, na ile blisko były takich sytuacji...myślę o moich wnukach którzy też przecież oprócz radości zycia , miłości , mogą też napotkać trudności, smutki jeszcze inne własciwe kolejnemu pokoleniu...życie niezmiennie jest/bywa piękne ale też jest/bywa cięzkie .
Drogi Panie Tomaszu, przymierzam się do tego serialu - moja 19letnia córka jest jego fanką i stwierdziła, że chyba nie będzie mi się podobał. Więc wyszukałam Pana recenzję i już wiem, że go obejrzę :) Dziękuję serdecznie, jak zawsze recenzja wspaniała i z klasą. Nie sposób Pana nie uwielbiać :)
Jak zwykle czekam na Pana recenzje bardziej niż na same filmy czy seriale... a najbardziej na część premium 🙂 Panie Tomaszu, żebyśmy wszyscy mieli takich mądrych rodziców jak Pan miał 😔
Dziękuję za zachętę, zabieram się za serial. Jestem ciekawa, czy mnie wciągnie, bo raczej są mi obce tego rodzaju problemy. Rzeczywiście, miał Pan szczęście do rodziców. Ja również, ale niestety, nie było tak światłego lekarza w mojej rodzinie, a ci, do których chodziłam antybiotyki przepisywali natychmiast, prawie nie zaglądając w gardło, a co dopiero w analizę krwi. A ponieważ antybiotyki podawano w zastrzykach prawdopodobnie w ten sposób zaraziłam się WZW
Miał Pan piękne życie dziecięce . Mam nadzieję, że takich historii jest wiele. Nie zaliczam się do nich, a Euforie czułam bardzo mocno. 2 sezon mimo iż oparty właściwie na jednym kadrze , jest niezwykle potrzebny i przejmujący. Hunter odbywa terapie w niezwykle prawdziwy sposób. Jestem bardzo ciekawa jak dalej zostanie poprowadzona historia.
Uważam serial Euforia za jeden z najbardziej poruszających i szczerych seriali. Serial przypomina mi dwa inne naprawdę odważne chociaż bardziej komediowe seriale The end of the fu... world i Sex education. Bardzo szczerze i wprost o pierwszych relacjach,odkrywaniu siebie,wypieraniu problemów, orientacji,radzeniu sobie z zastraszaniem do tego wszystkiego doskonale zagrane i powalające od strony technicznej. Proszę nie zrażać się na początku to preludium do odkrywania prawdziwego oblicza bohaterów skrywanego pod strachem,schematami i problemami z dzieciństwa. Odcinki specjalne poruszają jeszcze bardziej, ponieważ są kameralne w każdym z nich w centrum znajdują się zaledwie dwie osoby. Polecam nadrobić serial i spojrzeć nieco inaczej na młode osoby, które są postrzegane przez pryzmat stereotypów. Słuchając godzinę temu audycji w radiu Nowy świat,chciałam napisać i zaproponować Euforię do kolejnych recenzji... Dziękuję za ten odcinek
Oj tak, wszyscy jesteśmy odbiciem problemów naszych rodziców. Na szczęście świadomość tego jest coraz większa, kolejne pokolenia oby miały lepsze dzieciństwa/przykład od rodziców, niż nasze...
Panie Tomku swoją recenzją po raz kolejny zachęcił mnie Pan do obejrzenia serialu/filmu, dziękuję serdecznie. A propos tego co Pan powiedział o języku w tym filmie i w ogóle że nie zawsze język z pozoru wulgarny oznacza wulgarność to identyczne odczucia miałam oglądając "Opowieść podręcznej" - tam wulgaryzmy również służyły po to żeby podkreślić pewne sytuacje, wyrazić gniew, bunt i tak jak nie znoszę wulgaryzmów - w "Opowieści podręcznej" kompletnie mnie nie raziły, wręcz przeciwnie. W sumie jestem ciekawa Pana opinii o tym serialu, obejrzałam go dwa razy i czekam z niecierpliwością na czwarty sezon. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
@@davekowal1690 dopóki nie zacznę oglądać to się nie wypowiem, być może po obejrzeniu jednego odcinka spasuję a wypowiedzialam sie na temat języka bo tak mi się skojarzyło, wiem ze wyrwane z kontekstu
W Euforii widać rozkład rodziny, zepsucie, nihilizm,, autodestrukcję gatunku. Polskę też to ogarnie. Pan Tomasz jest z czasów kiedy ludzie byli przyzwoici, w dobrym znaczeniu: "normalni", rodzina była wartością. Było wiele takich rodzin jak Pana. Jeszcze trochę nam tego zostało. Trochę...i nie na długo. Czeka nas "Euforia" dokładnie taka jak na zachodzie. Witaj Nowoczesności!
Bardzo dziękuję Panu za recenzję i za rekomendację. Obejrzałam ten wspaniały serial wczoraj i przedwczoraj na HBO, ale nie umiem znaleźć tych dwóch odcinków specjalnych...
Popłakałam się na końcu filmu, historia chwytająca za serce.. Zwłaszcza gdy uczęszcza się na terapię przez krzywdy wyrządzone przez własnych rodziców..
Oj, z góry przepraszam za czepianie się ale serce mnie boli ... Sędzina to żona sędziego. Kobieta - sędzia to po prostu sędzia :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
Świetny materiał. Osobiście kocham Euforię. To tak prawdziwy i życiowy serial, a jednocześnie bardzo kameralny w obiorze. O estetyce już nie wspominając. P. S. Panie Tomku, grypa jest chorobą wirusową i antybiotyki na nią nie działają!!
Tak, słusznie - grypa jest chorobą wirusową, ale już przy anginie i zapaleniach zatok koncepcja działania Mamy dawała mi się trochę we znaki. Jednak dziś wiem że miała rację.
Panie Tomaszu, polecam serial niezwykły, który mnie zachwycił - "Tacy właśnie jesteśmy". Bardzo proszę o recenzję, by ten serial trafił do większego grona odbiorców!
Ogladajac serial myslalam tylko o tym, ze jestem matka i to wlasnie aspekt rodzicow byl dla mnie wiodacy i najbardziej interesujacy. Tato Jules jest kochany. Gdy bylam nastalatka to wygladalam i zachowywalam sie jak Ru ( tylko nie bralam zadnych narkotykow), az sie smialam z niektorych scen i jej min, bo dokladnie tak sie zachowywalam. PS. Ludzie, jak ojciec Nata, ktorzy nie poradzili sobie ze swoja orientacja maja prawdziwe problemy w zyciu doroslym. Takich historii jak ta z Natem i jego ojcem jest masa.
Zgadzam się, że wierni lub prawdziwie byłoby przesadzone, bo tu ileś ciekawych historii dzieje się w jednym miejscu i czasie. Ale szczerze, bo każda z tych historii pewnie się przydarzyła, może tylko zostały dostosowane do potrzeb serialu. No i piszę to jeszcze przed końcem recenzji, ale dla mnie 10/10. A dodatkowe odcinki to wspaniałe perełki świetnego aktorstwa.
Tak sobie myślę że nie tylko zachęca nas Pan do obejrzenia ciekawych, wartościowych filmów... ale także uczy nas kultury, wrażliwości na drugiego człowieka, tolerancji... DZIĘKUJĘ
Dokładnie tak. I ja też dziękuję. :)
I ja dziękuję 🙂
Jak zwykle cudowna recenzja. Jest Pan uosobieniem klasy i kultury, którą tak trudno znaleźć wśród tylu szkodliwych treści na you tube. Dziękuję że Pan jest i tworzy :-)
Panie Tomaszu, jest Pan lekiem na całe zło. Pozdrawiam serdecznie Pana i Dropsia, kociara z Gniezna 😻
To, co Pan powiedział o rodzicach, jest tak prawdziwe, nigdy nie ujęłabym tego lepiej. Rodzice kształtują nas nawet w tak drobnych sprawach, że tego nie zauważamy. Nie każdy wychowany przez kochających rodziców to docenia, Pan potrafi patrzeć na świat nie tylko ze swojej perspektywy, zauważa Pan zależności i trudności, nawet jeśli Pan tego nie doświadczył. Wspaniała wrażliwość! Dziękuję :)
😘🙌🏻
Panie Tomku od jutra zacznę oglądać serial, a dziś będę rozmyślała o tym co Pan opowiedział w audycji. Ja jestem po tej drugiej stronie, byłam dzieckiem niechcianym, niekochanym przez rodziców. Wychowywała mnie babcia, która była osobą zmęczoną życiem i wychowywanie wnuczki było chyba ostatnią rzeczą, którą chciała robić. W dzieciństwie nie odczuwałam braku rodziców, tęsknota przyszła potem, gdy zaczęłam obserwować domy znajomych i ich relacje z rodzicami. I wtedy dopiero zaczęłam marzyć o tym, żeby ktoś wtrącał się w moje życie, doradzał nieproszony, próbował wychowywać moje dziecko, bo to naprawdę bardzo niska cena za coś, czego ja nigdy w życiu nie doświadczyłam - za bezwarunkową miłość. Panie Tomku ostatnio przydarzyło mi się coś niezwykłego. Jakiś czas temu dużo czytałam o Tomku Beksińskim, oglądałam filmy ze wspomnieniami o nim, słuchałam nagrań jego audycji, byłam nim zafascynowana i przejęta tym jak bardzo czuł się w życiu samotny i nieszczęśliwy. W tym tygodniu UA-cam zaczął mi podsuwać programy o Tomku i zaczęłam je znów oglądać, a potem rozmawiałam w pracy o Tomku B. z moim kolegą Tomkiem K. Okazało się, że mój kolega chodził kiedyś na filmy do kina Kultura, które Tomek B. tłumaczył na żywo, siedząc z mikrofonem na widowni! Zaczęłam się zastanawiać czy Tomek R. znał Tomka B. albo czy o nim słyszał i co o nim myśli. I oto wczoraj poczciwy UA-cam podsunął mi nagranie z dyskusji w kinie Kultura, która się odbyła po wyświetleniu filmu dokumentalnego o Beksińskich, a dyskusję prowadzili Tomek R. i Armen M! Dyskusja dotyczyła wpływu rodziny na życie Tomka Beksińskiego. Ludzie mówili różne rzeczy, ale oni chyba nigdy nie mieli do czynienia z osobami wysokowrażliwymi i dlatego obwiniali rodziców o tragedię Tomka. Panie Tomku, to była dobra rodzina i kochająca, ale to nie ocaliło Tomka przed depresją. Ja myślę że dużo w życiu zależy od wrodzonych cech, niektórym ludziom po prostu jest bardzo ciężko pomóc, a czasami nic i nikt nie może im pomóc. Panie Tomku, bardzo dziękuję za poruszenie problemu ludzi puszystych. Ci przeciętnie zbudowani naprawdę pozwalają sobie wobec nich na bardzo dużo i dręczą ich psychicznie. To jest zwykła dyskryminacja pod płaszczykiem rzekomej dbałości o ich zdrowie. Niech każdy zajmie się swoim zdrowiem i swoją figurą i pozwoli innym żyć tak jak chcą.
😘
@@xenia4304 ❤️
@@tootsietoop525 Równie długi, co ciekawy komantarz, podobnie jak recenzja pana Tomasza.
Dziękuję.
@@jacekt6993 Chciałam żeby był krótszy, ale nie dało rady, bo bardzo o Tomku Beksińskim chcialam napisać, tak się wszystko zazębiło, nawet kino Kultura, o filmie o wychowaniu nie wspominając😁
@@tootsietoop525 To dla mnie ekstra ciekawostki także, bo bardzo lubiłem Tomka (chociaż nie muzykę, jaką prezentował), jego opowieści o wampirach, humor, tłumaczenia tekstów piosenek i dialogów filmowych.
Dla mnie ten serial jest powrotem do mojej przeszłości i odgrzebaniem starych emocji z tym związanych, nadal żywych! Mam wdzięczność jak długą drogę pokonałam żeby teraz być tu gdzie jestem i móc powiedzieć że pokonałam nałóg. Kluczem do tego serialu dla mnie są autentyczne postacie i prawda która płynie z obrazu i zaangażowania każdej osoby która brała udział przy tworzeniu tego dzieła . Długo po oglądnięciu pracuje to we mnie i powracam do muzyki którą stworzył Labrinth, jest idealnie wpasowana w każdy moment.
Zachwycam się dbałością o szczegóły, pracą kamerą, kolorami, strojami i emocjonalnością która uderza prosto w serce.
Nie zdziwilam się gdy usłyszałam Pana recenzję 🌻 Ten serial po prostu się czuję, bo jest autentyczny i szczery !
Jak mogę Pana nie kochać♥️♥️♥️💜💜💚💚💚
Jak Pan pięknie potrafi mówić..Słuchanie Pana to wyjątkowa rozkosz emocjonalna, intelektualna. Każde słowo, utworzone ze słów zdania mają ogromny wkład w poruszeniach serca, a wiadomo, że serce wzruszone już nigdy takie samo nie będzie jak przed. Pana osobowość, wrażliwość, ciepło, autentyczność jest ogromnie cennym wkładem w życie nas, Pana słuchających. Otwierania drzwi, których do tej pory nie jeden z nas nie otworzył, zaglądanie za nie i oswajanie z tym co za nimi się kryje, otwieranie drzwi do świata drugiego człowieka czasem tak innego niż świat który znamy, poszerzanie horyzontów w różnych sferach życia to Pana zasługa, Panie Tomaszu.Dziękuję przemocno!
W tym serialu ważny jest również kontekst. Środki przeciwbólowe, które są substancjami opioidowymi (!!!!!) są przepisywane nawet dzieciom, np. na ból po złamaniu... stąd w Stanach prawdziwa plaga uzależnień, skoro u lekarza można dostać receptę na leki zbliżone do heroiny. Serial wydawać sie może mroczny, ale takich dramatów w amerykańskich domach jest mnóstwo. Statystyki dotyczące rozwodów, uzależnień u rodziców, przemocy itd jest na tyle duza, ze dźwigają to kolejne pokolenia. Warto również zastanowić się dlaczego rodzice bohaterów biorą rozwody/uzależniają się itd. Kim byli ich rodzice, jakiego życia ich nauczyli, czym sami byli zajęci? Historia ma tu duże znaczenie, bo często nosimy w sobie traumy poprzednich pokoleń, a ukojenia szuka sie nie tam gdzie powinno. Wspaniały i bardzo ważny serial! ❤️❤️❤️ pozdrawiam ciepło!
Te same problemy z podobną częstotliwością znajdziemy na rodzimym "podwórku".
Jest Pan szczęściarzem , ja i wielu moich znajomych jest po drugiej stronie a to ciąży niemal na każdym aspekcie życia . Gratuluje
Bardzo trafna recenzja, natomiast jeszcze od siebie dorzuciłabym do niej soundtrack Euforii, w wykonaniu Labrinth, który w niesamowity sposób tworzy klimat serialu/filmu i również został nagrodzony Emmy.
Panie Tomku! Jest Pan szczęściarzem, ale także cudownie mądrym i wrażliwym człowiekiem. Słyszał i czytał Pan to już tysiące razy, ale Pana recenzje to prawdopodobnie najbardziej wartościowe materiały, jakie mamy szansę tu znaleźć.
Dziękuję za nie.
I dziękuję za cudowną lekcję, jaką dostałam tutaj od Pana również jako matka ❤️
Panie Tomaszu dziękuję za recenzję. Nawet nie zdawał Pan sobie sprawy jak bardzo na nią czekałem. Bardzo chciałem poznać pański punkt widzenia i zobaczyć w jaki sposób opowie nam Pan o tym serialu. Nie znam drugiej osoby, która w tak intymny i wartościowy sposób opowiada o filmach. Pod spodem zamieszczam, krótka historię na temat sepsy, o której pan wspominał.
PS. W wieku 21 lat też miałem sepsę, a właściwie bardzo śmiertelny szok septyczny razem z zapaleniem opon mózgowych. Było to w Brukseli gdzie służba zdrowia stoi na wysokim poziomie. Mimo tego, lekarze dawali mi bardzo niskie szanse na przeżycie, w pewnym momencie byłem już w stanie agonii. W tym momencie lekarze zdecydowali się podać mi lek stworzony przez studentów medycyny z Université Libre de Bruxelles. Byłem pierwsza osobą, na której owy lek był testowany i zadziałało! Gdy po 3 tygodniach (w tym tydzień śpiączki na intensywnej terapii) opuszczałem szpital, lekarze mówili, że graniczyło to z cudem. Pańska mama podjęła słuszną decyzję, nigdy nie wiemy co nam się może przytrafić. Ta 'choroba' odmieniła moje życie i sposób patrzenia na świat.
Pozdrawiam serdecznie
Panie Mateuszu, bardzo dziękuję, że podzielił się Pan z nami swoją historią. Zgadzam się, że takie doświadczenie może zmienić sposób przeżywania emocji. U mnie tak się stało. Zresztą to jest proces a nie czas dokonany. Ciekawy ale czasem budzący trwogę. Pozdrawiam serdecznie.
@@EkranTomaszaRaczka Zgadzam się z Panami. To proces, który trwa wiele lat, bo nasze emocje (lub ich skala) też są różne na różnych etapach życia. Nie przeżywamy zawsze w takim samym natężeniu i mocy tego co nas spotyka gdy mamy 20 lat i 45 np. Panie Tomaszu, "Euforię" znam od dawna (zarówno serial jaki tę, które podarowało mi życie w swej łaskawości kilka razy...) i cieszę się, że mamy podobne odczucia. Mam trochę mniej lat niż Pan, pracuję w międzynarodowej korporacji, a więc jest tam większość młodych i bardzo młodych ludzi. Wykształconych, obytych w swiecie i z różnych krajów. Pamiętam,że próbowałem im opisać i opowiedzieć jak ważny i świetnie zrobiony jest ten serial i jak potrzebny, ale reakcja była w rodzaju: OMG, I was shocked, these filthy, sick guys, this world is ending or something, damn! Serio? Młodzi ludzie z "betonowymi" poglądami ?!
Moją ulubioną postacią jest Jules, uwielbiam ją od samego początku, czekam na dalsze odcinki i mam nadzieję, że dobry los i miłość jej nie ominą. Ona jest taka niewinna...
A tymczasem wirus niech ucieka precz!:) Niech odda nam nasze życia. Chcemy znów być sobą i oddychać świeżością, a nie miazmatami (nie tylko o wirusa tu chodzi! I na koniec muszę to napisać: zmiana looku: re-we-lac-ja! Ciekawe kto podpowiedział, hm?
Pana porównanie dopalaczy z oktanami i silinikem powinno być sfilmowane! Uwielbiam ten serial. Dziękuję za tę recenzję.
Jak to mawiają - słuchaj w zyciu mądrych ludzi, dlatego jestem wierna fanka Pana kanału, Panie Tomaszu😘
Cieszy mnie taka wysoka ocena od Pana. Serial jest niezwykły, zrobił na mnie niesamowite ważenie, uwielbiam go.
Panie Tomaszu, dziękuję za wspaniałą niedzielę dzięki Pana recenzji😊 Pozdrawiam Pana serdecznie
serduszko mi podskoczyło, gdy zobaczyłam za co Pan się zabral!!! najszybsze kliknięcie ever
To samo!
Panie Tomaszu kochany poruszył Pan ważny temat i świetnie rozumiem Pana irytacje niegrzeczną uwagą starszej Pani w parku... mam niedowład kończyn dolnych i poruszam się od dziecka o kulach i krew mnie zalewa za każdym razem gdy moja rodzina na mój widok mówi o lepiej lub gorzej chodzisz a słyszę takie teksty od 45 lat i nie jest to ani miłe ani motywujące .
Mój mąż po nieudanej operacji, którą miał w wieku 16 lat, ma problemy z chodzeniem. Zniszczenia kostne i mięśniowe są tak duże, że mimo tego że od kilku lat ma endoprotezę, problemy z chodzeniem są cały czas.
Na co dzień mąż chodzi z jedną kulą, do chodzenia po górach bierze dwie, czasem tańczy bez kul. Kiedyś jego siostra cioteczna powiedziała "ty całkiem nieźle tańczysz z tą sztuczną nogą", mój mąż odpowiedział "zupełnie jak ty z tym sztucznym mózgiem". Siostra obraziła się na niego na wiele lat.
Z drugiej strony ja całe życie słyszałem - o jaki szkieletor! A ty coś jadasz! Może chory jesteś! Dobrze Pan prawi Panie Tomaszu by uczyć się wyobraźni. A serial genialny!
Dziekuje za piekne i wzruszajace slowa ... mezczyzna z ktorym zyje wychowal sie podobnie jak Pan... tak to niesamowite ze takie zycie jest wielkim darem... czym niezwyklym ... bezcennym... jako wychowawca widze z jakimi problemami borykaja sie dzieci... to luksus wzrastac w wionosci....
Panie Tomku, dziękuję z całego serduszka za tę recenzję! Kocham ten serial i kocham pana twórczość!
Wracam posłuchać drugi raz tej recenzji już po obejrzeniu pierwszego sezonu i będąc w trakcie kontynuacji 2 sezonu...wspaniały serial...o młodzieży dla Wszystkich
Dzień dobry T R Z euforią witam serdecznie ❤💥🙋♀️🎧Cudowni Rodzice...cudowne dzieci 💚 dziękuję T R 😘
Oglądałem pierwszy sezon 6 razy, z różnymi przerwami między maratonami. O czym myślałem, oglądając Euphorię? Za każdym razem o czymś innym. Pierw chciałem poznać losy bohaterów i z zapartym tchem, obserwowałem wszystkie dramatyczne wydarzenia. Później chciałem jeszcze bardziej zrozumieć o co chodziło, by sobie lepiej połączyć wszystkie fabularne pinezki. Następnym etapem była chęć dokładnego poznania psychiki głównych bohaterek, scena po scenie, ich reakcje, zachowania, skłonności. Było to o tyle skomplikowane, że poświęciłem na to 2 seanse.
Teraz mam wrażenie, że s01 nie skrywa przede mną tajemnic. Ostatnie 2 seanse były dla mnie najważniejsze, bo nie chodziło mi już o poznanie świata serialu. Chciałem po prostu choć na kilka godzin zapomnieć o swoim świecie, zatrzymać się i przeżyć Euphorię wraz z jej bohaterami. Jest to dla mnie obecnie jak katharsis. Gdy czuję, że mam naprawdę cięższy okres w życiu i chcę od niego uciec, to sięgam po ten serial. To fascynujące jak oczyszczająco potrafi na mnie działać. Z niecierpliwością czekałem po nocach na odcinki specjalne i teraz nie pozostaje nic innego jak spokojne wyczekiwanie s02.
miałam tak samo. dobrze, że nie jestem sama z takim podejściem :-)
Obejrzałam po Pana recenzji. O czym myślałam? O moich pacjentach: dawnych, kiedy pracowałam jako terapeuta z młodzieżą, obecnych, którzy opowiadają o swojej młodości i relacjach z rodzicami, ale najbardziej o przyszłych. Życie młodzieży w Polsce wygląda coraz bardziej, jak życie w tym serialu. Jeśli jest różnica to ilościowa, nie jakościowa. Teraz pracuję jedynie z dorosłymi i myślę o tym z jakimi problemami będą do mnie przychodzić kolejni ludzie wychowani w dobie ponowoczesności...
Również jestem oczarowana tym serialem, jego czarownym, poetyckim klimatem.. Jest szczerość, smutek. Piękna obsada.
Uwielbiam słuchać Pana opowieści. Pan tak umie opowiadać, że wiem, że muszę obejrzeć film albo... już nie muszę.
Pan dodaje wartości każdemu dziełu, nie zdradzając nic z fabuły. Czy dodając swoje wątki z własnego doświadczenia, własną wiedzę, własną delikatność i empatię. Dziękuję!
Wspaniała recenzja panie Tomaszu.Jest pan osobą o wielkiej wrażliwości.Dobrze , że pan jest i tworzy ten niezwykle interesujący i potrzebny w tak trudnych czasach kanał.
serial niebezpieczny! obejrzałam w dwa dni, świetnie zrobiony, świetni aktorzy, zdjęcia i muzyka
Życie pisze różne scenariusze, z najbliższego otoczenia znam przykład, gdzie układna kochająca rodzina (dobrzy jako rodzice, dziadkowie, teściowie) wychowała syna od nastoletnich lat błądzącego w narkotykach, potem handlu nimi, zaciąganiu długów itp. Nie każdy szczęściarz jest szczęśliwy.
Panie Tomaszu, odnalazłam teraz tę recenzję bedąc w trakcie oglądania drugiego sezonu. Co do serialu, to zgadzam się, że jest bardzo dobry, jednak do napisania komentarza skłoniła mnie część premium. Bardzo się cieszę, że miał Pan szczęśliwe dzieciństwo okraszone wzajemną miłością rodziców, ja już szczerze mówiąc straciłam nadzieję, że tacy ludzie naprawdę istnieją, a jednak! Dzięki za podzielenie się tymi wspomnieniami. :)
Ja miałam podobne odczucia jak Pan o życiu, gdy byłam dzieckiem tylko, że "w lustrzanym odbiciu"...Jestem DDA i DDD. Zawsze myślałam, że każdy ma tak jak ja: kłotnie w domu, alkohol, bieda, rozwód. Nie dopuszczałam myśli, że można żyć normalnie, bo takiego życia nie znałam. Dopiero jak poznałam mojego obecnego męża, który pochodził z rodziny takiej jak Pana, poznałam co to jest normalna rodzina. Niestety moje nieprzerobione dzieciństwo ma wpływ na moje obecne życie i moich najbliższych..
Panie Tomaszu wyglada pan bardzo dystygowanie w pana naturalnym kolorze wlosow - Przepieknie ! 👌Ja kilka miesiecy temu (dzieki kwarantannie ) zrobilam to samo . Jestem bardzo zadowolona z rezultatu
@@karolakuntz3940 🤭😘
Dwa tegoroczne odcinki specjalne są kapitalne, nawet lepsze niż podstawowy sezon.
Jak zawsze niezmiernie Panu dziękuję, za rozmowę Panie Tomku....
Jaka to szkoda, że tak późno odkrywamy jak bardzo szczęśliwe mieliśmy życie , że często nie umiemy cieszyć się nim wtedy, kiedy trwa to tzw. TU I TERAZ. Do tej najważniejszej i najtrudniejszej roli, roli rodzica powinny nas przygotowywać szkoły. Z takich zajęć byłby pożytek dla całej ludzkości. W zasadzie każdy może być rodzicem, ale nie każdy powinien.
Ostatni odcinek wyciągnął ze mnie sceny z dzieciństwa, które wydawałoby się, że dawno wyparłam. Ta bezradność, płacz, przeżywanie scen z Rou i jej siostrą po śmierci ojca, dawno czegoś takiego nie obudził we mnie żaden film. Jestem w rozsypce. Zachowanie moich rodziców wywarło na mnie ogromne piętno. Czasami zastanawiam się, jakby to było, gdybym ja (oraz wiele innych osób), nie dorastało w dysfunkcyjnej rodzinie. Na to nie mamy wpływu. Chociażby rodzina Rou, wydawałoby się, że zawsze będą szczęśliwi. Wszystko legło w gruzach. Ten serial wyciągnął ze mnie wszystko, co jeszcze nie śpi, a już dawno myślałam, że zostawiłam i zamknęłam dawno za sobą. Serial dla mnie również 9/10
Zawsze jestem pod wrażeniem i ciepło mi się robi na duszy . Dziękuję
Oglądając serial, z wielkim zainteresowaniem śledziłam relacje rodzice-dzieci. Myślę, że jest to jeden z najważniejszych psychologicznych aspektów fabuły. Film przedstawia historie straumatyzowanych ludzi, ujawnia, jak z pokolenia na pokolenie przekazywane są okaleczające, dysfunkcyjne wzorce i schematy poznawcze. Świetnie, że zwrócił Pan na to uwagę.
Serdecznie pozdrawiam!
Panie Tomaszu pozwolę sobie pochwalić jakoś oświetlenia w dzisiejszym odcinku. Drobna zmiana techniczna, a pozytywnie wpływa na odbiór recenzji :)
Dziękuję za ten odcinek, ten serial jest dla mnie niezwykły. Z jednej strony powracam do czasu swojej " szarpanej hormonami" młodości i odnajduje tak wiele podobnych emocji z tego okresu poczwarki - choć toczyła się w innym miejscu i czasie (Polska Rzeczpospolita Ludowa, lata 80/90.); z drugiej otwieram coraz szerzej oczy na inność, na odmienność, nie spójną z moim osobistym doświadczeniem, ale przecież istniejącą. Ciekawy koktajl przeszłości z przyszłością
Zachecil mnie pan ponownie. 9/10 - wow! U Tomasza Raczka to jest jak u mojego meza 50/10 :-) Na pewno obejrze.
Miał pan cudownych rodziców, szkoda, że tak mało jest takich rodzin, ja chyba nie znam takich wśród mojego środowiska. Pozdrawiam serdecznie 🤗
Wzruszyłam się oglądając część premium. Dziękuję.
Miły PANIE, bardzo cenię sobie, słuchając PANA recenzje.One są dla mnie źródłem nie tylko wiedzy o filmach,ale wiedzy ogólnej.Kultura języka, kultura osobista jest wzorcowa.Ubostwiam ,,spotkania,,z PANEM.Dziekuje.🌹
O jej, świetna recenzja. Jutro zaczynam oglądać Euforię. Uwielbiam Pana życiowe dygresje, są one dla mnie równie ważne jak opinia o filmie. Wszystkiego dobrego Panie Tomku. 💚
Panie Tomaszu, prosze wybaczyc smialosc, ale - KOCHAM PANA
Pana wrażliwość, inteligencja, kultura osobista, delikatność, elokwencja... magnetyzuje ♡
klasa jak zawsze-dziękuję
Dziękuję za sekcje premium, bardzo się wzruszyłam jak Pan mówił o rodzicach zwłaszcza o tak wspaniałej, mądrej mamie...
Recenzja, jak zawsze... ale nie wiem, czy Pana aura, czy oświetlenie, wygląda Pan uroczo!
Drugi sezon wjechał. Pierwszy odcinek. Ufff… ile można czekać. Kocham ten serial
Co do soundtracku pierwszego sezonu- jak usłyszałam Still dont know my name oszalałam.
Panie Tomku, dziękuję za recenzję wraz z kapitalną częścią premium.
Obejrzałam Euforię jeszcze w zeszłym roku i za 1 serię również daję 9. Dwa nowe, "pandemiczne" odcinki są trochę "na siłę", ale do obejrzenia, bo główne bohaterki są po prostu świetne.
Oprócz obsady, scenariusza i prawdziwych, świetnych dialogów, "Euforia" imponuje świetną inscenizacją. Oprawa muzyczna, kostiumy, charakteryzacja i zdjęcia tworzą klimat bajki, w której piękne księżniczki oraz przystojni książęta udają szczęśliwych ludzi.
Panie Tomku, dziękuję z recenzję i część premium. Już czekam na kolejną. Pozdrawiam serdecznie.
Panie Tomku, czapki z głów. Zapisuję kolejną pozycję na liście do obejrzenia :)
Przy końcówce bardzo się wzruszyłam. Mam 19 lat, a Pana recenzja, niemal idealnie, odzwierciedla moje odczucia w związku z tym serialem. Pozdrawiam, będę Pana od dziś oglądać
Dziś zobaczyłam tą recenzje i teraz już wiem dlaczego ten serial jest aż tak wyjątkowy. Dziękuje panie Tomaszu!
Mial Pan szczescie Panie Tomaszu majac tak wspanialych rodzicow.
Chciałam skomentować to o czym Pan mówił na końcu. Cieszę się, że miał Pan dobre dzieciństwo i, że rodzice dbali o Pana rozwój. Jednak według mnie bardzo ważne też jest rozmawianie o emocjach i wyborach, wtedy bardziej poznajemy drugą osobę. Niekoniecznie musi się to łączyć z narzucaniem komuś naszej woli a nawet radzeniem, (chociaż rada może być czasami potrzebna) a o przegadanie tematu i uzewnętrznienie myśli. A co do serialu, jest super, taki właśnie szczery jak pan powiedział, do tego ładnie zrobiony. Tylko mnie trochę przygnębiał swoją dosłownością (oglądnęłam 1 sezon).
A propos nadwagi, dla niektórych twoja nadwaga będzie argumentem w dyskusji na każdy temat.
Mnie też przeszkadza tzw "tykanie" - takie uwagi niby niewinne ale inwazyjne, jak ta pani prokurator. Tego jest dużo w Polsce i czasem wydaje mi się, że przeszkadza to tylko mnie. Pan Tomek udowadnia, że nie tylko.
Często mam wrażenie, że to występuje też w takich pasywno agresywnych kontekstach. Obserwuję to dość często. Nie koniecznie w moja stronę ale zauważam w otoczeniu.
Przez większość życia spotykam się z takimi "psztyczkami": za chuda, za gruba, za jakaś. Trzeba to olać, bo jaki by człowiek nie był to zawsze komentarz na niego się znajdzie. A na kobietę to tym bardziej: nie ważne czego by dokonała, co robiła, jakie miała wartości, jakie dokonania w końcu zostanie podsumowana: że za młoda, że za stara, za ładna, za brzydka, za jakaś - sprowadzona do wyglądu i tylko do tego, bo reszta się nie liczy. Dlatego zgadzam się z filozofią ciałopozytywną, która radzi żeby rozmawianie i ocenianie że względu na wygląd sobie darować. Od tego jak wyglądamy i jak inni wyglądają oczywiście nie uciekniemy, bo zwykle najpierw widzimy i to jest pierwsze ale możemy ograniczyć ranienie innych i ich uprzedmiatawianie.
@@SN-we9fh Ohh, jaka to prawda o tym ciqglym ocenianu. Bedqc osobq niesmialq cierpialam bardzo z tego powodu w Polsce, a zaczyna sie w wlasnym domu, chcialam uciekac z niego i z Polski gdzie pieprz rosnie.
Jak ja Pana uwielbiam! Dziękuję, że możemy oglądać te bogate we wrażliwość i otwarty umysł opowieści o życiu i sztuce. /PS. Parę dni temu śnił mi się Pan bardzo sympatycznie, Panie Tomku :)
Pan poprostu był szczęściarzem, piękne dzieciństwo,, dzisiaj sá owoce, jest Pan genialny, słuchać Pana by na okrágło,
Fantastycznie Pan opowiada. Fantastycznie się Pana słucha!
Muszę przyznać, że oglądam ten serial ciągle. Za każdym razem odkrywam coś nowego, uczę się czegoś innego. Kocham ten kalejdoskop uczuć, dramatów, szalonych decyzji. Jules to moja ulubiona postać.
Porownywajac nasze dziecinstwo do dzisiejszej rzeczywistosci , wartosci , sile jak i wiedze naszych rodzicow co do obecnych rodzicow - nie ma zadnej watpliwosci ze bylismy uprzywilejowani . Czasy sie zmienily jak i ludzie i to nie na lepsze . Jednak ,nie badzmy pesymistami , nawet obecnie sa wspaniale rodziny . Niestety jest to zadkoscia
Bardzo szczerze zrobiony/zagrany film, to się po prostu czuje. Obowiązkowy film dla rodziców/osób wychowujących dzieci. Moje pokolenie inaczej radziło sobie z trudem istnienia, bo i nasz zycie było inne. Nie było chociażby internetu, telefonów komórkowych. Oglądając myślałam o moich juz dorosłych córkach, na ile blisko były takich sytuacji...myślę o moich wnukach którzy też przecież oprócz radości zycia , miłości , mogą też napotkać trudności, smutki jeszcze inne własciwe kolejnemu pokoleniu...życie niezmiennie jest/bywa piękne ale też jest/bywa cięzkie .
Ależ Pan trafił, właśnie dziś zaczęłam oglądać!
Drogi Panie Tomaszu, przymierzam się do tego serialu - moja 19letnia córka jest jego fanką i stwierdziła, że chyba nie będzie mi się podobał. Więc wyszukałam Pana recenzję i już wiem, że go obejrzę :)
Dziękuję serdecznie, jak zawsze recenzja wspaniała i z klasą. Nie sposób Pana nie uwielbiać :)
Każda Pana recenzja zachwyca mnie jednakowo. Dziękuję
Jak zwykle czekam na Pana recenzje bardziej niż na same filmy czy seriale... a najbardziej na część premium 🙂 Panie Tomaszu, żebyśmy wszyscy mieli takich mądrych rodziców jak Pan miał 😔
"uczyć ludzi wyobraźni" ! dobre i ważne słowa
Dziękuję za zachętę, zabieram się za serial. Jestem ciekawa, czy mnie wciągnie, bo raczej są mi obce tego rodzaju problemy. Rzeczywiście, miał Pan szczęście do rodziców. Ja również, ale niestety, nie było tak światłego lekarza w mojej rodzinie, a ci, do których chodziłam antybiotyki przepisywali natychmiast, prawie nie zaglądając w gardło, a co dopiero w analizę krwi. A ponieważ antybiotyki podawano w zastrzykach prawdopodobnie w ten sposób zaraziłam się WZW
Lepiej obejrzyj pornusa, na to samo wyjdzie.
@@davekowal1690 komentarz wybitny
Miał Pan piękne życie dziecięce . Mam nadzieję, że takich historii jest wiele. Nie zaliczam się do nich, a Euforie czułam bardzo mocno. 2 sezon mimo iż oparty właściwie na jednym kadrze , jest niezwykle potrzebny i przejmujący. Hunter odbywa terapie w niezwykle prawdziwy sposób. Jestem bardzo ciekawa jak dalej zostanie poprowadzona historia.
bardzo dobra recenzja. ja też bardzo kocham ten serial i cieszę się, że Panu też się podoba
Serial cudowny bardzo wartosciowy, kazdy nastolatek powinien go zoabaczyc
Świetna recenzja! Jest Pan genialny, zawsze opisuje Pan każdy aspekt, na który nie na każdy zwraca uwagę.
Uważam serial Euforia za jeden z najbardziej poruszających i szczerych seriali. Serial przypomina mi dwa inne naprawdę odważne chociaż bardziej komediowe seriale The end of the fu... world i Sex education. Bardzo szczerze i wprost o pierwszych relacjach,odkrywaniu siebie,wypieraniu problemów, orientacji,radzeniu sobie z zastraszaniem do tego wszystkiego doskonale zagrane i powalające od strony technicznej. Proszę nie zrażać się na początku to preludium do odkrywania prawdziwego oblicza bohaterów skrywanego pod strachem,schematami i problemami z dzieciństwa. Odcinki specjalne poruszają jeszcze bardziej, ponieważ są kameralne w każdym z nich w centrum znajdują się zaledwie dwie osoby. Polecam nadrobić serial i spojrzeć nieco inaczej na młode osoby, które są postrzegane przez pryzmat stereotypów. Słuchając godzinę temu audycji w radiu Nowy świat,chciałam napisać i zaproponować Euforię do kolejnych recenzji... Dziękuję za ten odcinek
Panie Tomaszu dziękuję.
Oj tak, wszyscy jesteśmy odbiciem problemów naszych rodziców. Na szczęście świadomość tego jest coraz większa, kolejne pokolenia oby miały lepsze dzieciństwa/przykład od rodziców, niż nasze...
Panie Tomku swoją recenzją po raz kolejny zachęcił mnie Pan do obejrzenia serialu/filmu, dziękuję serdecznie. A propos tego co Pan powiedział o języku w tym filmie i w ogóle że nie zawsze język z pozoru wulgarny oznacza wulgarność to identyczne odczucia miałam oglądając "Opowieść podręcznej" - tam wulgaryzmy również służyły po to żeby podkreślić pewne sytuacje, wyrazić gniew, bunt i tak jak nie znoszę wulgaryzmów - w "Opowieści podręcznej" kompletnie mnie nie raziły, wręcz przeciwnie. W sumie jestem ciekawa Pana opinii o tym serialu, obejrzałam go dwa razy i czekam z niecierpliwością na czwarty sezon. Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję.
Tu nie chodzi o sam język. Euforia to jeden wielki wulgaryzm i pornus, począwszy na nagości a kończą na dialogach.
@@davekowal1690 dopóki nie zacznę oglądać to się nie wypowiem, być może po obejrzeniu jednego odcinka spasuję a wypowiedzialam sie na temat języka bo tak mi się skojarzyło, wiem ze wyrwane z kontekstu
W Euforii widać rozkład rodziny, zepsucie, nihilizm,, autodestrukcję gatunku. Polskę też to ogarnie. Pan Tomasz jest z czasów kiedy ludzie byli przyzwoici, w dobrym znaczeniu: "normalni", rodzina była wartością. Było wiele takich rodzin jak Pana. Jeszcze trochę nam tego zostało. Trochę...i nie na długo. Czeka nas "Euforia" dokładnie taka jak na zachodzie. Witaj Nowoczesności!
Bardzo dziękuję Panu za recenzję i za rekomendację. Obejrzałam ten wspaniały serial wczoraj i przedwczoraj na HBO, ale nie umiem znaleźć tych dwóch odcinków specjalnych...
Ale stylówa panie Raczek!
Brawa dla mamy, oby więcej takich cudownych historii :)
Popłakałam się na końcu filmu, historia chwytająca za serce.. Zwłaszcza gdy uczęszcza się na terapię przez krzywdy wyrządzone przez własnych rodziców..
Oj, z góry przepraszam za czepianie się ale serce mnie boli ... Sędzina to żona sędziego. Kobieta - sędzia to po prostu sędzia :-) Pozdrawiam serdecznie :-)
Ale w sumie nie wiem czy ona była sędziną czy sędzią. To nie miało w opisanej sytuacji żadnego znaczenia.
Świetny materiał. Osobiście kocham Euforię. To tak prawdziwy i życiowy serial, a jednocześnie bardzo kameralny w obiorze. O estetyce już nie wspominając.
P. S. Panie Tomku, grypa jest chorobą wirusową i antybiotyki na nią nie działają!!
Tak, słusznie - grypa jest chorobą wirusową, ale już przy anginie i zapaleniach zatok koncepcja działania Mamy dawała mi się trochę we znaki. Jednak dziś wiem że miała rację.
To bardzo ważne co Pan powiedział o wpływie rodziców na dzieci. O tym się dalej za mało mówi.
Super recenzja Panie Tomku!
Po Pana recenzji podejdę jeszcze raz do tego serialu... 😁 Pierwszy raz jakoś nie wyszedł 😅😅
Kiedyś robiłam podejście do tego serialu, ale po jednym odcinku zrezygnowałam. Po Pana recenzji mam ochotę zrobić drugie podejście ;)
Panie Tomku, świetna fryzura i broda! Super pan na tym filmiku wygląda!
Panie Tomaszu, polecam serial niezwykły, który mnie zachwycił - "Tacy właśnie jesteśmy". Bardzo proszę o recenzję, by ten serial trafił do większego grona odbiorców!
Odnośnie rodziców to jest Pan szczęściarzem
Świetna recenzja Panie Tomku;)
Pozdrawiam serdecznie Kamila
Wzruszyłam się tą recenzją Panie Tomaszu ❤
Barbie - tak! Jest cudowna! Fantastyczna puenta :)
Ogladajac serial myslalam tylko o tym, ze jestem matka i to wlasnie aspekt rodzicow byl dla mnie wiodacy i najbardziej interesujacy. Tato Jules jest kochany.
Gdy bylam nastalatka to wygladalam i zachowywalam sie jak Ru ( tylko nie bralam zadnych narkotykow), az sie smialam z niektorych scen i jej min, bo dokladnie tak sie zachowywalam.
PS. Ludzie, jak ojciec Nata, ktorzy nie poradzili sobie ze swoja orientacja maja prawdziwe problemy w zyciu doroslym. Takich historii jak ta z Natem i jego ojcem jest masa.
fantastyczna wideorecenzja jak zawsze ❤️
Zgadzam się, że wierni lub prawdziwie byłoby przesadzone, bo tu ileś ciekawych historii dzieje się w jednym miejscu i czasie. Ale szczerze, bo każda z tych historii pewnie się przydarzyła, może tylko zostały dostosowane do potrzeb serialu. No i piszę to jeszcze przed końcem recenzji, ale dla mnie 10/10. A dodatkowe odcinki to wspaniałe perełki świetnego aktorstwa.