Jesteś przed kuchni remontem? Jeśli tak to polecam kompleksowy poradniki jak urządzić kuchnie marzeń. Prawie 400 stron konkretów! mareksuchocki.pl/ebook-jak-urzadzic-kuchnie/ Jeśli jesteś przed remontem mieszkania, domu to zachęcam do zerknięcia tutaj - Zobacz ten ebook. Prawie 400 stron A4 o urządzaniu wnętrz w domu, mieszkaniu. mareksuchocki.pl/produkt/ebook-jak-urzadzic-mieszkanie/ Poradnik niezbędny dla wszystkich którzy są przed remontem, lub przymierzają się do profesji projektanta wnętrz. Jest tam zawarta cała moja wiedza z różnych dziedzin która gdy ją zastosujecie zaowocuje wygodnym i ładnym mieszkaniem. Czego Wam bardzo życzę. Konsultacje wnętrzarskie mareksuchocki.pl/konsultacje-wnetrzarskie/ Ebook o tym jak urządzić łazienkę mareksuchocki.pl/lp-ebook/ Kalkulator kosztów remontu łazienki, który sam podpowiada co jeszcze będziesz potrzebować do remontu mareksuchocki.pl/lp-kalkulator/
Ja akurat wszystkie słoiczki do przypraw, kilka lat temu wyrzuciłam. Po pierwsze, bez potrzeby zajmują za dużo miejsca, po drugie nawet się potem nie wie jaki jest ich termin ważności. Kupiłam odpowiednich rozmiarów pudełka, solidne klamerki do zamykania opakowań i teraz przyprawy zajmują znacznie mniej miejsca. Stoją w szafce i mam porządek i wygodę.
Bo nie klamerki tylko zwykle spinacze biurowe. To raz. Dwa też wywalilam słoiczki, bo sloik zajmuje znacznie więcej miejsca niż płaska paczka, poza tym mam tyle przypraw, ze to niemożliwe oznaczyć tyle słoiczków, robota bez sensu.
A ja mam specjalnią półkę z kolekcją kubków.Każdy w innym kolorze, kształcie i pojemności.Goście za każdym razem celebrują wybieranie dla siebie kubka, mają z tego wielką frajdę😀 Dzięki za ciekawy film.
Pojemniki po lodach lub po twarogu zostawiam i przydają mi się, gdy mam gości i daję im coś na wynos. Nie muszę się martwić pilnowaniem czy ktoś zwróci pudełko i komu pożyczyłam.
@@Angel_Jar Też można. Wcale nie jest powiedziane, że trzeba wydawać kasę na pudełka, a opakowaniami zaśmiecać naszą planetę ;) Bycie eko jest w modzie i bardzo potrzebne!
Przyprawy trzymam w szufladzie w odpowiedniej wielkości koszyku zamknięte klamrą. Mam również dywanik który bardzo lubię! Jest gustowny i chroni podłogę przed chlapiaca wodą a strasznie nie lubię plam rozdeptanych na podłodze. Dodam że sprzątam regularnie. Urządzam swoją przestrzeń tak żebym to ja czuła się dobrze i wygodnie.
A mi się nie sprawdziły pojemniki na przyprawy.Na firmowych torebkach jest data ważności i trochę ciekawych propozycji do czego daną przyprawę stosować, a taka podpowiedż sie przydaje , bo nie zawsze wszystko pamietamy. Moje torebki z przyprawami są w specjalnym koszysczku , na specjalnej półce ułożone wg znanego domownikom klucza i też jest porządek.
Dokładnie tak! Plus jeszcze takie ograniczanie się do słoiczków powoduje, że albo nie kupujesz nowych (w sensie: innych, niż dotychczas) przypraw, albo musisz dokupić pojemnik - najczęściej niepasujący do tych, które już masz. A torebki z klipsami (np, z IKEI), spokojnie można fajnie poukładać w jednym miejscu, a nie po całej kuchni :>
@@basiabasia2861Dokładnie. Ja część przypraw trzymałam w sloiczkach, ale nieraz zdarzy się kupić coś innego, np marynata do mięsa i co wtedy? Specjalny słoiczek? Zwłaszcza jak następnym razem kupisz inną marynate i już nie wiesz nawet jaka była ta w słoiczku.
@@micella125 Właśnie :) Słoiczki są zupełnie niepraktyczne. No i też niehigieniczne. Przyprawy w torebkach zużyje się, wyrzuci torebkę, kupuje się nową przyprawę i jest świeża - wystarczy mieć zbiorczy pojemnik na wszystkie torebki.
Moją podstawową zasadą jest, żeby nie kupować rzeczy jednorazowych, a jeśli już z jakiegoś powodu znajdą się w moim domu, to staram się je przynajmniej jeszcze raz do czegoś użyć, zanim wylądują na śmietniku. Dlatego reklamówki z zasady wykorzystuję jako worki na śmieci, zwłaszcza na żwirek z kuwety lub odpady bio, pojemniki po jedzeniu na wynos służą mi nie raz do noszenia jedzenia do pracy, a niektóre pojemniki po owocach i tacki po warzywach idealnie sprawdzają się do robienia rozsady na wiosnę. Tak że gromadzę takie rzeczy po prostu po to, żeby nie kupować jeszcze większej ilości plastiku. Warto na takie rzeczy po prostu mieć osobną szafkę lub szufladę i po sprawie :)
Jest fajny sposób na składanie reklamówek, że nie zajmują dużo miejsca. A przydadzą się, jak koleżanki przyjdą. Zawsze dostaną coś do domu no i nie zawsze mają siatkę czy torbę ze sobą😍
A jeszcze lepszy sposób na reklamówki to kupienie materiałowych, takich jak pokazywał p Marek, ja mam takich kilka już ponad 2 lata i innych nie potrzebuje.
"Bałagan tworzą rzeczy zbędne"- od 44 lat powtarzam to mojemu mężowi. Bez efektu, niestety. Jednak ma tyle innych zalet, że nie zamieniłabym go na innego.
Chodniczek w kuchni rozwiązał mi problem zachlapań pod zlewem. Piorę go w pralce na 60 ° wysycha bardzo szybko, ma podgumowany spód więc się nie ślizga i pasuje pod kolor kuchni. Dla mnie cudo. Z resztą się zgadzam.
A ja jestem zdania niech każdy robi w swojej kuchni, domu co uważa za stosowne. Niech każdy urządza dom jak mu się podoba. Jak ja słucham takich bzdur prefekcjonisty to śmiać mi się chce
@@lemuron dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Zamiast przecierać białą podłogę kilka razy dziennie wyprać raz na jakiś czas chodniczek w pralce ( samo się robi). Nie chcę być niewolnikiem podłogi.
Ze względu na psa muszę mieć dywanik w kuchni, ma chore stawy i ślizga się na kafelkach. Podłoga jest biała, dywanik biały, pies też jest biały, więc nic nie rzuca się w oczy 😂 Woreczki, reklamówki, pudełka po lodach, jogurtach, tysiące ściereczek i wycieraczek przed każdymi drzwiami to domena moich rodziców, ale to ich dom i wszystko jest potrzebne.
Zainwestowalam w drogie pojemniki plastikowe i sloiki z bardzo szczelnymi zakretkami. Od teraz zero problemow z molami. Sloikow nie opisuje tylko odcinam nazwe z przyprawa i wrzucam do sloika. Funkcjonuje super🎉
Przyprawy mam pospinane drewnianymi spinaczami . Ustawione w ładnym pojemniku w kolejności alfabetycznej. Przynajmniej mam kontrolę nad terminem przydatności. Przesypywanie , mycie, po co się w to bawić?
Podziwiam! Ja używam dużo różnych przypraw i ziół. Trzymam te torebki w plastikowych rynienkach w szufladzie, żeby się nie rozsypywały i łatwy był do nich dostęp. Są posegregowane na zioła i mieszanki ziół oraz przyprawy do ciast. Może to dobry pomysł, żeby poukładać je alfabetycznie. Nie spinam spinaczami bo potrzebowałabym ich ze 100, po prostu zaginam torebki, nie mają czasu zwietrzeć bo torebki są niewielkiej pojemności.
@@gosiach6455 Nie radzę zjadać bezpośrednio ani jednego ani drugiego 🤣 Nie zwracam uwagi na termin przydatności ziół. Moim zdaniem najwyżej będą mniej aromatyczne a biorąc pod uwagę niewielką gramaturę torebek raczej trudno o ich zbyt długie przechowywanie.
Panie Marku, juz tlumacze po co trzymac umyte pojemniki po owocach/plastikowe tacki. Uwazam sie za mininalistke, a jednak takie posiadam - sluza mi do wymiany wypiekow z sasiadkami :) oczywiscie, ze lepiej wygladaloby przekazane na talerzu, ale talerz "zobowiązuje" do oddania zapelnionego. Mozna tez kupic specjalne pojemniki czy tacki, ale te przecież tez zajmuja miejsce.
Przypomniałaś mi że przed laty dałam ciasto nowej sąsiadce na talerzu. Talerz nie wrócił, nawet pusty, a sąsiadka już dawno się wyprowadziła. Dobrze że nie był od kompletu
Tacki papierowe na grilla i tak się trzyma. Nie zajmują miejsca prawie wcale. Ja przyjąłem metodę kupowania od czasu do czasu sałatek warzywnych w okrągłych, twardych kubkach z twardymi pokrywkami. Często coś daję gościom i pakuję do tych kubków. Albo kupuję kotu serca drobiowe i przekładam do kilku takich pojemników, a potem zamrażam i wyciągam po jednym. Ten sposób ma tą zaletę, że wszystkie kubki wchodzą jeden do drugiego, a pokrywki na górny też razem. Można mieć ich wiele (mam zawsze powyżej 20) i zajmują mało miejsca w szafce - tyle, co jeden.
Dywanik w kuchni ma sens, jeżeli ktoś tam dużo gotuje/stoi godzinami a podłoga jest zimna i marznie się od stóp. Nie każdy chce zamiast kapci nosić ocieplane walonki w domu, więc taki dywanik jednak izoluje. Najważniejsze aby wybrać taki, który łatwo się czyści i można go wyprać.
Dywanik w kuchni niesamowicie pomaga utrzymać porządek. Jakimś cudem „ściąga” paprochy w jedno miejsce 🫣 i powoduje że krople wody które kąpią pozostają kroplami wody które zaraz wysychają a nie zamienia się w plamy na całej kuchennej podłodze
Jak podłoga zimna wystarczy zwykły klapek nje trzeba żadnych grubych kapci, a dywan w kuchni jest niepraktyczne tam zawsze się kruszy a nawet zachlapie nie tylko woda ale czymnkolwiek innym z gotowania i nie tylko. Dywan tylko w salonie a nie w kuchni.
@@HannaWykowska hehe zazwyczaj jest to trochę wydzielone i kuchnia jest w innym miejscu niż kanapa ale fakt wtedy to nie wiadomo czy mieszka się w kuchni i tam ogląda filmy czy ma się zlew śmieci i lodówkę w pokoju :-D . Ogólnie nie uznaję takich głupot nie praktycznych jak kuchnia łączona każde pomieszczenie ma swoje przeznaczenie i powinno być oddzielnie.
@@Renata_TC ja tak samo. Poza tym te wszystkie słoiczki się brudzą, kurzą i co jakiś czas trzeba wszystko wyjąć i umyć. Przy torebkach nie ma takiego problemu- zużyje się i się wyrzuca
@@mrcitizenful co najgorszego moze się stać w przypadku spożycia przeterminowanej przyprawy, która jest praktycznie pozbawiona wody i która jednocześnie jeżeli jest trzymana w szczelnym opakowaniu do "nowej" wilgoci za bardzo nie ma dostępu? Myślę że większość przypraw i po 10 latach nie spowoduje zatrucia.
Odnośnie jednorazowych pudelek, zatrzymuję te po lodach ale tylko 1 marki, dla porządku. I używam do wszystkiego - do lodówki do przechowania obiadu do jutra, na śniadanie do pracy, do zamrażarki na owoce, dla dzieci do samochidu na śniadanie kiedy jedziemy daleko, żeby mi nie budziły... Dzięki temu wywaliłam wszystkie pudelka, bo wiecznie albo nie było pudelka albo pokrywki. Pudelka po lodach zajmują mniej miejsca, mają cienkie scianki i wchodzą jedno w drugie. A ja nie wydaję pieniędzy na wieczne uzupełnianie pudełek. Pudełka nie mieszkają na blacie i nie obchodzi mnie, że nie wyglądają jak z instagrama, to samo tyczy sie przypraw, które mieszkają w szufladzie.
Przestalam juz kupowac !!! Jestem z siebie dumna!!! A co ważniejsze, fanfary !!!! Wyrzucam w ilosciach hurtowych. Nawet sobie sprawy nie zdajemy ile mamy nie potrzebnych rzeczy w domu. Po takim ,,oczyszczanieu ,, czuje się psyhicznie lżejsza. Mozwcie sie śmiać ale to jest na prawdę oczyszczajacę. Mam wszystko poukladane w lazienkach,szufladach ,szawkach , i w zyciu tez jest poukladane. Nie ma takiego ,,obciążenia ,,.
@@iwekpienkowska1576 dobrze ze do tego doszłaś i sie udało, ja osobiście nigdy nie miałem wiele rzeczy bo nie kupuje jak czegoś nie potrzebuje więc się nie zbierało nic. Po takim oczyszczaniu zauważ ile niepotrzebnych rzeczy kupiłaś ile pieniędzy wydałaś a mogły pójść na coś pozyteczniejszego. Ludzie kupują co popadnie wpadnie im w oko a w ogóle nie myślą czy to im potrzebne jest chociaż. I tak że wszystkim nie tylko w kuchni ale z ubraniami czy butami też. A potem zalega bo nie używają avchodza w kilku ulubionych.
Jeśli chodzi o jednorazowe pojemniki to spieszę wyjaśnić do czego się przydają. Otóż ja używam takich pojemników (konieczności że szczelną pokrywką) do mrożenia dań podzielonych na porcje. Daję dziecku obiady do szkoły (bo szkolne są podłe) a nie czasami nie mam czasu przygotować czegoś na świeżo. Wtedy korzystam z takich przygotowanych wcześniej porcji.
Co do pojemników po owocach,jogurtach ,serkach itd. to mnie się bardzo przydają. Chętnie i często odnawiam meble i robię przeróżne DIY ...i wtedy nierzadko sama mieszam farby, które umieszczam w tych pojemnikach z pokrywką, do tych bez pokrywek wkładam do wstępnego płukania pędzle, szpachelki . Opakowania z dziurkami ,zwykle po owocach, służą mi do wysiewów wiosennch roślin ogrodowych. Rozumiem,że chodziło Ci raczej o zbieranie tych pojemników dla zbierania, a ja podpowiadam jedynie ,że można z nich korzystać, dając im tak teraz modne drugie życie.
A ja właśnie będę kupować mały dywanik obok zlewu! Mam dość roznoszenia kleksów z kropel wody! Mam taki dywanik przy kabinie jest bielutki często go piorę, suszę w suszarce bębnowej i goście nigdy nie mogą się nadziwić jaki jest czysty i pachnący! Ja potrafię podłogę myć dwa trzy razy dziennie, pomaga mi mop bezprzewodowy! Wszystko zależy jak się dba!
Witaj Marku. Ja jestem przed remontem kuchni (włos mi się jeży na samą myśl) i systematycznie przeglądam co można wyrzucić. W pierwszej kolejności idą plastyki Co można zamieniam szkłem, ceramiką Nie wszystko da się. Nie piję z kubków, piję z filiżanek i szlag mnie trafia jak znajomi przywożą mi kolejną pamiątkę z Zakopanego. Wszystkie Twoje dzisiejsze uwagi są trafione. Pozdrawiam
Uwierz, że praktycznie wszystko się da nie mieć z plastiku, jestem maniaczką naturalnych materiałów, rękodzieła, moje szafki dźwigają dużo szkła i ceramiki, ale sie da. 😅
ABSOLUTNIE nie zgodzę się co do kubków! To jest właśnie fajne, że każdy dostaje inny :) Poza tym samemu jak się pije: ja różne napoje piję w różnych kubkach/szklankach i "ten jest do tego". A jak się ma rodzinę, to tych "ulubionych" po prostu jest wiele. Podobnie z bidonami: gromadzenie - wiadomo, to nie o to chodzi, ale jak każdy ma nawet po 1, to już się ich kilka zbiera (niestety!). Co do reszty: zgoda.
Może trochę zależy jakie te różne kubki są. Też mam każdy kubek (a raczej filiżankę) inny, ale o takim samym kształcie i wielkości. I zawsze goście mówią, że mam piękne filiżanki. Jednak 2 razy w roku robię impreze dla klientki u niej w domu. Nie dość, że każdy kubek z innej parafia to w dodatku obtracone i podrapane od zmywarki. Kubki muszę zabrać z domu, bo po pierwszej imprezie było mi wstyd w czymś takim podać herbatę. Tak, tak sztućce też biorę z domu na ta impreze😅
@@eaanda Obite kubki są do wyrzucenia, ale różne wielkości - to ich zaleta, a nie wada. I grubość "ścianek". Dla mnie te szczegóły mają znaczenie. A jeżeli wszystkie byłyby takie same, to - zwłaszcza na imprezie - zupełnie niepraktyczne to byłoby.
@basiabasia2861 to zależy jaka impreza. Jeśli to jest bufet, to jak najbardziej inne kubki czy szklanki (ale na to też są inne rozwiązania, można np.przyczepic "biżuterię" każda inna do nóżki od lampki z winem). Ale jeśli to jest np.impreza na Święta gdzie wszyscy siedzą przy stole to lepiej wygląda jak wszystko jest jednakowe. Mam koleżankę, jej mąż minimalista, a ona zbieraczka. Zawsze krytykuje:"mamy za dużo talerzy, za dużo kubków". Ale jak przyszli do nas na przyjęcie i stół nakryty był zastawą, powiedział: "kochanie, tego potrzebujemy"🤣
@@basiabasia2861 Ja lubię kupować kubki tej samej wysokości i kształtu ale w różnych kolorach. Mam czarne , seledynowe, białe i czerwone. Ostatnio kupiłam małe szklaneczki mniej niż 250 ml. Dwie w różyczki czerwone i dwie w serduszka czerwone. W kuchni mam dużo elementów typu trzonek noża, rękawica do gorąca , w czerwonych i seledynowych barwach. Mebelki białe .
@@basiabasia2861 po co komu dziesiątki różnych kubków bezsensowny mix kubki powinny byc jednakowe żeby to jakoś wyglądało a do tego jaka to różnica w czym się pije. A bidony hm nigdy nie miałem I nie będę miał bo zastosowania tego czegoś nie widzę w praktyce.
Ja w sloiczkach mam tylko te przypraey których używam w dużych ilościach i kupuje w dużych ilościach, bo torebecka starcza na krótko. Reszta jest w torebkach w szufladzie i nie ma opcji żeby bylo to w sloikach bo zajęłoby to za dużo miejsca.
A ja mam w kuchni dywanik. Dywanik, który nadaje się do prania w pralce. Dzięki temu dywanikowi okruchy trochę mniej roznoszą się po całej kuchni i nie skrzypią pod stopami. Dywanik zatrzymuje to, co spadło z blatu roboczego. Nie w każdej sytuacji jest to utrudnienie.
Witaj Marku Skąd ja to znam, przecież się przyda. Ale z wiekiem zmądrzałam i już nie chomikuję wywalam zaraz i nie żałuję. Ale jestem szczęśliwa bo teraz tylko słoiczki i piękne pojemniczki masz rację, robi się tylko bałagan. Ale widocznie trzeba dojrzeć. Pozdrawiam Mareczku. 😊
1. To coś, co notorycznie blokuje szufladę i nikt nie wie, co to jest i do czego służy 2. Ten dyngus co go babcia używała do przetykania percyndla 3. Szklany pojemnik w kształcie kury 4. Pierdylion plastikowych pudełek bez przykrywek 5. Pierdylion plastikowych przykrywek nie pasujących do pudełek 6. Słoiki nietypowych kształtów i egzotycznych pojemności 7. Cieknące kubki termiczne 8. Kubki z napisem "Wydział Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej" 9. Grzałkę typu "helikopter" z ruskiego bazaru 10. Magnesy z lodówki.
Sposób na wyleczenie z gromadzenia zbędnych rzeczy: Wystarczy przeprowadzić sie z 300m2 domu do 100m2, wtedy przeprowadzasz radykalną selekcję i możesz skutecznie wyleczyć się z graciarstwa🙂 Przetestowane! To naprawdę funkcjonuje!
Wyrzucić wszystko z głowy, Będziesz spokojniejszy i zdrowszy, Pozdrawiam PS. Jeśli chodzi o dywaniki nie wspomnę o całej reszcie to jeżeli ktoś często je pierze, zaznaczam czestoto nie ma z tym problemu.... Jak dbasz tak masz
Co do kubeczkow, pojemniczkow po jogurtach, smietanach, owocach a nawet te duze głębokie po mięsach zbieram je i wykorzystuję na wiosne do wysiewania rozsad. Pomidorów wysadzam około 50-60, papryk podobnie i kazdy w innym kubeczki dorasta zanim trafi na zewnatrz
Mnie dzieci nazywają złomiara bo też zbieram takie pudełka na nasionka .Wnuczek przynió ł mi wytłoczki na jajka i to jest super pomysł.Nie zajmują miejsca a zdają egzamin.
O takkkkk…ja jestem straumatyzowana po ostatniej przeprowadzce do mniejszego domu…2 + 3 dzieci + 2 koty…. Mijam sklepy i nie kupuję niczego oprócz to co naprawdę potrzebuję.
Jeśli chodzi o pojemniki to czasami zostawiam . I juz tłumaczę po co! Jeśli daje coś komuś do domu to ten pojemnik mi znika jak sen jaki złoty i nie moge się doprosic o zwrot. A tak mam pojemnik który nie będzie mi do niczego potrzebny a mam! Szczególnie w okolicach urodzin i świat zbieram tego więcej. Rozdam spokojna głowa.
Te saszetki z ketchupem z maca zawsze wykorzystuje! Zabieram do przyczepy na wakacje, na wyjście, na działkę. Super sprawa. Kto trzyma to w domu jako ozdobę? Zawsze jest gdzieś schowane a nie leży jak eskponat między jabłkami...
No ja mam zupełnie odwrotne spostrzeżenie co do słoiczków na przyprawy. Kupiłam jeden, podłużny pojemnik do szuflady, w którym trzymam torebki z przyprawami, poukładane jedna za drugą, wszystkie pospinane klamerkami. Nic się nie wysypuje, na bieżąco widzę na torebkach terminy ważności, no i to wszystko zajmuje znacznie mniej miejsca niż słoiczki. Słoiczki miałam, przerabiałam, podziękowałam - poza tym, że zajmują miejsce, to nie ma kontroli nad terminami ważności, i dodatkowo trzeba je systematycznie czyścić, bo brudzą się podczas gotowania, np. od rąk.
Przyprawy w pojemniczkach,blaszki zardzewiałe wyleciały dawno temu, dywaników brak,siatki mam 3 z materiału💪butelki i pudełka plastikowe musze wyrzucić 😅uchwyty ok,szmatka wisi jedna i recznik papierowy i zmieniana co drugi dzień i oj kubki😅kazdy z innej bajki ale dla gości są szklane,przepisów brak😂 to jest chyba nieźle💪
Masz racje chlopie ,wlasnie zrobilam porzadek z przyprawami ,juz od chwili kiedy zamieszkalam w tym mieszkanku razilo mnie ten balagan ,a mieszkam dopiero miesiac ,wiec ,nie tak zle z czasem .🤭👍👍👍👍👍👍
Ja też mam przyprawy w słoiczkach, ale - nie chwaląc się - w lepiej zaplanowanej ergonomii :) To, co jest u mnie podobne jak u Ciebie - szuflada na przyprawy została przewidziana na etapie projektowania mebli kuchennych. To, co mam wg mnie rozwiązane lepiej to lokalizacja. Szuflada jest do wysunięcia jednym ruchem i znajduje się w bezpośredniej bliskości pyty kuchennej. Nie muszę odchodzić nawet na pół kroku od garnka, by wyjąć to, czego potrzebuję. A opis zawartości jest na wieczku, nie ściance słoiczka, więc od razu ręka idzie tam gdzie trzeba, więc często nawet nie wypuszczam z ręki przyrządu, którym mieszam potrawę, żeby drugą wyjąć stosowną przyprawę. No i słoiczek daje się otworzyć jednoręcznie (klapka na kliknięcie)
Gościom napoje zimne podaję w szklankach, ciepłe -w filiżankach (mam komplet). Tak jest bardziej elegancko. W kubkach piją tylko domownicy, każdy ma swój.
0:36 Przyprawy w saszetkach trzymam w platikowym korytku z budyniami, i galaretkami, sosami itd. Trzymanie w słoiczkach zajęłoby mi całą półkę, a tak widzę, że kończy się np. majeranek to kupię kolejną saszetkę. 4:20 Ja mam 3 materiałowe siatki na zakupy, nie kupuję reklamówek, a te foliówki wykorzystuję na śmieci, bo nie kupuję worków na śmieci od ponad 20 lat. 9:01 Mam 3 kubki - jeden na kawę, drugi na herbatę i trzeci na zapas jakby któryś z dwóch dyżurnych się stłuł. Dla gości mam 3 szklanki.
Dzięki panie Marku! Zdziwiona jest, że nie widuję pana filmików u siebie, coś pana YT u mnie przyciął a szkoda! Dopiero się zorientowałam jak lubię pana filmiki ☺️ dzięki za kolejne ciekawe spostrzeżenia☺️ co do słoiczków na przyprawy to u mnie się nie sprawdziły niestety, mole i żywiaki przechodzą bez problemów przez takie przyprawniki 🥺
Jak pozbyć się rdzy z formy do ciast, polecamy wykorzystać w tym celu sól kuchenną i kwasek cytrynowy. Należy zmieszać je z odrobiną wody, tak, by powstała gęsta zawiesina. Taką mieszanką możesz wyczyścić zardzewiałe części, nawet te mocno zużyte
Właśnie za 2 tygodnie mam remont kuchni. Wyrzuciłam mnóstwo torebek foliowych, trochę słoiczków po miodzie i przeterminowane przyprawy. W całym domu nie ma chodników ani dywanów bo tego nie znoszę. Za to kolekcjonuję i nie używam prawie wcale kubków-pamiątek. Od niedawna mam minimalistyczne mieszkanie. Nie będzie w nim ani jednej zbędnej łyżeczki do herbaty 😅
Przyprawy trzymam w prostakatnym pojemniku. Wygląda estetyczne i zajmuje malo miejsca. Przysypując do pojemników zajęły by mi cala szufladę. Mam miejsce ale po co. Bo wszyscy tak robią.
Ja na temat blaszek do pieczenia. Również piekę chleb i bardzo polecam zapiek z ceramiki bolesławieckiej. Łatwo się myje, ładnie wygląda i służyć może do zapiekania mięsa, ciast i innych. Może to trochę autoreklama, bo mam sklep z ceramiką ale dodam, że lubię tylko zapiekanki, kubki są dla mnie za grube filiżanki też ale zapieki serdecznie polecam i brytwany z pokrywką do mięs. Może to i drogie, bo zapiek kosztuje 2-3 stówki ale warto
Rękawice mam silikonowe i wkładam do zmywarki, szmatek nie mam. Dawno odkryłam że lepiej i higieniczniej urwać jeden listek papieru( nie więcej jak niektórzy) i wytrzec do sucha bądź przetrzeć. Wcześniej leżały mi szmaty brudne czekające do prania i nie było gdzie ich trzymać, były poplamione i tylko szpeciły i śmierdziały ...
Używam zniszczoną pościel, zwłaszcza flanelową. Tnę na kawałki, które trzymam w pudełku, używam takiej ściereczki kilka razy a później po prostu wyrzucam. NIe piorę tych szmatek. Lubię również ręczniki papierowe ale do mycia różnych powierzchni czy wycierania zachlapanego blatu wolę używać szmatek. Może narażę się na krytykę ale kupuję flanelowe poszwy w szmateksie, piorę je starannie i wykorzystuję jako szmatki.
@@projektantwnetrzNaczynia z żeliwa też rdzewieją - trzeba odpowiednio się z nim obchodzić, by tego uniknąć. Są formy do pieczenia z powłoką nieorzywierającą - łatwe do mycia (ew. przypalenia wystarczy krótko namoczyć) i nie rdzewieją (byle nie kroić bezpośrednio zawartości nożem). Można też używać form ze szkła żaroodpornego wyłożonych papierem do pieczenia (co eliminuje konieczność usuwania przypaleń)
Ja siateczki układam w taki trójkącik i mam pudełko w którym je przechowuję. Jest to super, bo siatki się nie gniotą, i zajmują mało miejsca. Polecam )
Ja biorę kartony ze sklepu na zakupy i potem koty mają co gryźć, a siatki, jak sie zdarzą , to do brudnego żwirku z kuwet - ale muszą być te konkretne z uszami , nie reklamówki. W reklamówki zbieram plastikowy recykling, w papierowe papierowy i porządeczek jest. A jak komuś coś na wynos albo na wysyłkę, to też można wykorzystać jako opakowanie 💁♀️
@@magdalenahankus8902 nie trzeba obcych osób i ich porad żeby miedź ładnie i praktycznie. Każdy sam powinien wiedzieć co cbce a nie słuchać się innych.
Zabrakło pojemników do przechowywania i pokrywek. To jest zgroza. Mnóstwo pudełek i pokrywek a weź to po jakimś czasie dopasuj w komplet. Przerzuciłam się na kilka szklanych pojemników i pilnuję pokrywek. Słoiki też dają radę do przechowywania, ale w umiarze z ilością :D
U mnie siatki zalegające w domu to tylko materiałowe. Jeśli zdarzy mi się kupić plastikową to idzie na bieżąco jako worek do kosza, a mniejsze woreczki wykorzystuje na sprzatanie po psie. W ten sposób praktycznie nic się nie marnuje i nie zalega, max 1-2 siatki zanim zostaną tak zużyte.
Mam piwnicę gdzie ladują na oko niepotrzebne rzeczy ale ktore czasem sie przydają. Np rozne plastikowe pojemniki ktore wykorzystuje do oslonek kwiatowych albo do segregowania , rozpuszczania itp. Najwiekszym moim problemem sa komplety naczyń na rozne okazje i okolicznosci. Na swięta mam np nakrycia czerwone , ŕozowe, zielone a na lato niebieskie. Mam tez bialy serwis na 12 osob. Na codzień uzywamy duraleksy od 40 lat. Lekkie i nietłukące . Ciezko to wszystko pomieścić nawet w piwnicy ale lubię aranżować świateczne stoły.
Pozbyliśmy się mieszanki kolorów (równiez talerzowo) mamy teraz wszystko eleganckie białe jednakowe (kubeczki tez białe w 3ch rodzajach plus dwa w słodki wzorek różyczek (ulubione mojej starszej Mamy) - otworzenie szafek to odpoczynek dla oka i wrażenie jednolitości i spokoju i wszystko do siebie pasuje. Polecam.
Dywanik w okolicy zlewu to podstawa. Chyba, że ktoś z tego zlewu w ogóle nie korzysta. Dzięki dywaników nie roznoszę rozchlapanej wody po kuchni i salonie (mam połączone)
Wszystko wykorzystuję,i jednorazowe przyprawy (cukier, ketchup)-na wyjazdach i przy ognisku. Reklamówki-na zakupy warzyw i do pakowania butów w podróż. Plastikowe pudełka po lodach -pakowanie jedzenia do pracy,albo sałatki gościom. Małe wiadereczka -zbieranie drobnych owoców, przechowywanie nasion,np.suchej fasoli.No uszkodzonych rzeczy nie trzymam,ani gałek do szafek,ani sprzętu AGD. Niekompletne naczynia,kubki i talerze, wykorzystuję na codzien. A gdy mam za dużo, wystawiam na grupę recyklingu i ludzie chętnie przejmują. Sama chętnie przejmuję od znajomych stare, ciekawe naczynka ceramiczne. Każdy wg własnego gustu i miejsca. Raz tylko stwierdziłam, że nie będę trzymać "niepotrzebnych"rzeczy,bo potem za dużo sprzątania-po powodzi. Ale za miesiąc znów nazbierało się pojemników po lodach...no bo w czym dałabym wody psu w gościach? 😊 Lubię "przydasie".
U mnie jest mniej rzeczy i tym sposobem mieścimy się bez problemu 5m2 kuchni xD mamy 3 patelnie, 4 garnki, kilka blaszek, toster 3w1, blender, kawiarka na kubek, kilka talerzy, talerzyków, miseczek, tyle. No i jeszcze pare pojemnikow na żywność i słoików ale bez szpetnych etykiet i z czarnymi jednolitymi zakrętkami :D No i jedno miejsce na rzeczy typu gąbki, ścierki, folie spożywcze, klipsy itp. :)
Akurat w przyprawach mam porządek. Wszystko w słoiczkach, o termin ważności się nie martwie bo przyprawy nie gniją, a co najwyżej wietrzeją, więc w najgorszym przypadku aromat jest mniej intensywny... a przypraw w domu używamy dużo i dzięki słoiczkom mam dużą kontrole nad zapasami, nigdy niczego mi nie brakuje. Foremki do ciast - minimalizm się sprawdza, na babeczki mam sylikon a poza tym jedna tortownica, jedna forma do ciasta i koniec. Dywan do kuchni? Nieeee, bardzo chaotycznie gotuje i często coś rozlewam 😬 Butelki nie, nie mam potrzeby. Pijemy w domu, mam jeden termos, jedną butelke filtrującą... Reklamówki mam w przedpokoju, część wywaliłam, część trzymam np na wydawanie rzeczy za darmo - przydają się, ale nie w nadmiarze. Recyklingowanie opakowań mi się zdarza, ale znowu, nie w nadmiarze. Leży przez tydzień, jeśli nie znajde zastosowania to wyrzucam. Okey, przyznaję -e rękawice mam już do wymiany bo po 6 latach się snuje 😅 A ja właśnie lubię każdemu dać inny kubek. Taki sposób bycia, wszystkie kocham, taki eklektyczny dodatek 🤪
Jeszcze do kubków... otóż u mnie jest to efekt zamierzony, każdy dostaje inną filiżankę lub kubek. Mam ekspres ciśnieniowy i kiedy dochodzi do sytuacji robienia drugiej kawy nie ma problemu, który kubek/filiżanka należy do kogo. Wszyscy o tym wiedzą i uważają to za bardzo praktyczny pomysł. Ba, niektórzy mają swoje ulubione naczynia!!... więc Zosia dostaje kubek w palemki, Zdzichu ten w grochy, a Ania tylko ten w róże, bo tylko w nim smakuje jej kawa.
A na czym będzie w kuchni leżeć pies 🐶 🤔?nie będzie mógł się walać pod nogi. Nie zrobię mu tego, dywanik zostawiam 😅pozdrawiam i dziękuję za super zabawy odcinek 😊
Mam klamry na przyprawy z tyłu przyprawy jest data ważności.Nic nie rozsypuje.Siatki mam dwie materialowe. Ściereczki pachnące,zawsze świeże bo jestem "zapachowczynią",jak coś źle pachnie to wyżucam.Kupuję nowe.❤..Pożądek w kuchni musi być.
Dywanik sprawdza mi się idealnie pod zlewem i zmywarka. Łapie krople wody i nie roznosimy jej podczas chodzenia. Trzeba go prać raz na tydzień to fakt.
No tak walczę z tym by wyrzucić na bieżąco wszelkie pojemniki po lodach, shake z KFC czy kiszonej kapuście....i z trudem mi to przychodzi....a kubki? Kocham! Oczywiście każdy z innej "parafii" 😂 Może w kolejnym filmiku podpowie Pan jakieś pomysły w jaki sposób można by te kubki przechowywać bo widziałam na filmiku kilka ciekawych i chętnie bym się dowiedziała czegoś więcej....A i jeszcze rozwiązania na ręcznik papierowy bo ja trzymam na stojaku ale taki sposób mnie wkurza więc szukam jakiegoś innego sposobu żeby był pod ręką ale nie zawadzał
Ja też mam kłopot z ręcznikiem. Kupuję te w dużych rolkach, bo tak jest ekonomicznie i stoi taki na blacie żeby był pod ręką i dopiero gdy zostanie 1|4 wieszam na uchwycie przymocowanym do ściany (duży się nie zmieści)
Jesteś przed kuchni remontem? Jeśli tak to polecam kompleksowy poradniki jak urządzić kuchnie marzeń. Prawie 400 stron konkretów! mareksuchocki.pl/ebook-jak-urzadzic-kuchnie/
Jeśli jesteś przed remontem mieszkania, domu to zachęcam do zerknięcia tutaj - Zobacz ten ebook. Prawie 400 stron A4 o urządzaniu wnętrz w domu, mieszkaniu. mareksuchocki.pl/produkt/ebook-jak-urzadzic-mieszkanie/
Poradnik niezbędny dla wszystkich którzy są przed remontem, lub przymierzają się do profesji projektanta wnętrz. Jest tam zawarta cała moja wiedza z różnych dziedzin która gdy ją zastosujecie zaowocuje wygodnym i ładnym mieszkaniem. Czego Wam bardzo życzę.
Konsultacje wnętrzarskie mareksuchocki.pl/konsultacje-wnetrzarskie/
Ebook o tym jak urządzić łazienkę mareksuchocki.pl/lp-ebook/
Kalkulator kosztów remontu łazienki, który sam podpowiada co jeszcze będziesz potrzebować do remontu mareksuchocki.pl/lp-kalkulator/
Ja akurat wszystkie słoiczki do przypraw, kilka lat temu wyrzuciłam. Po pierwsze, bez potrzeby zajmują za dużo miejsca, po drugie nawet się potem nie wie jaki jest ich termin ważności. Kupiłam odpowiednich rozmiarów pudełka, solidne klamerki do zamykania opakowań i teraz przyprawy zajmują znacznie mniej miejsca. Stoją w szafce i mam porządek i wygodę.
Klamerki i poustawiane w koszyczkach,a koszyczki w szufladzie i mam 4xtyle przypraw w tym miejscu,co były słoiki...
Robię to samo
Też tak uważam
Tak samo uważam.
Bo nie klamerki tylko zwykle spinacze biurowe. To raz. Dwa też wywalilam słoiczki, bo sloik zajmuje znacznie więcej miejsca niż płaska paczka, poza tym mam tyle przypraw, ze to niemożliwe oznaczyć tyle słoiczków, robota bez sensu.
A ja mam specjalnią półkę z kolekcją kubków.Każdy w innym kolorze, kształcie i pojemności.Goście za każdym razem celebrują wybieranie dla siebie kubka, mają z tego wielką frajdę😀 Dzięki za ciekawy film.
celebrują wybór kubka? Z jakiej jesteście wsi?
@@HannahHannahHannahTwój komentarz to żenada
Połowa kubków pewnie dekoracyjna bez loga: dozwolony do kontaktu z żywnością.
Mam również imponującą kolekcję ;)
Pojemniki po lodach lub po twarogu zostawiam i przydają mi się, gdy mam gości i daję im coś na wynos. Nie muszę się martwić pilnowaniem czy ktoś zwróci pudełko i komu pożyczyłam.
Ja dodatkowo wykorzystuję do zamrażania np. zupy :)
@@Angel_Jar Też można. Wcale nie jest powiedziane, że trzeba wydawać kasę na pudełka, a opakowaniami zaśmiecać naszą planetę ;) Bycie eko jest w modzie i bardzo potrzebne!
Do sadzonek sie przydaja! I te po jogurtach tez!
Podobno inna żywność niż producent przewidział może reagować z plastikiem i wytwarzać szkodliwe substancje.
Dokładnie , ja idę pozbierać maliny albo truskawki i bardzo się przydają , nie zawsze należy słuchać wszystkich rad tylko mieć swoje zdanie
Przyprawy trzymam w szufladzie w odpowiedniej wielkości koszyku zamknięte klamrą. Mam również dywanik który bardzo lubię! Jest gustowny i chroni podłogę przed chlapiaca wodą a strasznie nie lubię plam rozdeptanych na podłodze. Dodam że sprzątam regularnie. Urządzam swoją przestrzeń tak żebym to ja czuła się dobrze i wygodnie.
Kuchnia jest do gotowania, a u nas, w Polsce, kuchnie stały się salonami, a im ktoś mniej i słabiej gotuje, tym ma bardziej wypasioną.
W końcu ktoś to powiedział.Z tym,że teraz jest bardzo mało projektów domów z osobną kuchnią,której ja jestem zwolennikiem.
I tak panie domu które nie pasują do salonu też wylatują 😂lepsze nowsze modele tam pasują 😂 taka przypadłość naszych czasów😢
Teraz kuchnie to są laboratoria , bez życia.
@@grazynarynkiewicz7164termomix to największy obciach.
@unnamedunnamed562 tak? Nie wiem, moje dzieciaki używają.
A mi się nie sprawdziły pojemniki na przyprawy.Na firmowych torebkach jest data ważności i trochę ciekawych propozycji do czego daną przyprawę stosować, a taka podpowiedż sie przydaje , bo nie zawsze wszystko pamietamy. Moje torebki z przyprawami są w specjalnym koszysczku , na specjalnej półce ułożone wg znanego domownikom klucza i też jest porządek.
Dokładnie tak! Plus jeszcze takie ograniczanie się do słoiczków powoduje, że albo nie kupujesz nowych (w sensie: innych, niż dotychczas) przypraw, albo musisz dokupić pojemnik - najczęściej niepasujący do tych, które już masz.
A torebki z klipsami (np, z IKEI), spokojnie można fajnie poukładać w jednym miejscu, a nie po całej kuchni :>
@@basiabasia2861Dokładnie. Ja część przypraw trzymałam w sloiczkach, ale nieraz zdarzy się kupić coś innego, np marynata do mięsa i co wtedy? Specjalny słoiczek? Zwłaszcza jak następnym razem kupisz inną marynate i już nie wiesz nawet jaka była ta w słoiczku.
@@micella125 Właśnie :) Słoiczki są zupełnie niepraktyczne. No i też niehigieniczne. Przyprawy w torebkach zużyje się, wyrzuci torebkę, kupuje się nową przyprawę i jest świeża - wystarczy mieć zbiorczy pojemnik na wszystkie torebki.
Moją podstawową zasadą jest, żeby nie kupować rzeczy jednorazowych, a jeśli już z jakiegoś powodu znajdą się w moim domu, to staram się je przynajmniej jeszcze raz do czegoś użyć, zanim wylądują na śmietniku. Dlatego reklamówki z zasady wykorzystuję jako worki na śmieci, zwłaszcza na żwirek z kuwety lub odpady bio, pojemniki po jedzeniu na wynos służą mi nie raz do noszenia jedzenia do pracy, a niektóre pojemniki po owocach i tacki po warzywach idealnie sprawdzają się do robienia rozsady na wiosnę. Tak że gromadzę takie rzeczy po prostu po to, żeby nie kupować jeszcze większej ilości plastiku. Warto na takie rzeczy po prostu mieć osobną szafkę lub szufladę i po sprawie :)
Bardzo dobra zasada 🙂
Jest fajny sposób na składanie reklamówek, że nie zajmują dużo miejsca. A przydadzą się, jak koleżanki przyjdą. Zawsze dostaną coś do domu no i nie zawsze mają siatkę czy torbę ze sobą😍
A jeszcze lepszy sposób na reklamówki to kupienie materiałowych, takich jak pokazywał p Marek, ja mam takich kilka już ponad 2 lata i innych nie potrzebuje.
Też tak robię! Zgadzam się!!!
Ja reklamówki trzymam jak jadę do rodziców na cmentarz to wkłady puste wymieniamy na kontener wywalamy
"Bałagan tworzą rzeczy zbędne"- od 44 lat powtarzam to mojemu mężowi. Bez efektu, niestety. Jednak ma tyle innych zalet, że nie zamieniłabym go na innego.
Bałagan tworzą rzeczy nie odkładane po użyciu na swoje miejsce 🙂
gdybyś z tego powodu miała od niego odejścć to by było tak słabe, że aż brak słów.
Trzeba było to zrobić 40 lat temu😂
Chodniczek w kuchni rozwiązał mi problem zachlapań pod zlewem. Piorę go w pralce na 60 ° wysycha bardzo szybko, ma podgumowany spód więc się nie ślizga i pasuje pod kolor kuchni. Dla mnie cudo. Z resztą się zgadzam.
Fajnie wyglada jak jest wszystko pochowane 😊
To przecież lepiej przetrzeć podłogę mopem czy jakąś szmatką a nie dywaniki trzymać i potem prac to przecież to niepraktyczne jest.
A ja jestem zdania niech każdy robi w swojej kuchni, domu co uważa za stosowne. Niech każdy urządza dom jak mu się podoba. Jak ja słucham takich bzdur prefekcjonisty to śmiać mi się chce
@@lemuron dla mnie jest dokładnie odwrotnie. Zamiast przecierać białą podłogę kilka razy dziennie wyprać raz na jakiś czas chodniczek w pralce ( samo się robi). Nie chcę być niewolnikiem podłogi.
Najlepiej nie mieć białej podłogi😂 człowiek z automatu staje się niewolnikiem😅
Ze względu na psa muszę mieć dywanik w kuchni, ma chore stawy i ślizga się na kafelkach. Podłoga jest biała, dywanik biały, pies też jest biały, więc nic nie rzuca się w oczy 😂
Woreczki, reklamówki, pudełka po lodach, jogurtach, tysiące ściereczek i wycieraczek przed każdymi drzwiami to domena moich rodziców, ale to ich dom i wszystko jest potrzebne.
sa takie przylepne na kawalki ktore mozna prac.Przydaje sie przy chorych futrzakach.Jest chyba na amazonie
Zainwestowalam w drogie pojemniki plastikowe i sloiki z bardzo szczelnymi zakretkami. Od teraz zero problemow z molami. Sloikow nie opisuje tylko odcinam nazwe z przyprawa i wrzucam do sloika. Funkcjonuje super🎉
Przyprawy mam pospinane drewnianymi spinaczami . Ustawione w ładnym pojemniku w kolejności alfabetycznej.
Przynajmniej mam kontrolę nad terminem przydatności. Przesypywanie , mycie, po co się w to bawić?
Podziwiam! Ja używam dużo różnych przypraw i ziół. Trzymam te torebki w plastikowych rynienkach w szufladzie, żeby się nie rozsypywały i łatwy był do nich dostęp. Są posegregowane na zioła i mieszanki ziół oraz przyprawy do ciast. Może to dobry pomysł, żeby poukładać je alfabetycznie. Nie spinam spinaczami bo potrzebowałabym ich ze 100, po prostu zaginam torebki, nie mają czasu zwietrzeć bo torebki są niewielkiej pojemności.
A co się stanie po zjedzeniu pieprzu po terminie ważności, albo liścia laurowego?
@@gosiach6455 Nie radzę zjadać bezpośrednio ani jednego ani drugiego 🤣 Nie zwracam uwagi na termin przydatności ziół. Moim zdaniem najwyżej będą mniej aromatyczne a biorąc pod uwagę niewielką gramaturę torebek raczej trudno o ich zbyt długie przechowywanie.
Panie Marku, juz tlumacze po co trzymac umyte pojemniki po owocach/plastikowe tacki. Uwazam sie za mininalistke, a jednak takie posiadam - sluza mi do wymiany wypiekow z sasiadkami :) oczywiscie, ze lepiej wygladaloby przekazane na talerzu, ale talerz "zobowiązuje" do oddania zapelnionego. Mozna tez kupic specjalne pojemniki czy tacki, ale te przecież tez zajmuja miejsce.
Też tak robię, bo dużo gotuję i często daję do spróbowania sąsiadce. Ale fakt, pałętają się
Przypomniałaś mi że przed laty dałam ciasto nowej sąsiadce na talerzu. Talerz nie wrócił, nawet pusty, a sąsiadka już dawno się wyprowadziła. Dobrze że nie był od kompletu
@@Maryzlub kolejny argument za tym, żeby dawać w tacce pod pomidorach ;)
Tacki papierowe na grilla i tak się trzyma. Nie zajmują miejsca prawie wcale.
Ja przyjąłem metodę kupowania od czasu do czasu sałatek warzywnych w okrągłych, twardych kubkach z twardymi pokrywkami. Często coś daję gościom i pakuję do tych kubków. Albo kupuję kotu serca drobiowe i przekładam do kilku takich pojemników, a potem zamrażam i wyciągam po jednym. Ten sposób ma tą zaletę, że wszystkie kubki wchodzą jeden do drugiego, a pokrywki na górny też razem. Można mieć ich wiele (mam zawsze powyżej 20) i zajmują mało miejsca w szafce - tyle, co jeden.
Dywanik w kuchni ma sens, jeżeli ktoś tam dużo gotuje/stoi godzinami a podłoga jest zimna i marznie się od stóp. Nie każdy chce zamiast kapci nosić ocieplane walonki w domu, więc taki dywanik jednak izoluje. Najważniejsze aby wybrać taki, który łatwo się czyści i można go wyprać.
Dywanik w kuchni niesamowicie pomaga utrzymać porządek. Jakimś cudem „ściąga” paprochy w jedno miejsce 🫣 i powoduje że krople wody które kąpią pozostają kroplami wody które zaraz wysychają a nie zamienia się w plamy na całej kuchennej podłodze
Jak podłoga zimna wystarczy zwykły klapek nje trzeba żadnych grubych kapci, a dywan w kuchni jest niepraktyczne tam zawsze się kruszy a nawet zachlapie nie tylko woda ale czymnkolwiek innym z gotowania i nie tylko. Dywan tylko w salonie a nie w kuchni.
@@lemuron A jak na 30 metrach kwadratowych ma się salon z kuchnią, to dywan leży jeszcze w salonie, czy już w kuchni?😂
@@HannaWykowska hehe zazwyczaj jest to trochę wydzielone i kuchnia jest w innym miejscu niż kanapa ale fakt wtedy to nie wiadomo czy mieszka się w kuchni i tam ogląda filmy czy ma się zlew śmieci i lodówkę w pokoju :-D . Ogólnie nie uznaję takich głupot nie praktycznych jak kuchnia łączona każde pomieszczenie ma swoje przeznaczenie i powinno być oddzielnie.
Taki mam i jest super. Ale nie ze względu na temperaturę. Dywanik wyłapuje okruchy, krire spadły z blatu i amortyzuje (spadające przedmioty).
Ja zostawiam przyprawy w torebkach z uwagi na daty ważności
Ja mam wszystkie w pudle rzędem ułożone. Słoiki miałam ale mi jakoś nie pasowały.
@@Renata_TC ja tak samo. Poza tym te wszystkie słoiczki się brudzą, kurzą i co jakiś czas trzeba wszystko wyjąć i umyć. Przy torebkach nie ma takiego problemu- zużyje się i się wyrzuca
Akurat data ważności w tym przypadku nie ma jakiegoś znaczenia. Mam słoiki ale tylko na to czego najczęściej używam.
@@mrcitizenful co najgorszego moze się stać w przypadku spożycia przeterminowanej przyprawy, która jest praktycznie pozbawiona wody i która jednocześnie jeżeli jest trzymana w szczelnym opakowaniu do "nowej" wilgoci za bardzo nie ma dostępu? Myślę że większość przypraw i po 10 latach nie spowoduje zatrucia.
@@magatamassdokładnie, jedynie co, to nie będzie mieć już tak mocnego aromatu. A jeśli to np.cale ziarna to i nawet aromatu nie tracą.
Odnośnie jednorazowych pudelek, zatrzymuję te po lodach ale tylko 1 marki, dla porządku. I używam do wszystkiego - do lodówki do przechowania obiadu do jutra, na śniadanie do pracy, do zamrażarki na owoce, dla dzieci do samochidu na śniadanie kiedy jedziemy daleko, żeby mi nie budziły... Dzięki temu wywaliłam wszystkie pudelka, bo wiecznie albo nie było pudelka albo pokrywki. Pudelka po lodach zajmują mniej miejsca, mają cienkie scianki i wchodzą jedno w drugie. A ja nie wydaję pieniędzy na wieczne uzupełnianie pudełek. Pudełka nie mieszkają na blacie i nie obchodzi mnie, że nie wyglądają jak z instagrama, to samo tyczy sie przypraw, które mieszkają w szufladzie.
Mam tak samo z pudełkami , tylko te po Carte d'Or 😁 genialna sprawa 👌
Zapytał bym mądrali w czym robi galert ale pewnie nie odpowie.
Ja z zielonej budki@@katarzynaostrowska3246
Ja trzymam wiaderka po serach w nich wożę w lecie porzeczki mam na raz do kompotu lepsze niż łubianki gdzie sok się czasem wylewał
Nie trzymajmy jedzienia w plastikowych pojemnikach. Tylko szklo!
Przestalam juz kupowac !!! Jestem z siebie dumna!!! A co ważniejsze, fanfary !!!! Wyrzucam w ilosciach hurtowych. Nawet sobie sprawy nie zdajemy ile mamy nie potrzebnych rzeczy w domu.
Po takim ,,oczyszczanieu ,, czuje się psyhicznie lżejsza.
Mozwcie sie śmiać ale to jest na prawdę oczyszczajacę.
Mam wszystko poukladane w lazienkach,szufladach ,szawkach , i w zyciu tez jest poukladane. Nie ma takiego ,,obciążenia ,,.
@@iwekpienkowska1576 dobrze ze do tego doszłaś i sie udało, ja osobiście nigdy nie miałem wiele rzeczy bo nie kupuje jak czegoś nie potrzebuje więc się nie zbierało nic. Po takim oczyszczaniu zauważ ile niepotrzebnych rzeczy kupiłaś ile pieniędzy wydałaś a mogły pójść na coś pozyteczniejszego. Ludzie kupują co popadnie wpadnie im w oko a w ogóle nie myślą czy to im potrzebne jest chociaż. I tak że wszystkim nie tylko w kuchni ale z ubraniami czy butami też. A potem zalega bo nie używają avchodza w kilku ulubionych.
Jeśli chodzi o jednorazowe pojemniki to spieszę wyjaśnić do czego się przydają. Otóż ja używam takich pojemników (konieczności że szczelną pokrywką) do mrożenia dań podzielonych na porcje. Daję dziecku obiady do szkoły (bo szkolne są podłe) a nie czasami nie mam czasu przygotować czegoś na świeżo. Wtedy korzystam z takich przygotowanych wcześniej porcji.
Co do pojemników po owocach,jogurtach ,serkach itd. to mnie się bardzo przydają. Chętnie i często odnawiam meble i robię przeróżne DIY ...i wtedy nierzadko sama mieszam farby, które umieszczam w tych pojemnikach z pokrywką, do tych bez pokrywek wkładam do wstępnego płukania pędzle, szpachelki .
Opakowania z dziurkami ,zwykle po owocach, służą mi do wysiewów wiosennch roślin ogrodowych.
Rozumiem,że chodziło Ci raczej o zbieranie tych pojemników dla zbierania, a ja podpowiadam jedynie ,że można z nich korzystać, dając im tak teraz modne drugie życie.
A no właśnie, też tak robię i to jest ekologiczne, bo nie kupuję specjalnych pojemników na różne DIY.
Część porad jest dziwna💚
A ja właśnie będę kupować mały dywanik obok zlewu! Mam dość roznoszenia kleksów z kropel wody! Mam taki dywanik przy kabinie jest bielutki często go piorę, suszę w suszarce bębnowej i goście nigdy nie mogą się nadziwić jaki jest czysty i pachnący! Ja potrafię podłogę myć dwa trzy razy dziennie, pomaga mi mop bezprzewodowy! Wszystko zależy jak się dba!
Witaj Marku. Ja jestem przed remontem kuchni (włos mi się jeży na samą myśl) i systematycznie przeglądam co można wyrzucić. W pierwszej kolejności idą plastyki
Co można zamieniam szkłem, ceramiką
Nie wszystko da się. Nie piję z kubków, piję z filiżanek i szlag mnie trafia jak znajomi przywożą mi kolejną pamiątkę z Zakopanego. Wszystkie Twoje dzisiejsze uwagi są trafione. Pozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam
Uwierz, że praktycznie wszystko się da nie mieć z plastiku, jestem maniaczką naturalnych materiałów, rękodzieła, moje szafki dźwigają dużo szkła i ceramiki, ale sie da. 😅
@@magdalenak.8839 a wnętrze lodówki z czego pani ma ?
Część wystaw na allegro lub we ogłoszeniach oddam za darmo 😊
Tak albo magnesy dla Ciebie na pamiątka, że oni byli w Zakopanem😂
Kasa wywalona w błoto (bo magnes laduje gdzie jego miejsce) no i mało to ekologiczne
ABSOLUTNIE nie zgodzę się co do kubków! To jest właśnie fajne, że każdy dostaje inny :) Poza tym samemu jak się pije: ja różne napoje piję w różnych kubkach/szklankach i "ten jest do tego". A jak się ma rodzinę, to tych "ulubionych" po prostu jest wiele.
Podobnie z bidonami: gromadzenie - wiadomo, to nie o to chodzi, ale jak każdy ma nawet po 1, to już się ich kilka zbiera (niestety!).
Co do reszty: zgoda.
Może trochę zależy jakie te różne kubki są. Też mam każdy kubek (a raczej filiżankę) inny, ale o takim samym kształcie i wielkości. I zawsze goście mówią, że mam piękne filiżanki.
Jednak 2 razy w roku robię impreze dla klientki u niej w domu. Nie dość, że każdy kubek z innej parafia to w dodatku obtracone i podrapane od zmywarki. Kubki muszę zabrać z domu, bo po pierwszej imprezie było mi wstyd w czymś takim podać herbatę. Tak, tak sztućce też biorę z domu na ta impreze😅
@@eaanda Obite kubki są do wyrzucenia, ale różne wielkości - to ich zaleta, a nie wada.
I grubość "ścianek". Dla mnie te szczegóły mają znaczenie.
A jeżeli wszystkie byłyby takie same, to - zwłaszcza na imprezie - zupełnie niepraktyczne to byłoby.
@basiabasia2861 to zależy jaka impreza. Jeśli to jest bufet, to jak najbardziej inne kubki czy szklanki (ale na to też są inne rozwiązania, można np.przyczepic "biżuterię" każda inna do nóżki od lampki z winem). Ale jeśli to jest np.impreza na Święta gdzie wszyscy siedzą przy stole to lepiej wygląda jak wszystko jest jednakowe.
Mam koleżankę, jej mąż minimalista, a ona zbieraczka. Zawsze krytykuje:"mamy za dużo talerzy, za dużo kubków". Ale jak przyszli do nas na przyjęcie i stół nakryty był zastawą, powiedział: "kochanie, tego potrzebujemy"🤣
@@basiabasia2861
Ja lubię kupować kubki tej samej wysokości i kształtu ale w różnych kolorach. Mam czarne , seledynowe, białe i czerwone.
Ostatnio kupiłam małe szklaneczki mniej niż 250 ml.
Dwie w różyczki czerwone i dwie w serduszka czerwone.
W kuchni mam dużo elementów typu trzonek noża, rękawica do gorąca , w czerwonych i seledynowych barwach.
Mebelki białe .
@@basiabasia2861 po co komu dziesiątki różnych kubków bezsensowny mix kubki powinny byc jednakowe żeby to jakoś wyglądało a do tego jaka to różnica w czym się pije. A bidony hm nigdy nie miałem I nie będę miał bo zastosowania tego czegoś nie widzę w praktyce.
Ja w sloiczkach mam tylko te przypraey których używam w dużych ilościach i kupuje w dużych ilościach, bo torebecka starcza na krótko. Reszta jest w torebkach w szufladzie i nie ma opcji żeby bylo to w sloikach bo zajęłoby to za dużo miejsca.
A ja mam w kuchni dywanik. Dywanik, który nadaje się do prania w pralce. Dzięki temu dywanikowi okruchy trochę mniej roznoszą się po całej kuchni i nie skrzypią pod stopami. Dywanik zatrzymuje to, co spadło z blatu roboczego. Nie w każdej sytuacji jest to utrudnienie.
Witaj Marku
Skąd ja to znam, przecież się przyda.
Ale z wiekiem zmądrzałam i już nie chomikuję wywalam zaraz i nie żałuję. Ale jestem szczęśliwa bo teraz tylko słoiczki i piękne pojemniczki masz rację, robi się tylko bałagan. Ale widocznie trzeba dojrzeć. Pozdrawiam Mareczku. 😊
Super porady dziękuję 😘
1. To coś, co notorycznie blokuje szufladę i nikt nie wie, co to jest i do czego służy
2. Ten dyngus co go babcia używała do przetykania percyndla
3. Szklany pojemnik w kształcie kury
4. Pierdylion plastikowych pudełek bez przykrywek
5. Pierdylion plastikowych przykrywek nie pasujących do pudełek
6. Słoiki nietypowych kształtów i egzotycznych pojemności
7. Cieknące kubki termiczne
8. Kubki z napisem "Wydział Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej"
9. Grzałkę typu "helikopter" z ruskiego bazaru
10. Magnesy z lodówki.
Minerwa. widzę, że drugą część będę musiał zrobić :)
@projektantwnetrz A co, znalazłeś u siebie coś z tych punktów? 😃 Ja nie miałam tylko magnesów i szklanej kury 🤣
@@minerwaweasley1008 Nie mogę powiedzieć 😂Wiem jedno. Dobrze, że nie kończyłem Politechniki Warszawskiej, bo bym miał dodatkowy kubek 😁
Woreczków plastikowych używam do śmieci! Od wielu lat nie kupuję worków do śmieci.
@@malgorzatacytacka8633 I to jest dobry recykling :)
Woreczki po owocach, te jednorazowe, uzywam jako worki na odchody kotów, kiedy codziennie oprozniam kuwetę
Ja tak samo.
Opróżniam rzadziej, więc używam reklamówek :D
Ja też tak robię
i ja też 😊
Na psie zbiory też się nadają.
A czemu nie używasz specjalnej szufelki do kuwety? nabierasz, wrzucasz do toalety, spuszczasz wodę i nie zawracasz sobie glowy.
Sposób na wyleczenie z gromadzenia zbędnych rzeczy:
Wystarczy przeprowadzić sie z 300m2 domu do 100m2, wtedy przeprowadzasz radykalną selekcję i możesz skutecznie wyleczyć się z graciarstwa🙂 Przetestowane! To naprawdę funkcjonuje!
Wyrzucić wszystko z głowy,
Będziesz spokojniejszy i zdrowszy,
Pozdrawiam
PS. Jeśli chodzi o dywaniki nie wspomnę o całej reszcie to jeżeli ktoś często je pierze, zaznaczam czestoto nie ma z tym problemu....
Jak dbasz tak masz
Co do kubeczkow, pojemniczkow po jogurtach, smietanach, owocach a nawet te duze głębokie po mięsach zbieram je i wykorzystuję na wiosne do wysiewania rozsad. Pomidorów wysadzam około 50-60, papryk podobnie i kazdy w innym kubeczki dorasta zanim trafi na zewnatrz
Mnie dzieci nazywają złomiara bo też zbieram takie pudełka na nasionka .Wnuczek przynió ł mi wytłoczki na jajka i to jest super pomysł.Nie zajmują miejsca a zdają egzamin.
Będę bronić dywanika przy zlewie. Jak kapnie woda na dywanik to się nie rozniesie po podłodze na kapciach 😊
No ja bym wolał wytrzeć posadzkę ;)
Ja też!!!!
W sensie - też będę bronić dywaniki!!!!!
Ja mam w kuchni dyżurnego płaskiego mopa w szafie typu słupek. Nie widać, że jest.
A ja nigdy nie cierpiałam dywaników w kuchni. Wolę wytrzeć płytki niż mieć zasyfiały dywanik
Najbardziej te wszystkie śmieci rzucają się w oczy dopiero przy planowaniu przeprowadzki.
Lub przy większym remoncie
O takkkkk…ja jestem straumatyzowana po ostatniej przeprowadzce do mniejszego domu…2 + 3 dzieci + 2 koty….
Mijam sklepy i nie kupuję niczego oprócz to co naprawdę potrzebuję.
Jeśli chodzi o pojemniki to czasami zostawiam . I juz tłumaczę po co! Jeśli daje coś komuś do domu to ten pojemnik mi znika jak sen jaki złoty i nie moge się doprosic o zwrot. A tak mam pojemnik który nie będzie mi do niczego potrzebny a mam! Szczególnie w okolicach urodzin i świat zbieram tego więcej. Rozdam spokojna głowa.
Robię tak samo. Teraz na Boże Narodzenie wyszłam prawie na ZERO
Te saszetki z ketchupem z maca zawsze wykorzystuje! Zabieram do przyczepy na wakacje, na wyjście, na działkę. Super sprawa. Kto trzyma to w domu jako ozdobę? Zawsze jest gdzieś schowane a nie leży jak eskponat między jabłkami...
Też tak robię
Zgadzam sie w 100% ze wszystkimi punktami. Dziekuje za dobry program.
No ja mam zupełnie odwrotne spostrzeżenie co do słoiczków na przyprawy. Kupiłam jeden, podłużny pojemnik do szuflady, w którym trzymam torebki z przyprawami, poukładane jedna za drugą, wszystkie pospinane klamerkami. Nic się nie wysypuje, na bieżąco widzę na torebkach terminy ważności, no i to wszystko zajmuje znacznie mniej miejsca niż słoiczki. Słoiczki miałam, przerabiałam, podziękowałam - poza tym, że zajmują miejsce, to nie ma kontroli nad terminami ważności, i dodatkowo trzeba je systematycznie czyścić, bo brudzą się podczas gotowania, np. od rąk.
Ja polecam siatki tekstylne. Mam kilka bawełnianych. Wygodne i łatwe do utrzymania w czystości. Po zakupach można wrzucić do prania.
Chodnik to dobre rowiązanie bo jak coś upadnie to się nie rozpadnie
Przyprawy w pojemniczkach,blaszki zardzewiałe wyleciały dawno temu, dywaników brak,siatki mam 3 z materiału💪butelki i pudełka plastikowe musze wyrzucić 😅uchwyty ok,szmatka wisi jedna i recznik papierowy i zmieniana co drugi dzień i oj kubki😅kazdy z innej bajki ale dla gości są szklane,przepisów brak😂 to jest chyba nieźle💪
Masz racje chlopie ,wlasnie zrobilam porzadek z przyprawami ,juz od chwili kiedy zamieszkalam w tym mieszkanku razilo mnie ten balagan ,a mieszkam dopiero miesiac ,wiec ,nie tak zle z czasem .🤭👍👍👍👍👍👍
Polecam szklane foremki do pieczenia chleba ,w takich pieke od 2 lat, swietne a nie zardzewiale blachy
Ja też mam przyprawy w słoiczkach, ale - nie chwaląc się - w lepiej zaplanowanej ergonomii :) To, co jest u mnie podobne jak u Ciebie - szuflada na przyprawy została przewidziana na etapie projektowania mebli kuchennych. To, co mam wg mnie rozwiązane lepiej to lokalizacja. Szuflada jest do wysunięcia jednym ruchem i znajduje się w bezpośredniej bliskości pyty kuchennej. Nie muszę odchodzić nawet na pół kroku od garnka, by wyjąć to, czego potrzebuję. A opis zawartości jest na wieczku, nie ściance słoiczka, więc od razu ręka idzie tam gdzie trzeba, więc często nawet nie wypuszczam z ręki przyrządu, którym mieszam potrawę, żeby drugą wyjąć stosowną przyprawę. No i słoiczek daje się otworzyć jednoręcznie (klapka na kliknięcie)
Cenne porady, dziękuję. Przyznaję, że pierwszy raz usłyszałam słowo tytka :) .
😁
Gościom napoje zimne podaję w szklankach, ciepłe -w filiżankach (mam komplet). Tak jest bardziej elegancko. W kubkach piją tylko domownicy, każdy ma swój.
0:36 Przyprawy w saszetkach trzymam w platikowym korytku z budyniami, i galaretkami, sosami itd. Trzymanie w słoiczkach zajęłoby mi całą półkę, a tak widzę, że kończy się np. majeranek to kupię kolejną saszetkę.
4:20 Ja mam 3 materiałowe siatki na zakupy, nie kupuję reklamówek, a te foliówki wykorzystuję na śmieci, bo nie kupuję worków na śmieci od ponad 20 lat.
9:01 Mam 3 kubki - jeden na kawę, drugi na herbatę i trzeci na zapas jakby któryś z dwóch dyżurnych się stłuł. Dla gości mam 3 szklanki.
Dzięki panie Marku! Zdziwiona jest, że nie widuję pana filmików u siebie, coś pana YT u mnie przyciął a szkoda! Dopiero się zorientowałam jak lubię pana filmiki ☺️ dzięki za kolejne ciekawe spostrzeżenia☺️ co do słoiczków na przyprawy to u mnie się nie sprawdziły niestety, mole i żywiaki przechodzą bez problemów przez takie przyprawniki 🥺
Super przypomnienie ! POZDROWIENIA Z Tennessee
Oba tematy interesujące panie Marku!
Jak pozbyć się rdzy z formy do ciast, polecamy wykorzystać w tym celu sól kuchenną i kwasek cytrynowy. Należy zmieszać je z odrobiną wody, tak, by powstała gęsta zawiesina. Taką mieszanką możesz wyczyścić zardzewiałe części, nawet te mocno zużyte
Dzięki też mam problem z foremkami
Kto jeszcze używa aluminiowych, jak są silikonowe i nie trzeba tłuszczu dodatkowego i są zdrowsze.
Mam pudelko na pieknie poukladane tytki z przyprawami i pudelko jest w szafce. Na sloiczku nie masz daty ważnosci..
A ja wycinam z torebeczki date ważnisci i wkladam do sloiczka
Właśnie za 2 tygodnie mam remont kuchni. Wyrzuciłam mnóstwo torebek foliowych, trochę słoiczków po miodzie i przeterminowane przyprawy. W całym domu nie ma chodników ani dywanów bo tego nie znoszę. Za to kolekcjonuję i nie używam prawie wcale kubków-pamiątek. Od niedawna mam minimalistyczne mieszkanie. Nie będzie w nim ani jednej zbędnej łyżeczki do herbaty 😅
Bardzo fajny odcinek , na paru tropach stanęłam , teraz pójdę dalej . 🙂🙏❄
Przyprawy trzymam w prostakatnym pojemniku. Wygląda estetyczne i zajmuje malo miejsca. Przysypując do pojemników zajęły by mi cala szufladę. Mam miejsce ale po co. Bo wszyscy tak robią.
do muffinek polecam foremki silikonowe. mega dobrze się u mnie sprawdzają. są wielorazowego użytku, a co ważne nie rdzewieją
Pojemniki po śmietanie na rozssdy pomidorów, papryki, kwiatów sa niezbędne😊
Bardzo interesujący materiał, szanowny Panie Marku.
Bardzo mi miło. Dziękuję
Ja na temat blaszek do pieczenia. Również piekę chleb i bardzo polecam zapiek z ceramiki bolesławieckiej. Łatwo się myje, ładnie wygląda i służyć może do zapiekania mięsa, ciast i innych. Może to trochę autoreklama, bo mam sklep z ceramiką ale dodam, że lubię tylko zapiekanki, kubki są dla mnie za grube filiżanki też ale zapieki serdecznie polecam i brytwany z pokrywką do mięs. Może to i drogie, bo zapiek kosztuje 2-3 stówki ale warto
Marku, jaką masz odległość od dolnej krawędzi gniazdek do blatu? Właśnie mam dylemat na jakiej wysokości zrobić a u Ciebie to wygląda na praktyczne.
Jak zwykle super. Pozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam
Rękawice mam silikonowe i wkładam do zmywarki, szmatek nie mam. Dawno odkryłam że lepiej i higieniczniej urwać jeden listek papieru( nie więcej jak niektórzy) i wytrzec do sucha bądź przetrzeć. Wcześniej leżały mi szmaty brudne czekające do prania i nie było gdzie ich trzymać, były poplamione i tylko szpeciły i śmierdziały ...
Używam zniszczoną pościel, zwłaszcza flanelową. Tnę na kawałki, które trzymam w pudełku, używam takiej ściereczki kilka razy a później po prostu wyrzucam. NIe piorę tych szmatek. Lubię również ręczniki papierowe ale do mycia różnych powierzchni czy wycierania zachlapanego blatu wolę używać szmatek. Może narażę się na krytykę ale kupuję flanelowe poszwy w szmateksie, piorę je starannie i wykorzystuję jako szmatki.
Chyba lepiej nie kupowac foremek metalowych ktore rdzewieja. Najlepiej kupic lepsze, drozsze takie ktore mozna trzymac przez lata.
Tzn?
@@projektantwnetrz do pieczenia chleba to np żeliwna ;) jest na całe życie
@@projektantwnetrzNaczynia z żeliwa też rdzewieją - trzeba odpowiednio się z nim obchodzić, by tego uniknąć. Są formy do pieczenia z powłoką nieorzywierającą - łatwe do mycia (ew. przypalenia wystarczy krótko namoczyć) i nie rdzewieją (byle nie kroić bezpośrednio zawartości nożem). Można też używać form ze szkła żaroodpornego wyłożonych papierem do pieczenia (co eliminuje konieczność usuwania przypaleń)
Ja siateczki układam w taki trójkącik i mam pudełko w którym je przechowuję. Jest to super, bo siatki się nie gniotą, i zajmują mało miejsca. Polecam )
Ja biorę kartony ze sklepu na zakupy i potem koty mają co gryźć, a siatki, jak sie zdarzą , to do brudnego żwirku z kuwet - ale muszą być te konkretne z uszami , nie reklamówki. W reklamówki zbieram plastikowy recykling, w papierowe papierowy i porządeczek jest. A jak komuś coś na wynos albo na wysyłkę, to też można wykorzystać jako opakowanie 💁♀️
Jest jeszcze pojemniczek do wody, który wydaje dźwięki jak delfin. I to jest mus. Siatki to nierozwiązywalny problem, one się mnożą przez pączkowanie.
😅
Dziekuję za kolejny odcinek z inspirującymi i bardzo praktycznymi poradami. ❤
PS. A czy te uroczo brzmiące „tytki” to saszetki z przyprawami? 😁
Dokładnie tak :)
Co do tych tytek to akurat sa idealne do przechowywania przypraw, ja się zbędnych słoiczków pozbylam z kuchni.
Z wszystkim się z Panem zgadzam .... Dlatego moja kuchnia błyszczy jest perfekt . Dziękuję za filmiki Pana są SUPER. POZDRAWIAM SERDECZNIE MAGDA
Dziękuję i również pozdrawiam
Moja tez jest perfekt, a nie ze wszystkim sie zgadzam. Niech kazdy ma w kuchni to co chce i z czym czuje sie dobrze.
@@magdalenahankus8902 nie trzeba obcych osób i ich porad żeby miedź ładnie i praktycznie. Każdy sam powinien wiedzieć co cbce a nie słuchać się innych.
Sloiczki mam do roznych herbat. Ale mam dom pod folklor wiec mnie to pasuje.a kubki po jogurtach😂to sa "przydasie" do np zimnych nozek😂
Zabrakło pojemników do przechowywania i pokrywek. To jest zgroza. Mnóstwo pudełek i pokrywek a weź to po jakimś czasie dopasuj w komplet.
Przerzuciłam się na kilka szklanych pojemników i pilnuję pokrywek. Słoiki też dają radę do przechowywania, ale w umiarze z ilością :D
U mnie siatki zalegające w domu to tylko materiałowe. Jeśli zdarzy mi się kupić plastikową to idzie na bieżąco jako worek do kosza, a mniejsze woreczki wykorzystuje na sprzatanie po psie. W ten sposób praktycznie nic się nie marnuje i nie zalega, max 1-2 siatki zanim zostaną tak zużyte.
Zgadzam sie z Panem w 100%.Za duzo ludzie maja rupieci.I wszystko "sie przyda".Ja jestem minimalistka dzieki bogu!
Muszę miec dywanik w kuchni😢 wiele lat temu wybralam czarne płytki na podloge i widać każdy okruszek 😊
Też mam segregator z przepisami. Już od 20 stu lat. To moja najlepsza książka kucharska.
Mam piwnicę gdzie ladują na oko niepotrzebne rzeczy ale ktore czasem sie przydają. Np rozne plastikowe pojemniki ktore wykorzystuje do oslonek kwiatowych albo do segregowania , rozpuszczania itp. Najwiekszym moim problemem sa komplety naczyń na rozne okazje i okolicznosci. Na swięta mam np nakrycia czerwone , ŕozowe, zielone a na lato niebieskie. Mam tez bialy serwis na 12 osob. Na codzień uzywamy duraleksy od 40 lat. Lekkie i nietłukące . Ciezko to wszystko pomieścić nawet w piwnicy ale lubię aranżować świateczne stoły.
Niektórzy mówią, jedna rzecz za jedną. Czyli kupując jedną nową rzecz pozbywamy się jednej starej rzeczy.
Też jestem tego zwolennikiem
Pozbyliśmy się mieszanki kolorów (równiez talerzowo) mamy teraz wszystko eleganckie białe jednakowe (kubeczki tez białe w 3ch rodzajach plus dwa w słodki wzorek różyczek (ulubione mojej starszej Mamy) - otworzenie szafek to odpoczynek dla oka i wrażenie jednolitości i spokoju i wszystko do siebie pasuje. Polecam.
Dywanik w okolicy zlewu to podstawa. Chyba, że ktoś z tego zlewu w ogóle nie korzysta. Dzięki dywaników nie roznoszę rozchlapanej wody po kuchni i salonie (mam połączone)
Wszystko wykorzystuję,i jednorazowe przyprawy (cukier, ketchup)-na wyjazdach i przy ognisku. Reklamówki-na zakupy warzyw i do pakowania butów w podróż. Plastikowe pudełka po lodach -pakowanie jedzenia do pracy,albo sałatki gościom. Małe wiadereczka -zbieranie drobnych owoców, przechowywanie nasion,np.suchej fasoli.No uszkodzonych rzeczy nie trzymam,ani gałek do szafek,ani sprzętu AGD. Niekompletne naczynia,kubki i talerze, wykorzystuję na codzien. A gdy mam za dużo, wystawiam na grupę recyklingu i ludzie chętnie przejmują. Sama chętnie przejmuję od znajomych stare, ciekawe naczynka ceramiczne.
Każdy wg własnego gustu i miejsca.
Raz tylko stwierdziłam, że nie będę trzymać "niepotrzebnych"rzeczy,bo potem za dużo sprzątania-po powodzi. Ale za miesiąc znów nazbierało się pojemników po lodach...no bo w czym dałabym wody psu w gościach? 😊 Lubię "przydasie".
U mnie jest mniej rzeczy i tym sposobem mieścimy się bez problemu 5m2 kuchni xD mamy 3 patelnie, 4 garnki, kilka blaszek, toster 3w1, blender, kawiarka na kubek, kilka talerzy, talerzyków, miseczek, tyle. No i jeszcze pare pojemnikow na żywność i słoików ale bez szpetnych etykiet i z czarnymi jednolitymi zakrętkami :D No i jedno miejsce na rzeczy typu gąbki, ścierki, folie spożywcze, klipsy itp. :)
Dywaniki są antypoślizgowe, więc bardzo się przydają do kuchni. Poza tym niektórzy nie mogą stać na twardej posadtce typu: beton, płytki, drewno itd
Zgadzam się w 100 procentach👍
Powiem jedno, po obejrzeniu odcinka i po przeczytaniu komentarzy - pora zrobić przegląd 😂
😁😁😁 sorry 😁
Akurat w przyprawach mam porządek. Wszystko w słoiczkach, o termin ważności się nie martwie bo przyprawy nie gniją, a co najwyżej wietrzeją, więc w najgorszym przypadku aromat jest mniej intensywny... a przypraw w domu używamy dużo i dzięki słoiczkom mam dużą kontrole nad zapasami, nigdy niczego mi nie brakuje.
Foremki do ciast - minimalizm się sprawdza, na babeczki mam sylikon a poza tym jedna tortownica, jedna forma do ciasta i koniec.
Dywan do kuchni? Nieeee, bardzo chaotycznie gotuje i często coś rozlewam 😬
Butelki nie, nie mam potrzeby. Pijemy w domu, mam jeden termos, jedną butelke filtrującą...
Reklamówki mam w przedpokoju, część wywaliłam, część trzymam np na wydawanie rzeczy za darmo - przydają się, ale nie w nadmiarze.
Recyklingowanie opakowań mi się zdarza, ale znowu, nie w nadmiarze. Leży przez tydzień, jeśli nie znajde zastosowania to wyrzucam.
Okey, przyznaję -e rękawice mam już do wymiany bo po 6 latach się snuje 😅
A ja właśnie lubię każdemu dać inny kubek. Taki sposób bycia, wszystkie kocham, taki eklektyczny dodatek 🤪
Ja pięknie odnowiłam rękawice z pomocą sodu piorącej i nadwęglanu sody. Mam teraz chyba 7 letnie wyglądają jak nowe
Jeszcze do kubków... otóż u mnie jest to efekt zamierzony, każdy dostaje inną filiżankę lub kubek. Mam ekspres ciśnieniowy i kiedy dochodzi do sytuacji robienia drugiej kawy nie ma problemu, który kubek/filiżanka należy do kogo. Wszyscy o tym wiedzą i uważają to za bardzo praktyczny pomysł. Ba, niektórzy mają swoje ulubione naczynia!!... więc Zosia dostaje kubek w palemki, Zdzichu ten w grochy, a Ania tylko ten w róże, bo tylko w nim smakuje jej kawa.
Święta racja,ja poproszę o przepis na chleb😊
Dobrze Pan mówi! Wszystko do słoiczków,nawet mąkę mam w większym i w szafce.Polecam posłuchać dobrego doradcę!😊
Mąkę z pojemnika trudno się wysypuje, wszystko ląduje obok. Miałam, zrezygnowałam.
Nie lubię przesypywać przypraw do pojemniczków, potem nie znam terminu ważności.
No jak to, wyrzucić oojemnik po lodach?? A w czym trzymać koperek w zamrażarce?? 😂😂😂
😁😁😁
W szkle.
A na czym będzie w kuchni leżeć pies 🐶 🤔?nie będzie mógł się walać pod nogi. Nie zrobię mu tego, dywanik zostawiam 😅pozdrawiam i dziękuję za super zabawy odcinek 😊
Moje leżą pod nogami, ale na płytkach 😁
Ja nie mam i nie robię niczego o czym tu mowa. A myślałam, że dowiem się jakichś nowych lifehacków. 😂😂😂 Aż jestem w szoku😳
Mam klamry na przyprawy z tyłu przyprawy jest data ważności.Nic nie rozsypuje.Siatki mam dwie materialowe. Ściereczki pachnące,zawsze świeże bo jestem "zapachowczynią",jak coś źle pachnie to wyżucam.Kupuję nowe.❤..Pożądek w kuchni musi być.
Dywanik sprawdza mi się idealnie pod zlewem i zmywarka. Łapie krople wody i nie roznosimy jej podczas chodzenia. Trzeba go prać raz na tydzień to fakt.
Wystarczy nie urywac tytek tylko je odcinać nożyczkami jak człowiek
I nic się nie wysypuje 😊
Ja też zawsze różyczkami odcinam. Mam koszyczki z torebkami poustawianymi na sztorc w określonym porządku. Nic się nie rozsypuje i jest porządek😊
Przyprawy mieszam po 15 różnych i jest to idealny do słoika przy kuchni.Wiele osób to chwali jak to otrzymali ode mnie.
No tak walczę z tym by wyrzucić na bieżąco wszelkie pojemniki po lodach, shake z KFC czy kiszonej kapuście....i z trudem mi to przychodzi....a kubki? Kocham! Oczywiście każdy z innej "parafii" 😂 Może w kolejnym filmiku podpowie Pan jakieś pomysły w jaki sposób można by te kubki przechowywać bo widziałam na filmiku kilka ciekawych i chętnie bym się dowiedziała czegoś więcej....A i jeszcze rozwiązania na ręcznik papierowy bo ja trzymam na stojaku ale taki sposób mnie wkurza więc szukam jakiegoś innego sposobu żeby był pod ręką ale nie zawadzał
Ja też mam kłopot z ręcznikiem. Kupuję te w dużych rolkach, bo tak jest ekonomicznie i stoi taki na blacie żeby był pod ręką i dopiero gdy zostanie 1|4 wieszam na uchwycie przymocowanym do ściany (duży się nie zmieści)
Będę bronić różnych kubków😆Kiedyś kupiłam komplet i było nudbo,niechcący się potłukły 😂
Biotad Plus kto tetsował?
Ja się zastanawiam jak ja żyłam 40 lat temu bez zrywek i plastikowych pojemników 😮😂
🤷🏻♂️🤷🏻♂️🤷🏻♂️ lekko nie było 😁
Czy może Pan powiedzieć coś o projektowaniu salonu z tzw pustką powyżej i balustradą na 1 piętrze?