Po pierwsze pięknie dziękuję moim rozmówcom za te omówienia. Po drugie Wam za obecność i zaangażowanie oraz emocje. A po trzecie zapraszam Was do mojej finalnej recenzji i mini-eseju o Pingwinie ► ua-cam.com/video/o8ibh4G9S00/v-deo.html
W 6 odcinku, Oz wyciąga swoją matkę z wanny z zimną wody, oczywiście wszystko jest zrzucona na karb choroby jego matki, a co jeżeli była to próba samobójcza, lub chęć dołączenia, bądź przeżycia ostatnich chwil swoich dzieci.
Ja się czułem brudny pod koniec tego finału. Za to, że kiedykolwiek kibicowałem Ozowi, że to jego matkę uważałem za tą gorszą w ich relacji, że wierzyłem, że coś prawdziwego zaczęło łączyć Cobba z Victorem. Od kilku odcinków było wiadomo, że Pingwin będzie miał odwróconą drogę bohatera, ale damn, nie spodziewałem się, że tak bezpardonowo to przedstawią. Niesamowita rzecz. Teraz nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jak Batinson spuszcza porządny łomot Ozowi w drugim filmie.
Najlepsza cecha antybohatera, czułem to samo. Chyba tylko Fizjonomista z trylogii Rubieży Jeffreya Forda pozostawił mnie z większym niesmakiem i przerażeniem
Kilka odcinków temu kiedy Sofia w poszukiwaniu pingwina odwiedza jego przyjaciółkę, bierze do ręki jedną z peruk i pyta:”zakładasz to dla klientów”-tamta się uśmiecha i mówi coś w stylu:”Faceci mają różne zachcianki”-piękny payoff w ostatnim odcinku
Ja chyba dopiero w tym odcinku zobaczyłem jak ogólnie Eve jest podobna do matki Oza. Wtedy miałem takie - aha, czyli dlatego tak dobrze ją traktuję, ponieważ widzi w niej swoją matkę, także tutaj nie ma romantycznych uczuć, tylko znowu chęć zauważenia. Także pod koniec już nie byłem zaskoczony, gdy Eve była ubrana i ucharakteryzowana jak matka Oza. Ale faktycznie zapomniałem o peruce.
Klimat wypływał z ekranu w każdym odcinku. Super się oglądało. Do Pingwina mam szczególny sentyment, bo pierwszy live action film z Batmanem jaki oglądałem był "Powrót Batmana" Tima Burtona z 1992, gdzie głównym antagonistą był właśnie Pingwin. Polecam każdemu kto nie oglądał. Kobieta Kot również tam jest i jest świetna.
@BezSchematu Mnie naszła jeszcze inna teoria na temat śmierci Vic'a - a co jeśli nie chciał mieć koło siebie tej "dwójki", która w przypadku reszty gangów doprowadziła do śmierci bossów?
Dzięki za wszystkie omówienia Panowie pysznie było snuć z Wami i z czatem teorie i próbować przewidzieć co będzie dalej. Po pierwszym odcinku spodziewałam się że serial będzie dobry, nie spodziewałam się że aż tak. Teraz chcę go puścić od początku i patrzeć na relację Francis z synem, i na wszystko co mówi OZ, z pełną perspektywą. Ciekawe ile jeszcze znajdę...🦉🦉🦉 PS. Aż muszę w końcu obejrzeć tego Batmana od Reevesa
Dla mnie najbardziej wstrząsająca była scena jak zaraz po zabiciu Vicka po prostu przejrzał mu portfel, zabrał pieniądze, rzucił okiem na ID, wyrzucił jak śmiecia do rzeki i sobie poszedł... I była scena kiedy matka Oza rozbija butelkę którą go dźga, jak ją rozbiła to zaraz miałem wizję, ze mu ją wrazi w oko i będzie jak w serii Arkham pomykał z monoklem z denka butelki😄
Finał zmiótł z planszy pozostawiając mnie z paroma spostrzeżeniami. 1. Czy Pingwin wyparł co zrobił z braćmi? Moim zdaniem nie. Dokładnie pamieta przez cały czas co zrobił swoim braciom. Nie musiał tego wypierać pamięci, bo nie doświadczył po tym wydarzeniu żadnej traumy. To nie James Sunderland z Silent Hill 2. To po prostu psycho/socjlopata. A kiedy na szali wisiał palec jego matki Pingwin , w swym karykaturalnym pojmowaniu miłości,w mig przekalkulował, że czymże jest strata palca w porównaniu do do tak okrutnej prawdy wykrzyczanej Jej w twarz. Niech straci palec, ale na głos tego nie powiem bo zrobi sie mamie przykro. 2. Metresa od dłuższego czasu udawała matkę Pingwina. Podczas jej rozmowy z Sofią, padło zdanie że kurtyzanę z Pingwinem łączy specjalna wieź. Wiedziała, że tylko tak może go zaspokoić a przez to uzyskać wachlarz profitów, jakie oferuje znajomość z Pingwinem na stopniu wyższym niż zwykłe kumpelstwo. 3.Mały Pingwin nierzadko nazywany jest diabłem. A dla mnie ten młody aktor to skóra zdjęta z Damiena z Omenu. 4. "Kazda decyzja jaką podejmuję niesie ze sobą długofalowe skutki. Na koniec z jej skutkami zostaję sam. Wybrałem taką Drogę"- Pingwin? Nie. To słowa Tonego Soprano.
Jestem totalnie zszokowany zakończeniem często wiem co się stanie w filmie ale ta końcówka nawet o tym nie pomyślałem strasznie smutne, serial dowiózł totalnie
"Każdy zabija kiedyś to, co kocha- chcę aby wszyscy tę prawdę poznali. Jeden to lepkim pochlebstwem uczyni. Inny-spojrzeniem, co jak piołun pali. Tchórz się posłuży wtedy pocałunkiem, człowiek odważny-ostrzem zimnej stali". Oskar Wilde
Śmieszy mnie, że wszyscy uważają Pingwina za potwora dlatego, że zabił Vica.. to była chłodna kalkulacja. Wiecie dlaczego Pingwin jest potworem? Dlatego, że pozwolił swojej własnej matce tkwić w postaci warzywa, tylko po to żeby zaspokoić swoje własne ego.
Chłodna kalkulacja też jest dowodem tego że jest potworem. Od zabicia braci każde jego działanie takie jest. Zabił Alberto, spalił rodzinę Maroniego, a to że zabił Vica jest dlatego takie złe i potworne , bo Vic był mu oddany. A zostawienie matki w formie warzywa i trofea nie jest aż takie potworne moim zdaniem patrząc na to wszystko co zrobił wcześniej i czego się dowiedzieliśmy o jego relacji z matką.
Jeśli chodzi o cosplay, to w odcinku, w którym Sophia spotyka się z Metresą, pani Gigante przeglądając rzeczy Metresy znajduje różne peruki i stroje i pyta: “Lubi przebieranki, ha?”. Na co otrzymuje odpowiedź: “zdziwiłabyś się jakie” (czyś coś w tym stylu). Także serial to wszystko już podbudował i nic nie wyskakuje z próżni.
Oglądanie tego serialu było tak piękne i czekanie na poszczególne odcinka prawie tak jak oczekiwanie na te live dyskusje. Mieliśmy takie zawirowania jak analityczne streamy w trójkę(Krzysztof filip grzegorz), niesamowite duo bolek i Lolek znaczy krzysztof i filip oczywiście, mini rant z Michałem zamiast Krzysztofa w trio, oraz drank streamy w czwórkę gdy akurat akcja spowalniały w samym serialu o ironio. Na słowo końcowe powiem dbajcie o swoje matki( nierobiąc o nich roll playi z metresami), sprawdźcie czy wasza pralka jest na chodzie tak samo jak wasz przycisk ejakulacji. O i trzeba jebać sowy pozdro
W tym serialu główni bohaterowie wygrywają i przegrywają jednocześnie. I to wszyscy. Vic znajduje silnego faceta, opiekuna, kogoś w charakterze drugiego ojca, który pozwala mu być kimś w mieście, w którym tylko to się liczy, ale ten gość go zabija. Sofia wygrywa mszcząc się na rodzinie i każdym kto ją skrzywdził, ale finalnie trafia w miejsce, do którego najbardziej nie chciała trafić. Ozz wygrywa stając na szczycie i pokonując wszystkich wrogów, ale przegrywa matkę, z którą nigdy nie będzie w stanie podzielić tego tryumfu. Wreszcie matka Ozza wygrywa - spełnia się jej marzenie i trafia do luksusowego apartamentu, z którego widać całe to cholerne miasto, ale przegrywa bo może to tylko oglądać unieruchomiona na łóżku. To jest niesamowite błędne koło sukcesów i porażek i w sumie nie wiadomo co boli bardziej. Ja nie umiem sobie wyobrazić drugiego sezonu na dzień dzisiejszy, ale jest szansa, że scenarzysta co forsę wziął całkiem zasłużenie, będzie umiał.
Na koniec myślałem,że Oz puści Victora do jego dziewczyny. Jak już tak powiedział że tam nie może go zabrać. Będzie coś w stylu Dobra robota chłopaku, sprawdziłeś się,ale spadaj już stąd. Jesteś wolny i jedź do niej, opuść to miasto. W jakiś taki sposób będzie chciał odkupić winę za to że zabił własnych braci. Ale on jest po prostu zwyrolem
Jesli chodzi o akcje w sadzie to Pingiwn ma haka na tego polityka. W pierwszym odcinku na samym poczatku wyciaga z sejfu brudy brudy na niego i pozniej mu wysyła liscik "Lets be palls"
Oz-matka: mam takie poczucie, że jedną z przyczyn, dla których matka nie zdecydowała się na zabicie Oza był fakt, że uznała iż pozostawienie go przy życiu, narzucenie chorych, niespełnialnych oczekiwań (“I want everything!”) będzie znacznie dotkliwszą karą niż śmierć. Przez całe życie będzie mogła się nad nim znęcać każdego dnia pokazując mu, jak bardzo ją zawodzi i jak mocno odbiega od jej oczekiwań. Z kolei to, że Oz pozostawia ją uwięzioną w swoim ciele (pomimo tego, że chciała inaczej) odczytuje jako zemstę za to, co usłyszał od niej w scenie z Sophie (“jesteś rozczarowaniem, jesteś potworem”). Poniekąd więc zrozumiawszy, że ona całe życie go nienawidziła wymierza jej karę umieszczając ją w dystopijnej wizji swoich marzeń. Myślę, że Oz pozbyłby się jej z łatwością od razu w momencie, gdyby usłyszał swoje upragnione: jestem dumna, bo niczego innego od niej nie chciał.
W tych 8 odcinkach wydarzyło się więcej, niż wydarzy się w 4 sezonach Rodu Smoka, w którym to prawdopodobnie dopiero w ostatnim odcinku czwartego sezonu dojdzie do Tańca Smoków.
Wiadomo było że Sophia nie zginie przynajmniej od 3 odcinków wstecz. Bo twórcy zapowiadali wtedy, że będzie miała znaczącą rolę w Batman 2. Mogli się wstrzymać z tym spoilerem.
Potężna kulminacja ładunku emocjonalnego w tych ostatnich odcinkach. Myślałem, że po tym odcinku czwartym nic nie będzie w stanie tego przebić. Tymczasem okazuje się, że przy całym piekle, które przeżyła Sofia przez ostatnie 10 lat, wciąż nie jest najbardziej tragiczną postacią w tym serialu. Jest nią matka Oza, której los autentycznie złamał mi serce. Ona przez całe życie chciała jedynie godnie żyć. Będąc samotną matką z trójką dzieci na utrzymaniu robiła co mogła, by zapewnić im godne życie, jednocześnie starając się choć minimalnie podskoczyć w drabinie społecznej, mając ten nieosiągalny, choć zawsze pozostający w zasięgu wzroku horyzont przed oczami. Tymczasem ten maniakalny bydlak konsekwentnie obdzierał ją z resztek szczęścia, które jej pozostały, niejako karmiąc się tym osobiście. Ta jedna retrospekcja ze sceną, gdy zmienia zdanie wobec Oza jest jedynym momentem, gdy faktycznie okazuje słabość i ulega jego mowie-trawie. Nie można jej jednak winić, że po paśmie tragedii próbuje odnaleźć resztki nadziei, wiedząc jednocześnie, że mogłaby nie przeżyć utraty ostatniego z dzieci. Ostatecznie matczyna miłość wzięła górę, za co została skazana na dożywotnie tortury, nawiedzana wizjami zmarłych synów. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie potworniejszego losu niż ten, który ostatecznie ją spotkał. Ta finałowa scena przypomniała mi koszmarną scenę, która ostatecznie przekreśliła w moich oczach "Solo" jako wartościowy wpis do biografii postaci z uniwersum SW. Mianowicie tam pod koniec filmu widzimy niemal identyczną sytuację, gdzie droidka walcząca o wolność i lepsze warunki "życia" dla robotów w tym świecie zostaje wprowadzona PRZEZ SAMEGO HANA SOLO w stan wegetatywny i tym samym zniewolona do prowadzenia sokoła milenium jako system nawigacyjny. Wiadomo, że ciężar tych scen jest nieporównywalny z uwagi na różnicę w podejściu w obu produkcjach, ale jest to tym ciekawsze case study, że ten sam efekt jest uzyskany w Pingwinie w pełni świadomie i z premedytacją, tymczasem Disney po tym wszystkim nadal sprzedaje nam Hana jako postać krystalicznie czystą, bez skazy.
Gdyby to był serial Disneya, to zostalby skrócony do 6 odcinkow, jednocześnie upychając więcej wątków. Gdzieś na końcu byłby wielki plot twist że za wszystkim stoi Liga Asasynów, a nowy narkotyk posłuży zaś jako broń dla Scarecrowa. W finale finałowego odcinka natomiast pojawiłby sie Batman i cała uwaga skupiłaby się na nim. Po napisach mielibyśmy oczywiście zapowiedź kolejnego filmu z Pattinsonem.
Jeszcze ten znak batmana na niebie wywołał takie ciarki, kiedy ta metresa mówiła, że nikt go nie pokona, wspaniałe to zrobili, że pojawił się przy tych słowach
Wszyscy, którzy w jakiś sposób byli blisko Oza skończyli marnie. Paradoksalnie być może Vic miał najwięcej "szczęścia" ponieważ już nie żyje. Matka została warzywem. Swoją drogą był tam smutek Pingwina, ale chyba głównie wściekłość Oza, że nie będzie mógł jej pokazać tego, co osiągnał, bo matka mu "odjechała". Sofia skończyła w Arkham, a kochanka została uwięziona w koszmarnym, chorym związku. Gdyby nie pancerz fabularny Oza, to byłby ideał. A tak jest ideał z minusem;)
Kochanka nie skończyła marnie, tylko raczej się jej poprawiło finansowo. Ona się od dawna przebierała, na tym polegał ich "związek". Wątpię żeby robiła to z musu. Spełnia fantazję za forsę i protekcję Oza.
@@czcijmarchewke przebiera się za matkę i bzyka z typem, do którego nie ma mówiąc delikatnie ciepłych uczuć. I mówisz, że nie robi tego z musu?:) Odważna teoria. Gdyby nie te przebieranki, prawdopodobnie już byłaby martwa. O ile wsześniej mogła mieć (i zapewne miała) pewne oczekiwania względem Oza, to rozmowa z Sofią pokazała jej, że to tylko złudzenia. Złota klatka.
@@Pec3t W jej sytuacji to jednak przywilej, wszak nie została metresą z nudów. Była w trudnej sytuacji i pewnie też chciała się piąć w górę hierarchii w tym środowisku a znajomość z Ozem mogła w tym jakoś pomóc.
@@bobstone0 jak wyżej: to "przywilej" złotej klatki. Bez Oza miała przynajmniej jakaś wolność. Teraz musi już dosłownie udawać kogoś innego, a i tak nie wiadomo jak długo pożyje.
Nie wyparł tego. Najlepszym dowodem jest jak zapytał Vica na ławce czy matka mu wybaczy ten zapytał "za co" i było widać jak mu się mina zmienia i dwie 2 potrzebuje by powiedzieć banał "rożne rzeczy". Poza tym jego celem nadrzędnym było zaimponowanie matce a nie dowiezienie jej z kompletem palców.
Wybił mnie ten odcinek jak żaden inny i nie wiem czy zrzucic to na karb mojej grypy żołądkowej czy nie. Wszystkie drobne bolączki, o których była mowa we wcześniejszych odcinkach, tutaj irytowały mnie szczególnie. Mówię np. o scenie w której Oz się wyswobodził i z raną po tulipanie, z Matką na ramieniu uciekł... Albo przewrót Vica... No troche grubymi nićmi szyte. Ale sceny z matką i Rexem cudowne.
!SPOILERY! czytam właśnie że kolejne odcinki notowały i nadal notują 50% wzrost oglądalności Więcej ludzi dowie się że oz nie wiedział o narkotykach w kanałach i nie zrobił nic złego Jest nawet taki list na końcu 8 odcinka co go sofia dostaje w arkam i tam jest że Oz nie wiedział o tym że jej matka nie żyje oraz o śmierci jej brata "Z-Z-Z-ZROBIŁEM C-C-O-O-OŚ STRASZNEGO A-A-ALE IMIE O-O-OZA POZOSTANIE NIESKALANE podpisane Viktor" Nawet sam batman w batman 2 ma dać ogłoszenia miliona dolarów jak ktoś wskaże cień dowodu że Oz wiedział o śmierci brata sofi, jej matki czy nawet o samobójstwie Wiktora oraz braci oza znaczy wiedział albo nie wiedział mi się wydaje że nie wiedział Jedyną skażą drobną jest ta nieszczęsna hodowla pieczarek w kanałach i zatrudnianie ludzi na czarno ale przypomnę że Oz musiał się ukrywać przed szaloną sofią która mu chciała pieczarkanie wysadzić więc nie mugł tego robić na widoku
jest nawet scena w jednym z pierwszych odcinków gdzie Oz przyjeżdża do posiadłości Sokłuki czy tam Valcone i prawda rozgląda się tam po wszystkim jak by był tam pierwszy raz
Dla mnie śmierć Vicka wyglądała na coś kompletnie niepotrzebnego i jakby ktoś sobie na sam koniec przypomniał "kurde, mieliśmy go jeszcze zabić" 🤯 Szkoda straszna. Liczyłem, że dostanie swoje terytorium i będą sobie współpracować...Jak miał zginąć, to mógli go wcześniej jakoś zabić, np. w strzelaninie... Tak, po za tym to odcinek sztos, gęściutki.
Moim zdaniem to było jedne z lepszych rozwiązań wobec Victora, ponieważ Oz sam powiedział - on już nie może mieć osób które kocha, Zabicie przez postrzał byłaby taka sobie moim zdaniem, a tutaj jednak jeszcze dodatkowo widzimy, że Oz nigdy nie był bohaterem, nawet antybohaterem, on jest po prostu złoczyńcą. Także w mojej opinii znacznie lepsze rozwiązanie tej postaci - Vic próbowała uciekać, zawiódł Oza kilka razy, wiedział o matce, widział rozpacz i smutek Oza, także dodatkowo Pingwin może chcieć go zabić, po prostu nie jest odpowiedni do tej roboty i jest zagrożeniem dla Oza.
A nie poruszaliscie kwestii że w tym odcinku nie mieliście wrażenia że z 2 cięcia były jakoś dziwnie zrobione? Z jakimś urwanym dźwiękiem. Ja to aż cofałem bo ten serial raczej wydaje się mi super zmontowany i kadry są dobierane z pewnym pietyzmem. A te 2 cięcia aż mi się mocno rzuciły w uwagę. Co do poruszanej kwestii stroju i ogólnie kadru gdzie Sofia jest w tym czarno czerwonym zgadzam się. Aż mi się skonarzy sin city super to wyszło..
Wydaje mi się, że piekłem Sophie jest Arkham - tam została zamknięta przez ojca, utraciła swoją niewinność, straciła brata, gdy tam przesiedziała za niewinność. Oz zrobił coś najgorszego wobec Sophie, znowu wysłał ją do Arkham, śmierć pewnie byłaby litością, dlatego Sophie była zadowolona i mówiła, że zajmie miejsce Pingwinowi - po śmierci może tak, ale teraz wraca do swojego piekła w Arkham.
A moze matka Oz w tym klubie jak tak patrzala na niego z nienawiscią, zrozumiala, że jak pozwoli go zabić to stanie sie taka sama jak on.Dlatego zdecydowala pozostawic go przy zyciu.Nastwpnie wyparcie z biegiem czasu i demencja nie pozwolily jej tego ogarnac.Dopier po tej hipnozie wszystko sobie przypomniala.
Biorąc pod uwagę, że Trybunał Sów działał sobie przez pod nosem Batmana, który uważał że to jakieś bajeczki. Nie możemy wykluczyć że, za wszystkim stał ów Trybunał. Musimy czekać na kolejny film i serial by rozstrzygnąć losy tysiaka Filipa.
Pytanie do fanów - jak zacząć oglądać DC? Tzn w jakiej kolejności. Pytam tylko o takie tytuły, które są choć w połowie dobre jak serial Pingwin. Dziękuję za pomoc!
Tak nawiązując co prowadzący mówił o zapaleniu od żaru, palący się papieros (żar) posiada temperaturę od 400 do 600 stopni C jeśli go połączymy z alkoholem 70% to niech prowadzący przeprowadzi taki eksperyment u siebie na mieszkaniu wówczas zmieni zdanie i nie będzie więcej mówił , że niema szans 😅
Wybaczcie jesli ktos juz o tym napisał,ale oglądałam teraz batmana Matta Reeves'a i w scenie pościgu* samochodowego* pingwina przez batmana pomyslalam o kolorze lakieru auta pingwina i przez to tez o kolorze kreacji wieczorowej mamy Ozza,poszlam sie jeszcze upewnić i rzeczywiście miala zblizone odcienie(do ogolno pojetej purpury) i po prostu dodatkowo mnie zmroziło,ale w sumie tez zaintrygowało bo to juz calkiem by pokazywało jak mocno to wszystko weszlo pingwinowi do glowy ,ze właśnie najważniejszy dzien ,glowny cel ,przypominanie sobie o tym nawet będąc poza domem... I jeszcze większy dramat francis bo dla niej to w zasadzie bylo ostateczne przypieczętowanie tego co ją koniec końców spotkało,no i miał też cały garnitur,chyba tylko buty były inne ,z tym że na razie chyba tylko raz go tak widzieliśmy,w filmie właśnie
Ale nie powiem ,jak go zostawili (bruce i Gordon)i jak ozz im tłumaczyl różnice w hiszpańskim to,po pingwinie się nawet lepiej ogląda, dosłownie można obejrzeć w różnych kombinacjach i potem jeszcze wrócić i obejrzeć więcej niz raz , dosłownie czego chcieć więcej,za każdym razem takie same emocje i jeszcze tyle można się dowiedzieć o świecie zarowno tym stricte naszym jak i stworzonym przez tyle osób z serduchem
Napisze przed obejrzeniem, w tym odcinku, a właściwie w poprzednim, był największy idiotyzm tego serialu, Sofia podrzuciła bombę w aucie zarejestrowanym na siebie xD, przebija to brak alarmu przeciwko czadowi w posesji najbogatszej rodziny Gotham
Apropo tej dymówy, to ciekawi mnie jeszcze, jakim cudem nie zginął również Vitti, skoro był również w sadybie, a nazajutrz jak gdyby nigdy nic zagląda do Niego Sofia
Jestem zawiedziony finałem. To co mnie przyciągnęło do serialu w pierwszym odcinku (zaskakujące zachowanie/morderstwo Pingwina), w ostatnim odcinku (zaskakujące zachowanie/morderstwo /Pingwina) wywołało u mnie zażenowanie. Co to? "Gra o tron"? Serial oceniam na 7/10, odcinek finałowy 5/10.
@KrzysztofMMaj A Vox Machina jest adaptacją? A obejrzałeś kampanie Critical Role dzięki którym miałbyś dane do oceniania serialu? A czy Pingwin istnieje poza światem Batmana? Wiadomo, że posługujesz się kwestiami adaptacji i tych swoich "danych" jak Ci pasuje xD Tu nie znasz komiksów więc nie masz danych więc Ci nie pasuje powiedzieć, że to adaptacja żebyś mógł oceniać jako oddzielne dzieło. Przy RoP mówiłeś że to nie adaptacja bo nie ma tekstu źródłowego więc i tak nie oceniałeś jako oddzielne dzieło bo miałeś swoje "dane" o świecie na którym bazuje serial. Do Vox Machiny też by Ci nie pasowało że to adaptacja bo musiałbyś mieć "dane" których nie masz więc powiedziałeś, że to oryginalne IP a nie utwór osadzony w uniwersum czy adaptacja. Tyle, że ten serial jest adaptacją, bo przenosi na ekran ich kampanię RPG XD I teraz Ty oczywiście pewnie nie odpowiesz na to merytorycznie a co najwyżej powiesz że czegoś nie rozumiem, tłumacząc czego i dlaczego xD
@@hermesles Jeszcze fajniej by było gdyby potrafił chociaż od czasu do czasu merytorycznie odpowiedzieć na krytykę zamiast ciągle uciekać od dyskusji albo obrażać ludzi kiedy brakuje argumentów ;)
@@einherjer2036 oj nie nie, jak się z nim nie zgadzasz i nie masz czterech certyfikatów znajomości legendarium Tolkiena to nie masz prawa głosu, no chyba że się zgadzasz to wtedy nie potrzebujesz specjalistycznej wiedzy o grach czy filmach
Po pierwsze pięknie dziękuję moim rozmówcom za te omówienia. Po drugie Wam za obecność i zaangażowanie oraz emocje.
A po trzecie zapraszam Was do mojej finalnej recenzji i mini-eseju o Pingwinie ► ua-cam.com/video/o8ibh4G9S00/v-deo.html
W 6 odcinku, Oz wyciąga swoją matkę z wanny z zimną wody, oczywiście wszystko jest zrzucona na karb choroby jego matki, a co jeżeli była to próba samobójcza, lub chęć dołączenia, bądź przeżycia ostatnich chwil swoich dzieci.
😮
Wow
,,You're a good man, Vic... You're a good man.'' 😿😿😿
Ja się czułem brudny pod koniec tego finału. Za to, że kiedykolwiek kibicowałem Ozowi, że to jego matkę uważałem za tą gorszą w ich relacji, że wierzyłem, że coś prawdziwego zaczęło łączyć Cobba z Victorem. Od kilku odcinków było wiadomo, że Pingwin będzie miał odwróconą drogę bohatera, ale damn, nie spodziewałem się, że tak bezpardonowo to przedstawią. Niesamowita rzecz. Teraz nie mogę się doczekać, żeby zobaczyć jak Batinson spuszcza porządny łomot Ozowi w drugim filmie.
Najlepsza cecha antybohatera, czułem to samo. Chyba tylko Fizjonomista z trylogii Rubieży Jeffreya Forda pozostawił mnie z większym niesmakiem i przerażeniem
@@KrzysztofMMaj Juz nawet ciężko mi go nazywać anty-bohaterem. Samo "anty" tylko pasuje :)
Pierwszy raz żałowałem że dostałem to co oczekiwałem od serialu, tak jak matka Oza żałowała tego że chciała widok na Gotham z okna.
Uwielbiam Wasz kwartet. To tak jakby ktoś mówił rzeczy o których myślałem, ale nie umiałem ich skonkretyzować. Oby do Diuny! :)
Kilka odcinków temu kiedy Sofia w poszukiwaniu pingwina odwiedza jego przyjaciółkę, bierze do ręki jedną z peruk i pyta:”zakładasz to dla klientów”-tamta się uśmiecha i mówi coś w stylu:”Faceci mają różne zachcianki”-piękny payoff w ostatnim odcinku
Ja chyba dopiero w tym odcinku zobaczyłem jak ogólnie Eve jest podobna do matki Oza. Wtedy miałem takie - aha, czyli dlatego tak dobrze ją traktuję, ponieważ widzi w niej swoją matkę, także tutaj nie ma romantycznych uczuć, tylko znowu chęć zauważenia. Także pod koniec już nie byłem zaskoczony, gdy Eve była ubrana i ucharakteryzowana jak matka Oza. Ale faktycznie zapomniałem o peruce.
Klimat wypływał z ekranu w każdym odcinku. Super się oglądało.
Do Pingwina mam szczególny sentyment, bo pierwszy live action film z Batmanem jaki oglądałem był "Powrót Batmana" Tima Burtona z 1992, gdzie głównym antagonistą był właśnie Pingwin. Polecam każdemu kto nie oglądał. Kobieta Kot również tam jest i jest świetna.
"If you think this has a happy ending, you haven't been paying attention." Ramsay Bolton
@BezSchematu Mnie naszła jeszcze inna teoria na temat śmierci Vic'a - a co jeśli nie chciał mieć koło siebie tej "dwójki", która w przypadku reszty gangów doprowadziła do śmierci bossów?
Ten serial jest fenomenalny ❤❤❤❤❤
Dzięki za wszystkie omówienia Panowie pysznie było snuć z Wami i z czatem teorie i próbować przewidzieć co będzie dalej.
Po pierwszym odcinku spodziewałam się że serial będzie dobry, nie spodziewałam się że aż tak. Teraz chcę go puścić od początku i patrzeć na relację Francis z synem, i na wszystko co mówi OZ, z pełną perspektywą. Ciekawe ile jeszcze znajdę...🦉🦉🦉
PS. Aż muszę w końcu obejrzeć tego Batmana od Reevesa
Dla mnie najbardziej wstrząsająca była scena jak zaraz po zabiciu Vicka po prostu przejrzał mu portfel, zabrał pieniądze, rzucił okiem na ID, wyrzucił jak śmiecia do rzeki i sobie poszedł...
I była scena kiedy matka Oza rozbija butelkę którą go dźga, jak ją rozbiła to zaraz miałem wizję, ze mu ją wrazi w oko i będzie jak w serii Arkham pomykał z monoklem z denka butelki😄
Jak zawsze super dyskusja. Komentarz dla zasięgów ;)
Odcinek w którym co najmniej trzy razy miałem ciarki na całym ciele. 10/10!
Finał zmiótł z planszy pozostawiając mnie z paroma spostrzeżeniami.
1. Czy Pingwin wyparł co zrobił z braćmi? Moim zdaniem nie. Dokładnie pamieta przez cały czas co zrobił swoim braciom. Nie musiał tego wypierać pamięci, bo nie doświadczył po tym wydarzeniu żadnej traumy. To nie James Sunderland z Silent Hill 2. To po prostu psycho/socjlopata. A kiedy na szali wisiał palec jego matki Pingwin , w swym karykaturalnym pojmowaniu miłości,w mig przekalkulował, że czymże jest strata palca w porównaniu do do tak okrutnej prawdy wykrzyczanej Jej w twarz. Niech straci palec, ale na głos tego nie powiem bo zrobi sie mamie przykro.
2. Metresa od dłuższego czasu udawała matkę Pingwina. Podczas jej rozmowy z Sofią, padło zdanie że kurtyzanę z Pingwinem łączy specjalna wieź. Wiedziała, że tylko tak może go zaspokoić a przez to uzyskać wachlarz profitów, jakie oferuje znajomość z Pingwinem na stopniu wyższym niż zwykłe kumpelstwo.
3.Mały Pingwin nierzadko nazywany jest diabłem. A dla mnie ten młody aktor to skóra zdjęta z Damiena z Omenu.
4. "Kazda decyzja jaką podejmuję niesie ze sobą długofalowe skutki. Na koniec z jej skutkami zostaję sam. Wybrałem taką Drogę"- Pingwin? Nie. To słowa Tonego Soprano.
Jestem totalnie zszokowany zakończeniem często wiem co się stanie w filmie ale ta końcówka nawet o tym nie pomyślałem strasznie smutne, serial dowiózł totalnie
"Każdy zabija kiedyś to, co kocha- chcę aby wszyscy tę prawdę poznali.
Jeden to lepkim pochlebstwem uczyni.
Inny-spojrzeniem, co jak piołun pali. Tchórz się posłuży wtedy pocałunkiem, człowiek odważny-ostrzem zimnej stali".
Oskar Wilde
Śmieszy mnie, że wszyscy uważają Pingwina za potwora dlatego, że zabił Vica.. to była chłodna kalkulacja. Wiecie dlaczego Pingwin jest potworem? Dlatego, że pozwolił swojej własnej matce tkwić w postaci warzywa, tylko po to żeby zaspokoić swoje własne ego.
Chłodna kalkulacja też jest dowodem tego że jest potworem. Od zabicia braci każde jego działanie takie jest. Zabił Alberto, spalił rodzinę Maroniego, a to że zabił Vica jest dlatego takie złe i potworne , bo Vic był mu oddany. A zostawienie matki w formie warzywa i trofea nie jest aż takie potworne moim zdaniem patrząc na to wszystko co zrobił wcześniej i czego się dowiedzieliśmy o jego relacji z matką.
Zauważcie że Pingwin pozwala żyć Sophii, bo wie że to dla niej gorsze niż śmierć i jednocześnie zabija Vica. Jak chore to jest to ja nie mam pytań
Pozwala jej żyć, żeby coś rzucić temu skorumpowanemu radnemu
Taka ekipa jest idealnie wyważona, nikogo więcej i nikogo mniej!
Jeśli chodzi o cosplay, to w odcinku, w którym Sophia spotyka się z Metresą, pani Gigante przeglądając rzeczy Metresy znajduje różne peruki i stroje i pyta: “Lubi przebieranki, ha?”. Na co otrzymuje odpowiedź: “zdziwiłabyś się jakie” (czyś coś w tym stylu). Także serial to wszystko już podbudował i nic nie wyskakuje z próżni.
Uuuuu! Interesujące!
Rewelacyjny wiersz! 🔥
Oglądanie tego serialu było tak piękne i czekanie na poszczególne odcinka prawie tak jak oczekiwanie na te live dyskusje. Mieliśmy takie zawirowania jak analityczne streamy w trójkę(Krzysztof filip grzegorz), niesamowite duo bolek i Lolek znaczy krzysztof i filip oczywiście, mini rant z Michałem zamiast Krzysztofa w trio, oraz drank streamy w czwórkę gdy akurat akcja spowalniały w samym serialu o ironio. Na słowo końcowe powiem dbajcie o swoje matki( nierobiąc o nich roll playi z metresami), sprawdźcie czy wasza pralka jest na chodzie tak samo jak wasz przycisk ejakulacji. O i trzeba jebać sowy pozdro
W tym serialu główni bohaterowie wygrywają i przegrywają jednocześnie. I to wszyscy. Vic znajduje silnego faceta, opiekuna, kogoś w charakterze drugiego ojca, który pozwala mu być kimś w mieście, w którym tylko to się liczy, ale ten gość go zabija. Sofia wygrywa mszcząc się na rodzinie i każdym kto ją skrzywdził, ale finalnie trafia w miejsce, do którego najbardziej nie chciała trafić. Ozz wygrywa stając na szczycie i pokonując wszystkich wrogów, ale przegrywa matkę, z którą nigdy nie będzie w stanie podzielić tego tryumfu. Wreszcie matka Ozza wygrywa - spełnia się jej marzenie i trafia do luksusowego apartamentu, z którego widać całe to cholerne miasto, ale przegrywa bo może to tylko oglądać unieruchomiona na łóżku. To jest niesamowite błędne koło sukcesów i porażek i w sumie nie wiadomo co boli bardziej. Ja nie umiem sobie wyobrazić drugiego sezonu na dzień dzisiejszy, ale jest szansa, że scenarzysta co forsę wziął całkiem zasłużenie, będzie umiał.
Chyba tak powstal pingwin jako zwierze - wygrywa bo jest ptakiem, ale przegrywa bo nie umie latac XD
@@mstdbc Nie wiem czy istnieje ktoś kto zna odpowiedź na pytanie co Matka Natura miała na myśli konstruując pingwina. Robiła i tak jej wyszło :)
Na koniec myślałem,że Oz puści Victora do jego dziewczyny.
Jak już tak powiedział że tam nie może go zabrać.
Będzie coś w stylu
Dobra robota chłopaku, sprawdziłeś się,ale spadaj już stąd. Jesteś wolny i jedź do niej, opuść to miasto.
W jakiś taki sposób będzie chciał odkupić winę za to że zabił własnych braci.
Ale on jest po prostu zwyrolem
Jesli chodzi o akcje w sadzie to Pingiwn ma haka na tego polityka. W pierwszym odcinku na samym poczatku wyciaga z sejfu brudy brudy na niego i pozniej mu wysyła liscik "Lets be palls"
Dzięki za super cotygodniowe omówienia i teorie coś wspaniałego mogę tylko jedno jeszcze dopowiedzieć huu huu
To bylo cudowne 8 tygodni
Świetne omówienie. Myślałem, że Pingwin puści Sofię wolną... rozwiązania z policją się nie spodziewałem.
To chyba nieuważnie oglądałeś.
Oz-matka: mam takie poczucie, że jedną z przyczyn, dla których matka nie zdecydowała się na zabicie Oza był fakt, że uznała iż pozostawienie go przy życiu, narzucenie chorych, niespełnialnych oczekiwań (“I want everything!”) będzie znacznie dotkliwszą karą niż śmierć. Przez całe życie będzie mogła się nad nim znęcać każdego dnia pokazując mu, jak bardzo ją zawodzi i jak mocno odbiega od jej oczekiwań.
Z kolei to, że Oz pozostawia ją uwięzioną w swoim ciele (pomimo tego, że chciała inaczej) odczytuje jako zemstę za to, co usłyszał od niej w scenie z Sophie (“jesteś rozczarowaniem, jesteś potworem”). Poniekąd więc zrozumiawszy, że ona całe życie go nienawidziła wymierza jej karę umieszczając ją w dystopijnej wizji swoich marzeń.
Myślę, że Oz pozbyłby się jej z łatwością od razu w momencie, gdyby usłyszał swoje upragnione: jestem dumna, bo niczego innego od niej nie chciał.
W tych 8 odcinkach wydarzyło się więcej, niż wydarzy się w 4 sezonach Rodu Smoka, w którym to prawdopodobnie dopiero w ostatnim odcinku czwartego sezonu dojdzie do Tańca Smoków.
Dzięki za dodatkowe rozkminy, dużo fajnych nawiązań wyszło podczas streama.
#PonarzekajmyoFilmach
A scena z matką leżąca w penthousie pokazuje,że Oz jest prawie jak Norman Bates z psychozy
No cóź powiedzieć poprostu solidna robota
Piękny poemat Grzegorza
Wiadomo było że Sophia nie zginie przynajmniej od 3 odcinków wstecz. Bo twórcy zapowiadali wtedy, że będzie miała znaczącą rolę w Batman 2. Mogli się wstrzymać z tym spoilerem.
Twórcy zadbali o to, żebyśmy poczuli sie prawdziwe zdradzeni, jak ci wszyscy, których Oz wykiwał na przestrzeci całego serialu.
Potężna kulminacja ładunku emocjonalnego w tych ostatnich odcinkach. Myślałem, że po tym odcinku czwartym nic nie będzie w stanie tego przebić. Tymczasem okazuje się, że przy całym piekle, które przeżyła Sofia przez ostatnie 10 lat, wciąż nie jest najbardziej tragiczną postacią w tym serialu. Jest nią matka Oza, której los autentycznie złamał mi serce.
Ona przez całe życie chciała jedynie godnie żyć. Będąc samotną matką z trójką dzieci na utrzymaniu robiła co mogła, by zapewnić im godne życie, jednocześnie starając się choć minimalnie podskoczyć w drabinie społecznej, mając ten nieosiągalny, choć zawsze pozostający w zasięgu wzroku horyzont przed oczami. Tymczasem ten maniakalny bydlak konsekwentnie obdzierał ją z resztek szczęścia, które jej pozostały, niejako karmiąc się tym osobiście.
Ta jedna retrospekcja ze sceną, gdy zmienia zdanie wobec Oza jest jedynym momentem, gdy faktycznie okazuje słabość i ulega jego mowie-trawie. Nie można jej jednak winić, że po paśmie tragedii próbuje odnaleźć resztki nadziei, wiedząc jednocześnie, że mogłaby nie przeżyć utraty ostatniego z dzieci. Ostatecznie matczyna miłość wzięła górę, za co została skazana na dożywotnie tortury, nawiedzana wizjami zmarłych synów. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie potworniejszego losu niż ten, który ostatecznie ją spotkał.
Ta finałowa scena przypomniała mi koszmarną scenę, która ostatecznie przekreśliła w moich oczach "Solo" jako wartościowy wpis do biografii postaci z uniwersum SW. Mianowicie tam pod koniec filmu widzimy niemal identyczną sytuację, gdzie droidka walcząca o wolność i lepsze warunki "życia" dla robotów w tym świecie zostaje wprowadzona PRZEZ SAMEGO HANA SOLO w stan wegetatywny i tym samym zniewolona do prowadzenia sokoła milenium jako system nawigacyjny. Wiadomo, że ciężar tych scen jest nieporównywalny z uwagi na różnicę w podejściu w obu produkcjach, ale jest to tym ciekawsze case study, że ten sam efekt jest uzyskany w Pingwinie w pełni świadomie i z premedytacją, tymczasem Disney po tym wszystkim nadal sprzedaje nam Hana jako postać krystalicznie czystą, bez skazy.
Gdyby to był serial Disneya, to zostalby skrócony do 6 odcinkow, jednocześnie upychając więcej wątków. Gdzieś na końcu byłby wielki plot twist że za wszystkim stoi Liga Asasynów, a nowy narkotyk posłuży zaś jako broń dla Scarecrowa. W finale finałowego odcinka natomiast pojawiłby sie Batman i cała uwaga skupiłaby się na nim. Po napisach mielibyśmy oczywiście zapowiedź kolejnego filmu z Pattinsonem.
Akurat HBO robi tez podobne rzeczy, np. w Rodzie smoka wlasnie bylo tak jak opisales.
Jeszcze ten znak batmana na niebie wywołał takie ciarki, kiedy ta metresa mówiła, że nikt go nie pokona, wspaniałe to zrobili, że pojawił się przy tych słowach
Matka mówiła, że nie nawidzi Pingwina każdego dnia jak się tylko obudzi, więc ta pamięć w niej była
Wszyscy, którzy w jakiś sposób byli blisko Oza skończyli marnie. Paradoksalnie być może Vic miał najwięcej "szczęścia" ponieważ już nie żyje. Matka została warzywem. Swoją drogą był tam smutek Pingwina, ale chyba głównie wściekłość Oza, że nie będzie mógł jej pokazać tego, co osiągnał, bo matka mu "odjechała". Sofia skończyła w Arkham, a kochanka została uwięziona w koszmarnym, chorym związku.
Gdyby nie pancerz fabularny Oza, to byłby ideał. A tak jest ideał z minusem;)
Kochanka nie skończyła marnie, tylko raczej się jej poprawiło finansowo. Ona się od dawna przebierała, na tym polegał ich "związek". Wątpię żeby robiła to z musu. Spełnia fantazję za forsę i protekcję Oza.
@@czcijmarchewke przebiera się za matkę i bzyka z typem, do którego nie ma mówiąc delikatnie ciepłych uczuć. I mówisz, że nie robi tego z musu?:) Odważna teoria. Gdyby nie te przebieranki, prawdopodobnie już byłaby martwa. O ile wsześniej mogła mieć (i zapewne miała) pewne oczekiwania względem Oza, to rozmowa z Sofią pokazała jej, że to tylko złudzenia.
Złota klatka.
@@Pec3t W jej sytuacji to jednak przywilej, wszak nie została metresą z nudów. Była w trudnej sytuacji i pewnie też chciała się piąć w górę hierarchii w tym środowisku a znajomość z Ozem mogła w tym jakoś pomóc.
@@bobstone0 jak wyżej: to "przywilej" złotej klatki. Bez Oza miała przynajmniej jakaś wolność. Teraz musi już dosłownie udawać kogoś innego, a i tak nie wiadomo jak długo pożyje.
@@Pec3t jak wyżej, może alternatywa mogła być jeszcze grosza.
Collin Farell poinformował, że wróci do roli Pingwina! 🎉🎉🎉
Dzięki za filmik!
Nie wyparł tego. Najlepszym dowodem jest jak zapytał Vica na ławce czy matka mu wybaczy ten zapytał "za co" i było widać jak mu się mina zmienia i dwie 2 potrzebuje by powiedzieć banał "rożne rzeczy". Poza tym jego celem nadrzędnym było zaimponowanie matce a nie dowiezienie jej z kompletem palców.
57:15 zwieńczenia kolumn wyglądają jak sowy stojące, z długimi szyjami i piórami na dole.
Trybunał sów 100% potwierdzony, w scenie w sądzie (po angielsku Court) zasłony przy oknach są w kształcie sów
Śpij słodko Pingwinku [']
Dziękuję Panowie za wszystkie streamy! Było bosko:)
Na firankach widać uśmiech jokera
W której scenie?
najlepsza ekipa 😄
Wybił mnie ten odcinek jak żaden inny i nie wiem czy zrzucic to na karb mojej grypy żołądkowej czy nie. Wszystkie drobne bolączki, o których była mowa we wcześniejszych odcinkach, tutaj irytowały mnie szczególnie. Mówię np. o scenie w której Oz się wyswobodził i z raną po tulipanie, z Matką na ramieniu uciekł... Albo przewrót Vica... No troche grubymi nićmi szyte.
Ale sceny z matką i Rexem cudowne.
Świetny ten aktor grający Rexa. Szkoda, że nie dostaliśmy go więcej
Widze, ze Grzegorz jako jedyny najtrafniej rozkminia motywacje Pingwina w kontekscie swojej matki.Ciesze, sie ze nie tylko ja mialem podobne rozkminy.
Michał wprowadza taki fajny odklejony vibe
🐧To jest duży pingwin pif paf, on umie takie rzeczy 😂
Ostatni odcinek to brud emocjonalny zaserwowany w brudnym Gotham. Jak dla mnie finał 10/10
!SPOILERY!
czytam właśnie że kolejne odcinki notowały i nadal notują 50% wzrost oglądalności
Więcej ludzi dowie się że oz nie wiedział o narkotykach w kanałach i nie zrobił nic złego
Jest nawet taki list na końcu 8 odcinka co go sofia dostaje w arkam i tam jest że Oz nie wiedział o tym że jej matka nie żyje oraz o śmierci jej brata
"Z-Z-Z-ZROBIŁEM C-C-O-O-OŚ STRASZNEGO A-A-ALE IMIE O-O-OZA POZOSTANIE NIESKALANE podpisane Viktor"
Nawet sam batman w batman 2 ma dać ogłoszenia miliona dolarów jak ktoś wskaże cień dowodu że Oz wiedział o śmierci brata sofi, jej matki czy nawet o samobójstwie Wiktora oraz braci oza
znaczy wiedział albo nie wiedział mi się wydaje że nie wiedział
Jedyną skażą drobną jest ta nieszczęsna hodowla pieczarek w kanałach i zatrudnianie ludzi na czarno
ale przypomnę że Oz musiał się ukrywać przed szaloną sofią która mu chciała pieczarkanie wysadzić więc nie mugł tego robić na widoku
jest nawet scena w jednym z pierwszych odcinków gdzie Oz przyjeżdża do posiadłości Sokłuki czy tam Valcone i prawda rozgląda się tam po wszystkim jak by był tam pierwszy raz
Bardzo dobra, wnikliwa analiza. Sów brak 👍🏻
Dla mnie śmierć Vicka wyglądała na coś kompletnie niepotrzebnego i jakby ktoś sobie na sam koniec przypomniał "kurde, mieliśmy go jeszcze zabić" 🤯 Szkoda straszna. Liczyłem, że dostanie swoje terytorium i będą sobie współpracować...Jak miał zginąć, to mógli go wcześniej jakoś zabić, np. w strzelaninie... Tak, po za tym to odcinek sztos, gęściutki.
Moim zdaniem to było jedne z lepszych rozwiązań wobec Victora, ponieważ Oz sam powiedział - on już nie może mieć osób które kocha, Zabicie przez postrzał byłaby taka sobie moim zdaniem, a tutaj jednak jeszcze dodatkowo widzimy, że Oz nigdy nie był bohaterem, nawet antybohaterem, on jest po prostu złoczyńcą. Także w mojej opinii znacznie lepsze rozwiązanie tej postaci - Vic próbowała uciekać, zawiódł Oza kilka razy, wiedział o matce, widział rozpacz i smutek Oza, także dodatkowo Pingwin może chcieć go zabić, po prostu nie jest odpowiedni do tej roboty i jest zagrożeniem dla Oza.
xDDD teraz już wiem, skąd się biorą pomysły scenarzystów takich np.: Pierścieni Władzy
Vic przestał być potrzebny, był słabym punktem i widział za dużo syfu. Poza tym był potrzebny by pokazać jak skończonym psycholem jest Pingwin
A nie poruszaliscie kwestii że w tym odcinku nie mieliście wrażenia że z 2 cięcia były jakoś dziwnie zrobione? Z jakimś urwanym dźwiękiem. Ja to aż cofałem bo ten serial raczej wydaje się mi super zmontowany i kadry są dobierane z pewnym pietyzmem. A te 2 cięcia aż mi się mocno rzuciły w uwagę. Co do poruszanej kwestii stroju i ogólnie kadru gdzie Sofia jest w tym czarno czerwonym zgadzam się. Aż mi się skonarzy sin city super to wyszło..
To była niezła zabawa
Najlepszy finał serialu superbohaterskiego w historii i według mnie lepsza całość niż nawet kreacja Jokera ledgera
7:35 być może Gotham to alegoria piekła, z którego nie da się uciec? Dlatego Sophia ostatecznie zostaje w tym mrocznym mieście?
I Dlatego Victor w trzecim odcinku nie wyjeżdża z miasta że swoją ukochaną
@@kacperszewczyk3797niemniej i tak do niego wraca 😅
A batman to neo który czasmi wyjeżdża z miasta czyli wychodzi z matrixa. Nie przesadzajmy z interpretacją
@@vdrzem9690 Batman jako Neo gothamowego Matrixa to świetna interpretacja ;-)
Wydaje mi się, że piekłem Sophie jest Arkham - tam została zamknięta przez ojca, utraciła swoją niewinność, straciła brata, gdy tam przesiedziała za niewinność. Oz zrobił coś najgorszego wobec Sophie, znowu wysłał ją do Arkham, śmierć pewnie byłaby litością, dlatego Sophie była zadowolona i mówiła, że zajmie miejsce Pingwinowi - po śmierci może tak, ale teraz wraca do swojego piekła w Arkham.
Zauważcie, jak w ostatniej scenie Sofia jest podobna do Seleny Kyle,w końcu to niby siostry,ale ta fryzura to podkreśla
Huh! Rzeczywiście…. Niesamowite
Zasłony mają kształt sów ! Przyjrzycie się ! 58:34
Oz to nie Skipper, tylko Hans 😅
A moze matka Oz w tym klubie jak tak patrzala na niego z nienawiscią, zrozumiala, że jak pozwoli go zabić to stanie sie taka sama jak on.Dlatego zdecydowala pozostawic go przy zyciu.Nastwpnie wyparcie z biegiem czasu i demencja nie pozwolily jej tego ogarnac.Dopier po tej hipnozie wszystko sobie przypomniala.
I też w końcu ten chłopak w ogóle zmarnował sytuację z tą dziewczyną dla Pingwina… po tym wszystkim ta relacja ich poszła na marne Vicka.
Biorąc pod uwagę, że Trybunał Sów działał sobie przez pod nosem Batmana, który uważał że to jakieś bajeczki. Nie możemy wykluczyć że, za wszystkim stał ów Trybunał. Musimy czekać na kolejny film i serial by rozstrzygnąć losy tysiaka Filipa.
Nie wyparła tego o czym wiedział Iż bo się szybko wkurwił i ukrócił Vica jak tylko wspomniał że bracia "gdzieś są"
To jest niesamowite, że w tym serialu nie ma ani jednego dobrego charakteru 😍
Pytanie do fanów - jak zacząć oglądać DC? Tzn w jakiej kolejności. Pytam tylko o takie tytuły, które są choć w połowie dobre jak serial Pingwin. Dziękuję za pomoc!
Żenujący jest ten nowy kolega, strasznie wulgarny typek. Wolałbym powrót do formatu omawiania w trójkę
Czas co tydzień w pracy byli umilony ale co teraz? Czekam na DIUNE:)
Pingwin dla Batmana jest tym czym Andor dla SW...
1:12:01 też uznałem że ją zabiję ale przed tym spodziewałem się że zabierze ja do tego wodociągu co był z braćmi
Ja przez chwilę myślałem, że ją wyrzuci przez okno, ale potem miałem wrażenie, że Oz po prostu chce się nad nią znęcać jak nad Sophie.
Tak nawiązując co prowadzący mówił o zapaleniu od żaru, palący się papieros (żar) posiada temperaturę od 400 do 600 stopni C jeśli go połączymy z alkoholem 70% to niech prowadzący przeprowadzi taki eksperyment u siebie na mieszkaniu wówczas zmieni zdanie i nie będzie więcej mówił , że niema szans 😅
Brak skali żeby oceniać ten serial.
Jak serial diunowy będzie w połowie tak dobry to krótko potrwa żałoba po pingu.
Nie zdziwił bym się jak pokazywali u metresy peruki, by była tam już peruka matki Oza. Ktoś może sprawdzał?
Jeśli vic to obciążenie to pingwin zrzucił je jak zaschnięty brud z buta .
Wybaczcie jesli ktos juz o tym napisał,ale oglądałam teraz batmana Matta Reeves'a i w scenie pościgu* samochodowego* pingwina przez batmana pomyslalam o kolorze lakieru auta pingwina i przez to tez o kolorze kreacji wieczorowej mamy Ozza,poszlam sie jeszcze upewnić i rzeczywiście miala zblizone odcienie(do ogolno pojetej purpury) i po prostu dodatkowo mnie zmroziło,ale w sumie tez zaintrygowało bo to juz calkiem by pokazywało jak mocno to wszystko weszlo pingwinowi do glowy ,ze właśnie najważniejszy dzien ,glowny cel ,przypominanie sobie o tym nawet będąc poza domem... I jeszcze większy dramat francis bo dla niej to w zasadzie bylo ostateczne przypieczętowanie tego co ją koniec końców spotkało,no i miał też cały garnitur,chyba tylko buty były inne ,z tym że na razie chyba tylko raz go tak widzieliśmy,w filmie właśnie
Ale nie powiem ,jak go zostawili (bruce i Gordon)i jak ozz im tłumaczyl różnice w hiszpańskim to,po pingwinie się nawet lepiej ogląda, dosłownie można obejrzeć w różnych kombinacjach i potem jeszcze wrócić i obejrzeć więcej niz raz , dosłownie czego chcieć więcej,za każdym razem takie same emocje i jeszcze tyle można się dowiedzieć o świecie zarowno tym stricte naszym jak i stworzonym przez tyle osób z serduchem
1:03:23 To nie są papierosy, a cygaretki...
30:00
Napisze przed obejrzeniem, w tym odcinku, a właściwie w poprzednim, był największy idiotyzm tego serialu, Sofia podrzuciła bombę w aucie zarejestrowanym na siebie xD, przebija to brak alarmu przeciwko czadowi w posesji najbogatszej rodziny Gotham
Apropo tej dymówy, to ciekawi mnie jeszcze, jakim cudem nie zginął również Vitti, skoro był również w sadybie, a nazajutrz jak gdyby nigdy nic zagląda do Niego Sofia
Otworzyć mubokno byla sorry za literowki@@bartoszsiwczak966
😊
RIP Vic
czemu zabił vica:(
Bo Vic widział jego słabość i już nie było dla niego miejsca w nowym rozdziale Pingwina
jaka słabość? Matke?
Okrutne i obrzydliwe zachowanie głównego antybohatera, serial świetny
Dowiózł
Jestem zawiedziony finałem. To co mnie przyciągnęło do serialu w pierwszym odcinku (zaskakujące zachowanie/morderstwo Pingwina), w ostatnim odcinku (zaskakujące zachowanie/morderstwo /Pingwina) wywołało u mnie zażenowanie. Co to? "Gra o tron"? Serial oceniam na 7/10, odcinek finałowy 5/10.
Wszystko fajnie ale czemu Krzysztof znowu recenzuje ten serial jeśli nie czytał wszystkich komiksów o Batmanie przez co brakuje mu danych?
A był tu Batman? A była to adaptacja?
Jak odpowiesz na te pytania, wrócimy do rozmowy (choć nie wiem, czy jest o czym)
@KrzysztofMMaj A Vox Machina jest adaptacją? A obejrzałeś kampanie Critical Role dzięki którym miałbyś dane do oceniania serialu? A czy Pingwin istnieje poza światem Batmana? Wiadomo, że posługujesz się kwestiami adaptacji i tych swoich "danych" jak Ci pasuje xD Tu nie znasz komiksów więc nie masz danych więc Ci nie pasuje powiedzieć, że to adaptacja żebyś mógł oceniać jako oddzielne dzieło. Przy RoP mówiłeś że to nie adaptacja bo nie ma tekstu źródłowego więc i tak nie oceniałeś jako oddzielne dzieło bo miałeś swoje "dane" o świecie na którym bazuje serial. Do Vox Machiny też by Ci nie pasowało że to adaptacja bo musiałbyś mieć "dane" których nie masz więc powiedziałeś, że to oryginalne IP a nie utwór osadzony w uniwersum czy adaptacja. Tyle, że ten serial jest adaptacją, bo przenosi na ekran ich kampanię RPG XD I teraz Ty oczywiście pewnie nie odpowiesz na to merytorycznie a co najwyżej powiesz że czegoś nie rozumiem, tłumacząc czego i dlaczego xD
@@einherjer2036uwielbiam jak ktoś grilluje Krzysztofa
@@hermesles Jeszcze fajniej by było gdyby potrafił chociaż od czasu do czasu merytorycznie odpowiedzieć na krytykę zamiast ciągle uciekać od dyskusji albo obrażać ludzi kiedy brakuje argumentów ;)
@@einherjer2036 oj nie nie, jak się z nim nie zgadzasz i nie masz czterech certyfikatów znajomości legendarium Tolkiena to nie masz prawa głosu, no chyba że się zgadzasz to wtedy nie potrzebujesz specjalistycznej wiedzy o grach czy filmach
Jedno słowo - nudy
🔟 */* 🔟