Super rozmowa! Gdyby szanowny prowadzący chciał kiedyś zrobić omówienie gier komputerowych i planszowych osadzonych w świecie Tolkiena, to zgłaszam się na ochotnika :)
Szanowny Panie... spytałby Pan kogoś z mojego otoczenia to by Panu powiedział, że od miesięcy powtarzam, że marzy mi się materiał z Panem na dokładnie ten temat! Ale cały czas powtarzałem, że jeszcze chwila... Jeszcze moment... przecież wciąż jesteśmy za mali żeby to proponować...
Może byście porozmawiali z wojskiem by to wdrożyli w szkoły jako lekturę? Innym służbom mundurowym też by się przydało. Bylibyśmy pierwszym takim państwem na świecie.
o boziu tak ! :) Dzisiejsze media są pełne celebrytów, którzy wypluwają z siebie jakieś słowne sałatki pełne słów-wytrychów i modnych określeń, po których da się poznać telewizyjnego eksperta :D
Bardzo dziękuję za wspaniałą ucztę dla umysłu i ducha! Z przyjemnością słuchałem Pana Derdzinskiego, który ma ogromny dar opowiadania, Panu prowadzącemu chciałbym zaś pogratulować profesjonalnej realizacji odcinka!
Wspaniała rozmowa! Przesłuchałem całość na przestrzeni dwóch dni podczas pracy i robót domowych. Pod żadnym pozorem proszę nie rezygnować z 2-3 godzinnych podcastów jeśli ponownie trafi się tak wyjątkowy gość. Przy obecnej tendencji twórców, którzy obawiają się że nikt nie spędzi tyle czasu na obejrzeniu materiału Pana film jawi się niczym diament. Pan Derdziński to prawdziwa kopalnia wiedzy. Ukłony za poświęcony czas i wiele lat starań o przekazanie polskim czytelnikom profesjonalnych i wiernych tłumaczeń prac Tolkiena. Cała rozmowa została przeprowadzona naturalnie, bez nachalnych wtrąceń, gwałtownych zmian tematu na temat. W pewnym momencie odniosłem wrażenie, że oto nie ma prowadzącego i gościa ale dwójka znających się od lat zwykłych przyjaciół, którzy niespiesznie niczym hobbit przy fajce rozprawiają miło o tym co dla nich najdroższe. Dziękuję za dobrze spędzony czas Panowie! Czekamy na więcej.
Wspaniała uczta intelektualna. Długo trzeba było czekać ale zdecydowanie warto. Pan Derdziński to gigant tolkienowski i wydaje się niezwykle milym człowiekiem. Wielkie dzięki za tą rozmowę i serdecznie Panów pozdrawiam.
Świetny materiał! Bardzo podoba mi się podział na duże rozdziały, które głęboko omawiają poruszony temat, nie zaś skaczą z kwiatka na kwiatek, jedynie je omawiają po łebkach.
W epoce zawirowań i dziwnych twórców takich jak scenarzyści z firmy Amazon ten reportaż to "uczta" dla ucha. Oaza dla duszy. Dziękuję Panowie, ukoiliście moje serce, ciesze się, że istnieją ludzie którzy godnie traktują twórczość Tolkiena.
Niesamowicie cenię ludzi, którzy mają tak wielką pasję i potrafią o niej opowiadać w tak ciekawy sposób. Z przyjemnością będę wracać do kolejnych materiałów. I mam nadzieję, że zobaczymy Galadhorna jeszcze wiele razy ;)
Wspaniała rozmowa o najsłynniejszym angielskim pisarzu. Nawiązując do Tolkiena to czy wiadomo coś o polskim wydaniu listów Tolkiena (wydanie rozszerzone), bo w języku angielskim ukazało się w październiku 2023. Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich tolkniętych
@@i.3406 wbrew pozorom filmy, chociaż wiele akcji uprościły i spłyciły niektore postacie (a niektore postacie rozwinely) to, jednak zachowały zarówno chronologię, jak i główne postacie (zwlaszcza ich cechy zarówno wyglądu jak i charakteru), jak i trasy ich wędrówek, jak i wszystkie główne lokacje i plemiona - wlasciwie nienaruszone :) Nie mniej jednak filmom nieco ubyło głebi zwlaszcza co do rozterek i dylematów bohaterów i co do elementów mrocznych - filmy są mniej smutne, mniej mroczne. Ale jedno wiem - w porownaniu z potworkiem amazonskim :D filmy Jacksona, nawet najbardziej rozwleczone i nudne kawałki "hobbita" są w miare wierne, jak nie dosłownym treściom ksiazki to zachowują ducha - jeśli nie literę to ducha :) Jackson zmienił masę literackich drobiazgów, dzięki któremu to zabiegowi mógł skupic sie na klimacie swiata i głownym ideom ksiazki, które oddał bardziej wiernie niż się wielu fanom wydaje. IMO on oddał co najmniej 3 z 4 zasadniczych tematów tolkienowskiej mythopoei :)
Bardzo lubię tlumaczenienŁozinskiego! ❤️ Czasem naprawdę dobrze jest czytelnikom przybliżyć co znaczą nazwiska. Pamiętam wydanie 3 Muszkieterów gdzie zostały przetłumaczone nazwiska służących. To wiele wniosło. W ogóle wspaniała rozmowa. Na razie słucham 1uchem lecz wiem, że wrócę by się delektować za czas jakiś. Pozdrawiam 🧚
Bardzo przyjemnie słuchało się opowieści pana Ryszarda, wsiąknęłam w rozmowę i czekam na więcej! Podcast jest świetnym źródłem informacji dla mnie jako osoby dopiero wkraczającej w świat Tolkiena
Kanał Tolknięty, blog "Elendilion", i forum Elendili, jako że powiązane tematycznie i ludnościowo :) to je też należy polecić Karolinie. Bo skoro jest nowa to należy się jej reklama pełnego spektrum naszego oszołomstwa :D
W 1985/6 roku w naszej bibliotece szkolnej dostępny był "Władca pierścieni" w starym, pierwszym chyba wydaniu. Ogromne tomiszcza w twardej, płóciennej zdaje się oprawie, z tłoczonymi literami. Każdego tomu była jedna sztuka i pół szkoły chętnych do czytania. Kolega akurat skończył czytać "Powrót króla" i szedł oddać książkę do biblioteki, więc poszedłem z nim i gdy tylko on ją oddał, ja natychmiast wypożyczyczyłem. Dwa pierwsze tomy były w rękach innej klasy, uznałem więc, że nic nie zaszkodzi, jeśli zacznę czytać od tomu trzeciego. I tak zaczęła się moja przygoda z Tolkienem. Gdy przyszedł czas na oddanie jsiążki, siedziałem całą noc i ręcznie przepisywałem do zeszytu "Kroniki królestw Zachodu" z dodatków, żeby móc do nich wrócić w każdej chwili. W teakcie rozmowy panów padlo takue zdanie, że być może Tolkienowi o uszy obiła się sienkiewiczowska trylogia, ze względu na podobieństwo jakiegoś fragmentu trylogii i "Władcy pierścieni". Nie pamiętam, o który fragment chodziło. W każdym razie zawsze gdy czytam opus śmierci Boromira naszpikowanego strzałami orków, gdzieś z tyłu głowy mam Longinusa Podbipiętę wychodzącego ze Zbaraża. Jako wprowadzenie do wiedzy o Tolkienie można zaproponować książeczkę "J.R.R. tolkien - powiernik pieśni", Michała Błażejewskiego. Radagast jest ciekawym odniesieniem do słowiańszczyzny, ale imiona Boromir i Faramir, też brzmią swojsko niczym Sędzimir, Sławomir, Kazimir... A na koniec, pół żartem, pół serio, hako Gdańszczanin przyczepię się, że budynek mieszczący gdańską ASP nosi nazwę Wielkiej Zbrojowni, a nie Arsenału. Choć technicznie to niby to samo 🙂 Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Akurat czytam "Naturę Śródziemia", w telefonie, i mialem okazję bliżej poznać człowieka, który stoi za tym, że mogę tę ksiażkę czytać po polsku 🙂
Serdecznie pozdrawiam! Stara Zbrojownia była Starym Arsenalem dlatego tak czasem ja nazywam 😉 pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Zbrojownia_w_Gda%C5%84sku?wprov=sfla1
@@Galadhorn Zwóciłem uwagę na Wielką Zbrojownię (jest jeszcze Mała Zbrojownia, ale już nie na Głównym Mieście), bo pradziadek J.R.R.Tolkiena pewnie właśnie ze Zbrojowni amunicję pobierał, a nie z Arsenału 😉 Poza tym, Arsenał może się od razu kojarzyć z "Akcją pod Arsenałem", a to inna bajka, inny czas i zdecydowanie inne miejsce 🙂 A czytanie "Władcy pierścieni" od trzeciego tomu do pierwszego, to naprawdę ciekawe doświadczenie 🙂 Swoiste cofanie się w czasie
@@edwardwarkus5198 niemieckie Zeughaus oznacza i zbrojownię, i arsenał. Opisuję to w spacerowniku po XVIII-wiecznym Gdańsku. Ja lubię używać innych terminów, niż te, które przyjęły się w Gdańsku 😉 Piszę na przykład o Prawym Mieście ✌️
@@Galadhorn Rozumiem to wszystko 🙂 Już w pierwszym wpusie zaznaczyłem, że wiem, iż zbrojownia i arsenał to technicznie to samo. Jednakże szerszej społeczności arsenał może kojarzyć się z Arsenałem. Stąd moja uwaga. Poza tym w porządku. Również Prawe Miasto 🙂
Niesamowicie się cieszę, że algorytm YT podrzucił mi tak świetny materiał :) Osobiście chętnie zapoznałbym się z tematem pt. co Tolkien sądził o innych autorach fantastyki, w tym tych, których obecnie uznajemy za klasyków. Przykładowo, jako fan Diuny Franka Herberta spotkałem się z opinią Profesora, według której niezbyt mu się podobała. Spotkałem się też z pogłoską, że z kolei pozytywnie wypowiadał się o opowiadaniach Roberta E. Howarda. Myślę, że byłby to ciekawy temat do zgłębienia.
Jak uczy nas Tolkien, zanim wyruszysz w drogę, musisz zebrać drużynę. Też jestem z Sosnowca :) Moja przygoda z światem Władcy Pierścieni zaczęła się od małej księgarni na ul. Małachowskiego, gdzie zobaczyłem "Władcę Pierścieni" w wydaniu Atlantis - czyli piękną, wielką książkę, ilustrowaną i z tytułami rozdziałów pisanymi specjalną czcionką. A ja miałem 12-13 lat i koniecznie chciałem mieć piękną wielką książkę, nieważne o czym. Wydałem więc na nią wszystkie swoje oszczędności, po czym "Władca Pierścieni" trafiła na półkę i stała tam półtora roku. Dopiero wtedy zagrałem w grę planszową "Wojna o Pierścień" i połączyłem w głowie kropki, że to chyba to samo i warto przeczytać.
@@Galadhorn : Tak, wiem o sośnie! :) Tak sobie myślę, że jest w tym coś z przeznaczenia, że jako mały dzieciak najpierw zupełnie przypadkowo kupiłem WP w tym wielkim pieknym wydaniu, a potem skądś, już nie pamiętam skąd, dostałem tę dużą i skomplikowaną grę planszową. Tak jakby coś tam mnie szturchało w głowę, "no czytaj, czemu nie czytasz, tu masz coś jeszcze żebyś w końcu zaczął czytać".
Miałem inne plany na przedpołudnie, a tu już godzina minęła mi na słuchaniu p. Derdzińskiego. Ale jak się słucha człowieka z pasją, do tego dobrze panującego nad językiem, to tak się to kończy. Resztę zostawiam na później. Powodzenia w rozwijaniu kanału. (komentarz dodany też na X, ale i tu nie zaszkodzi dla „promocji”)
Całkiem sporo prac magisterskich i doktoratów poświęconych Tolkienowi lub Tolkienowi także Gdański Klub Fantastyki opublikował w serii Anatomia Fantastyki. Prof. Michał Błażejewski nie był tu bez winy😉
Jeśli obraz polskiej Tolkienistyki ma być pełen, to niewątpliwie tak. GKF nie wytworzył osobnej Sekcji Tolkienowskiej, ale ponieważ posiada strukturę federacyjną, to w jego szeregach pojawiły się dwa kluby bezpośrednio odwołujące się do twórczości JRRT: nieistniejący już Mordor - wydawca fanzinu Nazgul oraz wciąż aktywny Angmar, który wydawał zin o nazwie Dragon Helm. Tematyka Tolkienowska była i jest nadal obecna w działalności GKF, choć nigdy nie osiągnęła poziomu Parmadilich.
Trzeba to wdrożyć w wojsku jako lekturę obowiazkową. To byłaby całkiem nowa jakość. Nie wiem czy na Ukrainie już tego nie zrobili. Zajmijcie się tym bo jesteście facetami, a ja tylko babą.
Pięknie i jasno wszystko. Mam tylko małą uwagę historyczno-prawną. Tolkienowie w 1794 roku mogli zostać co najwyżej poddanymi (Subject) królów Anglii i Szkocji a nie obywatelami. Ten tytuł był ówcześnie używany i nadużywany z drugiej strony Kanału Angielskiego jak go Anglicy nazywają. Dla tamtych czasów w Anglii wydaje mi się używanie tej nazwy (Citizen) anachronicznym
Jeżeli chodzi o tłumaczenia, to ja niestety byłem zawiedziony Hobbitem w tłumaczeniu Pani Pauliny. Kiedyś czytałem Trylogię w tlum. Pana Jerzego i dobrze je wspominam 😊 Jednak Pani Maria w każdej z tych książek jest najlepsza.
mysle, że tolkienista to wlasnie bardziej taki nerd, który pamieta kto był 15 królem Numenoru, i wymieni ci dopływy wszystkich głównych rzek Ossiriandu. a zwykly fan, jak ja jedynie pamieta, gdzie leżał Ossiriand i ile miał głównych rzek, ale ich dopływów nie wymienię :D A tolkienolog to taki akademik od literatury, który sie w tolkienowskich i inklingowskich obszarach specjalizuje.
zdaje się, że tytuł naukowy to doktor albo profesor. tolkienolog to byłby, jak archeolog, teolog albo filolog. ta sama kategoria profesji - czyli akademickiej.
przypuszczam, że ma, ale pewno wiekszośc to czytelnicy Martina, bo z tego co widze w YT wiekszosc fanów ksiazek nie lubi ostatnich kilku sezonów GoT. Czytalam caly GoT niedlugo przed serialem moze z rok wczesniej i ucieszylam sie, że powstanie. Mimo, że czytalam to nie przeszkadzaly mi odstepstwa od ksiazki, moze dlatego, że pierwsze pare sezonów bylo w miare wierne, a poniewaz kolejne wychodzily co roku to po 4 czy 5 latach od przeczytania niewiele juz pamietalam z ksiazek wiec nie mialo to dla mnie wikszego znaczenia. Ale mysle, że na pewno są fani GRM ktorzy analizuja odstepstwa od ksiazek w serialu tak samo fanatycznie jak my te z Amazonu :D W przeciwienstwie do wiekszosci fanów mi sie zakonczenie bardzo podobalo, poniewaz bylo politycznie realne, zatem pasowalo do tego swiata a nie epickie i mistyczne :) W zakonczeniu podoba mi sie to, że najlepsi giną bo to taki swiat, najgorsi gina bo są najgorsi wiec nie mają w sumie perspektyw do bycia pozytecznymi (bo zło nie potrafi tworzyc) :) zas bohaterowie szarzy, ludzie średni swiatomi swych wad i zalet, zakoncza wojne zrobia zgniły kompromis który uratuje kraj przed dalsza zagładą, bo w przeciwienstie do super-złych potrafia ustapic i sie dogadac, i w przeciwienstie do najlepszych ktorzy zyją honorem potrafia nagiąć prawdę dla wyzszego celu. bardzo podoba mi sie zakonczenie GoT, zrobili monarchie elekcyjna by ocalic kraj przed walką rodów o tron. :)
@@Gary_Kuper na pewno jest fandom ksiazkowego GoT, bo przecież wychodzą prequele i rozne albumy i opowiadania. gdyby go nie bylo to nie byloby z tego oplacalności mi sie wydaje. :) Ale to Marinowe uniwersum jest IMO nihilistyczne, tam nie ma żadnej wyższej wartości jakiej mozna slużyć - jest jedynie prywata możnych rodów, walka o tron, a plebs jest w zasadzie pozostawiony swemu losowi, nikogo nie obchodzi, jedynym ktory o ich losie wspomina jest Tyrion.
@@TolkienPolskaPodcast słuchając rozmowy wszedłem na forum pierwszy raz od… 2008? No pustki trochę, co raczej nie powinno dziwić. Wszak czasy forów przeminęły. Ale okazało się, że nadal pamietam hasło 😜
w końcu - mi w ręce Hobbit wpadł gdzieś w 1979r w bibliotece- do której jako 10 latek należałem - przypadkiem - wydanie z lat 60, potem w tej bibliotece udało mi się przeczytać Władcę 2 i 3 tom z tego wydania z lat 60 ( 1 tom zaginął) - byłem w szoku no i wpadłem na całe życie - a potem pamiętam jak w telewizji usłyszałem zapowiedź , że ma być wydany władca i pamiętam jak prosiłem babcię żeby święty Mikołaj mi przyniósł go na gwiazdkę i w 1981 przyniósł- no a potem Silmarilion już w liceum i kolekcjonuję bibliotekę tolkienologiczną -polecam Andrzeja Szyjewskiego -Od Valinoru do Mordoru
Co do poprawionego tłumaczenia Łozińskiego to dla mnie niektóre z pozostawionych "łozizmów" dodają WP takiego polskiego klimatu. Wiadomo, nazwy z tego oryginalnego tłumaczenia były absurdalne, ale osobiście lubię na przykład Łazika. Bardziej mi pasuje do orginalnego Strider, ale sam Obieżyświat brzmi jednak rozsądniej i bardziej "szlachetnie" lub bohatersko. Bardzo też cenie wszystkie wiersze i piosenki w wydaniu Zysku które są świetnie napisane, no może oprócz wiersza o pierścieniu bo jednak ten Skibniewskiej pozostanie tym "właściwym". Wkraczam dopiero to świata Śródziemia więc jeszcze trochę przede mną. I jeszcze takie pytanie, jak wypada tłumaczenie Hobbita Pauliny Braiter? Skibniewska dalej lepsza czy jednak dorównuje poziomem?
Łazik jest doskonałym tłumaczeniem! Ludzie się zapieklili, bo kojarzył im się z wojskowym lub kosmicznym pojazdem, tymczasem to słowo oryginalnie oznaczało marudera lub włóczęgę - używa go np. Stanisław Rembek w wybitnej powieści "W polu" na opisanie wałęsających się za linią frontu dezerterów. Pamiętajcie - to była obelga.
W pełni się zgadzam. Sam Strider w dokładnym tłumaczeniu to biegacz, więc bliżej do niego Łazikowi niż Obieżyświatowi. W końcu mieszkańcy Bree nie nazwali tak Aragorna z przyjaźni. Można sobie dopowiedzieć, że nazywali go Łazikiem, ale historia zapamiętała go Obieżyświatem
Ja się wychowałem na tłumaczeniu Skibniewskiej. Już go dobrze nie pamiętam, bo przerzuciłem się na czytanie w oryginale, ale pamiętam jedną rzecz która mi "zgrzytała": padało tam sformułowanie "trafić kulą w płot", które w świecie bez prochu było trochę dziwne. Wiecie może, czy w nowszych wydaniach było to poprawione? To było w "Porządkach w Shire", jak Merry odpowiadał Tedowi Sandymanowi na jego zaczepki.
@@TolkienPolskaPodcastAle o czajniku i lokomotywie pisze narrator, a tutaj mówi to jedna z postaci. No i nawet jeśli proch był w Śródziemiu, to hobbici raczej nie znali go na tyle dobrze żeby wykuć z niego przysłowie :)
akurat mnie tłumaczenie państwa Frąców podobało się mniej od Skibniewskiej, wlasnie przez ten brak ozdobności, przez tą prostotę, którą uznałam za zbytnią surowość. Ale to pewnie wynikało z przywyknięcia do Skibniewskiej, skoro oryginał jest wlasnie bardziej surowy :) Najbardziej u Łozinskiego podobały mi sie opisy akcji, bitew, ale kompletnie nie odebrałam dobrze zesłowiańszczenia tego, dodania tych 'waści' i 'włości' itp, które kojarzą się z sarmatyzmem a nie z angielskością.
Jest, doczekaliśmy się! Oglądamy! A ile było uszczypliwości po drodze, ale warto było, jak widać, kropla drąży skałę :) Albo entowe korzenie - one też drążą skałę xd
@@TolkienPolskaPodcast Oczywiście, nasz wkład był absolutnie kluczowy, polecamy się na przyszłość xd Oczywiście, wszystko piszemy z dużym uśmiechem, zdając sobie sprawę, że wyprodukowanie 3,5 godzinnego merytorycznego odcinka to nie jest prosta sprawa ;)
@@MichaDrewnicki Na pewno najszybszym sposobem jest stać się 10 000 obserwującym Elendillionu ponieważ właśnie mają konkurs i ten kto zajmie to miejsce otrzyma to rzadkie wydanie w prezencie.
To zależy czego Pan szuka... Na pewno najlepiej w pierwszej kolejności rozejrzeć się za jakąś lokalną społecznością. Fora internetowe niestety dalekie są od swych najwspanialszych dni... Oczywiście zapraszam również do zajrzenia na profil twitterowy o tej samej nazwie co podcast, gdzie toczy się całkiem aktywna dyskusja.
Forum hobbiton jest zdaje sie najstarsze, nastepne w kolejności było forum Elendili. Nic sie tam nie dzieje za bardzo, bo wiekszość poszła na fejsy i twitery. Ale IMO nadal warto sie zarejestrować dla poczytania, bo to ogromna baza danych na te i pokrewne tematy :)
Myślę że Profesorowi spodobałaby się ta ciekawostka. Słowo "tołk" czyli "tłumacz", od którego pochodzi nazwisko Profesora, najprawdopodobniej jest słowem pochodzącym z jakiegoś przedindoeuropejskiego, neolitycznego języka. :)
Serial Amazona jest akurat dużo lepszy od filmowego Hobbita i żadnej abominacji się tam nie doszukałem - ale też nie jestem aż takim miłośnikiem i znawcą tematu jak pan Derdziński. Dla mnie to po prostu bajeczka o walce dobra ze złem i jako taką ogląda się całkiem nieźle, choć, oczywiście, nie jest wolna od wad. Podkreślę, że nie przeszkadza mi zaangażowanie aktorów o kolorze skóry innym niż biały. Zresztą są tam wyraźne nawiązania do trylogii PJ, która, nawiasem mówiąc, też nie była wierną ekranizacją, a raczej filmem akcji na motywach powieści i po latach nie broni się najlepiej, np. ostatnio próbowałem obejrzeć i przewinąłem wszystkie sceny walk (mnóstwo niepotrzebnej sieki). Niemniej jednak wywiad bardzo ciekawy, zwłaszcza część o badaniach genealogicznych rodu Tolkienów. Chylę czoła za trud, bo jako historyk (i genealog własnej rodziny) dobrze wiem, jak wiele pracy i samozaparcia (nie mówiąc już o umiejętnościach) wymaga takie szukanie igły w stogu siana. Jedna drobna uwaga - nie wiemy, czy ci Tolkienowie z XVI-XVII stulecia faktycznie byli Prusami z pochodzenia, mogli być potomkami niemieckich czy też nawet polskich (tyle że zniemczonych) osadników po prostu. Chyba że z badań nad haplogrupami wynika coś więcej? Hobbita i Władcę Pierścieni poznałem jako kilkulatek na początku lat 90. i towarzyszą mi od tej pory, współtworząc w dużym stopniu moją tożsamość i światopogląd, historyczne zainteresowania i miłość do przyrody. Co do legendarium to już mniej mi podeszło - Silmarillion wprawdzie przeczytałem, do tego wyjątki z Niedokończonych opowieści i szkicowych wersji Władcy po angielsku, ale to tyle. Nie traktowałem dzieł Tolkiena jako katolickich - odbierałem je jako uniwersalne opowieści o zachowaniu humanistycznych wartości w trudnych czasach. Ponieważ miałem też w domu Eddę poetycką, znałem legendy arturiańskie i epokę wikingów, rozumiałem, że jest to opowieść głębiej osadzona w kulturze (Beowulfa poznałem dużo później). Od historycznych analogii nie da się chyba uciec - dla mnie Gondor to Rzym, Rohirrimowie to Wizygoci, a orkowie i Easterlingowie to Hunowie i ich sojusznicy. Niechęć do mediów społecznościowych podzielam. Nigdy nie byłem częścią fandomu. Pozdrawiam.
jakies szuje zhakowali nam "maszyne czasu" i bibliotekę Internet Archive. wykradli dane 30 mln użytkowników. Działanie IA zawieszono do odwołania. Trzymajcie kciuki by wróciło, przynajmniej biblioteka. Teraz załuje że nie ściągnełam wiecej, miałam jeszcze kilkanascie tematów, z których chciałam posciągać stare ksiazki takie z 19 w. i poczatku 20 w. jak archeologia, historia prawa, historia literatury. Amerykanie podejrzewają wlasnych tajniaków, że to z powodu wyborów u nich. Albo to sie orwelliada szerzy, teraz może beda już mogli "dowieść" dzieciakom, że w 8 wieku popylali czarni wikingowie :D
A może to Paulina Braiter mogłaby podjąć się czwartego tłumaczenia Władcy Pierścieni skoro ma już w swoim portfolio Hobbita? Albo zaszaleje i może Jerzy Łoziński też powinien mieć swoje tłumaczenie Hobbita do kompletu 😅
W tym zbiorze wierszy Tolkiena są też jego przekłady. Moim zdaniem, gdyby to się miało ukazać po polsku, to przekłady powinny zostać pominięte, bo tłumaczenie z tłumaczenia, kiedy oryginały są dostępne, nie ma sensu.
Akurat w Sir Gawainie z tego co wiem ingerencja Tolkiena wychodziła poza samo tylko tłumaczenie, ale mogę się mylić w tej kwestii jako że dawno miałem tę książkę w ręku.
Panowie błagam, nie wiecie kim dla antycznych był Homer, a Tolkien przy całej mojej sympatii do niego wobec Homera jest niziołkiem i to w dodatku skarlałym nawet niziołkiem. To jest relacja
Super rozmowa! Gdyby szanowny prowadzący chciał kiedyś zrobić omówienie gier komputerowych i planszowych osadzonych w świecie Tolkiena, to zgłaszam się na ochotnika :)
Szanowny Panie... spytałby Pan kogoś z mojego otoczenia to by Panu powiedział, że od miesięcy powtarzam, że marzy mi się materiał z Panem na dokładnie ten temat!
Ale cały czas powtarzałem, że jeszcze chwila... Jeszcze moment... przecież wciąż jesteśmy za mali żeby to proponować...
To byłby idealny odcinek :) Czekam zatem na niego, pozdrawiam
Zrobimy więc co w naszej mocy żeby zadziałać w tym kierunku.
Brawo. Panowie do dzieła :)
@@przemeczeek Proszę tylko o trochę cierpliwości...
Nie sądziłem ze 3,5 godzina rozmowa o Tolkienie to najlepsze co usłyszałem na UA-cam w tym roku😮.
Rok się jeszcze nie skończył...
Serdecznie dziękuję za te miłe słowa
Serdecznie dziękuję za te miłe słowa
@@TolkienPolskaPodcast Ej, idźcie do jakiegoś generała albo oficera by umieścili to w wojsku jako lekturę.
Serdecznie dziękuję! Wspaniale, że premiera wypada w dniu obchodów 40-lecia Parmadilich, czyli Sekcji Tolkienowskiej Śląskiego Klubu Fantastyki
To my bardzo dziękujemy i oczywiście, zapraszamy ponownie!
P.S. Serdeczne życzenia dla wszystkich Parmadilich!
Może byście porozmawiali z wojskiem by to wdrożyli w szkoły jako lekturę? Innym służbom mundurowym też by się przydało. Bylibyśmy pierwszym takim państwem na świecie.
Jezu, jakie historie, jakie dziennikarstwo. To jest naprawdę kawał wspaniałego materiału.
Nigdy nie myślałem o tym co prawda jako o dziennikarstwie... Ale i to przyjmuję z wdzięcznością.
Jaka to przyjemność posłuchać ludzi, którzy potrafią mówić językiem pięknym, a jednocześnie prostym.
To głównie zasługa Galadhorna. Ja przez większość czasu zasłuchiwałem się razem z Wami.
o boziu tak ! :) Dzisiejsze media są pełne celebrytów, którzy wypluwają z siebie jakieś słowne sałatki pełne słów-wytrychów i modnych określeń, po których da się poznać telewizyjnego eksperta :D
Bardzo dziękuję za wspaniałą ucztę dla umysłu i ducha! Z przyjemnością słuchałem Pana Derdzinskiego, który ma ogromny dar opowiadania, Panu prowadzącemu chciałbym zaś pogratulować profesjonalnej realizacji odcinka!
Bardzo dziękuję i myślę, że gość również!
Znakomita rozmowa Panowie. Oby więcej takich materiałów!
Na pewno będzie więcej - oby tylko utrzymać (a najlepiej podnieść) poziom.
I oby trochę szybciej powstawały...
@@TolkienPolskaPodcast Mocno kibicujemy, a jako mocno związani z Tolkienem czekamy na więcej :)
Dziękuję i postaram się nie zawieść oczekiwań.
Wspaniała rozmowa! Przesłuchałem całość na przestrzeni dwóch dni podczas pracy i robót domowych. Pod żadnym pozorem proszę nie rezygnować z 2-3 godzinnych podcastów jeśli ponownie trafi się tak wyjątkowy gość. Przy obecnej tendencji twórców, którzy obawiają się że nikt nie spędzi tyle czasu na obejrzeniu materiału Pana film jawi się niczym diament. Pan Derdziński to prawdziwa kopalnia wiedzy. Ukłony za poświęcony czas i wiele lat starań o przekazanie polskim czytelnikom profesjonalnych i wiernych tłumaczeń prac Tolkiena. Cała rozmowa została przeprowadzona naturalnie, bez nachalnych wtrąceń, gwałtownych zmian tematu na temat. W pewnym momencie odniosłem wrażenie, że oto nie ma prowadzącego i gościa ale dwójka znających się od lat zwykłych przyjaciół, którzy niespiesznie niczym hobbit przy fajce rozprawiają miło o tym co dla nich najdroższe. Dziękuję za dobrze spędzony czas Panowie! Czekamy na więcej.
Dziękujemy za przemiłe słowa. To balsam dla duszy, gdy człowiek swoją
rozmową może być komuś pomocny i miły
Bardzo dziękuję.
Będziemy dawać z siebie wszystko i stałe podnosić poprzeczkę a takie komentarz są jeszcze dodatkową do tego zachętą!
Nie da się opisać jak wielka to jest uczta intelektualna. Ogrom wiadomości i ciekawostek aż powala na nogi. Brawo. Gratulacje!
Wspaniała uczta intelektualna. Długo trzeba było czekać ale zdecydowanie warto. Pan Derdziński to gigant tolkienowski i wydaje się niezwykle milym człowiekiem. Wielkie dzięki za tą rozmowę i serdecznie Panów pozdrawiam.
Bardzo dziękuję za miłe słowo i potwierdzam, że na żywo p. Derdziński również jest przesympatycznym człowiekiem.
Cudowna rozmowa! Dziękuję algorytmom za to, że wyskoczył mi Wasz kanał!
Kłaniam się nisko i dziękuję za dobre słowo!
P.S. Na profil na Twitterze również zapraszam!
Nigdy nie czytałam Tolkiena, a filmy znam po łebkach i nie wiem jak tu trafiłam, ale przesłuchałam całą rozmowę z wielkim zainteresowaniem
To naprawdę dobrze świadczy o tej rozmowie...
Warto zacząć swoją przygodę. 😊 Może teraz w czasie Adwentu spróbować przeczytać "Listy od Świętego Mikołaja". Pozdrawiam serdecznie 🙂
Świetny materiał! Bardzo podoba mi się podział na duże rozdziały, które głęboko omawiają poruszony temat, nie zaś skaczą z kwiatka na kwiatek, jedynie je omawiają po łebkach.
Cieszę się, że wreszcie ktoś to docenił!
Przy takim ogromie wiedzy gościa trzeba to było usystematyzować...
Serdecznie dziękuję obu Panom za możliwość obejrzenia i wysłuchania tej wspaniałej rozmowy.
To my serdecznie dziękujemy za obejrzenie, wysłuchanie i za dobre słowo.
Bardzo się cieszę, że natrafiłam na ten kanał i rozmowę. Dziękuję i proszę o więcej!
Odsłuchuje już trzeci raz, za każdym razem odkrywam coś ciekawego. Top
KTÓRY?!
Serdecznie dziękuję razem z Jędrzejem
Galadhorn
@ ależ to zaszczyt dla mnie ! Dziękuję z całego serca ! Natura Śródziemia jest fantastyczna !
@@Galadhorn jestem zaszczycony ze sam Mistrz skomentowal moja odpowiedz! niech żyje Prawda ! Niech żyje Tolkien !
W epoce zawirowań i dziwnych twórców takich jak scenarzyści z firmy Amazon ten reportaż to "uczta" dla ucha. Oaza dla duszy. Dziękuję Panowie, ukoiliście moje serce, ciesze się, że istnieją ludzie którzy godnie traktują twórczość Tolkiena.
Dziękujemy za dobre słowo i polecamy się na przyszłość!
Super spotkanie . Wspaniała rozmowa . Nie myślałem że istnieje aż taki ruch w związku z tematem tego wspaniałego autora .
Czyli udało nam się pełnić założony cel.
Niesamowicie cenię ludzi, którzy mają tak wielką pasję i potrafią o niej opowiadać w tak ciekawy sposób. Z przyjemnością będę wracać do kolejnych materiałów. I mam nadzieję, że zobaczymy Galadhorna jeszcze wiele razy ;)
Mam nadzieję, że jeszcze wiele razy będę miał tę przyjemność gościć go w swoich progach.
Na pewno ma jeszcze dużo do powiedzenia...
Uczta dla ucha i Ducha!
Panowie, GRATULUJĘ, mam nadzieję, że program utrzyma się. Bo materiałow, problemów, zagadek związanych z Mistrzem, jest jeszcze wiele.
3,5 h. Jak wersja rozszerzona ❤️
Cóż... trochę wyciętego materiału jeszcze zostało...
Jak ja czekałem na kolejny odcinek ! Proszę o więcej
Będzie! Będzie!
Pytanie kiedy...
Wspaniała rozmowa o najsłynniejszym angielskim pisarzu. Nawiązując do Tolkiena to czy wiadomo coś o polskim wydaniu listów Tolkiena (wydanie rozszerzone), bo w języku angielskim ukazało się w październiku 2023.
Z góry dziękuję i pozdrawiam wszystkich tolkniętych
Niestety nic jeszcze nie wiadomo.
Chociaż wiemy, że wciąż czeka nas kilka niespodzianek...
Świetny podcast. Nigdy nie czytałam Tolkiena, oprócz fragmentów obowiązkowych Hobbita w szkole, ale po tym odcinku na pewno sięgnę.
A to oznacza, że podcast ten spełnił swoją rolę.
Bardzo miło to słyszeć!
zazdroszczę, że cała ta przygoda niepoznana jeszcze przed Tobą
@@karolg.7136 filmy oczywiście obejrzane, ale jako czytacz wiem, że często mają się nijak do książek 😅
@@i.3406 moim zdaniem filmy są świetne, natomiast to co w książkach, to kilkadziesiąt pokładów informacji / historii / podstekstów / opisów więcej
@@i.3406 wbrew pozorom filmy, chociaż wiele akcji uprościły i spłyciły niektore postacie (a niektore postacie rozwinely) to, jednak zachowały zarówno chronologię, jak i główne postacie (zwlaszcza ich cechy zarówno wyglądu jak i charakteru), jak i trasy ich wędrówek, jak i wszystkie główne lokacje i plemiona - wlasciwie nienaruszone :) Nie mniej jednak filmom nieco ubyło głebi zwlaszcza co do rozterek i dylematów bohaterów i co do elementów mrocznych - filmy są mniej smutne, mniej mroczne. Ale jedno wiem - w porownaniu z potworkiem amazonskim :D filmy Jacksona, nawet najbardziej rozwleczone i nudne kawałki "hobbita" są w miare wierne, jak nie dosłownym treściom ksiazki to zachowują ducha - jeśli nie literę to ducha :) Jackson zmienił masę literackich drobiazgów, dzięki któremu to zabiegowi mógł skupic sie na klimacie swiata i głownym ideom ksiazki, które oddał bardziej wiernie niż się wielu fanom wydaje. IMO on oddał co najmniej 3 z 4 zasadniczych tematów tolkienowskiej mythopoei :)
Bardzo lubię tlumaczenienŁozinskiego! ❤️ Czasem naprawdę dobrze jest czytelnikom przybliżyć co znaczą nazwiska.
Pamiętam wydanie 3 Muszkieterów gdzie zostały przetłumaczone nazwiska służących. To wiele wniosło.
W ogóle wspaniała rozmowa.
Na razie słucham 1uchem lecz wiem, że wrócę by się delektować za czas jakiś.
Pozdrawiam 🧚
I to jest w tym wszystkim najlepsze - mamy trzy tłumaczenia, każde inne, więc każdy może coś dla siebie znaleźć.
@@TolkienPolskaPodcast dokłądnie! :D To tylko nas wzbogaca według mnie.
Bardzo przyjemnie słuchało się opowieści pana Ryszarda, wsiąknęłam w rozmowę i czekam na więcej! Podcast jest świetnym źródłem informacji dla mnie jako osoby dopiero wkraczającej w świat Tolkiena
Wspaniały gawędziarz z niego!
Polecam też serdecznie jego kanał "Tolknięty"
Kanał Tolknięty, blog "Elendilion", i forum Elendili, jako że powiązane tematycznie i ludnościowo :) to je też należy polecić Karolinie. Bo skoro jest nowa to należy się jej reklama pełnego spektrum naszego oszołomstwa :D
Bardzo przyjemnie słuchało się tej rozmowy, aż trudno uwierzyć, że trwała prawie 3,5h : )
Przepraszam, że tak krótko.
Może przy okazji następnej uda się to poprawić...
Oho, no to oglądamy!
Zapraszam serdecznie!
Świetny materiał
Bardzo dziękuję za dobre słowo!
Rewelacja. Panowie gratuluję i dziękuję. Dzisiejsze pochmurne popołudnie będzie wspaniałe.
Życzę miłego seansu!
Jeśli myślę o polskim fandomie Tolkiena to Pan Derdzinski zawsze jest na pierwszymi miejscu więc super, że i tutaj sie objawił :)
Nie mogło być inaczej.
Bardzo mi zależało żeby właśnie w ten sposób rozpocząć tę serię.
@@FilipTPech bardzo dziękuję za dobre słowo! Z hobbickim pozdrowieniem!
W 1985/6 roku w naszej bibliotece szkolnej dostępny był "Władca pierścieni" w starym, pierwszym chyba wydaniu. Ogromne tomiszcza w twardej, płóciennej zdaje się oprawie, z tłoczonymi literami. Każdego tomu była jedna sztuka i pół szkoły chętnych do czytania. Kolega akurat skończył czytać "Powrót króla" i szedł oddać książkę do biblioteki, więc poszedłem z nim i gdy tylko on ją oddał, ja natychmiast wypożyczyczyłem. Dwa pierwsze tomy były w rękach innej klasy, uznałem więc, że nic nie zaszkodzi, jeśli zacznę czytać od tomu trzeciego. I tak zaczęła się moja przygoda z Tolkienem. Gdy przyszedł czas na oddanie jsiążki, siedziałem całą noc i ręcznie przepisywałem do zeszytu "Kroniki królestw Zachodu" z dodatków, żeby móc do nich wrócić w każdej chwili.
W teakcie rozmowy panów padlo takue zdanie, że być może Tolkienowi o uszy obiła się sienkiewiczowska trylogia, ze względu na podobieństwo jakiegoś fragmentu trylogii i "Władcy pierścieni". Nie pamiętam, o który fragment chodziło. W każdym razie zawsze gdy czytam opus śmierci Boromira naszpikowanego strzałami orków, gdzieś z tyłu głowy mam Longinusa Podbipiętę wychodzącego ze Zbaraża.
Jako wprowadzenie do wiedzy o Tolkienie można zaproponować książeczkę "J.R.R. tolkien - powiernik pieśni", Michała Błażejewskiego.
Radagast jest ciekawym odniesieniem do słowiańszczyzny, ale imiona Boromir i Faramir, też brzmią swojsko niczym Sędzimir, Sławomir, Kazimir...
A na koniec, pół żartem, pół serio, hako Gdańszczanin przyczepię się, że budynek mieszczący gdańską ASP nosi nazwę Wielkiej Zbrojowni, a nie Arsenału. Choć technicznie to niby to samo 🙂
Bardzo dziękuję za tę rozmowę. Akurat czytam "Naturę Śródziemia", w telefonie, i mialem okazję bliżej poznać człowieka, który stoi za tym, że mogę tę ksiażkę czytać po polsku 🙂
Serdecznie pozdrawiam! Stara Zbrojownia była Starym Arsenalem dlatego tak czasem ja nazywam 😉
pl.wikipedia.org/wiki/Wielka_Zbrojownia_w_Gda%C5%84sku?wprov=sfla1
@@Galadhorn
Zwóciłem uwagę na Wielką Zbrojownię (jest jeszcze Mała Zbrojownia, ale już nie na Głównym Mieście), bo pradziadek J.R.R.Tolkiena pewnie właśnie ze Zbrojowni amunicję pobierał, a nie z Arsenału 😉
Poza tym, Arsenał może się od razu kojarzyć z "Akcją pod Arsenałem", a to inna bajka, inny czas i zdecydowanie inne miejsce 🙂
A czytanie "Władcy pierścieni" od trzeciego tomu do pierwszego, to naprawdę ciekawe doświadczenie 🙂
Swoiste cofanie się w czasie
@@edwardwarkus5198 niemieckie Zeughaus oznacza i zbrojownię, i arsenał. Opisuję to w spacerowniku po XVIII-wiecznym Gdańsku. Ja lubię używać innych terminów, niż te, które przyjęły się w Gdańsku 😉 Piszę na przykład o Prawym Mieście ✌️
@@Galadhorn
Rozumiem to wszystko 🙂 Już w pierwszym wpusie zaznaczyłem, że wiem, iż zbrojownia i arsenał to technicznie to samo. Jednakże szerszej społeczności arsenał może kojarzyć się z Arsenałem. Stąd moja uwaga. Poza tym w porządku. Również Prawe Miasto 🙂
@@edwardwarkus5198 historia Gdańska jest fascynująca! Dziękuję za te komentarze
No i mam zakupione tłumaczenie Łozińskiego z lat 90. Czekam aż przyjdzie i zobaczymy 😊
Proszę dać znać jak wrażenia!
@@TolkienPolskaPodcast dam znać na pewno, liczę że mnie Państwo w końcu zafollowujecie na TT :))
Proszę tylko o nazwę profilu
@@TolkienPolskaPodcast@smuszynski92 Bardzo dziękuję.
Faktycznie, nie obserwowałem wcześniej... dziwne...
Niesamowicie się cieszę, że algorytm YT podrzucił mi tak świetny materiał :) Osobiście chętnie zapoznałbym się z tematem pt. co Tolkien sądził o innych autorach fantastyki, w tym tych, których obecnie uznajemy za klasyków. Przykładowo, jako fan Diuny Franka Herberta spotkałem się z opinią Profesora, według której niezbyt mu się podobała. Spotkałem się też z pogłoską, że z kolei pozytywnie wypowiadał się o opowiadaniach Roberta E. Howarda. Myślę, że byłby to ciekawy temat do zgłębienia.
Bardzo dziękuję za dobre słowo i za sugestię. Zobaczę co da się zrobić w przyszłości.
Brawo! Wysoki poziom dzięki Panu Ryszardowi, miło było wysłuchać i czekam na następny odcinek. Pozdrowienia dla Galadhorna 🙂
Niesamowicie się go słucha. To był zaszczyt spotkać go na żywo.
@@pawedrzeniek3410 ja też serdecznie pozdrawiam!
Jak uczy nas Tolkien, zanim wyruszysz w drogę, musisz zebrać drużynę.
Też jestem z Sosnowca :) Moja przygoda z światem Władcy Pierścieni zaczęła się od małej księgarni na ul. Małachowskiego, gdzie zobaczyłem "Władcę Pierścieni" w wydaniu Atlantis - czyli piękną, wielką książkę, ilustrowaną i z tytułami rozdziałów pisanymi specjalną czcionką. A ja miałem 12-13 lat i koniecznie chciałem mieć piękną wielką książkę, nieważne o czym. Wydałem więc na nią wszystkie swoje oszczędności, po czym "Władca Pierścieni" trafiła na półkę i stała tam półtora roku. Dopiero wtedy zagrałem w grę planszową "Wojna o Pierścień" i połączyłem w głowie kropki, że to chyba to samo i warto przeczytać.
Pozdrowienia! Nasze miasto to miasto tolkienistów. Na Zagórzu rośnie zaś Sosna Tolkiena
@@Galadhorn : Tak, wiem o sośnie! :)
Tak sobie myślę, że jest w tym coś z przeznaczenia, że jako mały dzieciak najpierw zupełnie przypadkowo kupiłem WP w tym wielkim pieknym wydaniu, a potem skądś, już nie pamiętam skąd, dostałem tę dużą i skomplikowaną grę planszową. Tak jakby coś tam mnie szturchało w głowę, "no czytaj, czemu nie czytasz, tu masz coś jeszcze żebyś w końcu zaczął czytać".
Miałem inne plany na przedpołudnie, a tu już godzina minęła mi na słuchaniu p. Derdzińskiego. Ale jak się słucha człowieka z pasją, do tego dobrze panującego nad językiem, to tak się to kończy.
Resztę zostawiam na później. Powodzenia w rozwijaniu kanału.
(komentarz dodany też na X, ale i tu nie zaszkodzi dla „promocji”)
@@SousLeSoleilDeSatan Rzeczywiście, wspaniały z niego gawędziarz.
Nareszcie!
Sam się nie mogłem doczekać.
Oby teraz tylko spełnił oczekiwania...
@@TolkienPolskaPodcast Z pewnością spełni!
Brawo!
Dziękuję!
Całkiem sporo prac magisterskich i doktoratów poświęconych Tolkienowi lub Tolkienowi także Gdański Klub Fantastyki opublikował w serii Anatomia Fantastyki. Prof. Michał Błażejewski nie był tu bez winy😉
Hm... Czyli mówi Pan, że należałoby skontaktować się z tym środowiskiem?
Jeśli obraz polskiej Tolkienistyki ma być pełen, to niewątpliwie tak. GKF nie wytworzył osobnej Sekcji Tolkienowskiej, ale ponieważ posiada strukturę federacyjną, to w jego szeregach pojawiły się dwa kluby bezpośrednio odwołujące się do twórczości JRRT: nieistniejący już Mordor - wydawca fanzinu Nazgul oraz wciąż aktywny Angmar, który wydawał zin o nazwie Dragon Helm. Tematyka Tolkienowska była i jest nadal obecna w działalności GKF, choć nigdy nie osiągnęła poziomu Parmadilich.
Trzeba to wdrożyć w wojsku jako lekturę obowiazkową. To byłaby całkiem nowa jakość. Nie wiem czy na Ukrainie już tego nie zrobili.
Zajmijcie się tym bo jesteście facetami, a ja tylko babą.
Zapisane, będzie odsłuchane. Na zachętę 👍 i sub.
Tak w ciemno..?
Długość odcinka równa poszczególnym filmom Jacksona. Szanuję😊
Wzorujemy się na najlepszych!
O nareszcie
Mam nadzieję, że materiał wart oczekiwań
@@TolkienPolskaPodcast dowiem sie za 4 godziny...
I jak?
@@TolkienPolskaPodcast Bardzo fajne! Rozdział 4 mój ulubiony o tych forach i społecznościach, bardzo ciekawy. Rzadko można usłyszeć o tych rzeczach
2:28:20 kto mi powie jak spotkać tę grupę, gdzie się organizują, jak się z nimi skontaktować? :)
Pięknie i jasno wszystko. Mam tylko małą uwagę historyczno-prawną. Tolkienowie w 1794 roku mogli zostać co najwyżej poddanymi (Subject) królów Anglii i Szkocji a nie obywatelami. Ten tytuł był ówcześnie używany i nadużywany z drugiej strony Kanału Angielskiego jak go Anglicy nazywają. Dla tamtych czasów w Anglii wydaje mi się używanie tej nazwy (Citizen) anachronicznym
Bardzo słuszna uwaga.
Dziękuję za tę cenną uwagę. Będę pamiętał
Jeżeli chodzi o tłumaczenia, to ja niestety byłem zawiedziony Hobbitem w tłumaczeniu Pani Pauliny.
Kiedyś czytałem Trylogię w tlum. Pana Jerzego i dobrze je wspominam 😊
Jednak Pani Maria w każdej z tych książek jest najlepsza.
Prymat pani Marii jest chyba oczywisty i bezdyskusyjny.
byłoby niesamowicie dożyć 1300 stronicowego oficjalnego wydania Silma :D
Wbrew pozorom wcale nie musi być to takie niemożliwe.
Prawa autorskie do twórczości Tolkiena wygasają za 19 lat a wtedy... kto wie...
mysle, że tolkienista to wlasnie bardziej taki nerd, który pamieta kto był 15 królem Numenoru, i wymieni ci dopływy wszystkich głównych rzek Ossiriandu. a zwykly fan, jak ja jedynie pamieta, gdzie leżał Ossiriand i ile miał głównych rzek, ale ich dopływów nie wymienię :D A tolkienolog to taki akademik od literatury, który sie w tolkienowskich i inklingowskich obszarach specjalizuje.
Tolkienolog brzmi jak tytuł naukowy 😅 wobec tego czy istnieje równoległe towarzystwo naukowe r.r. martinian?
zdaje się, że tytuł naukowy to doktor albo profesor. tolkienolog to byłby, jak archeolog, teolog albo filolog. ta sama kategoria profesji - czyli akademickiej.
@@TallisKeeton no tak masz racje, bardziej ciekawi mnie czy got ma jakis fandom czy umarł pare miesięcy po serialu
przypuszczam, że ma, ale pewno wiekszośc to czytelnicy Martina, bo z tego co widze w YT wiekszosc fanów ksiazek nie lubi ostatnich kilku sezonów GoT. Czytalam caly GoT niedlugo przed serialem moze z rok wczesniej i ucieszylam sie, że powstanie. Mimo, że czytalam to nie przeszkadzaly mi odstepstwa od ksiazki, moze dlatego, że pierwsze pare sezonów bylo w miare wierne, a poniewaz kolejne wychodzily co roku to po 4 czy 5 latach od przeczytania niewiele juz pamietalam z ksiazek wiec nie mialo to dla mnie wikszego znaczenia. Ale mysle, że na pewno są fani GRM ktorzy analizuja odstepstwa od ksiazek w serialu tak samo fanatycznie jak my te z Amazonu :D W przeciwienstwie do wiekszosci fanów mi sie zakonczenie bardzo podobalo, poniewaz bylo politycznie realne, zatem pasowalo do tego swiata a nie epickie i mistyczne :) W zakonczeniu podoba mi sie to, że najlepsi giną bo to taki swiat, najgorsi gina bo są najgorsi wiec nie mają w sumie perspektyw do bycia pozytecznymi (bo zło nie potrafi tworzyc) :) zas bohaterowie szarzy, ludzie średni swiatomi swych wad i zalet, zakoncza wojne zrobia zgniły kompromis który uratuje kraj przed dalsza zagładą, bo w przeciwienstie do super-złych potrafia ustapic i sie dogadac, i w przeciwienstie do najlepszych ktorzy zyją honorem potrafia nagiąć prawdę dla wyzszego celu. bardzo podoba mi sie zakonczenie GoT, zrobili monarchie elekcyjna by ocalic kraj przed walką rodów o tron. :)
@@Gary_Kuper na pewno jest fandom ksiazkowego GoT, bo przecież wychodzą prequele i rozne albumy i opowiadania. gdyby go nie bylo to nie byloby z tego oplacalności mi sie wydaje. :) Ale to Marinowe uniwersum jest IMO nihilistyczne, tam nie ma żadnej wyższej wartości jakiej mozna slużyć - jest jedynie prywata możnych rodów, walka o tron, a plebs jest w zasadzie pozostawiony swemu losowi, nikogo nie obchodzi, jedynym ktory o ich losie wspomina jest Tyrion.
Przypomniało mi się Elendili... ehhh... to były piękne czasy :)
Były?
Myślałem, że cały czas są?
@@TolkienPolskaPodcast słuchając rozmowy wszedłem na forum pierwszy raz od… 2008? No pustki trochę, co raczej nie powinno dziwić. Wszak czasy forów przeminęły. Ale okazało się, że nadal pamietam hasło 😜
Może trzeba w tym kierunku również coś podziałać...
@@TolkienPolskaPodcast taaa.... jak tylko mi Gal konto odblokuje po zmianie maila :P
Myślę, że łatwo się można do niego o to zwrócić...
w końcu - mi w ręce Hobbit wpadł gdzieś w 1979r w bibliotece- do której jako 10 latek należałem - przypadkiem - wydanie z lat 60, potem w tej bibliotece udało mi się przeczytać Władcę 2 i 3 tom z tego wydania z lat 60 ( 1 tom zaginął) - byłem w szoku no i wpadłem na całe życie - a potem pamiętam jak w telewizji usłyszałem zapowiedź , że ma być wydany władca i pamiętam jak prosiłem babcię żeby święty Mikołaj mi przyniósł go na gwiazdkę i w 1981 przyniósł- no a potem Silmarilion już w liceum i kolekcjonuję bibliotekę tolkienologiczną -polecam Andrzeja Szyjewskiego -Od Valinoru do Mordoru
Uwielbiam czytac/sluchac tych opowieści!
Kolejna do kolekcji.
Dziękuję.
Podcast długi prawie jak rozszerzona wersja którejś części Władcy Pierścieni Petera Jacksona.
Wzorujemy się na najlepszych!
👍❤
@@Marcins-sj8ih 👍👍👍
Co do poprawionego tłumaczenia Łozińskiego to dla mnie niektóre z pozostawionych "łozizmów" dodają WP takiego polskiego klimatu. Wiadomo, nazwy z tego oryginalnego tłumaczenia były absurdalne, ale osobiście lubię na przykład Łazika. Bardziej mi pasuje do orginalnego Strider, ale sam Obieżyświat brzmi jednak rozsądniej i bardziej "szlachetnie" lub bohatersko. Bardzo też cenie wszystkie wiersze i piosenki w wydaniu Zysku które są świetnie napisane, no może oprócz wiersza o pierścieniu bo jednak ten Skibniewskiej pozostanie tym "właściwym". Wkraczam dopiero to świata Śródziemia więc jeszcze trochę przede mną. I jeszcze takie pytanie, jak wypada tłumaczenie Hobbita Pauliny Braiter? Skibniewska dalej lepsza czy jednak dorównuje poziomem?
Łazik jest doskonałym tłumaczeniem! Ludzie się zapieklili, bo kojarzył im się z wojskowym lub kosmicznym pojazdem, tymczasem to słowo oryginalnie oznaczało marudera lub włóczęgę - używa go np. Stanisław Rembek w wybitnej powieści "W polu" na opisanie wałęsających się za linią frontu dezerterów. Pamiętajcie - to była obelga.
W pełni się zgadzam. Sam Strider w dokładnym tłumaczeniu to biegacz, więc bliżej do niego Łazikowi niż Obieżyświatowi. W końcu mieszkańcy Bree nie nazwali tak Aragorna z przyjaźni. Można sobie dopowiedzieć, że nazywali go Łazikiem, ale historia zapamiętała go Obieżyświatem
Ja się wychowałem na tłumaczeniu Skibniewskiej. Już go dobrze nie pamiętam, bo przerzuciłem się na czytanie w oryginale, ale pamiętam jedną rzecz która mi "zgrzytała": padało tam sformułowanie "trafić kulą w płot", które w świecie bez prochu było trochę dziwne.
Wiecie może, czy w nowszych wydaniach było to poprawione? To było w "Porządkach w Shire", jak Merry odpowiadał Tedowi Sandymanowi na jego zaczepki.
U Tolkiena jest kilka takich fragmentów - jak choćby czajnik gwiżdżący jak lokomotywa w Hobbicie...
Inna sprawa, że w Środziemiu był proch...
@@TolkienPolskaPodcastAle o czajniku i lokomotywie pisze narrator, a tutaj mówi to jedna z postaci. No i nawet jeśli proch był w Śródziemiu, to hobbici raczej nie znali go na tyle dobrze żeby wykuć z niego przysłowie :)
@@TolkienPolskaPodcasto rany, gdzie? Kompletnie nie zwróciłem uwagi na to. Serio
akurat mnie tłumaczenie państwa Frąców podobało się mniej od Skibniewskiej, wlasnie przez ten brak ozdobności, przez tą prostotę, którą uznałam za zbytnią surowość. Ale to pewnie wynikało z przywyknięcia do Skibniewskiej, skoro oryginał jest wlasnie bardziej surowy :) Najbardziej u Łozinskiego podobały mi sie opisy akcji, bitew, ale kompletnie nie odebrałam dobrze zesłowiańszczenia tego, dodania tych 'waści' i 'włości' itp, które kojarzą się z sarmatyzmem a nie z angielskością.
Ja jeszcze tej wersji nie czytałem...
Muszę nadrobić w niedalekiej przyszłości.
Ja też najbardziej lubię oczywiście przekłady Marii Skibniewskiej
@@Galadhorn czytałam wszystkie 3 i Skibniewskiej wydaje mi sie najbardziej takie poetyckie :)
Jest, doczekaliśmy się! Oglądamy!
A ile było uszczypliwości po drodze, ale warto było, jak widać, kropla drąży skałę :)
Albo entowe korzenie - one też drążą skałę xd
Bardzo dziękuję za wszelkie słowa zachęty - bez tego nigdy by się nie udało.
I życzę miłego oglądania!
@@TolkienPolskaPodcast Oczywiście, nasz wkład był absolutnie kluczowy, polecamy się na przyszłość xd
Oczywiście, wszystko piszemy z dużym uśmiechem, zdając sobie sprawę, że wyprodukowanie 3,5 godzinnego merytorycznego odcinka to nie jest prosta sprawa ;)
Fanowski Silmarillion - święty Graal, kwiat paproci, Sagala… ile bym dał, by przeczytać dzieło.
Jest na to pewien sposób...
@@TolkienPolskaPodcast o! Silmarilla udało się wydłubać z żelaznej korony, to i to się może udać :-) Czekam na wieści!
@@MichaDrewnicki Na pewno najszybszym sposobem jest stać się 10 000 obserwującym Elendillionu ponieważ właśnie mają konkurs i ten kto zajmie to miejsce otrzyma to rzadkie wydanie w prezencie.
Chętnie zobaczyłbym wyczerpujący podcast o MERPie
Może są ku temu pewne plany...
Gdzie w takim razie można podyskutować na poważnie o dziełach Tolkiena i wzbogacić swoją wiedzę ?
To zależy czego Pan szuka...
Na pewno najlepiej w pierwszej kolejności rozejrzeć się za jakąś lokalną społecznością. Fora internetowe niestety dalekie są od swych najwspanialszych dni... Oczywiście zapraszam również do zajrzenia na profil twitterowy o tej samej nazwie co podcast, gdzie toczy się całkiem aktywna dyskusja.
Forum hobbiton jest zdaje sie najstarsze, nastepne w kolejności było forum Elendili. Nic sie tam nie dzieje za bardzo, bo wiekszość poszła na fejsy i twitery. Ale IMO nadal warto sie zarejestrować dla poczytania, bo to ogromna baza danych na te i pokrewne tematy :)
@@TallisKeetonz tego co pamiętam to na Elendilich było mnóstwo wiedzy językowej od Galadhorna
@@bobsley zgadza sie :) na obu forach jest masa danych o jezykach wymyslonych przez Tolkiena.
Myślę że Profesorowi spodobałaby się ta ciekawostka. Słowo "tołk" czyli "tłumacz", od którego pochodzi nazwisko Profesora, najprawdopodobniej jest słowem pochodzącym z jakiegoś przedindoeuropejskiego, neolitycznego języka. :)
Pozwolę sobie sparafrazować pewnego hobbita. Mamy już jeden odcinek, a co z drugim? Trzecim? Czwartym? Piątym? Szóstym? Siódmym? ;)
Nie zatrzymujemy się do zmierzchu.
❤👍👍👍
Serial Amazona jest akurat dużo lepszy od filmowego Hobbita i żadnej abominacji się tam nie doszukałem - ale też nie jestem aż takim miłośnikiem i znawcą tematu jak pan Derdziński. Dla mnie to po prostu bajeczka o walce dobra ze złem i jako taką ogląda się całkiem nieźle, choć, oczywiście, nie jest wolna od wad. Podkreślę, że nie przeszkadza mi zaangażowanie aktorów o kolorze skóry innym niż biały. Zresztą są tam wyraźne nawiązania do trylogii PJ, która, nawiasem mówiąc, też nie była wierną ekranizacją, a raczej filmem akcji na motywach powieści i po latach nie broni się najlepiej, np. ostatnio próbowałem obejrzeć i przewinąłem wszystkie sceny walk (mnóstwo niepotrzebnej sieki). Niemniej jednak wywiad bardzo ciekawy, zwłaszcza część o badaniach genealogicznych rodu Tolkienów. Chylę czoła za trud, bo jako historyk (i genealog własnej rodziny) dobrze wiem, jak wiele pracy i samozaparcia (nie mówiąc już o umiejętnościach) wymaga takie szukanie igły w stogu siana. Jedna drobna uwaga - nie wiemy, czy ci Tolkienowie z XVI-XVII stulecia faktycznie byli Prusami z pochodzenia, mogli być potomkami niemieckich czy też nawet polskich (tyle że zniemczonych) osadników po prostu. Chyba że z badań nad haplogrupami wynika coś więcej? Hobbita i Władcę Pierścieni poznałem jako kilkulatek na początku lat 90. i towarzyszą mi od tej pory, współtworząc w dużym stopniu moją tożsamość i światopogląd, historyczne zainteresowania i miłość do przyrody. Co do legendarium to już mniej mi podeszło - Silmarillion wprawdzie przeczytałem, do tego wyjątki z Niedokończonych opowieści i szkicowych wersji Władcy po angielsku, ale to tyle. Nie traktowałem dzieł Tolkiena jako katolickich - odbierałem je jako uniwersalne opowieści o zachowaniu humanistycznych wartości w trudnych czasach. Ponieważ miałem też w domu Eddę poetycką, znałem legendy arturiańskie i epokę wikingów, rozumiałem, że jest to opowieść głębiej osadzona w kulturze (Beowulfa poznałem dużo później). Od historycznych analogii nie da się chyba uciec - dla mnie Gondor to Rzym, Rohirrimowie to Wizygoci, a orkowie i Easterlingowie to Hunowie i ich sojusznicy. Niechęć do mediów społecznościowych podzielam. Nigdy nie byłem częścią fandomu. Pozdrawiam.
Pozdrawiam z nie-w-pełni-już-darmowego portalu zwanego Twitterem.
Już nawet Twitterem tego nie nazywają...
Witam serdecznie i pozdrawiam!
@@TolkienPolskaPodcast Nazwa i niebieski ptak na zawsze pozostaną w naszych sercach!
jakies szuje zhakowali nam "maszyne czasu" i bibliotekę Internet Archive. wykradli dane 30 mln użytkowników. Działanie IA zawieszono do odwołania. Trzymajcie kciuki by wróciło, przynajmniej biblioteka. Teraz załuje że nie ściągnełam wiecej, miałam jeszcze kilkanascie tematów, z których chciałam posciągać stare ksiazki takie z 19 w. i poczatku 20 w. jak archeologia, historia prawa, historia literatury. Amerykanie podejrzewają wlasnych tajniaków, że to z powodu wyborów u nich. Albo to sie orwelliada szerzy, teraz może beda już mogli "dowieść" dzieciakom, że w 8 wieku popylali czarni wikingowie :D
Ja bym raczej oskarżył orków z rassiji. Ich cyber przestępcy ostatnio są bardzo zuchwali na wielu polach.
Czy jakieś tolkienistyczne dzieła również ucierpiały?
nie wiem, po prostu uznałam, że zamkniecie wspolnej i darmowej "biblioteki ludzkości" :) z powodu ataku hakerów jest istotne :)
A może to Paulina Braiter mogłaby podjąć się czwartego tłumaczenia Władcy Pierścieni skoro ma już w swoim portfolio Hobbita? Albo zaszaleje i może Jerzy Łoziński też powinien mieć swoje tłumaczenie Hobbita do kompletu 😅
Czy "Niedokończone opowieści" zawierają jakieś teksty które oprócz tego nie są zawarte w "Historii Śródziemia"?
"Niedokończone opowieści" to zupełnie inne teksty niż w cyklu "Historii Środziemia"
Matko bosko 3 h ;o
Niestety, nie daliśmy już rady dłużej...
Drugi :)
Na którą sylabę powinien padać akcent w imieniu Galadhorn?
Na pierwszą
@@Galadhorn no tak bo przedostatnia sylaba ma krótką samogłoskę i jedną spółgłoskę. Co innego gdyby "dh" to były dwa dźwięki... :)
@@MarekGulanowski na tym to właśnie polega
Nie można wprost powiedzieć? Przecież wiadomo, że : Polska trendsetterem narodów, to myśl Rafała Ziemkiewicza
O tak - całkowicie się z panem Rafałem zgadzam :)
W tym zbiorze wierszy Tolkiena są też jego przekłady. Moim zdaniem, gdyby to się miało ukazać po polsku, to przekłady powinny zostać pominięte, bo tłumaczenie z tłumaczenia, kiedy oryginały są dostępne, nie ma sensu.
@@jarekzawadzki słuszna uwaga.
Mogliby je po prostu zostawić w oryginale i dać obok już istniejące tłumaczenie.
@@TolkienPolskaPodcast Problem w tym, że taki na przykład Sir Gawain został przetłumaczony na polski z tłumaczania, i to Tolkiena.
Akurat w Sir Gawainie z tego co wiem ingerencja Tolkiena wychodziła poza samo tylko tłumaczenie, ale mogę się mylić w tej kwestii jako że dawno miałem tę książkę w ręku.
@@TolkienPolskaPodcast Dodał dwa wersy na podstawie sugestii Gollancza, bo ponoć „zginęły z rękopisu”.
Panowie błagam, nie wiecie kim dla antycznych był Homer, a Tolkien przy całej mojej sympatii do niego wobec Homera jest niziołkiem i to w dodatku skarlałym nawet niziołkiem. To jest relacja
Wiemy.
Troszkę pokory by wyszło wam na zdrowie.
@@tygrysgargantuiczny9144 Ale gdzież tu brak pokory?
Czy ktoś z nas stawia samego siebie na miejscu Homera?
prześwietny wywiad... kudos!
Dziękuję.