Tour de France (7) - Pogacar królem Pirenejów | nieregularnik TurDeTur
Вставка
- Опубліковано 20 сер 2024
- Tour de France (7) - Pogacar królem Pirenejów | nieregularnik TurDeTur
Dwa zwycięstwa w Pirenejach przybliżyły Tadeja Pogacara do wymarzonego dubletu Giro - Tour.
@TurDeTur
Foto: Szymon Gruchalski/Asia Gruchalska/ASO
Nie zapomnijcie o subskrypcji: / turdetur
Facebook: / turdeturtv
Instagram: / turdetur
Twitter: / turdetur
Dzięki za te programy. Tak trochę obok tematu: to zawodowe kolarstwo to jest obecnie kosmos. Widziałem material wskazujjacy, że pierwsza trojka jechała na niedzielnym etapie ostatni podjazd szybciej niż ktokolwiek wcześniej.
Ze swojego amatorskiego ogrodka powiem, że jechałem solo trzy dni z Warszawy do Żywca, ostatni podjazd byl pod Kocierz, nachylenie 8 do 12% i bylo ugniatanie kapusty na najnizszym przełożeniu, byleby sięwspiąć. A Pogi, Vini i cała reszta wyjeżdżą pod większe nachylenie z prędkością, z którą amator ma problem jechać dłuższy czas na płaskim odcinku. Kosmos.
Taka wysoka kondycja zawodowców, To raczej skutek mozolnej czasem do obrzydzenia pracy na etacie .
20 000 km przebiegu rocznie- nie każdy samochód osiąga. Oprócz dostawczakow😊
Cieszę się że powstawał ten kanał i dziękuję za włożoną pracę 🎉
Mimo wszystko dla mnie tegoroczne Giro bije na głowe Tour pod każdym względem przede wszystkim bardziej żywiołowe te etapy na Giro były ,i rzecz nad którą unia kolarska powinna sie mocno, pochylić to napewno zachowanie kibiców na tegorocznym Tourze ,dziekuje panie Adamie za świetną robote jak zawsze 😊
też tak uważam. Giro było bardzo ciekawe a na Tour jak do tej pory to tylko 3 etapy wywowały większą ekscytację.
Paradoksalnie dominacja Tadeja w Giro spowodowała dużo ciekawszą walkę o zwycięstwa etapowe i rzeczywiście każdego dnia coś się działo. TdF to dużo większa presja i więcej taktyki, która czasami "zabija" emocje.
Zarówno Giro w tym roku jak i Tour świetne ❤❤❤
Mi się Giro też bardziej podobało, ale jednym z powodów było to, że Pan Adam komentował, i czuć było prawdziwą pasję, która zarażał każdego słuchacza.
Szkoda że nie komentuję TdF
uwielbiam ten nieregularnik, choć fajne też były kilka lat temu wieczorne pogaduchy po każdym etpaie...
Rower Pantaniego nie był 2kg cięższy. Ważyl 6.96kg, a rower Pogacara jest zapewne na limicie wagowym czyli waży 6.8kg.
Tadek przypomina mi Armstronga.
Pokonał rekord Pantani, który chlał grappę.
Tadek chyba wynalazł nową odmianę śliwowicy😅
W kwestii zdrowia Jonasa, tu nie chodzi kto i co mówi o zdrowiu, tu chodzi o całkowite zaburzenie cyklu treningowego. Na takim poziomie nie chodzi, że sobie ktoś pojeździ, to są poważnie przemyślane i zaplanowane działania. W przypadku tegorocznym musieli stworzyć nowy plan.
Jonas z Tadejem rywalizują czwarty raz ze sobą w tourze, nie piąty. W 2020 Vingegaard nie startował w TdF.
Rzeczywiście mój błąd. Jakoś wydają mi się nieodłączną parą na TdF;)
mam nadzieje że Pogacar pójdzie po rozum do głowy i nie odpuści Vuelty
Bardziej zależy mu na IO ale kto wie.
Też mam nadzieję że jak już igrzyska się skończą, emocje opadną to spróbuję wziąć pełną pulę!
Tak, nie można porównywać czasów Tadeja do Pantaniego.Pantani był doperem, Epopowcem.
Tadej jest tak dobry jak nigdy nie był.
Za tydzień UAE wyda komunikat- po zwycięstwie Tadeja w TdF grupa oddaje w ręce zawodnika decyzję o starcie w Vuelcie. Oczywiście najważniejsze jest zdrowie zawodnika ale ostateczną decyzję podejmie Pogi. Dziękuję za uwagę.
Jonas jest gdzieś max w 80prpc.top.formy a mimo wszystko jest daleko przed całą reszta oprócz.Pogacara. Przecież on otarł się o śmierć i był wyłączony z treningów przez ładnych kilka tygodni co w kolarstwie jest dramatyczne w skutkach. Do tego brak Kussa, Van Aert również na jakieś 70proc formy bo niewiele gorszej kontuzji. Ten sezon to pasmo nieszczęść Vismy. Gdyby Jonas z ekipą byli w normnej dyspozycji to czuje, że pomimo niesamowitej dyspozycji Pogacara to ten rekord podjazdu pobił by Jonas i miał z minute przewagi. Niestety ale kontuzje zabiły nam wyścig. Pogacar rok temu co prawda też był po kontuzji ale nie porównujmy nadgarstka gdzie mógł jakoś trenować do wyłączenia z treningów na długi okres. Dlatego mega szacunek dla Duńczyka i za pewne miał by hatt tricka gdyby nie te perypetie jego i zespołu.
Teraz lepsze asfalty, więc szybciej jadą pod górę :D Uwielbiam tą argumentację. Pogacar bije rekord Pantaniego o 4 minuty, co daje 10% skok wśród absolutnej elity, co jest calkowicie nierealne, tym bardziej, że wiemy, że Marco jechał na dopingu. Obecnie próbują nam wmówić, że to wszystko zasługa technologii, lżejszych rowerów, lepszych treningów, nawet lepszych asfaltów. To ile procent dają te elementy, że Pogacar nie tylko jest w stanie zniwelować przewagę, która dawał doping, ale dokłada do tego 10%. Rower Pantaniego ważył 6,9 kg, limit UCI obowiązuje od 25 lat, więc debilny argument o rowerach odpada. Podobnie kwestia treningów. Usiłuje nam się wmówić, ze 20 lat temu ludzie nie mieli pojęcia o treningach i fizjologii. Więc przypominam, że panowie Ferrari i Cecchini to był absolutny top. Ich metody i wiedza są wciąź w użyciu. Nawet jeśli uznam, że kwestia odżywiania i regeneracji uległa poprawie (chociaź nie ma lepszej regeneracji niż worek świeżej krwi), to ile procent obecne pokolenie zyskało? Ile się poprawił sprzęt, ubrania i odżywianie nie względem czasów Pantaniego czy Armstronga, ale względem Froome'a i Contadora? Bo to ich rekordy są łamane w niespotykanej skali. Sorry, ale takie bajeczki możecie opowiadać idiotom. Zadziwiające jest milczenie mediów, temat dopingu jest całkowicie zamilczany, nikt się na ten temat nie zająknie nawet, każdy dba jedynie o swój interes, a pieniążki od sponsorów muszą się zgadzać, więc żaden dziennikarz, bloger czy jutuber się nawet nie wychyli, bo nie będzie srał do swojego gniazda. Fakt, że tacy ludzie jak Giannetti czy Matxin stoją na czele UAE mówi w zasadzie wszystko. Jak mówią Francuzi, im bardziej rzeczy się zmieniają, tym bardziej pozostają takie same. W tym sporcie nie zmienia się nic. UCI i WADA to całkowicie skorumpowane organizacje. Wpadka dopingowa gwiazdy sportu oznaczałaby totalną katastrofę, więc nikt nie ma w tym interesu, żeby do tego dopuścic. Raz na jakiś czas złapią jakiegoś no-name'a, żeby stwarzać pozory, że się cokolwiek robi.
Tu muszę przyznać 100% racji.
Nikt o tym nie mówi, bo nie ma na to dowodów. Jeśli jest jakaś magiczna substancja to wskaż ją, bo chyba nie jest to epo. Według mnie teraz wada jest krok do przodu niż ćwierć wieku temu i jeśli istniałaby jakaś ambrozja to wpadaliby kolarze mniej znani z pro conti lub trzeciej dywizji.
@@przemysaw8483 Wada jest krok do przodu? To jest jak kazda inna tego typu calkowicie skorupowana organizacja. Wystarczy zobaczyc dokument Icarus lub zaglebic sie w afere Balco, gdzie akredytowane przez Wade laboratoria braly udzial w zorganizowanym dopingu. Armstrong by nigdy nie wpadl, gdyby nie sygnalisci pokroju Landisa, ktorych zeznania zmusily organy scigania do zainteresowania sie sprawa i wtedy ruszyla lawina. Zwiazki sportowe nie maja zadnego interesu, zeby przylapac jakakolwiek gwiazde sportu, bo to jest dla nich wizerunkowa i finansowa katastrofa. Paszporty biologiczne to kompletnie bezuzyteczne narzedzie, ktore latwo mozna obejsc mikrodozowaniem dopingu lub obozami na wysokosci. Kazde odchylenie od normy mozna tym wytlumaczyc. Wytarczy wspomniec, ze zadna sprawa nie skonczyla sie banem, mimo ze kilka ich bylo (Kreuziger, Henao).
Ten tydzien ostatni jest tak ciężki, ze spodziewam sie wielkiego kryzysu remco i mimo, ze kolarze za nim mają dużą stratę to wszystko nadrobią i go wyprzedzą w gc. Jonas nawet przy słabszym dniu Tadeja sam będzie cierpiał i nie będzie w stanie wykorzystać okazji, tym bardziej, ze nie ma ppdczas tego touru drużyny.b
Kryzys Remco oczywiście może przyjść, ale i tak uważam, że jedzie dużo mądrzej niż wcześniej i cały czas się uczy.
@@TurDeTur tego nie mogę zanegować, bo zachowuje się jak nie on i w końcu milej się na niego patrzy. Jego jazda przypomina mi Gerainta Thomasa, który ignorując ataki najlepszych, swoim tempem, cierpliwie wjeżdża na podium. Jednak Remco na dziś daleko do Thomasa.
Po tym wypadku w kwietniu jaki miał duńczyk z połamanymi żebrami, przebitym płucem, odmą to i tak jest dla mnie de best. Słoweniec jest dla mnie "trochę za dobry" ale nic nie sugeruję.
Może się zadziać komitet antydopingowy😊
szkoda ze na Spotify nie ma podcastu😢
🎉
Panie Adamie, wszystko wydaje się być już jasne. Tadej wygra. Jonas nie ma argumentów. Zastanawia mnie słabość drużyny Visma. WvA (poza ostatnim etapem) grał wyłącznie na siebie, na swoje nieudane finisze. Tylko Jorgenson pomaga Jonasowi, reszta zdecydowanie odstaje od pomocników Tadeja. Myślę, że Visma ma wiele do przemyślenia po tym tourze. Kibicuję Duńczykowi, ale nie mam złudzeń. Tadej jest w tym roku lepszy.
Po wyścigu,to było pewne od początku.
team visma jest słabszy personalnie od uae jorgensen ostatni pomocnik jonasa odpada 10 km przed metą zdrcydowanie za wczesnie zabrakło jeszcze jednego pomocnika kogo? - seppa kussa , atak jonasa był zbyt wczesny, 5 km cholował pogo na kole az spuchł i wtedy byo juz pozamiatane
Ani trochę nie spuchł. Mówił, że to był jego najlepiej pojechany podjazd w życiu i nigdy nie był w lepszej formie. Jorgenson zrobił świetna robotę, po jego zmianie zostały strzępy z grupy. Mocną stroną Jonasa są długie, strome podjazdy, więc była to najlepsza taktyka jaką Visma mogła zrealizować. Faktycznie brak Seppa Kussa jest widoczny, bez niego nikt nie jest w stanie nadać tempa, które byłoby niekomfortowe dla Pogacara i zwiększyło by wydatek energetyczny całego etapu, co sprzyjałoby Jonasowi.
5 minut to nie jest dużo?
Po niedzielnym etapie znowu zaświeciła mi się lampka z tyłu głowy, czy na pewno wszystko nie jest jednym wielkim oszustwem, tak jak za czasów kolarza, którego nazwiska nie można wymawiać. Z całej epoki EPO tylko Armstrong jest napiętnowany. Komentatorzy zapominają o innych oszustach i robią z nich wielkich bohaterów kolarstwa, dobrym przykładem jest chociażby Pantani, który również ma dużo za uszami w tej kwestii.
Ja bym tak tego nie odbierał. Te współczesne rowery, które każde kilka procent szybciej od poprzedniej generacji reklamują producenci, musiało gdzieś się skumulować i dać efekt. Do tego podejście do diety, regeneracji. Porównaj sobie mistrzów maratonu np Kipchoge. On przy Tadeju wygląda jak amator w tych kwestiach. No i sam trening. Praktycznie trenują cały rok. To musi dać efekty
6.98 W/kg srednia pogacara na ostatnim podjedzie.. nierealne, przestaje ogladac to. Ucieczka to by musiala miec gdzies okolo 10 minut u podnoza przewagi zeby dojechac do mety... Psuje to obraz kolarstwa wedlug mnie
Moim zdaniem też Giro było dużo ciekawsze i miało swój niepowtarzalny klimat. Ta ogromna presja i cisnienie na tour sprawia że nie mam przyjemności z oglądania tego wyścigu.
Jak myślicie Tadej Wygra cały tur
Oby nie 😅😅
@@przemysaw7987 A czemu nie
Ciekawe co panowie biorą ;) Wygląda na to, że czyste kolarstwo można wcisnąć między bajki.
Liczę na świeżość Jonasa i chociaż na jakies marne odrabianie xdxd
Wracając do Roglicza, to jak dla mnie to nie jest pech, tylko braki w mentalu/koncentracji/ umiejętności jazdy w peletonie.
Wychodzi to, że został kolarzem późno.
No po prostu nikt nie może mieć tyle pecha.
UAE ma lepszych lekarzy.
Apeluję o wprowadzenie zakazu jazdy harcowników w kluczowych górskich etapach na Tourach. Każdy lubi walkę liderów a nie drugorzędnych kolarzy z godzinnymi stratami , którzy się pałętają z przodu. - czasami zabierają show wielkich w wyścigu. Podrzędni kolarze powinni ścigać się na pozostałych etapach ale wara od królewskich etapów.
Co to za apel. Każdy kto startuje w takich wyścigach to porządny kolarz.
Czyli co, może na starcie powinien stanąć tylko Tadej z Jonasem i po co ta cała reszta? 😂
Proszę pana.
1. Rower Pantaniego ważył 7kg. Pogacara co najwyżej pół kg mniej.
2. Jeśli cały świat porównuje rekord Pantaniego do rekordu Pogacara to nie porównuje gruszek do jabłek tylko porównuje dwa takie same odcinki.
3. Kwestia opon, aero itd to się liczy w jeździe na czas i przy prędkościach +45 kmh. Do tego opory aero to w głównej mierze zawodnik (70%) a 30% to rower. I to przy dużych prędkościach a my tu mówimy o prędkościach rzędu 23kmh
4. Wszyscy wiemy że po prostu na takich podjazdach liczy się raw power. Dokładniej W/kg. I tak się składa ze Pogacar nawet ostatnie kilometry, po ataku na vingegaarda jechał ponad 7W/kg. Wartość absurdalna. Duńczykowi i belgowi już na tym odcinku lekko prąd odcieło i zeszli poniżej 6.5W/kg co jeszcze można uznać za wartości wiarygodne choć też wzbudzajace powątpiewanie. 7W/kg i prawie 400m w pionie z ta mocą to kosmos. Po 4 cieżkich podjazdach i równie ciężkim etapie w dniu poprzednim.
Prosiłbym o wiecej zdrowego rozsądku bo skończy się kiedyś jak z Armstrongiem, którego fanboyem był pan również. W tym wieku - nie uchodzi mieć idoli młodszych od siebie. Tłumaczenie tego wszystkiego owsianką, oponami, oporami aero, wagą roweu (to najwieksza bzdura) nie ma sensu. Jak się bije rekord z brodą o 9% to nijak nie da się tego uzasadnić li tylko postępem technologicznym.
bardzo słuszne argumenty, niestety taki mamy poziom dziennikarstwa obecnie, że taka argumentacja wykracza poza ich możliwości poznawcze. Krytyczne myślenie w obecnych czasach nie istnieje, zamiast tego rzuca się oklepanymi frazesami typu lżejszy rower, lepsze odżywianie i lepszy asfalt (sic!)
@@michiem9903 Asfalt to akurat duży argument, ale litości... On pobił ten podjazd o prawie 4 minuty dokładając 15 sekund Pantaniemu na każdym kilometrze. I to nie tylko on. Każdy tam bardzo szybko podjechał co świadczy o tym że w peletonie pojawiło się coś nowego i wiedzą o tym wszyscy oprócz UCI najwidoczniej, która uznała ze nie ma czemu się przyglądać. Landa, który wyglądał jeszcze niedawno jakby miał już kończyć karierę nagle w Quickstepie jeździ jak nigdy po górach. No chwila... Ktoś tu kogoś w balona chce robić, ale ktoś kto ogląda to od 30 lat to widział to już nie raz. najbardziej dziwny jest ostatni odcinek tego podjazdu gdzie już Duńczyk I Belg zjechali z watami ł a Pogacar jeszcze podkręcił do bodaj 7.2 w/kg. To po prostu zaprzecza zdrowemu rozsądkowi. Po tylu górach w sobotę i na niedzielnym etapie on potrafił jeszcze dokręcić na jednym z cięższych podjazdów
@@timbercrow6245 jeździłem po górach we Francji zarówno w Alpach jak i Pirenejach, a także Jurze i proszę uwierzyć, że jakość dróg pozostawia wiele do życzenia. Śmiem twierdzić, że nawet jeśli coś uległo poprawie względem czasów Pantaniego, to w stopniu marginalnym. To nie są asfalty szwajcarskie, więc odrzucam ten argument od ręki. Wartości mocy są kompletnie nierealne. Przypominam, że magiczną liczbą dra Ferrariego z czasów, gdy trenował Armstronga, było 6,7 w/kg. Wiemy, dzięki jakim środkom był w stanie tą wartość osiągnąć. Teraz nam wmawiają, że 7 i więcej to normalka, dzięki owsiance, omletom na śniadanie, szybkim oponom i ketonom. Całkowity absurd i robienie nie powiem czego z logiki. Najgorsze jest to, że wystarczy wspomnieć czasy i rekord Pantaniego i dziennikarze jak psy Pawłowa natychmiast wyskakują z frazesami typu odżywianie, trening, aerodynamika. To jest coś niesamowitego.
Chciałbym wiedzieć skąd znasz profil mocy Pogacara i Jonasa z całego podjazdu. Skąd wiesz, że dokręcają waty albo im odcina prąd. Nigdzie nie ma opublikowanych ich danych z podjazdu, są tylko estymacje. Jeżeli faktycznie masz dostęp do jakiś estymacji szczegółowych to czy mógłbyś się podzielić? Jonas nic nie mówił o odcinaniu prądu czy osłabieniu, mówił, że był to najlepiej pojechany przez niego podjazd w życiu. Natomiast Pogacar mówił, że podczas zmiany Jorgensona i na początku ataku Jonasa jechał z mocą, z którą nigdy wcześniej nie jechał.
@@marianbossman Poszuaj po forach, twitterach, watts in cycling... Ludzie wrzucają wyliczenia, Vayer na Twitterze też wrzuca.
Tadej jest Królem, Jonas tylko popatrzył , nawet nie zareagował. Dzięki za kolejny niergularnik .
myślę że Jonas w optymalnej formie miałby szansę z Tadejem , on jest na 70-80 % swojej optymalnej formie , przecież on wiosna otarł się o życie
@@sebastianlesniak7077 Jonas w wywiadzie po niedzielnym etapie mówił kilka razy, że to był jego najlepiej pojechany podjazd w życiu i jest w życiowej formie.
Rower Pantaniego nie ważył dwa kilo więcej.
Przydało by się jeszcze ze trzech na tym poziomie i wtedy by się działo !!