Dajecie super komentarze i tak pomyślałem. Jak możecie te wyślijcie mi zdjęcia z tymi błędami o których piszecie na maila. wielkie Dzięki. Zrobie odcinek ze usterkami od WAS :) mail. zgloszenie(małpa)mareksuchocki.pl Zapraszam na konsultacje, gdzie omówimy Twój projekt pod względem funkcjonalnym i estetycznym :) mareksuchocki.pl/konsultacje-wnetrzarskie/ Zapoznaj się z e-bookiem który napisałem właśnie na temat urządzenia łazienki mareksuchocki.pl/lp-ebook/, oraz, a może przede wszystkim z kalkulatorem kosztów remontu łazienki. Kalkulator jakiego nie znacie. Sam podpowiada, co jeszcze musisz zakupić wybierając daną pozycję :) mareksuchocki.pl/lp-kalkulator/
W sypialni zrobiliśmy szafę pod zabudowę do samego sufitu. Obrys tej szafy zmienił geometrię sufitu i powinnismy przesunąć podłączenie do głównej lampy, czego oczywiście nie zrobiliśmy. Teraz lampa zamiast być na środku sufitu ale z uwzględnieniem obrysu szafy jest niesymetrycznie ułożona. Jest zbyt przesunięta do szafy. Robiąc taka szafę do samego sufitu trzeba było jednocześnie przesunąć ten punkt świetlny, tak żeby wypadł na środku licząc przesunięcie wynikające z sufitu zabranego przez szafę.
U mnie gościu tak zamontował w przedpokoju, że po zamontowaniu szafy, drzwi się nie otwierały przez lampę 😂 Wyjaśniając, mam przedpokój w literę L, a punkt świetlny był tylko w 1 części, więc w drugiej było ciemno.
U nas udało się uniknąć wielu błędów dzięki super znajomym, którzy szczerze dzielili się swoimi doświadczeniami. Jak coś się u kogoś nie sprawdziło i słyszeli, że planujemy podobnie, to szczerze odradzali. Królestwo za takich znajomych🎉 i za takie kanały jak ten ❤
Nowy dom, parter z poddaszem i garażem. Mieszkamy 1,5 roku: 1) białe płytki i fugi w łazience górnej na podłodze, 2) białe płytki i fugi w łazience dolnej na podłodze 😤 i żeby było śmieszniej, czarne płytki błyszczące na ścianie w prysznicu 🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️ 3) bardzo ciemne płytki brązowe na podłodze na całym prawie parterze oprócz kuchni i tej łazienki nieszczęśliwej. W łazience na górze da się jeszcze wytrzymać bo mniej używana i fugi wyglądają na razie znośnie a płytki na podłodze są gładkie i dobrze się myje mopem. W łazience na dole fugi są prawie czarne od brudu i nie mogę domyć i jeszcze płytki są matowe i nie są całkiem gładkie 😢 tak że mopem nie idzie umyć bo brud się strasznie roluje na płytkach, także zostaje mycie ze szmatką w ręce na kolanach😭. Płytki na podłodze na parterze są czyste tylko w trakcie mycia, bo zaraz jak wyschną widać na nich każdy pyłek, który chyba krasnoludki roznoszą jak nikt nie patrzy bo nie wiem skąd się bierze, skoro wszyscy mają zakaz chodzenia przez godzinę po myciu 😆. Nigdy więcej Pozdrawiam serdecznie 🙋♀️
Pani Aneto te białe fugi spróbować wybielinką szorować no i szczoteczką do rąk oczywiście i jeszcze na kolanach też oczywiście 😬😁i mopem sznurkowym jak powierzchnia nierówna.Przedtem dobrze zamieść żeby jak najmniej było suchego brudu.powodzenia 🙋
@ilonagroteska2867 ja w kuchni mam płytki marmuropodobne, jasne z szarymi maziami i na szczęście dałam szare fugi bo wiedziałam, że w kuchni fugi zaraz będą brudne 😃
Powiem tak, z tymi wszystkimi ostrymi krawędziami/kantami - nieważne łóżka, ława, stół, uchwytu do szafek itp. to jest tak, że po kilu siniakach, nabywacie taki wewnętrzny radar działający podświadomie, że poruszacie się niczym nietoperz wsród tych pułapek i problem znika. Gorzej gdy są dzieci ...
Zgadzam sie calkowicie! Łóżko bez kantów, materac najwyższej jakości z poduszkami i plus pościel, co najmniej 600. Piękny sen gwarantowany. I miękki zagłówek, nigdy metalowy…jeśli nie chcemy się bąbać ciagle głową i hałasować, haha! Błędem było położenie podłóg za sugestia męża… nie pytaj, jakie kolory mamy. Dobrze, ze reszta raczej minimalistyczna. Teraz JA i tylko ja decyduje o wnętrzach, mąż ma ogród!
Zgadza się😊 zagłówek miękki... Ja wybrałam z półką, bo przecież mam tyle przedmiotów do postawienia... Jeden wypadek dziecka skaczącego na naszym łóżku - 3 szwy, teraz kant oklejony pianką do rur szarą - wygląda czadowo😂
@@julitkacwikmsp7698 my lubimy materac „firm” , czyli raczej twardy. Miękkie się zapadają, twardy wspiera kręgosłup. Najlepiej spróbować w sklepie, porolować sie troche, poleżeć chwile. I najlepszy, jak ma i gąbkę i sprężynki. I trzeba go okręcać co 3 miesiące, głowa w nogi i odwrotnie. Nie odwracać. Aha, najważniejsze …. Kupiliśmy Super king size, czyli największe z możliwych i to był wspanialy pomysł ! Śpię teraz jak królowa…do meza pisze maila, żeby przyszedł na moja stronę, 😂
Ja dodałem: - Alcantara na sofy: fajna wygląda kiedy jest nowa. Jeżeli się siedzi zawszy na ten sam miejscu, po jakim czasie ( kilka lat) się deformuje i jest "gładka". - Panele, drzwi w kuchni, drzwi szafy: gładkie jak nic. Czyszczenia te mały "krawędzi" dekoracyjny jest pracochłonny. - terakota: może być hiszpańska, Włoszka, ale...gładka. Mało porowata zbiera brudu. - Fuga w przyśnicu ....jak najmniej lub wcale. Myślę teraz na mikrocement. Chemia do czeszczenia lub kremy i inne środki do czyszczenia ciała ( chemia) spowodują, że właściwość fugi ( hydro.., anty... itd), po jakim czasie zniknie. - Drzwi do kabiny prysznicowej lub umywalki: żadna powłoka nie działa zbyt długo. Twardość woda i chemia zniszczą ich właściwości. Nasze nowy mieszkanie będzie już trzeci i zawszy powiedziałem, że trzeci będzie idealny ( mieszkania, dom a teraz będzie mieszkanie). Warto kupować mniej "rzeczy" ale dobry jakości, i łatwo do mycia/czyszczenia, i czytać/oglądać pomysły/pomyłki inni.
O to sobie przypomniałam o błędzie który popełnili poprzedni właściciele mojego mieszkania: mozaika położona na podłodze w kuchni... Jedyny sposób by to wyczyścić porządnie to było czyszczenie podłogi malutką szczoteczką. Czysta rozpacz!
Łóżko z kantami przerobiłam w mieszkaniu, więc byłam teraz mądrzejsza( po 11 latach 😂). Jednak zachodzę w głowę u licha ludziom wszelkie skórzane, skóropodobne itp.kanapy. Ja jak je widzę to tylko myślę, że latem tyłek mi się do nich przyklei a zimą będę zjeżdżać znich. One to może ładnie wyglądają w amerykańskich programach o wnętrzach 😉.
Za krotki wygięty kran w kuchni, chlapie na cała wyspę. Gdyby miał 5 cm więcej byłby super ,bo zlew jest głęboki. Ale ma jeszcze jedna wadę - jest dotykowy i co 10 -12 dni potrzebuje 6 baterii. Kiedy sie ma brudne ręce , a to przestanie działać, trzeba przerwać robotę , iść do łazienki , umyc ręce i wymienić baterie. NIE ZNOSZE!!! Zawsze padną w nieodpowiednim momencie. Zlew z nierdzewnej stali , bardzo błyszczący z ostrymi kątami. Ciężko umyc po kawie , herbacie. Nawet szczoteczką do zębów trudno umyć.
Szacun dla Ciebie Marek za to, że jako osoba zajmująca się aranżacją wnętrz potrafisz przyznać się do błędów! Nie uświadczysz takiej szczerości w pracowniach o nazwach AB (CD/ dowolne 2 litery) Architekci/Design. Projektanci zwykle obstają przy swoich racjach nawet gdy połowa rodziny zamieszkująca dom?mieszkanie wykończone wg ich projektu obija się o schody, nie panuje nad czystością szklanych blatów czy czarnych blatów w kuchni tudzież czarnego "fartucha" nad blatami, nie jest w stanie utrzymać w czystości płytek typu metro i ich fugi w kabinie prysznicowej. Fajnie, że pięknie wyglądało na początku ale jak wydało się sporo kasy to chciałoby się tym cieszyć z 10 lat. Mieszkamy w domu, który ma 35 lat. 13 lat temu nasz dom był zalany (45 cm wody na parterze stanowiacym 2/3 domu). Po wypruciu wszystkiego zabraliśmy się za remont. Może skala zakupów i robót jednocześnie mnie przerosła bo mimo, że mam dobrą orientację w wykończeniówce i urządzaniu popełniłam dwa kardynalne błedy i trzeci przynajmniej dla nas upierdliwy. Oto one: 1. w tamtym czasie modne były kolory ziemi a ja wybrałam ciemnoczerwone szafki na wys. połysk z Ikea (projekt ciągu szafek zrobiłam sama i sprawdza się do dziś), do tego jasne szarości w płytkach - jedyne pasujące mi kolorem a jednocześnie w delikatne chmurki udające kamień to był gres barwiony w masie półmat (połysku nie dopuszczałam bo śliski) - jakież było moje zdziwienie kiedy pan kładący podłogę zgłosił, że fuga nie zmywa się jak powinna po nałożeniu... ale wtedy jeszcze wierzyłam, że płyn Delfin usunie plamy, prawie usunął a ja byłam zbyt zmordowana całą sytuacją powodziową, żeby reklamować płytki, które już mam na podłodze - i tak już 13 lat żyjemy z podłogą kuchenną, której nie da się domyć bo ma strukturę papieru ściernego (raz na kilka lat szorujemy ją szczotą i silnym specyfikiem myjącym, dzieci kupiły nam szczotki do założenia na wkrętarkę - rewelacja - inny wymiar szorowania hehe) 2. Owalna wanna - w dość dużej podłużnej łazience ustawiłam przepiękną wannę Elipso niesymetrycznie narożną (100 x 150 cm bo 150 miała wnęka między pionem kominowym a przeciwległą ścianą), wybrałam wannę szeroką żeby mi się mieścił w niej nie tylko 'tył' ale i ręce, jest bardzo wygodna dla mnie. Gdzie błąd? U nas nikt się nie kąpie, ja zażywam kąpieli ze 4 razy w roku a w pozostałym czasie muszę wchodzić do wanny żeby ją całą umyć, do tego jest wysoka bo ma zamontowaną obudowę z kompletu wymuszającą wysokie ustawienie nóżek. Z perspektywy czasu wiem, że wygodniejsza dla nas w tej łazience byłaby wanna prostokątna o długości 150, trzeba było tylko poszukać jak najszerszej. 3. Wracamy do kuchni: uchwyty typu relingi, bardzo modne w tamtym czasie i jeszcze z 5 lat. Idealnie pasują do frontów, okapu itd. Problem polega na tym, że dużo gotujemy, każdy domownik. Ja i moja mama chyba z 1000 razy zahaczyłyśmy się kieszeniami bluz czy szlafroków o końcówki tych relingów przy górnych szufladach! - wiem, tonie jest prawdziwy błąd, ale jak to wkurza. Z kolei na te same uchwyty przy górnych szafkach mąż w trakcie robienia pierożków zakłada kawałki z otulin na rurki wodne czy c.o. bo bije w nie czołem przy wałkowaniu ciasta 😆
Też mam uchwyty typu reling w kuchni w dodatku z bardzo ostrymi krawędziami i często zdarza mi się poobijać nogi na różnych wysokościach (szuflady), najbardziej niebezpieczne jednak są te na wysokości głowy biegającego brzdąca...
Dzięki 2 rodzajom podłogi (płytki i panele) podzieliłam salon na strefy. Było pięknie i funkcjonalnie do momentu, kiedy trzeba było zmienić funkcie salonu. Pojawienie się wnuków w domu zmusiło mnie do przeniesienia biura, potem trzeba było zrobić kącik do zabawy, potem pojawił się telewizor i inne ustawienie kanap. Będę robiła remont i dam JEDNĄ podłogę w całym salonie.
Tak kochani. Też przeszliśmy etap podziału salonu (u naszą pomocą "wężyka" 😂) poza tym, że w późniejszym etapie się zdeformował i się zahaczaliśmy, to jeszcze takie podziały optycznie zmniejszą powierzchnię....
Mój duży błąd, to było, kupienie mniejszego łóżka (I materaca) niż miałam wcześniej, chcąc mieć więcej przestrzeni w sypialni, kupilam węższe łóżko ale to był zły krok, bo lubię dużo przestrzeni do spania i nawet za cenę miejsca i wygladu w sypialni warto mieć to co daje nam komfort, bo dobry sen jest najwazniejszy
Dobrze, że to przeczytałam bo mam king size bed i chciałam kupić mniejsze by mieć więcej miejsca w sypialni. Juz chyba tego nie zrobię bo lubię to łóżko 🙏 Dziękuję
ja właśnie kupiłam łóżko 140 bo mamy sypialnię szeroką na 220, a zależało mi na przejściach po obu stronach łóżka. I ma to swoje dobre strony, bo nie budzimy się wzajemnie kiedy kładziemy się spać lub wstajemy o różnych godzinach :)
Białe kafle na podłodze w łazience, podłoga z pięknego, egzotycznego, ciemne drewna (kurz! Meble w tym samym kolorze już dawno wymieniłam, z podłogą muszę żyć…). Meble kuchenne nie pod sufit, szafka cargo w kuchni wysokości około 150 cm, a nad nią… powietrze. Umywalka bez płaskiej powierzchni, na której można cokolwiek postawić. Dziwny kształt podziału podłogi na strefę kuchenną i salon (pasował kiedyś, po remoncie i zmianach w mieszkaniu wyglada nieco dziwnie). Meble do pokoi dzieci bardzo … dziecięce. Teraz zrobiłabym neutralne, a dziecięcość ograła kolorem ścian i dodatkami. Szafa w sypialni z dużą niezagospodarowaną częścią narożną. Wieszaki super się mieszczą, ale na dole jest sajgon wiecznie. Większość tych błędów na szczęście już pożegnałam, mieszkanie przeszło remont i teraz jest prawie idealnie :)
3 lata temu jak zaczęłam mieszkać u chłopaka to też kupiliśmy duże łóżko i niestety z ostrymi rogami... Ale chociaż posłuchaliśmy się Pana który doradza I materac do tej pory nam służy i nic się nie wyginai nie ma dołków- warto na to było wydać ❤
Nie mialam tej przyjemnosci aby popełniać takie bledy przy budowie .Mam nadzieje że wkrótce cos sie ruszy z domkiem , postaram się zminimalizować takie czyny ucząc sie na Twoich bledach. Lubie osoby ,ktore bez bicia przyznają sie do błędów ;p każdy popelnia , większość sie wyrzeka :) Fajnie opowiadasz i ciekawe rzeczy. Pozdrawiam :)
... i to też jest sztuką, umieć mówić o popełnionych prze siebie błędach 😊 Panie Marku, dzięki za wszystkie przestrogi. U mnie ostre kanty łóżka bolą do dziś 😅 Pozdrawiam.
Panie Marku z radością i entuzjazmem oglądam Pana kolejne odcinki o urządzaniu wnętrz, slucham porad, wskazówek, trendów. W bardzo przystępny sposob, fajnie i ciekawie Pan opowiada. Podczas tego odcinka trochę się pośmiałam, ale nie z Pana tylko z siebie. Urządzaliśmy z mężem pierwsze mieszkanie wiele, wiele lat temu i popełniliśmy mnóstwo błędów o ktorych Pan mówił. W sypialni ... wszystkie 😂: mala przestrzeń, jak to w bloku, duże drewniane kwadratowe łóżko o które potrafię się "zaczepić" nawet dzisiaj, niewygodne poduszki, ktore już wymieniłam i ... mnóstwo innych, które z ostrością zobaczyłam oglądając Pana wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie życząc dobrych pomysłów i rozwiązań, z którymi się Pan z nami podzieli 😅🤗😘
Błąd nie do końca mój. Moi rodzice, będąc w wieku około emerytalnym, zbudowali dom. Dwupoziomowy. Parter i poddasze użytkowe. Problem jest taki, że na parterze jest kuchnia, kotłownia, salon i WC, garaż na dwa samochody, a część sypialniana umiejscowiona jest na poddaszu. To wszystko świetnie daje radę, póki ludzie są sprawni fizycznie. Niestety, dla starszych osób, do tego mających problem z poruszaniem się, schody są katorgą. No a na piętrze są sypialnie i łazienka, a na parterze kuchnia... Nie mam nic przeciwko pięterku, ale trzeba też pomyśleć o tym, że lat przybywa, sił ubywa, do tego mogą się przytrafić choroby, wypadki, czy zwyczajnie dopadnie nas kiedyś starość. Mój tato przez chorobę został uwięziony na poddaszu i był nawet problem z wyniesieniem Go z domu, kiedy już czuł się na tyle źle, że przyjechało pogotowie. Dodam, że od przynajmniej 10 lat w garażu stało tylko jedno auto (mojej siostry), bo mój Tato już nie jeździł autem i podarował je swojemu wnukowi. Tak więc było miejsce na sypialnię na parterze, ale wiązało się to z dużym remontem. Gdyby ktoś pomyślał o tym przy budowie, to byłoby prościej.
Mam 30 lat i planując dom nie przyszłoby mi nawet na myśl by nie zrobić choć jednego pokoju na dole , o łazience nie wspomnąć. Najchętniej wybudowałabym parterowy alby się łatwo mieszkało i szybko sprzątało :)
Zgadzam się, właśnie się buduje i mam pokój i łazienkę na dole, jak większość znajomych. Nawet jak nie mają pełnego pokoju to pralnia jest ogromna I łóżko spokojnie by się zmieściło
No właśnie jakoś nie mogę zrozumieć, że to jest dziś dla niektórych takie trudne do przewidzenia...My wprawdzie budując swój dom z poddaszem od razu wiedzieliśmy, że dobrych kilka lat będziemy mieszkali na parterze bo góry od razu nie zrobimy. Zatem mamy pełną łazienkę i pokój, który obecnie służy za gabinet a był naszą sypialnią. Naprawdę wszystkim z serca doradzam poza salonem zawsze jakiś pokój na dole i chociaż małą łazienkę z prysznicem 😊
Problemem jest to, że znaczna część ludzi buduje domy na całe życie. Jest to duży błąd, bo nie ma takiego domu. Inny dom potrzebują młodzi bez jeszcze dzieci, inny jak już one są. Jeszcze inny jak dorosną. Innny jak się wyprowadzą lub wprowadzą z rodziną. Inny we wczesnej starości, a jeszcze inny na koniec życia. Byłem kiedyś na przepięknym osiedlu domów jednorodzinnych. Domy wielkie, działki duże, ulica wewnątrz osiedla dwa autobusy by przejechały. Jeszcze z każdej strony trawnik. Dla rodziców z dziećmi raj na ziemi. Ale ale. Dzieci się już wyprowadziły, zostali sami seniorzy z domami 250m2. Nawet gdyby któreś dziecko tam zamieszkało z młodymi to nie mieli by się z kim bawić na tej szerokiej ulicy. Osiedle umiera, bo domy do śmierci.
Moje błędy nie były bardzo uciążliwe i szybko sobie z nimi poradziłam. Gorzej, że bujam się do tej pory z rzeczami, które zostały mi po poprzednich właścicielach mieszkania. Moje 1: od wielu lat planowałam mieć koty, jak tylko będę mieć własne mieszkanie. Przy robieniu kuchni uwzględniłam swój wzrost i całą dolną zabudowę zrobiłam na ok. 16 cm nóżkach (żeby mieć blaty na wysokości około metra), bez cokołów (niech sobie koty buszują pod szafkami). Jak już pojawiły się koty, to okazały się takimi gryzoniami wszelkich plastikowych i gumowych rzeczy, że czym prędzej dorabiałam cokoły tam, gdzie pod i za szafkami mam przewody elektryczne i całą hydraulikę. Moje 2: mam duży powierzchniowo salon (jak na mieszkanie w bloku 😉) i wymyśliłam sobie postawienie na środku leżanki, która oddzielałaby strefę wypoczynkową od jadalnianej. Salon jeszcze nie jest skończony, a leżanki już nie ma, bo nie wzięłam pod uwagę, że mając sufity na wysokości poniżej 2,5m, tak wysoki (ponad metr) i dość duży mebel zagraci całą przestrzeń. Leżanka pojechała do mojej przyjaciółki, która powierzchnię salonu ma podobną, ale sufity na ponad 4m i stojący przy ścianie mebel wcale nie wydaje się tam duży. Po poprzednich właścicielach 1: imitująca stiuk struktura na ścianie w korytarzu, zrobiona jakąś zaprawą... Nie mając siły i środków na usunięcie tego, uznałam że uratować to może tylko jak najjaśniejszy i jak najbardziej matowy kolor (wg mnie lepsza jest imitacja śródziemnomorskich klimatów, niż próba malowania błyszczącą farbą w najbardziej zaciemnionym pomieszczeniu w mieszkaniu...). Całe mieszkanie malowałam na jasnoszary matowy kolor (bo lubię szary i nie obchodzi mnie, że już jest niemodny 🙂), ale dla tej ściany w przedpokoju to nadal za ciemny kolor. Jak skończę remont "po wprowadzkowy", to przemaluję to ustrojstwo na biało, a za kilka lat pewnie spróbuję to skuć, choć jak pomyślę o tym, że korytarz ma kształt litery L na 4m + prawie 3m, to mi się robi trochę słabo... Po poprzednich właścicielach 2: wanna o długości ponad 1,7m, z odpływem umiejscowionym na środku, od strony ściany i do tego rewizja zrobiona z boku wanny... Kupiłam mieszkanie kiedy automatyczny korek był już dawno zepsuty, odpływ nadaje się do wymiany itd. i nie mam jak tego wymienić bez demontażu wanny, bo nawet jeśli znajdę kogoś, kto ma pół metra dłuższą rękę, żeby wykorzystać otwór rewizyjny, to do górnego przyłącza od strony ściany nijak się nie można dostać. Drobniejsze rzeczy po poprzednich właścicielach, od których można dostać białej gorączki, mogłabym mnożyć, ale z większością poradziłam sobie sama - te dwa wymagają jednak więcej roboty i pomocy innych osób.
Jesteśmy cały czas w remoncie, właśnie urodził się Młody wiec pewnie jeszcze nam to trochę zajmie. Jednak dzięki Twoim filmom uniknęliśmy kilku błędów i na pewno jeszcze wielu unikniemy. Naszymi największymi błędami było rozpoczęcie remontu bez dokładnego opracowania projektu i wzięcie fachowca z polecenia. Nigdy więcej!!! Fachowiec zrobił kilka baboli, bo jak się okazało uczył się na naszym mieszkaniu o czym nie wiedzieliśmy. Jedną z głupot jaką zrobił to zawieszenie bojlera, miał być powieszony skrajnie tak żeby moc go obudować i zostawić przestrzeń w łazience na szafkę obok. Zrobił to, tylko ze jak dla siebie (jest leworęczny) co poskutkowało próba zmiany w taki sposób ze teraz z żadnej strony nie mam miejsca na półki. Drugi błąd nieprzemyślane poprowadzenie instalacji elektrycznej. Mamy mieszkanie w ponad stuletniej kamienicy z zachowana stolarką wewnętrzną, pociągnęliśmy przewody w wylewce betonowej bez przemyślenia jak przebić się do salonu na ścianę po drugiej stronie drzwi. Istotne jest ze drzwi mają ponad 2m wysokości plus naświetle do wysokości 3,5m, które styka się ze sztukaterią na ścianie, wszystkie elementy oryginalne i żal i strach ruszać. W końcu musieliśmy usunąć próg, nadciąć elementy pod progiem, zrobić w dolnej części futryny dziury żeby przepuścić przewody. Dużo nerwów, masa kombinowania, praca nasza i innego fachowca (tym razem prawdziwego) i kolejna kasa na naprawę tego błędu.
W czasie remontu kuchni popełniliśmy dwa błędy: pierwszy - za wysoki kabłąk baterii w zlewie kuchennym. Zlew mamy pod oknem, kran centralnie na środku szyby i nie można okna otworzyć na oścież, bo kran przeszkadza. Przy kupnie baterii tak się nią zachwyciłam, że w ogóle nie pomyślałam, że sprawi taki problem. Ale bardzo nie narzekam, gdyż nie jest to jedyne okno w kuchni, uchylić je można, a ręka ze szmatką w czasie mycia też się zmieści😀 Drugi błąd - gorszy - czarne fronty w półmacie w części szafek. NICZYM nie jestem w stanie ich doczyścić i wypolerować tak, żeby nie było smug🤪
Na wysoki kabłąk też się nabrałam dodatkowo zamontowany "na sztywno" na szczęście 🤪 szybko się ustrojstwo popsuło. Przy kupnie drugiej baterii byłam mądrzejsza 😉 Jesteśmy wysocy i żałuję że dolne szafki mają standardową wysokość, tradycyjne szafki ostateczność szuflady zdecydowanie
Mój błąd ostatnio to zakup szafy z drzwiami przesuwnymi. Standardowe drzwi nie generowały hałasu, dawały dużo wygodniejszy dostęp do szafy, można było w razie potrzeby otworzyć wszystkie na raz i nie zabierały wewnątrz tyle miejsca co przesuwne. Jak dla mnie przesuwne mają rację bytu tylko tam, gdzie nie ma miejsca na normalnie otwierane drzwi
Tak przerabiałam szafy z przesuwanymi drzwiami-teraz takim szafom mówię nieeeee... a dlatego bo uwielbiam otwierać szafę i mieć w nią cały wgląd,łatwiej dobierać i przebierać w ubraniach., wszystko widać. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia 😊
Przeżyłam już w swoim mieszkaniu białe płytki na ścianie z białą fugą, meble kuchenne z płyty o strukturze pomarańczy i czarne meble w pokojach. można się zajeździć przy sprzątaniu. Teraz jak coś zmieniam to przede wszystkim myślę o tym, żeby było nie tylko elegancko i nowocześnie ale przede wszystkim praktycznie. Tylko, że moje mieszkanie nie ma tego efektu, jak ze zdjęć z katalogów.
Popełniłam milion błędów gdy przeprowadzałam się do swojego mieszkania. Najpoważniejsze z nich: 1. za mała lodówka - wydawało mi się, że skoro mieszkam sama nie potrzebuję duzej lodówki. Nic bardziej mylnego - nie mogłam zrobić jednych większych zakupów tylko co chwilę robiłam małe bo w lodówce nic mi się nie mieściło. 2. Narożna szafka kuchenna prostokątna bez wysuwanych półek typu cargo - korzystałam tylko z części tej szafki a reszta rzeczy była niedostępna w głębi. Rezultat - przy wymianie szafki znalazłam mnóstwo rzeczy o których istnieniu zupełnie zapomniałam, 3. biały blat kuchenny - WSZYSTKO na nim było widać, 4. za mała szafa i mało estetyczne w wyglądzie pudła na niej, w których były rzeczy nie mieszczące się w szafie. 5. Moje mieszkanie ma około 20 m, więc skazana jestem na rozkładane łóżko typu wersalka albo sofa. Pierwsza przeniesiona ze starego mieszkania okazała się być za duża. Druga mała była niemal idealna ale miała tę wadę, że nie można się było na niej przespać bez rozkładania jej bo w wersji złożonej spać można było tylko na jednym boku (bardzo niewygodnie). Dopiero niedawno kupiłam idealną - na tyle małą że nie zagraca mieszkania, na tyle sprytną, że w ciągu dnia wystarczy ściągnąć poduchy i jest wystarczająco dużo miejsca do krótkiej drzemki
Witam , po doświadczeniu ze starszym dzieckiem ,zdecydowałam się na tanie meble do kuchni . Minęło 6 lat i dalej z nich korzystam, myślę że jeszcze ze 3 lata będzie ok a cena była bardzo mała chyba 1800 zł za 4 m mebli dolnych z blatem . Pozdrawiam Czasem uda się kupić tanio na lata i bez stresu że dziecko poniszczy
Ja popełniłem błąd kupując do lazienki szafke pod umywalkę z castoramy z plyty mdf po roku cała spuchnieta na brzegach teraz mam z tworzywa wodoodpornego i po roku wyglada jak nowa. Panele rowniez nie za drogie i juz po 3 latach skrzypią i napuchnięte w kilku miejscach. Tanie i kiepskiej jakosci baterie kuchenne i lazienkowe ale naszczescie juz wymienione. Drzwi wejściowe ktore sa chinskiej produkcji a nie europejskiej a byly dosyc drogie po czym wymiana w nich klamki i zamka to byla misja specjalna.A tak wgl to pozdrawiam Pana i fajny z Pana gość😊
@@renatarenata425 przede wszystkim boki szuflad mam metalowe,krawędzie szafek zabezpieczone wysokiej jakości klejem poliuretanowym, który zapewnia maksymalną odporność na wysokie temperatury oraz wilgoć.
To bardzo ciekawy odcinek, opowiedziany ze swada. Moich błędów lista byłaby dłuższa , pomału je eliminuję. Ale podstawowy blad, to danie swobody fachowcom spod ciemnej gwiazdy, trzeba ich pilnować non stop. Za wyjątkiem pewnie Pana Marka. Np przy mocowaniu bibliotek do ściany , przebili się do innego pokoju i trzeba było reperować ściany. Niestety, wielu rzeczy nie mogę zrobić sama, wiec muszę skorzystać z usług. Ale teraz stoję jak kat nad dobrą duszą.
Święte słowa. Ja też od czasu przejść z budowlańcami patrzę na ręce. Sparzyłam się też na "pseudoznajomych" fachowcach. Z polecenia jak najbardziej, ale też pilnuję, żeby się moja wizja z ich rzeczywistością zgadzała. Czasem bywa burzliwie😉😂
O tak, pilnowanie to podstawa, mój fachowiec nie mogł juz na mnie patrzeć, ciągle się o cos sprzeczaliśmy, ale za to mam zrobione wszystko porządnie i dokładnie tak jak chciałam .
Ogolnie to fajnie widzieć komentarze i wiedzieć, ze nie jest sie jedyną co błędy popełniła. Remont wymarzonego mieszkania mega przezywalam i każda wtopa to mega stres, a nie rzadko i łzy. Listwy fornirowane to pikuś, przy zbyt wysoko wycietej dziurze na kanal tv( zmienilam szafke rtv nie porownujac wymiarów), słabo wykonanym cyklinowaniu podłóg, czy sztukaterii przysufitowej ktora pomimo ceny okazala sie slabej jakosci i 6-krotne malowanie i szlifowanie nie ukryło wszystkich łączeń. Materac mam az za dobry bo czuje jakbym spala na desce 😅, za to nózki to samo- są zaoblone , ale wystają troche jak takie płozy, a łózko wybrałam drewniane by ograniczyć alergeny🙈
Dziekuje bardzo,ze podzielil sie pan swoimi doswiadczeniami. Kazdy dobry jezdziec spadl z konia wiele razy😉 Ja mam 6 lotniego krolika, biega sobie wszedzie wolnosciowo, no i jak byl mlodszy to pogryzl mi dywan naturalny z IKEA - choc eksperci przekonywali,ze wlasnie takiego dywanu obgryzac nie bedzie, no i uwielbia obgryzac koszyki- takie kwadratowe do regalu- z IKEA- a wiec co roku kupuje nowe. Wszystkie kable mam schowane w plastikowa listwe maskujaca- Bo tak ich nie widac i krolik ich nie pogryzie. W Irlandii w lazienkach sa dwa krany na umywalce- ciepla i zimna woda- woda pryska, trudno podlorzyc rece pod te kraniki, no I mozna sie popazyc. A w szawce pod zlewem w kuchni mam boiler aby byla ciepla woda i to jest standard w wiekszosci starszych domow, niestety kiedy sie zepsul to zalalam swoje mieszkanie i sasiadow bo w mieszkaniach nie ma indiwidualnych zaworow aby odciac wode, lub gaz. I tak po calej nocy lania sie wody o 10 rano przyjechal landlord. Apropo bojlera- nigdy nie montujcie go na pietrze lub poddaszu domu. Co do mebli,to mozna je przemalowac ,zmienic uchwyty, zmienic nozki i fronty szafek, ale sofy z eko skory nie znosze. A co do materacy, tak jakosc jest wazna bo sprezyny lubia wystawac, a wtedy o skaleczenie bardzo latwo. Serdecznie pozdrawiam 🥰🍀
Miałam kiedyś szczeniaczka gończego słowackiego na tymczasie. Róg schodów dębowych tego nie przeżył🤫😂. A krany w dawnym Imperium- ja nie ogarniam do dziś tego przywiązania do tradycji, ani to praktyczne do użytku, ani do czyszczenia. Kiedyś w Edynburgu w mieszkaniu gdzie wynajmowałam pokój popsuła się spłuczka. Czekaliśmy 2 tygodnie aż landlord obejrzy, potem 2 tyg. na fachowca, który wziął 50 funtów i naprawił na jeden dzień. Potem przyjechał znajomy głównej najemczyni i nie ogarnął. Minął kolejny miesiąc i przyjechał do mnie mój mąż. Pojechaliśmy do marketu, kupiliśmy części za 8 funtów, mąż naprawił i z tego co wiem( a minęło już prawie 5 lat) spłuczka nadal działa🤭😁
Ciemne meble i kurz:)już ich nie ma ale hit to zamówiliśmy wymianę drzwi wejściowych . Przyjechali fachowcy wycięli boschem starą futrynę i wtedy się okazało że przywiezione drzwi są niższe niż wnęka😂ciśnienie poszybowało w górę . Sprawdzajcie wszystko bo samochód zamówiłam pomarańczowy a jak poszłam odebrać to okazało się że przysłali czarno /srebrny😂
Dokładnie, trzeba sprawdzać! Zaznaczałam na ścianie z fachowcem, gdzie mają się znajdować gniazdka. Część była tam, gdzie trzeba, ale część zrobił po swojemu i tak na przykład mam gniazdo tuż przy zlewie...
Jednokomorowy zlew w kuchni - zwyczajnie za mały. Przy wybieraniu piekarnika do zabudowy nie sprawdziliśmy wymiarów wewnętrznych - jak nic są większe niż nasz. Za mało kontaktów. Wanna ustawiona na ścianie przy drzwiach to łazienki - juz puchnie framuga (wiadomo że kąpiel dzieci to jak wynurzanie sie orki z oceanu:D). No i na deser - brak zlewu w pralni... :/
Naszym największym błędem podczas budowy domu i modyfikacji projektu (budowaliśmy z projektu identycznego jak u teściów) było zrobienie zbyt dużego salonu. Można było przesunąć okno tarasowe i ponieważ salon graniczy z naszą sypialnią, zrobić tam garderobę. A tak- nie mamy garderoby a salon jest zbyt duży jak dla nas. Po przejściu z 35 m2 w bloku, taki salon wydawał nam się spełnieniem marzeń. Ale praktyka pokazała inaczej .
O, to my zrobiliśmy za mały salon :D O ile po mieszkaniu w bloku, pewnie bym takie wrażenia nie miała, o tyle w międzyczasie mieszkałam u Teściów, gdzie salon jest większy, i teraz mi tej przestrzeni brakuje :D Ale rozważam zburzenie w przyszłości ściany dzielącej salon od dodatkowego pokoju gościnnego, żeby tam zrobić salon, a w salonie porządną jadalnię :D Może u Was da się dodać ścianę i zrobić garderobę, a w ścianie z sypialni zrobić wnękę do niej?
Dwa błędy z Pana listy zaliczyłam: oszczędność na panelach w przedpokoju , pięknie się wybrzuszyły od wilgoci oraz rogówkę a ekoskóry - moje koty w ciągu tygodnia pokazały mi jak wspaniały drapak nabyłam. Ostatnie moje "osiągnięcie" to szklana umywalka , wystarczy kropla wody żeby zostały ślady a do tego mycie pod nią jest koszmarem,
Jednym z takich błędów przy budowie domu który popełniliśmy do fornirowane meble w łazience przy umywalce nablatowej. Trzeba strasznie uważać, aby woda na dłużej nie została na blacie. Poza tym chyba standard - tanie panele - póki co ufff nie rozchodza się, ale z wodą też trzeba bardzo uważać. Ze strony budowlanej przed generalnym remontem w domu poprosiłbym o pomoc projektanta/architekta o co najmniej projekt funkcjonalny. Później wychodzą takie smaczki - jak to, że można by teraz przesunąć drzwi, a tu brakuje kontaktu, a tu mogłaby być inaczej poprowadzona nowa klatka schodowa itd.
No niestety czasami życie sprawia, że na niektórych rzeczach trzeba zaoszczędzić. W sypialni i pokoju dziecięcym (dzieci jeszcze nie mamy) daliśmy najtańsze panele, jakie znaleźliśmy w 2021 roku - za 20 zł/m2 (klasa AC3 i ładne wizualnie), ale o dziwo jesteśmy z nich naprawdę zadowoleni. Ładne, nie skrzypią, nie rysują się tak łatwo jak myśleliśmy, nie napęczniały od wody, a w tym punkcie w czasie mieliśmy naprawdę wybór: albo tanie panele, albo goły beton aż będzie nas stać na coś lepszego. I nie żałuję
Dziękuję za filmik. Cenne uwagi...Ja też popełniłam błąd z tarka. Kupiłam ją w IKEA i już na początku odpadła rączka, do tego zostały kawałki folii przy podstawie, w którą tarka była owinięta. Nie dało się tego usunąć. Ostatnio zamieniłam tą tarkę na zakupioną w sklepie z AGD (szlachetna stał, piękny uchwyt i zero pozostałości po opakowaniu - 50 zł). Drugi błąd jaki pamiętam to zakup baterii do wanny. Sugerowałam się ceną 😊 po mniej więcej pół roku zaczęła przeciekać, nie funkcjonowała poprawnie...na szczęście w Castoramie oddali mi pieniądze, za nią zaraz kupiłam nową (dwa razy droższą niż poprzednia. Działa bez zarzutu, a dodatkowo ma ciekawy ukośny wylot, co powoduje, że woda leci na ukos(to mi się bardzo podoba).
Ja tyle błędów popełniłam, że ciężko zliczyć. Zakupy emocjonalne - w pierwszym mieszkaniu chciałam mieć drewniane podłogi, ale posiadając 3 zwierzaki nie był do najlepszy pomysł, czarne meble, fronty na wysoki połysk, gdzie widać każdy odcisk, kanapy i hokery z materiałów niedostosowanych dla zwierząt (chociaż przynajmniej one miały przyjemność z rozszarpywania ich :P), fornir też bym mogła dodać :)
Ze swojej strony chcialbym poradzic osobom, ktore podejmuja sie samodzielnych prac wykonczeniowych. Nie kupujcie budzetowych narzedzi do prac specjalistycznyc. Zostalem z szlifierka do gipsu i maszynka do plytek, kupa kasy w nie utopiona a i tak finalnie pozyczalem porzadne maszyny z wypozyczalni.
Właśnie zamówiliśmy kuchnię z frontami fornirowanymi. Aż mi się ciśnienie podnioslo po tym odcinku. Mam nadzieję ,że przy spokojnej pięciolatce w domu i dwojce rodziców nie bedzie z nimi tak źle.
Ja dziś szukałam listwy przypodłogowe i zdziwiłam się, że są Lakierowane.... aż dziwie się, że ludzie to produkują. Po edukacji od Pana Marka powiedziałam sobie nie...
Może nie będzie źle. Ja mam w kuchni od 9 lat fornir na dolnych frontach i jest ok. Dziecko teraz ma 5 lat i zupełnie nie interesowało się tymi szafkami. Ważne ale niczym nie uderzać i nie szorować.
Bardzo ciekawy odcinek. Co do błędów, to zawsze się coś znajdzie ale taki, który zapamiętałam, to podłączenie wody i prądu zmywarki za zmywarką, kuchnia mała, wąska i reszty już chyba nie trzeba dopowiadać, jak się coś dzieje, to trzeba wszystko rozkręcić żeby dostać się do podłączeń :(
Wśród błędnych decyzji wnętrzarskich najbardziej wyrzucam sobie kafle łazienkowe o niegładkiej powierzchni. Wybraliśmy piękne duże płytki, jakby posypane piaskiem z drobinkami kwarcytu, które pięknie tu i ówdzie połyskują w świetle. Piękne są nadal, ale mycie ich przeklinam od 13 lat. Ponadto nie można na nich zastosować samoprzylepnych detali (haczyków itp.). Omijajcie z daleka.
Dziękuję za wskazówki. Juz rozmyślamy o remoncie więc wskazówki bezcenne. Mamy dzieci i na prawdę przydał by mi się odcinek dotyczący czego unikać przy szkrabach. Mam dylemat największy co do kuchni. Dzięki tobie wiem,że moje uchyty byłyby błedem ... Dziękuję ❤😂 Myślę też o przedpokoju. Tam to będzie sztuka walki .
Zwróć tez uwagę na schody. Ostatnio byłam u znajomej w szeregówce (Ma rocznego szkraba), gdzie developer żeby zaoszczędzić na miejscu w salonie zrobił bardzo strome schody z wysokimi podstopnicami, gdzie są za wąskie stopnie( facet musi wchodzić na palcach), w dodatku wyłożone kamieniem. Nie chcę sobie nawet wyobrażać ile wysilku będzie wymagalo przypilnowanie Maluszka jak trochę podrośnie i znajoma usunie bramki😱😭
Ja jeszcze jestem na etapie marzen o urzadzaniu domu, ale bardzo chetnie zobaczylabym odcinek, w ktorym przedstawia pan bledy widzow. W koncu na bledach sie uczymy najbardziej 😂 czekam z niecierpliwoscia! Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze, swietny odcienek!
Po pierwsze szanuje za odwage, gdzie architekt przyznaje sie do bledow. Dziekuje za informacje odnosnie forniru bo mialam propozycje tego materialu od znajomej architekt, nie wiem czym ona sie zachwyca. Ja zrobolam blad i do cekołow przy szarych kaflach dalam brazowe platkikowe wykonczenia bo dostalam w spadku kolory wenge... niby nie wuglada to zle ale moglam dac boale listwy przypodlogowe bo mam boale drzwi i mysle ze lepiej by to wygladalo.
Bardzo fajny odcinek! Pomysł na własne błędy przy budowie- super! Moje mieszkanie to jeden wielki błąd, bo osobami decyzyjnymi co do jego wnętrza byli głównie moi rodzice, mieszkający w domu. Efekt- mało miejsca do przechowywania, super niepraktyczna przestrzeń która teraz wymagałaby sporych nakładów finansowych by to naprawić. Ale zbliża się budowa domu, chętnie się dowiem, czego unikać. :) Pozdrawiam!
Mocno matowe płytki w przedpokoju i kuchni to HORROR! Zawsze będą wyglądać, jak brudne i zaniedbane. Nie da się ich normalnie umyć np. mopem. Trzeba szorować szczotą na kolanach, a i tak efekt najwyżej tylko na jeden dzień! Nigdy tego nie róbcie, nawet żeby były "najpiękniejsze na świecie"!!!!
Podczas remontu łazienki zakupiłam piękne przezroczyste siedzisko montowane do ściany. Siedzisko było przezroczyste z elementami " metalowymi srebrnymi". Wszystko było eleganckie, niewidoczne , i przezroczyste . Niestety po użyciu we wszystkich zakamarkach gromadziła się woda. Nie można było tam dokładnie wytrzeć do sucha wody. Gorszą sprawą była konieczność schylania się , aby siedzisko wytrzeć. Bolący kręgosłup nie pozwalał wytrzeć siedzisko. Dzisiaj mam eleganckie, nowoczesne krzesełko w kabinie. Jedną ręką mogę je podnieść i wytrzeć do sucha. Nie zapomnę siedziska., bo było śliczne.
Robiłem swoje pierwsze mieszkanie i szczerze mówiąc musiałam się mocno zastanowić czy czegoś żałuję bo wyszło mi świętnie, dobrze się tu czuję, materac mam dobrany pod swój kręgosłup, meble akrylowe w kuchni i żadnych ostrych krawędzi 😅 jedyne co bym zmieniła to biurko bo jest za małe
Pojechaliśmy z mężem wybrać płytki na podłogę do miejscowości odległej o 85 km. Za tydzień mąż pojechał transportem własnym odebrać te płytki. Jak zobaczyłam je na podłodze już w połowie układania przez płytkarza, to myślałam że padnę. Zupełnie inny wzór 😮. Mieszamy już w tym domu 27 lat i do dzisiaj się z tego śmiejemy ze znajomymi, a ja już teraz pilnuję materiałów przy remontach.
Dodam od siebie błędy młodości sprzed lat nastu: 1. jasna fuga przy płytkach na klatce schodowej - już dawno nie jest jasna, a czyszczenie jej może doprowadzić do szału. Nigdy więcej jasnej fugi na podłodze! 2. Drzwi ze szprosami i wycięciami dekoracyjnymi - swego czasu piękne, a teraz potworne kurzołapy. Teraz wybrałabym gładkie. 3. Ten błąd nie jest do końca mój, bo w czasie wyboru AGD do kuchni mieliśmy chorobę w rodzinie, zdaliśmy się na projektanta. Płyta gazowa jest piękna tyle że na szerokość nie mieszczą się 4 garnki na kuchence. Teraz wybralibyśmy płytę z palnikami usytuowanymi z boku, przez co byłoby więcej miejsca na największy palnik.
Miałam kiedyś łóżko z Ikei , które wyglądało bardzo dobrze z deskami szer.ok 10 cm po obu stronach (to były takie kątowniki z płyty) i narożniki ostro zakończone. Już przy wstawaniu deska wbijała się w łydki, a że było wąskie przejście , to dodatkowo zawsze miałam obite nogi i choć starałam się uważać , to nie zawsze udało się nie poobijać. Drugim dużym błędem był pomysł, żeby w kuchni między szafkami dać panele winylowe samoprzylepne. 🤣Może to się trzyma na podłodze, ale od ściany niestety odpada i niestety teraz czeka mnie mała poprawka ( nie wiem jeszcze co tam dam, bo jestem Zosia Samosia- chyba nauczę się kłaść płytki). Doświadczenie uczy!😄
Też miałam problem z przyklejeniem płytek winylowych a raczej z ciągłym odklejaniem się do czasu aż zainwestowałam w drogi klej ,który był polecony przez producenta. Problem się rozwiązał .
@@nessyplacejestes mistrzem skad mozesz wiedziec czy to te same lozko hahahah normalnie hit bo w ikei tylko jedne lozko mozna kupic 😂 oczywiscie bez spiny milego dnia
@@sebastianmarkiewicz5133 no bez spiny bo zarazem nie trzeba być mistrzem, wystarczy trochę spostrzegawczości i deczko znajomości asortymentu Ikea ....
W poprzednim mieszkaniu: drewniane łóżko z ostro zakończoną ramą; nie przypilnowałam "fachowca" i zrobił mi brodzik bardzo wysoko, bo nie chciało mu się kuć w posadzce, więc zamiast płaskiego brodzika mam brodzik na wysokość pustaka XD; za krótkie karnisze; zrobiłam w kuchni płytki podłogowe, które były przyklejone na płytę OSB, bo kilku latach wszystko odpadło, kiedyś modny "baranek" na ścianie w sypialni - siedlisko kurzu. W nowym domu: mam zbyt jasne fugi w łazience.
@@m.ackermann1649 płyta OSB to najczęściej płyta wiórowa stosowana jako element konstrukcyjny. Trzeba ją zamontować w ściance np. z gipskartonu, aby móc powiesić szafki kuchenne czy telewizor.
Panie Marku, jak zawsze z przyjemnościa obejrzałam Pański program. Błędy, tak są z nami ..i będą! Przerobiłam sofę z ekoskóry, była piękna...przez rok. Na szczęście nie doczekała finału z łuszczeniem. Moja suczka rozprawiła sie z nią i trzeba było na gwałt zmieniać tapicerkę- udało się! Pomijam fakt cudownych odczuć przy korzystaniu z niej w lecie! Fornir w kuchni- zdecydowanie NIE !. zrezygnowałam z pięknego designu na rzecz rozsądku, fronty drewniane- lite. O dziwo , wcale nie były droższe! Fornir zawsze będzie narażony przy wilgotnym środowisku na odklejanie się. Wiedząc to i tak kupiłam mebelki do łazienki w okleinie ( podobny Temat ) . Bo INNYCH NIE MA!. No chyba ze na zamówienie. A tym razem nie miałam takiej mozliwości. Pozdrawiam !
A ja chciałbym Tobie gorąco podziękować - bo w trakcie remontu i zakupów mebli/wyposażenia - bacznie śledziłem Twój kanał i mialem minimalną wiedze co i jak dobierać! Jak dobierać w niewielkim metrażu mieszkania (co jest dość trudne) bo mniej wybacza błędy. Oczywiście nie obyło się bez wtopy w projekcie! Umieszczniem dużej płtyty indukcyjnej w skrajnej szafce w kuchni - co zakończyło się na zakupie mniejszej płyty - co i tak na szczęście jest wystarczająca jak na moje potrzeby :) Gorzej jak poznam jakąś wspaniałą kucharkę która przytarga swoje gary - wtedy będę się martwić haha!
Wykańczając mieszkanie zdecydowaliśmy się na drzwi do łazienki otwierane w inną stronę niz zaplanował to deweloper. Niestety zapomnieliśmy o przeniesieniu włącznika światła 😅 Można się przyzwyczaić i po jakimś czasie przestało to nam przeszkadzać, ale gości za każdym razem trzeba instruować 😂
U kazdego coś innego.Halogeny na suficie w jadalni 4 to za ciemno bedzie zamontowalismy 6, teraz zapalam tylko 3 i to w korytarzu😂😂bo jak przyciemniam to potencjometr robi dyskoteke. Czarny kolor w meblach czy urzadzeniach nie ma u mnie wstepu. Naroznik i 2 fotele po powtornym obiciu "gobelinem" sluzył mi 30 lat. Malych dzieci juz nie mam i mam wymarzony skorzany naroznik.Po 5 latach nie ma żadnych zadrapań. Materac z tanszych służył nam 9 lat, a nowy drogi, ktory polecony byl przez sprzedawce po 3 miesiącach wymienilismy z doplata na twardszy. Najlepiej w sklepie pospac ze 2 noce😂. W praktyce zawsze cos nowego wyjdzie.Jak zwykle cenne wskazowki i dobry humor , dziekuje i pozdrawiam.
Błędy przy remoncie mieszkania: 1. umieszczenie tak zaworów do zakręcania wody, że aby je odkręcić/zakręcić trzeba wyjąć szufladę i ponieważ nie są one tradycyjnymi wajchowymi tylko motylkami trzeba użyć kombinerek 2. schowane wodomierze co w szafce pod lustrem, za każdym razem kiedy przychodzą je wymieniać muszę demontować drzwi łazienki aby później zdemontować szafkę aby umożliwić fachowcom wymianę tych wodomierzy 3. schowanie w pawlaczu wyłączników do prądu - przez stojące słoiki bardzo trudno jest wyłączyć/włączyć bezpieczniki 4. Biała płytka na podłodze w kuchni 5. beznadziejne szafki narożne z których aby coś wyjąć trzeba się przegrzebać przez wszystko 6. parkiet z drewna bukowego na podłodze w salonie i sypialni
Ja kupiłam panele laminowane niemieckiej marki Parador, miały być wodoodporne no i były naprawdę drogie...słuchajcie nie są! I nie mówię tu o położeniu wilgotnej rzeczy na 2 dni, ale na max 4-5 godzin i jest masakra...także kochani drogie i teoretycznie dobre jakościowe nie oznacza , że tak będzie!
Wiszące lampy w mieszkaniu, przy mężu 193 cm wzrostu 🤣. Ale 20 lat temu wybieraliśmy razem 😁. Tak jak i Pan, mąż się przyzwyczaił, ale z wiekiem pora na zmiany, schylać się człowiekowi nie chce 😁. Myślę natomiast, że trzeba sobie wszystko w głowie poukładać i być nieco przewidującym. Ze mnie zrobiła się minimalistka i lubię rzeczy praktyczne. Mamy również koty i psa, więc zero dywanów i obiciowych mebli. A ja jestem poważnym krótkowidzem, więc zwracam uwagę na dobre oświetlenie. Pozdrawiam serdecznie.
Kiedys mialam kuchnie z plyty ktira potem okazala sie tanioszką ale ja zaplacilam jak za zboze biala wenge i fo tego blat w kolrze venge. Koszmar on sie ścierał wiec trzeba bylo delikatnie wycierać, broń Boze potrzeć gąbeczką bo zostawały wytarte ślady...
Kupilam za mala wanne 160 cm, to tyle Ile ja mam wzrostu I myslalam ze to wystarczy, niestety nie, nie ma mozliwosci zeby w niej wygodnie po lezec, a lubie. Do tego jest dziwnie w srodku wyprofilowana, bokami , cos w rodzaju podporki na rece😮jest nawet dla mnie a waze tylko 50 kg, zbyt waska. Na domiar zlego umiescilismy ja w odwrotnym kierunku , nie przewidzialam ze jest umieszczona tak, ze bede siedziala tylem do drzwi, a nie mam Komfort kiedy jest na odwrot. Wiec teraz siedze przodem do drzwi na korku od wanny, albo odwrotnie wtedy mam baterie pod pacha. Slowem horror. Malzonek moze w niej umyc tylko nogi, na stojaco😢pozdrawiam
Niestety, trzeba posiadać niewielkie zdolności jasnowidzenia. Trzeba nie tylko wiedzieć co nam się podoba i w jakim stylu chcemy mieszkanie. Pracujemy na tym co zastaniemy, nie zawsze można zburzyć ścianę, czy przestawić wieżowiec, żeby okna mieć na południe a nie na wschód. Trzeba wiele rzeczy przewidzieć i realnie ocenić. Mąż się ze mnie śmieje, ale ja myślę o wszystkim, nawet gdzie będziemy trzymać torbę na zakupy. Od 3 miesięcy mieszkamy w nowym mieszkaniu w Siemianowicach, ale np ciągle nie jest skończony salon, koncepcja już dwa razy się zmieniła, na razie to graciarnia z gołymi ścianami (w sensie z samym tynkiem). I tak jak ściany zrobię sama jak tylko przestaną mnie bolec plecy, tak potrzebuję elektryka żeby pogrzebał przy oświetleniu, a na to trzeba najpierw naszporować.
Ktoś kiedyś powiedział, że dopiero trzeci dom zbudowany dla siebie będzie OK. Zawsze coś wychodzi "w praniu". Znaczy wtedy, kiedy się tam zamieszka.Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego.
Żałuję, że uwzględniłam zdanie męża podczas remontu co wygenerowało błędy w postaci: malowania drzwi ( bo przecież są jeszcze dobre - porażka,nie róbcie tego! ), dodania kolorowej wstawki pomiędzy kafle ( listwy ozdobne w kolprze limonki ) w łazience, bo będzie zbyt monotonnie, położenie innej podłogi na parterze i na piętrze, bo znowu...będzie zbyt monotonnie ...😅 Także podstawa to nie słuchać męża! 😁
tak poza ekipą wykończeniową (ta nazwa na bank nie jest przypadkowa) moim błędem jest chyba wybranie marketowych drzwi wewnętrznych, a właściwie bardziej ościeżnic. Były chyba trzy razy wymieniane, jeszcze tam nie mieszkam, a już widzę, że zaraz będą do wymiany. Nie do końca trafne jest też sterowanie roletami. nie chciałam pilotow, ale nie przypuszczałam, że będę musiała stać i trzymać przycisk. A i mam super eko hybrydowy podgrzewacz wody, tylko żeby działał na trybie pompy ciepła powinien być w pomieszczeniu o kubaturze 16m3 minimum, a jest w takim mikro, które ma może 3 🤦 Aaa i moj największy blad, to jednostka klimatyzacji w miejscu, w którym będzie kusiła kota, żeby na nią skakać z antresoli. właśnie zamawiam kolce na gołębie, siatkę już mam 🤐
Co prawda jestem na etapie budowanie swojego domu więc nie mam aż tak dużego doświadczenia. Ale przez ostatnie lata dosyć często zmieniałam mieszkania i mam listę rzeczy, na które wiem że muszę uważać. Po pierwsze to łóżko - również bujam się z dużym, kanciastym łózkiem w małej sypialni i boję się co będzie jak będzie małe dziecko i to nocne wstawanie będzie okupione siniakami. Do tego przesuwna szafa, miałam w 3 mieszkaniach i w każdym doprowadzała mnie do szału. Zacinające się drzwi, głośne, często kończyło się tym że połowa szafy była ciagle otwarta bo nie mieliśmy już siły tego przesuwać ciągle. Trzecia rzecz to za niskie blaty i zlew w kuchni. Może to kwestia tego, że mieszkam we Francji gdzie ludzie są niższi i moje 170 cm jest tu oznaką bycia olbrzymem i w Polsce nie pamiętam, żebym miała ten problem. Ale na pewno chcę zwrócić uwagę na wysokość mebli kuchennych bo to nachylanie bywa meczące dla kręgosłupa. Zwróce też uwagę na pewno ilość miejsca roboczego w kuchni - już nie jedna osoba narzeka mi na to, że ma super meble ale mało blatu roboczego. Czwarta rzecz to oświetlenie - super fancy lampy, które nie dają światła i ogólnie mało doświetlone kuchnie czy salony gdzie spędzamy przecież najwięcej czasu.
Też kupiłam tanie panele i też spotkała je podobna historia - rozjechały się po jakimś czasie, a po wylaniu na nie przypadkowo wody spuchły, pomimo szybkiego wytarcia. Dlatego teraz do nowego domu mam niezłą rozkminę, co położyć na podłodze na górze. Cały dół mamy w płytkach. Na górze chciałam panele. Te ponoć wodoodporne jakoś do mnie nie przemawiają. Zastanawiam się nad deską barlinecką, bo koleżanki z pracy zachwalają. Zobaczymy, co z tego wyjdzie ostatecznie 🤔
Deska barlinecka jest super. Sam u siebie mam panele Barlinka ( dokladnie deska trojwarstwowa). Mozna je przetrzec spokojnie lekko wilgotnym ( nie mokrym) mopem plaskim,i nic. Jedyny ich minus jest taki,ze są strasznie dekikatne i trzeba od razu kazdą stawianą na nich rzecz podbijac filcem. Jakies takie a la gumowe/ plastikowe nozki jakie mają np taborety czy deski do prasowania od razu rysy 😢
U mnie największym błędem remontowym był "fachmen" porażka. No zpierdzielił i to równo, że trzeba by robić wszystko od nowa. Moim błędem było ustawienie wanny pod oknami, zamiast na sąsiedniej ścianie by sąsiadowała z WC. Przez to została mi zbyt mała przestrzeń na ścianie naprzeciwko kibelka by wstawić otwieraną szafkę. Niestety kuć ścian oraz podłogi by przekładać instalacje nie będziemy i musimy żyć w tym co wymyśliłam w 8m-cu ciąży 🙈
Eeej mam taką tarkę - nie wiem ile kosztowała, bo dostałam od mamy, ale używam bardzo często. Uchwyt mi się połamał to posklejałam bo bardzo dobrze mi się na niej trze /plasterkuje. Mąż kupił taki robot do tarcia ale tyle przy nim mycia że nadal ta tarka w użyciu.
Żałuję, że przy projektowaniu uwzględniłam zdanie mojej matki. W mieszkaniu mam bardzo małą kuchnię, jakieś 4-5 m². Poradziła mi nie robić wysokich szafek bo jestem niska. O ile na garnki, talerze kubki, kawy, herbaty itp. znalazło się miejsce, to wiele sprzętu muszę trzymać w salonie albo sieni (taka szafka na korytarzu). Teraz kupuję nowe, większe mieszkanie i robię z tego tajemnicę, żeby mi nikt "dobrymi radami" znowu nic nie zniszczył. Słychać, to ja mogę fachowców! I tak, dzięki Markowi doszłam do wniosku, że mając szafki pod sufit lepiej mieć tam puste miejsce do przechowywania, niż co tydzień urządzać wspinaczkę do sprzątania (o zgrozo, co się potrafi odłożyć na meblach kuchennych 😱) i w czasie takiego sprzątania (ZNOWU!!) złamać sobie stopę czy coś innego.
Oj tak, te "dobre rady" ehhh... kończę właśnie remont i jak na początku chętnie pytałam innych o zdanie, tak teraz jak słyszę niektóre złote myśli to nie dyskutuję, przemilczam i robię po swojemu
Fachowcy te nie zawsze dobrze podpowiedzą, ja żałuję tylko tego czego dałam się namówić fachowcom żeby zmienić. Bo trawą na lakobelu w kuchni jest fe i niemodna już, a na zielonej szybie widać syf. W łazience chciałam płytki z widokiem okna i Toskanii, ale to też fe więc mam łazienkę jak w biurowcu, nijaką. Przełączników do światła przy łóżku to facetowi chyba nie chciało się robić bo "zapomniał". No i przedpokój, rodzice się uparli żebym nie niszczyła ścianki bo kiedyś się zamienimy na mieszkania a oni chcą przedsionek na 55mkw. Nikt już nie ma w naszym bloku. A oni nigdy się nie wyorowadza, no i po co jak ma się mieszkanie przy przychodni i niedaleko parku
@@MariaDuch-Wojtowicz fachowiec, który nie rozumie że remontuje mieszkanie/dom nie sobie a klientowi, nie interesują go potrzeby i gust klienta, nie jest wg. mnie fachowcem a narzucającym się narcyzem udającym fachowca. Od narcyzów to ja stronię
Zgadzam się w 100%!!! W małym mieszkaniu ( w pierwszym moim kuchnia miała powierzchnię 2,8 m2 , serio); gdyby dane mi było nie mieć szafek pod sufit, to w tej kuchni po prosty NIC nie dałoby się schować. A tak można upakować na górę rzeczy/sprzęty, z których korzysta się rzadziej. Poza tym przy niższych szafkach i tak trzeba raz w tygodniu wejść na drabinkę, by zetrzeć kurz. Co do odczuć estetycznych, to....Chrzanić estetykę! Zresztą uważam , że można pokombinować z kolorami i za ich pomocą modyfikować wrażenia optyczne. 🙂
My z Żoną budowe domu przed teściami ukryli 1.5 roku.Zaprosilismy ich już że strachu ze dowiedzą się od kogoś innego.Przyszli dopiero na stan deweloperski :) teraz żałujemy ze mogliśmy w ogóle zaprosić dopiero na parapetowe
Ciekawy i pouczający odcinek. * Mój błąd polega na tym, że podczas generalnego remontu nowo kupionego mieszkania nie zarządziłam usunięcia nieczynnej rury CO, usytuowanej w kącie w przedpokoju, który to przedpokój jest wąski i długi. Panowie fachowcy pięknie mi obudowali tę rurę, ale przez to straciłam przestrzeń o wymiarach 9 cm x 50 cm. Podczas remontu wydawało mi się, że to niewiele. Teraz właśnie projektuję sobie meble do tego przedpokoju i dotkliwie do mnie dotarło, że każde kilka centymetrów przestrzeni by mi się przydało. Rozważam dwie możliwości: albo sobie zamówię szafę z lustrem na froncie, albo zlecę wycięcie tej zabudowy razem z rurą oczywiście, choć to drugie rozwiązanie jest bardzo pracochłonne. Tak więc teraz bym od razu usunęła tę nieczynną rurę, aby zyskać jak najwięcej miejsca. * Panie Marku, mówił Pan o tym, że w sypialni najważniejsze są: materac i poduszki. Jak najbardziej zgadzam się z tym, przy czym jeśli chodzi o meble to polecałabym drewniane ze względu na to, że jednak zdrowiej się śpi pośród materiałów drewnianych niż pośród materiałów sztucznych. Pozdrawiam.
Dom budowaliśmy sami (mąż ogarnia dosłownie wszystko) i generalnie większych błędów nie widzę, ale jak ktoś ma dziecko jak moje, które uwielbia wręcz władać wszelakiego rodzaju mieczami czy toporami (z drewna póki co ;) ) to niech się lepiej nastawi na dziury i rysy nawet na ścianach i podłodze... po prostu czekamy aż dorośnie i zrobi się remont :)
Moj dom pasuje na dzialke idealnie. Ale nie uwzględniłem kierunków swiata i taraz z wielkim przeszkleniem mam od północy. Tak juz wiem i sie nauczylem.
Super odcinek dobrze wiedzieć że pan też popełnia błędy tego typu 😜ja ostatnio kupiłam lustro do łazienki które jest zamontowane od samej umywalki i niestety ciągle jest zachlapanie no istny koszmar ale nie mogę teraz go zmieniać niestety 😭
Właśnie oglądałam film na Domy Marzeń, mieszkanie w bloku. I tam było lustro od samego blatu. Albo kanapa, która miała taki wałeczek jako oparcie. I to było projektowane przez architekta wnętrz. Powinni Pana wziąć to by mieli i ładnie i praktycznie.
1. Pierwszy błąd kanciaste klamki 😂 bolą i siniaczą 2. Płytki w kuchni na ścianie białe z chropowatą teksturą. Brudzą się okropnie i jeszcze ciężej się je czyści. 3. Za szerokie fugi w płytkach na podlodze 4. Jasne fugi na płytkach podłogowych w korytarzu i kuchni, są jasne przez chwilę potem trzeba je szorować na kolanach.
Dajecie super komentarze i tak pomyślałem. Jak możecie te wyślijcie mi zdjęcia z tymi błędami o których piszecie na maila. wielkie Dzięki. Zrobie odcinek ze usterkami od WAS :) mail. zgloszenie(małpa)mareksuchocki.pl
Zapraszam na konsultacje, gdzie omówimy Twój projekt pod względem funkcjonalnym i estetycznym :) mareksuchocki.pl/konsultacje-wnetrzarskie/ Zapoznaj się z e-bookiem który napisałem właśnie na temat urządzenia łazienki mareksuchocki.pl/lp-ebook/, oraz, a może przede wszystkim z kalkulatorem kosztów remontu łazienki. Kalkulator jakiego nie znacie. Sam podpowiada, co jeszcze musisz zakupić wybierając daną pozycję :) mareksuchocki.pl/lp-kalkulator/
Nie marudź na syna bo podeślę swojego😂
@@effkau6023 😂😂😂 Akurat mój teraz słodko śpi. Wiec jest super kochany. Nie zamienię!
@@projektantwnetrz czas płynie a pomysły rosły z " gadem"😉😂 bądź gotów 👍😉😂
Na co Ci zdjęcia pogryzionych przez dzieci mebli. I tak nikt nie uwierzy 😂
Ąaą1
W sypialni zrobiliśmy szafę pod zabudowę do samego sufitu. Obrys tej szafy zmienił geometrię sufitu i powinnismy przesunąć podłączenie do głównej lampy, czego oczywiście nie zrobiliśmy. Teraz lampa zamiast być na środku sufitu ale z uwzględnieniem obrysu szafy jest niesymetrycznie ułożona. Jest zbyt przesunięta do szafy. Robiąc taka szafę do samego sufitu trzeba było jednocześnie przesunąć ten punkt świetlny, tak żeby wypadł na środku licząc przesunięcie wynikające z sufitu zabranego przez szafę.
Dzięki, przyda się.
U mnie gościu tak zamontował w przedpokoju, że po zamontowaniu szafy, drzwi się nie otwierały przez lampę 😂 Wyjaśniając, mam przedpokój w literę L, a punkt świetlny był tylko w 1 części, więc w drugiej było ciemno.
@@beataszwichtenberg3432 mnie to już nic nie zdziwi
U nas udało się uniknąć wielu błędów dzięki super znajomym, którzy szczerze dzielili się swoimi doświadczeniami. Jak coś się u kogoś nie sprawdziło i słyszeli, że planujemy podobnie, to szczerze odradzali. Królestwo za takich znajomych🎉 i za takie kanały jak ten ❤
Słusznie.
Nowy dom, parter z poddaszem i garażem. Mieszkamy 1,5 roku:
1) białe płytki i fugi w łazience górnej na podłodze,
2) białe płytki i fugi w łazience dolnej na podłodze 😤 i żeby było śmieszniej, czarne płytki błyszczące na ścianie w prysznicu 🤦🏻♀️🤦🏻♀️🤦🏻♀️
3) bardzo ciemne płytki brązowe na podłodze na całym prawie parterze oprócz kuchni i tej łazienki nieszczęśliwej.
W łazience na górze da się jeszcze wytrzymać bo mniej używana i fugi wyglądają na razie znośnie a płytki na podłodze są gładkie i dobrze się myje mopem.
W łazience na dole fugi są prawie czarne od brudu i nie mogę domyć i jeszcze płytki są matowe i nie są całkiem gładkie 😢 tak że mopem nie idzie umyć bo brud się strasznie roluje na płytkach, także zostaje mycie ze szmatką w ręce na kolanach😭.
Płytki na podłodze na parterze są czyste tylko w trakcie mycia, bo zaraz jak wyschną widać na nich każdy pyłek, który chyba krasnoludki roznoszą jak nikt nie patrzy bo nie wiem skąd się bierze, skoro wszyscy mają zakaz chodzenia przez godzinę po myciu 😆.
Nigdy więcej
Pozdrawiam serdecznie 🙋♀️
Pani Aneto te białe fugi spróbować wybielinką szorować no i szczoteczką do rąk oczywiście i jeszcze na kolanach też oczywiście 😬😁i mopem sznurkowym jak powierzchnia nierówna.Przedtem dobrze zamieść żeby jak najmniej było suchego brudu.powodzenia 🙋
@ilonagroteska2867 ja w kuchni mam płytki marmuropodobne, jasne z szarymi maziami i na szczęście dałam szare fugi bo wiedziałam, że w kuchni fugi zaraz będą brudne 😃
Powiem tak, z tymi wszystkimi ostrymi krawędziami/kantami - nieważne łóżka, ława, stół, uchwytu do szafek itp. to jest tak, że po kilu siniakach, nabywacie taki wewnętrzny radar działający podświadomie, że poruszacie się niczym nietoperz wsród tych pułapek i problem znika. Gorzej gdy są dzieci ...
Zgadzam sie calkowicie! Łóżko bez kantów, materac najwyższej jakości z poduszkami i plus pościel, co najmniej 600. Piękny sen gwarantowany. I miękki zagłówek, nigdy metalowy…jeśli nie chcemy się bąbać ciagle głową i hałasować, haha! Błędem było położenie podłóg za sugestia męża… nie pytaj, jakie kolory mamy. Dobrze, ze reszta raczej minimalistyczna. Teraz JA i tylko ja decyduje o wnętrzach, mąż ma ogród!
My mamy kupione już chyba 3 materace a żaden nam się nie sprawdził. Nigdy nie kupowaliśmy najtańszych a zawsze coś nie tak było.
Zgadza się😊 zagłówek miękki... Ja wybrałam z półką, bo przecież mam tyle przedmiotów do postawienia... Jeden wypadek dziecka skaczącego na naszym łóżku - 3 szwy, teraz kant oklejony pianką do rur szarą - wygląda czadowo😂
@@julitkacwikmsp7698 my lubimy materac „firm” , czyli raczej twardy. Miękkie się zapadają, twardy wspiera kręgosłup. Najlepiej spróbować w sklepie, porolować sie troche, poleżeć chwile. I najlepszy, jak ma i gąbkę i sprężynki. I trzeba go okręcać co 3 miesiące, głowa w nogi i odwrotnie. Nie odwracać. Aha, najważniejsze …. Kupiliśmy Super king size, czyli największe z możliwych i to był wspanialy pomysł ! Śpię teraz jak królowa…do meza pisze maila, żeby przyszedł na moja stronę, 😂
Widzę że nie ja jadna pytając męża kupiłam coś co nie pasuje oni nie znają się... Taka prawda
Ja dodałem:
- Alcantara na sofy: fajna wygląda kiedy jest nowa. Jeżeli się siedzi zawszy na ten sam miejscu, po jakim czasie ( kilka lat) się deformuje i jest "gładka".
- Panele, drzwi w kuchni, drzwi szafy: gładkie jak nic. Czyszczenia te mały "krawędzi" dekoracyjny jest pracochłonny.
- terakota: może być hiszpańska, Włoszka, ale...gładka. Mało porowata zbiera brudu.
- Fuga w przyśnicu ....jak najmniej lub wcale. Myślę teraz na mikrocement. Chemia do czeszczenia lub kremy i inne środki do czyszczenia ciała ( chemia) spowodują, że właściwość fugi ( hydro.., anty... itd), po jakim czasie zniknie.
- Drzwi do kabiny prysznicowej lub umywalki: żadna powłoka nie działa zbyt długo. Twardość woda i chemia zniszczą ich właściwości.
Nasze nowy mieszkanie będzie już trzeci i zawszy powiedziałem, że trzeci będzie idealny ( mieszkania, dom a teraz będzie mieszkanie).
Warto kupować mniej "rzeczy" ale dobry jakości, i łatwo do mycia/czyszczenia, i czytać/oglądać pomysły/pomyłki inni.
O to sobie przypomniałam o błędzie który popełnili poprzedni właściciele mojego mieszkania: mozaika położona na podłodze w kuchni... Jedyny sposób by to wyczyścić porządnie to było czyszczenie podłogi malutką szczoteczką. Czysta rozpacz!
Mało to po polsku napisane
Łóżko z kantami przerobiłam w mieszkaniu, więc byłam teraz mądrzejsza( po 11 latach 😂). Jednak zachodzę w głowę u licha ludziom wszelkie skórzane, skóropodobne itp.kanapy. Ja jak je widzę to tylko myślę, że latem tyłek mi się do nich przyklei a zimą będę zjeżdżać znich. One to może ładnie wyglądają w amerykańskich programach o wnętrzach 😉.
Z przyjemnością słucham pana porad.👍
Bardzo mi miło. Dziękuję
Za krotki wygięty kran w kuchni, chlapie na cała wyspę. Gdyby miał 5 cm więcej byłby super ,bo zlew jest głęboki. Ale ma jeszcze jedna wadę - jest dotykowy i co 10 -12 dni potrzebuje 6 baterii. Kiedy sie ma brudne ręce , a to przestanie działać, trzeba przerwać robotę , iść do łazienki , umyc ręce i wymienić baterie. NIE ZNOSZE!!! Zawsze padną w nieodpowiednim momencie. Zlew z nierdzewnej stali , bardzo błyszczący z ostrymi kątami. Ciężko umyc po kawie , herbacie. Nawet szczoteczką do zębów trudno umyć.
Dziękuję za szczerość, uratowałeś moją godność :) Nie popełnia błędów tylko ten co nic nie robi!
Marku ten co nic nie robi to się nie myli. Pozdrawiam serdecznie 👍
Szacun dla Ciebie Marek za to, że jako osoba zajmująca się aranżacją wnętrz potrafisz przyznać się do błędów! Nie uświadczysz takiej szczerości w pracowniach o nazwach AB (CD/ dowolne 2 litery) Architekci/Design. Projektanci zwykle obstają przy swoich racjach nawet gdy połowa rodziny zamieszkująca dom?mieszkanie wykończone wg ich projektu obija się o schody, nie panuje nad czystością szklanych blatów czy czarnych blatów w kuchni tudzież czarnego "fartucha" nad blatami, nie jest w stanie utrzymać w czystości płytek typu metro i ich fugi w kabinie prysznicowej. Fajnie, że pięknie wyglądało na początku ale jak wydało się sporo kasy to chciałoby się tym cieszyć z 10 lat. Mieszkamy w domu, który ma 35 lat. 13 lat temu nasz dom był zalany (45 cm wody na parterze stanowiacym 2/3 domu). Po wypruciu wszystkiego zabraliśmy się za remont. Może skala zakupów i robót jednocześnie mnie przerosła bo mimo, że mam dobrą orientację w wykończeniówce i urządzaniu popełniłam dwa kardynalne błedy i trzeci przynajmniej dla nas upierdliwy. Oto one:
1. w tamtym czasie modne były kolory ziemi a ja wybrałam ciemnoczerwone szafki na wys. połysk z Ikea (projekt ciągu szafek zrobiłam sama i sprawdza się do dziś), do tego jasne szarości w płytkach - jedyne pasujące mi kolorem a jednocześnie w delikatne chmurki udające kamień to był gres barwiony w masie półmat (połysku nie dopuszczałam bo śliski) - jakież było moje zdziwienie kiedy pan kładący podłogę zgłosił, że fuga nie zmywa się jak powinna po nałożeniu... ale wtedy jeszcze wierzyłam, że płyn Delfin usunie plamy, prawie usunął a ja byłam zbyt zmordowana całą sytuacją powodziową, żeby reklamować płytki, które już mam na podłodze - i tak już 13 lat żyjemy z podłogą kuchenną, której nie da się domyć bo ma strukturę papieru ściernego (raz na kilka lat szorujemy ją szczotą i silnym specyfikiem myjącym, dzieci kupiły nam szczotki do założenia na wkrętarkę - rewelacja - inny wymiar szorowania hehe)
2. Owalna wanna - w dość dużej podłużnej łazience ustawiłam przepiękną wannę Elipso niesymetrycznie narożną (100 x 150 cm bo 150 miała wnęka między pionem kominowym a przeciwległą ścianą), wybrałam wannę szeroką żeby mi się mieścił w niej nie tylko 'tył' ale i ręce, jest bardzo wygodna dla mnie. Gdzie błąd? U nas nikt się nie kąpie, ja zażywam kąpieli ze 4 razy w roku a w pozostałym czasie muszę wchodzić do wanny żeby ją całą umyć, do tego jest wysoka bo ma zamontowaną obudowę z kompletu wymuszającą wysokie ustawienie nóżek. Z perspektywy czasu wiem, że wygodniejsza dla nas w tej łazience byłaby wanna prostokątna o długości 150, trzeba było tylko poszukać jak najszerszej.
3. Wracamy do kuchni: uchwyty typu relingi, bardzo modne w tamtym czasie i jeszcze z 5 lat. Idealnie pasują do frontów, okapu itd. Problem polega na tym, że dużo gotujemy, każdy domownik. Ja i moja mama chyba z 1000 razy zahaczyłyśmy się kieszeniami bluz czy szlafroków o końcówki tych relingów przy górnych szufladach! - wiem, tonie jest prawdziwy błąd, ale jak to wkurza. Z kolei na te same uchwyty przy górnych szafkach mąż w trakcie robienia pierożków zakłada kawałki z otulin na rurki wodne czy c.o. bo bije w nie czołem przy wałkowaniu ciasta 😆
Też mam uchwyty typu reling w kuchni w dodatku z bardzo ostrymi krawędziami i często zdarza mi się poobijać nogi na różnych wysokościach (szuflady), najbardziej niebezpieczne jednak są te na wysokości głowy biegającego brzdąca...
Pozdrawiam :)
Dzięki 2 rodzajom podłogi (płytki i panele) podzieliłam salon na strefy. Było pięknie i funkcjonalnie do momentu, kiedy trzeba było zmienić funkcie salonu. Pojawienie się wnuków w domu zmusiło mnie do przeniesienia biura, potem trzeba było zrobić kącik do zabawy, potem pojawił się telewizor i inne ustawienie kanap. Będę robiła remont i dam JEDNĄ podłogę w całym salonie.
Ciekawa uwaga na przyszłość dla wszystkich. Dzięki
Mam też podzielony "strefy" przez 3 typy terakota.... następny mieszkanie jednolita podłoga wszędzie.....😉
Tak kochani. Też przeszliśmy etap podziału salonu (u naszą pomocą "wężyka" 😂) poza tym, że w późniejszym etapie się zdeformował i się zahaczaliśmy, to jeszcze takie podziały optycznie zmniejszą powierzchnię....
Popieram, też miałam podział- teraz mam drewnopodobny gres wszędzie( kuchnia, jadalnia, salon), jest ekstra🤩
Mój duży błąd, to było, kupienie mniejszego łóżka (I materaca) niż miałam wcześniej, chcąc mieć więcej przestrzeni w sypialni, kupilam węższe łóżko ale to był zły krok, bo lubię dużo przestrzeni do spania i nawet za cenę miejsca i wygladu w sypialni warto mieć to co daje nam komfort, bo dobry sen jest najwazniejszy
Dobrze, że to przeczytałam bo mam king size bed i chciałam kupić mniejsze by mieć więcej miejsca w sypialni. Juz chyba tego nie zrobię bo lubię to łóżko 🙏 Dziękuję
ja właśnie kupiłam łóżko 140 bo mamy sypialnię szeroką na 220, a zależało mi na przejściach po obu stronach łóżka. I ma to swoje dobre strony, bo nie budzimy się wzajemnie kiedy kładziemy się spać lub wstajemy o różnych godzinach :)
@@nodame19
Ja miałam King size i zamieniłam to na 140 i to był napewno za duży "przeskok"
@@PozdrawiamMame
Dwie osoby na takim łóżku?? Wow...
Jak byłam bardzo młoda, to było to możliwe, z wiekiem, chyba, człowiek ma inne potrzeby..
@@dw8461chyba tak, ale do dziś wiele osób w małych mieszkaniach sypia na wersalkach czy sofach 120-130cm😉
To może by tak odcinek o ergonomii w architekturze wnętrz? Poproszę ☺️☺️☺️
Pozdrawiam 🔥🔥🔥
Białe kafle na podłodze w łazience, podłoga z pięknego, egzotycznego, ciemne drewna (kurz! Meble w tym samym kolorze już dawno wymieniłam, z podłogą muszę żyć…). Meble kuchenne nie pod sufit, szafka cargo w kuchni wysokości około 150 cm, a nad nią… powietrze. Umywalka bez płaskiej powierzchni, na której można cokolwiek postawić. Dziwny kształt podziału podłogi na strefę kuchenną i salon (pasował kiedyś, po remoncie i zmianach w mieszkaniu wyglada nieco dziwnie). Meble do pokoi dzieci bardzo … dziecięce. Teraz zrobiłabym neutralne, a dziecięcość ograła kolorem ścian i dodatkami. Szafa w sypialni z dużą niezagospodarowaną częścią narożną. Wieszaki super się mieszczą, ale na dole jest sajgon wiecznie. Większość tych błędów na szczęście już pożegnałam, mieszkanie przeszło remont i teraz jest prawie idealnie :)
Przydatny odcinek, dziękuję. Proszę jeszcze koniecznie o błędy przy budowie domu.😊
Dziękuję. To zapodam na jesień
3 lata temu jak zaczęłam mieszkać u chłopaka to też kupiliśmy duże łóżko i niestety z ostrymi rogami... Ale chociaż posłuchaliśmy się Pana który doradza I materac do tej pory nam służy i nic się nie wyginai nie ma dołków- warto na to było wydać ❤
Nie mialam tej przyjemnosci aby popełniać takie bledy przy budowie .Mam nadzieje że wkrótce cos sie ruszy z domkiem , postaram się zminimalizować takie czyny ucząc sie na Twoich bledach.
Lubie osoby ,ktore bez bicia przyznają sie do błędów ;p każdy popelnia , większość sie wyrzeka :)
Fajnie opowiadasz i ciekawe rzeczy. Pozdrawiam :)
Dziękuję za interesujące porady. Wracają wspomnienia - też mieliśmy sofę ze sztucznej skóry 🤣. Nigdy więcej 😂
👍
... i to też jest sztuką, umieć mówić o popełnionych prze siebie błędach 😊
Panie Marku, dzięki za wszystkie przestrogi.
U mnie ostre kanty łóżka bolą do dziś 😅
Pozdrawiam.
Dziękuję i również pozdrawiam
Panie Marku z radością i entuzjazmem oglądam Pana kolejne odcinki o urządzaniu wnętrz, slucham porad, wskazówek, trendów. W bardzo przystępny sposob, fajnie i ciekawie Pan opowiada. Podczas tego odcinka trochę się pośmiałam, ale nie z Pana tylko z siebie. Urządzaliśmy z mężem pierwsze mieszkanie wiele, wiele lat temu i popełniliśmy mnóstwo błędów o ktorych Pan mówił. W sypialni ... wszystkie 😂: mala przestrzeń, jak to w bloku, duże drewniane kwadratowe łóżko o które potrafię się "zaczepić" nawet dzisiaj, niewygodne poduszki, ktore już wymieniłam i ... mnóstwo innych, które z ostrością zobaczyłam oglądając Pana wypowiedzi. Pozdrawiam serdecznie życząc dobrych pomysłów i rozwiązań, z którymi się Pan z nami podzieli 😅🤗😘
Bardzo mi miło. Dziękuję za miłe słowa :)
Błąd nie do końca mój. Moi rodzice, będąc w wieku około emerytalnym, zbudowali dom. Dwupoziomowy. Parter i poddasze użytkowe. Problem jest taki, że na parterze jest kuchnia, kotłownia, salon i WC, garaż na dwa samochody, a część sypialniana umiejscowiona jest na poddaszu. To wszystko świetnie daje radę, póki ludzie są sprawni fizycznie. Niestety, dla starszych osób, do tego mających problem z poruszaniem się, schody są katorgą. No a na piętrze są sypialnie i łazienka, a na parterze kuchnia... Nie mam nic przeciwko pięterku, ale trzeba też pomyśleć o tym, że lat przybywa, sił ubywa, do tego mogą się przytrafić choroby, wypadki, czy zwyczajnie dopadnie nas kiedyś starość. Mój tato przez chorobę został uwięziony na poddaszu i był nawet problem z wyniesieniem Go z domu, kiedy już czuł się na tyle źle, że przyjechało pogotowie. Dodam, że od przynajmniej 10 lat w garażu stało tylko jedno auto (mojej siostry), bo mój Tato już nie jeździł autem i podarował je swojemu wnukowi. Tak więc było miejsce na sypialnię na parterze, ale wiązało się to z dużym remontem. Gdyby ktoś pomyślał o tym przy budowie, to byłoby prościej.
Mam 30 lat i planując dom nie przyszłoby mi nawet na myśl by nie zrobić choć jednego pokoju na dole , o łazience nie wspomnąć. Najchętniej wybudowałabym parterowy alby się łatwo mieszkało i szybko sprzątało :)
To chyba łatwo można było przewidzieć
Zgadzam się, właśnie się buduje i mam pokój i łazienkę na dole, jak większość znajomych. Nawet jak nie mają pełnego pokoju to pralnia jest ogromna I łóżko spokojnie by się zmieściło
No właśnie jakoś nie mogę zrozumieć, że to jest dziś dla niektórych takie trudne do przewidzenia...My wprawdzie budując swój dom z poddaszem od razu wiedzieliśmy, że dobrych kilka lat będziemy mieszkali na parterze bo góry od razu nie zrobimy. Zatem mamy pełną łazienkę i pokój, który obecnie służy za gabinet a był naszą sypialnią. Naprawdę wszystkim z serca doradzam poza salonem zawsze jakiś pokój na dole i chociaż małą łazienkę z prysznicem 😊
Problemem jest to, że znaczna część ludzi buduje domy na całe życie. Jest to duży błąd, bo nie ma takiego domu. Inny dom potrzebują młodzi bez jeszcze dzieci, inny jak już one są. Jeszcze inny jak dorosną. Innny jak się wyprowadzą lub wprowadzą z rodziną. Inny we wczesnej starości, a jeszcze inny na koniec życia.
Byłem kiedyś na przepięknym osiedlu domów jednorodzinnych. Domy wielkie, działki duże, ulica wewnątrz osiedla dwa autobusy by przejechały. Jeszcze z każdej strony trawnik. Dla rodziców z dziećmi raj na ziemi. Ale ale. Dzieci się już wyprowadziły, zostali sami seniorzy z domami 250m2. Nawet gdyby któreś dziecko tam zamieszkało z młodymi to nie mieli by się z kim bawić na tej szerokiej ulicy. Osiedle umiera, bo domy do śmierci.
Moje błędy nie były bardzo uciążliwe i szybko sobie z nimi poradziłam. Gorzej, że bujam się do tej pory z rzeczami, które zostały mi po poprzednich właścicielach mieszkania.
Moje 1: od wielu lat planowałam mieć koty, jak tylko będę mieć własne mieszkanie. Przy robieniu kuchni uwzględniłam swój wzrost i całą dolną zabudowę zrobiłam na ok. 16 cm nóżkach (żeby mieć blaty na wysokości około metra), bez cokołów (niech sobie koty buszują pod szafkami). Jak już pojawiły się koty, to okazały się takimi gryzoniami wszelkich plastikowych i gumowych rzeczy, że czym prędzej dorabiałam cokoły tam, gdzie pod i za szafkami mam przewody elektryczne i całą hydraulikę.
Moje 2: mam duży powierzchniowo salon (jak na mieszkanie w bloku 😉) i wymyśliłam sobie postawienie na środku leżanki, która oddzielałaby strefę wypoczynkową od jadalnianej. Salon jeszcze nie jest skończony, a leżanki już nie ma, bo nie wzięłam pod uwagę, że mając sufity na wysokości poniżej 2,5m, tak wysoki (ponad metr) i dość duży mebel zagraci całą przestrzeń. Leżanka pojechała do mojej przyjaciółki, która powierzchnię salonu ma podobną, ale sufity na ponad 4m i stojący przy ścianie mebel wcale nie wydaje się tam duży.
Po poprzednich właścicielach 1: imitująca stiuk struktura na ścianie w korytarzu, zrobiona jakąś zaprawą... Nie mając siły i środków na usunięcie tego, uznałam że uratować to może tylko jak najjaśniejszy i jak najbardziej matowy kolor (wg mnie lepsza jest imitacja śródziemnomorskich klimatów, niż próba malowania błyszczącą farbą w najbardziej zaciemnionym pomieszczeniu w mieszkaniu...). Całe mieszkanie malowałam na jasnoszary matowy kolor (bo lubię szary i nie obchodzi mnie, że już jest niemodny 🙂), ale dla tej ściany w przedpokoju to nadal za ciemny kolor. Jak skończę remont "po wprowadzkowy", to przemaluję to ustrojstwo na biało, a za kilka lat pewnie spróbuję to skuć, choć jak pomyślę o tym, że korytarz ma kształt litery L na 4m + prawie 3m, to mi się robi trochę słabo...
Po poprzednich właścicielach 2: wanna o długości ponad 1,7m, z odpływem umiejscowionym na środku, od strony ściany i do tego rewizja zrobiona z boku wanny... Kupiłam mieszkanie kiedy automatyczny korek był już dawno zepsuty, odpływ nadaje się do wymiany itd. i nie mam jak tego wymienić bez demontażu wanny, bo nawet jeśli znajdę kogoś, kto ma pół metra dłuższą rękę, żeby wykorzystać otwór rewizyjny, to do górnego przyłącza od strony ściany nijak się nie można dostać.
Drobniejsze rzeczy po poprzednich właścicielach, od których można dostać białej gorączki, mogłabym mnożyć, ale z większością poradziłam sobie sama - te dwa wymagają jednak więcej roboty i pomocy innych osób.
Jesteśmy cały czas w remoncie, właśnie urodził się Młody wiec pewnie jeszcze nam to trochę zajmie. Jednak dzięki Twoim filmom uniknęliśmy kilku błędów i na pewno jeszcze wielu unikniemy.
Naszymi największymi błędami było rozpoczęcie remontu bez dokładnego opracowania projektu i wzięcie fachowca z polecenia. Nigdy więcej!!!
Fachowiec zrobił kilka baboli, bo jak się okazało uczył się na naszym mieszkaniu o czym nie wiedzieliśmy.
Jedną z głupot jaką zrobił to zawieszenie bojlera, miał być powieszony skrajnie tak żeby moc go obudować i zostawić przestrzeń w łazience na szafkę obok. Zrobił to, tylko ze jak dla siebie (jest leworęczny) co poskutkowało próba zmiany w taki sposób ze teraz z żadnej strony nie mam miejsca na półki. Drugi błąd nieprzemyślane poprowadzenie instalacji elektrycznej. Mamy mieszkanie w ponad stuletniej kamienicy z zachowana stolarką wewnętrzną, pociągnęliśmy przewody w wylewce betonowej bez przemyślenia jak przebić się do salonu na ścianę po drugiej stronie drzwi. Istotne jest ze drzwi mają ponad 2m wysokości plus naświetle do wysokości 3,5m, które styka się ze sztukaterią na ścianie, wszystkie elementy oryginalne i żal i strach ruszać. W końcu musieliśmy usunąć próg, nadciąć elementy pod progiem, zrobić w dolnej części futryny dziury żeby przepuścić przewody. Dużo nerwów, masa kombinowania, praca nasza i innego fachowca (tym razem prawdziwego) i kolejna kasa na naprawę tego błędu.
W czasie remontu kuchni popełniliśmy dwa błędy: pierwszy - za wysoki kabłąk baterii w zlewie kuchennym. Zlew mamy pod oknem, kran centralnie na środku szyby i nie można okna otworzyć na oścież, bo kran przeszkadza. Przy kupnie baterii tak się nią zachwyciłam, że w ogóle nie pomyślałam, że sprawi taki problem. Ale bardzo nie narzekam, gdyż nie jest to jedyne okno w kuchni, uchylić je można, a ręka ze szmatką w czasie mycia też się zmieści😀
Drugi błąd - gorszy - czarne fronty w półmacie w części szafek. NICZYM nie jestem w stanie ich doczyścić i wypolerować tak, żeby nie było smug🤪
Może oczyścić z zabrudzenia płynem meglio do odtłuszczania a potem po wypłukaniu, wycierać na sucho w jednym kierunku mikrofobrą.Moze coś to da🤔🤨😬😁
Na filmach pana Marka możemy się dowiedzieć że istnieją baterie odkręcane właśnie przy oknach w kuchni;)
Są baterie , które można położyć na blacie pod kątem 90 °. Warto wybrać dobrej jakości, wtedy jest dlugowieczna.
Na wysoki kabłąk też się nabrałam dodatkowo zamontowany "na sztywno" na szczęście 🤪 szybko się ustrojstwo popsuło. Przy kupnie drugiej baterii byłam mądrzejsza 😉
Jesteśmy wysocy i żałuję że dolne szafki mają standardową wysokość, tradycyjne szafki ostateczność szuflady zdecydowanie
@@magorzatasochacka4663 standardową wysokość to źle? A o jakie Ci chodzi wysokie?
Mój błąd ostatnio to zakup szafy z drzwiami przesuwnymi. Standardowe drzwi nie generowały hałasu, dawały dużo wygodniejszy dostęp do szafy, można było w razie potrzeby otworzyć wszystkie na raz i nie zabierały wewnątrz tyle miejsca co przesuwne. Jak dla mnie przesuwne mają rację bytu tylko tam, gdzie nie ma miejsca na normalnie otwierane drzwi
Zgadzam się całym sercem
Tak przerabiałam szafy z przesuwanymi drzwiami-teraz takim szafom mówię nieeeee... a dlatego bo uwielbiam otwierać szafę i mieć w nią cały wgląd,łatwiej dobierać i przebierać w ubraniach., wszystko widać. Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia 😊
Też mnie wkurza moja szafa. Cztery metry drzwi😮 przesuwnych
o matko tak! tym razem zwykłe drzwi
Byle nie na klik 😏
Przeżyłam już w swoim mieszkaniu białe płytki na ścianie z białą fugą, meble kuchenne z płyty o strukturze pomarańczy i czarne meble w pokojach. można się zajeździć przy sprzątaniu. Teraz jak coś zmieniam to przede wszystkim myślę o tym, żeby było nie tylko elegancko i nowocześnie ale przede wszystkim praktycznie. Tylko, że moje mieszkanie nie ma tego efektu, jak ze zdjęć z katalogów.
Popełniłam milion błędów gdy przeprowadzałam się do swojego mieszkania. Najpoważniejsze z nich: 1. za mała lodówka - wydawało mi się, że skoro mieszkam sama nie potrzebuję duzej lodówki. Nic bardziej mylnego - nie mogłam zrobić jednych większych zakupów tylko co chwilę robiłam małe bo w lodówce nic mi się nie mieściło. 2. Narożna szafka kuchenna prostokątna bez wysuwanych półek typu cargo - korzystałam tylko z części tej szafki a reszta rzeczy była niedostępna w głębi. Rezultat - przy wymianie szafki znalazłam mnóstwo rzeczy o których istnieniu zupełnie zapomniałam, 3. biały blat kuchenny - WSZYSTKO na nim było widać, 4. za mała szafa i mało estetyczne w wyglądzie pudła na niej, w których były rzeczy nie mieszczące się w szafie. 5. Moje mieszkanie ma około 20 m, więc skazana jestem na rozkładane łóżko typu wersalka albo sofa. Pierwsza przeniesiona ze starego mieszkania okazała się być za duża. Druga mała była niemal idealna ale miała tę wadę, że nie można się było na niej przespać bez rozkładania jej bo w wersji złożonej spać można było tylko na jednym boku (bardzo niewygodnie). Dopiero niedawno kupiłam idealną - na tyle małą że nie zagraca mieszkania, na tyle sprytną, że w ciągu dnia wystarczy ściągnąć poduchy i jest wystarczająco dużo miejsca do krótkiej drzemki
Super, Nie myli się tylko ten co nic nie robi. Jak dla mnie super zestawienie. 👌 Wiadomo meble się niszczą.
Witam , po doświadczeniu ze starszym dzieckiem ,zdecydowałam się na tanie meble do kuchni . Minęło 6 lat i dalej z nich korzystam, myślę że jeszcze ze 3 lata będzie ok a cena była bardzo mała chyba 1800 zł za 4 m mebli dolnych z blatem . Pozdrawiam
Czasem uda się kupić tanio na lata i bez stresu że dziecko poniszczy
Ja popełniłem błąd kupując do lazienki szafke pod umywalkę z castoramy z plyty mdf po roku cała spuchnieta na brzegach teraz mam z tworzywa wodoodpornego i po roku wyglada jak nowa. Panele rowniez nie za drogie i juz po 3 latach skrzypią i napuchnięte w kilku miejscach. Tanie i kiepskiej jakosci baterie kuchenne i lazienkowe ale naszczescie juz wymienione. Drzwi wejściowe ktore sa chinskiej produkcji a nie europejskiej a byly dosyc drogie po czym wymiana w nich klamki i zamka to byla misja specjalna.A tak wgl to pozdrawiam Pana i fajny z Pana gość😊
Witam a co to za wodoodporny materiał szafki? Szukam czegoś ale wszędzie mdf albo fornir..
@@renatarenata425 przede wszystkim boki szuflad mam metalowe,krawędzie szafek zabezpieczone wysokiej jakości klejem poliuretanowym, który zapewnia maksymalną odporność na wysokie temperatury oraz wilgoć.
To bardzo ciekawy odcinek, opowiedziany ze swada. Moich błędów lista byłaby dłuższa , pomału je eliminuję. Ale podstawowy blad, to danie swobody fachowcom spod ciemnej gwiazdy, trzeba ich pilnować non stop. Za wyjątkiem pewnie Pana Marka. Np przy mocowaniu bibliotek do ściany , przebili się do innego pokoju i trzeba było reperować ściany. Niestety, wielu rzeczy nie mogę zrobić sama, wiec muszę skorzystać z usług. Ale teraz stoję jak kat nad dobrą duszą.
Święte słowa. Ja też od czasu przejść z budowlańcami patrzę na ręce. Sparzyłam się też na "pseudoznajomych" fachowcach. Z polecenia jak najbardziej, ale też pilnuję, żeby się moja wizja z ich rzeczywistością zgadzała. Czasem bywa burzliwie😉😂
O tak, pilnowanie to podstawa, mój fachowiec nie mogł juz na mnie patrzeć, ciągle się o cos sprzeczaliśmy, ale za to mam zrobione wszystko porządnie i dokładnie tak jak chciałam .
Ogolnie to fajnie widzieć komentarze i wiedzieć, ze nie jest sie jedyną co błędy popełniła. Remont wymarzonego mieszkania mega przezywalam i każda wtopa to mega stres, a nie rzadko i łzy. Listwy fornirowane to pikuś, przy zbyt wysoko wycietej dziurze na kanal tv( zmienilam szafke rtv nie porownujac wymiarów), słabo wykonanym cyklinowaniu podłóg, czy sztukaterii przysufitowej ktora pomimo ceny okazala sie slabej jakosci i 6-krotne malowanie i szlifowanie nie ukryło wszystkich łączeń. Materac mam az za dobry bo czuje jakbym spala na desce 😅, za to nózki to samo- są zaoblone , ale wystają troche jak takie płozy, a łózko wybrałam drewniane by ograniczyć alergeny🙈
Dziekuje bardzo,ze podzielil sie pan swoimi doswiadczeniami. Kazdy dobry jezdziec spadl z konia wiele razy😉 Ja mam 6 lotniego krolika, biega sobie wszedzie wolnosciowo, no i jak byl mlodszy to pogryzl mi dywan naturalny z IKEA - choc eksperci przekonywali,ze wlasnie takiego dywanu obgryzac nie bedzie, no i uwielbia obgryzac koszyki- takie kwadratowe do regalu- z IKEA- a wiec co roku kupuje nowe.
Wszystkie kable mam schowane w plastikowa listwe maskujaca- Bo tak ich nie widac i krolik ich nie pogryzie. W Irlandii w lazienkach sa dwa krany na umywalce- ciepla i zimna woda- woda pryska, trudno podlorzyc rece pod te kraniki, no I mozna sie popazyc. A w szawce pod zlewem w kuchni mam boiler aby byla ciepla woda i to jest standard w wiekszosci starszych domow, niestety kiedy sie zepsul to zalalam swoje mieszkanie i sasiadow bo w mieszkaniach nie ma indiwidualnych zaworow aby odciac wode, lub gaz. I tak po calej nocy lania sie wody o 10 rano przyjechal landlord. Apropo bojlera- nigdy nie montujcie go na pietrze lub poddaszu domu.
Co do mebli,to mozna je przemalowac ,zmienic uchwyty, zmienic nozki i fronty szafek, ale sofy z eko skory nie znosze.
A co do materacy, tak jakosc jest wazna bo sprezyny lubia wystawac, a wtedy o skaleczenie bardzo latwo.
Serdecznie pozdrawiam 🥰🍀
Ja mam dwa owczarki. ten starszy kiedyś zjadł mi... róg ściany 😂
@@projektantwnetrz haha 😂
Miałam kiedyś szczeniaczka gończego słowackiego na tymczasie. Róg schodów dębowych tego nie przeżył🤫😂. A krany w dawnym Imperium- ja nie ogarniam do dziś tego przywiązania do tradycji, ani to praktyczne do użytku, ani do czyszczenia.
Kiedyś w Edynburgu w mieszkaniu gdzie wynajmowałam pokój popsuła się spłuczka. Czekaliśmy 2 tygodnie aż landlord obejrzy, potem 2 tyg. na fachowca, który wziął 50 funtów i naprawił na jeden dzień. Potem przyjechał znajomy głównej najemczyni i nie ogarnął. Minął kolejny miesiąc i przyjechał do mnie mój mąż. Pojechaliśmy do marketu, kupiliśmy części za 8 funtów, mąż naprawił i z tego co wiem( a minęło już prawie 5 lat) spłuczka nadal działa🤭😁
Ciemne meble i kurz:)już ich nie ma ale hit to zamówiliśmy wymianę drzwi wejściowych . Przyjechali fachowcy wycięli boschem starą futrynę i wtedy się okazało że przywiezione drzwi są niższe niż wnęka😂ciśnienie poszybowało w górę . Sprawdzajcie wszystko bo samochód zamówiłam pomarańczowy a jak poszłam odebrać to okazało się że przysłali czarno /srebrny😂
Dokładnie, trzeba sprawdzać! Zaznaczałam na ścianie z fachowcem, gdzie mają się znajdować gniazdka. Część była tam, gdzie trzeba, ale część zrobił po swojemu i tak na przykład mam gniazdo tuż przy zlewie...
@@pinguinaPazza 😀
Jednokomorowy zlew w kuchni - zwyczajnie za mały. Przy wybieraniu piekarnika do zabudowy nie sprawdziliśmy wymiarów wewnętrznych - jak nic są większe niż nasz. Za mało kontaktów. Wanna ustawiona na ścianie przy drzwiach to łazienki - juz puchnie framuga (wiadomo że kąpiel dzieci to jak wynurzanie sie orki z oceanu:D). No i na deser - brak zlewu w pralni... :/
Wy mi piszecie scenariusze na kilka nowych odcinków
@@TenSam3133 no właśnie! - nie wiem czemu wybralam taki maly... :D
Naszym największym błędem podczas budowy domu i modyfikacji projektu (budowaliśmy z projektu identycznego jak u teściów) było zrobienie zbyt dużego salonu. Można było przesunąć okno tarasowe i ponieważ salon graniczy z naszą sypialnią, zrobić tam garderobę. A tak- nie mamy garderoby a salon jest zbyt duży jak dla nas. Po przejściu z 35 m2 w bloku, taki salon wydawał nam się spełnieniem marzeń. Ale praktyka pokazała inaczej .
O, to my zrobiliśmy za mały salon :D O ile po mieszkaniu w bloku, pewnie bym takie wrażenia nie miała, o tyle w międzyczasie mieszkałam u Teściów, gdzie salon jest większy, i teraz mi tej przestrzeni brakuje :D Ale rozważam zburzenie w przyszłości ściany dzielącej salon od dodatkowego pokoju gościnnego, żeby tam zrobić salon, a w salonie porządną jadalnię :D Może u Was da się dodać ścianę i zrobić garderobę, a w ścianie z sypialni zrobić wnękę do niej?
35m2 salonu to minimum
@@DanielDaniel-ok3tk25 m spokojnie wystarczy.
Dwa błędy z Pana listy zaliczyłam: oszczędność na panelach w przedpokoju , pięknie się wybrzuszyły od wilgoci oraz rogówkę a ekoskóry - moje koty w ciągu tygodnia pokazały mi jak wspaniały drapak nabyłam. Ostatnie moje "osiągnięcie" to szklana umywalka , wystarczy kropla wody żeby zostały ślady a do tego mycie pod nią jest koszmarem,
Jednym z takich błędów przy budowie domu który popełniliśmy do fornirowane meble w łazience przy umywalce nablatowej. Trzeba strasznie uważać, aby woda na dłużej nie została na blacie. Poza tym chyba standard - tanie panele - póki co ufff nie rozchodza się, ale z wodą też trzeba bardzo uważać. Ze strony budowlanej przed generalnym remontem w domu poprosiłbym o pomoc projektanta/architekta o co najmniej projekt funkcjonalny. Później wychodzą takie smaczki - jak to, że można by teraz przesunąć drzwi, a tu brakuje kontaktu, a tu mogłaby być inaczej poprowadzona nowa klatka schodowa itd.
No niestety czasami życie sprawia, że na niektórych rzeczach trzeba zaoszczędzić. W sypialni i pokoju dziecięcym (dzieci jeszcze nie mamy) daliśmy najtańsze panele, jakie znaleźliśmy w 2021 roku - za 20 zł/m2 (klasa AC3 i ładne wizualnie), ale o dziwo jesteśmy z nich naprawdę zadowoleni. Ładne, nie skrzypią, nie rysują się tak łatwo jak myśleliśmy, nie napęczniały od wody, a w tym punkcie w czasie mieliśmy naprawdę wybór: albo tanie panele, albo goły beton aż będzie nas stać na coś lepszego. I nie żałuję
👍
noooo...niezła spowiedź.... :) dzięki za materiał
Dzięki za cenne porady. Pozdrawiam
Dziękuję i również pozdrawiam
Dziękuję za filmik. Cenne uwagi...Ja też popełniłam błąd z tarka. Kupiłam ją w IKEA i już na początku odpadła rączka, do tego zostały kawałki folii przy podstawie, w którą tarka była owinięta. Nie dało się tego usunąć. Ostatnio zamieniłam tą tarkę na zakupioną w sklepie z AGD (szlachetna stał, piękny uchwyt i zero pozostałości po opakowaniu - 50 zł). Drugi błąd jaki pamiętam to zakup baterii do wanny. Sugerowałam się ceną 😊 po mniej więcej pół roku zaczęła przeciekać, nie funkcjonowała poprawnie...na szczęście w Castoramie oddali mi pieniądze, za nią zaraz kupiłam nową (dwa razy droższą niż poprzednia. Działa bez zarzutu, a dodatkowo ma ciekawy ukośny wylot, co powoduje, że woda leci na ukos(to mi się bardzo podoba).
Świetne porady p.Marku
Dziękuję
Panie Marku młodość i piękno przemija a mądry doradca zostaje:))
Ja tyle błędów popełniłam, że ciężko zliczyć. Zakupy emocjonalne - w pierwszym mieszkaniu chciałam mieć drewniane podłogi, ale posiadając 3 zwierzaki nie był do najlepszy pomysł, czarne meble, fronty na wysoki połysk, gdzie widać każdy odcisk, kanapy i hokery z materiałów niedostosowanych dla zwierząt (chociaż przynajmniej one miały przyjemność z rozszarpywania ich :P), fornir też bym mogła dodać :)
Ze swojej strony chcialbym poradzic osobom, ktore podejmuja sie samodzielnych prac wykonczeniowych. Nie kupujcie budzetowych narzedzi do prac specjalistycznyc. Zostalem z szlifierka do gipsu i maszynka do plytek, kupa kasy w nie utopiona a i tak finalnie pozyczalem porzadne maszyny z wypozyczalni.
Ale wszyscy przekonują się....za późno !
Można mieć słabe narzędzia. Kiepskiej baletnicy...
Popieram, mąż mówi, że niedrogie narzędzia są tylko dla majsterkowiczów😉🙃
Właśnie zamówiliśmy kuchnię z frontami fornirowanymi. Aż mi się ciśnienie podnioslo po tym odcinku. Mam nadzieję ,że przy spokojnej pięciolatce w domu i dwojce rodziców nie bedzie z nimi tak źle.
Fornir jest bdb, pięknie wygląda, lecz delikatny. Tam jest tylko warstwa lakieru i drewno. Proszę nie rzucać talerzami :)
A ja mam listwy przypodłogowe fornirowane, ale mieszkamy od 2 tygodni, hmmm😅
@@milenak6397 Odpowiem podobnie - hmmm...
Ja dziś szukałam listwy przypodłogowe i zdziwiłam się, że są Lakierowane.... aż dziwie się, że ludzie to produkują. Po edukacji od Pana Marka powiedziałam sobie nie...
Może nie będzie źle. Ja mam w kuchni od 9 lat fornir na dolnych frontach i jest ok. Dziecko teraz ma 5 lat i zupełnie nie interesowało się tymi szafkami. Ważne ale niczym nie uderzać i nie szorować.
Największy błąd jaki popełniłam przy remoncie domu to to, że uwierzyłam staremu, że ON TO ZROBI... 😩🙈
Hehehe jakie to prawdziwe😅
Aleś mi poprawiła nastrój skąd ja to znam?
Bardzo ciekawy odcinek. Co do błędów, to zawsze się coś znajdzie ale taki, który zapamiętałam, to podłączenie wody i prądu zmywarki za zmywarką, kuchnia mała, wąska i reszty już chyba nie trzeba dopowiadać, jak się coś dzieje, to trzeba wszystko rozkręcić żeby dostać się do podłączeń :(
No i słynna ekoskóra 😂 zamówiliśmy narożnik ale wydawało nam się, że jak będą tylko boczki, to będzie git, no i d... Też popękało 😂😂😂😂
Haha, o tym to już z 10 razy mówiłem :) Widocznie to było jeszcze przed moimi odcinkami :)
Taka ich "uroda"
@@projektantwnetrz To było już bardzo dawno temu :)
Wśród błędnych decyzji wnętrzarskich najbardziej wyrzucam sobie kafle łazienkowe o niegładkiej powierzchni. Wybraliśmy piękne duże płytki, jakby posypane piaskiem z drobinkami kwarcytu, które pięknie tu i ówdzie połyskują w świetle. Piękne są nadal, ale mycie ich przeklinam od 13 lat. Ponadto nie można na nich zastosować samoprzylepnych detali (haczyków itp.). Omijajcie z daleka.
👍
Dziękuję za wskazówki.
Juz rozmyślamy o remoncie więc wskazówki bezcenne. Mamy dzieci i na prawdę przydał by mi się odcinek dotyczący czego unikać przy szkrabach. Mam dylemat największy co do kuchni. Dzięki tobie wiem,że moje uchyty byłyby błedem ... Dziękuję ❤😂 Myślę też o przedpokoju. Tam to będzie sztuka walki .
Nie polecam luster na drzwiach od szaf przy dzieciach. Nie wiedziałam jak bardzo szkło da się wygiąć i nie pęknąć dopóki dzieci mi nie pokazały ;-)
@@Justyna-td8kk 👍
Zwróć tez uwagę na schody. Ostatnio byłam u znajomej w szeregówce
(Ma rocznego szkraba), gdzie developer żeby zaoszczędzić na miejscu w salonie zrobił bardzo strome schody z wysokimi podstopnicami, gdzie są za wąskie stopnie( facet musi wchodzić na palcach), w dodatku wyłożone kamieniem. Nie chcę sobie nawet wyobrażać ile wysilku będzie wymagalo przypilnowanie Maluszka jak trochę podrośnie i znajoma usunie bramki😱😭
Szkoda że nie ma napisów, bo pomimo tego że zawsze z ciekawością oglądam pana filmiki, jeszcze dzięki napisam uczę się języka polskiego 🙃
Ja mam [wygenerowane automatycznie], są w porządku, bez zastrzeżeń.
Są. proszę je włączyć
U mnie też nie ma napisów. Zdeaktywowane...
@@projektantwnetrz są nieaktywne, w związku z tym nie można włączyć tłumaczenia.
Ja jeszcze jestem na etapie marzen o urzadzaniu domu, ale bardzo chetnie zobaczylabym odcinek, w ktorym przedstawia pan bledy widzow. W koncu na bledach sie uczymy najbardziej 😂 czekam z niecierpliwoscia! Pozdrawiam serdecznie i jak zawsze, swietny odcienek!
Dziękuję
Po pierwsze szanuje za odwage, gdzie architekt przyznaje sie do bledow. Dziekuje za informacje odnosnie forniru bo mialam propozycje tego materialu od znajomej architekt, nie wiem czym ona sie zachwyca. Ja zrobolam blad i do cekołow przy szarych kaflach dalam brazowe platkikowe wykonczenia bo dostalam w spadku kolory wenge... niby nie wuglada to zle ale moglam dac boale listwy przypodlogowe bo mam boale drzwi i mysle ze lepiej by to wygladalo.
Fornir nie jest zły. Jest bdb, lecz dzieci i ja damy radę wszystkiemu :)
Bardzo fajny odcinek! Pomysł na własne błędy przy budowie- super! Moje mieszkanie to jeden wielki błąd, bo osobami decyzyjnymi co do jego wnętrza byli głównie moi rodzice, mieszkający w domu. Efekt- mało miejsca do przechowywania, super niepraktyczna przestrzeń która teraz wymagałaby sporych nakładów finansowych by to naprawić. Ale zbliża się budowa domu, chętnie się dowiem, czego unikać. :) Pozdrawiam!
Mocno matowe płytki w przedpokoju i kuchni to HORROR! Zawsze będą wyglądać, jak brudne i zaniedbane. Nie da się ich normalnie umyć np. mopem. Trzeba szorować szczotą na kolanach, a i tak efekt najwyżej tylko na jeden dzień! Nigdy tego nie róbcie, nawet żeby były "najpiękniejsze na świecie"!!!!
Podczas remontu łazienki zakupiłam piękne przezroczyste siedzisko montowane do ściany. Siedzisko było przezroczyste z elementami " metalowymi srebrnymi". Wszystko było eleganckie, niewidoczne , i przezroczyste . Niestety po użyciu we wszystkich zakamarkach gromadziła się woda. Nie można było tam dokładnie wytrzeć do sucha wody. Gorszą sprawą była konieczność schylania się , aby siedzisko wytrzeć. Bolący kręgosłup nie pozwalał wytrzeć siedzisko. Dzisiaj mam eleganckie, nowoczesne krzesełko w kabinie. Jedną ręką mogę je podnieść i wytrzeć do sucha. Nie zapomnę siedziska., bo było śliczne.
Robiłem swoje pierwsze mieszkanie i szczerze mówiąc musiałam się mocno zastanowić czy czegoś żałuję bo wyszło mi świętnie, dobrze się tu czuję, materac mam dobrany pod swój kręgosłup, meble akrylowe w kuchni i żadnych ostrych krawędzi 😅 jedyne co bym zmieniła to biurko bo jest za małe
Brawo TY :)
Pojechaliśmy z mężem wybrać płytki na podłogę do miejscowości odległej o 85 km. Za tydzień mąż pojechał transportem własnym odebrać te płytki. Jak zobaczyłam je na podłodze już w połowie układania przez płytkarza, to myślałam że padnę. Zupełnie inny wzór 😮. Mieszamy już w tym domu 27 lat i do dzisiaj się z tego śmiejemy ze znajomymi, a ja już teraz pilnuję materiałów przy remontach.
Dodam od siebie błędy młodości sprzed lat nastu:
1. jasna fuga przy płytkach na klatce schodowej - już dawno nie jest jasna, a czyszczenie jej może doprowadzić do szału. Nigdy więcej jasnej fugi na podłodze!
2. Drzwi ze szprosami i wycięciami dekoracyjnymi - swego czasu piękne, a teraz potworne kurzołapy. Teraz wybrałabym gładkie.
3. Ten błąd nie jest do końca mój, bo w czasie wyboru AGD do kuchni mieliśmy chorobę w rodzinie, zdaliśmy się na projektanta. Płyta gazowa jest piękna tyle że na szerokość nie mieszczą się 4 garnki na kuchence. Teraz wybralibyśmy płytę z palnikami usytuowanymi z boku, przez co byłoby więcej miejsca na największy palnik.
Miałam kiedyś łóżko z Ikei , które wyglądało bardzo dobrze z deskami szer.ok 10 cm po obu stronach (to były takie kątowniki z płyty) i narożniki ostro zakończone. Już przy wstawaniu deska wbijała się w łydki, a że było wąskie przejście , to dodatkowo zawsze miałam obite nogi i choć starałam się uważać , to nie zawsze udało się nie poobijać. Drugim dużym błędem był pomysł, żeby w kuchni między szafkami dać panele winylowe samoprzylepne. 🤣Może to się trzyma na podłodze, ale od ściany niestety odpada i niestety teraz czeka mnie mała poprawka ( nie wiem jeszcze co tam dam, bo jestem Zosia Samosia- chyba nauczę się kłaść płytki). Doświadczenie uczy!😄
Mam to łóżko od 7 lat i nigdy się nawet lekko nie obiłam ...
Też miałam problem z przyklejeniem płytek winylowych a raczej z ciągłym odklejaniem się do czasu aż zainwestowałam w drogi klej ,który był polecony przez producenta. Problem się rozwiązał .
@@nessyplacejestes mistrzem skad mozesz wiedziec czy to te same lozko hahahah normalnie hit bo w ikei tylko jedne lozko mozna kupic 😂 oczywiscie bez spiny milego dnia
@@sebastianmarkiewicz5133 no bez spiny bo zarazem nie trzeba być mistrzem, wystarczy trochę spostrzegawczości i deczko znajomości asortymentu Ikea ....
Fajnie opowiadasz 😀
A dziękuję Ci bardzo :)
Dziekuje Bardzo za super porady Pozdrawiam Cieplutko❤👍
Białe płytki na podłodze w kuchni - to było nasze pierwsze mieszkanie. Cały czas zmywałam podłogę. I czarne meble w salonie. .
👍
Dziękuję, rzadko kiedy ktoś się przyznaje do błędów. U mnie też jest parę ale teraz się juz przyzwyczaiłam, da się żyć 😅
Koniecznie odcinek o bledach na budowie prosimy 🌞
👍
W poprzednim mieszkaniu: drewniane łóżko z ostro zakończoną ramą; nie przypilnowałam "fachowca" i zrobił mi brodzik bardzo wysoko, bo nie chciało mu się kuć w posadzce, więc zamiast płaskiego brodzika mam brodzik na wysokość pustaka XD; za krótkie karnisze; zrobiłam w kuchni płytki podłogowe, które były przyklejone na płytę OSB, bo kilku latach wszystko odpadło, kiedyś modny "baranek" na ścianie w sypialni - siedlisko kurzu. W nowym domu: mam zbyt jasne fugi w łazience.
Zacznę to spistwać
@@projektantwnetrz Co to jest plyta OSB ?
@@m.ackermann1649 płyta OSB to najczęściej płyta wiórowa stosowana jako element konstrukcyjny. Trzeba ją zamontować w ściance np. z gipskartonu, aby móc powiesić szafki kuchenne czy telewizor.
@@artemidadrozd8219
Dzieki !
Panie Marku, jak zawsze z przyjemnościa obejrzałam Pański program. Błędy, tak są z nami ..i będą! Przerobiłam sofę z ekoskóry, była piękna...przez rok. Na szczęście nie doczekała finału z łuszczeniem. Moja suczka rozprawiła sie z nią i trzeba było na gwałt zmieniać tapicerkę- udało się! Pomijam fakt cudownych odczuć przy korzystaniu z niej w lecie! Fornir w kuchni- zdecydowanie NIE !. zrezygnowałam z pięknego designu na rzecz rozsądku, fronty drewniane- lite. O dziwo , wcale nie były droższe! Fornir zawsze będzie narażony przy wilgotnym środowisku na odklejanie się. Wiedząc to i tak kupiłam mebelki do łazienki w okleinie ( podobny Temat ) . Bo INNYCH NIE MA!. No chyba ze na zamówienie. A tym razem nie miałam takiej mozliwości. Pozdrawiam !
A ja chciałbym Tobie gorąco podziękować - bo w trakcie remontu i zakupów mebli/wyposażenia - bacznie śledziłem Twój kanał i mialem minimalną wiedze co i jak dobierać! Jak dobierać w niewielkim metrażu mieszkania (co jest dość trudne) bo mniej wybacza błędy.
Oczywiście nie obyło się bez wtopy w projekcie! Umieszczniem dużej płtyty indukcyjnej w skrajnej szafce w kuchni - co zakończyło się na zakupie mniejszej płyty - co i tak na szczęście jest wystarczająca jak na moje potrzeby :)
Gorzej jak poznam jakąś wspaniałą kucharkę która przytarga swoje gary - wtedy będę się martwić haha!
Dzięki za miłe słowa. A co do ostatniego zdania. Będzie powód aby zmienić kuchnię. I wtedy powiesz: Dla Ciebie wszystko :D:D:D
@@projektantwnetrz Dokładnie :D
Wykańczając mieszkanie zdecydowaliśmy się na drzwi do łazienki otwierane w inną stronę niz zaplanował to deweloper. Niestety zapomnieliśmy o przeniesieniu włącznika światła 😅 Można się przyzwyczaić i po jakimś czasie przestało to nam przeszkadzać, ale gości za każdym razem trzeba instruować 😂
U kazdego coś innego.Halogeny na suficie w jadalni 4 to za ciemno bedzie zamontowalismy 6, teraz zapalam tylko 3 i to w korytarzu😂😂bo jak przyciemniam to potencjometr robi dyskoteke. Czarny kolor w meblach czy urzadzeniach nie ma u mnie wstepu. Naroznik i 2 fotele po powtornym obiciu "gobelinem" sluzył mi 30 lat. Malych dzieci juz nie mam i mam wymarzony skorzany naroznik.Po 5 latach nie ma żadnych zadrapań. Materac z tanszych służył nam 9 lat, a nowy drogi, ktory polecony byl przez sprzedawce po 3 miesiącach wymienilismy z doplata na twardszy. Najlepiej w sklepie pospac ze 2 noce😂. W praktyce zawsze cos nowego wyjdzie.Jak zwykle cenne wskazowki i dobry humor , dziekuje i pozdrawiam.
Bardzo dobry odcinek, dobrze usłyszeć, że takie błędy wszyscy popełniamy 😂 super są Pana porady. Dziękuję i pozdrawiam Renata
Dziękuję i również pozdrawiam
Błędy przy remoncie mieszkania:
1. umieszczenie tak zaworów do zakręcania wody, że aby je odkręcić/zakręcić trzeba wyjąć szufladę i ponieważ nie są one tradycyjnymi wajchowymi tylko motylkami trzeba użyć kombinerek
2. schowane wodomierze co w szafce pod lustrem, za każdym razem kiedy przychodzą je wymieniać muszę demontować drzwi łazienki aby później zdemontować szafkę aby umożliwić fachowcom wymianę tych wodomierzy
3. schowanie w pawlaczu wyłączników do prądu - przez stojące słoiki bardzo trudno jest wyłączyć/włączyć bezpieczniki
4. Biała płytka na podłodze w kuchni
5. beznadziejne szafki narożne z których aby coś wyjąć trzeba się przegrzebać przez wszystko
6. parkiet z drewna bukowego na podłodze w salonie i sypialni
Ja kupiłam panele laminowane niemieckiej marki Parador, miały być wodoodporne no i były naprawdę drogie...słuchajcie nie są! I nie mówię tu o położeniu wilgotnej rzeczy na 2 dni, ale na max 4-5 godzin i jest masakra...także kochani drogie i teoretycznie dobre jakościowe nie oznacza , że tak będzie!
One są GÓWNIANE!!
Wiszące lampy w mieszkaniu, przy mężu 193 cm wzrostu 🤣. Ale 20 lat temu wybieraliśmy razem 😁. Tak jak i Pan, mąż się przyzwyczaił, ale z wiekiem pora na zmiany, schylać się człowiekowi nie chce 😁. Myślę natomiast, że trzeba sobie wszystko w głowie poukładać i być nieco przewidującym. Ze mnie zrobiła się minimalistka i lubię rzeczy praktyczne. Mamy również koty i psa, więc zero dywanów i obiciowych mebli. A ja jestem poważnym krótkowidzem, więc zwracam uwagę na dobre oświetlenie. Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję i również pozdrawiam
W moim mieszkaniu największym i aktualnie jedynym błędem są plastikowe listwy i te narożniki 😤. Żałuję że nie zrobiłam sokolików z płytek 😔.
Już nie mogę się doczekać...😊
Zapraszam już jutro :)
Kiedys mialam kuchnie z plyty ktira potem okazala sie tanioszką ale ja zaplacilam jak za zboze biala wenge i fo tego blat w kolrze venge. Koszmar on sie ścierał wiec trzeba bylo delikatnie wycierać, broń Boze potrzeć gąbeczką bo zostawały wytarte ślady...
Chcemy odcinek o budowie domu :) aktualnie jesteśmy na tym etapie więc wszystkie rady bezcenne 😀
Kupilam za
mala wanne 160 cm, to tyle Ile ja mam wzrostu I myslalam ze to wystarczy, niestety nie, nie ma mozliwosci zeby w niej wygodnie po lezec, a lubie. Do tego jest dziwnie w srodku wyprofilowana, bokami , cos w rodzaju podporki na rece😮jest nawet dla mnie a waze tylko 50 kg, zbyt waska. Na domiar zlego umiescilismy ja w odwrotnym kierunku , nie przewidzialam ze jest umieszczona tak, ze bede siedziala tylem do drzwi, a nie mam Komfort kiedy jest na odwrot. Wiec teraz siedze przodem do drzwi na korku od wanny, albo odwrotnie wtedy mam baterie pod pacha. Slowem horror. Malzonek moze w niej umyc tylko nogi, na stojaco😢pozdrawiam
Niestety, trzeba posiadać niewielkie zdolności jasnowidzenia. Trzeba nie tylko wiedzieć co nam się podoba i w jakim stylu chcemy mieszkanie. Pracujemy na tym co zastaniemy, nie zawsze można zburzyć ścianę, czy przestawić wieżowiec, żeby okna mieć na południe a nie na wschód. Trzeba wiele rzeczy przewidzieć i realnie ocenić. Mąż się ze mnie śmieje, ale ja myślę o wszystkim, nawet gdzie będziemy trzymać torbę na zakupy. Od 3 miesięcy mieszkamy w nowym mieszkaniu w Siemianowicach, ale np ciągle nie jest skończony salon, koncepcja już dwa razy się zmieniła, na razie to graciarnia z gołymi ścianami (w sensie z samym tynkiem). I tak jak ściany zrobię sama jak tylko przestaną mnie bolec plecy, tak potrzebuję elektryka żeby pogrzebał przy oświetleniu, a na to trzeba najpierw naszporować.
Ktoś kiedyś powiedział, że dopiero trzeci dom zbudowany dla siebie będzie OK. Zawsze coś wychodzi "w praniu". Znaczy wtedy, kiedy się tam zamieszka.Nikt nie jest w stanie przewidzieć wszystkiego.
Żałuję, że uwzględniłam zdanie męża podczas remontu co wygenerowało błędy w postaci: malowania drzwi ( bo przecież są jeszcze dobre - porażka,nie róbcie tego! ), dodania kolorowej wstawki pomiędzy kafle ( listwy ozdobne w kolprze limonki ) w łazience, bo będzie zbyt monotonnie, położenie innej podłogi na parterze i na piętrze, bo znowu...będzie zbyt monotonnie ...😅 Także podstawa to nie słuchać męża! 😁
Ooo tak!
:D
Co poszło nie tak z malowaniem drzwi?
Sama prawda
Zgadza się, wiele rzeczy lepiej było wybrać samej.
Zawsze dobre rady potrzebne dzięki pozdrawiam
tak poza ekipą wykończeniową (ta nazwa na bank nie jest przypadkowa) moim błędem jest chyba wybranie marketowych drzwi wewnętrznych, a właściwie bardziej ościeżnic. Były chyba trzy razy wymieniane, jeszcze tam nie mieszkam, a już widzę, że zaraz będą do wymiany.
Nie do końca trafne jest też sterowanie roletami. nie chciałam pilotow, ale nie przypuszczałam, że będę musiała stać i trzymać przycisk. A i mam super eko hybrydowy podgrzewacz wody, tylko żeby działał na trybie pompy ciepła powinien być w pomieszczeniu o kubaturze 16m3 minimum, a jest w takim mikro, które ma może 3 🤦
Aaa i moj największy blad, to jednostka klimatyzacji w miejscu, w którym będzie kusiła kota, żeby na nią skakać z antresoli. właśnie zamawiam kolce na gołębie, siatkę już mam 🤐
Co prawda jestem na etapie budowanie swojego domu więc nie mam aż tak dużego doświadczenia. Ale przez ostatnie lata dosyć często zmieniałam mieszkania i mam listę rzeczy, na które wiem że muszę uważać. Po pierwsze to łóżko - również bujam się z dużym, kanciastym łózkiem w małej sypialni i boję się co będzie jak będzie małe dziecko i to nocne wstawanie będzie okupione siniakami. Do tego przesuwna szafa, miałam w 3 mieszkaniach i w każdym doprowadzała mnie do szału. Zacinające się drzwi, głośne, często kończyło się tym że połowa szafy była ciagle otwarta bo nie mieliśmy już siły tego przesuwać ciągle. Trzecia rzecz to za niskie blaty i zlew w kuchni. Może to kwestia tego, że mieszkam we Francji gdzie ludzie są niższi i moje 170 cm jest tu oznaką bycia olbrzymem i w Polsce nie pamiętam, żebym miała ten problem. Ale na pewno chcę zwrócić uwagę na wysokość mebli kuchennych bo to nachylanie bywa meczące dla kręgosłupa. Zwróce też uwagę na pewno ilość miejsca roboczego w kuchni - już nie jedna osoba narzeka mi na to, że ma super meble ale mało blatu roboczego. Czwarta rzecz to oświetlenie - super fancy lampy, które nie dają światła i ogólnie mało doświetlone kuchnie czy salony gdzie spędzamy przecież najwięcej czasu.
Też kupiłam tanie panele i też spotkała je podobna historia - rozjechały się po jakimś czasie, a po wylaniu na nie przypadkowo wody spuchły, pomimo szybkiego wytarcia. Dlatego teraz do nowego domu mam niezłą rozkminę, co położyć na podłodze na górze. Cały dół mamy w płytkach. Na górze chciałam panele. Te ponoć wodoodporne jakoś do mnie nie przemawiają. Zastanawiam się nad deską barlinecką, bo koleżanki z pracy zachwalają. Zobaczymy, co z tego wyjdzie ostatecznie 🤔
Deska barlinecka jest super. Sam u siebie mam panele Barlinka ( dokladnie deska trojwarstwowa). Mozna je przetrzec spokojnie lekko wilgotnym ( nie mokrym) mopem plaskim,i nic. Jedyny ich minus jest taki,ze są strasznie dekikatne i trzeba od razu kazdą stawianą na nich rzecz podbijac filcem. Jakies takie a la gumowe/ plastikowe nozki jakie mają np taborety czy deski do prasowania od razu rysy 😢
Czekam na film o błędach przy budowie domu 👍
To zaplanuje na wrzesień
U mnie największym błędem remontowym był "fachmen" porażka. No zpierdzielił i to równo, że trzeba by robić wszystko od nowa. Moim błędem było ustawienie wanny pod oknami, zamiast na sąsiedniej ścianie by sąsiadowała z WC. Przez to została mi zbyt mała przestrzeń na ścianie naprzeciwko kibelka by wstawić otwieraną szafkę. Niestety kuć ścian oraz podłogi by przekładać instalacje nie będziemy i musimy żyć w tym co wymyśliłam w 8m-cu ciąży 🙈
Eeej mam taką tarkę - nie wiem ile kosztowała, bo dostałam od mamy, ale używam bardzo często. Uchwyt mi się połamał to posklejałam bo bardzo dobrze mi się na niej trze /plasterkuje. Mąż kupił taki robot do tarcia ale tyle przy nim mycia że nadal ta tarka w użyciu.
Mój błąd, rozpoczęłam budowę domu 🙃
Żałuję, że przy projektowaniu uwzględniłam zdanie mojej matki. W mieszkaniu mam bardzo małą kuchnię, jakieś 4-5 m². Poradziła mi nie robić wysokich szafek bo jestem niska. O ile na garnki, talerze kubki, kawy, herbaty itp. znalazło się miejsce, to wiele sprzętu muszę trzymać w salonie albo sieni (taka szafka na korytarzu). Teraz kupuję nowe, większe mieszkanie i robię z tego tajemnicę, żeby mi nikt "dobrymi radami" znowu nic nie zniszczył. Słychać, to ja mogę fachowców! I tak, dzięki Markowi doszłam do wniosku, że mając szafki pod sufit lepiej mieć tam puste miejsce do przechowywania, niż co tydzień urządzać wspinaczkę do sprzątania (o zgrozo, co się potrafi odłożyć na meblach kuchennych 😱) i w czasie takiego sprzątania (ZNOWU!!) złamać sobie stopę czy coś innego.
Oj tak, te "dobre rady" ehhh... kończę właśnie remont i jak na początku chętnie pytałam innych o zdanie, tak teraz jak słyszę niektóre złote myśli to nie dyskutuję, przemilczam i robię po swojemu
Fachowcy te nie zawsze dobrze podpowiedzą, ja żałuję tylko tego czego dałam się namówić fachowcom żeby zmienić. Bo trawą na lakobelu w kuchni jest fe i niemodna już, a na zielonej szybie widać syf. W łazience chciałam płytki z widokiem okna i Toskanii, ale to też fe więc mam łazienkę jak w biurowcu, nijaką. Przełączników do światła przy łóżku to facetowi chyba nie chciało się robić bo "zapomniał". No i przedpokój, rodzice się uparli żebym nie niszczyła ścianki bo kiedyś się zamienimy na mieszkania a oni chcą przedsionek na 55mkw. Nikt już nie ma w naszym bloku. A oni nigdy się nie wyorowadza, no i po co jak ma się mieszkanie przy przychodni i niedaleko parku
@@MariaDuch-Wojtowicz fachowiec, który nie rozumie że remontuje mieszkanie/dom nie sobie a klientowi, nie interesują go potrzeby i gust klienta, nie jest wg. mnie fachowcem a narzucającym się narcyzem udającym fachowca. Od narcyzów to ja stronię
Zgadzam się w 100%!!! W małym mieszkaniu ( w pierwszym moim kuchnia miała powierzchnię 2,8 m2 , serio); gdyby dane mi było nie mieć szafek pod sufit, to w tej kuchni po prosty NIC nie dałoby się schować. A tak można upakować na górę rzeczy/sprzęty, z których korzysta się rzadziej. Poza tym przy niższych szafkach i tak trzeba raz w tygodniu wejść na drabinkę, by zetrzeć kurz. Co do odczuć estetycznych, to....Chrzanić estetykę! Zresztą uważam , że można pokombinować z kolorami i za ich pomocą modyfikować wrażenia optyczne. 🙂
My z Żoną budowe domu przed teściami ukryli 1.5 roku.Zaprosilismy ich już że strachu ze dowiedzą się od kogoś innego.Przyszli dopiero na stan deweloperski :) teraz żałujemy ze mogliśmy w ogóle zaprosić dopiero na parapetowe
Ciekawy i pouczający odcinek.
* Mój błąd polega na tym, że podczas generalnego remontu nowo kupionego mieszkania nie zarządziłam usunięcia nieczynnej rury CO, usytuowanej w kącie w przedpokoju, który to przedpokój jest wąski i długi. Panowie fachowcy pięknie mi obudowali tę rurę, ale przez to straciłam przestrzeń o wymiarach 9 cm x 50 cm. Podczas remontu wydawało mi się, że to niewiele. Teraz właśnie projektuję sobie meble do tego przedpokoju i dotkliwie do mnie dotarło, że każde kilka centymetrów przestrzeni by mi się przydało. Rozważam dwie możliwości: albo sobie zamówię szafę z lustrem na froncie, albo zlecę wycięcie tej zabudowy razem z rurą oczywiście, choć to drugie rozwiązanie jest bardzo pracochłonne.
Tak więc teraz bym od razu usunęła tę nieczynną rurę, aby zyskać jak najwięcej miejsca.
* Panie Marku, mówił Pan o tym, że w sypialni najważniejsze są: materac i poduszki. Jak najbardziej zgadzam się z tym, przy czym jeśli chodzi o meble to polecałabym drewniane ze względu na to, że jednak zdrowiej się śpi pośród materiałów drewnianych niż pośród materiałów sztucznych.
Pozdrawiam.
Dziękuję i również pozdrawiam
Dom budowaliśmy sami (mąż ogarnia dosłownie wszystko) i generalnie większych błędów nie widzę, ale jak ktoś ma dziecko jak moje, które uwielbia wręcz władać wszelakiego rodzaju mieczami czy toporami (z drewna póki co ;) ) to niech się lepiej nastawi na dziury i rysy nawet na ścianach i podłodze... po prostu czekamy aż dorośnie i zrobi się remont :)
Taki mąż to skarb :)
Moj dom pasuje na dzialke idealnie. Ale nie uwzględniłem kierunków swiata i taraz z wielkim przeszkleniem mam od północy. Tak juz wiem i sie nauczylem.
Super odcinek dobrze wiedzieć że pan też popełnia błędy tego typu 😜ja ostatnio kupiłam lustro do łazienki które jest zamontowane od samej umywalki i niestety ciągle jest zachlapanie no istny koszmar ale nie mogę teraz go zmieniać niestety 😭
ooo tak. Ciągła praca przy takich lustrach
Właśnie oglądałam film na Domy Marzeń, mieszkanie w bloku. I tam było lustro od samego blatu. Albo kanapa, która miała taki wałeczek jako oparcie. I to było projektowane przez architekta wnętrz. Powinni Pana wziąć to by mieli i ładnie i praktycznie.
@@wonnasasanka Aż poszukam tego filmu :)
-a zamalować drania od dołu 😝zrobić mu a'la ramkie😬🙄😂
@@projektantwnetrz ua-cam.com/video/7d0OIqpsrZE/v-deo.html
No cóż, w myśl zasady, pierwszy dom - dla wroga, drugi- dla przyjaciela, trzeci = dla siebie, wewnątrz też się robi błędy
1. Pierwszy błąd kanciaste klamki 😂 bolą i siniaczą
2. Płytki w kuchni na ścianie białe z chropowatą teksturą. Brudzą się okropnie i jeszcze ciężej się je czyści.
3. Za szerokie fugi w płytkach na podlodze
4. Jasne fugi na płytkach podłogowych w korytarzu i kuchni, są jasne przez chwilę potem trzeba je szorować na kolanach.