Twórcy netfliksowego Wiedźmina obiecali poprawę. I naprawdę się starają. Przenoszą na ekran całe strony "Czasu Pogardy". Szkoda, że nie te co trzeba. Czekam na Wasze komentarze, a tutaj znajdziecie dyskusję spoilerową ► ua-cam.com/video/3K300QsXRj0/v-deo.html
Filip hej czekaj, czekaj. Chcesz mieć dobry serial fantasy którego ciężko spieprzyć. Ale zapominasz o jednym ludzie którzy tworzą ten serial chcą kasy, zatrudniają tanich reżyserów(drodzy reżyserowie nie chcą pracować pod presją, za większe pieniądze), którzy słuchają ludzi z kasą którzy muszą zaakceptować scena po scenie(ludzie nie mają pojęcia o tym czym jest wiedzmin ).] Ten serial leci na fali CDR chca wyssać tą krowe do cna. To samo stało się z Rings of the Power. Dlatego jestem już po fazie wkurzenia się na Netflixa i Amazon. Jak ktoś mi powie w moim mieszkaniu "Czy widziałeś te wspaniałe dzieła fantasy to powiem mu żeby więcej do mnie nie przychodził" Jeżeli kiedyś ktoś mi wspomni że będzie film fantasy robiony przez duże wytwórnie to wybuchne śmiechem. Ludzie myślą że to jest coś prostego jak zrobienie Xeny, Herculesa, Merlina. Są w dużym błędzie. Edit:Brand washing mnie dobija na każdym kroku w netflixie
Problem Wiedźmina Netflixowanego jest ten sam co "Pierścieni Władzy". Skupiono się na odhaczeniu ideologicznych punkcików narzuconych przez innych zafiksowanych ideologów którym wystarczy sam fakt odhaczenia ich żeby produkcja mogła zostać nagrodzona. Showrunnerka oraz pseudo reżyserzy zdają sobie z tego sprawę więc nie silą się na napisanie dobrej fabuły i czy bycia konsekwentnym no sorry ale jaka logika przemawia za tym że w poprzednim sezonie Yennefer od tak poświęca Ciri jakiejś imitacji "Pana Lusterko" dla odzyskania magii po czym w następnym sezonie jak gdyby nigdy nic jeżdżą sobie na łyżwach?. Motyw z listami można by było fajnie rozegrać tylko że Yennefer musiałaby nie podróżować razem z Geraltem i Ciri. Po za tym? sam nie wiem czy ja w ogóle dam radę obejrzeć te 4 odcinki 😂
Najgorsze w tym serialu jest to, że jak go oglądam, to nie czuję nic. Mogliby zamordować Ciri. Nie przejęłabym się. Mogliby zaszlachtować Yennefer. Miałabym to gdzieś. Mogliby nawet zabić Geralta i Jaskra. Nie obchodzi mnie co się stanie z tymi bohaterami. Są nudni do pożygu. Każden jeden. Nawet Cavill w roli Geralta przestał się spełniać jak jeszcze w pierwszym sezonie był bardzo dobry. Bo tak właściwie to co w nim z Geralta zostało oprócz machania mieczem? Nie rzuca ironicznych uwag, nie prowadzi dyskusji światopoglądowych, równocześnie udając, że te dyskusje nie są czymś wartościowym, nie przyjmuje nawet bezsensownych zleceń, godząc się na wymysły wyżej postawionych ze świadomością, że musi przecież zarobić na jedzenie. Nie spełnia też roli ojca, bo Ciri nie ma 12 lat, tylko prawie 20. To nie jest Geralt. O Yennefer to aż szkoda gadać. Ani nie wygląda jak powinna, ani nie nosi się jak powinna, ani nie wysławia, ani nie zachowuje, ani nie jest otoczona wystarczającym szacunkiem, ani nie ma tych samych relacji z Geraltem czy z Ciri. To po prostu nie jest Yennefer. Jestem w stanie wymieniać w ten sposób niemal przy każdej postaci. W dodatku magia w tym serialu wygląda po prostu okropnie. To jakieś czarne dymki unoszące się w powietrzu albo kamyk podrywający się do góry niczym scena rodem z najlepszej adaptacji filmowej jaka powstała, czyli Avatar: Ostatni władca wiatru. Ba. Scena w której Ciri ratuje jakieś zdechłe drzewo porównana do sceny filmowej z Wierzbą Bijącą otrząsającą się z listków z 3 części Harry’ego Pottera (2004 rok, od tego filmu minęło prawie 20 lat) wypada tragicznie. Dajcie jedną scenę magiczną na te 5 odcinków, byle dobrą. Jak Yennefer kilka razy okiełznywała portal albo poruszała powietrzem, to ja nie widziałam potężnej czarodziejki bijącej się swoją potęgą z żywiołem. Nie. Ja widziałam aktorkę z wyciągniętą ręką, której reżyser powiedział 5 minut temu "O. A tu postawimy portal". Jedynie magia ognia wygląda sensownie.
Mnie też nie pasuje nawet wizualnie postać Yennefer z książek do tej z serialu, nie wspominając o charakterze. Większość postaci jest napisana tak słabo, że głowa boli. Przy okazji oglądania recenzji trzeciego sezonu zaczęło mi być szkoda Henryego Cavilla, że musiał grać zgodnie z wymysłami scenarzystów. W niektórych momentach nawet laik wpadłby na lepsze rozwiązanie fabularne (np. UWAGA SPOJLER W NAWIASIE w kwestii wyłamania nadgarstków Riencowi i ucieczki przez portal). Żal patrzeć.
Pamiętam, że jak usłyszałem o tym, że za Wiedźmina zabiera się Netflix pomyślałem: No nie mogli lepiej wybrać. Opowieść z silnymi kobiecymi postaciami, wątkami LGBT i rasizmu (chociaż nie w amerykańskim wyobrażeniu). Wszystko zgodne z polityką Netflixa. Do tego główny bohater z aspiracjami stania się wręcz kultowym jeżeli chodzi o światowe fantasy. A wszystko z błogosławieństwem Sapkowskiego i co najlepsze świeżo po finale GoT gdzie wielu osieroconych fanów ekranowego fantasy kierowało swój wzrok na nowy produkt Netflixa. Zawsze będę powtarzał, że Wiedźmin od Netflixa to najbardziej zmarnowany potencjał w telewizji W OGÓLE. Przecież to był samograj. Miałeś chamie złoty róg...
Problem polega na tym, że scenarzyści i showrunnerka nigdy nie aspirowali do stworzenia skomplikowanej politycznej intrygi ala "Gra o Tron" czy "Ród Smoka", a bezmyślnego akcyjniakia, który przyciągnie widzów wychowanych na TikToku, którzy skaczą z filmiku do filimku (patrz wypowiedź Bagińskiego w podcaście u Karola Paciorka). Szkoda, bo miało to naprawdę duży potencjał...
Stary ale ja bym chciał tego akcyjniaka chociaż, tam kurwa nawet akcyjniaka nie ma. Z wszystkich trzech sezonów policzysz na palcach jednej ręki sceny kiedy doszło do jakiejkolwiek walki, a już na pewno, kiedy to Henry pokazuje swój kunszt. Jedna rzecz deklasuje te słowa Bagińskiego...Wiedźmin nie jest dla wystruganych z banana, słodko pierdzących, gładkich wafli z tiktoka, bo ich na pewno nie zainteresowałaby żadna opowieść w fantasy, no chyba że Yuki Yuke i inne kurczaki w pięciu smakach, tylko jedynym targetem mogli być fani, których nie powinno się zawieźć. Nie wierzę że Bagijudaszyński o tym nie wiedział, po prostu chciał sprzedać zwyczajową bajeczkę, którą mu na poczekaniu wymyślili ci pseudo scenarzyści. Co miał powiedzieć? "Mamy w zespole bandę blagierów z wyjebanym w kosmos ego, którzy uważają, że lepiej napiszą wiedźmina. Ponieważ inaczej nie są w stanie sprzedać swoich głupot jak pod znaną marką, bo jak sami coś napiszą to, to nawet nie wyjdzie w pozycjach "Poczytaj mi mamo""
No właśnie nie. Bo ogromna ilość czasu jest poświęcona na polityczne intrygi. Gdyby chciano zrobić pustego akcyjniaka, to aż tylu scen nakreślających sytuację polityczną by nie było. Ewidentnie chciano w Wiedźminie powtórzyć sukces Gry o Tron.
Trochę tego nie rozumiem. W sensie, mamy w pamięci drugi sezon. Trzeci nie mógłby być arcydziełem choćby miał wszystkie jego cechy no bo właśnie pamiętamy drugi sezon (pierwszy też). Myślę że to przejście z "oh god no" do "ok whatever" jest w ich przypadku dużym progresem i nie rozumiem powodu żeby krzyczeć i wyklinać trzeci sezon (jakby to było samo wyklinanie duetu Hissrich i Bagińskiego to bym zrozumiał, zasłużyli sobie).
Ja bym to podsumował tak: - 3 sezon jest zdecydowanie lepszy niż dwa poprzednie - można się dobrze bawić jeżeli nie czytało się książek - potencjał balu totalnie zmarnowany - serial do zaorania po tym jak Cavil opuści statek - on i kilku innych aktorów i aktorek ciągną ten serial - aktorka grająca Ciri do recastu - nie dość że nie wygląda na ,,swój wiek'' to jeszcze gra bardzo słabo Gdyby to był pierwszy sezon to serial mógłby się dobrze przyjąć. Jednak trochę już na to za późno. Może za 10 lat doczekamy się reboot'u od HBO i dostaniemy coś na poziomie Rodu Smoka, bo to uniwersum na pewno na to zasługuje!
Zgadzam się ze wszystkim, poza tym, że sezon 3 jest najlepszy. Wydaje mi się, że pierwszy troszkę lepiej mi się oglądało, ale może wpływ na to miał hype.
Nawet nie znając książek można było dostać coś rangi gry o tron lub nawet lepiej, budżet podobno mieli niezły, a mimo to dostaliśmy gniota do kotleta lub dla dzieci z tiktoka z autyzmem... zmarnowany potencjał.
5 sekund, począwszy od 3:59, jest najbardziej memicznym fragmentem jaki widziałem na twoim kanale, wybuchłem śmiechem i powtórzyłem 10 razy. Rozbroiło mnie, jak zmieniłeś ton i mimikę
To drobne nawiązanie do najbardziej epickiego wywiadu w polskim showbiznesie wymotło dołkowy nastrój jaki mi towarzyszył przed odpaleniem tej recenzji. Dziękuję!
Cherrypickowanie scen i dialogów z książek bez kontekstu jakie miały w sadze/ bez odpowiedniego build-upu daję wrażenie, że serialowi brakuję głębi którą tak dobrze oddawał Sapkowski. Scena z Shaaerrawedd to koronny przykład, w książkach to zwieńczenie wątku Ciri próbującej zrozumieć filozofię i spojrzenie Geralta na świat, w serialu to czysta parodia. "Czy rozumiesz teraz, czym jest neutralność, która tak cię porusza? Być neutralnym to nie znaczy być obojętnym i nieczułym. Nie trzeba zabijać w sobie uczuć. Wystarczy zabić w sobie nienawiść" - naprawdę wolałbym dostać taki dialog między Geraltem, a Ciri niż tą scenę walki, która kończy się największą głupotą w tym serialu imo.
Nie widziałem jakoś tej chemii o której mówisz między Gerwazym, Yen i Ciri, a w tych scenach ciężko było patrzeć na oszpeconą operacjami plastycznymi twarz aktorki Ciri.
Po pierwszym sezonie byłem w miarę zadowolony. Parę rzeczy mu wybaczyłem, bo miałem nadzieję, że w drugim wszystko poprawią. No i przyszedł drugi sezon od którego się odbiłem. Trzeciego autentycznie się boję co oni w nim wymyślili. Mieć markę z takim potencjałem i tak to zepsuć. Ehh szkoda gadać.
Ja tylko tak przypomnę klasyka: "Widownia się zmienia. Wszystko się zmienia. Widzę bardzo duże przyśpieszenie procesów, które opisywał Jacek Dukaj w książce "Po piśmie". Gdzie odrywanie się od ciągów przyczynowo-skutkowych, odrywanie się od narracji liniowej, odrywanie się od narracji typowo książkowej. Jak się patrzy na to, kto ogląda seriale, to im młodsi widzowie, tym logika intrygi jest mniej istotna." Czego my oczekujemy od twórców z takim podejściem.
Moim faworytem i tak jest randomowy elfi przywódca którego imię słyszymy raz. Nie wiemy jaką ma relacje z Cahirem i skąd się wziął. Jego jedynymi znakami szczególnymi są: 1. mini irokez 2. Bieda cieplay Jacoba ze zmierzchu 3. Głos z tak przesadzoną chrypą że może rywalizować tylko z Shadesem z Luka Cage. Albo aktor za mocno się wczuł i nikt mu nie powiedział ze to przesada albo miał chore gardło i zapomniał wziąć cholinex
Mnie tam się podobała zabawa z czasem akcji w 1 sezonie, 2 sezon w sumie jako fanfik do wiedźmina nie wypadał bardzo źle (mimo z pupy wyjętej historii jednak "ustawił" bohaterów w odpowiednim "miejscu" do rozpoczęcia przygody, nawet w miarę w zgodzie z lore). Natomiast sezon 3 ma logikę znaną z serialu "Psi Patrol". Wytłumaczę: grupa śmiałków przebywa na plaży, na której wydarza się zło. Śmiałkowie więc udają się doi bazy po drugiej stronie miasta, gdzie dywagują jak najszybciej dotrzeć na plaże, aby złu zapobiec... Poza tym widzę, że Cirilla idzie w stronę Mary Sue i jest już taka super jak co najmniej Kapitan Marvel, bo jak wiadomo dorosły facet, ojciec, nie mógł sensownie napisać o rozwoju intelektualnym społecznym, fizycznym dziecka.
Przysięgam na wieczny ogień, byłem pewien (mimo wszystko) że ta wstawka z "he is not as it seems" jest jakąś hiperbolą czy coś ale autentycznie tam coś takiego kurwa jest XDDD. Ale będąc kompletnie szczerym sam ze sobą bawiłem się dobrze na tym sezonie mimo wszystko (napewno nie w sposób który chcieliby twórcy). Pierwsze "o kurwa jak oni mogli zjebac takiego samograja" było przy drugim sezonie więc tutaj wiedziałem na co się pisze i się nie zawiodłem XD. Największa szkoda jest mi aktorów którzy widać że się starają (Henryk to po prostu diament który Lauren zgubila gdzieś w krzakach próbując jeszcze bardziej odlac się na tą franczyzę) jednak z tego scenariusza nic się już nie dało. Niech dadzą jak najprędzej te 3 ostatnie odcinki i pozwolą mi w spokoju czekać na wiedźmina 4 od CDP, bo serialu bez Cavila nie zamierzam już oglądać. Pozdrawiam✌️
Patrząc się na ten serial i inne dziekła popkultury jakie dostaliśmy w tym roku, nie tylko z dziedziny filmów czy seriali, mam dość niepokojące przeczucie, że będziemy mieli coraz więcej coraz gorszych produkcji produkowanych bardziej przez garnitury niż producentów/showrunnerów i osoby po prostu znające się na swoim fachu (i wbrew pozorom nie chcę w tym momencie usprawiedliwiać pani Lauren Hissrich za całokształt tego serialu).
Ale to jest ciekawe, bo ludzie bardzo krytykują decyzje castingowe (i w sumie charakteryzacyjne też) w Wiedźminie Nesquiksa, bo w sumie jest już ładnie pokazane i jak postacie mogą odzwierciedlać i elementy świata też, a ja bym jednak chciał zauważyć, że decyzja obsadzenia młodego Dave'a Mustaine'a w roli Radowida to zdecydowanie jeden z wyborów castingowych w historii. A poza tym, absolutne brawa dla montażysty - super robota, nie zdawałem sobie sprawy, że potrzebowałem Geralta na Morence Nie, serio, naprawdę udany montaż Ps. Ładną masz kurtkę, Filip 👌👌👌
1:30 nawet ta scena została okrojona i nie została zrealizowana jak początkowo planowano, czyli zgodnie z oryginałem. Tj na targu pośród stoisk, wśród ludzi i towarów. Zamiast tego dostaliśmy scenę gdzieś w jakimś opuszczonym zaułku do którego pies z kulawą nogą najwyraźniej nie zagląda. Straciło to trochę sens, że ta grupa udała się w oryginale na targ. A zrobiono to dlatego, że pierwotnie nakręcono tę scenę właśnie na targu. A później jeden ze scenarzystów odszedł i pojawił się nowy i trzeba było nagrać to od nowa. A z racji ograniczeń w budżecie i oszczędności zdecydowano się nakręcić tę scenę właśnie w takiej bieda scenografii. Niestety. Konkretnie usłyszałem to w tej bardzo rozbudowanej recenzji z rozłożeniem na czynniki pierwsze całej ekranizacji shitfixa z omówieniem dlaczego ta ekranizacja zawodzi. ua-cam.com/video/F9R85IwO460/v-deo.html
Ta chwalona scena walki z początku tego sezonu jakoś mnie nie powala. Tak, Cavil daje radę, tnie, czaruje, ale ta tryskająca krew i te spowolnienia "matrixowe" wyglądają po prostu sztucznie i źle. Druga rzecz to początek tej walki, kiedy Ciri zaczyna walczyć i bić, to się dzieje tak wolno i tak zaplanowanie że nie ma tu realizmu tylko widać wyćwiczone ruchy. Plus to że że Ciri nagle jest mega kotem, odbija i walczy jak Geralt, kiedy w książce w tym okresie jest jeszcze przestraszonym dzieciakiem.
Z Wiedzmina moznaby zrobic fenomenalne kino drogi, opisujace swiat dialogami, nawet bez pokazywania pierdyliarda postaci...Szkoda, gdy obejrzalem poltorej odcinka 3sezonu, odpalilem audiobook a. Ale Filip, genialna recenzja. Tak btw, fajna ta Margarita z Aretuzy i ta figura. Yenefer moze pozazdroscic.
Ja nie umiem zaakceptować w tym serialu tak wielu rzeczy, ale z tych najważniejszych: 1. Czy Yen dalej nie odzyskała swojej mocy ? Czemu ona ciągle się przed kimś płaszczy, prosi, błaga i przeprasza. Kurde to nie jest Yen z książek czy gier, która była bystra, uparta, wyniosła, bezczelna, oschła, nawet jak nie miała racji to odwracała sytuację na swoją korzyść. 2. Dlaczego ci wszyscy doradcy zachowują się jak pionasi, czy to Dijkstra czy czarodzieje. Wszyscy władcy to głupi naburmuszeni i ignorujący każde zagrożenie debile, a doradcy tylko przy nich skaczą i się podlizują. Nie wierzę w to że Dijkstra miałby ubić królową. Dla mnie oni wyglądają jak pracownicy ZUS którzy psioczą za plecami na prezesa czy dyrektora ale przed obliczem jaśnie oświeconego na wszystko się zgadzają i im przytakują. Kuźwa, szczególnie z pozycji czarodziejek które wielokrotnie same sobie wychowały tych władców od małego. Wrrr 3. Cała fabuła wygląda jak kiepski fanfick nastolatka, który napalił się na czyjeś dzieło i próbuje stworzyć alternatywną historię. Totalnie płytką, pustą i bez polotu. Wszystkie wątki ani nie są interesujące i większości niepotrzebne i nic nie wnoszą. Te intrygi są tak bardzo meeeeeh, nowe postaci i niektóre wątki po prostu przewijam a to niczego nie zmienia... 4. Ten serial jest nudny, po prostu. Pomieszali wiele wątków, wiele historii z sagi i z opowiadań, które są w sumie tutaj po nic. Nie widzę żeby to dokądś prowadziło. Jakby Lauren i reszta co sezon próbowali zaspokoić fanów i obalają totalnie wszystkie swoje założenia, a później wszystko ma się trzymać na ślinę. 5. Ciri która jest i wygląda jak nastolatek spod szkoły, któremu rodzice zabraniają palić albo pić. Ręce w kieszeń i ciągła bitch face, wiecznie jest nadąsana. Nie ma w niej nic z tej rezolutnej dziewusi która czerpała postawę z dumnej Yen. 6. Zjazd na Thanedd i wszystko co się działo wokół niego to była moja ulubiona część sagi, a tutaj jestem już tak znudzona i zmęczona tym serialem, że sceny sobie lecą a mi tylko rośnie irytacja.
@@BezSchematu O! Rzeczywiście :D But still Twój wykon brzmi jakby jego przodek nadjeżdżał Anglie 1066 😅 ale to żaden zarzut bo zajebiscie to brzmi. Czekam na poniedziałek i rozmowę z chłopakami!
Odnośnie do wojskowych o ciemniej karnacji (i generalnie wprowadzania inkluzywności), o których wspomniałeś, to przypomina mi się scena z Parszywej 12, gdzie jeden z czarnoskórych bohaterów jest przebrany w niemiecki (nazistowski) mundur, a hitlerowski dowódca pyta się go, z którego jest oddziału. :D
Bardzo fajny materiał, jak zawsze na najwyższym poziomie. A Wiesiek cóż - dobrze że go nie oglądam tylko opinie o nim i streszczenia:) przynajmniej mogę się pośmiać etc
Pozostając nieustannie negatywnie nastawionym do tego czegoś co wypuścił Netflix, absolutnie się nie zgadzam, że serial nie powinien być adaptacją książki tylko idealnym byłoby ścięcie prawie wszystkich postaci, uproszczeniu świata i tak naprawdę zrobienia filmu z gry. Książki to gotowy scenariusz - jedyny zabieg jaki tam powinien być robiony to zgrabne wycięcie scen, których nie będą w stanie nagrać. Możena spróbować rozwinąć pewne sceny wspomniane w książkach, ale na Boga nie tak jak zrobił to Netflix. Nie ruszać dialogów, nie zmieniać i absolutnie nie wprowadzać nowych postaci, pomysłów etc. Mnie najbardziej rozczarował w tej produkcji Bagiński - naprawdę miałem nadzieję, że idzie tam nie pozwolić spierdolić tego serialu. I totalnie mnie rozczarował, nie mam zielonego pojęcia po co on tam jest (bo nawet większość efektów jest na poziomie gumowego smoka z polskiej ekranizacji). Tragedia, po prostu tragedia. Lauren Schmidt Hissrich to najgorsze co mogło się przydarzyć Wiedźminowi. Minie dobrych kilka/naście lat zanim ktoś się podejmie znowu zekranizować ten świetny kawałek fantastyki.
Zabawne jest to, że sam Bagiński mówił o tworzeniu serialu dla "tiktokowej" młodzieży, która potrzebuje prostych fabuł, po czym wrzucają pipsztylion wątków z pierdyliardem bohaterów.
Może właśnie dlatego jest tam tyle postaci i wątków, które nie wiadomo jakie mają znaczenie dla fabuły. Otóż nie mają znaczenia, bo nie mają mieć. Tak jak kolejny obejrzany tic tok, czy mem, który w żaden sposób nie jest powiązany ani z tym obejrzanym wcześniej, ani z tym, który będziemy oglądać za chwilę.
Widać, że przelała się szala goryczy, jeśli chodzi o pokazywanie postaci i wątków mniejszości. Taka, prezentacja spowodowało, że nie oglądam już niczego co nie jest anime. Odp. na pyt. 1 - Dużo Odp na pyt. 2 - Co do polityki asymilicji, wygląda następujące jesteś grzeczny i się nie buntujesz to masz możliwość awansu i jesteś zdolny, to masz możliwość awansu na każde stanowisko. Jeśli nie to zasuwasz pod patem lub trafiasz do więzienia. W idealnej wersji, był bardziej materialną wersją Kyrosa w grze Tyrrany.
Czuć dużą ilość szczerości i takiego twojego wewnętrznego żalu i złości, czyli tego co każdy kto chciałby, aby ten serial był tak dobry, jak być powinien, odczuwa. Czekam na waszego live'a. Pozdrawiam Filip :D
A zauważył ktoś ze z sezonu na sezon karnacja Dżenifer się zmienia? W pierwszym sezonie było to bardzo dobrze ukryte ze jest w połowie hinduska, dosłownie była śnieżno biała, teraz wyglada jakby za długo na solarium siedziała. Nie mam nic do rasy i kolorów skór ale nie myślicie ze to celowy zabieg żeby nikt się nie znowu nie oburzyl?
Obawiałem się, że Radowid jest bratem Vizimira dlatego, bo w książkach miał 13 lat i Netflix stara się oddzielić jak tylko może od tego żeby wprowadzić wątek romansowy
Co do czarnych żołnierzy, jedyne sensowne wyjaśnienie jakie widzę, to takie, że podczas Koniunkcji, jak ludzie uciekali ze swojego starego świata na Kontynent, to w całej swojej masie i różnorodności. Dlatego teraz ich widzimy tak wymieszanymi. Ale to tylko taka moja rozkmina 🙃
Hola, hola! Słuchowisko Czas Pogardy ma raptem trochę ponad 13 godzin. Z tego można zrobić ok 10 godzin niezłej adaptacji. Nie jestem w stanie patrzeć na ten serial, jak na osobne dzieło i dlatego obejrzałem jedynie 2 odcinki sezonu 3 (podobnie miałem z drugim). Wątki, które Pan docenia, są moim zdaniem oddane zupełnie nieadekwatnie, być może jako niezależne dzieło jakoś by wyglądały, ale nie ma w nich nic z tego, co było u Sapkowskiego
Będąc w temacie wiedźmina może zrobisz materiał porównujący kreację Geralta od Netflix, naszej rodzimej produkcji oraz z wszystkich części gry i wyłonisz tego najbliższego oryginałowi z książek?
Fringilla Vigo 😋 Netflix chce by to była jego Gra o tron, stąd ogromna liczba wątków i postaci ich dotyczących. Wszystko na końcu ma się połączyć w jedną całość 🙂
Podoba mi się, że na reszcie zaczeli adaptować książkę, a nie wymyślać monolity i dinozaury. W Grze o tron było mnóstwo postaci, wątków politycznych, intryg i świetnie sie to oglądało. Problem nie jest w tym, że te wątki polityczne zawarte w książkach Sapkowskiego chcą pokazać, ale w tym że pokazują je w sposob tragiczny. Postaci są karykaturami swoich książkowych pierwowzorów a intrygi są na poziomie tych strasznych, przewidywalnych spisków z ostatnich sezonów GOT.
@@BezSchematu Można z tego wysnuć wniosek, że materiał źródłowy jest mało ciekawy, bo jak zaczęli się go trzymać to zrobiły się nudy. To potwierdzałoby słowa Pani showrunnerki Fisstech, że bez dinozaurów i baby Jagi widzowie nudzili by się w 2 sezonie.
16:21 Filip pomyliłeś chyba Kovir z Ofirem chyba że masz na myśli że stać ich na najemników albo że mogą być tam czarnoskórzy z racji że jest to potenga handlowa
Trudno nie odnieść wrażenia, że Netflix ma jaką check liste inkluzywności. Oczywiście to intuicyjne i trudno to obiektywnie wykazać, ale kurcze nie tak to powinno wyglądać. Nie ma powodu żeby unikać takich wątków, ale powinny sie pojawiać jeśli naturalnie wynikają z fabuły, urozmaicają swiat przedstawiony, a nie wypełniają parytety. Przecież z tego wychodzi parodia i w moim odczuciu to jest nie w porządku także wobec osób z tych mniejszości których dotycza
WQrwiony Filip is best Filip. Coś czuję, że w tym roku roast całego sezonu będzie jeszcze pyszniejszy niż poprzedniego, a poprzedni to były stejki pryma sort z rozmarynem i pieczonymi ziemniakami.
Naprawdę żałuję, że za Wiedźmaka wziął się Netflix, a nie HBO... Wyobrażacie sobie przygody Geralta, ale w tonie Gry o Tron? Aż mi się serce łamie. Niby się brzydzę tym serialem, ale go oglądam dla samego Cavila. Oglądając pierwszy odcinek wkurzałem swoją dziewczynę narzekaniem na niektóre ujęcia i CGI, ale po połowie odcinka przyznała mi rację w jednej rzeczy - ten odcinek się strasznie dłużył. Czwartego sezonu już na pewno nie ruszę, coś jak ostatniej części Gwiezdnych Wojen, na których uniwersum się wychowałem, ale po prostu nie mogę przebrnąć przez pierwsze 15 minut głupot i nonsensu. Liczę, że jakiś nieszczęśnik obejrzy ten sezon i zrobi streszczenie.
Ale HBO nigdy nie wyrażało chęci wzięcia się za Wiedźmina... Przecież to Bagiński chodził od studia do studia prosząc, żeby ktoś zechciał dać pie iadze na ekranizację Wiedźmina. Nie wiem więc skąd to gadanie o HBO.
W sumie to wielorasowosc społeczenstw w wiedzminie mozna tłumaczyc tym, ze ludzie przybyli do tego swiata po koniunkcji swer co mogło sprzyjac takiemu etnicznemu pomieszaniu. Co prawda w serialu nie jest to wytłumaczone, ale jestem pewna, ze Big N szykuje dla nas jakis spin off w którym jasno i klarwnie wyjasnią te wydarzenia.
Myślałem, że będę miał dużo bardziej pozytywną opinię niż Twoja, że nie byłem aż tak krytyczny i negatywnie nastawiony... Ale okazuje się, że mogę się zgodzić z praktycznie wszystkim co mówisz xD Miałem bardzo niewielkie oczekiwania wobec tego sezonu, może nawet nie miałem żadnych i dlatego mam wrażenie, że odbieram go pozytywnie bo się po prostu nie rozczarowałem. W trakcie pierwszego odcinka nawet pojawiła się jakaś nikła nadzieja, ale potem to już było z górki... Nie umiem pojąć dlaczego ktoś nie zobaczył potencjału w relacji Geralta i Ciri + Yen. To jedyne co się kupy i dupy trzymało. Jak dla mnie to pierwszy odcinek mogli spokojnie rozciągnąć na te pięć ukazując rodzące się/zmieniające się relacje wspomnianej trójki, jak zostają rodziną z wyboru. Podróże, tworzenie domu, ucieczki, jakieś walki i dużo relacji. To takie proste, a chyba bawiłbym się lepiej niż przy tym co dostałem. Nie musieliby nawet być wierni książkom, przeżyłbym to bez mrugnięcia okiem bo to trio miało potencjał. Ale ktoś miał lepszy pomysł i później już się tylko męczyłem albo śmiałem z durnot, które mi pokazują... No i oczywiście praktycznie wszystkie najlepsze sceny z trailerów dostaliśmy już w pierwszym odcinku xD Jaskier... Tego nie umiem przeżyć ani zrozumieć. Jak można było z tego fajnego uśmiechniętego przystojniaczka z pierwszego sezonu zrobić to emo lelumpolelum?! JAK?! Ktoś kto podjął taką decyzję powinien się do końca życia smażyć w piekle. Jak można było pomyśleć, że postać, która wygląda jakby miała permanentną niestrawność to dobry pomysł... Nieśmieszna abstrakcja i dramat. Więcej się już nie będę pastwił bo Filip powiedział chyba wszystko co można. Dodam tylko, że na plus miejscami zaskoczyła mnie muzyka. Chociaż jak w paru miejscach ni z gruchy ni z pietruchy wjechały jakieś gitarowe riffy to miałem srogie WTF xD Jaki netflixowy Wiedźmin jest każdy widzi i chyba nikt nie jest zaskoczony... Cóż więc... Może porozmawiamy o Nimonie? ;D PS Montaże Michała są coraz lepsze! Obśmiałem się jak gÓpi, świetna roboto!
Też nie jestem fanem serialu, ale moim zdaniem po II sezonie jest już nie do odratowania. Nie widzę żadnej chemii pomiędzy Ciri, Geraltem i Yeneffer. Decyzje aby: - postarzyć Ciri o kilka lat względem książek była zła (budowanie relacji pomiędzy małą Ciri w książkach a Geraltem było po prostu słodkie i zabawne, to samo później Yennefer uczyła ją magii u Neneke i to samo zresztą z Triss u wiedźminów) - usunąć Geralta z wydarzeń w Brokilonie była bardzo zła, już nawet z tą dziwną nastolatką nie mógł zbudować relacji - no i Yennefer i jej zdrada na Ciri bez komentarza Jednya scena kiedy była chemia pomiędzy Geraltem i Yennefer to ta w namiocie przy polowaniu na smoka "That scent. The moment I dread most every time you leave is when it fades.". Jedna scena na cały serial. Wielu ludzi chwali, też relację Geralt - Jaskier jako Shrek i osioł, to jest spłycenie ich relacji z książki, żenada.
3:05 Problem w tym, że taki Geralt z Rivii to nie jest ekranizacją książkowego pierwowzoru. A ponoć ten serial jest ekrainizacją POWIEŚCI, a nie gry. Bo faktycznie Cavill grał growego Wiedźmina, zwłaszcza w 1 sezonie. Jak liznął książki to zrozumiał, że ta postać w pierwowzorze była delikatnie mówiąc nieco bardziej zniuansowana niż tylko rzucane na lewo i prawo faki okraszone pomruknięciami. I skrzyżowanie Batmana z Supermenem w quasi średniowieczu to nie jest reprezentacja książkowego Geralta z Rivii. To pisząc, oczywiście Cavill wyróżniał się na plus na tle obsady, tego nie kwestionuje nikt. Ale tu mówisz 6:38 że nie potrzebujesz adaptacji. W takim razie całość powinna wylecieć do kosza i być napisana od nowa, bez oparcia tego o książkowy pierwowzór zamiast udawania że jest to adaptacja.
Może jestem jakaś inna ale mnie się ten sezon podoba bardziej niż 2. Wg mnie nie jest tak źle a gierki polityczne kręcą się wokół Ciri i tak. Zresztą to moje ulubione wątki. Odcinek piąty jest bardzo fajny. Do tego nie zgadzam się, że jedna czarodziejka wystarczy bo przecież w tym świecie ciągle jakaś się pojawiała, a sam Geralt też się wplątywał w politykę. Nie wyobrażam sobie co by miał robić Geralt z Ciri i Yennefer bez tych wszystkich wątków politycznych i bez reszty różnych wydarzeń.
Wzięli wszystkie niedopowiedziane wątki z prozy AS i postanowili je dopowiedzieć. Niestety tego rodzaju „kino dla idiotów” wypływa w wielu współczesnych produkcjach. Co do Radowida to po jego kreacji w W3 od CDPR marzyło mi się żeby to był taki Hans Landa z Bękartów Wojny. Ale niestety dostaliśmy co dostaliśmy.
Witam.Jak dlam nie to ten serial tonie szybciej niz "Titanic".Cavil jako pierwszy uciekl z tego tonacego statku.Bardzo szkoda ze za Proze Sapkowskiego nie zabrali sie fachowcy z HBO oni wiedza co to material zrodlowy.Mieli bysmy cos na miare "Gry o Tron " lub "Rodu smoka" albo cos podobnego do uwielbianego przez ciebie "THE LAST OF US".Pozdro z Hull.
Obejrzałam te odcinki nie spodziewając się niczego dobrego, więc przynajmniej się nie zawiodłam xD I tu nie chodzi o to, że netflix nie ekranizuje książek (które ulwiebiam), tylko o to, że nie mają pomysłu na to co kręcą. Niedawno wróciłam do "naszego" Wiedźmina (serial, nie film) sprzed 20 lat. Nadal uważam polską produkcję za kupę g... i patyków, technicznie tragiczną, aktorsko przeciętną i fabularnie ledwo zjadliwą ALE i tak jest mega lepsza od netflixa, bo jeśli wprowadzali jakieś zmiany lub fantazjowali "co autor miał na myśli" to robili to tak, by pasowało do ICH historii. Netflix nie ma swojej wizji, oni nie robią swojej interpretacji przygód Geralta, tylko błądzą we mgle.
Trochę odleciałeś z tym łączeniem postaci w jedną żeby zyskać czas antenowy, albo ze stwierdzeniem że tylko Ciri, Geralt i Yennefer to ciekawy wątek i reszte powinni ucinać xD w Czasie Pogardy są ciekawe wątki, tylko trzeba by nie wymyślać kretynizmów na siłę, które chcemy pokazać(monolity, baba yaga i jej konsekwencje, jakaś kryjówka Rience'a, chata z wilkołakiem, cała rola Radowida która jest tylko po to, żeby padł w ramiona Jaskra i inne tego typu bzdury), albo które musimy pokazać bo trzeba odhaczyć przynajmniej jednego geja i lesbijkę, a jak już mamy tę czarnoskórą aktorkę w roli Fringilli, to pomimo że jej wątek totalnie nic nie wnosi i jest irytująca do potęgi, to jej też dajmy z 15 minut cennego czasu... I tak się zbiera grosik do grosika, a sceny budujące relacje postaci i świat oraz jego politykę są robione po łebkach, o ile w ogóle. Przypominam, że w GoT skaczemy z perspektywy do perspektywy, non stop jesteśmy z innymi bohaterami i poznajemy ich coraz lepiej. Nie słyszałem, aby ktoś sie uskarżał na mnogość wątków.
Drogi Filipie, recenzja w punkt. Ja chciałbym zwrócić uwagę na muzykę, która momentami brzmi jak z "Wiedźmina 3", gdyż zaangażowano Percivala Schuttenbacha. To jeden z kilku dobrych elementów tego sezonu, które według mnie to: 1) Henry Cavill i jego kreacja; 2) wspomniana muzyka; 3) parę fajnych scen walki, ale tylko z ludzkimi przeciwnikami, gdyż z potworami niestety są słabe; 4) Freya Allan, która moim zdaniem została zrehabilitowana aktorsko, bo w sezonie 2 była okropna, cały czas obrażona, ze znudzoną miną albo kreowana na nastoletnią złośnicę, w sezonie 3 okazuje się, że może być sympatyczna i umie grać, bo dostaje kilka fajnych scen (pomijam charakteryzację i kostium, bo te są tragiczne, makijaż jak od kosmetyczki, koszula jak z pralni pomimo, że przed chwilą walczyła z potworem...); osoby znające książki mogą też parę razy się uśmiechnąć pod nosem, przy okazji scen, które twórcy próbowali w miarę wiernie odwzorować z powieści. To tyle, jeśli chodzi o plusy. Ogólnie, do tego momentu (do odc. 5) ten sezon nie jest tak irytujący i frustrujący jak sezon 2, ale wciąż prawie tak samo nudny.
Odpowiadając na twoje pytanie, to słyszałem takie wytłumaczenie, że ludzie w świecie Wiedźmina dostali się wrac z koniunkcją sfer, są więc imigrantami, państwa północy powinny zatem przypominać USA, czy Australię. Jak dla mnie średnie wytłumaczenie, bo czemu zatem zaniesli tam tylko europeją kulturę (ale rzeczywiście jest to mix kultur)? Równie dobrze koniunkcja sfer mogła działać tylko w jednym kraju i przez to ze ludzue przeszli przez biologiczne wąskie gardło to ich populacja jest jednolita. No nie ma to sensu.
Ale to w tym uniwersum wiedźminowo netflixowym wszystkie niebiałe osoby też są z jakiś kolonii, jak u nas? Myślałem, że po prostu postawili na taką mieszankę, co akurat w tym uniwersum niekoniecznie musi być jakieś nienaturalne, bo nawet jeśli założymy, że oni faktycznie fabularnie są z różnych grup etnicznych no to w sumie można uznać, że jak była koniunkcja i ludzie tam wchodzili do tego świata, no to wchodzili z różnych innych światów i regionów, przecież to nie jest tak, że w afryce otwierał się portal do ofiru, a ze Skandynawii do Skellige. Nie to, żebym miał specjalną ochotę bronić tego serialu, drugi sezon był koszmarny, a tego nie wiem czy nie odpuścić.
Pierwsze 20 minut to nieudolna próba wprowadzenia elementów z książek. Chemia między bohaterami? Brak totalny. Obcy ludzie, udający że są pomiędzy nimi jakieś realacje. Dla mnie to właśnie przesądza o tym że to słaba produkcja. Wszystko można wybaczyć ale nie miałkich bohaterów. Polska adaptacja była zrealizowana...źle ale każdy ( albo prawie) powie że relacje postaci i chemia między nimi były idealne. Tego tu brakuje, od samego początku. To nie tylko wina aktorów ale tez scenariusza, który totalnie nie nakreślił historii wszystkich bohaterów. Był na to czas do cholerki, to serial a nie film. Cavilla poza oddaniem i scenami walki to drewno, no powiedzmy to wprost. Gra na jednej minie i intonacji. Nie wiem gdzie tu Geralt. No ale nie ma co płakac, wystarczy zapomnieć i nie dawać atencji tak miernemu show.
Kolonie zamorskie Redanii? To jest świat fantasy, w którym są elfy i krasnoludy, więc czarni i biali żyjący obok siebie nie są problemem. Czy jakoś tak.
Sceny z Sagi niewiele daja jak sie je przerzuca kompletnie bez zrozumienia. I dialogow, ktore scenarzysci mieli gotowe na tacy. Dialogow skrzących sie od ironii, zabawnych, glebokich albo nad wyraz cynicznych. Brak umiejetnego zaadoptowania dialogow niszczy 3/4 scen tego serialu, jak i postacie. Od Yen po Codringhera i Fenna.
@@BezSchematu wiesz, ja cały czas zachodze w głowę że umiał to zrobić CDP (w każdej części umiał, psiakrew), a telewizyjny gigant za cholerę. Boli ten zmarnowany potencjał, gdy to jedno z ulubionych uniwersów. Jak w moim przypadku :)
Przyjacielu problem serialu polega na dobrze koloru. Wrzech obecne BLM wali na pysk każdą scenę w której się pojawiają. Gdyby Pan Sapkowski pochodził z Ghany na pewno by napisał książkę o Mkambe z cechu Szakala zabójcy potworów i to by trzymało się kupy. W przyszłych sezonach pojawi się Milva, internet jak piszczy z zachwytu cyt" postać żywcem wyjęta z książki, aktorka wcielająca się w rolę będzie nie do odróżnienia" Sprawdzam w sieci kto to ? I co ? Azjatka!!! Umieszczenie kolorowych aktorów w tej produkcji jest chujową przysługą dla całego BLM. Bohaterowie w których się wcielają są godni pożałowania i we mnie wzbudziły uczcie zażenowania. Jako przykład podam giermka z targu który pokonał bohatersko wiwerne. Gdyby ta scena była odwzorowana w 100% jak w książce, udawałbym że nawet nie widzę koloru skóry. A tak mamy co mamy. Ogromny plus za głównego złego. Z niecierpliwością oczekuję sceny odrabiania mu łba.
Xena jest pokazem jak nie kręcić filmów. Mowa o stylu nie o fabule bo ta może ciekawić. Otóż filmowcy nie wiedzą czym różni się przedstawienie teatralne od filmu
Nie rozumiem wszystkich plawających na netflixowską adaptację. Oczcywiste jest, że nie jest to odzwierciedlenie scena w scenę, bo też nie jest to możliwe. Za to jest doskonale przemataforyzowane, i tak, w tym wypadku nie jest to pejoratyw, bo książki też dokładnie takie są. Oczywiście, można powiedzieć, że Ciri ma za dużo lat, że walczy niemalże jak Geralt, że Jaskier nie był gejem i tak dalej i tak dalej, ale trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z adaptacją. Ale serial jest mocny, ma ciekawe zwroty i jest utrzymany w charakterze sagi. Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że pseudo specjaliści od wiedźmina wychowali się na grach, nie na książce. Moim zdaniem serial jest jak najbardziej trafiony i trudno zrobić to jako o wiele lepiej, nie popadając w płytki przekład, a czasem można odnieść wrażenie, że parakoszerni łżespecjaliści właśnie tego się spodziewają.
Twórcy netfliksowego Wiedźmina obiecali poprawę. I naprawdę się starają. Przenoszą na ekran całe strony "Czasu Pogardy". Szkoda, że nie te co trzeba.
Czekam na Wasze komentarze, a tutaj znajdziecie dyskusję spoilerową ► ua-cam.com/video/3K300QsXRj0/v-deo.html
jaką poprawę? to musieli by zrobić wszystko od nowa i wymazać mi pamięć, nie da się poprawić pozostawiając początek zepsuty
Filip hej czekaj, czekaj. Chcesz mieć dobry serial fantasy którego ciężko spieprzyć. Ale zapominasz o jednym ludzie którzy tworzą ten serial chcą kasy, zatrudniają tanich reżyserów(drodzy reżyserowie nie chcą pracować pod presją, za większe pieniądze), którzy słuchają ludzi z kasą którzy muszą zaakceptować scena po scenie(ludzie nie mają pojęcia o tym czym jest wiedzmin ).]
Ten serial leci na fali CDR chca wyssać tą krowe do cna. To samo stało się z Rings of the Power. Dlatego jestem już po fazie wkurzenia się na Netflixa i Amazon.
Jak ktoś mi powie w moim mieszkaniu "Czy widziałeś te wspaniałe dzieła fantasy to powiem mu żeby więcej do mnie nie przychodził" Jeżeli kiedyś ktoś mi wspomni że będzie film fantasy robiony przez duże wytwórnie to wybuchne śmiechem.
Ludzie myślą że to jest coś prostego jak zrobienie Xeny, Herculesa, Merlina. Są w dużym błędzie.
Edit:Brand washing mnie dobija na każdym kroku w netflixie
Może to jest "Czas Pogardy", ale nie tytuł Sapkowskiego a wobec widzów
@@piotrdanisz148 Co do CDR zgoda.
Problem Wiedźmina Netflixowanego jest ten sam co "Pierścieni Władzy". Skupiono się na odhaczeniu ideologicznych punkcików narzuconych przez innych zafiksowanych ideologów którym wystarczy sam fakt odhaczenia ich żeby produkcja mogła zostać nagrodzona. Showrunnerka oraz pseudo reżyserzy zdają sobie z tego sprawę więc nie silą się na napisanie dobrej fabuły i czy bycia konsekwentnym no sorry ale jaka logika przemawia za tym że w poprzednim sezonie Yennefer od tak poświęca Ciri jakiejś imitacji "Pana Lusterko" dla odzyskania magii po czym w następnym sezonie jak gdyby nigdy nic jeżdżą sobie na łyżwach?. Motyw z listami można by było fajnie rozegrać tylko że Yennefer musiałaby nie podróżować razem z Geraltem i Ciri. Po za tym? sam nie wiem czy ja w ogóle dam radę obejrzeć te 4 odcinki 😂
Najgorsze w tym serialu jest to, że jak go oglądam, to nie czuję nic. Mogliby zamordować Ciri. Nie przejęłabym się. Mogliby zaszlachtować Yennefer. Miałabym to gdzieś. Mogliby nawet zabić Geralta i Jaskra. Nie obchodzi mnie co się stanie z tymi bohaterami. Są nudni do pożygu. Każden jeden. Nawet Cavill w roli Geralta przestał się spełniać jak jeszcze w pierwszym sezonie był bardzo dobry. Bo tak właściwie to co w nim z Geralta zostało oprócz machania mieczem? Nie rzuca ironicznych uwag, nie prowadzi dyskusji światopoglądowych, równocześnie udając, że te dyskusje nie są czymś wartościowym, nie przyjmuje nawet bezsensownych zleceń, godząc się na wymysły wyżej postawionych ze świadomością, że musi przecież zarobić na jedzenie. Nie spełnia też roli ojca, bo Ciri nie ma 12 lat, tylko prawie 20. To nie jest Geralt.
O Yennefer to aż szkoda gadać. Ani nie wygląda jak powinna, ani nie nosi się jak powinna, ani nie wysławia, ani nie zachowuje, ani nie jest otoczona wystarczającym szacunkiem, ani nie ma tych samych relacji z Geraltem czy z Ciri. To po prostu nie jest Yennefer.
Jestem w stanie wymieniać w ten sposób niemal przy każdej postaci.
W dodatku magia w tym serialu wygląda po prostu okropnie. To jakieś czarne dymki unoszące się w powietrzu albo kamyk podrywający się do góry niczym scena rodem z najlepszej adaptacji filmowej jaka powstała, czyli Avatar: Ostatni władca wiatru. Ba. Scena w której Ciri ratuje jakieś zdechłe drzewo porównana do sceny filmowej z Wierzbą Bijącą otrząsającą się z listków z 3 części Harry’ego Pottera (2004 rok, od tego filmu minęło prawie 20 lat) wypada tragicznie. Dajcie jedną scenę magiczną na te 5 odcinków, byle dobrą. Jak Yennefer kilka razy okiełznywała portal albo poruszała powietrzem, to ja nie widziałam potężnej czarodziejki bijącej się swoją potęgą z żywiołem. Nie. Ja widziałam aktorkę z wyciągniętą ręką, której reżyser powiedział 5 minut temu "O. A tu postawimy portal". Jedynie magia ognia wygląda sensownie.
Mnie też nie pasuje nawet wizualnie postać Yennefer z książek do tej z serialu, nie wspominając o charakterze. Większość postaci jest napisana tak słabo, że głowa boli. Przy okazji oglądania recenzji trzeciego sezonu zaczęło mi być szkoda Henryego Cavilla, że musiał grać zgodnie z wymysłami scenarzystów. W niektórych momentach nawet laik wpadłby na lepsze rozwiązanie fabularne (np. UWAGA SPOJLER W NAWIASIE w kwestii wyłamania nadgarstków Riencowi i ucieczki przez portal). Żal patrzeć.
Tak Yennefer to nie Yennefer, ale Emhyr to jest dopiero karykatura!
Pamiętam, że jak usłyszałem o tym, że za Wiedźmina zabiera się Netflix pomyślałem: No nie mogli lepiej wybrać. Opowieść z silnymi kobiecymi postaciami, wątkami LGBT i rasizmu (chociaż nie w amerykańskim wyobrażeniu). Wszystko zgodne z polityką Netflixa. Do tego główny bohater z aspiracjami stania się wręcz kultowym jeżeli chodzi o światowe fantasy. A wszystko z błogosławieństwem Sapkowskiego i co najlepsze świeżo po finale GoT gdzie wielu osieroconych fanów ekranowego fantasy kierowało swój wzrok na nowy produkt Netflixa. Zawsze będę powtarzał, że Wiedźmin od Netflixa to najbardziej zmarnowany potencjał w telewizji W OGÓLE. Przecież to był samograj. Miałeś chamie złoty róg...
Gebels biłby brawo za poziom kiczu i propagandny nepetflixa.
Ale trzeba oddać im jedno
Geralt w pewnym momencie walczy z ostrym cieniem mgły, więc polski akcent oddany
Co?
"nie pytają cię o imię..."
@@panbutelka9355 no Geralt jedzie na koniu, wali full auto z aarda do dzikiego gonu i on ucieka XDDDDD
Problem polega na tym, że scenarzyści i showrunnerka nigdy nie aspirowali do stworzenia skomplikowanej politycznej intrygi ala "Gra o Tron" czy "Ród Smoka", a bezmyślnego akcyjniakia, który przyciągnie widzów wychowanych na TikToku, którzy skaczą z filmiku do filimku (patrz wypowiedź Bagińskiego w podcaście u Karola Paciorka). Szkoda, bo miało to naprawdę duży potencjał...
Za tą wypowiedź Bagiński powinien dostać symbolicznego lepa w pysk. Typ się przyznał że osrał materiał źródłowy żeby sprzedać gówno tiktokerom
Stary ale ja bym chciał tego akcyjniaka chociaż, tam kurwa nawet akcyjniaka nie ma. Z wszystkich trzech sezonów policzysz na palcach jednej ręki sceny kiedy doszło do jakiejkolwiek walki, a już na pewno, kiedy to Henry pokazuje swój kunszt.
Jedna rzecz deklasuje te słowa Bagińskiego...Wiedźmin nie jest dla wystruganych z banana, słodko pierdzących, gładkich wafli z tiktoka, bo ich na pewno nie zainteresowałaby żadna opowieść w fantasy, no chyba że Yuki Yuke i inne kurczaki w pięciu smakach, tylko jedynym targetem mogli być fani, których nie powinno się zawieźć. Nie wierzę że Bagijudaszyński o tym nie wiedział, po prostu chciał sprzedać zwyczajową bajeczkę, którą mu na poczekaniu wymyślili ci pseudo scenarzyści. Co miał powiedzieć? "Mamy w zespole bandę blagierów z wyjebanym w kosmos ego, którzy uważają, że lepiej napiszą wiedźmina. Ponieważ inaczej nie są w stanie sprzedać swoich głupot jak pod znaną marką, bo jak sami coś napiszą to, to nawet nie wyjdzie w pozycjach "Poczytaj mi mamo""
Żeby jeszcze to do czego aspirowali im wyszło...
No właśnie nie. Bo ogromna ilość czasu jest poświęcona na polityczne intrygi. Gdyby chciano zrobić pustego akcyjniaka, to aż tylu scen nakreślających sytuację polityczną by nie było. Ewidentnie chciano w Wiedźminie powtórzyć sukces Gry o Tron.
Montażysta zdecydowanie zasłużył na premie 🤣
Miałem buga aplikacji, że filmik był bez dźwięku 😂 myślałem, że o to chodzi w tym komentarzu 😂😂😂
Przeczytał i posłuchał, dostałem!!
Czemu jak słyszę „halami i salami” to widzę oczami wyobraźni ser haloumi i kielbase salami 😂
I bilety w loży ViP na wystepach Turbadurzych :)
Moja zmiana podejścia do serialu po 2 i 3 sezonie.
Po 2 sezonie: Oh God, please no!
Po 3 sezonie: Oh, whatever...
Otóż to
Jako gigafan książek miałem to po pierwszym odcinku drugiego sezonu. Po co się męczyć?
Trochę tego nie rozumiem. W sensie, mamy w pamięci drugi sezon. Trzeci nie mógłby być arcydziełem choćby miał wszystkie jego cechy no bo właśnie pamiętamy drugi sezon (pierwszy też). Myślę że to przejście z "oh god no" do "ok whatever" jest w ich przypadku dużym progresem i nie rozumiem powodu żeby krzyczeć i wyklinać trzeci sezon (jakby to było samo wyklinanie duetu Hissrich i Bagińskiego to bym zrozumiał, zasłużyli sobie).
Ja bym to podsumował tak:
- 3 sezon jest zdecydowanie lepszy niż dwa poprzednie
- można się dobrze bawić jeżeli nie czytało się książek
- potencjał balu totalnie zmarnowany
- serial do zaorania po tym jak Cavil opuści statek - on i kilku innych aktorów i aktorek ciągną ten serial
- aktorka grająca Ciri do recastu - nie dość że nie wygląda na ,,swój wiek'' to jeszcze gra bardzo słabo
Gdyby to był pierwszy sezon to serial mógłby się dobrze przyjąć. Jednak trochę już na to za późno. Może za 10 lat doczekamy się reboot'u od HBO i dostaniemy coś na poziomie Rodu Smoka, bo to uniwersum na pewno na to zasługuje!
Zgadzam się ze wszystkim, poza tym, że sezon 3 jest najlepszy. Wydaje mi się, że pierwszy troszkę lepiej mi się oglądało, ale może wpływ na to miał hype.
Nawet nie znając książek można było dostać coś rangi gry o tron lub nawet lepiej, budżet podobno mieli niezły, a mimo to dostaliśmy gniota do kotleta lub dla dzieci z tiktoka z autyzmem... zmarnowany potencjał.
@@mattar8432 dużo rzeczy tutaj nie gra, jakbym miał wszystko wymienić to komentarz byłby nieco przydługi:p
Czemu wszyscy piszą o potencjalnej adaptacji od HBO, skoro takiego tematu nigdy nie było?
5 sekund, począwszy od 3:59, jest najbardziej memicznym fragmentem jaki widziałem na twoim kanale, wybuchłem śmiechem i powtórzyłem 10 razy. Rozbroiło mnie, jak zmieniłeś ton i mimikę
Najlepsze co dał nam ten serial to "toss a coin to your witcher"
To samo zawsze mówie
Ok, zakładam fanclub montażysty ❤ Zacnie, proszę pana, zacnie!
Michał Idasiak. Zapraszam na jego kanał: youtube.com/@MichaIDasiak
@@BezSchematu Ooo super, idę dać suba! :D
Jezu jaki montaż
To drobne nawiązanie do najbardziej epickiego wywiadu w polskim showbiznesie wymotło dołkowy nastrój jaki mi towarzyszył przed odpaleniem tej recenzji. Dziękuję!
Cherrypickowanie scen i dialogów z książek bez kontekstu jakie miały w sadze/ bez odpowiedniego build-upu daję wrażenie, że serialowi brakuję głębi którą tak dobrze oddawał Sapkowski. Scena z Shaaerrawedd to koronny przykład, w książkach to zwieńczenie wątku Ciri próbującej zrozumieć filozofię i spojrzenie Geralta na świat, w serialu to czysta parodia.
"Czy rozumiesz teraz, czym jest neutralność, która tak cię porusza? Być neutralnym to nie znaczy być obojętnym i nieczułym. Nie trzeba zabijać w sobie uczuć. Wystarczy zabić w sobie nienawiść" - naprawdę wolałbym dostać taki dialog między Geraltem, a Ciri niż tą scenę walki, która kończy się największą głupotą w tym serialu imo.
Dla mnie sezon 2 miał tylko jeden plus, dzięki niemu odkryłem Bez/Schematu.
Nie widziałem jakoś tej chemii o której mówisz między Gerwazym, Yen i Ciri, a w tych scenach ciężko było patrzeć na oszpeconą operacjami plastycznymi twarz aktorki Ciri.
A ja jakoś nie widziałem oszpecenia operacjami plastycznymi aktorkami. Co wydaje mi się więcej niż głupie.
Fakt, pierwszy sezon kręcili cztery lata temu, a Ciri wygląda, jakby faktycznie żyła w tym uniwersum i przez stres postarzała się o jakieś 10 lat xD
Po pierwszym sezonie byłem w miarę zadowolony. Parę rzeczy mu wybaczyłem, bo miałem nadzieję, że w drugim wszystko poprawią. No i przyszedł drugi sezon od którego się odbiłem. Trzeciego autentycznie się boję co oni w nim wymyślili. Mieć markę z takim potencjałem i tak to zepsuć. Ehh szkoda gadać.
Ja tylko tak przypomnę klasyka: "Widownia się zmienia. Wszystko się zmienia. Widzę bardzo duże przyśpieszenie procesów, które opisywał Jacek Dukaj w książce "Po piśmie". Gdzie odrywanie się od ciągów przyczynowo-skutkowych, odrywanie się od narracji liniowej, odrywanie się od narracji typowo książkowej. Jak się patrzy na to, kto ogląda seriale, to im młodsi widzowie, tym logika intrygi jest mniej istotna."
Czego my oczekujemy od twórców z takim podejściem.
Moim faworytem i tak jest randomowy elfi przywódca którego imię słyszymy raz. Nie wiemy jaką ma relacje z Cahirem i skąd się wziął. Jego jedynymi znakami szczególnymi są:
1. mini irokez
2. Bieda cieplay Jacoba ze zmierzchu
3. Głos z tak przesadzoną chrypą że może rywalizować tylko z Shadesem z Luka Cage. Albo aktor za mocno się wczuł i nikt mu nie powiedział ze to przesada albo miał chore gardło i zapomniał wziąć cholinex
Mnie tam się podobała zabawa z czasem akcji w 1 sezonie, 2 sezon w sumie jako fanfik do wiedźmina nie wypadał bardzo źle (mimo z pupy wyjętej historii jednak "ustawił" bohaterów w odpowiednim "miejscu" do rozpoczęcia przygody, nawet w miarę w zgodzie z lore). Natomiast sezon 3 ma logikę znaną z serialu "Psi Patrol". Wytłumaczę: grupa śmiałków przebywa na plaży, na której wydarza się zło. Śmiałkowie więc udają się doi bazy po drugiej stronie miasta, gdzie dywagują jak najszybciej dotrzeć na plaże, aby złu zapobiec...
Poza tym widzę, że Cirilla idzie w stronę Mary Sue i jest już taka super jak co najmniej Kapitan Marvel, bo jak wiadomo dorosły facet, ojciec, nie mógł sensownie napisać o rozwoju intelektualnym społecznym, fizycznym dziecka.
na "KURWA NIESPODZIANKA" aż wypadła mi kawa, a naprawdę spodziewałam się wybuchu frustracji
Przysięgam na wieczny ogień, byłem pewien (mimo wszystko) że ta wstawka z "he is not as it seems" jest jakąś hiperbolą czy coś ale autentycznie tam coś takiego kurwa jest XDDD. Ale będąc kompletnie szczerym sam ze sobą bawiłem się dobrze na tym sezonie mimo wszystko (napewno nie w sposób który chcieliby twórcy). Pierwsze "o kurwa jak oni mogli zjebac takiego samograja" było przy drugim sezonie więc tutaj wiedziałem na co się pisze i się nie zawiodłem XD. Największa szkoda jest mi aktorów którzy widać że się starają (Henryk to po prostu diament który Lauren zgubila gdzieś w krzakach próbując jeszcze bardziej odlac się na tą franczyzę) jednak z tego scenariusza nic się już nie dało. Niech dadzą jak najprędzej te 3 ostatnie odcinki i pozwolą mi w spokoju czekać na wiedźmina 4 od CDP, bo serialu bez Cavila nie zamierzam już oglądać. Pozdrawiam✌️
Więcej emocji w Twojej recenzji niż w tych odcinkach. 😊
Patrząc się na ten serial i inne dziekła popkultury jakie dostaliśmy w tym roku, nie tylko z dziedziny filmów czy seriali, mam dość niepokojące przeczucie, że będziemy mieli coraz więcej coraz gorszych produkcji produkowanych bardziej przez garnitury niż producentów/showrunnerów i osoby po prostu znające się na swoim fachu (i wbrew pozorom nie chcę w tym momencie usprawiedliwiać pani Lauren Hissrich za całokształt tego serialu).
Ale to jest ciekawe, bo ludzie bardzo krytykują decyzje castingowe (i w sumie charakteryzacyjne też) w Wiedźminie Nesquiksa, bo w sumie jest już ładnie pokazane i jak postacie mogą odzwierciedlać i elementy świata też, a ja bym jednak chciał zauważyć, że decyzja obsadzenia młodego Dave'a Mustaine'a w roli Radowida to zdecydowanie jeden z wyborów castingowych w historii. A poza tym, absolutne brawa dla montażysty - super robota, nie zdawałem sobie sprawy, że potrzebowałem Geralta na Morence Nie, serio, naprawdę udany montaż
Ps. Ładną masz kurtkę, Filip 👌👌👌
Jestem zachwycony, jak ciekawie i z pasją opowiadasz o popkulturze
Piąty odcinek akurat miał mega ciekawą formę i był najlepszym w całym serialu.
Czekałem na ten nadchodzący roast już chyba 2 lata, poniedziałkowy wieczór będzie przepiękny
1:30 nawet ta scena została okrojona i nie została zrealizowana jak początkowo planowano, czyli zgodnie z oryginałem. Tj na targu pośród stoisk, wśród ludzi i towarów. Zamiast tego dostaliśmy scenę gdzieś w jakimś opuszczonym zaułku do którego pies z kulawą nogą najwyraźniej nie zagląda. Straciło to trochę sens, że ta grupa udała się w oryginale na targ. A zrobiono to dlatego, że pierwotnie nakręcono tę scenę właśnie na targu. A później jeden ze scenarzystów odszedł i pojawił się nowy i trzeba było nagrać to od nowa. A z racji ograniczeń w budżecie i oszczędności zdecydowano się nakręcić tę scenę właśnie w takiej bieda scenografii. Niestety.
Konkretnie usłyszałem to w tej bardzo rozbudowanej recenzji z rozłożeniem na czynniki pierwsze całej ekranizacji shitfixa z omówieniem dlaczego ta ekranizacja zawodzi. ua-cam.com/video/F9R85IwO460/v-deo.html
Ta chwalona scena walki z początku tego sezonu jakoś mnie nie powala. Tak, Cavil daje radę, tnie, czaruje, ale ta tryskająca krew i te spowolnienia "matrixowe" wyglądają po prostu sztucznie i źle. Druga rzecz to początek tej walki, kiedy Ciri zaczyna walczyć i bić, to się dzieje tak wolno i tak zaplanowanie że nie ma tu realizmu tylko widać wyćwiczone ruchy. Plus to że że Ciri nagle jest mega kotem, odbija i walczy jak Geralt, kiedy w książce w tym okresie jest jeszcze przestraszonym dzieciakiem.
Zgadzam się, że slo-mo meczy
Z Wiedzmina moznaby zrobic fenomenalne kino drogi, opisujace swiat dialogami, nawet bez pokazywania pierdyliarda postaci...Szkoda, gdy obejrzalem poltorej odcinka 3sezonu, odpalilem audiobook a.
Ale Filip, genialna recenzja.
Tak btw, fajna ta Margarita z Aretuzy i ta figura. Yenefer moze pozazdroscic.
Ja nie umiem zaakceptować w tym serialu tak wielu rzeczy, ale z tych najważniejszych:
1. Czy Yen dalej nie odzyskała swojej mocy ? Czemu ona ciągle się przed kimś płaszczy, prosi, błaga i przeprasza. Kurde to nie jest Yen z książek czy gier, która była bystra, uparta, wyniosła, bezczelna, oschła, nawet jak nie miała racji to odwracała sytuację na swoją korzyść.
2. Dlaczego ci wszyscy doradcy zachowują się jak pionasi, czy to Dijkstra czy czarodzieje. Wszyscy władcy to głupi naburmuszeni i ignorujący każde zagrożenie debile, a doradcy tylko przy nich skaczą i się podlizują. Nie wierzę w to że Dijkstra miałby ubić królową. Dla mnie oni wyglądają jak pracownicy ZUS którzy psioczą za plecami na prezesa czy dyrektora ale przed obliczem jaśnie oświeconego na wszystko się zgadzają i im przytakują. Kuźwa, szczególnie z pozycji czarodziejek które wielokrotnie same sobie wychowały tych władców od małego. Wrrr
3. Cała fabuła wygląda jak kiepski fanfick nastolatka, który napalił się na czyjeś dzieło i próbuje stworzyć alternatywną historię. Totalnie płytką, pustą i bez polotu. Wszystkie wątki ani nie są interesujące i większości niepotrzebne i nic nie wnoszą. Te intrygi są tak bardzo meeeeeh, nowe postaci i niektóre wątki po prostu przewijam a to niczego nie zmienia...
4. Ten serial jest nudny, po prostu. Pomieszali wiele wątków, wiele historii z sagi i z opowiadań, które są w sumie tutaj po nic. Nie widzę żeby to dokądś prowadziło. Jakby Lauren i reszta co sezon próbowali zaspokoić fanów i obalają totalnie wszystkie swoje założenia, a później wszystko ma się trzymać na ślinę.
5. Ciri która jest i wygląda jak nastolatek spod szkoły, któremu rodzice zabraniają palić albo pić. Ręce w kieszeń i ciągła bitch face, wiecznie jest nadąsana. Nie ma w niej nic z tej rezolutnej dziewusi która czerpała postawę z dumnej Yen.
6. Zjazd na Thanedd i wszystko co się działo wokół niego to była moja ulubiona część sagi, a tutaj jestem już tak znudzona i zmęczona tym serialem, że sceny sobie lecą a mi tylko rośnie irytacja.
Kocham Twój angielski akcent a dziś nawet lekko frankoński z Henrym Cávyll ❤ :D
Ale hola, posłuchaj jak on wymawia swoje nazwisko ;) tak jak „travel”
@@BezSchematu O! Rzeczywiście :D But still Twój wykon brzmi jakby jego przodek nadjeżdżał Anglie 1066 😅 ale to żaden zarzut bo zajebiscie to brzmi. Czekam na poniedziałek i rozmowę z chłopakami!
Wiadomo, w Polsce tylko "kejwil"
@@Pingwinho czy Pan się właśnie zesrał?
Odnośnie do wojskowych o ciemniej karnacji (i generalnie wprowadzania inkluzywności), o których wspomniałeś, to przypomina mi się scena z Parszywej 12, gdzie jeden z czarnoskórych bohaterów jest przebrany w niemiecki (nazistowski) mundur, a hitlerowski dowódca pyta się go, z którego jest oddziału. :D
Bardzo fajny materiał, jak zawsze na najwyższym poziomie. A Wiesiek cóż - dobrze że go nie oglądam tylko opinie o nim i streszczenia:) przynajmniej mogę się pośmiać etc
Pozostając nieustannie negatywnie nastawionym do tego czegoś co wypuścił Netflix, absolutnie się nie zgadzam, że serial nie powinien być adaptacją książki tylko idealnym byłoby ścięcie prawie wszystkich postaci, uproszczeniu świata i tak naprawdę zrobienia filmu z gry. Książki to gotowy scenariusz - jedyny zabieg jaki tam powinien być robiony to zgrabne wycięcie scen, których nie będą w stanie nagrać. Możena spróbować rozwinąć pewne sceny wspomniane w książkach, ale na Boga nie tak jak zrobił to Netflix. Nie ruszać dialogów, nie zmieniać i absolutnie nie wprowadzać nowych postaci, pomysłów etc. Mnie najbardziej rozczarował w tej produkcji Bagiński - naprawdę miałem nadzieję, że idzie tam nie pozwolić spierdolić tego serialu. I totalnie mnie rozczarował, nie mam zielonego pojęcia po co on tam jest (bo nawet większość efektów jest na poziomie gumowego smoka z polskiej ekranizacji). Tragedia, po prostu tragedia. Lauren Schmidt Hissrich to najgorsze co mogło się przydarzyć Wiedźminowi. Minie dobrych kilka/naście lat zanim ktoś się podejmie znowu zekranizować ten świetny kawałek fantastyki.
Według Netflixa dla średniowiecznych chłopów problem, to inny kształt uszu, bo rasizm od koloru skóry nie istnieje
Zabawne jest to, że sam Bagiński mówił o tworzeniu serialu dla "tiktokowej" młodzieży, która potrzebuje prostych fabuł, po czym wrzucają pipsztylion wątków z pierdyliardem bohaterów.
👆👆👆
Może właśnie dlatego jest tam tyle postaci i wątków, które nie wiadomo jakie mają znaczenie dla fabuły. Otóż nie mają znaczenia, bo nie mają mieć. Tak jak kolejny obejrzany tic tok, czy mem, który w żaden sposób nie jest powiązany ani z tym obejrzanym wcześniej, ani z tym, który będziemy oglądać za chwilę.
Bagiński jest jak Kukiz a Kukiz jest brudną szmatką. I tyle w temacie.
Widać, że przelała się szala goryczy, jeśli chodzi o pokazywanie postaci i wątków mniejszości. Taka, prezentacja spowodowało, że nie oglądam już niczego co nie jest anime.
Odp. na pyt. 1 - Dużo
Odp na pyt. 2 - Co do polityki asymilicji, wygląda następujące jesteś grzeczny i się nie buntujesz to masz możliwość awansu i jesteś zdolny, to masz możliwość awansu na każde stanowisko. Jeśli nie to zasuwasz pod patem lub trafiasz do więzienia. W idealnej wersji, był bardziej materialną wersją Kyrosa w grze Tyrrany.
Ja wiem ze amerykanie tak wymawiają nazwisko Cavila, ale w wykonaniu polaka brzmi to zawsze komicznie i pretensjonalnie
Ja wiem, że niektórzy mają kij w tyłku, ale to nie kanał prof Miodka 🙄
Czuć dużą ilość szczerości i takiego twojego wewnętrznego żalu i złości, czyli tego co każdy kto chciałby, aby ten serial był tak dobry, jak być powinien, odczuwa. Czekam na waszego live'a. Pozdrawiam Filip :D
A zauważył ktoś ze z sezonu na sezon karnacja Dżenifer się zmienia? W pierwszym sezonie było to bardzo dobrze ukryte ze jest w połowie hinduska, dosłownie była śnieżno biała, teraz wyglada jakby za długo na solarium siedziała. Nie mam nic do rasy i kolorów skór ale nie myślicie ze to celowy zabieg żeby nikt się nie znowu nie oburzyl?
Prometeusz to świetny film i mój ulubiony w świecie aliena
Gratuluję
@@BezSchematu wyczuwam dezaprobatę...😆
Wyraził swoją opinie dla mnie prometeusz to bardzo dobry film scfi…
Tekst o wpuszczaniu do środka i braniu tutaj. Prawie umarłem w środku.
Normalnie Sapkowski i jego międzywierszowość.
O jak skisłem przy fragmencie 15:25 xD Pięknie to ująłeś
Obawiałem się, że Radowid jest bratem Vizimira dlatego, bo w książkach miał 13 lat i Netflix stara się oddzielić jak tylko może od tego żeby wprowadzić wątek romansowy
Ja czekam aż będzie Drwal Rębajło i 300 kultura w zestawieniu z wybitnym jak widzę Panu z Bez/Schematu
Co do czarnych żołnierzy, jedyne sensowne wyjaśnienie jakie widzę, to takie, że podczas Koniunkcji, jak ludzie uciekali ze swojego starego świata na Kontynent, to w całej swojej masie i różnorodności. Dlatego teraz ich widzimy tak wymieszanymi. Ale to tylko taka moja rozkmina 🙃
Jestem fanem krwi zrobionej tu w cgi, nigdy nie widziałem tak plastikowej krwi, myślałem, że Hollywood ogarnęło jak to robić z rekwizytami
Hola, hola! Słuchowisko Czas Pogardy ma raptem trochę ponad 13 godzin. Z tego można zrobić ok 10 godzin niezłej adaptacji. Nie jestem w stanie patrzeć na ten serial, jak na osobne dzieło i dlatego obejrzałem jedynie 2 odcinki sezonu 3 (podobnie miałem z drugim). Wątki, które Pan docenia, są moim zdaniem oddane zupełnie nieadekwatnie, być może jako niezależne dzieło jakoś by wyglądały, ale nie ma w nich nic z tego, co było u Sapkowskiego
Prowadzący jest zakochany w swoim głosie.
XD
No bo to jest tak jak u Pratchetta. Czarni i biali żyją w doskonałej zgodzie i wspólnie prześladują zielonych 😅
"Filip ja też nie wiem o kim ty mówisz" złoto
Super materiał, dzięki Filip za uśmiech na twarzy oglądając tą recenzje 😊 tego średniaka
Będąc w temacie wiedźmina może zrobisz materiał porównujący kreację Geralta od Netflix, naszej rodzimej produkcji oraz z wszystkich części gry i wyłonisz tego najbliższego oryginałowi z książek?
O Jeżu z Erenvaldu! - jak Filip już rantuje to dziś wieczorem, z Krzysztofem i resztą będzie się działo przez duże Działo.
Aha dziewczyna Ciri też będzie zajebiście dobrana 😆
Ta sąma scena
co
Trafiłem na ten najlepszy dialog w serialu i podziękowałem. 🙄 Ogólnie serial nijaki. Henryk nawet sam tego nie uratował.
Fringilla Vigo 😋 Netflix chce by to była jego Gra o tron, stąd ogromna liczba wątków i postaci ich dotyczących. Wszystko na końcu ma się połączyć w jedną całość 🙂
Ja już nie zamierzam oglądać 3 sezonu więc radzę wam obejrzeć tak samo jak ja Wiedźmina produkcji TVP.
Spoko odcinek. Byly momenty kiedy w glos sie smialem. Dzieki
Zasługa montażysty Michała
Chwala Michalowi wiec
Świetny materiał, szefie!
Jak ja uwielbiam ciebie oglądać, twoje opinie oraz słuchać jak ty się elokwentnie, kulturalnie, a przede wszystkim emocjonalnie wyrażasz
Podoba mi się, że na reszcie zaczeli adaptować książkę, a nie wymyślać monolity i dinozaury. W Grze o tron było mnóstwo postaci, wątków politycznych, intryg i świetnie sie to oglądało. Problem nie jest w tym, że te wątki polityczne zawarte w książkach Sapkowskiego chcą pokazać, ale w tym że pokazują je w sposob tragiczny. Postaci są karykaturami swoich książkowych pierwowzorów a intrygi są na poziomie tych strasznych, przewidywalnych spisków z ostatnich sezonów GOT.
Zaczęli adaptować i zamiast niedorzecznie zrobiło się nudno.
@@BezSchematu Można z tego wysnuć wniosek, że materiał źródłowy jest mało ciekawy, bo jak zaczęli się go trzymać to zrobiły się nudy. To potwierdzałoby słowa Pani showrunnerki Fisstech, że bez dinozaurów i baby Jagi widzowie nudzili by się w 2 sezonie.
16:21 Filip pomyliłeś chyba Kovir z Ofirem chyba że masz na myśli że stać ich na najemników albo że mogą być tam czarnoskórzy z racji że jest to potenga handlowa
Siedmiokurwakrotnie ❤
Trudno nie odnieść wrażenia, że Netflix ma jaką check liste inkluzywności. Oczywiście to intuicyjne i trudno to obiektywnie wykazać, ale kurcze nie tak to powinno wyglądać. Nie ma powodu żeby unikać takich wątków, ale powinny sie pojawiać jeśli naturalnie wynikają z fabuły, urozmaicają swiat przedstawiony, a nie wypełniają parytety. Przecież z tego wychodzi parodia i w moim odczuciu to jest nie w porządku także wobec osób z tych mniejszości których dotycza
WQrwiony Filip is best Filip. Coś czuję, że w tym roku roast całego sezonu będzie jeszcze pyszniejszy niż poprzedniego, a poprzedni to były stejki pryma sort z rozmarynem i pieczonymi ziemniakami.
Naprawdę żałuję, że za Wiedźmaka wziął się Netflix, a nie HBO... Wyobrażacie sobie przygody Geralta, ale w tonie Gry o Tron? Aż mi się serce łamie.
Niby się brzydzę tym serialem, ale go oglądam dla samego Cavila. Oglądając pierwszy odcinek wkurzałem swoją dziewczynę narzekaniem na niektóre ujęcia i CGI, ale po połowie odcinka przyznała mi rację w jednej rzeczy - ten odcinek się strasznie dłużył.
Czwartego sezonu już na pewno nie ruszę, coś jak ostatniej części Gwiezdnych Wojen, na których uniwersum się wychowałem, ale po prostu nie mogę przebrnąć przez pierwsze 15 minut głupot i nonsensu. Liczę, że jakiś nieszczęśnik obejrzy ten sezon i zrobi streszczenie.
Ale HBO nigdy nie wyrażało chęci wzięcia się za Wiedźmina... Przecież to Bagiński chodził od studia do studia prosząc, żeby ktoś zechciał dać pie iadze na ekranizację Wiedźmina. Nie wiem więc skąd to gadanie o HBO.
@@kpt_Yossarian A gdzieś ktoś twierdzi, że HBO chciało? Po prostu wielu twierdzi, że HBO by to zrobiło lepiej, gdyby podjęło temat.
"Nie wezmę cię do środka. To weź mnie tutaj" xD
Jechały dwa tramwaje, jeden czerwony, drugi w prawo.
spokojnie za rok Netflix stworzy serial o SSmanach gdzie aktorzy grający ssmanów beda biało-czarno-zółto-skórzy
W sumie to wielorasowosc społeczenstw w wiedzminie mozna tłumaczyc tym, ze ludzie przybyli do tego swiata po koniunkcji swer co mogło sprzyjac takiemu etnicznemu pomieszaniu. Co prawda w serialu nie jest to wytłumaczone, ale jestem pewna, ze Big N szykuje dla nas jakis spin off w którym jasno i klarwnie wyjasnią te wydarzenia.
Myślałem, że będę miał dużo bardziej pozytywną opinię niż Twoja, że nie byłem aż tak krytyczny i negatywnie nastawiony... Ale okazuje się, że mogę się zgodzić z praktycznie wszystkim co mówisz xD
Miałem bardzo niewielkie oczekiwania wobec tego sezonu, może nawet nie miałem żadnych i dlatego mam wrażenie, że odbieram go pozytywnie bo się po prostu nie rozczarowałem. W trakcie pierwszego odcinka nawet pojawiła się jakaś nikła nadzieja, ale potem to już było z górki... Nie umiem pojąć dlaczego ktoś nie zobaczył potencjału w relacji Geralta i Ciri + Yen. To jedyne co się kupy i dupy trzymało. Jak dla mnie to pierwszy odcinek mogli spokojnie rozciągnąć na te pięć ukazując rodzące się/zmieniające się relacje wspomnianej trójki, jak zostają rodziną z wyboru. Podróże, tworzenie domu, ucieczki, jakieś walki i dużo relacji. To takie proste, a chyba bawiłbym się lepiej niż przy tym co dostałem. Nie musieliby nawet być wierni książkom, przeżyłbym to bez mrugnięcia okiem bo to trio miało potencjał. Ale ktoś miał lepszy pomysł i później już się tylko męczyłem albo śmiałem z durnot, które mi pokazują... No i oczywiście praktycznie wszystkie najlepsze sceny z trailerów dostaliśmy już w pierwszym odcinku xD
Jaskier... Tego nie umiem przeżyć ani zrozumieć. Jak można było z tego fajnego uśmiechniętego przystojniaczka z pierwszego sezonu zrobić to emo lelumpolelum?! JAK?! Ktoś kto podjął taką decyzję powinien się do końca życia smażyć w piekle. Jak można było pomyśleć, że postać, która wygląda jakby miała permanentną niestrawność to dobry pomysł... Nieśmieszna abstrakcja i dramat.
Więcej się już nie będę pastwił bo Filip powiedział chyba wszystko co można. Dodam tylko, że na plus miejscami zaskoczyła mnie muzyka. Chociaż jak w paru miejscach ni z gruchy ni z pietruchy wjechały jakieś gitarowe riffy to miałem srogie WTF xD
Jaki netflixowy Wiedźmin jest każdy widzi i chyba nikt nie jest zaskoczony... Cóż więc... Może porozmawiamy o Nimonie? ;D
PS Montaże Michała są coraz lepsze! Obśmiałem się jak gÓpi, świetna roboto!
No Michał osiąga nowy poziom odjazdu ;)
Czyżby zaczynał w nim kiełkować schematosceptyczny nołlajferski bezbek?! ^^
Ale książki to Pan chyba nie czytał, skoro uważa, że całe strony przenoszą na ekran
Ale twórcy to zrobili, tylko w sposób poszatkowany i nie oddający kontekstu.
Też nie jestem fanem serialu, ale moim zdaniem po II sezonie jest już nie do odratowania. Nie widzę żadnej chemii pomiędzy Ciri, Geraltem i Yeneffer. Decyzje aby:
- postarzyć Ciri o kilka lat względem książek była zła (budowanie relacji pomiędzy małą Ciri w książkach a Geraltem było po prostu słodkie i zabawne, to samo później Yennefer uczyła ją magii u Neneke i to samo zresztą z Triss u wiedźminów)
- usunąć Geralta z wydarzeń w Brokilonie była bardzo zła, już nawet z tą dziwną nastolatką nie mógł zbudować relacji
- no i Yennefer i jej zdrada na Ciri bez komentarza
Jednya scena kiedy była chemia pomiędzy Geraltem i Yennefer to ta w namiocie przy polowaniu na smoka "That scent. The moment I dread most every time you leave is when it fades.". Jedna scena na cały serial.
Wielu ludzi chwali, też relację Geralt - Jaskier jako Shrek i osioł, to jest spłycenie ich relacji z książki, żenada.
3:05 Problem w tym, że taki Geralt z Rivii to nie jest ekranizacją książkowego pierwowzoru. A ponoć ten serial jest ekrainizacją POWIEŚCI, a nie gry. Bo faktycznie Cavill grał growego Wiedźmina, zwłaszcza w 1 sezonie. Jak liznął książki to zrozumiał, że ta postać w pierwowzorze była delikatnie mówiąc nieco bardziej zniuansowana niż tylko rzucane na lewo i prawo faki okraszone pomruknięciami. I skrzyżowanie Batmana z Supermenem w quasi średniowieczu to nie jest reprezentacja książkowego Geralta z Rivii. To pisząc, oczywiście Cavill wyróżniał się na plus na tle obsady, tego nie kwestionuje nikt. Ale tu mówisz 6:38 że nie potrzebujesz adaptacji. W takim razie całość powinna wylecieć do kosza i być napisana od nowa, bez oparcia tego o książkowy pierwowzór zamiast udawania że jest to adaptacja.
Może jestem jakaś inna ale mnie się ten sezon podoba bardziej niż 2. Wg mnie nie jest tak źle a gierki polityczne kręcą się wokół Ciri i tak. Zresztą to moje ulubione wątki. Odcinek piąty jest bardzo fajny. Do tego nie zgadzam się, że jedna czarodziejka wystarczy bo przecież w tym świecie ciągle jakaś się pojawiała, a sam Geralt też się wplątywał w politykę. Nie wyobrażam sobie co by miał robić Geralt z Ciri i Yennefer bez tych wszystkich wątków politycznych i bez reszty różnych wydarzeń.
Wzięli wszystkie niedopowiedziane wątki z prozy AS i postanowili je dopowiedzieć. Niestety tego rodzaju „kino dla idiotów” wypływa w wielu współczesnych produkcjach. Co do Radowida to po jego kreacji w W3 od CDPR marzyło mi się żeby to był taki Hans Landa z Bękartów Wojny. Ale niestety dostaliśmy co dostaliśmy.
Pietrka Kogucika, to ja się nie spodziewałem w tej recenzji xDD
Uwierz mi, ja też 😌
Kolega podesłał mi Twój materiał o GoT i zdobyłeś dzięki niemu subskrybenta :)
Radowid z długimi włosami wygląda komicznie xD
Witam.Jak dlam nie to ten serial tonie szybciej niz "Titanic".Cavil jako pierwszy uciekl z tego tonacego statku.Bardzo szkoda ze za Proze Sapkowskiego nie zabrali sie fachowcy z HBO oni wiedza co to material zrodlowy.Mieli bysmy cos na miare "Gry o Tron " lub "Rodu smoka" albo cos podobnego do uwielbianego przez ciebie "THE LAST OF US".Pozdro z Hull.
Czekam na poniedziałek 😊
Ten poniedziałek to nastąpił tak ze 2 tygodnie temu ;)
@@BezSchematu ja pierdykam… to ja proszę Pana aż tak do tylu jestem? Ała… 🤣
Koszula Jaskra wygląda jak kupiona w szmateksie na 5 minut przed komendą "kręcimy".
Obejrzałam te odcinki nie spodziewając się niczego dobrego, więc przynajmniej się nie zawiodłam xD I tu nie chodzi o to, że netflix nie ekranizuje książek (które ulwiebiam), tylko o to, że nie mają pomysłu na to co kręcą. Niedawno wróciłam do "naszego" Wiedźmina (serial, nie film) sprzed 20 lat. Nadal uważam polską produkcję za kupę g... i patyków, technicznie tragiczną, aktorsko przeciętną i fabularnie ledwo zjadliwą ALE i tak jest mega lepsza od netflixa, bo jeśli wprowadzali jakieś zmiany lub fantazjowali "co autor miał na myśli" to robili to tak, by pasowało do ICH historii. Netflix nie ma swojej wizji, oni nie robią swojej interpretacji przygód Geralta, tylko błądzą we mgle.
Wyobraźcie sobie, że ktoś Liganowi Roy mówi, że jego serial jest gorszy od polskiego serialu sprzed 20 lat 😂😂😂😂
Trochę odleciałeś z tym łączeniem postaci w jedną żeby zyskać czas antenowy, albo ze stwierdzeniem że tylko Ciri, Geralt i Yennefer to ciekawy wątek i reszte powinni ucinać xD
w Czasie Pogardy są ciekawe wątki, tylko trzeba by nie wymyślać kretynizmów na siłę, które chcemy pokazać(monolity, baba yaga i jej konsekwencje, jakaś kryjówka Rience'a, chata z wilkołakiem, cała rola Radowida która jest tylko po to, żeby padł w ramiona Jaskra i inne tego typu bzdury), albo które musimy pokazać bo trzeba odhaczyć przynajmniej jednego geja i lesbijkę, a jak już mamy tę czarnoskórą aktorkę w roli Fringilli, to pomimo że jej wątek totalnie nic nie wnosi i jest irytująca do potęgi, to jej też dajmy z 15 minut cennego czasu...
I tak się zbiera grosik do grosika, a sceny budujące relacje postaci i świat oraz jego politykę są robione po łebkach, o ile w ogóle. Przypominam, że w GoT skaczemy z perspektywy do perspektywy, non stop jesteśmy z innymi bohaterami i poznajemy ich coraz lepiej. Nie słyszałem, aby ktoś sie uskarżał na mnogość wątków.
Drogi Filipie, recenzja w punkt. Ja chciałbym zwrócić uwagę na muzykę, która momentami brzmi jak z "Wiedźmina 3", gdyż zaangażowano Percivala Schuttenbacha. To jeden z kilku dobrych elementów tego sezonu, które według mnie to: 1) Henry Cavill i jego kreacja; 2) wspomniana muzyka; 3) parę fajnych scen walki, ale tylko z ludzkimi przeciwnikami, gdyż z potworami niestety są słabe; 4) Freya Allan, która moim zdaniem została zrehabilitowana aktorsko, bo w sezonie 2 była okropna, cały czas obrażona, ze znudzoną miną albo kreowana na nastoletnią złośnicę, w sezonie 3 okazuje się, że może być sympatyczna i umie grać, bo dostaje kilka fajnych scen (pomijam charakteryzację i kostium, bo te są tragiczne, makijaż jak od kosmetyczki, koszula jak z pralni pomimo, że przed chwilą walczyła z potworem...); osoby znające książki mogą też parę razy się uśmiechnąć pod nosem, przy okazji scen, które twórcy próbowali w miarę wiernie odwzorować z powieści. To tyle, jeśli chodzi o plusy. Ogólnie, do tego momentu (do odc. 5) ten sezon nie jest tak irytujący i frustrujący jak sezon 2, ale wciąż prawie tak samo nudny.
Historia opowiedziana w książkach zasługuje na dobrą adaptację
Odpowiadając na twoje pytanie, to słyszałem takie wytłumaczenie, że ludzie w świecie Wiedźmina dostali się wrac z koniunkcją sfer, są więc imigrantami, państwa północy powinny zatem przypominać USA, czy Australię. Jak dla mnie średnie wytłumaczenie, bo czemu zatem zaniesli tam tylko europeją kulturę (ale rzeczywiście jest to mix kultur)? Równie dobrze koniunkcja sfer mogła działać tylko w jednym kraju i przez to ze ludzue przeszli przez biologiczne wąskie gardło to ich populacja jest jednolita. No nie ma to sensu.
Ale to w tym uniwersum wiedźminowo netflixowym wszystkie niebiałe osoby też są z jakiś kolonii, jak u nas? Myślałem, że po prostu postawili na taką mieszankę, co akurat w tym uniwersum niekoniecznie musi być jakieś nienaturalne, bo nawet jeśli założymy, że oni faktycznie fabularnie są z różnych grup etnicznych no to w sumie można uznać, że jak była koniunkcja i ludzie tam wchodzili do tego świata, no to wchodzili z różnych innych światów i regionów, przecież to nie jest tak, że w afryce otwierał się portal do ofiru, a ze Skandynawii do Skellige. Nie to, żebym miał specjalną ochotę bronić tego serialu, drugi sezon był koszmarny, a tego nie wiem czy nie odpuścić.
Dwa dni po premierze na Netfliksie a ja nawet nie poczułem ochoty żeby obejrzeć choć 10 minut pierwszego odcinka. Tak mnie obrzydził S2.
Pierwsze 20 minut to nieudolna próba wprowadzenia elementów z książek. Chemia między bohaterami? Brak totalny. Obcy ludzie, udający że są pomiędzy nimi jakieś realacje. Dla mnie to właśnie przesądza o tym że to słaba produkcja. Wszystko można wybaczyć ale nie miałkich bohaterów. Polska adaptacja była zrealizowana...źle ale każdy ( albo prawie) powie że relacje postaci i chemia między nimi były idealne. Tego tu brakuje, od samego początku. To nie tylko wina aktorów ale tez scenariusza, który totalnie nie nakreślił historii wszystkich bohaterów. Był na to czas do cholerki, to serial a nie film.
Cavilla poza oddaniem i scenami walki to drewno, no powiedzmy to wprost. Gra na jednej minie i intonacji. Nie wiem gdzie tu Geralt.
No ale nie ma co płakac, wystarczy zapomnieć i nie dawać atencji tak miernemu show.
Kolonie zamorskie Redanii? To jest świat fantasy, w którym są elfy i krasnoludy, więc czarni i biali żyjący obok siebie nie są problemem. Czy jakoś tak.
W netfliksowej adaptacji "Pierwszego prawa" Logen będzie biseksualnym, czarnym goralem z Północy.
Dziękuję, że podzieliłeś się swoimi oczekiwaniami
Netflix będzie adaptował Pierwsze prawo?
@@Angi_Angel na szczęście nie, na razie. Anglicy robią teraz adaptacje "Zemsta...".
@@BezSchematu Praktycy już po was idą...
11:45 rozjebało mnie to... XDD
Sceny z Sagi niewiele daja jak sie je przerzuca kompletnie bez zrozumienia. I dialogow, ktore scenarzysci mieli gotowe na tacy. Dialogow skrzących sie od ironii, zabawnych, glebokich albo nad wyraz cynicznych. Brak umiejetnego zaadoptowania dialogow niszczy 3/4 scen tego serialu, jak i postacie. Od Yen po Codringhera i Fenna.
Tak!
@@BezSchematu wiesz, ja cały czas zachodze w głowę że umiał to zrobić CDP (w każdej części umiał, psiakrew), a telewizyjny gigant za cholerę. Boli ten zmarnowany potencjał, gdy to jedno z ulubionych uniwersów. Jak w moim przypadku :)
Przyjacielu problem serialu polega na dobrze koloru. Wrzech obecne BLM wali na pysk każdą scenę w której się pojawiają.
Gdyby Pan Sapkowski pochodził z Ghany na pewno by napisał książkę o Mkambe z cechu Szakala zabójcy potworów i to by trzymało się kupy.
W przyszłych sezonach pojawi się Milva, internet jak piszczy z zachwytu cyt" postać żywcem wyjęta z książki, aktorka wcielająca się w rolę będzie nie do odróżnienia"
Sprawdzam w sieci kto to ? I co ?
Azjatka!!!
Umieszczenie kolorowych aktorów w tej produkcji jest chujową przysługą dla całego BLM.
Bohaterowie w których się wcielają są godni pożałowania i we mnie wzbudziły uczcie zażenowania.
Jako przykład podam giermka z targu który pokonał bohatersko wiwerne. Gdyby ta scena była odwzorowana w 100% jak w książce, udawałbym że nawet nie widzę koloru skóry. A tak mamy co mamy.
Ogromny plus za głównego złego. Z niecierpliwością oczekuję sceny odrabiania mu łba.
Wszech*
Xena jest pokazem jak nie kręcić filmów. Mowa o stylu nie o fabule bo ta może ciekawić. Otóż filmowcy nie wiedzą czym różni się przedstawienie teatralne od filmu
Nie rozumiem wszystkich plawających na netflixowską adaptację. Oczcywiste jest, że nie jest to odzwierciedlenie scena w scenę, bo też nie jest to możliwe. Za to jest doskonale przemataforyzowane, i tak, w tym wypadku nie jest to pejoratyw, bo książki też dokładnie takie są. Oczywiście, można powiedzieć, że Ciri ma za dużo lat, że walczy niemalże jak Geralt, że Jaskier nie był gejem i tak dalej i tak dalej, ale trzeba pamiętać, że mamy do czynienia z adaptacją. Ale serial jest mocny, ma ciekawe zwroty i jest utrzymany w charakterze sagi. Czasami trudno oprzeć się wrażeniu, że pseudo specjaliści od wiedźmina wychowali się na grach, nie na książce. Moim zdaniem serial jest jak najbardziej trafiony i trudno zrobić to jako o wiele lepiej, nie popadając w płytki przekład, a czasem można odnieść wrażenie, że parakoszerni łżespecjaliści właśnie tego się spodziewają.