Dziękuję Dorocie Ficoń za tak subtelne i pełne wyrazu wykonanie piosenki o górach i górskim Bogu z moim tekstem i z muzyką Jerzego Chruścińskiego. Może natura górskiego wiatru momentami nieco zbyt realistycznie wplątała się w materię samego utworu, ale realizatorzy mają prawo do swojej wizji. A przecież wizja w tym oryginalnym spektaklu, z którego ta piosenka pochodzi ("Na Przełęczy"), granym od 2002 r. przez Teatr Witkacego w Zakopanem, jest tu niezwykle ważna. Wydaje mi się, że tak spektakl w reżyserii Andrzeja Dziuka, jak i nasza piosenka, mają swoiste znaczenie dla ludzi wyczulonych na wizyjną kreację, dla odbiorców, którzy mają wyobraźnię. Im wiatr ani szczypta metafizyki nie przeszkodzą.
Dziękuję Dorocie Ficoń za tak subtelne i pełne wyrazu wykonanie piosenki o górach i górskim Bogu z moim tekstem i z muzyką Jerzego Chruścińskiego. Może natura górskiego wiatru momentami nieco zbyt realistycznie wplątała się w materię samego utworu, ale realizatorzy mają prawo do swojej wizji. A przecież wizja w tym oryginalnym spektaklu, z którego ta piosenka pochodzi ("Na Przełęczy"), granym od 2002 r. przez Teatr Witkacego w Zakopanem, jest tu niezwykle ważna. Wydaje mi się, że tak spektakl w reżyserii Andrzeja Dziuka, jak i nasza piosenka, mają swoiste znaczenie dla ludzi wyczulonych na wizyjną kreację, dla odbiorców, którzy mają wyobraźnię. Im wiatr ani szczypta metafizyki nie przeszkodzą.