Mieszkam w Australii od 34 lat . Mam spłacony dom w drogiej dzielnicy 300 m od morza , co roku wyjeżdżam na wakacje . Jestem w wieku przedemerytalnym i mam odłożone pieniądze na godziwa emeryturę . Pracuje na 3/4 etatu bo lubię ale nie muszę . Mam dobrze wykształcone dzieci , każdy mieszka w swoim domu które spłacają bez wielkiego wysiłku . Pozdrowienia
wiesz mysle ze si cheali ja mieszkam w Australii 30 lat i cos niecos wiem o zarobkch i mieszkaniach a mieszkam na gold coast typowy polski milioner@@chiterii7630
@@jaceksciezka3215 Znam twoje nazwisko , nie pamiętam z kad Nie myślę że się kiedyś spotkaliśmy . Wiem że mieszkasz albo mieszkałeś w Adelaide . Oboje z mężem jesteśmy super zadowoleni z Australijskiej emigracji . Dzieci dziękują nam za ta decyzję . Początki były ciężkie , startowaliśmy od nowa . Ale jak powiedziałeś wszystko zależy od twojego podejścia . Pozdrowienia z Adelaide
Zycze powodzenia Jeszcze jestescie mlodzi i macie troche czasu ale z wlasnego doswiadczenia (mam 60 lat i od 34 lat mieszkam w Australii z tego 24 w Brisbane) dam wam porade. Jak czlowiek jest mlody ma duzo energii, sily i zapalu aby cos robic, Jedni podrozuja, mieszkaja na kampingach a pozniej, czasami gdy jest zbyt pozno wpadaja w panike i probuja sie czegos dorobic (np mieszkania) aby miec cos na starosc. Oczywiscie koszt mieszkania/domu jest zawsze najwiekszy i jest wielu emerytow zyjacych dosyc biednie poniewaz ciagle wynajmuja. Jest tez duza grupa ludzi ktorzy po paru latach spedzonych na zwiedzaniu (np tzw gap year miedzy szkola srednia i uniwersytetem) i jezdzeniu po swiecie, wracaja do Australii, zaczynaja pracowac i kupuja mieszkania/domy. Po kilkunastu latach (gdy maja dobre prace i nie pozycza zbyt duzo pieniedzy) lub dwudziestu kilku (taki jest standartowy czas splacania pozyczek na domy) nie musza sie dalej martwic o najwiekszy koszt naszego zycia - maja swoj dach nad glowa. Duzo z tych ludzi wkrotce po tym przechodzi na wczesniejsze emerytury i wtedy znowu zaczynaja zwiedzac swiat i Australie. Sporo z nich takze kupuje sobie duze carawans lub motorhomes i podrozuje przez cale lata po roznych czesciach Australii, Nazywamy ich tutaj "grey nomads" Dlatego, niezaleznie od tego gdzie traficie starajcie sie tez myslec o swojej przyszlosci. Co bedzie sie z wami dzialo za 10, 20 czy wiecej lat. Ukladajcie sobie zycie dopuki nie jest za pozno.
W drodze z nosa do ucha karmią się szara masa (jeżeli ktoś posiada). Po 1000 much zaczyna brakować szarej masy pomiędzy uszami i wtedy zaczyna się pisać takie rzeczy 😂
Chcieliśmy jechać w podróż dookoła świata, jednak z powodów rodzinnych musieliśmy odłożyć to na później i zostać w Europie. Teraz mieszkamy w Szwajcarii.
a co niby to jest lepsze??? zamordyzm srowidowy czy nawyk donosicielstwa? totalna drozyzna czy pustynia intelektualna? Fatalny transport czy powolny internet?
@@charlesowen719 Wszystko jest lepsze. Zycie jest lepsze. Zamordyzm srowidowy. Nie szczypnieta i nie noszaca gaci na twarzy. Drogo, stac nas na to. Transport, bardzo dobry. Kazdy ma auto, stac nas na to. Pustynia intelektualna. Chyba w twojej glowie tylko. Sa teatry, kina opera, ksiazki, jaka pustynia. Internet, bardzo szybki. Nie mam problemu. Wez nie p*****ol (kasuja jak napisze cale slowo ) chlopie
Kogo to obchodzi co ty pakujesz. Pieprzysz bzdury. Wyjezdzaj i nie wracaj. Jeszcze zaplaczesz za Australia. Mieszkam tu 42 lata. Z pracy mam wszystko. Jestem na emeryturze zyje jak krol nafty. Beautiful country Australia.
Skończone zadu +pie na końcu świata. 3 większe miasta, z 5 średnich, a reszta - szkoda słów. Wszędzie daleko, zabudowa domków nieciekawa. Ale przyroda rzeczywiście może zachwycać.
@Harla-w5z Zazdrosc. Trzeba pracowac zeby do czegosc dojsc. Nawet w country mieszkac to jest nice. Nie wiem czy tu mieszkasz Jessica tak to one way ticket to Poland I zapisz sie do pisu bo Tam taking potrzebuja co Siena propaganda. Good bye.
@@peterkuzemko8959 padłam ze śmiechu 😂😂😂😂😂 Chłopie, jak ja ci bardzo zazdroszczę chałupy z paneli, węży, robactwa, buszu, pustyni, a nawet krokodyli i aligatorów. Po prostu skręcam się z zazdrości. 😂😂🤣😂😂 Najlepiej powspominaj swój bilet w jedną stronę, inni rad od ciebie nie potrzebują. Widelnice australijskie niech będą z tobą. "Nice" - a weź spadaj, z tym swoim nice. Życie powinno być ciekawe, inspirujące, rozwojowe i dostarczać ludziom rozrywek. Bliskość do centrum miasta - też jest istotna, a nie tylko wieczne siedzenie w grajdołku bez kontaktu ze światem.
Australia ma duże bezrobocie. Mówię o tym nieoficjalnym a nie podawanym przez główne media. To dlatego, że oni inaczej liczą...nawet jeśli pracujesz dorywczo 2h w tygodniu liczą Cię jako zatrudnionego. Poza tym naturalnym rezerwuarem ludzi są Indie i Bangladesz. To jest ultra bieda, która przyjeżdża pracować za jakiekolwiek pieniądze więc zaniżaja stawki. Dlatego z pracą w Australii jest naprawdę ciężko zwłaszcza, jeśli szukacie czegoś bardziej ambitnego niż fizyczny na budowie i sprzątaczka. Bardzo wiele osób pracuje za 500-700 AUD tygodniowo co naprawdę na niewiele wystarcza. Ceny są bardzo wysokie. Przeliczać trzeba 3:1 do polskich cen...czyli jeśli coś kosztuje w PL np. 10 zł to w AU ok. 10 AUD. Młodzież australijska ta bardziej ambitna ucieka do USA i Europy. Ważne też, żeby przyjechać już jako PR a nie na wizę studencka bo to jest dramat. Edukacja jest bardzo droga, służba zdrowia też. Nawet przedszkola dla dzieci są generalnie jedynie płatne i drogie. Mam tam przyjaciół Australijczyków, z którymi mam ciągły kontakt ale żyć tam bym już nie chciał. A tak już zupełnie na koniec i pewnie Was zdziwię...Australia to bardzo policyjne państwo.
skonczyula sie wiza i niedo szfajcrii ale do nowej zelandii i z powrotem do Australii jak tacy sa bogaci to dlaczego niemieszkaja w polsc albo gdzies w europie
Mieszkam w Australii od 34 lat .
Mam spłacony dom w drogiej dzielnicy 300 m od morza , co roku wyjeżdżam na wakacje .
Jestem w wieku przedemerytalnym i mam odłożone pieniądze na godziwa emeryturę .
Pracuje na 3/4 etatu bo lubię ale nie muszę .
Mam dobrze wykształcone dzieci , każdy mieszka w swoim domu które spłacają bez wielkiego wysiłku .
Pozdrowienia
wiesz mysle ze si cheali ja mieszkam w Australii 30 lat i cos niecos wiem o zarobkch i mieszkaniach a mieszkam na gold coast typowy polski milioner@@chiterii7630
Bo to jest wspaniały kraj. Tylko trzeba umieć w nim żyć. Nic nie ma za darmo 😊
@@jaceksciezka3215
Znam twoje nazwisko , nie pamiętam z kad
Nie myślę że się kiedyś spotkaliśmy .
Wiem że mieszkasz albo mieszkałeś w Adelaide .
Oboje z mężem jesteśmy super zadowoleni z Australijskiej emigracji .
Dzieci dziękują nam za ta decyzję .
Początki były ciężkie , startowaliśmy od nowa .
Ale jak powiedziałeś wszystko zależy od twojego podejścia .
Pozdrowienia z Adelaide
Mam - posiadam -mam pieniadze - nie musze - jestem ......- coz wiecej wymagac mozna od oslabionego zyciem musku twojego haha
Never before has a generation so diligently documented itself achieving so little.
Zycze powodzenia
Jeszcze jestescie mlodzi i macie troche czasu ale z wlasnego doswiadczenia (mam 60 lat i od 34 lat mieszkam w Australii z tego 24 w Brisbane) dam wam porade.
Jak czlowiek jest mlody ma duzo energii, sily i zapalu aby cos robic, Jedni podrozuja, mieszkaja na kampingach a pozniej, czasami gdy jest zbyt pozno wpadaja w panike i probuja sie czegos dorobic (np mieszkania) aby miec cos na starosc. Oczywiscie koszt mieszkania/domu jest zawsze najwiekszy i jest wielu emerytow zyjacych dosyc biednie poniewaz ciagle wynajmuja.
Jest tez duza grupa ludzi ktorzy po paru latach spedzonych na zwiedzaniu (np tzw gap year miedzy szkola srednia i uniwersytetem) i jezdzeniu po swiecie, wracaja do Australii, zaczynaja pracowac i kupuja mieszkania/domy. Po kilkunastu latach (gdy maja dobre prace i nie pozycza zbyt duzo pieniedzy) lub dwudziestu kilku (taki jest standartowy czas splacania pozyczek na domy) nie musza sie dalej martwic o najwiekszy koszt naszego zycia - maja swoj dach nad glowa.
Duzo z tych ludzi wkrotce po tym przechodzi na wczesniejsze emerytury i wtedy znowu zaczynaja zwiedzac swiat i Australie. Sporo z nich takze kupuje sobie duze carawans lub motorhomes i podrozuje przez cale lata po roznych czesciach Australii, Nazywamy ich tutaj
"grey nomads"
Dlatego, niezaleznie od tego gdzie traficie starajcie sie tez myslec o swojej przyszlosci. Co bedzie sie z wami dzialo za 10, 20 czy wiecej lat.
Ukladajcie sobie zycie dopuki nie jest za pozno.
Sławek pozdrawiam i się z wszystkim zgadzam.
Powodzenia w Szwajcarii i gdzieś tam w świecie a jednak żal że koniec zwiedzania Australii która mnie tu przyciagnęła.
dzięki! Jeszcze mamy sporo materiałów z Australii, więc z pewnością jej tutaj nie zabraknie :)
Powodzenia!
dzięki Magda ;)
No to wyjeżdżacie z plecakiem czy z bagażami !?
@@senasena8440 nadaliśmy z Australii 2 kartony do Polski pocztą, cała resztę spakowaliśmy do plecaków które zabraliśmy do samolotu
Szkoda A w Szwecji Cieszko bardzo ciężko Ale powodzenia Do odważnych świat należy
Podobno trzeba się cały czas opędzać przed muchani albo zaakceptować fakt że non-stop wchodzą nosem i wychodzą uchem 😉 Prawda to?
Nie prawda
W drodze z nosa do ucha karmią się szara masa (jeżeli ktoś posiada). Po 1000 much zaczyna brakować szarej masy pomiędzy uszami i wtedy zaczyna się pisać takie rzeczy 😂
pozdro i powodzenia na nowej autostradzie zycia ,
/Adam , Stockholm
Powodzenia
Czyli czemu wyjezdzacie I gdzie jedziecie bo sie nie dowiedzialem
Chcieliśmy jechać w podróż dookoła świata, jednak z powodów rodzinnych musieliśmy odłożyć to na później i zostać w Europie. Teraz mieszkamy w Szwajcarii.
@@kawaiwyprawa aaaa rozumiem, powodzenia I czekam na jakies filmiki alpejskiej wiosny I video ze szwajcarii bo to tez interesujacy kraj ;)
@@lahaine7000 nadrobimy Australię i będzie z pewnością ;)
Też mieszkam w Szwajcarii 12 lat
Jaka firme uzyliscie do wyslania cartonu?
firma już nie istnieje, więc niestety nie pomogę zbytnio
jak można z lepszego kraju jak Australia wracać do pl
Mieszkam teraz w Szwajcarii, nie wróciłam do Polski
Szwajcaria jest nudna. Ludzie nudni@@kawaiwyprawa
Mieszam czy mieszkamy ?
a co niby to jest lepsze??? zamordyzm srowidowy czy nawyk donosicielstwa? totalna drozyzna czy pustynia intelektualna? Fatalny transport czy powolny internet?
@@charlesowen719 Wszystko jest lepsze. Zycie jest lepsze. Zamordyzm srowidowy. Nie szczypnieta i nie noszaca gaci na twarzy. Drogo, stac nas na to. Transport, bardzo dobry. Kazdy ma auto, stac nas na to. Pustynia intelektualna. Chyba w twojej glowie tylko. Sa teatry, kina opera, ksiazki, jaka pustynia. Internet, bardzo szybki. Nie mam problemu. Wez nie p*****ol (kasuja jak napisze cale slowo ) chlopie
Zapraszamy do nas na rodzinne vlogi z Chin. :)
Never before has a generation so diligently documented itself achieving so little.
Sam siebie ogladaj.
@@gregg3877 prostak
Miśka wbili
Kogo to obchodzi co ty pakujesz. Pieprzysz bzdury. Wyjezdzaj i nie wracaj. Jeszcze zaplaczesz za Australia. Mieszkam tu 42 lata. Z pracy mam wszystko. Jestem na emeryturze zyje jak krol nafty. Beautiful country Australia.
Piotrek pozdrawiam …. Masz rację 100%
Skończone zadu +pie na końcu świata. 3 większe miasta, z 5 średnich, a reszta - szkoda słów. Wszędzie daleko, zabudowa domków nieciekawa. Ale przyroda rzeczywiście może zachwycać.
@Harla-w5z Zazdrosc. Trzeba pracowac zeby do czegosc dojsc. Nawet w country mieszkac to jest nice. Nie wiem czy tu mieszkasz Jessica tak to one way ticket to Poland I zapisz sie do pisu bo Tam taking potrzebuja co Siena propaganda. Good bye.
@@peterkuzemko8959 padłam ze śmiechu 😂😂😂😂😂 Chłopie, jak ja ci bardzo zazdroszczę chałupy z paneli, węży, robactwa, buszu, pustyni, a nawet krokodyli i aligatorów. Po prostu skręcam się z zazdrości. 😂😂🤣😂😂 Najlepiej powspominaj swój bilet w jedną stronę, inni rad od ciebie nie potrzebują. Widelnice australijskie niech będą z tobą. "Nice" - a weź spadaj, z tym swoim nice. Życie powinno być ciekawe, inspirujące, rozwojowe i dostarczać ludziom rozrywek. Bliskość do centrum miasta - też jest istotna, a nie tylko wieczne siedzenie w grajdołku bez kontaktu ze światem.
@@peterkuzemko8959 PlSowi twoje zdanie z pewnością wisi i powiewa - na wszystkie cztery strony świata.
America jest dla Byka a Australia dla. Niewolnika.
Jakiego byka chyba wykastrowanego
Wszedzie trzeba pracowac jak cos chcesz .Jestem. Juz 39 lat I nie bylem njewolnikiem .Mam sie dobrze I emeryture dobra
Nie dziwię się. Też stamtąd spieprzyłem pomimo bycia permanent resident. Beznadziejne miejsce.
Myślimy z żoną by tam się przenieść z UK, powiesz coś więcej dlaczego stamtąd wyjechałeś? Z góry dziękuję
Beznadziejny to ty jestes a nie Australia
Australia ma duże bezrobocie. Mówię o tym nieoficjalnym a nie podawanym przez główne media. To dlatego, że oni inaczej liczą...nawet jeśli pracujesz dorywczo 2h w tygodniu liczą Cię jako zatrudnionego. Poza tym naturalnym rezerwuarem ludzi są Indie i Bangladesz. To jest ultra bieda, która przyjeżdża pracować za jakiekolwiek pieniądze więc zaniżaja stawki. Dlatego z pracą w Australii jest naprawdę ciężko zwłaszcza, jeśli szukacie czegoś bardziej ambitnego niż fizyczny na budowie i sprzątaczka. Bardzo wiele osób pracuje za 500-700 AUD tygodniowo co naprawdę na niewiele wystarcza. Ceny są bardzo wysokie. Przeliczać trzeba 3:1 do polskich cen...czyli jeśli coś kosztuje w PL np. 10 zł to w AU ok. 10 AUD. Młodzież australijska ta bardziej ambitna ucieka do USA i Europy. Ważne też, żeby przyjechać już jako PR a nie na wizę studencka bo to jest dramat. Edukacja jest bardzo droga, służba zdrowia też. Nawet przedszkola dla dzieci są generalnie jedynie płatne i drogie. Mam tam przyjaciół Australijczyków, z którymi mam ciągły kontakt ale żyć tam bym już nie chciał. A tak już zupełnie na koniec i pewnie Was zdziwię...Australia to bardzo policyjne państwo.
@@yogas.666Odpowiedziałem, mam nadzieję, że pomogłem.
@@WojciechK-cx2cs pomogłeś, dzięki
Z dupa to i w Afryce dobże
hm to na nowa zelandie i z powrotem do australii
Peridola o wszystkim I o niczym.Opuszczaja,ale jaki powod to chuj jedyny wie.
skonczyula sie wiza i niedo szfajcrii ale do nowej zelandii i z powrotem do Australii jak tacy sa bogaci to dlaczego niemieszkaja w polsc albo gdzies w europie