Amatora pamiętam z domu rodzinnego. Podświetlenie na zielono + czerwona dioda stereo w ciemnym pokoju były rewelacyjnie nastrojowe. Amator miał dość charakterystyczny ciepły i głęboki dźwięk (także przez słuchawki). Znakomicie wypadały na nim słuchowiska ("Teatrzyk zielone oko") , trochę gorzej muzyka (Lista przebojów Trójki). Suwakowe potencjometry były praktyczne - nawet z oddali łatwo można było zobaczyć jak są ustawione. Jedyne co wymagało napraw to zrywający się sznurek łaczący pokrętło strojenia ze wskazówką i kondensatorem. W sumie to bardzo udana konstrukcja i bardzo ładny wygląd.
Kto miał... łapka w górę :P Ja pamiętam że każdy kumpel to miał w domu. Fajnie to świeciło w nocy tak na zielono ale nie raziło w oczy. To moja pierwsza styczność z muzyką i audio. Podłączałem do tego różne głośniki ale był duży deficyt. Potem dopiero kupiłem porządne HI-FI
Aż przyjemnie posłuchać poprawnie posługującego się językiem polskim pana projektanta, budującego klarowne zdania bez pustosłowia, płynne i treściwe. A dopiero na tym fundamencie - ciekawe.
Miło posłuchać a raczej przeczytać jak jednak ludzie potrafią pozytywnie odbierać dawne czasy i to co im sprawiało radość - np. godzinne bloki muzyczne programu 3 UKF - jak - Z płytoteki Rysząrda czy audycje Tomasza Mana .
Miałem tego amatora z zestawem oryginalnych głośników i miło wspominam tamte czasy z ówczesną muzyką, a wkrótce miałem radmora 52 - tak pozostało do dziś obcowanie z Hi-Fi. Szacun tym osobom co stworzyli ówczesne dzieła sztuki elektronicznej i tym osobom, którzy powstzymują historię polskiej myśli Hi-Fi. Pozdrawiam.
Miałem jako nastolatek wersje 2B stereo z odseparowanymi głośnikami, jak to w tedy grało...program trzeci, kanał prawy...kanał lewy i te nocne audycje które prowadził Wojtek Man albo sobotnie barachołki 👍 To były czasy!
Wyrazam swoj osobisty szacunek dla pana Grzegorza Strzelewicza oraz wszystkich ludzi zaangazowanych w projekt oraz w produkcje odbiornika radiowego "AMATOR Stereo". To dzieki wlasnie waszemu zaangazowaniu oraz profesjonalizmowi, powstal naprawde wspanialy projekt, ktory zostal wdrozony do masowej wowczas produkcji. Amator Stereo byl odbiornikiem radiowym mojej mlodosci. Bylem zachwycony jego dzialaniem, ale rowniez i jego wygladem. Mial on swoje OGRANICZENIA, takie jak poziom szumow wzmacniacza koncowego przy podwyzszonej mocy, oraz syfiaste kolumny glosnikowe niby to "szekokopasmowe"etc. Dlatego udalo mi sie kupic ze sklepu sam tylko odbiornik, co obnizylo jego cene. A potem dokupilem do niego dwie 10 Watowe kolumny glosnikowe typu COMPACT produkcji zakladow Unitra="Tonsil" we Wrzesni. I wowczas to dopiero duzo lepiej zabrzmialo, szczegolnie na UKF i Stereo - naprawde !!!! Ale generalnie jako calosc, byla to konstrukcja ladna, praktyczna, no i oczywiscie z MOJEJ BAJKI w cenie naprawde chyba przystepnej dla kogos w moim mlodym wieku. Duza bolaczka bylo BRAK mozliwosci bezposredniego podlaczenia do wzmacniacza, nawet polskiego gramofonu z nisko-impedancyjna wkladka magnetyczna. Jedynie mozliwe bylo podlaczenie bezposrednie taniego gramofonu z wkladka piezo ..... Ale mnie to juz wowczas calkowicie przestalo zadowalac !!!! Zaklad Unitry, w Lodzi, chyba nazywal sie "Fonica" zaczal produkcje naprawde wspanialych wowczas stabilizowanych stroboskopem gramofonow z wkladka magnetyczna o podwyzszonej jakosci do pelnego Hi-Fi. Musialem wiec oddac mojego kochanego "AMATORA-Stereo" w zaufane dlonie mojego kumpla - pasjonata elektroniki, ktory wstawil do niego zaprojektowany i wykonany indywidualnie przez niego unikalny przedwzmacniacz z korekcja charakterystyki dla wkladek magnetycznych. Uzywane bylo to samo gniazdo gramofonowe w Amatorze, ale dodany nad nim byl w sposob estetyczny tylko przyciskowy przelacznik sciezek z magnetofonu Grundig, ktory spelnial role przelacznika [Piezo / Magneto] tylko dla wejscia gramofonowego. Jak ucieklem z PRL-u za granice, to moja mama niestety sprzedala komus ten moj bardzo wyjatkowy egzemplarz mojego radioodbiornika "AMATOR-Stereo", czego osobiscie bardzo do dzisiaj zaluje :o(( Pozdrawiam wszystkich wielbicieli i uzytkownikow odbiornika mojej mlodosci z PRL-u: "AMATOR-Stereo"
w takim przedwzmacniaczu z korekcją nie ma żadnych cudów, średnio zaawansowany pasjonat elektroniki mógł to zlutować, wzorując się np. na tym, co było w gramofonie "Fonomaster 76". Najlepiej, jeśli taki przedwzmacniacz był jak najbliżej wkładki magnetycznej, czyli nie w Amatorze. Ale nieważne. Co mnie zaskoczyło- pan Strzelewicz jest...magistrem sztuki ;) pewnie dlatego pewne dane techniczne miał na kartce...
Miałem (no ok. brat miał 😉) Amatora 2. Rany, ile pięknej muzy z niego usłyszałem po raz pierwszy w życiu. Prawdziwe "okno" na świat. W dodatku szeroko otwarte.
Niestety w czasach młodości nie było mnie stać na taki sprzęt , z zazdrością patrzyłem jak koledzy na nim słuchali LISTY TRÓJKI . Magnetofon Aria , u mnie niestety tylko ZK 120 T , kto miał to wie . Rocznik 67 pozdrawia
Miałem ptaktyke zawodową w Telpodzie w Krakowie gdzie widziałem produkcje właśnie układów scalonych GML025 i 026 {w sumie końcówek mocy), więc z sentymentem ogladam ten materiał. Nawiasem mówiąc będac uczniem technikum elektronicznego znałem praktycznie ma pamięć schemat Amatora gdyż wisiał ( w wersji big) powieszony na całej ścianie sali technikum w której uczyłem się elektroniki. Dziękuję autorowi za ten film !
W tamtych czasach, do sprzedawanych polskich odbiorników zawsze dodawano schemat elektroniki. Był narysowany tak, że każdy średnio obeznany z tematem mógł go odczytać i zrozumieć. Teraz schematów do wyrobów elektronicznych już nikt chyba nie dodaje. Klient ma "konsumować" sprzęt i wymieniać na nowszy, a nie go naprawiać.
@@voyt777 ale w wersji big nie doawano. Wiec po co pisać rzeczy oczywiste.... A poza tym, jak pisze słusznie John- dziś najważniejszy jest soft. Ale sporo service manual można znaleźć w sieci.
Gratulacje dla Pana Grzegorza Strzelewicza za piękny i funkcjonalny projekt. DIORA także tradycyjnie wykonywała dobrą robotę. Praca napędu skalo z tą dużą gałką była naprawdę wzorowa. Amator 2 był moim pierwszym odbiornikiem stereo. Słuchałem między innymi pierwszych wieczorów z płytą kompaktową. Z czasem dodałem wewnątrz stereodekoder na UL1621zapewniający lepszą separację kanałów oraz przedwzmacniacz korekcyjny do współpracy z gramofonem z wkładką magnetyczną. Oczywiście należą się wielkie podziękowania za wkład pracy włożony w ten świetny film.
Jak ten czas ucieka! Dopiero co pieściłem odkupiony DUET, kolega miał Zodiaka, a dziś radia najczęściej słucham w smartfonie albo samochodzie. Piękny materiał, wówczas często marzyłem o Amatorze. Póżniej kupiłem elementy do dużej wieży slim i mam je do dziś dnia. choć z nich nie korzystam. Tunera używa syn, bo lepszego do tej pory nie znalazł.
Super odcinek, swietna robota ! Amatorek jak na swoje lata jest bardzo ladnym odbiornikiem. Osobiscie posiadam wszystkie modele Amotora. Pozdrawiam :) Dobra robota, oby tak dalej :)
Kurcze polski sprzecik tyle lat dziala, tyle mielismy wlasnych produkcji, mialem Arię chodzila wspaniale. Bardzo chcialbym teraz isc do prawdziwego polskiego sklepu w miescie i kupic sobie cos polskiej produkcji.
Zgadza się. Bardzo prosty i przyjemny w obsłudze. Jakość dźwięku nie powala ale radio ma dobrą czułość i ogólnie jest ok przecież to odbiornik dla ludu. Ale wygląd ma nie do podrobienia szczególnie przy cichym słuchaniu nocą . Wygląda niesamowicie
"Załapałem" się na stabilizację rynku w postaci trzeciej wersji Amatora. Nie mogłem przeboleć, że wskaźnik wychyłowy zastąpiono trzema dość kiepskiej jakości diodami CQP441B (które szybko wymieniłem na prostokątne enrdowskie), a skala jarzyła się zamiast zielonym, to pomarańczowym światłem, przy dość niewyraźnym podświetleniu wskazówki. Ale za to miał 2x10 W mocy! Stare czasy... Lecz służy mi do dziś. Oczywiście nie obyło się bez tuningu. Pośrodku klawisza włącznika sieciowego znalazła się zielona CQP462, a w zespole gniazd antenowych zamontowałem, wraz z filtrem, wyłącznik zasilania wzmacniacza anteny zewnętrznej. Uzupełniłem także brakujące tranzystory we wtórnikach umieszczonych przed regulatorem barwy, najprawdopodobniej pominięte z powodu cięć kosztów produkcji. Dźwięk - no cóż z pasmem części radiowej ograniczonym do zakresu 100 Hz - 10 KHz nie była to górna półka. Trudno zresztą wymagać lepszych parametrów z torem p.cz. wykonanym na UL 1211 i jednym tylko FCMie. Co do końcówki opartej o GMLe, miałem okazję poznać jej możliwości, uruchamiając koledze wzmacniacz dostępny w wersji do samodzielnego montażu i oznaczeniu AWS-1, niegdyś sprzedawany okazjonalnie w Składnicach Harcerskich. Okazało się, że te hybrydowe wzmacniacze sterowane sygnałem o dobrej jakości, potrafią zagrać całkiem przyzwoicie. To już jednak inna historia.
Od srebrnego Amatora 2b zaczęła się moja przygoda ze sprzętem stereo. Po nim Diora WS 442 z resztą zestawu. Do dziś cała masa Yamah, Denonów i podobnych. Jednak sentyment do Amatora pozostał do dziś...
Świetny film, oczywiście czekam na następne filmy.Sam mam kilka egzemplarzy sprzętów prezentowanych w serii filmów i na pewno będę chciał nabyć następne. Pozdrawiam autora jak również pana Grzegorza Strzelewicza i życzę 100 lat.
Bardzo fajny cykl filmow o polskich klasykach audio,tym bardziej wywiady z ludzmi ktorzy projektowali te sprzety,czekam na film o polskich miniwierzach,sam takowe posiadam z Diory i ZM 8000, Pozdrawiam.
Bardzo ciekawy i wartościowy dokument . Amator był dla mnie marzeniem - miał intrygujący wygląd .Jednak pierwszym moim odbiornikiem stereo stał się w 1983 roku Zodiak DSS402 o dużo lepszych parametrach elektroakustycznych ale nie tak ładnym wyglądzie... Po latach mam teraz kilka egzemplarzy różnych wersji Amatora w tym ostatnią srebrną z diodami dostrojenia.Tak historia zatoczyła swoje koło.
Jak było mi smuto gdy za dobre świadectwo ukończenia szkoły dostałem Amatora, a marzyłem o Zodiaku. Później go polubiłem i spędziliśmy wiele wspólnych lat i "Wieczorów płytowych" w PR II.
Wieczory Płytowe... Kordowicz, El-Muzyka i Tangerine Dream. No i niezapomniany Tomasz Beksiński z prawdopodobnie najlepszych swoich czasów. Chyba już stary jestem :)
wręcz nie do wiary, ale "miałem tak samo"! :D Też dostałem "na koniec szkoły" i zdanie do technikum. Byłem dość napalony na "Zodiaka" - ale mój ojciec po prostu już nie wyrobił finansowo... nawet ten "Amator" to był wydatek. I też później go polubiłem (chociaż kilka lat później zmieniłem na "Radmora", kiedy już sobie dorobiłem nieco) - a szczególnie klimatyczne było słuchanie radia wieczorem, po ciemku - jedynie przy tej zielonkawej poświacie...
Chyba dla wielu z nas wtedy ten Zodiak był nieosiągalnym marzeniem, a na pocieszenie pozostawał Amator. O ile udało się go kupić. Zresztą wtedy wszystko było nieosiągalnym marzeniem. Multimetry, których parametry pozwalały na cokolwiek, można było sobie pooglądać z rzadka na witrynach CEZASu. Taki np. V640 występował licznie w niektórych zakładach pracy i tylko dlatego w ogóle można go było zobaczyć czasem u kogoś, bo został w skomplikowany sposób "załatwiony". Sprzęt audio nie dość, że spod lady, to jeszcze drogi jak jasna anielka, niewspółmiernie wobec jego parametrów. Do dziś pamiętam zachwyt gdy dostałem kolumny Zgb cośtam, i rozczarowanie gdy po podłączeniu do Amatora zamiast spodziewanych basów usłyszałem świst powietrza w otworach bassreflexu. Ten tak wychwalany i kultowy Tonsil włożył do niespełna 18 litrowej obudowy GDN 20/40 o Qts w granicach 0,7 i dorobił otwór bez tunelu. W takich warunkach ten skąd inąd niezły głośnik nie był w stanie sobie poradzić. Wysokotonowym był GDW 9/15 a zwrotnicą kondensator. Z tymi zestawami nie dało się nic zrobić... Co prawda z czasem wykonałem dwudrożną zwrotnicę 6db/okt i głośnik wysokotonowy wymieniłem na kopułkowy, ale i tak nadal była to proteza kolumny. Znowu kupiona spod lady... Magnetofonem z kolei był MSD 1405, o dziwo tak po prostu nabyty w sklepie. Co ja się nawojowałem z mechanizmem przesuwu taśmy wykonanym na bazie popularnego Grundiga (podobnie jak w kasetowej Finezji), to tylko ja wiem. Ile rolek dociskowych wymieniłem, ile silników, bo silmowskie z komutatorem w postaci druku na krążku z laminatu, potrafiły po kilkudziesięciu godzinach już tak się zużyć, że stabilizator obrotów, wykonany zresztą na dwóch tranzystorach zamiast na od dawna wówczas dostępnym UL 1902, nie wyrabiał już z ich utrzymaniem. Autostop potrafił wyrzucić podczas nagrywania jakiejś unikatowej płyty zapis, bo akurat zanieczyszczenie styków impulsatora na talerzyku dowijania osiągnęło poziom graniczny. Kto by tam pomyślał o diodzie IR i fototranzystorze, rozwiązaniu powszechnie stosowanym w tym samym okresie w radioodtwarzaczach samochodowych Blaupunkta. Albo chociaż magnesie przy liczniku taśmy i kontaktronie, czym później zastąpiłem nieszczęsny impulsator. Zawsze można przywołać co prawda argument o wartości dodanej w postaci samodzielnego rozwiązywania problemów, mimo wszystko chyba jednak nie o to chodziło, gdy człowiek już dorwał obiekt marzeń i ponad rocznego oglądania przez szybę sklepu... Nie wspominam dobrze tamtych czasów i nie dziwię się awersji np. RSa do polskiego sprzętu. Poza wyjątkami, finalny produkt dostępny, a raczej niedostępny w sklepach, był nieznaną wypadkową przede wszystkim jakości podzespołów mechanicznych a szczególnie precyzyjnych, i ograniczeń skąpego ich rynku, co zresztą zabijało wówczas polską myśl techniczną. Równocześnie należy jednak podkreślić zazwyczaj dobrą jakość montażu i półprzewodników wraz z elementami biernymi (ale znowu oprócz wyrobów TELPODU z segmentu powszechnego użytku lat osiemdziesiątych). Nawiasem, dziś mam trzy egzemplarze V640, dwa sprawne, trzeci być może uruchomię. Tylko jakby trochę zbyt późno stały się dostępne :)
@@steam7087 to prawda, to były "mroczne obiekty pożądania" (i nie zawsze osiągalne nawet dla tych, co mieli za co kupić). Właśnie przez to "podziwianie przez szybę" pamiętam do dziś ceny z 1979-1980: "Zodiak" 5500,- zł, "Amator 2b stereo" - 4500,- zł., "Merkury" (ten to już kompletnie "poza zasięgiem") - 10200,- zł. Tych, którzy nie mają zupełnie odniesienia co do podanych wartości mogę zapewnić, że to nie było tanio.
beholder2012 Rubin 714d bodajże 20000 tys.? Cały rok spłacania rat albo i dłużej o ile dobrze pamiętam, a po roku pierwsze problemy, po kilku latach śmierć sławnego powielacza, później przebicia na płycie kolektora zasilania, brak styku w podstawkach lamp bloku chrominancji itd. A wszyscy i tak chcieli mieć Jowisza.
Cześć. A ja miałe Dueta Stereo i byłem bardzo zadowolony! Dlaczego pan mówi, że zrobił coś niedobrze! Wstydzę się za pana. Na tamte czasy to dawało mi moźliwość słuchania muzyki z całego świata!
@@rodneymanch4076 gdybym się urodzila miesiąc później też byłabym '75 :D może nam sie wydaje,że było czego słuchać ale starsi ludzie też uważali że słuchamy sieczki, tylko że tego dalo sie sluchać w przeciwienstwie do obecnej papki :D pozdrawiam, Aga '74 fanka italo disco
Wyrazy uznania dla Pana , podziwiam finezję języka technicznego. Wspaniałe , że mieliśmy wtedy takich projektantów. Podziękowania dla realizatora materialu. Amator to dla mnie coś więcej niż tylko odbiornik radiowy to marzenie z młodości - fascynacja jego wyglądem. Ale moim pierwszym odbiornikiem stereo był już... Zodiak może nie tak ciekawy wzorniczo ale lepszy akustycznie.
Zestaw TST-103 wygląda świetnie. DST-105 także. Dobrze się słucha historii wprost ze źródła, tym bardziej gdy zestaw Amatora z oryginalnymi głośnikami umila piątkowe popołudnie.
Fajne jest to że pomimo kilkudziesięciu lat takie sprzęty wciąż działają, ciekawe czy za kolejne kilka dekad tak samo będzie wspominany sprzęt który masowo kupujemy i który nie oszukujmy się jest składany w myśl idei "zrób dużo i byle jak, oby wytrzymał do końca gwarancji" U mnie w domu królują sprzęty unitry takie jak, duet, taraban, amator2, amor odziwo działających wciąż na oryginalnych podzespołach.
Jak działają do tej pory to masz wyjątkowe szczęście. Mitów na temat Unitry jest mnóstwo, realia były przyziemne. Na kronikach filmowych z lat '70, '80 można zobaczyć jakie braki były wypuszczane. Zachwycanie się tym sprzętem wynika przed wszystkim z nostalgii, a porównywanie do sprzętu światowego - żałosne. Czy ktoś rozsądny może się upierać, że "mały fiat", "duży fiat" czy polonez mogły konkurować z samochodami zachodnimi czy japońskimi? Sprzęt audio czy TV był tak samo fatalny, z całym szacunkiem dla konstruktorów. Elektronicy-amatorzy z łezką w oku wspominają zakupy różnego rodzaju odrzutów - słynne giełdy Bomisów - to właśnie wynik fatalnej jakości produkowanego sprzętu RTV.
@@marekrawluk Skup się i zobacz na Zachodzie tez brak sprzętu z tamtych lat. A przyczyny podobne weszły sprzęty z CD z kasetami a trzeba było zrobić miejsce. Ten akurat kojarzy mi się z biurem i tam najczęściej stoją do dziś
@@ggnagognagoma2462 na tym zachodzie jest mnostwo sprzetu z lat 70, 80. Produkcji nie-Unitry oczywiście. To co w Polsce robiono to byl sprzęt bardzo prosty, a jednak zawodny. Mam wielki sentyment do tych lat i dużą kolekcję, a techniką audio czynnie zajmuje się od lat czterdziestu. Dodam jeszcze że mituczny eksport Unitry w tych latach, liczony w całym roku to jak mniej więcej jedna dostawa do niemieckiego jednego sklepu. Nie sprzefawano prawie nic na zachód, ten "eksport" wabil frajerów "wersjami eksportowymi"
@@marekrawluk Hm dziwne po znajomych razem z meblami, lokalizacjami najczęściej sprzęt zmieniali na nowy . Fakt żaden nie bawił się w audiofila . Zwyczajni ludzie
Amator i Duet chciały wyglądać kosmicznie, ale potem grały lepiej niż wyglądały. Meluzyna grała dużo lepiej ale nie wyglądała wcale, a Elizabetka wyglądala dużo lepiej ale grała prezeciętnie. Wtem wchodzi Merkury z zjada je wszystkie.
Film bardzo fajny i rzetelny ale może warto było wspomnieć co Zodiak Stereo DSS-401 i 402 produkowanym od 1979 roku - bardzo znany i popularny odbiornik.
Miałem kilka Amatorów.Ale ciężko mi po 30tu latach ocenić jego brzmienie.Uzytkowalem go z jakimiś 20-30 w tonsilami.Ciekawe jak to by brzmiało z monitorami Tannoy czy Mission??
Nie ma tak kolego... Wszystkie sprzęty Unitry mają jakieś defekty... Założę się że jakbyś go podłączył pod wysokiej klasy kartę dźwiękową i sprawdził programem do analiz parametrów audio to by się okazało że do końca nie trzyma parametry. Przede wszystkim nie ma takiego egzemplarza żeby po tylu latach kondensatory od 1 do 47u nie poleciały. Po ich wymianie i ponownym zestrojeniu według instrukcji serwisowej okazuje się że odbiornik zmienił się na plus nie do poznania, a wydawało się że był sprawny...
Tu sie chyba pod filmem wpisują wszyscy użytkownicy. Też napiszę że świetny sprzęt a zielona skala w nocy wygląda jak Sony z tamtych lat. "Kopniak basu w głośniki" po włączeniu jako niby wada ale klimat ogromny. Jedynym minusem był zestaw głośnikowy dodawany do amator 1.Poprawiono to w modelu amator 2 dodając całkiem fajne zamknięte szczelnie kolumienki 2 drożne.
Kiedyś, jakieś 25 lat temu, przerobiłem Amatora 3 na prawdziwe hi-fi. Za torem radiowym wstawiłem super dekoder stereo na jakimś solidnym scalaku zachodnim, a nie na kiepskim UL1601. Po nim przedwzmacniacz audio, też na porządnym scalaku (o ile pamiętam TDA1524) i końcówkę mocy na układach TDA 2050. Brzmiało to wszystko rewelacyjnie. Bez szumów, co niestety generował tor audio w oryginale. Stereo również było naprawdę wyraźne, a tego Amator fabryczny nie gwarantował.
Posiadam Amatora 2, 2B i kilka dni temu kurier dostarczył 2C. Dźwiękowo może być, choć denerwujący jest "automatyczny" filtr kontur. Jak się go odłączy fizycznie odbiornik gra znacznie przyjemniej. Nie jest to sprzęt wysokich lotów ale ta piękna skala podświetlona na ten zielony kolor... normalnie hipnotyzująca ;).
Amator za swoją cenę był bardzo dobrym odbiornikiem,rodzice załatwili mi w Zurcie z tzw. spod lady po znajomości ,przestroiłem, i dalej mi służy podłączony pod komputer itd.
Czytając posty pod filmem olśniło mnie. Wielu internautów pisze, że lepszy byłby taki to a taki układ scalony. Na szczegółach technicznych się nie znam. Ale nurtuje mnie jedna myśl. Kochani przecież jest mowa o produktach polskich! 40 lat temu mieliśmy własne konstrukcje układów scalonych! Będę wdzięczny jeżeli ktoś mnie wyprowadzi z błędu. Produkujemy jakieś układy scalone?
Dziś sobie można teoretyzować, kiedyś możliwości były takie a nie inne. W Polsce układy scalone i inne półprzewodniki (diody, tranzystory, tyrystory, (triaka się nie udało zrobić)) produkowało Cemi. Gdzieś coś podpatrzyli, gdzieś coś pokombinowali i się udawało albo i nie. Nie mniej były na koncie układy TTL, nieśmiertelny 7855 (czyli NE 555), wzmacniacze operacyjne, stereodekodery 1601 i 1621, wzmacniacze M.Cz. serii 14XX, regulator obrotów 1901, MC 1211 (zegar kwarcowy z budzikiem), MC 1206 (zegar z wyświetlaczem LED i budzikiem, używany w timerach do wież), był też i (chyba) procesor do komputera. Cemi niestety nie przetrwało, więc swoich układów scalonych już nie mamy. Z kolei układy GML robił Telpod na licencji Sanyo, mieli też i inne układy grubowarstwowe na koncie - mostki prostownicze, układy GML 002 czy jakieś układy logiczne o wdzięcznej nazwie Logister. Można wejść na ich stronę, mają i dzisiaj takowe w ofercie, mogą nawet zaprojektować na życzenie klienta.
Gratuluję filmu (także b. interesującego prelegenta) , obejrzałem z zainteresowaniem.Pamiętam takiego Amatora Stereo, u jednego z kuzynów(było to na początku lat '80, miałem ok. 10-12 lat :).Wrażenie na mnie zrobiła niezła stereofonia na słuchawkach Tonsila , bodajże czerwonych SN670 i ta świetna, zielona podświetlana skala i miernik. Jak już po latach naprawiałem i zaglądałem do wnętrza takich urządzeń - to niestety fascynacja trochę przygasła.Szczególnie jak zobaczyłem wyroby producentów zachodnich z tego okresu....Bieda PRLu niestety widoczna - nędzne UL1405 w stopniach mocy m.cz. i dekoder UL1601("świerszcz"-były już wtedy dostępne na pewno scalaki o lepszych parametrach), te niby -kolumny -głośniki, "daremne" potencjometry suwakowe by Unitra-Telpod ,itd. Ale mam ten amplituner "zaszyty" gdzieś we wspomnieniach :) - miło był do nich powrócić, te "sprzęty" to też części mojego życia. Aha, zapraszam na mój skromny kanał YT. Jarek
Co do UL 1601. To prosty stereo dekoder o słabych parametrach przeznaczony do odbiorników klasy popularnej. Tu akurat UL 1601 znakomicie wpisywał się w układ z Amatorem produkowanym do początku lat 80'tych (Amator 2-2B). UL 1601 to układ z lat 70'tych i stosowanie go w Amatorach 3 w połowie lat 80'tych było już nieporozumieniem, ale cóż, taki był urok PRL że coś produkowano niezmienione przez całą dekadę. Jako ciekawostkę podam, że ten sam kiepski stereo dekoder, UL 1601, był stosowany w tym niby kultowym, najlepszym amplitunerze świata, czyli...Radmorze serii 5100! I to do połowy lat 80'tych! Amator był odbiornikiem klasy popularnej, taki dla mas pracujących miast i wsi, za jedną pensję. W połowie lat 80'tych Amator to już był archaizm. Jednak produkowanie w połowie lat 80'tych Radmora 5102 z tym UL 1601 i UL 1242 (FM), z jednym filtrem 10,7 MHz, w cenie 5 pensji, to już jest robienie sobie jaj z klientów, zwłaszcza, że Cemi od początku lat 80'tych oferowała nowocześniejsze UL 1621 (stereo dekoder) i UL 1200 (tuner FM). Chociaż ten UL 1200 to konstrukcja z połowy lat 70'tych powszechnie za granicą stosowana. W latach 80'tych "amatorsko" naprawiałem sprzęt Unitry. Sobie, znajomym, sąsiadom, no i coś tam "kapnęło" od obcych ludzi. Roboty było full bo był to sprzęt ponadprzeciętnie awaryjny. Wtedy to była normalność więc nikt nie rozczulał się nad tymi wynalazkami. Dziś z perspektywy czasu dopiero widać co to było, po prostu, śmiech i rozpacz. Fajnie słucha się tych konstruktorów. Ten od Amatora gada z sensem, ale ten od Radmora (inny filmik) to już koloryzuje strasznie i dorabia wyższą ideologię do tandety za ogromne pieniądze (Radmor serii 5100). Słuchałem kiedyś konstruktora z Tonsilu, taki starszy pan, on to już w ogóle "odpływał" i takie głupoty opowiadał, że chyba sam nie wierzył w to co mówi. Owszem, sentyment mam do tych sprzętów bo to młodość i czasy przepięknej muzyki, ale obiektywnie ujmując, biorąc pod uwagę konstrukcje tego wszystkiego, to po prostu tylko siąść i płakać!
@@jansaddam3829 Myślenie i ocenianie czegoś przez pryzmat siebie to prymitywizm myślowy. To, że szwagier nie naprawiał do tej pory, to nie znaczy, że 90% tego sprzętu nie było naprawianych. W sumie, ja mogę stwierdzić, że złodziejstwo, złodzieje, nie istnieją, to literacka fikcja bo ja nigdy nie zostałem okradziony!
Amator Stereo i Zodiak :P plus kolumienki tonsila ...magnetofon kasetowy stereo i szpulowy tyż stereo....lata świetlne ...:P , lista trójki, klub stereo i słynne kanal prawy, kanał lewy, całe płyty w audycjach, ileż ja tego sprzętu przerobiłem w latach 80 i 90 ..w latach 90 komisy po brzegi zapełnione polskimi konstrukcjami audio ...od sasa do lasa :P i szrot z belgii i niemiec, :P
@@island251 @Los leseros , "Wieczór płytowy"- gratka dla melomanów. Piękne czasy, kiedy radio było pełne mądrych audycji prowadzonych przez kompetentnych ludzi. Komercja, bełkot i jazgot prawie zupełnie nie istniały.
Mojego Amatora - 3 , którego wspominam bardzo dobrze ,kupiłem w 85 r. Czasem myślałem dlaczego firma póżniejszego modelu nie wypóściła np . Amator - 4 stereo HI-FI ,tylko Aidę ?
zodiak86 . Następca Zodiaka też dostał nową nazwę - Tosca. Mnie akurat ta zmiana nazewnictwa się podoba. Amatora 3 tez miałem ale źle go wspominam. Zaraz po zakupie, na gwarancji, przechodził całą procedurę strojenia toru FM, stereo dekodera, bo z fabryki taki wypuścili. Poza tym, na KF był głuchy jak pień! Walory brzmieniowe pominę bo to klasa popularna, więc niczego dobrego nie można się spodziewać.
@@NecrosDeus Przy zakupie został dokładnie sprawdzony ,może dlatego nie miałem póżniej żadnych niespodzianek ,co do nazewnictwa - Aida , Tosca ,można by się spierać ,ja jednak jestem zwolennikiem ,bardziej zmian na lepsze -samych konstrukcji . Pozdrawiam
@@zodiak865 Co do nazwy Amator 4. Może nie zdecydowali się ciągnąć nazewnictwa które kojarzyło by się z czymś, co było produkowane bez mała przez 9 lat (1976-1985), i to tradycyjnie po polsku, czyli za wyjątkiem zewnętrznej kosmetyki bez zmian! W Amatorze na samym początku produkcji co prawda zaszła zmiana stopnia wyjściowego, potem "wskazówkę" zamieniono no diody LED, ale w sumie w 1985 roku Amator technicznie mocno już trącił myszką. Dając inną nazwę po prostu chcieli rozpocząć nowy rozdział w "życiu" amplitunerów tej klasy. Nastąpiła całkowita zmiana techniczna, więc musiała być nowa nazwa. Nazwa Amator 4 kojarzyła by się z jakąś ciągłością tego, co było znane jeszcze z połowy lat 70'tych. Marketingowo słabo by to wyglądało.
Wzorniczo odbiornik wygląda ponadczasowo i nawet dziś może się podobać. Niestety od strony serwisowej/konstrukcyjnej to odbiornik był chyba konstruowany przez AMATORów. Pajęczyna przewodów w środku, bez ładu i składu. Ten filtr KONTUR założony na stałe to chyba jakiś perwersyjny żart. Serwus!
Zdjęcie pochodzi z ulotki Unitry na lata 1975/1976/1977. Skądinąd wiem, że była to próba zaprojektowania zestawu skoordynowanego HiFi w oparciu o produkty różnych firm z Unitry. Myślę, że to może być wybielony G-601f oczywiście Fonici. Magnetofon to ZK 246 Z Kasprzaka oraz tuner TST-103 i wzmacniacz WST-103 Diory.
Chodziłem jako uczeń elekryka po biurach, na koniec komuny, mieli tam różne polskie radia wszystkie grały podobnie to znaczy nie za ostro albo zamulone jak kto woli, a jak mam wspólczesne to wszystkie stacje grają jednakowo głośno, aż sie zdziwiłem ale to blaupunkt
Na filmie Amator jest na scalaku UL 1405, potem były na hybrydzie GML-026. Ja mam GML-025/2 w stanie sklepowym bez paragonu, rok produkcji 1984.. Właśnie kompletuję części, w końcu je odpalę.
@@wojtekadalberth2311 Tak to prawda. Ja mam model 2b chyba najbardziej ubogi jeśli chodzi o wygląd, ale od nowości u Nas i na dodatek nie tak łatwo było go kupić w tamtych czasach. Pozdrawiam.
Zabrakło mi porównania do DSP-301 "Duet", który miał nieco mocniejszy wzmacniacz i prezentował podobną linię wzorniczą. Zabrakło w klasie wyższej najlepszego polskiego amplitunera DSH-303 i 303A "Merkury HiFi"
Miałem taki, był fajny z wyglądu ale nie byłem z niego zadowolony. Zdecydowanie lepiej brzmiał odbiornik kolegi: Zodiak; i taki sobie później sprawiłem.
Witam było trochę tego. Dss 101 czyli jedynka. Dss201 czyli dwójka mogła być z zieloną lub pomarańczowa skałą. 2b bez wskaźnika. 2c pomarańczowa skala i inny wskaźnik. 3 na układach gml (aws110) lub 2n3055(aws110a) kolor skali czerwony lub pomarańczowy. Front szary w wersji 3 lub niektórych 2b pozostałe miały czarny. I to chyba wszystko. Pozdrawiam
UL1481 miał tylko 6W mocy maksymalnej, a zniekształcenia i szumy na poziomie podobnym do GML026. Lepszy byłby koniec mocy na tranzystorach, bo np. z zachodnimi scalakami Amator byłby pewnie ze dwa razy droższy. Ale przedwzmacniacz na UL1321 to też był generator szumu (przy okazji wzmacniania).Oczywiście odnoszę to do Amatora 2 i 3, bo takie miałem.
@@voyt777 Końcówka na elementach dyskretnych byłaby oczywiście lepsza, ale równolegle, chyba od początku lat 80'tych, był produkowany odbiornik klasy standard - Zodiak, który właśnie miał końcówkę na tranzystorach. W takim przypadku te radia prawie by się zrównały. Zresztą, w PRL każdy tranzystor, każdy kondensator, miał kluczowe znaczenie w projektowaniu i w produkcji. Dziś to jest śmieszne, ale wtedy okrojenie konstrukcji z kilku, dosłownie kilku elementów elektronicznych miało ekonomiczne znaczenie.
Dziękuję za pana pracę i ten film. Miła była ta podróż do lat młodości :) Proszę zwrócić uwagę na poziom głośności w nagraniu. Muzyka przed pana wejściem w kadr jest dużo głośniejsza od pana dalszej opowieści, źle się tego słucha. Szczegół na który warto zwrócić uwagę.
Dziękuję za tą uwagę. Muszę to sobie jakoś potestować, bo w istocie to moja wypowiedź jest odrobinę głośniejsza od wcześniejszej muzyki - tak pokazuje to program. Natomiast akurat ta muzyka jakby szczelniej wypełnia pasmo. Jest po prostu więcej dźwięków i powstaje rzeczywiście duża różnica w odbiorze tych fragmentów.
@@ZabytkiTechniki Proszę pooglądać uważnie kilka odcinków "Reduktora Szumu". Tam można podpatrzeć jak specjalista od nagłośnienia realizuje swoje filmy. Warto uczyć się od lepszych. Z całym szacunkiem dla pana pracy. Trzymam kciuki :)
Absolutnie genialny produkt jak na tamte czasy! Miałem, używałem, pamiętam!
Amatora pamiętam z domu rodzinnego. Podświetlenie na zielono + czerwona dioda stereo w ciemnym pokoju były rewelacyjnie nastrojowe. Amator miał dość charakterystyczny ciepły i głęboki dźwięk (także przez słuchawki). Znakomicie wypadały na nim słuchowiska ("Teatrzyk zielone oko") , trochę gorzej muzyka (Lista przebojów Trójki). Suwakowe potencjometry były praktyczne - nawet z oddali łatwo można było zobaczyć jak są ustawione. Jedyne co wymagało napraw to zrywający się sznurek łaczący pokrętło strojenia ze wskazówką i kondensatorem. W sumie to bardzo udana konstrukcja i bardzo ładny wygląd.
Z Amatora 2 w 84' przerzuciłem sie na Trawiate i Altusy . Do dzisiaj za nimi tęsknie , choc mam teraz amazing Yamaha A-S3000 i KEF Blades 2 .
Kto miał... łapka w górę :P Ja pamiętam że każdy kumpel to miał w domu. Fajnie to świeciło w nocy tak na zielono ale nie raziło w oczy. To moja pierwsza styczność z muzyką i audio. Podłączałem do tego różne głośniki ale był duży deficyt. Potem dopiero kupiłem porządne HI-FI
Aż przyjemnie posłuchać poprawnie posługującego się językiem polskim pana projektanta, budującego klarowne zdania bez pustosłowia, płynne i treściwe. A dopiero na tym fundamencie - ciekawe.
Miło posłuchać a raczej przeczytać jak jednak ludzie potrafią pozytywnie odbierać dawne czasy i to co im sprawiało radość - np. godzinne bloki muzyczne programu 3 UKF - jak - Z płytoteki Rysząrda czy audycje Tomasza Mana .
Miałem tego amatora z zestawem oryginalnych głośników i miło wspominam tamte czasy z ówczesną muzyką, a wkrótce miałem radmora 52 - tak pozostało do dziś obcowanie z Hi-Fi. Szacun tym osobom co stworzyli ówczesne dzieła sztuki elektronicznej i tym osobom, którzy powstzymują historię polskiej myśli Hi-Fi. Pozdrawiam.
Miałem jako nastolatek wersje 2B stereo z odseparowanymi głośnikami, jak to w tedy grało...program trzeci, kanał prawy...kanał lewy i te nocne audycje które prowadził Wojtek Man albo sobotnie barachołki 👍 To były czasy!
Radiokurier pamiętam, Powtórka z rozrywki.
Teatrzyk zielone oko...
Ten Pan ma pewnie jeszcze wiele ciekawej wiedzy do przekazania , prosimy o więcej !!!
Wyrazam swoj osobisty szacunek dla pana Grzegorza Strzelewicza oraz wszystkich ludzi zaangazowanych w projekt oraz w produkcje odbiornika radiowego "AMATOR Stereo". To dzieki wlasnie waszemu zaangazowaniu oraz profesjonalizmowi, powstal naprawde wspanialy projekt, ktory zostal wdrozony do masowej wowczas produkcji. Amator Stereo byl odbiornikiem radiowym mojej mlodosci. Bylem zachwycony jego dzialaniem, ale rowniez i jego wygladem. Mial on swoje OGRANICZENIA, takie jak poziom szumow wzmacniacza koncowego przy podwyzszonej mocy, oraz syfiaste kolumny glosnikowe niby to "szekokopasmowe"etc. Dlatego udalo mi sie kupic ze sklepu sam tylko odbiornik, co obnizylo jego cene. A potem dokupilem do niego dwie 10 Watowe kolumny glosnikowe typu COMPACT produkcji zakladow Unitra="Tonsil" we Wrzesni. I wowczas to dopiero duzo lepiej zabrzmialo, szczegolnie na UKF i Stereo - naprawde !!!! Ale generalnie jako calosc, byla to konstrukcja ladna, praktyczna, no i oczywiscie z MOJEJ BAJKI w cenie naprawde chyba przystepnej dla kogos w moim mlodym wieku. Duza bolaczka bylo BRAK mozliwosci bezposredniego podlaczenia do wzmacniacza, nawet polskiego gramofonu z nisko-impedancyjna wkladka magnetyczna. Jedynie mozliwe bylo podlaczenie bezposrednie taniego gramofonu z wkladka piezo ..... Ale mnie to juz wowczas calkowicie przestalo zadowalac !!!! Zaklad Unitry, w Lodzi, chyba nazywal sie "Fonica" zaczal produkcje naprawde wspanialych wowczas stabilizowanych stroboskopem gramofonow z wkladka magnetyczna o podwyzszonej jakosci do pelnego Hi-Fi. Musialem wiec oddac mojego kochanego "AMATORA-Stereo" w zaufane dlonie mojego kumpla - pasjonata elektroniki, ktory wstawil do niego zaprojektowany i wykonany indywidualnie przez niego unikalny przedwzmacniacz z korekcja charakterystyki dla wkladek magnetycznych. Uzywane bylo to samo gniazdo gramofonowe w Amatorze, ale dodany nad nim byl w sposob estetyczny tylko przyciskowy przelacznik sciezek z magnetofonu Grundig, ktory spelnial role przelacznika [Piezo / Magneto] tylko dla wejscia gramofonowego. Jak ucieklem z PRL-u za granice, to moja mama niestety sprzedala komus ten moj bardzo wyjatkowy egzemplarz mojego radioodbiornika "AMATOR-Stereo", czego osobiscie bardzo do dzisiaj zaluje :o(( Pozdrawiam wszystkich wielbicieli i uzytkownikow odbiornika mojej mlodosci z PRL-u: "AMATOR-Stereo"
w takim przedwzmacniaczu z korekcją nie ma żadnych cudów, średnio zaawansowany pasjonat elektroniki mógł to zlutować, wzorując się np. na tym, co było w gramofonie "Fonomaster 76". Najlepiej, jeśli taki przedwzmacniacz był jak najbliżej wkładki magnetycznej, czyli nie w Amatorze. Ale nieważne. Co mnie zaskoczyło- pan Strzelewicz jest...magistrem sztuki ;) pewnie dlatego pewne dane techniczne miał na kartce...
Fajnie posłuchać człowieka który wie o czym mówi. Pełen profesjonalizm.
Miałem (no ok. brat miał 😉) Amatora 2. Rany, ile pięknej muzy z niego usłyszałem po raz pierwszy w życiu. Prawdziwe "okno" na świat. W dodatku szeroko otwarte.
Niestety w czasach młodości nie było mnie stać na taki sprzęt , z zazdrością patrzyłem jak koledzy na nim słuchali LISTY TRÓJKI . Magnetofon Aria , u mnie niestety tylko ZK 120 T , kto miał to wie . Rocznik 67 pozdrawia
Tego pana można słuchać i słuchać. Facet nawija jakby czytał z katalogu. Wirtuoz mowy polskiej. Coś wspaniałego. Polecam film Radmoryna.
Przecież chłop cały czas czyta z kartki.
@@wojteksobczyk8033 Co to k! - za różnica!!!? Skup się na sprawach merytorycznych, a nie czy czyta, nie czyta... :-P
Miałem ptaktyke zawodową w Telpodzie w Krakowie gdzie widziałem produkcje właśnie układów scalonych GML025 i 026 {w sumie końcówek mocy), więc z sentymentem ogladam ten materiał. Nawiasem mówiąc będac uczniem technikum elektronicznego znałem praktycznie ma pamięć schemat Amatora gdyż wisiał ( w wersji big) powieszony na całej ścianie sali technikum w której uczyłem się elektroniki. Dziękuję autorowi za ten film !
W tamtych czasach, do sprzedawanych polskich odbiorników zawsze dodawano schemat elektroniki. Był narysowany tak, że każdy średnio obeznany z tematem mógł go odczytać i zrozumieć. Teraz schematów do wyrobów elektronicznych już nikt chyba nie dodaje. Klient ma "konsumować" sprzęt i wymieniać na nowszy, a nie go naprawiać.
@@voyt777 A co Ci po schemacie, skoro podstawą sukcesu dzisiejszych urządzeń to program zaszyty w mikrokontrolerze?
@@voyt777 ale w wersji big nie doawano. Wiec po co pisać rzeczy oczywiste.... A poza tym, jak pisze słusznie John- dziś najważniejszy jest soft. Ale sporo service manual można znaleźć w sieci.
Gratulacje dla Pana Grzegorza Strzelewicza za piękny i funkcjonalny projekt. DIORA także tradycyjnie wykonywała dobrą robotę. Praca napędu skalo z tą dużą gałką była naprawdę wzorowa. Amator 2 był moim pierwszym odbiornikiem stereo. Słuchałem między innymi pierwszych wieczorów z płytą kompaktową. Z czasem dodałem wewnątrz stereodekoder na UL1621zapewniający lepszą separację kanałów oraz przedwzmacniacz korekcyjny do współpracy z gramofonem z wkładką magnetyczną. Oczywiście należą się wielkie podziękowania za wkład pracy włożony w ten świetny film.
Jak ten czas ucieka! Dopiero co pieściłem odkupiony DUET, kolega miał Zodiaka, a dziś radia najczęściej słucham w smartfonie albo samochodzie.
Piękny materiał, wówczas często marzyłem o Amatorze. Póżniej kupiłem elementy do dużej wieży slim i mam je do dziś dnia. choć z nich nie korzystam. Tunera używa syn, bo lepszego do tej pory nie znalazł.
Super odcinek, swietna robota ! Amatorek jak na swoje lata jest bardzo ladnym odbiornikiem. Osobiscie posiadam wszystkie modele Amotora. Pozdrawiam :) Dobra robota, oby tak dalej :)
Kurcze polski sprzecik tyle lat dziala, tyle mielismy wlasnych produkcji, mialem Arię chodzila wspaniale. Bardzo chcialbym teraz isc do prawdziwego polskiego sklepu w miescie i kupic sobie cos polskiej produkcji.
No i C.Hu..J. WSZYSTKO STRZELIŁ.!!!!!!
Miałem amatora, nie do zajechania😁 wspomnienia wracają 😁 dla mnie super sprzęt 👍😎
Bardzo przyjemny w użytkowaniu odbiornik, miałem kiedyś taki. Oczywiście łapka w górę.
Zgadza się. Bardzo prosty i przyjemny w obsłudze. Jakość dźwięku nie powala ale radio ma dobrą czułość i ogólnie jest ok przecież to odbiornik dla ludu. Ale wygląd ma nie do podrobienia szczególnie przy cichym słuchaniu nocą . Wygląda niesamowicie
"Załapałem" się na stabilizację rynku w postaci trzeciej wersji Amatora. Nie mogłem przeboleć, że wskaźnik wychyłowy zastąpiono trzema dość kiepskiej jakości diodami CQP441B (które szybko wymieniłem na prostokątne enrdowskie), a skala jarzyła się zamiast zielonym, to pomarańczowym światłem, przy dość niewyraźnym podświetleniu wskazówki.
Ale za to miał 2x10 W mocy! Stare czasy... Lecz służy mi do dziś. Oczywiście nie obyło się bez tuningu. Pośrodku klawisza włącznika sieciowego znalazła się zielona CQP462, a w zespole gniazd antenowych zamontowałem, wraz z filtrem, wyłącznik zasilania wzmacniacza anteny zewnętrznej. Uzupełniłem także brakujące tranzystory we wtórnikach umieszczonych przed regulatorem barwy, najprawdopodobniej pominięte z powodu cięć kosztów produkcji.
Dźwięk - no cóż z pasmem części radiowej ograniczonym do zakresu 100 Hz - 10 KHz nie była to górna półka. Trudno zresztą wymagać lepszych parametrów z torem p.cz. wykonanym na UL 1211 i jednym tylko FCMie.
Co do końcówki opartej o GMLe, miałem okazję poznać jej możliwości, uruchamiając koledze wzmacniacz dostępny w wersji do samodzielnego montażu i oznaczeniu AWS-1, niegdyś sprzedawany okazjonalnie w Składnicach Harcerskich. Okazało się, że te hybrydowe wzmacniacze sterowane sygnałem o dobrej jakości, potrafią zagrać całkiem przyzwoicie.
To już jednak inna historia.
Dokładnie taki wzmacniacz dostałem od kolegów i koleżanek z klasy na 18-te urodziny! Jaki ja byłem szczęśliwy!
Od srebrnego Amatora 2b zaczęła się moja przygoda ze sprzętem stereo. Po nim Diora WS 442 z resztą zestawu. Do dziś cała masa Yamah, Denonów i podobnych. Jednak sentyment do Amatora pozostał do dziś...
Dostalem to radio od mamy ,super, wtedy nasz kraj produkowal radia super glosniki teraz jestesmy kolonia bialych niewolnikow pozbawionych przemyslu...
Moje pierwsze radio stereo . Łezka się w oku kręci. Do dzisiaj mam w domu magnetofon M2405 s. Jak to grało ! Magia .....
Bardzo ciekawy materiał! Może dlatego że pamiętam tamte czasy i odbiorniki
Świetny film, oczywiście czekam na następne filmy.Sam mam kilka egzemplarzy sprzętów prezentowanych w serii filmów i na pewno będę chciał nabyć następne. Pozdrawiam autora jak również pana Grzegorza Strzelewicza i życzę 100 lat.
Bardzo fajny cykl filmow o polskich klasykach audio,tym bardziej wywiady z ludzmi ktorzy projektowali te sprzety,czekam na film o polskich miniwierzach,sam takowe posiadam z Diory i ZM 8000, Pozdrawiam.
Świetny program. Dzięki za te opowieści. Miło tak sobie przypomnieć co było na topie kiedyś i za czym się człowiek uganiał.
Bardzo ciekawy i wartościowy dokument . Amator był dla mnie marzeniem - miał intrygujący wygląd .Jednak pierwszym moim odbiornikiem stereo stał się w 1983 roku Zodiak DSS402 o dużo lepszych parametrach elektroakustycznych ale nie tak ładnym wyglądzie... Po latach mam teraz kilka egzemplarzy różnych wersji Amatora w tym ostatnią srebrną z diodami dostrojenia.Tak historia zatoczyła swoje koło.
Dzięki :) Ja też mam pewien sentyment do Amatora. Miałem go przez wiele lat. Pamiętam zieloną skalę w ciemności i np. LP3 :)
Zodiak a Amator to przepaś jakościowa oczywiście na korzyść Zodiaka.
srebrny był moim zdaniem najbrzydszym produktem polskiego przemysły audio :( ....
@@robert3501 Fakt próbowano odświeżyć wygląd ale bryła - projekt z innej już epoki wzornictwa źle komponowała się z modyfikacjami...
Amator był na scalaku hybrydowym a Zodiak na w zasadzie komplementarnej parze tranzystorów.
Zodiak ładniejszy ale Amator brzmiał.
Jak było mi smuto gdy za dobre świadectwo ukończenia szkoły dostałem Amatora, a marzyłem o Zodiaku. Później go polubiłem i spędziliśmy wiele wspólnych lat i "Wieczorów płytowych" w PR II.
Wieczory Płytowe... Kordowicz, El-Muzyka i Tangerine Dream. No i niezapomniany Tomasz Beksiński z prawdopodobnie najlepszych swoich czasów.
Chyba już stary jestem :)
wręcz nie do wiary, ale "miałem tak samo"! :D Też dostałem "na koniec szkoły" i zdanie do technikum. Byłem dość napalony na "Zodiaka" - ale mój ojciec po prostu już nie wyrobił finansowo... nawet ten "Amator" to był wydatek. I też później go polubiłem (chociaż kilka lat później zmieniłem na "Radmora", kiedy już sobie dorobiłem nieco) - a szczególnie klimatyczne było słuchanie radia wieczorem, po ciemku - jedynie przy tej zielonkawej poświacie...
Chyba dla wielu z nas wtedy ten Zodiak był nieosiągalnym marzeniem, a na pocieszenie pozostawał Amator. O ile udało się go kupić.
Zresztą wtedy wszystko było nieosiągalnym marzeniem. Multimetry, których parametry pozwalały na cokolwiek, można było sobie pooglądać z rzadka na witrynach CEZASu. Taki np. V640 występował licznie w niektórych zakładach pracy i tylko dlatego w ogóle można go było zobaczyć czasem u kogoś, bo został w skomplikowany sposób "załatwiony". Sprzęt audio nie dość, że spod lady, to jeszcze drogi jak jasna anielka, niewspółmiernie wobec jego parametrów. Do dziś pamiętam zachwyt gdy dostałem kolumny Zgb cośtam, i rozczarowanie gdy po podłączeniu do Amatora zamiast spodziewanych basów usłyszałem świst powietrza w otworach bassreflexu. Ten tak wychwalany i kultowy Tonsil włożył do niespełna 18 litrowej obudowy GDN 20/40 o Qts w granicach 0,7 i dorobił otwór bez tunelu. W takich warunkach ten skąd inąd niezły głośnik nie był w stanie sobie poradzić. Wysokotonowym był GDW 9/15 a zwrotnicą kondensator. Z tymi zestawami nie dało się nic zrobić... Co prawda z czasem wykonałem dwudrożną zwrotnicę 6db/okt i głośnik wysokotonowy wymieniłem na kopułkowy, ale i tak nadal była to proteza kolumny. Znowu kupiona spod lady...
Magnetofonem z kolei był MSD 1405, o dziwo tak po prostu nabyty w sklepie. Co ja się nawojowałem z mechanizmem przesuwu taśmy wykonanym na bazie popularnego Grundiga (podobnie jak w kasetowej Finezji), to tylko ja wiem. Ile rolek dociskowych wymieniłem, ile silników, bo silmowskie z komutatorem w postaci druku na krążku z laminatu, potrafiły po kilkudziesięciu godzinach już tak się zużyć, że stabilizator obrotów, wykonany zresztą na dwóch tranzystorach zamiast na od dawna wówczas dostępnym UL 1902, nie wyrabiał już z ich utrzymaniem. Autostop potrafił wyrzucić podczas nagrywania jakiejś unikatowej płyty zapis, bo akurat zanieczyszczenie styków impulsatora na talerzyku dowijania osiągnęło poziom graniczny. Kto by tam pomyślał o diodzie IR i fototranzystorze, rozwiązaniu powszechnie stosowanym w tym samym okresie w radioodtwarzaczach samochodowych Blaupunkta. Albo chociaż magnesie przy liczniku taśmy i kontaktronie, czym później zastąpiłem nieszczęsny impulsator.
Zawsze można przywołać co prawda argument o wartości dodanej w postaci samodzielnego rozwiązywania problemów, mimo wszystko chyba jednak nie o to chodziło, gdy człowiek już dorwał obiekt marzeń i ponad rocznego oglądania przez szybę sklepu...
Nie wspominam dobrze tamtych czasów i nie dziwię się awersji np. RSa do polskiego sprzętu. Poza wyjątkami, finalny produkt dostępny, a raczej niedostępny w sklepach, był nieznaną wypadkową przede wszystkim jakości podzespołów mechanicznych a szczególnie precyzyjnych, i ograniczeń skąpego ich rynku, co zresztą zabijało wówczas polską myśl techniczną. Równocześnie należy jednak podkreślić zazwyczaj dobrą jakość montażu i półprzewodników wraz z elementami biernymi (ale znowu oprócz wyrobów TELPODU z segmentu powszechnego użytku lat osiemdziesiątych).
Nawiasem, dziś mam trzy egzemplarze V640, dwa sprawne, trzeci być może uruchomię. Tylko jakby trochę zbyt późno stały się dostępne :)
@@steam7087 to prawda, to były "mroczne obiekty pożądania" (i nie zawsze osiągalne nawet dla tych, co mieli za co kupić). Właśnie przez to "podziwianie przez szybę" pamiętam do dziś ceny z 1979-1980: "Zodiak" 5500,- zł, "Amator 2b stereo" - 4500,- zł., "Merkury" (ten to już kompletnie "poza zasięgiem") - 10200,- zł.
Tych, którzy nie mają zupełnie odniesienia co do podanych wartości mogę zapewnić, że to nie było tanio.
beholder2012 Rubin 714d bodajże 20000 tys.? Cały rok spłacania rat albo i dłużej o ile dobrze pamiętam, a po roku pierwsze problemy, po kilku latach śmierć sławnego powielacza, później przebicia na płycie kolektora zasilania, brak styku w podstawkach lamp bloku chrominancji itd.
A wszyscy i tak chcieli mieć Jowisza.
Jak zwykle świetny film :)
Cześć. A ja miałe Dueta Stereo i byłem bardzo zadowolony!
Dlaczego pan mówi, że zrobił coś niedobrze! Wstydzę się za pana. Na tamte czasy to dawało mi moźliwość słuchania muzyki z całego świata!
Bardzo dobrze prowadzone odcinki.Fajny kanal
Mialem,milo wspominam lata 70-te
Amator ja cię ile to już lat minęło szok 👍👍👍
Na tym radyjku słuchałam LP3 Niedźwiedzia, UKF... ech... 😥
Ja też to pamiętam, tak w okolicach notowania 150 do 300. Wtedy było czego słuchać, Dire Strais, Genesis i Sztywny Pal Azji... 1975r.
@@rodneymanch4076 gdybym się urodzila miesiąc później też byłabym '75 :D może nam sie wydaje,że było czego słuchać ale starsi ludzie też uważali że słuchamy sieczki, tylko że tego dalo sie sluchać w przeciwienstwie do obecnej papki :D pozdrawiam, Aga '74 fanka italo disco
Wyrazy uznania dla Pana , podziwiam finezję języka technicznego. Wspaniałe , że mieliśmy wtedy takich projektantów. Podziękowania dla realizatora materialu. Amator to dla mnie coś więcej niż tylko odbiornik radiowy to marzenie z młodości - fascynacja jego wyglądem. Ale moim pierwszym odbiornikiem stereo był już... Zodiak może nie tak ciekawy wzorniczo ale lepszy akustycznie.
@Obywatel Cane to prawda zgadzam się 👍
Jak zwykle bardzo dobry odcinek.
Zestaw TST-103 wygląda świetnie. DST-105 także.
Dobrze się słucha historii wprost ze źródła, tym bardziej gdy zestaw Amatora z oryginalnymi głośnikami umila piątkowe popołudnie.
Amator stereo na końcówie UL1405 a stereo 2b na GML 025/026
W końcu film o czymś, co mam.
Fajne jest to że pomimo kilkudziesięciu lat takie sprzęty wciąż działają, ciekawe czy za kolejne kilka dekad tak samo będzie wspominany sprzęt który masowo kupujemy i który nie oszukujmy się jest składany w myśl idei "zrób dużo i byle jak, oby wytrzymał do końca gwarancji"
U mnie w domu królują sprzęty unitry takie jak, duet, taraban, amator2, amor odziwo działających wciąż na oryginalnych podzespołach.
Jak działają do tej pory to masz wyjątkowe szczęście. Mitów na temat Unitry jest mnóstwo, realia były przyziemne. Na kronikach filmowych z lat '70, '80 można zobaczyć jakie braki były wypuszczane. Zachwycanie się tym sprzętem wynika przed wszystkim z nostalgii, a porównywanie do sprzętu światowego - żałosne. Czy ktoś rozsądny może się upierać, że "mały fiat", "duży fiat" czy polonez mogły konkurować z samochodami zachodnimi czy japońskimi? Sprzęt audio czy TV był tak samo fatalny, z całym szacunkiem dla konstruktorów. Elektronicy-amatorzy z łezką w oku wspominają zakupy różnego rodzaju odrzutów - słynne giełdy Bomisów - to właśnie wynik fatalnej jakości produkowanego sprzętu RTV.
Zobacz 13:37 wykrzywione suwaki na zdjęciu reklamowym prototypu z tych czasów.
@@marekrawluk Skup się i zobacz na Zachodzie tez brak sprzętu z tamtych lat. A przyczyny podobne weszły sprzęty z CD z kasetami a trzeba było zrobić miejsce. Ten akurat kojarzy mi się z biurem i tam najczęściej stoją do dziś
@@ggnagognagoma2462 na tym zachodzie jest mnostwo sprzetu z lat 70, 80. Produkcji nie-Unitry oczywiście. To co w Polsce robiono to byl sprzęt bardzo prosty, a jednak zawodny. Mam wielki sentyment do tych lat i dużą kolekcję, a techniką audio czynnie zajmuje się od lat czterdziestu. Dodam jeszcze że mituczny eksport Unitry w tych latach, liczony w całym roku to jak mniej więcej jedna dostawa do niemieckiego jednego sklepu. Nie sprzefawano prawie nic na zachód, ten "eksport" wabil frajerów "wersjami eksportowymi"
@@marekrawluk Hm dziwne po znajomych razem z meblami, lokalizacjami najczęściej sprzęt zmieniali na nowy . Fakt żaden nie bawił się w audiofila . Zwyczajni ludzie
Świetny materiał. Teraz poproszę Zodiaka bardzo dobry amplitunar choć nie doceniamy. Posiadam dwa i jestem bardzo zadowolony.
No pięknie opowiedziane.Teraz czas na zodiak.Pozdrawiam
Jestem jak najbardziej za.
W domu było takie radio.
Amator i Duet chciały wyglądać kosmicznie, ale potem grały lepiej niż wyglądały.
Meluzyna grała dużo lepiej ale nie wyglądała wcale, a Elizabetka wyglądala dużo lepiej ale grała prezeciętnie. Wtem wchodzi Merkury z zjada je wszystkie.
Ktoś szuka takiego radia z kolumnami ?
Będzie Elizabeth ? Robilismy pierwsze disco STEREO na niej w 84r ( ?)
Czekałem na filmik z "amator"
Pozdrawiam
Dziękuję 😃
miałem Amatora 2 , dobre radio , ile list przebojów się słuchało wraz z całym podwórkiem :)
Miałem, ale to było z 35 lat temu, potem był zodiak, ale były imprezy.
12:53 do 12:58 odetchnąłem na chwilę od tego wiercącego mózg rzępolenia na gitarze... po co to??? Przy takiej super tematyce?
No i bardzo dobrze się komponowało z ówczesnymi meblami
To juz tyle lat. To bylo dobre radio z dobra jakoscia odbioru. Moi sasiedzi napewno by to poswiadczyli bo wiele razy walili w kaloryfery :)
Może Pan zrobi film o ELIZABETH w wersji mono. Chętnie się czegoś dowiem o tym rzadkim modelu.
miałem , pokochałem...:)))
Nikt nie wspomniał, że aby uzyskać efekt stereo należało odpowiednio rozstawić kolumny i dlatego Amator musiał tak wyglądać
dziwne, a ja zawsze myślałem, że dla uzyskania efektu stereo kolumny muszą stać jedna na drugiej.
Film bardzo fajny i rzetelny ale może warto było wspomnieć co Zodiak Stereo DSS-401 i 402 produkowanym od 1979 roku - bardzo znany i popularny odbiornik.
Miałem kilka Amatorów.Ale ciężko mi po 30tu latach ocenić jego brzmienie.Uzytkowalem go z jakimiś 20-30 w tonsilami.Ciekawe jak to by brzmiało z monitorami Tannoy czy Mission??
Posiadam Amatora 2 z pomarańczowym podświetleniem skali i wskaźnika. Od 1980 roku w domu, bez awarii. Teraz przestrojony nadal gra na ZG10.
Nie ma tak kolego... Wszystkie sprzęty Unitry mają jakieś defekty... Założę się że jakbyś go podłączył pod wysokiej klasy kartę dźwiękową i sprawdził programem do analiz parametrów audio to by się okazało że do końca nie trzyma parametry. Przede wszystkim nie ma takiego egzemplarza żeby po tylu latach kondensatory od 1 do 47u nie poleciały. Po ich wymianie i ponownym zestrojeniu według instrukcji serwisowej okazuje się że odbiornik zmienił się na plus nie do poznania, a wydawało się że był sprawny...
Miałem coś takiego na początku mojej przygody z HI-FI
Tu sie chyba pod filmem wpisują wszyscy użytkownicy. Też napiszę że świetny sprzęt a zielona skala w nocy wygląda jak Sony z tamtych lat. "Kopniak basu w głośniki" po włączeniu jako niby wada ale klimat ogromny. Jedynym minusem był zestaw głośnikowy dodawany do amator 1.Poprawiono to w modelu amator 2 dodając całkiem fajne zamknięte szczelnie kolumienki 2 drożne.
Mam do dziś tego Amatorka
Kiedyś, jakieś 25 lat temu, przerobiłem Amatora 3 na prawdziwe hi-fi. Za torem radiowym wstawiłem super dekoder stereo na jakimś solidnym scalaku zachodnim, a nie na kiepskim UL1601. Po nim przedwzmacniacz audio, też na porządnym scalaku (o ile pamiętam TDA1524) i końcówkę mocy na układach TDA 2050. Brzmiało to wszystko rewelacyjnie. Bez szumów, co niestety generował tor audio w oryginale. Stereo również było naprawdę wyraźne, a tego Amator fabryczny nie gwarantował.
@Lui Lui Możliwe, nie pamiętam już teraz, po tylu latach.
@Lui Lui Zgadza się. Były nawet projekty DIY na tym układzie by zastąpić fabryczny stereo dekoder na UL 1601 w Radmorze serii 5100.
"junior" jaki piękny yuppie :D
Posiadam Amatora 2, 2B i kilka dni temu kurier dostarczył 2C. Dźwiękowo może być, choć denerwujący jest "automatyczny" filtr kontur. Jak się go odłączy fizycznie odbiornik gra znacznie przyjemniej. Nie jest to sprzęt wysokich lotów ale ta piękna skala podświetlona na ten zielony kolor... normalnie hipnotyzująca ;).
bardzo ciekawe
Amator za swoją cenę był bardzo dobrym odbiornikiem,rodzice załatwili mi w Zurcie z tzw. spod lady po znajomości ,przestroiłem, i dalej mi służy podłączony pod komputer itd.
Nie było co słychać, Amator ok. A luxman, sansui to co, to siła. Kup to. Zlap się za portfel pokaż
Czytając posty pod filmem olśniło mnie. Wielu internautów pisze, że lepszy byłby taki to a taki układ scalony. Na szczegółach technicznych się nie znam. Ale nurtuje mnie jedna myśl. Kochani przecież jest mowa o produktach polskich! 40 lat temu mieliśmy własne konstrukcje układów scalonych! Będę wdzięczny jeżeli ktoś mnie wyprowadzi z błędu. Produkujemy jakieś układy scalone?
Dziś sobie można teoretyzować, kiedyś możliwości były takie a nie inne. W Polsce układy scalone i inne półprzewodniki (diody, tranzystory, tyrystory, (triaka się nie udało zrobić)) produkowało Cemi. Gdzieś coś podpatrzyli, gdzieś coś pokombinowali i się udawało albo i nie. Nie mniej były na koncie układy TTL, nieśmiertelny 7855 (czyli NE 555), wzmacniacze operacyjne, stereodekodery 1601 i 1621, wzmacniacze M.Cz. serii 14XX, regulator obrotów 1901, MC 1211 (zegar kwarcowy z budzikiem), MC 1206 (zegar z wyświetlaczem LED i budzikiem, używany w timerach do wież), był też i (chyba) procesor do komputera. Cemi niestety nie przetrwało, więc swoich układów scalonych już nie mamy.
Z kolei układy GML robił Telpod na licencji Sanyo, mieli też i inne układy grubowarstwowe na koncie - mostki prostownicze, układy GML 002 czy jakieś układy logiczne o wdzięcznej nazwie Logister. Można wejść na ich stronę, mają i dzisiaj takowe w ofercie, mogą nawet zaprojektować na życzenie klienta.
Uml 1405 lepiej bylo nic nie miec niz miec to g..no
@@Bucefal76 wszystko jak widać ewoluuje. Najpierw były 1405, potem pojawiły się lepsze.
Wow ! Diora ! :)
Gratuluję filmu (także b. interesującego prelegenta) , obejrzałem z zainteresowaniem.Pamiętam takiego Amatora Stereo, u jednego z kuzynów(było to na początku lat '80, miałem ok. 10-12 lat :).Wrażenie na mnie zrobiła niezła stereofonia na słuchawkach Tonsila , bodajże czerwonych SN670 i ta świetna, zielona podświetlana skala i miernik.
Jak już po latach naprawiałem i zaglądałem do wnętrza takich urządzeń - to niestety fascynacja trochę przygasła.Szczególnie jak zobaczyłem wyroby producentów zachodnich z tego okresu....Bieda PRLu niestety widoczna - nędzne UL1405 w stopniach mocy m.cz. i dekoder UL1601("świerszcz"-były już wtedy dostępne na pewno scalaki o lepszych parametrach), te niby -kolumny -głośniki, "daremne" potencjometry suwakowe by Unitra-Telpod ,itd.
Ale mam ten amplituner "zaszyty" gdzieś we wspomnieniach :) - miło był do nich powrócić, te "sprzęty" to też części mojego życia.
Aha, zapraszam na mój skromny kanał YT. Jarek
Co do UL 1601. To prosty stereo dekoder o słabych parametrach przeznaczony do odbiorników klasy popularnej. Tu akurat UL 1601 znakomicie wpisywał się w układ z Amatorem produkowanym do początku lat 80'tych (Amator 2-2B). UL 1601 to układ z lat 70'tych i stosowanie go w Amatorach 3 w połowie lat 80'tych było już nieporozumieniem, ale cóż, taki był urok PRL że coś produkowano niezmienione przez całą dekadę. Jako ciekawostkę podam, że ten sam kiepski stereo dekoder, UL 1601, był stosowany w tym niby kultowym, najlepszym amplitunerze świata, czyli...Radmorze serii 5100! I to do połowy lat 80'tych! Amator był odbiornikiem klasy popularnej, taki dla mas pracujących miast i wsi, za jedną pensję. W połowie lat 80'tych Amator to już był archaizm. Jednak produkowanie w połowie lat 80'tych Radmora 5102 z tym UL 1601 i UL 1242 (FM), z jednym filtrem 10,7 MHz, w cenie 5 pensji, to już jest robienie sobie jaj z klientów, zwłaszcza, że Cemi od początku lat 80'tych oferowała nowocześniejsze UL 1621 (stereo dekoder) i UL 1200 (tuner FM). Chociaż ten UL 1200 to konstrukcja z połowy lat 70'tych powszechnie za granicą stosowana. W latach 80'tych "amatorsko" naprawiałem sprzęt Unitry. Sobie, znajomym, sąsiadom, no i coś tam "kapnęło" od obcych ludzi. Roboty było full bo był to sprzęt ponadprzeciętnie awaryjny. Wtedy to była normalność więc nikt nie rozczulał się nad tymi wynalazkami. Dziś z perspektywy czasu dopiero widać co to było, po prostu, śmiech i rozpacz. Fajnie słucha się tych konstruktorów. Ten od Amatora gada z sensem, ale ten od Radmora (inny filmik) to już koloryzuje strasznie i dorabia wyższą ideologię do tandety za ogromne pieniądze (Radmor serii 5100). Słuchałem kiedyś konstruktora z Tonsilu, taki starszy pan, on to już w ogóle "odpływał" i takie głupoty opowiadał, że chyba sam nie wierzył w to co mówi. Owszem, sentyment mam do tych sprzętów bo to młodość i czasy przepięknej muzyki, ale obiektywnie ujmując, biorąc pod uwagę konstrukcje tego wszystkiego, to po prostu tylko siąść i płakać!
@@NecrosDeus Szwagier ma do tej pory i bigdy nie naprawiał ...:D
@@jansaddam3829 Myślenie i ocenianie czegoś przez pryzmat siebie to prymitywizm myślowy. To, że szwagier nie naprawiał do tej pory, to nie znaczy, że 90% tego sprzętu nie było naprawianych. W sumie, ja mogę stwierdzić, że złodziejstwo, złodzieje, nie istnieją, to literacka fikcja bo ja nigdy nie zostałem okradziony!
Amator Stereo i Zodiak :P plus kolumienki tonsila ...magnetofon kasetowy stereo i szpulowy tyż stereo....lata świetlne ...:P , lista trójki, klub stereo i słynne kanal prawy, kanał lewy, całe płyty w audycjach, ileż ja tego sprzętu przerobiłem w latach 80 i 90 ..w latach 90 komisy po brzegi zapełnione polskimi konstrukcjami audio ...od sasa do lasa :P i szrot z belgii i niemiec, :P
Do słuchania listy Niedźwiedzkiego, ten sprzęt był super.
Generalnie, w chwili powstania był bardzo nowoczesny i pięknie się prezentował. Świetny sprzęt dla amatora.
O tak, też to wspominam :)
Albo na dwójce polskiego radia,całych płyt. Audycja nazywała sie bodajże WIECZÓR Z PŁYTĄ KOMPAKTOWĄ
@@island251 @Los leseros , "Wieczór płytowy"- gratka dla melomanów. Piękne czasy, kiedy radio było pełne mądrych audycji prowadzonych przez kompetentnych ludzi. Komercja, bełkot i jazgot prawie zupełnie nie istniały.
@@island251 A nie był to tytuł "Laserem po płycie" ?
Mojego Amatora - 3 , którego wspominam bardzo dobrze ,kupiłem w 85 r. Czasem myślałem dlaczego firma póżniejszego modelu nie wypóściła np . Amator - 4 stereo HI-FI ,tylko Aidę ?
Też miałem ten model. Bursztynowe podświetlenie. Zastąpił radio "Sobótka"
zodiak86
. Następca Zodiaka też dostał nową nazwę - Tosca. Mnie akurat ta zmiana nazewnictwa się podoba. Amatora 3 tez miałem ale źle go wspominam. Zaraz po zakupie, na gwarancji, przechodził całą procedurę strojenia toru FM, stereo dekodera, bo z fabryki taki wypuścili. Poza tym, na KF był głuchy jak pień! Walory brzmieniowe pominę bo to klasa popularna, więc niczego dobrego nie można się spodziewać.
@@NecrosDeus Przy zakupie został dokładnie sprawdzony ,może dlatego nie miałem póżniej żadnych niespodzianek ,co do nazewnictwa - Aida , Tosca ,można by się spierać ,ja jednak jestem zwolennikiem ,bardziej zmian na lepsze -samych konstrukcji . Pozdrawiam
@@zodiak865 Co do nazwy Amator 4. Może nie zdecydowali się ciągnąć nazewnictwa które kojarzyło by się z czymś, co było produkowane bez mała przez 9 lat (1976-1985), i to tradycyjnie po polsku, czyli za wyjątkiem zewnętrznej kosmetyki bez zmian! W Amatorze na samym początku produkcji co prawda zaszła zmiana stopnia wyjściowego, potem "wskazówkę" zamieniono no diody LED, ale w sumie w 1985 roku Amator technicznie mocno już trącił myszką. Dając inną nazwę po prostu chcieli rozpocząć nowy rozdział w "życiu" amplitunerów tej klasy. Nastąpiła całkowita zmiana techniczna, więc musiała być nowa nazwa. Nazwa Amator 4 kojarzyła by się z jakąś ciągłością tego, co było znane jeszcze z połowy lat 70'tych. Marketingowo słabo by to wyglądało.
Założenie linli skali to była sztuka
Przepraszam, że na chwilę odbiegnę od Bardzo Ciekawego tematu; co to za utwór leci w tle?
To Corporate Mellow Grow Douga Maxwella z biblioteki audio YT
Mamy taki sprzęt w szkole aż dziw bierze że jeszcze działa
Miałem takie radio w ogóle rodzice mieli do tego dwie kolumny 15 wat i działo sie i to dużo> Nie płacz Ewka czy tez noc komety
Jest przysłowie na bezrybku i rak ryba . Miałem Amatora II i dużo radochy - takie cząsy szkoda że się skończyły .
@@michalsliwinski4881 No szkoda! Nikt nie zrozumie tego ... bo to tylko mogą zrozumieć ludzie co żyli w tamtych czasach
Wzorniczo odbiornik wygląda ponadczasowo i nawet dziś może się podobać. Niestety od strony serwisowej/konstrukcyjnej to odbiornik był chyba konstruowany przez AMATORów. Pajęczyna przewodów w środku, bez ładu i składu. Ten filtr KONTUR założony na stałe to chyba jakiś perwersyjny żart. Serwus!
Co to za gramofon w 15:45 ?
Zdjęcie pochodzi z ulotki Unitry na lata 1975/1976/1977. Skądinąd wiem, że była to próba zaprojektowania zestawu skoordynowanego HiFi w oparciu o produkty różnych firm z Unitry. Myślę, że to może być wybielony G-601f oczywiście Fonici. Magnetofon to ZK 246 Z Kasprzaka oraz tuner TST-103 i wzmacniacz WST-103 Diory.
mialem cos takiego Amator 2
TO jest to
Bardzo cięszko do zrozumienia BÜ muzyka w tle jest za głośno 🤨
Super człowiek opanowany ale stanowczy.
Sporo w domu było radyjek ale jak kupiłem KLEOPATRE HI FI ( Unitra Dzierżoniów )to porostu była bajka
Miałem,na tamte czasy bardzo fajne radio❤ wolałbym Radmora ale wtedy był nieosiągalny .
Junior wygląda na zdjęciach bardzo dobrze.
Chodziłem jako uczeń elekryka po biurach, na koniec komuny, mieli tam różne polskie radia wszystkie grały podobnie to znaczy nie za ostro albo zamulone jak kto woli, a jak mam wspólczesne to wszystkie stacje grają jednakowo głośno, aż sie zdziwiłem ale to blaupunkt
Niepowtarzalny dźwięk GML- i... mam do dzisiaj w stanie sklepowym nawet z paragonem :)
Na filmie Amator jest na scalaku UL 1405, potem były na hybrydzie GML-026. Ja mam GML-025/2 w stanie sklepowym bez paragonu, rok produkcji 1984.. Właśnie kompletuję części, w końcu je odpalę.
@@wojtekadalberth2311 Tak to prawda. Ja mam model 2b chyba najbardziej ubogi jeśli chodzi o wygląd, ale od nowości u Nas i na dodatek nie tak łatwo było go kupić w tamtych czasach. Pozdrawiam.
Mam i zdobi mój pokój wraz z Radmorem Quasi Quadro 5102
Zabrakło mi porównania do DSP-301 "Duet", który miał nieco mocniejszy wzmacniacz i prezentował podobną linię wzorniczą. Zabrakło w klasie wyższej najlepszego polskiego amplitunera DSH-303 i 303A "Merkury HiFi"
Duet miał słabszy wzmacniacz i o wiele uboższy tuner- w zasadzie pochodzący z kuchennego Ślązaka, tyle że z dołożonym stereodekoderem i ARCz.
Podzielam wrażenie na temat najlepszości DSH-303.
Był Amator to może teraz Aida?😁😄😉
Miałem taki, był fajny z wyglądu ale nie byłem z niego zadowolony. Zdecydowanie lepiej brzmiał odbiornik kolegi: Zodiak; i taki sobie później sprawiłem.
Ciekawy jestem ile było wersji .Mam cztery i każda jest piękna
Witam było trochę tego. Dss 101 czyli jedynka. Dss201 czyli dwójka mogła być z zieloną lub pomarańczowa skałą. 2b bez wskaźnika. 2c pomarańczowa skala i inny wskaźnik. 3 na układach gml (aws110) lub 2n3055(aws110a) kolor skali czerwony lub pomarańczowy. Front szary w wersji 3 lub niektórych 2b pozostałe miały czarny. I to chyba wszystko. Pozdrawiam
Miałem go. Wieżę Radmor i Elizabeth też miałem ale z komisu.
Mnie zastanawia dlaczego wstawili tam tak kiepski koniec mocy. Lepszym pomysłem było zastosować UL1481 o ile były już w produkcji bo tego nie wiem.
UL1481 miał tylko 6W mocy maksymalnej, a zniekształcenia i szumy na poziomie podobnym do GML026. Lepszy byłby koniec mocy na tranzystorach, bo np. z zachodnimi scalakami Amator byłby pewnie ze dwa razy droższy. Ale przedwzmacniacz na UL1321 to też był generator szumu (przy okazji wzmacniania).Oczywiście odnoszę to do Amatora 2 i 3, bo takie miałem.
@@voyt777 Końcówka na elementach dyskretnych byłaby oczywiście lepsza, ale równolegle, chyba od początku lat 80'tych, był produkowany odbiornik klasy standard - Zodiak, który właśnie miał końcówkę na tranzystorach. W takim przypadku te radia prawie by się zrównały. Zresztą, w PRL każdy tranzystor, każdy kondensator, miał kluczowe znaczenie w projektowaniu i w produkcji. Dziś to jest śmieszne, ale wtedy okrojenie konstrukcji z kilku, dosłownie kilku elementów elektronicznych miało ekonomiczne znaczenie.
@@voyt777 Ja się odniszę do Amatora który jest omawiany na filmie. Czyli pierwszy model, a ten miał 2X4W.
@@marian198102 OK. Ale UL1405 to tak z grubsza biorąc porównywalna jakość gdy chodzi o dźwięk , zarówno do UL1481, jak i GML026. Tylko moce różne.
Tą muzyką w tle mnie drażni , wpływa na brak koncentracji , można ją było przynajmniej ściszyć
No i licencje na SW400, SW680 :) ua-cam.com/video/Q4hMv7cMssc/v-deo.html
Dziękuję za pana pracę i ten film. Miła była ta podróż do lat młodości :) Proszę zwrócić uwagę na poziom głośności w nagraniu. Muzyka przed pana wejściem w kadr jest dużo głośniejsza od pana dalszej opowieści, źle się tego słucha. Szczegół na który warto zwrócić uwagę.
Dziękuję za tą uwagę. Muszę to sobie jakoś potestować, bo w istocie to moja wypowiedź jest odrobinę głośniejsza od wcześniejszej muzyki - tak pokazuje to program. Natomiast akurat ta muzyka jakby szczelniej wypełnia pasmo. Jest po prostu więcej dźwięków i powstaje rzeczywiście duża różnica w odbiorze tych fragmentów.
@@ZabytkiTechniki Proszę pooglądać uważnie kilka odcinków "Reduktora Szumu". Tam można podpatrzeć jak specjalista od nagłośnienia realizuje swoje filmy. Warto uczyć się od lepszych. Z całym szacunkiem dla pana pracy. Trzymam kciuki :)
To było dziwne najtańsze radio ze wskaźnikiem z radmor.a....
Myśli, że wskaźnik ten był specjalnie produkowany do Radmora? Otóż na pewno nie. Był on stosowany jeszcze w wielu innych sprzętach.
@@marian198102 Nie wiem czy znasz tamte czasy ale dewizowy wskaźnik normalnie nie montowało się w sprzęcie z dolnej półki stąd moje zdziwienie.
@@marcinkrasicki9119 tak jak wyżej pisałem ten wskaźnik był w wielu sprzętach i to z dolnej półki. Np wzmacniacze firmy Polkat - Moderato 402 itp.
Czy niska półka sprzętu wyklucza zastosowanie w nim takiego a nie innego wskaźnika? Jak widać - nie.