Sztywna podeszwa w dobrym bucie to przede wszystkim komfort oraz ergonomia dla stopy, zwłaszcza w zatrzaskowych pedałach do MTB. W sytuacji gdy nadmiernie odkształca się podeszwa, odkształca się również nienaturalnie nasza stopa, w dłuższym czasie powoduje to dyskomfort lub nawet możliwość kontuzji.
Smialbym sie z tego nawet komfortu, ale zbyt miekkie buty o cienkiej, miekkiej podeszwie naprawde sa slabe, ale tu chodzi o jakies zwlaszcza trampki na platformy z pinami nawet plastikowymi, stalymi. Bardzo zas sprezyste buty typu tzw adidas do koszykowki itd tez moga byc mniejszym bledem, ale tego nie wiem, testy musza byc bardzo powazne dlugie. Strata mocy jest zawsze spora w butach bez spd, chwilowa strata mocy to zart, ale takie z 10% np na caly dzien przy trasie np 150 km, to byloby juz duzo. Generalnie 90% wszelkich butow nadaje sie do rekreacyjnej jazdy na platformach. Teraz zima testuje na mrozy i snieg supersztywne hahaha buty zimowe, ocieplane stricto potezne robocze z kompozytowym noskiem (coz to za ochrona ;)) na mtb, platformy ze stalymi pinami plastikowymi. Zimno w zimie, snieg, bloto po kostki kiedy puszcza i czlowiek eksperymentuje. Buty za 150 zl. Trekingi zimowe czy wiosenno-jesienne bylyby lepsze i lzejsze, moze tez takie kupie takze pod piesze spacery, bo roboczy but zbyt wygodny, ladny nie jest.
Fajny materiał ;) Moja historia związana z butami (nikt nie prosił, wszyscy nie chcieli czytać). Kupiłem pod koniec sezonu rowerowego 2021 drugi rower - moje marzenie, czyli nową szosę. Szosa na początek Giant Contend 1, moje dziecko które urodzić miało się później, urodziło się wczensiej i przejechałem na niej około 150 km w kilku przejazdzkach, takich typowo, żeby nauczyć się szosy. W roku następnym na szosie zrobiłem nadal mało ok 350 km, ale już wiem jak działa, jak reagują plecy, nadgarstki itd. W tym roku planowałem kupić jakieś buty i pedały SPD, bo dotychczas jeździłem w zwykłych butach sportowych na zwykłych platformach. I teraz pytanie: czy dla osoby która jeździ rekreacyjnie szosą, bo miejsko-trekingowym jeździ o wiele więcej jest sens takie buty i pedały kupować? Pomijając żelazne zasady velominati i przemyślania panów z brzuszkiem w ciuchach Bora, którzy widząc, że mam zwykle buty na szosie nie odmachiwali mi, to mam cały czas wątpliwości co robić.
Nie odmachiwali bo może nie miałeś kasku? Albo byli zwyczajnie burakami, olać ich. Przy takich przebiegach moim zdaniem szkoda kasy, lepiej kup coś dzieciakowi. Zdrowia!
@@Przemek_Blaszczyk to może kup jakieś używane albo pożycz od kogoś jeśli masz możliwość. Ja robię po kilka tysięcy rocznie, wcześniej jeździłem bez, kupiłem na testy najtańsze buty, jest trochę lepiej. Niby mnie stać ale chyba bym na to nie wydał jakiejś większej kasy bo nie widzę by było mi to jakoś super potrzebne
Badania porównują buty typowo rowerowe do butów typowo rowerowych... W takim układzie brak różnic szczególnie nie dziwi, bo w szerokim rozumieniu obuwia jest to porównanie butów sztywnych ze sztywnymi. Jakby tak porównali je do tych adasi, które wyciągnąłeś na stół, to różnice by wyszły moim zdaniem ;)
Kiedyś widziałem na YT wypowiedź Fittera że miękka podeszwa gorzej stabilizuję nogę co może mieć odzwierciedlenie w długoterminowym użytkowaniu na naszym zdrowiu - kontuzje stopy lub inne zwyrodnienia więc poza wątpliwą różnicą w mocy przenoszonej czy komforcie wchodzi w grę nasze bezpieczeństwo/zdrowie co chyba wydawało by się kluczowe w tym temacie
Chyba nawet wiem, gdzie to widziałeś 😉 przy sprincie sztywność jest odczuwalna subiektywnie oraz pięta w tym momencie ma mniejsze podparcie przy miękkiej podeszwie co w długotrwałym efekcie może prowadzić do kontuzji 😒
Mam buty spd za 300zł I tam podeszwa jest miękka,że czuję bloki jak mi się wbijają w stopę. Teraz mam trochę droższe i są dużo lepsze
Ciekawe wnioski i fajna choinka w tle 👍👍
Sztywna podeszwa w dobrym bucie to przede wszystkim komfort oraz ergonomia dla stopy, zwłaszcza w zatrzaskowych pedałach do MTB. W sytuacji gdy nadmiernie odkształca się podeszwa, odkształca się również nienaturalnie nasza stopa, w dłuższym czasie powoduje to dyskomfort lub nawet możliwość kontuzji.
Zgadzam się w pełni z Twoim podsumowaniem.
Amatorowi wystarczą buty ze średniej półki. Maksymalnie sztywne podeszwy w czasie jazdy są ok, ale zsiądź z roweru i przejdź się to poczujesz.
Trzymam w rękach Bonty, więc raczej mam pojęcie na ten temat 😁
Smialbym sie z tego nawet komfortu, ale zbyt miekkie buty o cienkiej, miekkiej podeszwie naprawde sa slabe, ale tu chodzi o jakies zwlaszcza trampki na platformy z pinami nawet plastikowymi, stalymi. Bardzo zas sprezyste buty typu tzw adidas do koszykowki itd tez moga byc mniejszym bledem, ale tego nie wiem, testy musza byc bardzo powazne dlugie. Strata mocy jest zawsze spora w butach bez spd, chwilowa strata mocy to zart, ale takie z 10% np na caly dzien przy trasie np 150 km, to byloby juz duzo. Generalnie 90% wszelkich butow nadaje sie do rekreacyjnej jazdy na platformach. Teraz zima testuje na mrozy i snieg supersztywne hahaha buty zimowe, ocieplane stricto potezne robocze z kompozytowym noskiem (coz to za ochrona ;)) na mtb, platformy ze stalymi pinami plastikowymi. Zimno w zimie, snieg, bloto po kostki kiedy puszcza i czlowiek eksperymentuje. Buty za 150 zl. Trekingi zimowe czy wiosenno-jesienne bylyby lepsze i lzejsze, moze tez takie kupie takze pod piesze spacery, bo roboczy but zbyt wygodny, ladny nie jest.
w sztywnych lepiej się kręci - badania amerykańskich naukowców bez znaczenia
Fajny materiał ;) Moja historia związana z butami (nikt nie prosił, wszyscy nie chcieli czytać). Kupiłem pod koniec sezonu rowerowego 2021 drugi rower - moje marzenie, czyli nową szosę. Szosa na początek Giant Contend 1, moje dziecko które urodzić miało się później, urodziło się wczensiej i przejechałem na niej około 150 km w kilku przejazdzkach, takich typowo, żeby nauczyć się szosy. W roku następnym na szosie zrobiłem nadal mało ok 350 km, ale już wiem jak działa, jak reagują plecy, nadgarstki itd. W tym roku planowałem kupić jakieś buty i pedały SPD, bo dotychczas jeździłem w zwykłych butach sportowych na zwykłych platformach. I teraz pytanie: czy dla osoby która jeździ rekreacyjnie szosą, bo miejsko-trekingowym jeździ o wiele więcej jest sens takie buty i pedały kupować? Pomijając żelazne zasady velominati i przemyślania panów z brzuszkiem w ciuchach Bora, którzy widząc, że mam zwykle buty na szosie nie odmachiwali mi, to mam cały czas wątpliwości co robić.
Nie odmachiwali bo może nie miałeś kasku? Albo byli zwyczajnie burakami, olać ich. Przy takich przebiegach moim zdaniem szkoda kasy, lepiej kup coś dzieciakowi. Zdrowia!
@@rafajarosz6809 kask zawsze mam, przebiegi będą tylko większe, dla dzieciaka też coś się znajdzie ;)
@@Przemek_Blaszczyk to może kup jakieś używane albo pożycz od kogoś jeśli masz możliwość. Ja robię po kilka tysięcy rocznie, wcześniej jeździłem bez, kupiłem na testy najtańsze buty, jest trochę lepiej. Niby mnie stać ale chyba bym na to nie wydał jakiejś większej kasy bo nie widzę by było mi to jakoś super potrzebne
Badania porównują buty typowo rowerowe do butów typowo rowerowych... W takim układzie brak różnic szczególnie nie dziwi, bo w szerokim rozumieniu obuwia jest to porównanie butów sztywnych ze sztywnymi. Jakby tak porównali je do tych adasi, które wyciągnąłeś na stół, to różnice by wyszły moim zdaniem ;)
Jest takie badanie. Niedługo je omówię :-)
Różnice na finiszu między profesjonalistami też bywają w granicach błędu statystycznego.
Kiedyś widziałem na YT wypowiedź Fittera że miękka podeszwa gorzej stabilizuję nogę co może mieć odzwierciedlenie w długoterminowym użytkowaniu na naszym zdrowiu - kontuzje stopy lub inne zwyrodnienia więc poza wątpliwą różnicą w mocy przenoszonej czy komforcie wchodzi w grę nasze bezpieczeństwo/zdrowie co chyba wydawało by się kluczowe w tym temacie
Chyba nawet wiem, gdzie to widziałeś 😉 przy sprincie sztywność jest odczuwalna subiektywnie oraz pięta w tym momencie ma mniejsze podparcie przy miękkiej podeszwie co w długotrwałym efekcie może prowadzić do kontuzji 😒
Biale lakierki muszą być moze nie za miliony monet pozdro 🚴