XXXVII Festiwal Piosenki Żeglarskiej "Shanties 2018" Kino Kijów.centrum, Kraków Koncert rumowych opowieści "Na świetlistych, mglistych wyspach Hawaj..."
Wielki szacunek dla twórcy niezapomnianej historii polskich szant i nauki, dla rewelacyjnego artysty , dla autorskiej twórczości gdy połączył jazz z szantami twórczości i atmosfery jakiw w trakcie koncertów, naukowca o polskim morzu jak i twórcy śpiewu o tradycji wodnej,
I tak ... odpłynął Jurek, gdzieś tam, Gdzieś tam, gdzie nieśmiertelne żyje, Gdzieś tam, gdzie źródło prawdy bije, Gdzie zło i dobro traci sens, W ostatni popłynę rejs. Gdzieś tam, na drugą stronę cienia, Gdzieś tam, gdzie duch materię zmienia, Przejmę ostatnią z wacht, Do kei przytulę jacht. Gdzieś tam, na krańcach Wielkiej Wody, Gdzieś tam, gdzie giną ludzkie drogi, Gdzieś tam, gdzie siedzi stary, siwy Bóg, Jest dom naszych wszystkich dusz...
Panie Jurku rybaku drogi ciężka praca na morzu ukazała nam człowieka pełnego pokory i szacunku jakim darzysz ludzi a że talent masz to fakt życzę tobie dużo zdrowia i radości z życia .
Obydwaj Skromni Panowie! Wielki szacun - oczywiście do muzy i nie tylko. Jednak to nie bierze się z nikąd. Jako osoba mistrz Jerzy potrafił rozmawiać i słuchać bez cwaniakowania. Mistrza Andrzeja widziałem w Szczecinie na Szantrapie chyba 2007 - był skupiony przed występem ale potrafił zamienić kilka zdań. Jerzy we Wrocławiu w WEEKENDZIE znalazł czas dla mnie na to by wyjść na zewnątrz by bez gwaru pogadać. Zaprosił nasz zespół nawet na Wiatrak. Nas było czterech w zespole i koledzy nie bardzo wyrażali chęć na Wiatrak :(. Bardzo mi to wtedy nie pasowało. Pewnie się jeszcze kiedyś spotkamy "GDZIEŚ TAM..." Kapela się nazywała "KLIWER" z Ustki
Dane mnie było z Porębą w 1971 być na m/t Murena
90 dni które wryło się w życiu
Fantastyczni Faceci. Można ich słuchać i słuchać ... Panie Jurku i Panie Andrzeju - gdzie rozdawali takie TALENTY.
Jurkowi talent dał Pan, ale upomniał się o niego... Andrzej talent wypożyczył, na szczęście bezzwrotnie
Wielki szacunek dla twórcy niezapomnianej historii polskich szant i nauki, dla rewelacyjnego artysty , dla autorskiej twórczości gdy połączył jazz z szantami twórczości i atmosfery jakiw w trakcie koncertów, naukowca o polskim morzu jak i twórcy śpiewu o tradycji wodnej,
Tylko pozazdrościć takiej pięknej przyjaźni. I takiego muzycznego zrozumienia⛵💞
I tak ... odpłynął Jurek, gdzieś tam,
Gdzieś tam, gdzie nieśmiertelne żyje,
Gdzieś tam, gdzie źródło prawdy bije,
Gdzie zło i dobro traci sens,
W ostatni popłynę rejs.
Gdzieś tam, na drugą stronę cienia,
Gdzieś tam, gdzie duch materię zmienia,
Przejmę ostatnią z wacht,
Do kei przytulę jacht.
Gdzieś tam, na krańcach Wielkiej Wody,
Gdzieś tam, gdzie giną ludzkie drogi,
Gdzieś tam, gdzie siedzi stary, siwy Bóg,
Jest dom naszych wszystkich dusz...
👍👍💪💪
Panie Jurku rybaku drogi ciężka praca na morzu ukazała nam człowieka pełnego pokory i szacunku jakim darzysz ludzi a że talent masz to fakt życzę tobie dużo zdrowia i radości z życia .
Jerzy Wspaniały (był) Człowiek.
To moje wspomnienia
Cudnie,pięknie❤
w Żyrardowie też rodzą się Geniusze !!!!
Tu byłem. Tony Halik 2021
Obydwaj Skromni Panowie! Wielki szacun - oczywiście do muzy i nie tylko. Jednak to nie bierze się z nikąd. Jako osoba mistrz Jerzy potrafił rozmawiać i słuchać bez cwaniakowania. Mistrza Andrzeja widziałem w Szczecinie na Szantrapie chyba 2007 - był skupiony przed występem ale potrafił zamienić kilka zdań. Jerzy we Wrocławiu w WEEKENDZIE znalazł czas dla mnie na to by wyjść na zewnątrz by bez gwaru pogadać. Zaprosił nasz zespół nawet na Wiatrak. Nas było czterech w zespole i koledzy nie bardzo wyrażali chęć na Wiatrak :(. Bardzo mi to wtedy nie pasowało.
Pewnie się jeszcze kiedyś spotkamy "GDZIEŚ TAM..."
Kapela się nazywała "KLIWER" z Ustki
Żegnaj, Stary Rybaku...