Papież wpadł w poślizg na parkiecie [DRASTYCZNE] | Ghost - Impera | RECENZJA

Поділитися
Вставка
  • Опубліковано 27 жов 2024

КОМЕНТАРІ • 64

  • @dusz_ek4288
    @dusz_ek4288 2 роки тому +54

    Każdy ma swój gust. Jestem ogromnym fanem ghosta i akurat w moim przypadku uważam że płyta jest świetna. Uwielbiam takie klimaty i po po prostu nie mogę przestać jej słuchać. Z niecierpliwością czekam też na koncert żeby posłuchać ich na żywo🔥

    • @frosanna
      @frosanna Рік тому +3

      Tak samo, mogę słuchać w kółko 🖤🤘

    • @lipa6669
      @lipa6669 Рік тому

      Mi też ta płyta bardzo dobrze siadła, a twenties to jeden z moich ulubionych utworów, po kilkukrotnym przesluchaniu nawet hunters moon mi wlazł

  • @pheles
    @pheles 2 роки тому +17

    Tak nie rozumiem tej nienawiści do Twenties, uwielbiam ten utwór! Totalnie mój ulubiony utwór ducha, nie wiem dlaczego, ale świetnie mi przypasował.

  • @lavolta
    @lavolta Рік тому +2

    Respite On the Spitalfields jest najlepszym numerem na tej płycie. dziękuję, można się rozejść.

  • @ovisammon3394
    @ovisammon3394 2 роки тому +14

    Najlepszy, najrówniejszy album Ghosta - bez tanich chwytów (vide "spektakularne zakończenie" - choć może powtórzenie intra na końcu nie jest czymś super nieoczywistym ;) ) za to mnóstwo genialnie napisanych numerów (tak, Twenties też). Sporo bezpretensjonalnych odwołań do pudel metalu (Def Leppard i Whitesnake zmieszczone w Respite...), czy klasyki hard rocka (Van Halen w Griftwood, Uriah Heep jak zwykle gdzie popadnie), ale słyszę tam miejscami nawet Queena (intro), czy jakieś zupełnie zaskakujące skojarzenia new wave/synthpop (Spillways). Ale najlepsze, że trzeba się mocno zastanowić, żeby stwierdzić, że słyszy się te odwołania, bo przy tak przebojowych numerach trudno po prostu nie dać się ponieść tej muzyce (no właśnie, Darkness in the heart... to jest tutaj dobry przykład).

    • @r2r87
      @r2r87 2 роки тому +2

      Ha, właśnie mam odwrotnie jeśli chodzi o spektakularne zakończenia, bo jednak wyczekiwałem tego taniego chwytu :D

    • @Alexi_Lalas
      @Alexi_Lalas 2 роки тому +1

      Bingo! Świetna wypowiedź, zgadzam się w pełni!

  • @NarsPL
    @NarsPL 2 роки тому +16

    ta płyta jest świetna xD od pierwszego do ostatniego kawałka.... :] zresztą jak każda :] można słuchać non stopeeeeeee Każdą....

  • @user-ys3qq6rf6z
    @user-ys3qq6rf6z 11 місяців тому +1

    " IMPERIUM " TO MIODZIO NA MOJE RANY SZKODA ZE TYLKO DWIE MINUTY A " SUNSHINE " TO HIPNOTYCZE ARCYDZIELO NUMER ROKU

  • @FromPolandWithROAAAAR
    @FromPolandWithROAAAAR 2 роки тому +10

    O Jezu, Twenties jest groteskowo beznadziejny, ale pozostałe numery bdb. Fajnie buja to płyta. Szacun za zagłębienie tekstów, jesteś pod tym względem wymierającym gatunkiem chyba hehe.

  • @maximillienrobespierre7262
    @maximillienrobespierre7262 Рік тому +2

    Mam wrażenie, że nastąpiło takie przesunięcie perspektywy, że wszystko co wydaje się, że mogłoby być bardziej zjadliwe dla dużej publiczności staje się popem w oczach fanów metalurgii różnego rodzaju - Sepultur i tym podobnych.
    Impera brzmieniowo nie jest jakimś szczególnym zaskoczeniem np. w perspektywie Prequelle. Kurczę, nawet w perspektywie Square Hammer z Popestar nie nastąpił żaden szczególny zwrot w stronę współczesnej muzyki popowej (flirt z muzyką popularną lat 70 i 80 w ich przypadku trwa w zasadzie od początku). Ghosta kocha się za ciekawe brzmienie, które absolutnie miażdży oczekiwania słuchacza. Widzisz ich wizerunek i myślisz: "O nie, to wszystko na poważnie, ci wyznawcy szatana zaraz powalą mnie na ziemię najbardziej metalowym kawałkiem świata". No i powalają, ale czymś co bardziej kojarzy się z Alicem Cooperem ew. Scorpions... w każdym razie brzmieniem typowym dla megahitów lat 80 . Ah no i... to, że coś jest balladą NIE ZNACZY, że jest piosenką supermarketową (abstrahując już od faktu, że to jest jedna z brzydszych rzeczy jakie można powiedzieć o piosence - "uuu, mógłbym do tego szukać mąki w markecie"). 10:32 Ok, to było śmieszne xD Czyli piosenka jest obrzydliwa bo jest tak świetnie napisana, że wpada w ucho natychmiast nawet jak jej nienawidzisz. Z jednej strony rozumiem cierpienie a z drugiej okropnie mnie to bawi.
    Nieszczególnie przekonuje mnie też krytyka "odejścia od koncepcji" satanistycznego kościoła; trzymam się przekonania, że nie można wymagać od artystów, żeby powtarzali to co już widzieliśmy, jak dla mnie to by była droga do nikąd. Chociaż znowu: tu żadne drastyczne odejście od oryginalnej koncepcji nie nastąpiło, władzę po prostu przejął inny papież przekonany, że najlepiej dotrze do przyszłych wiernych hard rockowymi hitami. I słusznie, bo ten album pełen jest piosenek tak wpadających w ucho, że pozbycie się ich z głowy jest niemożliwe.
    Podsumowując: mam wrażenie, że recenzent czekał na album metalowy, którego się nie doczekał. W poszukiwaniu albumów metalowych należy się udać gdzie indziej, bo już od czasów Opus Eponymous Papież i jego gule pokazali nam, że typowego metalu nie ma się co po nich spodziewać.
    Ok. Wypracowanie skończone. Serdeczne gratulacje dla osoby, która przeczytała to od początku do końca!

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  Рік тому +1

      Przeczytałem do końca : D Tak, optyka jak najbardziej się przesunęła, heavy metal od Iron Maiden już od dawna nie jest heavy dla przeciętnego odbiorcy muzyki (nie tylko metalowej), a piosenki Najniebezpieczniejszego Zespołu Na Świecie aka Guns n' Roses lecą w każdym radiu. I jasne, Ghost flirtował z popem niemal od zawsze i absolutnie mi to nie przeszkadza, ale takiej pościelówy jak w "Darkness..." jeszcze nie grali. To natomiast, że piosenka zapada momentalnie w pamięć nie jest zaletą samą w sobie - reklam Media Expert z Lisowską nie da się z mózgu wyskrobać nawet szpachlą, ale to nie jest dobra muzyka. Większość tej płyty z czasem polubiłem, ale "Twenties" i kilka innych fragmentów do tej pory są dla mnie po prostu odpychające.
      /P.

    • @Mydriasis
      @Mydriasis 3 місяці тому

      Ja dobrnęłam - trzysta procent zgody 😊

  • @kosagalaxy
    @kosagalaxy 2 роки тому +9

    Zajebista płyta ! Nowy lepszy poziom !

  • @elziomallo
    @elziomallo 2 роки тому +3

    W sumie to mam 1:1 te same odczucia co do wszystkich kawałków na tej płycie, chociaż Hunter's Moon już mi się tak osłuchało jako singiel, że mi nie przeszkadza jego stylistyczna odmienność. Spillways to absolutne złoto, jakbym miał wybrać jakiś najlepszy kawałek na tej płycie. Plus Kaiserion, który brzmi jak jakiś opening do The Astonishing Dream Theater, ale dla odmiany dobry xD

  • @Rust_27
    @Rust_27 2 роки тому +5

    Według mnie album jest bardzo fajny i to jest idealne określenie, bo nie jest świetny ani bardzo dobry, jest po prostu fajny i strona, w którą poszli jest dokładnie taka w jaką chciałem żeby poszli

  • @jarekplucinski2
    @jarekplucinski2 2 роки тому +8

    A mnie się Twenties podoba , trochę w klimacie Diablo Swing Orchestra :)

    • @IrrAe
      @IrrAe 2 роки тому

      Yup, Lucy Fears the Morning Star :d

  • @GrzegorzSoczomski
    @GrzegorzSoczomski 2 роки тому +4

    Ostatnie Ghosty przyzwyczaiły mnie do tego, że trzeba je kupować na raty, przez dłuższy czas. Co jednak paradoksalne w obliczu twojej recenzji, pierwszym punktem przekonującym mnie do Impery był właśnie "Darkness..." ;-)

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  2 роки тому +2

      Coś w tym jest, z Prequelle zaprzyjaźniałem się bardzo powoli, a jest na niej kilka moich ulubionych kawałków Ghosta

  • @Alexi_Lalas
    @Alexi_Lalas 2 роки тому +4

    11:34 troszkę za bardzo jakim? przepraszam, bo nie dosłyszałem... A mnie się płyta podoba bardzo, w zasadzie w całości ją kupuję i chyba nawet jest to mój ulubiony album zespołu, a na pewno jest w pierwszej trójce. PS. Gratuluję fajnej roli w kochankowym teledysku!

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  2 роки тому

      "stockowym", w sensie jak ze stocka

    • @Alexi_Lalas
      @Alexi_Lalas 2 роки тому +1

      @@MetalurgiaPlus Pierwszy raz słyszę to określenie. A w kontekście muzyki to już całkiem niezrozumiałe jest ono dla mnie, no ale próbuję się domyślić, że to tak jakby z jakiegoś magazynu wzięte, z jakiejś randomowej bazy... Ale nieważne już, bo ten numer wcale nie musi być zadziorny, to jest kompozycja na finał, ona jest powłóczysta, jest nieco podniosła, no a na finał finałów ma coś dokładnie takiego, czego w tej ejtisująco-spektakularnej konwencji byśmy oczekiwali, czyli piękną frazę gitarową, powtarzaną i sukcesywnie wyciszaną... Uwielbiam!

  • @shalomander6192
    @shalomander6192 2 роки тому +2

    Trudno mi jest Piotrze szczególnie polemizować z twoją recenzją, bo po pierwszym odsłuchu Impery miałem bardzo zbliżone odczucia. Szkoda, że coraz mniej w tym diabła muzycznie, ale do połowy była to bardzo fajna i lekka podróż.
    "Kaisarion" to fajne otwarcie z bridgem przypominającym mi nieco Rush, a "Spillways" to dla mnie wręcz żywcem wzięte motywy od Blue Oyster Cult. "Watchers..." fajne, "Call me..." po czasie fajne, "Hunter's Moon" nieco odbiega konceptem, ale trzyma dobry poziom. A potem wchodzi druga połowa...
    "Twenties" to chyba ironia losu - przed premierą oczekiwałem nieco cięższego brzmienia choć w w małej dawce, którą dostałem, ale w wersji niesłuchalnej piosenki villaina z pokręconego filmu z halloween w tle. "Darkness..." z nieznanych mi przyczyn mój mózg rozpatruje w kategoriach k-popu XD mam do niej bardzo ambiwalentne odczucia (na pewno z głowy jej nie wyrzucę). Tak jak Tobias powoduje, że glam lat 80 robi się dla mnie dość przystępny, tak "Griftwood" jest już blisko tej granicy akceptowalności. Ostatni kawałek jest z kolei strasznie nijaki i nie kończy całości tak dobrze jak "Life Eternal" to robił na Prequelle.
    w ogólnym rozrachunku nie wiem, co myśleć, ale nie jest na pewno tragicznie i przynajmniej ta połowa jest wciąż dobrą rozrywką, a chyba o to w grupie Tobiasa przede wszystkim chodzi

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  2 роки тому +3

      Dzięki za komentarz - tak, to porównanie "Twenties" do piosenki jakiegoś szwarccharakteru jest bardzo celne i pomysł może nawet jakoś łapie bazę ze stylistką Ghosta, ale samo wykonanie jest :^//

    • @yasskier_7734
      @yasskier_7734 2 роки тому +1

      W spillways są klawisze zapierdolone z searchin' for Celine. Kojarzy ktoś co jeszcze Papaj i spółka podpierdolili z BÖC? Żeby nie było - bardzo dobrze, ze czerpią z BÖC, bo to jest sztos zespół.

  • @rafaangowski2395
    @rafaangowski2395 2 роки тому +1

    Nie jestem wielkim fanem Ghost, ale ich show na żywo przed Metallicą odebrałem bardzo pozytywnie. Dość podobne odczucia mam odnośnie ich wcześniejszej twórczości. Niestety "nowe dzieło" kompletnie do mnie nie trafia, powiem więcej nie byłem w stanie dobrnąć do końca...

    • @bylekto2538
      @bylekto2538 2 роки тому

      Nie ma co wymagać szczególnego gustu od kogoś kto chadza na koncerty Metallicy

  • @r2r87
    @r2r87 2 роки тому

    Przyjemny im ten album wyszedł, ma kilka wybijających się punktów, ale jednak ma problem z poziomem niektórych utworów.
    Jego początek zwiastuje niesamowicie euforyczną jazdę. "Kaisarion" kojarzy mi się z Devinem Townsendem pod kątem energii (ot takie "Offer Your Light" chociażby), gitary robią tu świetną robotę i to przejście na solówkę wyszło bardzo ciekawie. Odpaliłem to z samego rana w samochodzie i naprawdę początek dnia zyskał dodatkowego kopa.
    Dalej to faktycznie trochę wyboiście się robi i tak jak "Call Me Little Sunshine" kupiło mnie po paru przesłuchaniach i robi za kolejną "kotwicę" na płycie, tak pomiędzy jednak czegoś brakuje. Kolejny taki punkt zaczepienia to właśnie "Watcher in the Sky", który dla mnie jest kulminacją albumu i cóż - świetny to utwór, na pewno na koncertach będzie wybrzmiewał mocno.
    Zgadzam się co do "Twenties", u mnie ten singiel w ogóle trochę ostudził oczekiwanie na całe wydawnictwo, bo jak "Hunter's Moon" jest po prostu okej, tak "Call Me..." już mi bardziej narobiło smaka. A tu pojawia się "Twenties" i jeb - wrażenie trochę opada. Na szczęście w kontekście albumu wydaje mi się on momentem, który bardzo szybko mija (i który można zawsze skipnąć). Reszta utworów to mniej lub bardziej zapamiętywalne melodie, które są po prostu miłe dla ucha - taka szwedzka szkoła pieśniopisarstwa :)
    Zawiodło mnie natomiast zwieńczenie albumu, bo od "Monstrance Clock" idąc, poprzez "Deus in Absentia" i "Life Eternal" Ghost przyzwyczaił mnie do takiego zakończenia z przytupem. W "Respite On the Spitalfields" otrzymałem wprawdzie klamrę w postaci powtórki motywu z "Imperium", ale wydaje mi się on ciut doklejony do reszty utworu, choć swoje zadanie oczywiście spełnia. Ogólnie to nie do końca się wpisuje w ten kanon coraz to bardziej rozbuchanych ghostowych "zamykaczy". Jest to dobry utwór, ma ładne melodie i solówki, ale uważam, że to dopiero po nim powinien nastąpić finał.
    Na pewno na wielką pochwałę (kolejny raz) zasługuje oprawa graficzna Zbigniewa Bielaka. Niesamowity artysta i choćby dla jego prac płyta zagości na mojej półce.
    Podsumowując - myślę, że jeszcze będę wracać do "Impery" dość długo, choć obstawiam, że nie zmęczę jej tak, jak zmęczyłem "Prequelle", a wcześniej "Meliorę".

  • @fenix19851206
    @fenix19851206 2 роки тому +1

    Ta płyta miała być inna. Miał. Być rock lat 70. Gdzie kult ala Charles Manson miał być motywem przewodnim, co w sumie miało być kontynuacją tworzonej przez Tobiasa historii Emeritusów( nie wiem jak to nazwać by nie brzmiało głupio). Ale bach pandemia, która totalnie wywróciła wszystko do góry nogami. I ten album jest tego wynikiem. Wylał rzekę frustracji co nie do końca wszystkim pasuje.

    • @kcmgrr8828
      @kcmgrr8828 2 роки тому

      Miało być rozwiniecie klimatów Mary on a cross i Kiss the go-goat?

  • @sithlelouch7688
    @sithlelouch7688 2 роки тому +9

    Album mi mega podszedł. Daje mi po prostu dużo radości słuchanie tego zespołu. Więc overall jestem zadowolony, ale rzeczywiście wypunktowałeś kilka celnych uwag, na które nie zwróciłem wcześniej uwagi. Jak chociażby to Hunter's Moon, które bardzo lubię, ale faktycznie trochę wybija się z płyty. No i rqzeczywiście druga część albumu mniej zapada w pamięć. Chociaż bardzo mi się podoba Darkness At The Heart... Mój faworyt to jednak Spillways zdecydowanie. Fajny materiał, bałem się rzeczywiście że będzie "drastyczny", a wszystko jest porządnie uzasadnione.

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  2 роки тому +6

      Radość w Ghoście zawsze na pierwszym miejscu, od kilku kawałków też się nie mogę uwolnić, zobaczymy co będzie za jakiś czas - Prequelle pokochałem dopiero po wielu miesiącach

  • @mixamc9797
    @mixamc9797 Рік тому +1

    A po drugie,nie pierdol bo okładka elegacka

  • @dominika6646
    @dominika6646 Рік тому +2

    Dla mnie osobiscie ten album jest świetny.

  • @ralfpl
    @ralfpl 2 роки тому +1

    Płyta, która wzbudza we mnie ambiwalentne odczucia. Warto dodać, iż Tobias Forge korzysta z pomocy writerów, stąd te efektowne refreny. Kolejny album Ghost prawdopodobnie będzie już popowy...

  • @PHANTASMAGORIZE
    @PHANTASMAGORIZE Рік тому

    Uwielbiam Imperę. Ale Spillways bym absolutnie wycięła wypieprzyła w zapomnienie! Dlaczego wcisnęli na promo takie kukółcze jajo???? Przysięgam, że to brzmi jak opening z pokemonów! Za to "Darkness at [...]" jest absolutnie moją muzyczną miłością. Uważam, że album jest świetny a jego krytyka wynika chyba z ograniczenia i niezrozumienia. Jednakże moim nr jeden wśród ich płyt Meliora.

  • @paweswiatek921
    @paweswiatek921 2 роки тому

    Prequelle jednak lepszy, tu podoba mi się intro, potem Call Me Little Sunshine, następnie Hunter’s Moon, pozostałe utwory takie sobie. Zobaczymy co zrobią dalej.

  • @Hwiej
    @Hwiej 2 роки тому +2

    Czekam Panie Piotrze nadal na materiał o Cultes des Ghoules.

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  2 роки тому +1

      Kurde no nie wiem :^/ Może na Noc Walpurgii

    • @Hwiej
      @Hwiej 2 роки тому

      @@MetalurgiaPlus Było by idealnie. Pozdro

  • @feno8983
    @feno8983 2 роки тому +2

    Szczerze mówiąc bardzo polubiłem Ghosta, kiedy zapoznałem się z ich katalogiem składającym się z 3 albumów. Prequelle dosyć mocno mnie rozczarowało, jedyny utwór, który wpisywał się w to czym zespół mnie zainteresował to Faith, swoją drogą jedyny z obu najnowszych albumów do którego dalej chętnie wracam. Pomimo tego jak bardzo Prequelle odeszło od cięższych brzmień z dodatkiem motywów kościelnych, takich jak chóry czy brzmienie organów, to wciąż można było cieszyć się unikatowymi na skale ich katalogu Miasmy, czy średniowieczną balladę, którą jest Helvetesfonster. Impera od początku nie zapowiadała jakby miała cokolwiek zmienić w kwestii kierunku jaki obrał poprzedni album dlatego moje zainteresowanie krążkiem było znikome. Po premierze albumu nic się w tej materii nie zmieniło, również uważam, że tak jak Hunter's Moon dobrze funkcjonował oddzielnie jako soundtrack, tak na albumie się po prostu gryzie z innymi utworami. CMLS które faktycznie jako jedyne cieszyło mnie swoim brzmieniem niestety nie przetrwało próby czasu i szybko mi się znudziło, pozostałe utwory nie tylko nie wydają się dla mnie interesujące, a wyjątkowo irytuące w swoim jasnym, popowym brzmieniu, zapewne dlatego, że mam świadomość, że jest to Ghost, którego inaczej zapamiętałem. Warto też wspomnieć o prezencji scenicznej, gdzie nie rozumiem utrzymywania koncepcji ghouli i papy emeritusa (czy jakkolwiek sie teraz nazywa) skoro brak już w ich muzyce dobrze znanych motywów kościelnych i te stroje jak dla mnie juz nie pasują. Być może moje negatywne nastawienie do bardziej balladowych, melancholijnych i łagodniej brzmiących utworów nasiliło się od premiery Hushed and Grim Mastodona, która moim zdaniem też w dużej mierze wydaje sie nudna na tle poprzednich albumów.

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  2 роки тому +1

      Tak, Tobias z pastorałem i "w pełnym rynsztunku" wyglądał na scenie podczas wykonywania tych utworów cokolwiek dziwnie - czy to na pre-release party, czy u Kimmela, zupełnie niemobilnie. Dużo bardziej do tych hitów pasowałaby chyba poprzednia persona, ale zobaczymy jeszcze co przyszykują na faktyczne koncerty.

  • @armenov666
    @armenov666 2 роки тому +3

    Sluchałem już Impery x razy i też mam odczucia, ze nie lubię tego albumu, a i tak go wciąż podśpiewuję :) Ale u mnie to tak, pomijając bezużyteczne przerywniki: "Kaiserion", a jeszcze bardziej "Watcher in the Sky" i "Twenties" to wspaniałe utwory i gdyby taka była całość to mielibyśmy najlepszy album Ghost. "Respite..." po kilku odsłuchach wszedł, jest niezły, za to "Spillways" i "Call Me Little Sunshine" to totalne meh. "Hunter's Moon" ma fatalny refren, totalnie bez pomysłu, beznadziejna melodia, myślałem, że to utwór na zamówienie do filmu i zaskoczony jestem jego obecnością na płycie. Zresztą wersja filmowa tego kawałka (ta co jest na bandcamp jako bonus) jest lepsza i nie wiem, czemu jej tu nie dali. "Darkness..." nuda, za to "Griftwood" to koszmarek, najgorszy kawałek w historii Ghost.

    • @nathalie78
      @nathalie78 2 роки тому +1

      Praktycznie zgadzam się ze wszystkim : D

    • @ronnyrodelinvevo6710
      @ronnyrodelinvevo6710 2 роки тому

      Griftwood to mój ulubiony kawałek z płyty

  • @Pecyn82
    @Pecyn82 2 роки тому

    Plyta jest cool

  • @mixamc9797
    @mixamc9797 Рік тому +2

    Opinia jest jak dupa,każdy ją ma nie każdemu musi się podobać.

  • @lukaskukas7975
    @lukaskukas7975 2 роки тому +4

    Dla mnie to prawie Roxette

  • @minus_blindfold6346
    @minus_blindfold6346 2 роки тому

    Pokochałem Prequelle...ale Impera ni chuja mi nie podchodzi. Nie ma startu do poprzedniego albumu...

  • @needle1988
    @needle1988 2 роки тому

    A myślałem, że tylko ja mam jakiś problem z tym albumem. Myślałem, że może po genialnym jak dla mnie Prequelle mam zawyżone wymagania. Ale Twoja recenzja utwierdza mnie w przekonaniu, że czegoś tu faktycznie brakuje i zgadzam się z przedstawionymi spostrzeżeniami. Mam tylko inne zdanie w jednym aspekcie i będzie ono kontrowersyjne :P Ja tam Twenties bardzo lubię 😉 w aucie wchodzi jak złoto :D

  • @One_Eyed_Old_Man
    @One_Eyed_Old_Man 2 роки тому +3

    Kiedy posłuchałem tej płyty w dniu premiery byłem wręcz zły, bo poczułem się jakby ktoś mnie oszukał. Potem z każdym kolejnym odsłuchem moje wrażenia stawały się coraz mniej radykalne aż do momentu, w którym stwierdzam, że ta płyta jest po prostu nudna. 2/3 fajne kawałki, a reszta kompletnie bezpłciowa i pozbawiona charakteru.
    PS. dobrze wyglądasz w rozpuszczonych ;)

    • @MetalurgiaPlus
      @MetalurgiaPlus  2 роки тому +1

      Dzięki! No właśnie tutaj trochę zabrakło mi tej ikry, czegoś "wow", zwłaszcza pod koniec

    • @czlowiekciasto
      @czlowiekciasto 2 роки тому

      Podbijam opinię. Więcej materiałów w rozpuszczonych!

  • @youngkriger8813
    @youngkriger8813 2 роки тому

    te same zdanie te takie usterki ktory zaburzyły mi płynnosc tej płyty spoko album

  • @krzysztofw1569
    @krzysztofw1569 2 роки тому

    Moim zdaniem jest to zdecydowanie najnudniejszy Ghost do tej pory. Nie widzę tutaj jakichkolwiek materiałów na "hit" (w rozumieniu bardziej osobistym, niz mainstreamowym), byc moze tylko Darkness at the heart of my love, ale jedynie w sensie bycia bardzo dobrą "marną popową balladą". Nie czuję tu melodii wpadających w ucho, rzeczy które przyciągają w jakikolwiek sposób. Są to utwory o wiele wiele słabsze niż niedawne chociażby Dance Macabre, Witch Image, Kiss the Goat, Mary on the cross czy nawet Life Eternal (abstrahując tutaj od ich stylu i czy nam pasuje ta zmiana, ja sam najbardziej lubię pierwsze LP Ghosta). Brzmi jak album stworzony bardziej z konieczności niż posiadania sensownego materiału na płytę. Być może Ghost staje się ofiarą własnego sukcesu, choć w sumie i tak zdarzyło się to dość późno, a być może przesadzam bo po prostu ja w tym nic nie widzę. Ta płyta to jedno wielkie "meh".

    • @Alexi_Lalas
      @Alexi_Lalas 2 роки тому +1

      Trzecie zdanie zdumiewające ;-)

  • @odyniec1
    @odyniec1 2 роки тому

    no nie rozumiem tego całego hype metalowców na Ghosta. że niby "szatanistyczny" sztafaż? ilekroć próbowałem słuchać to po minucie miałem dość . wyobrażam sobie, że Ghost powinien brzmieć jak powiedźmy, Nite, a nie smętne pitu-pitu.

  • @ravermanner3038
    @ravermanner3038 2 роки тому +1

    niby człowiek wiedział... Ghost w wersji lite

    • @AnStark-ie2nu
      @AnStark-ie2nu 2 роки тому +1

      Zapraszam na koncert. Tam nie ma żadnej wersji Light😒

  • @knjaznechrist
    @knjaznechrist 2 роки тому

    Dramat. Bardzo dawno nie słyszałem już aż tak złej płyty. Tam nie ma ani jednej dobrej piosenki. Poczułem ulgę jak się skończyła