Mam stwierdzone OCD, u mnie charakterystyczne bylo: liczenie ile jest połączeń w danych wyrazach np na szyldach oraz ilość liter, liczenie trójkątów na pościeli i zajmowało mi to kilka godzin bo czułam że na pewno coś pominelam, mówienie z nienaturalnymi przerwami, musiałam zrobić nieparzyste oddechy pomiędzy słowami nie pamiętam dla czego, ale potrafiłam powiedzieć jedno słowo i zamilknąć na kilka nawet naście minut bo nie byłam zadowolona z ilości oddechów, wysiadałam z autobusu z pytaniem "nie zostawiłam tam telefonu? plecaka? czapki? siebie?" I kilka przystanków przed sprawdzałam czy na pewno wszystko mam lecz nadal zdawałam sobie pytania. to tylko część z moich *objawów*
Haha z autobusem mam to samo, cofam się trzy razy, żeby sprawdzić czy niczego nie zapomniałam. Staram się powstrzymywać, bo ludzie się patrzą, ale wtedy przez kolejne 10 minut myślę nad tym czy na pewno niczego nie zostawiłam. Z zamykaniem drzwi na klucz to samo! Ale najgorsze jest chyba to, jak pół dnia mogę spędzić na rozmyślaniu o tym, że w rozmowie ze znajomym użyłam słowa, które mogło być nieodpowiednie i właściwie to nie powinnam go używać. Masakra!
ja z kolei powtarzałam rózne zdania po kilka razy dopóki nie wypowiedziałam i nie zabrzmiało ono idealnie, gdy czegoś dotknełam przechodząc np ręką musnęłam drzwi, to czułam przymus znowu przejść i w taki sam sposób dotknąć drzwi, rano wstając z łóżka i na co dzien wchodząc po schodach muszą zawsze pierwszy krok postawić prawą nogą, nie dotykam klamek w sklepach i poręczy w autobusie, przed kąpielą w wannie muszę zawsze umyć ręce, mam manie sprawdzania godziny i robienia różnych czynności w zaplanowanym przeze mnie przedziale czasu, np jest 18.12 i ide z psem i ustalam sobie że do 18.30 musze wrócić do domu jezeli spoznie sie chocby minute to czuje takie napięcie i gniew ze chce mi sie plakać, możnaby książkę napisać.... ;)
O nie, ja tak mam. Potrafię przed wyjściem w domu sprawdzić czy wszystko mam co najmniej 2 razy, potem w samochodzie, po wejściu i przed wyjściem, tak samo w pociągu+za każdym razem jak otwieram plecak i coś wyciągam. I często też liczę przedmioty, żeby sprawdzić czy wszystko mam
Mam 14 lat i od 2 lat jestem chora na OCD. Wstaje przystanek wcześniej z autobusu, bo boję się, że coś zostawiłam i patrzę wokół siedzenia jak małpa. Nie mogę jechać w aucie z telefonem w dłoni, bo widzę w głowie, jak wyrzucam ten telefon przez okno, zanim wyjdę z domu obchodzę go 6 razy, żeby zobaczyć, czy nie jest żadne okno otwarte, czy nie zostawiłam palnika odpalonego itd, myję zęby 5 razy dziennie, nie mogę spać, bo przypominam sobie, że w zamkniętej szafie spodnie leżą nie w tę stronę co trzeba, budzę się w nocy z myślą, że drzwi od łazienki są otwarte, na lekcji nie mogę się skupić, bo nauczycielka ma lekko przekrzywione okulary. OCD według mnie jest jedną z bardziej irytujących chorób i przykłady u góry są jednymi z niewielu. Za wszystkich cierpiących trzymam kciuki, że uda im się to opanować ❤️. P.S te myśli kiedy wyobrażam sobie, że czymś rzucam lub z całej siły uderzam głową w deskę rozdzielczą, rozwalając ja sobie (głowę) są najgorsze.
Jejku, czekałam na film o nerwicy natręctw. Sama na to choruję. Lęki, wyobrażenia są nieodłączną częścią tej choroby. Ciągle coś liczę, powtarzam, sprawdzam, to jest męczące. Najgorsze że to wszystko jest nieracjonalne i często człowiek, który choruje na nerwicę, ma tego pełną świadomość
Ja osobiście przestałem odpowiadać na obsesje tikami czy zachowaniami, po jakimś czasie coraz rzadziej pojawiały mi się natrętne myśli, niemniej, do dziś czasem wyliczam do 4 , polecam udać się do specjalisty.
Uf, czyli nie mam OCD :) Pamiętam, że jako dziecko miałam świra na punkcie nie stawania na przerwach pomiędzy kostką brukową i pomiędzy płytami chodnikowymi (o ile tak to się nazywa). Moja mama nie mogła ze mną wytrzymać jak gdzieś wychodziłyśmy, bo ciągle gapiłam się pod nogi i skakałam z jednej płyty na drugą. Na szczęście mi przeszło :P Kurcze, aż nie do uwierzenia jak muszą się męczyć osoby z OCD. Strasznie im współczuję :(
Hmm, czytam komentarze tutaj. Ta choroba to jest coś strasznego, okropnego. Jak dobrze że tego nie mam. Ciekawe z czego ona wynika. Trzymam za wszystkich chorych kciuki żeby terapia wam pomogła i żyło się wam lepiej^^.
Już od wczesnego dzieciństwa pamiętam jak nie mogłam przestać sprawdzać wieczorem, czy gaz w kuchence jest na pewno wyłączony. To było tak męczące, za każdym razem jak już wracałam z kuchni po sprawdzeniu, myślałam, czy na pewno dobrze sprawdziłam i zawracałam się do kuchni. Teraz, minęło z 10 lat, a sprawdzam przed wyjściem, czy drzwi są zamknięte, często nawet paręnaście razy (a za każdym razem na pewno parę) czy żelazko, prostownica są wyłączone z kontaktu. Doszło do tego, że robiłam zdjęcia kontaktu (gniazdka), po to, że gdy będę schodzić po schodach już się nie wracać, tylko spojrzeć na zdjęcia. A zatem tak, w moim wypadku: 1. sprawdzanie, czy gaz jest wyłączony 2. sprawdzanie, czy drzwi są zamknięte 3. sprawdzanie, czy to co używałam (żelazko, prostownica, suszarka) są wyłączone z gniazdka i to wszystko powtarzane razy miliard. Czasem, mimo parokrotnego sprawdzenia po wyjściu z domu, potrafiłam kolejny raz wrócić się, gdy oddaliłam się już parę km samochodem. Kiedyś miałam tak, że sprawdzić musiałam np. nieparzystą ilość razy. Męczy to.
Teraz gdy przeczytałam Twój komentarz przypomniałam sobie, że jako dziecko i potem nastolatko miałam identycznie z kuchenką gazową. Już leżąc w łóżku potrafiłam po kilka razy wracać się do kuchni żeby sprawdzić. Pamiętam nawet, że w pewnym momencie zaczęłam świadomą pracę nad tym, pozwalałam sobie na jednokrotne sprawdzenie przed snem - robiłam to wtedy dokładnie i powoli, myśląc jednoczenie "teraz sprawdzasz i widzisz, że jest zamknięte". I chociaż potem już leżąc miałam ochotę znów sprawdzić to przypominałam sobie, że sprawdziłam i na pewno jest ok. Było trudno ale udało się tego pozbyć. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że można się zawsze samemu "wyleczyć", jeśli się chce - to po prostu moja historia. Miałam też inne podobne zachowania - po kilkanaście razy sprawdzałam czy śpiąca mama/babcia/pies itp. oddychają aby na pewno, albo czy drzwi są zamknięte - bardziej od środka, gdy byłam w domu, niż przy wychodzeniu. Z wiekiem większość tych zachowaniem zelżała, ale nadal zdarzają się takie męczące "przymusy", prowadzące czasem do nieporozumień, np. gdy chcę przejrzeć książkę od początku do końca ale zostanie mi ona zabrana bo np. powinniśmy już iść. A ja po prostu MUSZĘ przekartować całość...
Gdy byłam dzieckiem, obsesyjnie się modliłam i było to dla mnie niezmiernie trudne. Co chwilę, w ukryciu, bardzo długo, określoną liczbę razy, bo jeśli tego nie zrobiłam, nie rozładowałam napięcia i lęku, że stanie się coś złego. Strasznie męczące. Zobaczyłam tu kilka komentarzy o podobnym natręctwie i trochę mnie to pocieszyło! Od długiego czasu zastanawiam się jednak, jak dużą rolę odgrywało w tym lęku całe to straszenie ze strony kościoła, którego doświadczyłam. Potęgowanie w dzieciach lęku przed popełnieniem grzechu, karą, i tak dalej. Myślę, że nadal coś z tego mi zostało.
Ja zachorowałam na nerwicę natręctw będąc już w 6 klasie podstawówki, walczę już prawie 6 lat. Jednym z moich rytułałów był rytułał modlitwy, im dłużej on trwał tym dokładane były kolejne "prośby", które musiałam w tej modlitwie powiedzieć. W kulminacyjnym momencie ta "modlitwa" trwała ponad 45 min. 45 minut w pozycji klęczącej, nie zliczę ile razy w tamtym czasie poprostu mdlałam przez to ile czasu spędziłam w tej pozycji, ani nawet jak irracjonalne były te prośby, ale wtedy tylko tak mogłam zagłuszyć moje wyrzuty sumienia i lęk przed tym co mogłoby się zdarzyć, gdybym tego nie zrobiła. Na szczęście po wprowadzeniu leków udało mi się pozbyć tego cholernego lęku i niepewności. Jestem przekonana, że one uratowały mi życie, bo nie wiem ile mogłabym wytrzymać jeszcze w takim stanie napięcia, jak byłam wtedy. 💚
Mam kilka obsesji i kompulsji, ale moim największym hardcorem jest zegnanie się. Po 20stu latach doszłam do perfekcji, jak wykonać znak krzyża tak, żeby nikt w towarzystwie tego nie zauważył :) Ostatnio w niedzielę niehandlową modliłam się nad mlekiem dziecka co 10 min, żeby tylko go starczyło, choć było prawie pełne. Skończyłam dopiero, jak w poniedziałek o 6 otworzyli sklepy. Przyznam, że po dwóch dekadach z OCD sama się czasem już z siebie śmieję.
Pamiętam, że jak rok temu powiedziałam koleżance, że mam nerwicę, to się mnie zapytała czy często myję ręce. To było dla mnie trochę absurdalne, że wyznałam komuś, że jestem chora, a w odpowiedzi otrzymuję pytanie o mycie rąk. Swoją drogą to nie jest OCD, tylko inny typ nerwicy 💚💚💚
W końcu ktoś to sprecyzował! Boże jak ja Cie uwielbiam,babo! Czytasz mi w myślach. Zawsze mnie wkurzało zachowanie niektorych osob w mojej rodzinie, ktorzy zamiast przyjac do wiadomosci ze badalo mnie wielu lekarzy i kazdy jednoznacznie stwierdzil u mnie OCD, potrafili przyjsc do mnie do domu i powiedziec: pfff, jakie OCD? ty nie masz żadnego OCD zobacz jaki masz bałagan w pokoju, a przeciez jak ktoś ma OCD to dom lśni czystością. Albo strasznie wkurzają mnie stwierdzenia: depresja? nerwica? to wymysł psychiatrów, zeby mieli pacjentów i nabijali sobie portfel, to wymysl XXI wieku, kazdy ma czasem gorsze dni, a przecież po tobie nic nie widać, bo ciągle tryskasz radością i rzucasz żartami. Co do tego, że osoby z OCD są swiadomi irracjonalności swoich myśli i czynnosci a mimo to nie mogą przestać to zupełna prawda. Osoba zdrowa skoro wie, ze cos jest absurdem to tego nie robi, a osoba chora na OCD nie moze przestac nad tym zapanować. Kiedyś u lekarza w akcie bezsilnosci sie rozplakałam i powiedzialam terapeutce, ze boje sie ze w końcu zeświruję, że moze to schizofrenia albo inna psychoza, na co doktor odpowiedziała, że osoby chore na schizofrenie i inne psychozy nie są świadomi swojej choroby i nie walczą z nimi, a my chorzy na OCD dopóki czujemy tą irracjonalność i absurd- mozemy byc "spokojni" że to "tylko nerwica". Jeszcze jedna rzecz która okropnie mnie wku*wia w ludziach, gdy dowiadują sie że ktoś ma nerwice radzą: znajdz sobie hobby, ksiązkę poczytaj, idz na spacer żeby się oderwać od złych myśli. Mam wtedy ochote przypieprzyć takiej osobie w twarz i powiedzieć: super!!! dzięki!!! z nieba mi spadłes, sama bym na to nie wpadła!!! Od nerwicy nie da sie oderwać, odizolować, zastąpić ją pasją czy hobby. Damn! Jak jest tu ktoś równie zirytowany byciem niezrozumianym i ma po prostu ochote się wygadac to piszcie, chetnie pogadam z kimś kto ma równy bajzel w głowie co ja :D pozdrawiam!
Cierpię na OCD od około 8 lat. Żadna terapia i żadne leki nie pomagają (nie byłem jeszcze na poznawczo behawioralnej), zawaliłem całe życie. Wszystko do czego dążyłem w życiu się nie udało i jestem wrakiem człowieka. Oglądając ten film i słuchając jak opisujesz moją codzienność poszły mi łzy... To jest piekło i już nie mam żadnej nadziei, że z niego wyjdę, bo żadne leczenie nie pomogło do tej pory. Żyje z nadzieją, że kiedyś znowu będę w takim stanie psychicznym jak 2 lata temu, żeby znowu odważyć się popełnić samobójstwo. Dwa lata temu niestety się nie udało i dalej muszę żyć moim gównianym, nieudanym życiem z ogromem cierpienia na codzień... :( Dziękuje Haniu za uświadamianie ludzi odnośnie zaburzeń psychicznych. To duży krok w stronę zmiany świata na lepsze.
Dziwne tiki nerwowe, liczenie kroków, liczenie wszystkiego, dotykanie czegoś określoną ilość razy, nie chodzenie po liniach na chodniku.. wszystko to przeżyłam. Nie da się o tym nie myśleć, ha! W czasach szkolnych utrudniało to życie, plus głupie lęki społeczne. Dzięki mamie, przeżyłam to jakoś, godzinami głaskała mnie przed snem i uspokajała. Teraz nie jest źle, ale zdarzają mi się różne głupoty myślowe. Leki i dużo pracy własnej. Skąd to dziadostwo się bierze? Można sobie z tym poradzić, współczuję tym wszystkim osobom i życzę powodzenia 💙 Dzięki Haniu, jesteś niesamowita 🐸
O boże, to sprawdzanie esemesów to zdecydowanie ja. Tylko że u mnie nawet jak już sprawdzę, wszystko jest okej, i wyślę, to po chwili mam takie: a może jednak coś tam jest nie tak? Na pewno wysłałam do dobrej osoby? Czy ja to w ogóle wysłałam? I potem przez co najmniej pół godziny i/lub aż dostanę odpowiedź, nieustannie sprawdzam wiadomość. Może nie mam OCD, ale to jedno zachowanie przeszkadza mi wystarczająco, by naprawdę współczuć osobom z nerwicą. 🥑
Rany, ja mam to samo. Najpierw 5 razy sprawdzę, czy wszystko dobrze napisałam, później wysyłam i znowu sprawdzam, czy do dobrej osoby, czy to ten numer jest podpisany jej imieniem, czy napewno to wysłałam i tak w kółko, aż nie dostanę odpowiedzi🍀
Od jakiś 2 lat mam pewne objawy OCD. W moim przypadku chodzi o sprawdzanie np, drzwi, kontaktów, żelazka (nawet jak go nie używałam), kranu. Z tym ostatnim zawsze było najgorzej. Potrafiłam gapić się 30 minut na umywalkę przed pójściem spać.W koncu znalazłam na to sposób, który jest dość słaby, ale zawsze jakiś. Zaczęłam liczyć ile razy coś sprawdziłam. Ale tu pojawił się kolejny problem, bo zaczęłam bać(?) się liczb np. nie mogę czegoś zrobić 33 razy. W innym wypadku mam wrażenie, że coś się złego wydarzy. Jest to bardzoo absurdalne i męczące, ale jakoś daję radę z tym żyć i moją rutynę sprawdzania wszystkiego przeprowadzam już tylko wieczorem. I naprawdę nie wyobrażam sobie mieć więcej objawów. Życzę wszystkim chorym , żeby udało im się z tego wyjść 💚💚💚
Ja mam niestety OCD,straszne przeżycia,na szczęście wszystko jest już dobrze,umiem już nad tym panować. Leki i bardzo dobre wspomaganie lekarzy wyciągnęło mnie z tego. Ja zaczęłam chorować w 7 roku życia. Edit: Bardzo się cieszę że ktoś nagrywa o tym film,żeby ludzie uświadomili sobię,że te krzyki czy panika z błachyh powodów,są strasznym przeżyciem dla tej osoby.
Genshin power - mam 16 lat i jak mnie teraz to wzięło tak nie chce odpuścic :( mam leki antydepresyjne z wychwytem tej serotoniny. Wydaje mi się to tak odległe że uda mi się nie myśleć. Byłxbyś chętnx popisać ze mną trochę o tym?
Czytałem ostatnio bardzo sympatyczną książkę autorstwa Holly Bourne pod tytułem "Jestem już normalna? " i bardzo polecam. Bohaterka to szesnastolatka, która cierpi na OCD (stereotypowy rodzaj z myciem rąk i obsesją na punkcie bakterii). 💚💚💚👕👘🛍️🐸🐊🐢🐍🐲🐉🌱🌲🌷🌲🌳🍀☘️🌿🌾🌵🌴🍃🍏🍐🍈🥝🥒🥗🍸🌍🌎🌏🗺️🏔️🏕️🏞️🏡🌄🚋🚞🚚🛣️🛤️🎄🎍🎋⛳🎮📟📠📽️📗💸✏️💉🛏️🔚♻️✖️🔰➗🈯🇧🇩🇨🇨🇯🇲🇲🇴🇳🇬🇳🇫🇲🇷🇸🇦🇹🇲🇿🇲🤢🛌
Tak, to potrafi całkowicie wpłynąć na życie. Jeśli nie policzę 4 razy do 4, to nie jestem w stanie mówić, ruszać się i czasem dostaję drgawek z nerwów/stresu... ale boję sie iść do psychologa/psychiatry bo mam 16 lat i rodzice uważają że nic mi nie jest, i sobię coś wymyśliłam bo nie mam prawdziwych problemów. A ja dziennie tracę na to wiele czasu, nie jestem w stanie się skupić na praktycznie niczym i żyje w ciągłym lęku, że zrobiłam coś nie parzystą ilość rzazy 🎋
Kochana Haniu! 💚 OCD to straszna choroba i cieszę się, że to podkreśliłaś. Choć nigdy nie cierpiałam na tą chorobę wydaje mi się, że miałam objawy. Przez pewien okres czasu przed pójściem spać musiałam sprawdzać czy szafki w kuchni są pozamykane, czy drzwi od łazienki i wejściowe również nie są otwarte. I za każdym razem gdy wracałam do łóżka, układałam się wygodnie znów musiałam sprawdzić, czy na pewno nic nie pominęłam. I tak w kółko. To było bardzo męczące, ale udało mi się to wyleczyć. To straszne, że ludzie zmagają się z tak irracjonalnymi lękami jak te. Wszystkiego dobrego Haniu! Pozdrawiam
dopiero ten film uświadomił mi, że mam pewne skłonności do ocd. nigdy bym o tym nie pomyślała, ponieważ z natury jestem bałaganiarą. Jest parę czynności, którę zawsze robię np. głośność musi być zawsze liczbą parzystą, zegary w domu muszą chodzić co do sekundy, zatyczki od pasty dą zębów i szamponu idealnie czyste itd. są to czynności, które jak na razie nie zaburzają mi funkcjonowania, ale widzę, że muszę siebie uważnie obserwować. dziękuję ❤️
Ja również mam OCD i jestem ogromną bałaganiarą, więc faktycznie nie zawsze przy tych zaburzeniach chodzi o ciągłe układanie wszystkiego. Najgorszym natręctwem u mnie jest to, że kiedy mnie coś boli, mówię o tym średnio co dwie minuty, bo boję się, że gdy coś mi się stanie, to ktoś nie będzie wiedział co. Poza tym wszystko musi być parzyste, nawet jak kupuję ziemniaki, to wrzucam do reklamówki parzystą ich ilość. Ciągle wydaje mi się, że nie zakręciłam gazu w kuchence, że nie zamknęłam drzwi na klucz, ciągle pytam moją dziewczynę czy aby na pewno zamknęła auto. Kiedyś również dokuczalo mi to, że robiłam coś tylko o godzinach, które na końcu miały 0 lub 5, ale to zniknęło. Czasem ciężko z tym żyć, kiedy ciągle musisz się zastanawiać czy wszystko jest tak jak powinno. Irytujące jest właśnie to "wyluzuj, rozerwij się to Ci przejdzie". Zero zrozumienia ze strony niektórych osób również bywa ciężki. 🍀🍀🍀🍀
Od ok 5 roku życia mam ten syf, przeistaczal się tylko z czasem z czynności fizycznych na myślowe i doszły do tego stany lękowe itp itd. Dobrze, że znalazłam twój kanał, będę oglądać :)
Też planuję wszystko i bez planu jestem źle zorganizowana 😂 plus liczę, czy wszystko mam i czy wszystko zrobiłam. Nie umiem się też uszykować na spontanie, wszystko robię w odpowiedniej kolejności, tj. jedzenie, mycie zębów, ubranie, makijaż, itd. Utrudnia życie i przede wszystkim zabiera czas, ale też mam już parę swoich małych sukcesów na tej płaszczyźnie 😊 🍀
Haniu uwielbiam słuchać twojego głosu jak dla mnoe mogłabyś nawet omawiać anatomie kury a i tak wiernie wsłuchiwałabym się w twoją wspaniało melorecytacje😍😍🐸🐊🐢🦎🐍🐲🐉🦕🌱🌲🌳🌴🌵🌿☘🍀🍃💚💚💚💚💚💚
Miałam natręctwa jakieś 10 lat temu. Trwały kilka lat ale teraz już nie mam. Wyglądały zupełnie inaczej niż jak się je opisuje. Nie jestem w stanie nikomu mówić dokładnie jak to wyglądało bo to strasznie dziwne i irracjonalne. Cieszę się bardzo że to minęło🍀🍀🍀🍀
Kiedy byłam młodsza miałam obsesję na punkcie układania zeszytów szkolnych. Musiały być ułożone kolorystycznie, zawsze tak samo. Bez tego nie byłam w stanie zasnąć. Nie raz jeszcze się zdarza, że tak robię. Tak w ogóle jestem tu "nowa" i szczerze powiem ten filmik jak i sam kanał jest super! Haniu jesteś najlepsza! 💚 To teraz zielone Emoji --> 🍏🐍🐸💚🍀🌿🌲
No Elllooo, 💚 Nikt nie porusza czegos takiego co ja mam, ciężkie ODC, był dyskomfort w dotykaniu tłustych rzeczy, teraz boli, czuje ból na dłoni od wewnątrz
Dzieki Tobie, moje OCD jestem w stanie w miare kontrolowac, skupiam sie na Twoich filmikach to w jaki sposob opowiadasz, dziękuję ze jest na swiecie taka osobka jak Ty i ze sobie rowniez radzisz 💚
po 16 latach życia w mękach z OCD znalazłam super Pania doktor, która lekami pomogła mi zwalczyc moja nerwice. Czekałam na działanie lekarstwa około 4 miesiące, teraz fynkcjonuje normalnie i jestem szcześliwa. Nie sposób tu nie wspomnieć, że zanim znalazłam super fachowca, odmówiłam Nowenne Pompejańska. Tak oto Najświętsza Mateńka pokierowała mnie tak, ze trafiłam na dr Wróżek z Kielc. Można sie tego pozbyć! jestem najlepszym dowodem, proście o pomoc odmawiająć Nowenne Pompejańska, a wszystko sie ułoży. Głoście, jaka wielką moc ma ta modlitwa ! Pozdrawiam
Miałam OCD. Objawów było kilka, ale powiem o jednym. Musiałam ustawiać kubki, tak, aby stały równo (co do milimetra) i były skierowane uszami do przodu. Jeśli bym tego nie zrobiła, to wydawało mi się, że komuś z moich bliskich coś się stanie. Później doszło do tego strach przed postawieniem kropki na końcu zdania. (brzmi śmiesznie, wiem, ale mnie wtedy nie było do śmiechu) Wydawało mi się, że kiedy to zrobię to też coś się stanie komuś z moich bliskich. Było jeszcze kilka objawów, ale nie będę się już wywnętrzać. Wiecie co jest najlepsze? To, że jestem najlepszym przykładem tego, że Z OCD MOŻNA PORADZIĆ SOBIE SAMEMU. Tak, dobrze czytacie, samemu, bez pomocy psychologa, czy psychiatry. Jest okropnie ciężko, ale można to zrobić. Ja np. Kiedy już bardzo zaczęło mi to wszystko przeszkadzać, to kiedy tak stałam przy tych kubkach i po raz pięćdziesiąty je poprawiłam, zaczęłam sobie mówić: "staraj się myśleć logicznie, jaki wpływ na życie twoich bliskich może mieć to czy ustawisz prosto kubek czy nie? Gdyby od tego zależało czyjeś życie, to większość osób by tak robiła..." itd. I tak, krocze po kroczku w 99% udało mi się pokonać to cholerstwo. Wam wszystkim chorym na OCD życzę tego samego, a Was proszę o trzymanie za mnie kciuków, aby nigdy to do mnie nie wróciło. 🍀 Na szczęście dla wszystkich (a do tego jest zielone)
Myślę, że jest to skłonność do tworzenia zabobonów. Także sama z tego wyszłam, myśląc logicznie i przezwyciężając dyskomfort/ strach. Nie uważam jednak aby była to nerwica natręctw w moim przypadku.
Czytając Twoją wypowiedź, czułam jakby była to opowieść o mnie. Ten lęk, że coś się stanie był przy mnie przez cały dzień. Również poradziłam sobie z tym sama, było ciężko.. Choć pozostało po tym zaburzeniu "to coś", dlatego tak zupełnie z tego nie wyszłam. Pozdrawiam :)
Co tez warto wspomniec to natretne mysli o tematyce moralnej i seksualnej - ja sam ich doswiadczam. Naplywaja mi zdania czy obrazy kompletnie nie zgodne z moimi pogladami i przekonaniami. Nagla mysl o dotknieciu kogos w nie wlasciwy sposob, a potem strach przed straceniem kontroli nad soba i pilnowanie kazdego swojego ruchu. Czasem te mysli nawet przekrzykuja moje prawdziwe. Naprawde wspolczuje kazdemu z osobna ktory takze zmaga sie z tym zaburzeniem i trzymam kciuki za was
Dzięki tobie zdałam sobie sprawe z tego co się ze mną działo przez połowe podstawówki. Nawet jak gadałam o tym z psycholog to nigdy mi tego nie wyjaśniła
Ja liczę ile będę spała i ile dokładnie zajmą mi ranne czynności przed wyjściem na uczelnię, ale to po to żeby zdążyć wszystko, a mimo tego spać jak najdłużej 😏 i też czasem zastanawiam się w jakiej kolejności wykonać czynności związane z przechodzeniem do różnych pomieszczeń żeby to zoptymalizować 😏😁💚
Nie wydaje mi się żebym miał OCD, nawet nigdy siebie o to nie podejrzewałem, ale ten przykład z drzwiami to normalnie jak z mojego życia wyciągnięty. Nie wiem czemu, ale nawet pół minuty po zamknięciu drzwi przychodzi mi myśl, że ich nie zamknąłem i mogę nawet śpieszyć się na uczelnię, albo gdziekolwiek, ale cały czas myślę, że nie zamknąłem tych drzwi, że ktoś tam wejdzie, okradnie mnie, zabije psa, zniszczy mieszkanie i mogę nawet się spóźnić, ale muszę się wrócić i na pewno sprawdzić. Bardzo często mam tak wieczorami. Sprawdzam czy drzwi są zamknięte przynajmniej z 10 razy, za każdym razem jak przechodzę muszę sprawdzić i się upewnić i nawet po 10 razach, już leżąc w łóżku może mi się pojawić taka myśl i po prostu muszę wstać i sprawdzić te cholerne drzwi. Jak mówię, OCD nie mam, ale taka oto historyjka z mojego życia. Niedawno wymyśliłem sobie takiego hacka, że jak już sprawdzę te drzwi to próbuję zapamiętać coś specyficznego, co upewni mnie w tym, że je zamknąłem. Np. na półce przy drzwiach zauważyłem klucze i włożyłem je do koszyka, przechodząc obok lustra poprawiłem włosy itd. 🦖 - nie wiem, czy widać, ale to zielony dinozaur 😅
Miałam to po raz pierwszy w wieku 12-13 lat i dopiero wiele lat później dowiedziałam się, że ma to jakąś nazwę i zalicza się do zaburzeń psychicznych...myślałam, że jestem jedyną osobą na świecie z czymś takim...Metoda olewania bardzo mi pomogła i dziś właściwie jestem wolna..
Również mam ocd, w moim przypadku jest to trichotillomania, czyli natrętne wyrywanie sobie włosów. Mimo, że objawy trichotillomanii różnią się dosyć od standardowego ocd, to jest to bardzo uciążliwa reakcja na silny stres i napięcie. I chyba najgorszy aspekt - jest to widoczne: łyse placki na głowie, brak brwi, rzęs, strupy i blizny po intensywnym wyrywaniu. Dlatego rzeczywiście czasem boli fakt, że niektórzy postrzegają tę chorobę jako zwykły perfekcjonizm. Dzięki za ten film, najwyższa pora obalić parę mitów ❤
@@roksanaszyszka2213 Trzymam kciuki za was, jestem w stanie zrozumieć jakie to jest uciążliwe 💔 u mnie też się zaczęło w podstawówce/gimnazjum, przykro mi słyszeć że nie jestem jedyna 😦 czasem strasznie ciężko to kontrolować.. jak sobie z tym radzicie? macie jakieś sposoby?
Dziękuję Ci za poruszenie tego tematu 💚🌿 Ja miałem tak silne ocd, ze wpadałem w dosłowną histerię jak nie mogłem zrealizować swoich obsesji czystościowych. To naprawde może być poważne zaburzenie, nie tylko pedantyzm.
Mam strasznie uciążliwe tiki nerwowe, które zaczęły się w drugiej klasie szkoły podstawowej (w wieku około 9 lat). piszczę jakby ktoś zamykał stare drzwi, czasem syczę, charczę, wydaję po prostu rozmaite dzięki, przez co ludzie wokół mnie myślą o mnie różne rzeczy, jedynie przyjaciele to rozumieją
Nie dziwię się, że to zaburzenie może być niezrozumiane. W końcu to brzmi komicznie: robisz jakąś rzecz wiele razy, nie możesz o niczym innym myśleć i jeszcze wymyślasz sobie chorobę. Ha, problemy XXI wieku! Ciekawe, że za moich czasów nie przejmowaliśmy się takimi głupotami i nie utrudnialiśmy sami sobie życia. Jednak gdy powiedziałaś o sprawdzaniu, czy się czegoś nie zostawiło, troche mnie zamurowało. To dokładnie ja! Co prawda nigdy przez to nie przegapiłam stacji, ale zawsze muszę sprawdzić z 5 razy (w tym pod siedzeniem, nieważne, że niczego nie wyciągałam z torby), czy niczego nie zostawiłam, lub czasami gdy idę czy nic mi nie spadło. I jeszcze sprawdzanie czy na pewno włożyłam do torby to, co miałam włożyć - bo może położyłam obok, zapomniałam, a może jest dziura? Walczę z tym i powoli jest lepiej. Filmik zmotywował mnie, by starać się jeszcze bardziej :D Piszę z komputera, więc nie mam zielonej emotki :/
Polecam książkę "Zostawiłeś mi tylko przeszłość", co prawda mlodziezówka, ale mamy tutaj głównego bohatera z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi, który ciągle wszystko liczy i musi to być parzyste, np. nie lubi, kiedy kicha tylko 3 razy i zawsze czeka na 4 razy 😉 A tak poza tym, cudowny odcinek ❤️
Ojej! Jak ja dobrze to znam mycie rąk po kilkanaście razy, sprawdzanie czy zamknęłam drzwi, irracjonalne myśli, liczenie w pamięci wszystkiego, dotykanie przedmiotów po setki razy, sprawdzanie czy stoją dokładnie prosto, sprawdzanie komputer i telefonu po setki razy, przekreślanie w zeszycie wyrazów czy zdań i pisanie ich od nowa, ciągłe dążenie do "doskonałości". To wszystko spowodowane poprzez irracjonalne myśli, które były mimowolnie w moim umyśle :c I to i wiele innych wraz z depresją od jakiś około 6 czy 7 lat są ze mną... Starałam się sama z tym walczyć, ale to bardzo nierówna walka i wręcz wykończająca psychicznie. W zeszłym roku stwierdziłam, że nie pozwolę aby choroba mną zawładnęła i udałam się do psychiatry po leki. Leki jak biorę tak na początku działały to teraz już nie. No i tak ciągle po prostu błędne koło... :/ A silniejszych leków nie chciała mi przepisać (gdyż jestem w wieku szkolnym co by wykluczało = moją naukę plus dało zerową koncentrację). Każda choroba jest straszną, ale depresja i OCD razem plus inne typy nerwic jak lękowa czy fobie społeczne to jakaś totalna porażka! Czy jest możliwość jakakolwiek ich wyleczenia? Jak się nawet je wyleczy to mogą być nawroty znowu ... :/
🌵Tak czasem patrzę w dyskusje na memowych stronach i wiem, że mówienie o takich rzeczach jak zaburzenia psychiczne to szalenie ważna sprawa, bo wciąż istnieje szeroka mitologia na ten temat.
@@HaniaEs Piszę tę wiadomość pod twoim komentzrem ponieważ ten filmik jest sprzed roku i wydaje mi się że już nie sprawdzasz pod nim komantrzy a potrzebuję rady od kogoś kto ma styczność z chrobami psychicznymi, no wiadomo o co chodzi. Ja mam tak że boję się że coś się stanie jeśli czegoś nie zrobię np. martwię się że bliska osoba umrze jeżeli nie napiszę wiadomości od nowa i czasami udaje mi się tego nie robić a bywa też tak że mam już w głowie jak by to było gdyby ta osoba umarła i zaczynam płakać jakby to wyobrażenie miało się naprawdę wydarzyć i to jest straszne. Czy powinnam udać się do psychologa?
@@kutongson Jest już dużo lepiej, prawie w ogóle mnie to już nie dotyka. Byłam też z tym u psychologa i mama powiedziała mi, że pani psycholog powiedziała, że jestem zdrowa. Jednak chodziłam przez jakiś czas na terapię.
Mam 14 lat i mam nerwice natrectw .. Bardzo ciezka choroba! Pamiętajcie nie bójce sie prosic o pomoc! Bo od zwlekania przez to wszystko bardzo latwo zostac rowniez depresji
💚. Bardzo przydatny film. Ja to najlepiej jak mam wszystko zaplanowane, choć nie co do minuty, ale po kolei czynności muszę robić, a rutyna daje mi poczucie bezpieczeństwa. Poza tym, u mnie w pokoju wszytsko ma swoje miejsce i widzę kiedy jest chociaż o kilka centymetrów ruszone (wtedy ktoś to ruszał, przy czym naruszał moja prywatność). Wiadomość zanim do kogoś wyślę sprawdzam zawsze po 500 razy (w zależności od tego co i do kogo mam napisać), więc jeśli muszę się pospieszyć, stres jest paraliżujący.
Uśmiałam się z tymi krokami. Dzięki za filmik, nawet nie wiedziałam, że to mam, cały czas liczę litery, w słowach, które mówię i czytam, kurwa nie mogę już z tym wytrzymać. Zastanawiam się czy to po prostu głupie przyzwyczajenie czy rzeczywiście OCD. co myślicie? oczywiście jak już je policzę tworze z nich nowe słowa, wyobrażam sobie jak wyglada to na klawiaturze, a później usuwam litery, które się powtarzają, tworze nowe słowo, które da się powiedziec, stukam palcami schemat, który tworzą litery i powtarzam dopóki nie będę miała go dość i biorę kolejne słowo. W tym czasie normalnie rozmawiam i pracuje.❤️🦚💚
Oglądam cie już od jakiegoś roku. Zdecydowanie jesteś jedną z najlepszych youtuberek. Dzięki tobie, nie wstydzę się mojej orientacji, nie wstydzę się tym kim jestem. Twoja energia wpływa na mnie bardzo pozytywnie. Uwielbiam cię oglądać❤️❤️❤️ Ps. Moim marzeniem jest dostać serduszko, ale pewnie się nie spełni😢
💚 Dobrze, że wytłumaczyłaś te mity i na czym polega OCD. Sam choruję na nerwicę natręctw, więc wiem jakie to jest życie z tym i dobrze, że dzięki Tobie osoby nie chorujące na to, może mniej więcej zrozumieją na czym ta choroba polega 🙂 Dziękuję!
Ja mam takie schizy czasem co do tego, czy zamknęłam auto na prakingu, ciężko mi przypomnieć sobie, czy nacisnęłam na pilota i sprawdziłam drzwi, też od razu malują się najgosze scenariusze w formie obrazów, czasem mnie to mega męczy, dlatego staram się nie robić tego od tak, tylko skupić się na tym momencie, żeby pamiętać, że faktycznie to zrobiłam ;) Też lubię porządek i momentami sama się zastanawiam, czy to chorobliwe, czy tak zostałam wychowana, moja mama ma jeszcze gorzej xD Hania, oczy przez tą lampę masz jak w Intruzie :P 🎍
Cześć Hania 👋🏻 Bardzo dobry odcinek, dużo można z niego się nauczyć. Zarówno osoby, które nie maja styczności z tym jak i osoby z różnymi chorobami i zaburzeniami 💪🏼 Jako osoba zaburzona jestem bardzo wdzięczna, ze prowadzisz taki kanał jak i swoje inne media społecznościowe. Uczysz świadomości innych. Niestety w Polsce nadal tego brakuje... Jestem ciekawa czy mogłabyś wypowiedzieć się na temat osobowości niedojrzałej? Niestety na internecie można znaleźć przeróżne sprzeczne ze sobą rzeczy 👎🏼 🍃
Świetny i rzetelny film ❤️ Mam nadzieje na film o nerwicy lękowej, bo w pewnym sensie pomaga mi jak ktoś, komu ufam w sensie merytorycznym mówi, ze nie tyle jestem wariatką że czuje w mózgu guza o którym wiem tyle, że nie istnieje, tylko jest to choroba i kiedyś mogę znowu żyć normalnie. A swoją drogą (jeśli kiedyś to przeczytasz) wiesz czy nerwice mogą się łączyć? Diagnozę obecnie mam na lękową, ale widzę też wkład z tego co opisujesz, jak zamykanie drzwi po sto razy, sprawdzanie czy zakręciłam gaz albo czy właśnie nie napisałam czegoś głupiego w SMS-ie 💚
Miałam taki epizod, że musiałam pamiętać numer każdego autobusu/tramwaju którym danego dnia jechałam, powtarzałam je cały czas w głowie a potem nawet zapisywałam żeby móc skupić się na zajęciach. pomogło to że w trakcie wakacji nie jeździłam prawie wcale nimi nie jeździłam teraz staram się nie patrzeć... To trwało jakieś 2-3 miesiące i nigdy później się nie powtórzyło i mam nadzieję, że tak zostanie.
Stwierdzono u mnie nerwice natręctw 2 lata temu leczę się i jest lepiej jednak nie jest idealnie prawdopodobnie cierpię na to juz 8 lat mam 14 super film pozdrawiam :3.
Dzisiaj psychiatra zdiagnozował mi ocd. Naprawdę, byłam w szoku, kilka lat temu czytałam o tym zaburzeniu i od razu go skreslilam przez to, że nie jestem typowym przypadkiem i nie myje ciągle obsesyjnie rąk (się okazało dzisiaj, że jednak myje, ale nie przez długi czas jak to jest wszędzie przedstawiane, po prostu za każdym razem jak dotknę czegoś, co według mnie może mieć potencjalnie zarazki, bakterie, zanim coś np zjem itp), nie układam nagminnie rzeczy ZAWSZE, mam bałagan w pokoju i mi on pasuje (ale to może akurat przez lenistwo przez depresję, na nią też zostałam zdiagnozowana xD), nie liczę kroków, no po prostu typowe objawy. Za to od praktycznie dziecka, odkąd pamiętam, może 3 podstawówki, mam tiki nerwowe, ciągle poprawiam włosy, okulary, bieliznę, ubrania, drapie się, mrugam, kręcę nosem itp i wiele różnych innych rzeczy, ciągle uświadamiam sobie nowe, na które nie zwróciłam uwagi, które uważałam za normalne, perfekcjonizm albo po prostu uwaznosc, ale przez to, że ocd jest głównie przedstawiane jako mycie rąk i liczenie to nie powiązałam moich objawów z tym właśnie przez ten szkodliwy stereotyp i myślalam po prostu że jestem jakaś upośledzona, serio:( bardzo się tego wstydziłam i nadal będę wstydzić długi czas, dlatego wniosek taki, że każdy doświadcza chorób i zaburzeń inaczej
Przepraszam jeśli chaotycznie ale o 1 w nocy już nie myślę + na serio dosyć ciężko jest mi zaakceptować tę diagnozę i trochę mam bałagan w głowie, muszę się z tym przespać :( mam nadzieję że leki wkrótce pomogą i po prakgycznie całym życiu w męczarni w końcu zaznam normalnego funkcjonowania jak wszyscy, których znam
Myślę sobie, że warto również napisać o takich dwóch momentach w diagnozie psychiatrycznej, w których można się nieco pogubić, próbując się diagnozować przez Dr Google. Są to często przenikające się z OCD: osobowość anankastyczna oraz schizofrenia. Dlatego potrzeba specjalisty, żeby zróżnicował całą sytuację psychiczną osoby, która cierpi. Fajnie, Haniu, że nagrałaś o tym film. Mam nadzieję, że jeśli chociaż kilka osób dzięki niemu trafi do specjalisty, albo chociaż psychologa szkolnego (jeśli chodzi o młode osoby), to już będzie bardzo dużo. Pozdrawiam! Aha. „Jakieś zielone emoji”!
Jeju! Ja totalnie świruję, gdy słońce wpada ostro prze okno i widzę wszędzie fruwający kurz i sierść kota... Mój wzrok się automatycznie na tym kiedyś skupiał i nie widziałam nic innego, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że nikt inny tego nie widzi w taki sposób jak ja. Potrafiłam kiedyś wycierać kurze po przebudzeniu i przed zaśnięciem, no i oczywiście po obudzeniu najpierw wycierałam kurze, a dopiero później szłam coś zjeść, no i oczywiście trzeba było poodkurzać i takie tam. Teraz mi się udało to zwalczyć, ale i tak jak widzę fruwający kurz, to aż mnie trzęsie! :D Porządek lubię i czasami przechodzi to w manię, bo nie byłam w stanie się kiedyś skupić na niczym innym, jeśli najpierw nie odprawiłam swoich rytuałów. :D
🍀 Oglądam to w tramwaju jadąc spóźniona na uczelnie- właśnie przez wracanie do mieszkania milion razy 👍 kiedyś zdarzyło mi się wrócić około 10 razy sprawdzić czy zamknęłam drzwi- za ostatnim razem byłam oddalona już 20min od domu i mimo to zawróciłam... Na początku były to tylko drzwi. Później zaczęłam wracać sprawdzać Żelazko, gaz, prostownice, światło. I nawet jeśli wiedziałam za pierwszym razem że zamknęłam drzwi to potem wracałam do domu sprawdzić któraś z powyższych rzeczy i po zejściu na dół wracałam ponownie no bo "ej, otworzylam drzwi sprawdziłam Żelazko a zamknęłam z powrotem?" i sruuu na górę. Albo wiem dobrze ze nie używałam kuchenki, ale sprawdzić gaz muszę bo męczą mnie myśli że może gdzieś się oparłam, wlaczylam przypadkiem i mój kot się udusi. :x Przez to ciągle wszędzie się spóźniam, wszyscy się z tego powodu na mnie denerwują i irytują. Ale jakoś nie uśmiecha mi się powiedzieć że swiruje i latam po schodach z góry na dół dlatego wymyślam, że zaspalam, że tramwaj, że to że tamto... Raz zdarzyło mi się że wyszłam z domu, wsiadlam w autobus do innego miasta i dopadły mnie te myśli o drzwiach, no a ja przecież nie miałam jak wrócić. Były do tego stopnia natretne, że poprosiłam kolegę żeby poszedł do mnie i sprawdził czy drzwi są zamknięte. No Uciążliwe bardzo :(
Stwierdzono u mnie OCD 7 lat temu, jednak od dziecka miałam objawy obsesyjno-kompulsywnych zachowań. Mając 6/7 lat miałam przez długi czas "fazę", że muszę się obracać za siebie i patrzeć czy ktoś nie idzie. Leżąc w łóżku przed spaniem musiałam się pomodlić, najlepiej klęcząc, wtedy też nie mogłam dopuszczać do siebie myśli, które mogłyby w jakikolwiek sposób obrazić Boga, nie mogłam też kaszlnąć, kichnąć etc. Takich różnych innych 'schiz' było jeszcze od groma. Obecnie mam 24 lata, od wielu lat męczy mnie kwestia bakterii, mycia rąk itp. Ręce myję kilkanaście/kilkadziesiąt razy dziennie, najgorzej jest zimą bo wtedy skóra mocno się wysusza i często dłonie aż mi pękają i leci krew. Boję się też jak ktoś kaszlnie lub kichnie w mojej obecności a ja trzymam w dłoniach kubek, wtedy zawsze go zasłaniam żeby go "nie zakazić". Spłuczkę od toalety najczęściej naciskam przez papier toaletowy. Gdy zmyję sobie twarz żelem do mycia twarzy to czekam aż wyschnie sama lub używam wacików, ponieważ wiem że na ręczniku jest mnóóóstwo bakterii i skażę sobie w ten sposób twarz. Echh powiem Wam, że jest to mocno uciążliwe, ale jakoś daję radę :) Zaakceptowałam to trochę jako "część mnie" i tak sobie z tym żyję już kilkanaście lat. Trzymajcie się ciepło :)
☘️💚🦕 Uwielbiam czytać komentarze pod Twoimi filmami i to uczucie typu: no wow, nie jestem sama! I potwierdzam - psychoterapia to najcenniejszy wynalazek ludzkości, korzystajmy z niego:)🌲
Akurat dziś byłem na terapii! Mam nerwice natręctw od lat teraz się nasiliła i doszła do tego neriwca lekowa. Jest to ciężkie ale nerwiki halo damy rade!
U mnie w rodzinie były tego typu kompulsje, choć ja bardziej poszłam w stronę depresji/nerwicy. Choć u siebie mogę wymienić obsesyjne wyciskanie twarzy, żeby pozbyć się wszystkich niedoskonałości. Co oczywiście miało odwrotny efekt, a z czasem dorobiłam się wielu blizn. Myślę, że to wszystko wiąże się z lękiem przed tym, że czegoś nie skontrolujemy. Z obsesyjną potrzebą kontroli.
Ale czemu szacuneczek? Przecież obejrzenie reklamy to zapłata dla twórcy za to, że pracuje - robi filmy ZA DARMO (nie trzeba za to płacić w innej formie, tylko tymi kilkoma sekundami reklamy). To chyba całkiem fair opcja, co?
@@HaniaEs W sumie racja. Ale jak patrzę na niektóre filmy które są przesączone reklamami to rodzi mi się dużo myśli. Masz bardzo dużą widownię i trochę jest to dziwne, że nie ma reklam. No właśnie! Czy nie chcesz otrzymać zapłaty za twój wysiłek włożony w to? (Ten komentarz miał na celu pokazać zmianę myślenia. Nie nagrywałem nigdy i nie wiem jak to jest. DZIĘKUJE BARDZO za odpowiedź. Jesteś super i bardzo cię podziwiam, że robisz filmiki z taką treścią zarówno na tym kanale, jak i na kanale 5 minut. Zapewne pomagasz wielu, wielu ludziom a jeszcze więcej czerpie wiedzę która jest bardzo ważna. Nie trać zapału! Życzę Ci żeby sukcesy trwały jak najdłużej a porażki mijały jak najszybciej i żebyś z każdej wychodziła ze zdwojoną siłą💞! Nie zważaj na hejterow bo nigdy nie zadowolisz wszystkich a niektórzy Ci np zazdroszczą. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i dziękuje, że jesteś!
U mnie ocd objawia się głównie przez to sprawdzanie i co prawda teraz staram się sprawdzić wszystko dokładnie przed snem co mi zajmuje godzinę i i tak nie jestem pewna, żeby potem w nocy nie wstawać i tego nie sprawdzać. No i jeszcze wszystko musi być symetrycznie, bo inaczej jest źle.
Kiedyś zdiagnozowano mi ocd i jakoś temat ucichł. Ale ciężko mi siebie odnaleźć w tym schorzeniu, bo na przykład to z zostawieniem żelazka włączonego, niezamkniecie drzwi- radzę sobie tak, ze po prostu nie zamykam drzwi, nie używam żelazka :D
Moja przyjaciółka choruje na OCD i jest to naprawdę poważna choroba. Większość jej obaw i lęków jest naprawdę irracjonalne i najgorszy jest fakt że nie można jej tego wytłumaczyć :(
Lubie zielony więc chętnie coś wrzucę 🌵 Kaktus, bo czemu nie. Dzieki Hania za to co robisz, być może nie mam nerwicy natręctw, ale natrętne myśli i zaburzenia których efektem są kompulsje już tak... Pozdrawiam, jazda z tymi chorobami, damy radę! 😅
Ja mam coś takiego że np. co parę minut muszę policzyć do 10. Nie wiem po co, ale jeśli tego nie zrobię, to nie mogę myśleć o niczym innym, nie mogę się dalej uczyć itp. I co chwilę przerywam wykonywaną czynność żeby chociażby w myślach policzyć do 10. Albo robię różne rzeczy konkretnie trzy razy. Nie mniej nie więcej. Lub podczas jazdy samochodem liczę czasem drzewa czasem znaki drogowe itp. Nie wiem czy to nerwica natręctw ale ciężko mi z tym ostatnio. Poza tym świetny filmik jak zawsze 💚
moja przyjaciółka od mniej więcej pół roku bardzo boi się właśnie zostawiania rzeczy. gdy jesteśmy na jakimś wyjeździe i już się pakujemy i zbieramy, wygania wszystkich z pokoju, by móc sprawdzić każdy kąt. tylko że nawet kiedy siedzimy na ławce w parku, sprawdza czy coś jej nie spadło i tak dalej; często też ogląda to samo miejsce kilka razy. zdarza się bardzo często, że sprawdza miejsca, w których nic n i e m i a ł o p r a w a zostać. mówi, że jeżeli nie sprawdziła jakiegoś miejsca, czuje się bardzo źle. poza tym mieszka bardzo daleko od szkoły i codziennie jeździ około godziny autobusem. od kilku miesięcy w ogóle nie siada, bo boi się, że będzie musiała ustąpić komuś miejsca. mówiła, że czasami ma to już na takim etapie, że liczy wsiadajacych i wysiadających ludzi. wiem, że nie masz jak ocenić, co się z nią dzieje, ale czy myślisz, że powinna udać się do psychologa po pomoc? proponowałam jej to kilka razy, ale mówiła, że to nic poważnego.
Zdiagnozowano u mnie OCD , jednak bardzo rózne od tego typowego . Od zawsze bałam się wielu rzeczy, z czasem z wiekszosci wyroslam , ale niektóre ciągle mnie męczą. Mam 19 lat , I w końcu zdecydowałam się coś z tym zrobić . Miałam okresy , gdy wszystko było w porządku, jednak były tez gorsze momenty gdy zupełnie nie mogłam sobie poradzić z panicznym strachem . Dlatego też , myślałam że to normalnie i nie potrzebuje lekarza . Teraz w końcu czuje ulgę, że to może zwykła choroba, A ja będę żyć normalnie, bez strachu .
Hej Hania, jak zawsze mega fajny film! Nie wiem jak ty to robisz że masz takie wspaniałe filmy, ale i tak mega mi się podobają! Razem z Tobą już nie mogę się doczekać twoich 100 000 subskrypcji i tego aż w końcu otrzymasz zasłużoną nagrodę czyli srebrny przycisk YT za 100 000 subskrypcji. Liczę ma to że Ci się to uda w krótkim czasie! P_O_W_O_D_Z_E_N_I_A
Nie wiem czy mam OCD... Jedyna rzecz która pokrywa się z Twoim opisem objawu to moje irracjonalne sprawdzanie czy wszystko mam przy sobie. Dosłownie - po dzwonku na przerwę sprawdzam czy mój np. telefon jest w przedniej kieszeni plecaka, przechodzę z klasy do klasy i znowu to robię. Za każdym razem. Nie wspominając o sytuacjach, w których jestem w większym mieście. Wsiadam do tramwaju, sprawdzam czy wszystko mam, siadam na wolnym miejscu, kładę torebkę na kolanach i znowu sprawdzam czy niczego w magiczny sposób nie ubyło. I tak co chwilę. Po tym jak wyjde wpadam w panikę bo przecież pokonałam kilka kroków, zmieniłam otoczenie a wokół mnie jest tyle ludzi którzy mogli stwierdzić że ukradną telefon z mojej zamkniętej torebki którą cały czas mam na oku... wiedząc, że to niemożliwe, i tak sprawdzam ponownie. Na wycieczkach szkolnych już w podstawówce mój wychowawca śmiał się, że mam nerwicę natręctw, gdy sprawdzałam czy mam nadal w plecaku legitymację po każdym przejściu przez ulicę. Wie ktoś może, czy miał rację? Mam OCD, czy to tylko dziwny nawyk?
Teraz mam 15 lat, wydaje mi się, że ją miałam. Nie było to stwierdzone, ale gdy zaczęłam oglądać filmiki w starszym wieku i dużo czytać na ten temat, to byłam zaskoczona..trochę przerażona? Gdy miałam 9 lat moja mama zachorowała na raka piersi i chyba od tego się zaczęło. Bardzo wierzyłam w Bożą łaskę i codziennie, dosłownie dzień w dzień przed spaniem modliłam się z 30 minut by nic nigdy się nie stało mojej mamie, siostrze, mnie. Bywało tak, że nawet jak już byłam zmęczona to i tak MUSIAŁAM się pomodlić bo jak się nie pomodlę to moja mama umrze. Czasami że zmęczenia płakałam, a nie mogłam nic z tym zrobić. Poprawiałam wszystko, wszystko miało być równo, buty miały leżeć prosto, wycieraczka miała stykać się z drzwiami - nie mogła być krzywo. O chodzeniu nawet nie wspominam bo jak stanęłam na linie to potrafiłam się wrócić i tak bez końca. Wiedziałam, że coś jest nie tak, ale nie zwracałam na to takiej uwagi, nie rozumiałam. Teraz czasami mi to wraca, gdy pojawia się problem, jakiś cel, lub coś mnie dręczy, na szczęście nie z takim powerem jak dawniej..
Nie nazwałabym tego lękiem ale jest to uczucie przymuszenia np jeśli obrócisz się w jedna stronę to musisz zrobić to w drugą stronę taką samą liczbę razy bo np ja czuje się strasznie źle jeśli tego nie zrobię a po wykonaniu tej czynności jest lepiej
U mnie pierwsze objawy tej choroby pojawiły się w wieku ok. 8 lat w sumie to nawet wcześniej, ale nie było ich tak wiele, a z każdym rokiem jest tego więcej.
Ja jestem w stanie przeżyć swoją nerwicę. Nauczyłam się w jakiś sposób nad nią panować. Wiem co mi jest, czasem mnie to bawi. Dzieciństwo było najgorsze. Ciągle ktoś się ze mnie śmiał, wiedziałam, że to co robię nie ma sensu,ale musiałam przecież to zrobić. Też liczyłam kroki. Najgorzej było jak szłam do szkoły i musiałam zawsze przejść dokładnie tyle samo kroków, w tym samym czasie i po tej samej drodze.
Ja raczej nie mam OCD, chodź nie byłam badana na jego posiadanie, jedyne fobie, że tak powiem, jakie mam to potrzeba ustawiania głośności we wszelakich urządzeniach elektrycznych na parzystej liczbie, jak zdejmuje buty to muszę je zawsze poprawiać żeby były równo, jeśli ławka w szkole przy której siedzę jest krzywko chodź odrobinę do konta ściany to również muszę ją poprawić i tak samo jest z książkami, zeszytami, długopisem, wszystko na mojej szkolnej ławce musi być idealne, chodź w domu moje biurko wygląda jak po przejściu tornada, kompletne przeciwieństwo i jeśli widzę, że jedna rzecz powoduje, że coś jest niesymetryczne to mnie bierze nerwica i za wszelką cenę muszę to poprawić. Jeszcze coś by się pewnie znalazło, ale to są te najuciążliwsze
Mam stwierdzone OCD, u mnie charakterystyczne bylo: liczenie ile jest połączeń w danych wyrazach np na szyldach oraz ilość liter, liczenie trójkątów na pościeli i zajmowało mi to kilka godzin bo czułam że na pewno coś pominelam, mówienie z nienaturalnymi przerwami, musiałam zrobić nieparzyste oddechy pomiędzy słowami nie pamiętam dla czego, ale potrafiłam powiedzieć jedno słowo i zamilknąć na kilka nawet naście minut bo nie byłam zadowolona z ilości oddechów, wysiadałam z autobusu z pytaniem "nie zostawiłam tam telefonu? plecaka? czapki? siebie?" I kilka przystanków przed sprawdzałam czy na pewno wszystko mam lecz nadal zdawałam sobie pytania. to tylko część z moich *objawów*
Brzmi ciężko. Oby natręctwa Ci coraz mniej przeszkadzały!
Haha z autobusem mam to samo, cofam się trzy razy, żeby sprawdzić czy niczego nie zapomniałam. Staram się powstrzymywać, bo ludzie się patrzą, ale wtedy przez kolejne 10 minut myślę nad tym czy na pewno niczego nie zostawiłam. Z zamykaniem drzwi na klucz to samo! Ale najgorsze jest chyba to, jak pół dnia mogę spędzić na rozmyślaniu o tym, że w rozmowie ze znajomym użyłam słowa, które mogło być nieodpowiednie i właściwie to nie powinnam go używać. Masakra!
ja z kolei powtarzałam rózne zdania po kilka razy dopóki nie wypowiedziałam i nie zabrzmiało ono idealnie, gdy czegoś dotknełam przechodząc np ręką musnęłam drzwi, to czułam przymus znowu przejść i w taki sam sposób dotknąć drzwi, rano wstając z łóżka i na co dzien wchodząc po schodach muszą zawsze pierwszy krok postawić prawą nogą, nie dotykam klamek w sklepach i poręczy w autobusie, przed kąpielą w wannie muszę zawsze umyć ręce, mam manie sprawdzania godziny i robienia różnych czynności w zaplanowanym przeze mnie przedziale czasu, np jest 18.12 i ide z psem i ustalam sobie że do 18.30 musze wrócić do domu jezeli spoznie sie chocby minute to czuje takie napięcie i gniew ze chce mi sie plakać, możnaby książkę napisać.... ;)
🥦👽💚
O nie, ja tak mam. Potrafię przed wyjściem w domu sprawdzić czy wszystko mam co najmniej 2 razy, potem w samochodzie, po wejściu i przed wyjściem, tak samo w pociągu+za każdym razem jak otwieram plecak i coś wyciągam. I często też liczę przedmioty, żeby sprawdzić czy wszystko mam
Mam 14 lat i od 2 lat jestem chora na OCD. Wstaje przystanek wcześniej z autobusu, bo boję się, że coś zostawiłam i patrzę wokół siedzenia jak małpa. Nie mogę jechać w aucie z telefonem w dłoni, bo widzę w głowie, jak wyrzucam ten telefon przez okno, zanim wyjdę z domu obchodzę go 6 razy, żeby zobaczyć, czy nie jest żadne okno otwarte, czy nie zostawiłam palnika odpalonego itd, myję zęby 5 razy dziennie, nie mogę spać, bo przypominam sobie, że w zamkniętej szafie spodnie leżą nie w tę stronę co trzeba, budzę się w nocy z myślą, że drzwi od łazienki są otwarte, na lekcji nie mogę się skupić, bo nauczycielka ma lekko przekrzywione okulary. OCD według mnie jest jedną z bardziej irytujących chorób i przykłady u góry są jednymi z niewielu. Za wszystkich cierpiących trzymam kciuki, że uda im się to opanować ❤️.
P.S te myśli kiedy wyobrażam sobie, że czymś rzucam lub z całej siły uderzam głową w deskę rozdzielczą, rozwalając ja sobie (głowę) są najgorsze.
O matko, przykro mi bardzo. 😢 Oby było coraz lepiej!
@@HaniaEs Tobie też tego życzę ❤️
O Boże mam tak samo ;(
Naprawdę współczuję ❤️
@@pola3585 o Fuck mam dokładnie tak samo jak ty
Jejku, czekałam na film o nerwicy natręctw. Sama na to choruję. Lęki, wyobrażenia są nieodłączną częścią tej choroby. Ciągle coś liczę, powtarzam, sprawdzam, to jest męczące. Najgorsze że to wszystko jest nieracjonalne i często człowiek, który choruje na nerwicę, ma tego pełną świadomość
Przykro mi bardzo, bo właśnie przez tę nieracjonalność czasem ciężko cokolwiek powiedzieć. Bo i ja wiem, i Ty wiesz, ale nic to nie zmienia. :(
Moje OCD trwało około trzech lat, ale poradziłam sobie z nim sama. To jest niesamowite, pozbyłam się tego całkowicie. Jestem zajebista🌿
Jak sobie z tym poradziłaś?
Jak się tego pozbyłaś?
W jaki sposób udało Ci się tego pozbyć?
Ja osobiście przestałem odpowiadać na obsesje tikami czy zachowaniami, po jakimś czasie coraz rzadziej pojawiały mi się natrętne myśli, niemniej, do dziś czasem wyliczam do 4 , polecam udać się do specjalisty.
Napisz jak sobie z tym poradzilas?
Uf, czyli nie mam OCD :) Pamiętam, że jako dziecko miałam świra na punkcie nie stawania na przerwach pomiędzy kostką brukową i pomiędzy płytami chodnikowymi (o ile tak to się nazywa). Moja mama nie mogła ze mną wytrzymać jak gdzieś wychodziłyśmy, bo ciągle gapiłam się pod nogi i skakałam z jednej płyty na drugą. Na szczęście mi przeszło :P Kurcze, aż nie do uwierzenia jak muszą się męczyć osoby z OCD. Strasznie im współczuję :(
O, Okiem Chemika miło Cie tu widzieć :)
Chyba każdy tak robił, więc nie wiem jak mogłaś tak myśleć 😃
Ja też robiłam xdxd
Taki ten tata duży... I tak niby wszystko wie... A linie nadeptuje :)
Z tym poprostu żyć na 100% ja z tym żyje i nikt o tym nie wie
Hmm, czytam komentarze tutaj. Ta choroba to jest coś strasznego, okropnego. Jak dobrze że tego nie mam. Ciekawe z czego ona wynika. Trzymam za wszystkich chorych kciuki żeby terapia wam pomogła i żyło się wam lepiej^^.
Już od wczesnego dzieciństwa pamiętam jak nie mogłam przestać sprawdzać wieczorem, czy gaz w kuchence jest na pewno wyłączony. To było tak męczące, za każdym razem jak już wracałam z kuchni po sprawdzeniu, myślałam, czy na pewno dobrze sprawdziłam i zawracałam się do kuchni.
Teraz, minęło z 10 lat, a sprawdzam przed wyjściem, czy drzwi są zamknięte, często nawet paręnaście razy (a za każdym razem na pewno parę)
czy żelazko, prostownica są wyłączone z kontaktu. Doszło do tego, że robiłam zdjęcia kontaktu (gniazdka), po to, że gdy będę schodzić po schodach już się nie wracać, tylko spojrzeć na zdjęcia.
A zatem tak, w moim wypadku:
1. sprawdzanie, czy gaz jest wyłączony
2. sprawdzanie, czy drzwi są zamknięte
3. sprawdzanie, czy to co używałam (żelazko, prostownica, suszarka) są wyłączone z gniazdka
i to wszystko powtarzane razy miliard.
Czasem, mimo parokrotnego sprawdzenia po wyjściu z domu, potrafiłam kolejny raz wrócić się, gdy oddaliłam się już parę km samochodem.
Kiedyś miałam tak, że sprawdzić musiałam np. nieparzystą ilość razy.
Męczy to.
To musi być ultramęczące. :( Mam nadzieję, że jesteś w terapii i będzie tylko lepiej!
Właśnie sobie uświadomiłam, że mam to samo. Ciągle robię zdjęcia gazowki, kontaktu a nawet miski kota, czy mają picie, masakra :c
Zawsze mogłaś podłączyć wtyczkę po zrobieniu zdjęcia :>
Teraz gdy przeczytałam Twój komentarz przypomniałam sobie, że jako dziecko i potem nastolatko miałam identycznie z kuchenką gazową. Już leżąc w łóżku potrafiłam po kilka razy wracać się do kuchni żeby sprawdzić. Pamiętam nawet, że w pewnym momencie zaczęłam świadomą pracę nad tym, pozwalałam sobie na jednokrotne sprawdzenie przed snem - robiłam to wtedy dokładnie i powoli, myśląc jednoczenie "teraz sprawdzasz i widzisz, że jest zamknięte". I chociaż potem już leżąc miałam ochotę znów sprawdzić to przypominałam sobie, że sprawdziłam i na pewno jest ok. Było trudno ale udało się tego pozbyć. Oczywiście nie chcę przez to powiedzieć, że można się zawsze samemu "wyleczyć", jeśli się chce - to po prostu moja historia. Miałam też inne podobne zachowania - po kilkanaście razy sprawdzałam czy śpiąca mama/babcia/pies itp. oddychają aby na pewno, albo czy drzwi są zamknięte - bardziej od środka, gdy byłam w domu, niż przy wychodzeniu. Z wiekiem większość tych zachowaniem zelżała, ale nadal zdarzają się takie męczące "przymusy", prowadzące czasem do nieporozumień, np. gdy chcę przejrzeć książkę od początku do końca ale zostanie mi ona zabrana bo np. powinniśmy już iść. A ja po prostu MUSZĘ przekartować całość...
Gdy byłam dzieckiem, obsesyjnie się modliłam i było to dla mnie niezmiernie trudne. Co chwilę, w ukryciu, bardzo długo, określoną liczbę razy, bo jeśli tego nie zrobiłam, nie rozładowałam napięcia i lęku, że stanie się coś złego. Strasznie męczące. Zobaczyłam tu kilka komentarzy o podobnym natręctwie i trochę mnie to pocieszyło! Od długiego czasu zastanawiam się jednak, jak dużą rolę odgrywało w tym lęku całe to straszenie ze strony kościoła, którego doświadczyłam. Potęgowanie w dzieciach lęku przed popełnieniem grzechu, karą, i tak dalej. Myślę, że nadal coś z tego mi zostało.
Ja zachorowałam na nerwicę natręctw będąc już w 6 klasie podstawówki, walczę już prawie 6 lat.
Jednym z moich rytułałów był rytułał modlitwy, im dłużej on trwał tym dokładane były kolejne "prośby", które musiałam w tej modlitwie powiedzieć.
W kulminacyjnym momencie ta "modlitwa" trwała ponad 45 min. 45 minut w pozycji klęczącej, nie zliczę ile razy w tamtym czasie poprostu mdlałam przez to ile czasu spędziłam w tej pozycji, ani nawet jak irracjonalne były te prośby, ale wtedy tylko tak mogłam zagłuszyć moje wyrzuty sumienia i lęk przed tym co mogłoby się zdarzyć, gdybym tego nie zrobiła.
Na szczęście po wprowadzeniu leków udało mi się pozbyć tego cholernego lęku i niepewności. Jestem przekonana, że one uratowały mi życie, bo nie wiem ile mogłabym wytrzymać jeszcze w takim stanie napięcia, jak byłam wtedy.
💚
Przykro mi :( trzymam kciuki, żeby już było tylko lepiej!
@@HaniaEs Haniu, dzięki kanałom takim jak Twój naprawdę wierzę, że będzie lepiej ❤ ściskam
@@nibytakaleniedokonca4968 A czy próbowałaś rozwiązać przyczynę natręctw w jakiś inny sposób niż lekami? Np terapia albo ignorowanie natręctw?
@@BringBackOldSkoolHH oczywiście, że tak, prawie od 2 lat chodzę na terapię;)
@@nibytakaleniedokonca4968 I jakie wrażenia?
Mam kilka obsesji i kompulsji, ale moim największym hardcorem jest zegnanie się. Po 20stu latach doszłam do perfekcji, jak wykonać znak krzyża tak, żeby nikt w towarzystwie tego nie zauważył :) Ostatnio w niedzielę niehandlową modliłam się nad mlekiem dziecka co 10 min, żeby tylko go starczyło, choć było prawie pełne. Skończyłam dopiero, jak w poniedziałek o 6 otworzyli sklepy. Przyznam, że po dwóch dekadach z OCD sama się czasem już z siebie śmieję.
Rozbawilas mnie niesamowicie pozdrawiam
Śmianie śmianiem, ale co trzeba zrobić to trzeba 😉 Pozdrawiam
Bóg uwolni was z każdego cierpienia mnie właśnie wyciąga z tego zaburzenia a to uczucie niedoopisania 🙏❤️🙏 wystarczy szczerze zaufac i pokochac 🙏❤️🙏
Pamiętam, że jak rok temu powiedziałam koleżance, że mam nerwicę, to się mnie zapytała czy często myję ręce. To było dla mnie trochę absurdalne, że wyznałam komuś, że jestem chora, a w odpowiedzi otrzymuję pytanie o mycie rąk. Swoją drogą to nie jest OCD, tylko inny typ nerwicy
💚💚💚
W końcu ktoś to sprecyzował! Boże jak ja Cie uwielbiam,babo! Czytasz mi w myślach. Zawsze mnie wkurzało zachowanie niektorych osob w mojej rodzinie, ktorzy zamiast przyjac do wiadomosci ze badalo mnie wielu lekarzy i kazdy jednoznacznie stwierdzil u mnie OCD, potrafili przyjsc do mnie do domu i powiedziec: pfff, jakie OCD? ty nie masz żadnego OCD zobacz jaki masz bałagan w pokoju, a przeciez jak ktoś ma OCD to dom lśni czystością. Albo strasznie wkurzają mnie stwierdzenia: depresja? nerwica? to wymysł psychiatrów, zeby mieli pacjentów i nabijali sobie portfel, to wymysl XXI wieku, kazdy ma czasem gorsze dni, a przecież po tobie nic nie widać, bo ciągle tryskasz radością i rzucasz żartami. Co do tego, że osoby z OCD są swiadomi irracjonalności swoich myśli i czynnosci a mimo to nie mogą przestać to zupełna prawda. Osoba zdrowa skoro wie, ze cos jest absurdem to tego nie robi, a osoba chora na OCD nie moze przestac nad tym zapanować. Kiedyś u lekarza w akcie bezsilnosci sie rozplakałam i powiedzialam terapeutce, ze boje sie ze w końcu zeświruję, że moze to schizofrenia albo inna psychoza, na co doktor odpowiedziała, że osoby chore na schizofrenie i inne psychozy nie są świadomi swojej choroby i nie walczą z nimi, a my chorzy na OCD dopóki czujemy tą irracjonalność i absurd- mozemy byc "spokojni" że to "tylko nerwica". Jeszcze jedna rzecz która okropnie mnie wku*wia w ludziach, gdy dowiadują sie że ktoś ma nerwice radzą: znajdz sobie hobby, ksiązkę poczytaj, idz na spacer żeby się oderwać od złych myśli. Mam wtedy ochote przypieprzyć takiej osobie w twarz i powiedzieć: super!!! dzięki!!! z nieba mi spadłes, sama bym na to nie wpadła!!! Od nerwicy nie da sie oderwać, odizolować, zastąpić ją pasją czy hobby. Damn! Jak jest tu ktoś równie zirytowany byciem niezrozumianym i ma po prostu ochote się wygadac to piszcie, chetnie pogadam z kimś kto ma równy bajzel w głowie co ja :D pozdrawiam!
U mnie nerwica natręctw pojawiła się rok temu i przysięgam ze to jest najbardziej męcząca choroba na świecie
Cierpię na OCD od około 8 lat. Żadna terapia i żadne leki nie pomagają (nie byłem jeszcze na poznawczo behawioralnej), zawaliłem całe życie. Wszystko do czego dążyłem w życiu się nie udało i jestem wrakiem człowieka. Oglądając ten film i słuchając jak opisujesz moją codzienność poszły mi łzy... To jest piekło i już nie mam żadnej nadziei, że z niego wyjdę, bo żadne leczenie nie pomogło do tej pory. Żyje z nadzieją, że kiedyś znowu będę w takim stanie psychicznym jak 2 lata temu, żeby znowu odważyć się popełnić samobójstwo. Dwa lata temu niestety się nie udało i dalej muszę żyć moim gównianym, nieudanym życiem z ogromem cierpienia na codzień... :( Dziękuje Haniu za uświadamianie ludzi odnośnie zaburzeń psychicznych. To duży krok w stronę zmiany świata na lepsze.
Krzysztof, nie poddawaj się, jeszcze można to ogarnąć! Dobry lekarz + terapia i dużo pracy nad tym, a w końcu będzie lepiej!
Dziwne tiki nerwowe, liczenie kroków, liczenie wszystkiego, dotykanie czegoś określoną ilość razy, nie chodzenie po liniach na chodniku.. wszystko to przeżyłam. Nie da się o tym nie myśleć, ha! W czasach szkolnych utrudniało to życie, plus głupie lęki społeczne. Dzięki mamie, przeżyłam to jakoś, godzinami głaskała mnie przed snem i uspokajała.
Teraz nie jest źle, ale zdarzają mi się różne głupoty myślowe. Leki i dużo pracy własnej. Skąd to dziadostwo się bierze? Można sobie z tym poradzić, współczuję tym wszystkim osobom i życzę powodzenia 💙
Dzięki Haniu, jesteś niesamowita 🐸
Super, że mama Cię wspierała ❤️
Asia miałaś też tak, że myślałaś jak coś zrobisz źle to może się coś złego stać?
O boże, to sprawdzanie esemesów to zdecydowanie ja. Tylko że u mnie nawet jak już sprawdzę, wszystko jest okej, i wyślę, to po chwili mam takie: a może jednak coś tam jest nie tak? Na pewno wysłałam do dobrej osoby? Czy ja to w ogóle wysłałam? I potem przez co najmniej pół godziny i/lub aż dostanę odpowiedź, nieustannie sprawdzam wiadomość. Może nie mam OCD, ale to jedno zachowanie przeszkadza mi wystarczająco, by naprawdę współczuć osobom z nerwicą.
🥑
Rozumiem, masakra :(
Rany, ja mam to samo. Najpierw 5 razy sprawdzę, czy wszystko dobrze napisałam, później wysyłam i znowu sprawdzam, czy do dobrej osoby, czy to ten numer jest podpisany jej imieniem, czy napewno to wysłałam i tak w kółko, aż nie dostanę odpowiedzi🍀
Od jakiś 2 lat mam pewne objawy OCD. W moim przypadku chodzi o sprawdzanie np, drzwi, kontaktów, żelazka (nawet jak go nie używałam), kranu. Z tym ostatnim zawsze było najgorzej. Potrafiłam gapić się 30 minut na umywalkę przed pójściem spać.W koncu znalazłam na to sposób, który jest dość słaby, ale zawsze jakiś. Zaczęłam liczyć ile razy coś sprawdziłam. Ale tu pojawił się kolejny problem, bo zaczęłam bać(?) się liczb np. nie mogę czegoś zrobić 33 razy. W innym wypadku mam wrażenie, że coś się złego wydarzy. Jest to bardzoo absurdalne i męczące, ale jakoś daję radę z tym żyć i moją rutynę sprawdzania wszystkiego przeprowadzam już tylko wieczorem. I naprawdę nie wyobrażam sobie mieć więcej objawów. Życzę wszystkim chorym , żeby udało im się z tego wyjść 💚💚💚
Ja mam niestety OCD,straszne przeżycia,na szczęście wszystko jest już dobrze,umiem już nad tym panować. Leki i bardzo dobre wspomaganie lekarzy wyciągnęło mnie z tego.
Ja zaczęłam chorować w 7 roku życia.
Edit: Bardzo się cieszę że ktoś nagrywa o tym film,żeby ludzie uświadomili sobię,że te krzyki czy panika z błachyh powodów,są strasznym przeżyciem dla tej osoby.
Genshin power - mam 16 lat i jak mnie teraz to wzięło tak nie chce odpuścic :( mam leki antydepresyjne z wychwytem tej serotoniny. Wydaje mi się to tak odległe że uda mi się nie myśleć. Byłxbyś chętnx popisać ze mną trochę o tym?
Czytałem ostatnio bardzo sympatyczną książkę autorstwa Holly Bourne pod tytułem "Jestem już normalna? " i bardzo polecam.
Bohaterka to szesnastolatka, która cierpi na OCD (stereotypowy rodzaj z myciem rąk i obsesją na punkcie bakterii). 💚💚💚👕👘🛍️🐸🐊🐢🐍🐲🐉🌱🌲🌷🌲🌳🍀☘️🌿🌾🌵🌴🍃🍏🍐🍈🥝🥒🥗🍸🌍🌎🌏🗺️🏔️🏕️🏞️🏡🌄🚋🚞🚚🛣️🛤️🎄🎍🎋⛳🎮📟📠📽️📗💸✏️💉🛏️🔚♻️✖️🔰➗🈯🇧🇩🇨🇨🇯🇲🇲🇴🇳🇬🇳🇫🇲🇷🇸🇦🇹🇲🇿🇲🤢🛌
O, nie znałam jeszcze. Ja też czytałam niedawno książkę o OCD, poleconą mi na mojej grupie na Facebooku (Drużyna Es). :)
Tak, to potrafi całkowicie wpłynąć na życie. Jeśli nie policzę 4 razy do 4, to nie jestem w stanie mówić, ruszać się i czasem dostaję drgawek z nerwów/stresu... ale boję sie iść do psychologa/psychiatry bo mam 16 lat i rodzice uważają że nic mi nie jest, i sobię coś wymyśliłam bo nie mam prawdziwych problemów. A ja dziennie tracę na to wiele czasu, nie jestem w stanie się skupić na praktycznie niczym i żyje w ciągłym lęku, że zrobiłam coś nie parzystą ilość rzazy 🎋
Super że są napisy!
Kochana Haniu!
💚
OCD to straszna choroba i cieszę się, że to podkreśliłaś. Choć nigdy nie cierpiałam na tą chorobę wydaje mi się, że miałam objawy. Przez pewien okres czasu przed pójściem spać musiałam sprawdzać czy szafki w kuchni są pozamykane, czy drzwi od łazienki i wejściowe również nie są otwarte. I za każdym razem gdy wracałam do łóżka, układałam się wygodnie znów musiałam sprawdzić, czy na pewno nic nie pominęłam. I tak w kółko. To było bardzo męczące, ale udało mi się to wyleczyć. To straszne, że ludzie zmagają się z tak irracjonalnymi lękami jak te.
Wszystkiego dobrego Haniu! Pozdrawiam
dopiero ten film uświadomił mi, że mam pewne skłonności do ocd. nigdy bym o tym nie pomyślała, ponieważ z natury jestem bałaganiarą. Jest parę czynności, którę zawsze robię np. głośność musi być zawsze liczbą parzystą, zegary w domu muszą chodzić co do sekundy, zatyczki od pasty dą zębów i szamponu idealnie czyste itd. są to czynności, które jak na razie nie zaburzają mi funkcjonowania, ale widzę, że muszę siebie uważnie obserwować. dziękuję ❤️
O, to super. Tzn. super, że uświadomił. ;) Dobrze, że jesteś uważna!
Ja również mam OCD i jestem ogromną bałaganiarą, więc faktycznie nie zawsze przy tych zaburzeniach chodzi o ciągłe układanie wszystkiego. Najgorszym natręctwem u mnie jest to, że kiedy mnie coś boli, mówię o tym średnio co dwie minuty, bo boję się, że gdy coś mi się stanie, to ktoś nie będzie wiedział co. Poza tym wszystko musi być parzyste, nawet jak kupuję ziemniaki, to wrzucam do reklamówki parzystą ich ilość. Ciągle wydaje mi się, że nie zakręciłam gazu w kuchence, że nie zamknęłam drzwi na klucz, ciągle pytam moją dziewczynę czy aby na pewno zamknęła auto. Kiedyś również dokuczalo mi to, że robiłam coś tylko o godzinach, które na końcu miały 0 lub 5, ale to zniknęło. Czasem ciężko z tym żyć, kiedy ciągle musisz się zastanawiać czy wszystko jest tak jak powinno. Irytujące jest właśnie to "wyluzuj, rozerwij się to Ci przejdzie". Zero zrozumienia ze strony niektórych osób również bywa ciężki.
🍀🍀🍀🍀
🌲💚👕🐍🐢🐸🐲🐉🌴🌲🍃🌳🍀🌿🌱🌵🐊🎄💸📗🎮🍏🍐🚞🚋🚊🚚🔰🈯🔚➗ JESTEŚ KOCHANA! ❤❤
Od ok 5 roku życia mam ten syf, przeistaczal się tylko z czasem z czynności fizycznych na myślowe i doszły do tego stany lękowe itp itd. Dobrze, że znalazłam twój kanał, będę oglądać :)
Też planuję wszystko i bez planu jestem źle zorganizowana 😂 plus liczę, czy wszystko mam i czy wszystko zrobiłam. Nie umiem się też uszykować na spontanie, wszystko robię w odpowiedniej kolejności, tj. jedzenie, mycie zębów, ubranie, makijaż, itd.
Utrudnia życie i przede wszystkim zabiera czas, ale też mam już parę swoich małych sukcesów na tej płaszczyźnie 😊 🍀
Haniu bardzo dobrze, że poruszasz takie ciężkie tematy, o których ludzie może boją, wstydzą się o tym głośno mówić. Więc pomagajmy❤️
❤️
Haniu uwielbiam słuchać twojego głosu jak dla mnoe mogłabyś nawet omawiać anatomie kury a i tak wiernie wsłuchiwałabym się w twoją wspaniało melorecytacje😍😍🐸🐊🐢🦎🐍🐲🐉🦕🌱🌲🌳🌴🌵🌿☘🍀🍃💚💚💚💚💚💚
Do tego jeszcze ta cudowna muzyczka w tle jakbym była w jakiejś cudownej, kameralnej kawiarni ❤️😍😄😁
Takiej klimatycznej
Miałam natręctwa jakieś 10 lat temu. Trwały kilka lat ale teraz już nie mam. Wyglądały zupełnie inaczej niż jak się je opisuje. Nie jestem w stanie nikomu mówić dokładnie jak to wyglądało bo to strasznie dziwne i irracjonalne. Cieszę się bardzo że to minęło🍀🍀🍀🍀
Kiedy byłam młodsza miałam obsesję na punkcie układania zeszytów szkolnych. Musiały być ułożone kolorystycznie, zawsze tak samo. Bez tego nie byłam w stanie zasnąć. Nie raz jeszcze się zdarza, że tak robię. Tak w ogóle jestem tu "nowa" i szczerze powiem ten filmik jak i sam kanał jest super! Haniu jesteś najlepsza! 💚 To teraz zielone Emoji --> 🍏🐍🐸💚🍀🌿🌲
Bardzo dobrze wytłumaczone. Potwierdzam jako osoba z OCD
Haniu, zapisałam się na moją pierwszą wizytę u psychologa, w sumie nie było to trudne. Teraz boję się nadal, że nie dam rady i odmówie wizytę :(
Trzymam kciuki! Wierzę, że się uda :)
No Elllooo, 💚 Nikt nie porusza czegos takiego co ja mam, ciężkie ODC, był dyskomfort w dotykaniu tłustych rzeczy, teraz boli, czuje ból na dłoni od wewnątrz
Dzieki Tobie, moje OCD jestem w stanie w miare kontrolowac, skupiam sie na Twoich filmikach to w jaki sposob opowiadasz, dziękuję ze jest na swiecie taka osobka jak Ty i ze sobie rowniez radzisz 💚
❤️❤️❤️
po 16 latach życia w mękach z OCD znalazłam super Pania doktor, która lekami pomogła mi zwalczyc moja nerwice. Czekałam na działanie lekarstwa około 4 miesiące, teraz fynkcjonuje normalnie i jestem szcześliwa. Nie sposób tu nie wspomnieć, że zanim znalazłam super fachowca, odmówiłam Nowenne Pompejańska. Tak oto Najświętsza Mateńka pokierowała mnie tak, ze trafiłam na dr Wróżek z Kielc. Można sie tego pozbyć! jestem najlepszym dowodem, proście o pomoc odmawiająć Nowenne Pompejańska, a wszystko sie ułoży. Głoście, jaka wielką moc ma ta modlitwa ! Pozdrawiam
Tak, namawiaj na jakies bzdurne nowenny, a potem te biedne chore osoby beda to powtarzac po 50x bo inaczej strach, ze cala rodzina zginie
Miałam OCD. Objawów było kilka, ale powiem o jednym. Musiałam ustawiać kubki, tak, aby stały równo (co do milimetra) i były skierowane uszami do przodu. Jeśli bym tego nie zrobiła, to wydawało mi się, że komuś z moich bliskich coś się stanie. Później doszło do tego strach przed postawieniem kropki na końcu zdania. (brzmi śmiesznie, wiem, ale mnie wtedy nie było do śmiechu) Wydawało mi się, że kiedy to zrobię to też coś się stanie komuś z moich bliskich. Było jeszcze kilka objawów, ale nie będę się już wywnętrzać. Wiecie co jest najlepsze? To, że jestem najlepszym przykładem tego, że Z OCD MOŻNA PORADZIĆ SOBIE SAMEMU. Tak, dobrze czytacie, samemu, bez pomocy psychologa, czy psychiatry. Jest okropnie ciężko, ale można to zrobić. Ja np. Kiedy już bardzo zaczęło mi to wszystko przeszkadzać, to kiedy tak stałam przy tych kubkach i po raz pięćdziesiąty je poprawiłam, zaczęłam sobie mówić: "staraj się myśleć logicznie, jaki wpływ na życie twoich bliskich może mieć to czy ustawisz prosto kubek czy nie? Gdyby od tego zależało czyjeś życie, to większość osób by tak robiła..." itd. I tak, krocze po kroczku w 99% udało mi się pokonać to cholerstwo. Wam wszystkim chorym na OCD życzę tego samego, a Was proszę o trzymanie za mnie kciuków, aby nigdy to do mnie nie wróciło.
🍀 Na szczęście dla wszystkich (a do tego jest zielone)
Myślę, że jest to skłonność do tworzenia zabobonów. Także sama z tego wyszłam, myśląc logicznie i przezwyciężając dyskomfort/ strach. Nie uważam jednak aby była to nerwica natręctw w moim przypadku.
Trzymam kciuki, żeby nigdy to do Ciebie nie wróciło, tylko było już coraz lepiej. ☺️😘
@@natalkao376 dziękuję.
Czytając Twoją wypowiedź, czułam jakby była to opowieść o mnie. Ten lęk, że coś się stanie był przy mnie przez cały dzień. Również poradziłam sobie z tym sama, było ciężko.. Choć pozostało po tym zaburzeniu "to coś", dlatego tak zupełnie z tego nie wyszłam. Pozdrawiam :)
Co tez warto wspomniec to natretne mysli o tematyce moralnej i seksualnej - ja sam ich doswiadczam. Naplywaja mi zdania czy obrazy kompletnie nie zgodne z moimi pogladami i przekonaniami. Nagla mysl o dotknieciu kogos w nie wlasciwy sposob, a potem strach przed straceniem kontroli nad soba i pilnowanie kazdego swojego ruchu. Czasem te mysli nawet przekrzykuja moje prawdziwe. Naprawde wspolczuje kazdemu z osobna ktory takze zmaga sie z tym zaburzeniem i trzymam kciuki za was
Dzięki tobie zdałam sobie sprawe z tego co się ze mną działo przez połowe podstawówki. Nawet jak gadałam o tym z psycholog to nigdy mi tego nie wyjaśniła
przepięknie Ci w tych włoskach
🐍
Dzięki!
Ja liczę ile będę spała i ile dokładnie zajmą mi ranne czynności przed wyjściem na uczelnię, ale to po to żeby zdążyć wszystko, a mimo tego spać jak najdłużej 😏 i też czasem zastanawiam się w jakiej kolejności wykonać czynności związane z przechodzeniem do różnych pomieszczeń żeby to zoptymalizować 😏😁💚
olgaaaglo Zazwyczaj niczego nie komentuję pod filmami, ale nie dość, że mam podobnie, to jesteśmy imienniczkami :vv
Nie wydaje mi się żebym miał OCD, nawet nigdy siebie o to nie podejrzewałem, ale ten przykład z drzwiami to normalnie jak z mojego życia wyciągnięty. Nie wiem czemu, ale nawet pół minuty po zamknięciu drzwi przychodzi mi myśl, że ich nie zamknąłem i mogę nawet śpieszyć się na uczelnię, albo gdziekolwiek, ale cały czas myślę, że nie zamknąłem tych drzwi, że ktoś tam wejdzie, okradnie mnie, zabije psa, zniszczy mieszkanie i mogę nawet się spóźnić, ale muszę się wrócić i na pewno sprawdzić. Bardzo często mam tak wieczorami. Sprawdzam czy drzwi są zamknięte przynajmniej z 10 razy, za każdym razem jak przechodzę muszę sprawdzić i się upewnić i nawet po 10 razach, już leżąc w łóżku może mi się pojawić taka myśl i po prostu muszę wstać i sprawdzić te cholerne drzwi. Jak mówię, OCD nie mam, ale taka oto historyjka z mojego życia. Niedawno wymyśliłem sobie takiego hacka, że jak już sprawdzę te drzwi to próbuję zapamiętać coś specyficznego, co upewni mnie w tym, że je zamknąłem. Np. na półce przy drzwiach zauważyłem klucze i włożyłem je do koszyka, przechodząc obok lustra poprawiłem włosy itd.
🦖 - nie wiem, czy widać, ale to zielony dinozaur 😅
A tak, znam te lifehacki! ;)
POZDRAWIAM SERDECZNIE CIĘ KOCHANA I CAŁUJĘ PIĘKNIE
Miałam to po raz pierwszy w wieku 12-13 lat i dopiero wiele lat później dowiedziałam się, że ma to jakąś nazwę i zalicza się do zaburzeń psychicznych...myślałam, że jestem jedyną osobą na świecie z czymś takim...Metoda olewania bardzo mi pomogła i dziś właściwie jestem wolna..
Ta przyjaciółka to zgaduję - Arlena ? 😉
Halo, @Arlena Witt, wołają Cię :D
... i ma koty!
Arlena jest zajebista 😍😄
Również mam ocd, w moim przypadku jest to trichotillomania, czyli natrętne wyrywanie sobie włosów. Mimo, że objawy trichotillomanii różnią się dosyć od standardowego ocd, to jest to bardzo uciążliwa reakcja na silny stres i napięcie. I chyba najgorszy aspekt - jest to widoczne: łyse placki na głowie, brak brwi, rzęs, strupy i blizny po intensywnym wyrywaniu. Dlatego rzeczywiście czasem boli fakt, że niektórzy postrzegają tę chorobę jako zwykły perfekcjonizm. Dzięki za ten film, najwyższa pora obalić parę mitów ❤
Ojej - czytałam kiedyś dużo o trichotillomanii! Damn, oby było coraz lepiej!
Dołączam do klubu TTM :p powodzenia i dużo siły 😭
W moim przypadku wykrywanie włosów zauważyła wychowawczyni w zerówce, miałam 6/7 lat
Mam tak samo i szukam aktualnie czegoś na porost włosów🧐
@@roksanaszyszka2213 Trzymam kciuki za was, jestem w stanie zrozumieć jakie to jest uciążliwe 💔 u mnie też się zaczęło w podstawówce/gimnazjum, przykro mi słyszeć że nie jestem jedyna 😦 czasem strasznie ciężko to kontrolować.. jak sobie z tym radzicie? macie jakieś sposoby?
Dziękuję Ci za poruszenie tego tematu 💚🌿 Ja miałem tak silne ocd, ze wpadałem w dosłowną histerię jak nie mogłem zrealizować swoich obsesji czystościowych. To naprawde może być poważne zaburzenie, nie tylko pedantyzm.
Mam strasznie uciążliwe tiki nerwowe, które zaczęły się w drugiej klasie szkoły podstawowej (w wieku około 9 lat). piszczę jakby ktoś zamykał stare drzwi, czasem syczę, charczę, wydaję po prostu rozmaite dzięki, przez co ludzie wokół mnie myślą o mnie różne rzeczy, jedynie przyjaciele to rozumieją
Nie dziwię się, że to zaburzenie może być niezrozumiane. W końcu to brzmi komicznie: robisz jakąś rzecz wiele razy, nie możesz o niczym innym myśleć i jeszcze wymyślasz sobie chorobę. Ha, problemy XXI wieku! Ciekawe, że za moich czasów nie przejmowaliśmy się takimi głupotami i nie utrudnialiśmy sami sobie życia.
Jednak gdy powiedziałaś o sprawdzaniu, czy się czegoś nie zostawiło, troche mnie zamurowało. To dokładnie ja! Co prawda nigdy przez to nie przegapiłam stacji, ale zawsze muszę sprawdzić z 5 razy (w tym pod siedzeniem, nieważne, że niczego nie wyciągałam z torby), czy niczego nie zostawiłam, lub czasami gdy idę czy nic mi nie spadło. I jeszcze sprawdzanie czy na pewno włożyłam do torby to, co miałam włożyć - bo może położyłam obok, zapomniałam, a może jest dziura? Walczę z tym i powoli jest lepiej. Filmik zmotywował mnie, by starać się jeszcze bardziej :D
Piszę z komputera, więc nie mam zielonej emotki :/
Polecam książkę "Zostawiłeś mi tylko przeszłość", co prawda mlodziezówka, ale mamy tutaj głównego bohatera z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi, który ciągle wszystko liczy i musi to być parzyste, np. nie lubi, kiedy kicha tylko 3 razy i zawsze czeka na 4 razy 😉
A tak poza tym, cudowny odcinek ❤️
Ojej! Jak ja dobrze to znam mycie rąk po kilkanaście razy, sprawdzanie czy zamknęłam drzwi, irracjonalne myśli, liczenie w pamięci wszystkiego, dotykanie przedmiotów po setki razy, sprawdzanie czy stoją dokładnie prosto, sprawdzanie komputer i telefonu po setki razy, przekreślanie w zeszycie wyrazów czy zdań i pisanie ich od nowa, ciągłe dążenie do "doskonałości". To wszystko spowodowane poprzez irracjonalne myśli, które były mimowolnie w moim umyśle :c I to i wiele innych wraz z depresją od jakiś około 6 czy 7 lat są ze mną...
Starałam się sama z tym walczyć, ale to bardzo nierówna walka i wręcz wykończająca psychicznie. W zeszłym roku stwierdziłam, że nie pozwolę aby choroba mną zawładnęła i udałam się do psychiatry po leki. Leki jak biorę tak na początku działały to teraz już nie. No i tak ciągle po prostu błędne koło... :/
A silniejszych leków nie chciała mi przepisać (gdyż jestem w wieku szkolnym co by wykluczało = moją naukę plus dało zerową koncentrację).
Każda choroba jest straszną, ale depresja i OCD razem plus inne typy nerwic jak lękowa czy fobie społeczne to jakaś totalna porażka!
Czy jest możliwość jakakolwiek ich wyleczenia? Jak się nawet je wyleczy to mogą być nawroty znowu ... :/
Bardzo lubię oglądać Twój kanał Hania. Fajnie że jesteś. Masz naprawdę bogatą mimikę twarzy ;) Pozdrawiam
Dzięki!
Fajnie że dzielisz się wiedzą na takie tematy ;)
Bardzo wartościowy i edukujący kanał, pozdrawiam!
🌵Tak czasem patrzę w dyskusje na memowych stronach i wiem, że mówienie o takich rzeczach jak zaburzenia psychiczne to szalenie ważna sprawa, bo wciąż istnieje szeroka mitologia na ten temat.
Taaaaaak!
Dziękuję Ci za ten film! 💚💚💚
❤️
@@HaniaEs
Piszę tę wiadomość pod twoim komentzrem ponieważ ten filmik jest sprzed roku i wydaje mi się że już nie sprawdzasz pod nim komantrzy a potrzebuję rady od kogoś kto ma styczność z chrobami psychicznymi, no wiadomo o co chodzi. Ja mam tak że boję się że coś się stanie jeśli czegoś nie zrobię np. martwię się że bliska osoba umrze jeżeli nie napiszę wiadomości od nowa i czasami udaje mi się tego nie robić a bywa też tak że mam już w głowie jak by to było gdyby ta osoba umarła i zaczynam płakać jakby to wyobrażenie miało się naprawdę wydarzyć i to jest straszne. Czy powinnam udać się do psychologa?
@@Zosia-cf4dh Pozbylas się już tej choroby?
@@kutongson Jest już dużo lepiej, prawie w ogóle mnie to już nie dotyka. Byłam też z tym u psychologa i mama powiedziała mi, że pani psycholog powiedziała, że jestem zdrowa. Jednak chodziłam przez jakiś czas na terapię.
Mam 14 lat i mam nerwice natrectw .. Bardzo ciezka choroba! Pamiętajcie nie bójce sie prosic o pomoc! Bo od zwlekania przez to wszystko bardzo latwo zostac rowniez depresji
💚. Bardzo przydatny film. Ja to najlepiej jak mam wszystko zaplanowane, choć nie co do minuty, ale po kolei czynności muszę robić, a rutyna daje mi poczucie bezpieczeństwa. Poza tym, u mnie w pokoju wszytsko ma swoje miejsce i widzę kiedy jest chociaż o kilka centymetrów ruszone (wtedy ktoś to ruszał, przy czym naruszał moja prywatność). Wiadomość zanim do kogoś wyślę sprawdzam zawsze po 500 razy (w zależności od tego co i do kogo mam napisać), więc jeśli muszę się pospieszyć, stres jest paraliżujący.
Uśmiałam się z tymi krokami. Dzięki za filmik, nawet nie wiedziałam, że to mam, cały czas liczę litery, w słowach, które mówię i czytam, kurwa nie mogę już z tym wytrzymać. Zastanawiam się czy to po prostu głupie przyzwyczajenie czy rzeczywiście OCD. co myślicie? oczywiście jak już je policzę tworze z nich nowe słowa, wyobrażam sobie jak wyglada to na klawiaturze, a później usuwam litery, które się powtarzają, tworze nowe słowo, które da się powiedziec, stukam palcami schemat, który tworzą litery i powtarzam dopóki nie będę miała go dość i biorę kolejne słowo. W tym czasie normalnie rozmawiam i pracuje.❤️🦚💚
Oglądam cie już od jakiegoś roku. Zdecydowanie jesteś jedną z najlepszych youtuberek. Dzięki tobie, nie wstydzę się mojej orientacji, nie wstydzę się tym kim jestem.
Twoja energia wpływa na mnie bardzo pozytywnie. Uwielbiam cię oglądać❤️❤️❤️
Ps. Moim marzeniem jest dostać serduszko, ale pewnie się nie spełni😢
💚
Dobrze, że wytłumaczyłaś te mity i na czym polega OCD. Sam choruję na nerwicę natręctw, więc wiem jakie to jest życie z tym i dobrze, że dzięki Tobie osoby nie chorujące na to, może mniej więcej zrozumieją na czym ta choroba polega 🙂 Dziękuję!
Ja mam takie schizy czasem co do tego, czy zamknęłam auto na prakingu, ciężko mi przypomnieć sobie, czy nacisnęłam na pilota i sprawdziłam drzwi, też od razu
malują się najgosze scenariusze w formie obrazów, czasem mnie to mega męczy, dlatego staram się nie robić tego od tak, tylko skupić się na tym momencie,
żeby pamiętać, że faktycznie to zrobiłam ;) Też lubię porządek i momentami sama się zastanawiam, czy to chorobliwe, czy tak zostałam wychowana,
moja mama ma jeszcze gorzej xD Hania, oczy przez tą lampę masz jak w Intruzie :P
🎍
Cześć Hania 👋🏻
Bardzo dobry odcinek, dużo można z niego się nauczyć. Zarówno osoby, które nie maja styczności z tym jak i osoby z różnymi chorobami i zaburzeniami 💪🏼
Jako osoba zaburzona jestem bardzo wdzięczna, ze prowadzisz taki kanał jak i swoje inne media społecznościowe. Uczysz świadomości innych. Niestety w Polsce nadal tego brakuje...
Jestem ciekawa czy mogłabyś wypowiedzieć się na temat osobowości niedojrzałej? Niestety na internecie można znaleźć przeróżne sprzeczne ze sobą rzeczy 👎🏼
🍃
Świetny i rzetelny film ❤️ Mam nadzieje na film o nerwicy lękowej, bo w pewnym sensie pomaga mi jak ktoś, komu ufam w sensie merytorycznym mówi, ze nie tyle jestem wariatką że czuje w mózgu guza o którym wiem tyle, że nie istnieje, tylko jest to choroba i kiedyś mogę znowu żyć normalnie.
A swoją drogą (jeśli kiedyś to przeczytasz) wiesz czy nerwice mogą się łączyć? Diagnozę obecnie mam na lękową, ale widzę też wkład z tego co opisujesz, jak zamykanie drzwi po sto razy, sprawdzanie czy zakręciłam gaz albo czy właśnie nie napisałam czegoś głupiego w SMS-ie 💚
Miałam taki epizod, że musiałam pamiętać numer każdego autobusu/tramwaju którym danego dnia jechałam, powtarzałam je cały czas w głowie a potem nawet zapisywałam żeby móc skupić się na zajęciach. pomogło to że w trakcie wakacji nie jeździłam prawie wcale nimi nie jeździłam teraz staram się nie patrzeć... To trwało jakieś 2-3 miesiące i nigdy później się nie powtórzyło i mam nadzieję, że tak zostanie.
Stwierdzono u mnie nerwice natręctw 2 lata temu leczę się i jest lepiej jednak nie jest idealnie prawdopodobnie cierpię na to juz 8 lat mam 14 super film pozdrawiam :3.
Dzisiaj psychiatra zdiagnozował mi ocd. Naprawdę, byłam w szoku, kilka lat temu czytałam o tym zaburzeniu i od razu go skreslilam przez to, że nie jestem typowym przypadkiem i nie myje ciągle obsesyjnie rąk (się okazało dzisiaj, że jednak myje, ale nie przez długi czas jak to jest wszędzie przedstawiane, po prostu za każdym razem jak dotknę czegoś, co według mnie może mieć potencjalnie zarazki, bakterie, zanim coś np zjem itp), nie układam nagminnie rzeczy ZAWSZE, mam bałagan w pokoju i mi on pasuje (ale to może akurat przez lenistwo przez depresję, na nią też zostałam zdiagnozowana xD), nie liczę kroków, no po prostu typowe objawy. Za to od praktycznie dziecka, odkąd pamiętam, może 3 podstawówki, mam tiki nerwowe, ciągle poprawiam włosy, okulary, bieliznę, ubrania, drapie się, mrugam, kręcę nosem itp i wiele różnych innych rzeczy, ciągle uświadamiam sobie nowe, na które nie zwróciłam uwagi, które uważałam za normalne, perfekcjonizm albo po prostu uwaznosc, ale przez to, że ocd jest głównie przedstawiane jako mycie rąk i liczenie to nie powiązałam moich objawów z tym właśnie przez ten szkodliwy stereotyp i myślalam po prostu że jestem jakaś upośledzona, serio:( bardzo się tego wstydziłam i nadal będę wstydzić długi czas, dlatego wniosek taki, że każdy doświadcza chorób i zaburzeń inaczej
Przepraszam jeśli chaotycznie ale o 1 w nocy już nie myślę + na serio dosyć ciężko jest mi zaakceptować tę diagnozę i trochę mam bałagan w głowie, muszę się z tym przespać :( mam nadzieję że leki wkrótce pomogą i po prakgycznie całym życiu w męczarni w końcu zaznam normalnego funkcjonowania jak wszyscy, których znam
Posłuchałabym o nerwicy lękowej, to co się ze mną dzieję mnie przeraża
Oh, w samą porę! Akurat szukałam jakiś informacji na temat tej choroby do mojego nowego opowiadania.🍃
Myślę sobie, że warto również napisać o takich dwóch momentach w diagnozie psychiatrycznej, w których można się nieco pogubić, próbując się diagnozować przez Dr Google. Są to często przenikające się z OCD: osobowość anankastyczna oraz schizofrenia. Dlatego potrzeba specjalisty, żeby zróżnicował całą sytuację psychiczną osoby, która cierpi. Fajnie, Haniu, że nagrałaś o tym film. Mam nadzieję, że jeśli chociaż kilka osób dzięki niemu trafi do specjalisty, albo chociaż psychologa szkolnego (jeśli chodzi o młode osoby), to już będzie bardzo dużo. Pozdrawiam! Aha. „Jakieś zielone emoji”!
Jeju! Ja totalnie świruję, gdy słońce wpada ostro prze okno i widzę wszędzie fruwający kurz i sierść kota... Mój wzrok się automatycznie na tym kiedyś skupiał i nie widziałam nic innego, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że nikt inny tego nie widzi w taki sposób jak ja. Potrafiłam kiedyś wycierać kurze po przebudzeniu i przed zaśnięciem, no i oczywiście po obudzeniu najpierw wycierałam kurze, a dopiero później szłam coś zjeść, no i oczywiście trzeba było poodkurzać i takie tam. Teraz mi się udało to zwalczyć, ale i tak jak widzę fruwający kurz, to aż mnie trzęsie! :D Porządek lubię i czasami przechodzi to w manię, bo nie byłam w stanie się kiedyś skupić na niczym innym, jeśli najpierw nie odprawiłam swoich rytuałów. :D
🍀 Oglądam to w tramwaju jadąc spóźniona na uczelnie- właśnie przez wracanie do mieszkania milion razy 👍 kiedyś zdarzyło mi się wrócić około 10 razy sprawdzić czy zamknęłam drzwi- za ostatnim razem byłam oddalona już 20min od domu i mimo to zawróciłam... Na początku były to tylko drzwi. Później zaczęłam wracać sprawdzać Żelazko, gaz, prostownice, światło. I nawet jeśli wiedziałam za pierwszym razem że zamknęłam drzwi to potem wracałam do domu sprawdzić któraś z powyższych rzeczy i po zejściu na dół wracałam ponownie no bo "ej, otworzylam drzwi sprawdziłam Żelazko a zamknęłam z powrotem?" i sruuu na górę. Albo wiem dobrze ze nie używałam kuchenki, ale sprawdzić gaz muszę bo męczą mnie myśli że może gdzieś się oparłam, wlaczylam przypadkiem i mój kot się udusi. :x Przez to ciągle wszędzie się spóźniam, wszyscy się z tego powodu na mnie denerwują i irytują. Ale jakoś nie uśmiecha mi się powiedzieć że swiruje i latam po schodach z góry na dół dlatego wymyślam, że zaspalam, że tramwaj, że to że tamto... Raz zdarzyło mi się że wyszłam z domu, wsiadlam w autobus do innego miasta i dopadły mnie te myśli o drzwiach, no a ja przecież nie miałam jak wrócić. Były do tego stopnia natretne, że poprosiłam kolegę żeby poszedł do mnie i sprawdził czy drzwi są zamknięte. No Uciążliwe bardzo :(
Stwierdzono u mnie OCD 7 lat temu, jednak od dziecka miałam objawy obsesyjno-kompulsywnych zachowań. Mając 6/7 lat miałam przez długi czas "fazę", że muszę się obracać za siebie i patrzeć czy ktoś nie idzie. Leżąc w łóżku przed spaniem musiałam się pomodlić, najlepiej klęcząc, wtedy też nie mogłam dopuszczać do siebie myśli, które mogłyby w jakikolwiek sposób obrazić Boga, nie mogłam też kaszlnąć, kichnąć etc. Takich różnych innych 'schiz' było jeszcze od groma. Obecnie mam 24 lata, od wielu lat męczy mnie kwestia bakterii, mycia rąk itp. Ręce myję kilkanaście/kilkadziesiąt razy dziennie, najgorzej jest zimą bo wtedy skóra mocno się wysusza i często dłonie aż mi pękają i leci krew. Boję się też jak ktoś kaszlnie lub kichnie w mojej obecności a ja trzymam w dłoniach kubek, wtedy zawsze go zasłaniam żeby go "nie zakazić". Spłuczkę od toalety najczęściej naciskam przez papier toaletowy. Gdy zmyję sobie twarz żelem do mycia twarzy to czekam aż wyschnie sama lub używam wacików, ponieważ wiem że na ręczniku jest mnóóóstwo bakterii i skażę sobie w ten sposób twarz. Echh powiem Wam, że jest to mocno uciążliwe, ale jakoś daję radę :) Zaakceptowałam to trochę jako "część mnie" i tak sobie z tym żyję już kilkanaście lat. Trzymajcie się ciepło :)
Super, też mam nerwicę i bardzo fajnie, że ktoś o tym opowiada. Jakieś zielone emoji - nie wiem jak je dać graficznie : D
☘️💚🦕 Uwielbiam czytać komentarze pod Twoimi filmami i to uczucie typu: no wow, nie jestem sama! I potwierdzam - psychoterapia to najcenniejszy wynalazek ludzkości, korzystajmy z niego:)🌲
Taaaak! ❤️
Akurat dziś byłem na terapii! Mam nerwice natręctw od lat teraz się nasiliła i doszła do tego neriwca lekowa. Jest to ciężkie ale nerwiki halo damy rade!
U mnie w rodzinie były tego typu kompulsje, choć ja bardziej poszłam w stronę depresji/nerwicy. Choć u siebie mogę wymienić obsesyjne wyciskanie twarzy, żeby pozbyć się wszystkich niedoskonałości. Co oczywiście miało odwrotny efekt, a z czasem dorobiłam się wielu blizn. Myślę, że to wszystko wiąże się z lękiem przed tym, że czegoś nie skontrolujemy. Z obsesyjną potrzebą kontroli.
Bardzo ciekawy film, który zmienił mój widok na tą chorobę. Dzięki! 💚
Szacuneczek za brak reklam. Super odcinek
Ale czemu szacuneczek? Przecież obejrzenie reklamy to zapłata dla twórcy za to, że pracuje - robi filmy ZA DARMO (nie trzeba za to płacić w innej formie, tylko tymi kilkoma sekundami reklamy). To chyba całkiem fair opcja, co?
@@HaniaEs W sumie racja. Ale jak patrzę na niektóre filmy które są przesączone reklamami to rodzi mi się dużo myśli. Masz bardzo dużą widownię i trochę jest to dziwne, że nie ma reklam. No właśnie! Czy nie chcesz otrzymać zapłaty za twój wysiłek włożony w to? (Ten komentarz miał na celu pokazać zmianę myślenia. Nie nagrywałem nigdy i nie wiem jak to jest. DZIĘKUJE BARDZO za odpowiedź. Jesteś super i bardzo cię podziwiam, że robisz filmiki z taką treścią zarówno na tym kanale, jak i na kanale 5 minut. Zapewne pomagasz wielu, wielu ludziom a jeszcze więcej czerpie wiedzę która jest bardzo ważna. Nie trać zapału! Życzę Ci żeby sukcesy trwały jak najdłużej a porażki mijały jak najszybciej i żebyś z każdej wychodziła ze zdwojoną siłą💞! Nie zważaj na hejterow bo nigdy nie zadowolisz wszystkich a niektórzy Ci np zazdroszczą. Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź i dziękuje, że jesteś!
U mnie ocd objawia się głównie przez to sprawdzanie i co prawda teraz staram się sprawdzić wszystko dokładnie przed snem co mi zajmuje godzinę i i tak nie jestem pewna, żeby potem w nocy nie wstawać i tego nie sprawdzać. No i jeszcze wszystko musi być symetrycznie, bo inaczej jest źle.
Kiedyś zdiagnozowano mi ocd i jakoś temat ucichł. Ale ciężko mi siebie odnaleźć w tym schorzeniu, bo na przykład to z zostawieniem żelazka włączonego, niezamkniecie drzwi- radzę sobie tak, ze po prostu nie zamykam drzwi, nie używam żelazka :D
Moja przyjaciółka choruje na OCD i jest to naprawdę poważna choroba. Większość jej obaw i lęków jest naprawdę irracjonalne i najgorszy jest fakt że nie można jej tego wytłumaczyć :(
Wiem :(
Lubie zielony więc chętnie coś wrzucę 🌵
Kaktus, bo czemu nie.
Dzieki Hania za to co robisz, być może nie mam nerwicy natręctw, ale natrętne myśli i zaburzenia których efektem są kompulsje już tak...
Pozdrawiam, jazda z tymi chorobami, damy radę! 😅
Dziękuję ci Haniu za wyjaśnienie czym jest Ocd 🐸🌱☘ jesteś meeeega kc💚💚💚
❤️
Ja mam coś takiego że np. co parę minut muszę policzyć do 10. Nie wiem po co, ale jeśli tego nie zrobię, to nie mogę myśleć o niczym innym, nie mogę się dalej uczyć itp. I co chwilę przerywam wykonywaną czynność żeby chociażby w myślach policzyć do 10. Albo robię różne rzeczy konkretnie trzy razy. Nie mniej nie więcej. Lub podczas jazdy samochodem liczę czasem drzewa czasem znaki drogowe itp. Nie wiem czy to nerwica natręctw ale ciężko mi z tym ostatnio.
Poza tym świetny filmik jak zawsze 💚
Jak się robi ciężko, to terapia zawsze jest dobrym rozwiązaniem. :)
moja przyjaciółka od mniej więcej pół roku bardzo boi się właśnie zostawiania rzeczy. gdy jesteśmy na jakimś wyjeździe i już się pakujemy i zbieramy, wygania wszystkich z pokoju, by móc sprawdzić każdy kąt. tylko że nawet kiedy siedzimy na ławce w parku, sprawdza czy coś jej nie spadło i tak dalej; często też ogląda to samo miejsce kilka razy. zdarza się bardzo często, że sprawdza miejsca, w których nic n i e m i a ł o p r a w a zostać. mówi, że jeżeli nie sprawdziła jakiegoś miejsca, czuje się bardzo źle. poza tym mieszka bardzo daleko od szkoły i codziennie jeździ około godziny autobusem. od kilku miesięcy w ogóle nie siada, bo boi się, że będzie musiała ustąpić komuś miejsca. mówiła, że czasami ma to już na takim etapie, że liczy wsiadajacych i wysiadających ludzi. wiem, że nie masz jak ocenić, co się z nią dzieje, ale czy myślisz, że powinna udać się do psychologa po pomoc? proponowałam jej to kilka razy, ale mówiła, że to nic poważnego.
Bardzo ważny dla mnie film. Dziękuję Haniu 🦕💚
Zdiagnozowano u mnie OCD , jednak bardzo rózne od tego typowego . Od zawsze bałam się wielu rzeczy, z czasem z wiekszosci wyroslam , ale niektóre ciągle mnie męczą. Mam 19 lat , I w końcu zdecydowałam się coś z tym zrobić . Miałam okresy , gdy wszystko było w porządku, jednak były tez gorsze momenty gdy zupełnie nie mogłam sobie poradzić z panicznym strachem . Dlatego też , myślałam że to normalnie i nie potrzebuje lekarza . Teraz w końcu czuje ulgę, że to może zwykła choroba, A ja będę żyć normalnie, bez strachu .
Mam DOKŁADNIE tak samo, wiem jaki to ból :(
💚
Haniu, swietny odcinek. Pozdrawiam mocno☺️
👕 :D Wszystkiego dobrego tym, którzy to czytają
Hej Hania, jak zawsze mega fajny film! Nie wiem jak ty to robisz że masz takie wspaniałe filmy, ale i tak mega mi się podobają! Razem z Tobą już nie mogę się doczekać twoich 100 000 subskrypcji i tego aż w końcu otrzymasz zasłużoną nagrodę czyli srebrny przycisk YT za 100 000 subskrypcji. Liczę ma to że Ci się to uda w krótkim czasie! P_O_W_O_D_Z_E_N_I_A
Awwww, dziękuję! ❤️
Haniu, zrobisz filmik o zaburzeniach odżywiania (nie tylko o anoreksji ale ogólnie o tych zaburzeniach)? 😊
Jest też np. o kompulsywnym objadaniu się.
Nie wiem czy mam OCD...
Jedyna rzecz która pokrywa się z Twoim opisem objawu to moje irracjonalne sprawdzanie czy wszystko mam przy sobie. Dosłownie - po dzwonku na przerwę sprawdzam czy mój np. telefon jest w przedniej kieszeni plecaka, przechodzę z klasy do klasy i znowu to robię. Za każdym razem. Nie wspominając o sytuacjach, w których jestem w większym mieście. Wsiadam do tramwaju, sprawdzam czy wszystko mam, siadam na wolnym miejscu, kładę torebkę na kolanach i znowu sprawdzam czy niczego w magiczny sposób nie ubyło. I tak co chwilę. Po tym jak wyjde wpadam w panikę bo przecież pokonałam kilka kroków, zmieniłam otoczenie a wokół mnie jest tyle ludzi którzy mogli stwierdzić że ukradną telefon z mojej zamkniętej torebki którą cały czas mam na oku... wiedząc, że to niemożliwe, i tak sprawdzam ponownie.
Na wycieczkach szkolnych już w podstawówce mój wychowawca śmiał się, że mam nerwicę natręctw, gdy sprawdzałam czy mam nadal w plecaku legitymację po każdym przejściu przez ulicę.
Wie ktoś może, czy miał rację? Mam OCD, czy to tylko dziwny nawyk?
Teraz mam 15 lat, wydaje mi się, że ją miałam. Nie było to stwierdzone, ale gdy zaczęłam oglądać filmiki w starszym wieku i dużo czytać na ten temat, to byłam zaskoczona..trochę przerażona? Gdy miałam 9 lat moja mama zachorowała na raka piersi i chyba od tego się zaczęło. Bardzo wierzyłam w Bożą łaskę i codziennie, dosłownie dzień w dzień przed spaniem modliłam się z 30 minut by nic nigdy się nie stało mojej mamie, siostrze, mnie. Bywało tak, że nawet jak już byłam zmęczona to i tak MUSIAŁAM się pomodlić bo jak się nie pomodlę to moja mama umrze. Czasami że zmęczenia płakałam, a nie mogłam nic z tym zrobić. Poprawiałam wszystko, wszystko miało być równo, buty miały leżeć prosto, wycieraczka miała stykać się z drzwiami - nie mogła być krzywo. O chodzeniu nawet nie wspominam bo jak stanęłam na linie to potrafiłam się wrócić i tak bez końca. Wiedziałam, że coś jest nie tak, ale nie zwracałam na to takiej uwagi, nie rozumiałam. Teraz czasami mi to wraca, gdy pojawia się problem, jakiś cel, lub coś mnie dręczy, na szczęście nie z takim powerem jak dawniej..
Ja mam tak, że jak czytam, np. Książkę to potrafię przeczytać jedną stronę nawet z 20 razy bo ciągle myślę o tym, że jakieś zdanie pominąłem
😊 Pozdrawiam Cię Haniu. Dziękuję za filmik
Nie nazwałabym tego lękiem ale jest to uczucie przymuszenia np jeśli obrócisz się w jedna stronę to musisz zrobić to w drugą stronę taką samą liczbę razy bo np ja czuje się strasznie źle jeśli tego nie zrobię a po wykonaniu tej czynności jest lepiej
U mnie pierwsze objawy tej choroby pojawiły się w wieku ok. 8 lat w sumie to nawet wcześniej, ale nie było ich tak wiele, a z każdym rokiem jest tego więcej.
Ja jestem w stanie przeżyć swoją nerwicę. Nauczyłam się w jakiś sposób nad nią panować. Wiem co mi jest, czasem mnie to bawi. Dzieciństwo było najgorsze. Ciągle ktoś się ze mnie śmiał, wiedziałam, że to co robię nie ma sensu,ale musiałam przecież to zrobić. Też liczyłam kroki. Najgorzej było jak szłam do szkoły i musiałam zawsze przejść dokładnie tyle samo kroków, w tym samym czasie i po tej samej drodze.
Ja raczej nie mam OCD, chodź nie byłam badana na jego posiadanie, jedyne fobie, że tak powiem, jakie mam to potrzeba ustawiania głośności we wszelakich urządzeniach elektrycznych na parzystej liczbie, jak zdejmuje buty to muszę je zawsze poprawiać żeby były równo, jeśli ławka w szkole przy której siedzę jest krzywko chodź odrobinę do konta ściany to również muszę ją poprawić i tak samo jest z książkami, zeszytami, długopisem, wszystko na mojej szkolnej ławce musi być idealne, chodź w domu moje biurko wygląda jak po przejściu tornada, kompletne przeciwieństwo i jeśli widzę, że jedna rzecz powoduje, że coś jest niesymetryczne to mnie bierze nerwica i za wszelką cenę muszę to poprawić. Jeszcze coś by się pewnie znalazło, ale to są te najuciążliwsze