Jak straciłem prawo jazdy na motocykl... (ja i 550 innych osób)
Вставка
- Опубліковано 17 вер 2024
- Myślę, że warto podzielić się tą historią i przestrzec innych przed tego typu przygodami. Oryginał byl transmitowany na żywo na Facebooku.
Mój Instagram:
/ jaroslawmierzwinski
Link afiliacyjny do ubezpieczeń na samochod, motocykl, życie:
mierzwinski.pro...
Mimo że *PAŃSTWOWY EGZAMIN* zaliczony to i tak zabierają prawo jazdy, ja pierdole jaki cyrk.
No cyrk, przykładowo w Norwegii, 30 godz jazd możesz zaliczyć z dowolną osobą posiadając prawo jazdy co najmniej 5 lat, oraz zaliczyć sam egzamin
Słyszałem o podobnym przypadku z instruktorem szkolącym na kategorię B. Wszyscy którzy odwołali się od decyzji o cofnięciu uprawnienia wygrali proces, bo egzamin był zdany przed komisją państwową zgodnie z obowiązującym prawem. Na wynik egzaminu nie miało wpływu to czy instruktor ma uprawnienia czy nie! Kursant nie ma obowiązku weryfikowania instruktora pod względem posiadanych uprawnień! Tak samo jak pacjent zgłaszający się do lekarza, nie ma obowiązku sprawdzania czy lekarz ma prawo do wykonywania zawodu!
Prawa nie ma, ale dobrze i dla własnego spokoju dobrze jest to zrobić. To nic nie kosztuje, a masz pewność, że gość któremu płacisz jest wobec Ciebie w porządku. Dobrze jest też poczytać wcześniej opinie o danej OSK.
Dokładnie tak
o takim kurestwie to nie słyszałem..ja pier....współczuje szczeerze kasa w błoto i czas. A prawo to szkoda gadać ,jak to w Polsce.
Prawo nie działa wstecz w tym wypadku. "Prawo nie działa wstecz" oznacza że jeśli od dziś nie wolno pić alkoholu, to jak ktoś znajdzie dowód że piłeś trzy dni temu to nie możesz być karany. W jego przypadku przepis wymagający ważnego kursu istniał wcześniej i istnieje dziś.
Błąd popełnił WORD dopuszczając go do egzaminu z nieważnym świadectwem ukończenia kursu. Obowiązek posiadania kursu powinien być TYLKO i wyłącznie obowiązkiem rejestracyjnym w sekretariacie WORD.
To po chuj egzamin jest ? Zlikwidować egzaminy skoro nie są ważne.
po obejrzeniu materiału... WORD-y w których przeprowadzano egzaminy na podstawie nieważnego kursu powinny być ciągane do odpowiedzialności gdyż najzwyczajniej nie sprawdziły czy zaświadczenie o odbyciu i ukończeniu kursu jest ważne,
w naszych realiach jednak WORD-y będą się tłumaczyć iż nie mają takiego obowiązku, podstaw prawnych etc., by sprawdzać dostarczone dokumenty a gdyby któryś z instancji sądu przychylił się do tego co napisałem skończyłoby się albo i nie najwyżej naganą dla szeregowego urzędnika Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego.
Co mają do tego word-y skoro nadzór nad osk sprawuje starosta?Co najmniej raz w roku każdy osk powinien przejść kontrolę.Masz to jasno zapisane w ustawie o kierujących pojazdami.Cała afera to wynik zaniedbań urzędników i od tego to się zaczęło.Gdyby wypełnili należycie swoje obowiązki to nie byłoby tylu poszkodowanych.
Nie koniecznie, jak gościu straci uprawnienia mc po kontroli, to ma jeszcze cały rok, żeby zrobić w balona ludzi.
walkiria100 podobnie jak z L4, fałszywe l4 wystawia lekarz (czyli to ta osoba fałszuje dokumenty), a ZUS kontroluje obywatela i kara również obywatela - a nie tego co faktycznie popełnia przestępstwo.
Skoro WORD dopuścił do egzaminu osoby z nieważnym kursem to jest jego wina ! A za swoje błędy karze się petentów tym samym przyznając się do wyłudzenia pieniędzy od egzaminowanych. Dobry prawnik miał by co robić ...
Prokuratura nie znalazła znamion przestepstwa w WORDzie hehe. Urzednicy odpowiadaja jedynie przed przelozonymi. Ale fakt, moze dałoby się od nich cos wyciagnac, przeciez wzieli hajs za egzaminy, ktore potem uniewazniono ze wzgledu na na ich nieudolnosc...
Czasem żadne pilnowanie terminu nic nie da. Przede mną sąd ukrył termin rozprawy - jak zajechałem ma wyznaczony, okazało się, że odwołano. W kancelarii stwierdzono, że mam czekać na ponowne wezwanie z terminem. Jak po 3 tygodnikach nie dostałem, to zadzwoniłem z pytaniem. Okazało się, że rozprawa już była - w terminie pierwotnym, tylko w innej godzinie, więc nie mogli mnie zawiadomić. Więc ja napisałem o wydanie wyroku z uzasadnieniem. Dostałem odpowiedź, że przekroczyłem termin i nie dostanę uzasadnienia, ale wyroku też nie przysłali. Więc napisałem do sądu wojewódzkiego odwołanie opisując, że nawet nie znam wyroku. Okazało się, że muszę odwołanie założyć przez sąd, który wydał wyrok. Dostałem od tego sądu i tego samego sędziego 1 instancji który wydał wyrok odpowiedź, że odwołaniu nie nadano biegu, a wyrok jest prawomocny. Jaki był wyrok dowiedziałem się od komornika, który mi zajął konto. Firma, która była mi winna ok. 100tys dostała z mojego konta 10tys na podstawie tego wyroku, a do dziś nie mam pojęcia z jakiego powodu ja im zapłaciłem, skoro oni byli moimi dłużnikami. W sądzie moja dziwnie utajniona sprawa dziwnie zmieniła właściwość o 180 stopni.
Reasumując - polskie prawo zostało napisane, żeby złodziejom i kolesiom było dobrze, sędziowie pracują "społecznie" dla (?) - nie dopowiem, bo nie chcę wylądować za kratkami. Możesz się cieszyć, że nie dostałeś wyroku kierującego cię do "sanatorium" za udział w przestępstwie. Bowiem w sądownictwie obowiązuje zasada: kto ma dużo, temu dodać, a kto ma mało, temu zabrać to, co jeszcze posiada.
brak słów...
sprawa dla reportera oraz prokuratury z podejrzeniem popełnienia przestępstwa, amen.
Kurestwo nie prawo -_-
Wystarczy przyniesc papier o ukaczonym kursie i prawko powinni oddac.
Bo egzamin odbyl sie zgodnie z prawem i ktos wydal ten dokument na jakiejs podstawie .
Trzeba wymyślić sposób na wyciąganie konsekwencji personalnych od pożal się boże urzędasów. Policjant jak zrobi coś złego to odpowiada personalnie a nie jak cała instytucja ... i czas na urzędasów tfu !!!
Pokory trochę ... Was urzędasy trzeba nauczyć... już czas ...
w polsce jak w lesie
xd
Oskaregg a można obsrać nie gównem ?
Rurku.... wszystko usrane... jakąś farbą :P
Chyba ujebane.
W lesie jest zawsze pieknie a w Polsce nie zawsze 🤔
Kiedys w telewizji oglondalem program ofacecie który miał sprawe w sądzie. Wygrał ją , a po jakimś czasie dowiedział sie że wyrok w jego sprawie i kilku innych jest nie ważny ,bo jego adwokat nie miał prawa wykonywania zawodu. Podkreślam nie sędzia tylko adwokat bez pomocy którego też mógł wygrać sprawę. Prawo jest niestety dość popieprzone. Jak ktoś powiedział prawo i sprawiedliwość to dwie odrębne rzeczy.
Masakra jakaś heh, to prawo jest dla człowieka czy człowiek dla prawa? Najgorsze jest to, że po takich spektakularnych przypadkach prawo nie jest zmieniane.
Przeciez w tym pokurwionym kraju zaden urzednik nie ponoiósl i nigdy nie poniesie zadnej odpowiedzialnosci za swoje błedy.
Powinni ci oddać pieniądze za kurs i za egzamin, a gościa który oszukiwał, albo złapac za oszustwa finansowe, jak i zamknąć tą szkołe jazdy. Szkoda słów co, ci urzędasy wyrabiają, ręce opadają.....
wiesiek stalin gosciu dostal zawiasy i 5 (pięć) tys zl grzywny :) no i oczywiscie zakaz prowadzenia biznesu kilka lat.
A gdyby tak iść do innej auto szkoły i wyrobić cały kurs od nowa ? Wtedy miałbyś jedno i drugi a więc prawo jazdy byłoby ważne.
Trzeba w tym chorym kraju w końcu zmienić prawo to nie może być tak że urzędas jest bezkarny.
Jak w 2017r można dopuścić do czegoś takiego ? Wszytko dziś jest w kompaturach...
Dobry tok myślenia ale tak nie ma... chronologia musi byc zachowana, najpierw kurs a potem na jego podstawie egzamin :/ Prawo trzeba zmienic i to często bo nie mozna miec zasad ze sredniowiecza w nowoczesnym spoleczenstwie....
Jestem ciekawy, czy urzędasy odpowiedzialni za ten stan wylecieli z hukiem.
Jeżeli Polska nie jest kamieni kupą, to "dobra zmiana" powinna to wszystko naprawić
tzn. wywalić z roboty osoby winne, a niewinnym kursantom zwrócić Prawa Jazdy.
Chyba, że Polska nadal jest bagnem.Takie jest moje zdanie.
Podaj do sądu państwo polskie. Teraz mają komputery a skoro zdałeś egzamin państwowy tym bardziej i drugą sprawę zaluzcie temu gościowi tylko nie zbiorowy pozew tylko każdy indywidualnie gościu się powiesi jak każdy z was zarzada 10000 zł odszkodowania
Poruszyles dobry temat a tu zawinił word bo nie sprawdzili jego licencji
Ogłosi bankructwo. I nici z kasy.
chore przepisy jednym słowem
Grzesiek Zięba Polska jest chora i robią co chcą
Przepisy są dobre tylko ludzie ch....wi
@@Leszek_Grabowski1 ...
Nie wiem gdzie byłeś za granicą, ale trzeba było tam wymienić prawo jazdy i wrócić z zagranicznym.
SebastianBielka w sumie jak ma plastyk o ile mu nie zablokowali w centralnej bazie kierowców to by się udało
Idąc tym tokiem myślenia to w każdej szkole trzeba codziennie sprawdzać czy nauczyciel od każdego przedmiotu ma ważne prawo do nauczania a jadąc do domu sprawdzić kierowcę autobusu czy ma uprawnienia i tak dalej..
Dlatego przydałby się nam Minister Zdrowego Rozsądku, który nokautowałby takie przypadki jednym podpisem. Zgłaszam swoją kandydaturę :)
he ? co ? od kiedy prawo działa wstecz ??? skoro został legalnie wydany dokument przez władze to jest legalny pomimo niuansu. To gdybyś zdawał egzamin z obywatelstwa - zdałes dostałeś paszport - nagle jest on nielegalny ??? PRAWO NIE DZIAŁA WSTECZ . Odwołuj się za pomocą prawnika - do innej instancji.
szkopuł tkwi w tym, że zaświadczenie o ukończeniu kursu przepadło na rzecz sądu. Tym samym brakuje go w dokumentach niezbędnych do wydania prawa jazdy. Więc teoretycznie gdyby nie zabrali prawa jazdy to miałbym dokument bez pokrycia.
PS. Nie wiem czy to tylko stereotyp ale wydaje mi się. ze prawnik kosztuje więcej, a sprawa potrwałaby dłuzej niz zrobienie prawka na nowo.
ale przy wygranej sprawie zwrot poniesionych kosztów od strony pozwanej
Nie można tego działania zgłosić jako wyłudzenie mienia znacznej wartości (kurs + egzaminy + prawo jazdy) w zorganizowanej grupie (szkolący + urzędnik)?
Kandydat ma założoną kartę (czy jak to się nazywa) w której jest podane o którą kategorię się stara, jakie przeszedł badania lekarskie i gdzie jest szkolony.
Jeśli (IMHO) urzędnik nie dopełnił swoich obowiązków to jest to wystarczająca przesłanka do twierdzenia, że działał w grupie wyłudzającej. Wyłudzającej, bo wiedział, że pobiera pieniądze nie mogąc udzielić świadczenia (czy jak to się tam nazywa).
Prokuratura nie znalazła znamion przestępstwa w urzędzie, dlatego ukarany zostal tylko "instruktor". Urzędnik odpowiada tylko przed swoim przelozonym za ewentualne przeoczenia.
PS. "Instruktor" dostal zawiasy i 5 tys zl kary (LOL)
Urzędnik "przeoczył" ewentualnie w sposób nieświadomy tylko 550 razy.
No nieźle.......Polska nadal posiada poziom prawa -10 do potęgi gòwna
Moim zdaniem za wszystko powinien odpowiedzieć człowiek który prowadzi nadzór nad tym instruktorem!
znowu ludzie pierdolą... zdany egzamin to zdany egzamin, a sprawdzenie czy oficjalna szkoła jazdy ma zezwolenie to nie moja sprawa, tym powinny się zajmować specjalne urzędy (które są, i siedzą tam pieprzone babsztyle) prawo nie działa wstecz. więc prawa jazdy nie mieli prawa ci zabrać, był to prosty skok na kasę i tyle. jeśli facet stracił prawo do szkoleń to szkoła powinna zostać natychmiast zamknięta. a co jeśli w wordzie ktoś stracił prawa, nie został zwolniony, podpisał ci zdany egzamin?
W 2011 roku dostałem mandat z jazde bez uprawnień. W 2012 zrobiłem prawko i od tamtej pory nie byłem kontrolowany przez drogówkę. Wczoraj 13.08.2017 zostałem zatrzymany do kontroli drogowej i po sprawdzeniu moich dokumentów policjant poprosił mnie abym w wlonej chwili przeszedł się do wydziału komunikacji ponieważ w ich systemie widnieje że nie posiadam uprawnień do prowadzenia motocykla... burdel na kółkach. Współczuje i powodzenia LWG
Siema, i jak, byłeś wyjaśnić?
Polska jest beznadziejna. Zdałeś egzamin państwowy ?! Zdałeś ! Więc o co chodzi. Powinno być tak, że szkoła jazdy jest dobrowolna, możesz bez szkoły zapisać się na egzamin i jeżeli go zdasz, to masz prawko. Teorii można się samemu nauczyć, a praktyki mógłby Cię nauczyć ktoś, kto posiada prawo jazdy co najmniej 5 lat.
Ciekawa propozycja. W niektorych krajach istnieja podobne rozwiazania
Łapa w górę za Harleye na filmie ! Maszyny z wielką klasą. Dobra robota !
decyzja jest do zaskarżenia prawo nie może działać wstecz. WORD powinien beknąć odszkodowania albo zostawić prawko
jakaś auto szkoła musiała posmarować gdzie trzeba 551 x 2000PLN to jednak niezły obrót w takim wypizdowie przynajmniej co trzeci poszkodowany poszedł ratować swoje kółka
Ja tam mimo przegranej sprawy pisałbym odwołania nie mające może mocy prawnej ale mającej zajęcie dla urzędasów. Właśnie w ten sposób wygrałem z pewnym bankiem, który ominął w końcu procedury które sam ustalił ponieważ zbyt wiele otrzymywał odemnie maili opracowań i komentarzy na yt, u rzecznika i w jakimkolwiek miejscu w którym ten bank miał jakiekolwiek ślady, Tak ocaliłem naszą jeszcze wtedy naszą nienarodząną córkę Alicję ( oj to dopiero była wojna). W twojej sprawie maczało tysiąc osób, które mają profile na portalach (wystarczy je znaleźć) firmy, interesy... wystarczy tak od niechcenia każdego dnia znaleźć kilka takich miejsc i przedstawić fakty i własne zdanie. Dwa trzy razy dziennie,(można stworzyć szablon jednej wypowiedzi lub kilku) to wystarczy by zmęczyć kilka osób. Ktoś te maile odbiera, fakt że mogą cię zablokować ale zauważ że istnieją tysiące źródeł które nie koniecznie mają bezpośredni związek, Jednakowosz to ci nie przeszkadza. Doznałeś krzywdy za którą ktoś musi cierpieć. To nie "heyt" wygrzebany przez koparkę, to trolling który można dobrze spożytkować w słusznej sprawie i nie zrobić krzywdy niewinnym osobom. Jeśli mały cichy pracownik w jakimś zadupiu zrobi błąd to go zryje kilka osób i wtedy nawet niechciawszy musi ten błąd naprawić bo go społeczeństwo dejedzie. Z krawatami trza trochę więcej wysiłku, ale działa. Będziesz ten zły, ale z innymi złymi należy czasem tak walczyć. Się znaczy bez skrupułów. Ja myślę. Napisz czy się ze mną zgadzasz.
Hej, masz rację, ale to zależy do kogo się odwołujesz. Takie jakieś pojedyncze instytucje czy firmy które nie mają nikogo nad sobą w sprawach niektórych decyzji- spoko, można zaorać korespondencją i odwołaniami. Ale tutaj jest troche inny motyw. Oni nie są w stanie prawnie mi oddać prawka, bez decyzji sądu. SKO jest jak beton, cegła (pustak?) i doskonale wiedzą, że wystarczy że przywrócą mi termin na odwołanie i to załatwi sprawę. Ale nie, nie ma opcji. Wyobraź sobie, że Wojewodzki Sad Administracyjny uchylił ich decyzję w jednym z przypadków, a oni zaskrażyli wyrok tego sądu do Naczelnego Sądu Administracyjnego !!! Pojąć tego nie mogę, kto tam pracuje, z jaką mentalnością. No ale na szczęście NSA podtrzymał wyrok WSA. To wszystko jednak było załatwiane terminowo. Kolejna sprawa ile czasu zajęłoby mi ruszanie takiego procesu, prawnik, ewentualne rozprawy...I jakie koszty. Czy nie szybciej i taniej byłoby zrobić nowe prawo jazdy ? Nawet, w ostatecznosci, na ukrainie czy innym kraju z konwencji wiedeńskiej (legalnie).
Nosdivad-Yelrah? Nie znam. To chyba salon jakiegoś niszowego dystrybutora chińskich motocykli. ;]
Co do egzaminatora to wskazany byłby pozew grupowy przeciwko niemu o odszkodowanie jeśli to była również jego szkoła. Jeśli on był pracownikiem to pozew przeciwko szkole o zwrot kosztów. Dobry prawnik to przeprowadzi i nie ma żadnych tłumaczeń że szkoła nie wiedziała że typ stracił prawko za alkohol. Później niech się szkoła sąduje z nim.
Normalną rzeczą jest też różne podejście i wydawanie decyzji różnych urzędów. Pamiętam jak próbowałem zarejestrować ,,anglika,, po przekładce. W swojej gminie nie mogłem ponieważ stwierdzili nadmierną ingerencję w auto. Zarejestrowałem na kogoś innego w innej gminie gdzie takiego problemu nie było.
to instruktor Marek K., też tam robiłem prawo jazdy, pozdrawiam z Legnicy
Grzegorz Gie Dokladnie. Jak sie sprawa rozwiazala w Twoim przypadku?
Świetny film. Pokazuje, tylko że zawsze kiedy dokonujesz jakiś transakcji, i nieważne czy kupujesz produkt czy usługę to warto sprawdzić legalność pochodzenia produktu i legalność uprawnień do wykonywania usługi. W dzisiejszych czasach jest to bardzo proste.
Często w komentarzach do filmu leją się pomyj, że prawo złe, że wordy złe. Nie, nie, prawo jest dobre. To ten "instruktor" był zły, a Ty za bardzo mu zaufałś.
Zadam Ci pytanie. Czym kierowałeś się podczas wyboru OSK? Ceną? Jakością szkolenia? No właśnie. Większość ludzi skupia sie na szukaniu osk z niską ceną za kurs, a w ogóle nie szuka informacji o jakości szkolenia, jacy są instrorzy, i jakie ci instruktorzy mają wykrztałcenie. Jeśli ktoś szuka po taniości, aby tylko zdobyć papierek, a nie profesjonalne szkolenie to tak można się "przejechać" właśnie.
To byly czasy bez opinii na google :) ceny wszedzie takie same. Chcialem osrodek z miasta w ktorym bedzie egzamin i tyle. Mozna drazyc czyja wina itp ale coz, taka konsekwencja zycia w rozwinietym spoleczenstwie
Nóż w kieszeni się otwiera na polskie prawo. Ja bym nie odpuściła ..napisałabym do Praw Człowieka (haha)nawet , nie wiem gdzie jeszcze ,, bo jeśli zdałeś egzamin tzn,że uprawnienia uzyskałeś tak? Bo jeśli w ten sposób postępują to ten egzamin nie jest nic warty ,tylko wystarczy ukończy kurs i jeździć, bo wychodzi na to że kurs jest ważniejszy niż państwowy egzamin .I po co ten stres związany z egzaminem ??
No wlasnie w Polsce prawo jazdy uzyskuje sie sumarycznie (kurs + egzamin = dokument) a nie etapowo (kurs => egzamin => dokument). Dzieki temu uniewazniony kurs = uniewaznienie dokumentu.
Odpuściłeś???
Tak, na etapie Wojewodzkiego Sadu Administracyjnego, ktory nie przychylil sie do prosby o odnowienie teminu do odwolania sie od decyzji o utracie uprawnien.
Kurde ,nie da się nic wymyślić???:-o
Być może można to zgłosić gdzieś poza Polskę do rozpatrzenia ale teoretycznie żadne prawo nie zostało złamane... Uprawnienia zostały zabrane zgodnie z obowiązującym prawem. Jedynie uratować być mnie mógł Trybunał Zdrowego Rozsądku. Masz namiary? ;)
Ja wam opiszę kwestię mojego odebranego prawa jazdy.
Miałem prawko i mi je odebrali. Pojechałem po pijaku, moja wina, nie dyskutuję z tym. Zabrali mi na 2 lata.
Czas minął ale ja w tym czasie zmieniłem miasto, pracę i w sumie nie potrzebowałem prawka i samochodu.
Po kilku latach wylądowałem w Anglii gdzie zrobiłem prawo jazdy. Na marginesie prawko w Anglii to bajka. Po takich egzaminach "dla ułomnych" ludzie jeżdżą, parkują i radzą sobie na drogach, i nie ma tego czym w Polsce straszą kiedy "poluzuje się kryteria przyznawania prawa jazdy" - pandemią wypadków. To temat na inny wpis.
No więc zdałem prawko w Anglii, poleciałem do Polski...wsiadłem do auta i zatrzymała mnie policja na rutynową kontrolę.
Pokazuję papiery, oni sprawdzają wszystko w komputerze. Po czym wraca jeden policmajster z radiowozu i mówi, że zatrzymuje mi dokument gdyż poruszam się po drodze bez waznych uprawnień do kierowania. ??????? zdębiałem. A prawo jazdy to co??
I teraz uwaga!
Słuchajcie tłumaczeń gliniarza.
Wprawdzie ma pan prawo jazdy angielskie ale ma pan też polskie, a w Polsce nie wolno posiadać dwóch takich uprawnień. Liczą się polskie.
Na co ja - ale polskie prawo jazdy mi zabraliście, więc go nie mam, tak? Tak. Ww związku z tym zrobiłem prawko w Anglii.
Na co gliniarz - prawo jazdy zabrane, ale ma je pan. Jest w urzędzie gminy.
Ja - skoro jest w urzędzie gminy to ja go nei mam to logiczne chyba?
G - w polskim prawie jest tak, że po utraceniu prawa jazdy musi pan zdań ponownie egzaminy.
Ja - no zdałem przecież w Anglii na co mam potwierdzenie w postaci prawa jazdy.
G- Niby tak, ale musi pan zdać w Polsce.
Ja - dlaczego w Polsce skoro miedzynarodowa umowa mówi że honorujemy swoje uprawnienia.
G - Wiem że to głupota, ale coż tak jest.
Czyli jak nie masz prawka bo jest zabrane to i tak je masz.
Czytałem o podobnym przypadku kiedy facet podobnie straciła angielskie prawko w Polsce, i sprawa trafiła do sądu. Sąd nie wiedział co z tym zrobić...
Polska.
Nie znam zasad co do zabierania za jazde po alkoholu, ale jak Ci zabrali na 2 lata to znaczy ze po 2 latach mogles znowu na nim jezdzic, czy ze po 2 latach mogles zrobic nowe (kurs i egzamin) ?
Mnie też to ciekawi. Z tego co zrozumiałem w pewnym momencie miał dwa legalne prawa jazdy. Co teoretycznie nie powinno mieć miejsca, bo prawnie liczy się pierwszy zdobyty dokument. Nawet jeśli jest zawieszony. Pewnie chodzi o to by cwaniaczki nie wyjeżdżały za granicę robić prawa jazdy w celu odzyskania odebranych wcześniej uprawnień. Czyli jak tracisz tymczasowo uprawnienia to musisz zrobić na nowo kurs i egzamin na miejscu, po upływie czasu na jaki zostały odebrane.
Zatrzymanie powyżej roku ( o ile pamiętam) skutkuje tym, że trzeba ponownie zdawać egzaminy.
W swietle tego więc prawo jazdy było dlaej nie ważne.
Kolego...
Prawo jazdy zrobione po upłynięciu kary, więc o czym Ty mówisz? Jakie cwaniactwo.
Mieszkam w UK nie po to zeby zrobić tutaj prawko, a dlatego ze się przeprowadziłe maby żyć tutaj.
Jeśłi więc zrobiłem po upływie zakazu to jaki widzisz problem?
Ale faza. I co w końcu z tego wynika? Mając legalne prawko z UK nie możesz jezdzic aktualnie w Polsce?
JESTEM zdruzgotany tym co widziałem
zbierzcie sie do kupy i pozwijcie komisje egzaminacyjną
Podstawą burdelu w polskim prawie jest brak możliwości powołania się na przypadki precedensowe (tak jak jest chociażby w USA). W rezultacie prawo można naginać, interpretować, a wyroki na pstrym koniu jeżdżą.
To jeden problem. A drugi jest taki (nawet w USA), ze w sądzie wygrywa się dzięki dobremu prawnikowi. To jest nielogiczne- przecież prawo jest prawem, a jak widać, mając słabszego prawnika, dostaniemy inny wyrok.
Pełna zgoda, jednak tamtejsze różnice w wyrokach wynikają z umiejętności wydobycia szczegółów istotnych dla spraw, gdzie wina nie jest ewidentna. U nas w sprawach dużo bardziej ewidentnych zero można zastąpić jedynką lub na odwrót w zależności od interpretacji litery prawa, a niekoniecznie samego przypadku na wokandzie. Nie było i nie ma sprawiedliwości na tym świecie - jakkolwiek banalnie by to nie brzmiało.
Wychodzi na to że jedyną poprawna odpowiedź na policji to 'nie pamiętam'
"PRAWO" w dzisiejszych czasach to nic innego jak narzędzie ucisku obywateli bez żadnego uzasadnienia rzeczywistego. Normalny człowiek o otwartym umyśle wie że to głównie stek bzdur ograniczających ludzi. A tak swoją drogą poruszając się w tej Głupocie to zastanówmy się czy URZĄD nadzorujący nie popełnił przestępstwa lub nadużycia ... i ... nie zostawiajmy tak tego !!!!! Kosić kosić kosić ... równo z trawą ten cały balast głupoty ... niech poczują te głupie "trybiki robociki" swoją obojętność i złą wolę wobec ludzi na własnej skurze. Jak zaskarżyć takie urzędniczyny personalnie ... niech ktoś to przeanalizuje..
Widzisz, tak bywa gdy ustawodawca i kontroler to tama sama osoba... Dopuki sami się będą kontrolować, doputy będą takie cyrki.
Jak można zabrać prawo jazdy po tym jak zdałeś państwowy egzamin??
tylko w Polsce... kurs ważniejszy od egzaminu.
Ciekawe kto wogóle wpadł na ten pomysł gdy tworzył prawo... Jeden wymyślił, reszta przyklapneła i mamy takie prawo
Zapewne 99% procent ludzi niesprawdza szkół nauki jazdy, a tu mogą być takie kwiatki i ponowne koszty oraz strata nerw i czasu za błędy urzędników.
Szacunek za wiarę w sprawiedliwość i cierpliwość.
Ja miałem inny przypadek 2 lata temu, zapisałem sie na kurs c i c+e lekarz z ośrodka zbadał mnie wszystko było ok, 3 miesiace pozniej okazało sie że lekarz wypisuje fałszywe zaświadczenia i 100 innych osob wraz ze mna musielismy iść na ponowne badania u innego lekarza a najlepsze że znowu zaplacic trzeba 200zł ktore do tej pory nikt nie zwrócił.
A w ciągu tych trzech miesięcy zdążyłeś zdać egzamin?
A jakbym zrobił A2 z takim lewym instruktorem, potem pełne A z instruktorem z ważną licencją po 2 latach, a chcieli by mi zabrać A2, to co wtedy? Dołóżmy fakt że nie mam 24 lat czy ilu tam trzeba by robić A.
Ciekawe pytanie. To zalezy czy warunkiem otrzymania kategorii A jest posiadanie kat A2 plus egzamin. Jezeli tak, to wyszloby na to, ze uniewaznione A2 uniewazni A...
Mam taką samą sytuację tylko z kat. B. Wziąłem prawnika i oddalił ten zarzut, że instruktor nie miał uprawnień (były już takie sprawy).
Nie miałem również egzaminu wewnętrznego oraz antydatowane badania lekarskie.
I tak prawko straciłem, bo "instruktor" wypisał mi zaświadczenie o zakończeniu 30h jazd (aby zapisać mnie wcześniej na egzamin - w sumie często tak robią) zanim je rzeczywiście skończyłem, co było wg prawa wymuszeniem PRZEZE MNIE!!! "poświadczenia nieprawdy".
Jak ktoś ma tylko sprawę o brak uprawnień instruktora to z dobrym prawnikiem można wygrać, a mi po 7 latach niestety pozostaje robić od nowa.
Ale lipa :/ Wiesz co, prawnik może faktycznie czasem pomóc ale myślę, że w takiej sytuacji taniej i szybciej jest zrobić nowe prawko...
Nie, ja w Jastrzębiu Zdrój.
Urzędnicy powinni za to odpowiadać. To oni dopuścili się niedopatrzenia
No to nieźle... przejebane!
Trzeba było wpłacić staroście. Trzeba się domyślać że trzeba komu trzeba zapłacić. Taki mały upominek żeby starosta lub sędzia nie zapomniał o sprawie. Urzędnicy, samorządowcy i sędziowie są bardzo biedni i należy o tym pamiętać. Biednym trzeba pomagać. :D
Chociażby mogli by wziąć też pod uwagę, że przez rok jeździłeś przepisowo, ale to jest Dżungla
Powywalać te kur.. urzędowe na pysk powinni, no takiego czegoś jeszcze nie słyszałem aż mnie to wkur....Do prezydenta trzeba było napisać !!!!
Gdyby mi tak zabrali prawko i nie pozwoliliby mi dalej jeździć to bym miał to w piździe i jeździł dalej
W ogóle bez sensu że musisz ukończyć kurs w szkole, jeśli czujesz się na siłach podchodzisz do egzaminu i tak najpierw jest plac manewrowy który weryfikuje technikę a przed tym egzamin teoretyczny.
No widzisz, ale tak by nikt nie zarobil :) Tak samo jak zarabia pani w kasie w starostwie. Gdy wymienialem dokument na nowy, placilem tam 100zl. Pani musiala wydrukowac 4 potwierdzenia na jednej kartce. Nastepnie przecinala je nozyczkami. Jedno dla mnie, drugie do okienka, kolejne 2 do dwoch roznych segregatorow. Mimo ze prawie wogole nie bylo ruchu, ona pracowala w pocie czola. Takie sa procedury. Bez nich podejzewam pare milionow osob by stracilo prace a jakakolwiek wladza by raczej tego nie chciala. I tak to sie kreci...
znalezli sobie jeleni z których mogą ciągnąc kase
Jeszcze jest taki myk jeżeli w szkole nie wpiszą kursanta do jakiejś tam księgi jazdy, ( nie pamiętam jak to się nazywa), to taki uczeń powodując kolizję/wypadek może bulić z własnej kieszeni ...tego trzeba pilnować.
idz doi sadu z tym, co z tego ze szkoła nie miała uprawnień. egzaminator miał uprawnienia?
egzamin był ważny, tyle że do otrzymania prawka sam egzamin nie wystarczy (sic!)
Prawo przeciwko obywatelowi. Czy ja dobrze rozumiem, cofneli Ci uprawnienia kat. A, ale sam dokument fizycznie został u Ciebie, ponieważ masz kat b?? Za wszystko obciążają obywatela, a jak już nawet przed sądem dojdziesz swego, to i tak nikt nie poniesie żadnej odpowiedzialności, ewebtualnie będziesz miał satysfakcję, że Ty miałeś rację, lub tak jak kobiecie zwrócą uprawnienia i tyle, nikt żadnej kary nie poniesie, ja w pracy jak popełnię błąd/pomyłkę mam ustną reprymendę, ucinaną premię etc. a organy państwowe popełniają błędy i nic.
Cofneli uprawnienia i tym samym dokument, z ktorym zostalem stal sie niewazny. Mialem na nim kat B ale przez to ze kat A byla tam wpisana juz „falszywie”, dokument trzeba zdac i wyrobic nowy, tylko z kat B. Tak zrobilem i to na wlasny koszt 100zl i 50gr.
Spoko filmik ;)
+BOSS dziękuje bardzo ;)
ciekawe czy kiedyś będzie w Polsce tak, że za obywatelem wstawi się Państwo? To przecież nie kierowca zawinił że urząd który wydał dokumenty. Gdy robiłem w latach 70 prawko, była forma egzaminów eksternistycznych. Wiadomo, że czasy inne, mniej samochodów. Część moich znajomych tak zdawała i to mając 16 lat! Jak tu się dziwić, że część ludzi z rozrzewnieniem wspomina tamte czasy.
W sumie wordy są jak hieny nie ważne co gdzie i jak byle hajs się zgadzał
Urzędnik urzędnikowi nierówny... Jedni mają mózg i nie wahają się go używać, inni nie...
3 lata rozpatrzają sprawę a na odwołanie ma się 2 tygodnie XD
do tego jeszcze musi zapłacić za nowe prawo jazdy, w polsce jak w lesie
Będąc Za granicą było wymienić prawko w kraju w którym byłeś. Tam chyba by nie sprawdzali czy w Polsce ktoś Cię oszukał. Może dało by radę w ten sposób utrzymać prawko.
Musiałbym to zrobić zaraz jak sie pojawiły podejrzenia w stosunku do instruktora / wezwanie na komende. Dodatkowo zagraniczny urząd wysyła polski dokument do organu, który mi go wydał. W tym wypadku jest możliwość, że starostwo w polkowicach dałoby pozniej znac zagranicy ze ten dokument jest niewazny, co powoduje, ze wydany na jego podstawie nowy (zagraniczny), również jest nieważny, No ale jak kogoś innego spotka taka przygoda to warto sprobowac, moze sie uda.
Powinno być tak, że możesz iść na egzamin bez uczęszczania na kurs prawa jazdy. Może ja chce się sam uczyć?!
jestem z Legnicy , szkoła Mirka K. ...tez robiłem w niej na kat A , tyle ze z racji pracy za granica po zrobieniu kursu nie poszełem na egzamin .. jeździłem bez prawka całe zycie więc jakoś zbytnio sie nie przejmowałem brakiem kat A ... w 2012 roku dostałem 300 za jazde bez kategorii A wiec zapisałem sie na egzamin .. po kilku dniach wylądowałem na komisariacie i pytanie gdzie kwity kupiłęm :D ... przesłuchali 2 lata wczesniej tłumy ludzi i są strasznie zaskoczeni moimi papierami ...tydzień później zdałem egzamin z wynikiem pozytywnym ....po dzień dzisjeszy nikt sie nie czepia ... egzamin Państwowy weryfikuje umiejętności wiec niech się wala na ryj
Ale jajca :D
Czyli wychodzi na to że zrobisz kurs w innej szkole i oddadzą Ci prawko bez państwowego
Byłoby fajnie ale chronologia musi być zachowana. Najpierw kurs, potem egzamin.
Jarpen Emeletele - A nie można zrobić tak: pójść do jakieś szkoły, przedstawić sytuacje, kupić u nich sam egzamin wewnętrzny za 150zł (zamiast całe szkolenie za 1500zł), no i jeszcze raz egzaminy WORD?
A nie myślałeś o dotarciu do innych poszkodowanych i złożeniu pozwu zbiorowego? Wina oczywista, urzędnicy nie dopilnowali więc powinniście otrzymać co najmniej zwrot poniesionych kosztów. Nawet jeśli nie ma faceta, który odpowiada za cały ten bajzel to nadal wina leży też po stronie administracji i obciążyć można skarb państwa, urzędnikom uciąć premię, a z faceta ściągnąć dług jak tylko wróci do kraju.
Pozew zbiorowy wygrany na 99%,co do obciążenia skarbu państwa to ok. ale urzędnicy premie dostaną(może nawet większą bo dojdzie im parę papierków w związku z tą sprawą) a facet wystarczy że wykaże tzw. wolę spłaty np. 50 zł. miesięcznie i ma sprawe załatwioną.
Kpina, po tylu latach jeżdżenia. Nygusy!
Pozdrawiam z Legnicy! :)
Moment, o co chodzi? Takie są przepisy. Czego nie rozumiecie? Macie pretensje?! TO DO SWOICH STARYCH, ŻE POZWOLILI KOMUNIE NA 27 LAT RZĄDÓW!!!
Hehe, nie było czasu na myślenie, no chyba że w pracy, w przerwie między jedną butelką wódki a drugą, ale nie, przecież wtedy wynosili pół zakładu :D
Ten klip jest dobry, jak i pare innych na tym kanale:
ua-cam.com/video/KoR0Jaa0DY8/v-deo.html
Mlody I głupi jesteś za komuny nic takiego nie wyszło by na jaw i nikomu nie zabrano by prawa jazdy to ta wasza chora i wypaczona kapitalistyczna demokracja gdzie za złotówkę zamkną lub zlinczują lub zabija człowieka a co do przepisów to wszystko nowe i chore i nastawione na wyłudzanie pieniędzy od ludzi by utrzymać jedyny najbardziej skorumpowany sektor administracji państwowej
strasznie ci wspolczuje.Ja zdawalem w czasach PRLu jeszcze.Ale poszedlem eksternistycznie.Obchodzil mnie wtedy wylacznie egzamin koncowy.Jedynie jazdy musialem zaliczyc w trybie normalnym.Czyli wyjezdzic swoje godziny.Prawko mam do dzis i codzien z niego korzystam.Bowiem milosc do motocykli mimo wieku nie minela.Wielu mnie pyta czemu nie auto?A ja im na to ze w puszcze nie ma zadnej frajdy.jestes w srodku-odizolowany od swiata.To nie dla mnie.Siedzac za kolkiem w aucie nie czuje pojazdu,nie czuje tego co jest na zewnatrz.Ktos kto nie jezdzil nigdy tego nie pojmie.Mam 2 motocykle.Obecnie zbieram na trzeci.MAm maxisterka yamahy Majesty 400 i turystyka Honde Deauville 650.A zbieram obecnie na customa/chopperka Honde shadow 800.Pozdrawiam
Gratuluję wieloletniej pasji i pozdrawiam!
Totalny nonsens..przecież kurs kursem a egzamin państwowy! Zdany ! To co kogo obchodzi gdzie sie czlowiek uczyl !! A co do urzędników ze do tego dopuszczono brak słów...
Od kilku lat system rejestracji kandydatów funkcjonuje inaczej (profil kandydata na kierowcę - pkk) i już takie kwiatki nie przejdą
Iwo Polański co z tego że pkk? Robi to jakaś różnice? To samo tylko w wersji elektronicznej
patryko765 x proces jest automatyczny i ogólnopolski
koleś dobrze nauczył jezdzić?, jezeli tak to pretensje do władzy, a nie do instruktora, a kraj jak kraj w zjednoczonej europie - zidiociały. Z uprawnieniami jest tak, że ludek ma uprawnienia ale nie potrafi jezdzić. Wybór nalezy do ciebie - uprawanienia, czy umiejętności
Ordynarna spychotechnika, urzędnicy odpowiedzialni za weryfikację uprawnień instruktorów pewnie 'pracują" spokojnie ?
Nie bylo informacji o jakichś zwolnieniach, zawieszeniach czy naganach, nic mi o tym nie wiadomo. Ot, wypadek przy "pracy"
Po prostu Polska.
Skoro przebywasz za granica to po prostu wymien na niemieckie czy jakiekolwiek gdziekolwiek przebywasz.
Od ponad roku mam juz wymienione na nowe, polskie, z kategorią B.
+Jarpen Emeletele mialem na mysli ze polskie wymienisz na niemieckie wtedy moga Cie cmoknac ;) pozdro
hej, rozmiem co masz na mysli ale się spoznilem. W momencie decyzji o cofnieciu uprawnien w jakos 2014 mieszkalem w Irlandii i mialem polskie prawko z dwiemia kategoriami. Dokument stracil poprostu waznosc w oczach urzędu i policji. Gdy pojechalem do polski na pare miesiecy w 2016 bylem zmuszony wymienic ten niewazny dokument, aby uniknac mandatu za jazde bez waznego dokumetu. Teraz mieszkam w niemczech ale juz nie mam czego wymieniac, kategorii A na nim nie ma...
Witamy w Polsce :V
nie wiem skąd takie biadolenie teraz ośrodek szkolenia może założyć każdy kto ma hajs, tak samo jak każdy może zostać mechanikiem a auta nigdy na oczy nie widział, złota zasada jak komuś kasę dajecie to sprawdzać, w tym przypadku wystarczyło do starostwa zadzwonić i sprawa jasna by była, ja jak robiłem lejce na samolot tez sprawdzałem ośrodek szkolenia w ULC w sumie wszędzie gdzie się dało i dopiero przelew poszedł, niestety Polska to kraj kombinatorów, i trzeba pilnować i kasy i terminów pzdr
Totalna bzdura. Po co w takim razie jest egzamin? Jeżeli egzamin został zaliczony tzn. że podchodzący do egzaminu spełnia warunki uprawniające go/ją do prowadzenia pojazdu z danej kategorii. Mieszkam w UK i tutaj o ile masz zdaną teorię i 2 testy praktyczne(plac i miasto) to nikogo nie obchodzi czy wyjeździłeś trylion, czy zero godzin, bo jak oblejesz to i tak jest to jednoznaczne z tym, że nie jesteś gotowy na prowadzenie np. motocykla.
Poza tym gość, który prowdził kursy stracił uprawnienia w sensie prawnym, a nie umiejętności w sensie praktycznym do przygotowania do kursu.
no widzisz, logika to jedno a stan faktyczny to drugie...
ale numer polska to bardzo dziwny kraj nigdy tam nie wroce ...
Kase za kurs ta szkoła oddała? czy pozostała droga sądowa? ile cie wynosiło w sumie około 2tys z dojazdami?
Ja nie dostałem zadnej kasy z powrotem, nie wiem jak inni. Tak, mniej wiecej 2k z dojazdami. Klip ma już dosyć sporo wyswietlen, ciekawe czy wśrod widzow jest jakis prawnik, ktory ocenilby szanse wygrania procesu z np urzędem lub tą szkołą i ewentualną reprezentację w sądzie. Najlepiej za % odszkodowania bo wtopić kolejne tysiące to dziękuję.
czyli co 3 lata 500 osob siedzialo i czekalo az im odda ktos prawo jazdy bo "to bylo takie troche nie fair"?
+meanraax że jak? Nie do konca rozumiem o co pytasz
Czym nagrywasz? bo można zmienić w ustawieniach i nagrywa normalnie
+adamus000 to nagralem iphonem 5c, nie znalazlem opcji zeby to zmienic. Wiesz moze jak?
W Iphonie nie wiem ja mam honora 7(ale to android a nie ios) i tam w ustawieniach kamerki jest opcja lustrzane odbicie po włączeniu nagrywa normalnie.Pozdrawiam
Mam honor 7 i tam się da ale to android a nie ios
Juz znalazłem. Szukałem poprostu w opcjach aplikacji Facebook a trzeba to przestawic w dziale "efekty" (ta różdżka).
bo mamy sądy niezawisłe i reformy nie są potrzebne HaHaHa
nie mają prawa ci zaprać prawka a ni innim mają ci odać te jebane prawko jak ci oni nie oddadzą masz żądać o zwrot kasy i huj mnie o opchodzi mają to prawko zmienić
Ja pierdziele ... Przecież to jest pojebane xD
+Olaf MotoVlog krótko i na temat ;)
każdy program nagrywa w lustrzanym odbiciu jak nagrywasz z przedniej kamery
z reguły nagrywam prosto z aplikacji "kamera" i jest poprawnie, dlatego odwrocony obraz na FB mnie lekko zdziwił.
Dawaj mow jak się typ nazywa! Na przykład szkoła jazdy Start i instruktor przykładowo Marek kropiwnicki.
hehe dobre! :D
Mój brat miał podobnie ale nie zabrali mu prawo jazdy
Trzeba było szybko na czeskie wymienić. Było by po sprawie.
Nie do konca. Czesi wysylaja wtedy polskie prawko do urzędu który mi je wydał. W odpowiedzi dostaja informacje, ze wymienione prawko jest niewazne i tym samym anulują to które mi wydali.
Jeżeli byś to zrobił jak już Cie wzywają do oddania to owszem. Natomiast, gdybyś to zrobił od razu (jak zaczęły się pytania o to kto był instruktorem i kiedy) to polskie było ciągle ważne i spokojnie byś Wymienił.
Dodatkowe plusy to nie mógłbyś dostać punktów ani stracić prawka za przekroczenie prędkości o 50 w mieście.
Masz rację, zawsze to jakas rada dla osób które będą w podobnej sytuacji. Chociaz znajac nadgorliwosc starostwa w Polkowicach, jest szansa ze dali by znac czechom w momencie wyjasnienia sprawy. Ale to juz gdybanie...
A może powinni przynajmniej zwrócić pieniądze.
Dobrze , ze tobie jeszce mandatu nie wlepili za jazde bez uprawnien.
Jedni chca zrobic reforme... a inni chodza na PrOtesty...
W takiej sytuacji jeździł bym bez... niech sobie sami swój burdel sprzątają. Egzamin państwowy zdałeś więc o co kaman?
Teraz to juz przestepstwo jezdzic bez...
Jarpen Emeletele faktycznie. Paradoksalnie malo zloczynscow mamy w naszym kraju wiec najlepiej łapać ich na drodze jak ryby na sieć:)
brednie,prawo nie działa wstecz jak cos dostałeś nie mogą tego cofnąć
zaswiadczenia o kursach przepadly na rzecz sądu, wiec juz oficjalnie nie istnieja. Tym samym egzamin jest niewazny, bo nie ma w aktach korespondującego do niego zaswiadczenia o kursie.
Jarpen Emeletele ja rozumiem że oddałeś dobrowolnie dokument, bo na jakiej podstawie by Ci go zabrano, to jeden a dwa przecież jesteś w bazie, cepik np, co potwierdza między innymi ze jesteś kierowca. Według mnie sprawa jest do wygrania. I gdyby mi się podobna sytuacja przydazyla walczył bym o swoje. Pieniążki to jedno bo za darmo prawka nie zrobiłeś, a czas i nerwy to następne.
Grzegorz Yeti zabrano na takiej podstawie ze dokument stracil waznosc. Uzywajac go chociazby podczas jazdy autem, znaczyl tyle samo co "paszport polsatu". Musialem wiec wymienic na nowy, aby uniknac mandatu za jazde autem bez dokumentu. W bazie odpowiednio zmieniono i np drogowka widzi tylko ze mam kategorie B.
Zaskarz urzad nadzorujacy o zwrot kosztow kursu
Ale testy zdałeś,więc ...?
w obronie sądów :) brońcie sobie :)
prawo nie działa wstecz przecież ...
Ej lol ja jestem z Chocianowa znaczy obok w pasterniku wiesz gdzie to?
+koko fan wiem :) pozdro!
Tak samo jak jest z tymi wewnetrznymi egzaminami. Po chuj to? Ja nic nie zdawałem a mam kategorie T b b+e c c+e i chyba am mi jeszcze wbili. Jak masz zdac to zdasz :P zreszta w wordach i tak sie nikt nie pyta o te wewnetrzne :)