Dodam jeszcze, że temp grota można regulować poprzez jego wymianę. Groty są znakowanie cyframi od 5 do 9 co odpowiednio daje temperatury 260, 310, 370, 425, 455 stopni C. Tak więc montując najbardziej popularny grot oznaczony cyfrą 7 uzyskujemy temp. 370 st C. Pozdrawiam
Witam. Z tego co pamiętam to ta stacja działała na takiej zasadzie, że grot po nagrzaniu do odpowiedniej temperatury tracił właściwości magnetyczne i magnes rozłączał zasilanie grzałki i gdy lutowało się cieńsze elementy to rozłączało szybciej żeby nie przegrzać a jeśli grubsze to wolniej a nazywało się to chyba magnostat czy jakoś tak. Pozdrawiam
Odpowiedź na zagadkę : Z racji tego iż przedstawiona lutownica posiada regulację magnetyczną. Odpowiednią dla nas temperaturę regulujemy poprzez wymianę grota. Pozdrawiam
A co mi tam :) Spróbuję odpowiedzieć na pytanie (11:40). Na początku jednak chciałem doprecyzować, bo regulację można rozumieć jako #1 - nastawienie urządzenia, tzn. wartości zadawanej temperatury lutowania, #2 - utrzymywanie stałej pożądanej temperatury. #1 - Jeśli chodzi o ustawienie temperatury w tej lutownicy, to jest to zależne od grota, a ściślej to właściwie od ferromagnetycznego czujnika temperatury, który jest integralną jego częścią. Firma Weller ma w swojej ofercie groty wraz z czujnikami mającymi wpływ podczas lutowania na zachowanie stabilności temperatury w okolicach pewnych temperatur lutowania, które to ma w swojej ofercie. Są to wersje o temperaturach lutowania 260, 310, 370, 425 i 480 stopni Celsjusza. Jakiś wygooglany fragment katalogu przykładowych rodzajów grotów Weelera dobrze pokazuje te różne rodzaje grotów i temperatur: www.soselectronic.com/a_info/resource/k/weller/tcp.pdf #2 - przechodząc do sedna, a mianowicie regulacji (w sensie utrzymywania pożądanej temperatury po wcześniejszym wyborze odpowiedniego grota z konkretną temperaturą lutowania), załączanie i rozłączanie prądu w celu utrzymania stałej temperatury grotu/lutowania, następuje na skutek ferromagnetycznych właściwości czujnika temperatury. Każdy z czujników osiągając odpowiednią temperaturę z tych podanych przez producenta, w chwili przekroczenia temperatury Curie traci swe silne właściwości magnetyczne i rozłącza dopływ energii od włącznika poprzez magnes trwały do grota. Odprowadzane ciepło w procesie lutowania, obniża temperaturę grota wraz z czujnikiem poniżej punktu Curie, co powoduje powrót właściwości ferromagnetycznych czujnika do stanu namagnesowania którego następstwem jest ponowne przyciąganie magnesu trwałego, umożliwiając dopływ prądu do grota. I tak w zależności od osiągniętej temperatury, przekroczenia bądź nie punktu Curie, następuje rozłączanie lub załączanie włącznika. Sposób tej regulacji ma swoją nazwę i brzmi ona:"WELLER-Magnastat". A tak wygląda rysunek poglądowy samej kolby tej lutownicy:codeandlife.com/wp-content/uploads/2012/03/magnastat-medium.png Widać na nim od lewej strony: - grot - czujnik temperatury - magnes trwały - włącznik - przyłącze prądowe
Wyguglałem, bo mnie to zainteresowało a w komentarzach nie znalazłem (może za mało szukałem): spritesmods.com/?art=wtcpled Magnastat. Grot jest wykonany z materiału magnetycznego, któremu pod wpływem temperatury spada namagnesowanie. Wtedy styki wyłącznika (zwarte polem magnetycznym grota) w kolbie się rozwierają, prąd przestaje płynąć, grot stygnie, magnetyzm rośnie, styki się zwierają. Wygląda na rozwiązanie z czasów, kiedy płytka z elektroniką cyfrową sterująca temperaturą miała rozmiar A4 i kosztowała tyle, co dziś przeciętny komputer. W ten sposób temperaturę reguluje się... wymieniając grot na inny, o innej charakterystyce termomagnetycznej, jak sądzę. Obawiam się, że nie jest to rozwiązanie lepsze od termopary na grocie i mikrokontrolera w stacji bazowej (czyli stosowanego dziś chyba powszechnie w wyrobach szanujących się producentów - nawet chińskich).
Dziś właśnie dostałem nową stacje (poprzednia transformatorowa) i musze przyznać że po 2h użytkowania jestem mega zadowolony .Dziękuje panu bardzo za rady :)
Odnośnie zagadki - regulacja temperatury odbywa się poprzez wymianę grota. To jest patent Wellera i nazywa się Magnastat. W końcówce grota (tej wchodzącej w tubing z grzałką) jest metalowy ferromagnetyczny element który jest przyciągany przez magnes stały w kolbie połączony cięgłem z pewnego rodzaju stycznikiem w rękojeści. Metalowy element który ogrzeje się do odpowiedniej temperatury traci właściwości ferromagnetyczne, magnes przestaje oddziaływać z elementem który stracił właściwości ferromagnetyka i stycznik w rękojeści rozłącza zasilanie. Metal który oddziałuje z magnesem jak każdy magnetyk ma tzw. punkt Curie czyli temperaturę w której przestaje być atrakcyjny magnetycznie dla innych magnetyków.
Odcinek dobry a kanał świetny, jestem pod wrażeniem kompetencji prowadzącego. Nie zgodzę się jednak co do lutownicy, moim zdaniem najlepsze do elementów przewlekanych są lutownice transformatorowe (myślę, że tu moją opinię podzieli też wielu innych elektroników) i nie mówię tu o tanich chińskich lutownicach z dużym grotem jak te ze zdjęć w filmie tylko o lutownicach dobrej jakości (np ZDZ) z miedzianym płaskownikiem. Taka lutownica oferuje znacznie wyższą jakość wykonania niż tanie stacje przy niższej cenie i wbrew pozorom jest praktyczniejsza. a nawet wygodniejsza. Warto też wspomnieć o małych kombinerkach, które przydają się np. przy wylutowywaniu elementów przewlekanych. Jeśli o chodzi o zagadkę to nie mam pojęcia :D Przypuszczam, że jest to jakaś dość zaawansowana technologia stosowana w markowych stacjach lecz mogę się mylić.
ot transformatorówki działaj po prostu najszybciej i to ich główna zaleta, oczywiście zdz, lutola i inne dobre choć przy układach cmos to killerzy, więc jakby w zawodowej elektronice nie mają większego zastosowania. gwarantuję ci że przy wlutowaniu 10 sztuk tranzystorów mosfet za pomocą transformatorówki co najmniej 1 padnie na bank ;-)choć hobbistycznie przy odpowiednio dużych i prostych elementach ( tj odpornych) dają radę i nie potrzebują podstawki, czyli można lutować na kolanie ;-)
Jestem obłudny, bo daję łapę up mimo, że nie zgadzam się z Autorem, wprawdzie po raz drugi dopiero na 200 odcinków. O co chodzi? O to chodzi, że ja, całe moje elektryczne życie, czyli 40 lat (!) używam jednego i tego samego pistoletu pt. LUTOLA !!!!! Zalety: właściwie tylko jedna, ale za to podstawowa - płynna regulacja temperatury 0 ÷ 500 °C, a co do precyzji, to lutowałem SMD o rastrze 1,1 mm. (kwestia spiłowania grota) Do "paluchów" zniechęca mnie głównie to, że grzeją one non-topes, więc topnik się pali, trzeba ciągle czyścić grot, a pistolet grzeje tylko wtedy, kiedy JA chcę. A praca "ciągła" w praktyce warsztatowej występuje rzadko, chyba tylko przy montażu, jak ma się elementy poukładane, jak przy taśmie produkcyjnej, i wystarczy tylko przelecieć cyną. Pozdrawiam. Aha - używana była nie tylko do niedzielnego lutowania, ale do normalnej produkcji - chodziła w sposób ciągły przez 2-3 godzin a korpus grzał się tak, że parzył.... :o) Poza tym
Zapewne regulacja odbywa się przy pomocy zmiany różnych końcówek oraz dodatkowo producent coś wspomina o "zamkniętej pętli" jako sposobie kontroli temperatury. Końcówki oznaczone od 1/54 - 16/54 w zależności od rozmiaru utrzymują temperaturę na poziomie 600°F, 700°F lub 800°F. Gdy końcówka lutownicza jest zimna, ferromagnetyczny czujnik temperatury zamocowany na końcówce, przyciąga magnes stały. Ruch magnesu powoduje połączenie, które powoduje dostarczanie mocy do elementu grzejnego. Gdy wskazówka osiąga zadaną temperaturę czujnik staje się niemagnetycznych i nie przyciąga magnesu. Następnie tuleja magnetyczna przyciąga magnes i przerywa obwód. W ten sposób, moc podawana do elementu grzejnego jest odpowiedni włączana i wyłączana w sposób automatyczny.
hahaha co za gość :D jak kupiłem sobie multimetr i zacząłem szukać jakiś poradników jak go używać to ten Pan w poradniku pokazał zdjęcie mojego multimetru i powiedział, żeby go nie kupować... z lutownicą widzę jest to samo :D
Taaa ...wszyscy wielcy elektronicy...to kupuj , tamtego nie kupuj... od 30 lat mam transformatorową i z powodzeniem lutuje elektronikę włącznie z naprawami smartfonów oczywiście amatorsko... sprzęt jest ważny ale umiejętności najważniejsze 😄
@@karolwozniak8192 fakt masz rację umiejętności najważniejsze , z tym że nie zawsze pomogą bo spróbuj złapać komara za lewe jajo w rękawicy bokserskiej , to tak samo lutuje się nowoczesną elektronikę transformatorową lutownicą :D
odpowiedz: styl , poodwrotniej strony lotowania , jest polonczony material feromagnetyczny, co wodpownej temperatyze pzestaje byc feromagnetyczny , i wtedy nie ciongnie magnet, co jest w glowie lutownici i wtedy pszestaje gzac luutownice. jak temperatura jest niszsza, wtedy wraca do niego to feromagnetyk i ciongnie do siebie magnet co jest poloncony do mikrokontaktu i zaczyna gzac znuw/ tak to robi regulacie na temperature.
Regulacja działa poprzez system Magnstat Wellera. Czujnik ferromagnetyczny w zależności od temperatury odpycha lub przyciąga magnes który działa na włącznik zasilania. Zmianę temperatury dokonuje się poprzez zmianę grotu (z odpowiednim czujnikiem ferromagnetycznym)
Czasem przydałoby się mieć więcej niż jedną lutownicę. Żeby wymienić potencjometr w swojej, musiałem pożyczyć lutownicę od sąsiada. Miał właśnie transformatorową. Ale dałem radę. A i zdarzyło mi się kiedyś w warunkach polowych lutować zapalniczką żarową.
Bardzo mi się podoba chęć edukacji ludzi młodych, którzy chca, a z natłoku informacji nie mogą :| Polecam, subskrybuje, zachęcam i służę pomoca w BGA :)
Ja mam stację jedynie z regulacją mocy, bez sprzężenia zwrotnego temperatury. Kupiłem ją ponad rok temu za 40zł. i spisuje się całkiem dobrze. Co prawda nie prowadzę żadnego serwisu elektronicznego, ale nie jedną płytkę już nią wylutowałem. Przy firmowych płytkach wlutowanie mikrokontrolera w obudowie TQFP100 nie stanowi problemu. A i nawet na takich żelazkowanych płytkach da się wlutować małe elementy SMD, choć to już zależy od wykonania płytki. Na początku tylko musiałem się nauczyć na ile przekręcić potencjometr aby cyna topiła się tak jak trzeba.
@@diretisim Zamienne jest w piśmie - czyta się jednak zawsze pęseta. Wynika to z pochodzenia wyrazu z języka francuskiego. Czytanie tego wyrazu politerowo 'pinceta' jest błędem.
A ja całe życie lutuję niezniszczalną pistoletówką z czasów komuny (nie z Castoramy za 15 zł!!) Doszedłem do takiej wprawy, że lutowanie elementów SMD w rastrze 1,1 mm nie przedstawia dla mnie żadnego wyzwania! :o) Temperaturę reguluję odruchowo paluszkiem na "spuście". Pozdrawiam.
Prosiłbym kiedyś nieco głębiej o temperaturach lutowania. Mogłaby to być kontynuacja filmów o BGA, głównie tam jestem ciekaw. Temperatur podrzegwania płyty, temperatur hotair. W ogóle o hotair itd
Temperatura Curie, jak czytałem w komentarzach - nie zadziała - znaczy - rozmagnesuje grot, ale po przekroczeniu tej temperatury grot już nie będzie z powrotem namagnesowany po ostygnięciu. Można to zrobić tak, że grot lutownicy będzie jednocześnie jarzmem elektromagnesu przekaźnika, w którego cewce wciąż płynie prąd. Jak powyżej temperatury Curie przejdzie w paramagnetyk, to tak, jakbyśmy wymienili jarzmo w przekaźniku ze stalowego na np. aluminiowe. Przekaźnik normalnie przestanie działać i puści kotwicę. Po spadku temperatury grot znowu staje się ferromagnetykiem i przyciąga kotwicę. I tak to, moim zdaniem, ma szansę zadziałać. Ale dalej temperaturę regulujemy przez zmianę grota.
Regulacja odbywa się poprzez opatentowane rozwiazanie magnastat. Każdy grota ma wbudowany czujnik temp w postaci pastylki specjalnego, magnetycznego stopu metali umieszczoną przy podstawie. W temp pokojowej ten element jest przyciągały przez magnes połączony ze stykiem połączonym z grzałką przez co obwód jest zamknięty i grzałka grzeje. Po wzroście temp. do określonej przez skład pastylki (Curie) pastylka traci gwałtownie własności magnetyczne i magnes zostaje odciągnięte przez sprężynkę i obwód zostaje otwarty i grzałka przestaje grzać. Po minimalnym spadku temp - ok. 6 st C - grot odzyskuje własności magnetyczne i magnes do niego przywiera łącząc styk grzałki i zamykając obwód i cała akcja się powtarza cyklicznie.
Od wielu lat używam lutownicy ANTEX TCS-50, to lutownica grzałkowa (z ceramiczną grzałką) i regulacją temperatury. Dla amatora jest bardziej praktyczna od stacji lutowniczej gdyż... zajmuje mniej miejsca, w warsztacie nie ma to znaczenia, ale w małym mieszkaniu i owszem. Ostatnio kupiłem też chińską lutownicę z regulacją temperatury (nie mocy!) - głównie z uwagi na dostępność grotów. Często też używam lutownicy transformatorowej (starej polskiej). W obu lutownicach używam grotu typu "kopytko", czyli ścięty walec (tego typu transformatorówką można lutować zwykłym drutem ale są też tzw. kute groty, które są o wiele trwalsze). Nie lubię grotów stożkowych, końcówka ma małą pojemność termiczną i trzeba ustawiać dużo wyższą temperaturę.
Bardzo praktyczne są lutownice na grotogrzałki T12. Rozgrzewa się do żadanej temperatury w kilkanaście sekund. Stacje lutownicze są stosunkowo tanie do tego co oferują.
Temperature ustawia sie poprzez wymiane tipów (nie wiem czy tak sie to nazwywa ale chodzi o ta goraca czesc lutownicy ktora sie lutuje) ktore maja roznego rodzaju magnesy, przez co odlaczany jest doplyw pradu (czyli nagrzewanie) przy okreslonej temperaturze. Kazdy magnes odcina prad przy innej okreslonej temperaturze. Bodajrze jest to 260°C, 310°C, 370°C, 400°C and 480°C. Jesli temperatura spada magnes przywraca zasilanie i tip nagrzewa sie z powrotem okreslonej temperatury. Co wygralem? :D
Regulacja temperatury w tej lutownicy działa na zasadzie pętli sprzężenia zwrotnego. W grocie jest czujnik termiczny, który mierzy temperaturę. W przypadku odbioru ciepła przez lutowany element mikroprocesor sterujący tak dopasowuje prąd, aby temperatura grota pozostała taka sama
W tej stacji lutowniczej stabilizacja temperatury działa na zasadzie nagłej utraty właściwości magnetycznych przez magnes stały, która zachodzi po przekroczeniu charakterystycznej dla danego materiału temperatury, tzw. punktu Curie. Utrata właściwości magnetycznych przez magnes powoduje rozwarcie styków w kontaktronie wpiętym szeregowo z grzałką. Ponowne włączenie grzałki następuje, gdy grot (a ściślej magnes) ostygnie do temperatury poniżej punktu Curie - wtedy wracają właściwości magnetyczne, co powoduje przyciągnięcie styków kontaktronu i ponowne uruchomienie grzałki. Wybór temperatury odbywa się poprzez wymianę grotu na inny, posiadający magnes stały o innym punkcie Curie. Groty takie zazwyczaj oznaczane są cyframi. Grot "7" pracuje bodajże przy 370 stopniach. Nie miałem okazji korzystać z takich lutownic, więc ciekaw jestem, jak wygląda stabilność temperatury przy takim sterowaniu na zasadzie "załącz-wyłącz". W jednym ze starszych numerów EdW (chyba 7/04) był projekt stacji lutowniczej, tam autor twierdził, że takie sterowanie nie jest dobre ze względu na bezwładność termiczną grota.
mam ze starych zapasów dwie kolby Wellera z systemem magnastat w których wyrzuciłem część mechaniczną odpowiedzialną za regulację temperatury. W otwór grzałki włożyłem tulejkę teflonową a w nią termoparę k (taką jak do multimetrów) która dotyka od tyłu grota. Niestety musiałem jeszcze wymienić kabelek na 4 żyłowy a jako że chciałem naprawdę porządny Wellera, który jest nieprawdopodobnie elastyczny musiałem wysupłać po 70 zł za sztukę (z odzysku). Tak przerobione kolby używam ze stacjami AVT RL-1. Jestem zachwycony parametrami, z jednej strony mam kolby Wellera z ich rewelacyjnymi grotami (już nie są ważne cyferki z tyłu grotów) a z drugiej strony kit RL-1 jest naprawdę udany ze swoim sposobem stabilizacji temperatury grota. Jako że pomiar temperatury mam w zasadzie na grocie to używanie tych stacji jest naprawdę przyjemnością. Polecam wszystkim.
Jest to lutownica z automatyczną regulacją temperatury "Magnastat". Metoda opiera się na na efekcie Curie. W lutownicy wbudowany jest czujnik (magnes stały) który po osiągnięciu odpowiedniej temperatury (temperatura Curie) traci właściwości magnetyczne dzięki czemu wyłącza obwód grzałki. Po ochłodzeniu grzałki czujnik znowu wykazuje właściwości magnetyczne dzięki czemu przesuwa się a w efekcie otwiera obwód grzałki co powoduje ogrzanie się grota ;)
Ja sam używam lutownicę marki Parkside z Lidla, a właściwie to stacji. Tania i do mojego użytku w 100% wystarcza raz na jakiś czas jakiś padnięty zasilacz, albo słuchawki. Teraz przymieram się do zrobienia splitera w słuchawkach, ale nie wiem czy podołam. A co do tej lutownicy, to czyżby w ten wolny otwór wkładało się grot i przekręcało jak potencjometrem, aby regulować temperaturę??
ja tam zawsze lubie sobie niuchnac kalafonie czy zapach cyny, a co tam za krotko sie zyje aby odbierac sobie takie przyjemnosci ;) Lutuje w zasadzie od dziecka, ale zawsze milo posluchac czegos w temacie hobbistycznym, ostatnio nawet Elektroprzewodnik chyba tez robil odcinek o lutowaniu. Bodaj na EEVblog byla recka tego mikroskopu i chyba nawet w jakims odcinku statnio go uzywal ;)
kalafonia bardzo wysusza śluzówkę. radzę nie wąchać bo można dostać choroby przewlekłej. odkąd używam wywiewu nie kaszlę już prawie i jest dużo lepiej ale po latach pracy z kalafonią wiem jak jest ;-)
Filmik kierujesz jak rozumiem do osób początkujących. Z tej perspektywy chyba przydałoby się trochę więcej wyjaśnienia w niektórych miejscach, na przykład zupełnie zabrakło wytłumaczenia co to jest topnik i do czego służy.
***** Oczywiście, że zauważyłem. Nie mówię żeby wszystko w szczegółach od razy wyjaśniać, ale zabrakło mi choćby krótkiego stwierdzenia "Co to jest topnik wyjaśnię dokładnie w kolejnym filmie". Po prostu fragment o topnikach zabrzmiał trochę tak jakbyś założył, że wszyscy wiedzą co to jest. Ale może to tylko moje odczucie. Chętnie obejrzę kolejne części.
Z lutownic polecam firmę JBC. Bardzo dobre lutownice niestety stacja lutownicza kompletna kosztuje 12000 zł a cena 1 szt. grotu od 150-500 zł ale do profesjonalnej pracy najlepszy wybór. Welera stawiam na 2 miejscu. Nie polecam jednak PACE.
A ja wiem jak reguluje temperaturę :) w środku lutownicy jest magnes który łączy dopływ prądu do grzałki magnes osiągnie temperaturę Curie to traci właściwości magnetyczne i grzałka nie otrzymuje zasilania wtedy temperatura spada i magnes znów się przyciąga i załącza grzałkę teraz kolejne pytanie jaka jest temp. Curie ;)
A ja mam właśnie 25watową lutownicę kolbową pokazaną na zdjęciu i powiem że zastanawiam się nad zmianą. Słabo grzeje a poza tym zaczyna się rozwalać w rękach :/. Grzeje tak powoli że czasem jestem w stanie wyrectować z pamięci Inwokację z Pana Tadeusza zanim rozgrzeje mi się elemtent :D
No i mam jeszcze spoiwo o średnicy 1mm - nie wiedziałem że można mniejsze kupić :D - to 1mm wydaje się niewygodne do elektroniki - zaznaczam jestem że kompletny świeżak ze mnie jeśli chodzi o lutowanie :)
Planuję kupić stację lutowniczą (lutownica plus gorące powietrze). Który wariant urządzenia poleciłbyś: HotAir z kompresorem czy wiatrakiem wbudowanym w uchwyt?
Polecam sprzęt chirurgiczny :D Jak się okazuje między elektronikiem a chirurgiem zbyt wielu różnic niema. Dzięki temu takie narzędzia sprawiają się wyśmienicie w różnych zadaniach ;)
Ostatnio na rynku pojawiła się jak to piszą "lutownica nowej generacji", która nagrzewa grot prądem wysokiej częstotliwości (np. Zhaoxin 950H). Przypuszczam, że sama lutownica jest trwalsza ze względu na brak grzałki, ale czy ów prąd nie uszkodzi (przez np. indukcję prądów wirowych) układów scalonych lub innych delikatnych elementów? Warto wziąć taką lutownicę pod uwagę chcąc wyposażyć warsztat czy lepiej kupić tradycyjną dobrą stację lutowniczą?
Dlaczego nie powinno się używać standardowej lutownicy precyzyjnej podłączanej bezpośrednio do sieci? Korzystam z takiej lutownicy od kilku lat, przylutowała setki układów elektronicznych cmos, tranzystorów wszelkiego rodzaju it. i nigdy nic się nie przegrzało ani nie zepsuło (lutownica z uziemionym grotem, ale bez regulacji temperatury).
Piotr Kaczmarski Czy ja wiem czy amator...? Ale to nawet nie o to chodzi. Serio, lutowałem tym wszystko, łącznie z SMD i wszystko działało. Jasne, że mając stację lutowniczą można to zrobić łatwiej, ale równie dobrze można to zrobić lutownicą za 20 zł.
1995Neo Polutuj coś na stacji lutowniczej np Solomon SL-20 i zobaczysz, że o wiele wygodniej się nią lutuje. Też przez około rok używałem zwykłej lutownicy 60W podłączanej do sieci i przy dłuższym lutowaniu rozgrzewała się ona do zbyt dużych temperatur, trzeba było bardzo szybko lutować aby nie wysuszyć cyny oraz nie spalić ścieżek.
RS Elektronika Z tym rozgrzanym prętem to zabieg erystyczny, przyrównanie poglądu przeciwnika do absurdalnego ekstremum. Nie nabiorę się na to;) Można zlutować łatwo i szybko PCB (w THT) za pomocą zwykłej lutownicy oporowej. Amator (czyli osoba nie produkująca PCB na skalę przemysłową) poradzi sobie z tanią oporową lutownicą z ogromną większością przypadków i bez szczególnego stresu. Oczywiście, że stacja jest wygodniejsza. Ale też droższa, więc na początek kariery proponuję tanią lutownicę 40WAT za 25zł. Sam taką mam i może po paru projektach kupię stację. Ale na razie, po zlutowaniu paru PCB nie czuję ŻADNEGO dyskomfortu związanego z lutownicą oporową. Więc nie potwierdzam porównania do rozgrzanego pręta;)
komentarz na temat pęset. Każda porządna pęseta która ma się nie magnesować jest zawsze robiona ze stali. Te które się nie magnesują są po prostu ze stali kwasoodpornej która na skutek dużej zawartości chromu w stopie jest amagnetyczna.
Nie wiem czy dobrze myślę ale regulacja temperatury polega na tym że przy grocie jest umieszczona termopara i w zależności od potrzeby grzanie włącza się lub wyłącza.
Sporo informacji na temat lutowania znajdziecie w gazecie "Elektronika dla Wszystkich" w serii "Wszystko o lutowaniu" z 2003 roku z miesięcy 04, 05, 06, 09, 10. Sam szukałem trochę informacji o lutowaniu nie więcej jak rok temu, więc te numery powinny być nadal do znalezienia na stronie wydawcy. Z tego co pamiętam, to w tym tekście była także opisana zasada działania lutownicy z zagadki :) Bardzo proszę RS Elektronika o wskazówki przy rozlutowywaniu/wylutowywaniu elementów z płytek, jakieś triki, bo często sprawia mi to problemy. Także bardzo proszę odnieść się do ustawianych temperatur. Pozdrawiam :)
Zdziwiło mnie, że napomknął Pan o tym, by groty zawsze po skończonym lutowaniu pokrywać cyną żeby się nie utleniły. Pan również nie nałożył cyny na grot po wyczyszczeniu w gąbce/wiórkach.
Karol P Bez przesady. U mnie jedna ze stacji Solomon pracuje po 8-10 godzin dziennie, bez przerwy, często w weekendy i grot (kosztujący 8zł) wymieniam 2 razy w roku. Na samą cynę do pobielenia grotu po pracy wydałbym więcej nie mówiąc już o straconym czasie...
djunia4u Do stacji Weller groty potrafiłem zmieniać co miesiąc, czasem co 2. Zawsze wypalała mi się dziura. Teraz staram się na bieżąco pobielać groty jak na dłuższą chwilę odkładam lutownicę i jak wyłączam ją i grot mam już prawie pół roku. Dodam, że pracują w podobnych ramach czasowych co Twoje.
Panowie a jaką stację kupić. Lutuję sporadycznie, głównie kabelki, korektorki, chincze, jacki itp. Wcześniej korzystałem ze zwykłej lutownicy oporowej. ZD 932 nada się?
Wbrew pozorom wybór "porządnej" lutownicy czy stacji wcale nie jest taki prosty i oczywisty. Mnóstwo "tanich" stacji nie posiada separacji galwanicznej lub pomiaru temperatury grota. Sama obecność wyświetlacza led czy LCD o niczym niestety nie świadczy...
Temperaturę reguluje się zapewne za pomocą zmiany czasu załączenia włącznika zasilania. A tak na poważnie to na filmie widnieje typ stacji więc nietrudno sprawdzić. Swoją drogą jak na prostotę budowy tej stacji to cena i tak jest nieco zaporowa.
Jeżeli nikt nie odpowiedział na pytanie to Ja postaram się na nie odpowiedzieć. Ma ona zwykłe gniazdo typu jack 3,5mm w które wtykamy tj małe piny oznaczone cyferkami lub kolorami itp. Każda cyferka lub kolor oznacza inną temperaturę grotu lutowniczego. Przydatne jest to podczas produkcji masowej, gdzie łatwo pomylić się co do temperatury, a w takim wypadku używamy pinu i cyny jaki dostarczy nam nadzorca. Domyślam się że siedzi tam po prostu rezystor, a stacja odczytuje jego rezystancję i ustawia daną temperaturę grotu lutowniczego.
Kiedyś z chwilowego braku lutownicy polutowałem płytę wzmacniacza mikrofonowego (jednoukładowego) SMD polutowałem lutownicą oporową 200W. Transformatorówki nie są dobre dla początkującego... w ogóle nie są dobre. Początkujący często przegrzewają je za długo trzymając.
w mojej kolbowej lutownicy wypolerowałęm grot na maszynie i teraz franca nie chce lutować :( czy to może być wina naelektryzowania się grota? bo normalnie cyna spływa po nim jak woda :)
Może to być wina grotu. Często też tak miałem, grot niby cały, nieprzepalony, ale wystarczyło, że był dość zasyfiony i już nie topił tak jak należy, albo nie topił wcale, gdzie zwykle działo się to natychmiastowo.
Dodam jeszcze, że temp grota można regulować poprzez jego wymianę. Groty są znakowanie cyframi od 5 do 9 co odpowiednio daje temperatury 260, 310, 370, 425, 455 stopni C. Tak więc montując najbardziej popularny grot oznaczony cyfrą 7 uzyskujemy temp. 370 st C.
Pozdrawiam
Dziękuje za 10/10 pkt z zajęć lutowania ;) to co pokazał pan a profesor dwa światy, wykorzystałem pana sposób o niebo lepszy.
Witam. Z tego co pamiętam to ta stacja działała na takiej zasadzie, że grot po nagrzaniu do odpowiedniej temperatury tracił właściwości magnetyczne i magnes rozłączał zasilanie grzałki i gdy lutowało się cieńsze elementy to rozłączało szybciej żeby nie przegrzać a jeśli grubsze to wolniej a nazywało się to chyba magnostat czy jakoś tak. Pozdrawiam
Odpowiedź na zagadkę :
Z racji tego iż przedstawiona lutownica posiada regulację magnetyczną.
Odpowiednią dla nas temperaturę regulujemy poprzez wymianę grota.
Pozdrawiam
A co mi tam :) Spróbuję odpowiedzieć na pytanie (11:40).
Na początku jednak chciałem doprecyzować, bo regulację można rozumieć jako #1 - nastawienie urządzenia, tzn. wartości zadawanej temperatury lutowania, #2 - utrzymywanie stałej pożądanej temperatury.
#1 - Jeśli chodzi o ustawienie temperatury w tej lutownicy, to jest to zależne od grota, a ściślej to właściwie od ferromagnetycznego czujnika temperatury, który jest integralną jego częścią. Firma Weller ma w swojej ofercie groty wraz z czujnikami mającymi wpływ podczas lutowania na zachowanie stabilności temperatury w okolicach pewnych temperatur lutowania, które to ma w swojej ofercie. Są to wersje o temperaturach lutowania 260, 310, 370, 425 i 480 stopni Celsjusza.
Jakiś wygooglany fragment katalogu przykładowych rodzajów grotów Weelera dobrze pokazuje te różne rodzaje grotów i temperatur: www.soselectronic.com/a_info/resource/k/weller/tcp.pdf
#2 - przechodząc do sedna, a mianowicie regulacji (w sensie utrzymywania pożądanej temperatury po wcześniejszym wyborze odpowiedniego grota z konkretną temperaturą lutowania), załączanie i rozłączanie prądu w celu utrzymania stałej temperatury grotu/lutowania, następuje na skutek ferromagnetycznych właściwości czujnika temperatury. Każdy z czujników osiągając odpowiednią temperaturę z tych podanych przez producenta, w chwili przekroczenia temperatury Curie traci swe silne właściwości magnetyczne i rozłącza dopływ energii od włącznika poprzez magnes trwały do grota. Odprowadzane ciepło w procesie lutowania, obniża temperaturę grota wraz z czujnikiem poniżej punktu Curie, co powoduje powrót właściwości ferromagnetycznych czujnika do stanu namagnesowania którego następstwem jest ponowne przyciąganie magnesu trwałego, umożliwiając dopływ prądu do grota. I tak w zależności od osiągniętej temperatury, przekroczenia bądź nie punktu Curie, następuje rozłączanie lub załączanie włącznika.
Sposób tej regulacji ma swoją nazwę i brzmi ona:"WELLER-Magnastat".
A tak wygląda rysunek poglądowy samej kolby tej lutownicy:codeandlife.com/wp-content/uploads/2012/03/magnastat-medium.png
Widać na nim od lewej strony:
- grot
- czujnik temperatury
- magnes trwały
- włącznik
- przyłącze prądowe
Już myślałem, że powie pan że opary lepiej żeby nie trafiały do płuc tylko np. do sąsiada :)
a można jak najbardziej
Wyguglałem, bo mnie to zainteresowało a w komentarzach nie znalazłem (może za mało szukałem): spritesmods.com/?art=wtcpled
Magnastat. Grot jest wykonany z materiału magnetycznego, któremu pod wpływem temperatury spada namagnesowanie. Wtedy styki wyłącznika (zwarte polem magnetycznym grota) w kolbie się rozwierają, prąd przestaje płynąć, grot stygnie, magnetyzm rośnie, styki się zwierają. Wygląda na rozwiązanie z czasów, kiedy płytka z elektroniką cyfrową sterująca temperaturą miała rozmiar A4 i kosztowała tyle, co dziś przeciętny komputer.
W ten sposób temperaturę reguluje się... wymieniając grot na inny, o innej charakterystyce termomagnetycznej, jak sądzę.
Obawiam się, że nie jest to rozwiązanie lepsze od termopary na grocie i mikrokontrolera w stacji bazowej (czyli stosowanego dziś chyba powszechnie w wyrobach szanujących się producentów - nawet chińskich).
Dziś właśnie dostałem nową stacje (poprzednia transformatorowa) i musze przyznać że po 2h użytkowania jestem mega zadowolony .Dziękuje panu bardzo za rady :)
przekonałeś mnie do zmiany nawyku :)
Odnośnie zagadki - regulacja temperatury odbywa się poprzez wymianę grota. To jest patent Wellera i nazywa się Magnastat. W końcówce grota (tej wchodzącej w tubing z grzałką) jest metalowy ferromagnetyczny element który jest przyciągany przez magnes stały w kolbie połączony cięgłem z pewnego rodzaju stycznikiem w rękojeści. Metalowy element który ogrzeje się do odpowiedniej temperatury traci właściwości ferromagnetyczne, magnes przestaje oddziaływać z elementem który stracił właściwości ferromagnetyka i stycznik w rękojeści rozłącza zasilanie. Metal który oddziałuje z magnesem jak każdy magnetyk ma tzw. punkt Curie czyli temperaturę w której przestaje być atrakcyjny magnetycznie dla innych magnetyków.
Odcinek dobry a kanał świetny, jestem pod wrażeniem kompetencji prowadzącego. Nie zgodzę się jednak co do lutownicy, moim zdaniem najlepsze do elementów przewlekanych są lutownice transformatorowe (myślę, że tu moją opinię podzieli też wielu innych elektroników) i nie mówię tu o tanich chińskich lutownicach z dużym grotem jak te ze zdjęć w filmie tylko o lutownicach dobrej jakości (np ZDZ) z miedzianym płaskownikiem. Taka lutownica oferuje znacznie wyższą jakość wykonania niż tanie stacje przy niższej cenie i wbrew pozorom jest praktyczniejsza. a nawet wygodniejsza.
Warto też wspomnieć o małych kombinerkach, które przydają się np. przy wylutowywaniu elementów przewlekanych.
Jeśli o chodzi o zagadkę to nie mam pojęcia :D Przypuszczam, że jest to jakaś dość zaawansowana technologia stosowana w markowych stacjach lecz mogę się mylić.
ot transformatorówki działaj po prostu najszybciej i to ich główna zaleta, oczywiście zdz, lutola i inne dobre choć przy układach cmos to killerzy, więc jakby w zawodowej elektronice nie mają większego zastosowania. gwarantuję ci że przy wlutowaniu 10 sztuk tranzystorów mosfet za pomocą transformatorówki co najmniej 1 padnie na bank ;-)choć hobbistycznie przy odpowiednio dużych i prostych elementach ( tj odpornych) dają radę i nie potrzebują podstawki, czyli można lutować na kolanie ;-)
Jestem obłudny, bo daję łapę up mimo, że nie zgadzam się z Autorem, wprawdzie po raz drugi dopiero na 200 odcinków.
O co chodzi?
O to chodzi, że ja, całe moje elektryczne życie, czyli 40 lat (!) używam jednego i tego samego pistoletu pt. LUTOLA !!!!!
Zalety: właściwie tylko jedna, ale za to podstawowa - płynna regulacja temperatury 0 ÷ 500 °C, a co do precyzji, to lutowałem SMD o rastrze 1,1 mm. (kwestia spiłowania grota)
Do "paluchów" zniechęca mnie głównie to, że grzeją one non-topes, więc topnik się pali, trzeba ciągle czyścić grot, a pistolet grzeje tylko wtedy, kiedy JA chcę. A praca "ciągła" w praktyce warsztatowej występuje rzadko, chyba tylko przy montażu, jak ma się elementy poukładane, jak przy taśmie produkcyjnej, i wystarczy tylko przelecieć cyną.
Pozdrawiam.
Aha - używana była nie tylko do niedzielnego lutowania, ale do normalnej produkcji - chodziła w sposób ciągły przez 2-3 godzin a korpus grzał się tak, że parzył.... :o)
Poza tym
Zapewne regulacja odbywa się przy pomocy zmiany różnych końcówek oraz dodatkowo producent coś wspomina o "zamkniętej pętli" jako sposobie kontroli temperatury. Końcówki oznaczone od 1/54 - 16/54 w zależności od rozmiaru utrzymują temperaturę na poziomie 600°F, 700°F lub 800°F.
Gdy końcówka lutownicza jest zimna, ferromagnetyczny czujnik temperatury zamocowany na końcówce, przyciąga magnes stały. Ruch magnesu powoduje połączenie, które powoduje dostarczanie mocy do elementu grzejnego. Gdy wskazówka osiąga zadaną temperaturę czujnik staje się niemagnetycznych i nie przyciąga magnesu. Następnie tuleja magnetyczna przyciąga magnes i przerywa obwód. W ten sposób, moc podawana do elementu grzejnego jest odpowiedni włączana i wyłączana w sposób automatyczny.
hahaha co za gość :D
jak kupiłem sobie multimetr i zacząłem szukać jakiś poradników jak go używać to ten Pan w poradniku pokazał zdjęcie mojego multimetru i powiedział, żeby go nie kupować... z lutownicą widzę jest to samo :D
Bo tak jest. Lutownica transformatorowa jest najbardziej uniwersalna. Do elektroniki stacja a do kabli transtormatorowa.
Witaj w klubie, mam podobnie :D
:)
Taaa ...wszyscy wielcy elektronicy...to kupuj , tamtego nie kupuj... od 30 lat mam transformatorową i z powodzeniem lutuje elektronikę włącznie z naprawami smartfonów oczywiście amatorsko... sprzęt jest ważny ale umiejętności najważniejsze 😄
@@karolwozniak8192 fakt masz rację umiejętności najważniejsze , z tym że nie zawsze pomogą bo spróbuj złapać komara za lewe jajo w rękawicy bokserskiej , to tak samo lutuje się nowoczesną elektronikę transformatorową lutownicą :D
Mała uwaga. Nie "pinceta", a pęseta! Ps. Wielki szacunek dla przekazywanej wiedzy i samego kanału.
odpowiedz: styl , poodwrotniej strony lotowania , jest polonczony material feromagnetyczny, co wodpownej temperatyze pzestaje byc feromagnetyczny , i wtedy nie ciongnie magnet, co jest w glowie lutownici i wtedy pszestaje gzac luutownice.
jak temperatura jest niszsza, wtedy wraca do niego to feromagnetyk i ciongnie do siebie magnet co jest poloncony do mikrokontaktu i zaczyna gzac znuw/
tak to robi regulacie na temperature.
Regulacja działa poprzez system Magnstat Wellera. Czujnik ferromagnetyczny w zależności od temperatury odpycha lub przyciąga magnes który działa na włącznik zasilania. Zmianę temperatury dokonuje się poprzez zmianę grotu (z odpowiednim czujnikiem ferromagnetycznym)
Czasem przydałoby się mieć więcej niż jedną lutownicę. Żeby wymienić potencjometr w swojej, musiałem pożyczyć lutownicę od sąsiada. Miał właśnie transformatorową. Ale dałem radę. A i zdarzyło mi się kiedyś w warunkach polowych lutować zapalniczką żarową.
Bardzo mi się podoba chęć edukacji ludzi młodych, którzy chca, a z natłoku informacji nie mogą :|
Polecam, subskrybuje, zachęcam i służę pomoca w BGA :)
We wspomnianej stacji stosuje się różne groty, do różnych temperatur, a wykorzystywane jest zjawisko Curie 😊
Pokazałeś zdjęcie mojej lutownicy jako tej, której nie używać haha >.
***** tak tez takiej uzywam xD 30W i dziala swietnie i do smd i normalnie, mam kilka grotow i nie wiem czemu ona byla zaliczona do tych zlych ;)
Moja ma 60W mam jeszcze starą ruską podobną i też działa świetnie >.
***** takie czasy, najwieksze znaczenie ma podstawka żeby sobie paluszków nie sparzyć i czyścidełko do grota :v
Pamięta, jak złapałem za rozgrzaną część kolby, bo na ślepo łapałem lutownice :P Pamiętne czasy :)
Wiesz, lutować można nawet i kawałkiem druta rozgrzanym do czerwoności.. A co się dzieje z elementami i jak ten lut będzie wyglądać.. to inna sprawa.
Ja mam stację jedynie z regulacją mocy, bez sprzężenia zwrotnego temperatury. Kupiłem ją ponad rok temu za 40zł. i spisuje się całkiem dobrze. Co prawda nie prowadzę żadnego serwisu elektronicznego, ale nie jedną płytkę już nią wylutowałem. Przy firmowych płytkach wlutowanie mikrokontrolera w obudowie TQFP100 nie stanowi problemu. A i nawet na takich żelazkowanych płytkach da się wlutować małe elementy SMD, choć to już zależy od wykonania płytki. Na początku tylko musiałem się nauczyć na ile przekręcić potencjometr aby cyna topiła się tak jak trzeba.
Super seria,dziekuje i pozdrawiam
Ale świetny materiał, na pewno tu wrócę!
Świetny materiał, bardzo przyjemnie się Ciebie słucha. Sub z dzwoneczkiem i kciuk w górę. Pozdrawiam
"pinceta" mnie rozwalila :P. A cala reszta super!
To słowo jest zamienne z pęseta, występuje równoważnie w SJP.
@@diretisim Zamienne jest w piśmie - czyta się jednak zawsze pęseta. Wynika to z pochodzenia wyrazu z języka francuskiego. Czytanie tego wyrazu politerowo 'pinceta' jest błędem.
A ja całe życie lutuję niezniszczalną pistoletówką z czasów komuny (nie z Castoramy za 15 zł!!)
Doszedłem do takiej wprawy, że lutowanie elementów SMD w rastrze 1,1 mm nie przedstawia dla mnie żadnego wyzwania! :o)
Temperaturę reguluję odruchowo paluszkiem na "spuście".
Pozdrawiam.
Prosiłbym kiedyś nieco głębiej o temperaturach lutowania. Mogłaby to być kontynuacja filmów o BGA, głównie tam jestem ciekaw. Temperatur podrzegwania płyty, temperatur hotair. W ogóle o hotair itd
Kiedyś w jednej pracy używaliśmy właśnie Wellerów, sprzęt nie do zajechania.
Patent Wellera zwany Magnastat czy podobnie. Lutownicę dostosowuje się do danej temperatury za pomocą wymiany czujnika temperatury w kolbie.
Temperatura Curie, jak czytałem w komentarzach - nie zadziała - znaczy - rozmagnesuje grot, ale po przekroczeniu tej temperatury grot już nie będzie z powrotem namagnesowany po ostygnięciu.
Można to zrobić tak, że grot lutownicy będzie jednocześnie jarzmem elektromagnesu przekaźnika, w którego cewce wciąż płynie prąd. Jak powyżej temperatury Curie przejdzie w paramagnetyk, to tak, jakbyśmy wymienili jarzmo w przekaźniku ze stalowego na np. aluminiowe. Przekaźnik normalnie przestanie działać i puści kotwicę. Po spadku temperatury grot znowu staje się ferromagnetykiem i przyciąga kotwicę. I tak to, moim zdaniem, ma szansę zadziałać. Ale dalej temperaturę regulujemy przez zmianę grota.
za pomocą np. śrubokręta regulując ten środkowy otwór, czyli potencjometr
Świetny materiał
Regulacja temperatury w tej lutownicy działa na zasadzie dmuchania im szybciej pan dmucha tym grot jest chłodniejszy :P
Regulacja odbywa się poprzez opatentowane rozwiazanie magnastat. Każdy grota ma wbudowany czujnik temp w postaci pastylki specjalnego, magnetycznego stopu metali umieszczoną przy podstawie. W temp pokojowej ten element jest przyciągały przez magnes połączony ze stykiem połączonym z grzałką przez co obwód jest zamknięty i grzałka grzeje. Po wzroście temp. do określonej przez skład pastylki (Curie) pastylka traci gwałtownie własności magnetyczne i magnes zostaje odciągnięte przez sprężynkę i obwód zostaje otwarty i grzałka przestaje grzać. Po minimalnym spadku temp - ok. 6 st C - grot odzyskuje własności magnetyczne i magnes do niego przywiera łącząc styk grzałki i zamykając obwód i cała akcja się powtarza cyklicznie.
Od wielu lat używam lutownicy ANTEX TCS-50, to lutownica grzałkowa (z ceramiczną grzałką) i regulacją temperatury. Dla amatora jest bardziej praktyczna od stacji lutowniczej gdyż... zajmuje mniej miejsca, w warsztacie nie ma to znaczenia, ale w małym mieszkaniu i owszem. Ostatnio kupiłem też chińską lutownicę z regulacją temperatury (nie mocy!) - głównie z uwagi na dostępność grotów. Często też używam lutownicy transformatorowej (starej polskiej). W obu lutownicach używam grotu typu "kopytko", czyli ścięty walec (tego typu transformatorówką można lutować zwykłym drutem ale są też tzw. kute groty, które są o wiele trwalsze). Nie lubię grotów stożkowych, końcówka ma małą pojemność termiczną i trzeba ustawiać dużo wyższą temperaturę.
Bardzo praktyczne są lutownice na grotogrzałki T12. Rozgrzewa się do żadanej temperatury w kilkanaście sekund. Stacje lutownicze są stosunkowo tanie do tego co oferują.
@@wandad.wanviki104 W dzisiejszych czasach - zdecydowanie T12... właśnie taka stacja (Quicko T12-952) zastąpiła mojego wysłużonego Anteksa TCS-50.
A i trzeba pamiętać moim zdaniem o zawsze aktualnym prawie Murphy-ego :D
Temperature ustawia sie poprzez wymiane tipów (nie wiem czy tak sie to nazwywa ale chodzi o ta goraca czesc lutownicy ktora sie lutuje) ktore maja roznego rodzaju magnesy, przez co odlaczany jest doplyw pradu (czyli nagrzewanie) przy okreslonej temperaturze. Kazdy magnes odcina prad przy innej okreslonej temperaturze. Bodajrze jest to 260°C, 310°C, 370°C, 400°C and 480°C. Jesli temperatura spada magnes przywraca zasilanie i tip nagrzewa sie z powrotem okreslonej temperatury. Co wygralem? :D
Czy serwisując sprzęt audio, przy przelutowywaniu elementów w torze audio używa pan standardowej cyny, czy jakiejś specjalnej, np. z dodatkiem srebra?
Regulacja temperatury w tej lutownicy działa na zasadzie pętli sprzężenia zwrotnego. W grocie jest czujnik termiczny, który mierzy temperaturę. W przypadku odbioru ciepła przez lutowany element mikroprocesor sterujący tak dopasowuje prąd, aby temperatura grota pozostała taka sama
Paweł O Nie.
W tej stacji lutowniczej stabilizacja temperatury działa na zasadzie nagłej utraty właściwości magnetycznych przez magnes stały, która zachodzi po przekroczeniu charakterystycznej dla danego materiału temperatury, tzw. punktu Curie. Utrata właściwości magnetycznych przez magnes powoduje rozwarcie styków w kontaktronie wpiętym szeregowo z grzałką. Ponowne włączenie grzałki następuje, gdy grot (a ściślej magnes) ostygnie do temperatury poniżej punktu Curie - wtedy wracają właściwości magnetyczne, co powoduje przyciągnięcie styków kontaktronu i ponowne uruchomienie grzałki.
Wybór temperatury odbywa się poprzez wymianę grotu na inny, posiadający magnes stały o innym punkcie Curie. Groty takie zazwyczaj oznaczane są cyframi. Grot "7" pracuje bodajże przy 370 stopniach.
Nie miałem okazji korzystać z takich lutownic, więc ciekaw jestem, jak wygląda stabilność temperatury przy takim sterowaniu na zasadzie "załącz-wyłącz". W jednym ze starszych numerów EdW (chyba 7/04) był projekt stacji lutowniczej, tam autor twierdził, że takie sterowanie nie jest dobre ze względu na bezwładność termiczną grota.
mam ze starych zapasów dwie kolby Wellera z systemem magnastat w których wyrzuciłem część mechaniczną odpowiedzialną za regulację temperatury. W otwór grzałki włożyłem tulejkę teflonową a w nią termoparę k (taką jak do multimetrów) która dotyka od tyłu grota. Niestety musiałem jeszcze wymienić kabelek na 4 żyłowy a jako że chciałem naprawdę porządny Wellera, który jest nieprawdopodobnie elastyczny musiałem wysupłać po 70 zł za sztukę (z odzysku). Tak przerobione kolby używam ze stacjami AVT RL-1. Jestem zachwycony parametrami, z jednej strony mam kolby Wellera z ich rewelacyjnymi grotami (już nie są ważne cyferki z tyłu grotów) a z drugiej strony kit RL-1 jest naprawdę udany ze swoim sposobem stabilizacji temperatury grota. Jako że pomiar temperatury mam w zasadzie na grocie to używanie tych stacji jest naprawdę przyjemnością.
Polecam wszystkim.
+Robert Zawadzki
Zgodzę się, elastyczność kabla od Wellera jest naprawdę powalająca. W dodatku odporny na temperaturę. Można gdzieś same kable dostać?
+JOLLY JLL na znanym portalu aukcyjnym jest zazwyczaj jedna aukcja z takim kablem. Cena niestety nieciekawa (chociaż taniej niż ja kupowałem).
Jest to lutownica z automatyczną regulacją temperatury "Magnastat". Metoda opiera się na na efekcie Curie. W lutownicy wbudowany jest czujnik (magnes stały) który po osiągnięciu odpowiedniej temperatury (temperatura Curie) traci właściwości magnetyczne dzięki czemu wyłącza obwód grzałki. Po ochłodzeniu grzałki czujnik znowu wykazuje właściwości magnetyczne dzięki czemu przesuwa się a w efekcie otwiera obwód grzałki co powoduje ogrzanie się grota ;)
Przemysław Piskozub skąd skopiowane?
Almix Widzę, że nie jestem tu jedynym gimbusem :)
Almix : Jest cały artykuł o tym. Ja tylko go tylko krótko streściłem.
otoz ja chce lutowac lampki choinkowe, zamowilem sobie pasek cyfrowy RGB i bede robil zajebiste lampki, takze SFTU :P
też to zamierzam poczynić :D
Cała twoja rodzina nie śpi i czeka na te lampki.
Ja sam używam lutownicę marki Parkside z Lidla, a właściwie to stacji. Tania i do mojego użytku w 100% wystarcza raz na jakiś czas jakiś padnięty zasilacz, albo słuchawki.
Teraz przymieram się do zrobienia splitera w słuchawkach, ale nie wiem czy podołam.
A co do tej lutownicy, to czyżby w ten wolny otwór wkładało się grot i przekręcało jak potencjometrem, aby regulować temperaturę??
głos jak Wołoszynkski czy jak on tam ma fajnie sie słucha
Lutownica transformatorowa najlepsze co jest.......
Mam takie pytanko a może pomysł na odcinek. Czy jest różnica pomiędzy grzałką na prąd dc i ac ?
a to nie jest czasem z regulacją magnetyczna? widziałem podobna innej firmy.
Ja lutownica na gaz wymienilem switche w myszce liczy się dobry grot bo lutownica transformatorowa ma za duży dlatego użyłem na gaz z cienkim grotem
ja tam zawsze lubie sobie niuchnac kalafonie czy zapach cyny, a co tam za krotko sie zyje aby odbierac sobie takie przyjemnosci ;)
Lutuje w zasadzie od dziecka, ale zawsze milo posluchac czegos w temacie hobbistycznym, ostatnio nawet Elektroprzewodnik chyba tez robil odcinek o lutowaniu.
Bodaj na EEVblog byla recka tego mikroskopu i chyba nawet w jakims odcinku statnio go uzywal ;)
kalafonia bardzo wysusza śluzówkę. radzę nie wąchać bo można dostać choroby przewlekłej. odkąd używam wywiewu nie kaszlę już prawie i jest dużo lepiej ale po latach pracy z kalafonią wiem jak jest ;-)
Głowa Cię nie boli jak wdychasz opary?
Filmik kierujesz jak rozumiem do osób początkujących. Z tej perspektywy chyba przydałoby się trochę więcej wyjaśnienia w niektórych miejscach, na przykład zupełnie zabrakło wytłumaczenia co to jest topnik i do czego służy.
BolekWu Spokojnie, to tylko pierwsza część, czyżbyś nie zauważył?
***** Oczywiście, że zauważyłem. Nie mówię żeby wszystko w szczegółach od razy wyjaśniać, ale zabrakło mi choćby krótkiego stwierdzenia "Co to jest topnik wyjaśnię dokładnie w kolejnym filmie". Po prostu fragment o topnikach zabrzmiał trochę tak jakbyś założył, że wszyscy wiedzą co to jest. Ale może to tylko moje odczucie. Chętnie obejrzę kolejne części.
+BolekWu Przecież powiedział,że do bardziej zaśniedziałych elementów.
Z lutownic polecam firmę JBC. Bardzo dobre lutownice niestety stacja lutownicza kompletna kosztuje 12000 zł a cena 1 szt. grotu od 150-500 zł ale do profesjonalnej pracy najlepszy wybór. Welera stawiam na 2 miejscu. Nie polecam jednak PACE.
A ja wiem jak reguluje temperaturę :) w środku lutownicy jest magnes który łączy dopływ prądu do grzałki magnes osiągnie temperaturę Curie to traci właściwości magnetyczne i grzałka nie otrzymuje zasilania wtedy temperatura spada i magnes znów się przyciąga i załącza grzałkę teraz kolejne pytanie jaka jest temp. Curie ;)
Taka kwestia techniczna - istnieje stal niemagnetyczna - stal austenityczna ;)
Jak dobrze pamiętam w tej stacji lutowniczej żeby zmienić temperaturę trzeba zmienić grot ale nie jestem pewny. Pozdrawiam
A ja mam właśnie 25watową lutownicę kolbową pokazaną na zdjęciu i powiem że zastanawiam się nad zmianą. Słabo grzeje a poza tym zaczyna się rozwalać w rękach :/. Grzeje tak powoli że czasem jestem w stanie wyrectować z pamięci Inwokację z Pana Tadeusza zanim rozgrzeje mi się elemtent :D
No i mam jeszcze spoiwo o średnicy 1mm - nie wiedziałem że można mniejsze kupić :D - to 1mm wydaje się niewygodne do elektroniki - zaznaczam jestem że kompletny świeżak ze mnie jeśli chodzi o lutowanie :)
Planuję kupić stację lutowniczą (lutownica plus gorące powietrze). Który wariant urządzenia poleciłbyś: HotAir z kompresorem czy wiatrakiem wbudowanym w uchwyt?
Regulacja temperatury w tej lutownicy działa na zasadzie doboru odpowiedniego grota.
Bardzo merytorycznie tak dla coś niby wiedzących ale jednak nie :)
Mam 13 lat i lutuję i mi to dobrze wychodzi mam elektryka sąsiada i ocenił na 10 powiedział że w przyszłości powinnam zostać elektrykiem Pozdrawiam
Dziewczynka lutuje. Bardzo dobrze bo czemu nie.
@@maciejk3437 jestem chłopakiem
Ja lutuję główką
@@magorzatadeja9249rozumiem
Polecam sprzęt chirurgiczny :D Jak się okazuje między elektronikiem a chirurgiem zbyt wielu różnic niema. Dzięki temu takie narzędzia sprawiają się wyśmienicie w różnych zadaniach ;)
Czym się lutuje pacjenta?
A można dowiedzieć się o konkretnych tańszych stacjach lutowniczych
Ostatnio na rynku pojawiła się jak to piszą "lutownica nowej generacji", która nagrzewa grot prądem wysokiej częstotliwości (np. Zhaoxin 950H). Przypuszczam, że sama lutownica jest trwalsza ze względu na brak grzałki, ale czy ów prąd nie uszkodzi (przez np. indukcję prądów wirowych) układów scalonych lub innych delikatnych elementów? Warto wziąć taką lutownicę pod uwagę chcąc wyposażyć warsztat czy lepiej kupić tradycyjną dobrą stację lutowniczą?
Dlaczego nie powinno się używać standardowej lutownicy precyzyjnej podłączanej bezpośrednio do sieci? Korzystam z takiej lutownicy od kilku lat, przylutowała setki układów elektronicznych cmos, tranzystorów wszelkiego rodzaju it. i nigdy nic się nie przegrzało ani nie zepsuło (lutownica z uziemionym grotem, ale bez regulacji temperatury).
Piotr Kaczmarski Czy ja wiem czy amator...? Ale to nawet nie o to chodzi. Serio, lutowałem tym wszystko, łącznie z SMD i wszystko działało. Jasne, że mając stację lutowniczą można to zrobić łatwiej, ale równie dobrze można to zrobić lutownicą za 20 zł.
1995Neo No oczywiście, przy odrobinie wysiłku dało by się pewnie to zrobić również jakimś rozgrzanym prętem nad ogniskiem.. .:)
1995Neo Polutuj coś na stacji lutowniczej np Solomon SL-20 i zobaczysz, że o wiele wygodniej się nią lutuje. Też przez około rok używałem zwykłej lutownicy 60W podłączanej do sieci i przy dłuższym lutowaniu rozgrzewała się ona do zbyt dużych temperatur, trzeba było bardzo szybko lutować aby nie wysuszyć cyny oraz nie spalić ścieżek.
RS Elektronika Z tym rozgrzanym prętem to zabieg erystyczny, przyrównanie poglądu przeciwnika do absurdalnego ekstremum. Nie nabiorę się na to;) Można zlutować łatwo i szybko PCB (w THT) za pomocą zwykłej lutownicy oporowej. Amator (czyli osoba nie produkująca PCB na skalę przemysłową) poradzi sobie z tanią oporową lutownicą z ogromną większością przypadków i bez szczególnego stresu. Oczywiście, że stacja jest wygodniejsza. Ale też droższa, więc na początek kariery proponuję tanią lutownicę 40WAT za 25zł. Sam taką mam i może po paru projektach kupię stację. Ale na razie, po zlutowaniu paru PCB nie czuję ŻADNEGO dyskomfortu związanego z lutownicą oporową. Więc nie potwierdzam porównania do rozgrzanego pręta;)
Piotr Kaczmarski No to gratuluję.
regulacja temperatury odbywa się przez magnes, który przy wzroście temperatury traci swoje właściwości przyciągające
Ja jestem przyzwyczajony do lutownicy transformatorowej i lutuje mi się bardzo dobrze a jeżeli lutownica ma regulacje to daje na maksa i jest dobrze
Regulacja temperatury w tej lutownicy działa na zasadzie utrzymywania stałej ustalonej przez producenta temperatury.
aaa Nie.
RS Elektronika Na zasadzie zjawiska Curie czyli magnes przy pewnej temperaturze przestaje przyciągać
RS Elektronika Zmiana Temperatury Lutownicy Przez Wymianę Grota
komentarz na temat pęset.
Każda porządna pęseta która ma się nie magnesować jest zawsze robiona ze stali.
Te które się nie magnesują są po prostu ze stali kwasoodpornej która na skutek dużej zawartości chromu w stopie jest amagnetyczna.
Mam transformatorową od 30 lat...lutuje elektronikę, nawet elementy w smartfonach i się sprawdza...
Nie wiem czy dobrze myślę ale regulacja temperatury polega na tym że przy grocie jest umieszczona termopara i w zależności od potrzeby grzanie włącza się lub wyłącza.
Ja mam lutownice kolbową z regulacją temperatury i działa dobrze ;P
Sporo informacji na temat lutowania znajdziecie w gazecie "Elektronika dla Wszystkich" w serii "Wszystko o lutowaniu" z 2003 roku z miesięcy 04, 05, 06, 09, 10. Sam szukałem trochę informacji o lutowaniu nie więcej jak rok temu, więc te numery powinny być nadal do znalezienia na stronie wydawcy.
Z tego co pamiętam, to w tym tekście była także opisana zasada działania lutownicy z zagadki :)
Bardzo proszę RS Elektronika o wskazówki przy rozlutowywaniu/wylutowywaniu elementów z płytek, jakieś triki, bo często sprawia mi to problemy. Także bardzo proszę odnieść się do ustawianych temperatur. Pozdrawiam :)
Za ile najmniej polecasz kupować stację lutowniczą?
regulacja temperatury odbywa się przez zmianę grotu, czyli są różne groty do różnych temperatur
Lutownica z czasu 1:10 nie powinna być w ogóle w sprzedaży.
a kolbowa z reg temp tez jest zla? kupilem taka za 60 zł.
Pewnie było to pytanie ale jakiej używasz pasty flux?
Zdziwiło mnie, że napomknął Pan o tym, by groty zawsze po skończonym lutowaniu pokrywać cyną żeby się nie utleniły. Pan również nie nałożył cyny na grot po wyczyszczeniu w gąbce/wiórkach.
Karol P Nigdy tego nie robię...
Karol P Bez przesady. U mnie jedna ze stacji Solomon pracuje po 8-10 godzin dziennie, bez przerwy, często w weekendy i grot (kosztujący 8zł) wymieniam 2 razy w roku. Na samą cynę do pobielenia grotu po pracy wydałbym więcej nie mówiąc już o straconym czasie...
djunia4u Do stacji Weller groty potrafiłem zmieniać co miesiąc, czasem co 2. Zawsze wypalała mi się dziura. Teraz staram się na bieżąco pobielać groty jak na dłuższą chwilę odkładam lutownicę i jak wyłączam ją i grot mam już prawie pół roku. Dodam, że pracują w podobnych ramach czasowych co Twoje.
W lutownicy Weler temperaturę zadaje sam grot. A regulacja wykorzystuje efekt Kiri.
Panowie a jaką stację kupić. Lutuję sporadycznie, głównie kabelki, korektorki, chincze, jacki itp. Wcześniej korzystałem ze zwykłej lutownicy oporowej. ZD 932 nada się?
Wbrew pozorom wybór "porządnej" lutownicy czy stacji wcale nie jest taki prosty i oczywisty. Mnóstwo "tanich" stacji nie posiada separacji galwanicznej lub pomiaru temperatury grota. Sama obecność wyświetlacza led czy LCD o niczym niestety nie świadczy...
3:10 oglądam ten poradnik aby dowiedzieć się jak zlutować lampki choinkowe lutownicą pistoletową .. 😂
Temperaturę reguluje się zapewne za pomocą zmiany czasu załączenia włącznika zasilania.
A tak na poważnie to na filmie widnieje typ stacji więc nietrudno sprawdzić.
Swoją drogą jak na prostotę budowy tej stacji to cena i tak jest nieco zaporowa.
maxpos No i co - sprawdziłeś, jaka jest stabilizacja temperatury? Zagadka nie dotyczyła ceny...
Cena po prostu wydała mi się dosyć nietuzinkowa przy tej raczej prostej konstrukcji lutownicy
Ja często lutuje słuchawki mini jack o róznym kształcie, wiec prosta lutownica z grotem małym mi sie przydaje
Jeżeli nikt nie odpowiedział na pytanie to Ja postaram się na nie odpowiedzieć. Ma ona zwykłe gniazdo typu jack 3,5mm w które wtykamy tj małe piny oznaczone cyferkami lub kolorami itp. Każda cyferka lub kolor oznacza inną temperaturę grotu lutowniczego. Przydatne jest to podczas produkcji masowej, gdzie łatwo pomylić się co do temperatury, a w takim wypadku używamy pinu i cyny jaki dostarczy nam nadzorca. Domyślam się że siedzi tam po prostu rezystor, a stacja odczytuje jego rezystancję i ustawia daną temperaturę grotu lutowniczego.
przemo2164a Nie.
+RS Elektronika Regulacja typu przyłóż do gąbki z wodą to się ochłodzi ? :D
Automatycznie reguluje?
Kiedyś z chwilowego braku lutownicy polutowałem płytę wzmacniacza mikrofonowego (jednoukładowego) SMD polutowałem lutownicą oporową 200W. Transformatorówki nie są dobre dla początkującego... w ogóle nie są dobre. Początkujący często przegrzewają je za długo trzymając.
Muszę sobie lupę właśnie zorganizować taką lupę z lampką (czasem nie widzę kiedy mi roztapia spoiwo).
Mam pytanie czy solomon sl20 esd wystarczy dla poczatkujacego i jak sie sprawuje czy nie ma za malo mocy ?prosze o pomoc
Solomon jest OK.
A jak z moca bo ma 48w a elwik 80 wiec nie wiem
Lutownica trzyma określoną temperaturę, wartość której można zmienić przez wymianę czujnika temperatury
to by się Pan zdziwił co można polutować lutownicą transformatorową
dziekuje
Pozdrawiam.
Temperaturę wybiera się po przez wymianę grota.
mac0pod poprzez to jeden wyraz
Ja mam stację Stamos S-LS-4, polecam
w mojej kolbowej lutownicy wypolerowałęm grot na maszynie i teraz franca nie chce lutować :( czy to może być wina naelektryzowania się grota? bo normalnie cyna spływa po nim jak woda :)
Nic lepiej nie lutuje przewodów jak transformatorówka.
Kanc1erz ale wygodna to ona nie jest, ja lutuje sieciowka 30W
właśnie, przewodów...
Kanc1erz mam dziwną lutownicę transformatorową trzymam ja 5 minut i cyna nic a nic
Może uzwojenie się przepaliło :)
Może to być wina grotu. Często też tak miałem, grot niby cały, nieprzepalony, ale wystarczyło, że był dość zasyfiony i już nie topił tak jak należy, albo nie topił wcale, gdzie zwykle działo się to natychmiastowo.
Bardzo lubię zapach powstały podczas lutowania
Tylko nie wdychaj go zbyt intensywnie!!! Zawiera znaczne ilości par ołowiu z lutowia!!!
Pozdr.
Czemu lutownice gazowe są złe?
(tak wiem data) lutownice gazowe sa do rur miedzianych (i innych chyba też)
Czy jest gdzieś odcinek o lutowaniu układów scalonych?