Panie Pawle,mam 50 lat i fotografuję od momentu nabycia aparatu Smiena🙂.Coś tam wiem o tym fotografowaniu🙂ale co rusz wyciągam z Pańskich filmików dodatkowe wskazówki.Dziękuję za świetną robotę i pozdrawiam serdecznie.
To jest według mnie, a zwłaszcza dla syna najcenniejszy Pański wykład. To jest wykład FUNDAMENTALNY. 100% merytoryki, zero pitolenia- a wszystko zrozumiale i przystępnie. Wszystkie Pana filmiki są OK - no może z wyjątkiem ostatnich "gawęd" o wszystkim typu historia miejscowości Nur . O wszystkim ale oprócz sztuki robienia foto. Ale ten wykładzik jest THE BEST. Aktualnie raz jeszcze przeglądam wszystkie Pana wykłady. Dziękujemy.
Fajny materiał. Wtrącę 5 groszy odnośnie pomiaru vs efekt końcowy. Odnotowania wymaga fakt, że przy fotografii analogowej, a wywoływanej "masowo" mniej więcej do roku 2003/4 w laboratoriach gdzie w większości pracowały maszyny, minilaby np. Noritsu z rodziny QSS - ostateczne naświetlenie odbitki zależało od operatora. To on korzystając z wiedzy/doświadczenia określał wzrokowo parametr density patrząc bezpośrednio na kliszę. Czasami było to trochę jak strzelanie w ciemno. Wymagało określenia korekty NNNN (CMYD). Jak popatrzy się na zdjęcia z tamtej epoki na odwrocie, szanujący się zakład fotograficzny drukował zastosowaną korekcję, która przykładowo wyglądała -2N+1N. Znaczyło to w zależności od modelu laba, z jakimi nastawami filtrów i czasu wywołał zdjęcie. Rozwijając przykład - dana klatka została naświetlona: Cyjan -2 Magenta Neutral +1Yellow Gęstość Neutral. W momencie "zejścia" z maszyny, przeglądało się zdjęcia i te które nie zostały poprawnie wywołane - czasem z winy użytkownika, czasem z błędnej decyzji operatora - z powrotem lądowały na poprawkę. Przy kliszach tańszych - czasem było to i kilka poprawek. Nie każdy zakład dbał należycie o to, z uwagi na dodatkowy koszt odbitek, za które klient nie płacił bo i za co skoro lądowały w koszu ;). Dlatego czasem warto przeglądnąć negatywy i jeżeli mamy wątpliwości co do wywołanego zdjęcia - warto je odświeżyć na nowo. Tak, to działało - niczyja wina. Nie było techniki, która analizowała obraz, algorytmów, czy co statystycznie autor na myśli miał. Czy scenę, czy twarz, czy jeszcze inny obiekt, w jakich warunkach oświetleniowych zostało zrobione zdjęcie, czy mamy do czynienia z plażą, czy ze śniegiem - negatyw zachowywał podobnie. Pół biedy jak była uchwycona osoba, wskazówką było ubranie lub jego brak ;) Ludzie zimą wywoływali zdjęcia z wakacji itd. itd. Patrząc na pełną klatkę to różnie z tym bywało, nie mówiąc już o formacie APS, czy pycich kliszach kasetowych 110, gdzie już totalnie nic nie było widać. Komfort pracy laboranta, w tamtym okresie dawał średni format, zarezerwowany w dużej mierze dla profesjonalistów z wiadomych względów. W dobie obecnej techniki - opierałbym się na zeskanowaniu negatywu i samodzielnie dokonał poprawek już cyfrowo, lub wywołał w ciemni do efektu zadowalającego, mając już pełną kontrolę nad materiałem. Mam nadzieję, że nie zanudziłem, pozdrawiam serdecznie.
fajny wykład i ładnie wyszły te przykłady. Ja mam zawsze problem z postaciami z brązu itp ... trochę szkoda , że nie miał pan intensywnego światła słonecznego ... bo te warunki były mocno sprzyjające i zdjęcia Klenczona wyszły perfekcyjnie
Paweł wreszcie ktoś to ładnie wyjaśnił, ktoś znaczy się Paweł H. poszukiwany za wiedze i umiejętność jej przekazania. Przykład z gryfem to jest to coca-cola ;)
Najlepiej stosowac wg. mnie centralnie wazony. On bierze caly kadr pod uwage, ale najwazjiejsze jest centrum. Matrycowy jest do kitu. Czesto przrswietla zdjecie, bo wszystko usrednia. To moje zdanie. Znawca nie jestem, ale czesto fotografowie uzywaja wlasnie centralnie wazony. I ewentualnie kotekcje mozna wprpwadzic.
Witam. Jak zwykle prosto z pasją. Posłuchać, zobaczyć jak to przedstawia praktyk - sama przyjemność. Koniecznie trzeba samemu potrenować, porobić zdjęcia w różnych sytuacjach, z różnymi rodzajami pomiaru światła i... zapamiętać. Hmm tylko jak uniknąć prześwietleń tła przy pomiarze punktowym? Zwykle po kilku próbach wychodzi mi coś sensownego, a czasami kurcze zupełnie nie wychodzi
Wszystko się zgadza tylko jedno ale... Wszystkie te pomiary mierzą światło pod naświetlenia gotowych zdjęć w formacie JPEG, a nie RAW. To jest największa bolączka współczesnych aparatów cyfrowych i z tego powodu rodzą się Pańskie wnioski. Niestety pliki RAW naświetlać powinno się nieco inaczej, nie na gotowo jak JPEG, powinno naświetlać się do prawej strony histogramu (histogramu RAW a nie JPEG w aparacie), a to oznacza, ze żaden z wymienionych pomiarów nie ma szans się sprawdzić w lustrzance fotografując przez wizjer. Dopiero bezlusterkowce pozwalają na podgląd histogramu w wizjerze, Canony nawet histogramu RGB lub na podgląd ilości i miejsc przepalonych tzw zebra. Także wszystko super, ale nie zawsze się to sprawdza niestety, nie dla osób fotografującycg w RAW, one nadal muszą zgadywać poprawną ekspozycję i robi to Pan dokonując korekty ekspozycji. Jest jednak pewna metoda pomiaru światła w wizjerze w lustrzankach pod poprawne naświetlanie RAW. Jest to pomiar punktowy najjaśniejszych elementów sceny ze stałą korektą ok. +3ev. Jednak jak słusznie było zauważone w filmie, taki sposób pomiaru jest bardzo wolny, wymaga osobnego pomiaru światła, zablokowania, a następnie dopiero pomiaru ostrości i zrobienia zdjęcia. No ale za to jest najdokładniejszy jeśli chcemy wycisnąć maxa z pliku w formacie RAW.
Czy Pan ma ustawiony spust migawki na blokadę ekspozycji? Ja chyba spróbuję tak ustawić i zobaczyć jak mi się będzie zdjęcia robiło w trybie centralnie ważonym. Teraz nie mam tej opcji włączonej, ale używam głównie trybu matrycowego. Rzadko muszę go korygować, ale czasem trzeba, np. robiąc zdjęcia, gdy w tle jest śnieg. Pewnie pomiar ważony dobrze by się sprawdził w bezlusterkowcu, gdzie można łatwo ustawić punkt ostrości w dowolnym punkcie kadru (u mnie w 5d2 tylko środkowy punkt jest dokładny).
Robisz w RAW czy w JPEG? Jak w RAW, to najjaśniejszy element sceny zmierz pomiarem punktowym ze stałą korektą ok. +2.7/+3ev, zablokuj wynik pomiaru, przekadruj, złap ostrosć i dopiero wykonaj zdjęcie. Jeśli jednak fotografujesz w JPEG i masz pomiar matrycowy, to niczego nie blokuj, punkt ostrości ustaw wybierakiem i po prostu wykonaj zdjęcie. Aparat sam dobierze światło w zależności w co celował punkt ostrości analizując całą fotografowaną scenę.
Super odcinek, dziękuję! Już myślałem, że będzie, jak za dawnych lat, o pomiarze światła padającego, pomiarze światła odbitego; w sumie nie jest to chyba (jeszcze) wiedza bezużyteczna?
" przy pomiarze matrycowym nie używany kompensacji ekspozycji" Hmmm. Używam dość często kompensacji przy pomiarze matrycowym. Wbrew pozorom też nie jest idealny
@@ShwarcArnold Założenie jest takie, że do tego jest kompensacja aby jej używać. Nawet przy matrycowym pomiarze na scenie o dużej rozpiętości tonalnej często mam zebrę ostrzegającą o przepaleniu. Wtedy zmniejszam ekspozycję i włączam tryb i.Dynamic żeby wprowadzić krzywą tonalną która podnosi cienie. Wszystko w jpg. Tyle w temacie.
Pomiar matrycowy oczywiście, że korygujemy ekspozycją, bo do tego służy ta korekcja. Ucząc się dobrze jest zrobić 2 zdjęcia - jedno bazowe drugie (często najlepiej jak jest na-0,3EV), a drugie skorygowane o kolejne -0,3, -0,7 czasem -1EV a niekiedy nawet o -1,7 czy -2 EV. Potem przeglądając zdjecia porównujemy co tam nam powychodziło i co jestesmy w stanie wydobyć z RAWa (głównie chodzi o skrajności czyli przepalenia i czernie). W przypadau matryc pełnoklatkowych matryca pozwala o wiele więcej wydobyć z niedoświetleń niż z matryc APSC czy m43.
@@maciekd.8556 Tak. Jest to pomiar z całej matrycy.Brak korekty w przypadku bardziej rozpiętych dynamicznie scen będzie pokazywał przepalenia w jasnych partiach.
@@marcinpawlik2324 No właśnie... Źle rozumiesz. 😀 Piszesz o pomiarze integralnym. A pomiar matrycowy - owszem - jest to "pomiar z całej matrycy", ale finezyjnie podzielonej na wiele "kafelków" - których liczby i kształtu nie znasz, a następnie, w zależności od konkretnego rozkładu jasności w poszczególnych kafelkach, obliczenie finalnej ekspozycji - według algorytmu, którego też nie znasz. Nadal twierdzisz, że pomiaru matrycowego "można się nauczyć"? 😛
@@maciekd.8556 Tak. Bo patrzę na to co pokazuje histogram. Ja nie próbuję zrozumieć algorytmu, bo nie muszę. Podobnie fotografując lustrzankami Paweł robi to na oko (bo ma te 40 lat? doświadczenia). Robi dokładnie to samo tylko robi to okiem, a ja mając bezlusterkowiec i w trakcie wyświetlony histogram robię to na histogram. Efekt końcowy ten sam ale narzędzia i metodologia ciut inna.
8:02-8:40 Paweł to, że nie potrafisz nauczyć się pomiaru matrycowego nie oznacza, że inni tego nie potrafią... no i niepotrzebnie próbujesz rozgryzać algorytm. "Widzenie" światła wynika z ilości wykonanych zdjęć, a nie z trybu pomiaru. Pomiar matrycowy jest najlepszym trybem pomiaru w przypadku fotografii cyfrowej ale trzeba jednocześnie: fotografować w RAWie; nauczyć się czytania histogramu; poznać ograniczenia wyświetlania w przypadku wizjera elektronicznego( evf upośledza pokazywanie "odblaskowości"); nauczyć się jak tryby wykrywania np twarzy,ptaka etc korygują ekspozycję; zrozumieć jak punkt autofocusa/punkt ostrzenia "modyfikują"/pokazują odczyt i są pokazane na histogramie; poznać rozpiętość tonalną i ograniczenia swojej matrycy.Próba "rozgryzania" algorytmu naświetlania matrycowego jest nietrafionym pomysłem, bo w fotografii cyfrowej pracujemy "na histogram". Z ilością wykonanych zdjęć coraz bardziej przyswajamy coś co starzy fotografowie nazywają "widzeniem światła". W przypadku wizjera elektronicznego polecam ćwiczenie: zapinamy obiektyw np 50-kę i na przemian patrzymy jednym okiem przez wizjer, a drugim gołym okiem na scenę. Naprzemiennie otwierając i zamykając oko to lewe i prawe uczymy się wtedy co nam pokazuje/przekłamuje matryca/układ matryca-wizjer/układ matryca ekran lcd przy okazji wbijając sobie jaki kadr/co nam wycina obiektyw z przestrzeni widzianej nieuzbrojonym okiem. jeszcze jedno.. robiąc to ćwiczenie z naprzemiennie jednym i drugim okiem jak kręcimy korektą ekspozycji to od razu widzimy jak ta korekta wpływa na odczyt/histogram. Uczenie się innych metod naświetlania jest przestarzałe i było skuteczne dla starych aparatów w miarę rozwoju technicznego ich układów pomiarowych. Jak ktoś przesiada się na bezlusterkowiec i nie ma za bardzo nawyków (ciężkich do wykorzenienia) to powinien się nauczyć pomaru matrycowego. Pozostałych nie musi. Starzy fotografowie niech sobie zostaną przy swoich metodach o ile nie sprawia im to kłopotu i nie ma negatywnego wpływu na zdjęcie.
Zgadzam się :) Z jedną uwagą. Jakikolwiek pomiar światła się wybierze ostatecznie, podstawą do oceny poprawności naświetlenia jest histogram. Fajnie jest "widzieć" światło, ale nasze postrzeganie jest uwarunkowane tak wieloma czynnikami w danym momencie, że nawet bardzo doświadczeni fotografowie mogą popełniać błędy. Histogram jest najlepszym rozwiązaniem. Jakie na razie wymyślono... :)
a masz pomiar z ochroną świateł? Mam wrażenie, ze on lepiej się sprawdza, bo jest niewrażliwy na punkt ostrości, mierzy zawsze całą scenę patrząc tylko na światła. W czym to pomaga, a no w tym, że jest bardziej odporny na przekadrowanie i zmianę automatycznej ekspozycji, a przez to na histogram. Matrycowy zależny jest od punktu ostrości, drobne przesuniecie z ciemnego fragmentu na jasny i nagle wszystkie korekty które wprowadziliśmy pod histogram idą się paść, w pomiarze z ochroną świateł nie dzieje się to tak szybko.
@@ShwarcArnold Nie. Buduję doświadczenie w oparciu o rodzaje scen, świadome pozycjonowanie odczytu z punktu focusa w stosunku do reszty sceny i robienie 2 zdjęć z różnymi nastawami korekcji ekspozycji a potem analiza "co wyszło a co mnie zadowala". Czasami korekta to 0,3 do 0,7EV, a czasami od 1,3 do 2 EV. A czasami świadomie zostawiam obszary prześwietleń.Zbudowałem sobie taką metodę nauki.
4:52 - Rany, Bolek! Zróbmy może jakąś ściepę na Canona T90 dla Pana Pawła - niech sobie znowu go weźmie w łapy i się wreszcie zrazi, bo będziemy o tych cudach na drucie słuchać do skończenia świata... 🤪
@@maciekd.8556 Lewe zdjęcie to matrycowy i korekta jakieś -1,3EV, środkowy to matrycowe +0,3EV, prawy matryowy bez korekty. Ja bym do takiego zdjęcia dał matrycowy bez korekty bo obszary mocno oświetlone słońcem są znikome z naszego kadru a z tamtego jest ich brak.
No i nie bardzo jest co... Ale jak mus, to mus! 😀 Nie wspomniał Pan o czwartej, najbardziej skutecznej metodzie, tzn. - o pomiarze światła "na Pawła Horążego"! Czyli: Pstryk! - "Oj, za ciemne... Dam 1/125." - Pstryk! - "O, teraz dobrze!" 🙃
@@maciekd.8556 Chciałem tylko zauważyć, że taki sam efekt uzyska pomiarem matrycowym i korektą o takie wartosci ale tylko takie dla tego jednego konkretnego zdjęcia. Dla innego zdjęcia będą to absolutnie inne wartości korekcji ekspozycji. Jakie? Nie wiem, pewno jakieś tam. I na tym polega piękno pomiaru matrycowego w oparciu o zastrzeżone algorytmy oczywiście inne dla każdego modelu aparatu. p.s.i nie jestem żaden "pan"😛
Panie Pawle,mam 50 lat i fotografuję od momentu nabycia aparatu Smiena🙂.Coś tam wiem o tym fotografowaniu🙂ale co rusz wyciągam z Pańskich filmików dodatkowe wskazówki.Dziękuję za świetną robotę i pozdrawiam serdecznie.
Nareszcie. Bardzo potrzebny i solidny materiał w temacie. To chyba powrót do solidnej wiedzy dzy zy
Ale jak to powrót? To jest cały czas.
😀
Takich nauczycieli brakuje w polskich szkołach ❤
Niedawno prowadziłem warsztaty w Liceum 😀
@@FotografiajestFajna zapewne był Pan jedynym nauczycielem, który w ciekawy i dostępny sposób wpoił im wiedzę ❤️❤️❤️
To jest według mnie, a zwłaszcza dla syna najcenniejszy Pański wykład. To jest wykład FUNDAMENTALNY.
100% merytoryki, zero pitolenia- a wszystko zrozumiale i przystępnie.
Wszystkie Pana filmiki są OK - no może z wyjątkiem ostatnich "gawęd" o wszystkim typu historia miejscowości Nur .
O wszystkim ale oprócz sztuki robienia foto.
Ale ten wykładzik jest THE BEST.
Aktualnie raz jeszcze przeglądam wszystkie Pana wykłady.
Dziękujemy.
Fajny materiał. Wtrącę 5 groszy odnośnie pomiaru vs efekt końcowy. Odnotowania wymaga fakt, że przy fotografii analogowej, a wywoływanej "masowo" mniej więcej do roku 2003/4 w laboratoriach gdzie w większości pracowały maszyny, minilaby np. Noritsu z rodziny QSS - ostateczne naświetlenie odbitki zależało od operatora. To on korzystając z wiedzy/doświadczenia określał wzrokowo parametr density patrząc bezpośrednio na kliszę. Czasami było to trochę jak strzelanie w ciemno. Wymagało określenia korekty NNNN (CMYD). Jak popatrzy się na zdjęcia z tamtej epoki na odwrocie, szanujący się zakład fotograficzny drukował zastosowaną korekcję, która przykładowo wyglądała -2N+1N. Znaczyło to w zależności od modelu laba, z jakimi nastawami filtrów i czasu wywołał zdjęcie. Rozwijając przykład - dana klatka została naświetlona: Cyjan -2 Magenta Neutral +1Yellow Gęstość Neutral. W momencie "zejścia" z maszyny, przeglądało się zdjęcia i te które nie zostały poprawnie wywołane - czasem z winy użytkownika, czasem z błędnej decyzji operatora - z powrotem lądowały na poprawkę. Przy kliszach tańszych - czasem było to i kilka poprawek. Nie każdy zakład dbał należycie o to, z uwagi na dodatkowy koszt odbitek, za które klient nie płacił bo i za co skoro lądowały w koszu ;). Dlatego czasem warto przeglądnąć negatywy i jeżeli mamy wątpliwości co do wywołanego zdjęcia - warto je odświeżyć na nowo. Tak, to działało - niczyja wina. Nie było techniki, która analizowała obraz, algorytmów, czy co statystycznie autor na myśli miał. Czy scenę, czy twarz, czy jeszcze inny obiekt, w jakich warunkach oświetleniowych zostało zrobione zdjęcie, czy mamy do czynienia z plażą, czy ze śniegiem - negatyw zachowywał podobnie. Pół biedy jak była uchwycona osoba, wskazówką było ubranie lub jego brak ;) Ludzie zimą wywoływali zdjęcia z wakacji itd. itd. Patrząc na pełną klatkę to różnie z tym bywało, nie mówiąc już o formacie APS, czy pycich kliszach kasetowych 110, gdzie już totalnie nic nie było widać. Komfort pracy laboranta, w tamtym okresie dawał średni format, zarezerwowany w dużej mierze dla profesjonalistów z wiadomych względów. W dobie obecnej techniki - opierałbym się na zeskanowaniu negatywu i samodzielnie dokonał poprawek już cyfrowo, lub wywołał w ciemni do efektu zadowalającego, mając już pełną kontrolę nad materiałem. Mam nadzieję, że nie zanudziłem, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo potrzebowałem takiego filmu o pomiarach światła. Bardzo dogłębna i ciekawa analiza.
To bardzo się cieszę, że wstrzeliłem się z tematem 😀
@@FotografiajestFajna U konkurencji też niedawno było 😂 😉
Krótko i na temat - w 20 min. wszystko co powinno się wiedzieć. Dziękuję. :)
😀😀😀
To ja bardzo dziękuję 😊 Fajny film pozdrawiam 🤗
Bardzo ważny film. Ogromnie dziękuje.
😀😀😀
Jak zwykle ciekawie i z dużą dawką praktycznej wiedzy.
😀😀😀
Bardzo fajny film -jasno i przystępnie dla kazdego
😀
Zawsze z zainteresowaniem Pana słucham.
Olympus OM4 pozwala na wprowadzenie bodajże 8 pomiarów. Była tu o tym mowa.
Serdecznie pozdrawiam.
W cyfrowych aparatach to jedyny o którym wiem, że ma taką możliwość to modele Canon 1D
fajny wykład i ładnie wyszły te przykłady. Ja mam zawsze problem z postaciami z brązu itp ... trochę szkoda , że nie miał pan intensywnego światła słonecznego ... bo te warunki były mocno sprzyjające i zdjęcia Klenczona wyszły perfekcyjnie
Paweł wreszcie ktoś to ładnie wyjaśnił, ktoś znaczy się Paweł H. poszukiwany za wiedze i umiejętność jej przekazania. Przykład z gryfem to jest to coca-cola ;)
😀😀😀
Genialnie i prosto.
😀😀😀
Najlepiej stosowac wg. mnie centralnie wazony. On bierze caly kadr pod uwage, ale najwazjiejsze jest centrum. Matrycowy jest do kitu. Czesto przrswietla zdjecie, bo wszystko usrednia. To moje zdanie. Znawca nie jestem, ale czesto fotografowie uzywaja wlasnie centralnie wazony. I ewentualnie kotekcje mozna wprpwadzic.
Witam.
Jak zwykle prosto z pasją. Posłuchać, zobaczyć jak to przedstawia praktyk - sama przyjemność.
Koniecznie trzeba samemu potrenować, porobić zdjęcia w różnych sytuacjach, z różnymi rodzajami pomiaru światła i... zapamiętać.
Hmm tylko jak uniknąć prześwietleń tła przy pomiarze punktowym? Zwykle po kilku próbach wychodzi mi coś sensownego, a czasami kurcze zupełnie nie wychodzi
Dziękuję, cenny materiał🌷
😀😀😀
Dziękuję za super odcinek - naukę 🙂
😀
Swietny materiał.
Dzięk i😀
Pozdrawiam serdecznie was oboje
Wzajemnie 😀
Dzenki :)
😀😀😀
Wszystko się zgadza tylko jedno ale...
Wszystkie te pomiary mierzą światło pod naświetlenia gotowych zdjęć w formacie JPEG, a nie RAW. To jest największa bolączka współczesnych aparatów cyfrowych i z tego powodu rodzą się Pańskie wnioski. Niestety pliki RAW naświetlać powinno się nieco inaczej, nie na gotowo jak JPEG, powinno naświetlać się do prawej strony histogramu (histogramu RAW a nie JPEG w aparacie), a to oznacza, ze żaden z wymienionych pomiarów nie ma szans się sprawdzić w lustrzance fotografując przez wizjer. Dopiero bezlusterkowce pozwalają na podgląd histogramu w wizjerze, Canony nawet histogramu RGB lub na podgląd ilości i miejsc przepalonych tzw zebra.
Także wszystko super, ale nie zawsze się to sprawdza niestety, nie dla osób fotografującycg w RAW, one nadal muszą zgadywać poprawną ekspozycję i robi to Pan dokonując korekty ekspozycji.
Jest jednak pewna metoda pomiaru światła w wizjerze w lustrzankach pod poprawne naświetlanie RAW. Jest to pomiar punktowy najjaśniejszych elementów sceny ze stałą korektą ok. +3ev. Jednak jak słusznie było zauważone w filmie, taki sposób pomiaru jest bardzo wolny, wymaga osobnego pomiaru światła, zablokowania, a następnie dopiero pomiaru ostrości i zrobienia zdjęcia. No ale za to jest najdokładniejszy jeśli chcemy wycisnąć maxa z pliku w formacie RAW.
Czy Pan ma ustawiony spust migawki na blokadę ekspozycji? Ja chyba spróbuję tak ustawić i zobaczyć jak mi się będzie zdjęcia robiło w trybie centralnie ważonym. Teraz nie mam tej opcji włączonej, ale używam głównie trybu matrycowego. Rzadko muszę go korygować, ale czasem trzeba, np. robiąc zdjęcia, gdy w tle jest śnieg. Pewnie pomiar ważony dobrze by się sprawdził w bezlusterkowcu, gdzie można łatwo ustawić punkt ostrości w dowolnym punkcie kadru (u mnie w 5d2 tylko środkowy punkt jest dokładny).
Robisz w RAW czy w JPEG? Jak w RAW, to najjaśniejszy element sceny zmierz pomiarem punktowym ze stałą korektą ok. +2.7/+3ev, zablokuj wynik pomiaru, przekadruj, złap ostrosć i dopiero wykonaj zdjęcie.
Jeśli jednak fotografujesz w JPEG i masz pomiar matrycowy, to niczego nie blokuj, punkt ostrości ustaw wybierakiem i po prostu wykonaj zdjęcie. Aparat sam dobierze światło w zależności w co celował punkt ostrości analizując całą fotografowaną scenę.
Super odcinek, dziękuję! Już myślałem, że będzie, jak za dawnych lat, o pomiarze światła padającego, pomiarze światła odbitego; w sumie nie jest to chyba (jeszcze) wiedza bezużyteczna?
Pomiar światła padającego i odbitego to dobry temat na film 😀
" przy pomiarze matrycowym nie używany kompensacji ekspozycji"
Hmmm. Używam dość często kompensacji przy pomiarze matrycowym. Wbrew pozorom też nie jest idealny
Nie używamy, Paweł dobrze powiedział, ale nie dodał, że chodzi o zdjęcia na gotowo w jpeg. Robiąc w RAW jak najbardziej trzeba korzystać
@@ShwarcArnold
Ja używam i robię w jpg.
@@Bizon-q2u twój wybór nie znaczy że zły, założenie jest jednak takie jak napisałem
@@ShwarcArnold
Założenie jest takie, że do tego jest kompensacja aby jej używać. Nawet przy matrycowym pomiarze na scenie o dużej rozpiętości tonalnej często mam zebrę ostrzegającą o przepaleniu. Wtedy zmniejszam ekspozycję i włączam tryb i.Dynamic żeby wprowadzić krzywą tonalną która podnosi cienie. Wszystko w jpg. Tyle w temacie.
Pomiar matrycowy oczywiście, że korygujemy ekspozycją, bo do tego służy ta korekcja. Ucząc się dobrze jest zrobić 2 zdjęcia - jedno bazowe drugie (często najlepiej jak jest na-0,3EV), a drugie skorygowane o kolejne -0,3, -0,7 czasem -1EV a niekiedy nawet o -1,7 czy -2 EV. Potem przeglądając zdjecia porównujemy co tam nam powychodziło i co jestesmy w stanie wydobyć z RAWa (głównie chodzi o skrajności czyli przepalenia i czernie). W przypadau matryc pełnoklatkowych matryca pozwala o wiele więcej wydobyć z niedoświetleń niż z matryc APSC czy m43.
Ty na pewno dobrze rozumiesz pojęcie - "pomiar matrycowy"? 😀
@@maciekd.8556 Tak. Jest to pomiar z całej matrycy.Brak korekty w przypadku bardziej rozpiętych dynamicznie scen będzie pokazywał przepalenia w jasnych partiach.
@@marcinpawlik2324 No właśnie... Źle rozumiesz. 😀
Piszesz o pomiarze integralnym. A pomiar matrycowy - owszem - jest to "pomiar z całej matrycy", ale finezyjnie podzielonej na wiele "kafelków" - których liczby i kształtu nie znasz, a następnie, w zależności od konkretnego rozkładu jasności w poszczególnych kafelkach, obliczenie finalnej ekspozycji - według algorytmu, którego też nie znasz.
Nadal twierdzisz, że pomiaru matrycowego "można się nauczyć"? 😛
@@marcinpawlik2324 Zależy gdzie jeszcze celujesz bo jak większość kadru to będą te jasne partie to przepaleń nie będzie.
@@maciekd.8556 Tak. Bo patrzę na to co pokazuje histogram. Ja nie próbuję zrozumieć algorytmu, bo nie muszę. Podobnie fotografując lustrzankami Paweł robi to na oko (bo ma te 40 lat? doświadczenia). Robi dokładnie to samo tylko robi to okiem, a ja mając bezlusterkowiec i w trakcie wyświetlony histogram robię to na histogram. Efekt końcowy ten sam ale narzędzia i metodologia ciut inna.
😊
😀
Ja głownie używam multi oraz punktowy pozostałe 2 ani razu nie były używane
Mam nadzieję, że Pawłowi nigdy nie skończą się pomysły na nowe odcinki :). Pozdrawiam.
Jeszcze jest Dorota która podrzuca mi tematy 😀
2:34 a nie odwrotnie?
Zrobiłem w trzech Trybavh zdjęcia i... Wszystkie takie same...
Dużo zależy od motywu, na Klenczonie to tak średnio widać było różnice ale na gryfie od gitary to bardzo dobrze.
@@FotografiajestFajna panie Pawle u Pana to widać u mnie zero różnicy, podejrzewam że odpowiada za to różnica w naszych sprzętach...
8:02-8:40 Paweł to, że nie potrafisz nauczyć się pomiaru matrycowego nie oznacza, że inni tego nie potrafią... no i niepotrzebnie próbujesz rozgryzać algorytm. "Widzenie" światła wynika z ilości wykonanych zdjęć, a nie z trybu pomiaru. Pomiar matrycowy jest najlepszym trybem pomiaru w przypadku fotografii cyfrowej ale trzeba jednocześnie: fotografować w RAWie; nauczyć się czytania histogramu; poznać ograniczenia wyświetlania w przypadku wizjera elektronicznego( evf upośledza pokazywanie "odblaskowości"); nauczyć się jak tryby wykrywania np twarzy,ptaka etc korygują ekspozycję; zrozumieć jak punkt autofocusa/punkt ostrzenia "modyfikują"/pokazują odczyt i są pokazane na histogramie; poznać rozpiętość tonalną i ograniczenia swojej matrycy.Próba "rozgryzania" algorytmu naświetlania matrycowego jest nietrafionym pomysłem, bo w fotografii cyfrowej pracujemy "na histogram". Z ilością wykonanych zdjęć coraz bardziej przyswajamy coś co starzy fotografowie nazywają "widzeniem światła". W przypadku wizjera elektronicznego polecam ćwiczenie: zapinamy obiektyw np 50-kę i na przemian patrzymy jednym okiem przez wizjer, a drugim gołym okiem na scenę. Naprzemiennie otwierając i zamykając oko to lewe i prawe uczymy się wtedy co nam pokazuje/przekłamuje matryca/układ matryca-wizjer/układ matryca ekran lcd przy okazji wbijając sobie jaki kadr/co nam wycina obiektyw z przestrzeni widzianej nieuzbrojonym okiem. jeszcze jedno.. robiąc to ćwiczenie z naprzemiennie jednym i drugim okiem jak kręcimy korektą ekspozycji to od razu widzimy jak ta korekta wpływa na odczyt/histogram. Uczenie się innych metod naświetlania jest przestarzałe i było skuteczne dla starych aparatów w miarę rozwoju technicznego ich układów pomiarowych. Jak ktoś przesiada się na bezlusterkowiec i nie ma za bardzo nawyków (ciężkich do wykorzenienia) to powinien się nauczyć pomaru matrycowego. Pozostałych nie musi. Starzy fotografowie niech sobie zostaną przy swoich metodach o ile nie sprawia im to kłopotu i nie ma negatywnego wpływu na zdjęcie.
Zgadzam się :) Z jedną uwagą. Jakikolwiek pomiar światła się wybierze ostatecznie, podstawą do oceny poprawności naświetlenia jest histogram. Fajnie jest "widzieć" światło, ale nasze postrzeganie jest uwarunkowane tak wieloma czynnikami w danym momencie, że nawet bardzo doświadczeni fotografowie mogą popełniać błędy. Histogram jest najlepszym rozwiązaniem. Jakie na razie wymyślono... :)
a masz pomiar z ochroną świateł? Mam wrażenie, ze on lepiej się sprawdza, bo jest niewrażliwy na punkt ostrości, mierzy zawsze całą scenę patrząc tylko na światła. W czym to pomaga, a no w tym, że jest bardziej odporny na przekadrowanie i zmianę automatycznej ekspozycji, a przez to na histogram. Matrycowy zależny jest od punktu ostrości, drobne przesuniecie z ciemnego fragmentu na jasny i nagle wszystkie korekty które wprowadziliśmy pod histogram idą się paść, w pomiarze z ochroną świateł nie dzieje się to tak szybko.
@@ShwarcArnold Nie. Buduję doświadczenie w oparciu o rodzaje scen, świadome pozycjonowanie odczytu z punktu focusa w stosunku do reszty sceny i robienie 2 zdjęć z różnymi nastawami korekcji ekspozycji a potem analiza "co wyszło a co mnie zadowala". Czasami korekta to 0,3 do 0,7EV, a czasami od 1,3 do 2 EV. A czasami świadomie zostawiam obszary prześwietleń.Zbudowałem sobie taką metodę nauki.
@@ShwarcArnold Co to jest histogram z ochroną świateł???
Histogram przy cyfrówkach tak, ale weź starego analoga i masz "po ptokach" 😂.
4:52 - Rany, Bolek! Zróbmy może jakąś ściepę na Canona T90 dla Pana Pawła - niech sobie znowu go weźmie w łapy i się wreszcie zrazi, bo będziemy o tych cudach na drucie słuchać do skończenia świata... 🤪
Mogę takowego załatwić za ok. 800 zł 😂
Zaraz trzeba będzie coś skrytykować, ale najpierw wypada obejrzeć. 😀
@@maciekd.8556 Lewe zdjęcie to matrycowy i korekta jakieś -1,3EV, środkowy to matrycowe +0,3EV, prawy matryowy bez korekty. Ja bym do takiego zdjęcia dał matrycowy bez korekty bo obszary mocno oświetlone słońcem są znikome z naszego kadru a z tamtego jest ich brak.
No i nie bardzo jest co... Ale jak mus, to mus! 😀
Nie wspomniał Pan o czwartej, najbardziej skutecznej metodzie, tzn. - o pomiarze światła "na Pawła Horążego"!
Czyli: Pstryk! - "Oj, za ciemne... Dam 1/125." - Pstryk! - "O, teraz dobrze!" 🙃
@@maciekd.8556 Chciałem tylko zauważyć, że taki sam efekt uzyska pomiarem matrycowym i korektą o takie wartosci ale tylko takie dla tego jednego konkretnego zdjęcia. Dla innego zdjęcia będą to absolutnie inne wartości korekcji ekspozycji. Jakie? Nie wiem, pewno jakieś tam. I na tym polega piękno pomiaru matrycowego w oparciu o zastrzeżone algorytmy oczywiście inne dla każdego modelu aparatu. p.s.i nie jestem żaden "pan"😛
Świetny , potrzebny materiał . Dziękuję .
😀😀😀