Witam. - Kupiłem takie Cudo w 1976 - 650-tkę. - Masakra, ale po przerobieniu silnika - stopień sprężania = 9, zawieszenia i paru innych tematów n.p. opony - tył 145 było już fajnie. Silnik kręcił 7200 obrotów - pędkość max 128 km/h, a zimą po lodzie - bajka nie jazda, - jak po szynach. Fiat 125 1300 znikał w lusterku. Tylko to paliwo 10 l. na setkę i ani grama mniej. Sympatyczne Auteczko. - Szczęśliwego Nowego Roku - Krzysztof.
Wersja "Bambino" Włoska z silnikiem 600 paliła nie więcej niż 4.5 na setkę...zielony groszek... cichy ,bardziej niż z doszywką "p". Coś w nich było że nie powoduje wymiotów jak np Polonez
W Syrenie też nie było tej blokady foteli do roku 7x. 104 jeszcze nie miały także podejrzewam, że pierwsze maluchy też. Zapewne wprowadzenie tych blokad zostało podyktowane jakąś zmianą przepisów jak np. pasy na tylnych siedzeniach od 93 czy wcześniej od 86/87 lusterka na drzwiach kierowcy. Wcześniej były nieobowiązkowe. Zakładał kto chciał albo wychodziły w wersjach "lux". Stąd też bierze się błędna koncepcja, że np. Warszawy miały okrągłe "Galmoty" na drzwiach i było to wyposażenie fabryczne. Nie było. Po prostu każdy zakładał to, co było aktualnie dostępne. Osobiście spotykałem w Warszawach/Syrenach nawet kanciaste lusterka produkcji niemieckiej dedykowane do Wartburga.
były czasy co sie wsiadało w 6 osob do malucha tankowało pod korek za około 50zł i jechało na dyskoteke,car audio to były głosniki z telewizora i radio na kasety :") to byly piekne czasy pozdrawiam
jak byłem łebkiem to rodzice mieli takiego kaszlaka. Ssanie i odpalanie na linki, pompka spryskiwaczy to taki guzik gumowy i się pompowało palcem. Wypasu nie było, ale ogólnie trochę u nas pojeździł. Pamiętam do dziś jak z górki lekko ponad 100km/h jechał to silnik jęczał i bujało autem, szczególnie jak mijało się kogoś z naprzeciwka :D Obecnie zobaczyć takie auto na drodze w dość dobrym stanie to cud, ale miałem takie szczęście i jechałem z takim na czarnych tablicach jeszcze (za kierownicą jakiś dziadzio). Pozdrawiam
We Włoszech do końca lat 70. białe kierunkowskazy były obowiązkowe, montowano w nich często (tak jak w przypadku przedliftowego malucha, po lifcie z 1977 dostał pomarańczowe i we Włoszech) dwużarnikowe żarówki służące jednocześnie za kierunki i postojowe.
Siema ja w gaźniku na rozpylaczu założyłem miedzianą siateczke, to mial kopa i zmijszone spalanie.Na zasadzie prysznica paliwo bylo podawane a tak to byl kran.Takie moje doswiadczenie.W tydzień zrobilem 2tys km praca dom sprawy prywatne i człowiek przezyl i sie cieszył,że maluszek śmiga. Pozdrawiam posiadaczy maluszka,dzięki za film Jarpen przypomnialy się dawne czasy🤗🤗🤗
W Mercedesie na postoju możesz położyć fotele, jakbyś odpalił silnik, wtedy musisz już użyć przycisku, bo jest blokowane przez podciśnienie z silnika;-)
7 Litrów na setke to trzeba ostro tyrac. Obecnie smigam sobie maluszkiem i na trasie spokojnie schodzi do 4,7 4,8 litra z tym ze predkosc to 70 w porywach do 80, a w miescie do 5,5 litra. Pozdro :D
dokładnie,choc zalezy wszystko od stanu malucha,regulacji silnika, zawieszenia,hamulców, luzów zaworowych,zapłonu,swiec,.... W trasie piszesz słusznie, ale w miescie? chyba troche wiecej powinien brac,no chyba ze toi miastko nie miasto z korkami...
jeżdżę aktualnie modelem z 89 roku i spalanie w cyklu mieszano miejskim (przeważnie okolice 60-80km/h) waha się w granicach 5,5litra. Jeżeli wjadę do miasta skacze o około 1L maksymalnie 2L.
to com piszesz jest całkowicie wiarygodnie, ja mam rocznik 86,i mi pali troszke mniej,ale zamontowałem w nim wzmacniacz zapłonu i magnetyzer, wiec przy predkosciach 70-80 pali mi 4-4,5 litra, w miiescie 5,5 do 6. 6 litrów nie udaje mi sie przekroczyc.
Miałem maluszki trzy. Pierwszy, to oryginalna włoska 600 tka i ten "latał najlepiej i spalał najmniej paliwa". Później były dwie 650 i paliły znacznie więcej. W mieście, przy "ostrej" jeździe :))) wciągały 8-9 litrów na setkę. Jeżeli ktoś mówił inaczej, to albo połowę trasy pchała teściowa, albo wybitnie zamulał. To był jedyny samochód dla "średnio rozgarniętego użytkownika", który przy swoim aucie robił praktycznie wszystko sam ... Patrząc z perspektywy minionego czasu, dzisiaj trudno doszukać się plusów Fiata 126p, ale ja osobiście lubiłem te samochody i mam z nimi same pozytywne wspomnienia. Zasłużył sobie na miano "małego księcia polskiej motoryzacji w latach 1970-1990" i nic i nikt tego nie zmieni.
tak,pierwsze standarty 650 paliły duzo,dopiero moderznacja z 84-85 do wersji E z nowa głowicą wydechem itp.spowodowała spadek spalania o 1-1,5 litra do poziomu mniej wiecej 600tek. Moja 650ka E z 86 roku, w miescie Bielsku pali około 6 litrów,choc 15 lat temu palił 5,5,litra ( w miescie!!)
tylna klapa z innym, niż w polskich przetłoczeniem wygląda zdecydowanie lepiej. To samo chromowane detale. Widać, że maluch był oszczędnościową wersją i tak już taniego włoskiego fiacika.
Świetny egzemplarz kolor petarda miłe wspomnienia z Fiatem 126p;)Podobno Fiaty 126 pierwsze Włoskie były lepiej wykonane ,niż nasze Polskie 126p.Blacha nie korodowała tak szybko,jak w Polskich 126p. Świetny odcinek ,aż łezka się w oku kręci ,że już takiej motoryzacji pięknej nie będzie .Pozdrawiam;)
Mialem takiego P 1979 z felgami na starym rozstawie:) Pamietam ze nie dzialal mi wskaznik paliwa i za kazdym razem gdy trzeba bylo gdzies podjechac to musialem zatankowac za 5 zl. Jaka byla moja radosc gdy przy kolejnym tankowaniu za 5 zl okazalo sie ze z baku wylewa sie paliwo(bo byl pelny) To byly czasy,gdy do szkoly jezdzilem autobusem na gape by zaoszczedzone pieniadze przeznaczyc na paliwo do malucha by jezdzic po rejonie bez celu. PS. za malucha z lat 70 w Polsce tez musisz dac okolo 20000pln albo i wiecej.
dokladnie taki mial Dziadek. skladany byl co prawda w Polsce ale z wloskich czesci. Dziadek jezdzil nim kilka razy w miesiacy wiec byl w super stanie bo garazowany I dobrze o niego dbal.
Tak to bywało w Polsce, że tego malucha ciągle udoskonalano, że końcowe egzemplarze już nie miały za wiele wspólnego z Włoskim pierwowzorem. Jeśli chodzi o wnętrze i kokpit, to w Polskim maluchu było ono bez porównania lepsze, a w Włoskim egzemplarzu podobają mi się chromy, ale to akurat jest normalne, że w późniejszych Polskich maluchach one znikły, bo taki był po prostu światowy trend.
Ile palił maluch ? Ile sie wlało :D Mój, któremu padła elektrodysza ( taki dynks od w gaźniku) to chleptał z 8 na pusto :D Mojego kumpla po kapitalce, i przeszczepie do mojej budy już palił 4.5-5. Ale predkość maksymalna to było ok 130-140km/h zależy od modelu. Mowa o tym nowszym z silnikiem 650.
Eeeeech, łza się w oku kręci 👁😢😘 Ale do rzeczy. Miałem takiego Króla Szos i jak nie przekraczałem 70 km/h palił mi 5 litrów etyliny 85 oktanowej. Dla informacji była jeszcze etylina 78 i w porywach 95 (czerwona). Na tej ostatniej Maluch dostawał skrzydeł i w pełnym obciążeniu brał pagórki bez redukcji ! A fotele miały blokady so składania, takie płaskie dźwignie przy prowadnicach. Moze to był Polski wynalazek ? W każdym razie dzięki Jarpen za podróż w czasie ⏰
Były jeszcze silniki z wersji Red Brown White Silver i Black co do spalania pomiędzy 5,2 a 5,8 l/100 km nie wiem co trzeba było robić by przekroczyć 6 l schowki były ale w wersjach od lat 80
Niewidziałem kaszlaka palącego ponad 6l. Choć owszem się słyszało że palą po 5l i jeżdżą 140 na godzinę XD Sam miałem 2 z dobrymi silnikami, paliły bez problemu do tego z góry ponad 100 leciały. W cyklu mieszanym nigdy poniżej 7 nie zszedłem. Na trasie nie wiem bo poprostu ten samochód na trase się nie nadaje.
Kawał legendy! O zgrozo krótko po ślubie w 1989r kupiłem maluszka tylko że ja w nim sie nie mieściłem!! Fakt historia lecz ja osobiście jestem jakoś negatywnie nastawiony do tych aut!!! Auto tylko dla kolekcjonera! rozłożyć, naprawić i za następne 50 lat będzie rodzynkiem dla naszych prawnuków . Pozdrowienia z Poznania powiem szczerze dzis mnie tym samochodem zaszokowałeś
Tym bardziej, że to wersja włoska, czyli np. w Polsce dużo rzadziej występująca. Na Otomoto znacznie mniej atrakcyjne i gorzej utrzymane egzemplarze kosztują ponad 20 tys zł. Stan kolekcjonerski, to nawet 70 tys zł w ogłoszeniu - a ponad 40 tyś to nic szczególnie rzadkiego.
każdy ci powie, że najlepiej jeździły 600tki na włoskich częściach. Może i katalog podawał 24KM ale komunistyczne wykonanie w fabryce w której nikomu nic się nie chciało dawało może 17KM, a najgorzej jeździły te ostatnie maluchy z całą szybą w drzwiach i pozbawione przetłoczenia na boku.
Tak Jest ! 650 - tka miała 24 KM i nieprawda że 17 :) Mieliśmy egzemplarz z 1978 r, z "kultową" boczną tabliczką Licencja Fiat. Potrafił wyciągać 120 km/h, chociaż rzadko go do tego zmuszałem bo niespecjalnie to lubił.. Zużywał średnio ok. 6,5 l/100 km. Nie napiszę że był (jest) samonaprawialny bo wszyscy to wiedzą.
Z silnikiem 600 cm2, na trasie 400 km, jadąc ile fabryka dała, palił 4,9 l/100 km. Z silnikiem 650 cm2, na takiej samej trasie nie dało się zejść poniżej 6 l/100 km. Regulacja i jazda powoli nie zmniejszała zużycia paliwa.
mój z komusistycznego roku 86, pali maks 6 litrów, ale jak jezdze 70-80, to nigdy wiecej niz 4,5. Natomiast jesli nie przekraczam 70ki, to 3,7-3,8 litra, wyregulowany przez mnie. Plus magnetyzer i wzmaczniacz zapłonu jako drobne udoskonalenia.
Jak to Janusze z OLX'a zobaczą to zaraz swoje trupy wyciągną ze stodół i będą wystawiać za 50 000 zł - oczywiście stan igła, z symbolicznym przebiegiem i folią na podłodze
Polska wersja którą posiadali moi rodzice posiadała blokadę podnoszenia fotela, jeśli jej nie ma to fotel przy wypadku spowoduje iż kierowca uderzy głową w szybę wątpię aby włosi tego nie montowali fabrycznie. Wiem że w naszym była blokada schowek również był bo był tam głośnik od safari :)
ziomek 4,8 litra na steke auto smigalo do 120 na godzinke bez problemu :) 6 lat smigalem to bylo cos :) (ja mechanik ) aaa moj maLUSZEK przejechal 240 tysi za swego zycia :)
Jak się nazywał film z Cezarym Pazurą, w którym wsiadał do pomarańczowego malucha? To była prawdziwa recenzja tego trupa. Kupić ten badziew za 20 000zł i trzymać w garażu jako model kolekcjonerski? Toż to lepiej kupić resoraka i schować w szufladzie.
To jest doskonały pomysł na inwestycję. Włoskie wykonanie, na włoskich częściach, nigdy nie tknięty ręką polskiego mechanika. Do tego wiek!!! 1973 to na pewno może nawet 1972, w Polsce pierwsze z taśmy zjechały w 1973 roku i to w ilości 1500 szt. wg wiki. Nowa fabryka nowi montażyści nowi spawacze nowe maszyny, te 1500 szt. mimo, że na włoskich częściach musiały mieć masę wad. A ten jest ideał składany przez tych samych ludzi którzy wcześniej tłukli przez 30 lat fiata 500, do nowego projekty pewnie poszli najlepsi, najbardziej doświadczeni ;)
heh 4,7kE ......jak EBC uruchomi dodruk na 3 zmiany to przed utratą siły nabywczej tego kaszlaka ktos wciągnie ale w innym przypadku to jeszcze troche pognije na tym placu :)
Bardzo ładny Fiat 126 przypominam że fiat126 był produkowany w 1973/2000 z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni fiat 126 w wersji happy end to znaczy szczęśliwe zakończenie tata tez miał pierwszego fiata126p 600 ST z 1978 na licencji fiat tata kupił drugiego malucha to była wersja FIAT 126P ST/FL 650E Z 1988 roku niestety wracaliśmy z kazanic maluchem i mieliśmy wypadek uderzylismy w drzewo ale nam się nie stało szkoda naszego malucha pozdrawiam serdecznie oglądam ogłoszenia w internecie Fiaty 126p
Ostatnio maluchem elegantem z 2000r jechałem 115, więcej nie poleci, całkiem oryginalny. Malcuh, pali około 4-4,5 litra, ale przy eco jeździe, 60 do 65 km/h, przy jeździe 80-90 km/h pali nawet 9 litrów.
Max. obr. silnika to 4800 co da na 4 biegu 118 km i to z dużej góry. Po dużych przeróbkach Abarta 32 do 35 KM , konieczna chłodnica oleju , kute korbowody z Lancii ,aluminiowa miska olejowa , wzmocniona przerobione głowica i gażnik ,polerowane kolektory i dużo innych. Możliwa prędkość po zestrojeniu silnika to do 145 km/h. Ponadto szersze koła ,przeróbki zawieszenia, ręczne spawanie całego nadwozia ,klatka bezpieczeństwa.Wymiana oleju w silniku co 2 do 3000 tyś. km. Silnik kręci się do prawie 6000 obr. Na 4 biegu. Nie ma możliwości uzyskania takiej prędkości w normalnej wersji malucha. Kiedyś mieliśmy w bliskiej rodzinie 4 szt. od126p specjał 650 z1979r. do eleganta 1995. Spalanie od 6 ÷8 litrów. Lato / zima.
Po zamontowaniu rodziny + bagaż masa samochodu się podwaja a stosunek mocy do masy już w pustym aucie jest dramatyczny a co dopiero załadowany, ale co tu narzekać w tamtym czasie ludzie mieli inne nastawienie, na głowę nie padało i napewno było szybciej niż rowerem, czy motorowerem ( komar, motorynka) a nie wspomnę o dreptaniu na piechotę. A pomyślcie że w tamtych czasach jak ktoś z rodziną zajechał do kościoła furką to jak dzisiaj jakimś Ferrari ( oczywiście wtedy Niemcy i nie tylko jeździli cywilizowanym autem )
Po wyszlifowaniu kanałów (dolot- wylot), usunięciu ścianki wewnętrznej wentylatora, wywaleniu tłumika szumów, dołożeniu podstawki pod gaźnik oraz tłumika o obniżonych oporach (były takie, miały. m.in okrągły wydech- a nie sklepany jak w fabrycznym) , po założeniu rynienek dachowych i kołpaków aerodynamicznych, gum uszczelniających reflektory przednie, wygładzeniu kanałów powietrza chłodzącego, a także po porządnie wykonanych regulacjach- w trasie, przy równej jeździe oraz prędkościach 88-90km/h (i wcale nie na pusto, bo jeździłem swoim malczanem również po Europie), spalał mi średnio 4,23l/100km (na niemieckich autostradach i benzynie potrafiłem zejść do 3,92l/100km, ale to już absolutne minimum). Takie osiągi były całkowicie możliwe, co potwierdzam osobiście.... Modyfikacje j.w., wykonałem na podstawie z książki o "ekonomizowaniu malucha" pt. "Ekonomiczna jazda samochodem" . 7l/100km było jak najbardziej "w zasięgu" pf 126p , jednak taki samochód musiał już być w fatalnym stanie technicznym i do tego bardzo ostro katowany w czasie jazdy miejskiej i co dodatkowo skutkowało notorycznym ukręcaniem się przegubów (dość jednak tanich i łatwych do wymiany). Do malczana mam do dziś wielki sentyment, ale nie chciałbym już się nim poruszać na co dzień. Był to jeden z ostatnich samochodów, które dawało się gruntownie wyremontować oraz skutecznie udoskonalić własnym sumptem pod blokiem (silnik co do zasady remontowało się we własnym pokoju:-), ucząc przy okazji podstaw mechaniki pojazdowej. Te samochody, (być może) wskutek miernego wykonania, prymitywizmu rozwiązań technicznych i spartańskich warunków jazdy (choć ogrzewanie i wentylację też można było znacznie udoskonalić, tak, że nawet w zimie nie były one symboliczne) miały jednak swoją duszę....
niezle. Mój teraz 86 rok pali minimalnie 3,7-3.8 litra, przy predkosci do 70 kmh. Zamiast udoskonalen które ty napisałes, ja mam zamontowany odparownik paliwa, magnetyzer MULTIMAG, oraz tzw.wzmaczniacz zapłonu. Spalanie na trasie przy predkosci juz bardzo wysokiej czyli 90-100 to równe 5 litrów, w miescie rozsadna jazda 5,3-5,5. Maksymalne spalanie 6.Wieecej sie nie da,ale jezdze dynamicznie ale nie katując silnika.I oczywiscie pieczołowicie wyregulowany od gaznika po hamulce.
Ten fiat jest piekny.... Takim bym jezdził... a nie gównem polskim.... Serio. Nie obrazajac miłosników malucha... inneggo po prostu nie było. Ale ten ten chrom, ta tapicerka za takiego mógłbym dac te kilka do 5 7 tyś.... jako youngtimer.. A nie gruza pod blokiem widziałem oferte za 22 000zł to skiskłem.. jako kurwa klasyk. Polonez caro plus w którym się wychowałem z 1994 był jako takim normalnym autem... Polskim. A maluch to śmiech na sali. Ten na filmie jest cudowny
polski 126p oczywiscie miał blokade przednich foteli,nie dało sie ich tak po prostu odchylic,była doskonale wygodna,mozna było uzyc stopy zeby odblokowac banalny mechanizm. W tym tutaj egz. widze brakuje osłon gumowych na swiecach, przez co silnik jest przegrzewany,gdyz spora czesc zimnego powietrza tłoczonego przez dmuchawę, zamiast chłodzic cylindry, ulatuje do komory silnika. Sam silnik jak na 103 tys km, nie chodzi zle,choc nieco nim poszarpuje
Przy obecnym użytkowaniu Maluch z '98 (kupiony w 2000) pali 10 litrów + prawie litr oleju. To przy w miarę zdrowym silniku z przebiegiem ok. 34 tyś km.
o kurde 10litrów?to chyba paliwo gdzies cieknie, sprawnym maluchem nie da sie tyle spalic, jesli silnik bierze litr oleju na ile?, to silnik jest do natychmiastowego remontu
@@tombouu silnik jest zdrowy, nic nie cieknie. Wysokie spalanie wynika najprawdopodobniej z tego że bez ostrego ciśniecia nie da się nadążyć za ruchem ulicznym. A na olej miał od nowości apetyt.
@@NoName-dm9sx bez przesady.Chyba ze chcesz byc pierwszy na kazdych swiatlach,a w miescie jest 50ka,w wielu miejscach 30-40,przeciez maluch takie predkosci osiaga z łatwoscią i bez piłowania silnika. Ja jezdzac całkiem dynamicznie po miescie,ale zgodnie z przepisami mam spalanie 5,5 - 6 litrów! Zeby spalic 10 musiałbym chyba przeciac weze paliwowe.Nie da sie tyle spalic seryjnym maluchem,sprawnym. Nie ma bata,w tym twoim egz cos jest grubo nie tak.Akurat maluchy znam bardzo dobrze od dziecinstwa
Identyczny jak pierwsza seria z Polski. Dodatkowe dziury na klapie silnika i prostokątne przetłoczenie poniżej dają mu 12 tysięcy do ceny modeli późniejszych. Jeśli nie kupiłeś tego egzemplarza to chyba straciłeś. W Polsce mógłby pójść za 70k PLN.
model z 92r 5,5l l /100km to max i po latach jazdy nowymi samochodami a było ich trochę mogę stwierdzić że fiacior był najtańszym samochodem w obsłudze i najmniej psującym
Jakiś koleś w Polsce wyszpurał ostatnio w krzakach oryginalnego malucha w dieslu(nasz polski) z papierami,oryginalnym silnikiem,skrzynią. Ps. Obecnie chyba go "szykują"
5 років тому
Maluch faktycznie zdaje się palić w granicach tych 7L/100km po mieście. W trasie da się zejść nawet do około 5-5,5L. Przednie fotele w maluchu otwiera się "guzikiem" w okolicy oparcia. Tutaj albo go nie ma, albo w tych włoskich tego nie było, nie jestem w stanie precyzyjnie powiedzieć. A co do produkowania to zapewne z FSM masz częściowo rację, bo faktycznie kojarzę coś, że w okolicy 92 roku FSM przejął FIAT, ale mimo to typowe "126p" były produkowane do 94 roku włącznie. Jednocześnie w 94 produkowano też już kolejną wersję malucha, czyli 126el, poźniej 126elx.
spalanie dokłądnie,standart ok 7 w miescie, dziwgnia blokady siedzenia tutaj nie ma,chyba w poczatkowych tego nie było,nie jestem pewny,....w 93 Fiat przejął całkowicie FSM zmieniając nazwe na FAP,i powrót nazwy Fiat 126 Maluch zamiast PF 126p
Mój tato miał kiedyś oryginalnego włoskiego kaszlaka o oznaczeniu bambino. Ja tam nie pamiętam ale podobno jakość wykonania całkowicie inna niż w polskim autku.
Panie autor tak btw. to na anglojęzycznej Wikipedii, z której wziąłeś dane są błędne informacje. Pojemności to 594 cm³ i 652 cm³ / moc: 23 KM oraz 24 KM / Moment obrotowy: 39 Nm i 42 Nm.
dokładnie, a jeszcze bardziej szczegółówo to wersja polska, przed wprowadzeniem wersji E, (ze zwiekszonym stopniem sprezania),moment obrotowy wynosił 41,2 Nm (4,2kGm), potem 42, niektóre zródła podają nawet 43Nm,ale raczej dotyczy to aut ze zmodernizowanem zapłonem z domieszką elektroniki, niemniej ogólnie przyjmuje sie, ze moment obrotowy, standartowym wersji 652 wynosi 42Nm
Podobno te szybki z przodu zniknęły w późniejszych 126 z powodu łatwej kradzieży maluszków ps silnik zdrowy pięknie pracuje w dodatku wersja włoska na kołach cytrynkach metalowe zderzaki i ta klapa silnika to dziś rarytas cena adekwatna do stanu i danego egzemplarza sam bym chciał takiego mieć ale kwestia finansowa mi nie pozwala :p pozdrawiam wszystkich czytających ten komentarz :)
To jest samochód rodzinny - mojego kuzyna dziadek razem z żoną, córką i psem jechali do Niemiec po niego i jego siostrę (5 osób i pies) , po czym razem jechali na wakacje do Hiszpanii.
Rozmarzyłem się o tych 500 tys. aut w całym kraju...wtedy pewnie chodniki służyły do chodzenia, na trawnikach rosła trawa, a osiedla nie wyglądały jak złomowisko zachodniej Europy, tak jak teraz...
Taaaak. Osiedla byly pelne kwitnacych polonezow fiatow zastaw skod 105 i innego szrotu. Wazne ze krajowe :) Czasem mam wrazenie ze gdyby w polskich szpitalach dawali gratis raka ale takiego Polskiego to by ludzie chodzili tam chorowac bo dobre bo Polskie
@@sajuente8235 Kolega wyżej chciał przekazać chyba coś innego - to, że teraz każdy w rodzinie ma po 2 - 3 samochody. I te samochody muszą gdzieś stanąć, co zawłaszcza (i tak już mocno ograniczoną) powierzchnię w miastach... Nie ma miejsc parkingowych - więc "parkują" na trawnikach, zastawiają (i niszczą - nie są projektowane pod obciążenia samochodów) chodniki "bo muszom przeciesz gdzieś zaparkować". I wszędzie słupki, bo do niektórych kierowców nie dociera że tam nie wolno parkować i trzeba odgradzać jak bydło.
Rafał Wyrębiak dokładnie o to mi chodzi- popadliśmy z jednej skrajności w drugą: kupno i utrzymanie auta jest obecnie zbyt tanie, co powoduje że nasze miasta są kompletnie zagracone...kupuje sie kolejne auto, bez zastanowienia czy będzie je potem gdzoe parkować, no bo przecież bezkarnie można parkować niemal wszędzie
witam Mam fiata 126p wersja komfort (byla najbogatsza) ma on 5 tys przebiegu lepiej jest wykonany polski fiat ma on dzwignie do przesuwania foteli , zestaw glosnikowy , boczne listwy P4 , to bylo w wersji komfort a wy innych wersjach nie wiem jak wygladajo moj maluch ma jeszcze chyba kolor za doplata i zderzaki chromowane jak bedzie 10 lapek w gore napisze jeszcze historie mojego malucha
Piekny egzemplarz maluch to nie samochod miejski to autko uniwersalne miejskie bo male zgrabne terenowe bo kto znas nie smigal nimi po lasach I polach transportowy osobiscie maluszkiem po uprzednim wymontowaniu siedzenia pasarzera wiozlem takim pralke dalo sie az leska sie kreci dzieki za odcinek pozdro z gliwic
Bylem chlopakiem z podstawowki gdy moi rodzice jakims cudem nabyli ten samochod po dlugim oczekiwaniu i za sprawa przywileju bo moja matka pracowala w fsm-ie. Tak wiec byl to nasz pierwszy samochod i byl to rok 1978.
Miałem swego czasu 3, kupowane i sprzedawane w cenie hmm na wagę + coś tam w alko a dziś ograniczy mnie brak funduszy by kopić i pieścić, mieszkam w DE i taka cena malucha to raczej norma. Pozdrawiam.
Odpalanie na kija od miotly, byl uniwersalny bo podtrzymywal podsufitke ktora odpadala :-) Byl tak maly ze z siedzenia kierowcy mozna bylo drapaczka zdrapywac szron z tylnej szyby od srodka :-) Byl ciasny ale uprawiac sex tez mona bylo :-)
WITAJ maluszek spoko ale nie dał bym tyle miałem jako pierwszy samochód i przygoda maluszkowa była super. Wolałbym w210 który stoi na parkingu w tle nagrania z felgami amg Pewnie w cenie Maluszka:) Pozdrawiam:)
Co ma wspólnego Maluch z Mercedesem? W obydwu strefa zgniotu kończy się na silniku 😉. Miłej Niedzieli 😀
Grzegorz Lis i dżwięk zamykania drzwi jak g klasie
Coś jeszcze kiedys też montowali merc3desy w polsce
No popatrz akurat mam i malucha i mercedesa 😁
@@effect_ax aż kusi żeby porównać 😉
@@grzegorzlis4156 hahaha szkoda trochę 😜
Ale żeś mnie teraz zaimponowal Wąski.😀😀😀
Witam. - Kupiłem takie Cudo w 1976 - 650-tkę. - Masakra, ale po przerobieniu silnika - stopień sprężania = 9, zawieszenia i paru innych tematów n.p. opony - tył 145 było już fajnie. Silnik kręcił 7200 obrotów - pędkość max 128 km/h, a zimą po lodzie - bajka nie jazda, - jak po szynach. Fiat 125 1300 znikał w lusterku. Tylko to paliwo 10 l. na setkę i ani grama mniej. Sympatyczne Auteczko. - Szczęśliwego Nowego Roku - Krzysztof.
Ciekawe czasy, jak ulepszyc WSK, jak usprawnic malucha :) Szczesliwego, pozdrawiam!
Ja mam malczana z 1976 roku, produkcji Polskiej ale na Włoskich częściach. Cały czas świetnie się sprawuje :)
Wersja "Bambino" Włoska z silnikiem 600 paliła nie więcej niż 4.5 na setkę...zielony groszek... cichy ,bardziej niż z doszywką "p". Coś w nich było że nie powoduje wymiotów jak np Polonez
W Syrenie też nie było tej blokady foteli do roku 7x. 104 jeszcze nie miały także podejrzewam, że pierwsze maluchy też. Zapewne wprowadzenie tych blokad zostało podyktowane jakąś zmianą przepisów jak np. pasy na tylnych siedzeniach od 93 czy wcześniej od 86/87 lusterka na drzwiach kierowcy. Wcześniej były nieobowiązkowe. Zakładał kto chciał albo wychodziły w wersjach "lux". Stąd też bierze się błędna koncepcja, że np. Warszawy miały okrągłe "Galmoty" na drzwiach i było to wyposażenie fabryczne. Nie było. Po prostu każdy zakładał to, co było aktualnie dostępne. Osobiście spotykałem w Warszawach/Syrenach nawet kanciaste lusterka produkcji niemieckiej dedykowane do Wartburga.
były czasy co sie wsiadało w 6 osob do malucha tankowało pod korek za około 50zł i jechało na dyskoteke,car audio to były głosniki z telewizora i radio na kasety :") to byly piekne czasy pozdrawiam
teraz czasy sa brzydkie, bo sie ma za maly piniondz porzadna duza limuzyne
jak byłem łebkiem to rodzice mieli takiego kaszlaka. Ssanie i odpalanie na linki, pompka spryskiwaczy to taki guzik gumowy i się pompowało palcem. Wypasu nie było, ale ogólnie trochę u nas pojeździł. Pamiętam do dziś jak z górki lekko ponad 100km/h jechał to silnik jęczał i bujało autem, szczególnie jak mijało się kogoś z naprzeciwka :D Obecnie zobaczyć takie auto na drodze w dość dobrym stanie to cud, ale miałem takie szczęście i jechałem z takim na czarnych tablicach jeszcze (za kierownicą jakiś dziadzio). Pozdrawiam
Piękny egzemplarz!!! Łapka w górę!!
We Włoszech do końca lat 70. białe kierunkowskazy były obowiązkowe, montowano w nich często (tak jak w przypadku przedliftowego malucha, po lifcie z 1977 dostał pomarańczowe i we Włoszech) dwużarnikowe żarówki służące jednocześnie za kierunki i postojowe.
Mój 650 z lat osiemdziesiątych spalał nieco ponad 5l. Sześciu to nie palił nawet z przyczepką na której jechały dwa telewizory Elektron z ZSRR!
Siema ja w gaźniku na rozpylaczu założyłem miedzianą siateczke, to mial kopa i zmijszone spalanie.Na zasadzie prysznica paliwo bylo podawane a tak to byl kran.Takie moje doswiadczenie.W tydzień zrobilem 2tys km praca dom sprawy prywatne i człowiek przezyl i sie cieszył,że maluszek śmiga. Pozdrawiam posiadaczy maluszka,dzięki za film Jarpen przypomnialy się dawne czasy🤗🤗🤗
Pamiętam jak jechaliśmy do Warszawy z rodzicami, torba pomiędzy mną a siostrą, i muzyka z jamnika haha. Piękne czasy
Maluch zawsze będzie się dobrze kojarzył
Wyglada super 👍🏻
Jeżdżę na codzień małym fiatem i jest całkiem przyjemnie :D
W Mercedesie na postoju możesz położyć fotele, jakbyś odpalił silnik, wtedy musisz już użyć przycisku, bo jest blokowane przez podciśnienie z silnika;-)
To jest dobra oferta. Takie już są ceny dobrze zachowanych egzemplarzy, a ten to rarytas z Włoch :)
7 Litrów na setke to trzeba ostro tyrac. Obecnie smigam sobie maluszkiem i na trasie spokojnie schodzi do 4,7 4,8 litra z tym ze predkosc to 70 w porywach do 80, a w miescie do 5,5 litra. Pozdro :D
dokładnie,choc zalezy wszystko od stanu malucha,regulacji silnika, zawieszenia,hamulców, luzów zaworowych,zapłonu,swiec,.... W trasie piszesz słusznie, ale w miescie? chyba troche wiecej powinien brac,no chyba ze toi miastko nie miasto z korkami...
Miałem 2 kaszle żaden nie schodził poniżej 7l
jeżdżę aktualnie modelem z 89 roku i spalanie w cyklu mieszano miejskim (przeważnie okolice 60-80km/h) waha się w granicach 5,5litra. Jeżeli wjadę do miasta skacze o około 1L maksymalnie 2L.
W mieście palił mi 8, to stanowczo za dużo
to com piszesz jest całkowicie wiarygodnie, ja mam rocznik 86,i mi pali troszke mniej,ale zamontowałem w nim wzmacniacz zapłonu i magnetyzer, wiec przy predkosciach 70-80 pali mi 4-4,5 litra, w miiescie 5,5 do 6. 6 litrów nie udaje mi sie przekroczyc.
jezdziłem tym autem z 15 lat.....przycisk przy fotelach był-świetny film
Mam te same odczucia... musiał sie skurczyć. 196cm i jeżdziło sie nim nad morze w 95 roku...
jeździło się i w góry, niemniej pamiętam jak taka podróż była męcząca
Miałem maluszki trzy. Pierwszy, to oryginalna włoska 600 tka i ten "latał najlepiej i spalał najmniej paliwa". Później były dwie 650 i paliły znacznie więcej. W mieście, przy "ostrej" jeździe :))) wciągały 8-9 litrów na setkę. Jeżeli ktoś mówił inaczej, to albo połowę trasy pchała teściowa, albo wybitnie zamulał. To był jedyny samochód dla "średnio rozgarniętego użytkownika", który przy swoim aucie robił praktycznie wszystko sam ...
Patrząc z perspektywy minionego czasu, dzisiaj trudno doszukać się plusów Fiata 126p, ale ja osobiście lubiłem te samochody i mam z nimi same pozytywne wspomnienia. Zasłużył sobie na miano "małego księcia polskiej motoryzacji w latach 1970-1990" i nic i nikt tego nie zmieni.
tak,pierwsze standarty 650 paliły duzo,dopiero moderznacja z 84-85 do wersji E z nowa głowicą wydechem itp.spowodowała spadek spalania o 1-1,5 litra do poziomu mniej wiecej 600tek. Moja 650ka E z 86 roku, w miescie Bielsku pali około 6 litrów,choc 15 lat temu palił 5,5,litra ( w miescie!!)
tylna klapa z innym, niż w polskich przetłoczeniem wygląda zdecydowanie lepiej. To samo chromowane detale. Widać, że maluch był oszczędnościową wersją i tak już taniego włoskiego fiacika.
Świetny egzemplarz kolor petarda miłe wspomnienia z Fiatem 126p;)Podobno Fiaty 126 pierwsze Włoskie były lepiej wykonane ,niż nasze Polskie 126p.Blacha nie korodowała tak szybko,jak w Polskich 126p. Świetny odcinek ,aż łezka się w oku kręci ,że już takiej motoryzacji pięknej nie będzie .Pozdrawiam;)
podobno
Mialem takiego P 1979 z felgami na starym rozstawie:) Pamietam ze nie dzialal mi wskaznik paliwa i za kazdym razem gdy trzeba bylo gdzies podjechac to musialem zatankowac za 5 zl. Jaka byla moja radosc gdy przy kolejnym tankowaniu za 5 zl okazalo sie ze z baku wylewa sie paliwo(bo byl pelny) To byly czasy,gdy do szkoly jezdzilem autobusem na gape by zaoszczedzone pieniadze przeznaczyc na paliwo do malucha by jezdzic po rejonie bez celu.
PS. za malucha z lat 70 w Polsce tez musisz dac okolo 20000pln albo i wiecej.
mialem identycznie z tym ze tankowalem za 10 zl i w koncu sie uzbieral pelny bak
dokladnie taki mial Dziadek. skladany byl co prawda w Polsce ale z wloskich czesci. Dziadek jezdzil nim kilka razy w miesiacy wiec byl w super stanie bo garazowany I dobrze o niego dbal.
4:32 Białe kierunkowskazy we włoskim maluchu nie były pomarańczowe ponieważ spełniały również role świateł postojowych.
Jechałem takim jakość wykonania wyciszenia i jazdy nie do porównania 126p to szmelc przy 126.
Jak kto dba tak ma akurat ten stan techniczny taki sredni po dzwieku drzwi slychac nawet :P
To prawda. Taka sama różnica między 125p a włoską wersją. Mocniejszy silnik i brak socjalistycznych rozwiązań - przepaść
@@Tapir18 Ale wersje brown black silver itp to dopiero wyglada środek piękny
@Kremówkarz... Polski Fiat 126p 700ccm3 BIS jest o 100.000 X lepszy pod każdym względem od FIATA BAMBINO
Tak to bywało w Polsce, że tego malucha ciągle udoskonalano, że końcowe egzemplarze już nie miały za wiele wspólnego z Włoskim pierwowzorem. Jeśli chodzi o wnętrze i kokpit, to w Polskim maluchu było ono bez porównania lepsze, a w Włoskim egzemplarzu podobają mi się chromy, ale to akurat jest normalne, że w późniejszych Polskich maluchach one znikły, bo taki był po prostu światowy trend.
Ile palił maluch ? Ile sie wlało :D Mój, któremu padła elektrodysza ( taki dynks od w gaźniku) to chleptał z 8 na pusto :D Mojego kumpla po kapitalce, i przeszczepie do mojej budy już palił 4.5-5.
Ale predkość maksymalna to było ok 130-140km/h zależy od modelu. Mowa o tym nowszym z silnikiem 650.
Eeeeech, łza się w oku kręci 👁😢😘
Ale do rzeczy. Miałem takiego Króla Szos i jak nie przekraczałem 70 km/h palił mi 5 litrów etyliny 85 oktanowej. Dla informacji była jeszcze etylina 78 i w porywach 95 (czerwona). Na tej ostatniej Maluch dostawał skrzydeł i w pełnym obciążeniu brał pagórki bez redukcji ! A fotele miały blokady so składania, takie płaskie dźwignie przy prowadnicach. Moze to był Polski wynalazek ?
W każdym razie dzięki Jarpen za podróż w czasie ⏰
Na "kręciołku", nawet w N-grupie mogł spalić duuużo więcej ;)
Mieliśmy 126, rocznik 1980 z napisem "Bambino" - czy to oznacza, że był wyprodukowany we Włoszech?
Dobry odcinek. Jak będziesz miał okazję, to nagraj też odcinek o włoskim Fiacie 125 :)
W malaczu pierwszy raz widziałem cycki na żywo. Pozdro
Ja też :)
Ja w cinquecento xd
@@karolt35 jak ja oglądałem to cinqecento jeszcze nie produkowali :)
chyba swojej matki hahaha
@@ukasz1905 może twojej oglądałem tylko cii
Były jeszcze silniki z wersji Red Brown White Silver i Black co do spalania pomiędzy 5,2 a 5,8 l/100 km nie wiem co trzeba było robić by przekroczyć 6 l schowki były ale w wersjach od lat 80
Mi nigdy poniżej 8 nie chciało zejść xD
@@ryszardcichociemny4113 może jeździłeś tylko pod górę xD
Niewidziałem kaszlaka palącego ponad 6l. Choć owszem się słyszało że palą po 5l i jeżdżą 140 na godzinę XD
Sam miałem 2 z dobrymi silnikami, paliły bez problemu do tego z góry ponad 100 leciały. W cyklu mieszanym nigdy poniżej 7 nie zszedłem. Na trasie nie wiem bo poprostu ten samochód na trase się nie nadaje.
Kawał legendy! O zgrozo krótko po ślubie w 1989r kupiłem maluszka tylko że ja w nim sie nie mieściłem!! Fakt historia lecz ja osobiście jestem jakoś negatywnie nastawiony do tych aut!!! Auto tylko dla kolekcjonera! rozłożyć, naprawić i za następne 50 lat będzie rodzynkiem dla naszych prawnuków . Pozdrowienia z Poznania powiem szczerze dzis mnie tym samochodem zaszokowałeś
Mój dziadek ma różowego (wrzosowego) malucha El. z 97 r. Jest po remoncie i śmiga
Masz może zdjęcia? Chętnie kupię tego wrzosa
Tak było
Myślę że w stanie kolekcjonerskim 15tyś za malucha to dobra cena . Maluchy w idealnym stanie będą tylko drożeć.
Tym bardziej, że to wersja włoska, czyli np. w Polsce dużo rzadziej występująca. Na Otomoto znacznie mniej atrakcyjne i gorzej utrzymane egzemplarze kosztują ponad 20 tys zł. Stan kolekcjonerski, to nawet 70 tys zł w ogłoszeniu - a ponad 40 tyś to nic szczególnie rzadkiego.
650 cm3 miał chyba jednak 1KM więcej czyli 24KM, a nie 23.
każdy ci powie, że najlepiej jeździły 600tki na włoskich częściach. Może i katalog podawał 24KM ale komunistyczne wykonanie w fabryce w której nikomu nic się nie chciało dawało może 17KM, a najgorzej jeździły te ostatnie maluchy z całą szybą w drzwiach i pozbawione przetłoczenia na boku.
Tak Jest ! 650 - tka miała 24 KM i nieprawda że 17 :)
Mieliśmy egzemplarz z 1978 r, z "kultową" boczną tabliczką Licencja Fiat.
Potrafił wyciągać 120 km/h, chociaż rzadko go do tego zmuszałem bo niespecjalnie to lubił..
Zużywał średnio ok. 6,5 l/100 km.
Nie napiszę że był (jest) samonaprawialny bo wszyscy to wiedzą.
Palił 7-8 litrów ale w tamtych czasach uważało się że mało porównując z Polonezem, Fiatem 125
owszem
Cześć, jak zwykle świetny materiał ale mam wątpliwości czy można zaliczyć bez testu schowka... Czyli w przypadku tego auta pewnie bagażnika....
Z silnikiem 600 cm2, na trasie 400 km, jadąc ile fabryka dała, palił 4,9 l/100 km.
Z silnikiem 650 cm2, na takiej samej trasie nie dało się zejść poniżej 6 l/100 km.
Regulacja i jazda powoli nie zmniejszała zużycia paliwa.
mój z komusistycznego roku 86, pali maks 6 litrów, ale jak jezdze 70-80, to nigdy wiecej niz 4,5. Natomiast jesli nie przekraczam 70ki, to 3,7-3,8 litra, wyregulowany przez mnie. Plus magnetyzer i wzmaczniacz zapłonu jako drobne udoskonalenia.
Jak to Janusze z OLX'a zobaczą to zaraz swoje trupy wyciągną ze stodół i będą wystawiać za 50 000 zł - oczywiście stan igła, z symbolicznym przebiegiem i folią na podłodze
Polska wersja którą posiadali moi rodzice posiadała blokadę podnoszenia fotela, jeśli jej nie ma to fotel przy wypadku spowoduje iż kierowca uderzy głową w szybę wątpię aby włosi tego nie montowali fabrycznie. Wiem że w naszym była blokada schowek również był bo był tam głośnik od safari :)
Pierwsze kroki motoryzacyjne wielu osób xd Kto zaczynał takim pażdzierzem ?
Ha!
Ja!
Ale to było, pół roku igrałem ze śmiercią, aż przyszedł czas na Cinquecento 700 ED
mialem dwa.pierwszy 600 tka z 78 roku a drugi z 88
Wyobraź se miętusie że kiedyś w Polsce nie było zbyt dużo aut na rynku wtórnym, więc nie było zbyt dużego wyboru.
Mój ojciec zdawał na takim prawko w 1980 roku.
@Waldemar Batura 125p tak wiem, ale to wciąż nie było pewnie że będzie cokolwiek do kupienia, teraz jest kompletnie inaczej
ziomek 4,8 litra na steke auto smigalo do 120 na godzinke bez problemu :) 6 lat smigalem to bylo cos :) (ja mechanik ) aaa moj maLUSZEK przejechal 240 tysi za swego zycia :)
Jak się nazywał film z Cezarym Pazurą, w którym wsiadał do pomarańczowego malucha? To była prawdziwa recenzja tego trupa. Kupić ten badziew za 20 000zł i trzymać w garażu jako model kolekcjonerski? Toż to lepiej kupić resoraka i schować w szufladzie.
W latach 80-tych Fiat 126 był w RFN całkiem popularnym samochodem.
To jest doskonały pomysł na inwestycję. Włoskie wykonanie, na włoskich częściach, nigdy nie tknięty ręką polskiego mechanika. Do tego wiek!!! 1973 to na pewno może nawet 1972, w Polsce pierwsze z taśmy zjechały w 1973 roku i to w ilości 1500 szt. wg wiki. Nowa fabryka nowi montażyści nowi spawacze nowe maszyny, te 1500 szt. mimo, że na włoskich częściach musiały mieć masę wad. A ten jest ideał składany przez tych samych ludzi którzy wcześniej tłukli przez 30 lat fiata 500, do nowego projekty pewnie poszli najlepsi, najbardziej doświadczeni ;)
W ramach testu schowka powinieneś tutaj sprawdzić jak się zamyka i otwiera przednia klapa.
Ja rocznik 81. Jeździło się i się nie myślało o wymiarach. Były zimy mroźne, mnóstwo śniegu, jeździło się w zaspach. Nigdy się nie zdazylo ze stanął.
heh 4,7kE ......jak EBC uruchomi dodruk na 3 zmiany to przed utratą siły nabywczej tego kaszlaka ktos wciągnie ale w innym przypadku to jeszcze troche pognije na tym placu :)
Bardzo ładny Fiat 126 przypominam że fiat126 był produkowany w 1973/2000 z taśmy produkcyjnej zjechał ostatni fiat 126 w wersji happy end to znaczy szczęśliwe zakończenie tata tez miał pierwszego fiata126p 600 ST z 1978 na licencji fiat tata kupił drugiego malucha to była wersja FIAT 126P ST/FL 650E Z 1988 roku niestety wracaliśmy z kazanic maluchem i mieliśmy wypadek uderzylismy w drzewo ale nam się nie stało szkoda naszego malucha pozdrawiam serdecznie oglądam ogłoszenia w internecie Fiaty 126p
"Czuć bardzo mocno że troszkę"😂😂😂 ciekawa konstrukcja
Noo maluch w sam sobie bogaty ale te koła good year to można pozazdrościć :D
Te wloty powietrza obok służyły do chłodzenia silnika. Mojego taty Fiat 126p palił 5l na 100km
Fajny malczan też kiedyś miałem a Te naklejki w dowodzie to wykonane przeglądy
Ostatnio maluchem elegantem z 2000r jechałem 115, więcej nie poleci, całkiem oryginalny. Malcuh, pali około 4-4,5 litra, ale przy eco jeździe, 60 do 65 km/h, przy jeździe 80-90 km/h pali nawet 9 litrów.
Ja z górki zamknąłem licznik 140 na prostej we dwójkę szczyli spokojnie 120 wyciągał
@@przema00g Zamknąłeś licznik który pewnie zawyża o 40km/h.
@@mungol1823 dokłądnie,zawyza,ale ok 5-8 procent
@@przema00g Wiesz, było nas 3, 2 po 90 kg i jeden 60, trochę bagażu, to gra rolęw takim aucie xD
Max. obr. silnika to 4800 co da na 4 biegu 118 km i to z dużej góry. Po dużych przeróbkach Abarta 32 do 35 KM , konieczna chłodnica oleju , kute korbowody z Lancii ,aluminiowa miska olejowa , wzmocniona przerobione głowica i gażnik ,polerowane kolektory i dużo innych. Możliwa prędkość po zestrojeniu silnika to do 145 km/h. Ponadto szersze koła ,przeróbki zawieszenia, ręczne spawanie całego nadwozia ,klatka bezpieczeństwa.Wymiana oleju w silniku co 2 do 3000 tyś. km. Silnik kręci się do prawie 6000 obr. Na 4 biegu. Nie ma możliwości uzyskania takiej prędkości w normalnej wersji malucha. Kiedyś mieliśmy w bliskiej rodzinie 4 szt. od126p specjał 650 z1979r. do eleganta 1995. Spalanie od 6 ÷8 litrów. Lato / zima.
w polskiej wersji była blokada uniemożliwiająca podniesienie fotela po lewej stronie działająca na zasadzie metalowej dźwigni
Po zamontowaniu rodziny + bagaż masa samochodu się podwaja a stosunek mocy do masy już w pustym aucie jest dramatyczny a co dopiero załadowany, ale co tu narzekać w tamtym czasie ludzie mieli inne nastawienie, na głowę nie padało i napewno było szybciej niż rowerem, czy motorowerem ( komar, motorynka) a nie wspomnę o dreptaniu na piechotę. A pomyślcie że w tamtych czasach jak ktoś z rodziną zajechał do kościoła furką to jak dzisiaj jakimś Ferrari ( oczywiście wtedy Niemcy i nie tylko jeździli cywilizowanym autem )
Późniejsze egzemplarze miały już blokady przy podnoszeniu siedzeń 👍
Po wyszlifowaniu kanałów (dolot- wylot), usunięciu ścianki wewnętrznej wentylatora, wywaleniu tłumika szumów, dołożeniu podstawki pod gaźnik oraz tłumika o obniżonych oporach (były takie, miały. m.in okrągły wydech- a nie sklepany jak w fabrycznym) , po założeniu rynienek dachowych i kołpaków aerodynamicznych, gum uszczelniających reflektory przednie, wygładzeniu kanałów powietrza chłodzącego, a także po porządnie wykonanych regulacjach- w trasie, przy równej jeździe oraz prędkościach 88-90km/h (i wcale nie na pusto, bo jeździłem swoim malczanem również po Europie), spalał mi średnio 4,23l/100km (na niemieckich autostradach i benzynie potrafiłem zejść do 3,92l/100km, ale to już absolutne minimum). Takie osiągi były całkowicie możliwe, co potwierdzam osobiście.... Modyfikacje j.w., wykonałem na podstawie z książki o "ekonomizowaniu malucha" pt. "Ekonomiczna jazda samochodem" . 7l/100km było jak najbardziej "w zasięgu" pf 126p , jednak taki samochód musiał już być w fatalnym stanie technicznym i do tego bardzo ostro katowany w czasie jazdy miejskiej i co dodatkowo skutkowało notorycznym ukręcaniem się przegubów (dość jednak tanich i łatwych do wymiany). Do malczana mam do dziś wielki sentyment, ale nie chciałbym już się nim poruszać na co dzień. Był to jeden z ostatnich samochodów, które dawało się gruntownie wyremontować oraz skutecznie udoskonalić własnym sumptem pod blokiem (silnik co do zasady remontowało się we własnym pokoju:-), ucząc przy okazji podstaw mechaniki pojazdowej. Te samochody, (być może) wskutek miernego wykonania, prymitywizmu rozwiązań technicznych i spartańskich warunków jazdy (choć ogrzewanie i wentylację też można było znacznie udoskonalić, tak, że nawet w zimie nie były one symboliczne) miały jednak swoją duszę....
niezle. Mój teraz 86 rok pali minimalnie 3,7-3.8 litra, przy predkosci do 70 kmh. Zamiast udoskonalen które ty napisałes, ja mam zamontowany odparownik paliwa, magnetyzer MULTIMAG, oraz tzw.wzmaczniacz zapłonu. Spalanie na trasie przy predkosci juz bardzo wysokiej czyli 90-100 to równe 5 litrów, w miescie rozsadna jazda 5,3-5,5. Maksymalne spalanie 6.Wieecej sie nie da,ale jezdze dynamicznie ale nie katując silnika.I oczywiscie pieczołowicie wyregulowany od gaznika po hamulce.
Jak byłem młody miałem malucha i dziewczynę to nawet nie wiedziałem że może być z tyłu tyle miejsca;)oczywiście przy podniesionym fotelu.
I co w maluchu robiłeś? ;)
Nie wiem jak w Fiacie ale w c126 powinien być przycisk na boku fotela służący do otwierania.
Ten fiat jest piekny.... Takim bym jezdził... a nie gównem polskim.... Serio. Nie obrazajac miłosników malucha... inneggo po prostu nie było. Ale ten ten chrom, ta tapicerka za takiego mógłbym dac te kilka do 5 7 tyś.... jako youngtimer.. A nie gruza pod blokiem widziałem oferte za 22 000zł to skiskłem.. jako kurwa klasyk. Polonez caro plus w którym się wychowałem z 1994 był jako takim normalnym autem... Polskim. A maluch to śmiech na sali. Ten na filmie jest cudowny
Niezbyt duzo wiesz o motoryzacji, ale chociarz sie starasz, we wloszech jeszcze do nie dawna nie trzebabylo miec lusterek sprawdz sobie
polski 126p oczywiscie miał blokade przednich foteli,nie dało sie ich tak po prostu odchylic,była doskonale wygodna,mozna było uzyc stopy zeby odblokowac banalny mechanizm. W tym tutaj egz. widze brakuje osłon gumowych na swiecach, przez co silnik jest przegrzewany,gdyz spora czesc zimnego powietrza tłoczonego przez dmuchawę, zamiast chłodzic cylindry, ulatuje do komory silnika. Sam silnik jak na 103 tys km, nie chodzi zle,choc nieco nim poszarpuje
Cała rodzina ,na imprezę a zwłaszcza z powrotem to wracało się w siedem nawet osiem osób i to nie jakiś kurdupli .Jak to nie wiem do dziś
Przy obecnym użytkowaniu Maluch z '98 (kupiony w 2000) pali 10 litrów + prawie litr oleju. To przy w miarę zdrowym silniku z przebiegiem ok. 34 tyś km.
skoro pali litr oleju, to pewnie ma panewki do wymiany
o kurde 10litrów?to chyba paliwo gdzies cieknie, sprawnym maluchem nie da sie tyle spalic, jesli silnik bierze litr oleju na ile?, to silnik jest do natychmiastowego remontu
@@tombouu silnik jest zdrowy, nic nie cieknie. Wysokie spalanie wynika najprawdopodobniej z tego że bez ostrego ciśniecia nie da się nadążyć za ruchem ulicznym. A na olej miał od nowości apetyt.
@@NoName-dm9sx bez przesady.Chyba ze chcesz byc pierwszy na kazdych swiatlach,a w miescie jest 50ka,w wielu miejscach 30-40,przeciez maluch takie predkosci osiaga z łatwoscią i bez piłowania silnika. Ja jezdzac całkiem dynamicznie po miescie,ale zgodnie z przepisami mam spalanie 5,5 - 6 litrów! Zeby spalic 10 musiałbym chyba przeciac weze paliwowe.Nie da sie tyle spalic seryjnym maluchem,sprawnym. Nie ma bata,w tym twoim egz cos jest grubo nie tak.Akurat maluchy znam bardzo dobrze od dziecinstwa
Identyczny jak pierwsza seria z Polski. Dodatkowe dziury na klapie silnika i prostokątne przetłoczenie poniżej dają mu 12 tysięcy do ceny modeli późniejszych. Jeśli nie kupiłeś tego egzemplarza to chyba straciłeś. W Polsce mógłby pójść za 70k PLN.
To takie nasze Porshe. Silnik z tyłu , chłodzenie powietrzem, napęd na tył, podobna wysokość i komfort jazdy. Tylko cena niższa. ;)
Jaki konfort haha
model z 92r 5,5l l /100km to max i po latach jazdy nowymi samochodami a było ich trochę mogę stwierdzić że fiacior był najtańszym samochodem w obsłudze i najmniej psującym
Wypraszam sobie. Jeżdżę na codzień kaszakiem już od 4 lat. Wojtek 25 lat, 195 cm wzrostu Pozdrawia :D
Jakby zaczeliby montować tego diesla od Kuboty to ilość wyprodukowanych samochodów przekroczyłby liczbę Mini
Jakiś koleś w Polsce wyszpurał ostatnio w krzakach oryginalnego malucha w dieslu(nasz polski) z papierami,oryginalnym silnikiem,skrzynią. Ps. Obecnie chyba go "szykują"
Maluch faktycznie zdaje się palić w granicach tych 7L/100km po mieście. W trasie da się zejść nawet do około 5-5,5L.
Przednie fotele w maluchu otwiera się "guzikiem" w okolicy oparcia. Tutaj albo go nie ma, albo w tych włoskich tego nie było, nie jestem w stanie precyzyjnie powiedzieć.
A co do produkowania to zapewne z FSM masz częściowo rację, bo faktycznie kojarzę coś, że w okolicy 92 roku FSM przejął FIAT, ale mimo to typowe "126p" były produkowane do 94 roku włącznie. Jednocześnie w 94 produkowano też już kolejną wersję malucha, czyli 126el, poźniej 126elx.
spalanie dokłądnie,standart ok 7 w miescie, dziwgnia blokady siedzenia tutaj nie ma,chyba w poczatkowych tego nie było,nie jestem pewny,....w 93 Fiat przejął całkowicie FSM zmieniając nazwe na FAP,i powrót nazwy Fiat 126 Maluch zamiast PF 126p
A gdzie ma światło wsteczne?
To nie przycisk do spryskiwaczy, tylko pompka płynu😉
Mój tato miał kiedyś oryginalnego włoskiego kaszlaka o oznaczeniu bambino. Ja tam nie pamiętam ale podobno jakość wykonania całkowicie inna niż w polskim autku.
A teraz odwrotnie :) jak masz kupić fiata składanego we Włoszech i w Pl kup z Pl.
@@adamt3332 No właśnie. A mówią, że za komuny było lepiej :-)
Co z testem schowka, coś nie wyszło?
Panie autor tak btw. to na anglojęzycznej Wikipedii, z której wziąłeś dane są błędne informacje. Pojemności to 594 cm³ i 652 cm³ / moc: 23 KM oraz 24 KM / Moment obrotowy: 39 Nm i 42 Nm.
dokładnie, a jeszcze bardziej szczegółówo to wersja polska, przed wprowadzeniem wersji E, (ze zwiekszonym stopniem sprezania),moment obrotowy wynosił 41,2 Nm (4,2kGm), potem 42, niektóre zródła podają nawet 43Nm,ale raczej dotyczy to aut ze zmodernizowanem zapłonem z domieszką elektroniki, niemniej ogólnie przyjmuje sie, ze moment obrotowy, standartowym wersji 652 wynosi 42Nm
Podobno te szybki z przodu zniknęły w późniejszych 126 z powodu łatwej kradzieży maluszków ps silnik zdrowy pięknie pracuje w dodatku wersja włoska na kołach cytrynkach metalowe zderzaki i ta klapa silnika to dziś rarytas cena adekwatna do stanu i danego egzemplarza sam bym chciał takiego mieć ale kwestia finansowa mi nie pozwala :p pozdrawiam wszystkich czytających ten komentarz :)
Dźwięk zamykania drzwi taki sam jak w Mercedesie klasy G za prawie milion złotych - po co przepłacać? 😂
A i kształt podobny. Jedyna zauważalna różnica to spalanie.
Grzechoo ty tutaj?
@@agro_michal a jakże, bywam tylko w najlepszych miejscach 😁
Aaa
Ja miałem Eleganta z 1999. Najwięcej rozpędziłem go do 140km/h. Palił koło 5-6l/100km (przy jeździe z wakuometrem). Bardzo go sobie chwaliłem ;)
140 chyba z kasprowego
Piękny egzemplarz
Piękny maluszek.
To jest samochód rodzinny - mojego kuzyna dziadek razem z żoną, córką i psem jechali do Niemiec po niego i jego siostrę (5 osób i pies) , po czym razem jechali na wakacje do Hiszpanii.
Rozmarzyłem się o tych 500 tys. aut w całym kraju...wtedy pewnie chodniki służyły do chodzenia, na trawnikach rosła trawa, a osiedla nie wyglądały jak złomowisko zachodniej Europy, tak jak teraz...
Taaaak. Osiedla byly pelne kwitnacych polonezow fiatow zastaw skod 105 i innego szrotu. Wazne ze krajowe :) Czasem mam wrazenie ze gdyby w polskich szpitalach dawali gratis raka ale takiego Polskiego to by ludzie chodzili tam chorowac bo dobre bo Polskie
@@sajuente8235 Kolega wyżej chciał przekazać chyba coś innego - to, że teraz każdy w rodzinie ma po 2 - 3 samochody. I te samochody muszą gdzieś stanąć, co zawłaszcza (i tak już mocno ograniczoną) powierzchnię w miastach... Nie ma miejsc parkingowych - więc "parkują" na trawnikach, zastawiają (i niszczą - nie są projektowane pod obciążenia samochodów) chodniki "bo muszom przeciesz gdzieś zaparkować". I wszędzie słupki, bo do niektórych kierowców nie dociera że tam nie wolno parkować i trzeba odgradzać jak bydło.
Rafał Wyrębiak dokładnie o to mi chodzi- popadliśmy z jednej skrajności w drugą: kupno i utrzymanie auta jest obecnie zbyt tanie, co powoduje że nasze miasta są kompletnie zagracone...kupuje sie kolejne auto, bez zastanowienia czy będzie je potem gdzoe parkować, no bo przecież bezkarnie można parkować niemal wszędzie
Koniecznie zróbcie pauzę aby zobaczyć wyposażenie.
Mój wujek do teraz jeździ maluchem, i jest to jego jedyny samochód którym jeżdźą w 4 osoby z niewiadówką nawet 600km nad morze
Mógłbym takiego mieć 😃👍🏻👏🏼
A mnie po raz pierwszy w polskim Fiacie 126, to wyszedl ....... nos z rozporka !!! :o))
witam
Mam fiata 126p wersja komfort (byla najbogatsza) ma on 5 tys przebiegu lepiej jest wykonany polski fiat ma on dzwignie do przesuwania foteli , zestaw glosnikowy , boczne listwy P4 , to bylo w wersji komfort a wy innych wersjach nie wiem jak wygladajo moj maluch ma jeszcze chyba kolor za doplata i zderzaki chromowane
jak bedzie 10 lapek w gore napisze jeszcze historie mojego malucha
Jedno ♥️ jest warte 10 👍
Piekny egzemplarz maluch to nie samochod miejski to autko uniwersalne miejskie bo male zgrabne terenowe bo kto znas nie smigal nimi po lasach I polach transportowy osobiscie maluszkiem po uprzednim wymontowaniu siedzenia pasarzera wiozlem takim pralke dalo sie az leska sie kreci dzieki za odcinek pozdro z gliwic
Mały w środku zaginał czasoprzestrzeń ^^
Co to jest czasoprzestrzeń ??? Bo według mojego znajomego jest to "coś" miedzy piątkiem a płotem !!! :-)
Koledze czasoprzestrzeń się nie zaginała tylko rozciągała (chyba).
Bylem chlopakiem z podstawowki gdy moi rodzice jakims cudem nabyli ten samochod po dlugim oczekiwaniu i za sprawa przywileju bo moja matka pracowala w fsm-ie.
Tak wiec byl to nasz pierwszy samochod i byl to rok 1978.
12:03 dowód rejestracyjny orginalny anulowany z powodu definitywnego wywiezienia samochodu za granicę.
Świetny maluszek sam mam na spszedasz pozdrawiam bardzo 👍👍👍👍
Miałem swego czasu 3, kupowane i sprzedawane w cenie hmm na wagę + coś tam w alko a dziś ograniczy mnie brak funduszy by kopić i pieścić, mieszkam w DE i taka cena malucha to raczej norma. Pozdrawiam.
Jak dla mnie zajebiście chodzi :D
Odpalanie na kija od miotly, byl uniwersalny bo podtrzymywal podsufitke ktora odpadala :-)
Byl tak maly ze z siedzenia kierowcy mozna bylo drapaczka zdrapywac szron z tylnej szyby od srodka :-)
Byl ciasny ale uprawiac sex tez mona bylo :-)
Andrzej S Oj można można - moja wersja miała rozkładane fotele☺️
WITAJ maluszek spoko ale nie dał bym tyle miałem jako pierwszy samochód i przygoda maluszkowa była super.
Wolałbym w210 który stoi na parkingu w tle nagrania z felgami amg Pewnie w cenie Maluszka:)
Pozdrawiam:)
To W210 to E55 AMG, prawie 2x droższy ;)
ua-cam.com/video/dOxXuQol-Ms/v-deo.html
W małym fiacie przepisowo mogły jeździć 4 dorosłe osoby ale widywałem i pięć :-)