1:11:00 Ja też użyłem tego określenia odnoście POlinu tłumacząc komuś na podstawie tego jak wielkie podatki są ściągane z kraju- co świadczy o jego bogactwie. Czy zaciągnąłem na siebie winę?
58:30 Myślę że dekadę temu wyszedłem, ale nie czuje że gdzieś idę. Czy możesz rozwinąć drogę i dojście? *Nie chcę już do Egiptu, nie obchodzę urodzin ani swoich ani nikogo innego, myślę że pozbyłem się wszystkich rytuałów/zwyczajów pogańskich, ale czy jestem przykładnym hebrajczykiem?
Trudno coś doradzić nie znając człowieka więc powiem pokrótce ogólnie. Celem jest szeroko rozumiane królestwo Boże (np. życie wieczne). Pośrednim celem jest świętość także szeroko rozumiana (porzucenie zwyczajów religii tego świata włącznie z rabinistyczną, ale także kształtowanie swojej "świętej" osobowości czyli cech charakteru relacji z samym sobą i z innymi ludźmi Galatów 5:22-23). "lecz w całym postępowaniu stańcie się świętymi, tak jak świętym jest Ten, który was powołał. Napisane jest bowiem; "Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty!" [1Piotra 1:15-16] Nie można stać w miejscu czyli wyjść w próżnię (stagnacja czy samozadowolenie ze swojej świętości) - jest potrzebny cel: "Kiedy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając odpoczynku, lecz nie znajduje. Wtedy mówi: Powrócę do mego domu, z którego wyszedłem. I powróciwszy zastaje dom nie zajęty, zamieciony i przyozdobiony. Wtedy idzie i bierze ze sobą siedem innych duchów gorszych od siebie, i wchodzi tam, i mieszka. I koniec tego człowieka staje się gorszy od początku." [Mateusza 12:43-45] No i pozostaje w pewnym sensie czynne czuwanie (przez naszą służbę na niwie Pańskiej np. przez uczenie innych odwiecznej tory WIEKUISTEGO) "Wtedy z królestwem niebieskim będzie podobnie jak z dziesięcioma pannami, które wzięły lampy i wyszły naprzeciw pana młodego. Pięć z nich było głupich, a pięć mądrych. Głupie wziąwszy lampy nie zabrały z sobą oliwy. A mądre wzięły razem z lampami naczynia z oliwą. Kiedy pan młody się spóźniał, ogarnęła je senność i wszystkie zasnęły. O północy rozległo się wołanie: - Pan młody nadchodzi, wyjdźcie mu naprzeciw. Wtedy wszystkie panny zerwały się ze snu i przygotowały lampy. A głupie powiedziały do mądrych: - Dajcie nam trochę waszej oliwy, bo lampy nasze gasną. Lecz mądre odpowiedziały: - O nie! Nie wystarczyłoby dla was i dla nas. Idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie. A kiedy tamte poszły kupować, nadszedł pan młody i te, które były gotowe, weszły razem z nim na wesele. I zamknięto drzwi. W końcu przychodzą i pozostałe panny, mówiąc: Panie, panie, otwórz nam! - On zaś odpowiedział: Zaprawdę powiadam wam: Nie znam was. Czuwajcie zatem, bo nie znacie dnia ani godziny." [Mateusza 25:1-13] Wymienione elementy się przenikają, uzupełniają czy łączą na różnych płaszczyznach, więc trudno jest tak po grecku jednoznacznie odpowiedzieć czy coś zdefiniować. SZALOM
Piękne pogańskie obyczaje związane z naturalnymi porami roku, z biegiem Słońca i Księżyca, z prawami Kosmosu. 🍀 🙏
1:11:00 Ja też użyłem tego określenia odnoście POlinu tłumacząc komuś na podstawie tego jak wielkie podatki są ściągane z kraju- co świadczy o jego bogactwie.
Czy zaciągnąłem na siebie winę?
58:30 Myślę że dekadę temu wyszedłem, ale nie czuje że gdzieś idę. Czy możesz rozwinąć drogę i dojście?
*Nie chcę już do Egiptu, nie obchodzę urodzin ani swoich ani nikogo innego, myślę że pozbyłem się wszystkich rytuałów/zwyczajów pogańskich, ale czy jestem przykładnym hebrajczykiem?
Trudno coś doradzić nie znając człowieka więc powiem pokrótce ogólnie.
Celem jest szeroko rozumiane królestwo Boże (np. życie wieczne).
Pośrednim celem jest świętość także szeroko rozumiana (porzucenie zwyczajów religii tego świata włącznie z rabinistyczną, ale także kształtowanie swojej "świętej" osobowości czyli cech charakteru relacji z samym sobą i z innymi ludźmi Galatów 5:22-23).
"lecz w całym postępowaniu stańcie się świętymi, tak jak świętym jest Ten, który was powołał.
Napisane jest bowiem; "Świętymi bądźcie, bo Ja jestem Święty!"
[1Piotra 1:15-16]
Nie można stać w miejscu czyli wyjść w próżnię (stagnacja czy samozadowolenie ze swojej świętości) - jest potrzebny cel:
"Kiedy duch nieczysty wyjdzie z człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając odpoczynku, lecz nie znajduje.
Wtedy mówi: Powrócę do mego domu, z którego wyszedłem. I powróciwszy zastaje dom nie zajęty, zamieciony i przyozdobiony.
Wtedy idzie i bierze ze sobą siedem innych duchów gorszych od siebie, i wchodzi tam, i mieszka. I koniec tego człowieka staje się gorszy od początku."
[Mateusza 12:43-45]
No i pozostaje w pewnym sensie czynne czuwanie (przez naszą służbę na niwie Pańskiej np. przez uczenie innych odwiecznej tory WIEKUISTEGO)
"Wtedy z królestwem niebieskim będzie podobnie jak z dziesięcioma pannami, które wzięły lampy i wyszły naprzeciw pana młodego.
Pięć z nich było głupich, a pięć mądrych.
Głupie wziąwszy lampy nie zabrały z sobą oliwy.
A mądre wzięły razem z lampami naczynia z oliwą.
Kiedy pan młody się spóźniał, ogarnęła je senność i wszystkie zasnęły.
O północy rozległo się wołanie: - Pan młody nadchodzi, wyjdźcie mu naprzeciw.
Wtedy wszystkie panny zerwały się ze snu i przygotowały lampy.
A głupie powiedziały do mądrych: - Dajcie nam trochę waszej oliwy, bo lampy nasze gasną.
Lecz mądre odpowiedziały: - O nie! Nie wystarczyłoby dla was i dla nas. Idźcie raczej do sprzedawców i kupcie sobie.
A kiedy tamte poszły kupować, nadszedł pan młody i te, które były gotowe, weszły razem z nim na wesele. I zamknięto drzwi.
W końcu przychodzą i pozostałe panny, mówiąc: Panie, panie, otwórz nam! -
On zaś odpowiedział: Zaprawdę powiadam wam: Nie znam was.
Czuwajcie zatem, bo nie znacie dnia ani godziny."
[Mateusza 25:1-13]
Wymienione elementy się przenikają, uzupełniają czy łączą na różnych płaszczyznach, więc trudno jest tak po grecku jednoznacznie odpowiedzieć czy coś zdefiniować.
SZALOM
Porażka.