Leszek Tillinger. Część 2: o Tomaszu Gollobie, Piotrze Protasiewiczu i innych
Вставка
- Опубліковано 18 вер 2024
- Jak nas takie tematy kręcą! Lata 80-te i 90-te XX wieku to były szalone czasy. W Polsce upadała gospodarka centralnie sterowana i rodził się kapitalizm. Także w sporcie. Różne dyscypliny sportowe w naszym kraju przeżywały prawdziwe trzęsienia ziemi. Nie inaczej było w żużlu. Dawne potęgi albo umacniały swą pozycję albo popadały w marazm. Wiele zależało od tego, kto stał na czele klubu. Jeśli był to stary, doświadczony lis, ktoś kto potrafił poruszać się w nowej skomplikowanej rzeczywistości, kto miał kontakty i siłę perswazji, kto wiedział do czego dąży i co chce osiągnąć, klub był na fali. Klub z Bydgoszczy przeżywał wtedy swój złoty okres. Jednym z demiurgów, chyba najważniejszym, tych sukcesów był Leszek Tillinger. Wieloletni działacz Polonii Bydgoszcz. W 1980 roku został kierownikiem sekcji żużlowej, potem pełnił też funkcję prezesa. Można powiedzieć, że to on suchą stopą przeprowadził bydgoski klub z gwardyjskich, czyli milicyjnych i policyjnych szeregów do cywila i wprost na najwyższe podium mistrzostw Polski. Do klubu sprowadził wielu wspaniałych zawodników, dziś mówi się o nich „legendy speedwaya”. Nie wszyscy byli grzecznymi chłopcami, a kulisy tych głośnych transferów często były owiane mgłą tajemnicy, choć wtedy budziły ogromne emocje. Ba, bywały przyczyną niepokojów. Dziś odsłaniamy ich kulisy dla Was i zabieramy w pasjonującą podróż po speedwayu przełomu XX i XXI wieku. Starym kibicom z pewnością łezka zakręci się w oku ze wzruszenia, a młodym z wrażenia... spadną kapcie. No to jazda! Oczywiście zawsze w lewo!
Takich opowieści i anegdot z przeszłości można słuchać bez końca.Bardzo fajny kanał i oby jak najwięcej takich gości.
Więcej Pana Leszka proszę ⚪🔴🏁
Tym milej ogladało się wywiad z Tomkiem i protasem
Fajnie przeprowadzony wywiad. Trochę ciekawostek nie każdemu znanych. Jeśli miałbym się do czegoś przyczepić to najbardziej chyba zabrakło pytań o teraźniejszość - jak pan Leszek widzi Polonię w rękach Jurka Kanclerza i co sądzi o obecnym składzie Polonii czy jej szansach na awans.
Czy Pan Leszek może odnieść się do sytuacji z juniorami Sitarek i Stalkowski którzy odmówili wyjazdu na trening ? Co myśli? Czy coś więcej wie, oraz dlaczego W.Gollob opublikował list do kibiców oczerniając Pana Tillingera ?
Nie jestem pewny, czy w biografii Golloba jest napisane , że przeszedł do Gdańska , bo został wezwany do wojska i musiał odbyć służbę wojskową,a Gdańsk umożliwiał bycie zawodnikiem lokalnego klubu, a jednocześnie wojsko? ,Bo z relacji Pana Leszka wygląda to zupełnie inaczej,że Gollobowie wcześniej dogadani z Gdańskiem do którego przeszli dobrowolnie z przyczyn finansowych i presji Ojca na wynik byli po prostu rozczarowani i z pod kulonym ogonem wrócili, a w między czasie odbebnili służbę w pionie gwardyjskim.
Edit.
Doczytałem. Do wojska zgłosił się na ochotnika, żeby móc ściągać się w wybrzeżu Gdańsk czyli coś z tej historii Pana Leszka to prawda.
Milicyjny wtedy klub...