Dobry, a ostanie 25 minut bardzo dobre. Dalszy rozwój charakterów i to ciekawy. Mało króla na początku, a końcówka to wynagrodziła. Podoba mi sie gra aktorów i obawiam sie czy aktorzy/-rki grający pozniej też będą dobrze grali i czy nie zmienią przez to charakterów postaci? Nie mogę sie doczekać następnego.
Moim zdaniem scena łóżkowa była bardzo dobra. Przecież ona robiła to pierwszy raz, musiało być niezręcznie, powolnie, niepewnie. Przy tym wszystkim bardzo uroczo i romantycznie. Rozbieranie to taki sexowny wstęp. To ona była tylko w tej koszulce a on i tak się nie rzucił tylko najpierw rozebrali jego. Jak dla mnie super realistyczny pierwszy raz oraz bardzo uroczy 😊
Co do tej teleportacji to raczej spora nadinterpretacja, bo w tym przypadku wydarzenia dzieją się po kolei, a jedynie skrócona jest podróż, bo co mieli pokazać te 3 dni płynięcia? W Got czasem kazda scena była w innej oso czasu i to było dziwne, w tym przypadku jest to jak najbardziej zrozumiałe, bo nie dzieją się tu takie smaczki jak np. sprint Gendrego do muru w ciągu kilku scen.
Z Genrym wyglądało tak, że jak Danka przyleciał na miejsce, to wszyscy stali w tych samych pozycjach, co wtedy, kiedy Genry ruszał po pomoc. Tutaj widać, że wszyscy zmienili stroje, zdążyli zorganizować imprezę itd, więc musiało minąć przynajmniej kilka dni między scenami.
dokładnie, nie bardzo podchodzi mi ta babeczka od interpretacji GoT, bo ja ogladajac na w pół senny, dostrzegłem ze nie było tam białego renifera, a zwykły, z tym, ze płynęli 3 dni tez nic dziwnego, po prostu tak wyszło, czasami filmy skracane sa w senie po kilka lat i co i nic. NIe ogladam tej interpretatorki od filmow, słabizna!!!
W długiej scenie zdejmowania zbroi, zbolałej minie i na koniec ujęciu skomponowanym wokół białego płaszcza ser Cristona chodziło raczej o pokazanie jak poważnie traktuje swoje śluby Gwardii Królewskiej (między innymi śluby czystości, o czym już pewnie zdążyliśmy zapomnieć, ale tak, śluby Gwardii Królewskiej kręcą się wokół czystości, rezygnacji z rodziny etc. W teorii...).
No właśnie chodziło o to o tamto mamy się domyślić bo długo zdejmował zbroje. Kurcze az prosiło się żeby napisać dla niego jakiś ciekawy dialog. Nie musiał być długi nawet. Jakoś jak byli w lesie w 3 odcinku potrafili jakoś ciekawie gadać a tu...powiem tak no nie opierał się 😅 Po prostu mam wrażenie że tylko król i jego rodzinka potrafią gadać reszta postaci to tło bez znaczenia bez jednego ciekawego dialogu to totalne tło.
Dlatego też mnie zupełnie nie męczyło oglądanie tej sceny, bowiem symbolizowała ona walkę z sobą Cristone'a Cole'a. Bo z jednej strony tego chciał a z drugiej wiązało się to ze złamaniem ślubów a do tej pory był on człowiekiem honoru. Nawet zbliżenie ujęcia na biały płaszcz w moim odczuciu miał tę symbolikę podkreślić :)
Zgadzam się z tym. Mnie ta scena nie męczyła też dlatego, że w kinie na ogół widzimy jak mężczyzna rozbiera kobietę a nie na odwrót. Bardzo nowatorskie rozwiązanie. Uważam, że 4 Odcinek, jak do tej pory, był najlepszy 💕
Ściąganie zbroi przed seksem miało w sobie to coś, odarcie mężczyzny przez kobietę z pancerza w którym czuł się silny i był panem sytuacji, a tu pomału poddawał się i ulegał kobiecie i swoim rządzą i uczuciom. Jak w życiu. Dla mnie scena na plus. Co do teleportacji, dla chcących oglądać podróże w czasie rzeczywistym z ,,80 dni dookoła świata '' musieliby zrobić serial na 8 sezonów po dziesięć odcinków. Odcinek trzyma poziom, mimo spokojnego równego tempa.
Bardzo ciekawy odcinek, pomimo spokojnego tonu był póki co najciekawszy z dotychczasowych. Szkoda że nie ujrzymy młodej Ryn w dalszych odcinkach. Przyzwyczaiłam się do tej aktorki.
Zgoda, dla mnie to na razie najlepsza postac w serialu, a przyznam, ze w ksiazce byla spoko, ale tutaj jeszcze lepiej. Moze to kwesia aktorki i jej gry. Ciekawe czy bedzie jeszcze w 6 choc na chwile, czy 5 to juz ostatni.
W kwestii rozmowy Alicent i Rhaenyry i różnicy w ich podejściu, muszę stanąć w obronie Alicent, bo w mojej ocenie w żadnym wypadku nie reprezentuje ona sobą podejścia „niech wszystkie kobiety też będą nieszczęśliwe”, tylko w przeciwieństwie do księżniczki zdaje sobie ona sprawę, iż to, że zasady, którymi rządzi się ich świat są złe i im się nie podobają, nie oznacza, że wszystko nagle magicznie ulegnie zmianie i świat nagnie się do ich woli. Rhaenyra walczy z tym, jaką rolę jej narzucono, zaś Alicent (nie bez powodu zresztą) wychodzi po prostu z założenia, że taka postawa nic nie da i najlepiej jest robić dobrą minę do złej gry. Postawy obu z nich nie są do końca właściwe, bo wpadają w skrajności, ale nie róbmy z Alicent czarnego charakteru, a z Rhaenyry też cool księżniczki i wojującej feministki, bo nimi nie są.
Po minie Alicent było widać, jak mocno powstrzymuje się przed wybuchem. I szczerze mówiąc, ja bym na jej miejscu wybuchła. Rhaenera do śmierci swojej matki miała normalne beztroskie dzieciństwo, podczas gdy Alice jeszcze jako dziecko została dwórką Jaechaerysa (co sprowadzało się do roli pielęgniarki ), a później dwórką Rhaenyry, żeby krolewna nie musiała się sama bawić. A na koniec została wciśnięta w małżeństwo z gościem, który widzi w niej tylko ładne płodne ciało. I na to wchodzi Renia, która dopiero od kilku lat doświadcza roli kobiety swoich czasów i robi z siebie największą męczennice królestwa, bo nie spodobał jej się żaden z kilkunastu kandydatów. I jeszcze tekst: "Nie zrozumiesz jak to jest, kiedy zmuszają cię do wyciskania kolejnych potomków", a obok Alice, która akurat rozumie to dużo lepiej niż Rhaenera.
@Kalina Gancarczyk Mogę się zgodzić z większością, choć mam dwie uwagi: Alicent jest tu mniej-więcej równolatką Rhaenyry. Według książek Viserys wszedł na tron, gdy jego córka miała 6 lat, o ile dobrze pamiętam. Wtedy też musiał umrzeć poprzedni król. Nawet zakładając, że Alicent jest 5 lat starsza od księżniczki, to nikt nie oddelegowałby dziecka do opieki nad umierającym królem. Alicent z książek i Alicent w serialu to nie do końca ta sama kobieta. Wydaje mi się, że rolę, którą dla Alicent książkowej spełniał Jaehaerys, tutaj przejął po prostu Viserys. I moja druga uwaga - Rhaenyra, patrząc na Alicent, tak naprawdę nie wie, co jej siedzi pod skórą. Przecież królowa całemu królestwu pokazuje się jako bardzo troskliwa i raczej szczęśliwa. Nawet w niemal prywatnej sytuacji, gdy służący myją Viserysa, postanawia zrobić to sama. Dopiero kiedy widzi, że maska Alicent pęka i że może nie wszystko jest takie wspaniałe, jak sądziła, to przeprasza.
@@Machefi ja mam wrażenie że Rhaenyra tonie wręcz w swoim naiwnym nastoletnim buncie przeciwku światu, nie zdając sobie nawet sprawy z tego jak żyją ludzie, totalnie olewa Alicent i jej problemy na rzecz swoich. Wprost mówiła w 3 odcinku że ludzie nie są na jej miejscu i nie muszą zderzać się z takimi problemami jakie ma ona xD Żebracy i wieśniacy na pewno mają lżej xD Totalnie odklejona, zbuntowana małolata, zadufana, nie dostrzegająca praktycznie niczego po za swoim czubkiem nosa. Dobrze że Alicent udało się dotrzeć do niej w 4 odcinku, a Deamon tym spacerem do burdelu, uświadomił jej co sądzą o niej ludzie, jak to wygląda na dole, kim jest, co musi robić i na co może sobie pozwolić jako smok, córka króla, potomkini Aegona Zdobywcy.
Co do czasu, który minął pomiędzy 3, a 4 odcinkiem - wygląda na to, że minął mniej więcej rok. W poprzednim odcinku książę Aegon obchodził drugie urodziny, w tym zaś nazywają go trzylatkiem ;)
4:45 a czy nie chodziło o to że byli umówieni na to że w Gorzkim Mieście będą za 3 dni, "w Gorzkim Mieście mamy być za 3 dni", wydawało mi się że po prostu Rhaenyra przyśpieszyła swoje przybycie o 3 dni ponieważ nie chciała już wysłuchiwać kolejnych kandydatów na męża. Więc moim zdaniem mogło nie chodzić o to że sama podróż tam trwa 3 dni i wystąpiła "teleportacja". Ale oczywiście mogę się mylić i źle to zinterpretować. A sam odcinek oceniam pozytywnie i jestem ciekawa jak rozwinie się historia :)
Ten odcinek ukazał wszystko co się spodziewałam od początku. Ciagle oglądając HOD czekam na to wielkie walnięcie i plot twist. Nie wiem czemu ale Deamon jest moja ulubiona postacią. Obstawiam ze On razem z Renia w przyszłości połączą siły i będą walczyć o tron przeciwko Aegonowi
@@DeadPL Hej ja nie czytałam książek. Bardzo Cię proszę możesz mi tutaj w komentrzu albo w prywatnej wiadomości !!!!!!!!!!!!!!!ZASPOJLEROWAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co się wydarzy - stricte - pomiędzy Deamonem a Rheanerya? :) dzięki!
Chyba jak na razie odcinek najbardziej wciągający, wątki romantyczne, intrygi, faktycznie mocno wyczuwalny vibe GOT. Scena ze ściąganiem zbroi nie była aż taka tragiczna jak się zapowiadało na samym jej początku, uważam że całkiem dobrze wybrnęli i nie była AŻ taka sztywna. Z Viserysa można być dumnym jak potraktował Otto, chociaż coś czuję, że tak pięknie ten wątek się nie zakończy. Faktycznie zastanawiające było zachowanie Daemona, który uwiódł Rhaenyrę, żeby się później wycofać i ją zostawić... Ale generalnie odcinek top
Co do sceny w burdelu mam pewne podejrzenie, że Daemonowi chodziło nie tylko o „ułatwienie” sobie zdobycia ręki księżniczki, ale również o typowy „power move”, pokazanie dominacji nad nią i użycia jej jak własności. Z chwilą, gdy ona sama zaczęła się angażować i przejmować kontrolę - rozwścieczyło go to gdyż nie tak wyobrażał sobie tą chwile, co mogło doprowadzić po prostu do problemów z impotencją. Ona uraziła jego męskie ego więc musiał się wycofać :)
Damon jest wyrachowany i z pewnością była to swoista zagrywka, ale jednocześnie ją lubi, widzi w niej bratnią duszę. To jedna z tych dwoistości bohaterów Martina, nikt nie jest tylko zły, albo tylko dobry.
Dla mnie przegadany był 2 odcinek - już chciałam wyłączyć w połowie, ale wiedziałam, że Daemon znowu namiesza i nie zawiodłam się - druga połowa już była spoko.
Ja bym poszła o krok dalej - mnie się wydaje, że cała akcja z burdelem to był plan Daemona, żeby wywalić Otto ze stołka, bo wiedział, że donos obróci się na niekorzyść Otto
@@monikazurkowska3000 tego samego dzieciaka widzimy pozniej u tej "kolezanki" daemona lekkich obyczajow ktory byl z donosem u otto to by potwierdzalo zaplanowanie tego byc moze w koncu zna swojego brata i zawsze wie co zrobic aby brat tak czy inaczej zrobil to czego daemon chce
Ten odcinek był realizacyjnie w stylu gry o tron. W końcu czuć, że oni żyją w mieście. W poprzednich odcinkach miałam wrażenie, że oni żyją w 5 osób jednym pokoju i nic więcej w tym świecie nie ma.
Wydaje mi się, że Daemon przez problem z impotencją, którą widzieliśmy w 1. odcinku, był powodem zostawienia Rhaenyry, ponieważ on wręcz ze złością od niej odszedł. A jeśli chodzi o herbatkę to uważam że to jest test: bo jeśli Rhaenyra nic nie robiła to nie musi jej pić, a wiemy, że uprawiała seks z tym gwardzistą, więc powód do wypicia ma, tylko nie taki jaki jej ojciec myśli.
No też się zastanawiałem o co chodzi. Myślałem że źle się poczuł albo ktoś go odwiódł w ostatniej chwili. :) Hm... chyba mówi się "problem z potencją". ;) "Problem z impotencją" to brak problemu. :v Żarcik słowny. :)
HBO wypuszcza krótkie filmy "inside the episode" i tam wyraźnie mówią, że Daemon faktycznie miał problem z potencją, przez to, że gdzieś tam głęboko wie, że to, co robi nie jest do końca właściwe. Tak to zostało wyjaśnione. Pewnie się chłopak zestresował. Tak naprawdę nie spodziewał się reakcji Rhaenyry, że jednak będzie chętna.
Tak, ja też dokładnie tak zrozumiałam to, dlaczego ją zostawił w burdelu. Był wyraźnie zły na siebie, walnął ręką w ścianę. Ta sama akcja była we wcześniejszym odcinku.
@@iluminacje Problem Daemona z potencją ukazany był już we wcześniejszych odcinkach. Wydaje mi się, że serial też zasugerował, że jednym z powodów dla których Daemon nie chce brać ślubu z żadną kobietą z wielkiego rodu bo oczekiwano by od niego potomka, a on obawia się, że nie da rady go spłodzić i jego problemy wyjdą na wierzch, ale być może to już nadinterpretacja.
Nie dość, że to ten sam sztylet, którym Arya zabiła Nocnego króla to jeszcze historia sztyletu przypomina historie miecza Azora Ahaia. Może sztylt to nie tylko waleriańska stal, ale ten cały "miecz" co jest wykuty w legendzie o Azor Ahaiu?
- herbatka na końcu symbolizuje dla mnie jeszcze jedna rzecz, król nie uwierzył w zapewnienia swojej córki , mam wrazenie ze Ranera na końcu zdala sobie sprawe jak bardzo krol jej nie ufa - mam wrażenie ze przez Alicent przemawiala nie tylko cnotliwosc ale i zazdrosc ze Ranka ma troche tej wolnosci a ona nie - moim zdaniem to nie jest koniec Otta jesli krol go nie zetnie bedzie kombinowal dalej
Dlaczego? Ona powiedziała, że zrobi to czego on od niej oczekuje i wyjdzie za mąż, jeśli on też zrobi to co trzeba czyli pozbedzie się Hightower'a. I herbatka od króla to dla mnie symbol/potwierdzenie "ja zrobiłem swoje" teraz ty zrób swoje.
Odcinek bardzo fajny, realizacja, obraz był taki przykuwający oko, nie chcę żeby zabrzmiało dwuznacznie odcinek był taki dopieszczony jeśli chodzi o atmosferę, obraz, ujęcia.
Według mnie ten odcinek jest o seksualności nie tylko kobiet, bo łatwo można zauważyć że Sir Criston jest praktycznie ubezwłasnowolniony (co też twórcy podkreślili umiejscawiając ją "na górze").
Mi się bardzo podobały te rozmowy między poszczególnymi osobami. Odcinek też mi się podobał. Zachowanie Daemona dla mnie jest dosyć ciekawe. Zna księżniczkę dosyć dobrze, pokazał jej trochę inny świat, to na pewno na plus. Może to dziwne, ale wydaje mi się, że dosłownie skradł jej pierwszy pocałunek, taki faktycznie o namiętnym zabarwieniu, dla mnie to ma znaczenie. Jednocześnie właśnie obudził w niej takie pragnienia, tej bliskości. Jestem strasznie ciekawa, jak to się dalej potoczy w kolejnych odcinkach. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o scene daemona z rhaenyrą w burdelu, wydaje mi się, że Daemon sam do końca nie wiedział co chce zrobić, myślał, że pocałunek obrzydzi Rhanenyrę, a tu ona odwzajemnia to samo. Nie przemyślał tego tak daleko, ofc chciał tego ale myślał, że bratanica go odrzuci. Z zaskoczenia sytuacją uciekł oddać się innym.
Kiedy ten chłopiec ruszył za księżniczką od razu pomyślałam o Varysie! I w scenie w której Daemon budzi się w pokoju z Mysarią - tam też pojawia się chłopiec, bardzo podobny do szpiega Otto, który daje jej pieniądze - ale czy to ten sam? Jeżeli tak to czy to znaczy że współpracują a Mysaria chciała się zemścić na byłym, jeszcze bardziej niszcząc opinię o nim? Zwolnienie Namiestnika było wisienką na torcie, Viserys może niezbyt błyskotliwy ale jednak nie dał się bezkarnie i do śmierci wodzić za nos.
Mysaria mówi, że skończyła z prostytucją i znalazła sobie zawód, który pomoże wejść jej dużo wyżej. Szpiegowanie dla Otto pasowałoby tu. I pseudonim "biały kieł" też.
Tak, to ten sam chłopiec. Dodatkowo Mysaria wspomniała, że handlowanie ciałem nie da jej zbyt dużego zysku, natomiast może handlować czymś innym, i tutaj wbiega chłopiec-szpieg i przynosi Dziewczynie pieniądze. Możliwe, że Mysaria jest właśnie taką głową szajki donosicieli w Mieście.
Po pierwsze, wielkie dzięki za prawidłową odmianę imienia Otto. ;) Po drugie, odcinek bardzo mi się podobał, choć sama scena erotyczna z Cristonem wydawała mi się za długa i to wcale nie przez zbroję. Wątek zbroi mi się podobał, był zabawny, a jednocześnie symboliczny. Zbroja zadawała się próbować do końca chronić Cristona przed wydarzeniami, które będą miały dla niego zgubne konsekwencje (jak się domyślam, będzie to postać tragiczna, przynajmniej tak czuję). Na dodatek faktycznie jego mina wskazywała na to, że to, co się dzieje, również dla niego jest wykraczaniem poza rycerski kodeks, nie godzi się tknąć księżniczki, mówiąc grubiańsko, nastąpiło przekroczenie uprawnień służbowych. ;) Myślę, że to było dobrze zagrane, a potem mieliśmy już klasyczną pościelówę rodem z melodramatów i to mi się właśnie trochę dłużyło. Od początku zastanawiała mnie postać Alicent, bo myślałam, że jej podporządkowanie ojcu w jakiejś części wynika z wyboru. Że to taka cicha myszka, która zaskoczy widzów. Z jednej strony przyjmuje niechciany los, z drugiej rozumie okrutne zasady rządzące Westeros i widzi, że tytuł może dać jej uprzywilejowaną pozycję, dostęp do wiedzy, której inni nie mają, możliwość pokierowania królem. Dziś widzę, że ona jednak nie dostrzega tych możliwości, przynajmniej na razie. Przyznam też, że nie zauważyłam teleportacji, ale dziś sprawdziłam scenę z pałacu i ze statku - księżniczka ma tę samą suknię, kolczyki i naszyjnik, więc wygląda to tak, jakby rzeczywiście przeskoczyła z castingów na męża wprost do Królewskiej Przystani. ;)
Zdecydowanie nie spłaszczałbym tego odcinka do poziomu traktowania jedynie o kobiecej seksualność bo dostaliśmy w tym odcinku pełne spektrum i traktuje on o seksualności jako takiej jak i jej perspektywie w zależności od szczebla w drabinie społecznej Westeros mimo, ze to kobieca perspektywa wiedzie prym. Tak jak zostało to powiedziane w omówieniu widzimy normy społeczne z tym związane i konsekwencje z perspektywy osób wysoko urodzonych - tych przy władzy, prawie przy władzy, tych mniej znaczących jak Criston Cole oraz maluczkich u nizin społecznych. Ci ostatni oddają się rozpuście bez ograniczeń bez żadnych konsekwencji chociaż w tej perspektywie mają wolność mimo, ze ich życie sprowadza się do spełniania rozkazów tych z góry. Na pierwszy ogień dostajemy Viserysa który na prawdę kocha Alissent i nie zdaje sobie sprawy z jej niechęci do "obowiązku małżeńskiego". Z jego perspektywy okazana przy kąpieli czułość utwierdza go w tym, ze dla Alissent jego stan zdrowia nie jest odpychający i ona w pełni go akceptuje. Tak samo podczas stosunku to my jako widzowie widzimy jej niechęć do samego aktu jednak gdy ich spojrzenia się zbiegają ona uśmiecha się do niego. On na prawdę nie zdaje sobie sprawy, że ją krzywdzi a ona z milczeniem zgadza się na swoją role w tym wszystkim jednocześnie trzymając go w błogiej(?) nieświadomości. Następnie obserwujemy relacje Deamona z Rhaenyra dla której on jest uosobieniem tego czego na prawdę pragnie - wolności i nie liczenia się z nikim i niczym. On doskonale zdaje sobie z tego sprawę i koniec końców wykorzystuje to aby uwieść młodą niedoświadczoną dziewczynę. Cała ta otoczka wymknięcia się z pałacu i buszowania po mieście jest po to by kolokwialnie przed nią zaszpanować, ale również by pokazać jej realia tego jaki jest konstrukt społeczny w królestwie, mimo jej wieku on traktuje ją jako równorzędna partnerkę bo odnajduje w niej to czego nie może w swoim bracie Viserysie. Deamon od początku w pełni panuje nad sytuacją i Rhaenyrą do momentu gdy odzywa się problem z jego impotencją. Utrata kontroli nad sytuacją i strach przed tym, że jego autorytet w oczach młodej niedoświadczonej dziewczyny legnie w gruzach sprawia, że ucieka zostawiając ją przysłowiowo i dosłownie bez gaci a swoją nadszarpnięta męską dumę próbuje załatać alkoholem. No i na koniec nieszczęsny sir Cole który okazuje się być remedium na równie nadszarpniętą kobiecą dumę księżniczki która czuje, ze Daemon nią wzgardził i nie do końca tak na prawdę rozumie to co się wydarzyło - bo myśli, że to jej wina. Tutaj sytuacja jest całkowicie odwrotna od wcześniejszych bo to wyraźnie Rhaenyra ma całkowitą kontrole nad nim. On zawdzięcza jej właściwie wszystko do tego na prawe darzy ją sympatią a ona nie oszukujmy się jest atrakcyjną dziewczyną. Na początku się waha, ale ona nie odpuszcza i z czasem jego wątpliwości opadają jak kolejne elementy jego zbroi. Biedaczek nieświadomie skończył jako pocieszyciel a z nich wszystkich ryzykuje najwięcej bo całą swoją pozycją a dla samej księżniczki wybryki tej nocy skończyły się reprymendą ojca i skróceniem smyczy. Także nie jest wszystko znów takie kwadratowe i twórcy serio nie sprowadzają tego do roli jakiegoś feministycznego statementu bo sama książka tez tym nie jest.
Do Christona jeszcze bym dodała, że nie wiemy, czy wcześniej na nią leciał. Po poprzednim odcinku sporo osób twierdziło, że tak, ale dla mnie te ich rozmowy w lesie wyglądały jak brata z siostrą (w normalnych rodzeństwach). Może z jej strony było parę dziwnych uśmieszków, ale po nim było mocno widać, że poważnie traktuje honor, śluby czystości i powierzone zadanie. Dał niego Rhaenyra była do tej pory aseksualna, a nagle wyskakuje z zachcianką.
@@Machefi Tak dla mnie również ich relacja dotychczas nie była w żaden sposób romantyczna. W sensie wiadomo, że byli dla siebie wzajemnie atrakcyjni, ale ich rozmowy i relacja raczej opierała się na wzajemnym zaufaniu i to był fundament ich bliskości. Dlatego też to do czego doszło było dodatkowo w pewien sposób tragiczne dla Cristona bo on na prawdę cenił sobie to co ich łączy i czy tak na prawdę mógł jej odmówić/odrzucić nie skazując na straty ich relacji?
Najbardziej feministycznym wątkiem - z tych wielkich - jest to, że Rheanyra musi walczyć o władzę, ze swoim braciszkiem, nie dlatego, że jest np. beznadziejną władczynią, tyranizuje wszystkich itp. tylko dlatego, że nie ma - jak to w teatrzyku pokazano - odpowiednich do rządzenia (aktualne po dziś dzień) części ciała. Inne wątki poniekąd z tego wynikają, bo tak właśnie działa hierarchia. Nad strażnikiem bym się tak nie litowała, w książce oburzył się i wyszedł i włos mu z głowy nie spadł i w filmie też sobie nie wyobrażam, że by spadł gdyby tak postąpił. Bo co? Znosiłby fochy księżniczki przez tydzień w porywach? Poszłaby poskarżyć do tatusia, że jej rycerzyk nie chce z nią spać? Na dobrą sprawę odmowa tylko dodałaby mu skrzydeł w oczach innych.
@@LightLato No tak motywem przewodnim jest kwestia sukcesji i dziedziczenia prawa do tronu jedynie w linii męskiej, nie zaprzeczam, ze motyw przewodni jest jak najbardziej feministyczny, ale jak już wspomniałem wcześniej nie spłaszczałbym całości jedynie do tego. Co do Cristona to mój przydługawy wywód dotyczył tego co otrzymaliśmy w serialu. Najwyraźniej chyba nie masz doświadczenia z "tygodniowymi" fochami odrzuconych kobiet tak już dodam na koniec od siebie.
W jej sytuacji (nastolatka rozpuszczona jak sułtański bicz, której ojciec pierwszy raz wymaga, żeby przestała zachowywać się jak dziecko) każda dziewczyna staje się największą przeciwniczką patriarchatu. Większość z wiekiem przechodzi, więc zmiana jej podejścia w kolejnych sezonach będzie naturalnym rozwojem postaci, a nie zawodem.
Według mnie oddanie korony miało pokazać innym słabość króla. Mimo że Deamon robi co chce bez posłuszeństwa, król wybacza mu i wita z otwartymi ramionami. Porównując ich widać kto jest silniejszy i bardziej zasługuje na koronę.
Rozczula mnie, jak dzieci pięknie recytują swoje zalety jako małżonka. Z pierwszego odcinka wiemy, że Viserys ślepo wierzył we wszystko, co Otto gadał o Daemonie (że jako starszy nad monetą był rozrzutny, a jako starszy nad prawami wprowadzał tyranię itd). Daemon pewnie już się przyzwyczaił, że nie warto nic tłumaczyć, bo starszy brat i tak będzie po stronie swojego namiestnika. Dlatego przyjął postawę "no i co z tego", jak po sprawie tego toastu na cześć jednodniowego następcy.
Nie zgodzę się z opinię, że scena rozbierania rycerza była nieciekawa. To było takie fajne odwrócenie ról, na ogół w kinie mieliśmy rozbieranie drugiej płci. A ponadto takie ściąganie zbroi mogło tak w rzeczywistości wyglądać. Wzbudziło to we mnie lekki uśmiech.
Zaczęłam czytać książki o tej smoczej rodzince - i dotarłam właśnie do początku tego, co mamy w serialu. Ojciec i matka Viserysa i Daemona to rodzeństwo: Baleon i Alyssa. Dziadkowie Viserysa I Daemona to również rodzeństwo: Jaehareys i Alysanne. Pierwszy Aegon zwany Zdobywcą poślubił swoje dwie siostry. Tak więc fakt, że Daemon jest stryjem Rhaenyry- to już bardzo dalekie pokrewieństwo w rodzie 😄
Imo Viserys spoko pozwoliłby im się pobrać niezależnie od pokrewieństwa gdyby to nie była jego córka i przy okazji jedyne dziecko. W sensie wiesz równi i równiejsi, bierz kogo chcesz nie ważne kim dla ciebie jest czy ile ma lat, ale moje dziecko to zostaw
Akurat jestem w trakcie czytania Starcia Królów i dokładnie opowieść o tym sztylecie "pieśni lodu i ognia" Aegona Zdobywcy Danka widzi w Domu Nieśmiertelnych w Quathcie jako wizję tego, co było.
nic się nie działo, ale i tak mi się bardziej podobał niż 3ci, golizny prawie nie było widać, ciemne niewyraźne kadry, najlepiej było widać tyłek tego rycerza
A propos wątku Rhaenyry i Daemona - a to nie jest tak, że Daemon po prostu nie dał rady, bo miał jakieś problemy z erekcją? Już widzieliśmy go w takich sytuacjach.
Co do natury relacji Daemona i Rhaenyry na polu romantycznym jako stryja i bratanicy mam jeden komentarz: if not a ship, why ship shaped? Twórcy doskonale wiedzieli, co robią.
Świetny timing, właśnie skończyłam ogkadać. Świetny odcinek Najpierw jest wspomniane o białym robaku, a potem widzimy Masaryę w białym stroju. Przypadek? Nie sądzę Myślę że całe sceny z Rhaenyra i Daemonrn kiedy byli w mieście i Daemon pokazujący jej, że jest sposób, aby miała to czego chce ma sens w związku z przyszłością Rhaenyry, oczywiście serial może pójść inna drogą, ale zobaczyłam pewne sygnały, że jednak nie odejdzie od oryginału za daleko
Kurczę czytałam tyle komentarzy negatywnych że 4. odcinek to nuda i zapchajdziura ale hej, to był najciekawszy odcinek jak do tej pory! Chyba jestem stronnicza ze względu na płeć i może głównie to facetom się nudziło? ;)
Ja bym tego nie wiazal z plcia :) mnie sie tez bardzo podobal a kobieta ze mnie zadna :) przy czym nie wiem czy najlepszy. Pierszw 2 tez byly swietne. Jak na razie tylko 3 mniej mi sie podobal.
@@Fra_Diavolo statystycznie po komentarzach widzę, że wielu facetów jest wręcz oburzonych tym odcinkiem. Ciekawy rys socjologiczny.. jak człowiek reaguje jak zmusi się go do przyjęcia innej perspektywy.
Criston byl niechetny bo kosztowaloby go to co najmniej miejsce w gwardii krolewskiej. Oni slubuja, ze nie bede spolkowac ;) W ksiazce bylo to niejednoznaczne. Tutaj poszlo za latwo :)
wczoraj nie dało się oglądać, chyba jakieś serwery siadły, bo u kilku znajomych to samo, przeskoki dzwieku i dziwny obraz. ktoś też tak miał? Ja lubię tego typu odcinki, jak to nazwaliście "obyczajowe". Można się właśnie skupić na charakterze postaci i próbować rozkminiac jej postępowanie, zwracam dużą uwagę na mimike twarzy. Damon i R. W domu uciech, to była bardzo dobra scena jeszcze sklejona z Alicent i królem.
Hmm, myślę, że Daemon jest impotentem i dlatego do niczego między nimi nie doszło, a Alicent piję tę "herbatkę", aby przypadkiem znowu nie zajść w ciążę i tym samym zachować minimum wpływu na własne życie.
Ale to przecież Rhaenyra dostaje herbatkę, żeby wrazie co nie była w ciąży po seksie ze strażnikiem ( choć wszyscy myślą, że spala z Daemonem.) Bo musi zostać wydana za mąż. A Daemon na pewno nie jest impotentem - przecież w serialu na początku nie stroni od stosunków w domach uciech. Myślę, że on się powstrzymał, choć tego nie chciał i dlatego nie zaprzeczył swojemu bratu królowi, że przecież nie spał z księżniczką. A nie spał. Oczywiście jak się czytało książkę, to można wyciągnąć więcej wniosków ale to co napisałam go wnioski tylko z serialu.
Piła coś przed pójściem spać zanim ją wezwał król, a Daemon w pierwszym odcinku zabawia się w domu uciech, ale " nie kończy " i jego kochanka pyta, czy ma mu przyprowadzić dziewicę lub kilka.. ot takie teorie luźne ;)
Właśnie ta scena z ser Kristonem bo dla niego to było ciężkie i to ściąganie zbroi to podkreślało metaforycznie. Jak ktoś oczekiwał pustego pięknego romansu to nie ten serial heh
Moim zdaniem to nie była akurat impotencja, tylko po prostu miał wyrzuty sumienia (nawet jak na Targaryena 😅), że chciał ją wykorzystać, szczególnie że ją lubi. Podobno twórcy serialu też to tak tłumaczą 🤷🏻♀️
@@Machefi może tak być, pytanie czy on rzeczywiście ma stałe problemy czy tylko w chwilach "wzburzenia" bo jak są to sporadyczne przypadki to nie jest impotencja, tylko zaburzenia erekcji. Ale w sumie to nie ma co wnikać aż tak :D
Ehh biedni... nie skumaliście w tej scenie seksu ciastaeczka nawiązania kulturowego do kultowej serii "Naga broń" i innych parodii. To wręcz złożenie hołdu. Szacun do reżysera.
Jeśli ktoś nie czytał książki( ja należę do takich osób), a chce spoiler, prawdopodobnie z zakończenia tej serii, to w jednym z odcinków gry o tron, nasz ulubiony król(sadysta), mówi co spotka naszą księżniczkę...
Mówi to wiele lat po jej śmierci, więc możliwe, że opowieść jest trochę zniekształcona przez legendy. Plus to, że sadysta mógł dodać coś od siebie, żeby brzmiało ciekawej.
@@raffal9479 nie czytałam książek. Wiem, że w tamtych czasach nie było kamer, które mogłyby zarejestrować 1:1 jak było, więc trzeba było opierać się na przekazach ustnych, które są niepewne. Martin lubił podkreślać ten realizm, że im większa odległość czasu między faktycznym wydarzeniem a opowiadaniem o tym wydarzeniu, tym więcej faktów jest wątpliwych. W odróżnieniu od takiego LOTR, w którym elfy żyją po tysiąc lat, więc mogą zrelacjonować początek świata z taką samą dokładnością, jak wczorajszą poobiednia przechadzkę.
Ale oni uprawiali seks tylko bez zakończenia... zauważ, że nikomu nie powiedziała że prawie to zrobili, tylko jak jest konkretne pytanie czy razem to zrobili(do jednego bohatera jak i drugiego), to obydwoje milczą a milczenie jest równoznaczne z przytaknięciem
Mi jak do tej pory brakuje w tym serialu takiego lekkiego humoru który w GoT był bardzo fajnie wpasowany w historię tu go niestety brakuje. Ten odc mi się osobiście podobał myślę że nawet bardziej niż 2 i 3.
Mnie tutaj nie pasuje tego typu humor. Nie ma i nie bedzie postaci na miare Tyriona. Humor jest, ale inny i bardziej subtelny i wiecej imo nie trzeba. Nic na sile, to nie Marvel
@@Fra_Diavolo Wiadomo to moje odczucia, nawet nie miałem tu na myśli humoru Tyriona ale całokształt i właśnie w Rodzie Smoka wydaje mi się ten humor( jak już jest) na siłę taki. Ale to dla mnie oczywiście mały minus bo ogólnie serial mi się bardzo podoba
Ja się śmiałem ze sceny z zdejmowaniem zbroi. To czysta komedia. A z tym przedstawieniem to też od razu miałem skojarzenie z Arią, ale jestem też ciekaw czy to że aktorzy to byli sami mężczyźni to zabieg komediowy czy to aluzja do tego, że w prawdziwym świecie aktorami mogli być tylko mężczyźni.
Temat był już wspominany przy ostatnim sezonie gry o tron. Serial jest nagrywany w dużej mierze przy naturalnym oświetleniu przez co sceny nocne są bardzo ciemne. Twórcy widząc materiał końcowy są zadowoleni, lecz nie biorą pod uwagę, że takowy materiał jest puszczany z obniżoną jakością przez streaming oraz że mało osób ma idealny ekran oledowy za równowartość rocznego przychodu zwykłego obywatela.
Osobiście liczę że serial się nieco rozkręci, pierwsze dwa epizody ciekawe, później tak 50/50, za dużo jakichś niepotrzebnych scen szczególnie w tym odcinku, 15/20 minut te scenki seksu i uciech wszelakich trwały, następny odcinek zapowiada że przejdą w końcu do rzeczy. Choroba króla coraz bardziej zdaje się mu dokuczać, Alicent mnie wpienia, Daemon jak to Daemon. Z Otto to chyba jeszcze nie wszystko, wątpię żeby tak łatwo dał się spławić. Tylko jedna scena z Caraxesem, nie dało się tam gdzieś upchać chociaż Syrax, serial o gościach ujarzmiających smoki, a tu mam wrażenie coraz mniej czasu dostają. Sporo osób narzeka, mnie też nie wszystko się podoba, ale i tak nie ma nic ciekawszego do oglądania, więc ta godzina tygodniowo mnie nie zbawi, a nie jest to wg. mnie badziew na miarę netflixowego Wiedźmina czy Pierścieni od amazona na którego zwyczajnie po dwóch epizodach nie chciało mi się marnować czasu.
Nie. Jorah miał chorobę zakaźną, czyli trzeba się spotkać z kimś, kto choruje na to samo, a nie ma drugiego chorego w zamku. Viserys ma rany od tronu, które słabo się goją, czyli albo tron jest wysmarowany jakąś powolnie działającą trucizną, albo ma problemy z krzepliwością, co jest typowe w królewskich rodach uprawiających kazirodztwo. Tym bardziej, że Maegor (syn Aegona Zdobywcy) też zmarł od takich ran, więc możliwe, że Targaryenowie mięli ten słaby gen od hemofilii.
@@damiandwornik1071 Oglądasz w ogóle ten serial? W pierwszym odcinku mamy powiedziane, że Viserys dopiero co zrobił sobie to pierwsze skaleczenie, które tak trudno się goi. Sam stwierdza, że skaleczył się o tron, a chyba on wie najlepiej, co się stało. Do tego wiemy, że od prawie roku siedzi w zamku i chucha na ciężarną żonę, żeby zdrowo urodziła. Gdyby załapał szarą łuszczycę na jakiejś wyprawie, to musiałoby to być sporo czasu, więc do teraz jego ciało byłoby już całkiem przegniłe, jak u Karmiciela Krabów, a nie te parę ranek, które ma. Nie mówiąc już o tym, że królewicz na wyprawach zawsze był w jakiejś obstawie i nikt nie dopuściłby, żeby jakiś chory za blisko podszedł. Poza tym, jakie wyprawy, jeśli rządy poprzedniego króla to był czas wielkiego pokoju i nie trzeba było urządzać żadnych wypraw?
Co myślicie na temat czwartego odcinka Rodu smoka?
Dobry, a ostanie 25 minut bardzo dobre. Dalszy rozwój charakterów i to ciekawy. Mało króla na początku, a końcówka to wynagrodziła. Podoba mi sie gra aktorów i obawiam sie czy aktorzy/-rki grający pozniej też będą dobrze grali i czy nie zmienią przez to charakterów postaci? Nie mogę sie doczekać następnego.
Moim zdaniem scena łóżkowa była bardzo dobra. Przecież ona robiła to pierwszy raz, musiało być niezręcznie, powolnie, niepewnie. Przy tym wszystkim bardzo uroczo i romantycznie. Rozbieranie to taki sexowny wstęp. To ona była tylko w tej koszulce a on i tak się nie rzucił tylko najpierw rozebrali jego. Jak dla mnie super realistyczny pierwszy raz oraz bardzo uroczy 😊
@@marcing4325 ja mam podobne obawy, Raenka skradła moje serce, dodatkowo ta więź z Damonem jest bardzo sexi.
Coraz mniej akcji samo pier….
Najlepszy odcinek do tej pory!
Co do tej teleportacji to raczej spora nadinterpretacja, bo w tym przypadku wydarzenia dzieją się po kolei, a jedynie skrócona jest podróż, bo co mieli pokazać te 3 dni płynięcia? W Got czasem kazda scena była w innej oso czasu i to było dziwne, w tym przypadku jest to jak najbardziej zrozumiałe, bo nie dzieją się tu takie smaczki jak np. sprint Gendrego do muru w ciągu kilku scen.
Z Genrym wyglądało tak, że jak Danka przyleciał na miejsce, to wszyscy stali w tych samych pozycjach, co wtedy, kiedy Genry ruszał po pomoc. Tutaj widać, że wszyscy zmienili stroje, zdążyli zorganizować imprezę itd, więc musiało minąć przynajmniej kilka dni między scenami.
dokładnie, nie bardzo podchodzi mi ta babeczka od interpretacji GoT, bo ja ogladajac na w pół senny, dostrzegłem ze nie było tam białego renifera, a zwykły, z tym, ze płynęli 3 dni tez nic dziwnego, po prostu tak wyszło, czasami filmy skracane sa w senie po kilka lat i co i nic. NIe ogladam tej interpretatorki od filmow, słabizna!!!
W długiej scenie zdejmowania zbroi, zbolałej minie i na koniec ujęciu skomponowanym wokół białego płaszcza ser Cristona chodziło raczej o pokazanie jak poważnie traktuje swoje śluby Gwardii Królewskiej (między innymi śluby czystości, o czym już pewnie zdążyliśmy zapomnieć, ale tak, śluby Gwardii Królewskiej kręcą się wokół czystości, rezygnacji z rodziny etc. W teorii...).
Oczywiście że tak.
"Nie chcem ale muszem", "Posuwam, ale się nie angażuję" ;) For the peace of the Kingdom!
No właśnie chodziło o to o tamto mamy się domyślić bo długo zdejmował zbroje. Kurcze az prosiło się żeby napisać dla niego jakiś ciekawy dialog. Nie musiał być długi nawet. Jakoś jak byli w lesie w 3 odcinku potrafili jakoś ciekawie gadać a tu...powiem tak no nie opierał się 😅 Po prostu mam wrażenie że tylko król i jego rodzinka potrafią gadać reszta postaci to tło bez znaczenia bez jednego ciekawego dialogu to totalne tło.
Dlatego też mnie zupełnie nie męczyło oglądanie tej sceny, bowiem symbolizowała ona walkę z sobą Cristone'a Cole'a. Bo z jednej strony tego chciał a z drugiej wiązało się to ze złamaniem ślubów a do tej pory był on człowiekiem honoru. Nawet zbliżenie ujęcia na biały płaszcz w moim odczuciu miał tę symbolikę podkreślić :)
Zgadzam się z tym. Mnie ta scena nie męczyła też dlatego, że w kinie na ogół widzimy jak mężczyzna rozbiera kobietę a nie na odwrót. Bardzo nowatorskie rozwiązanie. Uważam, że 4 Odcinek, jak do tej pory, był najlepszy 💕
Ściąganie zbroi przed seksem miało w sobie to coś, odarcie mężczyzny przez kobietę z pancerza w którym czuł się silny i był panem sytuacji, a tu pomału poddawał się i ulegał kobiecie i swoim rządzą i uczuciom. Jak w życiu. Dla mnie scena na plus. Co do teleportacji, dla chcących oglądać podróże w czasie rzeczywistym z ,,80 dni dookoła świata '' musieliby zrobić serial na 8 sezonów po dziesięć odcinków. Odcinek trzyma poziom, mimo spokojnego równego tempa.
"Nasze koty sobie ostrzą pazury na drapaku, a Zygmunt liże szafkę" Pozdrawiamy Pana Zygmunta
Ziggy pozdrawia 😽
"sztylet, którym Arya zabiła...cały sens historii i satysfakcjonujące zakończenie", myślałam, że to zawieszenie głosu tak się skończy 🤣
Bardzo ciekawy odcinek, pomimo spokojnego tonu był póki co najciekawszy z dotychczasowych. Szkoda że nie ujrzymy młodej Ryn w dalszych odcinkach. Przyzwyczaiłam się do tej aktorki.
Beenie* 😅
Zgoda, dla mnie to na razie najlepsza postac w serialu, a przyznam, ze w ksiazce byla spoko, ale tutaj jeszcze lepiej. Moze to kwesia aktorki i jej gry. Ciekawe czy bedzie jeszcze w 6 choc na chwile, czy 5 to juz ostatni.
W kwestii rozmowy Alicent i Rhaenyry i różnicy w ich podejściu, muszę stanąć w obronie Alicent, bo w mojej ocenie w żadnym wypadku nie reprezentuje ona sobą podejścia „niech wszystkie kobiety też będą nieszczęśliwe”, tylko w przeciwieństwie do księżniczki zdaje sobie ona sprawę, iż to, że zasady, którymi rządzi się ich świat są złe i im się nie podobają, nie oznacza, że wszystko nagle magicznie ulegnie zmianie i świat nagnie się do ich woli. Rhaenyra walczy z tym, jaką rolę jej narzucono, zaś Alicent (nie bez powodu zresztą) wychodzi po prostu z założenia, że taka postawa nic nie da i najlepiej jest robić dobrą minę do złej gry. Postawy obu z nich nie są do końca właściwe, bo wpadają w skrajności, ale nie róbmy z Alicent czarnego charakteru, a z Rhaenyry też cool księżniczki i wojującej feministki, bo nimi nie są.
Po minie Alicent było widać, jak mocno powstrzymuje się przed wybuchem. I szczerze mówiąc, ja bym na jej miejscu wybuchła. Rhaenera do śmierci swojej matki miała normalne beztroskie dzieciństwo, podczas gdy Alice jeszcze jako dziecko została dwórką Jaechaerysa (co sprowadzało się do roli pielęgniarki ), a później dwórką Rhaenyry, żeby krolewna nie musiała się sama bawić. A na koniec została wciśnięta w małżeństwo z gościem, który widzi w niej tylko ładne płodne ciało. I na to wchodzi Renia, która dopiero od kilku lat doświadcza roli kobiety swoich czasów i robi z siebie największą męczennice królestwa, bo nie spodobał jej się żaden z kilkunastu kandydatów. I jeszcze tekst: "Nie zrozumiesz jak to jest, kiedy zmuszają cię do wyciskania kolejnych potomków", a obok Alice, która akurat rozumie to dużo lepiej niż Rhaenera.
@Kalina Gancarczyk Mogę się zgodzić z większością, choć mam dwie uwagi: Alicent jest tu mniej-więcej równolatką Rhaenyry. Według książek Viserys wszedł na tron, gdy jego córka miała 6 lat, o ile dobrze pamiętam. Wtedy też musiał umrzeć poprzedni król. Nawet zakładając, że Alicent jest 5 lat starsza od księżniczki, to nikt nie oddelegowałby dziecka do opieki nad umierającym królem. Alicent z książek i Alicent w serialu to nie do końca ta sama kobieta. Wydaje mi się, że rolę, którą dla Alicent książkowej spełniał Jaehaerys, tutaj przejął po prostu Viserys.
I moja druga uwaga - Rhaenyra, patrząc na Alicent, tak naprawdę nie wie, co jej siedzi pod skórą. Przecież królowa całemu królestwu pokazuje się jako bardzo troskliwa i raczej szczęśliwa. Nawet w niemal prywatnej sytuacji, gdy służący myją Viserysa, postanawia zrobić to sama. Dopiero kiedy widzi, że maska Alicent pęka i że może nie wszystko jest takie wspaniałe, jak sądziła, to przeprasza.
@@Machefi ja mam wrażenie że Rhaenyra tonie wręcz w swoim naiwnym nastoletnim buncie przeciwku światu, nie zdając sobie nawet sprawy z tego jak żyją ludzie, totalnie olewa Alicent i jej problemy na rzecz swoich. Wprost mówiła w 3 odcinku że ludzie nie są na jej miejscu i nie muszą zderzać się z takimi problemami jakie ma ona xD Żebracy i wieśniacy na pewno mają lżej xD Totalnie odklejona, zbuntowana małolata, zadufana, nie dostrzegająca praktycznie niczego po za swoim czubkiem nosa. Dobrze że Alicent udało się dotrzeć do niej w 4 odcinku, a Deamon tym spacerem do burdelu, uświadomił jej co sądzą o niej ludzie, jak to wygląda na dole, kim jest, co musi robić i na co może sobie pozwolić jako smok, córka króla, potomkini Aegona Zdobywcy.
Bardzo fajny odcinek. Zaczyna się robić coraz ciekawiej. I będzie mi szkoda, że za tydzień ostatni odcinek z młodą wersją Rhaenyry...
Jak to?
No mi się nie podobał. Deon zamiast intrygować irytuje.
@@anuszka3425 Przeskok wiekowy gdzie zaczyna sie jadka i bedzie nowa aktorka. Tak samo jak nowa Alicent, szkoda polubiłem tak samo.
@@winotu666 szkoda.. Młoda Renia jest urocza 😉
@@anuszka3425 zgadzam sie ale są informacje że podobno mają wracac w 2 sezonie przez co jestem w szoku ale czekam
Co do czasu, który minął pomiędzy 3, a 4 odcinkiem - wygląda na to, że minął mniej więcej rok. W poprzednim odcinku książę Aegon obchodził drugie urodziny, w tym zaś nazywają go trzylatkiem ;)
Alicent była wtedy w trzecim trymestrze, a teraz to jej drugie dziecko ząbkuje. Czyli będzie jakieś 6-7 miesięcy.
4:45 a czy nie chodziło o to że byli umówieni na to że w Gorzkim Mieście będą za 3 dni, "w Gorzkim Mieście mamy być za 3 dni", wydawało mi się że po prostu Rhaenyra przyśpieszyła swoje przybycie o 3 dni ponieważ nie chciała już wysłuchiwać kolejnych kandydatów na męża. Więc moim zdaniem mogło nie chodzić o to że sama podróż tam trwa 3 dni i wystąpiła "teleportacja". Ale oczywiście mogę się mylić i źle to zinterpretować. A sam odcinek oceniam pozytywnie i jestem ciekawa jak rozwinie się historia :)
Ten odcinek ukazał wszystko co się spodziewałam od początku. Ciagle oglądając HOD czekam na to wielkie walnięcie i plot twist. Nie wiem czemu ale Deamon jest moja ulubiona postacią. Obstawiam ze On razem z Renia w przyszłości połączą siły i będą walczyć o tron przeciwko Aegonowi
Moja ulubiona to Rhenyra
tu nie ma co obstawiać ;) kto czytał wie jak przebiegnie ich historia
@@DeadPL Hej ja nie czytałam książek. Bardzo Cię proszę możesz mi tutaj w komentrzu albo w prywatnej wiadomości !!!!!!!!!!!!!!!ZASPOJLEROWAĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! co się wydarzy - stricte - pomiędzy Deamonem a Rheanerya? :) dzięki!
@@AgnieszkaZelek no wezma slub, a co ma sie stac xD
@@AgnieszkaZelek a po co chcesz juz wiedziec? :D nie wolisz poczrkac cierpliwie na rozwoj sytuacji? podpowiem, ze niektorzy tutaj dobrze strzelaja ;)
Chyba jak na razie odcinek najbardziej wciągający, wątki romantyczne, intrygi, faktycznie mocno wyczuwalny vibe GOT. Scena ze ściąganiem zbroi nie była aż taka tragiczna jak się zapowiadało na samym jej początku, uważam że całkiem dobrze wybrnęli i nie była AŻ taka sztywna. Z Viserysa można być dumnym jak potraktował Otto, chociaż coś czuję, że tak pięknie ten wątek się nie zakończy. Faktycznie zastanawiające było zachowanie Daemona, który uwiódł Rhaenyrę, żeby się później wycofać i ją zostawić... Ale generalnie odcinek top
Co do sceny w burdelu mam pewne podejrzenie, że Daemonowi chodziło nie tylko o „ułatwienie” sobie zdobycia ręki księżniczki, ale również o typowy „power move”, pokazanie dominacji nad nią i użycia jej jak własności. Z chwilą, gdy ona sama zaczęła się angażować i przejmować kontrolę - rozwścieczyło go to gdyż nie tak wyobrażał sobie tą chwile, co mogło doprowadzić po prostu do problemów z impotencją. Ona uraziła jego męskie ego więc musiał się wycofać :)
Daemon ani na chwilę nie utracił kontroli nad tamtą sytuacją.
Deamon'owi poprostu zwisł, ma problem z potencją nawet mówili o tym
Damon jest wyrachowany i z pewnością była to swoista zagrywka, ale jednocześnie ją lubi, widzi w niej bratnią duszę. To jedna z tych dwoistości bohaterów Martina, nikt nie jest tylko zły, albo tylko dobry.
Niby odcinek przegadany w którym nic się nie działo, a jednak uważam go za najciekawszy ze wszystkich dotychczasowych.
przecież działo się w chuu--J :P
Przegadanie nie oznacza ze nic sie nie dzialo. Nie musi byc akcja, by dzialo sie wiele. W tym odcinku dzialo sie wlasni duuzo, wiecej niz w 3 odcinku
Dla mnie przegadany był 2 odcinek - już chciałam wyłączyć w połowie, ale wiedziałam, że Daemon znowu namiesza i nie zawiodłam się - druga połowa już była spoko.
Ja bym poszła o krok dalej - mnie się wydaje, że cała akcja z burdelem to był plan Daemona, żeby wywalić Otto ze stołka, bo wiedział, że donos obróci się na niekorzyść Otto
@@danielkoecki4108 no dokładnie, ja gdzieś niżej też napisałam o tym dzieciaku
@@monikazurkowska3000 tego samego dzieciaka widzimy pozniej u tej "kolezanki" daemona lekkich obyczajow ktory byl z donosem u otto
to by potwierdzalo zaplanowanie tego byc moze w koncu zna swojego brata i zawsze wie co zrobic aby brat tak czy inaczej zrobil to czego daemon chce
Ale z dialogu z jego „byłą” wynika, że Daemon nie wiedział, że ona prowadzi ten burdel 🤔
Ten odcinek był realizacyjnie w stylu gry o tron. W końcu czuć, że oni żyją w mieście. W poprzednich odcinkach miałam wrażenie, że oni żyją w 5 osób jednym pokoju i nic więcej w tym świecie nie ma.
No ja po obejrzeniu zapowiedzi 5 odcinka, ten odcinek traktuje jako ciszę przed burzą. 😁⚔️
Jak do tej pory mój ulubiony odcinek!
Jak narazie najlepszy odcinek 😍😍😍
Dziękuję za świetny materiał 👍
Uwielbiam uniwersum Gry o Tron
Wydaje mi się, że Daemon przez problem z impotencją, którą widzieliśmy w 1. odcinku, był powodem zostawienia Rhaenyry, ponieważ on wręcz ze złością od niej odszedł.
A jeśli chodzi o herbatkę to uważam że to jest test: bo jeśli Rhaenyra nic nie robiła to nie musi jej pić, a wiemy, że uprawiała seks z tym gwardzistą, więc powód do wypicia ma, tylko nie taki jaki jej ojciec myśli.
No też się zastanawiałem o co chodzi. Myślałem że źle się poczuł albo ktoś go odwiódł w ostatniej chwili. :)
Hm... chyba mówi się "problem z potencją". ;) "Problem z impotencją" to brak problemu. :v Żarcik słowny. :)
A mi sie nie wydaje ze jest tam jakis proble z impotencja, bo wtedy by nie probowal przekonywac krola ze z Renia odbuduja potege rodu ;)
HBO wypuszcza krótkie filmy "inside the episode" i tam wyraźnie mówią, że Daemon faktycznie miał problem z potencją, przez to, że gdzieś tam głęboko wie, że to, co robi nie jest do końca właściwe. Tak to zostało wyjaśnione. Pewnie się chłopak zestresował. Tak naprawdę nie spodziewał się reakcji Rhaenyry, że jednak będzie chętna.
Tak, ja też dokładnie tak zrozumiałam to, dlaczego ją zostawił w burdelu. Był wyraźnie zły na siebie, walnął ręką w ścianę. Ta sama akcja była we wcześniejszym odcinku.
@@iluminacje Problem Daemona z potencją ukazany był już we wcześniejszych odcinkach. Wydaje mi się, że serial też zasugerował, że jednym z powodów dla których Daemon nie chce brać ślubu z żadną kobietą z wielkiego rodu bo oczekiwano by od niego potomka, a on obawia się, że nie da rady go spłodzić i jego problemy wyjdą na wierzch, ale być może to już nadinterpretacja.
Uwielbiam na szybko! Dziękuję :) komentarz dla statystyki
Nie dość, że to ten sam sztylet, którym Arya zabiła Nocnego króla to jeszcze historia sztyletu przypomina historie miecza Azora Ahaia. Może sztylt to nie tylko waleriańska stal, ale ten cały "miecz" co jest wykuty w legendzie o Azor Ahaiu?
Po prostu wzięli z rekwizytorni ten sam😂
ODCINEK SPOKO 👍
nie mówmy Renia, proszę.
- herbatka na końcu symbolizuje dla mnie jeszcze jedna rzecz, król nie uwierzył w zapewnienia swojej córki , mam wrazenie ze Ranera na końcu zdala sobie sprawe jak bardzo krol jej nie ufa
- mam wrażenie ze przez Alicent przemawiala nie tylko cnotliwosc ale i zazdrosc ze Ranka ma troche tej wolnosci a ona nie
- moim zdaniem to nie jest koniec Otta jesli krol go nie zetnie bedzie kombinowal dalej
Dlaczego? Ona powiedziała, że zrobi to czego on od niej oczekuje i wyjdzie za mąż, jeśli on też zrobi to co trzeba czyli pozbedzie się Hightower'a. I herbatka od króla to dla mnie symbol/potwierdzenie "ja zrobiłem swoje" teraz ty zrób swoje.
A może ta herbatka to test. Od króla. Że jak wypije to jednak ciupciała.
Taaak, dokładnie. Miałam takie samo odczucie!
Ja to zrozumiałem jako herbatkę na wypadek ciąży, nie słuchałem jeszcze materiału
@@marcing4325 to jest moja dowolna intepretacja, zapewniala go ze nie spala z Daemonem ale król jej nie uwierzyl i tak wyslal herbatke.
Odcinek bardzo fajny, realizacja, obraz był taki przykuwający oko, nie chcę żeby zabrzmiało dwuznacznie odcinek był taki dopieszczony jeśli chodzi o atmosferę, obraz, ujęcia.
Według mnie ten odcinek jest o seksualności nie tylko kobiet, bo łatwo można zauważyć że Sir Criston jest praktycznie ubezwłasnowolniony (co też twórcy podkreślili umiejscawiając ją "na górze").
Pozdrów kota.
Mi się bardzo podobały te rozmowy między poszczególnymi osobami. Odcinek też mi się podobał. Zachowanie Daemona dla mnie jest dosyć ciekawe. Zna księżniczkę dosyć dobrze, pokazał jej trochę inny świat, to na pewno na plus. Może to dziwne, ale wydaje mi się, że dosłownie skradł jej pierwszy pocałunek, taki faktycznie o namiętnym zabarwieniu, dla mnie to ma znaczenie. Jednocześnie właśnie obudził w niej takie pragnienia, tej bliskości. Jestem strasznie ciekawa, jak to się dalej potoczy w kolejnych odcinkach. Pozdrawiam
Jeśli chodzi o scene daemona z rhaenyrą w burdelu, wydaje mi się, że Daemon sam do końca nie wiedział co chce zrobić, myślał, że pocałunek obrzydzi Rhanenyrę, a tu ona odwzajemnia to samo. Nie przemyślał tego tak daleko, ofc chciał tego ale myślał, że bratanica go odrzuci. Z zaskoczenia sytuacją uciekł oddać się innym.
Kiedy ten chłopiec ruszył za księżniczką od razu pomyślałam o Varysie! I w scenie w której Daemon budzi się w pokoju z Mysarią - tam też pojawia się chłopiec, bardzo podobny do szpiega Otto, który daje jej pieniądze - ale czy to ten sam? Jeżeli tak to czy to znaczy że współpracują a Mysaria chciała się zemścić na byłym, jeszcze bardziej niszcząc opinię o nim?
Zwolnienie Namiestnika było wisienką na torcie, Viserys może niezbyt błyskotliwy ale jednak nie dał się bezkarnie i do śmierci wodzić za nos.
To ten sam :)
Mysaria mówi, że skończyła z prostytucją i znalazła sobie zawód, który pomoże wejść jej dużo wyżej. Szpiegowanie dla Otto pasowałoby tu. I pseudonim "biały kieł" też.
Tak, to ten sam chłopiec. Dodatkowo Mysaria wspomniała, że handlowanie ciałem nie da jej zbyt dużego zysku, natomiast może handlować czymś innym, i tutaj wbiega chłopiec-szpieg i przynosi Dziewczynie pieniądze. Możliwe, że Mysaria jest właśnie taką głową szajki donosicieli w Mieście.
Po pierwsze, wielkie dzięki za prawidłową odmianę imienia Otto. ;) Po drugie, odcinek bardzo mi się podobał, choć sama scena erotyczna z Cristonem wydawała mi się za długa i to wcale nie przez zbroję. Wątek zbroi mi się podobał, był zabawny, a jednocześnie symboliczny. Zbroja zadawała się próbować do końca chronić Cristona przed wydarzeniami, które będą miały dla niego zgubne konsekwencje (jak się domyślam, będzie to postać tragiczna, przynajmniej tak czuję). Na dodatek faktycznie jego mina wskazywała na to, że to, co się dzieje, również dla niego jest wykraczaniem poza rycerski kodeks, nie godzi się tknąć księżniczki, mówiąc grubiańsko, nastąpiło przekroczenie uprawnień służbowych. ;) Myślę, że to było dobrze zagrane, a potem mieliśmy już klasyczną pościelówę rodem z melodramatów i to mi się właśnie trochę dłużyło. Od początku zastanawiała mnie postać Alicent, bo myślałam, że jej podporządkowanie ojcu w jakiejś części wynika z wyboru. Że to taka cicha myszka, która zaskoczy widzów. Z jednej strony przyjmuje niechciany los, z drugiej rozumie okrutne zasady rządzące Westeros i widzi, że tytuł może dać jej uprzywilejowaną pozycję, dostęp do wiedzy, której inni nie mają, możliwość pokierowania królem. Dziś widzę, że ona jednak nie dostrzega tych możliwości, przynajmniej na razie. Przyznam też, że nie zauważyłam teleportacji, ale dziś sprawdziłam scenę z pałacu i ze statku - księżniczka ma tę samą suknię, kolczyki i naszyjnik, więc wygląda to tak, jakby rzeczywiście przeskoczyła z castingów na męża wprost do Królewskiej Przystani. ;)
Kaju, jak zwykle, fajnie i ciekawie oraz merytorycznie. Przyjmnie tak co tydzien posluchac na szybko. Super jest ubrana. Skąd spodnica :D ??
Jedyny serial obok gry o tron gdzie mogą cały odcinek przegadać a ja i tak to oglądam z zapartym tchem :D
Zdecydowanie nie spłaszczałbym tego odcinka do poziomu traktowania jedynie o kobiecej seksualność bo dostaliśmy w tym odcinku pełne spektrum i traktuje on o seksualności jako takiej jak i jej perspektywie w zależności od szczebla w drabinie społecznej Westeros mimo, ze to kobieca perspektywa wiedzie prym. Tak jak zostało to powiedziane w omówieniu widzimy normy społeczne z tym związane i konsekwencje z perspektywy osób wysoko urodzonych - tych przy władzy, prawie przy władzy, tych mniej znaczących jak Criston Cole oraz maluczkich u nizin społecznych. Ci ostatni oddają się rozpuście bez ograniczeń bez żadnych konsekwencji chociaż w tej perspektywie mają wolność mimo, ze ich życie sprowadza się do spełniania rozkazów tych z góry. Na pierwszy ogień dostajemy Viserysa który na prawdę kocha Alissent i nie zdaje sobie sprawy z jej niechęci do "obowiązku małżeńskiego". Z jego perspektywy okazana przy kąpieli czułość utwierdza go w tym, ze dla Alissent jego stan zdrowia nie jest odpychający i ona w pełni go akceptuje. Tak samo podczas stosunku to my jako widzowie widzimy jej niechęć do samego aktu jednak gdy ich spojrzenia się zbiegają ona uśmiecha się do niego. On na prawdę nie zdaje sobie sprawy, że ją krzywdzi a ona z milczeniem zgadza się na swoją role w tym wszystkim jednocześnie trzymając go w błogiej(?) nieświadomości. Następnie obserwujemy relacje Deamona z Rhaenyra dla której on jest uosobieniem tego czego na prawdę pragnie - wolności i nie liczenia się z nikim i niczym. On doskonale zdaje sobie z tego sprawę i koniec końców wykorzystuje to aby uwieść młodą niedoświadczoną dziewczynę. Cała ta otoczka wymknięcia się z pałacu i buszowania po mieście jest po to by kolokwialnie przed nią zaszpanować, ale również by pokazać jej realia tego jaki jest konstrukt społeczny w królestwie, mimo jej wieku on traktuje ją jako równorzędna partnerkę bo odnajduje w niej to czego nie może w swoim bracie Viserysie. Deamon od początku w pełni panuje nad sytuacją i Rhaenyrą do momentu gdy odzywa się problem z jego impotencją. Utrata kontroli nad sytuacją i strach przed tym, że jego autorytet w oczach młodej niedoświadczonej dziewczyny legnie w gruzach sprawia, że ucieka zostawiając ją przysłowiowo i dosłownie bez gaci a swoją nadszarpnięta męską dumę próbuje załatać alkoholem. No i na koniec nieszczęsny sir Cole który okazuje się być remedium na równie nadszarpniętą kobiecą dumę księżniczki która czuje, ze Daemon nią wzgardził i nie do końca tak na prawdę rozumie to co się wydarzyło - bo myśli, że to jej wina. Tutaj sytuacja jest całkowicie odwrotna od wcześniejszych bo to wyraźnie Rhaenyra ma całkowitą kontrole nad nim. On zawdzięcza jej właściwie wszystko do tego na prawe darzy ją sympatią a ona nie oszukujmy się jest atrakcyjną dziewczyną. Na początku się waha, ale ona nie odpuszcza i z czasem jego wątpliwości opadają jak kolejne elementy jego zbroi. Biedaczek nieświadomie skończył jako pocieszyciel a z nich wszystkich ryzykuje najwięcej bo całą swoją pozycją a dla samej księżniczki wybryki tej nocy skończyły się reprymendą ojca i skróceniem smyczy. Także nie jest wszystko znów takie kwadratowe i twórcy serio nie sprowadzają tego do roli jakiegoś feministycznego statementu bo sama książka tez tym nie jest.
Do Christona jeszcze bym dodała, że nie wiemy, czy wcześniej na nią leciał. Po poprzednim odcinku sporo osób twierdziło, że tak, ale dla mnie te ich rozmowy w lesie wyglądały jak brata z siostrą (w normalnych rodzeństwach). Może z jej strony było parę dziwnych uśmieszków, ale po nim było mocno widać, że poważnie traktuje honor, śluby czystości i powierzone zadanie. Dał niego Rhaenyra była do tej pory aseksualna, a nagle wyskakuje z zachcianką.
@@Machefi Tak dla mnie również ich relacja dotychczas nie była w żaden sposób romantyczna. W sensie wiadomo, że byli dla siebie wzajemnie atrakcyjni, ale ich rozmowy i relacja raczej opierała się na wzajemnym zaufaniu i to był fundament ich bliskości. Dlatego też to do czego doszło było dodatkowo w pewien sposób tragiczne dla Cristona bo on na prawdę cenił sobie to co ich łączy i czy tak na prawdę mógł jej odmówić/odrzucić nie skazując na straty ich relacji?
Najbardziej feministycznym wątkiem - z tych wielkich - jest to, że Rheanyra musi walczyć o władzę, ze swoim braciszkiem, nie dlatego, że jest np. beznadziejną władczynią, tyranizuje wszystkich itp. tylko dlatego, że nie ma - jak to w teatrzyku pokazano - odpowiednich do rządzenia (aktualne po dziś dzień) części ciała. Inne wątki poniekąd z tego wynikają, bo tak właśnie działa hierarchia. Nad strażnikiem bym się tak nie litowała, w książce oburzył się i wyszedł i włos mu z głowy nie spadł i w filmie też sobie nie wyobrażam, że by spadł gdyby tak postąpił. Bo co? Znosiłby fochy księżniczki przez tydzień w porywach? Poszłaby poskarżyć do tatusia, że jej rycerzyk nie chce z nią spać? Na dobrą sprawę odmowa tylko dodałaby mu skrzydeł w oczach innych.
@@LightLato No tak motywem przewodnim jest kwestia sukcesji i dziedziczenia prawa do tronu jedynie w linii męskiej, nie zaprzeczam, ze motyw przewodni jest jak najbardziej feministyczny, ale jak już wspomniałem wcześniej nie spłaszczałbym całości jedynie do tego. Co do Cristona to mój przydługawy wywód dotyczył tego co otrzymaliśmy w serialu. Najwyraźniej chyba nie masz doświadczenia z "tygodniowymi" fochami odrzuconych kobiet tak już dodam na koniec od siebie.
Jestem pod ogromnym wrażeniem gry aktorskiej Matta Smitha:)
Zawsze mnie te Twoje kolory cieszą :)
Przestrzegam żeby nie traktować Rhaenyry jako ikony feminizmu i walki z patriarchatem w Westeros, bo w kolejnych sezonach można się będzie zawieść.
W jej sytuacji (nastolatka rozpuszczona jak sułtański bicz, której ojciec pierwszy raz wymaga, żeby przestała zachowywać się jak dziecko) każda dziewczyna staje się największą przeciwniczką patriarchatu. Większość z wiekiem przechodzi, więc zmiana jej podejścia w kolejnych sezonach będzie naturalnym rozwojem postaci, a nie zawodem.
Według mnie oddanie korony miało pokazać innym słabość króla. Mimo że Deamon robi co chce bez posłuszeństwa, król wybacza mu i wita z otwartymi ramionami. Porównując ich widać kto jest silniejszy i bardziej zasługuje na koronę.
Rozczula mnie, jak dzieci pięknie recytują swoje zalety jako małżonka.
Z pierwszego odcinka wiemy, że Viserys ślepo wierzył we wszystko, co Otto gadał o Daemonie (że jako starszy nad monetą był rozrzutny, a jako starszy nad prawami wprowadzał tyranię itd). Daemon pewnie już się przyzwyczaił, że nie warto nic tłumaczyć, bo starszy brat i tak będzie po stronie swojego namiestnika. Dlatego przyjął postawę "no i co z tego", jak po sprawie tego toastu na cześć jednodniowego następcy.
Tak, zgadzam się z tą tezą.
Wydaje mi się że rok mógł upłynąć od ostatniego odcinka. Gdzieś wspomniano że Aegon ma około 3 lat
3:37 made my day XDDD❤️
Lepiej podsumować się nie dało wyjaśnienia hałasów w tle xDDDD Oby szafka Zygmuntowi smaczną była przez resztę "Na szybko" ;)
Nie zgodzę się z opinię, że scena rozbierania rycerza była nieciekawa. To było takie fajne odwrócenie ról, na ogół w kinie mieliśmy rozbieranie drugiej płci. A ponadto takie ściąganie zbroi mogło tak w rzeczywistości wyglądać. Wzbudziło to we mnie lekki uśmiech.
Akurat Martin to tak napisał że przez cały Taniec Smoków kibicowałem Aegonowi II a nie Rhaenyrze...więc jestem bardzo ciekaw tego plot twistu
Zaczęłam czytać książki o tej smoczej rodzince - i dotarłam właśnie do początku tego, co mamy w serialu.
Ojciec i matka Viserysa i Daemona to rodzeństwo: Baleon i Alyssa. Dziadkowie Viserysa I Daemona to również rodzeństwo: Jaehareys i Alysanne.
Pierwszy Aegon zwany Zdobywcą poślubił swoje dwie siostry.
Tak więc fakt, że Daemon jest stryjem Rhaenyry- to już bardzo dalekie pokrewieństwo w rodzie 😄
Imo Viserys spoko pozwoliłby im się pobrać niezależnie od pokrewieństwa gdyby to nie była jego córka i przy okazji jedyne dziecko. W sensie wiesz równi i równiejsi, bierz kogo chcesz nie ważne kim dla ciebie jest czy ile ma lat, ale moje dziecko to zostaw
Te przeskoki czasowe powodują czasem zagubienie 😉
Wydaje mi się, że on ją ośmieszył dlatego, że zaczął się orientować, że jego żona została mu wciśnięta na drodze manipulacji.
On od poczatku zdawal sobie z tego sprawe… tym razem po prostu przebrala sie miarka
Pimimo braku walk i smokow ja uwazam ze to jak narazie najlepszy i najdziwniejszy odcinek tez mam takie to jej stryj a z drugiej strony im kibicuje
Akurat jestem w trakcie czytania Starcia Królów i dokładnie opowieść o tym sztylecie "pieśni lodu i ognia" Aegona Zdobywcy Danka widzi w Domu Nieśmiertelnych w Quathcie jako wizję tego, co było.
Myślicie, że za wszystkimi poronieniami i śmiercią syna po narodzinach stoi Otto?
nic się nie działo, ale i tak mi się bardziej podobał niż 3ci, golizny prawie nie było widać, ciemne niewyraźne kadry, najlepiej było widać tyłek tego rycerza
Pomimo zbroi i tak było więcej chemii pomiędzy Jonem Snowem z "Wszystko po 5zł" i Danką z Aliexpressu niż pomiędzy Jonem Snowem a Danką :)
A propos wątku Rhaenyry i Daemona - a to nie jest tak, że Daemon po prostu nie dał rady, bo miał jakieś problemy z erekcją? Już widzieliśmy go w takich sytuacjach.
oni w końcu połynali prosto do przystani
Co do natury relacji Daemona i Rhaenyry na polu romantycznym jako stryja i bratanicy mam jeden komentarz: if not a ship, why ship shaped?
Twórcy doskonale wiedzieli, co robią.
Zastanawiam się czy będa tu rozbudowane postacie jak w got. I czy jakaś magia będzie
A ja miałam wrażenie, że Deamon nie wykorzystał Reni bo nie mógł, sprzęt nie zadziałał. On wydaje się, że ma tego rodzaju problemy.
Zauważyliście tego dzieciaka, który doniósł Otto, podobny oddawał pieniądze Mysarii, w czasie kiedy pierwszy raz widać Daemona na kacu.
To ten sam dzieciaczek, lady Mizeria ma swoje za uszami, zamiast życia z burdelu poszła krok dalej.
czekam aż omówisz piąty odcinek.. i nie na szybko, proszę.
Omówienie będzie niebawem na kanale
Świetny timing, właśnie skończyłam ogkadać. Świetny odcinek
Najpierw jest wspomniane o białym robaku, a potem widzimy Masaryę w białym stroju. Przypadek? Nie sądzę
Myślę że całe sceny z Rhaenyra i Daemonrn kiedy byli w mieście i Daemon pokazujący jej, że jest sposób, aby miała to czego chce ma sens w związku z przyszłością Rhaenyry, oczywiście serial może pójść inna drogą, ale zobaczyłam pewne sygnały, że jednak nie odejdzie od oryginału za daleko
Dokładnie o tym samym pomyślałam. Jeszcze ten mały chłopiec, który dał jej pieniądze. To ten sam, który poszedł do Hightower'a
to samo pomyślałam, tym bardziej, że w tej scenie pojawia się chyba chłopiec, który doniósł Ottonowi
Dla mnie ten odcinek, bardziej przypomina nawet serial Rzym
Kurczę czytałam tyle komentarzy negatywnych że 4. odcinek to nuda i zapchajdziura ale hej, to był najciekawszy odcinek jak do tej pory! Chyba jestem stronnicza ze względu na płeć i może głównie to facetom się nudziło? ;)
Ja bym tego nie wiazal z plcia :) mnie sie tez bardzo podobal a kobieta ze mnie zadna :) przy czym nie wiem czy najlepszy. Pierszw 2 tez byly swietne. Jak na razie tylko 3 mniej mi sie podobal.
@@Fra_Diavolo statystycznie po komentarzach widzę, że wielu facetów jest wręcz oburzonych tym odcinkiem. Ciekawy rys socjologiczny.. jak człowiek reaguje jak zmusi się go do przyjęcia innej perspektywy.
Criston byl niechetny bo kosztowaloby go to co najmniej miejsce w gwardii krolewskiej. Oni slubuja, ze nie bede spolkowac ;) W ksiazce bylo to niejednoznaczne. Tutaj poszlo za latwo :)
wczoraj nie dało się oglądać, chyba jakieś serwery siadły, bo u kilku znajomych to samo, przeskoki dzwieku i dziwny obraz. ktoś też tak miał? Ja lubię tego typu odcinki, jak to nazwaliście "obyczajowe". Można się właśnie skupić na charakterze postaci i próbować rozkminiac jej postępowanie, zwracam dużą uwagę na mimike twarzy. Damon i R. W domu uciech, to była bardzo dobra scena jeszcze sklejona z Alicent i królem.
Hmm, myślę, że Daemon jest impotentem i dlatego do niczego między nimi nie doszło, a Alicent piję tę "herbatkę", aby przypadkiem znowu nie zajść w ciążę i tym samym zachować minimum wpływu na własne życie.
Ale to przecież Rhaenyra dostaje herbatkę, żeby wrazie co nie była w ciąży po seksie ze strażnikiem ( choć wszyscy myślą, że spala z Daemonem.) Bo musi zostać wydana za mąż. A Daemon na pewno nie jest impotentem - przecież w serialu na początku nie stroni od stosunków w domach uciech. Myślę, że on się powstrzymał, choć tego nie chciał i dlatego nie zaprzeczył swojemu bratu królowi, że przecież nie spał z księżniczką. A nie spał. Oczywiście jak się czytało książkę, to można wyciągnąć więcej wniosków ale to co napisałam go wnioski tylko z serialu.
Była gdzieś scena w której Alicent piła tę herbatkę? Chyba przegapiłam 🤔
@@karolinapolak7358 podzielisz się co było w książce na ten temat? 🙏
Piła coś przed pójściem spać zanim ją wezwał król, a Daemon w pierwszym odcinku zabawia się w domu uciech, ale " nie kończy " i jego kochanka pyta, czy ma mu przyprowadzić dziewicę lub kilka.. ot takie teorie luźne ;)
nie jest impotentem ani tutaj ani w książce
Właśnie ta scena z ser Kristonem bo dla niego to było ciężkie i to ściąganie zbroi to podkreślało metaforycznie. Jak ktoś oczekiwał pustego pięknego romansu to nie ten serial heh
Moim zdaniem to nie była akurat impotencja, tylko po prostu miał wyrzuty sumienia (nawet jak na Targaryena 😅), że chciał ją wykorzystać, szczególnie że ją lubi. Podobno twórcy serialu też to tak tłumaczą 🤷🏻♀️
Wyrzuty sumienia mogą wywołać problem z potencją. Jedno nie wyklucza drugiego.
@@Machefi może tak być, pytanie czy on rzeczywiście ma stałe problemy czy tylko w chwilach "wzburzenia" bo jak są to sporadyczne przypadki to nie jest impotencja, tylko zaburzenia erekcji. Ale w sumie to nie ma co wnikać aż tak :D
Bardzo ciekawa postać ten Daemon
Ehh biedni... nie skumaliście w tej scenie seksu ciastaeczka nawiązania kulturowego do kultowej serii "Naga broń" i innych parodii. To wręcz złożenie hołdu. Szacun do reżysera.
Otto Hightower - naprawdę knuł przeciw królowi?
Jeśli ktoś nie czytał książki( ja należę do takich osób), a chce spoiler, prawdopodobnie z zakończenia tej serii, to w jednym z odcinków gry o tron, nasz ulubiony król(sadysta), mówi co spotka naszą księżniczkę...
Mówi to wiele lat po jej śmierci, więc możliwe, że opowieść jest trochę zniekształcona przez legendy. Plus to, że sadysta mógł dodać coś od siebie, żeby brzmiało ciekawej.
@@Machefi Rozumiem, że właśnie wyprowadziłaś mnie z błędu, bo zakończenie(książkowe) jest zgoła inne... w sumie to bardzo dobra informacja.
@@raffal9479 nie czytałam książek. Wiem, że w tamtych czasach nie było kamer, które mogłyby zarejestrować 1:1 jak było, więc trzeba było opierać się na przekazach ustnych, które są niepewne. Martin lubił podkreślać ten realizm, że im większa odległość czasu między faktycznym wydarzeniem a opowiadaniem o tym wydarzeniu, tym więcej faktów jest wątpliwych. W odróżnieniu od takiego LOTR, w którym elfy żyją po tysiąc lat, więc mogą zrelacjonować początek świata z taką samą dokładnością, jak wczorajszą poobiednia przechadzkę.
@@Machefi Hahaha, ok , w fajnym świecie żyjesz...też tak chcę
Trochę miałam "ciary obrzydzenia" w scenie Renia- Damek 😅 mimo wszystko
Król wąskiego morza. Bardziej król wąskiej doliny u swojej bratanicy. 😂 Dla mnie to było niesmaczne.
Targarienowie są znani z tego, że brali śluby w bliskiej sobie rodzinie i mieli dzieci " ze sobą" więc to nic szokującego w tej sytuacji.
Bo to trzeba trochę znać lore uniwersum o jakim się chce rozmawiać.
Jak rodzice Viserysa i Daemona byli rodzenstwem, to o czym my w ogóle mówimy xD
A ja myślałam, że Arya zabiła Nocnego Króla sztyletem, który na jej specjalne życzenie wykuł Gendry :)
Genry wykuł jej jakąś taką dzidę albo włącznie. Coś podłużnego, podobne jak te kije, którymi trenowała w świątyni ludzi bez twarzy.
sa w tym odcinku spoilery wyprzedzające fabule jak ostatnio?
Jak zwykle prowadząca w formie, spora nadinterpretacja wielu wątków i decyzji postaci...
👍❤️
Będzie recenzja nowego serialu od apple tv+ Gutsy z Hillary Clinton i Chelsea bo warto
Nie mogę się już doczekać kiedy zacznę go oglądać ☺️
GoT zaspoilował losy Renaty, nawiasem mówiąc. Takie średnie raczej.
Ale oni uprawiali seks tylko bez zakończenia... zauważ, że nikomu nie powiedziała że prawie to zrobili, tylko jak jest konkretne pytanie czy razem to zrobili(do jednego bohatera jak i drugiego), to obydwoje milczą a milczenie jest równoznaczne z przytaknięciem
plus młoda królowa widać że nie umie klamać wiec wymysla rozne historyjki
Też tak myślę
Nie uprawiali, tylko sie do tego przymierzali. Deamon nie w kazdej sytuacji dobrze wojuje mieczem. :)
@@Fra_Diavolo może specjalnie tak zrobili w scenografii żeby było pole do namysłu
@@Fra_Diavolo HA MIAŁEM RACJE
co do sceny Rhaenyry i Daemona w burdelu, to Daemon jest po prostu impotentem, z tego co wyjasnili tworcy xd
Przecież Deamon po prostu mam problem z potencją, było to pokazane w pierwszym odcinku
Mi jak do tej pory brakuje w tym serialu takiego lekkiego humoru który w GoT był bardzo fajnie wpasowany w historię tu go niestety brakuje. Ten odc mi się osobiście podobał myślę że nawet bardziej niż 2 i 3.
Przecież humor jest co chwila, co Ty gadasz?
@@DaggeR573 dla mnie go niema lub jest bardzo mało. Humor nie równa się humor. To po prostu moje odczucie
Mnie tutaj nie pasuje tego typu humor. Nie ma i nie bedzie postaci na miare Tyriona. Humor jest, ale inny i bardziej subtelny i wiecej imo nie trzeba. Nic na sile, to nie Marvel
@@Fra_Diavolo Wiadomo to moje odczucia, nawet nie miałem tu na myśli humoru Tyriona ale całokształt i właśnie w Rodzie Smoka wydaje mi się ten humor( jak już jest) na siłę taki. Ale to dla mnie oczywiście mały minus bo ogólnie serial mi się bardzo podoba
Ja się śmiałem ze sceny z zdejmowaniem zbroi. To czysta komedia. A z tym przedstawieniem to też od razu miałem skojarzenie z Arią, ale jestem też ciekaw czy to że aktorzy to byli sami mężczyźni to zabieg komediowy czy to aluzja do tego, że w prawdziwym świecie aktorami mogli być tylko mężczyźni.
Raczej zaczerpnięcie z historii. Kiedyś wszystkie role odgrywane były przez mężczyzn.
Ktoś wie dlaczego ten serial jest taki ciemny, że nie widać 90% scen?
Pewnie przez nagość
Temat był już wspominany przy ostatnim sezonie gry o tron. Serial jest nagrywany w dużej mierze przy naturalnym oświetleniu przez co sceny nocne są bardzo ciemne. Twórcy widząc materiał końcowy są zadowoleni, lecz nie biorą pod uwagę, że takowy materiał jest puszczany z obniżoną jakością przez streaming oraz że mało osób ma idealny ekran oledowy za równowartość rocznego przychodu zwykłego obywatela.
Moim zdaniem narazie najsłabszy odcinek
Otto doigrał się przez własne cwaniactwo
Ale jakiej teleportacji?? To się nazywa chyba montaż..Więcej wyobraźni, mniej brania takich scen dosłownie..
To akurat nawiązanie do motywu z „na szybko” z GoT 😎
idk to blad mojego yt czy nie ma wyzszej jakosci niz 360?
HD będzie niedługo, jeszcze się przerabia.
oki thx
Ciekawe co na to królowa że jek tatuś został wywalony ze stołka xd mozna zwalić na inflacje i problemy kadrowe xd
Osobiście liczę że serial się nieco rozkręci, pierwsze dwa epizody ciekawe, później tak 50/50, za dużo jakichś niepotrzebnych scen szczególnie w tym odcinku, 15/20 minut te scenki seksu i uciech wszelakich trwały, następny odcinek zapowiada że przejdą w końcu do rzeczy.
Choroba króla coraz bardziej zdaje się mu dokuczać, Alicent mnie wpienia, Daemon jak to Daemon. Z Otto to chyba jeszcze nie wszystko, wątpię żeby tak łatwo dał się spławić. Tylko jedna scena z Caraxesem, nie dało się tam gdzieś upchać chociaż Syrax, serial o gościach ujarzmiających smoki, a tu mam wrażenie coraz mniej czasu dostają.
Sporo osób narzeka, mnie też nie wszystko się podoba, ale i tak nie ma nic ciekawszego do oglądania, więc ta godzina tygodniowo mnie nie zbawi, a nie jest to wg. mnie badziew na miarę netflixowego Wiedźmina czy Pierścieni od amazona na którego zwyczajnie po dwóch epizodach nie chciało mi się marnować czasu.
4 pierwsze minuty tego "omówienia" totalnie niepotrzebne i męczące
To była impotencja Deamona
nie
Czy Viserys nie jest chory na tą samą chorobę co Jorah Mormont?
Nie. Jorah miał chorobę zakaźną, czyli trzeba się spotkać z kimś, kto choruje na to samo, a nie ma drugiego chorego w zamku. Viserys ma rany od tronu, które słabo się goją, czyli albo tron jest wysmarowany jakąś powolnie działającą trucizną, albo ma problemy z krzepliwością, co jest typowe w królewskich rodach uprawiających kazirodztwo. Tym bardziej, że Maegor (syn Aegona Zdobywcy) też zmarł od takich ran, więc możliwe, że Targaryenowie mięli ten słaby gen od hemofilii.
@@Machefi może na jakiejś wyprawie?
@@damiandwornik1071 Oglądasz w ogóle ten serial? W pierwszym odcinku mamy powiedziane, że Viserys dopiero co zrobił sobie to pierwsze skaleczenie, które tak trudno się goi. Sam stwierdza, że skaleczył się o tron, a chyba on wie najlepiej, co się stało. Do tego wiemy, że od prawie roku siedzi w zamku i chucha na ciężarną żonę, żeby zdrowo urodziła. Gdyby załapał szarą łuszczycę na jakiejś wyprawie, to musiałoby to być sporo czasu, więc do teraz jego ciało byłoby już całkiem przegniłe, jak u Karmiciela Krabów, a nie te parę ranek, które ma. Nie mówiąc już o tym, że królewicz na wyprawach zawsze był w jakiejś obstawie i nikt nie dopuściłby, żeby jakiś chory za blisko podszedł. Poza tym, jakie wyprawy, jeśli rządy poprzedniego króla to był czas wielkiego pokoju i nie trzeba było urządzać żadnych wypraw?
zamiast porównywać z GOT - warto by porównać z modą na sukces. spuśćmy zasłonę miłosierdzia na scenarzystów tego serialu
Ja nie rozumiem czy w koncu deamon bzyknął … taka intryga