15:13 w wyższej szlachcie, a szczególnie w rodzinach królewskich spanie w oddzielnych sypialniach nie było niczym dziwnym. 16:49 to akurat nie było jakieś głupie, bo czasów Aegona Zdobywcy ta przepowiednia była bardzo ważna dla smoczych monarchów. Inną kwestią jest to, że w "Grze o tron" obrzydliwie to zostało zakończone.
Dokładnie, małżonkowie zawsze mieli oddzielne sypialnie, a czasem nawet oddzielne skrzydła pałacowe. Serial pomimo że fantazy, to jest mocno osadzony w dawnych realiach np. trupa aktorska ktora składa się z samych mężczyzn grajacych kobiety.
Dosłownie pół godziny temu sprawdzałam na Twoim kanale czy dodałeś już nowy odcinek z HOTD, a teraz takie miłe powiadomienie, zabieram się za oglądanie w takim razie :D
Nie zawsze żeby "coś się działo" musi lać się krew, mi się podoba takie wolne rozwijanie akcji, jest czas żeby rozbudować postaci i porządnie opowiedzieć ich historie. Dla mnie najlepszą sceną odcinka było jak przywlekli Daemona do zamku i rzucili go na tą podłogę i tak sobie leżał, Viserys tam na niego krzyczał, kopał, groził sztyletem a on po prostu tak leżał niewzruszony i miał wywalone, to było piękne 😄
Najlepszy odcinek od czasów Watchers on the Wall. Czyste mistrzostwo scenograficzne. Każda scena (mówię tutaj o scenie z burdelu) buduje klimat jakiegoś dziwnego miejsca, w którym nigdy nie byliśmy i nie myśleliśmy, że się znajdziemy - co ma wiele sensu, gdyż sceny owe obserwujemy z oczu Rhaenyry. Kamera umiejscowiona jest na poziomie jej głowy, w ujęciu nie widzimy twarzy Daemona a jedynie jego ramiona obejmujące nas... tak jakby w tańcu. A gdy z niezrozumienia i lekkiego strachu przechodzimy do ekscytacji, to szmer zadowalających się ze sobą ludzi przechodzi w muzykę, kamera skupia się na naszych bohaterach. Gdy Daemon zdaję sobie sprawę z tego co się dzieje(pełne wyjaśnienie tego co mam na myśli w komentarzu niżej) mamy urwanie muzyki i ten perfekcyjny magiczny świat znów staję się brudnym burdelem. Postacie podejmujące prawdziwe ludzkie decyzje, posiadające prawdziwe ludzkie relacje i problemy. Mimo, że świat nie jest prawdziwy, postacie latają na smokach, a z północy czają się na nas zombiaki, to światem rządzą decyzje i ich konsekwencje. Wszystko jest tutaj tak jak sobie wyobrażałem, że powinno to być, a nawet więcej - bardzo trudną do adaptacji i nudną książkę twórcy zamienili w serial na poziomie pierwszych 4 sezonów Gry o Tron. Fenomen
Mimo, że Daemon całe swe życie sex doświadczał jako przyjemność, to nigdy w swoim życiu nie zaznał pożądania i miłości drugiej strony, więc w momencie, gdy to właśnie odczuwa po prostu ucieka. To jak zbudowana jest ta scena świetnie współgra z charakterem Daemona. Rhaenyra niepewna, skromna, lekko przerażona sytuacji w której się znalazła - Daemon pewny, dominujący i zabawiający się kosztem swojej bratanicy. Rhaenyra zaintrygowana i pozbawiona wszelakiej skromności - Daemon nie kontrolujący sytuacji i w konsekwencji zostawiający swoje mięso w spokoju. Mogła to być zwykła scena seksu, ale twórcy tego serialu po raz kolejny coś zwykłego i powszechnego zamieniają w złoto. Tak się robi seriale.
Warto też chyba dodać, że to kobieta reżyserowała ten odcinek. Nie wiem czy to przez to, że kobiety inaczej odbierają intymność, czy przez fenomen Pani reżyserki, ale musze powiedzieć, że to najlepsza scena seksu jaką widziałem w telewizji i mam nadzieję, że Pani Clare Kilner tak samo dobrą robotę zrobiła w odcinku 5 i 9 i nie był to pojedynczy zryw geniuszu, a początek wspaniałej kariery owej Pani
Dzięki chłopaki, trafne spostrzeżenia. Zwłaszcza odnośnie Matta Smitha, doskonała gra aktorska i do tego na taką postać wylosowało 😁 dzięki za film 💪☺️
Świetny odcinek House of the Dragon.Zgadzam się z Panem Grzegorzem że odcinki mogłyby być nawet dłuższe i pogłębić postacie dziewczyn😉Ale dreszcz jest zawsze jak leci intro 😁zawsze pomijam w serialach,a tutaj oglądam,słucham i chłonę!!Jest moc jest nostalgia powrót do najlepszych czasów z ukochanym serialem.Pozdrawiam Panowie!
Świetny odcinek... chyba najlepszy epizod. Jak dla mnie książę i księżniczka będą w tej serii tymi dobrymi,(jeżeli tacy są w Rodzie Smoka) choć raczej będą to postacie tragiczne
Rheanyra i Daemon stworzyli taki duet, że nikomu oglądającemu nie przeszkadza nawet to, że są spokrewnieni. Napięcie i więź między nimi były bardzo dobrze budowane już od początku - to jeden z lepiej prowadzonych wątków i w Rodzie Smoka i w GOT. A noc z Cristonem to już tylko taka nagroda pocieszenia - totalnie bez ekscytacji.
To był najlepszy odcinek jak dotąd. Czuć tu Grę o Tron, są intrygi, rozgrywki dworskie, dobre dialogi i sex - kwintesencja GoT. Ten odcinek miałem ochotę obejrzeć drugi raz i pewnie zrobię to za tydzień tuż przed kolejnym. Dla odmiany na ostatnim odcinku Rings of power raz się zdrzemnąłem i kilka razy prawie zasnąłem, głupota, bufonada i nuda.
Porównaj sobie sceny seksu i nagość w GOT do Rodu Smoka. To całkiem inne światy. W Rodzie śmiesznie cenzurują kobiece krocza a w GOT w jednym odcinku potrafiło być kilka scen z całkiem nagimi kobietami. Ród Smoka to kwintesencja dzisiejszego HBO, wylacznie nagie penisy. Nawet Netflix jest bardziej liberalny jeśli chodzi o nagość kobiet.
Otto przelicytował. Król połknąłby informacje o nocnym wypadzie na miasto brata i swojej córki. Namiestnik mógł spokojnie powiedzieć prawdę, nie musiał kłamać. Nie wiem jak będzie dalej, ale póki co jestem raczej zadowolony z umiaru, z jakim reżyser serialu używa scen seksu. Na plus także jest to, jak są realizowane - bez nachalnego zarzucania nas yckami i utasami jak w GoT. Bardzo podobała mi się scena z ulicznym teatrzykiem, to świetny sposób narracji, bardzo klimatyczny.
W odcinku jest fajna scena, gdzie "wieszczka" pyta Rheanyry czy chce poznać swoją śmierć, a tuż po niej jest spoiler tego jak zginie, zauważalny dla tych co czytali (ew. chyba w serialu GoT tez jest wspomniana jej śmierć i można skojarzyć)
W średniowieczu i w epoce nowożytnej królowe nigdy nie spały w sypialni króla. Miała własną i jedynie król odwiedzał królową w celach seksualnych. Własna sypialnia królowej jest rzeczą oczywistą i nie znaczącą
Ciekawy szczegół odnośnie naszyjnika Rheanyry który dostała od wujka W scenach gdzie jest zdenerwowana na niego np.gdy ukradł jajo, po tym jak ją zostawił w burdelu Rhenyra nie nosi go, w innych sytuacjach tak Najlepiej to widać gdy przylatuje na smoczą skałe i Deamon zauważa ten fakt po czym oddaje jej smocze jajo. Moim zdaniem
Na przemian tylko Ród Smoka i Pierścienie Władzy, a dziś przypadkowo dowiedziałem się że na netflixie premierę miało anime na podstawie Cyberpunka 2077. Jako odskocznia od tego klasycznego fantazy na pewno się nada.
Nie wiem jak wam Panowie, ale mi się wydaje że obalenie namiestnika mogło być rozplanowane poprzez Daemona a także Rhenyre, obydwoje mieli powody żeby usunąć go ze stanowiska, dodając do tego list Daemona w którym nie wiadomo co do końca było napisane daje spore pole do popisu
Dla osob ktore mowia ze serial jest nudny. Ludzie to jest 4 odcinek. Gra o tron rozkrecala sie dopiero w 5,6 odcinku. Wiem bo se wlasnie powtarzam. A tak btw to tu nigdy nie chodzila o akcje, tu chodzi o spiki i intrygi.
Nie oszukujmy się, ale jest niewiele produkcji na tym świecie , które są gorsze od pierścieni władzy. Ten serial jest słaby sam w sobie, a porównywanie go z house of the dragon to kopanie leżącego.
Najtragiczniejsza jest przyjaźń Alisent i Rhaenyry - widać że chciałby być przyjaciółkami, sojuszniczkami, ale postawiono je przeciw sobie i bycie po jednej stronie barykady kosztowałoby jedną z nich wszystko. Wbrew pozorom jest to bardzo ważny wątek, bo to jest właśnie ten moment gdy nawiązujemy do współczesności i zagadnień dyskryminacji różnych grup w tym kobiet oczywiście. Zbadana zresztą sprawa. Świetny odcinek i materiał jak zwykle. :)
Pierścienie władzy są kiepskie !Aczkolwiek uwielbiam trylogię i Hobbita ,to po oglądnięciu 2 odcinków pierścieni zemdliło mnie mocno. Smoki od pierwszego odcinka mnie urzekły :)
oglądam właśnie 4 odcinek wasz materiał zobaczę później, ale nie wiem czy tylko ja mam zastrzeżenia... po pierwsze za dużo bezsensownych seksów które do niczego nie prowadzą. w GoT chciaż było mówione że kurwy szpiclowały dla Litinfingera... a z tych scen nic nie wynika. po drugie jak dziewica zna xxx pozycji sama przejmuje inicjatywę? Bardzo naciągane sceny.. widoki i wątek fajnie pociągnięte... ale no za dużo bezsensownych seksów... wracam do końca odcinka jeszcze pewnie na zakończenie coś napiszę Ah i nadmienię rycerz gwardii królewskiej jakby się to wydało straciłby głowę, choć tutaj jesteśmy 200 lat przed grą o tron więc zostałby obiadem dla smoka... Ok. sprawa kazirodztwa się rozwiązała że był to spisek.. ale król z tą Alysent i księżniczka z białym płaszczem? dalej 10 minut serialu zostało kompletnie olane... Słaby odcinek. Tutaj tylko pokazane upadek namiestnika i w końcu że król ma głowe na karku a nie jest przedstawiany jako idiota... to na plusie wale 6/10 i już oglądam waszą recenzje czy się pokryją z moimi odczuciami. Pozdro MATISEKpol
Widzę mocne rozdarcie wewnętrzne... z jednej strony zachwycać się GoT RS, a z drugiej jebać LotR PW. W pierwszym nikomu nie przeszkadza, że chłop biegnie pod gradem strzał, nawet nie robiąc uników, rozwala wszystkich mimi, że nie jest wybitnym szermierzem i nawet w turnieju dostał wpierdol. I tą skarżą, nie wypowiadając kwestii "kradnie show". Dajcie spokój. Gdyby to miało miejsce w Amazonie, to byłoby wycieeeee.
Obawiam się, że jednak robił uniki i biegł kiedy nakładali strzały, do tego to nie były setki łuczników by gęsto zasypać teren pociskami. Sądzisz, że łatwo trafić z dużej odległości szybko przemieszczający się cel? Nawet z karabinu nie jest to takie proste, a z łuku tym bardziej. Pierścienie władzy w pełni zasługują na krytyczne opinie bo mają bardzo słaby scenariusz, w którym jest mnóstwo bezdennie głupich scen i do tego jest nudny.
@@300Kultura słuchał, słuchał... ten przykład to moja uwaga do sceny, ale mało jest w internecie obiektywnych i sprawiedliwych ocen tych seriali. Podkreślam! Seriali, nie literatury. Ja oglądając film, w dupie mam jak to sobie wymyślił autor książki. Wiele młodych osób konsumujących popkulturę w ogóle nie wie kim był ten cały Tolkien, a drugie tyle poznało go dzięki adaptacji Jacksona. Dopuszczam też możliwość, że wielu może sięgnąć po literaturę JRRT po obejrzeniu serialu opartego na kanwie wydarzeń - nawet nie będącego adaptacją - i to w dodatku serialu, którego twórcy muszą rzeźbić w materiale zmagając się z ograniczeniami do praw autorskich. Może ten serial, którego tak wielu nie chciało polubić już przed jego emisją, przyczyni się do wzrostu zainteresowania twórczością Mistrza. Ma to niestety również minusym, a mianowicie mogą oni stać się częścią fandomu, czyli mocno pierdolniętej zbiorowości wyznaniowej.
Im dalej w las tym więcej nudy. Jeśli miałbym opisać ostatni odcinek to było by to tak: nuda, nuda, obyczajowość, niskobudżetowość i nastawienie na kobiecego odbiorcę. Wiem, że niektórzy mają klapki na oczach i widzą same zalety tego widowiska. Nie jest to oczywiście taka szmira jak dzieło od Amazona, ale chwalenie tego serialu na podstawie subiektywnych upodobań jest bardzo dziwne i nienaturalne. Kwestia fabuły to oczywiście sprawa subiektywna. Wg mnie od 3 odcinka nuda się wylewa z ekranu. Wg mnie mały rozmach i bieda, która jest widoczna gołym okiem wskazuje, że produkcja HBO jest krokiem wstecz w stosunku do poprzednika.
I po co co chwile wtrącacie te gówniane spoilery z książki, czy innych przedpremier"bo my już wiemy, że..."!!? Bez sensu was sułchać, jak nie potraficie się nie rozpruć choć na analizie odcinka! Raczej się zastanowię zanim włączę następny taki wyrzyg.
@@tistaai9937 porównywać można choćby poziom wykonania tych produkcji, poziom scenariusza, gatunek jest ten sam tylko Martin pisze bardziej "niegrzeczne" fantasy.
Drugi tego imienia- to już był (w mojej subiektywnej ocenie dziwny odcinek). Fabuła trzy lata po poprzednim. Dowiadujemy się że jest dwuletni następca tronu. W zasadzie po dwóch minutach ten odcinek mógłby się skończyć. Biały jeleń jako symbol ?! Ciągnęło się to jak flaki z olejem, a do fabuły wniosło niewiele. Bitwa na Stopniach - kolesie trzy lata toczą wojnę. Zakładam ,że w tym czasie wielokrotnie nacierali całą armią, a piraci całą armią ich odpierali. Tu nagle atak jednego człowieka powoduje kontratak całej armii (w następnym odcinku brat króla mówi o 2 tys. jeńców wbitych na pale). Mega dziwne. Istotą sceny było to, że dochodzi do zwycięstwa bez udziału posiłków królewskich. Wódz nie został okrzyknięty nieudacznikiem, tylko zwycięzcą. Ten ostatni odcinek, to już zupełna masakra. Przysypiałem. Gdyby go nie było, to tak naprawdę co by nam umknęło ?! Że ktoś chciał przelecieć bratanicę, czy że bratanicy zrobiło się mokro ?! Akcja, tak wartka, że z obowiązku nad utrzymaniem ciągłości oglądania człowiek siedział przed ekranem. Gdyby ktoś zgłodniał i poszedł zrobić sobie kanapki i kawę, to wracając po pół godzinie byłby (jak w brazylijsko-wenezuelskiej telenoweli) na bieżąco z akcją. W Grze o tron (sezon I) nie było takiego odcinka. Pieniądze czuć, ale z odcinka na odcinek, ta szybkość narracji zwalnia, a odcinki są jak złoto 9 karatów (dmuchane). Duża objętość, tylko niewiele złota... Pierwszy odcinek zapowiadał przyzwoity sezon fajnego serialu. Na razie w mojej ocenie, ewidentnie szału nie ma. Może faktycznie akcja się rozkręci...
A mi osobiście 4 odcinek się średnio podobał, oceniłbym go na 5/10. Sposób prowadzenia narracji mnie zaczyna trochę nużyć. W GoT'cie mieliśmy mnóstwo wątków i jeszcze więcej postaci na raz, i każda dostawała swoje 5 minut żeby przypomnieć się co jakiś czas. Tutaj jesteśmy skupieni na 3 bohaterach - Król, Księżniczka i brat Króla. Koniec. Nic poza tym. Dostaliśmy w tym odcinku informację, że Corlys wydaje swoją córkę za jakiegoś księcia z Bravos bodaj. W Grze o Tron pokazano by nam tą sytuację chociażby w jakiejś 2-3 minutowej wstawce, zobaczylibyśmy kto, jak, po co i z kim. Tutaj zostało to wspomniane mimochodem na posiedzeniu małej rady. Czemu? Szkoda im było kasy i wysiłku na przygotowanie kilku scenografii? Przebranie i ucharakteryzowanie aktorów? Słabo. Kilka razy wyhaczyłem takie niuansiki, gdy pomyślałem sobie właśnie "oho, a w GoT zrobiono by to troszkę inaczej". Opieranie fabuły na 3 postaciach w tym uniwersum na dłuższą metę może być nurzące. Wiem, że zaraz będzie time skip i trochę się pozmienia, ale mam też nadzieję, że wątki się rozwiną i scenarzyści polecą trochę szerzej z przedstawianiem świata.
Według mnie pokazano te wątki, które były najważniejsze i bardzo nam pogłębiły główne postacie. Ten odcinek najmocniej pachniał starą dobrą Grą o tron. No i zwróć uwagę na to, że to jest 4 odcinek 1 sezonu, a nie 1 odcinek 4 sezonu. Ja właśnie powtarzam sobie Grę o tron i na początku to też nie było aż takie rozwinięte jak w kolejnych sezonach.
miales mnostwo postaci, bo to byla gra o tron i walka wielu rodow i wielu postaci, a nie serial skupiony na przede wszystkim jednym rodzie. poza tym postacie, ktore beda braly udzial w w gierkach i intrygach jeszcze sie nie urodzily xD
Przypomnijmy sprawiedliwie, że końcowym sezonom GoT bardzo mocno zarzucano pomijanie narracji wyjaśniających motywacje (i ich dość radykalne zmiany) postaci. Tutaj - moim zdaniem - mamy dość "dogłębne" naświetlenie psychologicznych rysów bohaterów oraz relacji pomiędzy nimi.
Tytuł Waszego odcinka jest moim zdaniem bardzo na wyrost. :) Nie twierdzę, że ród smoka jest złym serialem, ale daleko jemu jeszcze do pierwszych sezonów z gry o tron. Natomiast o wiele bardziej emocjonalnie (w pozytywny sposób), przywiązałem się do Pierścieni Władzy. I gdybym miał wybierać, to właśnie RoP byłoby lepsze na ten moment od HotD.
A według mnie te zachwyty są mocno przesadzone. Serial widzę po tym czwartym odcinku jako połączenie telenoweli typu m jak wiadomo co i "arcydzieła" pt. 365 dni itp. Wprawdzie w klimacie politycznych intryg na szczytach władzy i sprawnie zrealizowane rzemieślniczo, ale trochę płaskie, zwłaszcza w porównaniu do początkowych sezonów GOT. Żadnej tajemnicy, mistyki obecnej jednak w GOT. Żadna postać, przynajmniej w moim odczuciu, nie budzi większych emocji. Nie ma znaczenia, komu się uda, a komu nie. Kto umrze itd. Kiedy ktoś ginął w GOT, zawsze ktoś się znalazł, kto się cieszył albo rozpaczał. A tu NIC, dosłownie NIC, ganc egal. Emocjonalnie mnie ta produkcja zawodzi w całości. Pozdrawiam
Zapewne gdy po raz pierwszy oglądałeś pierwsze kilka odcinków GoT miałeś takie same odczucia bo nie znałeś jeszcze postaci, a teraz przemawia przez ciebie sentyment. Moim zdaniem ten odcinek był właśnie najbardziej w klimacie GoT w jej najlepszym okresie. Właśnie obserwujemy to budowanie postaci, pragnienia, które nimi rządzą, trudne decyzje jakie podejmują. To jest na poziomie starej dobrej Gry o Tron.
@@bartoszsokoowski457 Znałem, czytałem książki na długo przed serialem. I w serialu miałem podobne odczucia. A tu jest głęboka dziura, w której nic nie widzę. Ale to oczywiście moja opinia.
Nie wiem czy tak znowu deklasuje. Biorąc pod uwagę szajs jaki odstawiają Pierścienie Władzy to nawet Wiedźmin z 2002 roku deklasuje go. Jednak Dom Smoka w moim odczuciu odstaje od Gry o Tron. Nie powiem, że jest to jakieś szambo, ale czuć trochę odgrzewanie kotleta. Postaci są jednoznaczne, jednowymiarowe, póki co nie zdarzyło się nic co by mnie jakoś zaskoczyło, że bym powiedział o łał, tego się nie spodziewałem.
Ja dobrze bawiłem na tym odcinku ale wkurzał mnie najbardziej że wszystkich. Księżniczka wróciła do zamku przed czasem, nie znalazła sobie męża i tylko przez nią się pozabijało kilku szlachciców po nic, potem wymyka się do burdelu i się daje złapać a w nagrodę za to wszystko dostaje co chce żeby łaskawie wykonała swoje obowiązki. Za takie błędy w grze o tron się ginie a nie nagradza. Z miastem też mam problem. Czy tam jest tylko czerwona twierdzą i slamsy? Nie ma jakiejś klasy średniej? Czy niby burdele to klasa średnia? Co do wycieczki do miasta to ja to odebrałem, że ona ma gdzieś co ludzie o niej myślą bo to głupi plebs ale ma frajdę bo łamie przepisy i jest bezkarna co jeszcze podkreśla radosne okradanie sprzedawcy. Alicent jest raczej niezadowolona bo jej mąż gnije za życia i nie chce spać z nim razem czy się kochać z tego powodu. Ogólnie z odcinka na odcinek coraz mniej lubię księżniczkę. Ona jest kompletnie odrealniona. Zachowuje się jak współczesna nastolatka a nie dziewczyna ktòra prawie od 18 lat wychowuje się na dworze. Jako księżniczka ma ogromną władze z którą nic nie robi i się wiecznie wkurza, że nie ma większej władzy. Jej matka umarła po 5tej czy 8 ciąży. Alicent ma już dwójkę dzieci i jest cała i zdrowa. Ludzie w tych czasach mieli po jedenaścioro dzieci nawet a ta traktuje ciążę jako synonim śmierci. Najbardziej mnie wkurza to jej urojenie, że jak zostanie królową to nie będzie musiała wyjść za mąż i mieć dzieci podczas gdy nawet 12latka wie, że to tak tu nie działa.
skoro Elżbieta 1 nie miała dzieci ani męża w średniowieczu, bo nie chciała być sprzedawana za zamek i dzielić się władzą, a okres jej panowania został nazwany złotym (bez smoków) to tym bardziej jest to możliwe w serialu fantasy.
@@takamonia8204 Elżbieta była ostatnia z rodu. Nie było żadnego wuja ani przyrodniego brata z prawego łoża który mógłby się ubiegać o tron. A przez to, że nie miała męża i dzieci jej dynastia się na niej skończyła. W monarchii zwykle chodzi o to by trwała a nie się kończyła
"Księżniczka wróciła do zamku przed czasem, nie znalazła sobie męża i tylko przez nią się pozabijało kilku szlachciców po nic, potem wymyka się do burdelu i się daje złapać a w nagrodę za to wszystko dostaje co chce żeby łaskawie wykonała swoje obowiązki. Za takie błędy w grze o tron się ginie a nie nagradza" Bzdura, dlaczego ktoś miałby za to karać następczynię tronu i to jeszcze głową (sic!)? " Z miastem też mam problem. Czy tam jest tylko czerwona twierdzą i slamsy? Nie ma jakiejś klasy średniej?" A co jest ciekawego do roboty nocą w średnich dzielnicach? Stryjek chciał jej pokazać jak żyją prości ludzi i właśnie co myślą o arystokracji. Z resztą w GoT też jest mowa tylko o Czerwonej Twierdzy, Wielkim Sepcie i Zapchlonym Tyłku. Królowa ma swoją sypialnię, a król swoją to było normalne w średniowieczu, a tym okresem inspirowany jest serial, nie wiesz, nie rozumiesz. "Ona jest kompletnie odrealniona" Jest księżniczką, wychowała się na dworze królewskim, to są jej realia, wychodząc nocą na ulice poznaje zupełnie nowe. "Jej matka umarła po 5tej czy 8 ciąży. Alicent ma już dwójkę dzieci i jest cała i zdrowa. Ludzie w tych czasach mieli po jedenaścioro dzieci nawet a ta traktuje ciążę jako synonim śmierci" Obawia się bo to może być dziedziczne, Targaryanowie stosowali chów wsobny by zachować smoczą krew ale mogło się to wiązać z efektami ubocznymi. Poza tym urodzenie dziecka może odbierać jako śmierć młodości, być może jeszcze niczego podobnego nie doświadczyłeś więc nie rozumiesz. "Najbardziej mnie wkurza to jej urojenie, że jak zostanie królową to nie będzie musiała wyjść za mąż i mieć dzieci podczas gdy nawet 12latka wie, że to tak tu nie działa." A tutaj to już nie wiem o czym ty piszesz.
Odcinek 4 pokazał szczury chodzące po czaszce Baleriona w podziemiach czerwonej twierdzy. "Szare szczury" to określenie Grr Martina na Maestrów. Piękny symbol nadchodzącego upadku smoków-Targaryenów i zastąpienia ich małymi politykierami z Westeros.
Czy wy tak naprawdę? Przecież House of the Dragon to marne popłuczyny po GOT. Walą skrajnym feminizmem w tym serialu aż miło, nawet nagość w kontrze do GOT jest teraz głównie męska. Ogarnijcie się, rozumiem że nie lubicie serialu od Amazon ale bądzcie szczerzy i nie nazywajcie serialu Ród Smoka czymś dobrym.
kanał jak i jego autor bazuje na hejcie. A fakty są takie, że poziom zarówno rodu smoka jak i pierścieni władzy jest tak samo niski. Czwarty odcinek rodu smoka to była totalna porażka, polski "klan" bywa o wiele ciekawszy i więcej emocji odczuwam go oglądając. Co do Pierścieni władzy to ostatni odcinek najgorszy i niewiele wnoszący do fabuły.
Niby w czym? Obejrzałem pół pierwszego odcinka i niestety, wynudziłem się. W tym serialu w ogóle nie czuć klimatu Fantasy i gdyby nie smok można by pomyśleć, że to jakiś pseudo historyczno przygodowy twór. W "Pierścieniach Władzy" od pierwszej sceny czuć, że to jest Fantasy.
Zlituj się człowieku Pierścienie władzy są produkcją prawie 3 razy droższą od Rodu smoka, a wyglądają 10 razy taniej ale skoro lubisz tandetę to twoja sprawa. Poza tym Ród smoka i Gra o tron to po prostu nie jest fantasy dla dzieci.
@@bartoszsokoowski457 Chyba nawet nie oglądałeś tego serialu, skoro Piszesz takie bzdury ... Takiej epickości w serialowym Fantasy jeszcze nie było a GoT zawsze miała zbyt mały budżet, dlatego tam głównie gadali, itp.
15:13 w wyższej szlachcie, a szczególnie w rodzinach królewskich spanie w oddzielnych sypialniach nie było niczym dziwnym.
16:49 to akurat nie było jakieś głupie, bo czasów Aegona Zdobywcy ta przepowiednia była bardzo ważna dla smoczych monarchów. Inną kwestią jest to, że w "Grze o tron" obrzydliwie to zostało zakończone.
Dokładnie, małżonkowie zawsze mieli oddzielne sypialnie, a czasem nawet oddzielne skrzydła pałacowe. Serial pomimo że fantazy, to jest mocno osadzony w dawnych realiach np. trupa aktorska ktora składa się z samych mężczyzn grajacych kobiety.
Dosłownie pół godziny temu sprawdzałam na Twoim kanale czy dodałeś już nowy odcinek z HOTD, a teraz takie miłe powiadomienie, zabieram się za oglądanie w takim razie :D
Nie zawsze żeby "coś się działo" musi lać się krew, mi się podoba takie wolne rozwijanie akcji, jest czas żeby rozbudować postaci i porządnie opowiedzieć ich historie. Dla mnie najlepszą sceną odcinka było jak przywlekli Daemona do zamku i rzucili go na tą podłogę i tak sobie leżał, Viserys tam na niego krzyczał, kopał, groził sztyletem a on po prostu tak leżał niewzruszony i miał wywalone, to było piękne 😄
moim zdaniem bardzo dobry odcinek, wiele smaczków, które pchają akcje do przodu bardzo subtelnie.
Najlepszy odcinek od czasów Watchers on the Wall. Czyste mistrzostwo scenograficzne. Każda scena (mówię tutaj o scenie z burdelu) buduje klimat jakiegoś dziwnego miejsca, w którym nigdy nie byliśmy i nie myśleliśmy, że się znajdziemy - co ma wiele sensu, gdyż sceny owe obserwujemy z oczu Rhaenyry. Kamera umiejscowiona jest na poziomie jej głowy, w ujęciu nie widzimy twarzy Daemona a jedynie jego ramiona obejmujące nas... tak jakby w tańcu. A gdy z niezrozumienia i lekkiego strachu przechodzimy do ekscytacji, to szmer zadowalających się ze sobą ludzi przechodzi w muzykę, kamera skupia się na naszych bohaterach. Gdy Daemon zdaję sobie sprawę z tego co się dzieje(pełne wyjaśnienie tego co mam na myśli w komentarzu niżej) mamy urwanie muzyki i ten perfekcyjny magiczny świat znów staję się brudnym burdelem. Postacie podejmujące prawdziwe ludzkie decyzje, posiadające prawdziwe ludzkie relacje i problemy. Mimo, że świat nie jest prawdziwy, postacie latają na smokach, a z północy czają się na nas zombiaki, to światem rządzą decyzje i ich konsekwencje. Wszystko jest tutaj tak jak sobie wyobrażałem, że powinno to być, a nawet więcej - bardzo trudną do adaptacji i nudną książkę twórcy zamienili w serial na poziomie pierwszych 4 sezonów Gry o Tron. Fenomen
Mimo, że Daemon całe swe życie sex doświadczał jako przyjemność, to nigdy w swoim życiu nie zaznał pożądania i miłości drugiej strony, więc w momencie, gdy to właśnie odczuwa po prostu ucieka. To jak zbudowana jest ta scena świetnie współgra z charakterem Daemona. Rhaenyra niepewna, skromna, lekko przerażona sytuacji w której się znalazła - Daemon pewny, dominujący i zabawiający się kosztem swojej bratanicy. Rhaenyra zaintrygowana i pozbawiona wszelakiej skromności - Daemon nie kontrolujący sytuacji i w konsekwencji zostawiający swoje mięso w spokoju. Mogła to być zwykła scena seksu, ale twórcy tego serialu po raz kolejny coś zwykłego i powszechnego zamieniają w złoto. Tak się robi seriale.
Warto też chyba dodać, że to kobieta reżyserowała ten odcinek. Nie wiem czy to przez to, że kobiety inaczej odbierają intymność, czy przez fenomen Pani reżyserki, ale musze powiedzieć, że to najlepsza scena seksu jaką widziałem w telewizji i mam nadzieję, że Pani Clare Kilner tak samo dobrą robotę zrobiła w odcinku 5 i 9 i nie był to pojedynczy zryw geniuszu, a początek wspaniałej kariery owej Pani
@@koks_jakiescyfrybozajetnynick z tym ze daemon jest impotentem po prostu xD tworcy to wyjasnili
Dzięki chłopaki, trafne spostrzeżenia. Zwłaszcza odnośnie Matta Smitha, doskonała gra aktorska i do tego na taką postać wylosowało 😁 dzięki za film 💪☺️
Świetny odcinek House of the Dragon.Zgadzam się z Panem Grzegorzem że odcinki mogłyby być nawet dłuższe i pogłębić postacie dziewczyn😉Ale dreszcz jest zawsze jak leci intro 😁zawsze pomijam w serialach,a tutaj oglądam,słucham i chłonę!!Jest moc jest nostalgia powrót do najlepszych czasów z ukochanym serialem.Pozdrawiam Panowie!
Arcydzieło na miarę Gry o Tron :D
Zgadza się. Trzyma poziom ostatniego sezonu Gry o tron. Czyli kupa.
Świetny odcinek... chyba najlepszy epizod. Jak dla mnie książę i księżniczka będą w tej serii tymi dobrymi,(jeżeli tacy są w Rodzie Smoka) choć raczej będą to postacie tragiczne
Dziękuję za recenzję
Najlepszy odcinek jak na razie :)
Rheanyra i Daemon stworzyli taki duet, że nikomu oglądającemu nie przeszkadza nawet to, że są spokrewnieni. Napięcie i więź między nimi były bardzo dobrze budowane już od początku - to jeden z lepiej prowadzonych wątków i w Rodzie Smoka i w GOT. A noc z Cristonem to już tylko taka nagroda pocieszenia - totalnie bez ekscytacji.
Muzyka jest za głośno, a głośność wypowiedzi nie jest znormalizowana (opcja normalization), więc rozmówców po bokach naprawdę słabo słychać.
Sztos odcinek. Malowidła w sypialni Alicent robiły robotę :D
To był najlepszy odcinek jak dotąd. Czuć tu Grę o Tron, są intrygi, rozgrywki dworskie, dobre dialogi i sex - kwintesencja GoT. Ten odcinek miałem ochotę obejrzeć drugi raz i pewnie zrobię to za tydzień tuż przed kolejnym. Dla odmiany na ostatnim odcinku Rings of power raz się zdrzemnąłem i kilka razy prawie zasnąłem, głupota, bufonada i nuda.
Porównaj sobie sceny seksu i nagość w GOT do Rodu Smoka. To całkiem inne światy. W Rodzie śmiesznie cenzurują kobiece krocza a w GOT w jednym odcinku potrafiło być kilka scen z całkiem nagimi kobietami. Ród Smoka to kwintesencja dzisiejszego HBO, wylacznie nagie penisy. Nawet Netflix jest bardziej liberalny jeśli chodzi o nagość kobiet.
Bardzo dobry odcinek pogłębiający postacie. Na akcje przyjdzie czas.
Otto przelicytował. Król połknąłby informacje o nocnym wypadzie na miasto brata i swojej córki. Namiestnik mógł spokojnie powiedzieć prawdę, nie musiał kłamać. Nie wiem jak będzie dalej, ale póki co jestem raczej zadowolony z umiaru, z jakim reżyser serialu używa scen seksu. Na plus także jest to, jak są realizowane - bez nachalnego zarzucania nas yckami i utasami jak w GoT. Bardzo podobała mi się scena z ulicznym teatrzykiem, to świetny sposób narracji, bardzo klimatyczny.
W odcinku jest fajna scena, gdzie "wieszczka" pyta Rheanyry czy chce poznać swoją śmierć, a tuż po niej jest spoiler tego jak zginie, zauważalny dla tych co czytali (ew. chyba w serialu GoT tez jest wspomniana jej śmierć i można skojarzyć)
Opowiesz coś więcej o tym? :) Nie czytałam, ale chętnie się dowiem.
zaczynaj takie komentarze od [UWAGA SPOJLER] :)
@@bartoszsokoowski457 W sumie napisałem o spoilerze :P następnym razem zaznaczę na początku
W średniowieczu i w epoce nowożytnej królowe nigdy nie spały w sypialni króla. Miała własną i jedynie król odwiedzał królową w celach seksualnych. Własna sypialnia królowej jest rzeczą oczywistą i nie znaczącą
Ciekawy szczegół odnośnie naszyjnika Rheanyry który dostała od wujka
W scenach gdzie jest zdenerwowana na niego np.gdy ukradł jajo, po tym jak ją zostawił w burdelu
Rhenyra nie nosi go, w innych sytuacjach tak
Najlepiej to widać gdy przylatuje na smoczą skałe i Deamon zauważa ten fakt po czym oddaje jej smocze jajo.
Moim zdaniem
Na przemian tylko Ród Smoka i Pierścienie Władzy, a dziś przypadkowo dowiedziałem się że na netflixie premierę miało anime na podstawie Cyberpunka 2077. Jako odskocznia od tego klasycznego fantazy na pewno się nada.
A czy wiadomo ile ma być sezonów ?
Nie wiem jak wam Panowie, ale mi się wydaje że obalenie namiestnika mogło być rozplanowane poprzez Daemona a także Rhenyre, obydwoje mieli powody żeby usunąć go ze stanowiska, dodając do tego list Daemona w którym nie wiadomo co do końca było napisane daje spore pole do popisu
to z osobnymi łóżkami to też kwesta zwyczajów na dworze
W ogóle ktolwiek zauważył, jakie fajne malunki widnieją w królewskich komnatach? Kamasutra jak się patrzy 😅
Popracuje panowie nad nagłośnieniem. Może więcej mikrofonów? Kiepsko słychać osoby po bokach.
To była tylko urlopowa opcja. Normalnie "u siebie" wszystko gra jak trzeba :)
Teraz pytanie czy w Rodzie Smoka przepowiednia była tak ważna, czy w Grze o Tron została kompletnie skopana?
Dla osob ktore mowia ze serial jest nudny. Ludzie to jest 4 odcinek. Gra o tron rozkrecala sie dopiero w 5,6 odcinku. Wiem bo se wlasnie powtarzam. A tak btw to tu nigdy nie chodzila o akcje, tu chodzi o spiki i intrygi.
Sorry chłopaki ale wyłączyłem bo zrobiło się niebezpiecznie kiedy zaczęliście gadać o Otto
A nie chce żadnych spoilerów 😉
GoT to wspaniała uczta a RoP to marny fast food.
RoP'a to deklasuje dowolny odcinek Reksia albo Misia Coralgola. ;)
Nie, nie będzie królowa regentką :) Bedzie zagrożeniem i balastem dla nowej królowej.
Jeżeli tworcy będą tak szybko przeskakiwać między latami to nie skończy im się materiał za szybko? 😅
Nie oszukujmy się, ale jest niewiele produkcji na tym świecie , które są gorsze od pierścieni władzy. Ten serial jest słaby sam w sobie, a porównywanie go z house of the dragon to kopanie leżącego.
Pierscienie władzy potem dno i 5 metrów mułu a potem wiedzmin xd
Najtragiczniejsza jest przyjaźń Alisent i Rhaenyry - widać że chciałby być przyjaciółkami, sojuszniczkami, ale postawiono je przeciw sobie i bycie po jednej stronie barykady kosztowałoby jedną z nich wszystko. Wbrew pozorom jest to bardzo ważny wątek, bo to jest właśnie ten moment gdy nawiązujemy do współczesności i zagadnień dyskryminacji różnych grup w tym kobiet oczywiście. Zbadana zresztą sprawa. Świetny odcinek i materiał jak zwykle. :)
Alicent bedzie jeszcze gorsza niz Cersei, wiec...
Za cicho i za dużo spojlerów :/ Ale 👍 jest ;)
1h przed ogladaniem odcinka uczylem bratanice angielskiego... Ale sie zniesmaczylem hah
Pierścienie władzy są kiepskie !Aczkolwiek uwielbiam trylogię i Hobbita ,to po oglądnięciu 2 odcinków pierścieni zemdliło mnie mocno.
Smoki od pierwszego odcinka mnie urzekły :)
Panowie ale z dźwiękiem to o kant d... dzisiaj.
oglądam właśnie 4 odcinek wasz materiał zobaczę później, ale nie wiem czy tylko ja mam zastrzeżenia... po pierwsze za dużo bezsensownych seksów które do niczego nie prowadzą. w GoT chciaż było mówione że kurwy szpiclowały dla Litinfingera... a z tych scen nic nie wynika. po drugie jak dziewica zna xxx pozycji sama przejmuje inicjatywę? Bardzo naciągane sceny.. widoki i wątek fajnie pociągnięte... ale no za dużo bezsensownych seksów... wracam do końca odcinka jeszcze pewnie na zakończenie coś napiszę
Ah i nadmienię rycerz gwardii królewskiej jakby się to wydało straciłby głowę, choć tutaj jesteśmy 200 lat przed grą o tron więc zostałby obiadem dla smoka...
Ok. sprawa kazirodztwa się rozwiązała że był to spisek.. ale król z tą Alysent i księżniczka z białym płaszczem? dalej 10 minut serialu zostało kompletnie olane... Słaby odcinek. Tutaj tylko pokazane upadek namiestnika i w końcu że król ma głowe na karku a nie jest przedstawiany jako idiota... to na plusie wale 6/10 i już oglądam waszą recenzje czy się pokryją z moimi odczuciami.
Pozdro MATISEKpol
Szkoda że nie zrobili takich postaci jak w Warcraftcie film krasnoludy czy efly w takim wydaniu to było by SZTOS
Widzę mocne rozdarcie wewnętrzne... z jednej strony zachwycać się GoT RS, a z drugiej jebać LotR PW. W pierwszym nikomu nie przeszkadza, że chłop biegnie pod gradem strzał, nawet nie robiąc uników, rozwala wszystkich mimi, że nie jest wybitnym szermierzem i nawet w turnieju dostał wpierdol. I tą skarżą, nie wypowiadając kwestii "kradnie show". Dajcie spokój. Gdyby to miało miejsce w Amazonie, to byłoby wycieeeee.
Oj, ktoś chyba nie słuchał naszych wcześniejszych materiałów, bo akurat scenę z szarżą Daemona mocno krytykowaliśmy.
Tylko że w RS na 4 odc to jest jedyny taki wiekszy absurd a w LotR znalazło by sie ich o wiele wiecej
Obawiam się, że jednak robił uniki i biegł kiedy nakładali strzały, do tego to nie były setki łuczników by gęsto zasypać teren pociskami. Sądzisz, że łatwo trafić z dużej odległości szybko przemieszczający się cel? Nawet z karabinu nie jest to takie proste, a z łuku tym bardziej. Pierścienie władzy w pełni zasługują na krytyczne opinie bo mają bardzo słaby scenariusz, w którym jest mnóstwo bezdennie głupich scen i do tego jest nudny.
@@300Kultura słuchał, słuchał... ten przykład to moja uwaga do sceny, ale mało jest w internecie obiektywnych i sprawiedliwych ocen tych seriali. Podkreślam! Seriali, nie literatury. Ja oglądając film, w dupie mam jak to sobie wymyślił autor książki. Wiele młodych osób konsumujących popkulturę w ogóle nie wie kim był ten cały Tolkien, a drugie tyle poznało go dzięki adaptacji Jacksona. Dopuszczam też możliwość, że wielu może sięgnąć po literaturę JRRT po obejrzeniu serialu opartego na kanwie wydarzeń - nawet nie będącego adaptacją - i to w dodatku serialu, którego twórcy muszą rzeźbić w materiale zmagając się z ograniczeniami do praw autorskich. Może ten serial, którego tak wielu nie chciało polubić już przed jego emisją, przyczyni się do wzrostu zainteresowania twórczością Mistrza. Ma to niestety również minusym, a mianowicie mogą oni stać się częścią fandomu, czyli mocno pierdolniętej zbiorowości wyznaniowej.
Im dalej w las tym więcej nudy. Jeśli miałbym opisać ostatni odcinek to było by to tak: nuda, nuda, obyczajowość, niskobudżetowość i nastawienie na kobiecego odbiorcę. Wiem, że niektórzy mają klapki na oczach i widzą same zalety tego widowiska. Nie jest to oczywiście taka szmira jak dzieło od Amazona, ale chwalenie tego serialu na podstawie subiektywnych upodobań jest bardzo dziwne i nienaturalne. Kwestia fabuły to oczywiście sprawa subiektywna. Wg mnie od 3 odcinka nuda się wylewa z ekranu. Wg mnie mały rozmach i bieda, która jest widoczna gołym okiem wskazuje, że produkcja HBO jest krokiem wstecz w stosunku do poprzednika.
Chłopacy z boków słabo was słychać, pozdrawia Czesio
😂😂😭
Koniecznie wasze głosy muszą być lepiej słyszalne :/ z góry dzięki
I po co co chwile wtrącacie te gówniane spoilery z książki, czy innych przedpremier"bo my już wiemy, że..."!!? Bez sensu was sułchać, jak nie potraficie się nie rozpruć choć na analizie odcinka! Raczej się zastanowię zanim włączę następny taki wyrzyg.
po co ciągle porównujesz oba seriale? one nie mają ze sobą nic wspólnego, zupełnie różne rodzaje fantasy, które mogą koegzystować.
Hahahaha co za chłop, nawet nie będę tłumaczył
@@happycoaster808 co?
@@tistaai9937 porównywać można choćby poziom wykonania tych produkcji, poziom scenariusza, gatunek jest ten sam tylko Martin pisze bardziej "niegrzeczne" fantasy.
Drugi tego imienia- to już był (w mojej subiektywnej ocenie dziwny odcinek). Fabuła trzy lata po poprzednim. Dowiadujemy się że jest dwuletni następca tronu. W zasadzie po dwóch minutach ten odcinek mógłby się skończyć. Biały jeleń jako symbol ?! Ciągnęło się to jak flaki z olejem, a do fabuły wniosło niewiele. Bitwa na Stopniach - kolesie trzy lata toczą wojnę. Zakładam ,że w tym czasie wielokrotnie nacierali całą armią, a piraci całą armią ich odpierali. Tu nagle atak jednego człowieka powoduje kontratak całej armii (w następnym odcinku brat króla mówi o 2 tys. jeńców wbitych na pale). Mega dziwne. Istotą sceny było to, że dochodzi do zwycięstwa bez udziału posiłków królewskich. Wódz nie został okrzyknięty nieudacznikiem, tylko zwycięzcą. Ten ostatni odcinek, to już zupełna masakra. Przysypiałem. Gdyby go nie było, to tak naprawdę co by nam umknęło ?! Że ktoś chciał przelecieć bratanicę, czy że bratanicy zrobiło się mokro ?! Akcja, tak wartka, że z obowiązku nad utrzymaniem ciągłości oglądania człowiek siedział przed ekranem. Gdyby ktoś zgłodniał i poszedł zrobić sobie kanapki i kawę, to wracając po pół godzinie byłby (jak w brazylijsko-wenezuelskiej telenoweli) na bieżąco z akcją. W Grze o tron (sezon I) nie było takiego odcinka. Pieniądze czuć, ale z odcinka na odcinek, ta szybkość narracji zwalnia, a odcinki są jak złoto 9 karatów (dmuchane). Duża objętość, tylko niewiele złota... Pierwszy odcinek zapowiadał przyzwoity sezon fajnego serialu. Na razie w mojej ocenie, ewidentnie szału nie ma. Może faktycznie akcja się rozkręci...
A mi osobiście 4 odcinek się średnio podobał, oceniłbym go na 5/10. Sposób prowadzenia narracji mnie zaczyna trochę nużyć. W GoT'cie mieliśmy mnóstwo wątków i jeszcze więcej postaci na raz, i każda dostawała swoje 5 minut żeby przypomnieć się co jakiś czas. Tutaj jesteśmy skupieni na 3 bohaterach - Król, Księżniczka i brat Króla. Koniec. Nic poza tym. Dostaliśmy w tym odcinku informację, że Corlys wydaje swoją córkę za jakiegoś księcia z Bravos bodaj. W Grze o Tron pokazano by nam tą sytuację chociażby w jakiejś 2-3 minutowej wstawce, zobaczylibyśmy kto, jak, po co i z kim. Tutaj zostało to wspomniane mimochodem na posiedzeniu małej rady. Czemu? Szkoda im było kasy i wysiłku na przygotowanie kilku scenografii? Przebranie i ucharakteryzowanie aktorów? Słabo. Kilka razy wyhaczyłem takie niuansiki, gdy pomyślałem sobie właśnie "oho, a w GoT zrobiono by to troszkę inaczej". Opieranie fabuły na 3 postaciach w tym uniwersum na dłuższą metę może być nurzące. Wiem, że zaraz będzie time skip i trochę się pozmienia, ale mam też nadzieję, że wątki się rozwiną i scenarzyści polecą trochę szerzej z przedstawianiem świata.
Według mnie pokazano te wątki, które były najważniejsze i bardzo nam pogłębiły główne postacie. Ten odcinek najmocniej pachniał starą dobrą Grą o tron. No i zwróć uwagę na to, że to jest 4 odcinek 1 sezonu, a nie 1 odcinek 4 sezonu. Ja właśnie powtarzam sobie Grę o tron i na początku to też nie było aż takie rozwinięte jak w kolejnych sezonach.
miales mnostwo postaci, bo to byla gra o tron i walka wielu rodow i wielu postaci, a nie serial skupiony na przede wszystkim jednym rodzie. poza tym postacie, ktore beda braly udzial w w gierkach i intrygach jeszcze sie nie urodzily xD
Przypomnijmy sprawiedliwie, że końcowym sezonom GoT bardzo mocno zarzucano pomijanie narracji wyjaśniających motywacje (i ich dość radykalne zmiany) postaci. Tutaj - moim zdaniem - mamy dość "dogłębne" naświetlenie psychologicznych rysów bohaterów oraz relacji pomiędzy nimi.
Tytuł Waszego odcinka jest moim zdaniem bardzo na wyrost. :) Nie twierdzę, że ród smoka jest złym serialem, ale daleko jemu jeszcze do pierwszych sezonów z gry o tron. Natomiast o wiele bardziej emocjonalnie (w pozytywny sposób), przywiązałem się do Pierścieni Władzy. I gdybym miał wybierać, to właśnie RoP byłoby lepsze na ten moment od HotD.
A według mnie te zachwyty są mocno przesadzone. Serial widzę po tym czwartym odcinku jako połączenie telenoweli typu m jak wiadomo co i "arcydzieła" pt. 365 dni itp. Wprawdzie w klimacie politycznych intryg na szczytach władzy i sprawnie zrealizowane rzemieślniczo, ale trochę płaskie, zwłaszcza w porównaniu do początkowych sezonów GOT. Żadnej tajemnicy, mistyki obecnej jednak w GOT. Żadna postać, przynajmniej w moim odczuciu, nie budzi większych emocji. Nie ma znaczenia, komu się uda, a komu nie. Kto umrze itd. Kiedy ktoś ginął w GOT, zawsze ktoś się znalazł, kto się cieszył albo rozpaczał. A tu NIC, dosłownie NIC, ganc egal. Emocjonalnie mnie ta produkcja zawodzi w całości. Pozdrawiam
Zapewne gdy po raz pierwszy oglądałeś pierwsze kilka odcinków GoT miałeś takie same odczucia bo nie znałeś jeszcze postaci, a teraz przemawia przez ciebie sentyment. Moim zdaniem ten odcinek był właśnie najbardziej w klimacie GoT w jej najlepszym okresie. Właśnie obserwujemy to budowanie postaci, pragnienia, które nimi rządzą, trudne decyzje jakie podejmują. To jest na poziomie starej dobrej Gry o Tron.
@@bartoszsokoowski457 Znałem, czytałem książki na długo przed serialem. I w serialu miałem podobne odczucia. A tu jest głęboka dziura, w której nic nie widzę. Ale to oczywiście moja opinia.
Najbardziej nudny z czterech odcinków, przeciągany strasznie.
Jak dla mnie nuda straszliwa te smoki...
Ród smoka i HBO idzie ku dobremu , pierścienie władzy od Amazon i Wiedźmin od Netflixa to totalny syf upadek i kompromitacja, mogą czyścić buty HBO
Nie wiem czy tak znowu deklasuje. Biorąc pod uwagę szajs jaki odstawiają Pierścienie Władzy to nawet Wiedźmin z 2002 roku deklasuje go. Jednak Dom Smoka w moim odczuciu odstaje od Gry o Tron. Nie powiem, że jest to jakieś szambo, ale czuć trochę odgrzewanie kotleta. Postaci są jednoznaczne, jednowymiarowe, póki co nie zdarzyło się nic co by mnie jakoś zaskoczyło, że bym powiedział o łał, tego się nie spodziewałem.
Ja dobrze bawiłem na tym odcinku ale wkurzał mnie najbardziej że wszystkich. Księżniczka wróciła do zamku przed czasem, nie znalazła sobie męża i tylko przez nią się pozabijało kilku szlachciców po nic, potem wymyka się do burdelu i się daje złapać a w nagrodę za to wszystko dostaje co chce żeby łaskawie wykonała swoje obowiązki. Za takie błędy w grze o tron się ginie a nie nagradza. Z miastem też mam problem. Czy tam jest tylko czerwona twierdzą i slamsy? Nie ma jakiejś klasy średniej? Czy niby burdele to klasa średnia? Co do wycieczki do miasta to ja to odebrałem, że ona ma gdzieś co ludzie o niej myślą bo to głupi plebs ale ma frajdę bo łamie przepisy i jest bezkarna co jeszcze podkreśla radosne okradanie sprzedawcy. Alicent jest raczej niezadowolona bo jej mąż gnije za życia i nie chce spać z nim razem czy się kochać z tego powodu. Ogólnie z odcinka na odcinek coraz mniej lubię księżniczkę. Ona jest kompletnie odrealniona. Zachowuje się jak współczesna nastolatka a nie dziewczyna ktòra prawie od 18 lat wychowuje się na dworze. Jako księżniczka ma ogromną władze z którą nic nie robi i się wiecznie wkurza, że nie ma większej władzy. Jej matka umarła po 5tej czy 8 ciąży. Alicent ma już dwójkę dzieci i jest cała i zdrowa. Ludzie w tych czasach mieli po jedenaścioro dzieci nawet a ta traktuje ciążę jako synonim śmierci. Najbardziej mnie wkurza to jej urojenie, że jak zostanie królową to nie będzie musiała wyjść za mąż i mieć dzieci podczas gdy nawet 12latka wie, że to tak tu nie działa.
skoro Elżbieta 1 nie miała dzieci ani męża w średniowieczu, bo nie chciała być sprzedawana za zamek i dzielić się władzą, a okres jej panowania został nazwany złotym (bez smoków) to tym bardziej jest to możliwe w serialu fantasy.
@@takamonia8204 Elżbieta była ostatnia z rodu. Nie było żadnego wuja ani przyrodniego brata z prawego łoża który mógłby się ubiegać o tron. A przez to, że nie miała męża i dzieci jej dynastia się na niej skończyła. W monarchii zwykle chodzi o to by trwała a nie się kończyła
ty chyba niestety kompletnie nie rozumiesz tego co oglądasz
@@bartoszsokoowski457 a jesteś pewien, że ty rozumiesz?
"Księżniczka wróciła do zamku przed czasem, nie znalazła sobie męża i tylko przez nią się pozabijało kilku szlachciców po nic, potem wymyka się do burdelu i się daje złapać a w nagrodę za to wszystko dostaje co chce żeby łaskawie wykonała swoje obowiązki. Za takie błędy w grze o tron się ginie a nie nagradza" Bzdura, dlaczego ktoś miałby za to karać następczynię tronu i to jeszcze głową (sic!)?
" Z miastem też mam problem. Czy tam jest tylko czerwona twierdzą i slamsy? Nie ma jakiejś klasy średniej?" A co jest ciekawego do roboty nocą w średnich dzielnicach? Stryjek chciał jej pokazać jak żyją prości ludzi i właśnie co myślą o arystokracji. Z resztą w GoT też jest mowa tylko o Czerwonej Twierdzy, Wielkim Sepcie i Zapchlonym Tyłku. Królowa ma swoją sypialnię, a król swoją to było normalne w średniowieczu, a tym okresem inspirowany jest serial, nie wiesz, nie rozumiesz. "Ona jest kompletnie odrealniona" Jest księżniczką, wychowała się na dworze królewskim, to są jej realia, wychodząc nocą na ulice poznaje zupełnie nowe. "Jej matka umarła po 5tej czy 8 ciąży. Alicent ma już dwójkę dzieci i jest cała i zdrowa. Ludzie w tych czasach mieli po jedenaścioro dzieci nawet a ta traktuje ciążę jako synonim śmierci" Obawia się bo to może być dziedziczne, Targaryanowie stosowali chów wsobny by zachować smoczą krew ale mogło się to wiązać z efektami ubocznymi. Poza tym urodzenie dziecka może odbierać jako śmierć młodości, być może jeszcze niczego podobnego nie doświadczyłeś więc nie rozumiesz. "Najbardziej mnie wkurza to jej urojenie, że jak zostanie królową to nie będzie musiała wyjść za mąż i mieć dzieci podczas gdy nawet 12latka wie, że to tak tu nie działa." A tutaj to już nie wiem o czym ty piszesz.
4 odcinek nic specilango, bo chyba nie jest sukcesem to ze niczego nie spieprzyli jak narazie xd
Odcinek 4 pokazał szczury chodzące po czaszce Baleriona w podziemiach czerwonej twierdzy. "Szare szczury" to określenie Grr Martina na Maestrów.
Piękny symbol nadchodzącego upadku smoków-Targaryenów i zastąpienia ich małymi politykierami z Westeros.
Czy wy tak naprawdę? Przecież House of the Dragon to marne popłuczyny po GOT. Walą skrajnym feminizmem w tym serialu aż miło, nawet nagość w kontrze do GOT jest teraz głównie męska. Ogarnijcie się, rozumiem że nie lubicie serialu od Amazon ale bądzcie szczerzy i nie nazywajcie serialu Ród Smoka czymś dobrym.
300
Ale w tym serialu te mordy to juz wstrętniejszych nie było.
wez wypierdalaj, serio xD
kanał jak i jego autor bazuje na hejcie. A fakty są takie, że poziom zarówno rodu smoka jak i pierścieni władzy jest tak samo niski. Czwarty odcinek rodu smoka to była totalna porażka, polski "klan" bywa o wiele ciekawszy i więcej emocji odczuwam go oglądając. Co do Pierścieni władzy to ostatni odcinek najgorszy i niewiele wnoszący do fabuły.
"Bazują na hejcie" :) Doprawdy, wyborne :)
@@300Kultura a co wstawiliście w miniaturkę?
Niby w czym?
Obejrzałem pół pierwszego odcinka i niestety, wynudziłem się. W tym serialu w ogóle nie czuć klimatu Fantasy i gdyby nie smok można by pomyśleć, że to jakiś pseudo historyczno przygodowy twór.
W "Pierścieniach Władzy" od pierwszej sceny czuć, że to jest Fantasy.
XD to oglądaj sobie RoP jeżeli chcesz poczuć Fantasy, a HoD zostaw w spokoju, boi widać, że zabłądziłeś kumpel.
Zlituj się człowieku Pierścienie władzy są produkcją prawie 3 razy droższą od Rodu smoka, a wyglądają 10 razy taniej ale skoro lubisz tandetę to twoja sprawa. Poza tym Ród smoka i Gra o tron to po prostu nie jest fantasy dla dzieci.
@@bartoszsokoowski457 +1
@@bartoszsokoowski457 Chyba nawet nie oglądałeś tego serialu, skoro Piszesz takie bzdury ...
Takiej epickości w serialowym Fantasy jeszcze nie było a GoT zawsze miała zbyt mały budżet, dlatego tam głównie gadali, itp.
@@Iris-fd4sy Lubię High Fantasy, więc na pewno nie GoT, gdzie nie ma komu kibicować i tak na prawdę wszyscy są niejednoznaczni.
No nie zgodzę się że deklasuje. Są oba podobnie dobre. Zupełnie dwa inne seriale.
Chujumuju bąbel
żal