Dlaczego pszczelarstwo się nie opłaca?
Вставка
- Опубліковано 5 вер 2024
- Co wpływa na to, że niektórym się pszczelarstwo opłaca, a innym nie?
Już w czwartek wykład, który może wpłynąć na opłacalność pasieki :)
ads.pasiekasma...
➡️ Wejdź na naszą stronę: www.pasiekasmak...
➡️ Wstąp do klubu dla pszczelarzy:www.gentlemanwp...
➡️ Załóż pasiekę: www.jakzalozycp...
➡️ W czym mogę Ci pomóc? piotr@pasiekasmakulskich.pl
➡️ Facebook: / piotr.smakulski
➡️ Instagram: / pasiekasmakulskich
➡️Możesz postawić mi ☕ buycoffee.to/piotrsmakulski
#pasiekasmakulskich #gentlemanwpasiece #pszczelarstwo
Według mnie to jest jak w każdym biznesie jednym się opłaca drugim nie.
Dokladnie, jest zwykły pszczelarz i ma do sprzedania miód z którym jest coraz większy problem aby sprzedać, a jest pszczelarz zawodowy mający miód, pyłek, pierzge, pszczoły oraz matki pszczele , które wraz z rozpoznawalnością zaczynają stwarzać zarobek a miód to produkt uboczny
Mam ok 20 uli. Bardzo lubie prace przy pszczolach. W ostatnim roku zwrocily mi sie wszelkie koszty. Zatem mozna. Na pasiece wiecej odpoczywam, relaksuje sie niz zamartwiam. Lubie zdobywac wiedze praktyczna i cieszyc sie z jej wdrazania. Staram sie jak najmniej grzebac , pozwalam dzialac naturze :) Dziekuje za filmik i pozdrawiam
Najbardziej opłaca się tym którzy robią miód z cukru, podchodząc do tematu uczciwie szału nie ma.
nawet nie.... co rozlewają ukraiński miód i sprzedają jako polski
Mądrego to aż miło posłuchać 😄☺️
To chyba masz duże doświadczenie w robieniu miodu z cukru ;) ile Ci z kilograma cukru wyjdzie miodu?
Tak to siwieta prawda!
Cześć ja mam 24 rodziny koszty czas poświęcony jest nie adekwatny do zarobku z tego. Sory nie ma zarobku miód sprzedaje ale to nie pokrywa kosztów tak jak pisałem wcześniej pod filmem lubię ciebie oglądać ale pszczelarzy uczciwych jest coraz mniej sam się o tym przekonałem. Prowadzę firmę z niej żyje chciałbym zająć się pszczołami poważnie i z nich żyć ale miód z poza Uni oszukany w cenie zaniżonej sam cukier odkłady pszczele oszukane matki produkowane na masowa skale węza zafałszowana wszystko idzie do kasy i oszustwa. Pozdrawiam
Najbardziej opłaca się mi. Mam dwa ule i wystarczająco miodu dla siebie i rodziny. Biorąc pod uwagę cenę prawdziwego miodu i koszta otwarcia mojej pasieki to już po roku nakłady zwróciły się.
Nie wiem ile musisz jeść miodu i ile miałeś miodu z tych dwóch uli że po roku zwróciły Ci się nakłady - wirówka, ule, rodziny, węza, ramki itd. ale! Co do zasady się z Tobą zgadzam, pod tym kątem to się opłaca, nie ma to jak swój miodek. Wiemy co jemy :D
dochodowe pszczelarstwo zawodowe to przeróbka cukru na produkt miodopodobny,
i tyle w temacie.
produkcja naturalnego miodu nigdy nie była traktowana jako podstawowe źródło dochodu lecz jako dodatkowe, ponieważ zależy od wielu czynników na które nie mamy wpływu , nigdy nie była stabilna.
skąd taka opinia?
@@pasiekasmakulskich po 1... 200-300 uli w jednym miejscu cały rok dużo miodu nie zbiorą...
2. zauważyłem że ci co mają 200-300 uli później sprzedają miód po 20 złotych słoik
@@krzysztofkozowski2968 l tacy goście pierdolą robotę na rynku miodu. Kasa,kasa,kasa i z gówna kiełbasa.
Jeśli ktoś jedzie w dół z ceną do poziomu chińszczyzny lub fałszywki i nie szanuje swojej pracy ani pracy swoich podopiecznych byle tylko sprzedać miód to niestety szybko skończy "karierę" pszczelarza. 🙃
Dokładnie koszty są wysokie ale jeżeli Pan w Radwanicach za miód bierze 30 PLN to ciekawi mnie co to jest tereny dolnośląskie
A co zrobisz jak zostaję Ci 0.5tony w zwyz miodu na wiosne? Nie sprzedaż to co? W przyszłym roku starego nikt nie kupi świadomie, wyrzucisz? Podać pszczolom jeszcze raz tez nie jest dobrze gdyby z 1 ula było zakażenie na inne
@@patcym6255 Chcesz powiedzieć że rozwijasz pasiekę "na wariata" nie zabezpieczając sobie rynku zbytu? To tak jakby zacząć produkować cokolwiek licząc "że jakoś się sprzeda"
@@B--kj1hs nie jestem w tej sytuacji ale widzę takie przypadki, nie rozwijam ze względu na sytuację życiową ale kiedy będę już na miejscu i miał możliwość to właśnie będę się zastanawiał mocno czy to ma sens, wiekszosc idzie jak to ujales na wariata z iloscia uli i chca miec jak najwiecej, mam pomoc w rozprowadzeniu do chętnych ale nie wiem na ile to wystarczy, dodatkowo 40zl i 45zl za 0.9 w moim rejonie odbierane jest za drogo, nie jestem jedyny w takiej sytuacji, jest w okolicy 3km odemnie fachowiec który ma rzepakowy do sprzedania po 19zl w tym tyg wystawił ogłoszenie a mamy początek kwietnia...
@@patcym6255 Rozwój pasieki na wariata to sprzedaż miodu do skupu za mniej niż połowę ceny w detalu. Jeśli ktoś mi marudzi że miód sprzedaję za drogo daję mu namiary na najbliższą Biedronkę 😆
przepytaj tą setkę ludzi ile rodzina mają? albo napisz po ile rodzin mają...
120, 200, 1700, 300, 450, 800, 90 dlaczego pytasz?
@@pasiekasmakulskich po ilości uli możesz stwierdzić czy się utrzymują z pszczelarstwa
To nie tak, przy takich ilościach miód lub ,,miód" być MUSI. Szukałem ale gdzieś zniknął artykuł o pszczołach które wywiezione zostały na pożytki gryka jak dobrze pamiętam a za nimi mauzery z syropem. Było o tym dość głośno kilka lat temu. Jedna z największych pasiek w Polsce.
Ostatni film Beekipera polecam o fałszowaniu miodu.
Przecież to żadne odkrycie i żadna nowość, tego typu dane są dostępne od dawna.
Sorry, ale jak ukraińską pszenicą zalano polski rynek to rolników krew zalewa - więc nie ma się co dziwić pszczelarzom którzy nie mają takiej siły przebicia, za to "obcy" miód to codzienność. Mało tego, ci "wielcy" (a często ci mali też) pszczelarze często sami dystrybuują miód importowany. Z pewnością bez nieuczciwego importu byłoby nam łatwiej, ale wtedy groziło by nam nie tyle przepszczelenie co pszepszczelarzenie a tak to jest jakaś równowaga... Kwestie zdrowotne pominę, ale pszczelarz samemu ogarniający wszystko, z osobistego doświadczenia, nie jest w stanie pozyskać więcej niż 3 tony miodu (w rekordowym sezonie), a przeciętnie to bywa poniżej 2 t w sezonie. SAMEMU oznacza, oprócz pracy w terenie, zakup niezbędnych rzeczy (słoiki, karma, ramki itd.), wirowanie, konfekcjonowanie i sprzedaż miodu, konserwacja uli i innego sprzętu (miodarki, samochodu), sprawy wosku i węzy i multum innych rzeczy. Każda pomoc jest cenna i dlatego w pszczelarstwie najlepiej sprawdzają się przedsięwzięcia rodzinne, bo zatrudnianie kogokolwiek może wcale nie poprawić wyniku finansowego a wręcz odwrotnie. Jeszcze jedno - zdecydowanie łatwiej jest mieć tradycje rodzinne i odziedziczyć pasiekę niż samemu stworzyć gospodarstwo pasieczne "od zera", zwłaszcza bez żadnej własnej działki. Bez wielkiego kredytu, dotacji itp., tylko reinwestując zyski dojście do setki uli zajmie minimum 5 lat, a i to jak ma ci kto pożyczyć kasę bez zdolności kredytowej, bo tak to może i z 10. Tak więc kokosów nie ma, roboty moc więc nikogo zachęcać nie będę ale czy sam zdecydowałbym się ponownie na pszczelarstwo? Myślę że tak, choć może już bez takiego entuzjazmu.
Dzięki za przemyślenia :)
jak ma się dobrze płatną pracę to nie warto wchodzić .... chyba że tak jak piszesz przejmujesz pasiekę i klientów to wtedy można się bawić
oczywiście że się da .Pytanie zasadnicze po co ktoś to robi skoro uważa że się nie da ?
Może hobby?
@@Muminek1177 co to za hobby skoro słychać ciągłe narzekanie niezadowolenie i pretensje .Cały czas myślałem że hobby powinno być przyjemne ...
@@opolskiemiody2511 Ci którzy tak to traktują nie narzekają. Zresztą która grupa zawodowa w Polsce poza politykami nie narzeka?
hej, dzięki, jestem zszokowany jak wszyscy są wrzuceni do jednego worka. Też jestem zdania, że lepiej czegoś nie robić, jeśli się tylko narzeka.
@@Muminek1177 pszczelarze zawodowi widzą problemy i starają sie je rozwiązywać a pszczelarze amatorzy narzekają i najczęściej ich słychać .Pytanie tylko kto ma racje
Witam. Już mam dosyć tych pszczelarskich opisów miodowych przekrętów. Taki negatyw funkcjonuje od dawna i jest rozpowszechniany w społeczeństwie przez samych pszczelarzy. Poczytałem komentarze i 90% to komentarze o oszustwach jakości miodu.. Sami sobie paskudzicie branżę.
Baaardzo Ci dziękuję :) o tym samym myslalem. Są setki, tysiące uczciwych pszczelarzy, którzy obrywają przez to.
takie drogie habbi mam już 3 rok i nic nie zarobiłem na miodzie to nie ma piniędzy i nie bardzo chcą kupować bo kasy nie mają ani miodu ani rodzinek pszczelich w tym roku bida
hahahaahah
Ja w drugim roku dołożyłem do samych materiałów ponad 500 zł.
@@Muminek1177 No właśnie ja zaczynałem od zera ze złapaną rójką pomyślałem złapie rójkę i zostane pszczelarzem ale nie spodziewałem się takich kosztów w ladowane jest około 50 tys żeby była taka przyzwoita pasieka na 30 pni takie poprostu fajne hobbi zamiast alkoholu
tu nie chodzi czy się opłaca::: tylko problemem jest sprzedaż miodu. wyprodukowac każdy głupi wyprodukuje
Jak głupi to nie wyprodukuje i wtedy "się nie opłaca" 😆
@@B--kj1hs Dobłe :)
Tu wchodzą też kwestie umiejętności związanych ze sprzedażą, budowaniem bazy klientów itd. Wg mnie to w dużej mierze wpływa na to, czy się komuś opłaca. Z tego też wynika, czy ktoś sprzedaje za 30 czy 50 zł.