Suszone muchomory są w środowisku "wytrawnych melanżowników" dosyć powszechnie stosowane jako substancje psychoaktywne. Niektórzy robią z nich też wywary z alkoholem, a inni palą razem z gandą. Przy spożywaniu nieparzystych ilości krasnale chodzą trochę wolniej i można je zauważyć :)
Mam luźne przemyślenie/pytanie: W czasach szkolnych testowaliśmy miernikiem elektrycznym z kolegami na fizyce opór (w domyśle chyba opór skóry). Polegało to na trzymaniu w każdej z rąk jednego próbnika miernika. Ciekawą obserwacją było to, że osoby bardziej spokojne wykazywały mniejsze wartości na mierniku niż osoby bardziej nerwowe (czytaj flegmatyk, choleryk). Wiem, że na wynik badań mają wpływ również inne czynniki np. to czy palce są czyste, suche, mokre itp, ale zastanawia mnie ta zależność "nerwowości" danej osoby do wyniku badań oporu. Jakby się nie zastanowić impulsy nerwowe to syngnały elektryczne (bądź chcemiczne). Jak myślisz czy jest jakieś powiązanie między tymi zjawiskami?
W sieci można znaleźć raporty ludzi, którzy regularnie jedzą dobrze wysuszonego muchomora czerwonego. Nie wygląda żeby coś im specjalnie było poza tripem.
Mam pytanie. Kiedyś, w suplementach przedtreningowych dla sportowców (głównie dla ćwiczących na siłowni), był zawarty składnik mocno pobudzający i zwiększający wytrzymałość, a mianowicie 1,3 DMAA (geranamina/geranium). Niestety został on wycofany i już nie produkują suplementów z nim w składzie. I tu moje pytanie, czy jest jakaś dostępna substancja o podobnych właściwościach? Pozdrawiam :)
Odniesiesz się może do filmu Lindybeige, który z tego co pamiętam, mówił, że motyw berserka jako szaleńca to nowożytny twór, a najprawdopodobniej berserkowie byli po prostu czempionami. Jak możecie to dajcie lajki żeby weszło wyżej, bo to dość merytoryczną sprawa.
No bo Lindy może sobie pozwolić na brak sensacji ;) Nie ma żadnych dowodów na zapienionych jaskiniowców ćpających grzybki. Nomen omen naukowcy bełkot, ale skoro są lajki to jest git xD
Ćpanie psychotropów przed walką? Jest sens w ogóle to orać? Ale ok, pół życia spędzasz na machaniu mieczem i przed bitwą rzucasz to wszystko na szalę sporego ryzyka ćpając muchomora, który dość mocno miesza ci w głowie, how about nope? Wojownik nie był skończonym idiotą, tylko solidnym rzemieślnikiem, liczącym na swoje umiejętności, których był najbardziej pewny w stanie trzeźwego umysłu, a nie tripa w którym miałyby pewnie spore problemy z synchronizacją uderzeń i uników.
Hangagod Tylko dla nich nie liczyła się tylko trzeźwość umysłu,ale i wierzeniach. Według średniowiecznych legend,kandydatów na berserkerów zakopywano żywcem i najsilniejsi,którzy przeżyli to stawali się bersererami.
Bardzo lubię Cię słuchać. Chciałbym zobaczyć więcej odcinków z lasu. Przyjemniej się takie ogląda (no i ten śpiew ptaków dodaje uroku). Kiedy będzie kolejne SŁOWO NA SOBOTĘ? Nie mogę się doczekać!
Tak bym tylko zwrócił uwagę, że określenie "wiking" to tylko określenie zawodu i poprawił (lub dał adnotację), że chodzi o Skandynawów). Wikingiem był tylko pan zajmujący się piractwem/grabieżą, a nie rolnik czy inny drwal żyjący na tych samych terenach. To "wojownicy wikingów bardzo mnie razi po uszach :)
Przykładem jest sredniowieczna bitwa w brodzie jakuba.Raczej narkotyki nie mają w tym wiele do czynienia przykładem może być to co działo siew czasie wielu walk na frontach 2 wojnie swiatowej . Gdzie stres i instynkt przetrwania brał góre i nie raz żołnierze nie raz wielokrotnie trafieni Plaża omaha gdzie jednemu żołnierzowi urwało szczęke ale to go nie zatrzymało i walczył dalej .
genialne! a czy udało Ci się odkopać jakieś zalecenia, sposoby, dawki, cokolwiek, zażywania i przyrządzania takiego "eliksiru"? szczerze mówiąc, po tym co usłyszałem, bym mógł się skusić na taki eksperyment, ale nie jestem (aż tak) głupi, żeby zrobić to "na pałę" bez namysłu.
Najprostszy motywator: wykonujesz swoją pracę - zarabiasz nie wykonujesz - nie zarabiasz. Twoja praca to trafnie do bramki przeciwnika. Graliby jak wściekli...
Słyszałem kiedyś, że muchomory (odpowiednio przygotowywane) swego czasu były głównym składnikiem diety biednych ludzi. Czy to prawda? Swoją drogą czy zjedzenie muchomora a następnie wilczej jagody spowoduje zniwelowanie objawów zatrucia czy tylko senności/halucynacji? Czytałem, że związek w wilczych jagodach (atropina) w odpowiednich ilościach jest dodawany do niektórych lekarstw. Czy zatem zjadanie połowy albo ćwiartki wilczej jagody jako lek na rozluźnienie jest zdrowe czy to wciąż zbyt duża dawka tej substancji? PS. Fajny odcinek na luzie. Rób takich więcej :)
A ja kiedyś od pewnego starego metalowca dowiedziałem się, że od zjadania "skórki" z kapelusza muchomora ma się halucynacje, w czasie których wszelkie proporcje i rozmiary się zmieniają. Pomieszczenia są nagle bardzo małe, ludzie olbrzymi itd.
Czytając przy okazji o Laudanum (stworzonej w XVIII wieku nalewce na bazie opium, używanej w medycynie) przeczytałem również o nalewce na bazie muchomora czerwonego. Niektórzy robią i piją nalewkę zrobioną na bazie gotowanych kapeluszy, tyle że mało i rzadko, bo faktycznie efekty są dość niezwykłe i dobrze pokrywają się z opisanymi w tym filmie. Zaznaczam że nie wiem ile w tych historiach jest prawdy i wolę nie testować, chyba że w ramach eksperymentu naukowego.
Fajny odcinek. Chciłem Cię prosić o odcinek o muchomorze, ale z tego co widzę już jest. Tylko ciekawi mi mnie informacja o rzekomych 12 grzybach jakie miałyby zaszkodzić. Mowa o suszonych czy świeżych? Z drugiej strony są bardzo ciekawe historie krążące o tym grzybie - że ludzie pili mocz reniferów (i ludzi) po sporzyciu muchomora, aby skorzystać z muscymolu, który nie ulega przemianie materii. Nawet historia, że choinka i szata świętego Mikołaja wzięły się od suszenia tych grzybów i kolorów odpowiednio. Można też się spotkać z opiniami, że muchomor czerwony może być surowcem leczniczym. A jak nie o muchomorze to morze o grzybach w ogóle? Jest cała masa ciekawych grzybów, których powszechnie się nie zbiera, np. białoporek brzozowy czy żółciak siarkowy.
Oj gra mario ma sens tak samo jak niegdysiejsze ozdoby na choinke czy historyjki o świętym mikołaju/dziadku mrozie ;) Proponuje tutaj pomysł na odcinek dotyczacy symbolom których geneza potrafi być baaardzo ciekawa i zaskakująca. Poza tym lubie twoje odcinki na temat substancji psychoaktywnych podchodzisz do nich racjonalnie bez żadnych uprzedzeń i potrafisz wyczerpać temat jeżeli chodzi o działanie/zastosowanie i ich działanie. Pozdr!
Amenita Muscaria to taka nasza polska ayahuaska. Graham Hancock mowi o nim w swoim Ted Talk pt. 'War on consiousness' . Polecam tez strone Jakuba Babickiego, ktory zajmuje sie zawodowo etnobotanika. I nie, nie eksperymentowalem z amenita. Jeszcze ;-)
Parę miesięcy temu znalazłem w kiosku Focus Historia Ekstra, który traktował o wikingach właśnie i oczywiście nie mogło tam zabraknąć wzmianki o berskir. Naturalnie tam również był kminiony temat szału bitewnego i było także o muchomorze, jednak było tam powiedziane, iż owy grzyb powoduje raczej stan zwiększonej empatii, niźli furii. Nie znalazłem jednak potwierdzenia tej informacji, więc nie potrafię powiedzieć na ile jest to prawdą (może kiedyś przetestuję :D) :)
Jakbym słyszała wykład prof. K. G. - może wiesz o kim mowa? Warto wspomnieć, że większość gatunków z rodziny Amanita nie jest aż tak trująca jak się przyjęło uważać, polecam galarete z A. rubescens ;)
Od dłuższego czasu się zastanawiałam, jakiego aktora mi przypominasz... no i już wiem - Barry Pepper z zielonej mili, no nie? :D I przy okazji, szybkie pytanie, czy fluor stosowany w pastach do zębów może szkodzić, czy jest bezpieczny dla zdrowia? Bo po przeczytaniu paru artykułów mam wątpliwości...
1. Słowo "berserk" jest nadal popularne w angielszczyźnie. "Gone berserk" znaczy "stać się zajadlakiem, kimś pozbawionym kontroli nad samym sobą, a przy tym bardzo agresywnym". 2. Wszystkie grzyby są jadalne, niektóre tylko raz w życiu. 3. Ten muchomor w kropeczki przyjmowany w niewielkich ilościach jest raczej halucynogenny niż trujący. Najbardziej zabójczy jest muchomor sromotnikowy. Ale znam grzyba (olszówka lub krowiak podwinięty), którym moja własna babka raczyła mnie w postaci gulaszu, więc żarłem kilogramami. Jest uważany za trujący, ale skoro nadal żyję, więc chyba nie bardzo... Szukałem odpowiedzi na to, co szkodliwego może być w tym bardzo smacznym grzybku, ale znalazłem tylko kilka różnych i mało mnie osobiście przekonujących hipotez. 4. Mleczaj biały w przewodnikach dla grzybiarzy jest zawsze opisywany jako "niejadalny z powodu gorzkiego mleczka". Bzdura. Grzyb jest bardzo smaczny i wcale nie gorzki, ale pikantny. Świetny smażony jako dodatek do mięsa, albo marynowany pod wódeczkę. 5. Jest mnóstwo grzybów, które sami grzybiarze traktują jak chwast i nazywają "psiankami". Zimówka, albo płomienica zimowa jest grzybem bardzo smacznym, który najlepiej jeść na surowo jako dodatek do kanapki. No i jak sama nazwa wskazuje najłatwiej znaleźć go zimą, gdy trudno o inne grzyby. A że rośnie głównie w kępach na ściętych pniach, można go spotkać nawet w miastach.
Witam. Oglądam Twój kanał od niedawna i bardzo mi się spodobał. Kilka odcinków temu poruszyłeś tematykę potworów. Mam pytanie trochę z tym związane. Czy mógłbyś nagrać odcinek o tym, czy możliwe są mutacje wiedźmińskie, które wyostrzają zmysły i poprawiają wydolność organizmu (Próba Traw, mutacje genowe)? Z góry dziękuję.
skoro rola pieniądza jest taka ważna niech zaczną płacić naszym olimpijczykom godziwe pieniądz bo to oni reprezentują nasz kraj i przywożą złote medale. Były przypadki ze nasi sportowi bossowie nie maja gdzie trenować bądź kupują za własne pieniądze bilety , żeby wylecieć na igrzyska a tym śmiesznym piłkarzykom taka kasa płacą to jest niesprawiedliwe. i jesli chodzi o motywacje a pieniądz właśnie Ci olimpijczycy pokazują ze nie potrzeba waluty do motywacji i działania. Nasi pilkerze są śmiesznymi pionkami skoro setki tysięcy pln ich nie mogą zmotywować żeby cokolwiek zdobyć na mistrzostwach...nie są warci tych pieniędzy.
Małe ilości 1-5 g suszu (sezonowanego min 3 miesiące - zmniejszona toksyczność) mozna zazyc/wypic napar. Wyostrza zmysły uspokaja i wspomaga koncentracje, jednak zalecam lekture zanim podejmiesz wszelkie decyzje o konsumppcji tego grzyba :)
Dawid! Nie mogę się z Tobą w pełni zgodzić, albowiem wiem, że jeden raz byłem w czymś co określam szałem berserkera. Zdarzyło się to na sparingu w Bytomiu, i z tego co mi się wydaje było napędzane samą walką w schemacie walka->chęć do dalszej walki. Tudzież w ogóle niezapomniane uczucie, tego, że mimo braku sił czułem, że mogę każdego powalić.
Moge sobie wyobrazic co masz na mysli, w sumie sam kiedys trenowalem sztuki walki i w pewnym momencie, gdy chodzilem systematycznie i czasami sparowalem, to tez mialem takie chwile "glebszego zapomnienia w jednoczesnym skupieniu". Pewnie to co innego niz ty przezyles, ale okazuje sie ze ludzie w takim razie maja w sobie cos takiego co napedza ich do walki
Lukasz_W Ja bym po prostu powiedział, że "berserker mode" trzeba aktywować długa walką. tamte sparingi to było 1, 5 h nieustannej właściwie walki, przerwa i powtórka, a najgorsze, że ja się rozkręciłem na samym końcu :(
Może opowiesz coś o tym czy możliwe byłoby stworzenie takiego wiedźmina? Wiem, brzmi fantastycznie, ale mam an myśli takie faszerowanie trującymi substancjami od małego, by organizm się na nie uodpornił i stał się silniejszy.
Jeśli ludzie powyżej 180 cm wzrostu mają średnio 120 punktów iq, a ci poniżej 180 cm wzrostu mają średnio 80 punktów iq, stwierdziłbyś związek przyczynowo skutkowy między jednym a drugim, bo jakieś dane empiryczne tak pokazały? To dość popularny błąd myślowy. Ludzie zastępują sobie związek przyczynowo-skutkowy korelacją. Myślę też, że stwierdzenie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy proponowanymi kwotami pieniężnymi badanych grup rozwiązujących zagadki matematyczne ,a ilością, czy trudnością (choć chyba nie istnieje żaden sposób mierzenia trudności oparty o obiektywne kryteria, więc nie można ich odpowiednio zsumować) tych rozwiązanych było najzwyczajniej w świecie operowaniem na sofizmatach, takim wykręcie empirycznym. W różnych grupach znajdą się osoby o różnej inteligencji, więc rozwiązujący także zadania w różny sposób i z różną skutecznością. A nawet po dobraniu osób o takiej samej inteligencji nie można pominąć faktu, iż umysł jest twórczy. Tworzenie zaś nie polega na powielaniu starych schematów, lecz tworzeniu rzeczy wcześniej im nieznanych w sposób niecałkowicie przewidywalny. Gdyby był przewidywalny, możliwe byłoby pojęcie rozumu za pomocą rozumu. To oczywiście samo się wyklucza. Nie umieścisz całego pudełka w pudełku tych samych rozmiarów i nie wyjaśnisz logiki logiką. Przechodząc do meritum należy stwierdzić, iż eksperyment był po prostu kwadraturą koła. I w ten sposób wymyśliłem filozoficzny bełkot, który ma sens :D
Oj nie zgodze sie z tymi domyslami to bardzo trafne... Nie pamietam Imiona ale jak pamietam jakas Litewska pani doktor (biologi?) Pisala prace na tat uzycia muchomora przez slowian i wikingow zachowal sie tam (na litwie) nawet jakis przepis stary wskazywala ze sposob przygotowania pozbawial go trujacych wlasciwosci... napewno mozna o tym poczytac na necie. No bylo pare lat temu.. WybacCie ale nie mam polskicg znakow nie wiem jak to zmienic;(
jakos jak na moje to nie chodzilo do konca o farmakologie (chociaz ona pewnie sie przysluzyla) a o sama farmakologie. w dzisiejszych czasach widzimy jednostki ktore poswiecaja swoje zycie wyzszym celom, zreszta podobnym co mieli wikingowie. dodac mozna ze tez przepustka do zycia wiecznego u nordykow byla smierc w walce. teraz warto zada pytanie - czy na pustyniach rosnie muchomor? ideologia jest od zawsze motywatorem do zachowan skrajnych, ale jesli chodzi o czasy sredniowieczne to imho wikingowie bazowali na anestetykach a nie psychodelikach.
uf, już się bałem, że będę musiał wyłączyć, bo cały odcinek będzie o euro (jakby wszędzie indziej nie wystarczyło), ale na szczęście jak zwykle ciekawy temat :) Pytanko ogólne: Czy poleci ktoś jakąś ciekawą filozoficzną książkę? Lubię te tematy i szukam czegoś nowego z tego rodzaju, czegoś co zmusi mnie do myślenia ;)
na stronie lichess.org przed rozpoczęciem partii jest możliwość kliknięcia na przycisk "berserk" co powoduje skrócenie naszego czasu na partie o połowe
Jak już jesteśmy w temacie grzybów. Ostatnio czytam książkę Terence'a McKenna - "Pokarm bogów", w której stawia on tezę że "Skoro już w XIX wieku zgodziliśmy się przyznać, że człowiek pochodzi od małpy, najwyższy czas pogodzić się z faktem, że były to naćpane małpy" i przypisuje ogromne znaczenie psylocybinom w rozwoju naszej kultury i ewolucji naszego umysłu. Może to dobry temat na odcinek? :P
Czyli co, mam rozumieć, że mogę śmiało zjeść mały kawałeczek nogi muchomora i dostanę fazy, a później w tym samym lesie mogę pożywić się pojedynczą wilczą jagodą, by nie zapaść w leśną śpiączkę?
Akurat w przerwie meczu ze Szwajcarią przełączyłem na te 15 minut na ,polsat wajasat history' i leciał tam program o berserkach i o tym samym właśnie mówili.... przypadek?
Możesz go spożyć, jako mocz renifera. Działa tak samo, ale łagodniej ze względu na to, że organizm renifera już trochę przerobił muscymolu i dawka jest mniejsza. Potrzebny jest, więc renifer i muchomory. Sposób lapońskich szamanów. Czytałem o tym, ale nigdy w życiu nie wypiłbym siuśków renifera.
Głupoty opowiadasz..... Idąc tym tokiem myślenia dobry przepis na zatrucie to kawa albo herbata.... Szansa na śmiertelne zatrucie muchomorem jest bardzo niska :) Co możesz usłyszeć w filmie.... Nie substancja a dawka czyni trucizną lub lekarstwem
a jednak udało się znaleźć muchomora! jak malowany :)
Warto było szukać ;)
+Uwaga! Naukowy Bełkot szukajcie a znajdziecie
pukajcie a będzie wam otworzone
9:55 najlepsze przemyślenie ever :D
Moja pierwsza teoria spiskowa :)
Sprawdźmy to!
O-o
wut.
no w sumie :D Tylko że w mario efekty które opisałeś bardziej daje gwiazdka niż grzybki
Suszone muchomory są w środowisku "wytrawnych melanżowników" dosyć powszechnie stosowane jako substancje psychoaktywne. Niektórzy robią z nich też wywary z alkoholem, a inni palą razem z gandą. Przy spożywaniu nieparzystych ilości krasnale chodzą trochę wolniej i można je zauważyć :)
Dobrze slyszec
Mam luźne przemyślenie/pytanie:
W czasach szkolnych testowaliśmy miernikiem elektrycznym z kolegami na fizyce opór (w domyśle chyba opór skóry). Polegało to na trzymaniu w każdej z rąk jednego próbnika miernika. Ciekawą obserwacją było to, że osoby bardziej spokojne wykazywały mniejsze wartości na mierniku niż osoby bardziej nerwowe (czytaj flegmatyk, choleryk). Wiem, że na wynik badań mają wpływ również inne czynniki np. to czy palce są czyste, suche, mokre itp, ale zastanawia mnie ta zależność "nerwowości" danej osoby do wyniku badań oporu. Jakby się nie zastanowić impulsy nerwowe to syngnały elektryczne (bądź chcemiczne). Jak myślisz czy jest jakieś powiązanie między tymi zjawiskami?
Wyobrażali sobie, że są zwierzętami? Czyżby pierwsi w historii furry?
Otherkiny
Ci co utożsamiali się z wilkami atakowali w grupach, a z niedźwiedziami samotnie.
Nie filozofuj, nie na temat.
Twierdzisz, że oni też biorą narkotyki?
Wiele wyjaśnia.
Fajny z Ciebie gość, w sensie wizualnym. Pomijam niewątpliwą wiedzę i inteligencję, podoba mi się buzia, styl mówienia, dowcip. Sooorki, musiałam:-)
W sieci można znaleźć raporty ludzi, którzy regularnie jedzą dobrze wysuszonego muchomora czerwonego. Nie wygląda żeby coś im specjalnie było poza tripem.
Nowa seria Berserka już w tym roku.
Tak, właśnie tego.
Jakiego berserkera?
www.animezone.pl/odcinki-online/berserk-2016 O grze nic nie słyszałam, ale nowa seria była zapowiadana, ho ho, dawno temu.
O, to będzie dobre. Jeszcze są, nie wiem, czy wiesz, 3 filmy, ale to to samo, co w serialu, tyle że odnowione.
Hej, to mój pierwszy obejrzany odcinek Naukowego Bełkotu. Dwie łapy w górę. Dobra robota. Sub&peace&love.
Mam pytanie. Kiedyś, w suplementach przedtreningowych dla sportowców (głównie dla ćwiczących na siłowni), był zawarty składnik mocno pobudzający i zwiększający wytrzymałość, a mianowicie 1,3 DMAA (geranamina/geranium). Niestety został on wycofany i już nie produkują suplementów z nim w składzie. I tu moje pytanie, czy jest jakaś dostępna substancja o podobnych właściwościach? Pozdrawiam :)
Takie przedtreningowki można jeszcze dostać z zagranicy ;-)
Odniesiesz się może do filmu Lindybeige, który z tego co pamiętam, mówił, że motyw berserka jako szaleńca to nowożytny twór, a najprawdopodobniej berserkowie byli po prostu czempionami.
Jak możecie to dajcie lajki żeby weszło wyżej, bo to dość merytoryczną sprawa.
P.S. sam nie będę mógł polemizować, bo wyjeżdżam na miesiąc i będę bez internetu, ale chętnie usłyszę jaka masz opinie na ten temat jak już wrócę.
No bo Lindy może sobie pozwolić na brak sensacji ;) Nie ma żadnych dowodów na zapienionych jaskiniowców ćpających grzybki. Nomen omen naukowcy bełkot, ale skoro są lajki to jest git xD
+Hangagod Piszecie tak,jakby ćpanie grzybów dla germanów było czymś niezwykłym...
Ćpanie psychotropów przed walką? Jest sens w ogóle to orać? Ale ok, pół życia spędzasz na machaniu mieczem i przed bitwą rzucasz to wszystko na szalę sporego ryzyka ćpając muchomora, który dość mocno miesza ci w głowie, how about nope? Wojownik nie był skończonym idiotą, tylko solidnym rzemieślnikiem, liczącym na swoje umiejętności, których był najbardziej pewny w stanie trzeźwego umysłu, a nie tripa w którym miałyby pewnie spore problemy z synchronizacją uderzeń i uników.
Hangagod Tylko dla nich nie liczyła się tylko trzeźwość umysłu,ale i wierzeniach. Według średniowiecznych legend,kandydatów na berserkerów zakopywano żywcem i najsilniejsi,którzy przeżyli to stawali się bersererami.
Przyznam, że jestem ciekawy takiego tripa. W każdym razie - świetne odcinki, jak zobaczyłem tytuł to aż mi ciśnienie skoczyło :) świetna robota
Teraz tylko czas na konfrontacje ! Sprawdźmy to !
Podziwiam za robotę, którą wykonujesz, życzę jeszcze większych sukcesów :)
Bardzo lubię Cię słuchać. Chciałbym zobaczyć więcej odcinków z lasu. Przyjemniej się takie ogląda (no i ten śpiew ptaków dodaje uroku).
Kiedy będzie kolejne SŁOWO NA SOBOTĘ? Nie mogę się doczekać!
Tak bym tylko zwrócił uwagę, że określenie "wiking" to tylko określenie zawodu i poprawił (lub dał adnotację), że chodzi o Skandynawów). Wikingiem był tylko pan zajmujący się piractwem/grabieżą, a nie rolnik czy inny drwal żyjący na tych samych terenach. To "wojownicy wikingów bardzo mnie razi po uszach :)
Przykładem jest sredniowieczna bitwa w brodzie jakuba.Raczej narkotyki nie mają w tym wiele do czynienia przykładem może być to co działo siew czasie wielu walk na frontach 2 wojnie swiatowej . Gdzie stres i instynkt przetrwania brał góre i nie raz żołnierze nie raz wielokrotnie trafieni Plaża omaha gdzie jednemu żołnierzowi urwało szczęke ale to go nie zatrzymało i walczył dalej .
jesteś spoko koleś, z przyjemnością klikam na każdy nowy film
Łapka w górę i oglądamy!
genialne! a czy udało Ci się odkopać jakieś zalecenia, sposoby, dawki, cokolwiek, zażywania i przyrządzania takiego "eliksiru"? szczerze mówiąc, po tym co usłyszałem, bym mógł się skusić na taki eksperyment, ale nie jestem (aż tak) głupi, żeby zrobić to "na pałę" bez namysłu.
Super taki odcinek "na luzie" :D i do tego w takiej scenerii... Mógłbyś robić takich więcej ;)
Najprostszy motywator: wykonujesz swoją pracę - zarabiasz nie wykonujesz - nie zarabiasz. Twoja praca to trafnie do bramki przeciwnika. Graliby jak wściekli...
wszystkie odcinki były, są ciekawe. Ten jest wyjątkowo ciekawy
bardzo to fajne. slyszalem juz o tej tezie.
w końcu wiem co da mi prawdziwego buffa do ataku :D
Słyszałem kiedyś, że muchomory (odpowiednio przygotowywane) swego czasu były głównym składnikiem diety biednych ludzi. Czy to prawda?
Swoją drogą czy zjedzenie muchomora a następnie wilczej jagody spowoduje zniwelowanie objawów zatrucia czy tylko senności/halucynacji? Czytałem, że związek w wilczych jagodach (atropina) w odpowiednich ilościach jest dodawany do niektórych lekarstw. Czy zatem zjadanie połowy albo ćwiartki wilczej jagody jako lek na rozluźnienie jest zdrowe czy to wciąż zbyt duża dawka tej substancji?
PS. Fajny odcinek na luzie. Rób takich więcej :)
A ja kiedyś od pewnego starego metalowca dowiedziałem się, że od zjadania "skórki" z kapelusza muchomora ma się halucynacje, w czasie których wszelkie proporcje i rozmiary się zmieniają. Pomieszczenia są nagle bardzo małe, ludzie olbrzymi itd.
Czytając przy okazji o Laudanum (stworzonej w XVIII wieku nalewce na bazie opium, używanej w medycynie) przeczytałem również o nalewce na bazie muchomora czerwonego. Niektórzy robią i piją nalewkę zrobioną na bazie gotowanych kapeluszy, tyle że mało i rzadko, bo faktycznie efekty są dość niezwykłe i dobrze pokrywają się z opisanymi w tym filmie. Zaznaczam że nie wiem ile w tych historiach jest prawdy i wolę nie testować, chyba że w ramach eksperymentu naukowego.
Kiedys widzialem kolesia który zjadł chyba 3 takie muchomory czerwone , byl niezle pijany ale nic mu sie nie stało. Wcinał je jak pączki.
Fajny odcinek. Chciłem Cię prosić o odcinek o muchomorze, ale z tego co widzę już jest. Tylko ciekawi mi mnie informacja o rzekomych 12 grzybach jakie miałyby zaszkodzić. Mowa o suszonych czy świeżych?
Z drugiej strony są bardzo ciekawe historie krążące o tym grzybie - że ludzie pili mocz reniferów (i ludzi) po sporzyciu muchomora, aby skorzystać z muscymolu, który nie ulega przemianie materii. Nawet historia, że choinka i szata świętego Mikołaja wzięły się od suszenia tych grzybów i kolorów odpowiednio. Można też się spotkać z opiniami, że muchomor czerwony może być surowcem leczniczym.
A jak nie o muchomorze to morze o grzybach w ogóle? Jest cała masa ciekawych grzybów, których powszechnie się nie zbiera, np. białoporek brzozowy czy żółciak siarkowy.
Oj gra mario ma sens tak samo jak niegdysiejsze ozdoby na choinke czy historyjki o świętym mikołaju/dziadku mrozie ;)
Proponuje tutaj pomysł na odcinek dotyczacy symbolom których geneza potrafi być baaardzo ciekawa i zaskakująca.
Poza tym lubie twoje odcinki na temat substancji psychoaktywnych podchodzisz do nich racjonalnie bez żadnych uprzedzeń i potrafisz wyczerpać temat jeżeli chodzi o działanie/zastosowanie i ich działanie.
Pozdr!
Amenita Muscaria to taka nasza polska ayahuaska. Graham Hancock mowi o nim w swoim Ted Talk pt. 'War on consiousness' . Polecam tez strone Jakuba Babickiego, ktory zajmuje sie zawodowo etnobotanika. I nie, nie eksperymentowalem z amenita. Jeszcze ;-)
odcinek jak najbardziej na plus, temat bardzo ciekawy :D
Parę miesięcy temu znalazłem w kiosku Focus Historia Ekstra, który traktował o wikingach właśnie i oczywiście nie mogło tam zabraknąć wzmianki o berskir. Naturalnie tam również był kminiony temat szału bitewnego i było także o muchomorze, jednak było tam powiedziane, iż owy grzyb powoduje raczej stan zwiększonej empatii, niźli furii. Nie znalazłem jednak potwierdzenia tej informacji, więc nie potrafię powiedzieć na ile jest to prawdą (może kiedyś przetestuję :D) :)
Jakbym słyszała wykład prof. K. G. - może wiesz o kim mowa?
Warto wspomnieć, że większość gatunków z rodziny Amanita nie jest aż tak trująca jak się przyjęło uważać, polecam galarete z A. rubescens ;)
Narobiłeś mi smaka....
Na górze róże,
kanapka z serkiem.
Pierdolić szkołę,
będę Berserkiem.
Od dłuższego czasu się zastanawiałam, jakiego aktora mi przypominasz... no i już wiem - Barry Pepper z zielonej mili, no nie? :D I przy okazji, szybkie pytanie, czy fluor stosowany w pastach do zębów może szkodzić, czy jest bezpieczny dla zdrowia? Bo po przeczytaniu paru artykułów mam wątpliwości...
1. Słowo "berserk" jest nadal popularne w angielszczyźnie. "Gone berserk" znaczy "stać się zajadlakiem, kimś pozbawionym kontroli nad samym sobą, a przy tym bardzo agresywnym".
2. Wszystkie grzyby są jadalne, niektóre tylko raz w życiu.
3. Ten muchomor w kropeczki przyjmowany w niewielkich ilościach jest raczej halucynogenny niż trujący. Najbardziej zabójczy jest muchomor sromotnikowy. Ale znam grzyba (olszówka lub krowiak podwinięty), którym moja własna babka raczyła mnie w postaci gulaszu, więc żarłem kilogramami. Jest uważany za trujący, ale skoro nadal żyję, więc chyba nie bardzo... Szukałem odpowiedzi na to, co szkodliwego może być w tym bardzo smacznym grzybku, ale znalazłem tylko kilka różnych i mało mnie osobiście przekonujących hipotez.
4. Mleczaj biały w przewodnikach dla grzybiarzy jest zawsze opisywany jako "niejadalny z powodu gorzkiego mleczka". Bzdura. Grzyb jest bardzo smaczny i wcale nie gorzki, ale pikantny. Świetny smażony jako dodatek do mięsa, albo marynowany pod wódeczkę.
5. Jest mnóstwo grzybów, które sami grzybiarze traktują jak chwast i nazywają "psiankami". Zimówka, albo płomienica zimowa jest grzybem bardzo smacznym, który najlepiej jeść na surowo jako dodatek do kanapki. No i jak sama nazwa wskazuje najłatwiej znaleźć go zimą, gdy trudno o inne grzyby. A że rośnie głównie w kępach na ściętych pniach, można go spotkać nawet w miastach.
Bardzo ładny grzyb ( 6:23 ) prawdziwy okaz zdrowia :) Nie wiedziałem, że ktokolwiek się odważył jeść muchomory w dodatku w sposób regularny
Powiesz kiedyś coś o "oszukiwaniu" genetyki wzroście czy innych tego typu rzeczach?
Do osiągnięcia tego stanu nie potrzeba żadnych grzybów, mogły one tylko wzmocnić efekt. :)
Witam. Oglądam Twój kanał od niedawna i bardzo mi się spodobał. Kilka odcinków temu poruszyłeś tematykę potworów. Mam pytanie trochę z tym związane. Czy mógłbyś nagrać odcinek o tym, czy możliwe są mutacje wiedźmińskie, które wyostrzają zmysły i poprawiają wydolność organizmu (Próba Traw, mutacje genowe)? Z góry dziękuję.
albo dodatkowe organy i gruczoły dokrewne jak u space marines w świecie WH40k
jeszcze nie wiem o czym film ale łapka :O
Bardzo fajny odcineczek;d
w metinie zawsze berka maksowałem zaraz po aurze
A nie wystarczy miód zaprawiony krwią i grzybami mardroeme?
Ujęcie od 7:42 wygląda jakby było kręcone na greenscreenie :) ale i tak propsy, bardzo ciekawy odcinek
Dobry odcinek, ciekawe te muchomorki.
Jak zwykle na poziomie ;)
Co do Berserka polecam wszystkim mangę oraz anime o tym tytule, coś niesamowitego !
uwielbiam twoj kanał :D
ha! liczyłem, że będzie o amanitach! / muscymol to deliryk, nie psychodelik / dzięki za materiał!
Oj kusisz kusisz :D Dobry film Dawidzie :D
Bierzesz odpowiedzialność za leczenie mojej wątroby po tym jak wyląduję w szpitalu po wypiciu mleka ze sproszkowanym, suszonym muchomorem?
Zrób materiał o głodówce :P w teorii i praktyce oraz nauce !
skoro rola pieniądza jest taka ważna niech zaczną płacić naszym olimpijczykom godziwe pieniądz bo to oni reprezentują nasz kraj i przywożą złote medale. Były przypadki ze nasi sportowi bossowie nie maja gdzie trenować bądź kupują za własne pieniądze bilety , żeby wylecieć na igrzyska a tym śmiesznym piłkarzykom taka kasa płacą to jest niesprawiedliwe. i jesli chodzi o motywacje a pieniądz właśnie Ci olimpijczycy pokazują ze nie potrzeba waluty do motywacji i działania. Nasi pilkerze są śmiesznymi pionkami skoro setki tysięcy pln ich nie mogą zmotywować żeby cokolwiek zdobyć na mistrzostwach...nie są warci tych pieniędzy.
To da się użyć do uczenia się czy tylko wysiłek fizyczny?
Małe ilości 1-5 g suszu (sezonowanego min 3 miesiące - zmniejszona toksyczność) mozna zazyc/wypic napar. Wyostrza zmysły uspokaja i wspomaga koncentracje, jednak zalecam lekture zanim podejmiesz wszelkie decyzje o konsumppcji tego grzyba :)
Świetne nowe logo na prawym górnym rogu
Czym nagrywasz? Lumix GH4?
Raduje mnie fakt, iż wypuściłeś 2 odcinki praktycznie pod rząd. Oby tak dalej :)
Dawid! Nie mogę się z Tobą w pełni zgodzić, albowiem wiem, że jeden raz byłem w czymś co określam szałem berserkera. Zdarzyło się to na sparingu w Bytomiu, i z tego co mi się wydaje było napędzane samą walką w schemacie walka->chęć do dalszej walki. Tudzież w ogóle niezapomniane uczucie, tego, że mimo braku sił czułem, że mogę każdego powalić.
Adrenalina i silna wola walki? To cos innego niz berserk
To właściwie nie tyle była wola co nieposkromiona chęć do walki.
Moge sobie wyobrazic co masz na mysli, w sumie sam kiedys trenowalem sztuki walki i w pewnym momencie, gdy chodzilem systematycznie i czasami sparowalem, to tez mialem takie chwile "glebszego zapomnienia w jednoczesnym skupieniu". Pewnie to co innego niz ty przezyles, ale okazuje sie ze ludzie w takim razie maja w sobie cos takiego co napedza ich do walki
Lukasz_W
Ja bym po prostu powiedział, że "berserker mode" trzeba aktywować długa walką. tamte sparingi to było 1, 5 h nieustannej właściwie walki, przerwa i powtórka, a najgorsze, że ja się rozkręciłem na samym końcu :(
No ja zaobserwoałem berserk mode po alkoholu, specyficzni ludzie maja tak przy każdym wypiciu..
Bardzo ciekawy materiał, jak zwykle zresztą :D
przynajmniej wiadomo co Pepe z Realu Madryt wpierdziela na każdy posiłek :D
Pepe to raczej kiedyś, teraz jak oglądam mecze RM to zachowuje się jak Busquets, szczególnie warto odnotować akcje z finału LM 2016.
Może opowiesz coś o tym czy możliwe byłoby stworzenie takiego wiedźmina?
Wiem, brzmi fantastycznie, ale mam an myśli takie faszerowanie trującymi substancjami od małego, by organizm się na nie uodpornił i stał się silniejszy.
bardzo mi się podobało :)
Jakim sprzętem nagrywasz?
Hej Dawid! Może mógłbyś opowiedzieć o tym dlaczego pod konkretnymi drzewami znajdujemy konkretne grzyby? :)
zostawiam komentarz dla statystyk. :)
Końcówka rozwala system ;)
Gdzie można kupić te specyfiki?
Bardzo ładna sceneria :3
Opublikowany: 29.06
Mecz Polska-Portugalia: 30.06
W filmie opowiadasz o przegranej Polski z Portugalią... What is this magic?
kozacki odcinek:)
Jeśli ludzie powyżej 180 cm wzrostu mają średnio 120 punktów iq, a ci poniżej 180 cm wzrostu mają średnio 80 punktów iq, stwierdziłbyś związek przyczynowo skutkowy między jednym a drugim, bo jakieś dane empiryczne tak pokazały? To dość popularny błąd myślowy. Ludzie zastępują sobie związek przyczynowo-skutkowy korelacją. Myślę też, że stwierdzenie związku przyczynowo-skutkowego pomiędzy proponowanymi kwotami pieniężnymi badanych grup rozwiązujących zagadki matematyczne ,a ilością, czy trudnością (choć chyba nie istnieje żaden sposób mierzenia trudności oparty o obiektywne kryteria, więc nie można ich odpowiednio zsumować) tych rozwiązanych było najzwyczajniej w świecie operowaniem na sofizmatach, takim wykręcie empirycznym. W różnych grupach znajdą się osoby o różnej inteligencji, więc rozwiązujący także zadania w różny sposób i z różną skutecznością. A nawet po dobraniu osób o takiej samej inteligencji nie można pominąć faktu, iż umysł jest twórczy. Tworzenie zaś nie polega na powielaniu starych schematów, lecz tworzeniu rzeczy wcześniej im nieznanych w sposób niecałkowicie przewidywalny. Gdyby był przewidywalny, możliwe byłoby pojęcie rozumu za pomocą rozumu. To oczywiście samo się wyklucza. Nie umieścisz całego pudełka w pudełku tych samych rozmiarów i nie wyjaśnisz logiki logiką. Przechodząc do meritum należy stwierdzić, iż eksperyment był po prostu kwadraturą koła.
I w ten sposób wymyśliłem filozoficzny bełkot, który ma sens :D
5:08 Piękny okaz ^^
Oj nie zgodze sie z tymi domyslami to bardzo trafne...
Nie pamietam Imiona ale jak pamietam jakas Litewska pani doktor (biologi?) Pisala prace na tat uzycia muchomora przez slowian i wikingow zachowal sie tam (na litwie) nawet jakis przepis stary wskazywala ze sposob przygotowania pozbawial go trujacych wlasciwosci... napewno mozna o tym poczytac na necie. No bylo pare lat temu..
WybacCie ale nie mam polskicg znakow nie wiem jak to zmienic;(
jakos jak na moje to nie chodzilo do konca o farmakologie (chociaz ona pewnie sie przysluzyla) a o sama farmakologie. w dzisiejszych czasach widzimy jednostki ktore poswiecaja swoje zycie wyzszym celom, zreszta podobnym co mieli wikingowie. dodac mozna ze tez przepustka do zycia wiecznego u nordykow byla smierc w walce. teraz warto zada pytanie - czy na pustyniach rosnie muchomor? ideologia jest od zawsze motywatorem do zachowan skrajnych, ale jesli chodzi o czasy sredniowieczne to imho wikingowie bazowali na anestetykach a nie psychodelikach.
"zniekształcone widzenia np jak na obrazach Van Goga"
czyżby kryła siętu pewna sugestia?
uf, już się bałem, że będę musiał wyłączyć, bo cały odcinek będzie o euro (jakby wszędzie indziej nie wystarczyło), ale na szczęście jak zwykle ciekawy temat :)
Pytanko ogólne: Czy poleci ktoś jakąś ciekawą filozoficzną książkę? Lubię te tematy i szukam czegoś nowego z tego rodzaju, czegoś co zmusi mnie do myślenia ;)
na stronie lichess.org przed rozpoczęciem partii jest możliwość kliknięcia na przycisk "berserk" co powoduje skrócenie naszego czasu na partie o połowe
Jak już jesteśmy w temacie grzybów. Ostatnio czytam książkę Terence'a McKenna - "Pokarm bogów", w której stawia on tezę że "Skoro już w XIX wieku zgodziliśmy się przyznać, że człowiek pochodzi od małpy, najwyższy czas pogodzić się z faktem, że były to naćpane małpy" i przypisuje ogromne znaczenie psylocybinom w rozwoju naszej kultury i ewolucji naszego umysłu. Może to dobry temat na odcinek? :P
Czyli co, mam rozumieć, że mogę śmiało zjeść mały kawałeczek nogi muchomora i dostanę fazy, a później w tym samym lesie mogę pożywić się pojedynczą wilczą jagodą, by nie zapaść w leśną śpiączkę?
Jak ktoś jest słaby to nie stanie się berserkiem to trzeba mieć w sobie
A dla prawdziwych graczy berserker i tak zawsze będzie tym gościem, który biega z ogromnym toporem.
A dla tych najprawdziwszych, "tą czarną apteczką w Doomie" :)
+Marcin Podstawski albo skillem w metin2
+Marcin Podstawski w doopie
Z innej beczki... ciarki przy niektórych piosenkach jakie jest naukowe wytłumaczenie ?
Nagrasz odcinek po porażce z Portugalią?
Zdjęcie z miniatury jest w menu z Mount and Blade: Warband. :D
Nie chce mi się, wakacje są. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Korzystając z okazji zrobisz jakiś materiał o naszych grzybkach halucynkach? :)
Akurat w przerwie meczu ze Szwajcarią przełączyłem na te 15 minut na ,polsat wajasat history' i leciał tam program o berserkach i o tym samym właśnie mówili.... przypadek?
Wiedziałem o tym od dawna. Jest przepis na nalewkę z muchomora, po której doświadcza się tripu.
Idę przeto szukać tego przepisu!
Jest jakaś śmiertelna dawka muscymolu?
I czy można go znaleźć w innych organizmach, albo go zsyntetyzować?
Możesz go spożyć, jako mocz renifera. Działa tak samo, ale łagodniej ze względu na to, że organizm renifera już trochę przerobił muscymolu i dawka jest mniejsza. Potrzebny jest, więc renifer i muchomory. Sposób lapońskich szamanów. Czytałem o tym, ale nigdy w życiu nie wypiłbym siuśków renifera.
można rrównież pić mocz człowieka... nie trzeba mieć renifera hehe
Bardzo ciekawy film ;) leci sub !
Wilcze jagody i muchomory. Przepis na zatrucie niż berserka, ale teoria brzmi fajne.
Głupoty opowiadasz..... Idąc tym tokiem myślenia dobry przepis na zatrucie to kawa albo herbata.... Szansa na śmiertelne zatrucie muchomorem jest bardzo niska :) Co możesz usłyszeć w filmie.... Nie substancja a dawka czyni trucizną lub lekarstwem
Zatrucie. Pokarmowe. Nie zatrucie na śmierć.
Przyda mi się na WF, żeby zdobyć bardzo dobry i zachowanie naganne :P
Czyżbyś nagrywał w Lesie Dąbrowa? :)
Dawaj następny odcinek o lysiczce lancetowatej.
Bardzo ciekawe informacje na ten temat można znaleźć w książce: "Farmakologizacja wojny" Łukasza Kamieńskiego
Ale jestem zajebisty, widzę różnice w filmach 30 a 60 fps
Najlepszy stosunek łapek w górę do łapek w dół na polskim yt.