Daniel Klamecki 22 grudnia 1985 roku przeżył wybuch metanu w KWK "Wałbrzych". Do tragedii doszło 671 metrów pod ziemią. W jednym z chodników konserwowano urządzenia do transportu urobku. Do naprawy zaangażowano 26 górników. W bardzo krótkim czasie pod stropem nagromadziła się ogromna ilość metanu. Niestety, czujniki tego feralnego dnia nie zareagowały. Chwilę później doszło do potężnego wybuchu. Górnicy, którzy znaleźli się w jego zasięgu nie mieli szans, by przeżyć. W chodniku, którego wysokość nie przekraczała 1,5 metra wysokości podczas wybuchu temperatura wzrosła do ponad 2600 stopni Celsjusza, a ciśnienie przekroczyło 10 atmosfer. Ogień wypełnił szczelnie cały korytarz. Potężna fala uderzeniowa zmiotła wszystko na swojej drodze. Najstarszy z poległych górników miał 42 lata. Najmłodszy - 18. Kilku górników uratowało się z tragedii dzięki załamaniom chodnika. Ciało jednego odnaleziono kilkaset metrów od miejsca tragedii. Z powodu braku aparatu ucieczkowego udusił się pyłem węglowym. Po kilkunastotygodniowym śledztwie specjalna, rządowa komisja ustaliła, iż przyczyną wybuchu była iskra z pantografu elektrowozu. Jako pośrednie przyczyny wskazano rażące zaniedbania w wentylacji chodnika oraz działaniu mierników metanu. Winni tragedii zostali ukarani dyscyplinarnie. W tragedii 22 grudnia 1985 roku zginęli: Jan Bielicki (38 lat) Władysław Bancewicz (18 lat) Józef Czertarski (26 lat) Zygmunt Garnkowski (28 lat) Bogusław Haręża (21 lat) Janusz Juda (40 lat) Andrzej Kratiuk (28 lat) Henryk Mazurkiewicz (42 lata) Artur Mićko (19 lat) Zdzisław Siergiej (26 lat) Paweł Słomski (23 lata) Ryszard Szreiter (34 lata) Ryszard Sądzyński (23 lata) Zygmunt Słowikowski (39 lat) Mirosław Sznajder (27 lat) Roman Staśkiewicz (18 lat) Tadeusz Wowk (24 lata) Jacek Wiśniewski (21 lat)
Nie oni pierwsi i nie ostatni ....pozdrawiam wszystkich górników nie tylko ,,wykwalikowanych jak to wspomniał ten ,,bardzo mądry i doświadczony ,, pan GURNIK W NIEBIESKIEJ KURTCE pozdrawiam górników z czech a temu panu gòrnikowi w niebieskiej kurtce muwie .... guwno widziałeś w dupie byleś ty panie wykwalifikowany ,,gòrnik
mądry i przede wszystkim pokorny to ten poparzony. Widać w każdym słowie że ma to przed oczyma a ten w niebieskiej kurtce powtarza non stop my wykwalifikowani... tak jak by reszta była gorsza. wykwalifikowani znaczy partyjnioki. ot tyle
@@sawomirsuszi3832 co za matoly z was tępe, doswiadczenie w gornictwie jest niezwykle wazne i TAK, mniej wykwalifikowani sa GORSI, a do Sandokana, wez slownik gnojku
Pan Daniel Klamecki ma niesamowity dryg do opowiadania, chętnie posłuchałbym go jeszcze dłużej.
Bajerant
Daniel Klamecki 22 grudnia 1985 roku przeżył wybuch metanu w KWK "Wałbrzych".
Do tragedii doszło 671 metrów pod ziemią. W jednym z chodników konserwowano urządzenia do transportu urobku. Do naprawy zaangażowano 26 górników. W bardzo krótkim czasie pod stropem nagromadziła się ogromna ilość metanu. Niestety, czujniki tego feralnego dnia nie zareagowały. Chwilę później doszło do potężnego wybuchu.
Górnicy, którzy znaleźli się w jego zasięgu nie mieli szans, by przeżyć. W chodniku, którego wysokość nie przekraczała 1,5 metra wysokości podczas wybuchu temperatura wzrosła do ponad 2600 stopni Celsjusza, a ciśnienie przekroczyło 10 atmosfer. Ogień wypełnił szczelnie cały korytarz. Potężna fala uderzeniowa zmiotła wszystko na swojej drodze.
Najstarszy z poległych górników miał 42 lata. Najmłodszy - 18. Kilku górników uratowało się z tragedii dzięki załamaniom chodnika. Ciało jednego odnaleziono kilkaset metrów od miejsca tragedii. Z powodu braku aparatu ucieczkowego udusił się pyłem węglowym.
Po kilkunastotygodniowym śledztwie specjalna, rządowa komisja ustaliła, iż przyczyną wybuchu była iskra z pantografu elektrowozu. Jako pośrednie przyczyny wskazano rażące zaniedbania w wentylacji chodnika oraz działaniu mierników metanu. Winni tragedii zostali ukarani dyscyplinarnie.
W tragedii 22 grudnia 1985 roku zginęli:
Jan Bielicki (38 lat)
Władysław Bancewicz (18 lat)
Józef Czertarski (26 lat)
Zygmunt Garnkowski (28 lat)
Bogusław Haręża (21 lat)
Janusz Juda (40 lat)
Andrzej Kratiuk (28 lat)
Henryk Mazurkiewicz (42 lata)
Artur Mićko (19 lat)
Zdzisław Siergiej (26 lat)
Paweł Słomski (23 lata)
Ryszard Szreiter (34 lata)
Ryszard Sądzyński (23 lata)
Zygmunt Słowikowski (39 lat)
Mirosław Sznajder (27 lat)
Roman Staśkiewicz (18 lat)
Tadeusz Wowk (24 lata)
Jacek Wiśniewski (21 lat)
Strasznie smutne :(
I to sami młodzi ludzie .. sam pracuje na oddziale ścianowym i mam 18 lat
Nagrajcie jeszcze coś z tym Panem w niebieskiej kurtce. Bardzo fajnie opowiada. Ma haryzme do opowiadania.
trzymaj sie Andrzej.szacunek!
Bóg nie dal mu odejsc
Cud
Widać że ludzie nie mieli wiedzy żeby przebywać w kopalni
Nie oni pierwsi i nie ostatni ....pozdrawiam wszystkich górników nie tylko ,,wykwalikowanych jak to wspomniał ten ,,bardzo mądry i doświadczony ,, pan GURNIK W NIEBIESKIEJ KURTCE pozdrawiam górników z czech a temu panu gòrnikowi w niebieskiej kurtce muwie .... guwno widziałeś w dupie byleś ty panie wykwalifikowany ,,gòrnik
A ty co ty taki pospinany
mądry i przede wszystkim pokorny to ten poparzony. Widać w każdym słowie że ma to przed oczyma a ten w niebieskiej kurtce powtarza non stop my wykwalifikowani... tak jak by reszta była gorsza. wykwalifikowani znaczy partyjnioki. ot tyle
@@sawomirsuszi3832 co za matoly z was tępe, doswiadczenie w gornictwie jest niezwykle wazne i TAK, mniej wykwalifikowani sa GORSI, a do Sandokana, wez slownik gnojku
Kto był blisko wybuchu metanu nie przeżył ta
metan sie zapala od cygaret
Nie od cygareta maszyny się nagrzewają tarcie metal o metal wytarta rolka iskra i bum
Ja też pracowałem na Witoldzie wyrazy uznania dla Was Szczęść wam Boże pozdrawiam