Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym zarówno w powstanie tego materiału jak i osobom, które pomagają od początku w poszukiwaniach i w dotarciu do prawdy💚 Nadzieja wróciła nie poddajemy się...
Adam Desecki trzymam mocno kciuki za rozwiązanie zagadki ... obojętnie jaki by był finał , najważniejsze abyście już przestali żyć w niepewności i niewiedzy. Ściskam ❤️
Wszytkie Twoje "historie na faktach" to rewelacja, najwyższa półka. Ciągle słyszę, kryminatorium, Justyna Mazur, a ja uważam , że ten podcast jest, z calyn szacunkiem, podad nimi, świetny głos, super przygotowane odcinki, nic dodać, nic ująć, może tylko to, żeby było więcej. Pozdrawiam.
@@iamthedarkness252 nie przepadam za Kryminatorium, od dawna nie jestem na bieżąco, nawet jak nie mam co oglądać. Jednak Justynę bardzo lubię, choć ostatnio porusza znane sprawy, wiadomo wolałabym mniej nagłośnione. Ma głos spokojny, charakterystyczny ale nie usypia, jak np. Karolina Anna. Ten kanał (Historie na faktach) także mi odpowiada.
Też tak uważam. Kryminatorium czy Niediegetyczne nie słucham już od dawna, bo jest straszliwie nudne. Justyna Mazur jest super i zawsze poruszają mnie jej historie :)
Dla mnie najlepszy kanał o takich historiach to Stanowo. Dziewczyna tak się przygotowuje do tematu że odcinek trwa godzinę albo i więcej a nie 20 minut i wszystko co mówi jest (przynajmniej dla mnie) bardzo ciekawe, nie nudzę się nawet przez chwilę, jej sposób opowiadania jest bardzo fajny, naturalny, nie próbuje na siłę zrobić jakiegoś horroru tak jak wiele osób. Jakaś straszna muzyka, dziwne dźwięki i mówienie w taki sposób jakby chcieli dziecko przestraszyć opowieścią o jakiejś wiedźmie porywającej dzieci - bądźmy poważni 🤦♀️w ogóle nie oglądałabym nic innego gdyby nie to że skończyłam u niej wszystkie odcinki a ostatnio nic nie dodaje
Dla mnie ostatnim odkryciem jest Aga Rojek. Kryminatorium jest wg mnie słabe. Justyna się opuściła i ma chyba jakieś kłopoty z utrzymaniem tematyki, poza tym "zabił mnie" jej odcinek o Szymonie. Totalnie niepotrzebne wg mnie to było, ale to moje zdanie, którego tutaj nie będę rozwijać, bo nie miejsce na to. Ponadto polecam bardzo kanał Zbrodnie Zapomniane i Z morderstwem im do twarzy. Dziewczyna z tego drugiego kanały jest objawieniem. Szacunek i uwaga dla ofiar, których inni mogą się uczyć.... Pozdrawiam tego aniołka :)
Tomku, jeśli to obejrzysz, pamiętaj, że rodzina nie ma żalu i wyrzutów, chce tylko abyś był, daj znać że żyjesz, bo najgorsza jest ta niewiedza, udręka... Jeśli ogląda to osoba, która wie cokolwiek, daj znak anonimowo, co się stało, niczym nie ryzykujesz...
Jeżeli Tomek naprawdę zrobił to świadomie, sprawiając tyle bólu najbliższym, jest mi tych najbliższych bardzo żal. Mam wrażenie, że chłopak wpadł w jakąś pułapkę mistycyzmu, który zamiast prowadzić do Boga, prowadzi do pustki. Świece i sól, OBE... Kto wierzy w mroczne sprawy, zobaczy je tu bez dwóch zdań. Kto pozostaje sceptykiem, zobaczy bardzo zagubioną osobę. Ale jak napisałam - to rodziny mi szkoda. Nie zasłużyli sobie na to.
Wzruszajacy ten list brata,chwyta za serce.Mam nadzieje ze brat sie odnajdzie caly i zdrowy ze pewnego dnia zapuka do drzwi rodzicow.Dziekuje za wstawke.
@@wilczycawrazliwa163może on za wcześnie doświadczył przebudzenia jaźni czyli świadomości takich istot świadomych znających prawdę jest teraz coraz więcej. Na początku przebudzenia duchowego myśli się zwykle że się zwariowało to normalne.
Śledzę każdy nowy materiał na temat Tomka, bardzo "zżyłam się" z ową sprawą. Dopiero w tym materiale poruszono kwestię dziwnego zachowania wujostwa. Zastanawia mnie, dlaczego nikt nie przyjrzał się temu bardziej, nie naciskał. Nie wyobrażam sobie, jak ciężko musiało być rodzinie przez te wszystkie lata. Bardzo liczę na to, że w końcu zaznają spokój i odzyskają najbliższego. Bardzo dobry materiał, miło widzieć niepublikowane zdjęcia Tomka.
Niezwykle ważne jest, aby ta sprawa była wciąż żywa. Nie sądziłam, że ktos oprócz Beaty poruszy tę sprawę i bardzo cieszę się, że zrealizowałes tak profesjonalnie ten materiał. Dziękuję i w głębi serca mam nadzieję, że ta sprawa się kiedys rozwiąże.
Strasznie to przykre. Współczuję najbliższym.Jeżeli faktycznie jest gdzieś w pustelni, albo w zakonie, to dobrym zakonnikiem nie będzie. No nie można budować szczęścia na krzywdzie innych.
@@zoekot3605 w zakonie KK na pewno nie jest. Jest osobą poszukiwaną, pytania policji na pewno zostały przesłane do wszystkich klasztorów męskich w Polsce. Nawet nie wiesz, jak bardzo przyglądają się kandydatom, zanim ich przyjmą na próbę. A potem przyglądają się następne kilka lat.Ktos poszukiwany może ukryć się wszędzie ( np w sekcie) , ale nie w klasztorze.
@@miki1235 @miki1235 , może kiedyś , kiedyś byłoby to możliwe. Nie wystarczy pokazać dowód przy przyjęciu i koniec pieśni. Potrzebny jest aktu chrztu i bierzmowania,opinia proboszcza, świadectwo z ostatniej szkoły, potem dowód trzeba okazywać np do kwestii ubezpieczenia. Poza tym w zakonie chcą poznać rodzinę. Młody chłopak, który nie zaprasza nikogo z rodziny ani z kolegów ,żeby go odwiedzili, do nikogo nie dzwoni, wzbudza podejrzenia, że coś jest nie tak. Zanim ktoś pojedzie na misje to najmniej 9 lat musi być w Polsce, wiec wszyscy zakonnicy się znają. Tam nie ma ludzi znikąd.
Zdaje się, iż chłopak był poszukującym mistykiem, a nawet gnostykiem. Widział i pojmował świat przez duchowy pryzmat, nie interesowało go życie codzienne ani też więzy międzyludzkie. Chciał nowego życia z osobami, które doświadczały by rzeczywistości w taki sam sposób, jak on. Jeśli czytał święte pisma na pewno rozumiał przesłanie Jezusa, które brzmi między innymi że nie ten jest ci rodziną kto z krwi i ciała pochodzi, lecz ten kto jest pokrewny duchem. Tomek nie chciał pieniędzy, nie chciał być 'obciążeniem' dla bliskich, jego droga jaką wybrał wiodła do innych celów i mam nadzieję, że osiągnął, poznał i zrozumiał czego pragnął. Życzę mu tego z całego serca, bo widać i czuć iż jego powołanie było szczere. Pozdrawiam i dziękuję za świetny materiał.
Warto zapoznac sie z historia zycia Mahara Maharishi...Zawsze byl mi bliski,podobnie jak Jezus...Bedac dzieckiem postrzeglalam swiat inaczej niz wiekszosc ludzi...Blizsi byli mi Jezus,Budda czy wspomniany M.Maharishi.... Czuje i doskonale rozumiem Tomka. Taka,a nie inna byla I jest jego droga. Czasem,zeby wrocic do swiata,trzeba od niego odejsc...Czasem nie wracamy,bo......ten swiat,ktory postrzegamy naszymi zmyslami,okazuje sie nie byc tym swiatem....
Nie słyszałem tego wcześniej... Przyznam się że rzadko słuchając podcastu szargają mną głębsze uczucia.. List od brata doprowadził mnie do łez.... Pozdrawiam i mam nadzieję że z moim imiennikiem jest wszystko ok i spotkał się z rodziną
Mój chrzestny zaginął miesiąc po moim chrzcie, w styczniu 1998r.w Poznaniu. Kiedy już byłam starsza dowiedziałam się o jego życiu i do tej pory nurtuje mnie pytanie dlaczego nikt nie podjął dalszych kroków, żeby go szukać? Próbowałam zasięgnąć pomocy u Zaginieni przed laty, ale napisali mi że sprawą może zająć się tylko rodzina, a przecież jestem rodziną... Oczywiście zdaje sobie sprawę że chodziło o rodziców, natomiast matka wujka zmarła w tym roku, wujek jest chory i ciągle powtarza, że chciałby wiedzieć co się stało z synem.. Strona zaginieni przed laty nawet udostępniła opis ze zdjęciem na który trafiłam przypadkiem i napisali mi, żeby tekst przetłumaczyć na inne języki. Gdy się ponownie po ich urlopie odezwałam, to nie mogłam nawet tekstu dać.. Wujek wyszedł z domu w Poznaniu wsiadł do taksówki, miał jechać do rodziców, ale nigdy tam nie dojechał 😔 do dziś wiem że 4 osoby od tamtego momentu są pewne że gdzieś go widziały... Być może mieszka blisko a nie może się odezwać lub zmienił nazwisko.. Chciałabym go odnaleźć aby ojciec wiedział co się stało z jego synem
Słucham dużo podcastow kryminalnych, czasami odnoszę wrażenie że zrobiłam się jakaś "nieczuła". Historia Tomka bardzo mnie poruszyła. Może masz dar przedstawiania tych smutnych historii a może list brata zaginionego. A sam Tomek, cóż. Są ludzie którzy rodzą się z darem szczególnej wrażliwości i co za tym idzie noszą w sobie jakiś "smutek". Jakoś nie umiem sobie wyobrazić że żyje w zakonie ze świadomością cierpienia jakim obarczyl najbliższych. Dziekuje za podcast w który włożyles dużo pracy i serca
Wow, całkiem inna sprawa niż typowo kryminalna. Taka... Wyższa. Brak słów, by określić. Jaka głęboka dusza tego chłopca. Mam nadzieję, że jest mu dobrze tam, gdzie jest. Poza tym, super narracja i atmosfera odcinka! 👌🙏
Ja skłaniałabym się w kierunku choroby, może schizofrenii. Gdyby chciał rozpocząć życie w służbie wiary nie zostawiłby najbliższych z tak wielkim bólem. Mam nadzieję, że mimo wszystko jego życie dobrze się ułożyło i ściskam rodzinę, bądźcie silni!
Bardzo przejmująca historia. Poniekąd rozumiem zachowanie Tomka też mam wrażliwa dusze i czuję jakbym nie pasowała do otaczającego świata z drugiej jednak strony nie rozumiem dlaczego Tomek nie powiedział rodzicom o swoich rozterkach/planiwanej ucieczce? Dla nich ta nie wiedza co robi ich dziecko musi być straszna. List brata chwyta za serce widać że rodzina bardzo się kochała i szanowała. Mam nadzieję że Tomek jest cały i zdrowy. Ps. Kanał wspaniały odcinki nietuzinkowe bez, owijania w bawełnę. Pozdrawiam
Znowu ryczę.. przy słowach brata "Tomeczku". ;( Moim zdaniem Tomek wybrał droge pustelnika, uciekł z domu nie żegnając się z nikim, bo wiedział, że dla wszystkich to będzie ciężkie i nie chciał by ktoś go namawiał na zmianę planów. Poza tym z opisu wynika, ze był introwerytkiem, artystyczną duszą.
Słowa Brata Tomka mnie również poruszyły do tego stopnia ze poryczałam się jak dziecko ❤ Mam nadzieję że kiedyś wróci cały i zdrowy albo przynajmniej da znać swojej rodzinie że nic mu nie jest ...
Jak dla mnie typowe zachowanie schizofrenika. Z moim kuzynem było wypisz wymaluj tak samo. Cichy spokojny , bardzo zdolny w pokoju miał same obrazki Jezusa i matki Boskiej. Zawsze mówił że nie pasuje do tego świata. Bardzo przejmująca historia.
Mojej przyjaciółki ciotka, była bardzo zdolna artystycznie, malowała przepiękne obrazy, az pewnego dnia wyszła z domu wsiadła do taksówki i przejechala kilkaset kilometrów, po czym się zgubiła, nie umiała odnaleźć drogi do domu. Na szczęście rodzina przyjaciółki szybko zareagowała i udało się ją sprowadzić do domu. Diagnoza schizofrenia 🙄 Dużo ludzi z tzw wrażliwym, artystycznym umysłem niestety pada ofiara tej choroby, to się ujawnia nagle i to jest chyba najgorsze ☹️
Dokładnie. Z moim też. Nie jest uzdolniony artystycznie, ale to bardzo wrażliwy chłopak. Też próbował uciekać do zakonu. Rozmodlony. Schiza stwierdzona.
Mam nadzieję, że Tomek żyje i wybrał drogę ascety, a po tych wielu latach da znać, że żyje i wszystko z nim OK. Ze wszystkich materiałów na temat tej sprawy bije ogromne ciepło i szacunek ze strony jego rodziny, dlatego z całego serca życzę im, aby pewnego dnia ujrzeli Tomka w drzwiach swojego domu. Z jakiegoś powodu ten wyjątkowy chłopak nie chciał, aby poznali cel jego wyprawy - być może chciał tę drogę przeżyć sam, niezależnie od najbliższych. Prawdopodobnie nie mógł już dalej próbować żyć normalnie, ponieważ powołanie wzywało go silniej niż innych. Trzymam kciuki za odnalezienie Tomka!
W zakonie na pewno nie jest, potrzebne jest świadectwo moralności od proboszcza miejscowej Parafii, poza tym pozostawienie bliskich bez powiadomienia narażanie ich na zmartwienie jest grzechem który wyklucza pozostanie zakonnikiem.
Nie jest powiedziane ze na pewno musi byc w zakonie KK, moim zdaniem. Mógł sie wciagnac w jakas dziwna sekte albo jaka inna religie itd a do takiego czegoś nie sa potrzebne zadne zaświadczenia. Tym bardziej świadczy to o tym ze sie zafascynował wychodzeniem z ciała, jakimis okultycznymi sprawami dziwnymi to sie wyklucza w wierze katolickiej. Moim zdaniem to pokazuje ze na pewno nie jest w zakonie katolickim, bo osoba wierzaca na pewno nie praktykuje jakiegos wychodzenia z ciała i tego typu rzeczy. Pewnie sie uwikłał w jakas sekte albo go wciagneli i oszukali kto wie jak to sie skonczyło....
Ja myślę, że nawet gdyby dostał się do zakonu to to była na tyle głośna sprawa, że któryś z zakonników by to powiedział, to są ludzie, którzy chcą żyć zazwyczaj po bożemu. Ja odnoszę wrażenie, że to było samobójstwo, możliwe że spowodowane przez chorobę
Dziekuje i przyznam, ze z wielka uwaga obejrzalam i wysluchalam historie Tomka.Poruszyla mnie i mam wrazenie, ze wszystko sklania do tego, ze Tomek jednak rozmyslnie i przygotowujac sie - opuscil dom rodzinny. Jestem w stanie zrozumiec sytuacje (szkola,dom,przyjaznie - ten swiat mlodego czlowieka i jego samego na tym tle, jego rozterki, wrazliwosc itd.). Wrazliwosc i moze nieumiejetnosc (moze niechec) do realnego zycia sprawila, ze chlopak dokonal wyboru. Ja zwrocilam uwage na przedstawione w filmiku prace Tomka, sa absolutnie nieprzecietne, sa zsakakujace i ciekawe ( myslenie twørcze) prace to zrobily na mnie wrazenie i mysle, ze ktos kto tak umial malowac. czy rysowac nie moze ! zostawic ! swojej twørczosci ! Jezeli gdzies zyje to nadal tworzy, wiec trzeba poszukac w tym kierunku ( obrazy, freski, rysunki) gdzies moze sa jego prace ? moze ktos dostal w prezencie, moze wisza gdzies w klasztorach podarowene ? Nie wiem, moze to pomogloby wyjasnic co stalo sie z Tomkiem ?
Danuta M. Tomku jesteś w wieku mojego syna i nie mogłabym sobie wyobrazić jego zniknięcia i tej niewiedzy gdzie on jest. Mniej litość dla Swojej Mamy i rodziny, daj proszę jakiś znak życia, skróc iich cierpienia, bo nie zaznali spokoju przez te wszystkie lata Twojej nieobecności.
Genialnie opowiedziane, straszna historia... Nasuwa mi się tylko pytanie że jeśli faktycznie odszedł ze swojej woli to jak można zrobić coś takiego matce?
Też nie rozumiem. Jasne można rzucić wszystko i iść do zakonu czy gdziekolwiek. Wystarczyło tylko powiedzieć "idę do zakonu, nie powiem jakiego bo nie chce, nie szukajcie mnie" cokolwiek. I dlaczego w zimie wyszedł tak lekko ubrany? Strasznie to dziwne wszystko, chłopak miał chyba jakieś zaburzenia psychiczne
Przejmująca historia.. bardzo zagadkowa. Krzysiek dla mnie jesteś mistrzem podcastów o tematyce true crime, mówiłam to od początku! Każdemu zawsze polecam Twój kanał, jesteś świetny w tym co robisz! Pozdrawiam ☺️
Bliska mi osoba robiła projekt przeciwpożarowy w klasztorze o zamkniętej klauzuli. Procedury jakie tam były żeby nie napotkała żadnego z mnichów są nie do wyobrażenia. Tacy mnisi siedzą w pojedynczych celach nie widząc nikogo jedzenie mają podawane do takiego jakby wiatrołapu, żeby nie spotkać się z tym kto podaje im jedzenie. Po kolejnych kilku ślubach coraz bardziej poważnych nie mają możliwości żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym bez względu na to czy tego chcą czy nie. Jestem przekonana że Tomek żyje w tego typu klasztorze. Oni nie tylko nie mają dostępu do internetu czy telewizora ale nawet się nie mają światła w celi, jedynie słońce i księżyc oświetla ich celę. Nie ma żadnej możliwości by dotarła do niego informacja że rodzina go szuka. Tego typu klasztor nie udzieli też nikomu informacji czy ktoś taki przebywa w środku.
Przerażający jest ten opis... Jeśli jednak naprawdę tak to wygląda, prawdopodobieństwo, że on jest w takim miejscu - jest bardzo duże. Pytanie, jak mógł tam trafić. Moją uwagę zwraca bardzo dużo sprzeczności w praktykach. Jest szeroko rozumiana duchowość i praktyki z tego obszaru, ale część wyklucza się mocno z doktryną kk, min. praktyki oobe, ld i pokrewne.
Jednak bez dowodu osobistego nie ma opcji wstąpienia do klasztoru, rzadko też przyjmują do klasztorów z dnia na dzień, że wchodzi ktoś i już tam zostaje na zawsze. To nie jest takie proste...
Rewelacyjny głos, rewelacyjna polszczyzna i rewelacyjny podcast. Bardzo rzeczowy i obiektywny - same fakty bez zbędnych odautorskich komentarzy, które przeszkadzają mi w niektórych takich słuchowiskach, bo mają wpływ na odbiór i trochę go zafałszowują. Sama sprawa niezwykła, bohater wyjątkowy, a obrazy przepiękne, od autoportretu nie można oczu oderwać. Mam szczerą nadzieję, że żyje i ma się dobrze.
To wszystko bardzo mną wstrząsnęło, zwłaszcza ten list. Nie wyobrażam sobie co bym zrobiła gdyby mój brat zaginął, nie odzywał się, nie dawał znaku życia. Na samą myśl o tym, ze widuje go bardzo rzadko i następne spotkanie dopiero za kilka miesięcy łzy napływają mi do oczu. Bardzo współczuję bliskim, i mam ogromną nadzieję że Tomek się odnajdzie cały i zdrowy.
Ta historia przypomina mi sprawę zaginięcia Andrew Gosdena. Obie niestety jak na ten czas nierozwiązane. Obaj chłopcy zdolni, z bogatym wewnętrznym światem, nagle znikają jakby z własnej inicjatywy i słuch po nich ginie.
Jedno w tej całej historii mi się nie zgadza, męczy mnie i zastanawia. Tomek był artystyczną duszą, odbierał świat mocniej zmysłami. To się wiąże także z większą empatią, wrażliwością, nawet nadwrażliwością. W jego głowie kiełkowała myśl, aby bezinteresownie pomagać innym, biednym, bezdomnym, bez wynagrodzenia. Wiec to samo przez się ukazuje, jak bardzo był wrażliwy. Dlatego nie pasuje mi fakt, że potrafił by milczeć przez tyle lat i skazywać swoich rodziców, brata na takie cierpienie. Będąc właśnie taki a nie inny, ponad miarę wiedział, że takie zniknięcie bez śladu sprawi, że najbliżsi będą odczuwać ogromny ból. A nawet jeżeli w tamtej chwili myślał, że jego decyzja odejścia do zakonu wzbudzi sprzeciw rodziny, to po jakimś czasie naturalnym jest, że chciał by dać znać, że żyje i ma się dobrze. Dlatego ja mam duże wątpliwości co do losów Tomka
Ale odcinek... Po raz pierwszy odsłuchałam coś dwa razy z rzędu. Cały ten opis okoliczności odejścia Tomka przyprawia o gęsią skórę... To zasypianie wszystkich... Dziwne to wszystko... Czytam komentarze, które są czasem skrajnie różne, a mimo to ze wszystkimi można się zgodzić... Coś nieprawdopodobnego... ❤️ Dzięki za Twoją pracę.
Dla mniej numer 1 z podcastow kryminalnych! 👍👏 Ciekawe sprawy i ten głos, klimat, profesjonalizm Brawo! Oby rodzina Tomka poznala prawde🙏Może jakos udało mu się wyjechać za granicę i spełnić swoje plany bycia misjonarzem....
Niesamowity głos. Świetnie przedstawiona historia. Rysunek (7:25) bardzo skojarzył mi się z serialem Roswell, którego przecież chłopak był fanem. Jeden z głównych bohaterów potrafił uzdrowić człowieka, na którego ciele później pojawiał się taki odcisk ręki. Wiadomo, czy chłopak zabrał ze sobą legitymację? Rodzinie życzę z całego serca, aby Tomasz się odnalazł. Cały i zdrowy. Zawsze trzeba mieć nadzieję i walczyć do końca, dlatego sprawę udostępniam, piękny list! 💚
Jesteś niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju !!! Tylko Ty mogłeś tak opowiedzieć tę historię, historię którą już znam ale tylko opowiedziana w ten Twój nietuzinkowy sposób .. przemawia do mnie, zaczynam rozumieć Tomka. Z wcześniejszych opowieści o Tomku wywnioskowałam, że chłopak miał problemy natury psychicznej.. teraz nie jestem tego taka pewna. Odnoszę jednak wrażenie, że nie czuł się dobrze w swojej skórze, w swoim ciele .. czuł się zupełnie kimś innym. Może postanowił szukać swojego JA .. 😔 szkoda jednak że nie podzielił się tym z rodziną.. 💔
Przejmująca historia, materiał bardzo wartościowy i super zrealizowany. Mam nadzieję, że kiedyś wróci do domu, może wybrał takie życie- pustelnika, zakonnika, a może zdażyło się coś o czym nie mógł nikomu powiedzieć i po upływie jakiegoś czasu będzie mógł...
Nie mam prawa wymagać od Ciebie więcej..Mistrzu.. Jesteś jedynym,dla którego sięgam po telefon podczas wakacji,by sprawdzić co nowego dodałeś.Tylko,ze ja nie mam wakacji.Pracuję w Brukseli,a dwa razy w roku pracuję w Polsce.I tam biorę urlop,by w Polsce móc nadrobić zaległości.Nie,nie nazekam.Trzeba coś robić. Twoja praca to ..twoja dusza.Dobra i wrazliwa.Wchodzisz całym sobą w problemy,troski i dramaty ludzi.To jest Twoje powołanie.Tak właśnie czyń.Jak ten chłopak..On żyje.On wybrał swoją drogę.Odcinając się od świata,znalazł szczęście.Ja w to wierzę... Dziękuję. Jesteś fenomenalny. Sic.
Teraz słucham prawie wyłącznie Pana. Nie tylko z powodu niebywałego głosu, ale także dlatego, że ma Pan w sobie wielką wrażliwość. To w tych czasach rzadkość. I że się Pan jej nie wstydzi. To też jest wyjątkowe.
Nie jest tak łatwo dostać się do zakonu. Wymagają bardzo wielu rzeczy m.in. opinii proboszcza, rodziny i lekarza. Jeśli jest w zakonie to na nielegalu. Bardziej wygląda mi to na sektę albo schizofrenię. Mam nadzieję, że się odnajdzie!
Wzruszające .Dziękuję za ten filmik.Dziękuję .jestem wzruszenia i rozmyślam.Moj syn też ma na imię Tomasz.wspolczuje rodzinie.Trzeba mieć w sercu nadzieję..
Ciary a na końcu i łezka się zakręciła. Uwielbiam. Mam nadzieje że Tomek faktycznie zaszył się gdzieś w klasztorze i da o sobie znać, trzymam kciuki żeby tak było.
Historii może być wiele , jedna z nich opowiada o pójściu Tomasz do zakonu i zważywszy na jego wrażliwość było by to piękne natomiast martwi mnie jedno, z chłopakiem coś się działo w głowie i przypadkiem nie wiem czy tak lekko ubrany w zimę chłopak gdzieś nie szczęzł albo nie padł jako ofiara kogoś złego. dobrą wiadomością w tym wypadku jest to że jest brak wiadomości a nadzieja zawsze umiera ostatnia. Chłopak ma do kogo wracać więc jesli gdzies tam żyje odezwie się.
Bardzo ciekawy materiał. Wierze, ze Tomasz jest cały i zdrowy, jednak trudno mi uwierzyć, ze ktoś może świadomie i dobrowolnie odejść, skazując kochająca rodzine na cierpienie (jakim są niewątpliwe wieloletnie poszukiwania i cała ta niepewność). Oby się wkrótce odezwał. P.S. Ta historia przypomina mi odrobinę pewien serial Netflixa.
Tomek !!!!! Proszę daj znać rodzinie,że jesteś, że żyjesz! Oni Cię kochają i cierpią każdego dnia..zrób to ...dla nich..daj jeden znak,niech nie cierpią.... proszę...😞
Pięknie opowiedziana historia. Jestem pod wrażeniem. Niestety niektórzy z nas nie są w stanie żyć w tym systemie wg tych norm. Czasem odchodzą z tego świata A inni zamykają się w klasztorach lub pustelniach. Myślę , że Tomkowi było bardzo ciężko i nie chciał nikogo zranić. Podjął taką decyzję, bo jego dusza cierpiała. Tomku uspokój tylko rodzinę , by mogli ze spokojem codziennie zasypiać. Bardzo podoba mi się Twój podcast . A ten jest szczególny. Pozdrawiam
Przepięknie przedstawiona sprawa. Już dawno mnie tak żadna inna nie pochłonęła...i już dawno tak uważnie i w skupieniu nie słuchałam o innej sprawie. Mistrzostwo. Myślę..że Tomek przebywa w jakimś zakonie..lub został pustelnikiem. Pozdrawiam.
zawsze się zastanawiam kiedy w życiu dziecka następuje taki zapalny punkt, doświadczenie, emocja, że potem ma to wpływ na jego dalsze dorosłe życie. może to byc przecież jedna myśl nawet, która potem "drąży skałę". co to było w życiu Tomka, że spowodowało taki przełom w późniejszym jego zachowaniu?...
Myślę, że chciał się odciąć od tego świata. Świata którego częścią jest również rodzina. Czuję, że Tomek w swojej głowie nie rozumował jak my. Miał inne wartości. Uciekł do świata, którego wielu w tym rodzina nie są w stanie zrozumieć, poczuć. To zupełnie inna duchowość, w której przechodzi się na inny poziom, w którym żal i tęsknota bliskich są wartością, którą trzeba poświęcić i zostawić za sobą. Wie, że jeżeli nawet wysłałby w świat komunikat, że żyje , w wielu obudzi chęć odnalezienia go, zadawania wielu pytań. Dla Tomka etap życia do dnia zaginięcia jest zamknięty bezpowrotnie.
W zakonach jest internet, zakonnicy (nie wiem, co prawda, czy wszyscy, ale franciszkanie tak) mają konta w social mediach. Pytanie, czy Tomek chce być znaleziony? Moim zdaniem nie chce. Jestem to w stanie zrozumieć, choć mimo wszystko dziwię się, że nie przesłał rodzicom choćby prostego: "żyję, jestem zdrowy, nie szukajcie mnie". To, że nie miał matury, też nie było przeszkodą. Istnieją tzw. seminaria niższe, gdzie kandydaci mogą kontynuować naukę do matury. W niektórych zakonach męskich istnieje też instytucja "braci", którzy, w przeciwieństwie do "ojców", nie są wyświęceni na księży, ale żyją życiem zakonnym i tu matura nie jest potrzebna. Możliwe jest też, że zmienił wyznanie, pociągała go medytacja, może został mnichem buddyjskim, może go nie ma w Polsce... Oczywiście, że to wszystko, to "może". Bardzo ciekawy podscast. Pozdrawiam.
No właśnie ja nigdy nie mogę pojąć, jak ktoś nie chce kontaktu i znika, żeby nie dał znaku, że wyjeżdża, nie chce z nikim kontaktu, nie szukajcie. Wystarczyłaby jedna wiadomość. To przykre, tym bardziej, jeśli w domu było okej i wie, że bliscy będą szukać i cierpieć. Ja stawiam, że jest w jakimś zakonie.
Masz rację,zakon to nie jakiś otwierdzony loch na pustyni,a zakonnicy mają kontakt ze światem i swoimi rodzinami,jak się chce iść do zakonu to się informuje rodzinę i wstępuje,poprostu!Natomiast Tomek,moim zdaniem miał niewykrytą jeszcze chorobę psychiczną,dziwne zachowanie,wątek religijny,mistyzyzm,rytuały itd itp to niestety częste zachowania schizofreników lub osób w psychozie.Myślę że mógł popełnić samobójstwo,ale to tylko moja dedukcja.Pozdrawiam
@@sandritta6165 nie jest. Zakony maja internet,odbieraja poczte i sa bardzo czujne, gdy ktos jest poszukiwany. Nie ma szansy,żeby w zakonie sie ukryć, bo sami zakonnicy nie chcą takich ludzi,którzy szukaja ucieczki od rodziny,od świata. na bank przełozony sam by nakłonił chłopaka do kontaktu z rodziną.
Ludzie o takim usposobienu, wrażliwi na wszystko, artyści itp., dążenie do perfekcji niszczy umysł.,! Miejmy nadzieję że zdążył do swego celu i ma się dobrze..!? tylko że choroba nie pozwala mu pamiętać o przeszłości. Historia zna setki takich przypadków.
Ogladam inne kanaly o podobnej tematyce ale ty jestes najlepszy !!!!!!!!!!!!! Niestety ta historia pokazuje ile nieszczescia powoduje wszelkiej masci religijne pranie mozgu. Chlopak "zarazil sie" niestety religijnymi tresciami o " czystosci, oczyszczeniu, duchowosci " ,itd, Co zrobil potem najprawdopodobniej, zostawil swoja rodzine w traumie, niepewnosci na wiele lat, moze do konca zycia !!!
Czy jest możliwe, że Tomek cierpiał na schizofrenię lub jakiś rodzaj depresji paranoidalnej? Do zakonu chyba wcale nie tak łatwo dołączyć, a na pewno nie "prosto z ulicy" (nie wiem jak to działa w męskich zakonach, ale wstępując do żeńskiego, a przynajmniej większości, trzeba mieć jakiś posag). Niezwykle utalentowany chłopak, mam nadzieję, że rodzina kiedyś dowie się, co się stało.
Do żadnego klasztoru już od lat 60 (czy po Soborze Watykańskim ) , nie potrzeba posagu. Ciuchy cywilne i szczoteczkę do zębów masz zabrać. Chociaż fakt, że wcale niełatwo dołączyć "z ulicy", bo w klasztorach chcą wiedzieć kogo przyjmują pod swój dach. Więc pierwsze to papierologia : opinia proboszcza, świadectwo maturalne lub ukończenia szkoły ,świadectwa pracy jeżeli ktoś już pracował. I bardzo chcą poznać rodzinę przyszłego członka wspólnoty.
@@jip8793 Dobrze napisałaś. Teoretycznie może i tak jest jak pisze wyżej ktoś w komentarzu, ale w praktyce... mojej sąsiadce, która jakieś dziesięć lat temu próbowała wstąpić do zakonuKRK a nie wytrwała okresu próbnego, do dziś nie zwrócono oszczędności, które oszczędna kobieta gromadziła na koncie pracując przez ponad 10lqt! To typowe praktyki sekciarskie
Bardzo dziękuję wszystkim zaangażowanym zarówno w powstanie tego materiału jak i osobom, które pomagają od początku w poszukiwaniach i w dotarciu do prawdy💚 Nadzieja wróciła nie poddajemy się...
Adam Desecki trzymam mocno kciuki za rozwiązanie zagadki ... obojętnie jaki by był finał , najważniejsze abyście już przestali żyć w niepewności i niewiedzy. Ściskam ❤️
Ściskam i życzę spokoju ducha aby sprawa jak najszybciej została rozwikłana❤️💚💕
Panie Adamie, dużo siły ♥️
Adam Desecki bardzo wzruszył mnie Twój list. Z całego serca życzę Wam żeby Tomek jak najszybciej się odnalazł
Adam, czy mozemy jakoś jeszcze pomoc?
A mówią, że Kryminatorium Marcina Myszki to najlepszy podcast w polsce. Ten kanał wydaje się dużo lepszy
Kryminatorium posłuchałam do momentu jak był podział na role , straszne to .
Też tak sądzę. Pzdr
I ja przestałam oglądać Kryminatorium odkąd zaczął eksperymentować z tymi wstawkami "aktorskimi".... podcast dużo stracił przez to
Myszka ma irytujący głos jak dla mnie
Ja lubię bardzo oba podkasty i obu panów i ich głosy.
Za efektowną animację nadjeżdzającego autobusu PKS ... daję kciuk do góry!
czekałam na to :)
ja też:)
To wygląda tak źle...
Autobus mastersztyk
taka animacja z wyższej półki. widać napracowanie się.
Wszytkie Twoje "historie na faktach" to rewelacja, najwyższa półka. Ciągle słyszę, kryminatorium, Justyna Mazur, a ja uważam , że ten podcast jest, z calyn szacunkiem, podad nimi, świetny głos, super przygotowane odcinki, nic dodać, nic ująć, może tylko to, żeby było więcej. Pozdrawiam.
Ja też myślę, że ten kanał jest niebo lepszy od wspomnianych :)
@@iamthedarkness252 nie przepadam za Kryminatorium, od dawna nie jestem na bieżąco, nawet jak nie mam co oglądać. Jednak Justynę bardzo lubię, choć ostatnio porusza znane sprawy, wiadomo wolałabym mniej nagłośnione. Ma głos spokojny, charakterystyczny ale nie usypia, jak np. Karolina Anna. Ten kanał (Historie na faktach) także mi odpowiada.
Też tak uważam. Kryminatorium czy Niediegetyczne nie słucham już od dawna, bo jest straszliwie nudne. Justyna Mazur jest super i zawsze poruszają mnie jej historie :)
Dla mnie najlepszy kanał o takich historiach to Stanowo. Dziewczyna tak się przygotowuje do tematu że odcinek trwa godzinę albo i więcej a nie 20 minut i wszystko co mówi jest (przynajmniej dla mnie) bardzo ciekawe, nie nudzę się nawet przez chwilę, jej sposób opowiadania jest bardzo fajny, naturalny, nie próbuje na siłę zrobić jakiegoś horroru tak jak wiele osób. Jakaś straszna muzyka, dziwne dźwięki i mówienie w taki sposób jakby chcieli dziecko przestraszyć opowieścią o jakiejś wiedźmie porywającej dzieci - bądźmy poważni 🤦♀️w ogóle nie oglądałabym nic innego gdyby nie to że skończyłam u niej wszystkie odcinki a ostatnio nic nie dodaje
Dla mnie ostatnim odkryciem jest Aga Rojek. Kryminatorium jest wg mnie słabe. Justyna się opuściła i ma chyba jakieś kłopoty z utrzymaniem tematyki, poza tym "zabił mnie" jej odcinek o Szymonie. Totalnie niepotrzebne wg mnie to było, ale to moje zdanie, którego tutaj nie będę rozwijać, bo nie miejsce na to. Ponadto polecam bardzo kanał Zbrodnie Zapomniane i Z morderstwem im do twarzy. Dziewczyna z tego drugiego kanały jest objawieniem. Szacunek i uwaga dla ofiar, których inni mogą się uczyć.... Pozdrawiam tego aniołka :)
Tomku, jeśli to obejrzysz, pamiętaj, że rodzina nie ma żalu i wyrzutów, chce tylko abyś był, daj znać że żyjesz, bo najgorsza jest ta niewiedza, udręka... Jeśli ogląda to osoba, która wie cokolwiek, daj znak anonimowo, co się stało, niczym nie ryzykujesz...
Tomek chciał nam wszystkim pomóc!!!Teraz my pomóżmy mu ! TOMEK!!!
A moze on ma wyjebane na ten Swiat ??? A ty tu sie produkujesz chuj wie w imie czego? Wszyscy uzdrowiciele? Uzdrowcie najpierw samych siebie...
@@dariuszreda3291 nie klnij prostaku
Tomek może nie mieć kontaktu z rzeczywistością.
o cholera, jedna ze spraw które szczerze mnie poruszyły
taka piękna, spokojna dusza
mam nadzieję, że gdzieś tam jest i żyje mu się dobrze
Spokojna dusza... schizofrenik!
Jeżeli Tomek naprawdę zrobił to świadomie, sprawiając tyle bólu najbliższym, jest mi tych najbliższych bardzo żal. Mam wrażenie, że chłopak wpadł w jakąś pułapkę mistycyzmu, który zamiast prowadzić do Boga, prowadzi do pustki. Świece i sól, OBE... Kto wierzy w mroczne sprawy, zobaczy je tu bez dwóch zdań. Kto pozostaje sceptykiem, zobaczy bardzo zagubioną osobę. Ale jak napisałam - to rodziny mi szkoda. Nie zasłużyli sobie na to.
Wzruszajacy ten list brata,chwyta za serce.Mam nadzieje ze brat sie odnajdzie caly i zdrowy ze pewnego dnia zapuka do drzwi rodzicow.Dziekuje za wstawke.
Ten podcast to majstersztyk!
Tento záhadný příběh mne hodně zaujal. Je mi moc líto rodičů i sourozenců Tomka. Kéž by dal rodině o sobě vědět. Mockrát děkuji za tento příběh. 💐
Najbardziej mnie drażni jak ludzie którzy są „normalni” osadzają od razu ze ktoś jest chory psychicznie jak tylko zaczyna być inny niż oni .
Dokładnie...a takich jak Tomek jest wielu.Ukrywamy się za maskami żeby inni nie myśleli że jesteśmy świrami.
@@wilczycawrazliwa163może on za wcześnie doświadczył przebudzenia jaźni czyli świadomości takich istot świadomych znających prawdę jest teraz coraz więcej. Na początku przebudzenia duchowego myśli się zwykle że się zwariowało to normalne.
Śledzę każdy nowy materiał na temat Tomka, bardzo "zżyłam się" z ową sprawą. Dopiero w tym materiale poruszono kwestię dziwnego zachowania wujostwa. Zastanawia mnie, dlaczego nikt nie przyjrzał się temu bardziej, nie naciskał. Nie wyobrażam sobie, jak ciężko musiało być rodzinie przez te wszystkie lata. Bardzo liczę na to, że w końcu zaznają spokój i odzyskają najbliższego. Bardzo dobry materiał, miło widzieć niepublikowane zdjęcia Tomka.
Jejku 😢 jak Brat Tomka czyta ten list to az mam ciarki i łzy napływają mi do oczu 🥰❤️
Niezwykle ważne jest, aby ta sprawa była wciąż żywa. Nie sądziłam, że ktos oprócz Beaty poruszy tę sprawę i bardzo cieszę się, że zrealizowałes tak profesjonalnie ten materiał. Dziękuję i w głębi serca mam nadzieję, że ta sprawa się kiedys rozwiąże.
Strasznie to przykre. Współczuję najbliższym.Jeżeli faktycznie jest gdzieś w pustelni, albo w zakonie, to dobrym zakonnikiem nie będzie. No nie można budować szczęścia na krzywdzie innych.
Bardzo mądre i głębokie stwierdzenie.
Kościół rozgrzeszał z gorszych rzeczy.. A pranie mózgu potrafią zrobić jak nikt inny..
@@zoekot3605 w zakonie KK na pewno nie jest. Jest osobą poszukiwaną, pytania policji na pewno zostały przesłane do wszystkich klasztorów męskich w Polsce. Nawet nie wiesz, jak bardzo przyglądają się kandydatom, zanim ich przyjmą na próbę. A potem przyglądają się następne kilka lat.Ktos poszukiwany może ukryć się wszędzie ( np w sekcie) , ale nie w klasztorze.
@@gromitowa Chyba, że wstąpił do seminarium czy klasztoru, bądź został misjonarzem na fałszywych dokumentach.
@@miki1235 @miki1235 , może kiedyś , kiedyś byłoby to możliwe.
Nie wystarczy pokazać dowód przy przyjęciu i koniec pieśni. Potrzebny jest aktu chrztu i bierzmowania,opinia proboszcza, świadectwo z ostatniej szkoły, potem dowód trzeba okazywać np do kwestii ubezpieczenia. Poza tym w zakonie chcą poznać rodzinę. Młody chłopak, który nie zaprasza nikogo z rodziny ani z kolegów ,żeby go odwiedzili, do nikogo nie dzwoni, wzbudza podejrzenia, że coś jest nie tak. Zanim ktoś pojedzie na misje to najmniej 9 lat musi być w Polsce, wiec wszyscy zakonnicy się znają. Tam nie ma ludzi znikąd.
Przyznam, że poziom na tym kanale widocznie wzrasta ;) Oby tak dalej.
Zdaje się, iż chłopak był poszukującym mistykiem, a nawet gnostykiem. Widział i pojmował świat przez duchowy pryzmat, nie interesowało go życie codzienne ani też więzy międzyludzkie. Chciał nowego życia z osobami, które doświadczały by rzeczywistości w taki sam sposób, jak on. Jeśli czytał święte pisma na pewno rozumiał przesłanie Jezusa, które brzmi między innymi że nie ten jest ci rodziną kto z krwi i ciała pochodzi, lecz ten kto jest pokrewny duchem. Tomek nie chciał pieniędzy, nie chciał być 'obciążeniem' dla bliskich, jego droga jaką wybrał wiodła do innych celów i mam nadzieję, że osiągnął, poznał i zrozumiał czego pragnął. Życzę mu tego z całego serca, bo widać i czuć iż jego powołanie było szczere. Pozdrawiam i dziękuję za świetny materiał.
Warto zapoznac sie z historia zycia Mahara Maharishi...Zawsze byl mi bliski,podobnie jak Jezus...Bedac dzieckiem postrzeglalam swiat inaczej niz wiekszosc ludzi...Blizsi byli mi Jezus,Budda czy wspomniany M.Maharishi....
Czuje i doskonale rozumiem Tomka.
Taka,a nie inna byla I jest jego droga.
Czasem,zeby wrocic do swiata,trzeba od niego odejsc...Czasem nie wracamy,bo......ten swiat,ktory postrzegamy naszymi zmyslami,okazuje sie nie byc tym swiatem....
Nie słyszałem tego wcześniej... Przyznam się że rzadko słuchając podcastu szargają mną głębsze uczucia.. List od brata doprowadził mnie do łez....
Pozdrawiam i mam nadzieję że z moim imiennikiem jest wszystko ok i spotkał się z rodziną
Mój chrzestny zaginął miesiąc po moim chrzcie, w styczniu 1998r.w Poznaniu. Kiedy już byłam starsza dowiedziałam się o jego życiu i do tej pory nurtuje mnie pytanie dlaczego nikt nie podjął dalszych kroków, żeby go szukać? Próbowałam zasięgnąć pomocy u Zaginieni przed laty, ale napisali mi że sprawą może zająć się tylko rodzina, a przecież jestem rodziną... Oczywiście zdaje sobie sprawę że chodziło o rodziców, natomiast matka wujka zmarła w tym roku, wujek jest chory i ciągle powtarza, że chciałby wiedzieć co się stało z synem.. Strona zaginieni przed laty nawet udostępniła opis ze zdjęciem na który trafiłam przypadkiem i napisali mi, żeby tekst przetłumaczyć na inne języki. Gdy się ponownie po ich urlopie odezwałam, to nie mogłam nawet tekstu dać.. Wujek wyszedł z domu w Poznaniu wsiadł do taksówki, miał jechać do rodziców, ale nigdy tam nie dojechał 😔 do dziś wiem że 4 osoby od tamtego momentu są pewne że gdzieś go widziały... Być może mieszka blisko a nie może się odezwać lub zmienił nazwisko.. Chciałabym go odnaleźć aby ojciec wiedział co się stało z jego synem
Zgłosiłeś to na policję?.
Odezwij się do kezuvlog jeśli jeszcze szukasz wujka.
Słucham dużo podcastow kryminalnych, czasami odnoszę wrażenie że zrobiłam się jakaś "nieczuła". Historia Tomka bardzo mnie poruszyła. Może masz dar przedstawiania tych smutnych historii a może list brata zaginionego. A sam Tomek, cóż. Są ludzie którzy rodzą się z darem szczególnej wrażliwości i co za tym idzie noszą w sobie jakiś "smutek". Jakoś nie umiem sobie wyobrazić że żyje w zakonie ze świadomością cierpienia jakim obarczyl najbliższych. Dziekuje za podcast w który włożyles dużo pracy i serca
Wow, całkiem inna sprawa niż typowo kryminalna. Taka... Wyższa. Brak słów, by określić. Jaka głęboka dusza tego chłopca. Mam nadzieję, że jest mu dobrze tam, gdzie jest.
Poza tym, super narracja i atmosfera odcinka! 👌🙏
Ja skłaniałabym się w kierunku choroby, może schizofrenii. Gdyby chciał rozpocząć życie w służbie wiary nie zostawiłby najbliższych z tak wielkim bólem. Mam nadzieję, że mimo wszystko jego życie dobrze się ułożyło i ściskam rodzinę, bądźcie silni!
Też uważam...początek schizofrenii. Szkoda że rodzice nie poszli do lekarza z synem.
Bardzo przejmująca historia. Poniekąd rozumiem zachowanie Tomka też mam wrażliwa dusze i czuję jakbym nie pasowała do otaczającego świata z drugiej jednak strony nie rozumiem dlaczego Tomek nie powiedział rodzicom o swoich rozterkach/planiwanej ucieczce? Dla nich ta nie wiedza co robi ich dziecko musi być straszna. List brata chwyta za serce widać że rodzina bardzo się kochała i szanowała. Mam nadzieję że Tomek jest cały i zdrowy. Ps. Kanał wspaniały odcinki nietuzinkowe bez, owijania w bawełnę. Pozdrawiam
niesamowicie opowiadasz, rób to to co robisz dalej bo jesteś jednym z najlepszych opowiadających w naszym kraju :)
- to się nazywa talent :)
Uwielbiam Twój głos i Twoje podkasty. Jesteś to tego stworzony!!!!
Znowu ryczę.. przy słowach brata "Tomeczku". ;(
Moim zdaniem Tomek wybrał droge pustelnika, uciekł z domu nie żegnając się z nikim, bo wiedział, że dla wszystkich to będzie ciężkie i nie chciał by ktoś go namawiał na zmianę planów. Poza tym z opisu wynika, ze był introwerytkiem, artystyczną duszą.
Słowa Brata Tomka mnie również poruszyły do tego stopnia ze poryczałam się jak dziecko ❤ Mam nadzieję że kiedyś wróci cały i zdrowy albo przynajmniej da znać swojej rodzinie że nic mu nie jest ...
Jak dla mnie typowe zachowanie schizofrenika. Z moim kuzynem było wypisz wymaluj tak samo. Cichy spokojny , bardzo zdolny w pokoju miał same obrazki Jezusa i matki Boskiej. Zawsze mówił że nie pasuje do tego świata.
Bardzo przejmująca historia.
Mojej przyjaciółki ciotka, była bardzo zdolna artystycznie, malowała przepiękne obrazy, az pewnego dnia wyszła z domu wsiadła do taksówki i przejechala kilkaset kilometrów, po czym się zgubiła, nie umiała odnaleźć drogi do domu. Na szczęście rodzina przyjaciółki szybko zareagowała i udało się ją sprowadzić do domu. Diagnoza schizofrenia 🙄
Dużo ludzi z tzw wrażliwym, artystycznym umysłem niestety pada ofiara tej choroby, to się ujawnia nagle i to jest chyba najgorsze ☹️
@@sandras8793 niekoniecznie artyści ale ludzie wrażliwi. Mój kuzyn był wybitny w matematyczne i fizycznie.
@@ewelinab9898 Ponadprzecietna wrażliwość zwykle ociera się o stan chorobowy, bo ten definiuje reszta
Dokładnie. Z moim też. Nie jest uzdolniony artystycznie, ale to bardzo wrażliwy chłopak. Też próbował uciekać do zakonu. Rozmodlony. Schiza stwierdzona.
Dlaczego schizofrenicy idą w stronę religijności? Wie ktoś może?
Mam nadzieję, że Tomek żyje i wybrał drogę ascety, a po tych wielu latach da znać, że żyje i wszystko z nim OK. Ze wszystkich materiałów na temat tej sprawy bije ogromne ciepło i szacunek ze strony jego rodziny, dlatego z całego serca życzę im, aby pewnego dnia ujrzeli Tomka w drzwiach swojego domu. Z jakiegoś powodu ten wyjątkowy chłopak nie chciał, aby poznali cel jego wyprawy - być może chciał tę drogę przeżyć sam, niezależnie od najbliższych. Prawdopodobnie nie mógł już dalej próbować żyć normalnie, ponieważ powołanie wzywało go silniej niż innych. Trzymam kciuki za odnalezienie Tomka!
Życzę aby Tomek wrócił. Pozdrawiam serdecznie Rodzinę Tomka.❤️❤️
Współczuję rodzinie ta niewiedza niepewność jest przerażająca oby cała historia skończyła się dobrze i rodzina zaznał spokoju czego serdecznie życzę
W zakonie na pewno nie jest, potrzebne jest świadectwo moralności od proboszcza miejscowej Parafii, poza tym pozostawienie bliskich bez powiadomienia narażanie ich na zmartwienie jest grzechem który wyklucza pozostanie zakonnikiem.
Dziekuje za trafny komentarz !Naturalnie ze ze strony klasztoru robiony przeprowadzany jest wywisd srodowiskowy pozdrawiam!
Nie jest powiedziane ze na pewno musi byc w zakonie KK, moim zdaniem. Mógł sie wciagnac w jakas dziwna sekte albo jaka inna religie itd a do takiego czegoś nie sa potrzebne zadne zaświadczenia. Tym bardziej świadczy to o tym ze sie zafascynował wychodzeniem z ciała, jakimis okultycznymi sprawami dziwnymi to sie wyklucza w wierze katolickiej. Moim zdaniem to pokazuje ze na pewno nie jest w zakonie katolickim, bo osoba wierzaca na pewno nie praktykuje jakiegos wychodzenia z ciała i tego typu rzeczy. Pewnie sie uwikłał w jakas sekte albo go wciagneli i oszukali kto wie jak to sie skonczyło....
Ja myślę, że nawet gdyby dostał się do zakonu to to była na tyle głośna sprawa, że któryś z zakonników by to powiedział, to są ludzie, którzy chcą żyć zazwyczaj po bożemu. Ja odnoszę wrażenie, że to było samobójstwo, możliwe że spowodowane przez chorobę
Na KK świat się nie kończy.
Brak mi słów żeby opisać to co robisz. Świetna robota 👍
Dziekuje i przyznam, ze z wielka uwaga obejrzalam i wysluchalam historie Tomka.Poruszyla mnie i mam wrazenie, ze wszystko sklania do tego, ze Tomek jednak rozmyslnie i przygotowujac sie - opuscil dom rodzinny.
Jestem w stanie zrozumiec sytuacje (szkola,dom,przyjaznie - ten swiat mlodego czlowieka i jego samego na tym tle, jego rozterki,
wrazliwosc itd.). Wrazliwosc i moze nieumiejetnosc (moze niechec) do realnego zycia sprawila, ze chlopak dokonal wyboru.
Ja zwrocilam uwage na przedstawione w filmiku prace Tomka, sa absolutnie nieprzecietne, sa zsakakujace i ciekawe ( myslenie twørcze)
prace to zrobily na mnie wrazenie i mysle, ze ktos kto tak umial malowac. czy rysowac nie moze ! zostawic ! swojej twørczosci !
Jezeli gdzies zyje to nadal tworzy, wiec trzeba poszukac w tym kierunku ( obrazy, freski, rysunki) gdzies moze sa jego prace ?
moze ktos dostal w prezencie, moze wisza gdzies w klasztorach podarowene ?
Nie wiem, moze to pomogloby wyjasnic co stalo sie z Tomkiem ?
Danuta M. Tomku jesteś w wieku mojego syna i nie mogłabym sobie wyobrazić jego zniknięcia i tej niewiedzy gdzie on jest. Mniej litość dla Swojej Mamy i rodziny, daj proszę jakiś znak życia, skróc iich cierpienia, bo nie zaznali spokoju przez te wszystkie lata Twojej nieobecności.
Dokładnie to samo napisałam. Ten talent musi żyć.
Dziekuje za ten smutny i pieknie opowiedziany podcast.
Jestes najlepszy.❤❤
dziękuję za niezwykle smutną historie porusza wyobraźnie.
Genialnie opowiedziane, straszna historia... Nasuwa mi się tylko pytanie że jeśli faktycznie odszedł ze swojej woli to jak można zrobić coś takiego matce?
... i ojcu, i braciom, generalnie rodzinie. Nie tylko matki przeżywają takie historie.
oj uwierz mi, mozna. nie on jedyny tak zrobil
Ala Sz dokładnie - ja bym pewnie dawno zwiał z ,,normalnego życia”!
Też nie rozumiem. Jasne można rzucić wszystko i iść do zakonu czy gdziekolwiek. Wystarczyło tylko powiedzieć "idę do zakonu, nie powiem jakiego bo nie chce, nie szukajcie mnie" cokolwiek. I dlaczego w zimie wyszedł tak lekko ubrany? Strasznie to dziwne wszystko, chłopak miał chyba jakieś zaburzenia psychiczne
Chyba jedyny taki podcast na yt. 👍👍
Rodzinie bardzo współczuję, mam nadzieję ze Tomasz wróci.
Myślę, co Wam tu napisać. Tyle miesięcy draże ten temat, a teraz po prostu wzruszyłam się do łez. Piękny materiał ❤️
Bardzo dziękujemy! Gdyby nie Twoje zaangażowanie, ten materiał na pewno by nie powstał! Pozdrawiamy!
Przejmująca historia.. bardzo zagadkowa.
Krzysiek dla mnie jesteś mistrzem podcastów o tematyce true crime, mówiłam to od początku! Każdemu zawsze polecam Twój kanał, jesteś świetny w tym co robisz! Pozdrawiam ☺️
Bliska mi osoba robiła projekt przeciwpożarowy w klasztorze o zamkniętej klauzuli. Procedury jakie tam były żeby nie napotkała żadnego z mnichów są nie do wyobrażenia. Tacy mnisi siedzą w pojedynczych celach nie widząc nikogo jedzenie mają podawane do takiego jakby wiatrołapu, żeby nie spotkać się z tym kto podaje im jedzenie. Po kolejnych kilku ślubach coraz bardziej poważnych nie mają możliwości żadnego kontaktu ze światem zewnętrznym bez względu na to czy tego chcą czy nie. Jestem przekonana że Tomek żyje w tego typu klasztorze. Oni nie tylko nie mają dostępu do internetu czy telewizora ale nawet się nie mają światła w celi, jedynie słońce i księżyc oświetla ich celę. Nie ma żadnej możliwości by dotarła do niego informacja że rodzina go szuka. Tego typu klasztor nie udzieli też nikomu informacji czy ktoś taki przebywa w środku.
Przerażający jest ten opis... Jeśli jednak naprawdę tak to wygląda, prawdopodobieństwo, że on jest w takim miejscu - jest bardzo duże. Pytanie, jak mógł tam trafić. Moją uwagę zwraca bardzo dużo sprzeczności w praktykach. Jest szeroko rozumiana duchowość i praktyki z tego obszaru, ale część wyklucza się mocno z doktryną kk, min. praktyki oobe, ld i pokrewne.
Jednak bez dowodu osobistego nie ma opcji wstąpienia do klasztoru, rzadko też przyjmują do klasztorów z dnia na dzień, że wchodzi ktoś i już tam zostaje na zawsze. To nie jest takie proste...
Być może znajomy zakonnik mu pomógł się dostac
@@mateuszchmie2115 zasady są równe dla wszystkich, szczególnie tak podstawowe wymaganie jak do dokumentu tożsamości 🤷🏻♀️
@@Przylepek11 może podrobione dokumenty?
Rewelacyjny głos, rewelacyjna polszczyzna i rewelacyjny podcast. Bardzo rzeczowy i obiektywny - same fakty bez zbędnych odautorskich komentarzy, które przeszkadzają mi w niektórych takich słuchowiskach, bo mają wpływ na odbiór i trochę go zafałszowują. Sama sprawa niezwykła, bohater wyjątkowy, a obrazy przepiękne, od autoportretu nie można oczu oderwać. Mam szczerą nadzieję, że żyje i ma się dobrze.
To wszystko bardzo mną wstrząsnęło, zwłaszcza ten list. Nie wyobrażam sobie co bym zrobiła gdyby mój brat zaginął, nie odzywał się, nie dawał znaku życia. Na samą myśl o tym, ze widuje go bardzo rzadko i następne spotkanie dopiero za kilka miesięcy łzy napływają mi do oczu. Bardzo współczuję bliskim, i mam ogromną nadzieję że Tomek się odnajdzie cały i zdrowy.
Ta historia przypomina mi sprawę zaginięcia Andrew Gosdena. Obie niestety jak na ten czas nierozwiązane. Obaj chłopcy zdolni, z bogatym wewnętrznym światem, nagle znikają jakby z własnej inicjatywy i słuch po nich ginie.
Jedno w tej całej historii mi się nie zgadza, męczy mnie i zastanawia. Tomek był artystyczną duszą, odbierał świat mocniej zmysłami. To się wiąże także z większą empatią, wrażliwością, nawet nadwrażliwością. W jego głowie kiełkowała myśl, aby bezinteresownie pomagać innym, biednym, bezdomnym, bez wynagrodzenia. Wiec to samo przez się ukazuje, jak bardzo był wrażliwy. Dlatego nie pasuje mi fakt, że potrafił by milczeć przez tyle lat i skazywać swoich rodziców, brata na takie cierpienie. Będąc właśnie taki a nie inny, ponad miarę wiedział, że takie zniknięcie bez śladu sprawi, że najbliżsi będą odczuwać ogromny ból. A nawet jeżeli w tamtej chwili myślał, że jego decyzja odejścia do zakonu wzbudzi sprzeciw rodziny, to po jakimś czasie naturalnym jest, że chciał by dać znać, że żyje i ma się dobrze. Dlatego ja mam duże wątpliwości co do losów Tomka
@Emilia Liliana G. a co to spychicznie,?
całkiem możliwe, że po czasie jest mu też trudno odezwać się do rodziny, po tym jak zostawił ich bez wyjaśnień na tyle lat
Może jako artystyczna dusza też uważać, że wystarczająco zakomunikował swój los i decyzję pozostawionymi znakami
Chylę czoła. Jesteś wybitnie dobry w tym, co robisz. Dziękuję.
Bardzo wzruszający list brata 😢
Życzę dużo siły.
Pozdrawiam serdecznie.
Mam nadzieje ze Tom sam powroci . Zycze calej rodzinie jego powrotu, z calego serca.
Świetnie przygotowany materiał, brawo!
Ale odcinek... Po raz pierwszy odsłuchałam coś dwa razy z rzędu. Cały ten opis okoliczności odejścia Tomka przyprawia o gęsią skórę... To zasypianie wszystkich... Dziwne to wszystko... Czytam komentarze, które są czasem skrajnie różne, a mimo to ze wszystkimi można się zgodzić... Coś nieprawdopodobnego...
❤️ Dzięki za Twoją pracę.
Tak to jest jak się eksperymentuje za mocno z jakimiś medytacjami wyjściami z ciała itp
Dla mniej numer 1 z podcastow kryminalnych! 👍👏 Ciekawe sprawy i ten głos, klimat, profesjonalizm Brawo! Oby rodzina Tomka poznala prawde🙏Może jakos udało mu się wyjechać za granicę i spełnić swoje plany bycia misjonarzem....
Absolutnie świetnie robisz te odcinki. Nic dodać nic ujac. Pozdrawiam serdecznie
Niesamowity głos. Świetnie przedstawiona historia. Rysunek (7:25) bardzo skojarzył mi się z serialem Roswell, którego przecież chłopak był fanem. Jeden z głównych bohaterów potrafił uzdrowić człowieka, na którego ciele później pojawiał się taki odcisk ręki. Wiadomo, czy chłopak zabrał ze sobą legitymację? Rodzinie życzę z całego serca, aby Tomasz się odnalazł. Cały i zdrowy. Zawsze trzeba mieć nadzieję i walczyć do końca, dlatego sprawę udostępniam, piękny list! 💚
Jestem zachwycona Twoim kanałem, dziękuję
Miałam ciarki oglądając obrazy Tomasza. Przy liście brata prawie łzy w oczach. Wspaniały odcinek. !!! Oby Rodzina odnalazła syna.
Profesjonalizm na wysokim poziomie
Dzięki za wspaniałe przygotowanie i przejmująca treść Pozdrawiam 🖐️
Jesteś niepowtarzalny, jedyny w swoim rodzaju !!! Tylko Ty mogłeś tak opowiedzieć tę historię, historię którą już znam ale tylko opowiedziana w ten Twój nietuzinkowy sposób .. przemawia do mnie, zaczynam rozumieć Tomka. Z wcześniejszych opowieści o Tomku wywnioskowałam, że chłopak miał problemy natury psychicznej.. teraz nie jestem tego taka pewna. Odnoszę jednak wrażenie, że nie czuł się dobrze w swojej skórze, w swoim ciele .. czuł się zupełnie kimś innym. Może postanowił szukać swojego JA .. 😔 szkoda jednak że nie podzielił się tym z rodziną.. 💔
Przejmująca historia, materiał bardzo wartościowy i super zrealizowany. Mam nadzieję, że kiedyś wróci do domu, może wybrał takie życie- pustelnika, zakonnika, a może zdażyło się coś o czym nie mógł nikomu powiedzieć i po upływie jakiegoś czasu będzie mógł...
Wracam z wakacji autem 15h i ciagle słucham twoich historii tak mnie wciągnęły
Dziękuję za materiał.👍
Pozdrawiam autora i wszystkich słuchaczy.
Nie mam prawa wymagać od Ciebie więcej..Mistrzu..
Jesteś jedynym,dla którego sięgam po telefon podczas wakacji,by sprawdzić co nowego dodałeś.Tylko,ze ja nie mam wakacji.Pracuję w Brukseli,a dwa razy w roku pracuję w Polsce.I tam biorę urlop,by w Polsce móc nadrobić zaległości.Nie,nie nazekam.Trzeba coś robić.
Twoja praca to ..twoja dusza.Dobra i wrazliwa.Wchodzisz całym sobą w problemy,troski i dramaty ludzi.To jest Twoje powołanie.Tak właśnie czyń.Jak ten chłopak..On żyje.On wybrał swoją drogę.Odcinając się od świata,znalazł szczęście.Ja w to wierzę...
Dziękuję.
Jesteś fenomenalny.
Sic.
Nie zapracuj sie lol
@@slawekrokicki Bez pracy nie ma kołaczy😊
Już pisałam raz na Twoim kanale, że jesteś bardzo mądrym człowiekiem. Ale dziś chcę jeszcze dodać, że o wielkim ❤️
Dziękuję za Twoją pracę!
Bardzo dziękuję! Niezmiernie mi miło, bardzo to doceniam! Pozdrawiam!
Teraz słucham prawie wyłącznie Pana. Nie tylko z powodu niebywałego głosu, ale także dlatego, że ma Pan w sobie wielką wrażliwość. To w tych czasach rzadkość. I że się Pan jej nie wstydzi. To też jest wyjątkowe.
Witaj ,fenomenalny ten podkast!
Swietna robota👍
Zal rodziny.....oby Tomek wrocil.
Nie jest tak łatwo dostać się do zakonu. Wymagają bardzo wielu rzeczy m.in. opinii proboszcza, rodziny i lekarza. Jeśli jest w zakonie to na nielegalu. Bardziej wygląda mi to na sektę albo schizofrenię.
Mam nadzieję, że się odnajdzie!
Witam i pozdrawiam serdecznie 💞Dziekuje za filmik i juz szybciutko oglądam 🌹
Wzruszające .Dziękuję za ten filmik.Dziękuję .jestem wzruszenia i rozmyślam.Moj syn też ma na imię Tomasz.wspolczuje rodzinie.Trzeba mieć w sercu nadzieję..
Bardzo ciekawa sprawa, dzięki za przypomnienie.
Ciary a na końcu i łezka się zakręciła. Uwielbiam.
Mam nadzieje że Tomek faktycznie zaszył się gdzieś w klasztorze i da o sobie znać, trzymam kciuki żeby tak było.
Historii może być wiele , jedna z nich opowiada o pójściu Tomasz do zakonu i zważywszy na jego wrażliwość było by to piękne natomiast martwi mnie jedno, z chłopakiem coś się działo w głowie i przypadkiem nie wiem czy tak lekko ubrany w zimę chłopak gdzieś nie szczęzł albo nie padł jako ofiara kogoś złego. dobrą wiadomością w tym wypadku jest to że jest brak wiadomości a nadzieja zawsze umiera ostatnia. Chłopak ma do kogo wracać więc jesli gdzies tam żyje odezwie się.
Polecam "Zanim
zaśniesz", jeszcze mały kanał, ale mam nadzieję, że się rozrośnie.
Bardzo ciekawy materiał. Wierze, ze Tomasz jest cały i zdrowy, jednak trudno mi uwierzyć, ze ktoś może świadomie i dobrowolnie odejść, skazując kochająca rodzine na cierpienie (jakim są niewątpliwe wieloletnie poszukiwania i cała ta niepewność). Oby się wkrótce odezwał.
P.S. Ta historia przypomina mi odrobinę pewien serial Netflixa.
Jaki serial?
@@monikakoodziejczyk1185 OA
Podoba mi się oby więcej materiałów
Oby się znalazł i dał rodzinie znać ze wszystko jest ok
Fajny wyszedł Ci ten PKS.. :)
Swietny odcinek. Powaznie!
Dziękuję za nowy odcinek 😊
Bardzo poruszająca historia i świetnie zrobiony materiał. Brawo 👏👏👏
Piękny wstęp...oglądam dalej. łapeczka już pozostawiona
Uwielbiam sposób opowiadania tak trudnych spraw .Cudowny głos i dykcja .❤.
Przyjemnie się ciebie słucha. ❤️
Tomek !!!!! Proszę daj znać rodzinie,że jesteś, że żyjesz! Oni Cię kochają i cierpią każdego dnia..zrób to ...dla nich..daj jeden znak,niech nie cierpią.... proszę...😞
Bardzo interesujące
świetny materiał
Pięknie opowiedziana historia. Jestem pod wrażeniem. Niestety niektórzy z nas nie są w stanie żyć w tym systemie wg tych norm. Czasem odchodzą z tego świata A inni zamykają się w klasztorach lub pustelniach. Myślę , że Tomkowi było bardzo ciężko i nie chciał nikogo zranić. Podjął taką decyzję, bo jego dusza cierpiała. Tomku uspokój tylko rodzinę , by mogli ze spokojem codziennie zasypiać. Bardzo podoba mi się Twój podcast . A ten jest szczególny. Pozdrawiam
Przepięknie przedstawiona sprawa. Już dawno mnie tak żadna inna nie pochłonęła...i już dawno tak uważnie i w skupieniu nie słuchałam o innej sprawie. Mistrzostwo.
Myślę..że Tomek przebywa w jakimś zakonie..lub został pustelnikiem. Pozdrawiam.
zawsze się zastanawiam kiedy w życiu dziecka następuje taki zapalny punkt, doświadczenie, emocja, że potem ma to wpływ na jego dalsze dorosłe życie. może to byc przecież jedna myśl nawet, która potem "drąży skałę". co to było w życiu Tomka, że spowodowało taki przełom w późniejszym jego zachowaniu?...
Rewelacyjny odcinek!!! Pozdrawiam serdecznie 🍀🍀
Jestem w szoku, że ciotka o czymś wiedziała i zachowała to dla siebie. Ten list na końcu chwyta za serce.
Udostępniam.
Myślę, że chciał się odciąć od tego świata. Świata którego częścią jest również rodzina. Czuję, że Tomek w swojej głowie nie rozumował jak my. Miał inne wartości. Uciekł do świata, którego wielu w tym rodzina nie są w stanie zrozumieć, poczuć. To zupełnie inna duchowość, w której przechodzi się na inny poziom, w którym żal i tęsknota bliskich są wartością, którą trzeba poświęcić i zostawić za sobą. Wie, że jeżeli nawet wysłałby w świat komunikat, że żyje , w wielu obudzi chęć odnalezienia go, zadawania wielu pytań. Dla Tomka etap życia do dnia zaginięcia jest zamknięty bezpowrotnie.
W zakonach jest internet, zakonnicy (nie wiem, co prawda, czy wszyscy, ale franciszkanie tak) mają konta w social mediach. Pytanie, czy Tomek chce być znaleziony? Moim zdaniem nie chce. Jestem to w stanie zrozumieć, choć mimo wszystko dziwię się, że nie przesłał rodzicom choćby prostego: "żyję, jestem zdrowy, nie szukajcie mnie". To, że nie miał matury, też nie było przeszkodą. Istnieją tzw. seminaria niższe, gdzie kandydaci mogą kontynuować naukę do matury. W niektórych zakonach męskich istnieje też instytucja "braci", którzy, w przeciwieństwie do "ojców", nie są wyświęceni na księży, ale żyją życiem zakonnym i tu matura nie jest potrzebna. Możliwe jest też, że zmienił wyznanie, pociągała go medytacja, może został mnichem buddyjskim, może go nie ma w Polsce... Oczywiście, że to wszystko, to "może". Bardzo ciekawy podscast. Pozdrawiam.
No właśnie ja nigdy nie mogę pojąć, jak ktoś nie chce kontaktu i znika, żeby nie dał znaku, że wyjeżdża, nie chce z nikim kontaktu, nie szukajcie. Wystarczyłaby jedna wiadomość. To przykre, tym bardziej, jeśli w domu było okej i wie, że bliscy będą szukać i cierpieć. Ja stawiam, że jest w jakimś zakonie.
..a może poznał kobietę, założył rodzinę i odciął się od "starego życia". Jedni nie rozumieją takich zmian , dla innych to zrozumiałe..
Masz rację,zakon to nie jakiś otwierdzony loch na pustyni,a zakonnicy mają kontakt ze światem i swoimi rodzinami,jak się chce iść do zakonu to się informuje rodzinę i wstępuje,poprostu!Natomiast Tomek,moim zdaniem miał niewykrytą jeszcze chorobę psychiczną,dziwne zachowanie,wątek religijny,mistyzyzm,rytuały itd itp to niestety częste zachowania schizofreników lub osób w psychozie.Myślę że mógł popełnić samobójstwo,ale to tylko moja dedukcja.Pozdrawiam
@@sandritta6165 nie jest. Zakony maja internet,odbieraja poczte i sa bardzo czujne, gdy ktos jest poszukiwany. Nie ma szansy,żeby w zakonie sie ukryć, bo sami zakonnicy nie chcą takich ludzi,którzy szukaja ucieczki od rodziny,od świata. na bank przełozony sam by nakłonił chłopaka do kontaktu z rodziną.
@@sandritta6165 jesli w domu bylo ok
Dziękuję,
Świetny materiał 👍
Ludzie o takim usposobienu, wrażliwi na wszystko, artyści itp., dążenie do perfekcji niszczy umysł.,! Miejmy nadzieję że zdążył do swego celu i ma się dobrze..!? tylko że choroba nie pozwala mu pamiętać o przeszłości. Historia zna setki takich przypadków.
Ogladam inne kanaly o podobnej tematyce ale ty jestes najlepszy !!!!!!!!!!!!!
Niestety ta historia pokazuje ile nieszczescia powoduje wszelkiej masci religijne pranie mozgu. Chlopak "zarazil sie" niestety religijnymi tresciami o " czystosci, oczyszczeniu, duchowosci " ,itd, Co zrobil potem najprawdopodobniej, zostawil swoja rodzine w traumie, niepewnosci na wiele lat, moze do konca zycia !!!
Bardzo dziękuję za miłe słowa, pozdrawiam serdecznie!
@@podcastykryminalne Powinienes byc na topie wyswietlen i ogladalnosci, po prostu wszystko jest perfekt.
Dziękuję
Serce pęka jak tego się słucha daj Boże żeby się odnalazł 😭😭😭
Czy jest możliwe, że Tomek cierpiał na schizofrenię lub jakiś rodzaj depresji paranoidalnej? Do zakonu chyba wcale nie tak łatwo dołączyć, a na pewno nie "prosto z ulicy" (nie wiem jak to działa w męskich zakonach, ale wstępując do żeńskiego, a przynajmniej większości, trzeba mieć jakiś posag). Niezwykle utalentowany chłopak, mam nadzieję, że rodzina kiedyś dowie się, co się stało.
Do żadnego klasztoru już od lat 60 (czy po Soborze Watykańskim ) , nie potrzeba posagu. Ciuchy cywilne i szczoteczkę do zębów masz zabrać. Chociaż fakt, że wcale niełatwo dołączyć "z ulicy", bo w klasztorach chcą wiedzieć kogo przyjmują pod swój dach. Więc pierwsze to papierologia : opinia proboszcza, świadectwo maturalne lub ukończenia szkoły ,świadectwa pracy jeżeli ktoś już pracował. I bardzo chcą poznać rodzinę przyszłego członka wspólnoty.
@@gromitowa dzieki za info
Myślę że to "piękny umysł" schizofrenia niestety.....
@@jip8793 Dobrze napisałaś. Teoretycznie może i tak jest jak pisze wyżej ktoś w komentarzu, ale w praktyce... mojej sąsiadce, która jakieś dziesięć lat temu próbowała wstąpić do zakonuKRK a nie wytrwała okresu próbnego, do dziś nie zwrócono oszczędności, które oszczędna kobieta gromadziła na koncie pracując przez ponad 10lqt! To typowe praktyki sekciarskie
@@bolesawbierut6495 licz się ze slowami