Cos slabo Ci idzie bo jak porzednik napisal bieda i nedza juz jest widoczna 💁♂️ Nie możesz uratować wszystkich wiec pomysł o sobie i najbliższych bo na ratowanie kraju to juz za późno...
Jestem Ukraińcem i powiem w danych czasach w lesie podczas wojny NIE ukryjesz , popierwsze są małe , są drony z termowizą i patrolowane 24h z takiej wysokości ze niezauwazysz, jak linia frontu przechodzi przez jakiś las czy jasek to będzie zniszczony, linia frontu czasem może stać pare lat na miejscu, wszystko w okolice jest minowane zaczynają bombami kasetowymi (tak zabronione ale wykorzytane do tej pory z obej strony), są drony z granatami i operator może was pomylić z wrogiem i poprostu zrzuci na głowe granat i od tego nie ukryjesz bo zazwyczaj dwa drony jeden kieruje drugi zrzuca granat czy granaty (są już uchwytem rewolwerowym i biurą do 5 granat), jest tysiące nagrań jak w taki sposób wybiją wrogów. A jeszcze są rozrzucane po całym lesie małe miny motylki takie troszeczke większe od pilota do auta które potrafi urwać stopę czy dłonie . Jak złapią swoje to tu odrazu będziesz walczyć do smierci , złapią wrogi to mogą zabić. A jeszcze w nocy od każdej strony każą małe ekipy żeby coś zamontować wrogu jakieś drogi zapatrzenia. Pro zwierzęta to te pare sarn w okolice uciekną po pare wybuchach , zostaną myszy ktore zjadą wszystko na froncie to jest wielki problem bo oni mają w dupie ludzi i potrafią bez wstydu w schronie zrać prowizje. Taka ucieczka to tylko w Rosji w Syberii do tych lasów co są na pół kraju tam , w Europie nie ma szansy ukryć w lesie, chy ba ze masz bunkier i ukryjesz tam na 5 lat nie wyłazić z niego. Znajomy mieszkał obok linii frontu 8 lat temu jak jeszcze to było w mniejszej skali jak to stało w miejscu 8 lat, to nawet wtedy wszystkie lasy w okolice byli podminowane żeby wróg nie łaził i nie robił dywersję , oprócz tego co swoi mianowali to jeszcze wróg w nocy lazi minuje jak ma farta nie trafić na zaminowane. Podbijam jak zacznie wojna to lepiej wszystko ważne zabrać do auta i uciekać jak naj dalej ale nie liczcie ze uda przewrócić granice bo praktyka pokazuje ze w czasie wojny granice zamykają i mają w dupie konstytucje. Naijwiecej szansy przeżyć w aucie u kogoś na podwórku więcej niż w lesie, przysznic u kogoś w domu i mały grzejnik nawet na 500Watt da rady utrzymać ciepło w aucie w zime (jak by tak było ze nie puścili was w dom). Z praktyki Ukrainy na początku grubego zajechania Rosją po wszystkich drogach przy miastach byli punkty kontroli po między nymi zwykłymi drogami ludzie nawet po dziurawych drogach zamiast 90 jechali 120-140km/god grupami 5-10aut, na stancjach paliw często nie było paliwa czy duże kolejki cena na paliwo 2-3razy większa , moja rodzina jak uciekała to mieli kanisterki zapasowe z paliwem i na granice to już było rozbite zawieszenie, nie raz tak ze takie kolumny byli rozstrzelane wrogiem jak droga jest obok linii frontu, ruskie mieli w dupie ze to cywile nawet po karetkach strzelali. W moim przypadku to kuzyn na granice wysadził żone z dziećmi i kuzynke z córką bo jego nie wypuścili po drugiej strony granicy ja ich odebrałem , a kuzyn wrocil dodomu.
A zelensky dawno mógł zakończyć nawet nie zaczynać tego konfliktu w 2014 roku dombass banderowscy zaszeli My Lęchici wiemy kim są i jeszcze na korzyść ich się rozbroilismy i nawet większość broni itp. Nie dochodzi tak się bawią a Ludzie po obu stronach giną.
Jak nie masz pełnoprawnego bunkra w lesie z zapasami na 5lat. To las jest tylko miejscem z drzewami. Jak stać Cię na pełnoprawny bunkier w lesie to na mieszkanie w Hiszpanii też.
@@czarna_godzina_official Tym bardziej że każdy wie iż ludzie jeżdżą po lasach i zakopują broń. Będzie wojna to w lesie będzie jak w galerii tyle że cały czas będzie słychać strzały.
Dzisiaj, czyli z dzisiejszą technologią, szansa na przetrwanie w lesie są znikome: tanie drony, termowizja, noktowizja, fotopułapki z opcją przesyłania zdjęć do żandarmerii stacjonującej w okolicy, a także brak umiejętności polowania z kuszy czy łuku (zachowanie ciszy) - broń palna jest bardzo głośna (dzisiejsze mikrofony kierunkowe wyłapią strzał z wielu kilometrów). Dron można wyposażyć w kamerę UV, dzięki czemu błyskawicznie okupant zlokalizuje skupiska moczu ludzkiego, pobierze koordynaty i wyśle tam patrol. Podczas II w.ś. partyzancji trzymali w szachu miejscowych leśniczych i gajowych - niektórzy niemieccy pracownicy lasów mieli stałych "opiekunów" - w razie braku współpracy leśniczego z partyzantami opiekunowie mieli likwidować jego rodzinę, ponadto brakowało dróg w lasach i okupant miał niedostatek ludzi i samochodów; dzisiaj są świetne wozy terenowe i mnóstwo dróg w lasach (tworzone głównie do wycinki), więc penetracja i pacyfikacja terenu to pikuś. Niestety, nie mamy Alp, Pirenejów, tajgi, Syberii, ani terenów Skandynawii, a nasze Bieszczady czy Beskidy to śmiech na sali; nasze lasy to drzewo-powietrze-powietrze-powietrze-drzewo, czyli masowa wycinka przez leśników swoje zrobiła. Np. Bory Tucholskie to młode sosny, las bez podszycia (krzaków), z mchem i piachem jako ściółką, więc nie dość, że widać ciebie między drzewami, to ślady na ziemi są wyraźne jak literki w książce. I masakrycznie utrudniony dostęp do wody pitnej. O umiejętności posługiwania się bronią palną w stresie (walka) nawet nie będę pisał - jest równa 0. Kochana polskojęzyczna władzo Polski - dziękuję za brak szkolenia nas, społeczeństwa oraz za utrudnienia w posiadaniu broni.
@@Trabert_F Zgadzam się ze wszystkim poza koncówką.;) Broń można wyrobić w podobnym czasie, co prawo jazdy, a w dodatku dużo niższym kosztem. Że różnicach w cenie pomiędzy autem a palniakiem nie wspomnę. Matriał o broni palnej dla cywili jest już w przygotowaniu. J.K
Co ty gościu pimpolisz. Mieszkam w górach (nie zdradzę jakich) i tutejsze lasy mają wiele jaskiń i masywów skalnych, w których można się ukryć. Widać że jesteś zwykłym internetowym teoretykiem, któremuś wydaje się, że wszystko wie.
Witaj kolego🙂Nie bede sie wypowiadal czy warto sie chowac w lesie ,czy przez las tylko ewakuowac.Czy zostać w mieście.Czy wojna tutaj miała by inny przebieg niż na Ukranie.Gdyż cieżko to teraz ocenić.Wojna może być gwałtowna i mieć różne scenariusze.Jestem jednak instruktorem, specem od wyżywienia w terenie.I napisze kilka faktów.Żeby przetrwać w terenie trzeba mieć sporą wiedzę.Nie obraź sie ,ale nie masz racji w niektórych aspektach,,jedzenie i zdobywanie żywmości". 1.Przy odpowiedniej wiedzy grzyby jadalne są dostepne cały rok nawet zimą.Mają w swoim składzie białko ,które zawiera cenne aminokwasy i jest wartością zbliżone do białka miesnego. 2.Są rośliny ,które w swoim składzie zawierają wiecej kcal niż niektóre miesa np .odpowiednio przygotowane żołedzie maja ok 400 kcal w 100 g. 3.Paradoksalnie zimą idzie zdobyć bardziej kaloryczne rośliny niż latem ,bo cała energia spływa do ich kłącza np.kłącze Pałki wodnej czy Orlicy pospolitej a takich roślin jest wiecej.I mają w swoim składzie sporo weglowodanów ,które są najbardziej potrzebne w terenie jako energia do działani czy ogrzania organizmu . 4.Oprócz ziół,przez cały rok w lesie wystepują grzyby o silnym działaniu leczniczym np.Białoporek brzozowy,Wrośniak różnobarwny czy Błyskoporek podkorowy .Stawiaja na bogi przy poważnych infekcjach .Ich skuteczność potwierdzają najnowsze badania i wiem po sobie😊 5.Polowanie.Wiekoszość ludzi bez elementarnej wiedzy o zwyczajach zwierząt,nawet z bronią by nic nie upolowała .Robiąc samotną wyprawę ponad 100 km lasem wzdłuż Puszczy Noteckiej nie spotkałem przez kilka dni żadnej zwierzyny.Trzeba wiedzieć jak ją namierzyć i gdzie ją spotkać. Komentarz nie ,żeby sie wymadrzać.Czy kogos krytykować.Szacunek👍 Dzięki jesli ktoś wytrzymał do końca😊 pozdrawiam
@@przezyjwgluszy Cześć! Dzięki za ten komentarz, bo to ciekawe sprawy.;) Ja się w żadnym razie nie obrażam - mam świadomość tego, że taki survival to nie moja dziedzina. Chociaż kluczowe jest to, co napisałeś - wymaga to wiedzy, przygotowania i doświadczenia. Przeciętniak w życiu tego nie ogarnie. A jak ogarnie to przestanie być przeciętniakiem.;)
W wielu komentarzach wymienione zostały argumenty typu współczesna technika wykrywania (drony, noktowizja, termowizja itd) oraz coraz mniejszy wybór miejsc, w których można by się schować. Zgadzam się z tym jak najbardziej. Jednak chyba największą przeszkodą jest psychika. Przyzwyczajenia do współczesnego trybu życia i warunków. Łatwy dostęp do energii, wody, wszelkich zasobów, także usług (włącznie z dostępem do usług medycznych, które mają ogromne znaczenie). Do tego poruszona kwestia rodziny - żona, dzieci, którym trzeba zapewnić odpowiednie warunki. Owszem - takie ukrywanie się może i brzmi romantycznie, ale niestety jest to bardzo ciężkie i bardzo wymagające zadanie. Oprócz siły i sprawności fizycznej - trzeba być bardzo silnym psychicznie. W ciężkich warunkach morale szybko spada, co przekłada się na każde działanie. Do tego silna (samo)dyscyplina, o co jednak trudno w obecnych czasach. Jest takie powiedzenie: „Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”. I koło się zamyka.
@@czarna_godzina_official rodzina też jest dodatkowym czynnikiem obciążającym psychicznie. Kto by się nie martwił o żonę i dzieci? Nie tylko jeśli chodzi o warunki bytowe, ale też "psychiczne". Uspokajanie wszystkich (w przypadku dzieci to może być bardzo trudne), zapewnianie że są bezpieczne itd, także w przypadku np. jakiegoś patrolu idącego przez las - uciszanie dzieci, by nie zostać wykrytym itp. Nawet odpowiednie zajmowanie dzieci. Stres, stres, stres, na każdym kroku tym większy, im większą odpowiedzialność masz za wszystkich członków rodziny.
Bardzo racjonalnie zrealizowane nagranie. Jest dokładnie tak jak mówisz. Nawet promil nie skończy w lesie chyba że spędzał tam większość życia i ma tam ku temu zasoby. Dobrze, że środowisko zaczyna się rozprawiać z niektórymi mitami.
Dzięki! Myślę, że czas najwyższy wyjaśnić pewne kwestie na poważnie. Zwłaszcza, że przez sytuację na Ukrainie możemy być bardziej niż pewni, z jakim bestialstwem przyjdzie się nam mierzyć. J.K
@@czarna_godzina_official1 milion Polaków w lesie ? 😅 jak ludzie w mieście nie potrafiła przetrwać 3 dni bez prądu czy wody 🤦♂️ Jako społeczeństwo nie jesteśmy przygotowaniu na konflikt. Dziś jesteśmy bezradni w 90% bo tylko 10% ludzi myśli ... myśli żeby się przygotować na W ale to nie znaczy ze są w stanie praktycznie przetrwać. Teoria a praktyka to dwa światy. Będzie ciężko 😬
@@jaja-nw2ft Po pierwsze to dzieci potrafiły nazbierać chrustu i rozpalić ogień w piecu. Dziś młodzież bez smartfona nie potrafi nawet dnia spokojnie wytrzymać. Kiedyś woda była w studni a dziś wody tyle co w kranie albo 5l w butelce. Bo przecież zawsze jest w sklepie. Pewnego dnia nie będzie w sklepie i będzie dramat i panika jak przy c19 bo nie ma papier i panika by kupić trochę ryżu czy makaronu 🤦♂️ Ludzie w mieście doznają szoku w strachu rusza autem by wyjechać z miasta co jeszcze bardziej nakręci problem. Dziś jesteśmy uzależnienie od technologii nawet ludzie nie maja gotówki przy sobie tylko kartę która może zostać zablokowana albo terminale nie działać. Jest ogromna rożnica miedz dziś a 39. Ile ludzi ma zapas jedzenia ? Widać jak w niedziele po sklepach chodzą za jedzeniem 💁♂️
Jako Alimęciarz właśnie czegoś takiego szukałem. Wobec niesprawjedliwego wyroku Sądu rozważam alterantywę: przyłaczenie się do wspólnoty Grypsujących lub własnie długotrwałe Bytowanie w terenie zalesionym.
Witam serdecznie.Temat odcinka ciekawy.Moje spostrzeżenia dotyczące skrajnego bytowania w lesie w czasie warunków bojowych.Bez zaprawy wojskowej , bez przeszkolenia pierwszej pomocy wojskowej,bez dobrej jednostki broni nawet nie ma szans.Lata 90’ jednostka specjalna Bieszczady.Po 2 tygodniach bytowania chłopy wielkie jak Tury padali.A były to tylko ćwiczenia aby wytropić i zniszczyć.Teren zurbanizowany jest bardziej elastyczny.Trzeba pamiętać że ukrycie z zapasami jedzenia w jednym miejscu szybko kończy się zgonem konkurencja nie śpi .Takie prawidła przeżycia i wojenki
....miejscem do przetrwania jest zawsze malorolne gospodarstwo na wsi. Las ? Na tydzien, moze na trzy tygodnie dla przecietnego smiertelnika, pozniej sam z niego wyjdzie. Ludzie ! Prosze sprobowac zbudowac ziemianke na ogrodzie za domem I mieszkac w niej nie wchodzac do domu przez trzy tygodnie i wtedy nabierze sie perspekrywy i doswiadczenia.
Mieszkałem w Afryce przez 8 lat. Fascynowali mnie buszmeni i przysiągłem spròbować takiej przygody. Moji dziadkowie przeżyli UPA pod Rohatynem ( 1 ofiara) i świadomość wojny i surviwalu zaszczepiono mi od dziecka, jako norme w życiu. W 15 minut zabiłeś 30 letnią fantazje, gdy przypomniałeś mi, że przecież nie będę sam. 😂
@@alessandromienandi1473 ogrom Polski w lasach u nas nawet przez tyle lat nie potrafili w kraju zbudować schronów a jak są to pamiętają jeszcze czasy wojny światowej
Pobyt w lasie w czasie W może być dobry ale tylko na krótką metę np po drodze do miejsca ewakuacji. W dzisiejszych czasach rozwój techniki raczej słabo pozwoli nam ukryć się w lesie. Pozdrawiam :)
Cześć, fajny materiał. Taki trochę głos rozsądku w środowisku. Ciekawe ilu preppersów zachłysnęło się kawą albo płacze teraz w kącie, bo zburzyłeś im światopogląd 😂 Pozdrawiam serdecznie, Tomek 🙂
@@preppersowy Dzięki! Sądzę, że w niejednej prepperskiej bazie będzie gotowany bigos, a na grupach będą mnie linczować.😁 Trudno. Jeżeli choć jeden dzięki temu będzie płakać teraz, a nie pod lufą sołdata to moja misja zakończy się sukcesem. Również pozdrawiam! J.K
Gdyby w Polsce byly lasy typu Kanada USA Rosja Brazylia to ucieczka do lasu miałaby sens. U nas mało lasów, bardziej placki niż połacie plus klimat sprawia że tylko od wiosny do jesieni można siedzieć a w lesie w Polsce o żywność trudno
Polski las do kitrania się w czasie wojny w jednym miejscu? No to nie wypali. Ludziom się wydaje, że w lasach na nikogo nie trafią. Wystarczy regularnie chodzić na grzyby czy chociażby mieć znajomych grzybiarzy żeby wiedzieć, że nie ma miejsc, gdzie zwykły Janusz nie wlezie, a co dopiero wojsko, które będzie dysponowało specjalistyczną wiedzą o danym terenie, budynkach, ruinach. Ktoś tam dał argument, że w miastach są szabrownicy. Tak, ale oni zazwyczaj szukają łatwych celów. W lesie można się natknąć na osobę lub grupę, która będzie zainteresowana zdobyciem ekskluzywnych zasobów jak aspiryna czy turystyczna. Łatwiej obronić przed "okazją do kradzieży" dom lub mieszkanie niż ziemiankę czy szałas. Że w miastach bomby i naloty? A w lesie miny i drony. Nic się nie ukryje. Oczywiście zawsze warto wiedzieć, jak zwiększyć swoje szanse na przetrwanie w lesie w razie nieoczekiwanych okoliczności. Ale najważniejsze to mieć świadomość tego, że na terenie objętym wojną nie ma czegoś takiego jak bezpieczne miejsce, więc jak tylko pojawia się zagrożenie to trzeba szybciutko spierniczać i powie to każdy ogarnięty prepers.
@@urkeka9534 Niestety ludziom jakos się zakonotował ten las. Moim zdaniem jest jeszcze jeden argument przeciw - jak już poświęcisz taką ilość czasu i kasy na zbudowanie bazy w lesie, to po prostu będziesz chciał jej użyć, żeby cały ten wysiłek nie poszedł na marne. A to może być gigantyczny błąd. J.K
Ukrywanie się w lesie miało sens ale może podczas rozbiorów. Czy 1 wojny światowej gdzie miny raczkowały dopiero. A teraz to nie ma sensu. Szanse na przeżycie w obu przypadkach się wyrównują a nawet większe mogą być w mieszkaniu.
W przyzwyczajeniu do dóbr i wygód cywilizacyjnych i cyfrowej rzeczywistości, jesteśmy nie przygotowani do przetrwania w warunkach surowych. I to mniej przygotowani niż jeszcze 25 lat temu. W zasadzie najbardzej realne jest uciekanie w ramach cywilizacji.
Witaj. Bardzo dobry i mocny materiał dla niektorych moze nawet drastyczny ale to dobrze. Rozwiewa myślenie potencjalnego Rambo na bytowanie w lesie w razie W. Pozdrawiam z Kaszub
Jak mam zginąć w lesie z losowych przyczyn wolę jednak w domu przy lodowce 😅 Tak poważnie to las był dobry 100 lat temu gdzie nie było technologii i jak na końcu było powiedziane chłopi uciekali do lasu ale nie daleko żeby widzieć przeciwnika gdy wróg zabrał co chciał to chłopi wracali i odbudowywali wioskę. Bron chemiczna a w lesie nawet nie zdążysz sie schować jak zrobią nalot albo jak wyjdziesz się zatrujesz. Dziś dom z piwnica to miejsce żeby przetrwać 👍
Niesamowite, że 100 lat po Powstaniu ludzie wciąż wierzą, że dom z piwnicą to dobre miejsce XD W przypadku bombardowania to najgorsze co może być. Każda książka o PW po wojnie mówi żeby tego nie robić.
Najlepszy wyborem jeśli chce się zostać w Polsce i chce się pozostać anonimowym są duże miasta. Widać to na przykładzie Ukrainy, że ludzie, którzy nie chcą włączyć a chcą się ukryć przed poborem dekują się właśnie w dużych miastach. Na wsiach i w lasach nikt się nie ukrywa bo tam od razu cię zakapują. W miastach jesteś anonimowym i do czasu jak nie wpadniesz na patrol policji to nic ci nie grozi.
Jako zwykły zjadacz chleba las to miejsce dla mnie i partnerki jest o wiele lepsze niz miasto w czasie wojny czy totalnego załamania sie gospodarki światowej z najazdem pozaziemskiej cywilizacji to mysle nie istotne by bylo juz xD W miescie jednak sporo latwiej o kradziez , aby ktos mi i bliskim wyrządził krzywde bo ja mam spiwory i kuchenke z zapasem ruzy na 3 dni a ktos tego nie ma xd W miescie tez latwiej o to abym zostal stratowany dosłownie przez tłum. W miescie tez łatwiej o to abym zginoł od bomby.... Czy obcych wojsk. W lesie co nam zagraza ? Lisy , dziki , sarny ? Wilki no ale wilki nie wystepuja na terenie calej europy w kazdym lesie jednak. O wode w polskim lesie nie jest ciezko. O jedzenie ? Gorzej...dzis nie mozna trenować tak zwanego klusownictwa ;) ale wedkowac już mozna przeciez ;) w miescie było by cieżko o jedzenie jezeli samochod nie dojedzie z mlekiem w proszku i ryzem .... Takie miejsce w lesie latwiej tez przygotowac. Nasadzic tapinambur , inne rosliny co w miescie pod blokiem po prostu sie nie uda w 100%..... Propo apteki. W miescie nawet nie będzie gdzie trzymac tych leków. Dostaw nie bedzie po zamówieniu przez telefon. O lekarza bedzie tak samo ciezko i złamanie nogi bedzie taką samą katastrofą jak w lesie. W lesie łatwiej zadbac o odporność. W miastach pokrzywy rosną mało gdzie i sa nie zdrowe z okolic głownych dróg. Przez las latwiej tez przekroczyc granice. Niż idąc autostradą.... To wymaga sporej wiedzy , z ziololecznictwa , gotowania prymitywnego , budowania , polowania etc. Przedewszytkim wymaga doswiadczenia pod namiotem na dziko ;) bez biezacej wody , bez toalety po za tą którą wykopiemy jeżeli partnerka zgodziła sie i zlapała tez bakcyla na taka forme spedzania urlopu zamiast chodzic do McDonalda czy hotelowej restauracji w hotelu 5 gwiazdowym w grecji bez internetu w sumie to rozumie że mogę aplikowac na dyplomate wojewódzctwa co ? XD A oeswda jest taka że 95% ludzi kotrzy uciekna do lasu padnie z powodu biegunki do 14 dni. Konkurencji nie nie bedzie. Dzis majac distep do internetu , komunikatow sluzb ludzie w góry w zime ida w japonkach i krotkich spodenkach ....
Dzięki za napracowany i ciekawy komentarz! Powiedziałbym, że jednocześnie zgadzam się i nie zgadzam.;) Przede wszystkim po Twoim poście widać, że nie jesteś "zwykłym zjadaczem chleba".;) Jeżeli Wam odpowiada taki sposób życia i macie rozkminione pewne tematy, to życzę powodzenia! Mam tylko nadzieję, że nie przestrzelicie w niektórych sytuacjach. Rzecz w tym, że jeżeli do Twojego rejonu zbliżają się obce wojska, to jako cywil należy stamtąd bezsprzecznie uciekać. Przede wszystkim cywile na terenie utrudniają robotę żołnierzom, a do tego naszemu potencjalnemu przeciwnikowi nie robi różnicy do kogo ładuje - żołnierz, lekarz, kobieta, dziecko... Chociaż nie. Dzieci można przecież uprowadzić. W takiej sytuacji nawet bym się nie zatrzymywał, ale byle wcześniej, szybciej i dalej. Chowając się w lesie ryzykujesz, że front Was minie i pójdzie dalej, a Wy utkniecie na okupowanym terenie, który może da się odbić. A może nie. Trudno też przewidzieć, który rejon lasu zostanie w takiej sytuacji uznany za "strategicznie ważny". A jeszcze gorzej, jak w pobliżu zaczną operować jacyś partyzanci. Trochę inną parą kaloszy jest sytuacja, że miasto siedzi na beczce prochu i z jakiegoś powodu może dojść do zamieszek na większą skalę lub też zaczyna do nich zachodzić. Wtedy najlepiej albo zabunkrować się u siebie w mieszkaniu/domu i przeczekać z zapasami, albo zwiać na jakąś działkę poza miastem lub w ostateczności gdzieś w głąb lasu, jeżeli się nie da inaczej i wrócić po kilku dniach, jak sprawy przycichną. A i wiadomo, że w lesie najgroźniejszym zwierzem jest człowiek. W końcu jaki świr kręci się po lesie z dala od domu.xD Ogólnie to jest pewna różnica pomiędzy planem przeczekania okupacji w lesie, a przygotowaniem sobie półlegalnego miejsca biwakowego gdzieś na głębokim odludziu z nasadzeniami, jakimiś zapasami i prymitywną infrastrukturą. Takiej działki w lesie. Pytanie też, co zrobić zimą? Wtedy pokrzywy raczej nie będzie, a i przygotowane zawczasu nasadzenia też na wiele się nie przydadzą. Nie do końca rozumiem, o co chodzi z tym trzymaniem leków? Przecież można trzymać takie rzeczy w domu, który w takich sytuacjach jest całkiem pojemnym magazynem.;) Pozdrawiam, J.K
@@czarna_godzina_official oczywiście należy się oddalić najlepiej te 2-3 kraje dalej... Ale autostrada się nie będzie dało. Popularnymi drogami też nie. Niemcy już zamknęli granicę. Zostaje las. Ja nie dam rady iść z plecakiem przez 100km dzień w dzień przez tygodnie wręcz aby uciec z kraju skutecznie. Nikt nie da rady nie ma się co oszukiwać. Te 20-40km to już będzie dobrze w sumie i to bardzo. Wiec chcąc nie chcąc w lesie się spędzi masę czasu. Może okazać się że front nawet nie idzie w naszą stronę po paru dniach marszu. Może okazać się że bardziej opłaci się zostać w aktualnym miejscu. Jeżeli okupacja potrwa 2-3 miesiące jasne. Chwilowo sobie zrobić zwykły biwak.... Jak potrwa 2-6 lat ? Pozostaje iść dalej i przeżyć w lesie. Pomocy możemy nie otrzymać w innym kraju jeżeli wybuchlaby wojna światowa czy w naszej częściej Europy... Wracać do miasta po kilku dniach? To muszą służby działać poprawnie etc. W czasie wojny nie będzie nic... Ani służb ani prądu ani żarcia. Jak ktoś mieszka w większym mieście samo wyjście z miasta zajmie dokładnie cały dzień ... Od 6.39 do 18.10 ledwo z miasta się wyjdzie ;) widzieliśmy jakie korki były u naszego sąsiada więc jeżeli nie wyjedzie się 2-3 dni przed godziną W to auto można zostawić w sumie... Racja jest różnica między nielegalną działką z ziemianką przygotowaną w pełni teraz już w czasie spokoju a przeczekaniem okupacji. Chodź zawsze można wiedzieć jak zbudować ziemiankę i jak zapasy żywności jednak zrobić. Ludzie przed erą lodówek żyli i to w czasie zimy w miastach i wsiach ;) będzie się nie dojadać ale przeżyć można jak najbardziej . Wiedza o tym co można zjeść w lesie jest ogólnie dostępna i nie jest aż tak ciężka jak fizyka kwantowa ;) Jeżeli będzie można siedzieć w domu w spokoju to nie ma wogóle problemu. Zapasy jedzenia , wody , leków będą. Jeżeli trzeba będzie uciekać to leków na na następne 6 miesięcy się nie zabierze jednak. ;) Jestem zwykłym zjadaczem chleba. Przeszkolenia żadnego , doświadczenia zawodowego też żadnego. W wojsku nie byłem. Tyle że większość ludzi nie potrafi już niczego zrobić bez internetu i prądu. Nawet w spokoju usiąść na 5h. W grudniu święta będziemy spędzać pod namiotem ale na polu namiotowym tyle że bez wody no bo zima wiadomo wyłączona będzie. Wędke biorę to sobie na spokojnie doradzimy 20 dni świat i sylwestra w warunkach po za strefą komfortu ;)
Jakiej pozaziemskiej cywilizacji? Największym wrogiem są tzw ludzie z ich chciwościa i ideologiami, potem dopiero natura i zwierzęta - ale to tylko, jeśli nie umiesz się zachować.
Samochodem to nie ma co się oszukiwać - trzeba będzie jechać bocznymi drogami, z dala od ekspresówek i autostrad. Chyba że wyjeżdża się dzień przed, a nie dzień po. Wtedy to jeszcze będzie luz. Obstawiam, że jeżeli coś się wydarzy, to w pierwszej kolejności w pańtwach bałtyckich. Jeżeli coś zadzieje się u nas, to wschód Polski jest zagrożony. Na zachodzie powinno być bezpiecznie, patrząc na to, jakie występy dają Ukraińcy i jak trudno idzie Rosjanom parcie do przodu. Wracać do miasta oczywiście wtedy, kiedy zagrożenie minęło - jeżeli chodzi o wojnę, to wiadomo, że może być różnie. Jeżeli o jakieś zamieszki czy inne przyczyny naturalne, to nieco inne stuacja. Osobiście uważam, że jak coś zaczyna się kroić, to warto trzymać rękę na pulsie i śledzić wypowiedzi think tanków i speców z branży, żeby w miarę uprzedzić zagrożenie, a nie pchać się ze wszystkimi, bo wtedy faktycznie auto będzie bez sensu. Myślę, że warto mieć taką wiedzę, niekoniecznie na jakieś wojenne scenariusze, ale różnie może w życiu być. A nadmiar wiedzy to nikomu chyba jeszcze nie zaszkodził.;) Jeżeli ktoś bierze tylko witaminy, a co jakiś czas przeciwbóla czy węgiel, to luz. Jak ktoś jest uzależniony od recept, to niestety zawsze ma przerąbane i jest na straconej pozycji w przypadku każdej sytuacji survivalowej, która wykracza czasowo poza ostatnią dawkę. Chyba żaden lekarz nie wypisze nikomu recepty na pół roku czy rok do przodu. Powiem, że z tym namiotem to zajawka dobra. Trzymam zatem kciuki za udany wypad.;) JK
@czarna_godzina_official wierz pamiętam jak długo jechałem z Czech gdy wybuchła agresja Rosji na Ukrainie.... Chyba z 3h na granicy staliśmy... A nic się nie stało tak szczeze ani nawet przy naszych granicach... Ludzi przecież wręcz coś uderzyło mocno w głowe. Przy pandemii też kolejki były przed sklepami jak na zdj ze stanu wojennego .... A sklepy były i miały towary był prąd woda etc. Wiec nie ciężko sobie wyobrazić jak będzie wyglądał ogólno krajowy popłoch że jedna z granic została zaatakowana jednak xD Mało kto szykuje się akurat tylko na wojnę i to akurat że strony Rosji. Ta wiedza się przyda chyba zawsze. Czy to będzie utrata roboty czy pożar domu czy wojna czy apokalipsa zombi xD ;)
Ucieczka do lasu z plecakiem to służy tylko do przeczekania najgorszego momentu, jakim jest plądrowanie wsi, w której mieszkamy przez wrogie wojsko lub walki na terenie miasta, w którym mieszkamy. Powinniśmy wrócić do swojego domu lub mieszkania jak tylko sytuacja się uspokoi (jeżeli coś z naszego domu lub mieszkania zostanie, a jeżeli nie to trzeba szukać pomocy, bo bez niej daleko nie zajedziemy). Moim zdaniem to najprawdopodobniejszym scenariuszem jest otrzymanie powołania do wojska, jeżeli jesteś zdrowym chłopem to będziesz musiał się pożegnać z rodziną i zostawić im ten swój plecak i wyjechać na front no chyba że się zbuntujesz albo zdezerterujesz, bo będziesz próbował wrócić do domu :)
@@czarna_godzina_official kto niby ? Na dziki czekają ? Będą walić po autostradach , torach , szpitalach , fabrykach , szkołach , elektrowniach a nie po lesie w którym jest nie wielkie jezioro .... Szkoda amunicji i ludzi bo front będzie praktycznie tylko w okolicach miast i to tych większych.... Czy na Ukrainie ruscy walą pociskami i bombami specjalnie w lasy ? Czy raczej skupiają się na możliwych centrach dowodzenia czyli szkołach , szpitalach aby morale zniszczyć jak najbardziej ? W Polsce nie mamy metra aby ludność się tam mogła schronić... Nie mamy schronów , bunkrów etc. Ludzie w miastach zostaną w mieszkaniach i piwnicach galeria handlowych które nie oszukujmy się nie wytrzymają nawet wybuchu butli gazu xd xd xd
Oczywiście - infrastruktura będzie na celowniku przede wszystkim. Lasy tylko wtedy, kiedy wyda się, że schowali się tam żołnierze jednej czy drugiej strony. W lasach i zagajnikach też toczą się walki. Nadal łatwiej jest zamaskować czołówki zaplecza w lesie i trudniej rozpoznać takie miejsca pod kątem precyzyjnych uderzeń. Na pewno trzeba liczyć się z tym, że jeżeli siedzisz w lesie w pobliżu większego miasta, to w pewnym momencie mogą się tam pojawić wojska jednej albo drugiej strony. Nie mówię, że tak się stanie, ale nie da się takiej opcji zignorować. J.K
@czarna_godzina_official w pobliżu większego miasta czy nawet mniejszych z elektrowniami czy większymi strefami gospodarczymi można brać to za pewnik dla bezpieczeństwa że tak się stanie.
Dlatego właśnie wybór dobrego miesjca, spełniającego wymagania jest tak ważny i nie wcale nie należy do najprostszych... Żeby potem się nie okazało, że Tajna Baza znajduje się na podejściu pod najwyższe wzniesienie w okolicy, z którego można elegancko ostrzeliwać drogę rokadową 30 km dalej. J.K
@@andrzejbo1 Było dość dużo takich przypadków, ale przez dekady ukrywało się kilku. Chyba najbardziej znany to Hiro Onoda - nie dość, że się ukrywał, to jeszcze bawił się w dywersję z kilkoma podwładnymi. I to nie to, że nie wiedział, że wojna się skończyła. Po prostu nie przyjmował tego do wiadomości. Taki uparciuch. J.K
Dron z termowizją i podczepionym granatem zamiata pomysł kitrania się w lesie na samym wejściu. Może to mialo jakiś sens 100 lat temu. Przy dzisiejszej technologii totalnie bez sensu.
To samo napisałem 😅 Na dodatek bombki chemiczne o samo wszystko w lesie wyginie 💁♂️ Zresztą dziś i tak trują lasy i pola uprawne wiec ja stawiam na piwnice w domu. Ja coś to może nie zginę jako pierwszy 😅 a pewnie nie z głodu no chyba ze mnie sąsiad sprzeda 😒
@czarna_godzina_official raz w miesiącu upolujesz niedźwiedzia łopatą i młotkiem, żeby nie ganiać jak debil, więc mięso ogarnięte, do tego szyszki i żołędzie,a w sezonie to jeszcze owoce i grzyby. W zasadzie po co te miasta? Można jeszcze rozbrajać żołnierzy wroga i pozbawiać ich racji żywnościowych. Widziałem na filmie więc ogarnę. 😝
O czym wy tu piszecie ja mam wojne w domu jak brakuje internetu albo muchu i komary latem latają w nocy, noc w lesie z moją rodziną to warunki wojenne przy tym to pikuś, z drugiej strony nawiązując do konfliktu ja osobiście jestem za tym zeby kazdy zdrowy czlowiek mógł posiadac broń do obrony siebie, rodziny, kraju, pomyslcie jak byście sie zastanawiali w roli agresora oczywiście czy warto wchodzić do wioski miasta miasteczka gdzie 70%-80 % ludności posiadała broń gdzie z kazdego okna drzwi bramy moze paść strzał,to samo jest w warunkach pokoju jak masz broń w domu i masz prawo jej użyć w celach samoobrony to kazdy kto by chcial np odwiedzic was wczesnym rankiem napewno by sie przynajmniej z trzy razy zastanowił,ale to moje prywatne zdanie i opinia.Dodam tylko dla przeciwników broni, ze dzis wiecej ludzi ginie na pasach niz od broni palnej czyli przejścia są bardziej niebezpieczne niz posiadanie broni
Świetny materiał! Osobiście uważam, że przemieszczanie się przez zalesione tereny jest znacznie lepszą strategią niż pozostawanie w jednym miejscu. Taka forma działania zwiększa bezpieczeństwo - zmniejsza ryzyko wykrycia przez niepożądane osoby czy dzikie zwierzęta. Ponadto, przemieszczając się, mamy większą szansę na odkrycie opuszczonych domów, chat czy innych pozostałości po cywilizacji. W takich miejscach można czasem znaleźć wartościowe przedmioty, zapasy żywności lub inne przydatne rzeczy, które mogą okazać się kluczowe dla przetrwania. Osobiście preferuję tę formę ucieczki, ale jest to strategia, która wymaga odpowiedniego przygotowania fizycznego i mentalnego. Jeśli ktoś myśli o takiej formie działania, warto już teraz zacząć codzienne spacery - przynajmniej godzinne, niezależnie od warunków pogodowych. To pozwala organizmowi zaadaptować się do wysiłku i oswoić się z różnymi sytuacjami terenowymi. Dodatkowo polecam, aby w weekendy dodać dodatkowe obciążenie, na przykład 10-kilogramowy plecak, i wybrać się na dłuższe wędrówki. W ten sposób można stopniowo przyzwyczajać się do realiów poruszania się z ekwipunkiem. Początki mogą być trudne, bo nasz mózg często sabotuje takie aktywności - w końcu z natury dąży do wygody. Jednak jeśli pokonamy tę początkową barierę, wypracujemy w sobie dyscyplinę i determinację, wszystko stanie się prostsze, a przygotowanie fizyczne i psychiczne wejdzie nam w nawyk.
Napiszę 3 lata mieszkałem w lesie życie się posypało po śmierci mojej partnerki las to nie zabawa potrafi dać ale też odebrać czeba mieć ogromny szacunek do matki natury szczególnie znać się na ziołach w razie choroby co jeść i woda naprawdę niech ktoś pokaże filmik jak mieszka w lesie przez 3 miesiące puki masz zapasy to ok a potem co dalej
@czarna_godzina_official i tak na 3 zimy w lesie ktoś stwierdzi że jestem przygotowany to powiem nie tylko jakieś rozpoznanie tego nie da się przewidzieć natura może nam dużo dać a wiele odebrać
Super filmek zwłaszcza dla naszych Internetowych "bohaterów z CS-a" Jak słyszę rozmowy o uciekaniu z kraju gdy pierwsza łuska z AK spadnie na ziemię na granicy, lub budowy schronienia gdzieś w dziczy to śmiać mi się chce bo ci sami robią sobie krzywdę otwierając szampana....Dodam tylko że w Niemczech obozy dla uchodźców są te same od 30 lat i pełne kolorowych, nikt nie przyjmie Polaków z otwartymi ramionami w to wierzą tylko naiwniacy.
Wiecie ,nie to ze sie niezgadzam z tym ale istnieje kilka scenariuszy. Nie posiadam auta i nigdy nie będę, tam gdzie jestem raczej obce wojska nie wejdą tak szybko bo to wyspy. Predzej nalotow mozna bylo by się spodziewać i w takiej sytuacji ucieczka w las z dala od jakich kolwiek obiektów energetycznych lub wojskowych ma sens. I potwierdzę,las to tylko przystanek. Robicie to samo co ukraincy,w auta i uciekacie do innego kraju, tyle w temacie.
Polska to w większość teren płaski, więc wszędzie będziecie jak na patelni. Najlepiej to mieszkać na wsi przy dużym lesie. Jakby było gorąca, to zawsze można uciec na pewien czas, ale zawsze wrócić do domu. Ucieczka samochodem też może być niemożliwa, bo EMP może uszkodzić elektronikę i po sprawie. Poza tym jeśli nawet odpalicie auto, to drogi bedą zablokowane, bo wszyscy na to wpadną. W przeciwnym do Waszego kierunku będzie jechało wojsko. Wróg najpierw będzie atakował z powietrza, dlatego takie korki to dla niego zachęta do masakry. Przy dzisiejszej technice walki chyba lepsze jest rozproszenie po wsiach. Ale najlepszym wyjściem jest uniemożliwienie wrogowi dostanie się do wnętrza Kraju. Niestety nie mamy tyle sił i środków, aby np. zniszczyć wroga poza granicami. Nie mamy przemysłu rakietowego i nie mamy wystarczającej liczby systemów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych. Artylerii trzymającej wroga z dala mamy zdecydowanie za mało, nie mówiąc już o amunicji. Mówią, że wojna do nas przyjdzie za 5-10 lat. Akurat! Koleś za wschodnią granicą nie ma tyle czasu. Z obserwacji wynika, że wojna do nas zawita wcześniej niż się wszystkim wydaje.
godzina "w" to ucieczka z dużego miasta. jak ktoś mieszka na wsi, to wywalone, i na spokojnie można myśleć co dalej. A duże miast? to pewna śmierć (brak prądu, wody i kanalizacji, tysiące osób do wyżywienia)
@@czarna_godzina_official dopóki jest prąd, to jedynie bomba może spaść na głowę. z resztą, nawet nie trzeba daleko szukać by mieć przykłady życia w mieście w czasie wojny. są miasta w lepszej i gorszej sytuacji
Lasy Państwowe skutecznie pozbawiają nas jakiejkolwiek ochrony, nawet tymczasowej. Zdecydowanie lepszą opcją są miasta, grube betonowe ściany, ruiny, kanały, w obecnych czasach przy tej technologii, nie ma szans na skuteczne ukrywanie się w lesie. Co nie znaczy, że by Polski nie zalesiać, jak najbardziej, gęsto i z podszytem, głownie cały pas wschodni.
z całym szacunkiem, ale w razie konfliktu przez las się tylko przedziera w plecakiem ucieczkowym na plecach. Idiotyczny jest sam zamysł ukrywania się w lesie, przy obecnej technologi, a dokładniej jej powszechności drony + termowizja + ładunek wybuchowy. Jak zostaniecie w ten sposób wykryci, to nikt się nie będzie zastanawiał czy żołnierz (np. snajper), czy cywil, wylecicie w powietrze jako humanoidalna biała plamka na ekranie termowizyjnym z drona. Ps. Jak już będziecie uciekać z dobrze oprawionym plecakiem, to warto mieć zaplanowaną trasę ucieczki do bezpiecznych rejonów poza konfliktem i nie uciekać w moro, bo tym sobie tylko zwiększacie szanse na zarobienie kulki albo ładunku z drona 😉
Takich chętnych do ewakuacji samochodami będzie sporo...korki na drogach, walka o paliwo na stacjach, itd.Za granicę- wladze nauczone na ukraińskich doswiadczeniach zamkną je od razu żeby mieso armatnie nie zwiało. Tu zawsze jest podstawowe pytanie: co mam do stracenia ? Wszystkie te wojskow Sere itd sa go.no warte w rzeczywistych dzialaniach.
po ok pół roku mieszkania w lesie w warunkach prawie ziemianki przez ok 11lat (kasa jest, dobre żarcie i Biedronka 15km dalej) największym wrogiem jest wilgoc, wiatr i temperatura. 15* Przy całodobowym siedzeniu na dworze i małej aktywności odczuwalna temperatura to ok 7. W lesie w nocy w lipcu zdarzało się siedzieć ciepłej ubranym niż chodziłem po mieście w styczniu przy minusowych temperaturach. Kolejnym wrogiem są komary w lecie i higiena przy temperaturach rzędu ok 10-20* chyba ze ktoś lubi morsowanie
Z tym wyjazdem autem to trzeba zanim się zacznie wyjechać. Czyli przy każdych manewrach 2 razy do roku. Bo jak będzie atak to nie przeczytasz na smartphone o tym że czas wyjeżdżać bo na smartphone bedzie 0 zasięgu a za miastem most rozwalony. Kolej też. A już spadochroniarze niesowieccy tylko jeszcze bardziej groźni (bo zsrr już nie ma a pogarda dla rosjan ciągle jest to rosjanie odpowiedzą tym samym tylko lepiej) już opanowują lotnisko o 4:14 kiedy Ty słyszałeś jakieś bum bum za miastem. (To był ten most). Przy wojnie totalnej bez dobrego rozpoznania wojskowego to sobie możesz wyjeżdżać autem do woli. Tylko czy trafisz na czas to już inna sprawa. Wspaniałe rzady zadochnio lgbtowskie i ukropolskie nie dadzą Ci znaku że oni widzą już o 3:30 lecące samoloty bo poco białych murzynów w panikę wprowadzać? Niech śpią.
@@Sebastian-kj3cp W dzisiejszych czasach nie da się tak po prostu niepostrzeżenie zrobić inwazji. W 2022 wszyscy troche zainteresowani tematem to wiedzieli, ze coś się będzie kroić na co najmniej 2-3 miesiące do przodu. J.K
@@czarna_godzina_official No popatrz. A generałowie ukraińscy dopiero po ataku zaczęli mobilizacje, zaminowywanie itd. Ja oczywiście się spodziewałem ale ja to ja. A nie super ultra West military inteligence. Oni nie przewidzieli. A jeszcze jest druga opcja wojny. Służby pseudopolskie są zaniepokojone liczbą dziupli z bronią którą znajdują u mafii ukraińskich w Polsce niedaleko największych miast. Kałachy są gromadzone nie wiadomo po co, bo nie na handel. (I ponownie ja wiem po co, ale ja to ja)
@@Sebastian-kj3cp Ogólnie to już w listopadzie 2021, cały milinternet już zaczynał przebierać nogami, że coś się pewnie stanie. Javeliny już wtedy płynęły stdumieniem. A za ukraińskich generałów to nie będę się wyowiadać. J.K
@@czarna_godzina_official No to masz firmę, rodzinę, święta i... jakieś jaweliny płyną. Już widzę jak rzucasz wszystko w cholere i jedziesz z plecakiem na zachód. Łatwiej po 1 bombie rodzinę 2 lata w lesie trzymać niż powiedzieć starej żeby odwołała manicure w czwartek bo 1 armia pancerna gwardii się przebazowała bliżej.
No tak, ale tarp jest dobry, jesli masz upatrzony teren wiesz, ze bedziesz budowal schronienie po ucieczce, to pod tarpem sie kimniesz, a tak to ciezka praca. 2-3 dni i juz mozesz przenosic sie do ukrytej ziemianki....to mocne ulroszczenie, ale przetestowane
Według mnie założenie tego filmu nie jest właściwe. Ucieczka do lasu jest tu rozpatrzona pod kątem znalezienia się na linii frontu, ja bym na to spojrzał pod kątem zostania za linią frontu po stronie nieprzyjaciela. Zostanie w mieście lub wiosce dla młodego mężczyzny to pewna śmierć. Będą, chodzić sprawdzać, filtrować, zostawią dziadków, kobiety i dzieci, bo młody chłop to zagrożenie. Ukrainiec mi opowiadał o koledze który został za Charkowem za linią frontu i objechał 2000 km przez Rosje, Litwe, Kaliningrad, Polskę żeby wrócić do swoich. Za linią frontu lasy nie będą tak zaminowane czy nie będą sprawdzać dronami z termowizją co chwile. I nie chodzi o to żeby żyć w lesie jak Yeti, którego nikt nie widział tylko bardziej jak Robin Hood zakradać się do wioski po zaopatrzenie w sposób dyskretny i możliwie bezpieczny. Tak ja to widzę. Gdybym został za linią frontu nie siedziałbym w domu czekając aż po mnie przyjdą. Wybrałbym las, ewentualnie dyskretną wędrówkę w bezpieczniejszym kierunku.
Przecież jest mowa, o siedzeniu za linią frontu. Przy czym zdajesz sobie sprawę, że jeżeli sołdaty Cię przydybią na siedzeniu w lesie w jakiejś ziemiance, to najpierw będą strzelać, a dopiero potem pytać, coś za jeden? J.K
@@pawlohandwerker8636 No i to jest właśnie to.😁 Już pomijam fakt, ilu ludzi tak naprawdę ma sprawność fizyczną i odporność psychiczną, żeby usiedzieć w lesie, w niewygodach X miesięcy albo lat. A w domu to od rana kawka, kapciuszki i tościk, po nocce spędzonej w wygodnym wyrku z anatomicznym materacem.😅 J.K
Czasem wystarczy usiedzieć 2 dni bo heroiczne wojska demokratyczno tolerancyjne wspaniałego zachodu rozstawią wyrzutnie w środku miasta i wróg będzie walił w odpowiedzi w tą właśnie wyrzutnie paląc miasto przy okazji. (To nawet lepiej dla Nato bo można pokazać że w cywilów walą jak w krainie U to ma miejsce). To jak zobaczysz rozstawianie czegoś obok domu to wychodzisz, dom jest palony, ty żywy. Za 2 dni przyjeżdża zly Putin (Tak naprawdę czeczeni) I rozdają podstawowe zasoby nowo nabytej własnej już ludności na swoim własnym już nowym terytorium.
@@czarna_godzina_officiala ile ludzi wytrzyma miesiące czy lata na dworcu PKP bez niczego ? Pośród setek innych ludzi którzy mogą ich dosłownie stratować czy ich dzieci ? Którzy też nie będą posiadać nic i czekać na ten wóz rozdający mleko w proszku i ryż .... Bez możliwości zagotowania nawet kubka wody .... Albo w bloku bez prądu , wody , gazu ? To będą wręcz dni i tygodnie a nie miesiące i lata .... Albo i jeszcze krócej jak zaczną spadać bomby xD jak po blokach zaczną chodzić szabrownicy to w Polsce ludzie nawet się czym bronić nie będą mieli przez sąsiadem z bloku obok ;)
Rozpatrujemy tutaj zupełnie skrajne scenariusze. Wszystko oczywiście zależy od rozwoju sytuacji, ale ja bym się nie pchał na dworzec właśnie z tych powodów, o których mówisz. Jeżeli będą przerwy w dostawie prądu i wody do domów - jeszcze nie ma tragedii. Jeżeli masz zapasy, a front jest daleko, to sytuacja jest stabilna. Gorzej, gdy front zacznie się zbliżać. Zupełnie inna sytuacja jest we Lwowie, czy nawet Odessie, a zupełnie inna w Chersoniu lub Charkowie. A o broni to jeszcze będzie mowa.;) JK
Mieszkam w parku krajobrazowym, dookoła mam las, a na wypadek wojny zaadaptowałem sobie opuszczony dom jeszcze bardziej w lesie i w jeszcze bardziej niedostępnym terenie. Las to najbezpieczniejsze miejsce podczas wojny, da Ci jeść, pić, ukryje cię przed lotnictwem i dronami, da materiał budulcowy i opał w razie potrzeby ogrzania i gotowania... Jak ktoś potrafi zastawiać pułapki, sidła, oka, wnyki, obrabiać zwierzęta i zna się na roślinach, to da sobie radę.
@@hindakina Tak, tak!😆 Dronami z termowizją będą szukać jednego, nic nie znaczącego dla nich gościa po Beskidzie małym, po lesie!😆😆 za dużo filmów science fiction, zdecydowanie za dużo!!😆
@@hindakina no to będą szukać wojskowych a nie starszej, zgarbionej kobiety w chuście z chrustem na plecach...😆😆😆 Dodatkowo, oprócz kamuflażu, podczas wojny trzeba będzie odpychać wyglądem i zapachem!!😆 Nikt nie będzie się bujał w dresie albo wojskowych ciuszkach, przynajmniej nikt myślący...
@@killers175w termowizji snajper nie widzi koloru ciuszków. Dostaniesz kulkę za samą obecność. To nie takie proste lekkoduchu. Samo ciepło wydobywające się z ziemianki wentylacją też ładnie widać w termowizji. Wróg nie patrzy czy w ziemiance staruszka, tylko wrzuca granat. To nie WWII że się ukryjesz w środku lasu i przelatujący dron z termowizją nie zobaczy Twojej pozycji. Mam termowizję, więc wiem o czym mówię. Kup sobie i potestuj a zobaczysz jak bardzo jesteś widoczny...
Przetrwanie w lesie przez kilka miesięcy, szczególnie w okresie jesiennym czy zimowym jest niezwykle trudne. Z rodziną wręcz nie realne. Dla młodych osób bardzo dobrze obeznanych ze sztuką survivalu możliwe. Jednak wciąż w wielu wypadkach ten survival bedzie musiał zostać połączony z okazjonalnym wyjściem po zapasy do miasta. Powiedzmy sobie szczerze raczej nikt nie wybuduje bunkru z prawdziwego zdarzenia w środku lasu. Dużo prościej zebrać fundusze na czas "W" i wyemigorwać. W całym filmie natomiast zabrakło mega ważnego argumentu jakim jest przejście frontu przez nasze schronienie. Jeśli zakładamy że wojna przyniesie konieczność ukrywania się w lesie. Tymbardziej trzeba założyć, że przejdzie front przez nasze schronienie. Co będzie jednoznaczne zagrożeniem jeszcze gorszym niż życie w lesie przez długi długi czas.
Być może trzeba to było zrobić dobitniej, ale wydawało mi się, że już sama liczba wyzwań, którym trzeba sprostać i to, z jakimi ryzykami trzeba się liczyć de facto po to, żeby zostać uwięzionym za liniami wroga dyskwalifikuje ten pomysł w przedbiegach. J.K
Nie, no najrozsądniej zostać w mieście (najlepiej takim zburzonym, i przy mroźnej zimie spać w nieogrzewanych ruinach...). Albo po prostu mieć w tyle głowy, że sąsiad donosiciel wsypie cię na "gestapo" ;) za pento kiełbasy. W końcu w okupowanym i niezburzonym mieście będziesz miał opiekę lekarską, ogrzewanie i pomoc z zewnątrz...
@@jaja-nw2ft Ale wiesz, że na stole jest trochę więcej opcji niż życie w okupowanym mieście vs. życie w okupowanym lesie? Poza tym, stawiam dolary przeciwko orzechom, że podczas okupacji, sowieci ogłoszą sezon polowań na każdego chłopa kitrającego się w lesie. Miny, pułapki, zatruwanie ujęć wody... Z tym też trzeba się liczyć. J.K
@@czarna_godzina_official CO do obławy w lasach się zgadzam. Natomiast co do zawartości stołu w czasie okupacji to nie bardzo wiem co jeszcze zostaje nam na stole - zycie w okupowanej wsi?
@@jaja-nw2ft Najlepiej wynieść się w ogóle poza okupowany obszar. Dość dobry obraz jak to moze wyglądać daje nam Ukraina. Choć oczywiście nasza sytuacja nie będzie prawdopodobnie aż tak beznadziejna. J.K
W czasie wojny w naszych warunkach terytorialnych trzeba siedzieć w swoim domu bo dosłownie wszystkie drogi będą zakorkowane i tyle w temacie. O leśnych drogach zapomnij bo państwo już zadbało żeby przy prawie każdym wjeździe do lasu stał stalowy i zamknięty szlaban. No chyba że idzie front i czołgi jadą na twoją chatę. To wtedy spieprzaj ale najlepiej rowerem przez las a nie do lasu.
9:29 A tak apropo narzędzi można niektóre rzeczy zrobić ze złomu w polskich lasach jest tego pełno (tak wiem nie każdy jest McGyverem ale co poniektóre jak np: prosta prymitywna łopata ujdzie) Ps. Super film interesujący i nawet zabawy 😊
Żeby na dłużej z dala od cywilizacji to trzeba by mieć działkę w Portugalii. Można by mieszkać w starym kamiennym domu i uprawiać gospodarstwo w celu wyżywienia się.
W mojej ocenie ucieczka do lasu w razie kryzysu była dobrą opcją 90 lat temu,dziś ma sens o ile nikomu nie zależy specjalnie by cię znaleźć.Czasy AK i partyzantki odeszły do lamusa.Dziś są drony,AI i kamery termowizyjne...Nie schowasz się,nie zdobędziesz pożywienia - zginiesz albo sam sie poddasz.Prędzej przetrwasz w mieście jeśli ktoś cie szuka.
Nawet nie było sensu słuchać do końca. W lesie to się można ukrywać przed poborem a nie wrogim wojskiem. Wystarczy zobaczyć filmy jak ludzie są widoczni w nocy z drona dzięki podczerwieni. Jak nie macie jakiejś tajnej jaskini jak Janosik ukrytej gdzieś w głuszy to nie ma sensu nawet rozważać takiej możliwości
Że byś my sie dobrze zrozumieli. Mówisz o czasie wojny, przestrzegasz że jak jesz kiełbę i śpisz w hamaku to jesteś bee, a jak mowisz o miejscowe to przestrzegasz że podczas domniemanej wojny unikać miejsc w którym może być wycinka drzew, albo mogą przyjść grzybiarze? 😂😂😂
Ucieczka 🫵 do lasu w razie wojny to jak chowanie głowy w piasek przez strusia😉 Zbroić się trzeba i organizować, a nie po lasach się chować☝️ Lepiej pozwolenie na broń zacznijcie robić i ćwiczyć póki jest ułatwiony dostęp😉 A to o czym mowa w tym materiale, to tylko ważny dodatek do tego co napisałem.
Po co ci pozwolenie na broń. Strzelnice są, naucz się strzelać, walki, logistyki, survivalu, jak walczyć samemu będąc nieuzbrojonym z grupą uzbrojonych. Co jest potrzebne?, duża cierpliwość i pomysłowość. 😂. Nie żryj 3 dań na obiad, 5 posiłków dziennie i 3 kawy, deser. Ucz się przerwać nie mając niczego, w piątek po pracy masz wolne do poniedziałku rana. Spróbuj nie jeść od piątku po pracy np 17.00. do niedzieli 17.00. Nie pij dużo lub wcale, jest chłodno teraz więc trenuj. Musisz zachować czystość ciała, a zwłaszcza jamy gębowej, rąk i nóg, albo ci odpadną. Staraj się spać poza domem choćby 1 noc co tydzień, pod gołym niebem, nieśpij pia-sob-nie. Ćwicz, xobaczysz jak się zachowa twój organizm na terapia szokowa. Znajdź kanał survival i jedz po kolei filmy, cała masa jest kanałów. 😂
Dzisiaj to faktycznie byłaby porażka, las jako las nie byłyby złym wyborem jako schronienie jeszcze jakieś sto lat temu. Przecież podczas II Wojny Światowej w lasach ukrywała się np. partyzantka i jakoś szło, chociaż nie twierdzę że było łatwo. Ale no właśnie, tam nie szedł jeden człowiek, ewentualnie z rodziną a mały oddział ludzi którzy wiedzieli co robią i jak sobie dać radę, a i tak pomimo tego że w tamtych czasach im się to udało, dziś byłoby niemożliwe. Zmniejszenie obszaru lasów, w ogóle niemożliwy do porównania poziom technologii w porównaniu do tamtych czasów.
Więc tym bardziej dla współczesnego człowieka to będzie masakra. Na co dzień korzystamy z tylu udogodnienień, że wielu ludzie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, bo są dla nich oczywiste jak to, że słońce wstaje na wschodzie, a na święta znowu nie będzie śniegu. J.K
W naszych szerokościach geograficznych rekord przetrwania w lesie należy do pewnego estońskiego partyzanta, którego Rosjanie złapali dopiero w latach 70-tych (30 lat po wojnie). W przypadku regularnej wojny szansa na ukrycie się w lesie zależy też od geografii - od tego czy będzie przez niego przechodził front (w tedy szanse są żadne), czy raczej front i główne drogi ominą go bokiem - mówiąc generalnie w polskich warunkach ukrywanie się w lesie w trójkącie Suwałki-Warszaw-Brześć nie ma sensu - co najwyżej na sam moment przejścia wojsk.
1. Wystarczy sobie poszukać filmy dokumentujące samotne bytowanie w miejscach niedostępnych - jest tego sporo na YT - głównie Stany, Kanada itp. Jest wiele nieoczywistych problemów, np. samotność, depresja. Mimo zaopatrzenia pod korek w broń i żywność ludzie wracają wychudli jak myszy w żelaznym sklepie. 2. Jak ktoś sobie wyobraża "głupie" maskowanie śladów swojej bytności, np. zimą? ------ Moim zdaniem, las może być OK jak się spitala awaryjnie na parę nocy. Dłużej niż tydzień to już problem pod korek.
ponad polowe ktora spierdo.......u do lasu po jednym dniu spowrotem wroci do swoich mieszkan.........a druga polowa podczas proby rabania drzewa na opal za;;;;e sie w baniak
Jak się zna las wyłącznie ze spacerku w ładną pogodę, albo z postoju na parkingu leśnym w drodze nad morze, to potem można mieć nieco zakłamany obraz. J.K
Tak, masz rację, ale tak naprawdę ten cały ciężki kawałek chleba, który przytoczyłeś może być przynajmniej na jakiś czas, niestety jedną z najlepszych rozwiązań, ponieważ choć byś nie wiem jak wnikliwy był, to wojsko i tak bedzie miało informacje długo przed Tobą i zadba o zamknięcie granic by nie pozwolić Ci uciec od woja, miasto w razie wojny to chyba najgorsza opcja, samochód jest bezużyteczny, bo wszyscy zaczną nimi uciekać więc korki to kwestia najbliższej godziny itd. Itd. Więc jeśli nie uda Ci się w miarę wcześnie wyjechać za granicę to jako mężczyzna w wieku poborowym czyli jak doświadczenie z ukrainy pokazuje do 65 roku życia , to masz przesrane!
Jak jesteś zwykłym człowiekiem to można dać radę obce wojska nie mają na głównym celu lokalizacjii likwidacji jednostek tylko wojsk wroga bo jak je zlikwidują to ukrywający się cywil im nie zagrozi.
Tylko nam nie grożą obce wojska a dokładnie jedno, konkretne obce wojsko i oni na ukrainie udowodnili, że zwykli cywile są takim samym celem jak zorganizowane jednostki wojskowe i nikomu nie przebaczają. Ba! Z cywilami jest nawet prościej bo nie mają jak się bronić.
Czyli rozumiem, że uważasz, że każdy bez wyjątku poradzi sobie w lesie ot, tak przy odrobinie dobrych chęci i to jest super rada dla wszystkich - chowajcie się w lesie, będzie świetnie? xD J.K
Wniosek: Za wszelką cenę nie wolno dopuścić do tego aby w naszym kraju coś złego się działo.
@@piotrpuszek Pełna zgoda. Im bardziej będziemy gotowi jako społeczeństtwo, tym większa szansa, że będzie dobrze.;) J.K
Już Jest Dramat Dla 50 Szalejace Bezrobocie Bieda Nędza I Ubóstwo
Cos slabo Ci idzie bo jak porzednik napisal bieda i nedza juz jest widoczna 💁♂️ Nie możesz uratować wszystkich wiec pomysł o sobie i najbliższych bo na ratowanie kraju to juz za późno...
Wniosek, kulka w skroń.
Po co się męczyć ?
Powiedz to wszystkim Julkom co głosowały na uśmiechniętą Polskę.
Jestem Ukraińcem i powiem w danych czasach w lesie podczas wojny NIE ukryjesz , popierwsze są małe , są drony z termowizą i patrolowane 24h z takiej wysokości ze niezauwazysz, jak linia frontu przechodzi przez jakiś las czy jasek to będzie zniszczony, linia frontu czasem może stać pare lat na miejscu, wszystko w okolice jest minowane zaczynają bombami kasetowymi (tak zabronione ale wykorzytane do tej pory z obej strony), są drony z granatami i operator może was pomylić z wrogiem i poprostu zrzuci na głowe granat i od tego nie ukryjesz bo zazwyczaj dwa drony jeden kieruje drugi zrzuca granat czy granaty (są już uchwytem rewolwerowym i biurą do 5 granat), jest tysiące nagrań jak w taki sposób wybiją wrogów. A jeszcze są rozrzucane po całym lesie małe miny motylki takie troszeczke większe od pilota do auta które potrafi urwać stopę czy dłonie . Jak złapią swoje to tu odrazu będziesz walczyć do smierci , złapią wrogi to mogą zabić. A jeszcze w nocy od każdej strony każą małe ekipy żeby coś zamontować wrogu jakieś drogi zapatrzenia. Pro zwierzęta to te pare sarn w okolice uciekną po pare wybuchach , zostaną myszy ktore zjadą wszystko na froncie to jest wielki problem bo oni mają w dupie ludzi i potrafią bez wstydu w schronie zrać prowizje. Taka ucieczka to tylko w Rosji w Syberii do tych lasów co są na pół kraju tam , w Europie nie ma szansy ukryć w lesie, chy ba ze masz bunkier i ukryjesz tam na 5 lat nie wyłazić z niego. Znajomy mieszkał obok linii frontu 8 lat temu jak jeszcze to było w mniejszej skali jak to stało w miejscu 8 lat, to nawet wtedy wszystkie lasy w okolice byli podminowane żeby wróg nie łaził i nie robił dywersję , oprócz tego co swoi mianowali to jeszcze wróg w nocy lazi minuje jak ma farta nie trafić na zaminowane. Podbijam jak zacznie wojna to lepiej wszystko ważne zabrać do auta i uciekać jak naj dalej ale nie liczcie ze uda przewrócić granice bo praktyka pokazuje ze w czasie wojny granice zamykają i mają w dupie konstytucje. Naijwiecej szansy przeżyć w aucie u kogoś na podwórku więcej niż w lesie, przysznic u kogoś w domu i mały grzejnik nawet na 500Watt da rady utrzymać ciepło w aucie w zime (jak by tak było ze nie puścili was w dom). Z praktyki Ukrainy na początku grubego zajechania Rosją po wszystkich drogach przy miastach byli punkty kontroli po między nymi zwykłymi drogami ludzie nawet po dziurawych drogach zamiast 90 jechali 120-140km/god grupami 5-10aut, na stancjach paliw często nie było paliwa czy duże kolejki cena na paliwo 2-3razy większa , moja rodzina jak uciekała to mieli kanisterki zapasowe z paliwem i na granice to już było rozbite zawieszenie, nie raz tak ze takie kolumny byli rozstrzelane wrogiem jak droga jest obok linii frontu, ruskie mieli w dupie ze to cywile nawet po karetkach strzelali. W moim przypadku to kuzyn na granice wysadził żone z dziećmi i kuzynke z córką bo jego nie wypuścili po drugiej strony granicy ja ich odebrałem , a kuzyn wrocil dodomu.
A zelensky dawno mógł zakończyć nawet nie zaczynać tego konfliktu w 2014 roku dombass banderowscy zaszeli My Lęchici wiemy kim są i jeszcze na korzyść ich się rozbroilismy i nawet większość broni itp. Nie dochodzi tak się bawią a Ludzie po obu stronach giną.
@@lahslavicplMógł zakończyć, jak by pierdoInął atomem na Putina
@lahslavicpl Mógł zakończyć, jak by pierdoInął atomem na Putinka
@@lahslavicplPolska język trudna, Waniusza.
@lahslavicpl Polska język trudna, Waniusza.
Jak nie masz pełnoprawnego bunkra w lesie z zapasami na 5lat. To las jest tylko miejscem z drzewami. Jak stać Cię na pełnoprawny bunkier w lesie to na mieszkanie w Hiszpanii też.
@@DrJimBoston No i wszystko w temacie.😁 J.K
A ziemianka ukryta okololu 13 kilometrów od domu w dużym lesie
@@JimJokohona A masz chociaż cień gwarancji, że będziesz tam przez cały czas jedyną osobą :P
@@czarna_godzina_official Tym bardziej że każdy wie iż ludzie jeżdżą po lasach i zakopują broń. Będzie wojna to w lesie będzie jak w galerii tyle że cały czas będzie słychać strzały.
@@Przypowiesci_Salomona_26tylko las na terenach podmokłych i bagiennych się nadaje. Nikt tam nie zaglada z wiadomych względów
Dzisiaj, czyli z dzisiejszą technologią, szansa na przetrwanie w lesie są znikome: tanie drony, termowizja, noktowizja, fotopułapki z opcją przesyłania zdjęć do żandarmerii stacjonującej w okolicy, a także brak umiejętności polowania z kuszy czy łuku (zachowanie ciszy) - broń palna jest bardzo głośna (dzisiejsze mikrofony kierunkowe wyłapią strzał z wielu kilometrów). Dron można wyposażyć w kamerę UV, dzięki czemu błyskawicznie okupant zlokalizuje skupiska moczu ludzkiego, pobierze koordynaty i wyśle tam patrol. Podczas II w.ś. partyzancji trzymali w szachu miejscowych leśniczych i gajowych - niektórzy niemieccy pracownicy lasów mieli stałych "opiekunów" - w razie braku współpracy leśniczego z partyzantami opiekunowie mieli likwidować jego rodzinę, ponadto brakowało dróg w lasach i okupant miał niedostatek ludzi i samochodów; dzisiaj są świetne wozy terenowe i mnóstwo dróg w lasach (tworzone głównie do wycinki), więc penetracja i pacyfikacja terenu to pikuś.
Niestety, nie mamy Alp, Pirenejów, tajgi, Syberii, ani terenów Skandynawii, a nasze Bieszczady czy Beskidy to śmiech na sali; nasze lasy to drzewo-powietrze-powietrze-powietrze-drzewo, czyli masowa wycinka przez leśników swoje zrobiła.
Np. Bory Tucholskie to młode sosny, las bez podszycia (krzaków), z mchem i piachem jako ściółką, więc nie dość, że widać ciebie między drzewami, to ślady na ziemi są wyraźne jak literki w książce. I masakrycznie utrudniony dostęp do wody pitnej.
O umiejętności posługiwania się bronią palną w stresie (walka) nawet nie będę pisał - jest równa 0. Kochana polskojęzyczna władzo Polski - dziękuję za brak szkolenia nas, społeczeństwa oraz za utrudnienia w posiadaniu broni.
@@Trabert_F Zgadzam się ze wszystkim poza koncówką.;) Broń można wyrobić w podobnym czasie, co prawo jazdy, a w dodatku dużo niższym kosztem. Że różnicach w cenie pomiędzy autem a palniakiem nie wspomnę. Matriał o broni palnej dla cywili jest już w przygotowaniu. J.K
@@czarna_godzina_official Dziękuję za odpowiedź. Pzdr.
🎉Mistrz❤
Bez przesady nikt nie będzie ganiał po lasach za jakimiś uciekinierami albo robił obławy szukając ich z drona.
Co ty gościu pimpolisz. Mieszkam w górach (nie zdradzę jakich) i tutejsze lasy mają wiele jaskiń i masywów skalnych, w których można się ukryć. Widać że jesteś zwykłym internetowym teoretykiem, któremuś wydaje się, że wszystko wie.
Przetrwanie w lesie jest bardzo proste. Trzeba tylko mieć wszystko i umieć wszystko.
@@zamraii 😁😁😁
Pod waruniekm ze masz domek w lesie ze wszystkimi potrzebnymi rzeczami i nikogo nie ma w lesie 💪
@@piotrsadowski9530Oraz źe nie planujesz z niego wychodzić, żeby przypadkiem się na nikogo nie natknąć. J.K
Tylko głupiec umie wszystko !!!
😂😂 deathmatch w lesie dla płaskoziemców..
Witaj kolego🙂Nie bede sie wypowiadal czy warto sie chowac w lesie ,czy przez las tylko ewakuowac.Czy zostać w mieście.Czy wojna tutaj miała by inny przebieg niż na Ukranie.Gdyż cieżko to teraz ocenić.Wojna może być gwałtowna i mieć różne scenariusze.Jestem jednak instruktorem, specem od wyżywienia w terenie.I napisze kilka faktów.Żeby przetrwać w terenie trzeba mieć sporą wiedzę.Nie obraź sie ,ale nie masz racji w niektórych aspektach,,jedzenie i zdobywanie żywmości".
1.Przy odpowiedniej wiedzy grzyby jadalne są dostepne cały rok nawet zimą.Mają w swoim składzie białko ,które zawiera cenne aminokwasy i jest wartością zbliżone do białka miesnego.
2.Są rośliny ,które w swoim składzie zawierają wiecej kcal niż niektóre miesa np .odpowiednio przygotowane żołedzie maja ok 400 kcal w 100 g.
3.Paradoksalnie zimą idzie zdobyć bardziej kaloryczne rośliny niż latem ,bo cała energia spływa do ich kłącza np.kłącze Pałki wodnej czy Orlicy pospolitej a takich roślin jest wiecej.I mają w swoim składzie sporo weglowodanów ,które są najbardziej potrzebne w terenie jako energia do działani czy ogrzania organizmu .
4.Oprócz ziół,przez cały rok w lesie wystepują grzyby o silnym działaniu leczniczym np.Białoporek brzozowy,Wrośniak różnobarwny czy Błyskoporek podkorowy .Stawiaja na bogi przy poważnych infekcjach .Ich skuteczność potwierdzają najnowsze badania i wiem po sobie😊
5.Polowanie.Wiekoszość ludzi bez elementarnej wiedzy o zwyczajach zwierząt,nawet z bronią by nic nie upolowała .Robiąc samotną wyprawę ponad 100 km lasem wzdłuż Puszczy Noteckiej nie spotkałem przez kilka dni żadnej zwierzyny.Trzeba wiedzieć jak ją namierzyć i gdzie ją spotkać.
Komentarz nie ,żeby sie wymadrzać.Czy kogos krytykować.Szacunek👍
Dzięki jesli ktoś wytrzymał do końca😊 pozdrawiam
@@przezyjwgluszy Cześć! Dzięki za ten komentarz, bo to ciekawe sprawy.;) Ja się w żadnym razie nie obrażam - mam świadomość tego, że taki survival to nie moja dziedzina. Chociaż kluczowe jest to, co napisałeś - wymaga to wiedzy, przygotowania i doświadczenia. Przeciętniak w życiu tego nie ogarnie. A jak ogarnie to przestanie być przeciętniakiem.;)
❤
W wielu komentarzach wymienione zostały argumenty typu współczesna technika wykrywania (drony, noktowizja, termowizja itd) oraz coraz mniejszy wybór miejsc, w których można by się schować. Zgadzam się z tym jak najbardziej. Jednak chyba największą przeszkodą jest psychika. Przyzwyczajenia do współczesnego trybu życia i warunków. Łatwy dostęp do energii, wody, wszelkich zasobów, także usług (włącznie z dostępem do usług medycznych, które mają ogromne znaczenie). Do tego poruszona kwestia rodziny - żona, dzieci, którym trzeba zapewnić odpowiednie warunki. Owszem - takie ukrywanie się może i brzmi romantycznie, ale niestety jest to bardzo ciężkie i bardzo wymagające zadanie. Oprócz siły i sprawności fizycznej - trzeba być bardzo silnym psychicznie. W ciężkich warunkach morale szybko spada, co przekłada się na każde działanie. Do tego silna (samo)dyscyplina, o co jednak trudno w obecnych czasach. Jest takie powiedzenie: „Trudne czasy tworzą silnych ludzi, silni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, a słabi ludzie tworzą trudne czasy”. I koło się zamyka.
@@kaczkinson Bardzo dobrze napisane.
@@czarna_godzina_official rodzina też jest dodatkowym czynnikiem obciążającym psychicznie. Kto by się nie martwił o żonę i dzieci? Nie tylko jeśli chodzi o warunki bytowe, ale też "psychiczne". Uspokajanie wszystkich (w przypadku dzieci to może być bardzo trudne), zapewnianie że są bezpieczne itd, także w przypadku np. jakiegoś patrolu idącego przez las - uciszanie dzieci, by nie zostać wykrytym itp. Nawet odpowiednie zajmowanie dzieci. Stres, stres, stres, na każdym kroku tym większy, im większą odpowiedzialność masz za wszystkich członków rodziny.
Bardzo racjonalnie zrealizowane nagranie. Jest dokładnie tak jak mówisz. Nawet promil nie skończy w lesie chyba że spędzał tam większość życia i ma tam ku temu zasoby. Dobrze, że środowisko zaczyna się rozprawiać z niektórymi mitami.
Dzięki! Myślę, że czas najwyższy wyjaśnić pewne kwestie na poważnie. Zwłaszcza, że przez sytuację na Ukrainie możemy być bardziej niż pewni, z jakim bestialstwem przyjdzie się nam mierzyć. J.K
@@czarna_godzina_official1 milion Polaków w lesie ? 😅 jak ludzie w mieście nie potrafiła przetrwać 3 dni bez prądu czy wody 🤦♂️ Jako społeczeństwo nie jesteśmy przygotowaniu na konflikt. Dziś jesteśmy bezradni w 90% bo tylko 10% ludzi myśli ... myśli żeby się przygotować na W ale to nie znaczy ze są w stanie praktycznie przetrwać. Teoria a praktyka to dwa światy. Będzie ciężko 😬
@@piotrsadowski9530to prawda
@@piotrsadowski9530 nikt nigdy nie był przygotowany na konflikt. Po 1939 też więszkość narodu nie potrafiła w miescie przetrwac
@@jaja-nw2ft Po pierwsze to dzieci potrafiły nazbierać chrustu i rozpalić ogień w piecu. Dziś młodzież bez smartfona nie potrafi nawet dnia spokojnie wytrzymać. Kiedyś woda była w studni a dziś wody tyle co w kranie albo 5l w butelce. Bo przecież zawsze jest w sklepie. Pewnego dnia nie będzie w sklepie i będzie dramat i panika jak przy c19 bo nie ma papier i panika by kupić trochę ryżu czy makaronu 🤦♂️ Ludzie w mieście doznają szoku w strachu rusza autem by wyjechać z miasta co jeszcze bardziej nakręci problem. Dziś jesteśmy uzależnienie od technologii nawet ludzie nie maja gotówki przy sobie tylko kartę która może zostać zablokowana albo terminale nie działać. Jest ogromna rożnica miedz dziś a 39. Ile ludzi ma zapas jedzenia ? Widać jak w niedziele po sklepach chodzą za jedzeniem 💁♂️
Jako Alimęciarz właśnie czegoś takiego szukałem.
Wobec niesprawjedliwego wyroku Sądu rozważam alterantywę: przyłaczenie się do wspólnoty Grypsujących lub własnie długotrwałe Bytowanie w terenie zalesionym.
ktoś coś
Dziecko zrobiłeś i nie wychowujesz to trochę odpowiedzialności 😅
@@kriswise9318 benkart zupelnie do mnie niepodobny - wredny brzydki i nieusłuchany. tak że tego
Może chce wychowywać ale sąd faworyzuje matke a z ojca zrobił bankomat?
@@ArturKosowski134 Wiadomo, poza tym szczeniak brzydki wredny i rezonujacy, zuperłnie do mnię niepodobny tak że tego
Witam serdecznie.Temat odcinka ciekawy.Moje spostrzeżenia dotyczące skrajnego bytowania w lesie w czasie warunków bojowych.Bez zaprawy wojskowej , bez przeszkolenia pierwszej pomocy wojskowej,bez dobrej jednostki broni nawet nie ma szans.Lata 90’ jednostka specjalna Bieszczady.Po 2 tygodniach bytowania chłopy wielkie jak Tury padali.A były to tylko ćwiczenia aby wytropić i zniszczyć.Teren zurbanizowany jest bardziej elastyczny.Trzeba pamiętać że ukrycie z zapasami jedzenia w jednym miejscu szybko kończy się zgonem konkurencja nie śpi .Takie prawidła przeżycia i wojenki
....miejscem do przetrwania jest zawsze malorolne gospodarstwo na wsi. Las ? Na tydzien, moze na trzy tygodnie dla przecietnego smiertelnika, pozniej sam z niego wyjdzie.
Ludzie !
Prosze sprobowac zbudowac ziemianke na ogrodzie za domem I mieszkac w niej nie wchodzac do domu przez trzy tygodnie i wtedy nabierze sie perspekrywy i doswiadczenia.
Bo to zawsze wszystko pięknie brzmi i wygląda z perspektywy ciepłego domu i wygodnego fotela.;) J.K
No wykopać ziemianke w lesie, to trzeba zostać mistrzem w slalomie między korzeniami.
@@katarzynaduga2229 To niedobra o tym wspominać, wcale niepodobna, wcale niepodobna.xD J.K
@@czarna_godzina_official
😁 🤬
@@katarzynaduga2229 🫡
Mieszkałem w Afryce przez 8 lat. Fascynowali mnie buszmeni i przysiągłem spròbować takiej przygody. Moji dziadkowie przeżyli UPA pod Rohatynem ( 1 ofiara) i świadomość wojny i surviwalu zaszczepiono mi od dziecka, jako norme w życiu. W 15 minut zabiłeś 30 letnią fantazje, gdy przypomniałeś mi, że przecież nie będę sam. 😂
@@alessandromienandi1473 ogrom Polski w lasach u nas nawet przez tyle lat nie potrafili w kraju zbudować schronów a jak są to pamiętają jeszcze czasy wojny światowej
To ja, pan maruda.😁
Jak zwykle świetny materiał, jak zawsze merytoryczny
Pobyt w lasie w czasie W może być dobry ale tylko na krótką metę np po drodze do miejsca ewakuacji. W dzisiejszych czasach rozwój techniki raczej słabo pozwoli nam ukryć się w lesie. Pozdrawiam :)
@@Umiarkowany.Preppers 100% racji.😁 Również pozdrawiam! J.K
😅Chyba że jest się po za strefa działań 😏trzymajcie się południa pozdrawiam
Subek leci za to arcydzieło. Bardzo rzeczowo potraktowany temat. Gratuluje szerokiego horyzontu.
Cześć, fajny materiał. Taki trochę głos rozsądku w środowisku. Ciekawe ilu preppersów zachłysnęło się kawą albo płacze teraz w kącie, bo zburzyłeś im światopogląd 😂 Pozdrawiam serdecznie, Tomek 🙂
@@preppersowy Dzięki! Sądzę, że w niejednej prepperskiej bazie będzie gotowany bigos, a na grupach będą mnie linczować.😁
Trudno. Jeżeli choć jeden dzięki temu będzie płakać teraz, a nie pod lufą sołdata to moja misja zakończy się sukcesem. Również pozdrawiam! J.K
13:10 ja raz namówiłem moją żonę na nocleg w lesie. To ostatni raz kiedy to zrobiłem, wolę pluton egzekucyjny nieprzyjaciela...😬
Póki nie podjęliście wspólnej decyzji, że więcej nie pójdziesz do lasu, to wszystko jest ok.;) J.K
😂😂😂😂
Gdyby w Polsce byly lasy typu Kanada USA Rosja Brazylia to ucieczka do lasu miałaby sens. U nas mało lasów, bardziej placki niż połacie plus klimat sprawia że tylko od wiosny do jesieni można siedzieć a w lesie w Polsce o żywność trudno
Polski las do kitrania się w czasie wojny w jednym miejscu? No to nie wypali. Ludziom się wydaje, że w lasach na nikogo nie trafią. Wystarczy regularnie chodzić na grzyby czy chociażby mieć znajomych grzybiarzy żeby wiedzieć, że nie ma miejsc, gdzie zwykły Janusz nie wlezie, a co dopiero wojsko, które będzie dysponowało specjalistyczną wiedzą o danym terenie, budynkach, ruinach. Ktoś tam dał argument, że w miastach są szabrownicy. Tak, ale oni zazwyczaj szukają łatwych celów. W lesie można się natknąć na osobę lub grupę, która będzie zainteresowana zdobyciem ekskluzywnych zasobów jak aspiryna czy turystyczna. Łatwiej obronić przed "okazją do kradzieży" dom lub mieszkanie niż ziemiankę czy szałas. Że w miastach bomby i naloty? A w lesie miny i drony. Nic się nie ukryje. Oczywiście zawsze warto wiedzieć, jak zwiększyć swoje szanse na przetrwanie w lesie w razie nieoczekiwanych okoliczności. Ale najważniejsze to mieć świadomość tego, że na terenie objętym wojną nie ma czegoś takiego jak bezpieczne miejsce, więc jak tylko pojawia się zagrożenie to trzeba szybciutko spierniczać i powie to każdy ogarnięty prepers.
@@urkeka9534 Niestety ludziom jakos się zakonotował ten las. Moim zdaniem jest jeszcze jeden argument przeciw - jak już poświęcisz taką ilość czasu i kasy na zbudowanie bazy w lesie, to po prostu będziesz chciał jej użyć, żeby cały ten wysiłek nie poszedł na marne. A to może być gigantyczny błąd. J.K
Ukrywanie się w lesie miało sens ale może podczas rozbiorów. Czy 1 wojny światowej gdzie miny raczkowały dopiero. A teraz to nie ma sensu. Szanse na przeżycie w obu przypadkach się wyrównują a nawet większe mogą być w mieszkaniu.
W przyzwyczajeniu do dóbr i wygód cywilizacyjnych i cyfrowej rzeczywistości, jesteśmy nie przygotowani do przetrwania w warunkach surowych. I to mniej przygotowani niż jeszcze 25 lat temu. W zasadzie najbardzej realne jest uciekanie w ramach cywilizacji.
Może komuś zależy na tym żeby nas przyzwyczaić do luksusu ???? Nie pomyślałeś o tym ?
Witaj.
Bardzo dobry i mocny materiał dla niektorych moze nawet drastyczny ale to dobrze. Rozwiewa myślenie potencjalnego Rambo na bytowanie w lesie w razie W. Pozdrawiam z Kaszub
Dzięki i również pozdrawiam!
13 minuta najlepsze haha
Wykiwam wszystkich i schowam się w szafie.
Jak mam zginąć w lesie z losowych przyczyn wolę jednak w domu przy lodowce 😅 Tak poważnie to las był dobry 100 lat temu gdzie nie było technologii i jak na końcu było powiedziane chłopi uciekali do lasu ale nie daleko żeby widzieć przeciwnika gdy wróg zabrał co chciał to chłopi wracali i odbudowywali wioskę. Bron chemiczna a w lesie nawet nie zdążysz sie schować jak zrobią nalot albo jak wyjdziesz się zatrujesz. Dziś dom z piwnica to miejsce żeby przetrwać 👍
Niesamowite, że 100 lat po Powstaniu ludzie wciąż wierzą, że dom z piwnicą to dobre miejsce XD W przypadku bombardowania to najgorsze co może być. Każda książka o PW po wojnie mówi żeby tego nie robić.
To było naprawdę dobre podsumowanie
Najlepszy wyborem jeśli chce się zostać w Polsce i chce się pozostać anonimowym są duże miasta. Widać to na przykładzie Ukrainy, że ludzie, którzy nie chcą włączyć a chcą się ukryć przed poborem dekują się właśnie w dużych miastach. Na wsiach i w lasach nikt się nie ukrywa bo tam od razu cię zakapują. W miastach jesteś anonimowym i do czasu jak nie wpadniesz na patrol policji to nic ci nie grozi.
Jako zwykły zjadacz chleba las to miejsce dla mnie i partnerki jest o wiele lepsze niz miasto w czasie wojny czy totalnego załamania sie gospodarki światowej z najazdem pozaziemskiej cywilizacji to mysle nie istotne by bylo juz xD
W miescie jednak sporo latwiej o kradziez , aby ktos mi i bliskim wyrządził krzywde bo ja mam spiwory i kuchenke z zapasem ruzy na 3 dni a ktos tego nie ma xd
W miescie tez latwiej o to abym zostal stratowany dosłownie przez tłum.
W miescie tez łatwiej o to abym zginoł od bomby.... Czy obcych wojsk.
W lesie co nam zagraza ? Lisy , dziki , sarny ? Wilki no ale wilki nie wystepuja na terenie calej europy w kazdym lesie jednak.
O wode w polskim lesie nie jest ciezko. O jedzenie ? Gorzej...dzis nie mozna trenować tak zwanego klusownictwa ;) ale wedkowac już mozna przeciez ;) w miescie było by cieżko o jedzenie jezeli samochod nie dojedzie z mlekiem w proszku i ryzem ....
Takie miejsce w lesie latwiej tez przygotowac. Nasadzic tapinambur , inne rosliny co w miescie pod blokiem po prostu sie nie uda w 100%.....
Propo apteki. W miescie nawet nie będzie gdzie trzymac tych leków. Dostaw nie bedzie po zamówieniu przez telefon. O lekarza bedzie tak samo ciezko i złamanie nogi bedzie taką samą katastrofą jak w lesie.
W lesie łatwiej zadbac o odporność. W miastach pokrzywy rosną mało gdzie i sa nie zdrowe z okolic głownych dróg.
Przez las latwiej tez przekroczyc granice. Niż idąc autostradą....
To wymaga sporej wiedzy , z ziololecznictwa , gotowania prymitywnego , budowania , polowania etc. Przedewszytkim wymaga doswiadczenia pod namiotem na dziko ;) bez biezacej wody , bez toalety po za tą którą wykopiemy jeżeli partnerka zgodziła sie i zlapała tez bakcyla na taka forme spedzania urlopu zamiast chodzic do McDonalda czy hotelowej restauracji w hotelu 5 gwiazdowym w grecji bez internetu w sumie to rozumie że mogę aplikowac na dyplomate wojewódzctwa co ? XD
A oeswda jest taka że 95% ludzi kotrzy uciekna do lasu padnie z powodu biegunki do 14 dni. Konkurencji nie nie bedzie. Dzis majac distep do internetu , komunikatow sluzb ludzie w góry w zime ida w japonkach i krotkich spodenkach ....
Dzięki za napracowany i ciekawy komentarz!
Powiedziałbym, że jednocześnie zgadzam się i nie zgadzam.;) Przede wszystkim po Twoim poście widać, że nie jesteś "zwykłym zjadaczem chleba".;) Jeżeli Wam odpowiada taki sposób życia i macie rozkminione pewne tematy, to życzę powodzenia! Mam tylko nadzieję, że nie przestrzelicie w niektórych sytuacjach.
Rzecz w tym, że jeżeli do Twojego rejonu zbliżają się obce wojska, to jako cywil należy stamtąd bezsprzecznie uciekać. Przede wszystkim cywile na terenie utrudniają robotę żołnierzom, a do tego naszemu potencjalnemu przeciwnikowi nie robi różnicy do kogo ładuje - żołnierz, lekarz, kobieta, dziecko... Chociaż nie. Dzieci można przecież uprowadzić.
W takiej sytuacji nawet bym się nie zatrzymywał, ale byle wcześniej, szybciej i dalej. Chowając się w lesie ryzykujesz, że front Was minie i pójdzie dalej, a Wy utkniecie na okupowanym terenie, który może da się odbić. A może nie. Trudno też przewidzieć, który rejon lasu zostanie w takiej sytuacji uznany za "strategicznie ważny". A jeszcze gorzej, jak w pobliżu zaczną operować jacyś partyzanci.
Trochę inną parą kaloszy jest sytuacja, że miasto siedzi na beczce prochu i z jakiegoś powodu może dojść do zamieszek na większą skalę lub też zaczyna do nich zachodzić. Wtedy najlepiej albo zabunkrować się u siebie w mieszkaniu/domu i przeczekać z zapasami, albo zwiać na jakąś działkę poza miastem lub w ostateczności gdzieś w głąb lasu, jeżeli się nie da inaczej i wrócić po kilku dniach, jak sprawy przycichną.
A i wiadomo, że w lesie najgroźniejszym zwierzem jest człowiek. W końcu jaki świr kręci się po lesie z dala od domu.xD
Ogólnie to jest pewna różnica pomiędzy planem przeczekania okupacji w lesie, a przygotowaniem sobie półlegalnego miejsca biwakowego gdzieś na głębokim odludziu z nasadzeniami, jakimiś zapasami i prymitywną infrastrukturą. Takiej działki w lesie.
Pytanie też, co zrobić zimą? Wtedy pokrzywy raczej nie będzie, a i przygotowane zawczasu nasadzenia też na wiele się nie przydadzą.
Nie do końca rozumiem, o co chodzi z tym trzymaniem leków? Przecież można trzymać takie rzeczy w domu, który w takich sytuacjach jest całkiem pojemnym magazynem.;)
Pozdrawiam,
J.K
@@czarna_godzina_official oczywiście należy się oddalić najlepiej te 2-3 kraje dalej... Ale autostrada się nie będzie dało.
Popularnymi drogami też nie. Niemcy już zamknęli granicę. Zostaje las. Ja nie dam rady iść z plecakiem przez 100km dzień w dzień przez tygodnie wręcz aby uciec z kraju skutecznie. Nikt nie da rady nie ma się co oszukiwać. Te 20-40km to już będzie dobrze w sumie i to bardzo.
Wiec chcąc nie chcąc w lesie się spędzi masę czasu. Może okazać się że front nawet nie idzie w naszą stronę po paru dniach marszu. Może okazać się że bardziej opłaci się zostać w aktualnym miejscu.
Jeżeli okupacja potrwa 2-3 miesiące jasne. Chwilowo sobie zrobić zwykły biwak.... Jak potrwa 2-6 lat ? Pozostaje iść dalej i przeżyć w lesie. Pomocy możemy nie otrzymać w innym kraju jeżeli wybuchlaby wojna światowa czy w naszej częściej Europy...
Wracać do miasta po kilku dniach? To muszą służby działać poprawnie etc. W czasie wojny nie będzie nic... Ani służb ani prądu ani żarcia. Jak ktoś mieszka w większym mieście samo wyjście z miasta zajmie dokładnie cały dzień ... Od 6.39 do 18.10 ledwo z miasta się wyjdzie ;) widzieliśmy jakie korki były u naszego sąsiada więc jeżeli nie wyjedzie się 2-3 dni przed godziną W to auto można zostawić w sumie...
Racja jest różnica między nielegalną działką z ziemianką przygotowaną w pełni teraz już w czasie spokoju a przeczekaniem okupacji. Chodź zawsze można wiedzieć jak zbudować ziemiankę i jak zapasy żywności jednak zrobić. Ludzie przed erą lodówek żyli i to w czasie zimy w miastach i wsiach ;) będzie się nie dojadać ale przeżyć można jak najbardziej . Wiedza o tym co można zjeść w lesie jest ogólnie dostępna i nie jest aż tak ciężka jak fizyka kwantowa ;)
Jeżeli będzie można siedzieć w domu w spokoju to nie ma wogóle problemu. Zapasy jedzenia , wody , leków będą. Jeżeli trzeba będzie uciekać to leków na na następne 6 miesięcy się nie zabierze jednak. ;)
Jestem zwykłym zjadaczem chleba. Przeszkolenia żadnego , doświadczenia zawodowego też żadnego. W wojsku nie byłem. Tyle że większość ludzi nie potrafi już niczego zrobić bez internetu i prądu. Nawet w spokoju usiąść na 5h.
W grudniu święta będziemy spędzać pod namiotem ale na polu namiotowym tyle że bez wody no bo zima wiadomo wyłączona będzie. Wędke biorę to sobie na spokojnie doradzimy 20 dni świat i sylwestra w warunkach po za strefą komfortu ;)
Jakiej pozaziemskiej cywilizacji? Największym wrogiem są tzw ludzie z ich chciwościa i ideologiami, potem dopiero natura i zwierzęta - ale to tylko, jeśli nie umiesz się zachować.
Samochodem to nie ma co się oszukiwać - trzeba będzie jechać bocznymi drogami, z dala od ekspresówek i autostrad. Chyba że wyjeżdża się dzień przed, a nie dzień po. Wtedy to jeszcze będzie luz.
Obstawiam, że jeżeli coś się wydarzy, to w pierwszej kolejności w pańtwach bałtyckich. Jeżeli coś zadzieje się u nas, to wschód Polski jest zagrożony. Na zachodzie powinno być bezpiecznie, patrząc na to, jakie występy dają Ukraińcy i jak trudno idzie Rosjanom parcie do przodu.
Wracać do miasta oczywiście wtedy, kiedy zagrożenie minęło - jeżeli chodzi o wojnę, to wiadomo, że może być różnie. Jeżeli o jakieś zamieszki czy inne przyczyny naturalne, to nieco inne stuacja. Osobiście uważam, że jak coś zaczyna się kroić, to warto trzymać rękę na pulsie i śledzić wypowiedzi think tanków i speców z branży, żeby w miarę uprzedzić zagrożenie, a nie pchać się ze wszystkimi, bo wtedy faktycznie auto będzie bez sensu.
Myślę, że warto mieć taką wiedzę, niekoniecznie na jakieś wojenne scenariusze, ale różnie może w życiu być. A nadmiar wiedzy to nikomu chyba jeszcze nie zaszkodził.;)
Jeżeli ktoś bierze tylko witaminy, a co jakiś czas przeciwbóla czy węgiel, to luz. Jak ktoś jest uzależniony od recept, to niestety zawsze ma przerąbane i jest na straconej pozycji w przypadku każdej sytuacji survivalowej, która wykracza czasowo poza ostatnią dawkę. Chyba żaden lekarz nie wypisze nikomu recepty na pół roku czy rok do przodu.
Powiem, że z tym namiotem to zajawka dobra. Trzymam zatem kciuki za udany wypad.;)
JK
@czarna_godzina_official wierz pamiętam jak długo jechałem z Czech gdy wybuchła agresja Rosji na Ukrainie.... Chyba z 3h na granicy staliśmy... A nic się nie stało tak szczeze ani nawet przy naszych granicach... Ludzi przecież wręcz coś uderzyło mocno w głowe. Przy pandemii też kolejki były przed sklepami jak na zdj ze stanu wojennego .... A sklepy były i miały towary był prąd woda etc. Wiec nie ciężko sobie wyobrazić jak będzie wyglądał ogólno krajowy popłoch że jedna z granic została zaatakowana jednak xD
Mało kto szykuje się akurat tylko na wojnę i to akurat że strony Rosji. Ta wiedza się przyda chyba zawsze. Czy to będzie utrata roboty czy pożar domu czy wojna czy apokalipsa zombi xD ;)
Ucieczka do lasu z plecakiem to służy tylko do przeczekania najgorszego momentu, jakim jest plądrowanie wsi, w której mieszkamy przez wrogie wojsko lub walki na terenie miasta, w którym mieszkamy. Powinniśmy wrócić do swojego domu lub mieszkania jak tylko sytuacja się uspokoi (jeżeli coś z naszego domu lub mieszkania zostanie, a jeżeli nie to trzeba szukać pomocy, bo bez niej daleko nie zajedziemy). Moim zdaniem to najprawdopodobniejszym scenariuszem jest otrzymanie powołania do wojska, jeżeli jesteś zdrowym chłopem to będziesz musiał się pożegnać z rodziną i zostawić im ten swój plecak i wyjechać na front no chyba że się zbuntujesz albo zdezerterujesz, bo będziesz próbował wrócić do domu :)
@@Juszczi2001 Ja to bym do lasu w takiej sytuacji nie uciekał, bo jak w mieście toczą się walki, to tam najpewniej ktoś już czeka.;) J.K
@@czarna_godzina_official kto niby ? Na dziki czekają ? Będą walić po autostradach , torach , szpitalach , fabrykach , szkołach , elektrowniach a nie po lesie w którym jest nie wielkie jezioro .... Szkoda amunicji i ludzi bo front będzie praktycznie tylko w okolicach miast i to tych większych....
Czy na Ukrainie ruscy walą pociskami i bombami specjalnie w lasy ? Czy raczej skupiają się na możliwych centrach dowodzenia czyli szkołach , szpitalach aby morale zniszczyć jak najbardziej ? W Polsce nie mamy metra aby ludność się tam mogła schronić... Nie mamy schronów , bunkrów etc. Ludzie w miastach zostaną w mieszkaniach i piwnicach galeria handlowych które nie oszukujmy się nie wytrzymają nawet wybuchu butli gazu xd xd xd
Oczywiście - infrastruktura będzie na celowniku przede wszystkim. Lasy tylko wtedy, kiedy wyda się, że schowali się tam żołnierze jednej czy drugiej strony.
W lasach i zagajnikach też toczą się walki. Nadal łatwiej jest zamaskować czołówki zaplecza w lesie i trudniej rozpoznać takie miejsca pod kątem precyzyjnych uderzeń. Na pewno trzeba liczyć się z tym, że jeżeli siedzisz w lesie w pobliżu większego miasta, to w pewnym momencie mogą się tam pojawić wojska jednej albo drugiej strony. Nie mówię, że tak się stanie, ale nie da się takiej opcji zignorować. J.K
@czarna_godzina_official w pobliżu większego miasta czy nawet mniejszych z elektrowniami czy większymi strefami gospodarczymi można brać to za pewnik dla bezpieczeństwa że tak się stanie.
Dlatego właśnie wybór dobrego miesjca, spełniającego wymagania jest tak ważny i nie wcale nie należy do najprostszych... Żeby potem się nie okazało, że Tajna Baza znajduje się na podejściu pod najwyższe wzniesienie w okolicy, z którego można elegancko ostrzeliwać drogę rokadową 30 km dalej. J.K
Jack Connors? Pozdrawiam gorąco z Ustki. dobry materiał keep it up!
@@pawewieczorek5857 Duch zeszłych świąt.😁
Ja tam się próchnicy zębów nie lękam w lesie,bo mam protezy 😂😂😂😂😂😂😂
Przygotowany. Brawo💪
powodzenia z tą strategią w dobie kamer termowizyjnych :D
@@DarthOzon A to tylko wisienka na torcie ogólnej beznadziei. J.K
Rusz glowa to termowizja nie będzie problemem za małe pieniądze coś o tym wiem😏
@@DaimosDokkan2028 Koc termiczny pod ponczem czy kawał pleksy? J.K
Pewien Japończyk ukrywał się w lesie od wojny i w latach 70-tych dowiedział się, ze II Wojna Światowa się już skończyła...
@@andrzejbo1 Było dość dużo takich przypadków, ale przez dekady ukrywało się kilku. Chyba najbardziej znany to Hiro Onoda - nie dość, że się ukrywał, to jeszcze bawił się w dywersję z kilkoma podwładnymi. I to nie to, że nie wiedział, że wojna się skończyła. Po prostu nie przyjmował tego do wiadomości. Taki uparciuch. J.K
Ukrywał się na wyspie.
Na wyspie. Oddalonej kilometry od ludzi xD
Dałem subika podoba mi się tu , będę zaglądał pozdrawiam .
@@Mr.BOOMDayZ Dzięki!
A, umiesz przetrwać w lesie kiedy do niego wejdziesz nie mając nic, tak z tydzień?.
Dron z termowizją i podczepionym granatem zamiata pomysł kitrania się w lesie na samym wejściu. Może to mialo jakiś sens 100 lat temu. Przy dzisiejszej technologii totalnie bez sensu.
To samo napisałem 😅 Na dodatek bombki chemiczne o samo wszystko w lesie wyginie 💁♂️ Zresztą dziś i tak trują lasy i pola uprawne wiec ja stawiam na piwnice w domu. Ja coś to może nie zginę jako pierwszy 😅 a pewnie nie z głodu no chyba ze mnie sąsiad sprzeda 😒
Trzeba pojechać ciężarówką pełną żarcia, ciuchów, leków i narzędzi. Do tego przyczepić kemping, wkopać to w ziemię i gotowe. 😂 Łatwizna
@@zenonkusmider8605 W skrócie tak.😁 Do tego jeszcze zrobić to skrycie, a potem unikać wrogich żołnierzy, min i pułapek. J.K
@czarna_godzina_official raz w miesiącu upolujesz niedźwiedzia łopatą i młotkiem, żeby nie ganiać jak debil, więc mięso ogarnięte, do tego szyszki i żołędzie,a w sezonie to jeszcze owoce i grzyby. W zasadzie po co te miasta? Można jeszcze rozbrajać żołnierzy wroga i pozbawiać ich racji żywnościowych. Widziałem na filmie więc ogarnę. 😝
@@zenonkusmider8605no i git zapraszam na południe
@@zenonkusmider8605 A wszystko to popijając herbatkę z sosnowych igieł.😁 J.K
O czym wy tu piszecie ja mam wojne w domu jak brakuje internetu albo muchu i komary latem latają w nocy, noc w lesie z moją rodziną to warunki wojenne przy tym to pikuś, z drugiej strony nawiązując do konfliktu ja osobiście jestem za tym zeby kazdy zdrowy czlowiek mógł posiadac broń do obrony siebie, rodziny, kraju, pomyslcie jak byście sie zastanawiali w roli agresora oczywiście czy warto wchodzić do wioski miasta miasteczka gdzie 70%-80 % ludności posiadała broń gdzie z kazdego okna drzwi bramy moze paść strzał,to samo jest w warunkach pokoju jak masz broń w domu i masz prawo jej użyć w celach samoobrony to kazdy kto by chcial np odwiedzic was wczesnym rankiem napewno by sie przynajmniej z trzy razy zastanowił,ale to moje prywatne zdanie i opinia.Dodam tylko dla przeciwników broni, ze dzis wiecej ludzi ginie na pasach niz od broni palnej czyli przejścia są bardziej niebezpieczne niz posiadanie broni
Popieram- nie ucieczka ale walka z agresorem.
No tak… Przygotowanie harcerskie juz nie wystarczy! Ale dobrze sie slucha! 👍
Świetny materiał! Osobiście uważam, że przemieszczanie się przez zalesione tereny jest znacznie lepszą strategią niż pozostawanie w jednym miejscu. Taka forma działania zwiększa bezpieczeństwo - zmniejsza ryzyko wykrycia przez niepożądane osoby czy dzikie zwierzęta. Ponadto, przemieszczając się, mamy większą szansę na odkrycie opuszczonych domów, chat czy innych pozostałości po cywilizacji. W takich miejscach można czasem znaleźć wartościowe przedmioty, zapasy żywności lub inne przydatne rzeczy, które mogą okazać się kluczowe dla przetrwania.
Osobiście preferuję tę formę ucieczki, ale jest to strategia, która wymaga odpowiedniego przygotowania fizycznego i mentalnego. Jeśli ktoś myśli o takiej formie działania, warto już teraz zacząć codzienne spacery - przynajmniej godzinne, niezależnie od warunków pogodowych. To pozwala organizmowi zaadaptować się do wysiłku i oswoić się z różnymi sytuacjami terenowymi.
Dodatkowo polecam, aby w weekendy dodać dodatkowe obciążenie, na przykład 10-kilogramowy plecak, i wybrać się na dłuższe wędrówki. W ten sposób można stopniowo przyzwyczajać się do realiów poruszania się z ekwipunkiem. Początki mogą być trudne, bo nasz mózg często sabotuje takie aktywności - w końcu z natury dąży do wygody. Jednak jeśli pokonamy tę początkową barierę, wypracujemy w sobie dyscyplinę i determinację, wszystko stanie się prostsze, a przygotowanie fizyczne i psychiczne wejdzie nam w nawyk.
Napiszę 3 lata mieszkałem w lesie życie się posypało po śmierci mojej partnerki las to nie zabawa potrafi dać ale też odebrać czeba mieć ogromny szacunek do matki natury szczególnie znać się na ziołach w razie choroby co jeść i woda naprawdę niech ktoś pokaże filmik jak mieszka w lesie przez 3 miesiące puki masz zapasy to ok a potem co dalej
Przykro mi, że tak się sprawy potoczyły... Ale dzięki, że podzieliłeś się swoim doświadczeniem.
@czarna_godzina_official i tak na 3 zimy w lesie ktoś stwierdzi że jestem przygotowany to powiem nie tylko jakieś rozpoznanie tego nie da się przewidzieć natura może nam dużo dać a wiele odebrać
Super filmek zwłaszcza dla naszych Internetowych "bohaterów z CS-a" Jak słyszę rozmowy o uciekaniu z kraju gdy pierwsza łuska z AK spadnie na ziemię na granicy, lub budowy schronienia gdzieś w dziczy to śmiać mi się chce bo ci sami robią sobie krzywdę otwierając szampana....Dodam tylko że w Niemczech obozy dla uchodźców są te same od 30 lat i pełne kolorowych, nikt nie przyjmie Polaków z otwartymi ramionami w to wierzą tylko naiwniacy.
Nikt nie przyjemnie bo zaraz zamkną granice na obkolo wszystko będzie w pułapce
Zrób film teraz dla tych co permanentnie żyją w lesie o ucieczce do miasta
Co mają zabrać, patyki żywice runo leśne jagody grzyby żołędzie i tak dalej
@@wildnature9847 Weź to, co dziki, które plądrują Gdynię.😁 J.K
Wiecie ,nie to ze sie niezgadzam z tym ale istnieje kilka scenariuszy. Nie posiadam auta i nigdy nie będę, tam gdzie jestem raczej obce wojska nie wejdą tak szybko bo to wyspy. Predzej nalotow mozna bylo by się spodziewać i w takiej sytuacji ucieczka w las z dala od jakich kolwiek obiektów energetycznych lub wojskowych ma sens. I potwierdzę,las to tylko przystanek. Robicie to samo co ukraincy,w auta i uciekacie do innego kraju, tyle w temacie.
Polska to w większość teren płaski, więc wszędzie będziecie jak na patelni. Najlepiej to mieszkać na wsi przy dużym lesie. Jakby było gorąca, to zawsze można uciec na pewien czas, ale zawsze wrócić do domu. Ucieczka samochodem też może być niemożliwa, bo EMP może uszkodzić elektronikę i po sprawie. Poza tym jeśli nawet odpalicie auto, to drogi bedą zablokowane, bo wszyscy na to wpadną. W przeciwnym do Waszego kierunku będzie jechało wojsko. Wróg najpierw będzie atakował z powietrza, dlatego takie korki to dla niego zachęta do masakry. Przy dzisiejszej technice walki chyba lepsze jest rozproszenie po wsiach. Ale najlepszym wyjściem jest uniemożliwienie wrogowi dostanie się do wnętrza Kraju. Niestety nie mamy tyle sił i środków, aby np. zniszczyć wroga poza granicami. Nie mamy przemysłu rakietowego i nie mamy wystarczającej liczby systemów przeciwrakietowych i przeciwlotniczych. Artylerii trzymającej wroga z dala mamy zdecydowanie za mało, nie mówiąc już o amunicji. Mówią, że wojna do nas przyjdzie za 5-10 lat. Akurat! Koleś za wschodnią granicą nie ma tyle czasu. Z obserwacji wynika, że wojna do nas zawita wcześniej niż się wszystkim wydaje.
Rosjanie z Ukraińcami w końcu się dogadają, a my będziemy bezbronni. Do tego Rosjanie mogą w podbitych rejonach ukr przejąć broń NATO.
godzina "w" to ucieczka z dużego miasta. jak ktoś mieszka na wsi, to wywalone, i na spokojnie można myśleć co dalej. A duże miast? to pewna śmierć (brak prądu, wody i kanalizacji, tysiące osób do wyżywienia)
@@hindakina Mowa o oblężeniu, tak?
@@czarna_godzina_official dopóki jest prąd, to jedynie bomba może spaść na głowę. z resztą, nawet nie trzeba daleko szukać by mieć przykłady życia w mieście w czasie wojny. są miasta w lepszej i gorszej sytuacji
Sarajewo było przez ponad dwa lata bez wody, prądu i ogrzewania. Ludzie dali radę. Tych z pobliskich wsi bito, torturowano i gwałcono
Ogólnie jako cywil to trzeba się trzymać z dala od linii styczności wojsk, bo tam nie czeka nic fajnego... J.K
W razie wojny,wezmę przykład z Jacka Jaworka.Będą mnie szukali w lesie,a ja będę się obżerał u cioci chipsami😉😋
Batony. Zapomniałeś o batonach.xD J.K
@@czarna_godzina_official 😁👍
Dlatego pamiętajmy że władza jest e rękach narodu...
Lasy Państwowe skutecznie pozbawiają nas jakiejkolwiek ochrony, nawet tymczasowej. Zdecydowanie lepszą opcją są miasta, grube betonowe ściany, ruiny, kanały, w obecnych czasach przy tej technologii, nie ma szans na skuteczne ukrywanie się w lesie. Co nie znaczy, że by Polski nie zalesiać, jak najbardziej, gęsto i z podszytem, głownie cały pas wschodni.
Niewielu przetrwa w lesie
Ludzie nie posiadają wiedzy na temat lasu ,ziół, pewnego schronienia
Dlatego las jest dobry tylko dla znających temat
@@aki77ful Nawet jak znasz temat to dochodzi masa innych, trudnych do przewidzenia zagrożeń, związanych z rozwojem sytuacji. J.K
@czarna_godzina_official dokładnie tak
Dlatego jeśli las to w pojedynkę względnie z kimś kto również ogarnia temat I nie boi się przyrody
z całym szacunkiem, ale w razie konfliktu przez las się tylko przedziera w plecakiem ucieczkowym na plecach. Idiotyczny jest sam zamysł ukrywania się w lesie, przy obecnej technologi, a dokładniej jej powszechności drony + termowizja + ładunek wybuchowy. Jak zostaniecie w ten sposób wykryci, to nikt się nie będzie zastanawiał czy żołnierz (np. snajper), czy cywil, wylecicie w powietrze jako humanoidalna biała plamka na ekranie termowizyjnym z drona.
Ps. Jak już będziecie uciekać z dobrze oprawionym plecakiem, to warto mieć zaplanowaną trasę ucieczki do bezpiecznych rejonów poza konfliktem i nie uciekać w moro, bo tym sobie tylko zwiększacie szanse na zarobienie kulki albo ładunku z drona 😉
@@pzkkzp6443 Ale wiesz, że ten film ma generalnie bardzo podobny wydźwięk do tego co opisałeś?;)
Takich chętnych do ewakuacji samochodami będzie sporo...korki na drogach, walka o paliwo na stacjach, itd.Za granicę- wladze nauczone na ukraińskich doswiadczeniach zamkną je od razu żeby mieso armatnie nie zwiało. Tu zawsze jest podstawowe pytanie: co mam do stracenia ? Wszystkie te wojskow Sere itd sa go.no warte w rzeczywistych dzialaniach.
Dlatego najważniejszy jest dostęp do świeżych infromacji, żeby wyjechać z terenu zagrożenia zanim zacznie być tam niewesoło. J.K
najlepsza ucieczka jest do wojska np: kucharz, pielengiarka, mechanik. wojny teraz sa wycelowane w cywilów.
@@zenekpudzian-ex2er Nikt nie jest bezpieczny, bo zaplecze też obrywa... Ale w wojsku koledzy przynajmniej mają broń.xD J.K
Litości 😂 .Proponuje skuter $ i pompkę taniej i skuteczniej.ewnetualnie prześcieradło i cmentarz
Jakie lasy... dzis ruiny miast sa w razie wojny glownym srodowiskiem do przezycia.
Myślę że należy się w tych warunkach spodziewać pojawienia się ludożerstwa.
😅Nie to jeszcze nie ten moment ale 2lata po upadku tak ale to 1.5 roku po wojnie
Nie jest to dobry pomysł, bo lasy będą pułapką ogniową w przypadku użycia bronii atomowej. LASY BĘDĄ PŁONĄĆ!!!
po ok pół roku mieszkania w lesie w warunkach prawie ziemianki przez ok 11lat (kasa jest, dobre żarcie i Biedronka 15km dalej) największym wrogiem jest wilgoc, wiatr i temperatura. 15* Przy całodobowym siedzeniu na dworze i małej aktywności odczuwalna temperatura to ok 7.
W lesie w nocy w lipcu zdarzało się siedzieć ciepłej ubranym niż chodziłem po mieście w styczniu przy minusowych temperaturach. Kolejnym wrogiem są komary w lecie i higiena przy temperaturach rzędu ok 10-20* chyba ze ktoś lubi morsowanie
Z tym wyjazdem autem to trzeba zanim się zacznie wyjechać. Czyli przy każdych manewrach 2 razy do roku. Bo jak będzie atak to nie przeczytasz na smartphone o tym że czas wyjeżdżać bo na smartphone bedzie 0 zasięgu a za miastem most rozwalony. Kolej też. A już spadochroniarze niesowieccy tylko jeszcze bardziej groźni (bo zsrr już nie ma a pogarda dla rosjan ciągle jest to rosjanie odpowiedzą tym samym tylko lepiej) już opanowują lotnisko o 4:14 kiedy Ty słyszałeś jakieś bum bum za miastem. (To był ten most). Przy wojnie totalnej bez dobrego rozpoznania wojskowego to sobie możesz wyjeżdżać autem do woli. Tylko czy trafisz na czas to już inna sprawa. Wspaniałe rzady zadochnio lgbtowskie i ukropolskie nie dadzą Ci znaku że oni widzą już o 3:30 lecące samoloty bo poco białych murzynów w panikę wprowadzać? Niech śpią.
@@Sebastian-kj3cp W dzisiejszych czasach nie da się tak po prostu niepostrzeżenie zrobić inwazji. W 2022 wszyscy troche zainteresowani tematem to wiedzieli, ze coś się będzie kroić na co najmniej 2-3 miesiące do przodu. J.K
@@czarna_godzina_official No popatrz. A generałowie ukraińscy dopiero po ataku zaczęli mobilizacje, zaminowywanie itd.
Ja oczywiście się spodziewałem ale ja to ja. A nie super ultra West military inteligence. Oni nie przewidzieli.
A jeszcze jest druga opcja wojny. Służby pseudopolskie są zaniepokojone liczbą dziupli z bronią którą znajdują u mafii ukraińskich w Polsce niedaleko największych miast. Kałachy są gromadzone nie wiadomo po co, bo nie na handel. (I ponownie ja wiem po co, ale ja to ja)
@@Sebastian-kj3cp Ogólnie to już w listopadzie 2021, cały milinternet już zaczynał przebierać nogami, że coś się pewnie stanie. Javeliny już wtedy płynęły stdumieniem. A za ukraińskich generałów to nie będę się wyowiadać. J.K
@@czarna_godzina_official No to masz firmę, rodzinę, święta i... jakieś jaweliny płyną. Już widzę jak rzucasz wszystko w cholere i jedziesz z plecakiem na zachód. Łatwiej po 1 bombie rodzinę 2 lata w lesie trzymać niż powiedzieć starej żeby odwołała manicure w czwartek bo 1 armia pancerna gwardii się przebazowała bliżej.
@@Sebastian-kj3cp Święte słowa.
No tak, ale tarp jest dobry, jesli masz upatrzony teren wiesz, ze bedziesz budowal schronienie po ucieczce, to pod tarpem sie kimniesz, a tak to ciezka praca. 2-3 dni i juz mozesz przenosic sie do ukrytej ziemianki....to mocne ulroszczenie, ale przetestowane
Wiem, o co chodzi. Nawet mówię, że możesz sobie biwakować w swoim miejscu i budować w tym czasie schronienie.;) J.K
Według mnie założenie tego filmu nie jest właściwe. Ucieczka do lasu jest tu rozpatrzona pod kątem znalezienia się na linii frontu, ja bym na to spojrzał pod kątem zostania za linią frontu po stronie nieprzyjaciela. Zostanie w mieście lub wiosce dla młodego mężczyzny to pewna śmierć. Będą, chodzić sprawdzać, filtrować, zostawią dziadków, kobiety i dzieci, bo młody chłop to zagrożenie. Ukrainiec mi opowiadał o koledze który został za Charkowem za linią frontu i objechał 2000 km przez Rosje, Litwe, Kaliningrad, Polskę żeby wrócić do swoich. Za linią frontu lasy nie będą tak zaminowane czy nie będą sprawdzać dronami z termowizją co chwile. I nie chodzi o to żeby żyć w lesie jak Yeti, którego nikt nie widział tylko bardziej jak Robin Hood zakradać się do wioski po zaopatrzenie w sposób dyskretny i możliwie bezpieczny. Tak ja to widzę. Gdybym został za linią frontu nie siedziałbym w domu czekając aż po mnie przyjdą. Wybrałbym las, ewentualnie dyskretną wędrówkę w bezpieczniejszym kierunku.
Przecież jest mowa, o siedzeniu za linią frontu. Przy czym zdajesz sobie sprawę, że jeżeli sołdaty Cię przydybią na siedzeniu w lesie w jakiejś ziemiance, to najpierw będą strzelać, a dopiero potem pytać, coś za jeden? J.K
Nie właśnie...
Uciekniesz do lasu i co dalej?
Ile tam" usiedzisz"?
Pozdro
@@pawlohandwerker8636 No i to jest właśnie to.😁 Już pomijam fakt, ilu ludzi tak naprawdę ma sprawność fizyczną i odporność psychiczną, żeby usiedzieć w lesie, w niewygodach X miesięcy albo lat. A w domu to od rana kawka, kapciuszki i tościk, po nocce spędzonej w wygodnym wyrku z anatomicznym materacem.😅 J.K
Czasem wystarczy usiedzieć 2 dni bo heroiczne wojska demokratyczno tolerancyjne wspaniałego zachodu rozstawią wyrzutnie w środku miasta i wróg będzie walił w odpowiedzi w tą właśnie wyrzutnie paląc miasto przy okazji. (To nawet lepiej dla Nato bo można pokazać że w cywilów walą jak w krainie U to ma miejsce). To jak zobaczysz rozstawianie czegoś obok domu to wychodzisz, dom jest palony, ty żywy. Za 2 dni przyjeżdża zly Putin (Tak naprawdę czeczeni) I rozdają podstawowe zasoby nowo nabytej własnej już ludności na swoim własnym już nowym terytorium.
@@czarna_godzina_officiala ile ludzi wytrzyma miesiące czy lata na dworcu PKP bez niczego ? Pośród setek innych ludzi którzy mogą ich dosłownie stratować czy ich dzieci ? Którzy też nie będą posiadać nic i czekać na ten wóz rozdający mleko w proszku i ryż .... Bez możliwości zagotowania nawet kubka wody .... Albo w bloku bez prądu , wody , gazu ? To będą wręcz dni i tygodnie a nie miesiące i lata .... Albo i jeszcze krócej jak zaczną spadać bomby xD jak po blokach zaczną chodzić szabrownicy to w Polsce ludzie nawet się czym bronić nie będą mieli przez sąsiadem z bloku obok ;)
Mhm. Zachód taki zły, Czeczeni tacy wspaniali. Proszę, czytaj mniej harlekinów dla turbosłowian. J.K
Rozpatrujemy tutaj zupełnie skrajne scenariusze. Wszystko oczywiście zależy od rozwoju sytuacji, ale ja bym się nie pchał na dworzec właśnie z tych powodów, o których mówisz.
Jeżeli będą przerwy w dostawie prądu i wody do domów - jeszcze nie ma tragedii. Jeżeli masz zapasy, a front jest daleko, to sytuacja jest stabilna. Gorzej, gdy front zacznie się zbliżać. Zupełnie inna sytuacja jest we Lwowie, czy nawet Odessie, a zupełnie inna w Chersoniu lub Charkowie.
A o broni to jeszcze będzie mowa.;)
JK
Mieszkam w parku krajobrazowym, dookoła mam las, a na wypadek wojny zaadaptowałem sobie opuszczony dom jeszcze bardziej w lesie i w jeszcze bardziej niedostępnym terenie.
Las to najbezpieczniejsze miejsce podczas wojny, da Ci jeść, pić, ukryje cię przed lotnictwem i dronami, da materiał budulcowy i opał w razie potrzeby ogrzania i gotowania...
Jak ktoś potrafi zastawiać pułapki, sidła, oka, wnyki, obrabiać zwierzęta i zna się na roślinach, to da sobie radę.
nie ukryjesz się przed dronami z termowizją
@@hindakina Tak, tak!😆 Dronami z termowizją będą szukać jednego, nic nie znaczącego dla nich gościa po Beskidzie małym, po lesie!😆😆 za dużo filmów science fiction, zdecydowanie za dużo!!😆
@@killers175 a kto powiedział że konkretnie Ciebie? może w okolicy schowało się ugrupowanie wojskowe które jest faktycznym celem
@@hindakina no to będą szukać wojskowych a nie starszej, zgarbionej kobiety w chuście z chrustem na plecach...😆😆😆 Dodatkowo, oprócz kamuflażu, podczas wojny trzeba będzie odpychać wyglądem i zapachem!!😆 Nikt nie będzie się bujał w dresie albo wojskowych ciuszkach, przynajmniej nikt myślący...
@@killers175w termowizji snajper nie widzi koloru ciuszków. Dostaniesz kulkę za samą obecność. To nie takie proste lekkoduchu. Samo ciepło wydobywające się z ziemianki wentylacją też ładnie widać w termowizji. Wróg nie patrzy czy w ziemiance staruszka, tylko wrzuca granat. To nie WWII że się ukryjesz w środku lasu i przelatujący dron z termowizją nie zobaczy Twojej pozycji. Mam termowizję, więc wiem o czym mówię. Kup sobie i potestuj a zobaczysz jak bardzo jesteś widoczny...
Przetrwanie w lesie przez kilka miesięcy, szczególnie w okresie jesiennym czy zimowym jest niezwykle trudne. Z rodziną wręcz nie realne. Dla młodych osób bardzo dobrze obeznanych ze sztuką survivalu możliwe. Jednak wciąż w wielu wypadkach ten survival bedzie musiał zostać połączony z okazjonalnym wyjściem po zapasy do miasta. Powiedzmy sobie szczerze raczej nikt nie wybuduje bunkru z prawdziwego zdarzenia w środku lasu. Dużo prościej zebrać fundusze na czas "W" i wyemigorwać. W całym filmie natomiast zabrakło mega ważnego argumentu jakim jest przejście frontu przez nasze schronienie. Jeśli zakładamy że wojna przyniesie konieczność ukrywania się w lesie. Tymbardziej trzeba założyć, że przejdzie front przez nasze schronienie. Co będzie jednoznaczne zagrożeniem jeszcze gorszym niż życie w lesie przez długi długi czas.
Być może trzeba to było zrobić dobitniej, ale wydawało mi się, że już sama liczba wyzwań, którym trzeba sprostać i to, z jakimi ryzykami trzeba się liczyć de facto po to, żeby zostać uwięzionym za liniami wroga dyskwalifikuje ten pomysł w przedbiegach. J.K
Nie, no najrozsądniej zostać w mieście (najlepiej takim zburzonym, i przy mroźnej zimie spać w nieogrzewanych ruinach...). Albo po prostu mieć w tyle głowy, że sąsiad donosiciel wsypie cię na "gestapo" ;) za pento kiełbasy. W końcu w okupowanym i niezburzonym mieście będziesz miał opiekę lekarską, ogrzewanie i pomoc z zewnątrz...
@@jaja-nw2ft Ale wiesz, że na stole jest trochę więcej opcji niż życie w okupowanym mieście vs. życie w okupowanym lesie?
Poza tym, stawiam dolary przeciwko orzechom, że podczas okupacji, sowieci ogłoszą sezon polowań na każdego chłopa kitrającego się w lesie. Miny, pułapki, zatruwanie ujęć wody... Z tym też trzeba się liczyć. J.K
@@czarna_godzina_official CO do obławy w lasach się zgadzam. Natomiast co do zawartości stołu w czasie okupacji to nie bardzo wiem co jeszcze zostaje nam na
stole - zycie w okupowanej wsi?
@@jaja-nw2ft Najlepiej wynieść się w ogóle poza okupowany obszar. Dość dobry obraz jak to moze wyglądać daje nam Ukraina. Choć oczywiście nasza sytuacja nie będzie prawdopodobnie aż tak beznadziejna. J.K
@@czarna_godzina_official zgadzam się
@@czarna_godzina_official bo będzie gorsza
W czasie wojny w naszych warunkach terytorialnych trzeba siedzieć w swoim domu bo dosłownie wszystkie drogi będą zakorkowane i tyle w temacie. O leśnych drogach zapomnij bo państwo już zadbało żeby przy prawie każdym wjeździe do lasu stał stalowy i zamknięty szlaban. No chyba że idzie front i czołgi jadą na twoją chatę. To wtedy spieprzaj ale najlepiej rowerem przez las a nie do lasu.
@@garbatyjuzek Jak mieszkasz w zachodniej Polsce, z dala od infrastruktury krytycznej, to faktycznie lepiej zostać w domu. Najprawdopodobniej. J.K
Alez powiedzcie sprawdzam: wyjazd do ukrainy i kilka nocek w lesie kilkadziesiąt km od liniy frontu 😅
Ryb i zwierząt niewiele ale kleszcze są nawet bardzo
Siedź i wyglądaj jak lebiega….dawno nie śmiałam sie z czegokolwiek… dziekuje
W “rewanżu” za WESOŁY POCZĄTEK - subskrybuje ….
Do zobaczenia wkrotce………
9:29 A tak apropo narzędzi można niektóre rzeczy zrobić ze złomu w polskich lasach jest tego pełno (tak wiem nie każdy jest McGyverem ale co poniektóre jak np: prosta prymitywna łopata ujdzie)
Ps. Super film interesujący i nawet zabawy 😊
Dzięki! Ja kilka lat temu nawet grabie znalazłem. Co prawda bez trzonka.xD
J.K
Mhm, czyli życie na socialu
Żeby na dłużej z dala od cywilizacji to trzeba by mieć działkę w Portugalii. Można by mieszkać w starym kamiennym domu i uprawiać gospodarstwo w celu wyżywienia się.
W mojej ocenie ucieczka do lasu w razie kryzysu była dobrą opcją 90 lat temu,dziś ma sens o ile nikomu nie zależy specjalnie by cię znaleźć.Czasy AK i partyzantki odeszły do lamusa.Dziś są drony,AI i kamery termowizyjne...Nie schowasz się,nie zdobędziesz pożywienia - zginiesz albo sam sie poddasz.Prędzej przetrwasz w mieście jeśli ktoś cie szuka.
Nawet nie było sensu słuchać do końca. W lesie to się można ukrywać przed poborem a nie wrogim wojskiem. Wystarczy zobaczyć filmy jak ludzie są widoczni w nocy z drona dzięki podczerwieni. Jak nie macie jakiejś tajnej jaskini jak Janosik ukrytej gdzieś w głuszy to nie ma sensu nawet rozważać takiej możliwości
Zdziwiłbyś się jak wiele osób nie myśli w ten sposób
Proponuję schować się na Szczelińcu Wielkim w Sudetach 😊
Nawet jeśli mnie dron sfilmuje, czy opłaca się wrogowi zrzucić granat na jedną osobę?
W razie nieproszonych gości zawsze można udawać Wilka czy Goryla czy tam inne zwierzę xd 😅
Ciężarówki nie zapomnij xd. Nie no ogólnie spoko dobrze tak trzymać
Skomplikowana operacja logistyczna wymaga odpowiedniego pojazdu.;) J.K
W lesie zdechniesz szybciej niż w mieście
Czyli bez wszystkiego polegles ;)
Że byś my sie dobrze zrozumieli. Mówisz o czasie wojny, przestrzegasz że jak jesz kiełbę i śpisz w hamaku to jesteś bee, a jak mowisz o miejscowe to przestrzegasz że podczas domniemanej wojny unikać miejsc w którym może być wycinka drzew, albo mogą przyjść grzybiarze?
😂😂😂
@@slawomirz8673 Przecież mowa o przygotowaniach "tajnej bazy" przed wojną, a nie w jej trakcie. Lol.
Z rodziną? Próbowaliście
Nie, bo nawet samemu jest to mocno średni pomysł. J.K
Ucieczka 🫵 do lasu w razie wojny to jak chowanie głowy w piasek przez strusia😉 Zbroić się trzeba i organizować, a nie po lasach się chować☝️ Lepiej pozwolenie na broń zacznijcie robić i ćwiczyć póki jest ułatwiony dostęp😉 A to o czym mowa w tym materiale, to tylko ważny dodatek do tego co napisałem.
Po co ci pozwolenie na broń. Strzelnice są, naucz się strzelać, walki, logistyki, survivalu, jak walczyć samemu będąc nieuzbrojonym z grupą uzbrojonych. Co jest potrzebne?, duża cierpliwość i pomysłowość. 😂. Nie żryj 3 dań na obiad, 5 posiłków dziennie i 3 kawy, deser. Ucz się przerwać nie mając niczego, w piątek po pracy masz wolne do poniedziałku rana. Spróbuj nie jeść od piątku po pracy np 17.00. do niedzieli 17.00. Nie pij dużo lub wcale, jest chłodno teraz więc trenuj. Musisz zachować czystość ciała, a zwłaszcza jamy gębowej, rąk i nóg, albo ci odpadną. Staraj się spać poza domem choćby 1 noc co tydzień, pod gołym niebem, nieśpij pia-sob-nie. Ćwicz, xobaczysz jak się zachowa twój organizm na terapia szokowa. Znajdź kanał survival i jedz po kolei filmy, cała masa jest kanałów. 😂
Jaka normalna baba myślałaby o kosmetyczce i fryzjerze w sytuacji wojny?
Dzisiaj to faktycznie byłaby porażka, las jako las nie byłyby złym wyborem jako schronienie jeszcze jakieś sto lat temu. Przecież podczas II Wojny Światowej w lasach ukrywała się np. partyzantka i jakoś szło, chociaż nie twierdzę że było łatwo. Ale no właśnie, tam nie szedł jeden człowiek, ewentualnie z rodziną a mały oddział ludzi którzy wiedzieli co robią i jak sobie dać radę, a i tak pomimo tego że w tamtych czasach im się to udało, dziś byłoby niemożliwe. Zmniejszenie obszaru lasów, w ogóle niemożliwy do porównania poziom technologii w porównaniu do tamtych czasów.
Ale pitu pitu
Jesteś dobry
ale chłopi byli bardziej wytrzymali i można powiedzieć że żyli lasem w porównianiu do dzisiejszych ludzi
Więc tym bardziej dla współczesnego człowieka to będzie masakra. Na co dzień korzystamy z tylu udogodnienień, że wielu ludzie nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, bo są dla nich oczywiste jak to, że słońce wstaje na wschodzie, a na święta znowu nie będzie śniegu. J.K
Żyli też krótko.
W naszych szerokościach geograficznych rekord przetrwania w lesie należy do pewnego estońskiego partyzanta, którego Rosjanie złapali dopiero w latach 70-tych (30 lat po wojnie).
W przypadku regularnej wojny szansa na ukrycie się w lesie zależy też od geografii - od tego czy będzie przez niego przechodził front (w tedy szanse są żadne), czy raczej front i główne drogi ominą go bokiem - mówiąc generalnie w polskich warunkach ukrywanie się w lesie w trójkącie Suwałki-Warszaw-Brześć nie ma sensu - co najwyżej na sam moment przejścia wojsk.
1. Wystarczy sobie poszukać filmy dokumentujące samotne bytowanie w miejscach niedostępnych - jest tego sporo na YT - głównie Stany, Kanada itp. Jest wiele nieoczywistych problemów, np. samotność, depresja. Mimo zaopatrzenia pod korek w broń i żywność ludzie wracają wychudli jak myszy w żelaznym sklepie.
2. Jak ktoś sobie wyobraża "głupie" maskowanie śladów swojej bytności, np. zimą?
------
Moim zdaniem, las może być OK jak się spitala awaryjnie na parę nocy. Dłużej niż tydzień to już problem pod korek.
I to są jedne z wielu problemów, z którymi będzie się trzeba zmierzyć. Więc pytanie czy w ogóle warto. J.K
@@czarna_godzina_official Jak strzelają, to można te dwie-trzy noce w krzakach przesiedzieć, ale tak dłużej to raczej nie.
dzisaij na odcinku też był ziperfox?
@@gucio7967 Dzisiaj Sparrow 30.;) Zipperfoxa ma kolega Michał. J.K
ponad polowe ktora spierdo.......u do lasu po jednym dniu spowrotem wroci do swoich mieszkan.........a druga polowa podczas proby rabania drzewa na opal za;;;;e sie w baniak
Jak się zna las wyłącznie ze spacerku w ładną pogodę, albo z postoju na parkingu leśnym w drodze nad morze, to potem można mieć nieco zakłamany obraz. J.K
Tak, masz rację, ale tak naprawdę ten cały ciężki kawałek chleba, który przytoczyłeś może być przynajmniej na jakiś czas, niestety jedną z najlepszych rozwiązań, ponieważ choć byś nie wiem jak wnikliwy był, to wojsko i tak bedzie miało informacje długo przed Tobą i zadba o zamknięcie granic by nie pozwolić Ci uciec od woja, miasto w razie wojny to chyba najgorsza opcja, samochód jest bezużyteczny, bo wszyscy zaczną nimi uciekać więc korki to kwestia najbliższej godziny itd. Itd. Więc jeśli nie uda Ci się w miarę wcześnie wyjechać za granicę to jako mężczyzna w wieku poborowym czyli jak doświadczenie z ukrainy pokazuje do 65 roku życia , to masz przesrane!
No niestety nikt nie mówił, że będzie lekko
Kwestia, gdzie wojny nie będzie w najbliższym otoczeniu. Czy wystarczy przekroczyć południową granicę, czy jednak zachodnią itd.
Jak jesteś zwykłym człowiekiem to można dać radę obce wojska nie mają na głównym celu lokalizacjii likwidacji jednostek tylko wojsk wroga bo jak je zlikwidują to ukrywający się cywil im nie zagrozi.
Tylko nam nie grożą obce wojska a dokładnie jedno, konkretne obce wojsko i oni na ukrainie udowodnili, że zwykli cywile są takim samym celem jak zorganizowane jednostki wojskowe i nikomu nie przebaczają. Ba! Z cywilami jest nawet prościej bo nie mają jak się bronić.
Brawo ! Bardzo dobrze !
Bylem w MARINES, wiec rozumie w 100%
kto rozumie?
Tam gdzie jest wojna, ciebie niema. Tam gdzie ty jestes nie ma wojny.....
to bardzo zły pomysł, najlepiej w tym czasie wziąć urlop i wyjechać do kurortu
@@marcinnazwis5981 A może po prostu wyjechać poza strefę zagroźenia? J.K
Do spa
@@jacekp1270 spa chyba znacznie droższe ;)
@marcinnazwis5981 fakt,
Bredzisz kolego, nie do końca.O koło 70 %.
@@ZbigniewKurek-nj7gf Ja bredzę? xD Jakie 70%? J.K
@@czarna_godzina_official tak, słaby pływak mówi, że zimna woda.
Czyli rozumiem, że uważasz, że każdy bez wyjątku poradzi sobie w lesie ot, tak przy odrobinie dobrych chęci i to jest super rada dla wszystkich - chowajcie się w lesie, będzie świetnie? xD J.K
@@czarna_godzina_official tak każdy , tylko trzeba zapomnieć o wygodach.
Do wszystkiego można się przyzwyczaić.
@@ZbigniewKurek-nj7gf co usłyszeli więźniowie po wejściu do obozu koncentracyjnego
Nie uciekaj do lasu bo zdechniesz z głodu od dziecka mieszkam w lesie nawet ci bunkier nie pomoże broń też nie...
No w sumie w punkt
@@michasz1301 🥲
Uważam że, miastowi powinni mieć; zakaz opuszczania miasta bez nadzoru!
XD i średnia hawajska dla wszystkich!
@@czarna_godzina_official Walaszek wersja survival xD
a wieśniaki zakaz wstępu do miasta bez testu IQ
@@profesorinwestor1984 Zgoda, ale jak w takim razie mam zdobywać jedzenie?
@@profesorinwestor1984 Oczywiście. Ja sam ograniczyłem moje wizytacje w mieście do kilku w roku. Za każdym razem wracam zgorszony i zdruzgotany.😣
chyba przed wku
Dobra, uświadomiłeś mnie, nie da rady przetrwać w lesie, to wszystko brzmi bardzo trudno
0:38 a jeżeli ktoś odbył szkolenie survivalowe i jako tako należy do kółka myśliwskiego to może się zaliczyć do tej bardziej doświadczonych? 😅
Zezwalam.xD