Nie takie pospolite ruszenie. Jak wojowano w Rzeczypospolitej
Вставка
- Опубліковано 24 лют 2022
- Historia Polski od zawsze kojarzy nam się z nazwiskami wielkich wodzów i datami militarnych zwycięstw. Termin pospolite ruszenie wszedł do polszczyzny, jako synonim powszechnego udziału społeczeństwa w bitwach w obronie Rzeczypospolitej.
Co dziś znaczy ten mit i czy pospolitym ruszeniem wygraliśmy nim jakąkolwiek znaczącą bitwę lub wojnę? Czy nie mamy przypadkiem do czynienia z romantyczną wizją historii wykształconą ku pokrzepieniu serc w okresie rozbiorów?
Jan Dobrogost Krasiński dowodził mazowieckim pospolitym ruszeniem w czasie potopu szwedzkiego. W bitwie pod Nowym Dworem Mazowieckim przeciwko naszej formacji wojskowej zginęło… pięciu Szwedów - wspomina w podcaście „Prześwietlenie. Inne historie Polski” profesor Michał Kopczyński. Wiek XVII był wiekiem profesjonalizacji armii i tu Rzeczpospolita już nie dawała rady. Mieliśmy złudne poczucie bezpieczeństwa.
W tym odcinku podcastu zastanowimy się dlaczego, gdy europejskie mocarstwa rozbudowywały i profesjonalizowały wojsko, a armie zyskiwały liczbę kilkuset tysięcy żołnierzy, Rzeczpospolita Obojga Narodów będąca jednym najliczniejszych europejskich państw dysponowała armią wielkości księstwa Sardynii albo Bawarii. Aż do utraty niepodległości.
Dlaczego przez wieki wojna była w Rzeczpospolitej domeną tylko jednego stanu, a chłopi i mieszczanie nie brali udziału w bitwach, nie stanowili powszechnego poboru w czasach gdy był on podstawą w wielu XVIII-wiecznych armiach w tym przyszłych zaborców?
Dziś nie będziemy rozmawiali o szarżach i wygranych bitwach, ale o tym jak przez wieki było zorganizowane i finansowane Ministerstwo Obrony Narodowej naszej Rzeczypospolitej.
Rozmawiają Cezary Korycki i prof. Michał Kopczyński z Muzeum Historii Polski.
Nasze podcasty to opowieści o wybitnych postaciach sprzed wieków i kulisach kluczowych wydarzeń dla dziejów naszego kraju, przeplatane mniej znanymi, choć pasjonującymi wątkami z historii Polski.
Podcastu Muzeum Historii Polski wysłuchasz na:
● UA-cam • Podcasty Muzeum H...
● Spotify open.spotify.com/show/1p3AH9O...
● Google Podcasts podcasts.google.com/feed/aHR0...
● Audiotece web.audioteka.com/pl/podcast/...
● a także na innych platformach podcastowych.
Zapraszamy do subskrypcji naszych profili.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Podcast zrealizowano w ramach zadania: kontynuacja i rozbudowa multimedialnego projektu informacyjno-edukacyjnego - Portal Historyczny Dzieje.pl
Fantastyczny przegląd wojskowości przez całe nasze dzieje. Czegoś takiego potrzebowałem żeby usystematyzować wiedzę! Dziękuję i wywiad trafia do ulubionych😉
dopiero teraz masz powaznie namieszane hehehehe
Brakuje mi w opisie nazwisk prowadzących rozmowy - dobrze byłoby wiedzieć komu należą się podziękowania 🙂
Jakieś nowe, tajne chyba badania musiał Pan Profesor poznać, bo rewelacje, które wygłasza miejscami są nieznane współczesnej nauce:
1) pod Piławcami było wojsko kwarciane i pospolite ruszenie (były wojska powiatowe, prywatne, może trochę pospolitaków).
2) autorament cudzoziemski rozwiązano w wyniku niepowodzeń planów wojennych Władysława IV (radykalnie ograniczono gwardię, ale nie zlikwidowano tegoż autoramentu)
3) Karol X Gustaw wkraczał do Polski z garstką jazdy (pod Żarnowcem miał więcej jazdy niż piechoty)
Do tego odniesieniu do pospolitego ruszenia powiela mity: nieużywane w XVII poza Polską (a Turcja?) kompletnie nieskuteczne (zależy gdzie, kiedy) itp.
Dziękuję za informację.
Polecam. Komentarz dla zasięgu. Pozdrawiam 👍
I tu się zapowiada kolejny ciekawy odcinek
Współcześnie istnieje potężne państwo, drukujące pieniądz bez pokrycia w kruszcu, z tą różnicą, że teraz nie bawią się nim dzieci, a jest zastępczym środkiem płatniczym dla całego świata. I niech tylko znajdzie się śmiałek, co chce zakwestionować ten stan rzeczy, to zaraz drukarz wiezie mu "demokrację" - na czołgach, lub zrzuca z samolotów.
Kadafi i Saddam drogo zapłacili za chęć niezależności i obywateli i państwa co wiąże się z WOLNOŚCIĄ CZŁOWIEKA paradoks czy naga prawda dla tych myślących .
Świetna rozmowa;)
Piękny wykład, który utwierdza mnie w przekonaniu żeby nigdy nie dać się zabić i walczyć w interesie bogatych i rządzących. W razie wojny nogi za pas.
Tacy ludzie jak ty nie zasługują na własne państwo.
Znasz jakiś przykład z historii gdy ludzie bronili się dla polityków?
@@hubertstepniak478
Państwa były, są i będą. Jak nie te, to inne. A życie masz jedno.
Odpowiadając na twoje pytanie - obrona sowiecka przed agresją niemiecka w 1941. Liczba sowietów, która się początkowo poddawała jasno pokazuje za kogo walczyli. A to tylko pierwszy przykład z brzegu.
W sprawie Bitwy pod Grunwaldem...znacie jaka interpretacje maja na to Litwini? Ich król Witold (korone mial dostac) dowodzil i zwyciezyl w tej bitwie, przy czym jego brat Jagiello z Krakowa tez mu troche pomógl.
Dziękuję 😇🙏
Polska nigdy nie istniała. Trzeba powiedzieć.
Jak anonimowy człowiek pisze do wielkiego mistrza o postawie Litwinów to jest prawda ale gdy Długosz relacjonuje bitwę na ten temat to nieprawda.
" *ale gdy Długosz relacjonuje bitwę na ten temat to nieprawda* "
Moim zdaniem, uciekli i tyle. Krzyżacy mogli sobie tę klęskę tłumaczyć jak im się podobało. Zupełnie zrozumiałe.
Taktyczny manewr udawanej ucieczki *w tej konkretnej sytuacji* ? Nie ma sensu i już, niezależnie od tego w co teraz wypada wierzyć historykom. Przykro mi.
Litwini są tak dzielni, jak Ukraińcy z Wołynia. Podkreślam skąd bo historia wschodniej i zachodniej Ukrainy to przepaść. Wię nie można ujmować dzielności wschodnim Ukraińcom.
W
Wasze rozumowanie jest komiczne. To, że list obecnie jest dla nas anonimowy (bo minęło 600 lat i nie wszystkie informacje się zachowały) nie wpływa na wiarygodność jego treści. Ponadto list był przeznaczony do "użytku wewnętrznego", i nie było powodu, dla którego miałby zajmować się tłumaczeniem sobie klęski. A Długosz był uprzedzony do Litwinów i wie to każdy, kto jego kronikę czytał.
"Z jednej marki ziemi jeden ciężkozbrojny rycerz". Kojarzy może ktoś jaka to jednostka miary powierzchni ta "marka". Nie mogę niestety w google odnaleźć :/
Pan profesor coś mowi ale nie do końca wie o co chodzi .. tak samo z tymi płacami 22.10 autorament cudzoziemski miał nizszy zołd niz narodowy , tak samo zołnierze autoramentu narodowego byli bardziej cenieni .
Marka to w państwie Franków była jednostka terenu (terytorium ziemskiego) zwłaszcza na pograniczu. Stąd później wzięły się takie określenia jak marchia, margrabstwo (łac., niem. mark) - teren przygraniczny. Pan feudalny marchii to był margrabia (niem. markgraf).
Ojciec chwalił mnie za to, że wykazałem się ostatnio męstwem, siłą oraz szkoleniem rycerskim a mimo to moja żona nie wpuściła mnie potem do łożnicy....niestety sprałem szwagrów i teścia...wszystko jest relatywne.
Jakoś zawsze omijałam szerokim łukiem w czasie studiów wykłady z historii wojskowości. A jednak może być ciekawa.
Rozmówca arcyciekawy i audycja nie o bitwach ale procesach
Pozdrawiam
I my pozdrawiamy :)
"Nasza jazda kupą w dym chodzi i szablami goli, a jak zrazu nie wygoli, to ją wygolą"
😊
Gość dobrze gada 👍🙂
8:16 Dowódcy chorągwi chyba nie brakowało kameliowych dam...
Jezus Maria , w Polsce są pieniądze a nie piniondze!!!!.
Profesorowie d piwnicy. Wasza wiedzą jest teraz nadająca się do szamba.i jeszcze profesorowie odpowiedzą przed ludźmi za zakłamywanie historii. Amen
Dzięki.
PS Trochę drażnią te wielokrotnie powtarzane *"piniądze"* w ustach wykształconego człowieka.
Cytowany list do Wielkiego Mistrza niekoniecznie jest dowodem, że Litwini pod Grunwaldem nie nawiali. Autor pisze ogólnie o taktykach wschodnich ludów (kłania się sławetna pozorna ucieczka Mongołów) i że wówczas rycerstwo zachodnie rusza w pościg, co się może źle skończyć - jak pod Grunwaldem. Ale... ale to nijak od strony logiki nie dowodzi, że odwrót litewski też był celowy i pozorowany. Bynajmniej. To dowodzi, że na lewym krzyżackim skrzydle Litwa dała w długą i Krzyżacy za Litwinami pognali. Tyle. Niekoniecznie ci sami Krzyżacy zostali gdzieś tam w oddali pobici przez zawracające nagle oddziały Witolda. Bonusem dla strony polskiej było to, że część wojsk zakonnych po prostu oddaliła się z pola walki. I zabrakło jej w decydującym momencie. Jeśli wracała jak wraca się po pościgu wieńczącym wygraną bitwę, czyli niezorganizowanymi kupami - to mogli ich Polacy wybijać po kolei, trochę z zaskoczenia. Część, widząc pogrom reszty armii - mogła po prostu uciec, nie próbując dołączać do walczących. Więc nie - jeśli cytat jest w miarę dosłowny, to wcale z niego nie wynika, że pod Grunwaldem doszło do zastawienia pułapki w stylu tatarskim a nie ucieczki litewskiej części armii Jagiełły. Wiemy tylko, że jeden Krzyżak drugiemu przypomina, że POŚCIG za uchodzącymi Litwinami fatalnie się skończył. Ale nie byłaby to pierwsza bitwa, w której do podobnego zwrotu doszło.
No a poza tym - nawet uczestnik bitwy grunwaldzkiej mógł potem nie wiedzieć, jak to naprawdę było: udawali Litwini tę ucieczkę czy faktycznie uciekli. Gdyby chodziło o sprytny manewr - raczej głośno by o tym było, chwaliłyby się tym oba zwycięskie narody. Tymczasem my się dowiadujemy o takim (ewentualnym) postrzeganiu bitwy z jednego przypadkowo znalezionego listu. O tyle dziwne, że nawet gdyby Litwini faktycznie zwiali (co prestiżu nie podnosi) to jeśli to brakujące skrzydło krzyżackie zostało gdzieś tam na trasie ucieczki jakoś pobite czy tylko rozproszone - raczej wojownicy Witolda przypisaliby sobie sukces i w takiej wersji by o bitwie potem opowiadano.
Podkupywanie naszych hajduków przez agentów zachodnich państw ,nie jest tematem eksploatowanym chyba w naszej kulturze . Wiemy ,że u nas były wojska obcego autoramentu ale ,że tzw. nasi byli kupowani na wojnę ,to już nie przerabiamy .
Pytanie zatem , czy naukowcy popularyzują takie materiały jak w tym linku ? Pojawia się tutaj kwartalnik Szkoła Nawigatorów ua-cam.com/video/5edmDxGZdgQ/v-deo.html
Autorem tego listu był Jarosław nieWielki....
Planowa ucieczka Litwinów przerodziła się w prawdziwą, o czym świadczą zbiegowie litewscy spod Grunwaldu, niosący wieść o ... klęsce wojsk litewsko-rusko-polskich. W bitwie pod Beresteczkiem pospolite ruszenie odegrało ważną rolę i stawało bardzo dzielnie, oczywiście jako uzupełnienie wojsk zawodowych/zaciężnych.
To Manstein usynowił Lewinskiego.
Pułk żydowskiej jazdy bez koni w masońskim powstaniu. Wybitne...
panie drogi, jaki z pana historyk? przecież taka taktykę stosowali Mongołowie kiedy najechali nas w XII wieku, ale to jeszcze starsza taktyka, a pan piszesz o "odkryciu" listu z wieku XIV, z podatków nie była zwolniona szlachta ale kler katolicki, problemem było to iż to szlachta a nie król decydowali o podatkach i ich wysokości, a Długosz, Kadłubek i Anonim wypisywali głupoty, ich bajanie to nie są relacje historyczne, idź pan znowu do podstawówki bo to podstawa wiedzy o historii Polski
W XIII wieku, Wróć do szkoły?
@@artur68s w XIII wieku najechali nasze ziemie ostatni raz, na szkołę dla ciebie już za późno!
@@marcinkowskimariusz7787 przed XIII w nie najeżdżali Polski.
.Najazdy skończyły się w XVIII wieku, wraz z upadkiem chanat krymskiego.
@@artur68s kolejny raz pokazujesz iż nie posiadasz żadnej wiedzy historycznej, Mongołowie na tereny księstw Piastowskich robili tylko rabunkowe rajdy, dokonali ich trzy razy i każdy był sukcesem bo Piastowie niczego po porażkach się nie uczyli, Mongołowie nigdy nie zostali przez nich pobici, i gdyby nie wewnętrzne walki o władzę u Mongołów, to Polskie dzielnice oraz Węgry mogły skończyć jak 28 podbitych księstw Ruskich, Mongołowie panowali tam przez setki kolejnych lat, i jakoś Rusini nie potrafili się ich pozbyć, tak samo było by u nas gdyby Mongołom zależało, uratowała nas spora odległość od Ordy, dopiero hospodar Ivan III rozpoczął pomału marsz księstw Rusi ku niepodległości, ale trwało to bardzo długo,a teraz kup sobie trzy metry sznura i hop na drzewo
@@artur68s najazdy były dokładnie trzy, a dwa były tylko rajdami rabunkowymi niewielkich sił, za każdym razem, i jest to wielka hańba, piastowscy książęta oraz rzymscy biskupi zupełnie nie byli przygotowani do odparcia spodziewanego ataku, celem mongolskich hord nie było zniszczenie księstw na terenie Polski ale uniemożliwienie pomocy Rusinom, Węgrom, Serbom, Chorwatom...
Pospolite ruszenie z ziem wschodnich Rzeczpospolitej wprawione do walk z Tatarami, wcale nie ustępowało w wojskom komputowym w wartości bojowej i dyscyplinie.
Ale trzeba było zaprosić profesora od historii, a nie gotowania na gazie.
takich prawdziwych historykow niestety nie posziadamy w Polsce....musimy sami szukac wiedzy historycznej, a latwe to nie jest
Prowadzacy probuje zafalszowac historie
Profesor tłumaczy "dzielność" litwinów jakimś niejasnym anonimem który nawet tej teorii nie potwierdza.
Coś się nie zgadza w tej historii
Litwini to nie Tatarzy oni uciekli jak zwykłe gówno ale potem wrócili jak zobaczyli że wygrywamy nic nawet nie przesądzając
Kto uciekł jak gówno?
Z powodu braku wystarczających źródeł trudno ocenić czy ucieczka Litwinów była zaplanowana czy prawdziwa. I wszystko co ponad to jest nadużyciem i swobodną interpretacją.
Jūsų mentalitetas ir žodynas panašus į ruZZkių... fui
slabe to kolejna odslona historii bismarka
Dokument odkryty w latch 60 rzuca niwe switalo... co za bzdury, krzyzacy ktorzy walczyli z litwinami 200 lat i ogarneli taktyke pozorowanego odwrotu dzieki uprezjmosci jegomoscia z listu😂