Szanowny Panie w w/w sprawie faktycznie takowy mandat został nałożony sprawa została wniesiona do Sądu Rejonowego jednakże jako osoba mająca doświadczenie w sprawach o wykroczenia z KRD chciałbym szanownemu Panu wyjaśnić iż podobne wyroki sądów Tarnów,Kraków,Wrocław jasno definiują iż wykroczenie popełnione w materiale może być tylko i wyłącznie rozpatrywane jako wykroczenie z KRD. Kierujący powyższym pojazdem zobowiązany jest na podstawie art.19-21 KRD począwszy od ust.1 na przestrzeganie PORD.Sprawa ta jednoznacznie pokazuje patologie polskiego sądownictwa.Pana materiał i opinia jednoznacznie zakrzywia interpretację sądu który jak wiemy nie sugeruje lub posiłkuje się "precedensem " Precedens nie obowiązuje w Polskim sądownictwie.Pana materiał pokazuje w sposób oczywisty patologie sądów a nie obiektywne przekroczenie PORD.Screean omówiony w materiale może być zastosowany do wykroczenia wobec pojazdu nieoznakowanego z art 19 ust 3a potocznie zwanym jako "jazda na zderzaku".Szanowny Panie z wielkim szacunkiem do wykonywanej przez Pana pracy mające na celu pokazywanie patologii oraz rażących naruszeń KRD oraz PORD chciałbym nadmienić iż wypowiedź moja niema na celu obrażenia Pana, Pana materiału oraz dobrego słowa. Wielokrotnie przyglądam się Pana emitowanym na portalu UA-cam materiałom które są bardzo edukujące poprzez przekaz bezpośredni(wizualny) Jednakże w omówionym przeze mnie przypadku jest on błędny.Nie będę omawiał w komentarzu przyjęcia mandatu a dalszą część drogi prawno sądowej ponieważ nie została ona przez szanownego Pana nawet poruszona.Odsyłam szanownego Pana do innych wyroków sądowych a materiał proponuje nazwać lub omówić w sposób czytelny informujący iż oba w/w pojazdy w materiale popełniły wykroczenie.Ps uważam że widzowie szanownego Pana mogą mylnie odebrać przedstawiony przez Pana materiał który w zależności od siedzimy sądu rejonowego może zostać rozpatrzony podobnie lub w sposób odmienny jak w innych sądach rejonowych orzekających o winie przekraczającego prędkość.
Jak jedzie za nami nieoznakowany radiowóz (czy też oznakowany - bez znaczenia) - i nas prowokuje do zwiększenia prędkości i potem za tą prędkość nas zatrzyma - to ważny jest moment kiedy włączą sygnały świetlne i dźwiękowe. Czyli: jeśli jadą za nami bez sygnałów uprzywilejowania i przekraczają prędkość (w czasie prowokowania nas) - to kodeks mówi jasno że kierowca takiego radiowozu podlega tej samej karze jak osoba zatrzymana. Bo w myśl ustawy JESZCZE nie była pojazdem uprzywilejowanym. Warto o tym wiedzieć. Z tego co widzę to coraz więcej osób ma kamerki również z tyłu. To nagranie was nie uniewinni ale pozwoli ukarać policjanta za dokładnie to samo wykroczenie.
@@maciejturski1976kolega z firmy dostal 500e i 3 miesiące urlopu od kierownicy😅 na ograniczeniu do 80km/h i zakazie wyprzedzania popędzał Passata... po mignięciu długimi zapalił się napis bitte folgen 😂😂
Ja sam miałem taką sytuację że nieoznakowany radiowóz jadący za mną używał jeszcze świateł dając mi w moim rozumowaniu sygnał że go blokuje , przyspieszyłem żeby wyprzedzić kilka aut jednostki i po zakończeniu manewru dostałem mandat i 10 punktów . Także jak dla mnie brawo sąd
To o ile przyspieszyłeś? O 10 km/h ponad limit, o 20, czy może nawet o 30 km/h? Ależ skąd, jeśli była to autostrada, to jechałeś ok. 200 km/h (a na pewno co najmniej 191 km/h) i na pewno przekroczyłeś prędkość o ponad 50 km/h (dostałeś 10 pkt.), więc co cię dziwi?
Można równie dobrze zwolnić do prędkości mniejszej i adekwatne do odległości którą zachowuje kierowca z tyłu. To chyba bezpieczniejsze niż przyśpieszanie podan dozwoloną prędkość.
Ja tak robię kiedy jakiś bałwan mi i się z tyłu przyklei do zderzaka, a nie jest to sytuacja w której są 2 pasy i ja jestem na lewym tylko jeden pas. Wtedy puszczam powoli gaz aby zwolnić delikwenta jeszcze bardziej. Jeśli chce walić w tył to proszę bardzo, stalowy zderzak mam z tyłu i przydu, zakratowane lampy i koło zapasowe z tyłu (prawdziwa terenówka, nie suv) powodzenia
Jak nie ma sytuacji to trzeba sprowokować sytuacje . Sam nieraz tero doświadczyłem ale jakoś (odpukać ) wyczuwam ich z daleka i nigdy nie dałem się sprowokować , z uśmiechem na ustach włączałem tempomat i sobie podziwiałem w lusterku ich irytację a jak ktos ich i mnie wyprzedził to jeszcze in pomachalem gdy się za nim puszczali najarani jak nie wiem co .
Mnie to dziwi w ogóle takie prowokowanie. Tylu mistrzów jeździ i przekracza prędkość, że nie trzeba nic prowokować, tylko chwile pojechać prawym pasem z przepisową prędkością a za chwile na lewym klienci sami się znajdą.
@@ragdollcar1844 wiesz , tylko nie zawsze jeżdżą droga dwujezdniowa . Ja akurat spotykam ich raczej na krajówkach i na dupe siadają albo przed albo e w terenie zabudowanym , takie oto prewencyjne zachowanie
@@krzysztof6536 Wy wierzycie, że go policja sprowokowała? Głupie tłumaczenie i tyle. Pewnie jechali za nim - może za blisko , tego nikt nie wie, gość poczuł duch rywalizacji, więc wcisnął gaz żeby się pościgać, niestety się zdziwił. Nie wierzę w prowokację, przez którą ktoś by przekroczył o 84km/h prędkość, bo ktoś mu jechał na zderzaku, to jest głupota i tyle. Rozumiem o 10-20km/h by szybciej zjechać na prawo, ale nie o prawie 90km/h :D
@@Darek8494 ja abstrahuje od tej sytuacji , dla mnie to nawet uzasadnienie sądu jest …. ******* mówię jedynie ze takie sytuacje maja miejsce i sam ich doświadczyłem i to kilka razy
Jak ktos mi siedzi na zderzaku to ja wasnie zwalniam żeby dostosować predkość do jego odległości. I nie ważne czy to jest A, S czy DK czy dróżka powiatowa. Pojebany sąd dał własnie przyzwolenie piratom na zapier..lanie i przeganianie innych z drogi. Jeszcze jedna kwestia. Jak blisko musi podjechać ten z tyłu żebym wiedział że już muszę mu ustąpić? Że już muszę wjechać miedzy te dwa zestawy, które jadą prawym pasem z prędkością ok 90, zachowując odstęp 20m
Nie zapominajcie także o tym drobnym fakcie, że tej policji bez sygnałów świetlnych, dźwiękowych oraz świateł mijania, nie wolno jechać z taką prędkością.
@@leszekwaw2 Jeśli radiowóz jedzie z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi ale bez włączonych świateł mijania to wedle PRD nie jest pojazdem uprzywilejowanym.
@@leszekwaw2 Światła mijania nie są obowiązkowe dla wszystkich pojazdów przez cały rok, skoro "W czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, zamiast świateł mijania, kierujący pojazdem może używać świateł do jazdy dziennej" (art. 51 ust. 2 Prd). Co więcej - jeżeli pojazd "nie jest wyposażony w światła mijania, drogowe lub światła do jazdy dziennej", wówczas kierujący takim pojazdem "jest obowiązany używać świateł stanowiących obowiązkowe wyposażenie pojazdu", a i to nie przez całą dobę, a jedynie "w czasie od zmierzchu do świtu lub w tunelu" (art. 51 ust. 6 Prd). Światła do jazdy dziennej nie są natomiast dopuszczalne w przypadku pojazdu uprzywilejowanego. Zgodnie z art. 2 pkt 38 Prd - pojazd uprzywilejowany jest to "pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi", zaś kierujący takim pojazdem "może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych", ale tylko wtedy, gdy "w pojeździe włączone są światła drogowe lub mijania" (art. 53 ust. 2 pkt 3 Prd).
Ile razy to mnie tak prowokowali, byle to nie dać się złapać 😉 P.S - Na słynnej ostatnio trasie Siekierkowskiej w Warszawie takie zjawisko jest notoryczne..
Kolega mówił, że śledzili go po pasach w celu prawdopodobnej kontroli prędkości. Co zmienił pas to oni za nim. Zmienił na środkowy oni na środkowy. Skrajny lewy oni lewy. Po ponownym zjechaniu na skrajny prawy odpuścili, ale oczywiście wzrok bandyty skierowany w jego stronę i przekroczenie dozwolonej prędkości podczas wyprzedzania ze strony policji.
@@augustynvelkruszynski7116 Dokładnie. Jakiś czas temu przez przypadek znalazłem się za nieoznakowanym Superbem SG. Panowie jechali 60 na 40 na zjeździe z A1 na DTŚ, następnie 90 na 70 przed włączeniem się na DTŚ, gdzie obowiązuje juz 100. Panowie zwolnili do 70 i trzymali się prawego pasa. Gdy zaczałem ich wyprzedzać z przepisową prędkością nagle przyspieszyli i czaili się na mnie podjeżdżając dość blisko, przed zbliżającym się ograniczeniem do 70 za zjazdem na Politechnikę.
Nigdy nie zrozumiem tego, jak można blokować lewy pas jadąc z maksymalną, dozwoloną prędkością? To, że ktoś łamie przepisy i jedzie szybciej nie daje mu pierszenstwa na lewymi pasie. Wręcz ten, co jedzie z maksymalną, dozwoloną prędkością zmusza do bezpiecznej jazdy. Większość ludzi ciągle uważa, że ten, co łamie przepisy jest tym dobrym, a wręcz poszkodowanym, bo lewym pasem jedzie prawy kierowca, z maksymalną, dowolną prędkością. Osobiście, czy jadę szybciej, czy wolniej, to staram się trzymać prawej strony. Również, jak trafię na kogoś, kto jedzie lewym pasem, czy to przepisowo, czy wolniej, to jakoś mnie to nie rusza. Nie popędzam go, nie stresuje go, bo wiem, że kiedyś zjedzie, a mnie te kilka sekund nie zbawi. Nawet jeśli gdzieś mam się spóźnić z mojej winy, to biore to na klatę. Mam jaja i umiem przeprosić. Życie jest jedno, a wielu je straciło przez wyolbrzymione ego. Oczywiście pomijam tutaj pojazdy uprzywilejowane.
No to się żniwa dla policji zaczną , widzę że trzeba zainwestować dodatkowo we wsteczną kamerę , tutaj już nie chodzi o wyłapywanie wariatów drogowych to jest zwykły bandytyzm i wyrywanie ludziom kasy z portfela , te kraj to żenada...
Trafiło na sędziego co lubi szybką jazdę. Ale co do pierwszego orzeczenia akurat popieram. Sam na autostradach i drogach szybkiego ruchu przekraczam prędkość. Liczba debili na zderzaku bliska zeru. Brakuje mi tylko jednego. W jakim miejscu przekroczył o 84 km/h. Ponieważ czasami lepiej zjechać i ustąpić niż skończyć na jakimś drzewie. Brakuje mi nagrania z radiowozu.
Jak ktoś mi jedzie na zderzaku to używam spryskiwaczy i myje przednią szybę co paręnaście sekund, przeważnie po ok. piątym myciu pojazd jadący za mną zwiększa odstęp :D
Taki sędzia co wydaję takie orzeczenia powinien stracić majątek i pracę oraz prawo do emerytury ale tak się nie stanie bo komuna nadal jest na stanowiskach
Chłopie drogi! Nasze tzw. sądy już dawno utraciły logikę w wydawaniu wyroków i nie jest to żadne novum, tak więc taki wyrok mnie nawet nie dziwi. Coraz częściej bowiem mamy do czynienia nawet z dużo bardziej absurdalnymi wyrokami i to w wielu różnych zakresach prawa.
Dlaczego uważasz ten wyrok za absurdalny? Absurdalne byłoby również uniewinnienie kogoś za przekroczenie dop. prędkości podczas wyprzedzania na drodze dwukierunkowej gdy wyprzedzany np. zwiększa prędkość?
I to jest postawa obywatelska!!!????? Nagabywanie i uogólnianie spraw sądowych znając jedynie wyrok z uzasadnieniem, a nie znając całego materiału dowodowego. Sąd opiera się na materiale dowodowym i feruje na jego podstawie wyrok. A ty stosujesz skrót myślowy wstawiając tylko i jedynie siebie w sytuację tylko i wyłącznie tobie znane. Najpierw pochyl się nad tematyka sądownictwa, następnie weź udział w jakiejś rozprawie od początku do końca i oceń wyrok
Heh, akurat wczoraj czytałem ten dziwny Wyrok Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego w Warszawie z dnia 7 grudnia 2015 r. (sygn. akt V W 1667/15)... I powiem tak: osobiście właśnie z samej zasady staram się ""uporczywie jechać z prędkością administracyjnie dozwoloną"... 🙄 Wbrew temu, co stwierdził Sąd - w takiej sytuacji nie ma żadnego naruszenia art. 19 ust. 2 pkt 1 i 3 Prd, i to nawet wówczas, gdy z tyłu jedzie cały łańcuch Pokemonów, migających światłami drogowymi i gryzących z wściekłości kierownicę... Wskazane przez Sąd przepisy stanowią, iż: ---------------- Art. 19. (...) 2. Kierujący pojazdem jest obowiązany: 1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym; (...) 3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu. ---------------- Otóż jazda z MAKSYMALNĄ dozwoloną administracyjnie prędkością w żadnym razie nie może utrudniać JAZDY innym kierującym, którzy wszak RÓWNIEŻ są ZOBOWIĄZANI do przestrzegania tych limitów. Jedyne, co jest w takiej sytuacji UTRUDNIONE - to popełnianie wykroczeń... :) Mało tego - nawet, gdybym prowadził pojazd, którego dotyczą inne limity prędkości (np. samochód ciężarowy o d.m.c. przekraczającej 3,5 tony, autobus czy zespół pojazdów), to również wówczas nie byłoby mowy o utrudnianiu JAZDY innym kierującym, skoro nadal MOGĄ oni JECHAĆ (choć fakt, że wówczas z prędkością niższą niż maksymalna dla nich). W tym miejscu nie sposób nie zauważyć art. 4 Prd, według którego "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo LICZYĆ, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego" - zatem to właśnie jazda ZGODNA Z PRZEPISAMI (!) powinna być sytuacją SPODZIEWANĄ przez innych, zaś dopiero, gdy "okoliczności wskazują na możliwość odmiennego" zachowania ze strony kierującego pojazdem, takie DOMNIEMANIE przestaje mieć zastosowanie. To tyle odnośnie rzekomego naruszenia art. 19 ust. 2 pkt 1 Prd Natomiast odnośnie pktu 3 - Wysoki Sąd raczył był pominąć, że w przepisie tym jest wyraźnie i zupełnie jednoznacznie mowa o zachowaniu odstępu od pojazdu POPRZEDZAJĄCEGO - czyli tego jadącego Z PRZODU, a nie z tyłu. Tym samym - JEDYNYM podmiotem ZOBOWIĄZANYM do utrzymania odpowiedniego odstępu jest pojazd jadący Z TYŁU, a NIE Z PRZODU. Nawet próbując NA SIŁĘ zastosować w tym miejscu art. 3 ust. 1 Prd - należy zauważyć, że przepis ten nie nakłada na uczestników ruchu obowiązku usuwania zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego powstałego w rezultacie działań lub zaniechań INNYCH użytkowników drogi, lecz mówi wyłącznie o działaniach i zaniechaniach WŁASNYCH danej osoby. Tak więc podsumowując: jeżeli prędkość pojazdu jest RÓWNA MAKSYMALNEJ, to żadne miganie światłami, siedzenie na zderzaku czy jeszcze inna równie BEZPRAWNA akcja ze strony kierującego pojazdem jadącym z tyłu - nie jest okolicznością, która zobowiązywałaby kogokolwiek do przekroczenia prędkości maksymalnej... :) Idę po popcorn, bo teraz spodziewam się hejtu... ;) Szczęśliwego Nowego 2022 Roku! :)
Jest tylko, jedno małe "ale" do tego co napisałeś, masz obowiązek jechać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Oczywiście zgadzam się, że miganie, jechanie na zderzaku nie uprawnia do przekraczania prędkości, ale blokowanie lewego pasa, nawet jak jedziesz maksymalną prędkością dozwoloną w danym miejscu, to też utrudnianie ruchu.
@@Darek8494 Owszem, pod warunkiem, że ma możliwość zjazdu na ten prawy pas. Jeśli tym pasem jedzie ciąg ciężarówek z prędkością 80 - 90 km/h to nie da się tego pasa zmienić bez zmniejszenia swojej prędkości.
Ostatnio policyjne BMW (srebrna seia 3 rejestracja DPL...) z Legnicy siedziała mi na dupie przez cały odcinek 4 pasmowej ul. Jaworzyńskiej , tam jest bezsensowne ograniczenie 50. Może myśleli że mam nowe auto to będę pędzić? A ja tylko od świateł gaz do dechy i tempomat do 50....
otoz nie, lewy pas sluzy do jazdy jak kazdy inny, np jesli na prawym nie ma wystarczajaco miejsca zeby jechac z zachowaniem bezpiecznej odleglosci albo gdy planujesz skrecac w lewo. wynika to wprost z "prawa przenajswietszej przepustowosci"
Cała sprawa dotyczy jazdy po drogach dwupasmowych. Używajcie prawego i lewego pasa do tego do czego służą i nie będziecie mieli żadnych problemów z interpretacją sądów.
Jeśli chodzi o absurdy wyroków to przykład z dzisiaj bo akurat mój ojciec odebrał uzasadnienie wyroku. Generalnie babka wjechała mu w bok rowerem na przejściu dla pieszych wyjeżdżając zza samochodu (korek w przeciwnym kierunku). Sama się przyznała do winy, do tego zeznania świadków, biegłych itp. Wydawało by się, że sprawa oczywista a jednak... Winnym został kierujący auta bo nie zachował szczególnej ostrożności. W uzasadnieniu sąd wyszczególnia i jasno mówi, że babka złamała kilka przepisów ale winnym uznała ojca. Generalnie cale uzasadnienie jest na jego korzyść ale sam wyrok nie. Nawet adwokat przyznał, że nie spotkał się z czymś takim. Z tego wynika, że jak ktoś nam wjedzie na skrzyżowaniu w bok i będzie miał np czerwone światło to i tak nasza wina bo nie zachowaliśmy szczególnej ostrożności. Brak słów.
Tak, tak proszę państwa, oto sąd w swoim wyroku wyraźnie i bez jakichkolwiek wątpliwości wyjaśnił nam, maluczkim, że kiedy widzimy, gdy ktoś popełnia wykroczenie lub przestępstwo, to... powinniśmy mu to ułatwić, co najmniej nie przeszkadzać, a być może jeszcze udzielić mu niezbędnej pomocy!!! 🤪 Wiem, że już od dobrych kilku lat żyjemy w jakimś kreskówkowym Kaczogrodzie, gdzie rządzi niepodzielnie wujek Sknerus McKwacz, ale tego, to chyba nawet disnejowskie studio animacji by nie wymyśliło! 😜
A jak nas okradają, to najlepiej pomóc jeszcze złodziejowi, przecież sąd za chwilę by zrobił z takiego złodzieja pokrzywdzonego, a z nas przestępców. 😂
Z tym utrudnianiem ruchu to jest taka nadinterpretacja level hard, jak by iść dalej tym tokiem myślenia, to można powiedzieć, że tam gdzie jest duże natężenie ruchu to łamiesz przepis non stop, bo przyczyniasz się to takiego utrudnienia komuś ruchu.
Miałem taką sytuację w 2009 roku na autostradzie, w kierunku Katowice Wrocław. Jechałem prawym pasem 140 ( tempomat), a te gnoje z 5 minut za mną jechali.
niwe rozumiesz ze tu chodzi o to ze to PAŁY siedziały mu na zderzaku !? a im chyba nie wypada , ja moge siedzieć ci na zderzaku a oni nawet o tym pomyśleć nie powinni ka pe wu?
Jeżeli dogadasz się z kolegą żeby jechał za tobą to mimo wszystko jest ktoś winny w tej sytuacji i jeśli sąd ma rację a pewnie ma to kolega musi zapłacić mandat , ale jeśli ty masz zamiar wykorzystać kolegę żeby jechać ciągle lewym pasem i przekraczać prędkość to ty też jesteś winny bo lewy pas nie służy do ciągłej jazdy tylko do wyprzedzania i powinno się wróci na prawy spowrotem. A jak widzę Warszawiaki (być może chodzi tu o tych co jeszcze im słoma z butów wystaje) są w tym chyba jedni z najgorszych żeby mieli 5 pasów to będą jechać wszystkim jednakową prędkością, jest to najgorsze miasto w Polsce przez jakie muszę jeździć.
2:45 - co ty franzolisz? W takiej sytuacji wyp...laj na prawy pas gdzie twoje miejsce, bowiem w Polsce mamy ruch prawostronny. Ten materiał to chyba celowy trolling...
Dla takiego sebka, jak ktoś podjeżdża pod zderzak i miałby mu zjechać na prawy to będzie ujma na honorze i nie będzie przez to mógł spać przez tydzień więc będzie zapierdalał do odciny, bo myśli, że za nim jedzie taki sam dzban jak on i się ściga. Tym bardziej, że teraz jest dużo tajniaków w betach. Dlatego policja ich "prowokuje" xD
Policja wymusza przekraczanie prędkości siedząc na zderzaku - zawsze w takiej sytuacji może kot wyskoczyć na drogę zmuszając do nagłego pełnego hamowania :)
Poczytałem komentarze i zastanawia mnie jedna rzecz. Otóż nikt nie wspomniał, że zjeżdżając na prawy pas muszę zachować odległość od pojazdu poprzedzającego, ale jednocześnie nie mogę zakłócić odległości pojazdu z tyłu. Otóż pojazd z tyłu (a co za tym idzie inne pojazdy) nie może być zmuszony do hamowania , aby zachować wymagany odstęp. Czyli krótko mówiąc, za wcześnie zjeżdżając, wymuszam pierwszeństwo. Zjechać na prawy pas można tylko w sytuacji, gdy nie spowoduje to utrudnienia w ruchu tym jadącym normalnie. A jak ktoś chce się ścigać niech jedzie do RFN. Tam lewy pas, póki co, pozwala na to.
Co za bzdury. W sytuacji, gdy ktoś jedzie blisko za mną, to ja nawet zwalniam, aby w razie niebezpiecznej sytuacji moje hamowanie było mniej gwałtowne, a co za tym, aby najechanie i uderzenie pojazdu za mną w mój pojazd było mniej dotkliwe.
co do tego pomysłu z kolegą na zderzaku, to porównanie nie ma żadnego sensu bo aby to mogło przejść musisz mieć na to dowód a nikt przecież nie będzie ryzykował swoim prawem jazdy po to zebys se 120 po miście mógł pojechac
Nie od wczoraj wiadomo że część policjantów prowokuje innych kierowców do popełniania wykroczeń. Najbardziej wk*rwiają mnie łyse klauny w srebrnym BMW z warszawskiej Wisłostrady i okolic S8. Oczywiście sami nie używają kierunkowskazów przy zmianie pasa. Jeżdżą ponad ograniczenia prędkości. A jak ich odkryjesz i się na nich spojrzysz to patrzą na Ciebie jak gangusy, normalnie wyglądają przekomicznie xD
Tłumaczenie, że policjanci jadąc "zwykłym" pojazdem zbyt blisko tylnego zderzaka zmusili jadącego przed nimi do przyspieszenia, jest mało poważne, natomiast jazda z prędkością administracyjną lewym pasem ruchu przy WOLNYM prawym pasie ruchu jest wykroczeniem, oczywiście nie z powodu rzekomego utrudniania ruchu jadącym szybciej lewym pasem ruchu, lecz z powodu naruszenia art. 16.4 ustawy PRD. A może policjanci, w ten niemądry i niebezpieczny sposób, chcieli zmusić kierującego do jazdy prawym pasem ruchu, a ten uznał, że wymagają od niego przyspieszenia, za co go ukarali, co sąd uznał za niewłaściwe zachowanie ze strony policjantów? Jeżeli zjazd na prawy pas zmusiłby nas do hamowania lub naruszenia przepisu o wymaganej minimalnej odległości, nie należy się tym z tyłu przejmować. Należy zjechać na prawy pas dopiero wtedy gdy jest to możliwe i bezpieczne. Nie wolno też naciskać hamulca, machać rękoma lub świadomie zwalniać przez zdjęcie nogi z gazu. Należy utrzymywać dozwoloną lub bezpieczną prędkość, a poganiacza zignorować, bowiem to on narusza obowiązujące prawo. Wielu kierowców "pośpiesznych" samochodów zwalnia w takiej sytuacji do prędkości administracyjnej, zachowuje odstęp i przyspiesza, gdy prawy pas jest już wolny. Gdy ma się zamontowaną kamerę z tyłu, to zbyt nerwowi po zbliżeniu się do zderzaka zwykle grzecznie zwalniają, a gdy lewy pas jest wolny gnają dalej. Nikt nie jest w stanie poganianiem zmusić jadącego przed nim z dozwoloną lub bezpieczną prędkością do przyspieszenia, gdy wyprzedza inne pojazdy, nawet gdyby poganiał go jadący pojazdem uprzywilejowanym.
Problem jest chyba z interpretacją co to znaczy że prawy pas jest "wolny". Marek Dworak sugeruje (chyba z Niemiec to przywiózł) żeby uznać, że swobodna jazda prawym pasem przez co najmniej 20 sekund oznacza, że prawy pas jest rzeczywiście wolny. Tyle że w Polsce nie ma takiego przepisu. I tu interpretacje są różne.
@@marekkwiatkowski2471 U nas można przyjąć, że prawy pas ruchu na autostradzie lub dwujezdniowej drodze ekspresowej jest wolny wtedy gdy wjeżdżając nań z lewego pasa ruchu kierujący nie będę musiał natychmiast zwalniać by zachować właściwą odległość od poprzedzającego go pojazdu. Każdy ma prawo poruszać się z prędkością bezpieczną nie większą od dopuszczonej , chyba że zmuszą go do zmniejszenia prędkości warunki drogowe. Wymuszanie wjazdu na prawy pas z koniecznością natychmiastowego hamownia, do takich nie należy. To spowodowanie wprost utrudnienia w ruchu i zagrożenie jego bezpieczeństwu. Na jednokierunkowych jezdniach mających co najmniej dwa pasy ruchu kierujący, w razie potrzeby podjęcia nowego manewru wyprzedzania natychmiast lub wkrótce po wyprzedzeniu innego pojazdu, ma prawo pozostać na pasie ruchu zajętym przez niego podczas pierwszego wyprzedzania. Jeżeli porusza się z prędkością zbliżoną do administracyjnej nie spowoduje tym żadnego utrudnienia w ruchu. Ci którzy chcą jechać szybciej przekraczając dozwoloną prędkość nie mają tu nic do powiedzenia.
@@BLOG-RRD Zgadzam się z tym. Problem w tym, że na autostradach sporo jest "poganiaczy", którzy migają światłami drogowymi bo chcą jechać szybciej niż dozwolona prędkość. Zastanawiam się jaką mają przy tym teorię. I czy w ogóle jakąś mają. I w tym kontekście zastanawiam się czy doprecyzowanie zwrotu "możliwie blisko prawej krawędzi" coś by dało pozytywnego w tym temacie.
Wszystko zależy od odczucia kierowcy.Jesli kierowca poczuł się zagrożony idiotą jadącym za nim a jest to realne zagrożenie to sąd zawsze powinien to wziąć pod uwagę jako bezpośrednie zagrożenie
Miałem identyczny przypadek - na dodatek w środku była ekipa programu TVN Turbo - ALE PIRAT, swoim srebrnym passatem tak blisko podjechali, że w lusterku nie widziałem przodu samochodu i błyskających niebieskich lamp. To było 10 lat temu, widac metoda ciagle żywa (mandat 300zł).
Unikając kolizji lub niebezpiecznej sytuacji na drodze nie łamiesz przepisów. Mozesz np przekroczyć podwojna ciągłą, wjechać na czerwonym tylko po to by uniknąć np zderzenia z rozpędzoną ciężarówką. To co opisałeś, że kolega może sobie jechać za tobą w bliskiej odległości i zmuszać cię do przyspieszania jest łamaniem prawa przez kolegę i ciebie bo z nim współpracujesz.
To uzasadnienie jest jak najbardziej prawidłowe. Opiera się nie na literze prawa a na duchu(?) prawa. Prawo drogowe jest po to aby jeździło się nam bezpiecznie!! i to jest nadrzędna zasada. A sąd brał pod uwagę tą konkrętną sytuacje a nie wszystkie podobne.
3:00 jeszcze ma mozliwosc zjechania na prawy pas ruchu kolego, i przepuszczenie wariata ktory chce jechac szybciej. Wszyscy szukacie zawsze najgorszego wyjscia.
Raz mnie tak chciał piesek sprowokować, tylko że na drodze byłem tylko ja i on, lewy pas miał wolny, w dodatku zobaczyłem czapeczkę na desce rozdzielczej. Jak mnie wyprzedzał to pukałem się w czoło, widział ale się nie zatrzymał. Gnój jeden.
Jeśli chodzi o sytuację z fotoradarem. Wystarczy zjechać na prawy pas. Znam wielu ludzi którzy jadą z najwyższą dozwoloną prędkością i jadą lewym bo i tak szybciej nie można, zamiast zjechać na prawy. Ktoś chce jechać szybciej to jedzie szybciej jego sprawa i jego wydatki w przypadku mandatu.
... i jeszcze jedna rzecz. Zapoznajcie się z sentencją wyroku , bo tu gość ma problem z przyswajniem treści i wciska jakieś żale. Tak , że zapraszam do lektury zamieszczonej w linku do wyroku w opisie filmu.
Dobry Twój komentarz. Ten wyrok i takie tłumaczenia że ktoś jechał na zderzaku i prowokował to kpina. Mi jeśli ktoś siada na zderzak to jeszcze zwalniam aby w razie sytuacji awaryjnej zwiększyć szansy na wybronienie
Nie rozumiem uzasadnienia sądu mówiącego o tym, że kierowca nie zwiększający prędkości w takiej sytuacji narusza przepisy z art. 19. Przecież to kierowca jadący z tyłu może bez naruszenia innych przepisów ruchu drogowego zachować bezpieczny odstęp, nie mówiąc już o tym, że pojazd jadący z maksymalną prędkością z definicji nie może tamować ruchu nieuprzywilejowanych pojazdów. Co więc w sytuacji, gdzie na prawym pasie znajduje się sznur samochodów, a lewy jest pusty? Jak kierowca za nami siedzi nam na ogonie przy prędkości 140km/h, to mamy jechać 150km/h, a jeśli nadal siedzi nam na ogonie, to jesteśmy obowiązani jechać 160, 170, 190...? Coś mi nie pasuje w tym uzasadnieniu sądu, co nie zmienia oczywiście faktu, że decyzja o uniewinnieniu jest jak najbardziej słuszna.
Miałem taką sytuację w Krakiwie. Przed wzrostem mandatów. Cisnęli mnie bo byłem z innego województwa. I wiedzieli że nie będę ciągał się po sądach. Oni wyrobili normę. Dla mnie stracili szacunek. Oby nie wszyscy tacy byli
Ja tam jestem wredny... Jak mi ktoś siedzi na zderzaku to hamuję. Patrząc w lusterko rzecz jasna, bo szkoda mi mojego tyłu. Raz jednak nieoznakowani w rowie wylądowali uciekając od zderzenia, a poganiali w ten sposób bo jak się okazało 300m dalej stali koledzy z suszarką...
Wszystkim którzy czepiają się wyroku sądu. Wyrok dotyczy Policji a nie kierującego. Policja nie może prowokować/nakłaniać itp. do popełnienia wykroczenia a potem za nie karać, jest to normalne.
Natomiast faktycznie w mieście również powinno być surowo karane jeżdżenie na zderzaku. Co to za idiotyzm że nie potrafią ukarać, czasem ta odległość jest tak mała że niemożliwym jest wyhamowanie przy uwzględnieniu czasu reakcji, prędkości. Prostym rozwiązaniem byłyby analogiczne rozwiązania co na drogach szybkiego ruchu, z jakimiś wyjątkami typu jazda w korku poniżej powiedzmy 20kmh/30kmh i ustawienie się na światłach, czy do skrętu. Wszystkie inne sytuacje pow. 20kmh wyznaczona odległość w stosunku do prędkości.
co do jazdy lewym pasem , to nie jazda , to blokowanie pasa ruchu. Patrz KRD , taryfikator mandatów też tą sytuację uwzględnia , są nawet pytania na egzaminie , więc nie rozumiem po co się tak podniecać.
Tu nie chodzi o umówienie się ze znajomym bo to on otrzymuje dwa mandaty za prędkość i za niewłaściwy odstęp więc się nie opłaca. Dla mnie to że możemy przyspieszyć jak ktoś siedzi na zderzaku by się oddalić, ale ten drugi przepis że utrudniamy ruch jadąc zgodnie z przepisami xD mamy powód by zapierdalać na obwodnicach i autostradach elo W polskim prawie jest coś takiego jak bezpieczny odstęp moim zdaniem politycy wprowadzając drugi taki przepis pokazali że nie znają przepisów, wystarczyło by zacząć egzekwować w Polsce niestety martwy przepis :)
To, że politycy nie znają przepisów (albo że udają, że ich nie znają; nie wiem, co gorsze...) - udowodnili już wielokrotnie... :/ Najprostszym przykładem - wprowadzenie specjalnej kary za "zmienianie wskazania drogomierza pojazdu mechanicznego" (art. 306a Kk), chociaż taki proceder można było "od zawsze" karać w oparciu o przepis ogólny art. 270 Kk, dotyczący podrabiania i przerabiania DOKUMENTU, w celu użycia za autentyczny oraz używania takiego dokumentu jako autentycznego. Zgodnie z art. 115 § 14 Kk: "Dokumentem jest KAŻDY przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na ZAWARTĄ W NIM TREŚĆ stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne." Niemniej - można to zrozumieć... Na konferencjach prasowych o wiele lepiej brzmi przekaz "Patrzcie, ludzie, właśnie wprowadziliśmy nowy przepis, który nareszcie zablokuje cały łańcuch oszustw!", niż "Patrzcie, ludzie, zaczynamy ściganie oszustw, które wprawdzie już od dawna powinny być ścigane z urzędu, ale dopiero teraz doczytaliśmy ten przepis Kk!"
Pierwsze pytanie, które mi się nasunęło od razu to: Jakie ten gość miał chody w sądzie, bo gdybym ja do tego sądu trafił, to gwarantuję wam, że bym w sądzie przegrał.
Kto wymyśla takie przepisy sam powinien być ukarany odsiadką w zakładzie karnym i wysoką karą pieniężną oraz zwolnony z funkcji administratora tejże infrastruktòry!!!
Wyrok bardzo mądry, pierwsza część uzasadnienia słuszna - warunki(inny kierowca) wymusił zachowanie niezgodne z przepisami, ale dzięki temu zmniejszył zagrożenie. W Polsce nie ma prawa precedensu, więc każde takie zachowanie będzie traktowane oddzielnie. Druga część uzasadnienia dziwna, faktycznie, ale z drugiej strony, kierowca ma zajmować prawy wolny pas. Jak miał możliwość zjechania, to powinien zjechać w innym wypadku pozostaje kierowcy utrzymywać maksymalną dopuszczalną prędkość, a jak kierowca z tyłu nie odpuszcza (i siedzi na ogonie) i nie ma gdzie zjechać ( a z reguły się da), to może przyspieszyć. Podoba mi się i ograniczy patologię policyjną. Pierwszy przełomowy wyrok. Teraz więcej ludzi zamiast kląć pod nosem, odmówi przyjęcia mandatu i jeszcze skargę na funkcjonariuszy złoży. Wiadomo, co komendant z tym zrobi, ale w papierach będzie.
Sąd stwierdził tylko to co jest zapisane w przepisach należy poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, obowiązuje ruch prawostronnych, a lewy pas służy do wyprzedzania.
dla tych, co nie wiedzą: min. odstęp pomiędzy pojazdami wynosi długość auta na każde 17km/h. Przy 50/h jest są 3 długości pojazdu 😂 nie widziałem w realu.
Minimalny bezpieczny odstęp wg nowych przepisów wynosi połowę prędkości, czyli dla 50km/h - powinieneś jechać w odległości 25 metrów, a dla prędkości 80km/h - 40 metrów. Niestety kultura jazdy w tej kwestii bardzo kuleje i bez kar za siedzenie na zderzaku nie prędko się poprawi.
@@07Studio to ciekawe, moje dane są z przepisów 2020r., a Twoje? Bo wygląda, że zaniżyli poprzednie ustalenia. 🤣 200km/h -- 100m dylatacji. Tak po przejechaniu 150m, ten z tyłu naciska hamulec, w Niebie chyba. Bez myślenia i znajomości własnej wprawy ciężko jest odnaleźć się na drodze. I fakt, kultura jazdy też ma wiele do powiedzenia. Ale to nie wina ludzi za kółkiem.
Jak kiedyś jechałem z prędkością dozwoloną to policjant zabrał mi dowód rejestracyjny , że mu nie zjechaliśmy , ale byli -30 i w tym miejscu było dużo wypadków, a kiedyś nie było zimowek
Jechałem w sylwestra A1 z Katowic do Gdańska... debili na zderzaku nie brakuje. Może nowe prawo ich uspokoi bo przepisy z czerwca na nich nie robią wrażenia.
Tylko czy każdy wie jak Korzystać z lewego pasa , bo jak widać szeryfów przybywa... niektórzy leczą swoje kompleksy okupując lewy pas , powinno się ich spychać z jezdni
Jak wyprzedzam sznur tirów i jakiś poganiacz siądzie mi na zderzaku, to nie przyspieszam, tylko puszczam lekko gaz. Oczywiście unikam takich sytuacji i kiedy tylko mogę, to zjeżdżam na prawy pas i puszczam szybciej jadące auta, ale nie będę się wbijał między 2 tiry i hamował, bo jaśnie pan tak chce.
Nie do końca się zgadzam z twoją opinią w myśl przepisów lewy pas na drodze 2 pasmowej służy do wyprzedzania a nie do jazdy ciągłej z nie ważne jaka prędkością za wyjątkiem stref miejskich
Na filmiku od 1:20 do 2:10 kierujacy wiele razy miał okazję do przepuszczenia tej bmw bez wytrącania prędkości a wygląda na dumnego i zachowuje się jak władca drogi bo jedzie trochę szybciej niż kierowcy ciężarówek i inni muszą się poruszać z jego prędkością
UWAGA OBJAŚNIAM!!!! jak ktoś jedzie na zderzaku to robię sprawdzony trik wprost z serialu "Zmiennicy", który działa zawsze. Mianowicie: jadąc powiedzmy na piątce redukujemy na 4 wciskamy delikatnie hamulec i jednocześnie but w podłogę. Frajer policyjny czy sebix przy takim czymś nie bedzie wiedzieć co się dzieje - odechce mu się januszowania xDDD
Rozumiem jak ktoś jechał 50, psy mu siadły na zderzaku i gość przekroczył prędkość o 20 km max 30 bo nie chciał tamować ruchu ale nie o 84 km, gdzie jakiś instynkt samozachowawczy. . Trzeba być totalnym kretynem albo mieć małego fiutka. Teraz patrze że to Jerozolimskie w Warszawie i fakt są tam dwa, trzy pasy ale jest tam duży ruch, samochody często smieniają pasy. No kretyn.
Czyli jak wykonuje manewr wyprzedzania na drodze szybkiego ruchu gdzie ograniczenie jest do 120km/h i nagle przy manewrze wyprzedzania pojazdu ciężarowego zobaczę znak ograniczenia prędkości do 100km/h. To mam zwolnić do tej prędkości i tą prędkością wyprzedzać czy jak?
Koncepcja, że zachowanie kogoś z tyłu znosi naszą odpowiedzialność za przekraczanie prędkości w tym przypadku jest wątła i ja bym spokojnie mógł ją negować w sądzie. W ten sposób, to można się i do 240km/h rozpędzić... Nie zmienia to faktu, że policja nie może łamać prawa w celu złapania kogoś na wykroczeniu/przestępstwie. Tak samo nie może łamać przepisów ot tak, np jeżdżąc na zderzaku i za to powinny być bardzo surowe kary. Prostactwo, które uznaje mundur za patent na bezkarność trzeba tępić.
Siostra tak miała. Jedzie 90 i za nią samochód na zderzaku, to stopniowo przyspiesza i w okolicy 120 ijo,ijoooo z tyłu. Ale wyszczekana, policjant dostał opierdziel za siedzenie na dupsku(dziwne że jej nie zamknęli za czynny atak na funkcjonariusza) dostała pouczenie. Ja mam gdzieś jak ktoś jedzie na zderzaku. Ewentualnie jak jest okazją(samochód z przeciwka, skrzyżowanie) to straszę stopami, albo sukcesywnie ZWALNIAM. Jak nie wyprzedzi to wiem że bezrobotna policja szuka zajęcia.....
Co tu komentować ? Jestem pieszym i nie mam prawka jazdy, lecz powiem tak: "Co jest twoje, to jest moje a mojego nie rusz", albo: "Jak ci wpuszczę mysz do ucha, to mysz wyjdzie czy nie ?" Odpowiedź jednako jest przeciw odpowiadającemu ! Takie mamy Polskie prawo o ruchu drogowym, jakby nie zrobił to i tak jest winien !
Najpierw się przedstawię: Kończę drugi milion przebytych kilometrów. Nie mam punktów karnych. Ostatni mandat, jaki pamiętam, otrzymałem 5 lat (300000 km) temu. Jeżdżę motocyklami i autami do 3,5t od 1986 r. Teraz treść komentarza: Pomysł karania za nie stosowanie "należytego" odstępu od pojazdu poprzedzającego jest tak samo głupi jak stawianie znaków ograniczających prędkość. Uzasadnienie: Karane powinno być doprowadzenie do kolizji/zdarzenia drogowego, a nie imagiacja jego potencjalnego wystąpienia. To, że ktoś się lęka takowego nie powinno być powodem karania. Konsekwentnie bowiem, za gwałt powinni być karani posiadacze penisów, każdy, kto ma nóż w domu może wszak nim zabić, etc. Dlaczego tak samo głupi, jak ustawianie znaków ograniczających prędkość? Dlatego, że nie wiadomo, czy ograniczenie dotyczy warunków panujących o godzinie 11:47 w słoneczny lipcowy dzień, czy może 30 listopada o 18:32, kiedy pada deszcz i jest -1,5°C. Kierowca powinien być odpowiedzialny a jeśli nabroi, powinien odpowiadać karnie i materialnie. Lecz jeśli nie ma (negatywnych) konsekwencji jego poczynań... WARA!
To samo w Anglii się dzieje. Kuzyn 2 tygodnie temu przekonał się o tym. Jechali nieoznakowanym za nim wymuszając by przyspieszył. Po zatrzymaniu go powiedział im że jechali mu na zderzaku więc przyspieszył by być w bezpiecznym odstępie. Mandat wystawili mnie o 10mil/h mniejszy niż była zmierzona prędkość
Hahaha jak ktoś jadący z tyłu może cokolwiek wymusić ? Jak mi jakiś cwok przyczepi się do zderzaka to dostaje jedno ostrzeżenie a później spryskiwacze ida w ruch i hebel.
Jest taki jeden trik, który pozwala uniknąć wpadania do rowu rodzinie Kowalskich. Uwaga, zdradzę tą wielką tajemnicę, w sensie, że ten trik zdradzę. Ten trik nazywa się "BEZPIECZNA ODLEGŁOŚĆ" i myk kurła raz, dwa, trzy! Już nikt, nigdy nie wyląduje w rowie! Już nikt nie zaparkuje nikomu w bagażniku! Nie musicie dziękować, cieszę się, że pomogłem.
@@maciej250477 Nie o to mu chodziło. Ty przychamujesz goscia jadacego nieprawidlowo, a ten odbije np w prawo w Kowalskich na pasie bocznym gdzie odkeglosci jadacych obok sibie samochodow to jakies 1-2m. W ruchu jest wiecej uczesrnikow niz ty i twoj ogon
OK. Widzę, że niektórym należy wytłumaczyć dodatkowo. Otóż już śpieszę z wyjaśnieniami. Koleś jadący na zderzaku również może skorzystać z tej tajemnej wiedzy, o której pisałem w poprzednim poście. To nie jest zarezerwowane tylko dla Kowalskich. Każdy może skorzystać. Za darmo.
Na czym polegało to zmuszenie do większej prędkości? Bo za nim jechał? To się zjeżdża na prawy. No chyba że zmuszenie polega na tym że duma nie pozwala na to by ktoś go wyprzedził
Szanowny Panie w w/w sprawie faktycznie takowy mandat został nałożony sprawa została wniesiona do Sądu Rejonowego jednakże jako osoba mająca doświadczenie w sprawach o wykroczenia z KRD chciałbym szanownemu Panu wyjaśnić iż podobne wyroki sądów Tarnów,Kraków,Wrocław jasno definiują iż wykroczenie popełnione w materiale może być tylko i wyłącznie rozpatrywane jako wykroczenie z KRD. Kierujący powyższym pojazdem zobowiązany jest na podstawie art.19-21 KRD począwszy od ust.1 na przestrzeganie PORD.Sprawa ta jednoznacznie pokazuje patologie polskiego sądownictwa.Pana materiał i opinia jednoznacznie zakrzywia interpretację sądu który jak wiemy nie sugeruje lub posiłkuje się "precedensem " Precedens nie obowiązuje w Polskim sądownictwie.Pana materiał pokazuje w sposób oczywisty patologie sądów a nie obiektywne przekroczenie PORD.Screean omówiony w materiale może być zastosowany do wykroczenia wobec pojazdu nieoznakowanego z art 19 ust 3a potocznie zwanym jako "jazda na zderzaku".Szanowny Panie z wielkim szacunkiem do wykonywanej przez Pana pracy mające na celu pokazywanie patologii oraz rażących naruszeń KRD oraz PORD chciałbym nadmienić iż wypowiedź moja niema na celu obrażenia Pana, Pana materiału oraz dobrego słowa. Wielokrotnie przyglądam się Pana emitowanym na portalu UA-cam materiałom które są bardzo edukujące poprzez przekaz bezpośredni(wizualny) Jednakże w omówionym przeze mnie przypadku jest on błędny.Nie będę omawiał w komentarzu przyjęcia mandatu a dalszą część drogi prawno sądowej ponieważ nie została ona przez szanownego Pana nawet poruszona.Odsyłam szanownego Pana do innych wyroków sądowych a materiał proponuje nazwać lub omówić w sposób czytelny informujący iż oba w/w pojazdy w materiale popełniły wykroczenie.Ps uważam że widzowie szanownego Pana mogą mylnie odebrać przedstawiony przez Pana materiał który w zależności od siedzimy sądu rejonowego może zostać rozpatrzony podobnie lub w sposób odmienny jak w innych sądach rejonowych orzekających o winie przekraczającego prędkość.
Jak jedzie za nami nieoznakowany radiowóz (czy też oznakowany - bez znaczenia) - i nas prowokuje do zwiększenia prędkości
i potem za tą prędkość nas zatrzyma - to ważny jest moment kiedy włączą sygnały świetlne i dźwiękowe.
Czyli: jeśli jadą za nami bez sygnałów uprzywilejowania i przekraczają prędkość (w czasie prowokowania nas) - to kodeks mówi jasno że kierowca takiego radiowozu podlega tej samej karze jak osoba zatrzymana. Bo w myśl ustawy JESZCZE nie była pojazdem uprzywilejowanym.
Warto o tym wiedzieć. Z tego co widzę to coraz więcej osób ma kamerki również z tyłu.
To nagranie was nie uniewinni ale pozwoli ukarać policjanta za dokładnie to samo wykroczenie.
Chyba że dostanie upomnienie.... a ty mandat
@@janekkos334 w Niemczech za takie poganianie podobno 2 lata więzenia grożą
@@janekkos334 też przekroczyłeś wtedy prędkość o ponad 80km/h?
XD
@@maciejturski1976kolega z firmy dostal 500e i 3 miesiące urlopu od kierownicy😅 na ograniczeniu do 80km/h i zakazie wyprzedzania popędzał Passata... po mignięciu długimi zapalił się napis bitte folgen 😂😂
Ja sam miałem taką sytuację że nieoznakowany radiowóz jadący za mną używał jeszcze świateł dając mi w moim rozumowaniu sygnał że go blokuje , przyspieszyłem żeby wyprzedzić kilka aut jednostki i po zakończeniu manewru dostałem mandat i 10 punktów . Także jak dla mnie brawo sąd
Powinieneś jechać prawym pasem
@@piotrniemiec7053 tylko że ja w tym momencie wykonywałem już manewr wyprzedzania
@@piotrniemiec7053 To może niech jeden pas tylko będzie prawy;) hahah
To o ile przyspieszyłeś? O 10 km/h ponad limit, o 20, czy może nawet o 30 km/h? Ależ skąd, jeśli była to autostrada, to jechałeś ok. 200 km/h (a na pewno co najmniej 191 km/h) i na pewno przekroczyłeś prędkość o ponad 50 km/h (dostałeś 10 pkt.), więc co cię dziwi?
Jak migali była szansa na nie przyjęcie mandatu. W sądzie nie pokazali by tego nagrania
Można równie dobrze zwolnić do prędkości mniejszej i adekwatne do odległości którą zachowuje kierowca z tyłu. To chyba bezpieczniejsze niż przyśpieszanie podan dozwoloną prędkość.
Ja tak robię kiedy jakiś bałwan mi i się z tyłu przyklei do zderzaka, a nie jest to sytuacja w której są 2 pasy i ja jestem na lewym tylko jeden pas. Wtedy puszczam powoli gaz aby zwolnić delikwenta jeszcze bardziej. Jeśli chce walić w tył to proszę bardzo, stalowy zderzak mam z tyłu i przydu, zakratowane lampy i koło zapasowe z tyłu (prawdziwa terenówka, nie suv) powodzenia
A można zwolnić do prędkości większej?
@@daewoo1972 no fakt, nie mozna :)
Jak nie ma sytuacji to trzeba sprowokować sytuacje . Sam nieraz tero doświadczyłem ale jakoś (odpukać ) wyczuwam ich z daleka i nigdy nie dałem się sprowokować , z uśmiechem na ustach włączałem tempomat i sobie podziwiałem w lusterku ich irytację a jak ktos ich i mnie wyprzedził to jeszcze in pomachalem gdy się za nim puszczali najarani jak nie wiem co .
Mnie to dziwi w ogóle takie prowokowanie. Tylu mistrzów jeździ i przekracza prędkość, że nie trzeba nic prowokować, tylko chwile pojechać prawym pasem z przepisową prędkością a za chwile na lewym klienci sami się znajdą.
@@ragdollcar1844 dokładnie.. zwłaszcza na jakimś ograniczeniu do 50 na dwupasowej jezdni..👌👍
@@ragdollcar1844 wiesz , tylko nie zawsze jeżdżą droga dwujezdniowa . Ja akurat spotykam ich raczej na krajówkach i na dupe siadają albo przed albo e w terenie zabudowanym , takie oto prewencyjne zachowanie
@@krzysztof6536 Wy wierzycie, że go policja sprowokowała? Głupie tłumaczenie i tyle.
Pewnie jechali za nim - może za blisko , tego nikt nie wie, gość poczuł duch rywalizacji, więc wcisnął gaz żeby się pościgać, niestety się zdziwił.
Nie wierzę w prowokację, przez którą ktoś by przekroczył o 84km/h prędkość, bo ktoś mu jechał na zderzaku, to jest głupota i tyle. Rozumiem o 10-20km/h by szybciej zjechać na prawo, ale nie o prawie 90km/h :D
@@Darek8494 ja abstrahuje od tej sytuacji , dla mnie to nawet uzasadnienie sądu jest …. ******* mówię jedynie ze takie sytuacje maja miejsce i sam ich doświadczyłem i to kilka razy
Jak ktos mi siedzi na zderzaku to ja wasnie zwalniam żeby dostosować predkość do jego odległości. I nie ważne czy to jest A, S czy DK czy dróżka powiatowa.
Pojebany sąd dał własnie przyzwolenie piratom na zapier..lanie i przeganianie innych z drogi.
Jeszcze jedna kwestia. Jak blisko musi podjechać ten z tyłu żebym wiedział że już muszę mu ustąpić? Że już muszę wjechać miedzy te dwa zestawy, które jadą prawym pasem z prędkością ok 90, zachowując odstęp 20m
I tacy jak ty stwarzają zagrożenia i wypadki wyjazd na prawy pas i co cię interesuje że ktoś chce jechać szybciej i płacić mandat.
Przekroczenie o 84km/h, bo ktoś mu na zderzaku jechał? Fajnie że są ludzie, którzy w to wierzą i klaskają tym, którzy nimi tak manipulują.
Prawda? 160km/h na zderzaku? Pachnie samobójstwem
Nie zapominajcie także o tym drobnym fakcie, że tej policji bez sygnałów świetlnych, dźwiękowych oraz świateł mijania, nie wolno jechać z taką prędkością.
Pominąłbym tutaj światła mijania, ponieważ są obowiązkowe dla wszystkich pojazdów, przez cały rok, i nie uprawniają do niczego wyjątkowego.
@@leszekwaw2 Jeśli radiowóz jedzie z włączonymi sygnałami dźwiękowymi i świetlnymi ale bez włączonych świateł mijania to wedle PRD nie jest pojazdem uprzywilejowanym.
@@leszekwaw2 Światła mijania nie są obowiązkowe dla wszystkich pojazdów przez cały rok, skoro "W czasie od świtu do zmierzchu w warunkach normalnej przejrzystości powietrza, zamiast świateł mijania, kierujący pojazdem może używać świateł do jazdy dziennej" (art. 51 ust. 2 Prd).
Co więcej - jeżeli pojazd "nie jest wyposażony w światła mijania, drogowe lub światła do jazdy dziennej", wówczas kierujący takim pojazdem "jest obowiązany używać świateł stanowiących obowiązkowe wyposażenie pojazdu", a i to nie przez całą dobę, a jedynie "w czasie od zmierzchu do świtu lub w tunelu" (art. 51 ust. 6 Prd).
Światła do jazdy dziennej nie są natomiast dopuszczalne w przypadku pojazdu uprzywilejowanego. Zgodnie z art. 2 pkt 38 Prd - pojazd uprzywilejowany jest to "pojazd wysyłający sygnały świetlne w postaci niebieskich świateł błyskowych i jednocześnie sygnały dźwiękowe o zmiennym tonie, jadący z włączonymi światłami mijania lub drogowymi", zaś kierujący takim pojazdem "może, pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności, nie stosować się do przepisów o ruchu pojazdów, zatrzymaniu i postoju oraz do znaków i sygnałów drogowych", ale tylko wtedy, gdy "w pojeździe włączone są światła drogowe lub mijania" (art. 53 ust. 2 pkt 3 Prd).
Jak jadą z punktu A do punktu B to nie. Jak mierzą prędkość to oczywiście, że mogą.
@@tofik1994 Fajnie jest gdy wypowiedzi tego typu przytaczają podstawę prawną, aby czytający mógł sprawdzić, czy aby nie są wyssane z palca.
Ile razy to mnie tak prowokowali, byle to nie dać się złapać 😉
P.S - Na słynnej ostatnio trasie Siekierkowskiej w Warszawie takie zjawisko jest notoryczne..
Kolega mówił, że śledzili go po pasach w celu prawdopodobnej kontroli prędkości. Co zmienił pas to oni za nim. Zmienił na środkowy oni na środkowy. Skrajny lewy oni lewy. Po ponownym zjechaniu na skrajny prawy odpuścili, ale oczywiście wzrok bandyty skierowany w jego stronę i przekroczenie dozwolonej prędkości podczas wyprzedzania ze strony policji.
Grupa speed na slasku dziala identycznie
@@augustynvelkruszynski7116 Dokładnie. Jakiś czas temu przez przypadek znalazłem się za nieoznakowanym Superbem SG. Panowie jechali 60 na 40 na zjeździe z A1 na DTŚ, następnie 90 na 70 przed włączeniem się na DTŚ, gdzie obowiązuje juz 100. Panowie zwolnili do 70 i trzymali się prawego pasa. Gdy zaczałem ich wyprzedzać z przepisową prędkością nagle przyspieszyli i czaili się na mnie podjeżdżając dość blisko, przed zbliżającym się ograniczeniem do 70 za zjazdem na Politechnikę.
to jak siedzą na zderzaku to można wtedy zajebać po heblach co nie?
@@smieszneprzerobki5620 nie. Nieuzasadnione hamowanie celem wymuszenia kolizji albo spowodowania zagrożenia jest karalne.
Nigdy nie zrozumiem tego, jak można blokować lewy pas jadąc z maksymalną, dozwoloną prędkością? To, że ktoś łamie przepisy i jedzie szybciej nie daje mu pierszenstwa na lewymi pasie. Wręcz ten, co jedzie z maksymalną, dozwoloną prędkością zmusza do bezpiecznej jazdy. Większość ludzi ciągle uważa, że ten, co łamie przepisy jest tym dobrym, a wręcz poszkodowanym, bo lewym pasem jedzie prawy kierowca, z maksymalną, dowolną prędkością. Osobiście, czy jadę szybciej, czy wolniej, to staram się trzymać prawej strony. Również, jak trafię na kogoś, kto jedzie lewym pasem, czy to przepisowo, czy wolniej, to jakoś mnie to nie rusza. Nie popędzam go, nie stresuje go, bo wiem, że kiedyś zjedzie, a mnie te kilka sekund nie zbawi. Nawet jeśli gdzieś mam się spóźnić z mojej winy, to biore to na klatę. Mam jaja i umiem przeprosić. Życie jest jedno, a wielu je straciło przez wyolbrzymione ego. Oczywiście pomijam tutaj pojazdy uprzywilejowane.
No to się żniwa dla policji zaczną , widzę że trzeba zainwestować dodatkowo we wsteczną kamerę , tutaj już nie chodzi o wyłapywanie wariatów drogowych to jest zwykły bandytyzm i wyrywanie ludziom kasy z portfela , te kraj to żenada...
Za moja kamerke przod+tyl dalem 300zl. Nie jest to cos z gornej polki i ma swoje problemy ale nagrywa bardzo ladnie.
no tak, jeszcze trzecią na okno kierowcy
Trafiło na sędziego co lubi szybką jazdę. Ale co do pierwszego orzeczenia akurat popieram. Sam na autostradach i drogach szybkiego ruchu przekraczam prędkość. Liczba debili na zderzaku bliska zeru. Brakuje mi tylko jednego. W jakim miejscu przekroczył o 84 km/h. Ponieważ czasami lepiej zjechać i ustąpić niż skończyć na jakimś drzewie. Brakuje mi nagrania z radiowozu.
Wyrok i uzasadnienie jest tylko do tej konkretnej sytuacji. W Polsce nie ma precedensów.
Jak ktoś mi jedzie na zderzaku to używam spryskiwaczy i myje przednią szybę co paręnaście sekund, przeważnie po ok. piątym myciu pojazd jadący za mną zwiększa odstęp :D
Taki sędzia co wydaję takie orzeczenia powinien stracić majątek i pracę oraz prawo do emerytury ale tak się nie stanie bo komuna nadal jest na stanowiskach
Chłopie drogi! Nasze tzw. sądy już dawno utraciły logikę w wydawaniu wyroków i nie jest to żadne novum, tak więc taki wyrok mnie nawet nie dziwi. Coraz częściej bowiem mamy do czynienia nawet z dużo bardziej absurdalnymi wyrokami i to w wielu różnych zakresach prawa.
Dlaczego uważasz ten wyrok za absurdalny? Absurdalne byłoby również uniewinnienie kogoś za przekroczenie dop. prędkości podczas wyprzedzania na drodze dwukierunkowej gdy wyprzedzany np. zwiększa prędkość?
I to jest postawa obywatelska!!!????? Nagabywanie i uogólnianie spraw sądowych znając jedynie wyrok z uzasadnieniem, a nie znając całego materiału dowodowego. Sąd opiera się na materiale dowodowym i feruje na jego podstawie wyrok. A ty stosujesz skrót myślowy wstawiając tylko i jedynie siebie w sytuację tylko i wyłącznie tobie znane. Najpierw pochyl się nad tematyka sądownictwa, następnie weź udział w jakiejś rozprawie od początku do końca i oceń wyrok
Sąd do wymiany. Zniesc kolesiostwo i immunitety. Przeciez.. Czy on byl trzezwy???????
Jak z WNR to wątpie...zjeby napierdalające po 200km/h awaryjnym i wiele wiele innych rzeczy
@@patrykcioek6023 oj oj :D ale się zesrałeś. Najwięcej mają zawsze do powiedzenia ci co nie mają z takimi instytucjami nic wspólnego
Zajebiste, wszystko się zgadza. W mieście to inna sprawa
Policja i przestrzeganie prawa... żart patrząc na filmy z YouTuba. Zero szacunku dla tej formacji.
Heh, akurat wczoraj czytałem ten dziwny Wyrok Sądu Rejonowego dla miasta stołecznego w Warszawie z dnia 7 grudnia 2015 r. (sygn. akt V W 1667/15)...
I powiem tak: osobiście właśnie z samej zasady staram się ""uporczywie jechać z prędkością administracyjnie dozwoloną"... 🙄
Wbrew temu, co stwierdził Sąd - w takiej sytuacji nie ma żadnego naruszenia art. 19 ust. 2 pkt 1 i 3 Prd, i to nawet wówczas, gdy z tyłu jedzie cały łańcuch Pokemonów, migających światłami drogowymi i gryzących z wściekłości kierownicę...
Wskazane przez Sąd przepisy stanowią, iż:
----------------
Art. 19. (...)
2. Kierujący pojazdem jest obowiązany:
1) jechać z prędkością nieutrudniającą jazdy innym kierującym;
(...)
3) utrzymywać odstęp niezbędny do uniknięcia zderzenia w razie hamowania lub zatrzymania się poprzedzającego pojazdu.
----------------
Otóż jazda z MAKSYMALNĄ dozwoloną administracyjnie prędkością w żadnym razie nie może utrudniać JAZDY innym kierującym, którzy wszak RÓWNIEŻ są ZOBOWIĄZANI do przestrzegania tych limitów. Jedyne, co jest w takiej sytuacji UTRUDNIONE - to popełnianie wykroczeń... :)
Mało tego - nawet, gdybym prowadził pojazd, którego dotyczą inne limity prędkości (np. samochód ciężarowy o d.m.c. przekraczającej 3,5 tony, autobus czy zespół pojazdów), to również wówczas nie byłoby mowy o utrudnianiu JAZDY innym kierującym, skoro nadal MOGĄ oni JECHAĆ (choć fakt, że wówczas z prędkością niższą niż maksymalna dla nich).
W tym miejscu nie sposób nie zauważyć art. 4 Prd, według którego "Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo LICZYĆ, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu drogowego" - zatem to właśnie jazda ZGODNA Z PRZEPISAMI (!) powinna być sytuacją SPODZIEWANĄ przez innych, zaś dopiero, gdy "okoliczności wskazują na możliwość odmiennego" zachowania ze strony kierującego pojazdem, takie DOMNIEMANIE przestaje mieć zastosowanie.
To tyle odnośnie rzekomego naruszenia art. 19 ust. 2 pkt 1 Prd
Natomiast odnośnie pktu 3 - Wysoki Sąd raczył był pominąć, że w przepisie tym jest wyraźnie i zupełnie jednoznacznie mowa o zachowaniu odstępu od pojazdu POPRZEDZAJĄCEGO - czyli tego jadącego Z PRZODU, a nie z tyłu. Tym samym - JEDYNYM podmiotem ZOBOWIĄZANYM do utrzymania odpowiedniego odstępu jest pojazd jadący Z TYŁU, a NIE Z PRZODU.
Nawet próbując NA SIŁĘ zastosować w tym miejscu art. 3 ust. 1 Prd - należy zauważyć, że przepis ten nie nakłada na uczestników ruchu obowiązku usuwania zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego powstałego w rezultacie działań lub zaniechań INNYCH użytkowników drogi, lecz mówi wyłącznie o działaniach i zaniechaniach WŁASNYCH danej osoby.
Tak więc podsumowując: jeżeli prędkość pojazdu jest RÓWNA MAKSYMALNEJ, to żadne miganie światłami, siedzenie na zderzaku czy jeszcze inna równie BEZPRAWNA akcja ze strony kierującego pojazdem jadącym z tyłu - nie jest okolicznością, która zobowiązywałaby kogokolwiek do przekroczenia prędkości maksymalnej... :)
Idę po popcorn, bo teraz spodziewam się hejtu... ;)
Szczęśliwego Nowego 2022 Roku! :)
Najlepszy komentarz. Serdecznie pozdrawiam Panie PrzPrz. Dziękuję za ten pozytywny wpis. 😊
Dzięki za komentarz i głos rozsądku! Pozdrawiam i wszystkiego najlepszego.
Pełna zgoda! Sąd to lipa.
Jest tylko, jedno małe "ale" do tego co napisałeś, masz obowiązek jechać jak najbliżej prawej krawędzi jezdni. Oczywiście zgadzam się, że miganie, jechanie na zderzaku nie uprawnia do przekraczania prędkości, ale blokowanie lewego pasa, nawet jak jedziesz maksymalną prędkością dozwoloną w danym miejscu, to też utrudnianie ruchu.
@@Darek8494 Owszem, pod warunkiem, że ma możliwość zjazdu na ten prawy pas. Jeśli tym pasem jedzie ciąg ciężarówek z prędkością 80 - 90 km/h to nie da się tego pasa zmienić bez zmniejszenia swojej prędkości.
Ostatnio policyjne BMW (srebrna seia 3 rejestracja DPL...) z Legnicy siedziała mi na dupie przez cały odcinek 4 pasmowej ul. Jaworzyńskiej , tam jest bezsensowne ograniczenie 50. Może myśleli że mam nowe auto to będę pędzić? A ja tylko od świateł gaz do dechy i tempomat do 50....
Jakby każdy się nauczył że lewy pas służy do wyprzedzania to nie byłoby takich problemów
bardzo mądry człowiek na tej stronie!
jak jedziesz z maksymalną dozwoloną prędkością to w jaki sposob blokujesz?
TAK. P4ĄCUJE. PANSTWOWA. POLICJA. BEZKARNA. BANDA. GNOIC.
otoz nie, lewy pas sluzy do jazdy jak kazdy inny, np jesli na prawym nie ma wystarczajaco miejsca zeby jechac z zachowaniem bezpiecznej odleglosci albo gdy planujesz skrecac w lewo. wynika to wprost z "prawa przenajswietszej przepustowosci"
Cała sprawa dotyczy jazdy po drogach dwupasmowych. Używajcie prawego i lewego pasa do tego do czego służą i nie będziecie mieli żadnych problemów z interpretacją sądów.
Przez prowokacje tego typu właśnie milicja spowodowała u nas wypadek śmiertelny.
To tak jest w Polsce masz ograniczenie na autostradzie 140km . Jedziesz sobie 140 lewym pasem to stylu mrugaja światłami żeby zjechać
Jeśli chodzi o absurdy wyroków to przykład z dzisiaj bo akurat mój ojciec odebrał uzasadnienie wyroku. Generalnie babka wjechała mu w bok rowerem na przejściu dla pieszych wyjeżdżając zza samochodu (korek w przeciwnym kierunku). Sama się przyznała do winy, do tego zeznania świadków, biegłych itp. Wydawało by się, że sprawa oczywista a jednak... Winnym został kierujący auta bo nie zachował szczególnej ostrożności. W uzasadnieniu sąd wyszczególnia i jasno mówi, że babka złamała kilka przepisów ale winnym uznała ojca. Generalnie cale uzasadnienie jest na jego korzyść ale sam wyrok nie. Nawet adwokat przyznał, że nie spotkał się z czymś takim. Z tego wynika, że jak ktoś nam wjedzie na skrzyżowaniu w bok i będzie miał np czerwone światło to i tak nasza wina bo nie zachowaliśmy szczególnej ostrożności. Brak słów.
Podeślesz, zrobimy film?
@@bandyci.drogowi OK
Tak, tak proszę państwa, oto sąd w swoim wyroku wyraźnie i bez jakichkolwiek wątpliwości wyjaśnił nam, maluczkim, że kiedy widzimy, gdy ktoś popełnia wykroczenie lub przestępstwo, to... powinniśmy mu to ułatwić, co najmniej nie przeszkadzać, a być może jeszcze udzielić mu niezbędnej pomocy!!! 🤪
Wiem, że już od dobrych kilku lat żyjemy w jakimś kreskówkowym Kaczogrodzie, gdzie rządzi niepodzielnie wujek Sknerus McKwacz, ale tego, to chyba nawet disnejowskie studio animacji by nie wymyśliło! 😜
A jak nas okradają, to najlepiej pomóc jeszcze złodziejowi, przecież sąd za chwilę by zrobił z takiego złodzieja pokrzywdzonego, a z nas przestępców. 😂
Z tym utrudnianiem ruchu to jest taka nadinterpretacja level hard, jak by iść dalej tym tokiem myślenia, to można powiedzieć, że tam gdzie jest duże natężenie ruchu to łamiesz przepis non stop, bo przyczyniasz się to takiego utrudnienia komuś ruchu.
Miałem taką sytuację w 2009 roku na autostradzie, w kierunku Katowice Wrocław.
Jechałem prawym pasem 140 ( tempomat), a te gnoje z 5 minut za mną jechali.
niwe rozumiesz ze tu chodzi o to ze to PAŁY siedziały mu na zderzaku !? a im chyba nie wypada , ja moge siedzieć ci na zderzaku a oni nawet o tym pomyśleć nie powinni ka pe wu?
hehe!
ja bym w takiej sytuacji po hamulcach ostro dal!
skur...le je..ne!
Patent na jazde na zderzaku i prowokacje znane sa w Pl od lat!
Twoja tępota i "chłopskie" rozumowanie wyroków to istny majstersztyk :D
Jak ktoś jedzie na zderzaku to należy użyć spryskiwaczy.
ręcznego :)
@@mescekchoppers1 i jeszcze cię zarzuci.
Dodatkowy wyłącznik na kabel zasilający żarówki stopu se załóż. Ale jak się nie wyrobią, to kofer Ci skasują.
W Niemczech za poganianie kogos swiatlami czy buczeniem nazywa sie Nötigungto chyba przymuszanie i jest karalne??
Od zawsze mam zasadę, im ktoś bliżej za mna jedzie tym wolniej jadę. Polecam wszystkim tę zasadę.
Jeżeli dogadasz się z kolegą żeby jechał za tobą to mimo wszystko jest ktoś winny w tej sytuacji i jeśli sąd ma rację a pewnie ma to kolega musi zapłacić mandat , ale jeśli ty masz zamiar wykorzystać kolegę żeby jechać ciągle lewym pasem i przekraczać prędkość to ty też jesteś winny bo lewy pas nie służy do ciągłej jazdy tylko do wyprzedzania i powinno się wróci na prawy spowrotem. A jak widzę Warszawiaki (być może chodzi tu o tych co jeszcze im słoma z butów wystaje) są w tym chyba jedni z najgorszych żeby mieli 5 pasów to będą jechać wszystkim jednakową prędkością, jest to najgorsze miasto w Polsce przez jakie muszę jeździć.
2:45 - co ty franzolisz? W takiej sytuacji wyp...laj na prawy pas gdzie twoje miejsce, bowiem w Polsce mamy ruch prawostronny. Ten materiał to chyba celowy trolling...
Dla takiego sebka, jak ktoś podjeżdża pod zderzak i miałby mu zjechać na prawy to będzie ujma na honorze i nie będzie przez to mógł spać przez tydzień więc będzie zapierdalał do odciny, bo myśli, że za nim jedzie taki sam dzban jak on i się ściga. Tym bardziej, że teraz jest dużo tajniaków w betach. Dlatego policja ich "prowokuje" xD
Kamerka.... Kurde kamerka. . Mała rzecz a mordę zamyka. Trzeba się pilnować
Policja wymusza przekraczanie prędkości siedząc na zderzaku - zawsze w takiej sytuacji może kot wyskoczyć na drogę zmuszając do nagłego pełnego hamowania :)
Kot prezesa np 😂
Poczytałem komentarze i zastanawia mnie jedna rzecz. Otóż nikt nie wspomniał, że zjeżdżając na prawy pas muszę zachować odległość od pojazdu poprzedzającego, ale jednocześnie nie mogę zakłócić odległości pojazdu z tyłu. Otóż pojazd z tyłu (a co za tym idzie inne pojazdy) nie może być zmuszony do hamowania , aby zachować wymagany odstęp. Czyli krótko mówiąc, za wcześnie zjeżdżając, wymuszam pierwszeństwo. Zjechać na prawy pas można tylko w sytuacji, gdy nie spowoduje to utrudnienia w ruchu tym jadącym normalnie. A jak ktoś chce się ścigać niech jedzie do RFN. Tam lewy pas, póki co, pozwala na to.
Co za bzdury. W sytuacji, gdy ktoś jedzie blisko za mną, to ja nawet zwalniam, aby w razie niebezpiecznej sytuacji moje hamowanie było mniej gwałtowne, a co za tym, aby najechanie i uderzenie pojazdu za mną w mój pojazd było mniej dotkliwe.
Też bym tak zrobił.
Dokladnie tak. To ze jedziesz lewym pasem czy prawym nie ma zadnego znaczenia. Masz prawo jechac ponizej ograniczenia predkosci.
co do tego pomysłu z kolegą na zderzaku, to porównanie nie ma żadnego sensu bo aby to mogło przejść musisz mieć na to dowód a nikt przecież nie będzie ryzykował swoim prawem jazdy po to zebys se 120 po miście mógł pojechac
Nie od wczoraj wiadomo że część policjantów prowokuje innych kierowców do popełniania wykroczeń. Najbardziej wk*rwiają mnie łyse klauny w srebrnym BMW z warszawskiej Wisłostrady i okolic S8.
Oczywiście sami nie używają kierunkowskazów przy zmianie pasa. Jeżdżą ponad ograniczenia prędkości. A jak ich odkryjesz i się na nich spojrzysz to patrzą na Ciebie jak gangusy, normalnie wyglądają przekomicznie xD
Tłumaczenie, że policjanci jadąc "zwykłym" pojazdem zbyt blisko tylnego zderzaka zmusili jadącego przed nimi do przyspieszenia, jest mało poważne, natomiast jazda z prędkością administracyjną lewym pasem ruchu przy WOLNYM prawym pasie ruchu jest wykroczeniem, oczywiście nie z powodu rzekomego utrudniania ruchu jadącym szybciej lewym pasem ruchu, lecz z powodu naruszenia art. 16.4 ustawy PRD.
A może policjanci, w ten niemądry i niebezpieczny sposób, chcieli zmusić kierującego do jazdy prawym pasem ruchu, a ten uznał, że wymagają od niego przyspieszenia, za co go ukarali, co sąd uznał za niewłaściwe zachowanie ze strony policjantów?
Jeżeli zjazd na prawy pas zmusiłby nas do hamowania lub naruszenia przepisu o wymaganej minimalnej odległości, nie należy się tym z tyłu przejmować. Należy zjechać na prawy pas dopiero wtedy gdy jest to możliwe i bezpieczne. Nie wolno też naciskać hamulca, machać rękoma lub świadomie zwalniać przez zdjęcie nogi z gazu. Należy utrzymywać dozwoloną lub bezpieczną prędkość, a poganiacza zignorować, bowiem to on narusza obowiązujące prawo.
Wielu kierowców "pośpiesznych" samochodów zwalnia w takiej sytuacji do prędkości administracyjnej, zachowuje odstęp i przyspiesza, gdy prawy pas jest już wolny.
Gdy ma się zamontowaną kamerę z tyłu, to zbyt nerwowi po zbliżeniu się do zderzaka zwykle grzecznie zwalniają, a gdy lewy pas jest wolny gnają dalej. Nikt nie jest w stanie poganianiem zmusić jadącego przed nim z dozwoloną lub bezpieczną prędkością do przyspieszenia, gdy wyprzedza inne pojazdy, nawet gdyby poganiał go jadący pojazdem uprzywilejowanym.
Problem jest chyba z interpretacją co to znaczy że prawy pas jest "wolny". Marek Dworak sugeruje (chyba z Niemiec to przywiózł) żeby uznać, że swobodna jazda prawym pasem przez co najmniej 20 sekund oznacza, że prawy pas jest rzeczywiście wolny. Tyle że w Polsce nie ma takiego przepisu. I tu interpretacje są różne.
@@marekkwiatkowski2471 U nas można przyjąć, że prawy pas ruchu na autostradzie lub dwujezdniowej drodze ekspresowej jest wolny wtedy gdy wjeżdżając nań z lewego pasa ruchu kierujący nie będę musiał natychmiast zwalniać by zachować właściwą odległość od poprzedzającego go pojazdu. Każdy ma prawo poruszać się z prędkością bezpieczną nie większą od dopuszczonej , chyba że zmuszą go do zmniejszenia prędkości warunki drogowe. Wymuszanie wjazdu na prawy pas z koniecznością natychmiastowego hamownia, do takich nie należy. To spowodowanie wprost utrudnienia w ruchu i zagrożenie jego bezpieczeństwu.
Na jednokierunkowych jezdniach mających co najmniej dwa pasy ruchu kierujący, w razie potrzeby podjęcia nowego manewru wyprzedzania natychmiast lub wkrótce po wyprzedzeniu innego pojazdu, ma prawo pozostać na pasie ruchu zajętym przez niego podczas pierwszego wyprzedzania. Jeżeli porusza się z prędkością zbliżoną do administracyjnej nie spowoduje tym żadnego utrudnienia w ruchu. Ci którzy chcą jechać szybciej przekraczając dozwoloną prędkość nie mają tu nic do powiedzenia.
@@BLOG-RRD Zgadzam się z tym. Problem w tym, że na autostradach sporo jest "poganiaczy", którzy migają światłami drogowymi bo chcą jechać szybciej niż dozwolona prędkość. Zastanawiam się jaką mają przy tym teorię. I czy w ogóle jakąś mają.
I w tym kontekście zastanawiam się czy doprecyzowanie zwrotu "możliwie blisko prawej krawędzi" coś by dało pozytywnego w tym temacie.
Wszystko zależy od odczucia kierowcy.Jesli kierowca poczuł się zagrożony idiotą jadącym za nim a jest to realne zagrożenie to sąd zawsze powinien to wziąć pod uwagę jako bezpośrednie zagrożenie
Miałem identyczny przypadek - na dodatek w środku była ekipa programu TVN Turbo - ALE PIRAT, swoim srebrnym passatem tak blisko podjechali, że w lusterku nie widziałem przodu samochodu i błyskających niebieskich lamp. To było 10 lat temu, widac metoda ciagle żywa (mandat 300zł).
Guzik widziałeś, program był, ale pt."Uwaga pirat".
I też przyspieszyłem o 84km/h xd?
To nie ich wina że się podłożyłeś i dałeś się zrobić
Unikając kolizji lub niebezpiecznej sytuacji na drodze nie łamiesz przepisów. Mozesz np przekroczyć podwojna ciągłą, wjechać na czerwonym tylko po to by uniknąć np zderzenia z rozpędzoną ciężarówką. To co opisałeś, że kolega może sobie jechać za tobą w bliskiej odległości i zmuszać cię do przyspieszania jest łamaniem prawa przez kolegę i ciebie bo z nim współpracujesz.
To uzasadnienie jest jak najbardziej prawidłowe. Opiera się nie na literze prawa a na duchu(?) prawa. Prawo drogowe jest po to aby jeździło się nam bezpiecznie!! i to jest nadrzędna zasada. A sąd brał pod uwagę tą konkrętną sytuacje a nie wszystkie podobne.
3:00 jeszcze ma mozliwosc zjechania na prawy pas ruchu kolego, i przepuszczenie wariata ktory chce jechac szybciej. Wszyscy szukacie zawsze najgorszego wyjscia.
Raz mnie tak chciał piesek sprowokować, tylko że na drodze byłem tylko ja i on, lewy pas miał wolny, w dodatku zobaczyłem czapeczkę na desce rozdzielczej. Jak mnie wyprzedzał to pukałem się w czoło, widział ale się nie zatrzymał. Gnój jeden.
Mnie pewnie by zatrzymali za obraźliwe gesty a nie za prędkość 🤣🤣🤣🤣
Znajomych zatrzymali za środkowego palca, dostał mandat za brak gaśnicy ;)
@@bandyci.drogowi wniosek, jak chcesz machać palcem to miej gaśnicę :D
Jeśli chodzi o sytuację z fotoradarem. Wystarczy zjechać na prawy pas. Znam wielu ludzi którzy jadą z najwyższą dozwoloną prędkością i jadą lewym bo i tak szybciej nie można, zamiast zjechać na prawy. Ktoś chce jechać szybciej to jedzie szybciej jego sprawa i jego wydatki w przypadku mandatu.
Aż miło posłuchać mądrego człowieka. :)
Coz , jaki narod taka i Policja.
... i jeszcze jedna rzecz. Zapoznajcie się z sentencją wyroku , bo tu gość ma problem z przyswajniem treści i wciska jakieś żale. Tak , że zapraszam do lektury zamieszczonej w linku do wyroku w opisie filmu.
Podjazdy tajniaków na zderzak to częsty widok.
Dobry Twój komentarz. Ten wyrok i takie tłumaczenia że ktoś jechał na zderzaku i prowokował to kpina.
Mi jeśli ktoś siada na zderzak to jeszcze zwalniam aby w razie sytuacji awaryjnej zwiększyć szansy na wybronienie
Nie rozumiem uzasadnienia sądu mówiącego o tym, że kierowca nie zwiększający prędkości w takiej sytuacji narusza przepisy z art. 19. Przecież to kierowca jadący z tyłu może bez naruszenia innych przepisów ruchu drogowego zachować bezpieczny odstęp, nie mówiąc już o tym, że pojazd jadący z maksymalną prędkością z definicji nie może tamować ruchu nieuprzywilejowanych pojazdów. Co więc w sytuacji, gdzie na prawym pasie znajduje się sznur samochodów, a lewy jest pusty? Jak kierowca za nami siedzi nam na ogonie przy prędkości 140km/h, to mamy jechać 150km/h, a jeśli nadal siedzi nam na ogonie, to jesteśmy obowiązani jechać 160, 170, 190...? Coś mi nie pasuje w tym uzasadnieniu sądu, co nie zmienia oczywiście faktu, że decyzja o uniewinnieniu jest jak najbardziej słuszna.
jazda "na zderzaku" to głupota, bo ryzykuje i płaci zawsze ten z tyłu
chyba będzie dużo spraw sądowych za nie przyjmowanie mandatów: dwa lata to dużo za resetowanie,
Miałem taką sytuację w Krakiwie. Przed wzrostem mandatów. Cisnęli mnie bo byłem z innego województwa. I wiedzieli że nie będę ciągał się po sądach. Oni wyrobili normę. Dla mnie stracili szacunek. Oby nie wszyscy tacy byli
Ja tam jestem wredny... Jak mi ktoś siedzi na zderzaku to hamuję. Patrząc w lusterko rzecz jasna, bo szkoda mi mojego tyłu. Raz jednak nieoznakowani w rowie wylądowali uciekając od zderzenia, a poganiali w ten sposób bo jak się okazało 300m dalej stali koledzy z suszarką...
No tak, przekroczył prędkość o 84 km/h, bo policja mu siadła na zderzaku. Tak było, nie kłamię.
Wszystkim którzy czepiają się wyroku sądu. Wyrok dotyczy Policji a nie kierującego. Policja nie może prowokować/nakłaniać itp. do popełnienia wykroczenia a potem za nie karać, jest to normalne.
Natomiast faktycznie w mieście również powinno być surowo karane jeżdżenie na zderzaku. Co to za idiotyzm że nie potrafią ukarać, czasem ta odległość jest tak mała że niemożliwym jest wyhamowanie przy uwzględnieniu czasu reakcji, prędkości. Prostym rozwiązaniem byłyby analogiczne rozwiązania co na drogach szybkiego ruchu, z jakimiś wyjątkami typu jazda w korku poniżej powiedzmy 20kmh/30kmh i ustawienie się na światłach, czy do skrętu. Wszystkie inne sytuacje pow. 20kmh wyznaczona odległość w stosunku do prędkości.
co do jazdy lewym pasem , to nie jazda , to blokowanie pasa ruchu. Patrz KRD , taryfikator mandatów też tą sytuację uwzględnia , są nawet pytania na egzaminie , więc nie rozumiem po co się tak podniecać.
Tu nie chodzi o umówienie się ze znajomym bo to on otrzymuje dwa mandaty za prędkość i za niewłaściwy odstęp więc się nie opłaca.
Dla mnie to że możemy przyspieszyć jak ktoś siedzi na zderzaku by się oddalić, ale ten drugi przepis że utrudniamy ruch jadąc zgodnie z przepisami xD mamy powód by zapierdalać na obwodnicach i autostradach elo
W polskim prawie jest coś takiego jak bezpieczny odstęp moim zdaniem politycy wprowadzając drugi taki przepis pokazali że nie znają przepisów, wystarczyło by zacząć egzekwować w Polsce niestety martwy przepis :)
To, że politycy nie znają przepisów (albo że udają, że ich nie znają; nie wiem, co gorsze...) - udowodnili już wielokrotnie... :/
Najprostszym przykładem - wprowadzenie specjalnej kary za "zmienianie wskazania drogomierza pojazdu mechanicznego" (art. 306a Kk), chociaż taki proceder można było "od zawsze" karać w oparciu o przepis ogólny art. 270 Kk, dotyczący podrabiania i przerabiania DOKUMENTU, w celu użycia za autentyczny oraz używania takiego dokumentu jako autentycznego.
Zgodnie z art. 115 § 14 Kk: "Dokumentem jest KAŻDY przedmiot lub inny zapisany nośnik informacji, z którym jest związane określone prawo, albo który ze względu na ZAWARTĄ W NIM TREŚĆ stanowi dowód prawa, stosunku prawnego lub okoliczności mającej znaczenie prawne."
Niemniej - można to zrozumieć...
Na konferencjach prasowych o wiele lepiej brzmi przekaz "Patrzcie, ludzie, właśnie wprowadziliśmy nowy przepis, który nareszcie zablokuje cały łańcuch oszustw!", niż "Patrzcie, ludzie, zaczynamy ściganie oszustw, które wprawdzie już od dawna powinny być ścigane z urzędu, ale dopiero teraz doczytaliśmy ten przepis Kk!"
Pierwsze pytanie, które mi się nasunęło od razu to: Jakie ten gość miał chody w sądzie, bo gdybym ja do tego sądu trafił, to gwarantuję wam, że bym w sądzie przegrał.
Kto wymyśla takie przepisy sam powinien być ukarany odsiadką w zakładzie karnym i wysoką karą pieniężną oraz zwolnony z funkcji administratora tejże infrastruktòry!!!
Straszne brednie w tym wyroku. Jak mozna kogos ukarac za jazde z dozwolona predkoscia? xD
Sedzia do wyslania na przymusowy urlop.
Wyrok bardzo mądry, pierwsza część uzasadnienia słuszna - warunki(inny kierowca) wymusił zachowanie niezgodne z przepisami, ale dzięki temu zmniejszył zagrożenie. W Polsce nie ma prawa precedensu, więc każde takie zachowanie będzie traktowane oddzielnie. Druga część uzasadnienia dziwna, faktycznie, ale z drugiej strony, kierowca ma zajmować prawy wolny pas. Jak miał możliwość zjechania, to powinien zjechać w innym wypadku pozostaje kierowcy utrzymywać maksymalną dopuszczalną prędkość, a jak kierowca z tyłu nie odpuszcza (i siedzi na ogonie) i nie ma gdzie zjechać ( a z reguły się da), to może przyspieszyć. Podoba mi się i ograniczy patologię policyjną. Pierwszy przełomowy wyrok. Teraz więcej ludzi zamiast kląć pod nosem, odmówi przyjęcia mandatu i jeszcze skargę na funkcjonariuszy złoży. Wiadomo, co komendant z tym zrobi, ale w papierach będzie.
I tym różnimy się od cywilizowanych krajów zachodu.
Tak wyglądają tzw „wolne sady”
Sąd stwierdził tylko to co jest zapisane w przepisach należy poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi jezdni, obowiązuje ruch prawostronnych, a lewy pas służy do wyprzedzania.
dla tych, co nie wiedzą:
min. odstęp pomiędzy pojazdami wynosi długość auta na każde 17km/h.
Przy 50/h jest są 3 długości pojazdu 😂 nie widziałem w realu.
Minimalny bezpieczny odstęp wg nowych przepisów wynosi połowę prędkości, czyli dla 50km/h - powinieneś jechać w odległości 25 metrów, a dla prędkości 80km/h - 40 metrów. Niestety kultura jazdy w tej kwestii bardzo kuleje i bez kar za siedzenie na zderzaku nie prędko się poprawi.
@@07Studio to ciekawe, moje dane są z przepisów 2020r., a Twoje? Bo wygląda, że zaniżyli poprzednie ustalenia.
🤣 200km/h -- 100m dylatacji.
Tak po przejechaniu 150m, ten z tyłu naciska hamulec, w Niebie chyba.
Bez myślenia i znajomości własnej wprawy ciężko jest odnaleźć się na drodze. I fakt, kultura jazdy też ma wiele do powiedzenia.
Ale to nie wina ludzi za kółkiem.
@@AN-ix9lg Nowelizacja z 1 czerwca 2021 roku. Fakt, dotyczy dróg ekspresowych i autostrad.
W Skarżysku kamiennej też tak podpuszczaja nie oznakowane BMW TSK27413
Jak kiedyś jechałem z prędkością dozwoloną to policjant zabrał mi dowód rejestracyjny , że mu nie zjechaliśmy , ale byli -30 i w tym miejscu było dużo wypadków, a kiedyś nie było zimowek
Jechałem w sylwestra A1 z Katowic do Gdańska... debili na zderzaku nie brakuje. Może nowe prawo ich uspokoi bo przepisy z czerwca na nich nie robią wrażenia.
Nic sie nie zmienilo. Co ciekawe najczesciej "na dupie" siedza mi kierowcy "zawodowi" :D
Czy robienie zakupów w sklepie w którym jest zakluczony śmietnik jest etyczne?
Tylko czy każdy wie jak Korzystać z lewego pasa , bo jak widać szeryfów przybywa... niektórzy leczą swoje kompleksy okupując lewy pas , powinno się ich spychać z jezdni
Jak wyprzedzam sznur tirów i jakiś poganiacz siądzie mi na zderzaku, to nie przyspieszam, tylko puszczam lekko gaz. Oczywiście unikam takich sytuacji i kiedy tylko mogę, to zjeżdżam na prawy pas i puszczam szybciej jadące auta, ale nie będę się wbijał między 2 tiry i hamował, bo jaśnie pan tak chce.
Nie do końca się zgadzam z twoją opinią w myśl przepisów lewy pas na drodze 2 pasmowej służy do wyprzedzania a nie do jazdy ciągłej z nie ważne jaka prędkością za wyjątkiem stref miejskich
Na filmiku od 1:20 do 2:10 kierujacy wiele razy miał okazję do przepuszczenia tej bmw bez wytrącania prędkości a wygląda na dumnego i zachowuje się jak władca drogi bo jedzie trochę szybciej niż kierowcy ciężarówek i inni muszą się poruszać z jego prędkością
UWAGA OBJAŚNIAM!!!! jak ktoś jedzie na zderzaku to robię sprawdzony trik wprost z serialu "Zmiennicy", który działa zawsze. Mianowicie: jadąc powiedzmy na piątce redukujemy na 4 wciskamy delikatnie hamulec i jednocześnie but w podłogę. Frajer policyjny czy sebix przy takim czymś nie bedzie wiedzieć co się dzieje - odechce mu się januszowania xDDD
Poważnie wzorujesz sie na tym filmie? 🤡
@@piotrb8739 tak pare razy już tak zrobiłem - gwarantuje że przy takim manewrze pozostana dobre 100m w tyle w 2 sekundy
@@aleurwal2000 a jak nie zostanie? Tylko wjedzie ci do kufra i jeszcze będzie miał rejestrator co wtedy zrobisz?
dasz link do tej sceny?
nigdy tego nie róbcie bo nie macie odpowiedniego wyczucia w lewej nodze do używania hamulca.
Rozumiem jak ktoś jechał 50, psy mu siadły na zderzaku i gość przekroczył prędkość o 20 km max 30 bo nie chciał tamować ruchu ale nie o 84 km, gdzie jakiś instynkt samozachowawczy. . Trzeba być totalnym kretynem albo mieć małego fiutka. Teraz patrze że to Jerozolimskie w Warszawie i fakt są tam dwa, trzy pasy ale jest tam duży ruch, samochody często smieniają pasy. No kretyn.
Czyli jak wykonuje manewr wyprzedzania na drodze szybkiego ruchu gdzie ograniczenie jest do 120km/h i nagle przy manewrze wyprzedzania pojazdu ciężarowego zobaczę znak ograniczenia prędkości do 100km/h. To mam zwolnić do tej prędkości i tą prędkością wyprzedzać czy jak?
Tak, masz zwolnić do 100 i dalej wyprzedzać.
... lamenty pod tytułem :) " sąd sądem , ale sprawiedliwość musi być po naszej stronie " :)
Nikogo nie zmusili do przekroczenia prędkości, trzeba myśleć i wiedzieć gdzie powiedzieć stop, a wyroki sądu udowadniają, że studia to fikcja
Koncepcja, że zachowanie kogoś z tyłu znosi naszą odpowiedzialność za przekraczanie prędkości w tym przypadku jest wątła i ja bym spokojnie mógł ją negować w sądzie. W ten sposób, to można się i do 240km/h rozpędzić...
Nie zmienia to faktu, że policja nie może łamać prawa w celu złapania kogoś na wykroczeniu/przestępstwie. Tak samo nie może łamać przepisów ot tak, np jeżdżąc na zderzaku i za to powinny być bardzo surowe kary. Prostactwo, które uznaje mundur za patent na bezkarność trzeba tępić.
Siostra tak miała. Jedzie 90 i za nią samochód na zderzaku, to stopniowo przyspiesza i w okolicy 120 ijo,ijoooo z tyłu. Ale wyszczekana, policjant dostał opierdziel za siedzenie na dupsku(dziwne że jej nie zamknęli za czynny atak na funkcjonariusza) dostała pouczenie. Ja mam gdzieś jak ktoś jedzie na zderzaku. Ewentualnie jak jest okazją(samochód z przeciwka, skrzyżowanie) to straszę stopami, albo sukcesywnie ZWALNIAM. Jak nie wyprzedzi to wiem że bezrobotna policja szuka zajęcia.....
Dobry materiał jak zawsze :)
Bez szalupy ratunkowej dla policjantów którzy nadinterpretują konstytucję i przepisy prawa!!
Fajny film gość dobrze gada. Miłego tygodnia
Jak ktoś jest bezmyślny i daje się podpuścić jak dziecko to niech płaci. Przecież Policja na naciskała mu na pedał gazu.
Co tu komentować ? Jestem pieszym i nie mam prawka jazdy, lecz powiem tak: "Co jest twoje, to jest moje a mojego nie rusz", albo: "Jak ci wpuszczę mysz do ucha, to mysz wyjdzie czy nie ?" Odpowiedź jednako jest przeciw odpowiadającemu ! Takie mamy Polskie prawo o ruchu drogowym, jakby nie zrobił to i tak jest winien !
W Niemczech przed Drezdnem policja na zakazie wyprzedzania jedzie 70 na godzine, wyprzedzach i masz prezent
Najpierw się przedstawię:
Kończę drugi milion przebytych kilometrów.
Nie mam punktów karnych.
Ostatni mandat, jaki pamiętam, otrzymałem 5 lat (300000 km) temu.
Jeżdżę motocyklami i autami do 3,5t od 1986 r.
Teraz treść komentarza:
Pomysł karania za nie stosowanie "należytego" odstępu od pojazdu poprzedzającego jest tak samo głupi jak stawianie znaków ograniczających prędkość.
Uzasadnienie:
Karane powinno być doprowadzenie do kolizji/zdarzenia drogowego, a nie imagiacja jego potencjalnego wystąpienia. To, że ktoś się lęka takowego nie powinno być powodem karania. Konsekwentnie bowiem, za gwałt powinni być karani posiadacze penisów, każdy, kto ma nóż w domu może wszak nim zabić, etc.
Dlaczego tak samo głupi, jak ustawianie znaków ograniczających prędkość?
Dlatego, że nie wiadomo, czy ograniczenie dotyczy warunków panujących o godzinie 11:47 w słoneczny lipcowy dzień, czy może 30 listopada o 18:32, kiedy pada deszcz i jest -1,5°C.
Kierowca powinien być odpowiedzialny a jeśli nabroi, powinien odpowiadać karnie i materialnie. Lecz jeśli nie ma (negatywnych) konsekwencji jego poczynań... WARA!
To samo w Anglii się dzieje. Kuzyn 2 tygodnie temu przekonał się o tym. Jechali nieoznakowanym za nim wymuszając by przyspieszył. Po zatrzymaniu go powiedział im że jechali mu na zderzaku więc przyspieszył by być w bezpiecznym odstępie. Mandat wystawili mnie o 10mil/h mniejszy niż była zmierzona prędkość
Hahaha jak ktoś jadący z tyłu może cokolwiek wymusić ? Jak mi jakiś cwok przyczepi się do zderzaka to dostaje jedno ostrzeżenie a później spryskiwacze ida w ruch i hebel.
@@MrOldpj A za wymuszaczem jak Ty hebel ktos bedzie w rowie, moze rodzina Kowalskich ale Ty juz tego nie widzisz!
Jest taki jeden trik, który pozwala uniknąć wpadania do rowu rodzinie Kowalskich. Uwaga, zdradzę tą wielką tajemnicę, w sensie, że ten trik zdradzę. Ten trik nazywa się "BEZPIECZNA ODLEGŁOŚĆ" i myk kurła raz, dwa, trzy! Już nikt, nigdy nie wyląduje w rowie! Już nikt nie zaparkuje nikomu w bagażniku! Nie musicie dziękować, cieszę się, że pomogłem.
@@maciej250477 Nie o to mu chodziło. Ty przychamujesz goscia jadacego nieprawidlowo, a ten odbije np w prawo w Kowalskich na pasie bocznym gdzie odkeglosci jadacych obok sibie samochodow to jakies 1-2m. W ruchu jest wiecej uczesrnikow niz ty i twoj ogon
OK. Widzę, że niektórym należy wytłumaczyć dodatkowo. Otóż już śpieszę z wyjaśnieniami. Koleś jadący na zderzaku również może skorzystać z tej tajemnej wiedzy, o której pisałem w poprzednim poście. To nie jest zarezerwowane tylko dla Kowalskich. Każdy może skorzystać. Za darmo.
Tam gdzie kończy się zdrowy rozsądek zaczyna się SĄD ( kiedyś mówiło się ,, wojsko "🤔)
SPEED Robi to od zawsze.
Na czym polegało to zmuszenie do większej prędkości? Bo za nim jechał? To się zjeżdża na prawy. No chyba że zmuszenie polega na tym że duma nie pozwala na to by ktoś go wyprzedził