Cóż u nas proceder będzie kwitł. I wiele tego nie zmienimy . Cytując klasyka. Kasa misiu, kasa. Wielki biznes się kręci. Kończąc małe pasieki . Na wiele sposobów. Smutne fo zwłaszcza, że pod płaszczykiem dobra klkjeta . Strikte nie świadomego. Z wyboru .
Ja tez mam obiek zamknięty autoklaw i jest git :)zrobilem sobie 100 l zbiornik o walcach tez myslalem bo mam swoją firme autoklawy tez robie , i właśnie tez przykladam sie do robienia walcow 🤤
Gdy miałem pszczoły to robilem węzę u znajomego pszczelarza. Lepiej zainwestować i poświęcić czas ale za to wiem co mam. Żyjemy w takim społeczeństwie ze nie mam zaufania za grosz
Pełna racja Panie Sebastianie. Dodam, że jako mały początkujący pszczelarz, który doszedł do dwudziestu paru rodzin, od samego początku zbierałem każdy okruch wosku. Obecnie topię woszczynę, zabudowy z ramek pracy i odsklepiny w topiarce słonecznej, a później to gotuję, wylewam i klaruję do postaci kilkukilogramowych krążków. Problem mój i małych pasiek polega na tym, że w sezonie można zgromadzić najwyżej kilkanaście kg wosku i również zapotrzebowanie na węzę jest małe. Jak chcesz zlecić produkcję węzy w obiegu zamkniętym to okazuje się, że producenci chcą rozmawiać z tobą od kilkudziesięciu kg w górę, bo w procesie produkcji zbiera się 10 kg samych odpadów. A żeby samemu robić, trzeba zainwestować i mieć warunki. Inna sprawa to wielkość komórek - oferowana na rynku węza przeważnie ma komórki duże 5,4 mm, ponieważ tak to człowiek wymyślił, że polepszy naturę i będzie miał większe pszczoły i więcej miodu. Obecnie temat jest co najmniej kontrowersyjny i producenci zaczynają oferować węzę z mniejszymi komórkami, w których pszczoły mają lepsze warunki termiczne, są ponoć zdrowsze, bardziej witalne i odporniejsze na choroby. Ciekaw jestem, czy Pan się interesował tematem wielkości komórek pszczelich. Ja na razie korzystałem tylko z materiałów ze strony pasieki "Miód Podkarpacki" i zastanawiam się nad przejściem na mniejsze komórki.
@@krzysztofopara7783 Mierząc i przeglądając dzikie zabudowy , pszczele doszedłem do wniosku że pszczoły robią różną wielkość komórek pszczelich. Od 5,6;5,7 do 4, 9.
@@anzelmbohatyrowicz4143 Nie mierzyłem, ale podobno w centrum plastra na przestrzeni przeznaczonej na czerw pszczoły budują małe komórki, a dalej ku brzegom coraz większe. Czy tak było u Ciebie? Bo z tego by wynikało, że do wychowu czerwiu w/g pszczół lepsze są mniejsze komórki.
Heloł! To bzdura, kiedy wytwórca węzy mówi o tendencji niefałszowania przez producentów. Co innego może powiedzieć ;-) ???? Proces analogiczny jak z wytwarzaniem kiełbasy. Za tę wysokiej jakości trzeba zapłacić sporo więcej. Tak jest i z węzą.
@@Beekeeperpl Rynek chiński jest otwarty od jakiegoś czasu. Gdy był zamknięty, w obiegu również był trefny towar. Nie ma lepszej analogii jak przyrównanie do wspomnianej produkcji kiełbasy. Poniekąd, zmieniają się jedynie reguły. Proceder staje się coraz bardziej wyrafinowany, omaszczony "sztucznym dymem wędzarniczym" ;-).
Witam. Może Pan usunąć ten komentarz, ale ja miałem do czynienia z wezą z Pasieki Jurajskiej w latach mniej więcej 2017-2020 i mimo tego że do każdej węzy miałem dodane badanie wosku (jak znajdę te dokumenty to podeślę Panu do wglądu) Co do węzy była naprawdę fajna, ale później czyli rok 2019 i 2020 zaczęły się problemy. Pszczoły z niechęcią ją odciągały A nawet bardzo często z gryzły. I po tym zniechęciłem się do tej węzy i więcej już nie kupiłem
@Beekeeperpl Ponieważ nie wszędzie można napisać nie wygodny komentarz. Widze że Pan robi dobrą robotę i pokazuje jak to wygląda w pszczelarstwie i jak to Pan napisał nie ma cenzury, no ale jednak film o którym pan wspomniał w filmie usunoł pod wpływem Pani Waś. Co do węzy ja już od trzech lat wysyłałam swój wosk to przerobi dwa lata miałem walcowane na zimno w tym roku olewana na gorąco i jestem zadowolony. Oczywiście zawsze jest jakaś niepewność czy osoba przerabiają ca wosk jest uczciwa i faktycznie całą węze dostaje że swojego wosku
@@Sylwek-bw3kv usunąłem, ponieważ Pani dr. Waś przedstawiła argument, który mnie przekonał. Skoro mówiłem negatywnie o jej firmie to w tym samym filmie powinienem dać jej się wypowiedzieć. Film odłożyłem w czasie, ale teraz będzie powód, żeby wrócić do tematu i dać szansę przedstawienia argumentów.
@@Sylwek-bw3kv Koleżko! Mylisz się, że zlecenie produkcji węzy daje gwarancję rzetelnego jej przerobu. Skoro jednak jesteś zadowolony z decyzji jaką podjąłeś - to dobrze. Rachunek ekonomiczny musi się zgadzać. Przede wszystkim musi być zysk. Pisałem niejednokrotnie w wielu wątkach, że za kilkanaście złotych jest to niemożliwe.
W poniedziałek skontaktuje się w tej sprawie ktoś z firmy JuRajska. Nie kojarzę aby w tych latach 2019-2020 była jakaś szczególna ilość reklamacji. Jest rocznie kilka reklamacji w tej sprawie, że jest problem z odbudowa węzy lub plaster spłynął - ale wszystkie przypadki sprowadzały się do tego, że były to incydentu - czyli problem wystąpił na przykład z 4 ramkami na 150 podanych. W takim przypadku bardzo trudno jest powiązać ten zły objaw z jakością węzy. Niestety mamy taką atmosferę na rynku wokół węzy, jaką mamy, i każde złe zdarzenie jak zerwany plaster czy niechęć odbudowy wiąże się ze zła jakością węzy. Ja uważam że aby powiązać zły objaw z jakością węzy najważniejsza jest skala zjawiska - jeśli osunie się 30-70% podanych ramek z nową węzą - można uznać że coś jest nie tak z węzą. Jeśli zły objaw pojawia się na kilku ramkach na 100 - powodów tęga trzeba szukać gdzie indziej.
Tak się zastanawiam Amerykanie od dawna stosują plastikową węzę i jakoś im to nie przeszkadza pomimo że zazwyczaj z plastików wydziela się toksyczny tzw. bisfenol A, jednak są też takie które nie zwierają tego związku i są dopuszczone do kontaktu z zywnością - nie wiem jakich tworzyw używają do produkcji plastikowej węzy ale odnoszę lekko wrażenie że u nas szuka się na siłe dziury w całym i pewnie nie tam gdzie trzeba.
W Polsce też jest plastikowa węza. Ja pierwsze próby z kanadyjskim plastikiem w ulach langstroth robiłem w 2014 i w miód i się sprawdzały. Gniazda na tradycyjnej węzie. Do tego nie jest używany zwykły plastik, tylko pp do żywności. Dałem sobie spokój, ale jest taka możliwość. Chyba nawet u Łysonia można kupić plastikowe ramki i węze.
Inna sprawa, kiedy świadomie używa się plastikowej węzy, która jest wielokrotnego użytku. Inna sprawa, kiedy pszczelarze wkładają syntetyk myśląc że to wosk.
Kiedyś kupiłem węzę od znanego pana Ł. Smród był przeokropny. Waliło jakimś plastikiem zmieszanym ze starą słoniną 🤢 Po tym incydencie zmieniłem dostawcę. Ładnie węza wyglądała, ale pszczoły właśnie nie chciały budować i zagryzły tą węzę... Powiedziałem wtedy tak : Ni ch..a!!! I teraz robię sobie sam. Mam autoklaw i prdl januszy biznesu! W ogóle to taki sprzęt powinien być w każdym kole albo zrzeszeniu pszczelarzy. Żeby mógł go sobie pożyczyć dziadzia który ma 5 rodzin i sam sobie zrobić kilka plastrów węzy!
Witam. Moim zdaniem pasieka jurajska ma średniej klasy węzę a co do węzy syntetycznej nie mam nic przeciwko ale powinien być odpowiednio oznaczony składem
Problem z tym, że kolor udaje wosk pszczeli, więc nie ma możliwości wyboru. Jak zachowuje się mieszanka syntetyka i naturalnego, ciężko oszacować. Jeśli syntetyk miałby inny kolor to niech sobie pszczelarze wybierają co chcą. Teraz miesza się naturalny i syntetyk
@@waldemarhamera8548 zazwyczaj zanieczyszczenia stałe opadają na spód po przetopie. Jeśli taka jasna, twardziejąca piana wytrąca się na spodzie to może być związane z twardością wody, a niektórzy mówią, że to dodatki jak parafina, ale jakoś mnie to nie przekonuje, że w ten łatwy sposób się da je usunąć z wosku.
Topię wosk już z osiem lat. Na początku nie wierzyłem że da sie pozbyć łatwo parafiny czy tez innych dodatków. Wymieniłem kiedyś wosk u nieznanego mi wcześniej przerabiacza. Dużą cześć tej wezy wklejałem w nadstawkowe ramki WLKP. Kiedy tnie się wezę do mniejszych ramek to zostaje pasek około 2 cm jako odpad. Jakie było moje zdziwienie kiedy czystą wezę z odpadu przetopiłem a na dole było około 30% takiej mokrej pianki. Po zeskrobaniu jej przetopiłem ponownie w tym samym garnku w taki sam sposób a zastygnięty wosk tym razem był czyściutki.Wnioski: -da się oczyścić wosk z zanieczyszczeń dodawanych przez producentów węzy -producenci dodają coś "od siebie".@@Beekeeperpl
@@mwars2 Pozwolisz, że coś dopowiem: Otóż cząsteczki węglowodorowe wosku i parafiny pokrywają się w pewnym zakresie. Płynna parafina ma niższą liczbę atomów węgla w cząsteczce aniżeli ta, w stanie stałym. Zatem im bardziej w stanie stałym, tym jest cięższa (bo większa). Zatem po ponownym Twoim przetopieniu, na dnie osiadły cząsteczki ciężkie, które w żaden sposób nie pasowały do związku. Cząsteczki parafiny, zawierające podobną ilość wiązań do wosku pszczelego zostały. Są nie do ruszenia ;-). Oczywiście Twoje spostrzeżenia nie są bez sensu. Dają one pewien obraz, ile parafiny mogło być w węzie, przy założeniu, że jedynie tę ciężką udało Ci się wyizolować ;-). Enjoi! p.s. Mam jeszcze pytanie w związku z tym co pisałem: Skoro Ty wyizolowałeś ciężką parafinę, (nie obraź się) ludek z nijakim doświadczeniem, co będzie, jak ją wyizoluje stary wyjadacz, tęgi chachment, robiący węzę od kilkudziesięciu lat? Ile prawdziwego wosku może być w tym, co robi? ;-))))
Trafilem kiedys na taki krazek ze strychu jakis 30 letni od jakiegos dziadka ok 2 kg no i mialem nieduzo wosku swojego resztek z 0,5 kg to przetopilem.Przetapialem to 10 razy i wkoncu zrezygnowalem i wyrzucilem caly wosk. Czyli na moje bylo nawet ponad 50% parafiny czy nie wiadomo czego w tym krążku i to bylo celowo tam dolane to nie byl krazek z wytopu z ramek tak to wyglądalo .
NA OSZUSTWACH NIKT SIE NIE DOROBIŁ ;CZŁOWIEKA MOZNA OSZUKAĆ RAZ ALE DRUGI JUZ NIE DA SIĘ I OSTRZEŻE INNYCH O SZUBRAWCACH .TYLKO NIEUK I DUREŃ UWAŻA ŻE SZYBKO DOROBI SIĘ ;ALE MILIONÓW MIEĆ NIE BĘDZIE CHYBA ŻE DŁUGÓW.
Nie dorobi się ten, który ma sumienie, niestety szybkie lewe biznesy ludzi bez skrupułów mają się dobrze. Jedyna szansa, że karma wraca i oby im wróciła
Nasz świat zmierza do upadku...
W pogoni za zyskiem człowiek jest zrobić wszystko. Nawet z krzywdzić niewinne i pracowite stworzenia jak pszczoły😢
Oby tylko chodziło o krzywdzenie pszczół... Jakiż byłby wówczas piękny świat ;-)
Cóż u nas proceder będzie kwitł. I wiele tego nie zmienimy . Cytując klasyka.
Kasa misiu, kasa.
Wielki biznes się kręci. Kończąc małe pasieki . Na wiele sposobów. Smutne fo zwłaszcza, że pod płaszczykiem dobra klkjeta . Strikte nie świadomego. Z wyboru .
Nikt nie pochwalił pomysłowej dekoracji w tle więc ja to zrobię, Well done Seba :) Jest zmysł architekta wnętrz ;)
😂😂😂
Od kiedy mam pszczoły. Jestem w szoku jak na każdym kroku rządzą przekręty w tym świecie pszczelarskim. Dlatego zakupy robię tylko u znajomych
Wniosek produkcja wezy na własne potrzeby moj wosk moja węza koszty walcow spore ale warto.
Ja tez mam obiek zamknięty autoklaw i jest git :)zrobilem sobie 100 l zbiornik o walcach tez myslalem bo mam swoją firme autoklawy tez robie , i właśnie tez przykladam sie do robienia walcow 🤤
Na szczęście bazuje tylko na wosku ze swojej pasieki 🐝
Pozdrawiam
Gdy miałem pszczoły to robilem węzę u znajomego pszczelarza. Lepiej zainwestować i poświęcić czas ale za to wiem co mam. Żyjemy w takim społeczeństwie ze nie mam zaufania za grosz
To jest pomyłka wosk pszczeli fałszował od 2000 roku kuił za dolara sprzedał zadwa 👍
I ramki pracy.
Pełna racja Panie Sebastianie. Dodam, że jako mały początkujący pszczelarz, który doszedł do dwudziestu paru rodzin, od samego początku zbierałem każdy okruch wosku. Obecnie topię woszczynę, zabudowy z ramek pracy i odsklepiny w topiarce słonecznej, a później to gotuję, wylewam i klaruję do postaci kilkukilogramowych krążków. Problem mój i małych pasiek polega na tym, że w sezonie można zgromadzić najwyżej kilkanaście kg wosku i również zapotrzebowanie na węzę jest małe. Jak chcesz zlecić produkcję węzy w obiegu zamkniętym to okazuje się, że producenci chcą rozmawiać z tobą od kilkudziesięciu kg w górę, bo w procesie produkcji zbiera się 10 kg samych odpadów. A żeby samemu robić, trzeba zainwestować i mieć warunki. Inna sprawa to wielkość komórek - oferowana na rynku węza przeważnie ma komórki duże 5,4 mm, ponieważ tak to człowiek wymyślił, że polepszy naturę i będzie miał większe pszczoły i więcej miodu. Obecnie temat jest co najmniej kontrowersyjny i producenci zaczynają oferować węzę z mniejszymi komórkami, w których pszczoły mają lepsze warunki termiczne, są ponoć zdrowsze, bardziej witalne i odporniejsze na choroby. Ciekaw jestem, czy Pan się interesował tematem wielkości komórek pszczelich. Ja na razie korzystałem tylko z materiałów ze strony pasieki "Miód Podkarpacki" i zastanawiam się nad przejściem na mniejsze komórki.
@@krzysztofopara7783 Mierząc i przeglądając dzikie zabudowy , pszczele doszedłem do wniosku że pszczoły robią różną wielkość komórek pszczelich. Od 5,6;5,7 do 4, 9.
@@anzelmbohatyrowicz4143 Nie mierzyłem, ale podobno w centrum plastra na przestrzeni przeznaczonej na czerw pszczoły budują małe komórki, a dalej ku brzegom coraz większe. Czy tak było u Ciebie? Bo z tego by wynikało, że do wychowu czerwiu w/g pszczół lepsze są mniejsze komórki.
@krzysztofopara7783 Tak a na obrzeżach komórki trutowe.
Witam też wolę węzę z kom 4,9/5,1
Heloł! To bzdura, kiedy wytwórca węzy mówi o tendencji niefałszowania przez producentów. Co innego może powiedzieć ;-) ???? Proces analogiczny jak z wytwarzaniem kiełbasy. Za tę wysokiej jakości trzeba zapłacić sporo więcej. Tak jest i z węzą.
Ale po co fałszować, skoro można "nieświadomie" kupić "wosk" z Chin za 2-3 dolary
@@bogdank8138 A czy to nie oszustwo?
Sądy Bartne w dawnej Rzeczypospolitej miałyby tylko jeden wyrok na takich gagadków,........
@@anzelmbohatyrowicz4143 Radzę nie patrzeć w przeszłość tylko w teraźniejszość i przyszłość! Afirmacja alfa ;-)
@@Beekeeperpl Rynek chiński jest otwarty od jakiegoś czasu. Gdy był zamknięty, w obiegu również był trefny towar. Nie ma lepszej analogii jak przyrównanie do wspomnianej produkcji kiełbasy. Poniekąd, zmieniają się jedynie reguły. Proceder staje się coraz bardziej wyrafinowany, omaszczony "sztucznym dymem wędzarniczym" ;-).
@@bogdank8138 Bez przeszłości nie ma teraźniejszości i przyszłości. Α i Ω i ∞
Jak zawsze rzeczowo przedstawiasz problem. Czekam na bardziej ostrą formę. Pozdrawiam serdecznie. 👍👍👍😃😃😃
Witam. Może Pan usunąć ten komentarz, ale ja miałem do czynienia z wezą z Pasieki Jurajskiej w latach mniej więcej 2017-2020 i mimo tego że do każdej węzy miałem dodane badanie wosku (jak znajdę te dokumenty to podeślę Panu do wglądu) Co do węzy była naprawdę fajna, ale później czyli rok 2019 i 2020 zaczęły się problemy. Pszczoły z niechęcią ją odciągały A nawet bardzo często z gryzły. I po tym zniechęciłem się do tej węzy i więcej już nie kupiłem
@@Sylwek-bw3kv a dlaczego mam usunąć? Mam kontakt z Andrzejem, więc może się do tego ustosunkować i odpowiedzieć na zarzut. Nie cenzuruje komentarzy.
@Beekeeperpl Ponieważ nie wszędzie można napisać nie wygodny komentarz. Widze że Pan robi dobrą robotę i pokazuje jak to wygląda w pszczelarstwie i jak to Pan napisał nie ma cenzury, no ale jednak film o którym pan wspomniał w filmie usunoł pod wpływem Pani Waś.
Co do węzy ja już od trzech lat wysyłałam swój wosk to przerobi dwa lata miałem walcowane na zimno w tym roku olewana na gorąco i jestem zadowolony. Oczywiście zawsze jest jakaś niepewność czy osoba przerabiają ca wosk jest uczciwa i faktycznie całą węze dostaje że swojego wosku
@@Sylwek-bw3kv usunąłem, ponieważ Pani dr. Waś przedstawiła argument, który mnie przekonał. Skoro mówiłem negatywnie o jej firmie to w tym samym filmie powinienem dać jej się wypowiedzieć. Film odłożyłem w czasie, ale teraz będzie powód, żeby wrócić do tematu i dać szansę przedstawienia argumentów.
@@Sylwek-bw3kv Koleżko! Mylisz się, że zlecenie produkcji węzy daje gwarancję rzetelnego jej przerobu. Skoro jednak jesteś zadowolony z decyzji jaką podjąłeś - to dobrze. Rachunek ekonomiczny musi się zgadzać. Przede wszystkim musi być zysk. Pisałem niejednokrotnie w wielu wątkach, że za kilkanaście złotych jest to niemożliwe.
W poniedziałek skontaktuje się w tej sprawie ktoś z firmy JuRajska.
Nie kojarzę aby w tych latach 2019-2020 była jakaś szczególna ilość reklamacji.
Jest rocznie kilka reklamacji w tej sprawie, że jest problem z odbudowa węzy lub plaster spłynął - ale wszystkie przypadki sprowadzały się do tego, że były to incydentu - czyli problem wystąpił na przykład z 4 ramkami na 150 podanych.
W takim przypadku bardzo trudno jest powiązać ten zły objaw z jakością węzy.
Niestety mamy taką atmosferę na rynku wokół węzy, jaką mamy, i każde złe zdarzenie jak zerwany plaster czy niechęć odbudowy wiąże się ze zła jakością węzy. Ja uważam że aby powiązać zły objaw z jakością węzy najważniejsza jest skala zjawiska - jeśli osunie się 30-70% podanych ramek z nową węzą - można uznać że coś jest nie tak z węzą. Jeśli zły objaw pojawia się na kilku ramkach na 100 - powodów tęga trzeba szukać gdzie indziej.
No chłopie... SZACUN 👍👍👍
pozdrawiam serdecznie
Tak się zastanawiam Amerykanie od dawna stosują plastikową węzę i jakoś im to nie przeszkadza pomimo że zazwyczaj z plastików wydziela się toksyczny tzw. bisfenol A, jednak są też takie które nie zwierają tego związku i są dopuszczone do kontaktu z zywnością - nie wiem jakich tworzyw używają do produkcji plastikowej węzy ale odnoszę lekko wrażenie że u nas szuka się na siłe dziury w całym i pewnie nie tam gdzie trzeba.
W Polsce też jest plastikowa węza. Ja pierwsze próby z kanadyjskim plastikiem w ulach langstroth robiłem w 2014 i w miód i się sprawdzały. Gniazda na tradycyjnej węzie. Do tego nie jest używany zwykły plastik, tylko pp do żywności. Dałem sobie spokój, ale jest taka możliwość. Chyba nawet u Łysonia można kupić plastikowe ramki i węze.
Inna sprawa, kiedy świadomie używa się plastikowej węzy, która jest wielokrotnego użytku. Inna sprawa, kiedy pszczelarze wkładają syntetyk myśląc że to wosk.
@@poweredbymoon tysprawdo
Wariasa czy Warysa ????
Waryas
Kiedyś kupiłem węzę od znanego pana Ł. Smród był przeokropny. Waliło jakimś plastikiem zmieszanym ze starą słoniną 🤢 Po tym incydencie zmieniłem dostawcę. Ładnie węza wyglądała, ale pszczoły właśnie nie chciały budować i zagryzły tą węzę... Powiedziałem wtedy tak : Ni ch..a!!! I teraz robię sobie sam. Mam autoklaw i prdl januszy biznesu! W ogóle to taki sprzęt powinien być w każdym kole albo zrzeszeniu pszczelarzy. Żeby mógł go sobie pożyczyć dziadzia który ma 5 rodzin i sam sobie zrobić kilka plastrów węzy!
Witam. Moim zdaniem pasieka jurajska ma średniej klasy węzę a co do węzy syntetycznej nie mam nic przeciwko ale powinien być odpowiednio oznaczony składem
Problem z tym, że kolor udaje wosk pszczeli, więc nie ma możliwości wyboru. Jak zachowuje się mieszanka syntetyka i naturalnego, ciężko oszacować. Jeśli syntetyk miałby inny kolor to niech sobie pszczelarze wybierają co chcą. Teraz miesza się naturalny i syntetyk
Wg Klientów trochę lepsza niż średnia 😉
a jak wytapiam wosk to mam na dnie no dole krążka woskowego takie brązowe taka obrączka co to jest może ktoś wie
@@waldemarhamera8548 zazwyczaj zanieczyszczenia stałe opadają na spód po przetopie. Jeśli taka jasna, twardziejąca piana wytrąca się na spodzie to może być związane z twardością wody, a niektórzy mówią, że to dodatki jak parafina, ale jakoś mnie to nie przekonuje, że w ten łatwy sposób się da je usunąć z wosku.
Topię wosk już z osiem lat. Na początku nie wierzyłem że da sie pozbyć łatwo parafiny czy tez innych dodatków. Wymieniłem kiedyś wosk u nieznanego mi wcześniej przerabiacza. Dużą cześć tej wezy wklejałem w nadstawkowe ramki WLKP. Kiedy tnie się wezę do mniejszych ramek to zostaje pasek około 2 cm jako odpad. Jakie było moje zdziwienie kiedy czystą wezę z odpadu przetopiłem a na dole było około 30% takiej mokrej pianki. Po zeskrobaniu jej przetopiłem ponownie w tym samym garnku w taki sam sposób a zastygnięty wosk tym razem był czyściutki.Wnioski:
-da się oczyścić wosk z zanieczyszczeń dodawanych przez producentów węzy
-producenci dodają coś "od siebie".@@Beekeeperpl
@@mwars2 Pozwolisz, że coś dopowiem: Otóż cząsteczki węglowodorowe wosku i parafiny pokrywają się w pewnym zakresie. Płynna parafina ma niższą liczbę atomów węgla w cząsteczce aniżeli ta, w stanie stałym. Zatem im bardziej w stanie stałym, tym jest cięższa (bo większa). Zatem po ponownym Twoim przetopieniu, na dnie osiadły cząsteczki ciężkie, które w żaden sposób nie pasowały do związku. Cząsteczki parafiny, zawierające podobną ilość wiązań do wosku pszczelego zostały. Są nie do ruszenia ;-). Oczywiście Twoje spostrzeżenia nie są bez sensu. Dają one pewien obraz, ile parafiny mogło być w węzie, przy założeniu, że jedynie tę ciężką udało Ci się wyizolować ;-). Enjoi!
p.s.
Mam jeszcze pytanie w związku z tym co pisałem: Skoro Ty wyizolowałeś ciężką parafinę, (nie obraź się) ludek z nijakim doświadczeniem, co będzie, jak ją wyizoluje stary wyjadacz, tęgi chachment, robiący węzę od kilkudziesięciu lat? Ile prawdziwego wosku może być w tym, co robi? ;-))))
Trafilem kiedys na taki krazek ze strychu jakis 30 letni od jakiegos dziadka ok 2 kg no i mialem nieduzo wosku swojego resztek z 0,5 kg to przetopilem.Przetapialem to 10 razy i wkoncu zrezygnowalem i wyrzucilem caly wosk. Czyli na moje bylo nawet ponad 50% parafiny czy nie wiadomo czego w tym krążku i to bylo celowo tam dolane to nie byl krazek z wytopu z ramek tak to wyglądalo .
Kupuje miód od przczelarzy zaufanych nigdy nie w sklepie
@@Wielkopolan50 kupuj u pszczelarzy których znasz osobiście.
NA OSZUSTWACH NIKT SIE NIE DOROBIŁ ;CZŁOWIEKA MOZNA OSZUKAĆ RAZ ALE DRUGI JUZ NIE DA SIĘ I OSTRZEŻE INNYCH O SZUBRAWCACH .TYLKO NIEUK I DUREŃ UWAŻA ŻE SZYBKO DOROBI SIĘ ;ALE MILIONÓW MIEĆ NIE BĘDZIE CHYBA ŻE DŁUGÓW.
Nie dorobi się ten, który ma sumienie, niestety szybkie lewe biznesy ludzi bez skrupułów mają się dobrze. Jedyna szansa, że karma wraca i oby im wróciła
@@MM-dl7ef Mylisz się. Oto przykład - nasz obecny i przeszły (jednocześnie) "płemieł". Czyż nie tak?
@@Beekeeperpl MOZE CZASOWO ALE NIKT MILIONÓW NIE ZROBIŁ NA LUDZKIEJ KRZYWDZIE .KARMA ZAWSZE WRACA.
@@MM-dl7ef I tu jest nadzieja, że wyjetralala kłamcę, oszusta bandytę i złodzieja.
Człowieka łatwiej oszukać niż przekonać go że został oszukany