Ahoj Natalko,ale od dobrych,luksusowych,poprawiajacych nam nastrój perfum.No cóż w kazdej dziedzinie ktos cos "tworzy" sztuke dla sztuki.Dziekuje za recenzje😊one podzialaly na moja wyobraznie😢Pilnie sluchalam,ale z podziwu dla Ciebie❤Teraz trzeba sie zdystansowac i cieszyc sie z tych perfum,które czekaja wiernie w szufladzie i docenic je i nie zalowac sobie ich na codzień ❤Dobrych dni i do zobaczenia🎉❤😊❤
Ojej, ta seria JS bardzo mocno pomaga mi docenić moje zwykłe, ładne, przyjazne i sympatyczne perfumy 😁 ale faktycznie masz rację: sztuka niejedno ma imię… Serdeczności 🥰
Tak pięknie opowiedziałaś o tych zapachach JS ,że wsiadłam w samochód i pognałam na Mokotowską. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Póki co, nie odrywam nosa od absolutnie fantastycznego, głębokiego i bogatego Slowdive, mistrzowski zapach !
Takie skojarzenie, jak Ty masz z Nectary ja mam z Ćmą Zoologist - strasznie smutne. Dosłownie tak - wybrzmiewa w niej dojmujący smutek i niepokój, a z tyłu głowy mam po prostu strach, ten prymitywny rodzaj strachu. Zatem brawa dla twórcy za oddanie wrażenia śmierci, ale wielkie nie jeśli chodzi o ewentualne noszenie na skórze. Jak zawsze pięknie opowiadasz i wyglądasz 😊
Ja mam tak z Megamare od Orto Parisi - nie mogę nosić, bo czuję tylko rybę i wodorosty. Z kolei zapachem, który przyprawił mnie o ból głowy i mdłości była Italica od Cassamorati Xerjoff. Byłam w szoku, bo przecież to taki kultowy gourmand. Smutek wywołuje u mnie klasyczna Bottega Veneta i pomimo mojego wielkiego uczucia i zachwytu - także Gris Charnel. Płakać mi się chce, gdy mam je na sobie. Cenię sobie Ćmę Zoologista i bardzo chciałam je pokochać, ale kojarzą mi się za bardzo z kurzem, strychem, starością i nadchodzącą śmiercią. O dziwo, T-Rex mi nic złego nie robi, bałam się go, ale ostatecznie zakupiłam cały flakon.
Kiedyś kupiłam próbkę zapachu niszowego Canary&Cobra.Zapomniałam od jakiej marki on jest,ale sam aromat jest tak specyficzny i zapamiętywalny,że zostanie zapisany w mojej głowie na baaaaardzooo długo.Dla mnie zupełnie nienoszalny,okrutnie męczący,duszny,potny w wydźwięku. Wystarczył jeden skromny psik na nadgarstek by bolała mnie głowa cały dzień,a mnie ogólnie boli głowa niezwykle rzadko.
Czy to było może The Cobra and the Canary od Imaginary Authors? Jeżeli tak, to mnie się spodobał ale uznałam, że nie mogłabym nosić bo bardzo intensywny 😉
Natalko pieknie nam opowiadasz o perfumach ,nawet roznych dziwadlach.Moimi traumami perfumowymi sa dsquared 2 wood pour femme i red wood oraz najnowszy Twilly Hermes😢
Moje największe jak dotąd traumy zapachowe Pioggia Moderata Filippo Sorcinelli i Pioggia Debole - najgorsze, najbardziej przykre wytwory zamknięte we flakonie jakie wąchał mój nos 😱😱
Mówisz seria psychodeliczna, brzmi intrygująco, ale chyba nie jest dobra na testowanie w okresach przesilenia, jakie mnie dopadło teraz😉 Interesująco brzmi seria Psychoterratica czy testowałaś co z niej Natalio?🙂
Black Afgano - poczucie osaczenia w ciemnej , wąskiej uliczce . Ale gorzej wspominam Noel au Balcon. Mocno mnie odrzuciło, bo w otwarciu poczułam ślinę psa. Kto ma psa to wie, jaki to zapach, gdy pies długo gryzie i obślinia piłkę. Taką właśnie ślinę, poczułam w lubianych przez wiele osób perfumach Noel au Balcon.
Perfumy prosto z horroru, hmm.. wąchać, czy się bać😉 Opisujesz je niezwykle malowniczo i pięknie🤩, ale mimo, że lubię historie braci Grimm, to raczej nie chciałabym "nimi" pachnieć 😉😂
Ahoj Natalko,ale od dobrych,luksusowych,poprawiajacych nam nastrój perfum.No cóż w kazdej dziedzinie ktos cos "tworzy" sztuke dla sztuki.Dziekuje za recenzje😊one podzialaly na moja wyobraznie😢Pilnie sluchalam,ale z podziwu dla Ciebie❤Teraz trzeba sie zdystansowac i cieszyc sie z tych perfum,które czekaja wiernie w szufladzie i docenic je i nie zalowac sobie ich na codzień ❤Dobrych dni i do zobaczenia🎉❤😊❤
Ojej, ta seria JS bardzo mocno pomaga mi docenić moje zwykłe, ładne, przyjazne i sympatyczne perfumy 😁 ale faktycznie masz rację: sztuka niejedno ma imię… Serdeczności 🥰
Świetnie namalowane historie. Doceniam trud pracy włożony w tworzenie odcinków.
Tak pięknie opowiedziałaś o tych zapachach JS ,że wsiadłam w samochód i pognałam na Mokotowską. Jestem pod ogromnym wrażeniem! Póki co, nie odrywam nosa od absolutnie fantastycznego, głębokiego i bogatego Slowdive, mistrzowski zapach !
Wspaniały ten Slowdive, prawda? ❤️
Baaaardzo ❤
Takie skojarzenie, jak Ty masz z Nectary ja mam z Ćmą Zoologist - strasznie smutne. Dosłownie tak - wybrzmiewa w niej dojmujący smutek i niepokój, a z tyłu głowy mam po prostu strach, ten prymitywny rodzaj strachu.
Zatem brawa dla twórcy za oddanie wrażenia śmierci, ale wielkie nie jeśli chodzi o ewentualne noszenie na skórze.
Jak zawsze pięknie opowiadasz i wyglądasz 😊
Ćma jest dziwna, taka mroczno-pogrzebowo-staroszafowo-ziemista. Dla mnie też nie 😉
Po Twoich opisach zobaczyłam te zapachy, świetnie je zobrazowałaś 👌👌😊
Ja mam tak z Megamare od Orto Parisi - nie mogę nosić, bo czuję tylko rybę i wodorosty. Z kolei zapachem, który przyprawił mnie o ból głowy i mdłości była Italica od Cassamorati Xerjoff. Byłam w szoku, bo przecież to taki kultowy gourmand. Smutek wywołuje u mnie klasyczna Bottega Veneta i pomimo mojego wielkiego uczucia i zachwytu - także Gris Charnel. Płakać mi się chce, gdy mam je na sobie. Cenię sobie Ćmę Zoologista i bardzo chciałam je pokochać, ale kojarzą mi się za bardzo z kurzem, strychem, starością i nadchodzącą śmiercią. O dziwo, T-Rex mi nic złego nie robi, bałam się go, ale ostatecznie zakupiłam cały flakon.
Niedawno akurat testowałam Gris Charnel! Jest w nim coś melancholijnego choć w moim odbiorze może nie aż tak smutny.
Miałam kiedyś takie perfumy które czuć było starą piwnicą i zgnilizną 😪a buteleczka była piękna😂trzeba testować niestety❤
Ja z Jorum aktualnie 3 flakoniki ;)
Kupiłam ost Healing Berry A to zapach, który chyba jako 1szy kiedyś poznałam;)) Razem z Gorseland i Rose ;)
Healing Berry, Spiritcask albo Atheneum będzie u mnie następne od JS 😉
Zapach, który wzbudził we mnie odczucie, że nie chce go nosić to SJP Lovely, ma coś w sobie, co mnie drażni i wzbudza u mnie irytację ;)
Ooo to jest ciekawe! Chociaż w sumie już mnie nie zaskakuje: kilka osób mi pisało w komentarzach, że nie lubią Lovely 😉
@@nataliaodperfum za to lubię Covet i ten mi nie przeszkadza, jest przyjemny :)
@@moma6472 Covet jest faktycznie bardzo przyjemne :)
Kiedyś kupiłam próbkę zapachu niszowego Canary&Cobra.Zapomniałam od jakiej marki on jest,ale sam aromat jest tak specyficzny i zapamiętywalny,że zostanie zapisany w mojej głowie na baaaaardzooo długo.Dla mnie zupełnie nienoszalny,okrutnie męczący,duszny,potny w wydźwięku.
Wystarczył jeden skromny psik na nadgarstek by bolała mnie głowa cały dzień,a mnie ogólnie boli głowa niezwykle rzadko.
Czy to było może The Cobra and the Canary od Imaginary Authors? Jeżeli tak, to mnie się spodobał ale uznałam, że nie mogłabym nosić bo bardzo intensywny 😉
@@nataliaodperfum tak to był ten zapach😊
Natalko pieknie nam opowiadasz o perfumach ,nawet roznych dziwadlach.Moimi traumami perfumowymi sa dsquared 2 wood pour femme i red wood oraz najnowszy Twilly Hermes😢
Ooo a co tam czujesz w najnowszym Twilly takiego niefajnego?
@@nataliaodperfum Mnie zatkało jak go powachalam-kocie mocne szczyny,nigdy już nie tknę tych "perfum"🫣🤨
@@elzbietawitkowska5812 😮😮😮
👍👌🥰
Moje największe jak dotąd traumy zapachowe Pioggia Moderata Filippo Sorcinelli i Pioggia Debole - najgorsze, najbardziej przykre wytwory zamknięte we flakonie jakie wąchał mój nos 😱😱
Mówisz seria psychodeliczna, brzmi intrygująco, ale chyba nie jest dobra na testowanie w okresach przesilenia, jakie mnie dopadło teraz😉 Interesująco brzmi seria Psychoterratica czy testowałaś co z niej Natalio?🙂
To wygląda jak megaciekawy projekt ale nie wiem, jak im się rozwinął: spróbuję napisać maila i się dowiedzieć 😉
Black Afgano - poczucie osaczenia w ciemnej , wąskiej uliczce . Ale gorzej wspominam Noel au Balcon. Mocno mnie odrzuciło, bo w otwarciu poczułam ślinę psa. Kto ma psa to wie, jaki to zapach, gdy pies długo gryzie i obślinia piłkę. Taką właśnie ślinę, poczułam w lubianych przez wiele osób perfumach Noel au Balcon.
A to ciekawe! Aż podeszłam do mojej półeczki i psiknęłam Noel au Balcon na mój nadgarstek i dzięki Bogu nie czuję śliny psa. 🐶
Podeszłam jeszcze raz do próbki i jest 🎾 🦮
To tak jak u mnie z Pink Sugar: dziewczyny mi pisały w kometarzach, że śmierci spleśniałym koperkiem no i zaczął mi tak śmierdzieć, tragedia!
👍🥰
Perfumy prosto z horroru, hmm.. wąchać, czy się bać😉 Opisujesz je niezwykle malowniczo i pięknie🤩, ale mimo, że lubię historie braci Grimm, to raczej nie chciałabym "nimi" pachnieć 😉😂
Ja to nawet czytać nie bardzo 😅
@@nataliaodperfum 😂😂😂
Oj to lepiej tej serii nie kupować w ciemno😂
NIE POLECAM, można się bardzo zdziwić 😂
@@nataliaodperfum gdybys chciała trochę Hiram Green to chętnie odstąpię bo całego 50 ml pewnie nie zużyję ( ale mam tylko Shangri La)👍
@@dankazubel1756 napisz mi maila na: skilliabynatalia@gmail.com: kupiłabym od Ciebie 10ml. Dogadamy się na szczegółach :)