Super film i przejazd. Niespodzianka z tym dymem, zwłaszcza że mawiałeś jakie podejście masz do tego zagadnienia:) Ciągle zaskakujesz :). Dzięki!!! Pozdrowienia noworoczne i przy okazji sukcesów we wszelkich Twoich działaniach w 2025!
Ale to moje podejście to w parowozach - tam jest sporo delikatnego osprzętu i ciut inna skala problemu. Chodzi o chlapanie ewentualnym niespalonym destylatem.
Panie Robercie, naprawdę nie ma się czym stresować, że płyn kapnie na dach czy gdziekolwiek indziej. Nie wycierać, nie szorować, ten płyn po kilku dniach sam pięknie odparuje i nie ma śladu. Jakiekolwiek czyszczenie może tylko narobić szkód. Często używam "dymu" w parowozach i zawsze są jak nowe bez czyszczenia.
Piękny skład, ile tych Ludmił jeszcze jeżdzi szczególnie w składach z kruszywem. Nasze Su 45 i 46 juz dawno na złomach. Naprawę szkoda. P.s w realu też sa głośne
Super model Ludmiły. Błyski imitujące iskrzenie hamulców podczas hamowania to ciekawy i niespotykany bajer. Poza tym z dźwiękiem zabawa nabiera innego wymiaru w porównaniu z niemymi przejazdami. Może się mylę ale generator dymu wygląda na dynamiczny, więc może wytwarzanie dymu zależy od warunków jazdy.
W przypadku parowozów i radzieckich lokomotyw dym powinien być czarny, ale z drugiej strony po kilku przejazdach makieta mogłaby się stać czarno-biała 😉
Panie Robercie, z całym szacunkiem ale ten hałas jest nie do zniesienia. W moim subiektywnym odczuciu, sto razy bardziej wolę "klikanie" wagonów na połączeniach torów niż ten jazgot. Dźwięki parowozu, nawet trochę cichsze to jednak inna bajka.
A właśnie! Tyle razy jestem strofowany, że bez dźwięku modele to nie to samo. A ja tyle razy opowiadam, że ten dźwięk to mi jedynie do filmów względnie potrzebny. Natomiast gdy sam sobie jeżdżę, sam się bawię - to dźwięk jest natychmiast wyłączony. Dla mnie każdy dźwięk jawi się jako nienaturalny, jako jazgot.
Super film i przejazd. Niespodzianka z tym dymem, zwłaszcza że mawiałeś jakie podejście masz do tego zagadnienia:) Ciągle zaskakujesz :). Dzięki!!!
Pozdrowienia noworoczne i przy okazji sukcesów we wszelkich Twoich działaniach w 2025!
Ale to moje podejście to w parowozach - tam jest sporo delikatnego osprzętu i ciut inna skala problemu. Chodzi o chlapanie ewentualnym niespalonym destylatem.
Panie Robercie, naprawdę nie ma się czym stresować, że płyn kapnie na dach czy gdziekolwiek indziej. Nie wycierać, nie szorować, ten płyn po kilku dniach sam pięknie odparuje i nie ma śladu. Jakiekolwiek czyszczenie może tylko narobić szkód. Często używam "dymu" w parowozach i zawsze są jak nowe bez czyszczenia.
OK, a której fimy płyn? Mam dwa, zdaje się coś ESU i Seuthe czy jakoś tak...
Piękny skład, ile tych Ludmił jeszcze jeżdzi szczególnie w składach z kruszywem. Nasze Su 45 i 46 juz dawno na złomach. Naprawę szkoda. P.s w realu też sa głośne
:-)
Super model Ludmiły. Błyski imitujące iskrzenie hamulców podczas hamowania to ciekawy i niespotykany bajer. Poza tym z dźwiękiem zabawa nabiera innego wymiaru w porównaniu z niemymi przejazdami. Może się mylę ale generator dymu wygląda na dynamiczny, więc może wytwarzanie dymu zależy od warunków jazdy.
Dynamiczny? Nic mi na ten temat nie wiadomo, może w przypadku spalinowozów łatwiej stworzyć takie złudzenie?
Jak miło niedziela się zaczęła, kawa i film od Roberta, tak potwierdzam lubimy niedzielne filmy od przeszukiwania zasobów taborowych
:-)
Będzie jakaś fototapeta na makiecie bo ta blada ściana nie pozwala na lepsze wyczucie się w zabawę
Nie będzie. Mi akurat biała ściana pasuje. Makieta jest zbyt daleko od ścian, żeby dobrać właściwą tapetę, która z każdą sceną się skomponuje.
Kurcze ile kasy 🤯 kupiłbyś za to prawdziwy wagon 😮
Raczej kilka wagonów lub lokomotywę do naprawy P5😉
Nie no, złom jest drogi... ;-)
Nie no ale naprqde gratki dwuch regaluw pelnych piko
;-)
Fajny dymek, szkoda że nią ma go w gagarinach.
Kiedyś ktoś zrobi ;-)
a polecił byś lokomotywe Roco 73708 HO DR BR 142 ???
Nie mam na jej temat żadnego zdania.
@@robertjankowski rozumiem ,dzięki
Diesel musi kopcić! haha
Musi :-)
W przypadku parowozów i radzieckich lokomotyw dym powinien być czarny, ale z drugiej strony po kilku przejazdach makieta mogłaby się stać czarno-biała 😉
W przypadku parowozów powinniśmy mieć i dym i wyrzut pary. Jak na razie to jeszcze w modelach w naszej skali rzecz nieosiągalna.
Ludmiła od ESU to jest jednak wypas jakich mało.
Panie Robercie, z całym szacunkiem ale ten hałas jest nie do zniesienia. W moim subiektywnym odczuciu, sto razy bardziej wolę "klikanie" wagonów na połączeniach torów niż ten jazgot. Dźwięki parowozu, nawet trochę cichsze to jednak inna bajka.
A właśnie! Tyle razy jestem strofowany, że bez dźwięku modele to nie to samo. A ja tyle razy opowiadam, że ten dźwięk to mi jedynie do filmów względnie potrzebny. Natomiast gdy sam sobie jeżdżę, sam się bawię - to dźwięk jest natychmiast wyłączony. Dla mnie każdy dźwięk jawi się jako nienaturalny, jako jazgot.
Pierwszy
:-)