DLACZEGO NIE MASZ DZIECI👶👶👶
Вставка
- Опубліковано 1 жов 2024
- Dlaczego nie masz dzieci..Kiedy dzieci...Ile Ty masz lat, weź się do roboty...Zegar biologiczny cyka...Będziesz tego żałować...Będzie za późno....Kto Ci poda szklankę wody na starość...Kobieta bez dzieci to nie kobieta..Dzieci to spełnienie....Takie i inne teksty słyszy większość kobiet w swoim życiu. Czy mamy prawo wchodzić innym do łóżka....
Moja strona internetowa
nachemii.pl/
SPOTKANIA COACHINGOWE
nachemii.pl/
Mój instagram nachemii85
Mój mail nachemii85@gmail.com
Facebook / nachemii
Fanpage / nachemii-757. .
#kobieta #coaching #leczenie
Trochę o mnie...
Mam na imię Sylwia. W roku 2017 dowiedziałam się że choruje na nowotwór złośliwy neuroendokrynny zlokalizowany w miednicy. Przeszłam leczenie onkologiczne tj. chemioterapie, rayśliwiecdioterapię i brachyterapię oraz radykalną operację.Wtedy również zaczęłam nagrywać filmy na yt. Z wykształcenia jestem elektroradiologiem, pedagogiem i coachem. Pracuję w szpitalu właśnie z osobami chorymi na nowotwór. A tak poza tym to mój znak zodiaku to skorpion, kocham kolor różowy, uwielbiam podróżować z moim mężem i odkrywać nowe kulinarne smaki;))))
![[NV#172] Dlaczego nie możemy mieć dzieci?](http://i.ytimg.com/vi/JdlHJCgo6Qc/mqdefault.jpg)
Macierzyństwo jest wyborem nie przymusem
Jeśli jesteś katoliczka to jest to przymus. M. In. Przysięgasz na ślubie, że wychowasz dzieci w wierze chrześcijanakiej. Jeslu byś powiedział, że nie chcesz mieć dzieci to zapomnij, że jakoś kasoadz udzieli ci saktramentu slubu. Chyab, że z punktu medycznego jest to niemożliwe
@@magdamagda4984 nie jestem katoliczką
@@magdamagda4984 nie jest przymus, nie musisz mieć męża
Nie do końca niektórzy mają wybór. Jeśli chcesz mieć dzieci A nie możesz to jaki masz wybór?
@@magdamagda4984 XDDDD owszem mowi sie ze wychowa sie dzieci w wierze chrzescijanskiej ale o ile bedziesz miec dzieci 🤷♀️ znam duzo ludzi ktorzy sa wierzacy i nie maja dzieci z wybory, to nic nie zmienia w wierze
Jesteśmy z mężem 13 lat po ślubie. Nie mamy dzieci, bo nie możemy ich mieć. Kilka lat starań, leczenia doprowadziło mnie do załamania nerwowego. Ale któregoś dnia tak po prostu (może był to znak od Boga) doszłam do wniosku, że skoro nie mam na coś wpływu, to odpuszczę, bo nie ma sensu się zamartwiać i tracić na to życia. I w jednej chwili poczułam ogromną ulgę i szczęście. Przecież kto powiedział, że wszyscy muszą mieć dzieci?
Piękna Sylwio, pozdrawiam Ciebie i męża serdecznie, życząc wszystkiego co najlepsze.
Kochana my też staraliśmy się o dziecko parę lat, w klinice powiedzieli że mamy zerowe szanse na zostanie rodzicami, a invitro da nam tylko 40 procent szans... Opuściliśmy, a po dwóch latach zaszłam w ciąże! Obecnie mamy cudnego, zdrowego Franka! Zdrowia i uśmiechu na twarzy 😊
Piękna miłość po prostu.... Zazdroszczę Wam , nie dzieci są wyznacznikiem szczęśliwego małżeństwa i oddania jednej osobie , drugiej .Reguły nie ma .U nas w Polsce taka mentalność i stereotyp , małżeństwo to dzieci , jesteś małżeństwem bezdzietnym ...piętno , masz dzieci w małżeństwie ale rozwiedziesz się ...piętno .Żyjmy tak abyśmy byli zadowoleni ze swojego życia sami ze sobą to będziemy szczęśliwi, żeby każdy z nas za ileś lat mógł powiedzieć ...fajnie przeżyłem te moje życie ...
@@piotrnowicki1937, super!
Cieszę się Waszym szczęściem :))))))))
U nas niestety, to grubsza sprawa... ale nie narzekam. Mam wspaniałego męża, wspieramy się, kochamy i szanujemy. Dlatego już nie mamy takiej "spiny" jak na początku. Pozdrawiam serdecznie.
Piotr Nowicki No to gratuluję zostawionej forsy w klinice w której nie mieli pojęcia co gadają.
Bóg wie co dla nas nailepsze
Uważam że niektórzy świadomie wybijają szpilę osobom którzy nie mają dzieci pytając dlaczego? wiedząc że owa para nie może mieć potomstwa! Pozdrawiam
Ludzi są mendami... wrednymi. Uważają, że mają prawo oceniać innych. Przez to sami czują się lepsi 😐
nie każdy chce mieć dzieci, nawet jak jest w związku..znam dużo osób co nie mają i nie chcą
Dokładnie. Ja jestem w ciąży,jednak zgadzam się w 100%. Jest mnóstwo osób,ktore nie chcą mieć dzieci. I należy to uszanować. Każdy ma prawo żyć po swojemu.
Żyje na tym świecie 32 lata i jeszcze nigdy nikomu nie zadałam takiego pytania. Po pierwsze dla mnie pytania tego typu są przejawem totalnego braku taktu i kultury. Po drugie co mnie to obchodzi czy ktoś chce czy też nie chce mieć dzieci. To jest sprawa indywidualna każdej pary. Wchodzenie butami w sfery intymne innych ludzi powinno być karane chłostą;)
Dokładnie jestem tego samego zdania..Każdy z nas ma swoją historię i można kogoś uradzic
No to ja odpowiem w inny sposob .... Pani mieszkajaca w rozowiotkim Domu z basenem American hausse tu gdzie mieszkam nie moze miec dzieci prawda ? I jest to wynik byc moze luksusu hamerykanskiego ktory to kosztowal w sensie ogolnym zgadza sie ? I wyszla psiarnia ! Hollywood rozumie Pani ? Ja mieszkam w bardzo malej miejscowosci gdzie wczesniej rodziny mialy przynajmniej po dwoje dzieci a wiec proste rozumienie I myslenie .....
Gruszow 🍐 Maly
Autobahn : Krakow -Tarnow -Dabrowa Tarnowska - Gruszow 🍐 Maly
@@annakusmierczyk6476 no niech sobie Pani poczyta moj komentarz ciekawy jestem czy psiarnia Bédzie robila np elektryke lubi Pani Bez pradu zyc ?
@@annakusmierczyk6476 jakos w tych psach Hollywood dzkich nie widze robotnkow ....Dabrowa Tarnowska
Jak najbardziej są pary, które po prostu nie chcą mieć dzieci, i wtedy pytania z serii "kiedy" są jeszcze bardziej irytujące, uciążliwe i nie na miejscu.
ludzie w ogóle nie myślą o tym że są takie osoby tragedia
Myślę, że jeszcze bardziej są irytujące gdy pyta się osobę, które bardzo chce a nie może mieć.
@@gosia9556 wtedy nie są irytujące, a smutne.
Ja nie mam nic przeciwko kiedy ludzie pytaja mnie o dzieci (40 lat, kilka nieudanych zwiazkow, brak dzieci), rozumiem ludzka ciekawosc, sama pewnie pytam o rzeczy ktore moze dla mnie sa normalne a dla kogos to moze byc trudne czy zbyt osobiste ALE to jak jestem oceniana pozniej to jest masakra! Nawet jak ktos nie ma odwagi mi powiedziec tego w twarz to widze to na odleglosc. Wg mnie w tym jest problem.
Mam synka. 3 latka. Z mężem szanse na dziecko mieliśmy ale wiedziałam, że będzie ciężko i zajść i donosić. Słysząc ciągle życzenia brzuszka pewnego dnia pękłam i powiedziałam, że mam dość. Że mnie to już nawet nie boli a wkur.... brak myślenia i empatii. Przestali. Zaszłam w ciążę. Badania. Dziecko rozwija się dobrze. Ja od 7 tygodnia ciąży do końca 8 miesiąca leżałam dosłownie plackiem. Walczyłam w tym 5 razy w szpitalu. Wielki strach. Udało się. Dotrwaliśmy do końca. Wszyscy trzymali kciuki. Wiedzą jak było ciężko. Wiedzą, że drugiego dziecka nie chcemy a pytania były a raczej stwierdzenia NO TO ZARAZ DRUGIE, PRZY DRUGIM TO... Ale nie ze mną te numery. Odpowiadałam NIC SIĘ NIE UCZUCIE, A JAK TAK BARDZO CHCECEI TO SOBIE ZRÓBCIE. Zaś historia ze sklepu. Kilka miesięcy wstecz. Stoję z synkiem w kolejce. Zaczepia nas pan. Aż pada to super pytanie. NO TO KIEDY DRUGIE. Pan chciał być miły wiem. Ale trzeba uświadamiać. Cała kolejka słucha. Chwila ciszy. Zebrałam myśli i mówię SKĄD PAN WIE, ŻE TO JEDYNAK? SKĄD PAN WIE, ŻE JA CHCE KOLEJNE DZIECKO, SKĄD PAN WIE CZY MOGĘ JE MIEĆ, SKĄD PAN WIE CZY NIE PORONIŁAM NIEDAWNO, SKĄD PAN WIE ŻE NIE SPRAWIA MI PRZYKROŚCI? NIE ZADAJE SIĘ TAKICH PYTAŃ. JEST PAN STARSZY, ZNA ŻYCIE BARDZIEJ NIŻ JA A MOŻE NIE? Pan się zaczął śmiać i powiedziałam, że to nie jest śmieszne. Są pewne tematy, które mogą ranić. Mnie akurat nie ale wkurza mnie brak myślenia. Pan na koniec się zmieszał a panie w kolejce MŁODA MA RACJĘ, STARY A GŁUPI. Może lekcje wyciągnął.
Jestem Sylwia tak jak Ty , walczyłam z choroba nowotworowa tak jak Ty , i myśle tak jak Ty . Czasami mam wrażenie , ze wyciągasz mi myśli z głowy . Pozdrawiam i trzymaj tak dalej.
W tym roku skończę 29 lat, jestem 2 lata po ślubie i ciągle słyszę te pytania, szczególnie, że moje przyjaciółki albo właśnie co urodziły albo rodzą lada moment. Takie pytania mnie nie męczą, natomiast mam dość słuchania monologów o braku mojej racji po odpowiedzi "nie chcę mieć dzieci". Ojejku ile to wzbudza oburzenia i krytyki... "Jeszcze ci się odmieni/nie wiesz, co mowisz/jak tak można/nie grzesz/nie masz racji". No, chyba lepiej wiem, co czuję i czego chcę. Kiedyś być może zmienię zdanie ale dalej nie zrozumiem jak można komuś wręcz wpychać płody do macicy.
Aneta Helleńska sama jestem matką, mam tyle lat co Ty, nie wyobrażam sobie życia bez moich dzieci (dodam, ze planowane nie były i dzieci nie lubiłam), ale popieram Twoje słowa w stu procentach! Żyjmy i dajmy żyć innym! To, ze ja mam dzieci, nie oznacza ze Ty, czy inni powinni je mieć, tylko dlatego, ze ktoś tak twierdzi! Ludzie! To jakiś obłęd! Nie wpie@&alajcie sie z buciorami w życie innych ludzi!
Mamy to samo.. Nie chcemy nie planujemy.. I sto pytań dlaczego? Jestes chora? Jeszcze Ci sie odmieni.. I najlepsze przytylam 6 kilo i ludzie z którymi jestem tylko na dzień dobry gratulują mi ciązy! Ludzie co z Wami szok
Albo swoją łapę w nie swoją macicę😡...najważniejsze to żyć w zgodzie ze sobą i być w tym z odwagą 👍
a ja mam 30 lat, stałego chłopa i wszyscy dookoła wiedzą (gdyż powtarzałam to od małego), że dzieci mieć nie chce i nikt mnie nie pyta :D Pamiętam tylko, że będąc nastolatką ciągle słyszałam: zobaczysz, zmieni ci się. Wtedy odpowiadałam: to jeśli będziemy się znali za 10 lat to zobaczymy kto ma racje.
Nie rozumie czemu większość kobiet nie chce się przyznać, że nie chce mieć dzieci. Po informujecie i więcej nie będą Was pytać.
Moim zdaniem takich słów jakie wypowiedział Twój "kolega" nie powinno się mówić nawet osobie nie chorującej na nowotwór.
Mam koleżankę która ma 36 lat, piękna blondynka, śpiewa po wrocławskich klubach……..singielka która chciałaby założyć rodzine, ma urodę, talent i jest bardzo nieszczęśliwa sama. Z drugiej strony koleżanka w tym samym wieku( jedno podwórko z dzieciństwa) Po przejściach, drugi maż, drugie dziecko, piekny dom na wsi….. utyta, bez pracy, wiecznie z „gownem” pod nosem. Tez nieszczęśliwa mówiąca o tym ze jej młodość przeminęła na obrabianiu dzieci i męża. Jedna i druga nieszczęśliwa, jedna bo nie ma chłopa i dzieci, druga bo chłopa ma i ma dzieci . Nie ma recepty na słodkie życie…. Szanujmy wybory innych, jak trzeba to pomagajmy, nie rańmy słowem i nie wsadzajmy nosa w nie swoje sprawy💖♥️☀️
Tak kochana piękna prawdziwa historia. Każdy z Nas jest inny i ma inne marzenia i potrzeby. Ściskam mocno:)
Paradoksalnie jak zostałam mamą zaczęłam odwiedzać profile dziewczyn z niepłodnością (totalny przypadek). Ogrom cierpienia mnie przybił. Od tego czasu nie zaczynam jakiejkolwiek rozmowy z inna kobietą/parą od opowieści o moim dziecku. Jak zapytają to odpowiem, ale nie inaczej.
To co napiszę jest może chamskie, ale osobom zadajacym takie pytania trzeba odpowiadać tak: A Ty nie masz mózgu czy zostawiłeś/aś go w domu? Są sytuacje, że ktoś nieświadomie może zrobić nam przykrość. Niestety w swoim życiu bardzo często trafiam na osoby, które chcą Nas zniszczyć psychicznie. NIE POZWÓLMY IM NA TO...
Ja mam 43 lata jestem pi tej samej operacji tylko moj guz mial 20 cm.po operacij mam wielki brzuch niestety zaczelam strasznie tyc_(mam hasimoto no i menopauza sie zaczela).Mnie ludzie pytaja kiedy rozwiązanie bo myślą że jestem w ciąży- okropnie mnie to denerwuje!Co komu do tego?!Nie będę się nikomu tłumaczyć np.w sklepie pani obslugujacej ze to nie ciąża tylko choroba.szkoda slow!Rozumiem i zgadzam się z tobą Kochana.pozdrawiam ❤
To nie jest slabe, to jest chamskie i podle nazywajmy rzeczy po imieniu. Te zarty ludzi sa podle. I to baba babie tak robi, pyta i drązy, ale faceci tez. Nieraz jak ktos nie ma dziecka nie musi byc bezplodny, po operacji itp. Nieraz pary nie moga wspolzyc, maja pochwice, maja klopoty z erekcją na tle psychicznym bo kilka razy sie nie udalo i juz blokada, wtedy zostaje tylko inseminacja a nie slowa bierz sie w garsc, zacznij robic dziecko bo to nie zachęci. Nieraz ktos choruje na luszczyce, na reumatyzm, bierze metotrexat tez nie moze. Nieraz ma powazne wady jakies i nie wspolzyje zeby nie doszlo do zaplodnienia. Sluchajcie nie zawsze to nasza lekkodusznosc, nasz opór że nie chce dziecka i koniec, nie zawsze to tez bezplodnosc. Zauwazcie to. Wiec po grzyba sie pytac o to. Nauczcie sie ogłady bo komus moze byc przykro. Kurna nie ma innego tematu do poruszania? Np jak tam zycie? Jak maz? Jak praca?
Po drugie dziecko to nie jest szczyt kobiecosci jak mysli kazda mama. Mozna sie spelniac tez inaczej naprawde. Wiele par mowi mi ze dziecko to obowiazek, wiele poswiecenia, ciagle choroby, wiadomo trzeba przez to przejsc, po to jest mama i tata najukochansi, ale mozna zyc tez z mezem i tyle i nie miec dzieci, pic kawe, jezdzic na wakacje i miec w duszy obowiazki. Dziecko to jednak wielki dar ale tez obowiazek. Znajomi coraz czesciej przy mnie i mezu moim wlasnie narzekaja i zazdroszcza nam piatku i weekendu we dwoje. Daja do zrozumienia, ze nie samtm dzieckiem czlowiek zyje i ze to nie jest miód. Ja dzieci nie mam mamy klopot, ale tez nie lubie jak inne "madki" daja na fb zdjecia swojego dziecka jak je, jak mlaska, jak jest utytlane w nutelli, szkoda ze jak wymiotuje to nie daja. Wstawiaja jak dziecko cos tam mowi pod nosem. Ludzie....co kogo obchodzi wasze dziecko co ono je i czym sie wypaćkało. Nie mozna dodac innych, kreatywnych zdjec? Bycie matka nie jest dla mnie celem zycia mimo ze pragne zostac mamą. Ty mialas operacje i tez nie bedziesz mama naturanie ale piekne jest to, ze masz meza i zdrowie i razem cieszycie sie zyciem. To tez jest bardzo wazne. Mega wazne. Maz to tez rodzina pełn i piękna:) ja doceniam to co mam bo mam mega kochajacego meza a reszta....nie da sie miec wszystkiego co sie chce. I nie zawsze to bezplodnosc jest powodem ze ludzie od razu tak oceniają oooooo ciekawe kto z nich nie może. Ja piernicze . Nie mam dziecka ale moje znajome nie maja nawet chłopa i jakoś nikt nie pyta kiedy dziecko. Singielka i też dobrze! Wiec też nieszczęśliwe i nadąsane. Cieszcie się z tego co macie tu i teraz. Przestańcie oceniać pary bezdzietne
dokładnie, nikt nie myśli/ nie wie o innych kobiecych chorobach jak pochwica, wulwodynia, przewlekłe infekcje....owszem są kobiety które i tak bardzo chcą mieć dzieci mimo tego, a są takie dla których to koniec myśli o macierzyństwie i tyle. sama przeszłam etap wulwodynii i nie jest to łatwo w tym kraju zaleczyć, zwłaszcza z pseudopsychologami którzy upierali sie że na pewno miałam albo mam jakies traumy. nie miałam nic, byłam mega szczęśliwa, wulwo była wywołana infekcjami. mężczyźni pewnie też mają swoje choroby, jak problemy ze wzwodem, o których nikt nie mówi (a szkoda, powinno się to normalizować). o poronieniach nikt nie mówi i nie chce słyszeć, a niestety jest to normalna fizjologia, kiedyś w dużej mierze niewykrywana bo ciążę stwierdzano o wiele później.
- Kiedy będziesz miała dzieci?
-Wcale.
Bardzo Ci dziękuję za ten film. Kilka miesięcy temu zmarł mój narzeczony. Mam koleżankę, która co jakiś czas powtarza mi, że muszę znaleźć nową miłość, że powinnam szukać męża (od śmierci nie minęło nawet pół roku). Wiem, że ona chce dobrze, sama niedawno wyszła za mąż i jest w ciąży, uważa pewnie, że to już najwyższy czas także dla mnie. Ale są pewne sytuacje życiowe, których się nie przeskoczy. I pewne decyzje, które musimy podejmować sami.
Mocno Panią przytulam i pozdrawiam💖💖💖
@@Anita-mm1sz Dziękuję bardzo :*
Dużo wytrwałości dla Ciebie❤ jeszcze będzie pięknie, zobaczysz❤
Dokladnie. Nie zawsze jest ABC i nie zawsze jest jak w ukladance. Nie da sie zyc na akord
Nawet sobie nie umiem wyobrazić przez co Pani przeszła... 😔
Trzeba życie dopasować pod siebie, cieszyć się tym co mamy i nie planować zbyt daleko. Nikt nie wie co przyniesie jutro i czy jutro znów nie wywali naszego życia. Pozdro Gadułko 😊
Cieszę się że poruszyłas ten temat .Ja mam 36 lat i 6 lat po ślubie nie mamy dzieci .2 lata temu wykryli U mnie guza na jajniku na szczęście okazało się że to nic groźnego. Po kilku miesiącach okazało się że jestem w ciąży niestety straciłam tą ciaze w 8 tyg :(długo nie mogłam się pozbierać. Nie miałam wsparcia od rodziny .Dzięki mężowi doszłam do siebie był dla mnie ogromnym wsparciem. Po tym wszystkim kilka osób spotkanych przypadkowo pytalo mnie kiedy będziecie mieli dzieci myślałam że mi serce pęknie .Już nie odpowiadam na te pytania Po prostu je ignoruje .Pozdrawiam Serdecznie
Ja mam 40 lat. Do niedawna (3 lata wstecz?) uważałam, że: 1) prawdziwa kobieta MUSI mieć dzieci , 2) kto nie ma dzieci ten przegrał życie, 3) życie bez dzieci to taki wstyd, że nic tylko się schować i nie wychodzić do ludzi, 4) nie mając dzieci zanudzilabym się na śmierć. ..I wiecie co? Byłam straszną idiotką...dziękuję Bogu za oświecenie! Teraz już mnie nie obchodzi jak ktoś żyje, wogole nie poświęcam temu więcej niż 10 sekund. Można żyć świetnie nie mając dzieci i koszmarnie - ale mając je. Dzieci nie są jedynym sposobem na życie. Mamy tylko jedno życie, nie wtrącam się w czyjeś
Super że umiesz przyznać się do błędu ☺
Taka prawda. Dla jednych osób posiadanie dzieci jest szczęściem, a dla innych udręka. Dlatego tak ważne jest podejmowanie dojrzałych decyzji, by później nie żałować. Przede wszystkim nie warto działać pod presją.
Skąd brały się twoje wcześniejsze przekonania?
Bardzo mądre podejście do sprawy.
Mam 35 lat i żadna z moich koleżanek która ma faceta i dziecko/ dzieci nie pieje z zachwytu nad swoim życiem. Każda utyrana, rozwrzeszczana na dzięciory i męża ….
Nigdy, żadnych dzieci.
Poruszyłaś dla mnie trudny temat. Tak bym chciała być mamą, ale nie mam do tej pory okazji. Jest to dla mnie trudne. Nie siedzę na kanapie, jestem wolontariuszką w hospicjum, ale mimo tego brak tego małego szczęścia w ramionach to ogromna wyrwa w sercu. Jesteś bardzo mądra, dziękuję Ci za Twoje słowa, bo są ważne. Dobrze, że masz odwagę mówić o swoim bólu, bo to pomaga innym.
trochę krzywdzący filmik dla osób, które świadomie decydują się na nieposiadanie dzieci. Podkreślasz, że pewnie osoba w wieloletnim związku małżeńskim chce dziecko, a nie może. I potem przez takie osoby ja mam ciągle te spojrzenia pełne litości na sobie, że pewnie tylko marzę o dziecku, a nie mogę mieć. Bo każdy o tym marzy. Ludziom nie przegadasz, że nie chcesz mieć dzieci, oni wiedzą lepiej. Najlepiej naczyć się słuchać siebie i olewać gadanie ciotek, czy "życzliwych" koleżanek.
Druga spraw zastanawia mnie, czemu inni ludzie tak bardzo pragną, żebym miała dziecko. NIkt mi z taką zawziętością nie życzy jakoś awansu, czy super wakacji. Ale bobasa musisz mieć koniecznie.
Dokładnie.. Mam 31 lat. I tak. Nie chcę mieć dzieci. Mam dość tych wszystkich reakcji z którymi muszę się mierzyć na codzień. To jest moja świadoma decyzja, moje życie
Ale jednak przygniatająca większość chce mieć dzieci i robi mi się bardzo smutno kiedy ich mieć nie mogą.
@@Lumperator i myślisz że twój smutek w jakikolwiek sposób pomaga takiej parze?
A Aaa A Aaa A Aaa Posiadanie potomstwa jest naturalnym czynnikiem w przyrodzie i generalnie posiadanie dzieci jest korzystne. Natomiast rzeczywiście to dopytywanie się kiedy potomstwo dlaczego tak długo i tym podobne jest bardzo nie na miejscu. Ja nie uważam że osoby które nie chcą mieć dzieci od tak po prostu ich nie chce. Są różne przyczyny np. ekonomiczna, obawa przed urodzeniem chorego dziecka, fatalny wpływ „kultury” na rozwój, odciąganie na rzecz własnego sukcesu zawodowego i wreszcie niemożność zajścia w ciążę, trauma po poronieniu itp. Pozostałe osoby po prostu nie lubią dzieci co nie najlepiej o nich świadczy lub mają jakieś zaburzenia.
@@piosnka8987 👍👍mam tak samo Pozdrawiam
Pięknie mówisz i pięknie wyglądasz 🙂
Moja odpowiedź na pytanie w tytule: bo nie lubię ;)
Świetny temat, bardzo istotny i czuły, warto uświadamiać innych, również zgadzam się z tym aby nie szukać swojej wartości w oczach drugiej osoby, a być wartościowym przede wszystkim dla siebie :) Powinniśmy najpierw nauczyć się być szczęśliwym człowiekiem, znać swoją wartość. Czasem niestety ludzie się strasznie gubią i wchodzą w złe relacje, bo myślą że druga osoba ich uszczęśliwi... Pozdrawiam ciepło! ;)
Mi ostatnio znajoma, która długo też dzieci nie miała, bo do 30 żaliła się, że z mężem popełnili błąd w wychowaniu i dziecko im na głowę weszło. Teraz co prawda próbują to jakoś cofnąć, ale dziewczyna myśli, że to już niestety proces nieodwracalny, po czym zadaje mi pytanie- a kiedy ślub? Ja mówię, że kiedyś, że nie mam planów, a ona do mnie- nie czekaj ze ślubem i z dzieckiem też nie czekaj. Miałam wrażenie, że ona mi zazdrości po prostu mojego życia, bo miała podobe przed urodzeniem dziecka. I skoro u niej się już skończyło, to najchętniej by chciała, żeby inni bezdzietnym też.
Masz Problem z ludzmi ktorzy wybieraja świadome niemacierzynstwo? Sugerujesz ze tylko ' normalnym parom ' nie wypada zadawac takiego pytania bo pewnie sa chorzy nieplodni? Ja sadze ze kazdemu czlowiekowi nalezy sie szacunek i prywatnosc 😀 pozdrawiam
Z ludźmi to jest tak nie masz dzieci źle ,masz jedno (tak jak ja) a czemu tylko jedno? z pewnością rozpuszczony jedynak,a jak masz czwórkę czy piątkę to komentarz ale nie mogli się zabezpieczyć tyle dzieci jak sobie poradzą .Kiedyś się przejmowałam ale teraz mając 46 mam durnych ludzi w nosie.
A jak dwoje jednej płci to gadanie do trzech razy sztuka
Cieszę się, ze co raz więcej jutuberek wypowiada się na takie tematy, można komuś wyrządzić ogromna krzywdę nawet traumę takimi głupimi komentarzami i pytaniami, mam nadzieje ze cis zacznie się zmieniać w głowach ludzi
Ja mam dwoje dzieci i co i to że nie wiem czy drugi raz podjełabym decyzję o byciu mamą,żeby było jasne,kocham swoje córcie ponad życie.Ale życie to nie bajka,bywa niezwykle trudne.Podziwiam ludzi którzy podejmują odpowiedzialną i świadomą decyzję o nieposiadaniu dzieci a nie bezrefleksyjnie się rozmnażają.
Zgadzam się z Tobą, ja jeszcze nie mam dzieci, a mam 30 lat. I te pytania są bardzo irytujące. Takie wchodzenie z butami w czyjeś życie. Te pytania są takie zlozliwe, ktoś je zadaje czasami żeby poczuć się lepiej.
jesteśmy w podobnym wieku tez nie mam jeszcze dzieci i strasznie mnie to drażni jak ktos sie pyta ,a bo np Madzia jest w Twoim wieku i ma juz dwójke dzieci ,a Ty co?mam ochote wtedy odp i g......i jest mi bardzo, bardzo przykro ,bo ok 9 lat temu mój swiat sie ,,zawalił,,zycie nie ułozyło mi sie tak jak powinno:(powinnam juz byc matka ,zoną........naprawdę w zyciu nie jest tak jak sie chce tylko czasem tak jak musi byc.......zycien jest okrutne:(
Nikt nie ma prawa nas osądzać, pytać o niektóre sprawy. Pamiętaj Sylwia nie musimy tłumaczyć się z naszej choroby i sytuacji w jakiej jesteśmy. To nasze życie. Każdy przeżywa je na swój sposób, czy to się komuś podoba czy nie. Czasami miałam wrażenie że zamiast dostawać wsparcie od innych to my musieliśmy pocieszać. Czułam się gorsza że jestem chora, od nas chorych oczekuje się uzasadnienia dlaczego chorujemy dlaczego się tak dzieje a przecież bardzo często jest tak że nie mamy wpływu na to co przynosi nam życie. Dostajemy diagnozę i koniec Musimy trwać, walczyć mimo wszystko choć czasami brakuje zwyczajnie sił.
Takie czasy , pęd za wszystkim , zero empatii , pogoń , że będę lepszy od każdego i...zazdrość ! Ludzie teraz strasznie zazdrośni i zawistni są, Jak widzą , że masz dom , kasę a nie masz dzieci , a oni przędą bo przędą, to ukłują do dzieci .Tak jest ludzie są małostkowi i perfidnii do bólu , jak ci bardzo zazdroszczą ukłują, w co nie masz, albo co mieć nie możesz .Ja wychodzę z założenia ile ludzi , tyle charakterów, wszystkim nie dogodzisz , żyjmy sobie , nie można obcymi ludźmi się przejmować , bo nie ma sensu oni i tak naprawdę mają nas gdzieś..i EMPATIA LUDZIE! a będzie łatwiej i świat będzie lepszy!!!
Nie obejrzałam jeszcze ale po tytule się domyślam... I po komentarzach. Chryste tym ludziom odebrało rozum serio... Co za puste głowy chodzą po tym świecie naprawdę. Co kogo obchodzi czyjaś ciąża... Czyjas dupa i nie tylko!!!!i jeszcze najgorsze jak przeczytasz... Ale co to takiego? Przecież to normlanie pytanie POWINNAS ODPOWIEDZIEĆ... POWINNAS no kurwa.... Co powinnam może ta osoba powinna ruszyć mózg u pomyśleć zanim zapyta? Nie no po co... To my nagrywające POWINNYŚMY odpowiedzieć grzecznie z uśmiechem i koniec kropka
Przecież różne są sytuację życiowe...kobieta może być na różnym etapie ciąży, po ciąży, przed ciąża, po poronieniu. Więc gdzie tu jest "nic takiego" w takim Pytaniu? No nie bardzo rozumiem
21.03 miną dwa lata od narodzin mojej córeczki. Malutkiej, cudownej, niestety jest Aniolkiem. Usłyszałam wiele komentarzy "spokojnie, jesteś młoda jeszcze będziesz miała dzieci"... muszę zaznaczyć że jestem dość twardą osobą i ogólnie uważam że wszystko w naszym życiu dzieje się z jakiejś przyczyny, ale zerwalam z tymi ludźmi kontakt. A do tego facet miesiąc przed narodzinami/śmiercią mojej córki mnie zostawił i wszyscy o tym wiedzieli... Przeżyłam te durne komentarze, teraz staram się wspierać koleżanki z podobnymi przeżyciami. Ale mimo wszystko nie chciałabym tego usłyszeć ponownie. To tak jakby zmarło im żyjące już dziecko A ja bym wpadla w ich życie z butami i powiedziała "spokojnie jesteś młoda zastąpisz swoją córkę następną..." co nie? Mam jeszcze starszego syna, który bardzo to przeżył i jemu też gadali takie pierdolety, na szczęście jest mądrym chłopcem i walił prosto z mostu że on chce tę siostrę bo już z nią rozmawiał i czuł jak kopie A nie kogoś innego! (No dobra jestem twarda, ale jak przypomnę sobie jego cierpienie to zawsze placze). Sama też się dużo nauczyłam. NIGDY nie pytam ludzi o to kiedy będą mieli dzieci/kiedy drugie/czy może im pomóc? nie chce skrzywdzić innych.
A ja nie mam dzieci, bo po prostu nie chcę. Nie lubię dzieci i wychowywanie dziecka byłoby dla mnie największą karą na świecie. I nie widzę nic złego w tym podejściu - wręcz przeciwnie. Czuję się szczęśliwa w związku i razem z moim partnerem preferujemy ciszę i spokój. Ponadto niesamowitą ulgę przynosi mi fakt, że moje potencjalne dziecko nigdy nie zazna cierpienia.
Jedyną rzeczą, która mi przeszkadza w moim obecnym życiu są naciski społeczne na posiadanie dziecka, szczególnie ze strony bliskich. Czasem zastanawiam się, czy nie byłoby łatwiej ich okłamać że po prostu nie mogę mieć dzieci...
❤️
Zawsze chciałam mieć dzieci, a jednak po wielu sytuacjach życiowych i obserwacji koleżanek całkowicie z tego zrezygnowałam. Uwielbiam dzieci koleżanek, jednak swoich dzieci nie będę mieć. I myślę, że każdy powinien szanować decyzję czy ktoś chce mieć dzieci czy nie. Tak samo,ze ślubem.
Właśnie o to chodzi aby dziewczynę, która nie ma chłopaka albo małżonka pytać z wielkim zdziwieniem dlaczego jest sama, osobę, która nie ma mieszkania - dlaczego nie ma mieszkania, osobę, która jeździ starym samochodem - dlaczego nie ma lepszego samochodu a osobę, która nie ma dzieci - dlaczego nie ma dzieci. Trzeba tylko wiedzieć kto o czym marzy, wtedy można sobie poużywać. Dlaczego? A dlatego, że homo homini z reguły lupus est. Dlatego w takich sytuacjach najlepiej pytającemu, z równie wielkim zdziwieniem odpowiedzieć pytaniem: a dlaczego mnie o takie rzeczy pytasz, ty swojej rodziny to nie masz?
Nie powinno nikogo obchodzić czy ktoś ma dzieci czy ich nie ma . I nikogo nie powinno to obchodzić. Niektórzy ludzie są po prostu podli.
Nie cierpię takich pytań... zwłaszcza od teściów. Może nie chce , może nie mogę? Co to kogo obchodzi...!!!
O tak, od teściów to nie jest najlepsze...
Jeszcze gorsze jest "My w Waszym wieku to już mieliśmy trójkę" 🤦♀️
Moja slicznotka kochana 😘.
Zgadzam się w 100% z Tobą 👍.
Pozdrawiam serdecznie.
Niewiem czy ludzie nieświadomie takie pytania zadaja? .Jakoś głupio byłoby mi wchodzić w tak intymną sferę życia. Bardzo przydatny film Sylwia. Buziaki pozdrawiam bardzp
Od kolegi z pracy krótko po poronieniu usłyszałam "a może Twój strzela ślepakami to mogę Ci pomóc".. ludzie nie zastanawiają się nad tym co mówią, brak wyczucia.. na szczęście teraz jestem w ciąży poraz drugi i wszystko jest dobrze ❤
Masakra 🙈🙈🙈Ściskam mocno Ciebie i fasolkę❤❤❤❤👶👶👶
Jesteś piękną i waleczną kobietą! A moim zdaniem NIE WOLNO DOPYTYWAC kobiet o ciaze
Nie wazne czy ktos choruje czy nie chce miec dzieci poprostu nikt z nas nie musi sie tlumaczyc obcym ludziom ze swoich chorob lub decyzji
Potrzebowałam takiego filmu. Jesteś najwspanialsza osoba na YT❣ Mąż odszedł ode mnie 3 miesiące temu. Mój świat sie zawalił. Zostałam z dwójką nastolatków sama. Patrząc na Ciebie i oglądając twoje filmy nadzieja wraca. Jesteś wspaniała!
Ja po piętnastu latach , we wrześniu 2019 r..zostałam sama z dwójką dzieci , jestem po rozwodzie, ciężko było i nie jest łatwo dalej ale radzę sobie , bo sobie powiedziałam , że dam radę i utre nosa moim wrogom , pokażę im. Dało mi to siłę, znalazłam pracę i działam .Mam moje skarby , mój Cel !!!!l , a karma wraca ...ci co cię skrzywdzili , wróci im , pozytywnie myśl , wyznaczaj sobie cele , działaj a zobaczysz ilu pozytywnych ludzi wokół siebie masz.Glowa do góry i działaj :)
Będzie chciał wrócić, każdy chce, ale nie każda kobieta przyjmie.
Nie jesteś sama, my z Tobą I Bóg ma Cię w swojej opiekę.
Dziękuje , że Ty jesteś! :)
Dla mnie najsmutniejsze jest to, że te pytania są z takiej udawanej, fałszywej troski tylko po to, żeby wbić szpilę. Ile się nasłuchałam współczucia, że zostanę starą panną... 🤦🤦🙈A nawet nie mam 25 lat jeszcze 😊
Jesteśmy z narzeczonym od 2008 roku ze sobą. W 2016 roku przyszedł na świat nasz bardzo długo oczekiwany synek. Niestety nie zawsze jest tak jakbyśmy chcieli ( ci ludzie co bardzo pragną dzieci, na ogół muszą długo się starać o nie).
Dziękuję Ci Sylwio "za to, że jesteś"!
Jesteś wspaniała kobietą 🥰
gdzie jest takie przyzwolenie na to by do czyjegos zycia wlazic z brudnymi butami!!!!?. .. Czy czlowiek jest osoba myslaca???jezeli tak to kiedy nastapi na tym swiecie moment aby ludzie zaczeli zyc po swojemu, niech zyja i robia to co chca .Nikt nie prZeżyje zycia za mnie ! Po co wtykac nosa w nie swoje sprawy no po co ....?😕
Bardzo się cieszę, że jest coraz więcej filmów na ten temat. Ja nie chcę mieć dzieci nigdy. Za każdym razem gdy babcia mnie o to pyta, właśnie w ten sposób odpowiadam. Jednak babcia, jakby mnie nie słuchała w ogóle, za każdym razem gdy mnie widzi właśnie pyta o dzieci. A najlepsze było, gdy pewnego razu powiedziała: "ale jak nie chcesz? Przecież, pamiętam, że gdy miałaś 16 lat, mówiłaś, że chcesz mieć piątkę"... Myślałam, że nie przestanę się śmiać.
Ja już sobie postanowiłam że następnym razem na pytanie o ciąży odpowiem tak samo głupio. Jakąś madra:Jesteś w ciąży?(bo gdzieś widać mi brzuch ciąża ale spożywacza)
Ja: nie nie jestem. Byłam 3 miesiące, ale straciłam dziecko jestem 3 tydzień po łyżeczkowaniu. A brzuch? Jeszcze się nie obkurczył do końca.
Ciekawe jaka bym dostała odpowiedź
Kulturalna osoba nie zadaje miedzy innymi takich pytan jak " Kiedy dzieci itp ? ". Samo to ze ktos zadaje takie pytanie swiadczy o bardzo niskiej kulturze osobistej. Osoba o bardzo wysokiej kulturze osobistej nawet jesli widzi ze kobieta jest w zaawansowanej ciazy sie spyta sie jej o to.
Masz absolutną rację
Pamiętam jak wszystkie koleżanki wychodziły za mąż i ciągle było pytanie kiedy moja kolej. Odpowiadałam że w sobotę :) miny były bezcenne :)
hehe dobra odpowiedź!!
Twardzielka to bardzo ważne co mówisz - kochani dzieci są czekają na milość nie musza przejsc przez kanal rodny by być -kochać i byc kochanym ❤️
Pytania o ciążę pojawiły się niedługo po naszym ślubie (notabene niedługo jego 4 rocznica...) . Od razu mówiliśmy że chcemy mieć dzieci ale potrzeba na to czasu. Zaraz mijają 3 lata odkąd się staramy. Niestety dotknął nas problem niepłodności a pytania kiedy wreszcie dziecko bo macie pracę i mieszkanie nie ułatwiają nam życia a niekiedy i doprowadzają mnie do łez..
Jakże bardzo ten temat dotyczy również mnie. Oglądam Twoj kanał odkąd w styczniu z biopsji tarczycy okazało się że mam raka, a z biopsji piersi, że są komórki atypowe z podejrzeniem guza liściastego. Oprócz tego od 10 lat choruję na endometriozę. W tym roku kończę 30 lat. Z mężem mamy za sobą dwa lata nieudanych starań o dziecko, które przerwała wiadomość o chorobie. Leżę właśnie w szpitalu w oczekiwaniu na usunięcie tarczycy. Boję się, ale wiem, że bez tego ani rusz. Brak tarczycy w połączeniu z endometriozą pewnie jeszcze bardziej zmniejszy szansę na ciążę. Ale dzięki temu co mówisz, powoli przekonuję się, że warto zacząć doceniać to co się ma... tak bardzo się cieszę, że mam tak wspierającego mnie męża.
Dziękuję za te vlogi - podnoszą na duchu. Pozdrawiam :-*
Na pytanie kiedy? Kiedy dziecko, kiedy będziesz miała faceta, kiedy ślub, najlepiej odpowiedzieć że jutro. Głupie pytanie to i głupia odpowiedź.
Niestety, żyjemy w samolubnych czasach. Ważny społeczny temat.
Na zywo nie znasz, oto ja - wiec internetowo. Nie chcialam miec nigdy dzieci, nigdy nie lubilam nawet zabawek typu male lalki-bobasy, bedac nastolatka powtarzalam, ze dzieci nie chce miec nigdy, mam 30 lat i nadal dzieci nie chce miec i niestety, zwyczajnie tez za nimi nie przepadam. Nie kazda kobieta chce miec dzieci. Nie kazdy czlowiek chce miec dzieci. Zdarza sie.
A dodam, ze kiedys wracajac ze studiow z jakims kolega z roku, totalnie mi w sumie obcy czlowiek, jechalismy tramwajem. On cos wspomnial o dziecku w moim kontekscie, nie wiem czego to dotyczylo konkretnie, ja odpowiedzialam, ze ja nie chce, nie lubie, nie zamierzam. Na to siedzacy obok starcs panstwo zasmiali sie i powiedzili ze to samo mysla i tez nie maja ( nie pamietam dokladnie juz tego ale sytuacja byla fajna :D)
A mnie denerwuje przekonanie takie, że od razu ze związku musi być dziecko, ale nie pomyślą nawet, że ktoś może dzieci nawet nie lubić, bo nie oszukujmy się nie każde dziecko jest aniołkiem i może to zniechęcić do rodzicielstwa a już nie mówię jak wtrącają swój wścibski nos w sprawy łóżkowe. A jak się powie, że nie można mieć dzieci i proponują adopcje pytanie takie czy sami by zaadoptowali czyjeś dziecko łatwo się mówi. A najlepsze jest to, że proponują to osoby które mogą mieć swoje dzieci.
A wiesz czemu nie kazde dziecko jest aniolkiem? Bo to wina ojcow. Brak dyscypliny i totalnie rozpuszczone dzieci przez glupich rodzicow.
@@MarIo-rt6gk Taaaa najlepiej od razu zacząć lać dzieciaki żeby się nauczyły co to jest ''dyscyplina'' Dlaczego od razu wina ojców? Z doświadczenia wiem że to matki są o wiele gorsze.
@@Isus24-s8e Zgadzam sie z Taba w 100% matki o wiele gorsze. Mowiac "ojcow" chodzilo mi o rodzicow, ze matka i ojciec na wszystko pozwala i potem sa tego konsekwencje.
@@MarIo-rt6gk W tym akurat jest racja ale też nie można przesadzić.
Teraz mamy z mężem po 45 lat i mamy jednego syna. Jeszcze do niedawna byliśmy z różnych stron namawiani za kolejne dziecko/dzieci. I nikt nie rozumiał że to świadoma nasza decyzja o posiadaniu jedynaka.Ile się nasłuchaliśmy, ze robimy mu krzywdę, ze jedynak to "sierota". Szok. Ludzie są strasznie wścibscy a nawet bezczelni. Dodatkowo zawsze mierzi mnie fakt, kiedy jakaś kobieta czy para uważa posiadanie potomstwa za jakieś apogeum spełnienia i sukcesu. Pozwólmy każdemu żyć po swojemu. I naprawdę istnieją ludzie, którzy świadomie nie chcą mieć dzieci.
Doskonale CIe rozumiem mam jedynaka ...chcialam corke, ale mam syna i to nie znaczy,ze mialam probowac az bedzie moze corka....za kazdym razem jak jechalam do Pl rodzina, znajomi wypytywali kiedy nastepne, nie mysleli o tym,ze mieszkam daleko bez pomocy babci czy cioci, ze moj maz co dwa lata wyjezdzal do Iraku, Afganistanu na kilka miesiecy najdluzej bylam sama 16 miesiecy, moj syn byl chyba wtedy w pierwszej czy drugiej klasie....myslalam,ze jak 30 przekrocze to przestana pytac o drugie dziecko...niestety do 40 mnie wkurw.... z pytaniami jak moj syn prawie dorosly byl....musiala bym chyba na glowe upasc, zeby na starosc miec male dziecko....ja osobiscie uwazam, ze 35 to max wiek na zajscie w ciaze...oczywiscie wyjatkiem sa osoby,ktore staraja sie latami
To nie jest żadna krzywda że pani syn jest jedynakiem.Ja zawsze chciałam być jedynaczką.Miałam brata i całe życie były z nim problemy.Ile rodzeństwa,tyle się ma problemów.
Doskonale Cię rozumiem :) urodziłam syna w wieku 37lat, dziś ma 5lat. Od początku wiedziałam, że chcę być mamą jednego dziecka. A pytań kiedy będzie siostrzyczka albo braciszek dla naszego synka było DUŻO. Ja nie tlumaczyłam się ze swoich wyborów. Mój mąż początkowo myślał o drugim dziecku, ale ja uważam, że ciąża to decyzja przede wszystkim kobiety.
Macierzyństwo to wybór i to nie wypada pytać .
Temat bardzo ważny ❤️ Pięknie wyglądasz kochana 😍
Mam co prawda 1 dziecko, 36 lat i słyszę ciągle od znajomych i teściowej kiedy drugie, bo jak tak tylko jedno, a przecież jedynak to jak sierota, taki wyrośnie wycacany (mam córkę) i nawet przez jakiś czas myślałam ze może jednak drugie dziecko ale zorientowałam się że to spełnienie marzeń obcych ludzi nie moich, lubię dzieci ale jedno jest dla mnie ok, pozdrawiam wszystkich zasypywanych niezrecznymi pytaniami 😘
.....Ja jestem w ciąży A już wiem że będzie 1 dziecko, natomiast są osoby które nawet nie pytają mnie czy i kiedy drugie, natomiast od razu decydują w jakim czasie powinno być 🤦♀️🤦♀️🤦♀️ A jeszcze dziecko w brzuchu 🤦♀️🤦♀️🤦♀️
Mam 33 lat, jednego syna 10 lat i przez bardzo długo myślałem, że jedno dziecko jest super, ale kiedyś zakiełkowała we mnie myśl o drugim, czekam już 2 lata i mogę się nie doczekać, złe wyniki badań, żałuję tylko, że tak późno się zdecydowaydowałam, bo mogę już nie mieć więcej dzieci. Najbardziej syna mi żal, bo wiem jak marzy o rodzeństwie,zreszta nie tylko on marzy.
@@ladyxxx990 mam nadzieję ze jednak doczekasz się dziecka i wszystko się ułoży, będę trzymać kciuki, ogólnie też trochę uważam, że fajnie gdy dziecko ma rodzeństwo, choć jeśli o mnie chodzi to za mało żeby starać się o drugie, mam też wiele znajomych którzy żyją z rodzeństwem jak pies z kotem, ale na to nie ma reguły, Tobie życzę spełnienia pragnień i dużo zdrowia
Piękne włosy. Ps to nie tak ..ludzie nie myślą co mówią.Sa wredni.ja nie pytam ludzi o takie rzeczy bo trzeba uważać żeby kogoś nie skrzywdzić słowami I głupim peplaniem . Ludzie nie myślący to tak się zachowuje że dramat.Lata będąc w związkach nikt mnie nie pytał o ślub.A jak tylko zwiał mi narzeczony to jest to temat nr 1od kilku lat. I ze nie zdarze miec dzieci.A mam pewne drobne problemy zdrowotne. I kurcze moze nie chce mi sie sluchac. Jesteś wspaniała .Mam identyczne poglądy...
Ale masz piękna cerę... Ah...szkoda ze nie sprzedają takiej w sklepie... 😣😜
@Marcin Bielecki ja tam wiem... Nie zjadlam rozumow na ten temat...
Życie bez dzieci też może być piękne!
Dzieciaki=problemy.
Są trudne, wkurzające i trzeba mieć duuuuzo cierpliwości żeby nie wyjść z siebie.
A ile kosztują?!😱
Trzeba w nie inwestować bo inaczej to nie ma sensu.
Jeśli jeszcze nie masz dzieci to nic straconego.
Życie z mężem -we dwoje -też ma swoje mocne strony.
Niestety ludziom się nie dogodzi. Ja mam piątkę dzieci i non stop słucham, że chyba przesadziliśmy... Mam piątkę dzieci bo chciałam. Dlatego to też działa w dwie strony, szkoda że obcy ludzie próbują nam układać życie... Poza tym, chciałam dodać że jesteś dla mnie ogromną motywacją i wspaniale wyglądasz :)
O tak!Masz jedno dziecko a dlaczego tylko jedno wyrośnie na samoluba
Dwoje źle pięcioro też niedobrze NIKOMU niedogodzisz!! Ja mam troje ale niewiem czy na tym skończymy:)ale boli mnie to jak niektórzy komentują to bo w dzisejszych czasach to max dwoje a więcej to albo rodzina patologiczna albo wpadka.,smutne ale ludzi niezmienię.Ja mam czworo rodzeństwa i w dorosłym życiu bardzo to doceniam.
Nie mam nawet 30 lat ale to co mówisz jest bardzo bardzo mądre. Szkoda,że większość kobiet nie myśli tak jak Ty,tylko wola plotkować i wciąż wtrącać się w nie swoje sprawy,może nie mają ciekawego życia i dlatego tak dopytują kogoś o faceta,dziecko itd. myślę że jak ktoś marzy aby mieć dziecko a taka teściowa albo głupia koleżanka będzie ciągle pytać no kiedy no kiedy będziesz miała no kiedy? To wtedy to marzenie może zamienić się w koszmar,już nie będzie z tego radości tylko tak jakby się to zrobiło bo koleżanka chciała,aby zaspokoić jej ciekawość
#weźniepytaj od roku prowadzę walkę o to aby zwiększyć świadomość ludzi, że zaspokojenie ich chorej ciekawości może komuś wbić nóż w plecy. Bo ile można odpowiadać na głupie pytania czy sztucznie uśmiechać się na durme powtarzalne żarciki "Wujka Zenka" podczas świat "a może trzeba pokazać Wam jak to się robi?" 🤦♀️
Ja akurat nie choruję, a dzieci nie chcę mieć mimo wieku i też nie lubię się z tego tłumaczyć bo to moja sprawa... Poza tym jeszcze gorsza jest reakcja niż jakbym np chorowała bo gdy mowię,że nie lubię dzieci to" jak to ? kobieta dzieci nie lubi? poważnie? " Ogólnie uważam, że masz rację i trzeba pomyśleć, co się klepie jęzorem zwłaszcza do osób,które nie są nam bardzo bliskie...
Ja otwarcie mówię, że nie cierpie dzieci, a ciąża i poród mnie obrzydzaja i mam gdzieś co inni o tym myślą. Podobno z wiekiem miało mi się to zmienić hehe, mam już prawie 30 lat i patrząc na moje "dzieciate" koleżanki dziękuję Bogu, że mam takie życie a nie inne i nikomu nic do tego :)
Ja też nie lubię
@@veronikabienioszek166 Mam takie samo podejście. I opinia innych ludzi też mnie nie interesuje. To moje życie i nic nikomu do tego.
Mam 23 lata i bardzo chciałabym mieć dzieci - za jakiś czas, gdy będę gotowa na to, żeby zadbać nie tylko o siebie i nie patrzeć tylko na własne potrzeby. Zauważyłam, że kobiety coraz częściej otwierają się i wprost mówią 'ej, ja nie chcę być mamą, nie mam instynku i nie czuję takiej potrzeby' - i dobrze, ale czy naprawdę trzeba się z tego tłumaczyć? Czy to nie jest tak, że każda z nas ma prawo żyć dokładnie tak jak chce? Czy musimy tłumaczyć się lub usprawiedliwiać innym (często obcym ludziom) z naszych wyborów /przekonań? Nie rozumiem tego. To, że ja czegoś chcę i dla mnie wydaje się być to całkiem naturalne - wcale nie oznacza, że moja koleżanka, siostra, czy obca kobieta czują to samo i tak samo myślą. Bardzo współczuję wszystkim dziewczynom, które mimo chęci nie mogą mieć dzieci, z różnych powodów. Uważam też, że bardzo często brakuje nam taktu i ogłady, zwłaszcza wtedy, gdy zadajemy pytania (czyt. wchodzimy z buciorami w czyjeś życie, chociaż sami nikomu nie dajemy na to przyzwolenia) mogące kogoś zranić.
Osoby, które o to pytają mam wrażenie albo same nie są pewne czy powinny mieć dzieci i nie wiedzą, czy to dla nich, albo maja już dzieci i chciałyby, żeby komuś innemu tez nie było za łatwo, żeby sobie nie pospal za dużo w sobotę i nie pojeździł na zbyt egzotyczne wakacje :) Bardzo rzadko pytania „kiedy dzieci” wynikają z dobrych intencji, takie jest moje zdanie.
Uważam tak samo. Koleżanki, które bardzo młodo miały dzieci, ciagle wypytywały mnie kiedy ja. Pamietam jak czasami płakały prawie, narzekały na zmęczenie, że ciagle siedzą tylko w domu z dziećmi, nie spełniły swoich ambicji o studiach, nigdzie nie pojechały, nic nie zwiedziły, mogły jeszcze poczekać itp. A z drugiej strony ciągle słyszałam " A Ty kiedy? Juz czas na ciebie. Rób, nigdy nie ma odpowiedniego czasu na dziecko. " Nikt nigdy tak intensywnie nie namawiał mnie na dzieci jak te właśnie koleżanki. Ja w tym czasie studiowałam, miałam świetne i beztroskie życie. Wiedziały, że jestem szczęśliwa i to nie jest mój moment na dziecko. Ale żadna nie zapytała nawet czy ja chcę, co ja czuję. Czy mam odpowiedniego partnera. Tylko ciagle rób, rób. Coś strasznego.
No name U mnie podobnie, co ciekawe te same osoby przed dziećmi nigdy nie poruszały tego tematu, nie pytały mnie jakie mam plany, po urodzeniu dzieci wysyp pytań i sugestii, ze marnuje najlepsze lata na rodzenie a później będzie coraz ciężej :D Co jest śmieszne, bo nawet do 30 rz brakuje mi sporo. Te same osoby tez mówią wprost, ze praca czy wykształcenie nie dadzą mi szczęścia. Nie płakałam jeszcze leżąc na plazy ani w samolocie, ale może maja racje, może zacznę rozpaczać z tej beztroski życia :D
My wraz z mężem staraliśmy się o dziecko coś koło 4 lata w tym czasie kuzynka juz miała 2 spotykaliśmy si na imieninach cioci i wieczne pytania a kiedy wy ... Żal smutek i co powiedzieć usmiechalam się przez łzy ze nie wiem takie pytania są nie na miejscu są żenujące.Jak juz totalnie olalismy temat to okazało się ze jestem wciazy i urodziłam zdrowego synka super fajnie imieniny mojej mamy i znów pytanie a kiedy córka ... ręce opadają co za ludzie
To prawda pytanie się kogoś o dzieci to nie jest na miejscu nie w dzisiejszych czasach bo jak powiedziałaś coraz więcej par ma problem z zajściem w ciążę ja jestem młodą osobą mam 24lata 3lata temu byłam w ciąży poroniłam i od tamtej pory mam problemy z miesiączka o ciąży nie wspomnę bo wydaje mi się ze to juz nie możliwe mysle ze kobiety takie rzeczy czują... I jakoś staram się z tym żyć. A dodam jeszcze ze przed ciąża którą straciliśmy staraliśmy się rok czasu. Pozdrawiam cię gorąco
Ściskam kochana mocno i wierzę że się uda❤❤❤❤❤
Problemem wspolczesnych jest brak oglady. Wszyscy mysla ze sa najmadrzejsi a juz panowie to zaraz sa gotowi uczyc jak to sie dzieci robi zenada!Trzymaj sie!
Nigdy nie komentuje, ale muszę. Jestem parę miesięcy po ślubie. Ciocia wypaliła ostatnio z tekstem: "Wszyscy jakoś zachodzą w ciążę a ty nie". Szczerze? Zatkało mnie, jak to usłyszałam. Nie zachodzę, bo nawet nie próbuje, a jak będę próbowała, to się okaże czy mogę. W mojej rodzinie temat jest na topie, bo niemożliwym jest nie być w ciąży kilka miesięcy po ślubie...
Jakby to bycie kobietą równało się konieczności posiadania dzieci, faceta, ubieraniu się kobieco.
Podobnie z pytaniami o kwestie zawodowe. Np. tyle lat a bez pracy. Nikt nie pomyśli, że ktoś nie jest leniem a są inne problemy. Powody są różne. Bo ktoś chce pracować tylko w zawodzie gdyż zdobycie kwalifikacji wiele kosztowało taką osobę, dlatego długo jest bezrobotna (i ktoś ma problem z tym, że ktoś szuka tylko w zawodzie - znajomy stwierdzi, że przecież możemy robić byle co a sam by byle czego nie brał), bo ktoś choruje i nie byłby w pełni dyspozycyjny, bo liczą się znajomości, bo jak nie ma znajomości to chcą doświadczenia, bo wymagana jest relokacja a kogoś trzymają zobowiązania... Albo znajomi. Jak to można nie mieć znajomych, albo dlaczego tak mało. A może ktoś ma uraz do ludzi?
A dzieci? Ja nienawidzę dzieci i każdy w moim otoczeniu o tym wie. Zresztą kobieta ma najbardziej przechlapane. Ledwo kończy szkołę, czy studia i wymaga się od niej dzieci, rodziny, kariery. A facet? 45 lat i nikt mu nie truje, nawet zegar biologiczny.
Jak ktoś nie ma życia lub pomysłu na nie to interesuje się życiem innych. A jak ma gorszy dzień to szuka celu dla swych strzał zgryzoty.
Wiem, że to trudne ale trzeba mieć te uwagi w pupce.
Jeżeli ktoś jest załamany i czuje, że nie da rady stawić czoła materialnym ludzkim demonom, to mam radę (sama tak robię):
Należy (choć to bywa piekielnie trudne bo np. obawiamy się straty jedynego "przyjaciela") odciąć się od toksycznych ludzi (często konieczna jest wyprowadzka, zerwanie kontaktu) i trzeba pobyć ze sobą i swoimi myślami. W tym czasie możemy zacząć udzielać się na forach - dla osób nieśmiałych pomaga to w budowaniu twardości tyłka - umacniamy się na złośliwą krytykę, zaczynamy odpierać ataki anonimowych ludzi (w realnym świecie zacznie nam być łatwiej po takim treningu). Sami będąc ze sobą wsłuchujemy się w siebie i swoje potrzeby. Tworzymy plan działania.
Co to daje w końcowym rozrachunku? Jesteśmy silni sami dla siebie i powoli przestanie ruszać nas złośliwa opinia innych. Zbudujemy pewność siebie i swoich działań.
Sylwiu, jesteś cudownym człowiekiem ❤️ Dziękuję Ci za ten film - niech jak największa liczba ludzi dowie się jak wiele kobiet cierpi z powodu straty lub braku dzieci... Sama straciłam trzy ciąże, przeszłam straszną depresję i mimo, że od ostatniego poronienia minęło 6 lat wcale nie cierpię mniej.... Najwięcej złego doświadczyłam od matek posiadających dzieci, które nigdy nie przeżyły straty i dla których pytania o kolejne starania są jak pytania o pogodę... Dziękuję, że JESTEŚ! ❤️
zielony.bajzel rownież przeżyłam trzy poronienia i powodem była tarczyca ... pomimo dobrych wyników przed ciąża lekarza zważywszy na sytuacje ( 3 poronienia )wprowadził euthyrox 25 - w c8ze zaszłam a tarczyca mimo lekarstw skakała ..... ciąże zakończyłam na euthyrox 125 ... ale szczęśliwie ... zycze wszystkiego dobrego ❤️
Ja od 10 lat trwania naszego małżeństwa zmagam się z tymi pytaniami co jakiś czas. Nie mam dużych problemów z odpowiedzią, bo my po prostu nie chcemy mieć dzieci. Gdybyśmy chcieli, a ja nie mogłabym zajść w ciążę, pewnie takie pytania bardzo by mnie zraniły. Chociaż i tak jest grupa ludzi, którzy nie pytają nas o to, bo z góry zakładają, że pewnie chcemy, a nie możemy i chwała im za to, bo nie chce mi się ciągle wyprowadzać ludzi z błędu i wyznaje zasadę: niech myślą o mnie co chcą
Cudowna z Cb babeczka,żal że nigdy na kogoś takiego nie trafiłem;)
DLATEGO: Staram sie nie gratulować ciężarnym przed rozwiązaniem. Nie dzwonić dopóki sami rodzice nie przekażą radosnej nowiny. Jak nie przekażą tym bardziej nie pytam. Dopytywac starych kumpeli czy maja dzieci wystarczy zapytanie co słychać same powiedza to co uważaja za stosowane. To bardzo bardzo delikatny temat a jak ktoś ma kłopoty w tej materii tym bardziej rani. Polecam takie podejscie wszystkim i odradzam żarty bo czasem kula w płot. Na tym kanale nie miałbym problemów z zapytaniem Ciebie o chorobę i walkę z nią Twoje trudy i rozterki bo po to jest ten kanał i wtym zakresie sie otwierasz ale o głębsze tematy nie ma mowy.
Super kobietka z Ciebie🤗 ja od 8 lat choruję na ednometriozę ,jestem po dwóch operacjach ,czeka mnie trzecia bo ona wraca jak bumerang nie wspominając o ciągłym bólu. A pytania dotyczące dzieci z roku na rok bolą coraz bardziej. Bo wiecie...najgorzej jest zacząć to wszystko analizować, zastanawiać się i wmawiać sobie, że "faktycznie jestem nic nie warta bo nie mogę mieć dzieci". Trzeba wziąć dystans, nie myśleć o tym, nie skupiać się na tym aspekcie bo wpadniemy w dół z którego ciężko jest wyjść. Dostrzegajmy to co mamy ,cieszmy się z małych rzeczy, sprawiajmy radość innym bo żyjemy tu i teraz 😊❤ pozdrawiam Was Kochane i pamiętajcie,że nie jesteśmy w tym same!!
Te pytania są głównym powodem dlaczego unikam rodzinnych spotkań, mimo że jestem zdrowa (przynajmniej tak mi się wydaje). Rodzina otoczenie za wszelką cenę chcą ci wmówić żeby żyć wedlug ich zasad. Nie jesteśmy gotowi na dziecko z drugiej strony straszna rzecza jest spłodzic potomstwo że wzgeldu na presję otoczenia. Decyzja o dziecku powinna być świadoma . Pozdrawiam cieplutko.
W dzisiejszych czasach ludziom się wydaje ,że mogą każdemu wpierdzielac się w życie. Pouczać co powinni wiedzieć,mieć bo wszyscy mają To my też. Kochani otóż nie stanowczo NIE.Brak wyobraźni,wychowania,kultury osobistej jest zatrwazajacy. To czy ktoś chce mieć dzieci czy też nie to jest to jego prywatna indywidualna sprawa i wara 😡😡😡
Zgadzam się w 100% KOLEJNY FILM KTORY ZMIENIA MYŚLENIE.
Nie mam dzieci bo nie mogę może to dziwne i śmieszne ale opieke i uczucia przelałam na pieska alee uwagaaa nie uważam się za psią mamę do pieska gadam chodź do pańci czy pana nie nazywam się mamusia ale mojego pieska kocham
Sylwus, ja to moge Cie sluchac godzinami. Temat bardzo na czasie .Cieplo Cie pozdrawiam❤🤗🌷🌻🌹
Ja choruję na problemy z pęcherzem od 4 lat. akurat po 30stce, teraz mam 34 lata. nie planowałam dzieci bo nawet nie miałam faceta przed 30stką, ale bardzo denerwuje mnie, że teraz nie mam czystej głowy żeby się nad tym zastanowić. biorę dużo leków, mam depresję, szukam lekarzy ciągle i mam nadzieje że będzie lepiej. teraz nie wyobrażam sobie mieć dzieci, ale no..."zegar tyka". Mam cudownego męża, on jest pogodzony z tym że możemy nie mieć dzieci, chce żebym była zdrowa. A mi jest bardzo smutno, że nie mam życia jak inni, i niby wiem że ludzie nie mówią o swoich problemach i że nie każdego życie jest różowe ale właśnie chyba przechodzę żałobę po hipotetycznym dziecku...byłoby mi bardzo przykro jakby ktoś się mnie o to zapytał. Racja z tą odpornością, mój mąż takie pytania zlewa, po prostu. Raz kolega był bardziej upierdliwy to po prostu odpowidział mu "a co cie to obchodzi tak naprawde?" i tyle. A kobiety czują, że muszą się tłumaczyć....:(
Niestety presja w Polsce na posiadanie dzieci jest ogromna. Znam takie osoby które właśnie ze względu na te presje sie pospieszyły i już nie patrzyły nawet na to z kim są tylko odrazu postarały sie o dziecko. Bo czas goni, "wszyscy" już mają. Wiem że jestem młoda ale nie chciałabym mieć rodziny za wszelką cene. To dla mnie ważne. Nie chce jakiejkolwiek rodziny. Chce szczęśliwą albo żadną. Wiadomo zawsze są jakieś problemy w życiu ale rodzina powinna sie wspierać a nie kopać pod sobą dołki, a coś o tym niestety wiem. Cudowny film. Pozdrawiam ❤
Pięknie Pani mówi, to daje dużo do myślenia 👏👏👏😘😘 wszystkiego dobrego ❤️
Czy dzieci to naprawdę szczęście!dla mnie tak!mam udanego już dorosłego kochanego syna,który już ma swojego małego synka !ale mam koleżanki,które mają swoje dzieci ,które sprawiają im masę klopotow od wieku kiedy zaczęły dojrzewać!wiklaly się w różne ciemne sprawy,narkotyki!co trwa do dziś!płacą rozne kary za sądy!!choć starały się bardzo!wiem bo znam je od 30lat!tak to różnie bywa!!pozdrawiam!każdy marzy o tym czego nie ma!!!
To pytanie w stulu...dlaczego nie macie kredytu przecież kazdy ma, dlaczego nie masz auta przeciez kazdy ma....ludzie próbują wcisnąć komus coś bo oni sie musieli męczyć to ty też musisz bo masz za dobrze, masz za duzo luzu w życiu i chyba tego zazdroszczą kiedy musza wstawać wczesnie rano żeby swoje brajanki do szkoły wysyłać
Lepiej ugryźć się w język niż chlapnac byle co. Można czasami nieświadomie sprawić komuś przykrość. Gorzej jak ktoś robi to swiadomie wtedy to nie jest fajne.
Moim zdaniem pytanie o to jest o tyle zle, że po pierwsze, ch** komu do domu, jak chałupa nie jego, a po drugie, zakładanie, że moralnym czy jakimkolwiek obowiązkiem czy powinnością kobiety jest mieć posiadanie potomstwa jest tak złeee
Bardzo ważne tematy... Tylko nie każdy jest na tyle emocjonalnie dojrzały, żeby to zrozumieć
po co ludzie wpie........ się komuś w życie,nie wiem co z tego mają,jedna moja kumpela nie miała dzieci,powiedziała,że to jej wybór