Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze wiele odcinków o takiej tematyce bo bardzo przyjemnie słucha się logicznych rozważań na tematy które prawdopodobnie nigdy nie miały być rozważane.
Jeśli chodzi o głupoty w Gothicu, to mnie w nocy kruka najbardziej kłuje wodny krąg. Wątek tajności tej organizacji jest tak pytą po wodzie napisany, że aż boli. Taki przykład: pierwszym członkiem wodnego kręgu jakiego spotykamy jest Cavalorn ( postać, której w toku mojej ostatniej gry w Gothica 1 nie spotkałem ani razu, więc gdyby przenieść pamięć mojej postaci z jedynki do dwójki, to za chuj by go nie kojarzyła ). I tenże Cavalorn nie dość, że mówi Ci, że Cię kojarzy, bo żebrałeś u niego o strzały, to jeszcze na pytanie beziego o jego zbroje, ten odpierdala sześćdziesiątkę i mówi Ci, że jest członkiem ( rzekomo tajnej ) organizacji, a do tego jeszcze sprzedaje Vatrasa mówiąc Ci, że jak chcesz wiedzieć więcej o naszym “tajnym zgromadzeniu” to podbij do niego. Moim zdaniem Piranie dały strasznie twarzy nie dając opcji zaimportowania decyzji odnośnie takich rzeczy, jak np. z kim się trzymaliśmy się pod barierą, albo jaką bronią walczyliśmy. I można by to rozegrać tak, jak wspominaliście w podcaście. PS Xen, błagam Cię - nie udawaj już wady wymowy, bo strasznie wymuszenie to brzmi. Zostaw to makaroniarzowi, jemu to lepiej wychodzi ( chociaż tyle z niego pożytku, skoro na Gothicu się nie zna xD ).
Małe sprostowanie. Milten nie siedział za kradzież jabłka (które na 100% by puszczono płazem), ale dlatego, że był dezerterem. Strażnik przyłapał złodziejaszka na targu i zauważył tatuaż, który robiono żołnierzom.
Znalazłem ten podcast zupełnie przypadkiem i muszę przyznać, że słucha się go dużo przyjemniej niż mogłem się spodziewać. Będę musiał nadrobić wszystkie jego odcinki kiedy tylko będę miał okazję. Mam nadzieję, że będziecie go nagrywać jak najdłużej; nie koniecznie nawet o tematyce Gothica, nawet takie offtopicowe pogadanki o tematach związanych z fantastyką czy średniowieczem są bardzo fajne. Dziękuję bardzo za mile spędzony czas.
@@Kainvverd Pytać należy założyciela kanału ale z tego co kojarze na ten moment nie, a przynamniej nie z gothica 3 i Arcanii. Ciesze się że podcast się podobał :D
Pozwólcie, że wtrącę moje 3 grosze do podcastu; Xardas z tego co wiem, był bardzo rozczarowany zakonem Ognia, a i doktryna samego Inosa wcale taka dobra nie jest. Co do wieży, to taka sama sytuacja jak ze świątynią w Arcanii, gdzie widać ją praktycznie z każdego końca mapy, na dzień dobry ze Stewark ale wszyscy gonią jak kury bez głowy i szukają mitycznej świątyni, mimo, że cały czas na nią patrzą;). Amnezja, jest częściowo uzasadniona, gdyż facet leżał miesiąc pod głazami bez jedzenia i bez picia, a Inos odebrał mu moc (stracił siły), więc w mojej opinii Xardas zrobił mu nowe ciało czy raczej ożywił Bezimiennego a nie go teleportował co może tłumaczyć tą amnezję. Ale fakt, to jest nieścisłość, bo sam pancerz to za mało aby go utrzymać przy życiu przez tak długi czas! I tak, Wasz pomysł z uzupełnianiem wiedzy, technik i pytań Xardasa jest wyśmienity (dobry przykład pytania Atona Randa w KotOR II) i pod nim się podpisuję obiema rękami i nogami. Ekonomia, racja na trzeźwo nie ogarniesz. Co do smoczych skarbców, dobre rozwiązanie w Neverwinter Nights 2, gdzie bohater wysyła swoich zaufanych aby zebrali smoczy skarb, czeka parę dni i ma surowce na koncie do budowy zamku. A co do praw autorskich, jeśli robicie książkę czy moda NIEODPŁATNIE, to możecie, jednakże jeśli ODPŁATNIE, to już podlega prawom autorskim i mogą Was ścigać. Oh, i taka ciekawostka w tym temacie, sam pisałem lata temu przygody i karty postaci PnP i pewien autor przywłaszczył sobie moje postacie oraz umiejętności tych postaci argumentując tym, iż on jest właścicielem marki, więc moja praca poszła nie tylko na marne, lecz ktoś inny na niej zarobił i to bez wysiłku (WotC chciało coś takiego zrobić z OGL w tym lub zeszłym roku).... Kolejne głupoty do omówienia; 1). Brak kobiet w Gothic 1 (jest mnóstwo możliwości aby parę dodać i to uzasadnionych fabularnie, a mimo wszystko ich NIE MA). 2). Brak osób postronnych złapanych w barierę (oprócz samych magów), mimo, że ta przybrała znacznie większe rozmiary niż planowano (traperów, myśliwych, zbieraczy, kultystów, kobiet czy pustelników). 3). Marginalizacja kobiet w Gothic 2 (nie, nie jestem feministą), jednakże w G2 nie ma oprócz Sagity i Cassi żadnych znaczących kobiet na całym Khorinis, nawet szpiegów króla, zabójczyń, wiedźm, okultystek Beliara, jednym słowem żadnych (swoją droga, w grach Piranii to norma). 4). Brak kobiet w służbie Adanosa i Beliara, zwłaszcza tego ostatniego. 5). Dlaczego wszyscy wszystko wiedzą, mimo, że nie maja kontaktu z innymi krańcami mapy, ale nie ważne co zrobimy, 5 min później, pół o ile nawet nie cała wyspa o tym wie i tak, to wiąże się z tym, iż wszyscy we wszystko wierzą oraz smoczymi pancerzami od Beneta (niby nówka, a już wszyscy ją mają), omawiane już w tym podcaście. 6). Brak rozwinięcia tematu klasztoru zmiennokształtnych i magii przemian. Ps: Błagam, przestańcie mówić Archolos, tylko Arcania. Tu jest Polska do jasnej....
Dzięki za długi kometarz z wzmiankami. Czytanie takich komentarzy to istna bajka. Ogólnie ludzie w tym podcaście się mocno zaangażowali :D Co do twoich kolejnych głupotek: Punkt 1 i 3 Xen poruszył na jednym ze swoich oddzielnych solowych materiałów, który gorąco polecam. 2 Ciekawe, noted down. 4 Ahh mogliśmy to rzucić na podcascie z klasztoru, noted 5 Noted :D 6 Ale to trzeba na spokojnie Panie.... Archolos i basta.
@@Makaroniarzitto Słuchałem tego materiału. Co do G2, dobrze powiedział, szkoda tylko, że zapomniał o G3, gdzie z kobietami jest jeszcze gorzej niż w G2 a nawet G1 (który można nieco usprawiedliwić, więzienie i w ogóle) i przy okazji nie wspomniał, że ten trend utrzymuje się w pozostałych grach Piranii, takich jak wszystkie Riseny a nawet i Elex. Niestety co do jego spostrzeżeń na temat Gothica 1, to się w większości nie zgadzam, bowiem owszem to było więzienie, ale więzienie ma strażników, a ci maja rodziny i swoje potrzeby.... zielarki, "masażystki", znachorki, etc. Sama bariera też objęła nagle znacznie większe tereny niż planowano, a więc parę postronnych kobiet czy osób powinno się tam znaleźć..., ale nie chcę się tutaj powtarzać. Dodatkowo szpiedzy króla, a jak wiemy, Dolina ma dodatkowe wejście przez stary szyb/kopalnie, nie mówiąc już o orkowej ścieżce przez góry..., a jak wiemy pod barierę można wejść z każdej strony, tylko nie można z niej wyjść;). Przykładowo, jakaś jedna czy dwie uciekinierki z buntu, czy jakaś żona łowcy znająca fach (historyczne Amazonki to w większości właśnie łuczniczki) albo wspomniana już wcześniej kultystka Beliara (z przwańcami, czy maszkarami pod kontrolą), ukryta gdzieś w niedostępnych rejonach Kolonii, czemu nie? Ale nie, autonomiczny robot kuchenny i tyle w temacie kobiet ze strony Piranha Bytes i to przez kolejne siedem gier;P. Edit: Wracając jeszcze do tematu amnezji. Pogrzebałem nieco w necie i nadal uważam, że oryginalnie Pirania chciała zrobić myk z reinkarnacją, gdzie gracz mógłby sobie wybrać preset (wygląd) Beziminennego co świetnie tłumaczyłoby utratę jego sił oraz amnezję (w końcu to nie jego ciało), zwłaszcza, że o ile pamietam w którejś wieży Xardasa były wypchane zwłoki i chyba wypchane Harpie ale mogę się mylić, w G2 grałem lata temu. Niestety później Piransi ten pomysł zarzucili albo z braku czasu albo ze zwykłej zlewki, zresztą jak wiele innych, nie licząc licznych, mniejszych lub większych retconów. i jeszcze co do punktu 5. Grając w Gorhica 2 miałem dziwne wrażenie, że między aktami lub nawet pewnymi wydarzeniami nie mija 5 minut, parę godzin, lecz tygodnie, lub nawet miesiące (co by tłumaczyło zbroje smocze i poszukiwaczy na każdym rogu ulicy), jednakże z jakichś powodów gra utrzymuje, iż minęło 5 minut... niedorzeczność, ale co zrobimy? A co do Łowców Smoków, to skąd oni się wzięli, spadli z nieba? Teleportowali się? Wyrośli w kapuście jak Orki (tak Orkowie to lud złożony z samych facetów, wiec rosną w kapuście;)), bo przecież nie przypłynął do Khorinis żaden nowy statek..., kolejna niedorzeczność, ech. Na koniec ciekawostka, w grze nie ma podanego przestępstwa za które Bezi trafił do Kolonii, w materiałach dodatkowych, jest i było to kanoniczne do czasu bodajże wydania Gothic 3, co zresztą sam szef Piransów bardzo niechętnie przyznał, a później nastąpił kolejny... retcon, a jak, w końcu Gothic zwłaszcza ten trzeci retconami stoi;).
Harad też chce dowodu (toporu) na to, że zabiłeś orka, i że nie uciekniesz z miasta w razie oblężenia. I ten quest zwykle się oszukuje i albo Bartok dla nas to robi, albo znajdujemy sam topór w jaskini obok miasta. Głowa Bloodwyna którą pokazuje się strażnikowi w Jarkendarze też jest tak użyta. To chyba jedyne takie questy gdzie item nie jest sam celem tylko dowodem czegoś, bo np. z Bosperem i jego łukiem to sam item i jego zwrot są celem, a nie np. dowodem na coś innego.
Odnośnie tych Łowców Smoków którzy rzekomo nie polują na smoki. Na drodze do każdego smoka można spotkać po kilku martwych łowców smoków, konkretnie w tunelu prowadzącym na bagna, przy lodowych golemach przed wejściem do Nowego Obozu, oraz na drodze pod górę zarówno do wulkanu jak i Górskiej Twierdzy. Do tego jeden przy wejściu do Opuszczonej Kopalni i jeden przy zatopionej wieży Xardasa.
Dzięki wielkie za odcinek. Co do głupotek dodałbym jeszcze to że sam obóz na bagnie byłby poprostu nie do zamieszkania. Ciągłe ataki lokalnej fauny, hurtowe ilości komarów, pleśniejące chaty i wszechogarniająca wilgoć i oczywiście śmiertelne choroby przy drobnych skaleczeniach. Chętnie bym posłuchał też jak mogło wyglądać takie zakładanie obozów od zera. Coś typu jak przy zakładaniu nowego obozu Horacy stanął z mordą w wodospadzie i powiedział "Trzeba tu zbudować tame bo tak się nie da żyć" , potem wycinka pobliskich drzew i tak dalej. Dzieki jeszcze raz i pozdrawiam cieplutko
Jeśli mógłbym zasugerować temat na odcinek podcastu, czuję, że mógł się on już pojawić ale myśleliście może o tym żeby przeanalizować bronie w Gothicu pod względem realistyczności historycznej i użyteczności? Podobnie jak zrobiliście to ze zbrojami. Może nie brzmi to jakoś bardzo ciekawie ale ja chętnie bym czegoś takiego posłuchał.
Przyznam, że dawno nie ogrywałem gier z tej serii, ale w drugiej części (o ile dobrze pamiętam) było dla mnie dziwne, że na ścieżce paladynów nie ma miejsca coś, co wskazywałoby na awans w ich hierarchii. Chodzi mi o to, że ze strażnika stajemy się paladynem, lecz bez możliwości wejścia na statek, ale po nałożeniu ciężkiej zbroi odnalezionej podczas piątego rozdziału w ukrytej komnacie klasztoru uzyskujemy dostęp na pokład, tak jakby Bezimienny wszedł szczebel wyżej bez wskazania na to w jakimkolwiek dialogu. To trochę jak podszywanie się pod kogoś kim się nie jest. Moim zdaniem bardziej logiczna byłaby następująca ścieżka: strażnik miejski --> rycerz (albo inaczej: żołnierz) --> paladyn. Ewentualnie Hagen mógłby przyznać awans na oficera. To przecież awanse na głównych ścieżkach dają nam dostęp do nowych, lepszych pancerzy, a co mamy na sobie świadczy o faktycznej przynależności do którejś gildii. Jedynie na początku gry możemy udawać farmera dzięki odpowiedniemu strojowi oraz w Jarkendarze udajemy bandytę nosząc odpowiedni pancerz. Inną kwestią jest fakt, że Andre noszący standardową zbroję paladyna jest tytułowany lordem i pełni funkcję dowódcy straży miejskiej, a Lothar posiadający ciężki pancerz występuje jedynie pod swoim imieniem bez tytułu. W trzecim rozdziale herold głosi, że Bennett jest oskarżony o zabójstwo paladyna Lothara, nie lorda lub oficera Lothara, ale to tylko luźna dygresja i zostawiam już temat kto jaką zbroję nosi u paladynów i jaką w związku z tym funkcję pełni, tytuł nosi, miejsce w hierarchii zajmuje. Kontynuując wątek awansów nadmienię, że w trzecim rozdziale po rytuale przy słonecznym kręgu Pyrokar nadaje nam tytuł arcymaga (chociaż w klasie na karcie postaci to niczego nie zmienia - dalej tam widnieje mag ognia) i dostajemy (lub kupujemy - nie pamiętam) ciężką szatę maga. Uznam, że najemnicy mają mniej formalną strukturę, więc nie dostajemy oficjalnych awansów i w dalszej kolejności nikt nie mianuje nas łowcą smoków, co dla mnie jest spójne. Dodam jeszcze coś o łowcach smoków, chociaż o nich już mówiono w tym odcinku. Nie pamiętam, żeby w Khorinis i okolicach rozpowszechniła się informacja o smokach po naszym powrocie z Górniczej Doliny i przekazaniu informacji Hagenowi. Nie pamiętam, żeby jakiś mniej istotny fabularnie NPC wspominał o nich. Lothar na początku gry nie daje w nie wiary (lub być może wie o nich i dbając o porządek publiczny grozi ukaraniem za sianie niepokoju). Każda postać deklarująca chęć polowania na nie sprawia wrażenie, że wie na co się pisze i jest raczej profesjonalnie na to przygotowana. Znowu chodzi mi tu o pancerze, lecz nie tylko. Wszyscy noszą te same ich rodzaje, tak jakby łowcy smoków byli kolejną gildią, czy organizacją ze swoimi standardami, której zbroje mają określony krój, a nie nieformalną zbieraniną osób przybyłych z różnych stron i posiadających różne umiejętności, a przez to odmiennie od siebie ubranych. Przynajmniej nie są wyposażeni w taką samą broń. Tacy Sylvio i Bulko bardzo sprawnie organizują sobie z trzeciego rozdziału na czwarty ciężkie zbroje łowców według standardowego schematu, którą gracz może zdobyć w późniejszym etapie. A skąd wzięli smocze łuski do jej wytworzenia? Kupili u handlarzy z farm? I kto ustanowił ten standard pancerzy? Zapamiętałem, że chyba jedynie Angar nosił swój stary pancerz z obozu na bagnie, ale on miał inne intencje i własne problemy. Na początku gry dowiadujemy się, że smoków nie widziano od dawna, a wszyscy nowo przybyli sprawiają wrażenie, że wiedzą jak z nimi walczyć i są w tym doświadczeni, uczą nas jak pozyskiwać łuski i krew. Część z nich mogłaby okazać się dobrymi wojownikami, czy doświadczonymi łowcami, a część ludźmi chcącymi w ryzykowny sposób podjąć próbę zarobku, lecz bez umiejętności i ekwipunku by temu podołać. Byłoby ciekawiej, gdyby ktoś z tej zbieraniny okazał się myśliwym chcącym zapolować nie na smoki, lecz na smocze zębacze, ktoś inny byłby zwykłym wieśniakiem ciekawym smoka. Na koniec poruszę sposób, w jaki łowcy smoków pojawili się w świecie gry, czyli w mojej ocenie deus ex machina. Na przełęczy do Górniczej Doliny mamy orków, zamek w dalszym ciągu jest oblężony, palisada orków też blokuje drogę morską, a jednak grupki łowców pojawiają się to tu to tam i w samym zamku, bez wzmianki o trudnościach w dostaniu się do miejsca przebywania. Szkoda, że nie pomyślano o jakiejś próbie przełamania złej sytuacji przez oddziały królewskie z zamku jeszcze w czwartym rozdziale, tak żeby np. w okolicy leża któregoś smoka można było spotkać kilku paladynów. Wiadomo,że ostatecznie to gracz brałby bestię na siebie. Hagen mógłby spróbować wysłać jakieś posiłki jeszcze w trzecim rozdziale, dzięki czemu przynajmniej przełęcz zostałaby oczyszczona. Uznam, że na razie wystarczy, nie planowałem tak się rozpisywać 😀 Pozdrawiam Gothic forever!
Niezła częstotliwość panowie. Osobiście bym nie oglądał tych podcastów XEN, gdyby nie obecność Marcello (a ka Makaroniasz). Nie zrozum mnie źle, XEN, ale to was dued sprawia, że twój kanał rozwija porządnie skrzydła. Wasza interakcja do jest miejscami złoto, a omawianie pancerzy hobbistycznym okiem pasjonata to jest wisienka na torcie, kropka nad "i" itd. Dziekuje za ten i popszednie podcasty i do następnych panowie.
Ooooo....Aż mi się ciepło w du-..Ekhem....Znaczy...Bardzo mi miło. Staramy się z Xenem jak możemy. Ale pamiętajmy że wciąż profesjonalne materiały prowadzone solowo przez gospodarza robią dobrą robotę ^^
Niektóre materiały XENa mi się bardzo podobały, a inne jak np: ostatni materiał o Card game Gothic już mniej. I nie zamieszałem wchodzić komuś w tyłek, a jedynie pisałem co naprawdę sądzę i faktycznie uważam, że was dued świetnie się uzupełnia oraz świetnie słucha.
Z tą sakwą to jest tak: Jeśli podczas questa z uwalnianiem Gorna masz w EQ mniej niż 1000 sztuk złota (wystarczy wyrzucić na chwilę na ziemię) to Milten zasugeruje by spytać samego Gorna o hajs. Wtedy można poprosić Gerolda o dostarczenie Gornowi wiadomości w zamian za chleb, kiełbasę, wino i miód. Następnego dnia Gerold daje nam odpowiedź od Gorna, którą jest właśnie lokalizacja jego sakiewki z 250 sztukami złota. Drugie tyle dorzuca nam Milten, a kolejne 300 Diego, co daje w sumie 800 sztuk złota, więc z własnej kieszeni musimy dać jedynie 200.
Ja bym dodał kwestię, dlaczego od razu z marszu po wejściu do miasta mozemy zostać obywatelem, gdzie mieszkancy portu nie są pełnoprawnymi obywatelami (bo nie zostaliby wpuszczeni do górnego miasta). Gdzie wsytarczyłoby chociażby zrobic tak jak w New Balance, gdzie najpierwej musimy zyskać szacunek ważniejszych ludzi z portu, aby mistrzowie w ogóle do nas się odezwali.
Sam fakt stania się obywatelem miasta w tak krótkim czasie to i tak już mocna głupota. No ale to już urok gameplayu. Gdyby to ode mnie zależało to każdy z mistrzów dałby po kilka zadań, a nie jedno.
Przygotowałem komentarz na temat głupot w Gothicu, nie wymieniłem ich co prawda wiele bo już trochę czasu minęło od kiedy grałem w którąkolwiek część naszej najlepszej Polskiej gry ale może z czasem i lekami na alzheimera uda mi się coś jeszcze wymyślić. Mimo bycia Polakiem nie umiem zbyt dobrze posługiwać się językiem polskim ale starałem się w miarę sensownie zapisać moje przemyślenia. Dziękuję za uwagę i miłego czytania. *Gothic 1:* Ufność Bezimiennego - Znamy mniej więcej charakter Bezimiennego i wiemy, że jest on takim trochę cwaniakiem który w większości sytuacji myśli o sobie i o tym jak polepszyć swoją sytuację; dodajmy do tego fakt, że znajduje się on w kolonii karnej pełnej kryminalistów wszelkiego rodzaju. Patrząc na to wydaje mi się, że nasz bohater jest nadmiernie ufny w stosunku do większości ludzi których spotyka (istnieją oczywiście wyjątki), tyczy się to również czwórki jego przyjaciół. Na dobrą sprawę, zna tych ludzi kilkanaście dni lub tygodni i tak naprawdę nic o nich nie wie... Nie ma więc żadnych podstaw aby im ufać w takim stopniu, nawet jeśli sobie nawzajem pomogli raz czy dwa. Cała sprawa wygląda jeszcze śmieszniej kiedy jakiś przypadkowy kopacz albo szkodnik każe mu gdzieś iść a Bezimienny robi to bez zawahania, nie biorąc nawet pod uwagę, że może to być pułapka. Według mnie powinien on okazywać większą dozę cwaniactwa i przezorności w swoich dialogach. Używanie magicznej rudy jako waluty - Na pierwszy rzut oka ma to dużo sensu; jest to niezwykle wartościowy kruszec wokół którego wszystko się obraca i jedyny powód dla którego świat zewnętrzny nie może się po prostu wypiąć na kolonię i skazańców. Te same elementy sprawiają, że nie jest to dobrym pomysłem; bo czy nie byłoby w interesie każdego aby jak największa ilość rudy trafiała na wymianę w celu uzyskania jak największej ilości towarów ze świata zewnętrznego? Dodatkowo możemy sobie wyobrazić jak niejednolite są bryłki rudy i jak ciężko byłoby ocenić wartość każdego indywidualnego kawałka. Ciężko jest mi tak na szybko wymyśleć jak opracować nowy system walutowy kolonii ale wydaje mi się, że cokolwiek innego byłoby lepsze. Dawanie listu do Magów Ognia Bezimiennemu zamiast w transporcie - Jeśli ludzie ze świata zewnętrznego chcieli żeby ich super ważny list trafił szybko i bezpiecznie do Magów Ognia w Starym Obozie to czemu wcisnęli go przypadkowemu skazańcowi który równie dobrze może nie przeżyć upadku do jeziorka albo umrzeć gdzieś w lesie tego samego dnia z listem rozszarpanym przez jakiegoś ścierwojada? Czy prostszym rozwiązaniem nie byłoby zesłanie go wraz z transportem towaru ze świata zewnętrznego w jakiejś specjalnie oznaczonej skrzynce którą strażnicy mogliby dostarczyć magom w ciągu kilku godzin? Chrzest wody - Z tego co wiemy obicie twarzy nowo przybyłym skazańcom stało się niejako tradycją wśród strażników ze Starego Obozu co według mnie kompletnie nie ma sensu; Staremu Obozowi i Gomezowi zależy na tym aby jak największa liczba ludzi dołączała do nich i pracowała w kopalniach na ich utrzymanie. Czy w takiej sytuacji nie byłoby lepiej: - namawiać ludzi tak jak robi to Diego, - nastraszyć ich mówiąc, że poza obozem nie przeżyją nawet jednej nocy a inne obozy zrobią z nich niewolników, - w ostateczności zagrozić im mieczami i zaprowadzić do Obozu przymusem. Wszystkie te opcje wydają się lepsze niż pięść w twarz i poniżanie które na dobrą sprawę może nam tylko stworzyć problemy w przyszłości. Gomez raczej na pewno musi wiedzieć, że coś takiego ma miejsce i jeśli na to pozwala to jest to zwyczajnie głupie. Podział Nowego Obozu - Podział Nowego Obozu na dwa mniejsze obozy w postaci Magów Wody i Najemników oraz Szkodników jest bezsensowny. Rozumiem, że ludzie z Nowego Obozu cenią sobie pewnego rodzaju wolność ale na dłuższą metę taki luźny podział władzy może tylko tworzyć komplikacje, zwłaszcza biorąc pod uwagę czym zajmują się szkodnicy. Wydaje mi się, że Magowie Wody i Najemnicy mają wystarczającą przewagę aby podporządkować sobie szkodników i zaprowadzić porządek który zwiększyłby bezpieczeństwo i produktywność. Musimy też wziąć pod uwagę misję Nowego Obozu, ze względu na którą powinno im zależeć na jak najwyższym spokoju i bezpieczeństwie, konflikty mogłoby jedynie opóźnić lub nawet zniweczyć plan wysadzenia kopuły. Pokojowe stosunki między Starym i Nowym Obozem - Jest to kontynuacja problemu podziału Nowego Obozu; nie wiem jakim cudem Stary Obóz i Nowy Obóz nie toczą między sobą aktywniej wojny biorąc pod uwagę ich negatywne nastawienie do siebie, rozbieżność celów i to, że szkodnicy przeprowadzają regularne napady na konwoje ze Starego Obozu, kradnąc ich zapasy, urobek oraz prawdopodobnie zabijając ich ludzi. Rozumiem, że obu Obozom zależy na braku otwartej wojny ale taka sytuacja wręcz wymaga odpowiedzi siłą. Zabicie Magów Ognia - Pomijając sprawę tego czy Gomez wiedział czy nie, głupi jest sam fakt, że strażnicy się na to porwali i to z jaką łatwością im się to udało. W sytuacji zawalenia się kopalni oraz braku możliwości wymiany ze światem zewnętrznym Magowie Ognia są jedynymi osobami które mają jakąkolwiek wygłupy i możliwości dalszego kontaktu więc zabijanie ich jest idiotyzmem. Co do drugiej części tego punktu, magowie w grze są zawsze przedstawieni jako potężni przeciwnicy którzy potrafią sprawić, że z człowieka zostanie jedynie mokra plama; więc nawet jeśli zostali zaatakowani podstępem to nie wątpię, że nadal mogliby wysadzić swoją wierzę a wraz z nią większość strażników w Starym Obozie a może nawet i magnatów. *Gothic 2:* Strażnicy miejscy są bezużyteczni - Wiem, że trwa wojna i tak dalej a siły wojskowe nie posiadają tak dużych liczb aby zajmować się wszystkimi problemami ale rozglądając się po mieście i patrząc na ilość przestępców i szemranych ludzi kręcących się na każdym zakręcie, o dzielnicy portowej już nawet nie wspominając, możnaby wywnioskować, że strażnicy miejscy dosłownie nic nie robią. Być może ma to ukazywać jakiś rodzaj korupcji i zepsucia systemu prawnego, ale nawet jeśli to i tak jest głupie, zwłaszcza teraz kiedy do miasta przybyli Paladyni którzy zapewne zagonili by ich do roboty chociaż w jakimś mniejszym stopniu. Paladyni są słabi - Biorąc pod uwagę ile uwagi było przykładane do tego aby pokazać Paladynów jako elitę wojowników, oddanych Innosowi, znających się na magii i wyposażonych w najlepsze pancerze oraz broń... To sposób w jaki są oni ukazani w Górniczej Dolinie po prostu zamienia ich w żart. Rozumiem, że nawet najlepszy wojownik nie będzie miał szans przeciwko armii orków w pojedynkę ale Paladynów jest dużo i są oni bardzo dobrze wyszkoleni a w rzeczywistości potykają się o własne nogi i ze wszystkim potrzebują pomocy. Niebezpieczne bestie są wszędzie - Na dobrą sprawę ten problem tyczy się wszystkich części Gothica ale w dwójce jest on dobrze widoczny; niebezpieczne stworzenia jak gdyby nigdy nic żyją parę metrów od osiedli ludzkich i nikt sobie z tego nic nie robi. Realistycznie powinny one być wytępione lata temu, nie tylko ze względów bezpieczeństwa ale zwyczajnie dla ich mięsa, skór i innych trofeów. *Gothic 3:* Ludzie walczą dla orków - Gra mówi nam, że niektórzy ludzie zdecydowali się dobrowolnie przyłączyć do orków w celu utrzymania wygodniejszego życia i pewnego poziomu władzy ale chyba zapomnieli o tym, że głównym celem orków jest dominacja/zniszczenie rasy ludzi więc nawet jeśli dzisiaj pomagają oni orkom, żyją w wygodzie i poganiają niewolników to za parę dni mogą zostać zabici lub zakuci w kajdany kiedy już nie będą użyteczni dla orków. Możnaby się kłócić, że orkowie mają jakiś kod honorowy i szanują ludzi którzy walczą z nimi uczciwie ale wątpię żeby ostatecznie cokolwiek by to zmieniło i uratowało kogoś przed egzekucją lub niewolą po totalnym zwycięstwie orków. Wyznawanie wiary w Beliara - Możliwe, że coś źle zrozumiałem ale czy nie było wspomniane, że Beliar chce unicestwić rasę ludzi? Więc z jakiego powodu ktokolwiek logicznie myślący i nie będący pod wpływem jakiegoś opętania chciałby się do niego modlić i wykonywać jego polecenia? W dużej mierze mówię tutaj o Asasynach. Orkowie jeszcze nie wygrali wojny - Patrząc na to jak orkowie pokazami są w trzeciej części, to powinni oni już dawno wygrać wojnę. Nie dość, że są oni praktycznie na tym samym poziomie intelektualnym jak ludzie to dodatkowe są od nich dwa albo trzy razy silniejsi. Huh, w sumie to większość głupot jaka przyszła mi do głowy pochodzi z Gothica 1 ale to pewnie dlatego, że to część w którą grałem najczęściej i najwięcej z niej pamiętam. Wiem, że pewnie spora ilość z tych rzeczy została przedyskutowana przez wiele osób, wiele razy i na wiele sposobów ale chciałem dodać swoją cegiełkę.
Jeśli chodzi o Biffa to też tak robiłem że go klepałem, zabierałem broń i wyrzucałem mu smoczą zgubę czy coś xd szczególnie dobra taktyka gdy gra się magiem to robi robotę zamiast goblinów i golemów. Tak sobie pomyślałem a co wy na to aby zrobić podcast na temat rasy orków i ogólne omówienie ich w gothicu? Przy okazji Makaroniarz mógłby się wykazać i omówić pancerz orka elity ;)
Osobiście mam 2 problemy z trylogią gothic (nie wliczając tego co w tym filmie było). Pierwszym problemem jest to jak została zaimplementowana pradawna magia w gothic 3. Rzeczą oczywistą jest, że kiedy gothic 1 i 2 powstały to pradawna magia nawet nie została wymyślona, dlatego gothic 3 fabularnie przedstawiał magię pradawną jako coś rzadko spotykanego. Mimo tego każdy mag czy saman od początku włada tą magią i może jej uczyć. Dochodzi tutaj do dysonansu między fabułą a gameplay'em, co razi. Dlatego mam też tak wielką nadzieję, że w gothic 1 remake magia pradawna będzie uwzględniona a gracz dostanie możliwość bawienia się w ten rodzaj magii. Drugim problemem jest brak regeneracji many który mnie zawsze irytował w gothic 1 i 2, do takiego stopnia, że dzisiaj zawszę instaluję plugin to union'a który dodaje regenerację many. Jest to element czysto gameplay'owy ale jak gra się magiem to biega się od łóżka do łóżka co negatywnie wpływa na doświadczenia gracza. Uznaję ten element gothic 1 i 2 za głupotę bo wręcz zmusza ona do wykorzystywania błędów w grze, żeby ułatwić sobie życie. W gothic 1 gracz może wykorzystać fakt, że nienaładowana kula ognia nie kosztuje many i sam fakt złego balansu - bo w gothic 1 czar "śmierć ożywieńcom" kosztuje zaledwie 5 many. Gothic 2 naprawia te problemy z balansem magii jednak nikt nie zauważył najbardziej podstawowego problemu z magią i dlaczego gracze tak nadużywali błędy gothic 1. Tak jak w przypadku gier takich jak dunegons and dragons czy pathfinder gdzie regeneracja komurek czarów (czyli many w tych grach) następuje tylko podczas snu ma sens, tak w grach akcji gdzie walka nie jest turowa, ogromne ograniczanie maga nie pozwalając na pasyne odzyskiwanie many jest błędem. Konkluzją tego mojego całego wywodu jest to, że sam gameplay maga w gothic 1 i 2 nie odzwierciedla fantazji wszechmocnego maga który potrafiłby równać zamki z ziemią. Granie magiem bardziej odzwierciedla jak wyglądałby gameplay pilota bombowca w grze osadzonej w drugiej wojnie światowej, gdzie gracz zrzuca na raz wszystko co ma i ucieka. Najbardziej w tym wszystkim boli to, że naprawić to można jedną prostą mechaniką - regeneracją many. Gothic 3 natomiast gameplay'owo ma satysfakcjonująco zaimplementowanego maga lecz przewrócił się na polu prosto w placek o nazwie dziura fabularna.
Ładny komentarz i powiem, że po części się zgadzam z pierwszą tezą, gdyż jako zagorzały gracz magiczny zawsze zwracam uwagę na te klasy a w Gothicu to... porażka, bowiem magik traci mocno na uniwersalności i kontroli, a za to jak napisałeś, jest bombowcem, który zrzuca atomicę i musi dawać nogę po każdej walce, nie mówiąc już o czasie rzucania niektórych czarów, gdzie mag dostaje w papę zanim skończy animację. Jednakże nie jest to moim głównym powodem odpowiedzi, lecz raczej to, że twórcy remaka już powiedzieli, że dla nich priorytetem jest Melee czyli machanie mieczykiem, a nie "fiu-bzdziu" czary. I tak, masz rację, w kwestii magii Gothic kuleje i to mocno, bowiem ludzie pokroju Vatrasa, Pyrokara, Saturasa czy Xardasa to elita i na ich pokonanie potrzeba ARMII, przynajmniej fabularnie, bo mechanicznie "padają" po kilku ciosach. Jednym słowem, grając magiem nie czuje się tej potęgi jak w D&D. I na koniec, jest jeszcze jednak kwestia, a mianowicie brak kobiet magów. Nie, nie jestem feministą, jednakże to kupy się nie trzema, bo podczas gdy Inos nie akceptuje kobiet magów, to takich przeszkód nie ma ani Adanos ani Beliar, zwłaszcza ten ostatni, który działa bardzo po chrześcijańsku i chce skorumpować wszystkich równo;). Mało tego, magia przemian pozostawia duże pole do popisu, wprowadzając przykładowo 4 bóstwo lub 4 frakcję, bowiem te zaklęcia nie należą do znanych szkół, ba nie ma nawet do nich run! Jednakże jak już pisałem, mimo, że cały świat Gothica opiera isę na magii i bogach od których ta magia pochodzi, to sama magia jest niestety dosyć słaba....
@@rohenthar8449 Z tematem kobiet magów to masz racje i sam o tym nie pomyślałem. Rzeczywiście, Adanos i Beliar nie powinni mieć nic przeciwko temu, żeby ich kapłani byli kobietami, co mogłoby też otworzyć wrota na dodatkowy worldbuilding gdzie wiara Innosa jako jedyna nie przyjmuje kobiety kapłana. Natomiast odnośnie twojego komentarza na temat 4 frakcji która skupiała się na czarach przemiany. W Gothic 3 druidzi są częścią wiary Adanosa i odzwierciedlają jego element naturalnego toku rzeczy - wszystko w naturze płynie przecież. Wnioskując z tego, Klasztor zmiennokształtnych to pewnie (przynajmniej w mojej interpretacji) to była stara siedziba druidów i gońców leśnych na Khorinis. Skoro w zwiastunie najnowszym Gothic 1 remake zostało pokazane jak Bezi zmienia się w chrząszcza przed zamkniętą bramą klasztoru zmiennokształtnych to prawdopodobnie ten wątek został rozwinięty (chociaż na razie niczego bym nie zakładał).
@@Tese48 Dokładnie, zmiennokształtni i dlatego właśnie poruszyłem 4 frakcję i magię przemiany, jednakże nie jako druidzi. No, mogą być, ale nie ci z G3. Dla mnie, leśne dziadki z trójki są mocno naciągani. Przy okazji, druidzi nie żyją w klasztorach, a raczej w kręgach czy gajach. A co do kobiet, to ogólnie ich brak w G1 kupy się nie klei, a w G2 są tylko jako autonomiczne roboty kuchenne (z dwoma wyjątkami na całej wyspie, lol). Swoja droga, jako ciekawostkę przytoczę, że kobiety w grach Piranha Bytes są strasznie marginalizowane i nie ważne czy to G 1-3 czy Risen 1-3 czy nawet Elex. Ps: Dla mnie Gothic 3... to nie jest Gothic. To taka karykatura dawnej chwały i szczerze wolę dziecinną i zbugowaną Arcanię od Gothica 3.
Bandyci Kruka oddali rude za przewóz do Jankendaru. Nie jest wymienione ile tego było być może cała ładownia na statku co oznacza że wszyscy którzy służyli Krukowi złożyli być może na przewóz. Informacje te zawiera dziennik Grega który znajdujemy chyba w jego chacie. Oczywiście to nadal nie tłumaczy dlaczego nasi przyjaciele oraz najemnicy nie mają przy sobie rudy albo jej nie wykorzystują w handlu no chyba że wszystko zarąbał Bennet do produkcji pancerzy.
No wiesz jak to jest...Podatki...Akcyzy...Wartość Netto..Brutto..... A tak poważnie, no niestety niedopatrzenie twórców. Stąd znalazło się tutaj w głupotkach. A szkoda bo to by mogło bardzo mocno najemników popchnąć na przód.
Nie no, ja wolę motyw amnezji i osłabienia z Gothica 2, niż motyw z Gothica 3 gdzie najpierw rozwalamy miasto pełne orków, a potem nas rozwala scierwojad, albo wilk XD Gdyby przenieść te wilki i scierwojady z Myrtany na Khorinis, to by jadły na śniadanie cienostwory i elity orków 😆
Po co tak daleko szukać, przecież Vatras mówi jasno, że Inos odebrał człowiekowi moc po pokonaniu Bestii, a dodatkowo człowiek ten leżał pod stosem kamulców przez minimum miesiąc, więc i trudno sie dziwić, że ma dziury w pamięci. Swoją drogą, miesiąc pod kamulcami i bez mocy, to moim zdaniem kolejna głupota Gorhica, bowiem nie byłby w stanie przeżyć bez jedzenia i picia przez miesiąc nawet przy wsparciu pancerza. Tak wiec realistycznie, Xardas ożywił Bezimiennego a nie go teleportował, ale wtedy twórcy musieliby dać okno tworzenia postaci, a na to zapewne nie mieli ani środków ani ochoty;).
Nie dość że ze wpada idealny odcinek pod sklejanie modeli to jeszcze człowieka przytaczają Ps. Ale odcinek to mógłby być dłuższy, akurat takie 7 godzin idealnie w punkt 😂
Mam nadzieję, że pojawi się jeszcze wiele odcinków o takiej tematyce bo bardzo przyjemnie słucha się logicznych rozważań na tematy które prawdopodobnie nigdy nie miały być rozważane.
Jeśli chodzi o głupoty w Gothicu, to mnie w nocy kruka najbardziej kłuje wodny krąg. Wątek tajności tej organizacji jest tak pytą po wodzie napisany, że aż boli.
Taki przykład: pierwszym członkiem wodnego kręgu jakiego spotykamy jest Cavalorn ( postać, której w toku mojej ostatniej gry w Gothica 1 nie spotkałem ani razu, więc gdyby przenieść pamięć mojej postaci z jedynki do dwójki, to za chuj by go nie kojarzyła ). I tenże Cavalorn nie dość, że mówi Ci, że Cię kojarzy, bo żebrałeś u niego o strzały, to jeszcze na pytanie beziego o jego zbroje, ten odpierdala sześćdziesiątkę i mówi Ci, że jest członkiem ( rzekomo tajnej ) organizacji, a do tego jeszcze sprzedaje Vatrasa mówiąc Ci, że jak chcesz wiedzieć więcej o naszym “tajnym zgromadzeniu” to podbij do niego.
Moim zdaniem Piranie dały strasznie twarzy nie dając opcji zaimportowania decyzji odnośnie takich rzeczy, jak np. z kim się trzymaliśmy się pod barierą, albo jaką bronią walczyliśmy. I można by to rozegrać tak, jak wspominaliście w podcaście.
PS Xen, błagam Cię - nie udawaj już wady wymowy, bo strasznie wymuszenie to brzmi. Zostaw to makaroniarzowi, jemu to lepiej wychodzi ( chociaż tyle z niego pożytku, skoro na Gothicu się nie zna xD ).
Małe sprostowanie. Milten nie siedział za kradzież jabłka (które na 100% by puszczono płazem), ale dlatego, że był dezerterem. Strażnik przyłapał złodziejaszka na targu i zauważył tatuaż, który robiono żołnierzom.
Znalazłem ten podcast zupełnie przypadkiem i muszę przyznać, że słucha się go dużo przyjemniej niż mogłem się spodziewać. Będę musiał nadrobić wszystkie jego odcinki kiedy tylko będę miał okazję.
Mam nadzieję, że będziecie go nagrywać jak najdłużej; nie koniecznie nawet o tematyce Gothica, nawet takie offtopicowe pogadanki o tematach związanych z fantastyką czy średniowieczem są bardzo fajne. Dziękuję bardzo za mile spędzony czas.
Jeszcze takie pytanie, planujecie może też tworzyć odcinki w podobnym stylu o Gothicu 3 lub nawet Arcanii albo serii Risen?
@@Kainvverd Pytać należy założyciela kanału ale z tego co kojarze na ten moment nie, a przynamniej nie z gothica 3 i Arcanii.
Ciesze się że podcast się podobał :D
@@Makaroniarzitto Szkoda, ale tak czy siak będę chętnie słuchał wszystkiego o czym gadacie.
Pozwólcie, że wtrącę moje 3 grosze do podcastu; Xardas z tego co wiem, był bardzo rozczarowany zakonem Ognia, a i doktryna samego Inosa wcale taka dobra nie jest. Co do wieży, to taka sama sytuacja jak ze świątynią w Arcanii, gdzie widać ją praktycznie z każdego końca mapy, na dzień dobry ze Stewark ale wszyscy gonią jak kury bez głowy i szukają mitycznej świątyni, mimo, że cały czas na nią patrzą;).
Amnezja, jest częściowo uzasadniona, gdyż facet leżał miesiąc pod głazami bez jedzenia i bez picia, a Inos odebrał mu moc (stracił siły), więc w mojej opinii Xardas zrobił mu nowe ciało czy raczej ożywił Bezimiennego a nie go teleportował co może tłumaczyć tą amnezję. Ale fakt, to jest nieścisłość, bo sam pancerz to za mało aby go utrzymać przy życiu przez tak długi czas!
I tak, Wasz pomysł z uzupełnianiem wiedzy, technik i pytań Xardasa jest wyśmienity (dobry przykład pytania Atona Randa w KotOR II) i pod nim się podpisuję obiema rękami i nogami.
Ekonomia, racja na trzeźwo nie ogarniesz.
Co do smoczych skarbców, dobre rozwiązanie w Neverwinter Nights 2, gdzie bohater wysyła swoich zaufanych aby zebrali smoczy skarb, czeka parę dni i ma surowce na koncie do budowy zamku.
A co do praw autorskich, jeśli robicie książkę czy moda NIEODPŁATNIE, to możecie, jednakże jeśli ODPŁATNIE, to już podlega prawom autorskim i mogą Was ścigać. Oh, i taka ciekawostka w tym temacie, sam pisałem lata temu przygody i karty postaci PnP i pewien autor przywłaszczył sobie moje postacie oraz umiejętności tych postaci argumentując tym, iż on jest właścicielem marki, więc moja praca poszła nie tylko na marne, lecz ktoś inny na niej zarobił i to bez wysiłku (WotC chciało coś takiego zrobić z OGL w tym lub zeszłym roku)....
Kolejne głupoty do omówienia;
1). Brak kobiet w Gothic 1 (jest mnóstwo możliwości aby parę dodać i to uzasadnionych fabularnie, a mimo wszystko ich NIE MA).
2). Brak osób postronnych złapanych w barierę (oprócz samych magów), mimo, że ta przybrała znacznie większe rozmiary niż planowano (traperów, myśliwych, zbieraczy, kultystów, kobiet czy pustelników).
3). Marginalizacja kobiet w Gothic 2 (nie, nie jestem feministą), jednakże w G2 nie ma oprócz Sagity i Cassi żadnych znaczących kobiet na całym Khorinis, nawet szpiegów króla, zabójczyń, wiedźm, okultystek Beliara, jednym słowem żadnych (swoją droga, w grach Piranii to norma).
4). Brak kobiet w służbie Adanosa i Beliara, zwłaszcza tego ostatniego.
5). Dlaczego wszyscy wszystko wiedzą, mimo, że nie maja kontaktu z innymi krańcami mapy, ale nie ważne co zrobimy, 5 min później, pół o ile nawet nie cała wyspa o tym wie i tak, to wiąże się z tym, iż wszyscy we wszystko wierzą oraz smoczymi pancerzami od Beneta (niby nówka, a już wszyscy ją mają), omawiane już w tym podcaście.
6). Brak rozwinięcia tematu klasztoru zmiennokształtnych i magii przemian.
Ps: Błagam, przestańcie mówić Archolos, tylko Arcania. Tu jest Polska do jasnej....
Dzięki za długi kometarz z wzmiankami.
Czytanie takich komentarzy to istna bajka. Ogólnie ludzie w tym podcaście się mocno zaangażowali :D
Co do twoich kolejnych głupotek:
Punkt 1 i 3 Xen poruszył na jednym ze swoich oddzielnych solowych materiałów, który gorąco polecam.
2 Ciekawe, noted down.
4 Ahh mogliśmy to rzucić na podcascie z klasztoru, noted
5 Noted :D
6 Ale to trzeba na spokojnie Panie....
Archolos i basta.
@@Makaroniarzitto Słuchałem tego materiału. Co do G2, dobrze powiedział, szkoda tylko, że zapomniał o G3, gdzie z kobietami jest jeszcze gorzej niż w G2 a nawet G1 (który można nieco usprawiedliwić, więzienie i w ogóle) i przy okazji nie wspomniał, że ten trend utrzymuje się w pozostałych grach Piranii, takich jak wszystkie Riseny a nawet i Elex.
Niestety co do jego spostrzeżeń na temat Gothica 1, to się w większości nie zgadzam, bowiem owszem to było więzienie, ale więzienie ma strażników, a ci maja rodziny i swoje potrzeby.... zielarki, "masażystki", znachorki, etc.
Sama bariera też objęła nagle znacznie większe tereny niż planowano, a więc parę postronnych kobiet czy osób powinno się tam znaleźć..., ale nie chcę się tutaj powtarzać.
Dodatkowo szpiedzy króla, a jak wiemy, Dolina ma dodatkowe wejście przez stary szyb/kopalnie, nie mówiąc już o orkowej ścieżce przez góry..., a jak wiemy pod barierę można wejść z każdej strony, tylko nie można z niej wyjść;).
Przykładowo, jakaś jedna czy dwie uciekinierki z buntu, czy jakaś żona łowcy znająca fach (historyczne Amazonki to w większości właśnie łuczniczki) albo wspomniana już wcześniej kultystka Beliara (z przwańcami, czy maszkarami pod kontrolą), ukryta gdzieś w niedostępnych rejonach Kolonii, czemu nie?
Ale nie, autonomiczny robot kuchenny i tyle w temacie kobiet ze strony Piranha Bytes i to przez kolejne siedem gier;P.
Edit: Wracając jeszcze do tematu amnezji. Pogrzebałem nieco w necie i nadal uważam, że oryginalnie Pirania chciała zrobić myk z reinkarnacją, gdzie gracz mógłby sobie wybrać preset (wygląd) Beziminennego co świetnie tłumaczyłoby utratę jego sił oraz amnezję (w końcu to nie jego ciało), zwłaszcza, że o ile pamietam w którejś wieży Xardasa były wypchane zwłoki i chyba wypchane Harpie ale mogę się mylić, w G2 grałem lata temu. Niestety później Piransi ten pomysł zarzucili albo z braku czasu albo ze zwykłej zlewki, zresztą jak wiele innych, nie licząc licznych, mniejszych lub większych retconów.
i jeszcze co do punktu 5. Grając w Gorhica 2 miałem dziwne wrażenie, że między aktami lub nawet pewnymi wydarzeniami nie mija 5 minut, parę godzin, lecz tygodnie, lub nawet miesiące (co by tłumaczyło zbroje smocze i poszukiwaczy na każdym rogu ulicy), jednakże z jakichś powodów gra utrzymuje, iż minęło 5 minut... niedorzeczność, ale co zrobimy?
A co do Łowców Smoków, to skąd oni się wzięli, spadli z nieba? Teleportowali się? Wyrośli w kapuście jak Orki (tak Orkowie to lud złożony z samych facetów, wiec rosną w kapuście;)), bo przecież nie przypłynął do Khorinis żaden nowy statek..., kolejna niedorzeczność, ech.
Na koniec ciekawostka, w grze nie ma podanego przestępstwa za które Bezi trafił do Kolonii, w materiałach dodatkowych, jest i było to kanoniczne do czasu bodajże wydania Gothic 3, co zresztą sam szef Piransów bardzo niechętnie przyznał, a później nastąpił kolejny... retcon, a jak, w końcu Gothic zwłaszcza ten trzeci retconami stoi;).
Harad też chce dowodu (toporu) na to, że zabiłeś orka, i że nie uciekniesz z miasta w razie oblężenia. I ten quest zwykle się oszukuje i albo Bartok dla nas to robi, albo znajdujemy sam topór w jaskini obok miasta. Głowa Bloodwyna którą pokazuje się strażnikowi w Jarkendarze też jest tak użyta. To chyba jedyne takie questy gdzie item nie jest sam celem tylko dowodem czegoś, bo np. z Bosperem i jego łukiem to sam item i jego zwrot są celem, a nie np. dowodem na coś innego.
Odnośnie tych Łowców Smoków którzy rzekomo nie polują na smoki.
Na drodze do każdego smoka można spotkać po kilku martwych łowców smoków, konkretnie w tunelu prowadzącym na bagna, przy lodowych golemach przed wejściem do Nowego Obozu, oraz na drodze pod górę zarówno do wulkanu jak i Górskiej Twierdzy. Do tego jeden przy wejściu do Opuszczonej Kopalni i jeden przy zatopionej wieży Xardasa.
Tak, ale brakuje trochę tego elementu że są inni, że musisz z nimi rywalizować o tego smoka. Przynajmniej ja tak zawsze miałem.
@@Makaroniarzitto To prawda, ja też czułem pustkę, a raczej, że wszystko jest zrzucone na karb bohatera.
20:27 tajemnica o której wszyscy wiedzą
Mówię ci prawdę, sama widziałam
Dzięki wielkie za odcinek. Co do głupotek dodałbym jeszcze to że sam obóz na bagnie byłby poprostu nie do zamieszkania. Ciągłe ataki lokalnej fauny, hurtowe ilości komarów, pleśniejące chaty i wszechogarniająca wilgoć i oczywiście śmiertelne choroby przy drobnych skaleczeniach. Chętnie bym posłuchał też jak mogło wyglądać takie zakładanie obozów od zera. Coś typu jak przy zakładaniu nowego obozu Horacy stanął z mordą w wodospadzie i powiedział "Trzeba tu zbudować tame bo tak się nie da żyć" , potem wycinka pobliskich drzew i tak dalej.
Dzieki jeszcze raz i pozdrawiam cieplutko
Jeśli mógłbym zasugerować temat na odcinek podcastu, czuję, że mógł się on już pojawić ale myśleliście może o tym żeby przeanalizować bronie w Gothicu pod względem realistyczności historycznej i użyteczności? Podobnie jak zrobiliście to ze zbrojami. Może nie brzmi to jakoś bardzo ciekawie ale ja chętnie bym czegoś takiego posłuchał.
Przyznam, że dawno nie ogrywałem gier z tej serii, ale w drugiej części (o ile dobrze pamiętam) było dla mnie dziwne, że na ścieżce paladynów nie ma miejsca coś, co wskazywałoby na awans w ich hierarchii. Chodzi mi o to, że ze strażnika stajemy się paladynem, lecz bez możliwości wejścia na statek, ale po nałożeniu ciężkiej zbroi odnalezionej podczas piątego rozdziału w ukrytej komnacie klasztoru uzyskujemy dostęp na pokład, tak jakby Bezimienny wszedł szczebel wyżej bez wskazania na to w jakimkolwiek dialogu. To trochę jak podszywanie się pod kogoś kim się nie jest. Moim zdaniem bardziej logiczna byłaby następująca ścieżka: strażnik miejski --> rycerz (albo inaczej: żołnierz) --> paladyn. Ewentualnie Hagen mógłby przyznać awans na oficera. To przecież awanse na głównych ścieżkach dają nam dostęp do nowych, lepszych pancerzy, a co mamy na sobie świadczy o faktycznej przynależności do którejś gildii. Jedynie na początku gry możemy udawać farmera dzięki odpowiedniemu strojowi oraz w Jarkendarze udajemy bandytę nosząc odpowiedni pancerz.
Inną kwestią jest fakt, że Andre noszący standardową zbroję paladyna jest tytułowany lordem i pełni funkcję dowódcy straży miejskiej, a Lothar posiadający ciężki pancerz występuje jedynie pod swoim imieniem bez tytułu. W trzecim rozdziale herold głosi, że Bennett jest oskarżony o zabójstwo paladyna Lothara, nie lorda lub oficera Lothara, ale to tylko luźna dygresja i zostawiam już temat kto jaką zbroję nosi u paladynów i jaką w związku z tym funkcję pełni, tytuł nosi, miejsce w hierarchii zajmuje.
Kontynuując wątek awansów nadmienię, że w trzecim rozdziale po rytuale przy słonecznym kręgu Pyrokar nadaje nam tytuł arcymaga (chociaż w klasie na karcie postaci to niczego nie zmienia - dalej tam widnieje mag ognia) i dostajemy (lub kupujemy - nie pamiętam) ciężką szatę maga. Uznam, że najemnicy mają mniej formalną strukturę, więc nie dostajemy oficjalnych awansów i w dalszej kolejności nikt nie mianuje nas łowcą smoków, co dla mnie jest spójne.
Dodam jeszcze coś o łowcach smoków, chociaż o nich już mówiono w tym odcinku. Nie pamiętam, żeby w Khorinis i okolicach rozpowszechniła się informacja o smokach po naszym powrocie z Górniczej Doliny i przekazaniu informacji Hagenowi. Nie pamiętam, żeby jakiś mniej istotny fabularnie NPC wspominał o nich. Lothar na początku gry nie daje w nie wiary (lub być może wie o nich i dbając o porządek publiczny grozi ukaraniem za sianie niepokoju). Każda postać deklarująca chęć polowania na nie sprawia wrażenie, że wie na co się pisze i jest raczej profesjonalnie na to przygotowana. Znowu chodzi mi tu o pancerze, lecz nie tylko. Wszyscy noszą te same ich rodzaje, tak jakby łowcy smoków byli kolejną gildią, czy organizacją ze swoimi standardami, której zbroje mają określony krój, a nie nieformalną zbieraniną osób przybyłych z różnych stron i posiadających różne umiejętności, a przez to odmiennie od siebie ubranych. Przynajmniej nie są wyposażeni w taką samą broń. Tacy Sylvio i Bulko bardzo sprawnie organizują sobie z trzeciego rozdziału na czwarty ciężkie zbroje łowców według standardowego schematu, którą gracz może zdobyć w późniejszym etapie. A skąd wzięli smocze łuski do jej wytworzenia? Kupili u handlarzy z farm? I kto ustanowił ten standard pancerzy? Zapamiętałem, że chyba jedynie Angar nosił swój stary pancerz z obozu na bagnie, ale on miał inne intencje i własne problemy. Na początku gry dowiadujemy się, że smoków nie widziano od dawna, a wszyscy nowo przybyli sprawiają wrażenie, że wiedzą jak z nimi walczyć i są w tym doświadczeni, uczą nas jak pozyskiwać łuski i krew. Część z nich mogłaby okazać się dobrymi wojownikami, czy doświadczonymi łowcami, a część ludźmi chcącymi w ryzykowny sposób podjąć próbę zarobku, lecz bez umiejętności i ekwipunku by temu podołać. Byłoby ciekawiej, gdyby ktoś z tej zbieraniny okazał się myśliwym chcącym zapolować nie na smoki, lecz na smocze zębacze, ktoś inny byłby zwykłym wieśniakiem ciekawym smoka.
Na koniec poruszę sposób, w jaki łowcy smoków pojawili się w świecie gry, czyli w mojej ocenie deus ex machina. Na przełęczy do Górniczej Doliny mamy orków, zamek w dalszym ciągu jest oblężony, palisada orków też blokuje drogę morską, a jednak grupki łowców pojawiają się to tu to tam i w samym zamku, bez wzmianki o trudnościach w dostaniu się do miejsca przebywania. Szkoda, że nie pomyślano o jakiejś próbie przełamania złej sytuacji przez oddziały królewskie z zamku jeszcze w czwartym rozdziale, tak żeby np. w okolicy leża któregoś smoka można było spotkać kilku paladynów. Wiadomo,że ostatecznie to gracz brałby bestię na siebie. Hagen mógłby spróbować wysłać jakieś posiłki jeszcze w trzecim rozdziale, dzięki czemu przynajmniej przełęcz zostałaby oczyszczona.
Uznam, że na razie wystarczy, nie planowałem tak się rozpisywać 😀
Pozdrawiam
Gothic forever!
No i to jest udana sobota
Niezła częstotliwość panowie. Osobiście bym nie oglądał tych podcastów XEN, gdyby nie obecność Marcello (a ka Makaroniasz). Nie zrozum mnie źle, XEN, ale to was dued sprawia, że twój kanał rozwija porządnie skrzydła. Wasza interakcja do jest miejscami złoto, a omawianie pancerzy hobbistycznym okiem pasjonata to jest wisienka na torcie, kropka nad "i" itd.
Dziekuje za ten i popszednie podcasty i do następnych panowie.
Ooooo....Aż mi się ciepło w du-..Ekhem....Znaczy...Bardzo mi miło. Staramy się z Xenem jak możemy.
Ale pamiętajmy że wciąż profesjonalne materiały prowadzone solowo przez gospodarza robią dobrą robotę ^^
Niektóre materiały XENa mi się bardzo podobały, a inne jak np: ostatni materiał o Card game Gothic już mniej. I nie zamieszałem wchodzić komuś w tyłek, a jedynie pisałem co naprawdę sądzę i faktycznie uważam, że was dued świetnie się uzupełnia oraz świetnie słucha.
Z tą sakwą to jest tak:
Jeśli podczas questa z uwalnianiem Gorna masz w EQ mniej niż 1000 sztuk złota (wystarczy wyrzucić na chwilę na ziemię) to Milten zasugeruje by spytać samego Gorna o hajs. Wtedy można poprosić Gerolda o dostarczenie Gornowi wiadomości w zamian za chleb, kiełbasę, wino i miód. Następnego dnia Gerold daje nam odpowiedź od Gorna, którą jest właśnie lokalizacja jego sakiewki z 250 sztukami złota. Drugie tyle dorzuca nam Milten, a kolejne 300 Diego, co daje w sumie 800 sztuk złota, więc z własnej kieszeni musimy dać jedynie 200.
O, bardzo dziękuje. Wstyd mi było wtedy ale fajnie że teraz już wiem, że to nie był bug czy inne coś.
Ja bym dodał kwestię, dlaczego od razu z marszu po wejściu do miasta mozemy zostać obywatelem, gdzie mieszkancy portu nie są pełnoprawnymi obywatelami (bo nie zostaliby wpuszczeni do górnego miasta).
Gdzie wsytarczyłoby chociażby zrobic tak jak w New Balance, gdzie najpierwej musimy zyskać szacunek ważniejszych ludzi z portu, aby mistrzowie w ogóle do nas się odezwali.
Sam fakt stania się obywatelem miasta w tak krótkim czasie to i tak już mocna głupota. No ale to już urok gameplayu.
Gdyby to ode mnie zależało to każdy z mistrzów dałby po kilka zadań, a nie jedno.
Bardzo dobry podcast bardzo podziwiam wiedze makaroniarza dzięki niemu ta rozmowa jest na wysokim poziomie
(komentarz sponsorowany)
BLIK poszedł, sprawdź konto
@@7XEN Gdzie Vifony!?
Mi ktoś powiedział, że ten taran to nie taran tylko wieża oblężnicza, która się rozwaliła od góry. A czemu mur jest ukruszony no.. to.. 🤷♂
Przygotowałem komentarz na temat głupot w Gothicu, nie wymieniłem ich co prawda wiele bo już trochę czasu minęło od kiedy grałem w którąkolwiek część naszej najlepszej Polskiej gry ale może z czasem i lekami na alzheimera uda mi się coś jeszcze wymyślić. Mimo bycia Polakiem nie umiem zbyt dobrze posługiwać się językiem polskim ale starałem się w miarę sensownie zapisać moje przemyślenia.
Dziękuję za uwagę i miłego czytania.
*Gothic 1:*
Ufność Bezimiennego - Znamy mniej więcej charakter Bezimiennego i wiemy, że jest on takim trochę cwaniakiem który w większości sytuacji myśli o sobie i o tym jak polepszyć swoją sytuację; dodajmy do tego fakt, że znajduje się on w kolonii karnej pełnej kryminalistów wszelkiego rodzaju. Patrząc na to wydaje mi się, że nasz bohater jest nadmiernie ufny w stosunku do większości ludzi których spotyka (istnieją oczywiście wyjątki), tyczy się to również czwórki jego przyjaciół. Na dobrą sprawę, zna tych ludzi kilkanaście dni lub tygodni i tak naprawdę nic o nich nie wie... Nie ma więc żadnych podstaw aby im ufać w takim stopniu, nawet jeśli sobie nawzajem pomogli raz czy dwa. Cała sprawa wygląda jeszcze śmieszniej kiedy jakiś przypadkowy kopacz albo szkodnik każe mu gdzieś iść a Bezimienny robi to bez zawahania, nie biorąc nawet pod uwagę, że może to być pułapka. Według mnie powinien on okazywać większą dozę cwaniactwa i przezorności w swoich dialogach.
Używanie magicznej rudy jako waluty - Na pierwszy rzut oka ma to dużo sensu; jest to niezwykle wartościowy kruszec wokół którego wszystko się obraca i jedyny powód dla którego świat zewnętrzny nie może się po prostu wypiąć na kolonię i skazańców. Te same elementy sprawiają, że nie jest to dobrym pomysłem; bo czy nie byłoby w interesie każdego aby jak największa ilość rudy trafiała na wymianę w celu uzyskania jak największej ilości towarów ze świata zewnętrznego? Dodatkowo możemy sobie wyobrazić jak niejednolite są bryłki rudy i jak ciężko byłoby ocenić wartość każdego indywidualnego kawałka. Ciężko jest mi tak na szybko wymyśleć jak opracować nowy system walutowy kolonii ale wydaje mi się, że cokolwiek innego byłoby lepsze.
Dawanie listu do Magów Ognia Bezimiennemu zamiast w transporcie - Jeśli ludzie ze świata zewnętrznego chcieli żeby ich super ważny list trafił szybko i bezpiecznie do Magów Ognia w Starym Obozie to czemu wcisnęli go przypadkowemu skazańcowi który równie dobrze może nie przeżyć upadku do jeziorka albo umrzeć gdzieś w lesie tego samego dnia z listem rozszarpanym przez jakiegoś ścierwojada? Czy prostszym rozwiązaniem nie byłoby zesłanie go wraz z transportem towaru ze świata zewnętrznego w jakiejś specjalnie oznaczonej skrzynce którą strażnicy mogliby dostarczyć magom w ciągu kilku godzin?
Chrzest wody - Z tego co wiemy obicie twarzy nowo przybyłym skazańcom stało się niejako tradycją wśród strażników ze Starego Obozu co według mnie kompletnie nie ma sensu; Staremu Obozowi i Gomezowi zależy na tym aby jak największa liczba ludzi dołączała do nich i pracowała w kopalniach na ich utrzymanie. Czy w takiej sytuacji nie byłoby lepiej:
- namawiać ludzi tak jak robi to Diego,
- nastraszyć ich mówiąc, że poza obozem nie przeżyją nawet jednej nocy a inne obozy zrobią z nich niewolników,
- w ostateczności zagrozić im mieczami i zaprowadzić do Obozu przymusem.
Wszystkie te opcje wydają się lepsze niż pięść w twarz i poniżanie które na dobrą sprawę może nam tylko stworzyć problemy w przyszłości. Gomez raczej na pewno musi wiedzieć, że coś takiego ma miejsce i jeśli na to pozwala to jest to zwyczajnie głupie.
Podział Nowego Obozu - Podział Nowego Obozu na dwa mniejsze obozy w postaci Magów Wody i Najemników oraz Szkodników jest bezsensowny. Rozumiem, że ludzie z Nowego Obozu cenią sobie pewnego rodzaju wolność ale na dłuższą metę taki luźny podział władzy może tylko tworzyć komplikacje, zwłaszcza biorąc pod uwagę czym zajmują się szkodnicy. Wydaje mi się, że Magowie Wody i Najemnicy mają wystarczającą przewagę aby podporządkować sobie szkodników i zaprowadzić porządek który zwiększyłby bezpieczeństwo i produktywność. Musimy też wziąć pod uwagę misję Nowego Obozu, ze względu na którą powinno im zależeć na jak najwyższym spokoju i bezpieczeństwie, konflikty mogłoby jedynie opóźnić lub nawet zniweczyć plan wysadzenia kopuły.
Pokojowe stosunki między Starym i Nowym Obozem - Jest to kontynuacja problemu podziału Nowego Obozu; nie wiem jakim cudem Stary Obóz i Nowy Obóz nie toczą między sobą aktywniej wojny biorąc pod uwagę ich negatywne nastawienie do siebie, rozbieżność celów i to, że szkodnicy przeprowadzają regularne napady na konwoje ze Starego Obozu, kradnąc ich zapasy, urobek oraz prawdopodobnie zabijając ich ludzi. Rozumiem, że obu Obozom zależy na braku otwartej wojny ale taka sytuacja wręcz wymaga odpowiedzi siłą.
Zabicie Magów Ognia - Pomijając sprawę tego czy Gomez wiedział czy nie, głupi jest sam fakt, że strażnicy się na to porwali i to z jaką łatwością im się to udało. W sytuacji zawalenia się kopalni oraz braku możliwości wymiany ze światem zewnętrznym Magowie Ognia są jedynymi osobami które mają jakąkolwiek wygłupy i możliwości dalszego kontaktu więc zabijanie ich jest idiotyzmem. Co do drugiej części tego punktu, magowie w grze są zawsze przedstawieni jako potężni przeciwnicy którzy potrafią sprawić, że z człowieka zostanie jedynie mokra plama; więc nawet jeśli zostali zaatakowani podstępem to nie wątpię, że nadal mogliby wysadzić swoją wierzę a wraz z nią większość strażników w Starym Obozie a może nawet i magnatów.
*Gothic 2:*
Strażnicy miejscy są bezużyteczni - Wiem, że trwa wojna i tak dalej a siły wojskowe nie posiadają tak dużych liczb aby zajmować się wszystkimi problemami ale rozglądając się po mieście i patrząc na ilość przestępców i szemranych ludzi kręcących się na każdym zakręcie, o dzielnicy portowej już nawet nie wspominając, możnaby wywnioskować, że strażnicy miejscy dosłownie nic nie robią. Być może ma to ukazywać jakiś rodzaj korupcji i zepsucia systemu prawnego, ale nawet jeśli to i tak jest głupie, zwłaszcza teraz kiedy do miasta przybyli Paladyni którzy zapewne zagonili by ich do roboty chociaż w jakimś mniejszym stopniu.
Paladyni są słabi - Biorąc pod uwagę ile uwagi było przykładane do tego aby pokazać Paladynów jako elitę wojowników, oddanych Innosowi, znających się na magii i wyposażonych w najlepsze pancerze oraz broń... To sposób w jaki są oni ukazani w Górniczej Dolinie po prostu zamienia ich w żart. Rozumiem, że nawet najlepszy wojownik nie będzie miał szans przeciwko armii orków w pojedynkę ale Paladynów jest dużo i są oni bardzo dobrze wyszkoleni a w rzeczywistości potykają się o własne nogi i ze wszystkim potrzebują pomocy.
Niebezpieczne bestie są wszędzie - Na dobrą sprawę ten problem tyczy się wszystkich części Gothica ale w dwójce jest on dobrze widoczny; niebezpieczne stworzenia jak gdyby nigdy nic żyją parę metrów od osiedli ludzkich i nikt sobie z tego nic nie robi. Realistycznie powinny one być wytępione lata temu, nie tylko ze względów bezpieczeństwa ale zwyczajnie dla ich mięsa, skór i innych trofeów.
*Gothic 3:*
Ludzie walczą dla orków - Gra mówi nam, że niektórzy ludzie zdecydowali się dobrowolnie przyłączyć do orków w celu utrzymania wygodniejszego życia i pewnego poziomu władzy ale chyba zapomnieli o tym, że głównym celem orków jest dominacja/zniszczenie rasy ludzi więc nawet jeśli dzisiaj pomagają oni orkom, żyją w wygodzie i poganiają niewolników to za parę dni mogą zostać zabici lub zakuci w kajdany kiedy już nie będą użyteczni dla orków. Możnaby się kłócić, że orkowie mają jakiś kod honorowy i szanują ludzi którzy walczą z nimi uczciwie ale wątpię żeby ostatecznie cokolwiek by to zmieniło i uratowało kogoś przed egzekucją lub niewolą po totalnym zwycięstwie orków.
Wyznawanie wiary w Beliara - Możliwe, że coś źle zrozumiałem ale czy nie było wspomniane, że Beliar chce unicestwić rasę ludzi? Więc z jakiego powodu ktokolwiek logicznie myślący i nie będący pod wpływem jakiegoś opętania chciałby się do niego modlić i wykonywać jego polecenia? W dużej mierze mówię tutaj o Asasynach.
Orkowie jeszcze nie wygrali wojny - Patrząc na to jak orkowie pokazami są w trzeciej części, to powinni oni już dawno wygrać wojnę. Nie dość, że są oni praktycznie na tym samym poziomie intelektualnym jak ludzie to dodatkowe są od nich dwa albo trzy razy silniejsi.
Huh, w sumie to większość głupot jaka przyszła mi do głowy pochodzi z Gothica 1 ale to pewnie dlatego, że to część w którą grałem najczęściej i najwięcej z niej pamiętam.
Wiem, że pewnie spora ilość z tych rzeczy została przedyskutowana przez wiele osób, wiele razy i na wiele sposobów ale chciałem dodać swoją cegiełkę.
undertittle on in youtube??
Jeśli chodzi o Biffa to też tak robiłem że go klepałem, zabierałem broń i wyrzucałem mu smoczą zgubę czy coś xd szczególnie dobra taktyka gdy gra się magiem to robi robotę zamiast goblinów i golemów.
Tak sobie pomyślałem a co wy na to aby zrobić podcast na temat rasy orków i ogólne omówienie ich w gothicu? Przy okazji Makaroniarz mógłby się wykazać i omówić pancerz orka elity ;)
Osobiście mam 2 problemy z trylogią gothic (nie wliczając tego co w tym filmie było).
Pierwszym problemem jest to jak została zaimplementowana pradawna magia w gothic 3. Rzeczą oczywistą jest, że kiedy gothic 1 i 2 powstały to pradawna magia nawet nie została wymyślona, dlatego gothic 3 fabularnie przedstawiał magię pradawną jako coś rzadko spotykanego. Mimo tego każdy mag czy saman od początku włada tą magią i może jej uczyć. Dochodzi tutaj do dysonansu między fabułą a gameplay'em, co razi. Dlatego mam też tak wielką nadzieję, że w gothic 1 remake magia pradawna będzie uwzględniona a gracz dostanie możliwość bawienia się w ten rodzaj magii.
Drugim problemem jest brak regeneracji many który mnie zawsze irytował w gothic 1 i 2, do takiego stopnia, że dzisiaj zawszę instaluję plugin to union'a który dodaje regenerację many. Jest to element czysto gameplay'owy ale jak gra się magiem to biega się od łóżka do łóżka co negatywnie wpływa na doświadczenia gracza. Uznaję ten element gothic 1 i 2 za głupotę bo wręcz zmusza ona do wykorzystywania błędów w grze, żeby ułatwić sobie życie. W gothic 1 gracz może wykorzystać fakt, że nienaładowana kula ognia nie kosztuje many i sam fakt złego balansu - bo w gothic 1 czar "śmierć ożywieńcom" kosztuje zaledwie 5 many. Gothic 2 naprawia te problemy z balansem magii jednak nikt nie zauważył najbardziej podstawowego problemu z magią i dlaczego gracze tak nadużywali błędy gothic 1. Tak jak w przypadku gier takich jak dunegons and dragons czy pathfinder gdzie regeneracja komurek czarów (czyli many w tych grach) następuje tylko podczas snu ma sens, tak w grach akcji gdzie walka nie jest turowa, ogromne ograniczanie maga nie pozwalając na pasyne odzyskiwanie many jest błędem.
Konkluzją tego mojego całego wywodu jest to, że sam gameplay maga w gothic 1 i 2 nie odzwierciedla fantazji wszechmocnego maga który potrafiłby równać zamki z ziemią. Granie magiem bardziej odzwierciedla jak wyglądałby gameplay pilota bombowca w grze osadzonej w drugiej wojnie światowej, gdzie gracz zrzuca na raz wszystko co ma i ucieka. Najbardziej w tym wszystkim boli to, że naprawić to można jedną prostą mechaniką - regeneracją many. Gothic 3 natomiast gameplay'owo ma satysfakcjonująco zaimplementowanego maga lecz przewrócił się na polu prosto w placek o nazwie dziura fabularna.
Wysoki sądzie, nie mam więcej pytań do świadka.
Ładny komentarz i powiem, że po części się zgadzam z pierwszą tezą, gdyż jako zagorzały gracz magiczny zawsze zwracam uwagę na te klasy a w Gothicu to... porażka, bowiem magik traci mocno na uniwersalności i kontroli, a za to jak napisałeś, jest bombowcem, który zrzuca atomicę i musi dawać nogę po każdej walce, nie mówiąc już o czasie rzucania niektórych czarów, gdzie mag dostaje w papę zanim skończy animację.
Jednakże nie jest to moim głównym powodem odpowiedzi, lecz raczej to, że twórcy remaka już powiedzieli, że dla nich priorytetem jest Melee czyli machanie mieczykiem, a nie "fiu-bzdziu" czary.
I tak, masz rację, w kwestii magii Gothic kuleje i to mocno, bowiem ludzie pokroju Vatrasa, Pyrokara, Saturasa czy Xardasa to elita i na ich pokonanie potrzeba ARMII, przynajmniej fabularnie, bo mechanicznie "padają" po kilku ciosach. Jednym słowem, grając magiem nie czuje się tej potęgi jak w D&D.
I na koniec, jest jeszcze jednak kwestia, a mianowicie brak kobiet magów. Nie, nie jestem feministą, jednakże to kupy się nie trzema, bo podczas gdy Inos nie akceptuje kobiet magów, to takich przeszkód nie ma ani Adanos ani Beliar, zwłaszcza ten ostatni, który działa bardzo po chrześcijańsku i chce skorumpować wszystkich równo;).
Mało tego, magia przemian pozostawia duże pole do popisu, wprowadzając przykładowo 4 bóstwo lub 4 frakcję, bowiem te zaklęcia nie należą do znanych szkół, ba nie ma nawet do nich run!
Jednakże jak już pisałem, mimo, że cały świat Gothica opiera isę na magii i bogach od których ta magia pochodzi, to sama magia jest niestety dosyć słaba....
@@rohenthar8449 Z tematem kobiet magów to masz racje i sam o tym nie pomyślałem. Rzeczywiście, Adanos i Beliar nie powinni mieć nic przeciwko temu, żeby ich kapłani byli kobietami, co mogłoby też otworzyć wrota na dodatkowy worldbuilding gdzie wiara Innosa jako jedyna nie przyjmuje kobiety kapłana.
Natomiast odnośnie twojego komentarza na temat 4 frakcji która skupiała się na czarach przemiany. W Gothic 3 druidzi są częścią wiary Adanosa i odzwierciedlają jego element naturalnego toku rzeczy - wszystko w naturze płynie przecież. Wnioskując z tego, Klasztor zmiennokształtnych to pewnie (przynajmniej w mojej interpretacji) to była stara siedziba druidów i gońców leśnych na Khorinis. Skoro w zwiastunie najnowszym Gothic 1 remake zostało pokazane jak Bezi zmienia się w chrząszcza przed zamkniętą bramą klasztoru zmiennokształtnych to prawdopodobnie ten wątek został rozwinięty (chociaż na razie niczego bym nie zakładał).
@@Tese48 Dokładnie, zmiennokształtni i dlatego właśnie poruszyłem 4 frakcję i magię przemiany, jednakże nie jako druidzi. No, mogą być, ale nie ci z G3. Dla mnie, leśne dziadki z trójki są mocno naciągani.
Przy okazji, druidzi nie żyją w klasztorach, a raczej w kręgach czy gajach.
A co do kobiet, to ogólnie ich brak w G1 kupy się nie klei, a w G2 są tylko jako autonomiczne roboty kuchenne (z dwoma wyjątkami na całej wyspie, lol).
Swoja droga, jako ciekawostkę przytoczę, że kobiety w grach Piranha Bytes są strasznie marginalizowane i nie ważne czy to G 1-3 czy Risen 1-3 czy nawet Elex.
Ps: Dla mnie Gothic 3... to nie jest Gothic. To taka karykatura dawnej chwały i szczerze wolę dziecinną i zbugowaną Arcanię od Gothica 3.
"Na polu" - czyżby Kraków/Małopolska? 😉
Nie wiem, ja tam wychodzę na dwór.
Bandyci Kruka oddali rude za przewóz do Jankendaru. Nie jest wymienione ile tego było być może cała ładownia na statku co oznacza że wszyscy którzy służyli Krukowi złożyli być może na przewóz. Informacje te zawiera dziennik Grega który znajdujemy chyba w jego chacie. Oczywiście to nadal nie tłumaczy dlaczego nasi przyjaciele oraz najemnicy nie mają przy sobie rudy albo jej nie wykorzystują w handlu no chyba że wszystko zarąbał Bennet do produkcji pancerzy.
No wiesz jak to jest...Podatki...Akcyzy...Wartość Netto..Brutto.....
A tak poważnie, no niestety niedopatrzenie twórców. Stąd znalazło się tutaj w głupotkach. A szkoda bo to by mogło bardzo mocno najemników popchnąć na przód.
znowu taki krótki odcinek
Nie no, ja wolę motyw amnezji i osłabienia z Gothica 2, niż motyw z Gothica 3 gdzie najpierw rozwalamy miasto pełne orków, a potem nas rozwala scierwojad, albo wilk XD
Gdyby przenieść te wilki i scierwojady z Myrtany na Khorinis, to by jadły na śniadanie cienostwory i elity orków 😆
Krzysztof Banaszyk :(
:(
Z tą amnezją to moglo być tak ze BEZI dostał kamieniem w łeb i dlatego ma amnezję, nawet o tym wspomnieliście, czemu na to nie wpadliście?😮
Po co tak daleko szukać, przecież Vatras mówi jasno, że Inos odebrał człowiekowi moc po pokonaniu Bestii, a dodatkowo człowiek ten leżał pod stosem kamulców przez minimum miesiąc, więc i trudno sie dziwić, że ma dziury w pamięci. Swoją drogą, miesiąc pod kamulcami i bez mocy, to moim zdaniem kolejna głupota Gorhica, bowiem nie byłby w stanie przeżyć bez jedzenia i picia przez miesiąc nawet przy wsparciu pancerza. Tak wiec realistycznie, Xardas ożywił Bezimiennego a nie go teleportował, ale wtedy twórcy musieliby dać okno tworzenia postaci, a na to zapewne nie mieli ani środków ani ochoty;).
Makaroniarz ma rację - TO WSZYSTKO TO EXPLOITY 😅
Nie dość że ze wpada idealny odcinek pod sklejanie modeli to jeszcze człowieka przytaczają
Ps.
Ale odcinek to mógłby być dłuższy, akurat takie 7 godzin idealnie w punkt 😂
I teraz rodzi się pytanie, jaką armie zbiera Makaroniarz™ w 40k
@@nomad1382 w WH40k Space Marines (Space Wolves), w Kill team Kriegsmen.
Czyżbym wyczuwał nawiązanie do Gry o Tron? 46:00
Nie no, skądże...Kto to słyszał...Katapulty/Trebusze przed murami zamku...? Kawaleria puszczona na oślep zamiast siedzieć za murami... ? >. >