Wydaje mi się, że to po prostu skutek tego, iż Ron wychowywał się w czarodziejskiej rodzinie, gdzie ta "wiedza" była powszechna i traktowana trochę jak przesądy. Na przykład to ojciec Rona powiedział mu, że bezpańskie książki należące do czarodziejów, mogą być niebezpiecznie, ponieważ istniały takie, co wypalały oczy czytelnikowi, oraz to któryś z bliźniaków wmówił Ronowi, że żeby dostać się do danego domu, trzeba będzie stoczyć walkę z trollem. Nie mówię, że Ron nie posiadał żadnych wróżbiarskich zdolności, ale większość z tych sytuacji to wiedza nabyta z drugiej ręki czy swego rodzaju czarodziejskie przesądy. Po za tym, Ron nie był głupi i prawdopodobnie jego niechęć do dziennika Toma, czy do wymawiana imienia Voldemorta wynosiła się z tego, że wiedział iż może to być po prostu niebezpieczne : /
4:26 tylko zapomniałeś o tym że ron wyjaśnił harremu że książki mogą być niebezpieczne, gdyż jego ojciec opowiadał mu o takich co wypalały oczy, sprawiały że nie da się skończyć ich czytać jak się raz zaczęło albo sprawiały że ktoś mówił limerykami
Co do niektórych z tych wydarzeń, jak "ściąganie pecha" poprzez wymawianie imienia Voldemorta, myślę, że Ron miał po prostu dobrą intuicję. Może nie lepszą niż Harry i Hermiona, ale inną, jako ten, który - w przeciwieństwie do pozostałej dwójki - od urodzenia był przesiąknięty czarodziejskim światem, więc czuł go lepiej. Hermiona mogła go doskonale rozumieć, ale to było wtórne, teoretyczne.
Napisałeś(-aś) moje myśli niemal słowo w słowo ;) Myślę też, że Ron miał również okazję słyszeć w domu zarówno różne pouczające historie, które tata przynosił z pracy, jak i porzekadła swojej mamy, w których przechowywana była pewna zbiorowa mądrość dotycząca czarodziejskiego świata przekazywana z pokolenia na pokolenie.
To, że bał się dziennika Toma Riddle'a to akurat sam uargumentował opowiadając różne historie o przeklętych książkach :) Poza tym na pewno nasłuchał się w domu wielu ciekawych opowieści które ojciec przynosił z pracy ^^
Mi sytuacja Rona przypomina przypadek Karola Krawczyka z Miodowych Lat, kiedy wszyscy wzięli go za medium. A tak naprawdę to miał szczęście, a na początku to oszukał wszyskich.
odnośnie jęczącej marty.. no to tu jest taki drobny problem, że ona nie spojrzała w oczy bazyliszka w przyszłości a w przeszłości, więc Ron najwyżej przewidział przeszłość. Jest to wróżbiarstwo jakieś chyba, ale nie przewidywanie przyszłości. Tak samo z Lockheartem - osiągnięcia to coś co już się wydarzyło, a nie wydarzy. Podobnie dziennik - nie przyszłość, a przeczucie. A co do zaklęcia na imie voldemorta.. to to chyba bardziej wiedza, a wcześniej przesądność po prostu. Ogólnie podsumowałbym, że to takie samo wróżbiarstwo jak wróżbiarstwo naszych wróżek w naszym świecie - czasem się sprawdzi, czasem nie, jak się sprawdzi to wielki wróżbita, jak nie to no cóż.. tym razem się nie udało.. ale ile razy się udało?
"więc musimy tylko przymierzyć ten kapelusz... Zabiję tego Freda, opowiadał mi o pojedynku z trollem" - on sam na to nie wpadł. Poza tym wiele jego tych tzw. przepowiedni to po prostu wykorzystanie wiedzy ze świata czarodziejów której miał wiecej niz przyjaciele - rownie dobrze to Harry lub Hermiona mogli mu przepowiedzieć żeby np. nie wchodził na ulicę bo go potrąci samochód
"Zabiję tego Freda, opowiadał mi o pojedynku z trollem" a potem w głowie Rona "o kurwa Fred miał rację! Jest troll a ja się już psychicznie nastawiłem wbiłem poziomy więc zajebiście!" XD
Dla mnie to poprostu normalny zabieg książkowy na temat trzech głównych bohaterów. Każda z trzech postaci miała inne dyspozycje. Hermiaona oczytana, najmądrzejsza w całym świecie. Harry cały czas przesiąknięty myślą, gdzie jest Voldemort, potem co z Syriuszem, cały czas myślący o wielkich sprawach I Ron, który w tej trójce głównych bohaterów był ich dopełnieniem, głosem rozsądku, który miał swoje wady, ale wprowadzał pewien sposób spokój w poczynania Harry i Hermiony. W tomie 1, w zadaniach przejścia kamienia filozoficznego, szachy, czarodzieje zaczarowali szachy na najlepszy poziom, przypuszczalnie 3000 Elo. Aby nikt się nie dostał do kamienia filozoficznego. A jednak Ron w wieku 11 lat okazał się młodym arcy mistrzem szachowym. To taka osoba nie może być głupia, jak wielokrotnie Ron jest wyśmiewany. Aż dziwne, że Ron nie chciał w przyszłości wykorzystać talentu szachowego, aby być profesjonalnym szachista, z takimi umiejętnościami szachowym.
A skąd wniosek, że szachy były na tak wysokim poziomie? Bo na mój gust to po prostu losowe ruchy, a też nie byłoby szans żeby ron w wieku 11 lat grał na takim poziomie i nic o tym później nie było. Sam gram w szachy i coś i tym wiem
@@trolfejs829 Otóż z książki, słoneczko. W powieści jest jasno powiedziane, że każde z wyzwań na drodze do kamienia przygotował inny nauczyciel. W przypadku szachów była to profesor McGonagall. Miały być nie do przejścia, nie do ogrania, bo strzegły czegoś bezcennego i śmiertelnie niebezpiecznego. Były zaczarowane tak, by nikt się nie przedostał. Ale Ron był ponadprzeciętnie uzdolniony, jeśli chodzi o szachy, bo bardzo je lubił i dużo ćwiczył, grał w nie wielokrotnie wcześniej i wielokrotnie później, z Harrym, a nawet z Hermioną, która wnioskując po jej reakcjach w typowy dla siebie sposób źle znosiła, że był w tym od niej lepszy, a do tego był skłonny do samopoświęcenia, co ceniono w Gryffindorze, którego McGonagall była opiekunką i absolwentką. To wszystko jest w książkach. Kto czyta, ten wie.
4:43 biorąc pod uwagę, że pan weasley zajmował się zaczarowanymi mugolskimi przedmiotami, zdziwilabym sie, gdyby o tym nie opowiadal dzieciom Ron cale zycie zyl w swiecie czarodziejow, wiec rodzice pewnie opowiadali mu tez o voldemorcie i to oni straszyli go przed tym imieniem
Owszem, to ojciec opowiadał rodzinie o zaczarowanych książkach i innych przedmiotach. A Voldemorta wszyscy się bali, nikt też nie wypowiadał jego imienia, oprócz Dumbledore'a rzecz jasna. Dzieci czarodziejów żyły w cieniu pierwszej wojny (czarodziejów) i dorastały ze strachem przed samym imieniem Voldemorta. Skąd wiem?! Z książek. Każdy kto zna prawdziwego Pottera wie.
Ciekawe spostrzeżenie, ja również zauważyłem ten ,,dar",ale sądzę że jest to również zdrowy rozsądek wraz z umiejętnością dedukcji. Bo czytając całą sagę, któryś raz z kolei widzę że posiada on magiczną intuicję i potrafi trafnie przewidywać wiele sytuacji, natomiast, w przypadku daru jasnowidzenia. Cała ogólnie idea przepowiedni jest wyśmiewana przez nauczycieli (np McGonagall,czy nawet Dumbledora) co w sumie było dziwne z racji całego departamentu poświęconego właśnie przepowiedniom. Ale sądzę że to miało jakiś głębszy sens.Trelawney wygłosiła prawdopodobnie dwie najważniejsze przepowiednie XX wieku, które były dość dwuznaczne, ale żadna z nich nie była wyznaczona za pomocą fusów, dłoni czy gwiazd. Pojawiła się ona w określonym miejscu i określonym czasie, wpadła w trans i wypowiedziała przepowiednię. Ron po prostu umiał czytać jakieś znaki i korzystał z logiki.
Ta teoria też może tłumaczyć, dlaczego Ron był takim dobrym szachistą... i szkoda, że ten wątek przewijał się tylko w Kamieniu Filozoficznym, bo mógł na kartach powieści być naczelnym strategiem różnych akcji
Po prostu Ron był rozsądny , nie znaczy ze musiał przewidywać przyszłości. Co do dziennika Toma Riddle , który odnaleziono. To kto zostawia dziennik na ziemi i to w wodzie. Raczej miał swoje powody .
A z trollem na początku szkoły to nie był kit wciskany mu przez braci? Ron nie był głupi, a dodatkowo znał świat magiczny najlepiej z trio, może mógł przypuszczać że dziennik jest zaklęty, ale nie czarną magią, tylko w formie żartu (pomyśl o długopisach z przyciskiem pod prądem, zwykły szkolny przedmiot zostawiony w nie dziwnym, ale też w nie do końca oczywistym miejscu) Co do tabu, mógł o tym już słyszeć, chociaż gdyby wiedział dokładnie pewnie by wyjaśnił to harremu i hermionie, ale na przykład mógł lepiej rozumieć działanie namiaru, albo słyszeć jakieś porzekadło, postrach dla dzieci (...bo przyjdzie pan i cie zabierze=...o tym się nie mówi bo minister cie spierze) Co do reszty, co można przepowiedzieć gadając głupoty, coś o czym większość marzy (ministerstwo=władza, bogactwo, pomaga fakt że harry jest znany. Zdrada, ponownie, jest znany(zazdrość), już mieli za sobą przygody, sugerujące że to nie będą normalne szkolne lata Nie mówię że takich zdolności nie mógł mieć, ale jeśli wystarczająco dużo się mówi, coś zawsze powie się dobrze, zwłaszcza że świat nie jest przypadkowy, działa według schematów, które bardziej lub mniej świadomie się rozumie.
W Zakonie feniksa Ron opowiada Harremy i Hermionie jak obronił strzał ślizgonów ,,wyglądał jakby chciał strzelac w lewo(...) ale miałem jakies przecucie by rzucić się w prawo"
Moim zdaniem teoria ciekawa, zwłaszcza ten moment kiedy sugeruje że nagroda była za zabicie Marty. Niemniej wiele jego przewidywań zdaje się wskazywać na jego umiejętność korzystania z logiki, wiedzy o świecie czarodziejów, a także umiejętności dedukcji. Niemniej faktem pozostaje że w Hogwarcie umiejętność przewidywania przyszłości była tak wyszydzana że nawet gdy był tam prawdziwy widzący (jak np Trelawney) to nikt nie wierzył w te przepowiednie i ta rola jasnowidzów była bardzo marginalizowana ze względu na to jak bardzo nieścisła była to sztuka magiczna. Podsumowując nie poznaliby prawdziwego jasnowidza nawet gdyby się o niego potknęli, a więc wszystko jest możliwe :)
Chętnie poznałabym twoją opinię o tym, że Hermiona uczyła się potajemnie legilimencji. Jej zadziwiająca umiejętność w 5 części sagi odnośnie samopoczucia Cho Chang, mocno zastanawia. Skąd wiedziała czego ta się boi i co tak dokładnie czuje Cho? Jej analiza była bardziej wnikliwa, niż można by było wywnioskować logicznie.
Może z racji na to jak lubisz uniwersum harrego pottera zrobisz swego czasu film w którym przypisujesz różne postaci z popkultury jak np. z gwiezdnych wojen czy Marvela do domów z Harrego Pottera
W więźniu Azkabanu przewidział że Harrego spotkają poparzenia spotka i duża strata co jest hyba przepowiednią do dwóch pierwszych zadań w turnieju truj magiczny
On ma raczej inne talenty, które zwłaszcza widać w filmach. Duża wiedza o klątwie Imperio i sam nią rzuca szeptem na szychę goblina w środku banku, zna bezgłośnie jakiś hipsterski czar rzygania ślimakami którego nie można zdjąć, pojawia się z zabranymi tak o szmalcownikom różdżkami, od razu wie że profesorek sam sobie wymazał pamięć i w najgłupszej scenie filmów bezgłośnie rzuca Avada Kedavra w węża:)
Część z tych przykładów to po prostu mrugnięcie okiem przez autorkę, tzw. "foreshadowing" (walka z trollem, zasugerowanie mordercy Jęczącej Marty) a z kolei inne wynikają z tego, że Ron - w przeciwieństwie do reszty Złotej Trójki - wychowywał się w rodzinie czarodziejów i lepiej mógł kumać zasady rządzące tym światem (strach przed dziennikiem w przekonaniu, że może być przeklęty, albo niechęć do wypowiadania imienia SWK). Raczej nie widziałbym w tym zdolności wieszczych, po prostu Rowling pokazuje nam że Ronald jako osoba od dziecka żyjąca w świecie magii ma nieco lepszą intuicję w tych sprawach niż Harry i Hermiona.
Czyli wychodzi na to że Ron nie tyle przewidywał przyszłość co miał łeb na karku w jednych sprawach a w innych mówił najgłupsze co mu ślina na język przyniosła i okazywało się być to prawdą a że nie był głupi w końcu pojął że często najgłupsze rozwiązania są tymi właściwymi :) Oj ile razy ja tak miałem pierwszy przykład z brzega byłem w kinie na Łotrze Jeden ze znajomymi i chciałem sobie głośno zażartować i dobrze że się powstrzymałem bo by mnie fani Star Warsów chyba rozszarpali za spoiler z końca filmu a ja kiedy zobaczyłem końcówkę to dziękowałem Bogu że mnie uciszył XD
Przez teorię że giny się zakochała w Harrym i podała mu eliksir miłosny, podejrzewam że przez to że była opętana przez dziennik Toma Riedla (voldiego) może mieć to jakieś mniejsze znaczenie
Zastanawia mnie jedna kwestia - Hagrid został wyrzucony ze szkoły i miał zakaz używania magii prawda? To czy jak go oczyścił z zarzutów i wypuścili go z Azkabanu to czy mógł używać magii?
W dzisiejszych czasach mnistwo jest ludzi z ukrytym talentem którego nikt nie pragnie wydobyć bo łatwiej jest gnębić i powiedzieć "Nic nie potrafi" Ron Wesley jest może nie dobrym ale przykładem tego stanu rzeczy.
Nikt tego nie wz pod uwave to napisze : Centaury w 1 czesci HP mowoa ze maja swoja magie, magia astronomoiczna na podstawie ulozenia gwiazd przewiduja przyszlosc. Takze pani triloni nauczycielka moze miec powiazania z centaurami , badz jej trans. Opowiedz nam o magii centaurow
Mnie najbardziej denerwuje mylnlenie jasnowidzenia z przepowiadaniem przyszłości. Jasnowidzenie odnosi się do teraźniejszości kto co sie teraz znajduje itd. Przepowiadanie przyszłości to inaczej prekognicja.
Czyli jak byłbym w świecie harrego Pottera, szedłbym sobie drogą i powiedział, "ale mnie zaraz auto pierdolnie". To co była by szansa że mnie pierdolnie? Czy o chuj chodzi z tymi wróżbami? Kurwa jedyne do czego by się przydało to do lotka
A to nie Harry i ron wymyślali przepowiednie z dupy dla nauczycielki a podane przykłady nie świadczą o wróżbiarstwie Rona tylko byciu jedynym wychowanym w czarodziejskim domu i dobrej intuicji
Nie mów, że Ginny była skorumpowana, to nie polski poseł, nie brała w łapę 😂 Ja wiem, że po angielsku jest taki zwrot jak corrupt, ale po polsku to nie ma sensu, bardziej pasowałoby opętana 🙂
1. Co do Trolla to jednak od braci to wziął, choć może to wskazywać że oni też potrafiło coś z czytaniem w przyszłości. 2. Ale jaj by były jak faktycznie był by wruzbiarzem
Ron to po prostu tchórz żyjący w cieniu Harry'ego. Te jego niby przepowiednie wynikały po prostu z tchórzostwa. Z całego Golden Trio Ron był najgorszy bo cały czas funkcjonował za Harrym i Hermioną. Ten pierwszy praktycznie zawsze był gotów zasłonić Rona plecami, z kolei Hermiona była od pomagania Ronowi w pracach domowych. Ja oczywiście nie mówię, że Ron jest czarnym charakterem ale na pewno ma mniej pozytywów od swoich przyjaciół. A w ogóle nie zastanawiało nikogo z was dlaczego Ron tak naprawdę zaprzyjaźnił się z Harrym. Bo według zrobił to tylko dlatego, że Harry był znany. Uważam, że wpływ na character Rona miał fakt bycia członkiem wielodzietnej rodziny, gdzie Ron praktycznie był niezauważalny.
Jaki tchórz? Już w pierwszej części pokazał, że potrafi się poświęcić ryzykując w czasie gry w wielkie szachy, bo nie mógł dokładnie wiedzieć jak się skończy ten jego ruch. W drugiej nie tylko bez wahania poszedł z Harrym do Komnaty tajemnic, ale szedł też za pająkami które śmiertelnie go przerażały. Odwaga nie polega na tym, że ktoś się nie boi tylko, że robi to co słuszne mimo lęku.
produkcyjnie film dobry jak każdy inny ale sama teoria jest beznadziejna i naciągana Ron coś palną z głupoty albo dotalnie w innym kontekście czy znaczeniu i dorabianie do tego innej historii i potem tworzenie z tego teorii jest beznadziejne po prstu i tyle
@@barbarawroblewska5983co w nim takiego zajebistego?? teoria która nie trzyma się kupy i totalnie do siebie nie pasuje bo produkcyjnie nie oceniem bo jest dobry jak każdy inny ale teoria bez sensu
Ten film nie tyle pokazuje, że Ron przewidywał przyszłość, ale po prostu, że nie był tak glupi, jak jest w filmach (i dużej ilości fanfików).
W filmach mądra była jedynie Hermiona w 97% potem Harry w 2% i ron 1% taka prawda
@@alvim3734 po przeczytaniu książek wpieniało mnie to niemożebnie.
Wydaje mi się, że to po prostu skutek tego, iż Ron wychowywał się w czarodziejskiej rodzinie, gdzie ta "wiedza" była powszechna i traktowana trochę jak przesądy. Na przykład to ojciec Rona powiedział mu, że bezpańskie książki należące do czarodziejów, mogą być niebezpiecznie, ponieważ istniały takie, co wypalały oczy czytelnikowi, oraz to któryś z bliźniaków wmówił Ronowi, że żeby dostać się do danego domu, trzeba będzie stoczyć walkę z trollem. Nie mówię, że Ron nie posiadał żadnych wróżbiarskich zdolności, ale większość z tych sytuacji to wiedza nabyta z drugiej ręki czy swego rodzaju czarodziejskie przesądy. Po za tym, Ron nie był głupi i prawdopodobnie jego niechęć do dziennika Toma, czy do wymawiana imienia Voldemorta wynosiła się z tego, że wiedział iż może to być po prostu niebezpieczne : /
4:26 tylko zapomniałeś o tym że ron wyjaśnił harremu że książki mogą być niebezpieczne, gdyż jego ojciec opowiadał mu o takich co wypalały oczy, sprawiały że nie da się skończyć ich czytać jak się raz zaczęło albo sprawiały że ktoś mówił limerykami
Co do niektórych z tych wydarzeń, jak "ściąganie pecha" poprzez wymawianie imienia Voldemorta, myślę, że Ron miał po prostu dobrą intuicję. Może nie lepszą niż Harry i Hermiona, ale inną, jako ten, który - w przeciwieństwie do pozostałej dwójki - od urodzenia był przesiąknięty czarodziejskim światem, więc czuł go lepiej. Hermiona mogła go doskonale rozumieć, ale to było wtórne, teoretyczne.
Według mnie do przewidywania przyszłości jest potrzebna intuicja, bo może pokierować w odpowiednim kierunku i znaczenia
A czym jest trzecie oko jak nie intuicją właśnie?
Do twojej wiadomości, moje imię ,,przynosi pecha". AVADA KEDAVRA!!!
dobrym sposobem na przewidzenie przyszłości jest samemu jej napisanie ;)
Napisałeś(-aś) moje myśli niemal słowo w słowo ;) Myślę też, że Ron miał również okazję słyszeć w domu zarówno różne pouczające historie, które tata przynosił z pracy, jak i porzekadła swojej mamy, w których przechowywana była pewna zbiorowa mądrość dotycząca czarodziejskiego świata przekazywana z pokolenia na pokolenie.
To, że bał się dziennika Toma Riddle'a to akurat sam uargumentował opowiadając różne historie o przeklętych książkach :) Poza tym na pewno nasłuchał się w domu wielu ciekawych opowieści które ojciec przynosił z pracy ^^
Mi sytuacja Rona przypomina przypadek Karola Krawczyka z Miodowych Lat, kiedy wszyscy wzięli go za medium. A tak naprawdę to miał szczęście, a na początku to oszukał wszyskich.
Świetne porównanie 😊
@@femme-mirage Ron nie udawał.
Tu jest różnica.
Uwazam, ze Ron po prostu jest inteligentny i ma dobrą intuicę. Aczkolwiek teoria nie jest glupia
odnośnie jęczącej marty.. no to tu jest taki drobny problem, że ona nie spojrzała w oczy bazyliszka w przyszłości a w przeszłości, więc Ron najwyżej przewidział przeszłość. Jest to wróżbiarstwo jakieś chyba, ale nie przewidywanie przyszłości. Tak samo z Lockheartem - osiągnięcia to coś co już się wydarzyło, a nie wydarzy. Podobnie dziennik - nie przyszłość, a przeczucie. A co do zaklęcia na imie voldemorta.. to to chyba bardziej wiedza, a wcześniej przesądność po prostu. Ogólnie podsumowałbym, że to takie samo wróżbiarstwo jak wróżbiarstwo naszych wróżek w naszym świecie - czasem się sprawdzi, czasem nie, jak się sprawdzi to wielki wróżbita, jak nie to no cóż.. tym razem się nie udało.. ale ile razy się udało?
Ron to poprzednie wcielenie Wróżbity Macieja
Idąc tym tropem każdego bohatera można podciągnąć pod umiejętności wróżbiarskie.
"więc musimy tylko przymierzyć ten kapelusz... Zabiję tego Freda, opowiadał mi o pojedynku z trollem" - on sam na to nie wpadł. Poza tym wiele jego tych tzw. przepowiedni to po prostu wykorzystanie wiedzy ze świata czarodziejów której miał wiecej niz przyjaciele - rownie dobrze to Harry lub Hermiona mogli mu przepowiedzieć żeby np. nie wchodził na ulicę bo go potrąci samochód
Dokładnie. Albo po prostu zwykle zbiegi okoliczności. Teoria dla mnie mocno naciagana
"Zabiję tego Freda, opowiadał mi o pojedynku z trollem" a potem w głowie Rona "o kurwa Fred miał rację! Jest troll a ja się już psychicznie nastawiłem wbiłem poziomy więc zajebiście!" XD
Z tym co mówił Ron żeby dostać się do Hogwartu trzeba pokonać trolla. Był to pomysł Freda i George’a o ile dobrze pamiętam z książki
Dobrze pamiętasz.
Dla mnie to poprostu normalny zabieg książkowy na temat trzech głównych bohaterów. Każda z trzech postaci miała inne dyspozycje.
Hermiaona oczytana, najmądrzejsza w całym świecie.
Harry cały czas przesiąknięty myślą, gdzie jest Voldemort, potem co z Syriuszem, cały czas myślący o wielkich sprawach
I Ron, który w tej trójce głównych bohaterów był ich dopełnieniem, głosem rozsądku, który miał swoje wady, ale wprowadzał pewien sposób spokój w poczynania Harry i Hermiony.
W tomie 1, w zadaniach przejścia kamienia filozoficznego, szachy, czarodzieje zaczarowali szachy na najlepszy poziom, przypuszczalnie 3000 Elo. Aby nikt się nie dostał do kamienia filozoficznego. A jednak Ron w wieku 11 lat okazał się młodym arcy mistrzem szachowym. To taka osoba nie może być głupia, jak wielokrotnie Ron jest wyśmiewany. Aż dziwne, że Ron nie chciał w przyszłości wykorzystać talentu szachowego, aby być profesjonalnym szachista, z takimi umiejętnościami szachowym.
A skąd wniosek, że szachy były na tak wysokim poziomie? Bo na mój gust to po prostu losowe ruchy, a też nie byłoby szans żeby ron w wieku 11 lat grał na takim poziomie i nic o tym później nie było. Sam gram w szachy i coś i tym wiem
@@trolfejs829 Otóż z książki, słoneczko. W powieści jest jasno powiedziane, że każde z wyzwań na drodze do kamienia przygotował inny nauczyciel. W przypadku szachów była to profesor McGonagall. Miały być nie do przejścia, nie do ogrania, bo strzegły czegoś bezcennego i śmiertelnie niebezpiecznego. Były zaczarowane tak, by nikt się nie przedostał. Ale Ron był ponadprzeciętnie uzdolniony, jeśli chodzi o szachy, bo bardzo je lubił i dużo ćwiczył, grał w nie wielokrotnie wcześniej i wielokrotnie później, z Harrym, a nawet z Hermioną, która wnioskując po jej reakcjach w typowy dla siebie sposób źle znosiła, że był w tym od niej lepszy, a do tego był skłonny do samopoświęcenia, co ceniono w Gryffindorze, którego McGonagall była opiekunką i absolwentką. To wszystko jest w książkach. Kto czyta, ten wie.
4:43 biorąc pod uwagę, że pan weasley zajmował się zaczarowanymi mugolskimi przedmiotami, zdziwilabym sie, gdyby o tym nie opowiadal dzieciom
Ron cale zycie zyl w swiecie czarodziejow, wiec rodzice pewnie opowiadali mu tez o voldemorcie i to oni straszyli go przed tym imieniem
Owszem, to ojciec opowiadał rodzinie o zaczarowanych książkach i innych przedmiotach. A Voldemorta wszyscy się bali, nikt też nie wypowiadał jego imienia, oprócz Dumbledore'a rzecz jasna. Dzieci czarodziejów żyły w cieniu pierwszej wojny (czarodziejów) i dorastały ze strachem przed samym imieniem Voldemorta. Skąd wiem?! Z książek. Każdy kto zna prawdziwego Pottera wie.
Ciekawe spostrzeżenie, ja również zauważyłem ten ,,dar",ale sądzę że jest to również zdrowy rozsądek wraz z umiejętnością dedukcji. Bo czytając całą sagę, któryś raz z kolei widzę że posiada on magiczną intuicję i potrafi trafnie przewidywać wiele sytuacji, natomiast, w przypadku daru jasnowidzenia. Cała ogólnie idea przepowiedni jest wyśmiewana przez nauczycieli (np McGonagall,czy nawet Dumbledora) co w sumie było dziwne z racji całego departamentu poświęconego właśnie przepowiedniom. Ale sądzę że to miało jakiś głębszy sens.Trelawney wygłosiła prawdopodobnie dwie najważniejsze przepowiednie XX wieku, które były dość dwuznaczne, ale żadna z nich nie była wyznaczona za pomocą fusów, dłoni czy gwiazd. Pojawiła się ona w określonym miejscu i określonym czasie, wpadła w trans i wypowiedziała przepowiednię. Ron po prostu umiał czytać jakieś znaki i korzystał z logiki.
Myślę, że mega ciekawym pomysłem na odcinek może być "gdzie mogą znajdować się te 3 nieznane nam szkoły magiczne"
Jest 50% szans, że jutro będzie podać
Od teraz nazywajcie mnie wróżbitą
Co?
Kto podać ? Co? Sąd wezwanie do zapłaty?
W ja miałem pewną wizję że jutro będzie sobota.
@@miksson886pomylił się i znowu ktoś na to zwrócił uwagę masakra.
No ❤🎉 super oby tak dalej mam pytanko zrobisz osobny film o grinderwaldzie i jego zaklęciu z zbrodnie grinderwalda
Uważał, że ten notatnik może być niebezpieczny bo ojciec opowiadał mu o przeklętych książkach.
Bardzo ciekawy materiał!
Ta teoria też może tłumaczyć, dlaczego Ron był takim dobrym szachistą... i szkoda, że ten wątek przewijał się tylko w Kamieniu Filozoficznym, bo mógł na kartach powieści być naczelnym strategiem różnych akcji
Po prostu Ron był rozsądny , nie znaczy ze musiał przewidywać przyszłości. Co do dziennika Toma Riddle , który odnaleziono. To kto zostawia dziennik na ziemi i to w wodzie. Raczej miał swoje powody .
jak na moje to po prostu przypadki i zbiegi okolicznosci a nie zadne przewidywanie przyszłości
W ataku na Hermionę. To może być ciekawe
A z trollem na początku szkoły to nie był kit wciskany mu przez braci?
Ron nie był głupi, a dodatkowo znał świat magiczny najlepiej z trio, może mógł przypuszczać że dziennik jest zaklęty, ale nie czarną magią, tylko w formie żartu (pomyśl o długopisach z przyciskiem pod prądem, zwykły szkolny przedmiot zostawiony w nie dziwnym, ale też w nie do końca oczywistym miejscu)
Co do tabu, mógł o tym już słyszeć, chociaż gdyby wiedział dokładnie pewnie by wyjaśnił to harremu i hermionie, ale na przykład mógł lepiej rozumieć działanie namiaru, albo słyszeć jakieś porzekadło, postrach dla dzieci (...bo przyjdzie pan i cie zabierze=...o tym się nie mówi bo minister cie spierze)
Co do reszty, co można przepowiedzieć gadając głupoty, coś o czym większość marzy (ministerstwo=władza, bogactwo, pomaga fakt że harry jest znany. Zdrada, ponownie, jest znany(zazdrość), już mieli za sobą przygody, sugerujące że to nie będą normalne szkolne lata
Nie mówię że takich zdolności nie mógł mieć, ale jeśli wystarczająco dużo się mówi, coś zawsze powie się dobrze, zwłaszcza że świat nie jest przypadkowy, działa według schematów, które bardziej lub mniej świadomie się rozumie.
W Zakonie feniksa Ron opowiada Harremy i Hermionie jak obronił strzał ślizgonów ,,wyglądał jakby chciał strzelac w lewo(...) ale miałem jakies przecucie by rzucić się w prawo"
No to teraz każda osoba niedająca się złapać na blef jest wróżbitą?
13 film czekania na "Opowieści z Narnii"
Tak przewidział koniec filmiku 😂
Trochę zbyt naciągany ten odcinek
Hajs musi się zgadzać, ale nie ma co piętnować nadmiernie autora tego kanału, większość twórców tak robi
Z drugiej strony co jeszcze można wyciągnąć z sagi wydanej lata temu?
Moim zdaniem teoria ciekawa, zwłaszcza ten moment kiedy sugeruje że nagroda była za zabicie Marty. Niemniej wiele jego przewidywań zdaje się wskazywać na jego umiejętność korzystania z logiki, wiedzy o świecie czarodziejów, a także umiejętności dedukcji. Niemniej faktem pozostaje że w Hogwarcie umiejętność przewidywania przyszłości była tak wyszydzana że nawet gdy był tam prawdziwy widzący (jak np Trelawney) to nikt nie wierzył w te przepowiednie i ta rola jasnowidzów była bardzo marginalizowana ze względu na to jak bardzo nieścisła była to sztuka magiczna. Podsumowując nie poznaliby prawdziwego jasnowidza nawet gdyby się o niego potknęli, a więc wszystko jest możliwe :)
Ciekawa teoria. Dodatkowo Ron też był dobrym obrońcą, wiedział gdzie bronić, więc coś w tym może być.
Rudy a jednak umie w czarny humor
Chętnie poznałabym twoją opinię o tym, że Hermiona uczyła się potajemnie legilimencji. Jej zadziwiająca umiejętność w 5 części sagi odnośnie samopoczucia Cho Chang, mocno zastanawia. Skąd wiedziała czego ta się boi i co tak dokładnie czuje Cho? Jej analiza była bardziej wnikliwa, niż można by było wywnioskować logicznie.
Czekamy na odcinek w obronie Grindelwalda 😍
Więcej filmików z HP w tym miesiącu bo właśnie zacząłem czytać sagę od początku! 🤭
Ja myślę, że to była po prostu bardzo rozwinięta intuicja :)
4:42 to jest Hogwart bejbe,tu wszystko jest możliwe
nagrałbyś coś o starożytnej magii? chętnie bym się dowiedział coś więcej na ten temat
A może wiesz kiedy będzie Harry w każde piątki o 20 w TVN ? Albo jak to sprawdzic
Może z racji na to jak lubisz uniwersum harrego pottera zrobisz swego czasu film w którym przypisujesz różne postaci z popkultury jak np. z gwiezdnych wojen czy Marvela do domów z Harrego Pottera
Ron po prostu był pesymistą. Tyle i aż tyle. 😅
Nigdy nie zwrocilem na to wszystko uwagi
Ja bardzo lubię profesor Trelawney. Może jesr dziwna,ale bardzo miła i dobroduszna
W więźniu Azkabanu przewidział że Harrego spotkają poparzenia spotka i duża strata co jest hyba przepowiednią do dwóch pierwszych zadań w turnieju truj magiczny
Ale super HP kontent ❤
On ma raczej inne talenty, które zwłaszcza widać w filmach. Duża wiedza o klątwie Imperio i sam nią rzuca szeptem na szychę goblina w środku banku, zna bezgłośnie jakiś hipsterski czar rzygania ślimakami którego nie można zdjąć, pojawia się z zabranymi tak o szmalcownikom różdżkami, od razu wie że profesorek sam sobie wymazał pamięć i w najgłupszej scenie filmów bezgłośnie rzuca Avada Kedavra w węża:)
Jak to czytam to się zastanawiam czy czytaliśmy te same książki xD
3:23 skąd to zdjęcie wytrzasnąłeś?
Część z tych przykładów to po prostu mrugnięcie okiem przez autorkę, tzw. "foreshadowing" (walka z trollem, zasugerowanie mordercy Jęczącej Marty) a z kolei inne wynikają z tego, że Ron - w przeciwieństwie do reszty Złotej Trójki - wychowywał się w rodzinie czarodziejów i lepiej mógł kumać zasady rządzące tym światem (strach przed dziennikiem w przekonaniu, że może być przeklęty, albo niechęć do wypowiadania imienia SWK).
Raczej nie widziałbym w tym zdolności wieszczych, po prostu Rowling pokazuje nam że Ronald jako osoba od dziecka żyjąca w świecie magii ma nieco lepszą intuicję w tych sprawach niż Harry i Hermiona.
Czyli wychodzi na to że Ron nie tyle przewidywał przyszłość co miał łeb na karku w jednych sprawach a w innych mówił najgłupsze co mu ślina na język przyniosła i okazywało się być to prawdą a że nie był głupi w końcu pojął że często najgłupsze rozwiązania są tymi właściwymi :) Oj ile razy ja tak miałem pierwszy przykład z brzega byłem w kinie na Łotrze Jeden ze znajomymi i chciałem sobie głośno zażartować i dobrze że się powstrzymałem bo by mnie fani Star Warsów chyba rozszarpali za spoiler z końca filmu a ja kiedy zobaczyłem końcówkę to dziękowałem Bogu że mnie uciszył XD
2:42 bo brat mu to powiedział.
kocham twoje filmy ❤ale...... WIĘCEJ MARVELA
Przez teorię że giny się zakochała w Harrym i podała mu eliksir miłosny, podejrzewam że przez to że była opętana przez dziennik Toma Riedla (voldiego) może mieć to jakieś mniejsze znaczenie
Z eliksirem wolę teorię że Molly Weasley go napoiła eliksirem żeby spiknął się z Ginny
Nie ma możliwości żeby Ron się rozpierdolił na komendzie
1:30 jeszcze centaury
Dobre, dzieki
Fajny odcinek
Zastanawia mnie jedna kwestia - Hagrid został wyrzucony ze szkoły i miał zakaz używania magii prawda? To czy jak go oczyścił z zarzutów i wypuścili go z Azkabanu to czy mógł używać magii?
Bardzo naciągane teorie, myślę, że każde spostrzeżenie co do Rona, można podważyć
W dzisiejszych czasach mnistwo jest ludzi z ukrytym talentem którego nikt nie pragnie wydobyć bo łatwiej jest gnębić i powiedzieć
"Nic nie potrafi"
Ron Wesley jest może nie dobrym ale przykładem tego stanu rzeczy.
5:52 akurat w przypadku Rona nie przypominam sobia, aby W KSIĄŻCE używał imienia Voldemorta
Ron poprostu posiadał duże rodzeństwo
Miał te zdolności, niewątpliwie. Trafna analiza, takie twoje materiały lubię bardzo. ❤
Czekałam na ten filmik, bo już kiedyś się spotkałam z podobną teorią i byłam ciekawa, czy zrobisz materiał w tym temacie.
No jest interesująca
Nikt tego nie wz pod uwave to napisze :
Centaury w 1 czesci HP mowoa ze maja swoja magie, magia astronomoiczna na podstawie ulozenia gwiazd przewiduja przyszlosc. Takze pani triloni nauczycielka moze miec powiazania z centaurami , badz jej trans. Opowiedz nam o magii centaurow
No na to bym nie wpadł 😅
To intuicja nie przepowiednia l3 Pozdrawiam
Mnie najbardziej denerwuje mylnlenie jasnowidzenia z przepowiadaniem przyszłości. Jasnowidzenie odnosi się do teraźniejszości kto co sie teraz znajduje itd. Przepowiadanie przyszłości to inaczej prekognicja.
Coraz dziwniejsze te filmiki
Może jakiś Wielki Plan Gandalfa?
Zamordowanie jęczącej Marty poprawa życia w Hogwarcie?!
Zamiast jęczeć tylko przez 8 lat zatruwała zycie uczniów przez wieczność
Czyli jak byłbym w świecie harrego Pottera, szedłbym sobie drogą i powiedział, "ale mnie zaraz auto pierdolnie". To co była by szansa że mnie pierdolnie? Czy o chuj chodzi z tymi wróżbami? Kurwa jedyne do czego by się przydało to do lotka
Jestem ciekawy ilu nauczycieli było w Hogwartcie ?
A to nie Harry i ron wymyślali przepowiednie z dupy dla nauczycielki a podane przykłady nie świadczą o wróżbiarstwie Rona tylko byciu jedynym wychowanym w czarodziejskim domu i dobrej intuicji
Nie mów, że Ginny była skorumpowana, to nie polski poseł, nie brała w łapę 😂 Ja wiem, że po angielsku jest taki zwrot jak corrupt, ale po polsku to nie ma sensu, bardziej pasowałoby opętana 🙂
Ron 1:0 Trelawney
🤯
To zamordowana Marta tak naprawdę nie miała na nazwisko Jęcząca? ;)
Nie Marta dopiero po śmierci została nazwana Jęcząca dlatego że ona faktycznie jęczała tak naprawdę ma na nazwisko Warren
Hmmm… może coś w tym jest
Naciagane w cholerę
Ale bzdury ron myślał że trzeba pokonać trolla ponieważ bliźniacy mu tak powiedzieli..😂😂😂 a nie że dlatego że mam jakiś dar przewidywania
1. Co do Trolla to jednak od braci to wziął, choć może to wskazywać że oni też potrafiło coś z czytaniem w przyszłości.
2. Ale jaj by były jak faktycznie był by wruzbiarzem
Wywróż sobie lepiej słownik ortograficzny
@@amika1995 na początku chciałem napisać ci coś chamskiego w wróżeniu ale po namyśli i tego byś nie zrozumiał
@@kirmarks02Yyy... A możesz pisać po polsku? Bo zrozumieć się ciebie nie da
@@amika1995 masz wszystkie dane byś był w stanie to zdanie z zumiec
😨Wow
Naciagane jak guma w majtach.
Zobaczę jutro ile będe miała like (max 3)
Ron to zwykły obciągacz. Nawet nie jakiś super.
Nie, bo był na to za głupi.
Nie ładnie tak kogoś nazywać powinno się mówić rudy to jedno i to samo co głupi :D :D
300 łapka
:)
damn
Ron to po prostu tchórz żyjący w cieniu Harry'ego. Te jego niby przepowiednie wynikały po prostu z tchórzostwa. Z całego Golden Trio Ron był najgorszy bo cały czas funkcjonował za Harrym i Hermioną. Ten pierwszy praktycznie zawsze był gotów zasłonić Rona plecami, z kolei Hermiona była od pomagania Ronowi w pracach domowych. Ja oczywiście nie mówię, że Ron jest czarnym charakterem ale na pewno ma mniej pozytywów od swoich przyjaciół. A w ogóle nie zastanawiało nikogo z was dlaczego Ron tak naprawdę zaprzyjaźnił się z Harrym. Bo według zrobił to tylko dlatego, że Harry był znany. Uważam, że wpływ na character Rona miał fakt bycia członkiem wielodzietnej rodziny, gdzie Ron praktycznie był niezauważalny.
Przeczytaj książki poznaj charakter Rona. W samym filmie można mieć poniekąd takie spostrzeżenia ale to i tak trzeba po prostu nie lubić tej postaci
Ron nie był tchórzem. O co to to nie.
Był czasem aż głupio brawurowy.
jak powiedzieć że nie czytało się książek bez mówienia że nie czytało się książek
Jaki tchórz? Już w pierwszej części pokazał, że potrafi się poświęcić ryzykując w czasie gry w wielkie szachy, bo nie mógł dokładnie wiedzieć jak się skończy ten jego ruch. W drugiej nie tylko bez wahania poszedł z Harrym do Komnaty tajemnic, ale szedł też za pająkami które śmiertelnie go przerażały. Odwaga nie polega na tym, że ktoś się nie boi tylko, że robi to co słuszne mimo lęku.
@@bladlogiczny7711 Samo sedno.
pierwszy!
Drugi..
Beznadziejny film
Czemu?
@@imaginariiumz ust mi ukradzione.
Ten film jest zajebisty, najpierw spróbuj coś samemu zrobić, potem możesz krytykować
produkcyjnie film dobry jak każdy inny ale sama teoria jest beznadziejna i naciągana Ron coś palną z głupoty albo dotalnie w innym kontekście czy znaczeniu i dorabianie do tego innej historii i potem tworzenie z tego teorii jest beznadziejne po prstu i tyle
@@barbarawroblewska5983co w nim takiego zajebistego?? teoria która nie trzyma się kupy i totalnie do siebie nie pasuje bo produkcyjnie nie oceniem bo jest dobry jak każdy inny ale teoria bez sensu