Dziękuję bardzo za te słowa. Są cudownym lekarstwem w tym trudnym czasie 😢🤗 A Pani Beata już nie pierwszy raz podniosła mnie na duchu i dała wiarę, nadzieję........w moim pokręconym życiu. Nie pierwszy raz pomogła mi spojrzeć na problemy, słabości z innej perspektywy, poradzić sobie z nimi. Dzięki wielkie Pani Beatko. Już sam Pani głos daje mi ukojenie w trudnych chwilach. To od Pani pewnego filmu zaczęłam uczyć się żyć na nowo, w ogóle żyć 💖
Pani Beatko, mistrzostwo świata w temacie. Ci wszyscy guru nieraz się tak wypowiadają, że ich w ogóle zrozumieć nie można, a Pani to w jednym filmie bardzo przystępnie wyjaśniła, wielkie dzięki !
Jest Pani cudowną mądrą kobietą. 8 miesięcy temu odszedł mój syn i wiem że jest tam szczęśliwy bo nie chciał już żyć na ziemi, było mu tu źle. Rozmawiamy ze sobą i jest tak jak Pani mówi. Ściskam Panią serdecznie i dziękuję
Bardzo dziękuję Pani Beato za serduszko, to dla mnie wielka radość i szczęście że Pani mówi o tak niesamowitych sprawach i że jest ktoś kto mnie rozumie i wie co czuję. Dziękuję
Dziękuję Pani Beato! Chciałam dodać jeszcze taka mysl, otóż gdyby nie nadzieja na to wszystko o czym mówi Pani kompletnie nie zniosłabym okrucieństwa człowieka wobec innych istot🐯
Pani Beato, dziękuję za ten film! Po prostu. Resztę powiedziała Pani sama, czyli to o czym sam myślałem od ponad dwudziestu lat. Dziś mam 39, ale zawsze męczył i nurtował mnie temat, skąd ja się tu znalazłem, co było wcześniej i co będzie potem. Że to jakiś fenomen, że jestem tutaj. Że czuję swoją własną duszę, własne ego w sobie. Zadawałem sobie pytanie w jakim celu ktoś lub coś, powołało mnie do egzystencji. Pytanie czy boję się śmierci? Owszem. Bo chcę jeszcze dużo tutaj uczynić. I dla siebie i dla innych. Marzę tylko o jednym, by po śmierci świadomie spotkać innych, którzy już odeszli. By właśnie to była ta "wieczność". Cała tajemnica życia i śmierci. Pozdrawiam.
Nie wymazuje komentarzy więc tak na tamten moment to czułam ból złość i żal - dziś mija ponad rok i zgadam się z tym że kiedy emocje odeszły mój mąż wrócił 😊 nie ciałem oczywiście ale mamy stały kontakt i pomaga mi na każdym kroku. Wtedy nie mogłam go znaleźć bo zbyt dużo bólu było we mnie . Dziś to takie proste , wiem że moja wnuczka ma znamię zanim się urodziła. I ma w tym miejscu gdzie mi Marka dusza powiedziała. Dziś tylko się uśmiecham i wiem że spotkamy się napewno. Dziękuję i pozdrawiam ❤
Dziękuję. Pani słowa budzą nadzieję i inspirują do przemyśleń. Tak rzadko mówi się o tym, co jest udziałem nas wszystkich. Ja też wierzę, że możliwe jest to, co wielu uważa za niemożliwe...
Życie po śmierci niewątpliwie istnieje. Moja mama zmarła 3 lata temu i bardzo często czuję Jej obecność przy mnie. Pomaga mi także w rozwiązywaniu problemòw , podsyła pomysły i pociesza . Jeśli czegoś szukam i nie mogę znaleźć i poproszę o pomoc, w przeciągu kilku minut znajduję to , czego szukałam . Działy i dzieją się po Jej śmierci rzeczy, których nie jestem w stanie wytłumaczyć. Brakuje mi Jej , ale wiem też , że nie mogę mieć Jej na własność tu , na ziemi. Wierzę , że " tam" ma do załatwienia ciekawsze , a może nawet trudniejsze sprawy . Może też tam są osoby , które bardziej Jej potrzebują niż ja i Jej wnuczka tu , na Ziemi . Kocham Ją w dalszym ciągu, ale nie mogę być wieczną egoistką i zawłaszczyć Ją tylko dla siebie. Tu byłaś b.dobrym człowiekiem, dlatego " tam " będziesz jeszcze lepszym i nic , ani nikt nie będzie Ciebie ograniczał w Twojej dobroci . Jestem dumna Mamusiu z Ciebie, z tego , że mogłam być Twoją còrką . Jestem przekonana, że spotkamy się..., ale w innym wymiarze i od razu się rozpoznamy. Kocham CIĘ! Do zobaczenia.... Piękny temat , Pani Beatko 💕 Odkąd pamiętam, interesowały mnie kwestie związane z umieraniem ....i tym , co jest po drugiej stronie życia .....
Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Gdy odchodził w zeszłym roku odchodził mój Ojciec, nagle, któregoś dnia, coś (?) kazało mi wyjść przed szpital w którym był. Był piękny, słoneczny dzień, a ja pomimo pewnej niezgody na to co się dzieje (a wiedziałam, że jest źle i jak to się skończy) nagle dostałam dokładnie taką inf.jaką opisuje tu p. Beata. Skąd wiesz czy nie jest to najlepsza możliwa wersja dla twojego Ojca i....dla Was? Właśnie tak jest. Od tego momentu mój opór i bunt zniknął, bo zrozumiałam, że tak właśnie jest. Opanował mnie wtedy nagle totalny spokój. To było NIESAMOWITE doświadczenie, którego nie zapomnę do końca życia. Wywarło na mnie ogromne wrażenie. Otrzymałam wiele sygnałów od mojego Taty, że tam gdzie jest, jest mu dobrze. I wiele innych.
O matko! To tak jakbyś pisała o mnie .Mój ukochany ojciec także odszedł w zeszłym roku.Pochowalam go będąc w 9 miesiącu ciąży i na drugi dzień jechałam na porodówkę.Od chwili jego śmierci byłam tak spokojna że to jest wręcz nie do opisania!Nigdy wcześniej nie doświadczyłam takiego uczucia, wiedziałam że on jest bezpieczny.Bylam jego ukochana córka,jedynaczką i wyobraź sobie,że na pogrzebie nawet rozpłakać się nie potrafiłam,choć bardzo chciałam,tak jakby stał obok i mnie uspokajał,tak to odebrałam i nawet wstyd mi było,że pogrzeb najukochańszego taty a ja płakać nie potrafię,to jest uczucie nie do opisania,jak ktoś tego nie przeżył.Kiedys myślałam,że Bóg mnie nienawidzi,że dzień przed narodzinami mojego maleństwa zabrał mi tatę i zamiast przygotowywać się do porodu ja musiałam iść za trumną ojca.Teraz wiem,że to co napisałaś jest prawdą, że Bóg wybiera odpowiedni moment.Gdyby nie narodziny mojej córeczki ,ja bym chyba śmierci taty nie przeżyła.Bog wie co robi👍🏻
Od 17 lat choruję na depresję. od około 2 lat mam pieska. traktuję go jak moje dziecko. bardzo go kocham. często go obserwuje. wstaje on rano, chce isc na spacer, potem się bawi itd. nie sądzę aby się zastanawiał po co jest, i czy jego istnienie ma sens. poprostu jest. aż jest. mam wrażenie, że non stop ’inni’ mówią mi : by być szczęśliwym, spełnionym należy odnaleźć sens życia itd. a ja go tak poprostu nie mogę odnaleźć. i przesto mam poczucie, że jestem nieszczęśliwy, że jestem nieudacznikiem itd. a co jeśli moim sensem życia jest nie mieć sensu życia - tylko żyć. poprostu żyć. aż żyć jak mój piesek. mam dosyć doszukiwania się jakichś ideologii. a może jesteśmy tylko numerkami - żyjemy, umieramy. koniec. nie ma nic.
Nawet jeśli. To jesteśmy niesamowici. Kazdy z nas. Jesteśmy wyjatkowi na skalę kosmosu. Nawet jeśli mamy tylko jedno życie tu na ziemi to jest to niesamowite, że istniejesz. Że ja istnieję.
Dobry wieczor Pani Beatko! Od wielu lat zmagam sie z lękami przed choroba i tez lękiem przed smiercia To mi niszczy zycie😥 boje sie wdtac boje sie chodzic caly czas mi sie wydaje,ze upadne umre a do tego sama w domu😔 Kto mi.pomoze? Umre w samotnosci😥😳
To prawda🤗. Dusze porozumiewają się ze sobą przez cały czas . Kontakt trwa nieprzerwanie bez względu na wymiary . Wystarczy tylko otworzyć serce i uwierzyć oraz zaufać , że to jest możliwe . A Wszechświat poprzez znaki, sny, wizje znajdzie sposoby żeby nam to ułatwić lub przekazać wiadomość tak abyśmy obecność czyjąś mogli doświadczyć poprzez uczucie miłości oraz symbole . Pozdrawiam serdecznie 😊🥰💕
Niedawno straciłam wujka po nieudanej walce z następstwami nowotworu. Mieszkał z nami całe życie. W dzień po pogrzebie poszłam do jego pokoju. Zaczęłam do niego mówić. Nagle z wielkim impetem prosto na okno wpadł dziki gołąb (zamknięte było) Dodam, że mój wujek był hodowcą gołębi pocztowych. Odebrałam to jako znak.
Dziękuję, trochu się uspokoiłam, ale żal, bol nie do zniesienia , chociaż czuje obecność ukochanego nagle zmarłego męża zwłaszcza jeżeli czegoś szukam ....zawsze znajduje .Pozdrawiam serdecznie 🖤
Z wielu (setek etc.) relacji ludzi podróżujących astralnie, praktykujących OOBE poznających świat na różnych poziomach wynika, że to właśnie my wybieramy kim tu będziemy, co będziemy doświadczać, czego uczyć się. W planie życia nie ma przypadku, każdy ma ważną misję tj. doświadczać. My wciąż żyjemy, ciągle i jesteśmy świadomi, że my to my, po życiu w danym ciele wszystko widzimy pełniej. W każdym wymiarze życia jesteśmy świadomi swego istnienia. Proszę w tym zakresie pogłębiać wiedzę. Pozdrawiam:)
Ja mam tylko jedno pytanie , czy pani kogoś straciła kogoś z kim pani przeżyła najpiękniejsze 35 lat życia ? W czerwcu po trzech miesiącach od diagnozy zmarł mój mąż miał 57 l , wieczorem pakował walizkę do szpitala a w nocy zmarł . Ok moze w tym co pani mówi to prawda choć to tylko teoria , smutek i ból i łzy nie są z powodu tego ze odszedł tylko z tego że ja utraciłam jego cielesność , tak wiem że to egoistyczne ale wiem jedno ze można płakać bo kiedy płakać jak nie wtedy gdy kogoś tracimy . Żałoba to nie czerń w ubraniach ale często ta czerń pozwala schować się z niezrozumieniem społeczeństwa które oczekuje ze weźmiesz się w garść po miesiącu , To co pani mówi przyda mi się kiedy odejdę ale teraz mi nie pomaga, pół roku wcześniej odeszła moja mama , wcześniej tata - dookoła mnie pustka . Pozdrawiam 🩷
Ja też straciłam dziecko bardzo tesknimy z mężem... Niech Pani skontaktuje się z Panem Marek Szwedowski jest to medium połączy się z pani synem i będzie pani wiedziała że syn jest...... Pozdrawiam
A mnie się wydaje, ze człowiek sam decyduje jak długo chce pozostawać tu na ziemi w fizycznej postaci , a Wszechświat zawsze mówi: tak. Nigdy nie sprzeciwia się , zawsze akceptuje wybory człowieka i uśmiecha się, kocha...😊 Jak mój ojciec zmarł, pomyślałam, ze nie zdążyłam się z nim pożegnać. Któregoś dnia przyśnił mi się i był taki promienny, młody, szczupły, elegancko ubrany i z taką miłością i akceptacją na mnie patrzył, z pełnym zrozumieniem. Wydawał się jakby już wszystko wiedział...wziął mnie na kolana i tak trzymał, a ja próbowałam zadawać mu swoje pytania co do mojego życia, a on tylko patrzył swoimi mądrymi oczami, uśmiechał się i nic nie mówił. ❤️
Pani Beatko, bardzo ciekawy filmik. Może mialaby Pani kiedyś chęć nakręcić odcinek o osobach które popełniły samobójstwo oraz o traumie jaka przezywają ich bliscy i o tym jak się pogodzić z tym, ze ktoś bliski (np. rodzic) targnął się na swoje życie oraz wpływ takiej traumy na życie i relacje.
Dziękuję drogi Aniołku. Wszystko co mówisz to oczywiście prawda. Myślę jednak, że bardzo ważne jest również abyśmy żyli w poczuciu prawidłowych relacji relacji rodzinnych i międzyludzkich. Pięknie o umieraniu mówił ksiądz Kaczkowski. Ludzie którzy naprawdę kochają i mieli prawidłowe relacje rozumieją podświadomie wszystko to o czym powiedziałaś. W 2020 roku zmarli moi obydwoje rodzice. Wiem, że przyjdzie moment kiedy się spotkamy. Nigdy nie bałem się śmierci. Wnioskuję z tego, że zawsze się lubiłem. Teraz dzięki mojemu Aniołkowi staram się pokochać. Zmiany następują zaskakująco szybko. Rzeczywiście działają również na otoczenie. Dziękuję kochany Aniele. Kocham Cię Jacek.
Tam strasznie się pastwią nad duszami. Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Moja mama ,wlasnie tak jak mowi p.Beatka, mialam wrazenie ze bardzo sie starala aby przebic sie przez moja rozpacz gdy odeszla nagle,i wszystko co usilowala mi bardzo przekazac w czasie bardzo realistycznego snu, to to ze zyje ...ze naprawde zyje...Prawde mowiac spodziewalam sie czegos innego ,ze na przyklad powie ze jest w niebie, bardzo mama byla religijna ,lub zebym ja sie wiecej modlila ...bardzo niezwykle bylo to przezycie i bardzo pozytywne ...wiem ze kiedys sie jeszcze spotkamy...
Zazwyczaj w dniu śmierci śni zmarła osoba, mi się śnił dziadek, ale to był ostatni raz kiedy się przyśnił, więc naprawdę nie opowiadajcie głupot mimo iż chciałbym żeby to była prawda żeby ukoić swój lęk egzystencjalny
Beatko jesteśmy tu aby doświadczyć życia tak jakby pielgrzymka ,a to dlatego byśmy docenili to co Bóg ma dla nas i żeby tego tutaj czy tego tam nie zmarnować 💕
Dużo nadziei otrzymałem dzięki temu filmowi, dzięki temu, co mówiła Pani o tej trwałej obecności istnień, dlatego że nie potrafię całkowicie zamknąć takiej komnaty w umyśle, w której wydaje mi się, że portal do świata(czy światów) istniejącego poza naszym ziemskim życiem jest tak wielką niewiadomą, że nikt nie wie na pewno jaki ten świat jest i czy w ogóle jest, a twardych, stuprocentowych dowodów na to, że nie istnieje, albo na to, by można wybrać jeden z wielu jego wariantów, nie ma. Wielu wierzy w osobowego Boga, wielu w Siłę Wyższą, a nawet więcej niż wierzą, są o tym istnieniu przeświadczeni; wielu jest też ateistów, którzy także wierzą czy też są przeswiadczeni, o nieistnieniu jakiegoś bytu stwórczego, np. uważają, że świat powstał przypadkowo. Nie wiemy, ile jeszcze nie wiemy; a może jest jeszcze inaczej niż we wszystkich ludzkich koncepcjach podejmujących ten temat. Ile nie wiedzieliśmy kilkanaście tysięcy lat temu, a ile jeszcze nie wiemy teraz? Czy wiemy i doświadczamy tyle ile nam potrzeba, czy wiemy zbyt mało lub tyle, co nic, jak ameba, która nic nie wie o galaktykach? Powiedziała Pani, że pojawiamy się, bo widocznie jesteśmy potrzebni i myślę, że te słowa są dużym wsparciem dla wielu ludzi, także dla mnie. W "Pikniku pod Wiszącą Skałą" jedna z bohaterek mówi:"Wszystko zaczyna się i kończy w odpowiednim miejscu i czasie".
Super to napisałeś 👍🏻👍🏻👍🏻wiesz - mi się wydaje,że każdy układa sobie w głowie jak to może wyglądać, niektórzy wierzą w reinkarnację,inni w świat równoległy, ktoś w anioły i brodatego Boga siedzącego na tronie z chmur.A ja myślę,ze śmierć jest prostsza niż nam się wydaje ( w pozytywnym sensie) Kiedyś pan Jackowski powiedział takie słowa "a kiedy już umrę,to stanę,rozglądanie się i pomyśle - i to to jest ta cała śmierć?!" Pozdrawiam Cię serdecznie 💐
@@dianaka5017 Dużo ludzi chyba tak naprawdę obawia się tego, że przestanie istnieć, że śmierć jest ostatecznym końcem, a dlatego się boją, że nie są na sto procent pewni czy jest jakiś rodzaj istnienia po śmierci materialnego ciała; większość ludzi, skoro zaistniała, to nie chce tej możliwości bytowania nigdy utracić, chce trwać. Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
A byc moze sami wszystko wybralismy? Kto wie? Im dluzej sie tym tematem interesuje, tym bardziej mam wrazenie, ze sami wybieramy nasze zycie i tutaj dopiero zatracamy tego swiadomosc i pamiec o tym kim naprawde jestesmy.
Wszyscy jesteśmy połączeni ale jedno ciało jest dla jednej duszy i łączenie się ze zmarłymi w swoim sercu to zapraszanie do siebie tej świadomości, lub świadomości istoty jaka może się za nią podszyć w oczekiwaniu na nowy pojazd. Mamy tyle syndromów zaburzeń osobowości przez istoty, z którymi ludzie łączyli się nieświadomie.
Zgadzam się z Panią....2miesiace temu odszedł mój brat ...myślałam że zwarjuje tęsknota za Nim odbierała mi zdrowy rozsądek...i 3tygodnie temu idąc do pracy zobaczyłam na oknie w pracy białego gołębia...nigdy przez kilka lat nie widziałam tam żadnego ptaka a juz nie białego gołąbka...może to dziwne ale poczułam wtedy spokój ❤
@@BeataPawlikowskaOfficial Bardzo dziękuję! działa Pani na mnie swoimi przemyśleniami bardzo kojąco...już nie pierwszy raz zresztą 😊youtubowo i książkowo....przesyłam dobrą energię 🐞🍀🙏
Jesteśmy związani z bliskimi energetycznie na poziomie i ciała i umyslu. Zerwanie tych więzów jest bardzo bolesne na poziomie fizycznym i emocjonalnym. Nie chodzi o kontrolę tylko o wyrwanie kogoś z naszego życia, ciała ,przestrzeni. Być może , jeśli ktoś potrafi dokonać takiej manipulacji swojego umysłu , jaki proponuje p. Beata , będzie mu łatwiej pokonać ten ból.
Dzien Dobry mam 14 Lat i odrazu przepraszam za moje błędy ortograficzne ale ogólnie jest ze mną poważny problem ponieważ boje sie śmierci tak bardzo ze mdleje na ta mysl, ogólnie bardzo się boję ze nigdy nie spotkam mojej babci która kocham najbardziej tak bradzo się boję ze dusze sie placzem pisząc tą wiadomość. Oglądałam wszystkie wywiady z Panią i mam nadzieję to co pani mówi jest prawda bo nie przeżyje tego że nie zobaczę mojej babci i będę widziała nicość już mi psycholog nie pomaga cała sie trzęsę. Oglądalam o reinkarnacji i o różnych zacząć ale najbardziej boje sie tej nicości i nie mogę sobie jej wyobrazić dzięki pani mam trochę otuchy że jednak zobaczę moja babcie która kocham całym życiem, mam nadzieję że to nie były te halucynacje bo jak oglądałam też to niby mózg działał i to mówili że to przez to bo to nie była kompletna smierć. Ja na ta myśl zemdlałam prawie psycholog mi już nie pomaga a ja nie przyswajac wiadomości że po śmierci będzie "nic" po prostu musi tam coś być ale nie jestem pewna w 100% jakby mi pani pomogła uwierzyć. Mam nadzieję że pani nie kłamie już nie mogę normalnie funkcjonowac pozdrawiam Kaja Panter..
Absolutnie nie chodź na cmentarze, bo to pogłębi strach. Trzeba pogodzić się z tym, że babcia odeszła do gorszego świata. Ale nauka wkrotce zlikwiduje kostuchę! Duch Urbana mówi, że w niebie jest strasznie, za wszystko tłuką!
Człowiek tak cierpi po stracie ukochanej osoby, bo jest egoistą i to jemu jest źle, że kogoś już nie ma. A czy zastanawia się co robi tym lamentem i jak to wpływa w pierwszej fazie po śmierci bliskiego na niego? Pewnie nie, bo najważniejsze, że on czuje żal, smutek, rozgoryczenie, tęsknotę.
Też myślę ze nie ma nikogo kto jest wyżej od nas. Takie myślenie zwalnia nas od odpowiedzialności za własne życie. My i tylko my mamy wpływ na nasze narodziny i co za tym idzie na śmierć. To tylko moje zdanie!
@Ding Dong Kochany Ding Dongu ja myślę, że niekończącą się żałobą, jest żałoba matki. Pisałam o tym kiedyś u PB. W rodzinie męża była taka sytuacja, matka pojechała do pracy za granicę i zostawiła dorosłego syna, który chodził jeszcze do szkoły. Ojciec mieszkał niedaleko i go doglądał. Drugi syn wyjechał z matką za granicę. Ten pozostawiony w kraju przeżył zawód miłosny i powiesił się. Matka poczekała kilka lat aż drugi syn ożeni się i ustabilizuje i miesiąc po jego ślubie powiesiła się. Powiem Ci, że ja na jej miejscu zrobiłabym to samo. Nie wyobrażam sobie życia i żałoby po utracie dziecka.
@Ding Dong Dziękuję, bardzo się wzruszyłam. Siedzę w autobusie, a przez chwilę odleciałam w inne miejsce, gdy mój syn był małym syneczkiem mamusi. Myślę, że wyobrażam sobie Twój ból wtedy, ale nie wiem jak się wtedy trwa. Zamiera się jak kamień, czy chowa do jakiejś muszli. Ja panicznie boję się takiego lęku, gdy pomyślę o nim, to mam wrażenie, że zatrzymuje mi się serce. Chciałabym Ci przesłać coś stosownego, ale to musiałyby chyba być fanfary za to, że nie umarłaś ze strachu.
@Ding Dong Kochany Patafianku, Przesyłam Ci na pocieszenie coś od czapy zupełnie, pewnie widziałaś, bo to znany filmik. Przypomniało mi się jak zastanawiałaś jak mają odnaleźć się w świecie starzy ludzie... ua-cam.com/video/XK1_Jkzjw74/v-deo.html
Pani Beatko, czy mysli Pani, ze my wszyscy spotkamy sie kiedys po smierci? Bo jezeli przechodzimy w inne wcielenia po smierci, to czy osoba, ktora umarla, wciaz TAM bedzie, gdy ja tam przyjde? Jak to jest?
Gdyby medycyna uznala oficjalnie, ze po smierci ludzie przechodza do innego ( lepszego wymiaru ) to napewno ludziom byloby latwiej przejsc przez proces rozstania ❤❤❤
Do gorszego wymiaru! Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Przez miesiąc śnił mi się zmarły mąż i wolał że nie wie gdzie jest żebym zabrała go do domu i płakał,bardzo to przeżywałam i myślałam że umrę,byłam bardzo słaba i prosiłam go aby tam został i czekał na mnie pomogło ale ja jestem strzepkiem nerwów
To wszystko o czym mowa to są nasze pragnienia. Żeby śmierć nie była końcem, żeby spotkać bliskich etc. Pani mówi jakby była czegoś pewna. Oczywiście podświadomie możemy coś wyczuwać niemniej tak samo prawdopodobne jest to, że to wszystko nie ma sensu i po śmierci po prostu brutalnie się rozkłada i znika. Jest wiele swiadectw ale my nic nie wiemy. Zupełnie nic. Żeby nie kończyć pesymistycznie życzę Wszystkim żeby jednak był większy sens naszego istnienia i dobro było wynagradzane a zło zgładzone.
W środę pochowałam ukochaną Mamusię 😭😭😔😔😔😢😢😢Nie potrafię się z tym pogodzić, zwłaszcza że bardzo cierpiała. Bardzo chciałabym wiedzieć gdzie teraz jest i czy jest jej dobrze 😟
W ewangeli wszystko Jezus powiedzial co jest po drugiej stronie Ostatnio ludzie wstrzasnieci kataklizmami czesciej interesuja sie biblia .Ja tam znalazlam odpowiedz na wiele dreczacych pytan .Polecam te ksiege zycia .Pozdrawiam z Sydney .
Ja wiem ze jest coś tam, tata przyszedł do mnie we śnie po śmierci , i zapytał dlaczego tak płaczemy za nim przecież on nic nam nie zostawił tylko same długi ... zapytałam się mu tato i jest tam ten bóg ? A on powiedział Weronika jest tylko my tu mówimy na niego inaczej(powiedział słowo którego nie pamiętałam , jakby w innym języku ) ,ale ja jeszcze go nie widziałem. Powiedział ze jest szczęśliwy i ze nie mamy płakać :)
Piękna jest Twoja historia. Ja niedawno straciłam wujka po nieudanej walce z następstwami nowotworu. Mieszkał z nami całe życie. W dzień po pogrzebie poszłam do jego pokoju. Zaczęłam do niego mówić. Nagle z wielkim impetem prosto na okno wpadł dziki gołąb (zamknięte było) Dodam, że mój wujek był hodowcą gołębi pocztowych. Odebrałam to jako znak.
Nie, ale Urban był i z łatwością opowiada jak tam jest.Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
A nie jest czasem tak, ze zanim sie urodzimy to wybieramy swoich rodziców, drogę w zyciu itp?? Bo wówczas, mamy wpływ na swoj kolor skory, drogę życiową i wszystko inne, bo TO wybralismy juz wczesniej... Jak i również mamy zdolność kreowania swojej rzeczywistości .
Nieeee! Jak może być lepiej dla matki, która zostawia rodzinę?? Jak może być lepiej dla dzieci??? No, nie, niestety! Bez sensu, przepraszam, bo lubię Panią. Ogólnie, przeważnie Pani mądrze opowiada, co uważa. Ale akurat tu.... No NIE!
Nie odchodzi do innego wymiaru. Dzieli się bo energia dzieli się i łączy w nieskończoność.Mimo ciągłego połączenia dzieli się by móc dalej kontynuować istnienie.Czyli jeśli z różnych impulsów i wcieleń połączyło się w osobę to z tej osoby tworzy nowe połączenia.To jest nieustanna reinkarnacja i nie odbywa się ona po typowej śmierci tylko cały czas.Impulsy płyną cały czas.Po śmierci też tworzymy nowe życie.Tam gdzie nasze impulsy mocno nas łączyły tam nas dalej łączą tylko forma się zmienia.Energia przechodzi cały czas między ciałami i je zasila.Te zapisy które tworzyły osobę też funkcjonują dalej tylko w ciałach które dają im do tego predyspozycje.Reinkarnacja jest faktem i odbywa się w każdej sekundzie wiem co mówię.
@@renatacypara1452 No ciekawi mnie tylko, skąd te przekonania? Bo przecież nie jest to wiedza poparta nauką? Jeśli naukowcy twierdzą, że tak jest jak piszesz, to proszę o wiarygodne badania.
Zapewne gdzieś tam istnieje tamten świat ale nie wiemy jak to wygląda itp Moja prababcia i ciocia świętej pamięci dały mi znak Dzien przed śmiercią cioci na środku pokoju ukazała mi się kula mglista na 10 sekund wtedy byłem spokojny i wiedziałem że to jakaś jest dusza i normalnie poszedłem spać Dzien później przychodzę z pracy siedzę przy kominku i czuję w lewej nodze pierwszy raz taki dziwny dreszcz którego nie miałem nigdy w życiu a dosłownie po 1h do mamy dzwoni telefon i nam powiedzieli ze ciocia bez jednej nogi umarła to już odrazu wiedziałem że dała mi dwa razy znać A co do babci to miałem sen jak z mamą płakałem jak odprowadzaliśmy babcię do jej mieszkania która była szczęśliwa Potem 2 dni później przed jej śmiercią znów mi się ukazała ta kula świetlista ale tym razem była przy suficie nad moja głowa kiedy się modliłem o ciocie i babcię A parę dni po jej śmierci to miałem sen jak ja widziałem nie wyrazie babcię która była za mgłą a za jej plecami były takie jak promienie białego światła To więc można tłumaczyć sobie ze życie po śmierci jest faktem 😄
Jest! Ale do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Nie ma, przecież to wymysł tych co boją się śmierci i po prostu opowiadają bajki żeby sobie ulżyć. A jak ktoś chce wyprowadzić mnie z błędu to proszę bardzo
Czy ty tego chcesz czy nie zycie po śmierci dalej istnieje jest w tym sens istnienia tutaj na ziemi i nismiertelnego istnienia esencji życia w niebie Amen ❤❤❤❤
"Z prochu jesteś i do prochu wrócisz"- te słowa są prawdą (Ew Jana 17:17). Bóg jest Ojcem Prawdy, a ktoś kto zwiódł Ewę powiedział/skłamał, bo jest ojcem kłamstwa "na pewno nie umrzecie". A ponieważ umieramy i w proch się obracamy, to szatan nadal wmawia bzdury o rzekomo nieśmiertelnej duszy czy reinkarnacji, podczas gdy Jezus Chrystus takich nauk nie głosił. Albo słuchamy Jezusa Chrystusa i Boga- Ojca Prawdy, albo antychrysta. Mamy wolną wolę i wolny wybór.
@Ding Dong Ponieważ dałam wiarę słowom Jezusa Chrystusa: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (Ew Jana 8:32), to zostałam wyzwolona z kłamstw dogmatów religii fałszywej. Wierząc w zmarłychwstałego Jezusa Chrystusa oraz Jego słowa z Ew Mat 28:16-20, uznaję daną Jezusowi (przez Boga Ojca Prawdy) władzę w Niebie i na Ziemi. W modlitwie do Boga Ojca prosimy o przyjście Jego Królestwa, a nie o zabranie nas do Nieba ! Prosimy aby Eden/Raj był na Ziemi, bo taka była i taka jest wola jedynego prawdziwego Boga oraz tego którego posłał tj Jezusa Chrystusa. Polegajmy na Bogu Ojcu Prawdy tak jak polegał Jezus Chrystus, bo szatan-antychryst chciałby abyśmy traktowali śmierć jako bramę do krainy szczęścia (!) a nie jak czytamy w Piśmie Świętym jako naszego największego wroga! Bóg Ojciec Prawdy przez Jezusa Chrystusa spełni daną obietnicę z Objawienia Jana 21:3,4 "i śmierci już nie będzie", bo śmierć jest naszym wrogiem, a Bramą dla owiec nie jest śmierć ale Jezus Chrystus (Ew Jana 10:9).
@@wandap9520 Pani Wando nie jestem stałą czytelniczką Pisma Świętego, ale domyślam się, że to mądra lektura dla mądrych ludzi. Pozwolę sobie zadać pytanie, czy Pani tu na Ziemi jest dobrym człowiekiem, czy jest Pani dobra dla ludzi?
@@tootsietoop525 Dlaczego miałabym uważać siebie za dobrego człowieka, skoro mój Mistrz, Jezus Chrystus wyraźnie oświadczył: "Dlaczego nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg" (Ew Łukasza 18:19) ?
A Urban z łatwością opowiada jak tam jest. Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Teorii i przekonań ludzkich na ten ważny temat oraz inne jest CAŁA MASA !!!..Natomiast tylko Bog ktory nas stworzył zna odpowiedzi na wszystkie pytania i z miłości do ludzi zadbał aby znalazły sie w Biblii - Ksiedze natchnionej właśnie przez Niego..Wystarczy szukać czytając ją w skupieniu..
Wszelkie Pani hipotezy i przekonania są niezwykle inspirujące, pocieszające i pozytywne, jednak według mnie nieprawdziwe (mimo że chciałabym, żeby było inaczej). Pani, wnioskując z osobistego odbioru tego, co Pani mówi, traktuje człowieka, jako istotę bardzo ważną dla wszechświata, dla której został przygotowany plan, której każde doświadczenie było jej przeznaczeniem. Według mnie zbyt mistyfikuje Pani człowieka, a także inne istoty. Nie ma wątpliwości, że śmierć jest potrzebna dla życia, oraz że nie jest niczym złym. Przy okazji wiemy przecież, że coś takiego jak dobro, czy zło nie istnieje. To ludzie poprzez swoje emocje i wysoką świadomość postrzegają coś za złe lub dobre, bo np. nie są w stanie się z daną rzeczą pogodzić. Według mnie po śmierci jest dokładnie to, co przed narodzinami, czyli zupełnie nic. Nie wiem, co kryje się w innych wymiarach, ale za to możemy dokładnie wiedzieć, co jest wytworem człowieka i fantazyjne wizje o tym co, po śmierci, są ludzkie, są mitami. Śmiem stwierdzić, że nie jesteśmy niczym wyjątkowym w całym świecie. Jesteśmy jego częścią tak samo ważną i tak samo nic nieznaczącą, jak cała reszta. Myślę, że surowe podejście do braku celu w tym wszystkim powinno ludzi pocieszać. Ludzie przez wzajemny wpływ na siebie wysoce emocjonalnie traktują swoje istnienie, przypisują sobie rolę, uważają, jak Pani, że są tu po coś, zbyt uwznioślają życie i świat. Dla nas, pyłu we wszechświecie, to coś abstrakcyjnego, ale jeśli naprawdę chcemy przestać się bać końca, powinniśmy zrozumieć, że to wszystko jest zwykłe i po prostu jest. Wszelkie procesy fizyczne, czy biologiczne nam wydają się magiczne i niepojęte, ale to zwyczajne prawa świata... Stańmy z boku i pogódźmy się z tym, że to, co jest wokół nas, jest dziełem przypadku. Ogrom wszechświata jest niepojęty dla nas, zatem łatwo dojść do wniosku, że prawdopodobieństwo przypadkowego powstania otaczającej nas rzeczywistości jest więcej niż wysoce prawdopodobne.
Ogrom Wszechświata jest niepojęty, właśnie. Dlatego może być jednak inaczej niż twierdzisz. Tak naprawdę, to my nic nie wiemy. Myślę jednak, że w jakiś sposób jest coś więcej. Nasza jaźń, dusza gdzieś trafia, nie kończy się razem ze śmiercią ciała biologicznego.
Pani Beata chyba nigdy nikogo nie straciła BLISKIEGO!!! Zawiodłem się na tej pani.... ciekawy jestem jak pochowa swoich prawdziwych bliskich czy będzie tak "mądra" jak teraz
Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Jest Pani przekochanym człowiekiem, życzę sobie i nam wszystkim aby jak najwięcej takich istot wśród nas! Dziękuję z całego serca 😊 Serdeczności.
Pięknie pani opowiada ,jest pani pełna miłości dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Jest pani wspanialym człowiekiem. Bardzo lubię pani sluchac
Złoty medal za te mądre przemyślenia i opowieści. Wracam do tego po raz nie wiadomo który I wysyłam moim znajomym . Dziękuje
Dziękuję bardzo za te słowa. Są cudownym lekarstwem w tym trudnym czasie 😢🤗
A Pani Beata już nie pierwszy raz podniosła mnie na duchu i dała wiarę, nadzieję........w moim pokręconym życiu. Nie pierwszy raz pomogła mi spojrzeć na problemy, słabości z innej perspektywy, poradzić sobie z nimi.
Dzięki wielkie Pani Beatko.
Już sam Pani głos daje mi ukojenie w trudnych chwilach. To od Pani pewnego filmu zaczęłam uczyć się żyć na nowo, w ogóle żyć 💖
Pani Beatko, mistrzostwo świata w temacie. Ci wszyscy guru nieraz się tak wypowiadają, że ich w ogóle zrozumieć nie można, a Pani to w jednym filmie bardzo przystępnie wyjaśniła, wielkie dzięki !
Jest Pani cudowną mądrą kobietą. 8 miesięcy temu odszedł mój syn i wiem że jest tam szczęśliwy bo nie chciał już żyć na ziemi, było mu tu źle. Rozmawiamy ze sobą i jest tak jak Pani mówi. Ściskam Panią serdecznie i dziękuję
Bardzo dziękuję Pani Beato za serduszko, to dla mnie wielka radość i szczęście że Pani mówi o tak niesamowitych sprawach i że jest ktoś kto mnie rozumie i wie co czuję. Dziękuję
❤❤❤
piękne słowa..
Cóż takiego stało się, że popadł aż w taką depresję, w jakim wieku był Pani syn?
A może był np chory?
Dziękuję Pani Beato! Chciałam dodać jeszcze taka mysl, otóż gdyby nie nadzieja na to wszystko o czym mówi Pani kompletnie nie zniosłabym okrucieństwa człowieka wobec innych istot🐯
Pani Beato, dziękuję za ten film! Po prostu. Resztę powiedziała Pani sama, czyli to o czym sam myślałem od ponad dwudziestu lat. Dziś mam 39, ale zawsze męczył i nurtował mnie temat, skąd ja się tu znalazłem, co było wcześniej i co będzie potem. Że to jakiś fenomen, że jestem tutaj. Że czuję swoją własną duszę, własne ego w sobie. Zadawałem sobie pytanie w jakim celu ktoś lub coś, powołało mnie do egzystencji. Pytanie czy boję się śmierci? Owszem. Bo chcę jeszcze dużo tutaj uczynić. I dla siebie i dla innych. Marzę tylko o jednym, by po śmierci świadomie spotkać innych, którzy już odeszli. By właśnie to była ta "wieczność". Cała tajemnica życia i śmierci. Pozdrawiam.
z ch uja wyszol i w ch uj pajdiosz ....
Pani Beatko niech Panią ,Bóg błogosławi
Nie wymazuje komentarzy więc tak na tamten moment to czułam ból złość i żal - dziś mija ponad rok i zgadam się z tym że kiedy emocje odeszły mój mąż wrócił 😊 nie ciałem oczywiście ale mamy stały kontakt i pomaga mi na każdym kroku. Wtedy nie mogłam go znaleźć bo zbyt dużo bólu było we mnie . Dziś to takie proste , wiem że moja wnuczka ma znamię zanim się urodziła. I ma w tym miejscu gdzie mi Marka dusza powiedziała. Dziś tylko się uśmiecham i wiem że spotkamy się napewno. Dziękuję i pozdrawiam ❤
Kochana Beatko, pięknie to wyjaśniłaś, wszystkim :) Pozdrawiam :)
Dziękuję. Pani słowa budzą nadzieję i inspirują do przemyśleń. Tak rzadko mówi się o tym, co jest udziałem nas wszystkich. Ja też wierzę, że możliwe jest to, co wielu uważa za niemożliwe...
Cudowna ta Pani.❤
Dziękuję❤️❤️❤️
Życie po śmierci niewątpliwie istnieje. Moja mama zmarła 3 lata temu i bardzo często czuję Jej obecność przy mnie. Pomaga mi także w rozwiązywaniu problemòw , podsyła pomysły i pociesza . Jeśli czegoś szukam i nie mogę znaleźć i poproszę o pomoc, w przeciągu kilku minut znajduję to , czego szukałam . Działy i dzieją się po Jej śmierci rzeczy, których nie jestem w stanie wytłumaczyć. Brakuje mi Jej , ale wiem też , że nie mogę mieć Jej na własność tu , na ziemi. Wierzę , że " tam" ma do załatwienia ciekawsze , a może nawet trudniejsze sprawy . Może też tam są osoby , które bardziej Jej potrzebują niż ja i Jej wnuczka tu , na Ziemi . Kocham Ją w dalszym ciągu, ale nie mogę być wieczną egoistką i zawłaszczyć Ją tylko dla siebie. Tu byłaś b.dobrym człowiekiem, dlatego " tam " będziesz jeszcze lepszym i nic , ani nikt nie będzie Ciebie ograniczał w Twojej dobroci . Jestem dumna Mamusiu z Ciebie, z tego , że mogłam być Twoją còrką . Jestem przekonana, że spotkamy się..., ale w innym wymiarze i od razu się rozpoznamy. Kocham CIĘ! Do zobaczenia....
Piękny temat , Pani Beatko 💕 Odkąd pamiętam, interesowały mnie kwestie związane z umieraniem ....i tym , co jest po drugiej stronie życia .....
Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
@@stevan7761 Nie osądzaj innych byś nie był sam osądzony.
Właśnie jestem w żałobie i mam uczucie,że tak właśnie jest jak pani mówi!
tez tydzien temu pochowalam dziadka. Dziekuje za ten i wszytskie inne nagrania
Gdy odchodził w zeszłym roku odchodził mój Ojciec, nagle, któregoś dnia, coś (?) kazało mi wyjść przed szpital w którym był. Był piękny, słoneczny dzień, a ja pomimo pewnej niezgody na to co się dzieje (a wiedziałam, że jest źle i jak to się skończy) nagle dostałam dokładnie taką inf.jaką opisuje tu p. Beata. Skąd wiesz czy nie jest to najlepsza możliwa wersja dla twojego Ojca i....dla Was? Właśnie tak jest. Od tego momentu mój opór i bunt zniknął, bo zrozumiałam, że tak właśnie jest. Opanował mnie wtedy nagle totalny spokój. To było NIESAMOWITE doświadczenie, którego nie zapomnę do końca życia. Wywarło na mnie ogromne wrażenie. Otrzymałam wiele sygnałów od mojego Taty, że tam gdzie jest, jest mu dobrze. I wiele innych.
Miałam podobnie, Chwała Panu
O matko! To tak jakbyś pisała o mnie .Mój ukochany ojciec także odszedł w zeszłym roku.Pochowalam go będąc w 9 miesiącu ciąży i na drugi dzień jechałam na porodówkę.Od chwili jego śmierci byłam tak spokojna że to jest wręcz nie do opisania!Nigdy wcześniej nie doświadczyłam takiego uczucia, wiedziałam że on jest bezpieczny.Bylam jego ukochana córka,jedynaczką i wyobraź sobie,że na pogrzebie nawet rozpłakać się nie potrafiłam,choć bardzo chciałam,tak jakby stał obok i mnie uspokajał,tak to odebrałam i nawet wstyd mi było,że pogrzeb najukochańszego taty a ja płakać nie potrafię,to jest uczucie nie do opisania,jak ktoś tego nie przeżył.Kiedys myślałam,że Bóg mnie nienawidzi,że dzień przed narodzinami mojego maleństwa zabrał mi tatę i zamiast przygotowywać się do porodu ja musiałam iść za trumną ojca.Teraz wiem,że to co napisałaś jest prawdą, że Bóg wybiera odpowiedni moment.Gdyby nie narodziny mojej córeczki ,ja bym chyba śmierci taty nie przeżyła.Bog wie co robi👍🏻
Jest tam bardzo źle, ale nauka wkrótce zlikwiduje kostuchę. Boug nie wie co robi!
Pani Beata moja osobista Mistrzyni... potrzebowałam tych słów 💚
Od 17 lat choruję na depresję. od około 2 lat mam pieska. traktuję go jak moje dziecko. bardzo go kocham. często go obserwuje. wstaje on rano, chce isc na spacer, potem się bawi itd. nie sądzę aby się zastanawiał po co jest, i czy jego istnienie ma sens. poprostu jest. aż jest. mam wrażenie, że non stop ’inni’ mówią mi : by być szczęśliwym, spełnionym należy odnaleźć sens życia itd. a ja go tak poprostu nie mogę odnaleźć. i przesto mam poczucie, że jestem nieszczęśliwy, że jestem nieudacznikiem itd. a co jeśli moim sensem życia jest nie mieć sensu życia - tylko żyć. poprostu żyć. aż żyć jak mój piesek. mam dosyć doszukiwania się jakichś ideologii. a może jesteśmy tylko numerkami - żyjemy, umieramy. koniec. nie ma nic.
Nawet jeśli. To jesteśmy niesamowici. Kazdy z nas. Jesteśmy wyjatkowi na skalę kosmosu. Nawet jeśli mamy tylko jedno życie tu na ziemi to jest to niesamowite, że istniejesz. Że ja istnieję.
Gdy zauważysz innych wokół siebie,którzy są biedny,chorzy ,potrzebują pomocy- i zaczniesz im pomagać- odnajdziesz sens życia.Po to istniejemy.
Dobry wieczor Pani Beatko! Od wielu lat zmagam sie z lękami przed choroba i tez lękiem przed smiercia To mi niszczy zycie😥 boje sie wdtac boje sie chodzic caly czas mi sie wydaje,ze upadne umre a do tego sama w domu😔 Kto mi.pomoze? Umre w samotnosci😥😳
To prawda🤗. Dusze porozumiewają się ze sobą przez cały czas . Kontakt trwa nieprzerwanie bez względu na wymiary .
Wystarczy tylko otworzyć serce i uwierzyć oraz zaufać , że to jest możliwe . A Wszechświat poprzez znaki, sny, wizje znajdzie sposoby żeby nam to ułatwić lub przekazać wiadomość tak abyśmy obecność czyjąś mogli doświadczyć poprzez uczucie miłości oraz symbole . Pozdrawiam serdecznie 😊🥰💕
Kotek KK 🐈jest zjawiskowy 😍 zreszta jaki i jego Pani tez 🌞🤗😘
Dziękuję bardzo za te słowa , też tak myślę i bardzo mi to pomga
Wspaniałe słowa pani Beatko♥️♥️
Myślę, czuję to co Pani, wszystkiego tego doswiadczam 💓
Czytałem książki Michaela Newtona i Ebena Aleksandra. Tak właśnie jest. Dziękuję i pozdrawiam ✨🖐️
Niedawno straciłam wujka po nieudanej walce z następstwami nowotworu. Mieszkał z nami całe życie.
W dzień po pogrzebie poszłam do jego pokoju.
Zaczęłam do niego mówić. Nagle z wielkim impetem prosto na okno wpadł dziki gołąb (zamknięte było)
Dodam, że mój wujek był hodowcą gołębi pocztowych.
Odebrałam to jako znak.
Dziękuję, trochu się uspokoiłam, ale żal, bol nie do zniesienia , chociaż czuje obecność ukochanego nagle zmarłego męża zwłaszcza jeżeli czegoś szukam ....zawsze znajduje .Pozdrawiam serdecznie 🖤
Wspaniały film pełen miłości
To jest niesamowite, z jaką energią to Pani przekazuje! Czuje to przez ekran komputera, chciałabym poczuć kiedyś na żywo! ;)
Z wielu (setek etc.) relacji ludzi podróżujących astralnie, praktykujących OOBE poznających świat na różnych poziomach wynika, że to właśnie my wybieramy kim tu będziemy, co będziemy doświadczać, czego uczyć się. W planie życia nie ma przypadku, każdy ma ważną misję tj. doświadczać. My wciąż żyjemy, ciągle i jesteśmy świadomi, że my to my, po życiu w danym ciele wszystko widzimy pełniej. W każdym wymiarze życia jesteśmy świadomi swego istnienia. Proszę w tym zakresie pogłębiać wiedzę. Pozdrawiam:)
Dusza, która grzeszy, ta umrze (Ezechiela 18:4)
@@teresaczerniakiewicz9445 ta która nie grzeszy też umrze. Każdy Skrepnie.
Ja mam tylko jedno pytanie , czy pani kogoś straciła kogoś z kim pani przeżyła najpiękniejsze 35 lat życia ? W czerwcu po trzech miesiącach od diagnozy zmarł mój mąż miał 57 l , wieczorem pakował walizkę do szpitala a w nocy zmarł . Ok moze w tym co pani mówi to prawda choć to tylko teoria , smutek i ból i łzy nie są z powodu tego ze odszedł tylko z tego że ja utraciłam jego cielesność , tak wiem że to egoistyczne ale wiem jedno ze można płakać bo kiedy płakać jak nie wtedy gdy kogoś tracimy . Żałoba to nie czerń w ubraniach ale często ta czerń pozwala schować się z niezrozumieniem społeczeństwa które oczekuje ze weźmiesz się w garść po miesiącu , To co pani mówi przyda mi się kiedy odejdę ale teraz mi nie pomaga, pół roku wcześniej odeszła moja mama , wcześniej tata - dookoła mnie pustka . Pozdrawiam 🩷
W lutym 2020 roku zmarł nagle mój Syn Piotr ktory miał 37 lat. Ja nadal tak cierpię płaczę czuję się taka bezsilna. Chciałabym juz do niego dołączyć
A ma pani swiadomosc jak bardzo jego obciąza pani rozpacz?..
Ja też straciłam dziecko bardzo tesknimy z mężem... Niech Pani skontaktuje się z Panem Marek Szwedowski jest to medium połączy się z pani synem i będzie pani wiedziała że syn jest...... Pozdrawiam
@@aneta-ho4weczy wy siebie słyszycie? Tylko zaprzecacie że cokolwiek istnieje
A mnie się wydaje, ze człowiek sam decyduje jak długo chce pozostawać tu na ziemi w fizycznej postaci , a Wszechświat zawsze mówi: tak. Nigdy nie sprzeciwia się , zawsze akceptuje wybory człowieka i uśmiecha się, kocha...😊
Jak mój ojciec zmarł, pomyślałam, ze nie zdążyłam się z nim pożegnać. Któregoś dnia przyśnił mi się i był taki promienny, młody, szczupły, elegancko ubrany i z taką miłością i akceptacją na mnie patrzył, z pełnym zrozumieniem. Wydawał się jakby już wszystko wiedział...wziął mnie na kolana i tak trzymał, a ja próbowałam zadawać mu swoje pytania co do mojego życia, a on tylko patrzył swoimi mądrymi oczami, uśmiechał się i nic nie mówił. ❤️
Piękne to Jest;-):-(:-)
Też tak myślę,że odchodzi my wtedy, kiedy naprawdę tego chcemy;-):-(:-)
Wierzę Pani w 100% o czym Pani mówi.
Pani Beato w trakcie słuchania filmiku mój zmarły niedawno brat dał mi znak że.jest tuż obok ❤️❤️, dziękuję 😍😍
Straciłam 16 kwietnia mamusie miała 49 lat zmarła nagle...bardzo bym chciała by mamusia dała mi znać że wszystko jest dobrze
Da Ci znak,w odpowiednim momencie. LG
Jak Ci da znak to daj znać może uwierzę bo nie chcę słuchać bredni innych którzy pisali komentarze
Pani Beatko dziekuje za ciekawy odcinek, zgadzam sie z Pania .Pozdrawiam ❤❤❤❤
Pani Beatko, bardzo ciekawy filmik. Może mialaby Pani kiedyś chęć nakręcić odcinek o osobach które popełniły samobójstwo oraz o traumie jaka przezywają ich bliscy i o tym jak się pogodzić z tym, ze ktoś bliski (np. rodzic) targnął się na swoje życie oraz wpływ takiej traumy na życie i relacje.
Ślicznie powiedziałaś. Dziękuję
Zgadzam się z Panią w 100%. Czyżby to był Krzysiu Kolumb😺? Kochane zwierzęta ❤️. Piękny odcinek💖💝💖
Dziękuję drogi Aniołku. Wszystko co mówisz to oczywiście prawda. Myślę jednak, że bardzo ważne jest również abyśmy żyli w poczuciu prawidłowych relacji relacji rodzinnych i międzyludzkich. Pięknie o umieraniu mówił ksiądz Kaczkowski. Ludzie którzy naprawdę kochają i mieli prawidłowe relacje rozumieją podświadomie wszystko to o czym powiedziałaś. W 2020 roku zmarli moi obydwoje rodzice. Wiem, że przyjdzie moment kiedy się spotkamy. Nigdy nie bałem się śmierci. Wnioskuję z tego, że zawsze się lubiłem. Teraz dzięki mojemu Aniołkowi staram się pokochać. Zmiany następują zaskakująco szybko. Rzeczywiście działają również na otoczenie. Dziękuję kochany Aniele. Kocham Cię Jacek.
Jak Ty pięknie o tym powiedziałaś 😍💖 też w to wierzę, że tak właśnie jest
Tam strasznie się pastwią nad duszami. Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Pobyt na tym szatańskim świecie jest raczej karą niż nagrodą...
Tak zgadzam się w 100%
Tu jesteś w raju, a tam jest szatanski świat.
Przykro mi bardzo, mam nadzieje ze już tak nie myślisz
Twoja dusza sama wybrała, by pojawić się w tym świecie. Dla siebie i dla innych.
Stewan bredzisz
Moja mama ,wlasnie tak jak mowi p.Beatka, mialam wrazenie ze bardzo sie starala aby przebic sie przez moja rozpacz gdy odeszla nagle,i wszystko co usilowala mi bardzo przekazac w czasie bardzo realistycznego snu, to to ze zyje ...ze naprawde zyje...Prawde mowiac spodziewalam sie czegos innego ,ze na przyklad powie ze jest w niebie, bardzo mama byla religijna ,lub zebym ja sie wiecej modlila ...bardzo niezwykle bylo to przezycie i bardzo pozytywne ...wiem ze kiedys sie jeszcze spotkamy...
Zazwyczaj w dniu śmierci śni zmarła osoba, mi się śnił dziadek, ale to był ostatni raz kiedy się przyśnił, więc naprawdę nie opowiadajcie głupot mimo iż chciałbym żeby to była prawda żeby ukoić swój lęk egzystencjalny
Beatko jesteśmy tu aby doświadczyć życia tak jakby pielgrzymka ,a to dlatego byśmy docenili to co Bóg ma dla nas i żeby tego tutaj czy tego tam nie zmarnować 💕
Dużo nadziei otrzymałem dzięki temu filmowi, dzięki temu, co mówiła Pani o tej trwałej obecności istnień, dlatego że
nie potrafię całkowicie zamknąć takiej komnaty w umyśle, w której wydaje mi się, że portal do świata(czy światów) istniejącego poza naszym ziemskim życiem jest tak wielką niewiadomą, że nikt nie wie na pewno jaki ten świat jest i czy w ogóle jest, a twardych, stuprocentowych dowodów na to, że nie istnieje, albo na to, by można wybrać jeden z wielu jego wariantów, nie ma.
Wielu wierzy w osobowego Boga, wielu w Siłę Wyższą, a nawet więcej niż wierzą, są o tym istnieniu przeświadczeni; wielu jest też ateistów, którzy także wierzą czy też są przeswiadczeni, o nieistnieniu jakiegoś bytu stwórczego, np. uważają, że świat powstał przypadkowo. Nie wiemy, ile jeszcze nie wiemy; a może jest jeszcze inaczej niż we wszystkich ludzkich koncepcjach podejmujących ten temat. Ile nie wiedzieliśmy kilkanaście tysięcy lat temu, a ile jeszcze nie wiemy teraz? Czy wiemy i doświadczamy tyle ile nam potrzeba, czy wiemy zbyt mało lub tyle, co nic, jak ameba, która nic nie wie o galaktykach?
Powiedziała Pani, że pojawiamy się, bo widocznie jesteśmy potrzebni i myślę, że te słowa są dużym wsparciem dla wielu ludzi, także dla mnie. W "Pikniku pod Wiszącą Skałą" jedna z bohaterek mówi:"Wszystko zaczyna się i kończy w odpowiednim miejscu i czasie".
Super to napisałeś 👍🏻👍🏻👍🏻wiesz - mi się wydaje,że każdy układa sobie w głowie jak to może wyglądać, niektórzy wierzą w reinkarnację,inni w świat równoległy, ktoś w anioły i brodatego Boga siedzącego na tronie z chmur.A ja myślę,ze śmierć jest prostsza niż nam się wydaje ( w pozytywnym sensie) Kiedyś pan Jackowski powiedział takie słowa "a kiedy już umrę,to stanę,rozglądanie się i pomyśle - i to to jest ta cała śmierć?!" Pozdrawiam Cię serdecznie 💐
@@dianaka5017 Dużo ludzi chyba tak naprawdę obawia się tego, że przestanie istnieć, że śmierć jest ostatecznym końcem, a dlatego się boją, że nie są na sto procent pewni czy jest jakiś rodzaj istnienia po śmierci materialnego ciała; większość ludzi, skoro zaistniała, to nie chce tej możliwości bytowania nigdy utracić, chce trwać.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję
A byc moze sami wszystko wybralismy? Kto wie? Im dluzej sie tym tematem interesuje, tym bardziej mam wrazenie, ze sami wybieramy nasze zycie i tutaj dopiero zatracamy tego swiadomosc i pamiec o tym kim naprawde jestesmy.
Dziekuje za te Madre slowa.
Wszyscy jesteśmy połączeni ale jedno ciało jest dla jednej duszy i łączenie się ze zmarłymi w swoim sercu to zapraszanie do siebie tej świadomości, lub świadomości istoty jaka może się za nią podszyć w oczekiwaniu na nowy pojazd. Mamy tyle syndromów zaburzeń osobowości przez istoty, z którymi ludzie łączyli się nieświadomie.
Zgadzam się z Panią....2miesiace temu odszedł mój brat ...myślałam że zwarjuje tęsknota za Nim odbierała mi zdrowy rozsądek...i 3tygodnie temu idąc do pracy zobaczyłam na oknie w pracy białego gołębia...nigdy przez kilka lat nie widziałam tam żadnego ptaka a juz nie białego gołąbka...może to dziwne ale poczułam wtedy spokój ❤
Ludzie którzy odchodzą są wciąż z nami i często używają znaków, żeby się z nami komunikować 😊
@@BeataPawlikowskaOfficial Bardzo dziękuję! działa Pani na mnie swoimi przemyśleniami bardzo kojąco...już nie pierwszy raz zresztą 😊youtubowo i książkowo....przesyłam dobrą energię 🐞🍀🙏
@@BeataPawlikowskaOfficial
Nieśmiało zapytam skąd ta pewność?
Tak dawno do pani nie wracalam ale zamierzam wszystko nadrobic 🤗pozdrawiam serdecznie pani Beatko😘
Jesteśmy związani z bliskimi energetycznie na poziomie i ciała i umyslu. Zerwanie tych więzów jest bardzo bolesne na poziomie fizycznym i emocjonalnym. Nie chodzi o kontrolę tylko o wyrwanie kogoś z naszego życia, ciała ,przestrzeni. Być może , jeśli ktoś potrafi dokonać takiej manipulacji swojego umysłu , jaki proponuje p. Beata , będzie mu łatwiej pokonać ten ból.
Dzien Dobry mam 14 Lat i odrazu przepraszam za moje błędy ortograficzne ale ogólnie jest ze mną poważny problem ponieważ boje sie śmierci tak bardzo ze mdleje na ta mysl, ogólnie bardzo się boję ze nigdy nie spotkam mojej babci która kocham najbardziej tak bradzo się boję ze dusze sie placzem pisząc tą wiadomość. Oglądałam wszystkie wywiady z Panią i mam nadzieję to co pani mówi jest prawda bo nie przeżyje tego że nie zobaczę mojej babci i będę widziała nicość już mi psycholog nie pomaga cała sie trzęsę. Oglądalam o reinkarnacji i o różnych zacząć ale najbardziej boje sie tej nicości i nie mogę sobie jej wyobrazić dzięki pani mam trochę otuchy że jednak zobaczę moja babcie która kocham całym życiem, mam nadzieję że to nie były te halucynacje bo jak oglądałam też to niby mózg działał i to mówili że to przez to bo to nie była kompletna smierć. Ja na ta myśl zemdlałam prawie psycholog mi już nie pomaga a ja nie przyswajac wiadomości że po śmierci będzie "nic" po prostu musi tam coś być ale nie jestem pewna w 100% jakby mi pani pomogła uwierzyć. Mam nadzieję że pani nie kłamie już nie mogę normalnie funkcjonowac pozdrawiam Kaja Panter..
Absolutnie nie chodź na cmentarze, bo to pogłębi strach. Trzeba pogodzić się z tym, że babcia odeszła do gorszego świata. Ale nauka wkrotce zlikwiduje kostuchę! Duch Urbana mówi, że w niebie jest strasznie, za wszystko tłuką!
Człowiek tak cierpi po stracie ukochanej osoby, bo jest egoistą i to jemu jest źle, że kogoś już nie ma. A czy zastanawia się co robi tym lamentem i jak to wpływa w pierwszej fazie po śmierci bliskiego na niego? Pewnie nie, bo najważniejsze, że on czuje żal, smutek, rozgoryczenie, tęsknotę.
Egoizm, bardzo trafne, a ten lament to nic innego tylko jego własny strach.
Też myślę ze nie ma nikogo kto jest wyżej od nas. Takie myślenie zwalnia nas od odpowiedzialności za własne życie. My i tylko my mamy wpływ na nasze narodziny i co za tym idzie na śmierć. To tylko moje zdanie!
@Ding Dong Kochany Ding Dongu ja myślę, że niekończącą się żałobą, jest żałoba matki. Pisałam o tym kiedyś u PB. W rodzinie męża była taka sytuacja, matka pojechała do pracy za granicę i zostawiła dorosłego syna, który chodził jeszcze do szkoły. Ojciec mieszkał niedaleko i go doglądał. Drugi syn wyjechał z matką za granicę. Ten pozostawiony w kraju przeżył zawód miłosny i powiesił się. Matka poczekała kilka lat aż drugi syn ożeni się i ustabilizuje i miesiąc po jego ślubie powiesiła się. Powiem Ci, że ja na jej miejscu zrobiłabym to samo. Nie wyobrażam sobie życia i żałoby po utracie dziecka.
@Ding Dong Dziękuję, bardzo się wzruszyłam. Siedzę w autobusie, a przez chwilę odleciałam w inne miejsce, gdy mój syn był małym syneczkiem mamusi. Myślę, że wyobrażam sobie Twój ból wtedy, ale nie wiem jak się wtedy trwa. Zamiera się jak kamień, czy chowa do jakiejś muszli. Ja panicznie boję się takiego lęku, gdy pomyślę o nim, to mam wrażenie, że zatrzymuje mi się serce. Chciałabym Ci przesłać coś stosownego, ale to musiałyby chyba być fanfary za to, że nie umarłaś ze strachu.
@Ding Dong Kochany Patafianku, Przesyłam Ci na pocieszenie coś od czapy zupełnie, pewnie widziałaś, bo to znany filmik. Przypomniało mi się jak zastanawiałaś jak mają odnaleźć się w świecie starzy ludzie... ua-cam.com/video/XK1_Jkzjw74/v-deo.html
Dziękuje ❤️
Pani Beatko, czy mysli Pani, ze my wszyscy spotkamy sie kiedys po smierci? Bo jezeli przechodzimy w inne wcielenia po smierci, to czy osoba, ktora umarla, wciaz TAM bedzie, gdy ja tam przyjde? Jak to jest?
Tak, wszyscy się spotkamy po drugiej stronie 😊
@@BeataPawlikowskaOfficial Dziekuje za odpowiedz :-)
Taaak, spotkamy się u Szatana!
Beatko tak samo czuję ❤️🌺💖💜💚😘
Gdyby medycyna uznala oficjalnie, ze po smierci ludzie przechodza do innego ( lepszego wymiaru ) to napewno ludziom byloby latwiej przejsc przez proces rozstania ❤❤❤
To nie medycyna odpowiada za ból i rozpacz po stracie bliskiej osoby ale nasza religia.
Do gorszego wymiaru! Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Pani Beatko a gdzie wolna wola ?.
Przez miesiąc śnił mi się zmarły mąż i wolał że nie wie gdzie jest żebym zabrała go do domu i płakał,bardzo to przeżywałam i myślałam że umrę,byłam bardzo słaba i prosiłam go aby tam został i czekał na mnie pomogło ale ja jestem strzepkiem nerwów
Odpowiedz na pytanie czym jest dusza.
Jak byłaś dzieckiem potrafiłaś poruszać się w strefie rozdowjenia jaźni.
To wszystko o czym mowa to są nasze pragnienia. Żeby śmierć nie była końcem, żeby spotkać bliskich etc. Pani mówi jakby była czegoś pewna. Oczywiście podświadomie możemy coś wyczuwać niemniej tak samo prawdopodobne jest to, że to wszystko nie ma sensu i po śmierci po prostu brutalnie się rozkłada i znika. Jest wiele swiadectw ale my nic nie wiemy. Zupełnie nic. Żeby nie kończyć pesymistycznie życzę Wszystkim żeby jednak był większy sens naszego istnienia i dobro było wynagradzane a zło zgładzone.
Jesteśmy duszą w ciele
Jak dotychczas to Boug gładzi dziennie ok. 14 mln ludzi!
@@hannawagner440Masz jakieś dowody czy tylko sensu szukasz?
💖💖
❤️❤️❤️👋👏
❤❤😘
🙏😘😘😘
Mam za sobą coś w rodzaju śmierci klinicznej i od tej pory myślę,że odchodzi my dopiero wtedy, kiedy tego chcemy;-):-(:-)
Śmierć kliniczna powoduje halucynacje
W środę pochowałam ukochaną Mamusię 😭😭😔😔😔😢😢😢Nie potrafię się z tym pogodzić, zwłaszcza że bardzo cierpiała. Bardzo chciałabym wiedzieć gdzie teraz jest i czy jest jej dobrze 😟
:( też jestem w żałobie
Też straciłam mamę :( 😞😢 Odeszła w Święta Wielkanocne :(
@@emigajda2138 przykro mi tego bólu nie da się opisać 😢😢😢😢
Wiem co czujesz. Ja straciłam prawie 4 miesiące temu moją ukochaną Mamusię. Odeszła tak młodo i niespodziewane. Czas nie leczy ran...
@@ewellaes8254 Bardzo mi przykro i łącze się z Tobą w bólu stracić Mamę to najgorszy cios od życia 😔
To naprawdę cud!
Ja sam już jestem 6-ym wcieleniem samego siebie, bo umierałem 5 razy!
Że co ? Że jak ?
@@radekwiecaw6785 reinkarnacja
🌻🌞🌹
💗💗🤗💖
Moja Mama odeszla rok temu bardzo Tęsknię nie wiem czy sie jeszcze Zobaczymy
W ewangeli wszystko Jezus powiedzial co jest po drugiej stronie Ostatnio ludzie wstrzasnieci kataklizmami czesciej interesuja sie biblia .Ja tam znalazlam odpowiedz na wiele dreczacych pytan .Polecam te ksiege zycia .Pozdrawiam z Sydney .
♥️♥️♥️👍👍👍🍀🍀🍀
Ja wiem ze jest coś tam, tata przyszedł do mnie we śnie po śmierci , i zapytał dlaczego tak płaczemy za nim przecież on nic nam nie zostawił tylko same długi ... zapytałam się mu tato i jest tam ten bóg ? A on powiedział Weronika jest tylko my tu mówimy na niego inaczej(powiedział słowo którego nie pamiętałam , jakby w innym języku ) ,ale ja jeszcze go nie widziałem. Powiedział ze jest szczęśliwy i ze nie mamy płakać :)
Piękna jest Twoja historia.
Ja niedawno straciłam wujka po nieudanej walce z następstwami nowotworu. Mieszkał z nami całe życie.
W dzień po pogrzebie poszłam do jego pokoju.
Zaczęłam do niego mówić. Nagle z wielkim impetem prosto na okno wpadł dziki gołąb (zamknięte było)
Dodam, że mój wujek był hodowcą gołębi pocztowych.
Odebrałam to jako znak.
Czy trudno zrozumieć nam dlaczego człowiek umiera i jaka jest tego przyczyna? I co się dzieje po śmierci, mówi nam o tym Biblia słowo od Boga.
A co z rozpaczą i stratą to nie takie proste 😢
Czyli co nawet mordercy i źli ludzie po śmierci trafiaja w dobre miejsce ?
Pani Beato pomódl się za mnie
jedno pytanie była pani tam że ma pani taką wiedzę itp
Nie, ale Urban był i z łatwością opowiada jak tam jest.Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
A nie jest czasem tak, ze zanim sie urodzimy to wybieramy swoich rodziców, drogę w zyciu itp?? Bo wówczas, mamy wpływ na swoj kolor skory, drogę życiową i wszystko inne, bo TO wybralismy juz wczesniej... Jak i również mamy zdolność kreowania swojej rzeczywistości .
tez tak sądzę.To wydaje się jedynie sprawiedliwe,nie możemy o tym wiedzieć ponieważ nie mielibyśmy okazji udoskonalic się
💚💜
Nieeee! Jak może być lepiej dla matki, która zostawia rodzinę?? Jak może być lepiej dla dzieci??? No, nie, niestety! Bez sensu, przepraszam, bo lubię Panią. Ogólnie, przeważnie Pani mądrze opowiada, co uważa. Ale akurat tu.... No NIE!
Nie odchodzi do innego wymiaru.
Dzieli się bo energia dzieli się i łączy w nieskończoność.Mimo ciągłego połączenia dzieli się by móc dalej kontynuować istnienie.Czyli jeśli z różnych impulsów i wcieleń połączyło się w osobę to z tej osoby tworzy nowe połączenia.To jest nieustanna reinkarnacja i nie odbywa się ona po typowej śmierci tylko cały czas.Impulsy płyną cały czas.Po śmierci też tworzymy nowe życie.Tam gdzie nasze impulsy mocno nas łączyły tam nas dalej łączą tylko forma się zmienia.Energia przechodzi cały czas między ciałami i je zasila.Te zapisy które tworzyły osobę też funkcjonują dalej tylko w ciałach które dają im do tego predyspozycje.Reinkarnacja jest faktem i odbywa się w każdej sekundzie wiem co mówię.
@@renatacypara1452 No ciekawi mnie tylko, skąd te przekonania? Bo przecież nie jest to wiedza poparta nauką? Jeśli naukowcy twierdzą, że tak jest jak piszesz, to proszę o wiarygodne badania.
Jeśli tak ufasz naukowcom to idź do nich po odpowiedź a nie szukaj jej tutaj
@@renatacypara1452 No pójdę, wolę to niż fantasmagorie
podobno sami wybieramy ....
Zapewne gdzieś tam istnieje tamten świat ale nie wiemy jak to wygląda itp
Moja prababcia i ciocia świętej pamięci dały mi znak
Dzien przed śmiercią cioci na środku pokoju ukazała mi się kula mglista na 10 sekund wtedy byłem spokojny i wiedziałem że to jakaś jest dusza i normalnie poszedłem spać
Dzien później przychodzę z pracy siedzę przy kominku i czuję w lewej nodze pierwszy raz taki dziwny dreszcz którego nie miałem nigdy w życiu a dosłownie po 1h do mamy dzwoni telefon i nam powiedzieli ze ciocia bez jednej nogi umarła to już odrazu wiedziałem że dała mi dwa razy znać
A co do babci to miałem sen jak z mamą płakałem jak odprowadzaliśmy babcię do jej mieszkania która była szczęśliwa
Potem 2 dni później przed jej śmiercią znów mi się ukazała ta kula świetlista ale tym razem była przy suficie nad moja głowa kiedy się modliłem o ciocie i babcię
A parę dni po jej śmierci to miałem sen jak ja widziałem nie wyrazie babcię która była za mgłą a za jej plecami były takie jak promienie białego światła
To więc można tłumaczyć sobie ze życie po śmierci jest faktem 😄
Może byłeś pijany?
Ja bardzo się boje ze nie ma życia po smierci. Bardzo bym chciała aby istniało
Ja też, tyle co straciłam ukochanego męża nagle .
.🖤
Jest! Ale do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Nie ma, przecież to wymysł tych co boją się śmierci i po prostu opowiadają bajki żeby sobie ulżyć. A jak ktoś chce wyprowadzić mnie z błędu to proszę bardzo
Czy ty tego chcesz czy nie zycie po śmierci dalej istnieje jest w tym sens istnienia tutaj na ziemi i nismiertelnego istnienia esencji życia w niebie Amen ❤❤❤❤
"Z prochu jesteś i do prochu wrócisz"- te słowa są prawdą (Ew Jana 17:17). Bóg jest Ojcem Prawdy, a ktoś kto zwiódł Ewę powiedział/skłamał, bo jest ojcem kłamstwa "na pewno nie umrzecie". A ponieważ umieramy i w proch się obracamy, to szatan nadal wmawia bzdury o rzekomo nieśmiertelnej duszy czy reinkarnacji, podczas gdy Jezus Chrystus takich nauk nie głosił.
Albo słuchamy Jezusa Chrystusa i Boga- Ojca Prawdy, albo antychrysta. Mamy wolną wolę i wolny wybór.
@Ding Dong
Ponieważ dałam wiarę słowom Jezusa Chrystusa: "Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli" (Ew Jana 8:32), to zostałam wyzwolona z kłamstw dogmatów religii fałszywej.
Wierząc w zmarłychwstałego Jezusa Chrystusa oraz Jego słowa z Ew Mat 28:16-20, uznaję daną Jezusowi (przez Boga Ojca Prawdy) władzę w Niebie i na Ziemi.
W modlitwie do Boga Ojca prosimy o przyjście Jego Królestwa, a nie o zabranie nas do Nieba ! Prosimy aby Eden/Raj był na Ziemi, bo taka była i taka jest wola jedynego prawdziwego Boga oraz tego którego posłał tj Jezusa Chrystusa.
Polegajmy na Bogu Ojcu Prawdy tak jak polegał Jezus Chrystus, bo
szatan-antychryst chciałby abyśmy traktowali śmierć jako bramę do krainy szczęścia (!) a nie jak czytamy w Piśmie Świętym jako naszego największego wroga!
Bóg Ojciec Prawdy przez Jezusa Chrystusa spełni daną obietnicę z Objawienia Jana 21:3,4 "i śmierci już nie będzie", bo śmierć jest naszym wrogiem, a Bramą dla owiec nie jest śmierć ale Jezus Chrystus (Ew Jana 10:9).
@Ding Dong
Raczej z deszczu pod TĘCZĘ.♥️
@@wandap9520 Pani Wando nie jestem stałą czytelniczką Pisma Świętego, ale domyślam się, że to mądra lektura dla mądrych ludzi. Pozwolę sobie zadać pytanie, czy Pani tu na Ziemi jest dobrym człowiekiem, czy jest Pani dobra dla ludzi?
@@tootsietoop525
Dlaczego miałabym uważać siebie za dobrego człowieka, skoro mój Mistrz, Jezus Chrystus wyraźnie oświadczył:
"Dlaczego nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg" (Ew Łukasza 18:19) ?
@@wandap9520 Acha, to dla mnie sprawa chyba się rozjaśnia. Cytaty, cytaty, cytaty. Same cytaty.
próbowałem nawiązać kontakt wielokrotnie z moją zamordowaną mamą, nigdy się nie udało
A Urban z łatwością opowiada jak tam jest. Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
No to widzisz, opowiadają zwykłe bajki, nikt nie ma choćby drobnych poszlak, a niektórzy co tutaj opowiadają to nawet im się nie przydarzyło
Bóg nie dał nam żadnej duszy tylko dech! Bez powietrza umrzemy a nie bez duszy. Dlaczego nie badacie tego, co jest napisane w PIŚMIE ŚWIĘTYM?
Skąd ta pewność jak tam Jest po drugie ej stronie pod warunkiem,że wogole coś jest?, ;-):-(:-),?
Pewność daje wiara.Radosc i wszystko co najlepsze. Pozdrawiam
@@emiliaforysiak3429 wiara - wierzę, że jutro będzie padał grad i będzie +30 stopni, a [potem zaćmienie Słońca
Jest, ale świętoszki tłuką niemiłosiernie.
Ten świat jest przedsionkiem piekła.
Teorii i przekonań ludzkich na ten ważny temat oraz inne jest CAŁA MASA !!!..Natomiast tylko Bog ktory nas stworzył zna odpowiedzi na wszystkie pytania i z miłości do ludzi zadbał aby znalazły sie w Biblii - Ksiedze natchnionej właśnie przez Niego..Wystarczy szukać czytając ją w skupieniu..
Wszelkie Pani hipotezy i przekonania są niezwykle inspirujące, pocieszające i pozytywne, jednak według mnie nieprawdziwe (mimo że chciałabym, żeby było inaczej). Pani, wnioskując z osobistego odbioru tego, co Pani mówi, traktuje człowieka, jako istotę bardzo ważną dla wszechświata, dla której został przygotowany plan, której każde doświadczenie było jej przeznaczeniem. Według mnie zbyt mistyfikuje Pani człowieka, a także inne istoty. Nie ma wątpliwości, że śmierć jest potrzebna dla życia, oraz że nie jest niczym złym. Przy okazji wiemy przecież, że coś takiego jak dobro, czy zło nie istnieje. To ludzie poprzez swoje emocje i wysoką świadomość postrzegają coś za złe lub dobre, bo np. nie są w stanie się z daną rzeczą pogodzić. Według mnie po śmierci jest dokładnie to, co przed narodzinami, czyli zupełnie nic. Nie wiem, co kryje się w innych wymiarach, ale za to możemy dokładnie wiedzieć, co jest wytworem człowieka i fantazyjne wizje o tym co, po śmierci, są ludzkie, są mitami. Śmiem stwierdzić, że nie jesteśmy niczym wyjątkowym w całym świecie. Jesteśmy jego częścią tak samo ważną i tak samo nic nieznaczącą, jak cała reszta. Myślę, że surowe podejście do braku celu w tym wszystkim powinno ludzi pocieszać. Ludzie przez wzajemny wpływ na siebie wysoce emocjonalnie traktują swoje istnienie, przypisują sobie rolę, uważają, jak Pani, że są tu po coś, zbyt uwznioślają życie i świat. Dla nas, pyłu we wszechświecie, to coś abstrakcyjnego, ale jeśli naprawdę chcemy przestać się bać końca, powinniśmy zrozumieć, że to wszystko jest zwykłe i po prostu jest. Wszelkie procesy fizyczne, czy biologiczne nam wydają się magiczne i niepojęte, ale to zwyczajne prawa świata... Stańmy z boku i pogódźmy się z tym, że to, co jest wokół nas, jest dziełem przypadku. Ogrom wszechświata jest niepojęty dla nas, zatem łatwo dojść do wniosku, że prawdopodobieństwo przypadkowego powstania otaczającej nas rzeczywistości jest więcej niż wysoce prawdopodobne.
Ogrom Wszechświata jest niepojęty, właśnie. Dlatego może być jednak inaczej niż twierdzisz. Tak naprawdę, to my nic nie wiemy. Myślę jednak, że w jakiś sposób jest coś więcej. Nasza jaźń, dusza gdzieś trafia, nie kończy się razem ze śmiercią ciała biologicznego.
To takie gdybanie bo wlasciwie Nic nie wiemy
Pani Beata chyba nigdy nikogo nie straciła BLISKIEGO!!! Zawiodłem się na tej pani.... ciekawy jestem jak pochowa swoich prawdziwych bliskich czy będzie tak "mądra" jak teraz
Do jakiego tam szczęścia idziemy??? Tu przecież jesteś w raju, a tam idziemy do GORSZEGO ŚWIATA! Duch Urbana mówi, że tam jest bardzo źle. Strasznie świętoszki gnębią. Chcieli go kopać 1000 lat w d pę, ale fortelem się wybronił i puścili do nieba. Tak, to jest przejscie do GORSZEGO ŚWIATA. Tam nie ma jedzenia, wódki, burdeli- twierdzi Urban. Oszukał Bouga i wdarł się do nieba- stąd jego wiedza.
Ja miałam niecałe dwa lata mama umarła pogan ból tylko
Jezu, twierdzisz ze nawet rozgryzlas cos jest po smierci? Jest cos czegos nie wie Beata Pawlimowska?
Ale jesteś głupi, nie chcesz nie słuchaj
a dlaczego pytasz?
@@liliwanili9823 bo bawi mnoe czestp to z jaka pewnoscia swoje przekonania glosi. Mowi o rzeczach w zaden aposob nie potwierdzonych
@@onaonaona8573 bo mam racje?
Skillem jest dokonac wyboru. Wchodzic na ten kanal lub nie. 😆
szkoda, że nie mam namiarów na dilera Pani Beatki:(