Moja żona z domu alkoholików od razu ustawiła się w roli dziecka, a mnie w roli jej taty. Okazało się, że tych tatów w efekcie poznała kilku. Ciągle albo mnie albo niby subtelnie poniżała, albo mi umniejszała, a wszystko co robiła kryła za zasłoną milczenia i manipulacji. W efekcie było tak, że niby była mi podporządkowana, a wyżywała się na mnie i mnie w różny sposób poniżała, ale tak, że nawet nie miałem o tym pojęcia. Skończyła jako wieloletnia hazardzistka w dużymi długami i starym, obleśnym wręcz sponsorem - kolejnym tatą z którym zamieszkała pracując w innym mieście, czym doprowadziła mnie do załamania nerwowego na 2 lata. Jej motto jakie potafiła mi powiedzieć brzmiało: Chciałeś mieć dziecko, to się teraz nim zajmuj, bo zajmie się nim ktoś inny. Gdy próbowałem z nią rozmawiać i wyrazałem swoje zaniepokojenie, to ciągle mi wmawiała, że to tylko takie żarty ... Związek z takim niby "kochającym" człowiekiem, to jest zgroza. W efekcie jest tak, jak to przewidziałem, ze zakopujemy się w sprawach sądowych, bo ona nawet nie widzi winy w sobie, a uważa, że to niby ja chcę ją wpędzić w winę. Biedulka, która mnie wręcz zmuszała w mojej niewiedzy, do ciągłego szorowania jej pleców, usługiwania i nawet kupowania tabletek antykoncepcyjnych. A to jak wyszło, wszystko dla swego starego, żonatego sponsora. Wyszła z piekła i uczyniła sobie i nam - piekło, a teraz zgodnie ze swoim zwyczajem wszystkiego sie wypiera, chociaż mam na to stosy dokumentów i gra moją ofiarę. Zero moralności, szacunku i odpowiedzialności za siebie i drugiego człowieka, bo nawet nie chciała się przebadać wenerycznie. Chodzi niby do terapeuty, ale jedyne co widze na jej twarzy to pogardę i niechęć wobec mnie, bo jak się ośmieliłem ją oskarżyć o oszukiwanie i znęcanie sie wręcz nade mną, a powinienem jej jak zwykle wybaczyć. Większego zakłamania nie widziałem w swoim życiu i pluję sobie w brodę, że zmarnowałem na kogoś takiego 17 lat zycia.
Mam podobne doświadczenie ale te rolę odgrywał mój mąż przez 17 lat tez. Na szczęście nie miałam depresji czy nerwicy ale dorobiłam się w moim ciele różnych schorzeń i teraz probuje to naprawić .. dla Siebie. Pozdrawiam ❤
Todd to i tak długo wytrzymałeś. Ciężko się to czyta. Wygląda na to, że odpowiedzialność za wszystko złe ponosi tylko ona. Co do motto: czy to brak odpowiedzialności z jej strony, to kwestia żartu ? Ciężko się chyba z takimi ludźmi rozmawia, bo albo rzucają oskarżenia bądź się z nich wycofują. Żądanie czy potrzeba .. Wasza relacja trwała długo, nie było okresu kiedy się dogadywaliście?
@@rachelabee128 Dogadywaliśmy się prakycznie cały czas dlatego nie widziałem większych problemów, bo ich nie znałem ... . Na koniec dopiero się dowiedziałem w jakiej zyję iluzji i co znaczyły jej aluzje. To co napisałem to retrospekcja, bo w danym momencie o niczym nie miałem pojecia. Np o tym, że zaczęła się zadłużać na maksa i to jeszcze przed naszym ślubem, a do dzisiaj nie mam pojęcia na co wydawała pieniądze, od kiedy uprawia hazard i kiedy zaczęła mnie zdradzać. Jej motto: to tajemnica, krycie kogoś, dyskrecja, wyrachowanie. To właśnie sobie przeczytałem w tekstach jakie pisała innym osobom.
Pamietam, że gdy tato był pijany mama krzyczała na niego i zawstydzała go przy nas. Nie lubiliśmy tego. Mogło się wydawać , że jesteśmy za ojcem. Potem mama przychodziła do mojego pokoju i mówiła mi jaka byłam nie wdzięczna i się nie ujęłam za nią tylko za ojcem. A on mnie nie chciał. I ona teraz popełni samobójstwo. , że się powiesi. Byłam na nią wściekła. Siedziałam i byłam bardzo chłodna. Nie czułam litości. Kochałam ją bardziej niż ojca, ale udzielałam rady bardzo surowej żeby się ogarnęła i nie mówiła głupot. Czułam się winna, że nie potrafię z nią płakać i ją pocieszać. Mam 54 lata i ciagle mi się wali wszystko, za każdym razem kiedy widzę sznurek kojarzy mi się z samobójstwem. Choć nigdy nie myślałam o samobojstwie. . Chcialabym mieć z Tobą terapie. Ale mieszkam w Nowym Jorku i nawet nie wiem jak to zapłacić. Nigdy nic nie wiem. Nie mogę podjąć żadnych decyzji. Ciagle odczuwam jakieś cierpienie, choć czasem wszystko jest ok to i tak coś do głowy przyjdzie. Pozdrawiam. ❤❤❤mam nadzieje , że może to przeczytasz.
Moja mama doświadczała szantażu emocjonalnego i dlatego nigdy mnie tak nie traktowała. Gdy ktoś mnie tak traktuje to czuję wielki lęk i zupełnie nie wiem co Robić.
U mnie jest tak że jak nie dostanie to co chce to mówi jeszcze do mnie przyjdziesz jeszcze mnie będziesz prosić jeszcze pożałujesz.Staje się chamski ordynarny mąż alkoholik.
Ja kiedyś coś podobnego usłyszałam od faceta, bylam przerażona, ze mówi to na trzeźwo- bo znam to raczej od osoby, która mówiła to po pijanemu. Zapaliła mi się czerwona lampka : czy ja chce z kims takim być? Byłam przerażona, że jeszcze nic złego nie zrobiłam, a już ponoszę tego konsekwencje. Mówił o przyszłości, o dzieciach, których nie mamy i jak on będzie je traktował i co im da. Tymczasem ja nic nie dostanę.. Szok facet bez pracy, bez kasy, próbujący mnie wykorzystywać: pożycz kasę, zapłać za moje zakupy, zapłać moje rachunki, a on mi mowi, że grosza nie zobaczę z jego fortuny, za to dzieciom da wszystko. Ta sytuacja podziałała na mnie, jak zimny prysznic. Wiedzialam, ze juz nie chce z nim być. Nie moge odmowic wspolzcia, bo spotka mnie za to kara, jeśli nie dzis to w przyszłości. Nie znaliśmy się długo, całe szczęście szybko się od niego uwolniłam. Chociaz później szukalam z nim kontaktu - nie wiem w jakim celu? Za każdym razem wysłuchiwałam, jaka to jestem wspaniałą, później okrutna, a później, że to wszystko moja wina. On nawet nie przyjmował do wiadomości, że jego zachowanie jest niestosowne, że nadużywa mojej cierpliwosci i chyba nie chce słyszeć tego co mu mam do powiedzenia . Umniejszanie, prowokowanie i wywoływanie poczucia winy. Nie chcialam tego przyjac.
A jak mąż DDA zdradzil emocjonalnie i jezeli ja oczekuje zerwania tejże znajomości,a mój mąż mówi,ze nic zlego nie zrobił i ja nie będę mu dyktowac z kim ma sie zadawać i stawua na szali nasze małżeństwo,to ja stosuję szantaż wobec męża czy on wobec mnie???
U mnie to było tak że byłam manipulowana i szntazowana dlatego ze nie potrafiłam wyrazac swoich potrzeb emocji uczuc i tak traktowano mnie 😢 od małego.. pamietam do dzis mam 36 lat jak kolezanki mna manipulowały zwalały na mnie całą wine jak coś narobiłyśmy i potem mnie sie obrywało. Ofiara.
Dowiaduje sie z tych filmików więcej niz na psychoterapii
I bardziej mi to pomaga niż terapia
@@AniaStyrczula-xz8zb bo na psychoterapii bardziej liczy się relacja niż wiedza/psychoedukacja :)
To co Pani mówi ma absolutnie sens i to głęboki. Dziękuję 💗
Pozdrawiam serdecznie, K 🙂
Dziękuję za inspirujące spotkania: dużo do przemyślenia i autoanalizy.
Dziękuję bardzo bardzo . 😊 Pomaga Pani wielu osobom.
Dziękuję! To, co Pani mówi bardzo do mnie trafia i te treści dużo wnoszą do mojego życia ❤
Bardzo cenne. Dziękuję.
Moja żona z domu alkoholików od razu ustawiła się w roli dziecka, a mnie w roli jej taty. Okazało się, że tych tatów w efekcie poznała kilku. Ciągle albo mnie albo niby subtelnie poniżała, albo mi umniejszała, a wszystko co robiła kryła za zasłoną milczenia i manipulacji. W efekcie było tak, że niby była mi podporządkowana, a wyżywała się na mnie i mnie w różny sposób poniżała, ale tak, że nawet nie miałem o tym pojęcia. Skończyła jako wieloletnia hazardzistka w dużymi długami i starym, obleśnym wręcz sponsorem - kolejnym tatą z którym zamieszkała pracując w innym mieście, czym doprowadziła mnie do załamania nerwowego na 2 lata. Jej motto jakie potafiła mi powiedzieć brzmiało: Chciałeś mieć dziecko, to się teraz nim zajmuj, bo zajmie się nim ktoś inny. Gdy próbowałem z nią rozmawiać i wyrazałem swoje zaniepokojenie, to ciągle mi wmawiała, że to tylko takie żarty ... Związek z takim niby "kochającym" człowiekiem, to jest zgroza. W efekcie jest tak, jak to przewidziałem, ze zakopujemy się w sprawach sądowych, bo ona nawet nie widzi winy w sobie, a uważa, że to niby ja chcę ją wpędzić w winę. Biedulka, która mnie wręcz zmuszała w mojej niewiedzy, do ciągłego szorowania jej pleców, usługiwania i nawet kupowania tabletek antykoncepcyjnych. A to jak wyszło, wszystko dla swego starego, żonatego sponsora. Wyszła z piekła i uczyniła sobie i nam - piekło, a teraz zgodnie ze swoim zwyczajem wszystkiego sie wypiera, chociaż mam na to stosy dokumentów i gra moją ofiarę. Zero moralności, szacunku i odpowiedzialności za siebie i drugiego człowieka, bo nawet nie chciała się przebadać wenerycznie. Chodzi niby do terapeuty, ale jedyne co widze na jej twarzy to pogardę i niechęć wobec mnie, bo jak się ośmieliłem ją oskarżyć o oszukiwanie i znęcanie sie wręcz nade mną, a powinienem jej jak zwykle wybaczyć. Większego zakłamania nie widziałem w swoim życiu i pluję sobie w brodę, że zmarnowałem na kogoś takiego 17 lat zycia.
Mam podobne doświadczenie ale te rolę odgrywał mój mąż przez 17 lat tez. Na szczęście nie miałam depresji czy nerwicy ale dorobiłam się w moim ciele różnych schorzeń i teraz probuje to naprawić .. dla Siebie. Pozdrawiam ❤
Todd to i tak długo wytrzymałeś. Ciężko się to czyta. Wygląda na to, że odpowiedzialność za wszystko złe ponosi tylko ona. Co do motto: czy to brak odpowiedzialności z jej strony, to kwestia żartu ? Ciężko się chyba z takimi ludźmi rozmawia, bo albo rzucają oskarżenia bądź się z nich wycofują. Żądanie czy potrzeba .. Wasza relacja trwała długo, nie było okresu kiedy się dogadywaliście?
@@rachelabee128 Dogadywaliśmy się prakycznie cały czas dlatego nie widziałem większych problemów, bo ich nie znałem ... . Na koniec dopiero się dowiedziałem w jakiej zyję iluzji i co znaczyły jej aluzje. To co napisałem to retrospekcja, bo w danym momencie o niczym nie miałem pojecia. Np o tym, że zaczęła się zadłużać na maksa i to jeszcze przed naszym ślubem, a do dzisiaj nie mam pojęcia na co wydawała pieniądze, od kiedy uprawia hazard i kiedy zaczęła mnie zdradzać. Jej motto: to tajemnica, krycie kogoś, dyskrecja, wyrachowanie. To właśnie sobie przeczytałem w tekstach jakie pisała innym osobom.
Pamietam, że gdy tato był pijany mama krzyczała na niego i zawstydzała go przy nas. Nie lubiliśmy tego. Mogło się wydawać , że jesteśmy za ojcem. Potem mama przychodziła do mojego pokoju i mówiła mi jaka byłam nie wdzięczna i się nie ujęłam za nią tylko za ojcem. A on mnie nie chciał. I ona teraz popełni samobójstwo. , że się powiesi. Byłam na nią wściekła. Siedziałam i byłam bardzo chłodna. Nie czułam litości. Kochałam ją bardziej niż ojca, ale udzielałam rady bardzo surowej żeby się ogarnęła i nie mówiła głupot. Czułam się winna, że nie potrafię z nią płakać i ją pocieszać. Mam 54 lata i ciagle mi się wali wszystko, za każdym razem kiedy widzę sznurek kojarzy mi się z samobójstwem. Choć nigdy nie myślałam o samobojstwie. . Chcialabym mieć z Tobą terapie. Ale mieszkam w Nowym Jorku i nawet nie wiem jak to zapłacić. Nigdy nic nie wiem. Nie mogę podjąć żadnych decyzji. Ciagle odczuwam jakieś cierpienie, choć czasem wszystko jest ok to i tak coś do głowy przyjdzie. Pozdrawiam. ❤❤❤mam nadzieje , że może to przeczytasz.
ja przeczytałam
pozdrawiam,😊
Dziękuję 🙏
Moja teściowa swojej dorosłej córce zawsze mówiła, że jeśli się od niej wyprowadzi to będzie złą córką
Czy te problemy dotyczą wyłącznie kobiet?...
Moja mama doświadczała szantażu emocjonalnego i dlatego nigdy mnie tak nie traktowała. Gdy ktoś mnie tak traktuje to czuję wielki lęk i zupełnie nie wiem co
Robić.
😢😢😢niech Pani nie przestaje tego nagrywać dla mnie to jak terapia
Nie przestanę 💖
Ale proszę Pamiętać że webinary nie zastąpią terapii..
@@juliakawalecpsychoterapia wiem ale ciężko się gdziekolwiek dostać u nas muszę chyba uderzyć w miasto Wrocław
O wow to ja tak robie. Jak jest jakieś zachowanie które mnie boli to mowie żeby tego nie robić bo jak nie to ja tez tak będę robiła tobie. 🫢
Chciałbym bardzo wziąć udział w warsztatach. Mam dużo problemów ale staram się dużo uczyć. Proszę o kontakt jak się zapisać.❤
U mnie jest tak że jak nie dostanie to co chce to mówi jeszcze do mnie przyjdziesz jeszcze mnie będziesz prosić jeszcze pożałujesz.Staje się chamski ordynarny mąż alkoholik.
Tak, słynne "przyjdzie koza do woza"
Ja kiedyś coś podobnego usłyszałam od faceta, bylam przerażona, ze mówi to na trzeźwo- bo znam to raczej od osoby, która mówiła to po pijanemu. Zapaliła mi się czerwona lampka : czy ja chce z kims takim być? Byłam przerażona, że jeszcze nic złego nie zrobiłam, a już ponoszę tego konsekwencje. Mówił o przyszłości, o dzieciach, których nie mamy i jak on będzie je traktował i co im da. Tymczasem ja nic nie dostanę.. Szok facet bez pracy, bez kasy, próbujący mnie wykorzystywać: pożycz kasę, zapłać za moje zakupy, zapłać moje rachunki, a on mi mowi, że grosza nie zobaczę z jego fortuny, za to dzieciom da wszystko. Ta sytuacja podziałała na mnie, jak zimny prysznic. Wiedzialam, ze juz nie chce z nim być. Nie moge odmowic wspolzcia, bo spotka mnie za to kara, jeśli nie dzis to w przyszłości. Nie znaliśmy się długo, całe szczęście szybko się od niego uwolniłam. Chociaz później szukalam z nim kontaktu - nie wiem w jakim celu? Za każdym razem wysłuchiwałam, jaka to jestem wspaniałą, później okrutna, a później, że to wszystko moja wina. On nawet nie przyjmował do wiadomości, że jego zachowanie jest niestosowne, że nadużywa mojej cierpliwosci i chyba nie chce słyszeć tego co mu mam do powiedzenia . Umniejszanie, prowokowanie i wywoływanie poczucia winy. Nie chcialam tego przyjac.
A jak to jest w depresji i z myślami samobójczymi? Straszenie nimi lub np. okaleczanie się aby zwrócić czyjąś uwagę.
Jestem w separacji ico miesiąc jestem szantazowana że nie należa mi się żadne pieniące.
A jak mąż DDA zdradzil emocjonalnie i jezeli ja oczekuje zerwania tejże znajomości,a mój mąż mówi,ze nic zlego nie zrobił i ja nie będę mu dyktowac z kim ma sie zadawać i stawua na szali nasze małżeństwo,to ja stosuję szantaż wobec męża czy on wobec mnie???
Pani Julio, czy to stare nagranie czy warsztat aktualny?
Stare nagranie, archiwalna sesja. Ale ten warsztat za jakiś czas będzie w ofercie :)
@@juliakawalecpsychoterapia to czekam 😀
A gdzie go będzie można znaleźć ?
U mnie to było tak że byłam manipulowana i szntazowana dlatego ze nie potrafiłam wyrazac swoich potrzeb emocji uczuc i tak traktowano mnie 😢 od małego.. pamietam do dzis mam 36 lat jak kolezanki mna manipulowały zwalały na mnie całą wine jak coś narobiłyśmy i potem mnie sie obrywało. Ofiara.
Czemu pani webinary są kierowane do kobiet?
Tylko te archiwalne sesje - bo są wzięte z grupy dla kobiet :) ale że treści są uniwersalne to i tak tu je zamieszczam :)