Dlaczego Assassin's Creed Rogue to najważniejsza część w serii?
Вставка
- Опубліковано 8 вер 2024
- Dziś krótko i na temat. Porozmawiajmy o Assassin's Creed Rogue - historii Shaya Cormaca, kolonialnego asasyna a później wielkiego mistrza templariuszy.
Sybskrybuj nas już dziś, by być na bieżąco!
Zajrzyj również tutaj!
Patronite ➡️ www.patronite.pl/acpolska - Dziękujemy za wsparcie!
Discord ➡️ discord.acpolska.pl - Chcesz z nami pogadać? Zapraszamy!
Grupa ➡️ groups/acpolskaa - Dołącz w nasze szeregi!
Strona ➡️ acpolskaa - Czyli mała asasyńska encyklopedia.
Instagram ➡️ acpolska - Podziwiaj świat asasynów!
![Najlepsze i najgorsze odsłony Assassin's Creed [tvgry.pl]](/img/n.gif)
Właśnie przez ten moralno-etyczny konflikt uwielbiam Rogue
Ja też. Mimo że nie uważam ROGUE za najlepszą część to jest to część która przeszedłem najwięcej razy bo aż 6
Przepraszam za jakość - na podglądzie wszystko było dobrze. Następnym razem będzie lepiej!
Pamiętaj. Nic nie jest prawdziwe...
"Achilles był debilem, tak debilem" śmiechłem xD
Ja się śmiałem.
Bardzo dobry temat ,moim zdaniem templariusze bardziej rozumieli działania artefaktów i wiedzieli że sama wiedza o nich nie jest dla każdego .Oby więcej takich filmów i jeszcze więcej grywalnych templariuszy
Świetny materiał, oby więcej takich.
Zawsze miło posłuchać o AC 😁
W końcu nowy film! Przyzwoicie wykonany, ale muzyka w tle jest trochę za głośno i przygłusza twój głos
Następnym razem będzie lepiej :D
Dzięki!
Bardzo dobrze wykonany materiał. Niedawno przypomniałem sobie o serii giee Assasynów i okazało się że na Ubisofcie mam 3, 4, Rogue oraz India.
W prawdzie na razie jestem na etapie początku jedynki, ale bardzo się interesuje samym uniwersum wykreowanym przez Ubisoft w ramach tej serii, więc pozwolę sobie wysnuć refleksję w sekcji komentarzy. Na przestrzeni wieków konfliktu Asasynów i Templariuszy miały prawa mieć miejsce sytuacje, gdy na czele tego pierwszego zgromadzenia zasiadały wielce niekompletne jednostki, które zapomniały o zasadach kreda lub były zbyt zaślepione walką, aby dostrzegać konsekwencje swoich działań a występowanie takich sytuacji sprawia, że tacy mentorzy Asasynów jak Ezio czy Arno zasługują na szczególną uwagę. O ile w przypadku Templariuszy niekompetentni oraz zaślepieni przez rządzę władzy przywódcy mogli być po części błogosławieństwem dla Asasynów, bo destabilizowali ich przeciwników, tak w przypadku odwrotnym już mamy do czynienia z największym przekleństwem dla Asasynów, które ciągnie ich ku upadkowi szczególnie, gdy na czele Templariuszy zasiada genialny strateg o bystrym spojrzeniu. Chociaż Rogue jest przez wielu graczy nisko oczerniany przez swoje podobieństwo do trójki i Black Flag pod względem rozwinięcia mechanik, tak potrafi zaoferować niezwykle ciekawy rozdział tej historii dający możliwość znalezienia punktu odniesienia i równowagi pomiędzy Asasynami i Templariuszami, biorąc pod uwagę, że do czasu premiery Rogue mieliśmy jedynie punkt widzenia Asasynów a sam Shay pod pewnymi względami mógł być lekarstwem na chorobę trawiącą Bractwo Asasynów - lekiem, który zapewnić mógł przetrwanie bractwa tylko i wyłącznie napędzając je do kontrodpowiedzi oraz do konieczności skupienia się na reformom, aby Bractwo mogło stać się wolne od fanatyzmu.
PS. Coś mi mówi, że czeka mnie kolejny kanał do zasubskrybowania, ale boję się czy, aby nie jest ich już za dużo.
Kiedy grałem czułem że to nie Shay zdradził bractwo tylko bractwo zdradziło Shaya oraz cały nowy rok. Jego "zdrada" pozwoliła na nowo ukształtować bractwo, oszczędzenie Achillesa sprawiło że przejrzał na oczy i wytrenował Conora.
Według mnie Shay dobrze postąpił. Bractwo ukazane w Rogue jak wytłumaczyłeś było prowadzone idiotycznie. Pewnie by znalazło się więcej ludzi jak Shay i opuścili by bractwo (mogli by np. opuścić i pozostać neutralni bądź przejść też na stronę templariuszy). Asasyni byli tak zapatrzeni w artefakt że nie zważali na konsekwencje swych działań. Czysta głupota z ich strony, więc według mnie to nie jest do końca zdrada (zależy z której strony na to patrzeć) a bardziej...uratowanie siebie? (Shay wolał uniknąć kolejnych negatywnych sytuacji- i tu też zależy jak się patrzy na te "negatywne" )... coś w tym stylu 😅
To samo chciał zrobić nasz mentor w Assasins creed unity. My nazwaliśmy go zdrajcą, a on uważał, że bractwo kroczy w złą stronę...
Według mnie i asasyni i templariusze popełniają błędy, jak każdy. Spoko materiał.
Przede wszystkim problem jest tutaj taki, że obie frakcje myślą, że są jedynymi siłami wpływającymi na losy świata a co za tym idzie ich ultymatywne i pełne patosu ścieżki monologu zawsze pozostają bez zewnętrznej korekty treści. Którą to dwoistość świata zresztą gra usilnie próbuje nam wmówić. Gdyby robiła to bardziej natarczywie, opowieści te stałyby się niegrywalne. Natomiast jako, że widzimy to jedynie w przebitkach kilku postaci... wszystko jest spoko. :)
Takie refleksie przyszły mi dopiero po drugim przejściu gry bo za pierwszym razem speedranowałem żeby zagrać w unity
Assassin's Creed Rogue jest naprawdę bardzo dobry każdą z części przeszedłem co najmniej po 8 razy te gry są mega nigdy się nie z nudzą mógł bym grać w nie nieskończoność godzin nie mogę się już doczekać gry assassin's Creed Mirage na pc
Posiadam wszystkie części serii i muszę przyznać ze po przejściu rogue jestem po stronie templariuszy
teraz to pisze ale tylko w rogue cofneli sie w rozwoju assassini
0:50 - w wieku 24 lat. Zgodnie z AC wiki urodził się w 1731, a w Lizbonie był w 1755 :P
Z tego co pamiętam w innych częściach też był motyw złego prowadzenia zakonu zakon niby dobry ale jego przywódcy po prostu się trochę zapędzili
Fajny film😄
Shay nie był zdrajcą ponieważ zaczął walczyć przeciwko assasynom tylko dlatego by nie zrobili więcej głupstw takich jak w Lizbonie. Bractwo było bardzo nieudolne a on to porostu dostrzegł i nie chciał dalej w to brnąć.
Trudno powiedzieć, czy Shay był zdrajcą, bo jednak Bractwo wysyłając Shaya do Lizbony doprowadziło do śmierci wielu ludzi i Shay odszedł, bo uznał, że to był nieodpowiedni ruch ze strony Asasynów. I w sumie fakt, Achilles zarządzał Bractwem nie tak jak powinien
Trudno powiedzieć, że Shay był w pełni Templariuszem. No bo hej, w całej grze Templariusze zachowują się przy nim jak asasyni, nie ujawniając w większości metod, jakimi się posługują, czy swoich bezpośrednich celów. Co prowadzi do jednej ważnej myśli. Asasyni mają tylko jeden cel i nie jest nim pokój a walka z templariuszami. Nie mają żadnych większych złożonych planów. Templariusze wykorzystali Shaya w sposób, umożliwiający mu pozostanie przy swoich poglądach i uniemożliwiającymi rozwój (nie był mentorem a wiecznym asasyńskim rekrutem tylko w innych barwach). Wskazując mu cele do likwidacji a nie snując mu opowieści o władzy i skomplikowanym procesie jej zdobywania. Przez całą grę nie widzimy nic, co sugerowałoby, że tak naprawdę gramy templariuszem, czego oczekiwali gracze.
Szkalowanie Achillesa to miód na moje serce
Tak shay był zdrajca ale dobrze zrobił a co do assassynow wydaje mi se ze u obu stron są ci dobzi i zli złym assassynem był np. Ahiles i al mua lin czy jak to ske piszea chyba najlepszym altair ponieważ przestrzegał bractwa wiedział ze artefaktow można ruszać niewielu ludziom i brał je dla siebie ( nie dlatego że jest egoista ale dlatego że on mógł nad nim zapanowac) tak samo u templariuszy dobrzy templariusze to ten ojciec z unity i w małej części ojciec conora ale w trójce juz ta władza go zjadła . Mam nadzieje ze wielu przekonałem do mojej opinii.
Nie ma dobra i zła, są jedynie doktryny, ich zmiana i ich rozumienie. Jeżeli jesteś dobrym człowiekiem a trzymasz się rytu templariuszy to albo go nie rozumiesz, albo chcesz go zmienić, albo jesteś złolem. I odwrotnie.
Zresztą, pozostaje jeszcze paradoks władcy. Czy władca może być dobrym człowiekiem skoro ma pod sobą ludzi o różnych - często wykluczających się - potrzebach oraz takich nie mających oglądu zewnętrznego na cała sytuację.
@@whitecastlehill9205ty się uspokój fanatyku. Schowaj ptaka i tak się nie napalaj. Znawca tego co dobre a nie. Jesteś śmieszny bo wydaje Ci się że wszystko wiesz. Gówno prawda dzieciaku na starość będziesz mógł powiedzieć że umierasz mądrzejszy.
3:40 dlatego właśnie nie rozumiem dlaczego podaję się Rogue jako argument przeciw assassyną, te bractwo do czasów Connora nie podążało ścieżką assassynów, działali jak Cezary Borgia, który także nie był pełnoprawnym templariuszem.
W dużej mierze się zgadzam ale potem sytuacja zmieniła się o 180 stopki bo Achilles zmądrzał i spokorniał a Haythan stał się bezmyslnym brutalem który zabija z uśmiechem na ustach, otacza się bandą psychopatów, kłamców i hipokrytów, którzy dla zabawy pobili dzieciaka a potem spalili jego wioskę i zamordowali matkę a na domiar złego jeszcze się z tego śmiali kiedy się ponownie spotkali a mimo to naiwnie wierzył, że WSZYSTKO JEST DOBRZE, nie próbował kontrolować swoich podwładnych-Debili i jeszcze KONIECZNIE chciał chronić mordercę matki jego syna BO BYŁ MU POTRZEBNY. Z mojej perspektywy ta gra to przede wszystkim bardziej bezpośredni pokaz że nic nie jest czarno białe i że Assassyni też mają swoje za uszami i mogą robić rzeczy które są wątpliwe moralnie
Mnie zastanawia trochę inne pytanie. Mianowicie skoro w AC Rogue nastąpiła zamiana stron to znaczy że Adéwalé jak pozostałe osoby z bractwa zgubił swą drogę? Pamiętając oczywiście o tym jak był wzburzony poczynaniami Edwarda.
Może jej nie zgubił, ale nie miał po prostu innych wzorców. Uważał, że działał dobrze, ale w rzeczywistości budził pogardę
Śmieszne jest że nie ważne w jakiej części fabuły jesteś i tak cię atakują Templariusze i Asasyni wystarczy że w nich sprintujesz albo jesteś za blisko
Jak dla mnie Shay jest zdrajcą ale miał powód by zdradzić.
Czy to istotne czy był zdrajca. Fabuła w grze ma być super. I tutaj z tego co słyszę tak jest. 😊
Najbardziej boli mnie to ze rozkazy wypełniał mój drugi ulubiony assassin adewale :(
Co nie? Jak gdyby nagle bractwo składa się z samych side-kicków bez głównego zarąbistego przywódcy jak... nieprzymierzając takiego, którym steruje gracz w dosłownie każdej innej części serii. I nagle okazuje się, że wszyscy wielcy i mądrzy tego świata bez lidera są tylko posłusznymi marionetkami, co psuje całkowicie te postacie. Szkoda, bo Adewale był napisany całkiem nieźle w poprzednich odsłonach. :(
Shein był zdrajcą ale nie tego bractwa w jakim powinien być, bo gdyby Achilles dobrze Bractwem się opiekował i by trzymał się tych zasad to bractwo dalej by się trzymało, moim zdaniem Shein był zdrajcą ale no w jakimś sensie dobrze zrobił za to Achilles był w 100% zdrajcą
Witaj mistrzu
Moim zdaniem był zdrajca, jak bardzo złych metod ktoś nie stosuje wyjście i staniecie na przeciw tej osoby jest zdrada.
To ze postąpił słusznie to inna sprawa, ale dopuścił się zdrady
Byli też Templa
mam pytanie czy może ktoś mi wyjasnić kim jest reda
Reda to handlarz występujący w Origins oraz Valhalii. Współpracował z Bayekiem oraz Eivor i prawdopodobnie ma zdolność umożliwiającą długotrwałe życie. Jest to dość tajemnicza postać, mało o niej wiemy i póki co musimy czekać na więcej informacji.
Hej
TOP3 z serii
Shay Patrick Cormac przez całą grę... nie był Templariuszem.
Ponadto, nawet po stronie Templariuszy walczył o zachowanie creda asasynów. "Moje własne credo" było tylko hasłem reklamowym.
Dlaczego Assassin's Creed: Rogue był słaby? Ponieważ chcieliśmy grać Templariuszem... a nie graliśmy. Pozdrawiam! :)
Nie tylko był templariuszem, ale był i mistrzem, z czym nawet nie warto dyskutować
@ To prawda. Ale nie podczas trwania akcji gry. Z czym nawet nie warto dyskutować.
Shay nie wyznawał żadnych wartości kojarzonych z templariuszami. Nadto, nikt nie powiedział mu czym tak naprawdę templariusze się zajmują, co oznacza, że był zmanipulowany. Innymi słowy, nie chodziło mi o to, że nie złożył przysięgi, czy że gdzieś poza kadrem nie został mistrzem jakiegoś rytu. Chodzi o to, że kiedy śledzimy jego przygody... chłopak nie ma zupełnie nic wspólnego z templariuszami. Ponieważ templariusze, jak sam wspomniałeś, zachowują się tutaj jak asasyni.
Tak był zdrajcą
Dobrze zrobił zrozumiał że źle postępował k że templariusze zawsze mają rację
Dla mnie Rouge najlepszy
Tylko assasyni ja chcę by powstał assassin's Creed Rome
dobro i zło nie istnieje
Ja zastanawiam się czy bractwo asasnów w 18 wieku nadal było bractwem skoro praktycznie wszyscy jego członkowie złamali kredo . Bo huba było nim stary tylko z nazwy
Nie no rogue to jedna z najgorszych gier w serii, przecież oni napluli w twarz fanom mówiąc, że pokażą perspektywę templariuszy a po prostu zamienili nazwy, od samego początku asasyni chcą kontroli i trzymają między sobą sekrety, a templariusze chcą ich powstrzymać. W miastach "asasyni" mają nawet gangi i zawieszone wysoko flagi, żeby każdy wiedział że tu są, przecież to jest fundamentalnie sprzeczne z założeniami serii, pomysł na pokazanie drugiej perspektywy jest spoko, ale oni to zrobili w najgorszy możliwy sposób, pomijając już gameplay z Black flag tylko gorszy. Nie można usprawiedliwiać tak leniwego podejścia.
Moim zdaniem jesteś w błędzie, Ubi może po prostu chciało pokazać, że asasyni też są ludźmi i po prostu popełniają błędy, co w ostateczności zgubiło ich na tyle, że byli gorsi od swoich wrogów.
Zmieni lepiej nazwę na organizacja temprairuszy i rogue to najgorsza gra z serii assasin.
Fakt ale to było słabe że shay zabił ojca Arno
assassins creed to zajebisty przekaz rzeczywistej historii pod przykrywką "głupiej gry" :)
Szay nie był zdrajcą to proste że nie
Jak asasyni z rytu kolonialnego złamali kredo to w sumie asasynami nie byli
mentor nie dementor, japierdole
Generalnie AC III, IV i Rogue można podsumowac w jeden sposób - Amerykańscy asasyni byli wyjątkowo nieudolni XD
AC III? Uważasz że Conor źle postępował? Bardzo dziwne jest to że Achilles w III części uczy Conora aby powstrzymał Templariuszy od zła a w Rogue mamy zupełnie inną sytuacje