Kochani! SKRAWKI od teraz - w końcu! - są także na Spotify. Na razie znajdziecie tam parę starszych rozmów, ale sukcesywnie będę publikować kolejne Skrawkowe wywiady, w tym także takie, które nie ukazały się tutaj. Zachęcam zatem serdecznie do zasubskrybowania i ocenienia SKRAWKÓW na Spotify 💜🥰 open.spotify.com/show/3pOxQgxaLPzm2AYhk5cGd4
Niesamowicie inteligentna i mega sympatyczna, cudowna kobieta. Niestety tak już w życiu bywa, że tempo naszego życia, praca, silny stres u wielu z nas może wywołać chorobę psychiczną. Wiem to po sobie. Skończyłam studia. Bylam silna i przebojowa i nie przyszło mi do glowy, że 13 lat później zachoruję na depresję. Miałam już kilka takich epizodów. Nie ważne czy jesteś biedny, bogaty, inteligentny, brzydki czy ładny. Każdego z nas może to spotkać.. Pozdrawiam wszystkich którzy zmagają się z różnymi chorobami 💚
Tak samo u mnie. Wykształcona, osiągnęłam wiele bardzo ciężka praca. Mam dzisiaj pieniądze, nieruchomości bez kredytów, nie wyglądam na swoje 37 lat ale wszystko to osiągnęła kosztem zdrowia psychicznego - wypalenie, epizody depresyjne, ataki paniki, nerwica lękowa. Jakoś sobie radzę ale jestem czasami wykończona.
Witam na Chad choruje od 20 lat a mam 42 zaczęło się od manii po ciężkim porodzie mojego syna a potem depresja i próba samobójcza . Dzięki Bogu zyje i dane mi było wychować syna oczywiście z ogromną pomocą rodziny. To ciężka choroba wykańczająca chorego i wielka praca i miłość najbliższych żeby to razem przechodzić . Dziękuję mężowi że jest cały czas przy mnie i mi pomaga .
Niesamowicie inteligentna i świadoma kobieta ...tak świadomie odpowiadać na pytania to rzecz nie spotykana .Ogląda się z ogromnym zaciekawieniem.Tutaj jest potępiał dla uświadomienia społeczeństwa odnośnie choroby ...założenie stowarzyszenia i świadomości życia z pacjentem zdiagnozowanym albo wręcz pomoc przy diagnozie.
W ogóle super ten wywiad bo Pani niezwykle rzeczowo mówi, bardzo klarownie..bo ludzie myślą, że osoby borykające się z chorobami psychicznymi są odklejone i "coś z nimi nie tak". No czasem bywa, że "coś nie tak" z nami jest ale to są epizody. Poza tym jesteśmy "normalnymi" ludźmi:)
Wspaniały człowiek. Świadoma siebie kobieta. Bardzo miło mi się oglądało ten materiał. Dziewczyno, jesteś super! Pani, która zadawała pytania również super. Cieszę się, ze odkryłem ten kanał. :) Miłego dnia!
Jestem dwubiegunowa. Niestety sama. Mam kilku przyjaviol. Siostrę....nikt nigdy nie zapytał mnie o chorobę....nikt. Nikt nie zapytał jak się czujesz? Nikt. Jest mi przeraźliwe smutno bo jestem z" tym" zupełnie sama ............mm😢
no właśnie, stres, w takim żyjemy świecie, głównie presja i stres w pracy, chore relacje w rodzinach, to wszystko wywołuje choroby psychiczne, które nigdy mogłyby sie nie ujawnic. u mnie tak było z nerwicą. fajna jesteś dziewczyno, trzymaj się:)
Psychiatra nigdy nie bedzie mial tak doswiadczeniowej wiedzy jak Ola z prostej przyczyny - sam na to nie chorowal. Co innego teoria a co innego przezyc cos na wlasnej skorze.
@@EntireME miałam na myśli raczej sposoby obserwowania objawów, edukacje na temat tego, że dobieranie leków psychiatrycznych to metoda prób i błędów, informowanie pacjenta, że farmakoterapia zawsze musi iść w parze z terapią, bo to, że osoba, która nigdy nie chorowała psychicznie, nigdy nie będzie w stanie w 100% wczuć się w sytuację, mam wrażenie, jest oczywiste.
Ogromna siła i mądrość Pani Oli pokazuje że z ta straszna chorobą można żyć. Wszystkiego co Najlepsze dla Bohaterki tego wywiadu. Wielki podziw, ogromny szacunek !!!
Moja babcia chorowała na ChAD. W jej przypadku choroba zaczęła się krótko po przejściu z kierowniczego, prestiżowego stanowiska na emeryturę. Byłam wtedy nastolatką i pamiętam tylko urywki, poza tym dorośli (pozostali członkowie rodziny) nie o wszystkim rozmawiali w mojej obecności. Po kilku tygodniach pobytu babci na zamkniętym oddziale psychiatrycznym pozwolono mi ją odwiedzić. Była otumaniona, nie do końca zdawała sobie sprawę kim jestem (jej ukochaną pierwszą wnuczką) i po co przyszłam. Było mi z tym ciężko. Później mój tata chorował na depresję. Odwiedzałam go na tym samym oddziale. Długimi latami leczył się na oddziale otwartym. U mnie zaczęło się stanami depresyjnymi, okaleczaniem i myślami samobójczymi w okresie dojrzewania. Później przeszłam przez depresję poporodową. Powiedzieć, że to były bardzo trudne doświadczenia (zarówno dla mnie jak i mojego otoczenia, chociaż nie wszyscy zdawali sobie sprawę, że jest tak bardzo źle), to nic nie powiedzieć. Ale nawet wtedy nie umiałam zaakceptować mojej choroby i poprosić o profesjonalną pomoc. Podczas drugiej ciąży po raz pierwszy odważyłam się powiedzieć o moich problemach lekarzowi. Nie chciałam ponownie przechodzić przez epizod depresyjny po porodzie, nie chciałam żeby moje dzieci były w sytuacji zagrożenia z powodu stanu mojego zdrowia psychicznego. Moja ginekolog skierowała mnie na oddział otwarty, na którym musiałam (chciałam) przychodzić raz w tygodniu na rozmowę terapeutyczną. W którymś momencie terapeutka zdecydowała, że warto dołączyć leki. Od tego momentu minęły 3 lata. Na terapii (na którą chodzę nieprzerwanie od tamtego czasu) nauczyłam się rozpoznawać narastający stan depresyjny lub depresyjno - lękowy i być o jeden krok przed chorobą. To ciężka praca nad sobą i konieczność dostosowania życia osobistego i zawodowego, ale dzięki temu na codzien funkcjonuję bardzo dobrze i przez większość czasu czuję się dobrze. O chorobie nie mówię nowopoznanym osobom, kto ma wiedzieć ten już wie i tak jest dobrze. Już się nie wstydzę, ale chcę uniknąć stereotypów i szufladkowania. Cieszę się, że o chorobach psychicznych mówi się coraz więcej. Moim zdaniem wiedza i prewencja są najważniejsze. Oczywiście łatwy dostęp do specjalisty, wsparcie otoczenia też
Dziękuję wam za te tematy chciałem to oświadczyć na tym kanale. Że każdy z nas zna chociaż jedną osobę która cierpi z powodu Depresji ale nawet nie wie o tym. Tak dużo społeczeństwa choruje właśnie na tą chorobę. Dziękuję
@@elisabethherde7550 Nie da się tego dokładnie wyznaczyć podłoże są różne. Najczęściej jest to stres. Przemęczenie psychicznie. Szok jakiś którego człowiek doznał. Depresja również może być dziedziczna. To jest rakk duszy
Cześć Ola Bardo dobrze cię wspominam w pracy , dobre świadectwo sam się zmagam z chora Mama . Dziękuję Ci za to ze miałaś odwagę podzielić się swym problemem .pozdrawiam
Dobrze mi się Ciebie słucha, bo sama przeżyłam epizod psychotyczny. Mialam wtedy 24 lata. Spędziłam 3 miesiące na oddziale zamkniętym. Później długo leczyłam się na depresję. Od 5 lat jestem bez leków i czuję się...hmmm.. Chyba dobrze. Ale lęk, że to wróci już chyba na zawsze zostanie. Boję się "za mocno" żyć, boję się stanów euforycznych i nieprzespanych nocy. Boję się, że depresja wróci. Dziękuję za Twoją historię i trzymam za Ciebie kciuki ✊✊ dbaj o siebie 🥰
Przepiękny uśmiech, Pani Aleksandro! Wielki hart ducha! Życzę wszystkiego wszystkiego dobrego!!!! 🧡 Z tego, co Pani powiedziała, wiele mnie zainspirowało, prawie wszystko ;> , ale chyba najbardziej Pani stwierdzenie, że "dobieram sobie takich znajomych, którym nie wstydzę się powiedzieć o swojej chorobie" mega mądre! 👍
Bardzo dziękuję pani za to że podzieliła się pani swoim doświadczeniami Życzę pani powrotu do zdrowia, stabilnego i szczęśliwego życia 😊 Jest piekną mądrą i niezwykle silną kobietą.
Świetna rozmowa! Nie mogę się nadziwić jak ogromną samoświadomość ma Pani, jaką gigantyczną pracę wykonała. Jestem pełna podziwu i uznania! Genialnie słucha się tego wywiadu, wydaje się być Pani bardzo mądrą i wrażliwą osobą. Dziękuję za przygotowanie tak wartościowego materiału!
Bardzo mądra , inteligenta kobieta a przede wszystkim bardzo dojrzała. Jestem pod wrażeniem. Słuchałam z wielkim podziwem. A moment pójścia z partnerem na spotkanie z terapeutką Pani mnie niesamowicie zaskoczył. Mądre , dojrzałe podejście. Życzę wszystkiego pięknego 🩵🫶
Wyszłam za mąż za człowieka, który leczył się na depresję, ale ja o tym nie wiedziałam. Mieszkaliśmy od siebie daleko i nie widywaliśmy się codziennie. Ale zaraz po ślubie zaczął się dziwnie zachowywać, to był ogromnie trudny czas dla mnie. Pewnie i dla niego też. Ostatecznie wylądował w szpitalu psychiatrycznym. O dziwo on się z tego powodu ucieszył ponieważ w końcu poznał wroga i zaczął rozumieć , co się z nim dzieje. Mnie się życie zawaliło, nie mogłam uwierzyć, że jestem z człowiekiem chorym psychicznie. Obecnie bardziej uważam to za zaburzenie. W każdym razie trwanie przy takiej osobie to pasmo wielu problemów, bo mimo tego, że przeczytałam wszystko, co się dało na temat tej choroby, jakby nadal nie mogłam zrozumieć, dlaczego bywa np. tak przykry dla mnie, lub obojętny. Z tego wszystkiego sama byłam w strasznym stanie , rozpaczliwie szukałam pomocy, jakiś grup wsparcia, ale jak powiedziała Ola, takich nie ma, to bardzo źle. Między nami w ciągu kilku lat powstał mur, było coraz gorzej, mimo tego, że mąż systematycznie się leczył i chodził co miesiąc na spotkania z psychiatrą. W końcu doszłam do ściany . Znowu zaczęłam szukać pomocy w necie, do tego moje uczucia były mniejsze , bo mnie swoim zachowaniem okropnie do siebie zrażał. Coraz mniej rzeczy mnie dotykało i w końcu coś kliknęło. Ja się zmieniłam, dzięki czemu zaczynamy ponownie budować swoje relacje. Już poznaję w jakim jest nastroju i co będzie dalej, wtedy izoluję się i nie biorę sobie do serca jego zachowania, chociaż często mnie złości. Ale też nie pozwalam sobie już na tyle, co wcześniej. On widzi, kiedy przegina, bo ja się wtedy odcinam i zazwyczaj przestaję odzywać. To o dziwo pomaga. Mam też szczęście, że jest z natury człowiekiem spokojnym, nie agresywnym, a leczenie jest dobrze dobrane i skuteczne. Od momentu, gdy pierwszy raz miał epizod po ślubie minęło 12 lat. Nie mam już żalu, że trafił mi się taki mąż, rozumiem i chociaż czasem bywa ciężko, to sobie jakoś z tym radzę. Na szczęście jestem silna i łatwo się nie poddaję. Mąż pracuje, prowadzi samochód, jest w miarę wyrównany, wie, że musi o swoje emocje dbać, dużo śpi i wszystko jest jakby w normie. Jeśli nic się nie zmieni, to spokojnie mogę powiedzieć, że jestem w dobrym związku, jest mi dobrze i żyję normalnie i spokojnie. Nawet bardziej spokojnie, niż moi niektórzy sąsiedzi, czy znajomi ;) A mąż stara się na swój sposób mi wynagrodzić fakt, że straciłam dużo nerwów. Docieramy się . Więc cóż, jest ok :) A pani Ola jest przecudną, mądrą osobą i świadomą. To chyba najbardziej pomaga w zmaganiach z tą chorobą.
@@jccuchvjvj On zna doskonale moje oczekiwania, ale ma jakiś przymus ignorowania tego. Im więcej o czymś mówię, tym bardziej on się zacina. Przeszłam już przez etap długich wykładów o tym, co ja czuję, jak powinien się zachowywać itp. To nie pomaga, ponieważ on nie czuje tego, co ja. Bierze to na rozum, ale nie ma w tym uczuć, nie ma też chęci. Jest nakierowany na siebie sądząc , że jest w porządku, ponieważ psychiatra, do którego chodzi chwali go za to, jak dobrze sobie radzi z chorobą. Ale nie ma umiejętności wczuwania się w położenie innej osoby, brakuje mu empatii. Jest jakby trochę toksyczny z cechami narcyzmu. To też nie jest fajne, bo w sumie jestem w tym związku trochę jakby na uboczu, jakby samotna. W ogóle będąc w związku z osobą zaburzoną warto mieć swój świat, bo można samemu się zapaść. Tak więc jak milknę, on zaczyna się "prostować" aż do momentu, jak mi przejdzie. Potem wraca do swoich zachowań i tak w kółko. Myślę, że ma szczęście, że ja to jakoś w miarę dobrze znoszę, bo jestem dla niego ostoją. Zorganizowana, zaradna, można się na mnie oprzeć, to dobry grunt dla osoby chorej, bo nie musi się sam borykać z życiem. Jednak brakuje mi czasem jakiejś grupy , pomocy specjalisty, aby w momentach załamania mieć z kim porozmawiać. Niestety dla nas nie tworzy się takich grup. .... heh, trochę się ulało ;)
SKRAWKI- dziękuję za to co robisz!!!!! to piękne po prostu jak Pani głos jest kojący, jakie wspaniałe tematy tutaj są poruszane, ludzi to uświadamia, zmienia ich poglądy, wzrośnie akceptacja i wrażliwość. Ma Pani misję, którą realizuje wspaniale. Dziękuję.
Bardzo dziękuję za te słowa, dużo dla mnie znaczą... Takie dokładnie było i jest moje marzenie dla SKRAWKÓW - by wnieść coś wartościowego do dyskusji na te trudne tematy, które niestety nadal bywają przedstawiane w wykrzywiony czy lekceważący sposób... Cieszę się, że to znajduje takie zrozumienie i wsparcie 💜 Pozdrawiam ciepło!
Bardzo dziękuję za ten wywiad. Bardzo dobrze dobrane pytania. Pani (gość programu) pięknie się wypowiada, logicznie przedstawia zagadnienia tej choroby. Niezwykle interesujący wywiad. Bardzo dziękuję za ten wywiad i życzę dużo zdrowia 🧡
Depresja i ogólnie TE choroby, to znak naszych, niezwykle stresujących czasów, Każdy może zachorować i każdemu może zachorować ktoś bliski. Więc trzeba odnosić się jak do każdej innej choroby. "Wariat wrócił do pracy" jest nie do przyjęcia . I tak miała Pani dużo szczęścia, że udało się normalnie wrócić do pracy. Znam osoby, co w tej chorobie i depresji, po L-4, po szpitalu, wciąż zaczynają życie od nowa i są osamotnione. To bardzo ważne by nie rugować, by chora osoba, była w środowisku, rodzinie, w pracy. Bardzo wartościowy wywiad. Pozdrawiam ciepło i życzę "prostej linii" bez dołków i górek.
36:52 Bardzo, bardzo, Paniom Dziękuję,za ten Wywiad ❤ Pani Dziennikarce i Pani,( Oli,o ile dobrze zapamiętałam) z problemem takim,jak mój. Wypowiedziała się Pani wspaniale, dziękuję. Ja nie potrafiła bym tego wszystkiego,tak ubrać w słowa, dziękuję ❤ też się trzymam i co bardzo ważne, mam mądrych Ludzi wokół
Cudowna kobieta, świadoma siebie i swoich dolegliwości. Szalenie inteligentna, super się Pani (swoją drogą jesteśmy równolatkami :) ) słucha. Życzę dalszego powodzenia w życiu !
Jakbym siebie słuchała. Tyle wartości z Pani wypowiedzi ,które pozwolą mi lepiej spojrzeć na siebie . Również zmagam się z CHAD. TYLE jeszcze muszę się nauczyć, a najtrudniej jest zrozumieć siebie . Dzięki za podzielenie się wiedzą.
Kocham cię, dziewczyno! Za to, że mówisz tak ważne rzeczy w ten sposób. Robisz dobra i potrzebna robotę, bo mozna wszystko obracać w żart, nakładać milion masek, ale to i tak nie rozwiąże problemu. Ja akurat nie mam problemu ChAD, ale znam osoby ze zdiagnozowaną chorobą dwubiegunową i jest to ogromny problem, mam wrazenie, że szczególnie dla tych ludzi, choć i otoczeniu się obrywa. Szkoda, że osoby z zaburzeniami są niestety spolecznie ciągle jeszcze postrzegane jako ''świry'' , szczególnie w kręgach ludzi slabiej wykształconych. Cieszę się, że znajduja się osoby potrafiące mówic o tych problemach w sposób otwarty. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za jak najbardziej płaską sinusoidę 🤗👍
Bardzo dziękuję za te wywiad świetnie dobrane pytania,pani bardzo rzeczowo opowiada na pytania Dziękuję za ten wywiad. Pani dużo dużo zdrowia mocno przytulam.💔💙💚💗
Mój Ś.p.. Małżonek 🙏🏼😌♥️ NIESTETY, wypierał się tego, że był chory na w.w chorobę* , ale przez ostatnie lata swojego życia był "w równowadze"* pomimo, że nie brał leków na wspomniany PROBLEM ChDM. (...). Był spokojny, pogodny i dowcipny... . Schorowany był. Rak Go pokonał 😪 Bardzo mi Go BRAKUJE‼️💔
Miałam niegdyś stany lękowe, bałam się, że umrę. Brałam przez jakiś czas leki, zmieniłam środowisko, znajomych. Dlugo układałam sobie w głowie co może być przyczyną. Udało mi się. Bez szpitala, długiego leczenia farmakologicznego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w których jest tak wiele osób. To są ciężkie przeżycia. Dużo siły życzę.
Osoby wysoko wrażliwe są chyba bardziej narażone na depresję.Dzieki za podzielenie się tym tematem który dotyczy dużej części populacji.Wszystkiego dobrego pani Olu☀️☀️☀️🌹🌹🌹😘
Prawda jestem osobą wrażliwa bardzo !!!I z mojego dzieciństwa pamiętam jedynie pijaństwo rodziców ale rodzicami nazwać skorwysynow nie mogę .Pierwszy atak paniki zafundowała mi matka ,jak utopić mnie chciala ,2 atak był aż tak silny ze pamięć straciłam na parę chwil.POLICJA DOBIJALA SIE DO DZWI OJCIEC NIEPRZYTOMNY SPAL NA ŁÓŻKU BALAM SIE STRASZNIE WTEDY ..BO MYSLALAM ZE DO DDZ TRAFIE ALE TO PO NAJMLODSZA SIOSTRĘ PRZYJECHALI BY ZABRAĆ NIE MNIE I TAK KROK PO KROKU STACH RÓSŁ DZIS JESTEM WRAKIEM ..DUZO SIE ZADZIAŁO OJ Dużo. Nawet w domu dziecka nie było czegoś takiego jak psychiatra praca z nami ,mieli w nosie nas ..psycholog to w pasjansa grała.. na kompie..I kawkę piła..
@@salamandra5993 Jest wysoka wrażliwość i przewrażliwienie. To są dwie inne rzeczy, przewrażliwienie jest w tedy jak człowiek sobie nie radzi z wysoką wrażliwością w skrócie.
Jesteś mega sympatyczna. Bardzo miło się Ciebie słucha. Niezwykła świadomość i dojrzałość! Z takim podejściem i pomocą lekarską napewno złapiesz tą chorobę za "rogi". Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
Dziękuję za ten wywiad. Byłam kiedyś z mężczyzną, który chorował na chad, ale nie dało się mu pomóc... Nie chciał terapii, nie chciał leków, to strasznie źle na mnie wpływało i się rozeszliśmy. Sama mam nawracającą depresję, ostatnie zdania od Pani Oli są bardzo budujące, muszę wziąć je sobie do serca ❤️
Też byłam w związku z taką osobą, u mnie wyglądało to tak, że zaczynał terapię kilka razy i po jakimś czasie ją przerywał. Nie wytrwałam. Nie każdy jest na tyle silny, żeby być z osobą chorą psychicznie.
Choruję na dwubiegunowke prawie 30 lat, Diagnoza trwala pol roku, czekalam na rezonans i lezalam w szpitalu. Leki nie działały. Wmaju zaczęła zaczely działać psychotropy..bylam wykonczona, nie moglam pracować. Bylam na 3 roku studiów magisterskich. Wzięłam urlop zdrowotny i pisalam pracę mgr,napisalam ją w miesiąc. Po roku wróciłam do pracy, oczywiście z żółtymi papierami. Dalam z siebie wszystko. Udalo się, ale wiele mnie to kosztowało. Mam duze poczucie winy, komentarze byly rożne. Przepracowalam 35 lat w trudnym zawodzie nauczycielskim. Odeszlam podłamana,bo nie wypracowalam 40 lat. Stracilam część emerytury. Jestem na stalych lekach psychtropowych, nauczylam się z tym żyć,ale nie jest różowo. Pozdrawiam chore osoby i życzę zrozumienia bliskich.DOLY I GORKI TO MOJA RZECZYWISTOŚĆ ❤👾🌞🤚
Jako osoba z chorobą afektywną jednobiegunową(depresja) podziwiam za odwagę i chęć podzielenia się swoją historią. CHAD jest mi poniekąd bliski ponieważ w moim zespole w pracy jedna osoba zmagała się z tą chorobą. Jednak początkowo była zdiagnozowana jako osoba chora na depresję. Stan maniakalny dosłownie rozwijał się na naszych oczach. Każdy odbierał manię jako polepszenie i powrót do zdrowia. Nic bardziej mylnego. No ale nikt nie miał pojęcia o takiej chorobie. Pamiętam, że bardzo przeżyłem całą tą historię. Spotkałem się pierwszy raz w życiu z tak wielkim kryzysem psychicznym. Nie będę ukrywał, że ta osoba w fazie maniakalnej była dla mnie bardzo niemiła, często wulgarna. Dopiero po czasie dowiedziałem się, że to był stan choroby. Od tego czasu moja wiedza na temat chorób psychicznych się zwiększała aż do czasu kiedy sam miałem swoje problemy. Nie będę odkrywczy - moje problemy spowodował stres trwający blisko 4 lata. 2019 rok to mój najgorszy okres w życiu. Podobnie jak Ty nauczyłem się przez wszystkie lata bacznej obserwacji swojego stanu, swoich zachowań, lęków (bo akurat zaburzenia lękowe też mnie dopadły). W tych chorobach trzeba dużo pracować nad sobą. Leki i terapia pomogą ale to my sami musimy włożyć w to najwięcej wysiłku. Ja akurat nie mogę się przekonać do terapii. Miałem kilkanaście sesji ale jednak zawsze rezygnowałem. Leki i praca nad sobą pomagają mi od dawna. Świadomość Polaków niestety w kwestii CHAD jest znikoma. Bardzo mało osób wie, że taka choroba istnieje, nie wspominając o ich objawach. Schizofrenia jest zdecydowanie bardziej rozpoznawalna w narodzie. Na całe szczęście ostatnimi czasy dużo się zmieniło. Sam widzę po swoich znajomych czy bliskich jak wzrasta świadomość i zrozumienie dla chorób psychicznych.
Bardzo ciężka choroba dobrze dziewczyna chce się leczyć .Ja miałam męża który ma te chorobę ale nie chciał się leczyć ,leczył tylko stan depresji od października do końca maja .Kiedy już jest maj i jest długi dzień zaczyna się mania i tak do jesieni aż dni staną się krótkie.Napisze jeszcze że jest to piekło dla osób najbliższych .Dlatego brawo że dziewczyna walczy o siebie
A co robią najbliższy najczęściej? Odwracają się od chorego i zwalają winę na niego. Niestety ale obserwując rodziny tak to wygląda. Wiele nawet znęca się nad tym chorym.
Doskonale wiem o czym opowiadasz:) Jesteś bardzo fajną, inteligentną kobietą. Dobrze się Ciebie słucha. Życzę Ci wszystkiego dobrego! Masz jaja i nie trać ich 💪
Bardzo Panią z filmiku pozdrawiam. Szacunek za takie tematy. Jestem osobą wysokowrażliwą i też borykam się z licznymi zaburzeniami. Jest mi ciężko, No jestem samotna, podświadomie chciałabym trafić na leczenie zamknięte.
Ja walczę z depresja. Mam 47 lat .Obecny epizod trwa już ponad 3 lata a może i więcej . Na lekach od prawie 3 lat . Jest lepiej niż było na początku,ale czasem bywają gorsze okresy. Ciężko takie rzeczy zrozumieć osobom które czegoś podobnego nie przeszły jaki to jest koszmar. Pozdrawiam panią i życzę duuuuuzo zdrowia i uśmiechu😊 Jest pani mega 👍
Bardzo mądra osoba, pięknie się wypowiada. Do tej pory oglądałam "samozwańczych" chadowców, którzy sprawiali bardziej wrażenie atencjuszy, a nie chorych osób.. Ta dziewczyna jest autentyczna.
Od jakiegoś czasu jestem subskrybentem super kanał!!! nadrabiam zaległości,od lat leczę depresję, jestem po długiej terapii, depresja nasiliła się po śmierci córki , cierpię też na bezsenność 😢teraz dzięki przyjaciółce mam wspaniałą dr psychiatrę.Moj przyjaciel cierpi na schizofrenie😔poleciłam mu ten kanał,każdy człowiek jakby pogrzebać w jego dzieciństwie i życiu,ma swoje demony tylko jeszcze nie został zdiagnozowany.
Stres z pkt widzenia biomed ma etapy. Może być eustres i dystres. Eustres jest mobilizujący, popycha do działania jednak. Dystres jest negatywny a długotrwały może prowadzić do chorób (uruchamia się "uciekaj/walcz". Tak, że tak. Jest stres ppzytywny
Świadomość, wiedza o chorobie, mądrość, inteligencja, budowanie siebie na nowo swojej relacji ze sobą w chorobie ale też budowanie relacji z partnerem to kroki do procesu zdrowienia. Tak jestem dumna z Pani Aleksandry, że wykonuje tak piękną pracę nad sobą w chorobie. Jestem przekonana, że Pani jest i będzie inspiracją dla wszystkich osób zmagających się z chorobą natury psychicznej i nie tylko. Ogromne brawa dla prowadzącej ten wywiad - pełny profesjonalizm. Życzę powodzenia dla obu Pań❤
Mam zdiagnozowany ChAD od 2005 roku i gdybym miał udzielić takiego wywiadu to pewnie słowo w słowo powiedziałbym to samo. Mnie też policja i karetka zbierały z domu na oddział 😂
Kochani! SKRAWKI od teraz - w końcu! - są także na Spotify. Na razie znajdziecie tam parę starszych rozmów, ale sukcesywnie będę publikować kolejne Skrawkowe wywiady, w tym także takie, które nie ukazały się tutaj. Zachęcam zatem serdecznie do zasubskrybowania i ocenienia SKRAWKÓW na Spotify 💜🥰 open.spotify.com/show/3pOxQgxaLPzm2AYhk5cGd4
Te
Ql
Niesamowicie inteligentna i mega sympatyczna, cudowna kobieta. Niestety tak już w życiu bywa, że tempo naszego życia, praca, silny stres u wielu z nas może wywołać chorobę psychiczną. Wiem to po sobie. Skończyłam studia. Bylam silna i przebojowa i nie przyszło mi do glowy, że 13 lat później zachoruję na depresję. Miałam już kilka takich epizodów. Nie ważne czy jesteś biedny, bogaty, inteligentny, brzydki czy ładny. Każdego z nas może to spotkać.. Pozdrawiam wszystkich którzy zmagają się z różnymi chorobami 💚
Budowę organu zwanego mózgiem mamy szyscy na tej planecie taką samą
Tak samo u mnie. Wykształcona, osiągnęłam wiele bardzo ciężka praca. Mam dzisiaj pieniądze, nieruchomości bez kredytów, nie wyglądam na swoje 37 lat ale wszystko to osiągnęła kosztem zdrowia psychicznego - wypalenie, epizody depresyjne, ataki paniki, nerwica lękowa. Jakoś sobie radzę ale jestem czasami wykończona.
MIEĆ CZY BYĆ? Oto jest pytanie...
Kogo interesują twoje marzenia@@aleksandrat.5058
@@SuperElwira Wychodzi na to że i jedno i drugie❤
Witam na Chad choruje od 20 lat a mam 42 zaczęło się od manii po ciężkim porodzie mojego syna a potem depresja i próba samobójcza . Dzięki Bogu zyje i dane mi było wychować syna oczywiście z ogromną pomocą rodziny. To ciężka choroba wykańczająca chorego i wielka praca i miłość najbliższych żeby to razem przechodzić . Dziękuję mężowi że jest cały czas przy mnie i mi pomaga .
❤
To jest ciezka choroba ,jak wszystkie psychiczne,które wykańczają chorego jak i najbliższą rodzinę.
Mam 64 lata i tez choruje na dwubiegunowa . Daje radę bo rozumiem te chorobę . Umiem z tym żyć . Pracuje .
Jesteś mądra i dzielna dziewczyna .
Jak sobie znia radzisz ją znikam na 3 dni z domu a po'niej przy hodxe i wszystkich Przepraszam 😢i też jestem. Świadomość
@@yan_chan_murderdokąd znikasz z domu? Ja podejrzewam że mój mąż na to choruje, jak mu pomóc ?
Niesamowicie inteligentna i świadoma kobieta ...tak świadomie odpowiadać na pytania to rzecz nie spotykana .Ogląda się z ogromnym zaciekawieniem.Tutaj jest potępiał dla uświadomienia społeczeństwa odnośnie choroby ...założenie stowarzyszenia i świadomości życia z pacjentem zdiagnozowanym albo wręcz pomoc przy diagnozie.
W ogóle super ten wywiad bo Pani niezwykle rzeczowo mówi, bardzo klarownie..bo ludzie myślą, że osoby borykające się z chorobami psychicznymi są odklejone i "coś z nimi nie tak". No czasem bywa, że "coś nie tak" z nami jest ale to są epizody. Poza tym jesteśmy "normalnymi" ludźmi:)
Ogromnie inteligentna pani ❤️ z serca dziękuje za ten wywiad 🙏 niesamowita wiedza , dziękuje ☺️
Pani Ola to bardzo inteligentna, świadoma siebie i sytuacji osoba. Dużo wytrwałości i zdrowia Pani Olu!!!!!
Mam 59 lat,też choruję na Chad.Dziękuję za ten wspaniały wywiad.Bardzo mi pomógł zrozumieć siebie.Olu,jesteś wielka.
Wspaniały człowiek. Świadoma siebie kobieta. Bardzo miło mi się oglądało ten materiał. Dziewczyno, jesteś super! Pani, która zadawała pytania również super. Cieszę się, ze odkryłem ten kanał. :) Miłego dnia!
Jestem dwubiegunowa. Niestety sama. Mam kilku przyjaviol. Siostrę....nikt nigdy nie zapytał mnie o chorobę....nikt. Nikt nie zapytał jak się czujesz? Nikt. Jest mi przeraźliwe smutno bo jestem z" tym" zupełnie sama
............mm😢
9 pobytów w s pitaly psychiatrycznym. 2 na zamkniętym. I ja ....zupełnie sama.
Cudowna kobieta, świadoma swojej choroby,szczera i prawdziwa.Tulę do serca ❤
Pani Olu, bardzo mocno tulę Panią do serca, jak również wszystkich chorych na ChaD. Jesteście prawdziwymi bojownikami. ❣❤
Bardzo wartościowy materiał. Bardzo duży szacunek dla Oli za podejście do choroby, ogrom pracy wykonałaś.
no właśnie, stres, w takim żyjemy świecie, głównie presja i stres w pracy, chore relacje w rodzinach, to wszystko wywołuje choroby psychiczne, które nigdy mogłyby sie nie ujawnic. u mnie tak było z nerwicą. fajna jesteś dziewczyno, trzymaj się:)
ja to bym chciała żeby niektórzy psychiatrzy w naszym kraju mieli taką wiedzę jak Aleksandra. życzę dużo zdrówka, cudownie się Ciebie słucha!
Psychiatra nigdy nie bedzie mial tak doswiadczeniowej wiedzy jak Ola z prostej przyczyny - sam na to nie chorowal. Co innego teoria a co innego przezyc cos na wlasnej skorze.
@@EntireME miałam na myśli raczej sposoby obserwowania objawów, edukacje na temat tego, że dobieranie leków psychiatrycznych to metoda prób i błędów, informowanie pacjenta, że farmakoterapia zawsze musi iść w parze z terapią, bo to, że osoba, która nigdy nie chorowała psychicznie, nigdy nie będzie w stanie w 100% wczuć się w sytuację, mam wrażenie, jest oczywiste.
Świetny komentarz
Ogromna siła i mądrość Pani Oli pokazuje że z ta straszna chorobą można żyć. Wszystkiego co Najlepsze dla Bohaterki tego wywiadu. Wielki podziw, ogromny szacunek !!!
Jest Pani inteligentną i bardzo mądrą dziewczyną. Trzymaj się kochana ❤️. Niech Bóg Cię błogosławi.
Jest pani piękną cudowną kobietą ♥️ Życzę dużo zdrowia .Niech będzie pani szczęśliwa ♥️
Od 3 lat choruje na zespół leku uogólnionego z epizodami lęku napadowego. Dziękuje za te wywiady. Nie czuje się sama ❤ dziękuje !!
Witam. Tez jestem lekowa.
pozdrawiam, mam podobną diagnozę.
Mam to samo. Z trudem sobie już radzę.
Proszę wziąść pod uwagę, że niektóre psychotropy wywołują jeszcze bardziej lęki napadowe, manie ,fobie itd.
Moja babcia chorowała na ChAD. W jej przypadku choroba zaczęła się krótko po przejściu z kierowniczego, prestiżowego stanowiska na emeryturę. Byłam wtedy nastolatką i pamiętam tylko urywki, poza tym dorośli (pozostali członkowie rodziny) nie o wszystkim rozmawiali w mojej obecności.
Po kilku tygodniach pobytu babci na zamkniętym oddziale psychiatrycznym pozwolono mi ją odwiedzić. Była otumaniona, nie do końca zdawała sobie sprawę kim jestem (jej ukochaną pierwszą wnuczką) i po co przyszłam. Było mi z tym ciężko.
Później mój tata chorował na depresję. Odwiedzałam go na tym samym oddziale. Długimi latami leczył się na oddziale otwartym.
U mnie zaczęło się stanami depresyjnymi, okaleczaniem i myślami samobójczymi w okresie dojrzewania. Później przeszłam przez depresję poporodową. Powiedzieć, że to były bardzo trudne doświadczenia (zarówno dla mnie jak i mojego otoczenia, chociaż nie wszyscy zdawali sobie sprawę, że jest tak bardzo źle), to nic nie powiedzieć. Ale nawet wtedy nie umiałam zaakceptować mojej choroby i poprosić o profesjonalną pomoc.
Podczas drugiej ciąży po raz pierwszy odważyłam się powiedzieć o moich problemach lekarzowi. Nie chciałam ponownie przechodzić przez epizod depresyjny po porodzie, nie chciałam żeby moje dzieci były w sytuacji zagrożenia z powodu stanu mojego zdrowia psychicznego. Moja ginekolog skierowała mnie na oddział otwarty, na którym musiałam (chciałam) przychodzić raz w tygodniu na rozmowę terapeutyczną. W którymś momencie terapeutka zdecydowała, że warto dołączyć leki.
Od tego momentu minęły 3 lata. Na terapii (na którą chodzę nieprzerwanie od tamtego czasu) nauczyłam się rozpoznawać narastający stan depresyjny lub depresyjno - lękowy i być o jeden krok przed chorobą. To ciężka praca nad sobą i konieczność dostosowania życia osobistego i zawodowego, ale dzięki temu na codzien funkcjonuję bardzo dobrze i przez większość czasu czuję się dobrze.
O chorobie nie mówię nowopoznanym osobom, kto ma wiedzieć ten już wie i tak jest dobrze. Już się nie wstydzę, ale chcę uniknąć stereotypów i szufladkowania.
Cieszę się, że o chorobach psychicznych mówi się coraz więcej. Moim zdaniem wiedza i prewencja są najważniejsze. Oczywiście łatwy dostęp do specjalisty, wsparcie otoczenia też
❤❤❤❤👏👏👏👏👏
Jako osoba z depresją bardzo dziękuję za ten odcinek ❤
Dziękuję wam za te tematy chciałem to oświadczyć na tym kanale. Że każdy z nas zna chociaż jedną osobę która cierpi z powodu Depresji ale nawet nie wie o tym. Tak dużo społeczeństwa choruje właśnie na tą chorobę. Dziękuję
Jakie sa wlasciwie przyczyny depresji?
@@elisabethherde7550 Nie da się tego dokładnie wyznaczyć podłoże są różne. Najczęściej jest to stres. Przemęczenie psychicznie. Szok jakiś którego człowiek doznał. Depresja również może być dziedziczna. To jest rakk duszy
@@elisabethherde7550 moim zdaniem depresja to skutek życia wbrew sobie i deprywacja emocjonalna
@@brek2413 najczęściej są to zaburzenia w produkcji neuroprzekaźników, geniuszu, a nie żaden rak duszy :/
@@malgosiasandecka Witaj Małgosia podobno to choroba inteligentnych i wrażliwych ludzi
Cześć Ola Bardo dobrze cię wspominam w pracy , dobre świadectwo sam się zmagam z chora Mama . Dziękuję Ci za to ze miałaś odwagę podzielić się swym problemem .pozdrawiam
Dobrze mi się Ciebie słucha, bo sama przeżyłam epizod psychotyczny. Mialam wtedy 24 lata. Spędziłam 3 miesiące na oddziale zamkniętym. Później długo leczyłam się na depresję. Od 5 lat jestem bez leków i czuję się...hmmm.. Chyba dobrze. Ale lęk, że to wróci już chyba na zawsze zostanie. Boję się "za mocno" żyć, boję się stanów euforycznych i nieprzespanych nocy. Boję się, że depresja wróci. Dziękuję za Twoją historię i trzymam za Ciebie kciuki ✊✊ dbaj o siebie 🥰
Trzymam za Ciebie kciuki, wszystkiego dobrego.
Przepiękny uśmiech, Pani Aleksandro!
Wielki hart ducha! Życzę wszystkiego wszystkiego dobrego!!!! 🧡
Z tego, co Pani powiedziała, wiele mnie zainspirowało, prawie wszystko ;> , ale chyba najbardziej Pani stwierdzenie, że "dobieram sobie takich znajomych, którym nie wstydzę się powiedzieć o swojej chorobie" mega mądre! 👍
Bardzo dziękuję pani za to że podzieliła się pani swoim doświadczeniami
Życzę pani powrotu do zdrowia, stabilnego i szczęśliwego życia 😊 Jest piekną mądrą i niezwykle silną kobietą.
Świetna rozmowa! Nie mogę się nadziwić jak ogromną samoświadomość ma Pani, jaką gigantyczną pracę wykonała. Jestem pełna podziwu i uznania! Genialnie słucha się tego wywiadu, wydaje się być Pani bardzo mądrą i wrażliwą osobą.
Dziękuję za przygotowanie tak wartościowego materiału!
Bardzo mądra , inteligenta kobieta a przede wszystkim bardzo dojrzała. Jestem pod wrażeniem. Słuchałam z wielkim podziwem. A moment pójścia z partnerem na spotkanie z terapeutką Pani mnie niesamowicie zaskoczył. Mądre , dojrzałe podejście. Życzę wszystkiego pięknego 🩵🫶
Ale ma pani przyjemny głos. Wspaniały wywiad, dziękuje! ❤
Cieszę się że podzieliła się Pani swoją historią,prawie każdy z nas ma w swoim otoczeniu osobę chorą. Większość stara się pomóc.Ma Pani super rodzinę.
Dobrze mi się tego słuchało, bo mam bliska osobę tak samo zdiagnozowaną
Osoba, której bardzo dobrze się słucha. Ładny język i duża samoświadomość. Dziękuję.
Wyszłam za mąż za człowieka, który leczył się na depresję, ale ja o tym nie wiedziałam. Mieszkaliśmy od siebie daleko i nie widywaliśmy się codziennie. Ale zaraz po ślubie zaczął się dziwnie zachowywać, to był ogromnie trudny czas dla mnie. Pewnie i dla niego też. Ostatecznie wylądował w szpitalu psychiatrycznym. O dziwo on się z tego powodu ucieszył ponieważ w końcu poznał wroga i zaczął rozumieć , co się z nim dzieje. Mnie się życie zawaliło, nie mogłam uwierzyć, że jestem z człowiekiem chorym psychicznie. Obecnie bardziej uważam to za zaburzenie. W każdym razie trwanie przy takiej osobie to pasmo wielu problemów, bo mimo tego, że przeczytałam wszystko, co się dało na temat tej choroby, jakby nadal nie mogłam zrozumieć, dlaczego bywa np. tak przykry dla mnie, lub obojętny. Z tego wszystkiego sama byłam w strasznym stanie , rozpaczliwie szukałam pomocy, jakiś grup wsparcia, ale jak powiedziała Ola, takich nie ma, to bardzo źle. Między nami w ciągu kilku lat powstał mur, było coraz gorzej, mimo tego, że mąż systematycznie się leczył i chodził co miesiąc na spotkania z psychiatrą. W końcu doszłam do ściany . Znowu zaczęłam szukać pomocy w necie, do tego moje uczucia były mniejsze , bo mnie swoim zachowaniem okropnie do siebie zrażał. Coraz mniej rzeczy mnie dotykało i w końcu coś kliknęło. Ja się zmieniłam, dzięki czemu zaczynamy ponownie budować swoje relacje. Już poznaję w jakim jest nastroju i co będzie dalej, wtedy izoluję się i nie biorę sobie do serca jego zachowania, chociaż często mnie złości. Ale też nie pozwalam sobie już na tyle, co wcześniej. On widzi, kiedy przegina, bo ja się wtedy odcinam i zazwyczaj przestaję odzywać. To o dziwo pomaga. Mam też szczęście, że jest z natury człowiekiem spokojnym, nie agresywnym, a leczenie jest dobrze dobrane i skuteczne. Od momentu, gdy pierwszy raz miał epizod po ślubie minęło 12 lat. Nie mam już żalu, że trafił mi się taki mąż, rozumiem i chociaż czasem bywa ciężko, to sobie jakoś z tym radzę. Na szczęście jestem silna i łatwo się nie poddaję. Mąż pracuje, prowadzi samochód, jest w miarę wyrównany, wie, że musi o swoje emocje dbać, dużo śpi i wszystko jest jakby w normie. Jeśli nic się nie zmieni, to spokojnie mogę powiedzieć, że jestem w dobrym związku, jest mi dobrze i żyję normalnie i spokojnie. Nawet bardziej spokojnie, niż moi niektórzy sąsiedzi, czy znajomi ;) A mąż stara się na swój sposób mi wynagrodzić fakt, że straciłam dużo nerwów. Docieramy się . Więc cóż, jest ok :) A pani Ola jest przecudną, mądrą osobą i świadomą. To chyba najbardziej pomaga w zmaganiach z tą chorobą.
Zamiast przestawać się odzywać powiedz mu jak ma się zachowywać i jakie są twoje oczekiwania.
Mamy podobne doświadczenia, plus dorosła już córka. Trochę to trwało by wypracować miejsce dla siebie . Pozdrawiam serdecznie.
@@jccuchvjvj On zna doskonale moje oczekiwania, ale ma jakiś przymus ignorowania tego. Im więcej o czymś mówię, tym bardziej on się zacina. Przeszłam już przez etap długich wykładów o tym, co ja czuję, jak powinien się zachowywać itp. To nie pomaga, ponieważ on nie czuje tego, co ja. Bierze to na rozum, ale nie ma w tym uczuć, nie ma też chęci. Jest nakierowany na siebie sądząc , że jest w porządku, ponieważ psychiatra, do którego chodzi chwali go za to, jak dobrze sobie radzi z chorobą. Ale nie ma umiejętności wczuwania się w położenie innej osoby, brakuje mu empatii. Jest jakby trochę toksyczny z cechami narcyzmu. To też nie jest fajne, bo w sumie jestem w tym związku trochę jakby na uboczu, jakby samotna. W ogóle będąc w związku z osobą zaburzoną warto mieć swój świat, bo można samemu się zapaść. Tak więc jak milknę, on zaczyna się "prostować" aż do momentu, jak mi przejdzie. Potem wraca do swoich zachowań i tak w kółko. Myślę, że ma szczęście, że ja to jakoś w miarę dobrze znoszę, bo jestem dla niego ostoją. Zorganizowana, zaradna, można się na mnie oprzeć, to dobry grunt dla osoby chorej, bo nie musi się sam borykać z życiem. Jednak brakuje mi czasem jakiejś grupy , pomocy specjalisty, aby w momentach załamania mieć z kim porozmawiać. Niestety dla nas nie tworzy się takich grup. .... heh, trochę się ulało ;)
@@siroccored powiedz mu wprost szczegółowo jak ma się zachowywać w odniesieniu do konkretnej sytuacji i zobacz co będzie.
@@jccuchvjvjw przypadku osoby chorej to tak nie działa. Logiczne argumenty albo instrukcje są dla osób zdrowych.
SKRAWKI- dziękuję za to co robisz!!!!! to piękne po prostu jak Pani głos jest kojący, jakie wspaniałe tematy tutaj są poruszane, ludzi to uświadamia, zmienia ich poglądy, wzrośnie akceptacja i wrażliwość. Ma Pani misję, którą realizuje wspaniale. Dziękuję.
Bardzo dziękuję za te słowa, dużo dla mnie znaczą... Takie dokładnie było i jest moje marzenie dla SKRAWKÓW - by wnieść coś wartościowego do dyskusji na te trudne tematy, które niestety nadal bywają przedstawiane w wykrzywiony czy lekceważący sposób... Cieszę się, że to znajduje takie zrozumienie i wsparcie 💜 Pozdrawiam ciepło!
Bardzo dziękuję za ten wywiad. Bardzo dobrze dobrane pytania. Pani (gość programu) pięknie się wypowiada, logicznie przedstawia zagadnienia tej choroby. Niezwykle interesujący wywiad.
Bardzo dziękuję za ten wywiad i życzę dużo zdrowia 🧡
Dziękuję za te miłe słowa! Dla mnie to szczególnie ważna rozmowa i cieszę się, że teraz i inni mogą czerpać z wiedzy pani Oli. Pozdrawiam ciepło!
@@skrawki_story chętny na wywiad z osoba z f20 34 latek leczący się i pracujący mogę odpowiedzieć jak się to zaczelo
Depresja i ogólnie TE choroby, to znak naszych, niezwykle stresujących czasów, Każdy może zachorować i każdemu może zachorować ktoś bliski. Więc trzeba odnosić się jak do każdej innej choroby. "Wariat wrócił do pracy" jest nie do przyjęcia . I tak miała Pani dużo szczęścia, że udało się normalnie wrócić do pracy. Znam osoby, co w tej chorobie i depresji, po L-4, po szpitalu, wciąż zaczynają życie od nowa i są osamotnione. To bardzo ważne by nie rugować, by chora osoba, była w środowisku, rodzinie, w pracy. Bardzo wartościowy wywiad. Pozdrawiam ciepło i życzę "prostej linii" bez dołków i górek.
36:52 Bardzo, bardzo, Paniom Dziękuję,za ten Wywiad ❤ Pani Dziennikarce i Pani,( Oli,o ile dobrze zapamiętałam) z problemem takim,jak mój. Wypowiedziała się Pani wspaniale, dziękuję. Ja nie potrafiła bym tego wszystkiego,tak ubrać w słowa, dziękuję ❤ też się trzymam i co bardzo ważne, mam mądrych Ludzi wokół
Życzę Pani wszystkiego dobrego, podziwiam, dziękuję za ten wywiad ❤️
Powinno być więcej takich wywiadów. Bardzo pożyteczny społecznie materiał ❤️
Trzymam kciuki, życzę Ci wszystkiego wszystkiego najlepszego i spokoju ❤ fajna i mądra z Ciebie babka
Cudowna kobieta, świadoma siebie i swoich dolegliwości. Szalenie inteligentna, super się Pani (swoją drogą jesteśmy równolatkami :) ) słucha. Życzę dalszego powodzenia w życiu !
Swietny wywiad❤. Sama zmagam się z Ta choroba 😪. Czasem jest ciezko, ale da sie z tym żyć
Bardzo inteligentna i sympatyczna dziewczyna. Zycze duzo zdrowia.
Świetny wywiad, niezwykle elokwentna i świadoma rozmówczyni, chciałabym mieć taką łatwość formułowania tak zwięzłego przekazu jak ta Pani🌸
Elokwentna, inteligenta i piękna kobieta! Dziękuje Pani za podzielenie się swoim doświadczeniem. Życzę dużo zdrowia.
Bardzo pomocna rozmowa! Też uważam że psychoterapia z farmakoterapią powinna być równolegle prowadzona, dziękuję za te rozmowę
Bardzo dobry materiał. Serdeczne dzięki! Pozdrawiam z całego serca Obie Panie- mama, piąty rok ucząca się Chadu.
Bardzo dobry wywiad, ja nie nauczyłam się mówić "o tym" tak składnie. U mnie to już 13 lat. Pozdrawiam p. Aleksandro.
Jestem zachwycona Twoją otwartość iść, dziękuję to mi pomaga zrozumieć siebie, jesteś bardzoo atrakcyjna.
Podziwiam Pani mądrość życiową i cierpliwość do siebie. Życzę Pani dużo zdrowia!
Wszystkiego dobrego Pani Aleksandro.Duzo zdrowia.Pierwszy raz słyszę tak dobry wywiad na temat ChAD.dziekuje
Jakbym siebie słuchała. Tyle wartości z Pani wypowiedzi ,które pozwolą mi lepiej spojrzeć na siebie . Również zmagam się z CHAD. TYLE jeszcze muszę się nauczyć, a najtrudniej jest zrozumieć siebie . Dzięki za podzielenie się wiedzą.
Olu, kawał dobrej roboty dla siebie zrobiłaś. Bardzo mi zaimponowalaś. Dziękuję
Dziękuję za cudowny wartościowy wywiad ♥️
Dziękuję za motywację, by zacząć bardziej o siebie dbać. Wszystkiego dobrego!
Kocham cię, dziewczyno! Za to, że mówisz tak ważne rzeczy w ten sposób. Robisz dobra i potrzebna robotę, bo mozna wszystko obracać w żart, nakładać milion masek, ale to i tak nie rozwiąże problemu. Ja akurat nie mam problemu ChAD, ale znam osoby ze zdiagnozowaną chorobą dwubiegunową i jest to ogromny problem, mam wrazenie, że szczególnie dla tych ludzi, choć i otoczeniu się obrywa. Szkoda, że osoby z zaburzeniami są niestety spolecznie ciągle jeszcze postrzegane jako ''świry'' , szczególnie w kręgach ludzi slabiej wykształconych. Cieszę się, że znajduja się osoby potrafiące mówic o tych problemach w sposób otwarty. Serdecznie pozdrawiam i trzymam kciuki za jak najbardziej płaską sinusoidę 🤗👍
Czesto mowi sie, ze na chad zapadaja celebryci.... czy czasem pani Dodzia tego nie wykazuje tj.manii na scenie a depresji w zyciu codziennym.... ?
Wspaniała jesteś dziewczyno! Zdrowia życzę i dziękuję za wywiad.
Dziękuję, ludzie mało wiedzą o tej chorobie.
Bardzo dziękuję za te wywiad świetnie dobrane pytania,pani bardzo rzeczowo opowiada na pytania Dziękuję za ten wywiad. Pani dużo dużo zdrowia mocno przytulam.💔💙💚💗
Wspaniała duszyczka,odważna i bardzo miła🙏🤗👍
jeja płakać mi się chce jak to oglądam. Wiem,ze jest dorosła i swietnie sobie radzi ale na prawde cieżko mi się to oglądało.
Mój Ś.p.. Małżonek 🙏🏼😌♥️ NIESTETY, wypierał się tego, że był chory na w.w chorobę* , ale przez ostatnie lata swojego życia był "w równowadze"* pomimo, że nie brał leków na wspomniany PROBLEM ChDM. (...).
Był spokojny, pogodny i dowcipny... . Schorowany był. Rak Go pokonał 😪
Bardzo mi Go BRAKUJE‼️💔
Ten kanał to perła na polskim UA-cam.
Ojej, dziękuję! 💜
Mleczny człowiek-Kononowicz i Major to jest lepszy kanał.
Podobny do 7 metrów pod ziemią
Kropka w kropkę jak popularny kanał w Stanach,nawet kolor tła🙄
@@karolinazabrocka4178 7 metrów pod ziemią zrobił się bardzo clickbaitowy i mocno lewicowy, na pewno nie jest to już obiektywne dziennikarstwo
Ola życzę dużo radości w życiu . Jesteś wspaniała ❤️
Miałam niegdyś stany lękowe, bałam się, że umrę. Brałam przez jakiś czas leki, zmieniłam środowisko, znajomych. Dlugo układałam sobie w głowie co może być przyczyną. Udało mi się. Bez szpitala, długiego leczenia farmakologicznego. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w których jest tak wiele osób. To są ciężkie przeżycia. Dużo siły życzę.
@blef19 ale nie kazdy o niej mysli 24 godziny na dobe .
Stany lękowe to wg mnie coś innego, można je opanować :)
@blef1966 dokładnie
@blef19 Ja nie . Traktuje smierc jak wybawienie . Opuszczenie zlego swiata . Ale napewno boje sie ze będzie bolalo ...
Osoby wysoko wrażliwe są chyba bardziej narażone na depresję.Dzieki za podzielenie się tym tematem który dotyczy dużej części populacji.Wszystkiego dobrego pani Olu☀️☀️☀️🌹🌹🌹😘
Tak to prawda
To nie jest reguła, depresja czasami zależy od funkcjonowania mózgu.
Prawda jestem osobą wrażliwa bardzo !!!I z mojego dzieciństwa pamiętam jedynie pijaństwo rodziców ale rodzicami nazwać skorwysynow nie mogę .Pierwszy atak paniki zafundowała mi matka ,jak utopić mnie chciala ,2 atak był aż tak silny ze pamięć straciłam na parę chwil.POLICJA DOBIJALA SIE DO DZWI OJCIEC NIEPRZYTOMNY SPAL NA ŁÓŻKU BALAM SIE STRASZNIE WTEDY ..BO MYSLALAM ZE DO DDZ TRAFIE ALE TO PO NAJMLODSZA SIOSTRĘ PRZYJECHALI BY ZABRAĆ NIE MNIE I TAK KROK PO KROKU STACH RÓSŁ DZIS JESTEM WRAKIEM ..DUZO SIE ZADZIAŁO OJ Dużo. Nawet w domu dziecka nie było czegoś takiego jak psychiatra praca z nami ,mieli w nosie nas ..psycholog to w pasjansa grała.. na kompie..I kawkę piła..
Nie ma czegoś takiego jak wysoka wrażliwość tylko przewrazliwienie.
@@salamandra5993 Jest wysoka wrażliwość i przewrażliwienie. To są dwie inne rzeczy, przewrażliwienie jest w tedy jak człowiek sobie nie radzi z wysoką wrażliwością w skrócie.
Jesteś mega sympatyczna. Bardzo miło się Ciebie słucha. Niezwykła świadomość i dojrzałość! Z takim podejściem i pomocą lekarską napewno złapiesz tą chorobę za "rogi". Trzymam kciuki. Pozdrawiam.
Dziękuję za ten wywiad. Byłam kiedyś z mężczyzną, który chorował na chad, ale nie dało się mu pomóc... Nie chciał terapii, nie chciał leków, to strasznie źle na mnie wpływało i się rozeszliśmy. Sama mam nawracającą depresję, ostatnie zdania od Pani Oli są bardzo budujące, muszę wziąć je sobie do serca ❤️
Też byłam w związku z taką osobą, u mnie wyglądało to tak, że zaczynał terapię kilka razy i po jakimś czasie ją przerywał. Nie wytrwałam. Nie każdy jest na tyle silny, żeby być z osobą chorą psychicznie.
Pani Olu życzę wszystkiego dobrego i sił w walce z chorobą .
Ogromna samoświadomość 💕. Ta opowieść uświadomiła mi, że w przebiegu mojej depresji chyba miałam epizod maniakalny. Powodzenia.
Wszystkiego co najlepsze dla Pani ❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
Bardzo mądra i świadoma osoba ❤️
Ogrom szczęścia dla pani❤ brawo za odwagę , dziękuję za ten materiał z całego ❤
Gratuluję tej pani. Jest bardzo silną kobietą. Pozdrawiam serdecznie ❤
Wspaniała rozmowa, pouczająca. Dziękuję. Życzę dużo zdrowia.
Ola poznałam Ciebie i Kasie na Kongresie Zdrowia w Wawie i polubiłam bardzo. Jesteś kochaną i inspirującą kobieta i odważną😍
Choruję na dwubiegunowke prawie 30 lat, Diagnoza trwala pol roku, czekalam na rezonans i lezalam w szpitalu. Leki nie działały. Wmaju zaczęła zaczely działać psychotropy..bylam wykonczona, nie moglam pracować. Bylam na 3 roku studiów magisterskich. Wzięłam urlop zdrowotny i pisalam pracę mgr,napisalam ją w miesiąc. Po roku wróciłam do pracy, oczywiście z żółtymi papierami. Dalam z siebie wszystko. Udalo się, ale wiele mnie to kosztowało. Mam duze poczucie winy, komentarze byly rożne. Przepracowalam 35 lat w trudnym zawodzie nauczycielskim. Odeszlam podłamana,bo nie wypracowalam 40 lat. Stracilam część emerytury. Jestem na stalych lekach psychtropowych, nauczylam się z tym żyć,ale nie jest różowo. Pozdrawiam chore osoby i życzę zrozumienia bliskich.DOLY I GORKI TO MOJA RZECZYWISTOŚĆ ❤👾🌞🤚
Jako osoba z chorobą afektywną jednobiegunową(depresja) podziwiam za odwagę i chęć podzielenia się swoją historią. CHAD jest mi poniekąd bliski ponieważ w moim zespole w pracy jedna osoba zmagała się z tą chorobą. Jednak początkowo była zdiagnozowana jako osoba chora na depresję. Stan maniakalny dosłownie rozwijał się na naszych oczach. Każdy odbierał manię jako polepszenie i powrót do zdrowia. Nic bardziej mylnego. No ale nikt nie miał pojęcia o takiej chorobie. Pamiętam, że bardzo przeżyłem całą tą historię. Spotkałem się pierwszy raz w życiu z tak wielkim kryzysem psychicznym. Nie będę ukrywał, że ta osoba w fazie maniakalnej była dla mnie bardzo niemiła, często wulgarna. Dopiero po czasie dowiedziałem się, że to był stan choroby. Od tego czasu moja wiedza na temat chorób psychicznych się zwiększała aż do czasu kiedy sam miałem swoje problemy. Nie będę odkrywczy - moje problemy spowodował stres trwający blisko 4 lata. 2019 rok to mój najgorszy okres w życiu. Podobnie jak Ty nauczyłem się przez wszystkie lata bacznej obserwacji swojego stanu, swoich zachowań, lęków (bo akurat zaburzenia lękowe też mnie dopadły). W tych chorobach trzeba dużo pracować nad sobą. Leki i terapia pomogą ale to my sami musimy włożyć w to najwięcej wysiłku. Ja akurat nie mogę się przekonać do terapii. Miałem kilkanaście sesji ale jednak zawsze rezygnowałem. Leki i praca nad sobą pomagają mi od dawna. Świadomość Polaków niestety w kwestii CHAD jest znikoma. Bardzo mało osób wie, że taka choroba istnieje, nie wspominając o ich objawach. Schizofrenia jest zdecydowanie bardziej rozpoznawalna w narodzie. Na całe szczęście ostatnimi czasy dużo się zmieniło. Sam widzę po swoich znajomych czy bliskich jak wzrasta świadomość i zrozumienie dla chorób psychicznych.
Bardzo ciężka choroba dobrze dziewczyna chce się leczyć .Ja miałam męża który ma te chorobę ale nie chciał się leczyć ,leczył tylko stan depresji od października do końca maja .Kiedy już jest maj i jest długi dzień zaczyna się mania i tak do jesieni aż dni staną się krótkie.Napisze jeszcze że jest to piekło dla osób najbliższych .Dlatego brawo że dziewczyna walczy o siebie
I co wtedy zrobili najblizsi?
A co robią najbliższy najczęściej? Odwracają się od chorego i zwalają winę na niego. Niestety ale obserwując rodziny tak to wygląda. Wiele nawet znęca się nad tym chorym.
Raczej ten chory znęca się nad innymi. Paskudna choroba. @@SuperElwira
Dziękuję, bardzo pouczający wywiad.
Bardzo inteligentna i wrażliwa dziewczyna ❤
Doskonale wiem o czym opowiadasz:) Jesteś bardzo fajną, inteligentną kobietą. Dobrze się Ciebie słucha. Życzę Ci wszystkiego dobrego! Masz jaja i nie trać ich 💪
Bardzo Panią z filmiku pozdrawiam. Szacunek za takie tematy. Jestem osobą wysokowrażliwą i też borykam się z licznymi zaburzeniami. Jest mi ciężko, No jestem samotna, podświadomie chciałabym trafić na leczenie zamknięte.
Ja walczę z depresja. Mam 47 lat .Obecny epizod trwa już ponad 3 lata a może i więcej . Na lekach od prawie 3 lat . Jest lepiej niż było na początku,ale czasem bywają gorsze okresy. Ciężko takie rzeczy zrozumieć osobom które czegoś podobnego nie przeszły jaki to jest koszmar. Pozdrawiam panią i życzę duuuuuzo zdrowia i uśmiechu😊 Jest pani mega 👍
Bardzo mądra osoba, pięknie się wypowiada. Do tej pory oglądałam "samozwańczych" chadowców, którzy sprawiali bardziej wrażenie atencjuszy, a nie chorych osób.. Ta dziewczyna jest autentyczna.
Dziękuję Ci że mogłam obejrzeć ten film.
Cudowny wywiad.Ogromne brawa dla Pani za opowiedzenie swojej historii ❤
Olu, życzę Ci wszystkiego co najpiękniejsze ❤
proszę o spróbowanie żywienia optymalnego ,diety optymalnej i prądy selektywne.
Od jakiegoś czasu jestem subskrybentem super kanał!!! nadrabiam zaległości,od lat leczę depresję, jestem po długiej terapii, depresja nasiliła się po śmierci córki , cierpię też na bezsenność 😢teraz dzięki przyjaciółce mam wspaniałą dr psychiatrę.Moj przyjaciel cierpi na schizofrenie😔poleciłam mu ten kanał,każdy człowiek jakby pogrzebać w jego dzieciństwie i życiu,ma swoje demony tylko jeszcze nie został zdiagnozowany.
NIE został zdiagnozowany ale cierpi na schizofrenie? Nie diagnozuj go. Nie baw się w domorosłą diagnostykę. Często ludzie chorzy diagnozują innych.
@@SuperElwira a gdzie niby go diagnozuje?🤦ma diagnozę od psychiatry,leczy się od lat,zaliczył też szpitale
Nie ma czegoś takiego jak "pozytywny sters" - stres zawsze jest zły, powoduje choroby i zabija człowieka.
Mnie stres resetuje
Stres moze uratowac zycie w sytuacji gdzie musisz szybko reagowac...
Stres z pkt widzenia biomed ma etapy. Może być eustres i dystres. Eustres jest mobilizujący, popycha do działania jednak. Dystres jest negatywny a długotrwały może prowadzić do chorób (uruchamia się "uciekaj/walcz". Tak, że tak. Jest stres ppzytywny
Ona jest tak bardzo inteligentna i uczuciowa. Życzę Jej aby szła już tylko w górę😊
Bardzo dziękuję bohaterce tego filmiku za odwage .Pozdrawiam serdecznie dziękuję
Lata temu miałam to samo,nie chcę do tego wracać dzis pomagam takim ludziom ,jak chcesz odezwij się.
Mogę prosić o kontakt?
Bardzo ważny temat.
Serdecznie dziękuję za szczerość.
Życzę wszystkiego co najlepsze 🍀
Jak zawsze wspaniała rozmowa. Dziękuję!
Dużo zdrowia Oleńko
fajny wywiad, wysoki poziom po obu stronach, co rzadko spotyka się, gratuluję i dużo zdrówka dla pani Oli
Świadomość, wiedza o chorobie, mądrość, inteligencja, budowanie siebie na nowo swojej relacji ze sobą w chorobie ale też budowanie relacji z partnerem to kroki do procesu zdrowienia. Tak jestem dumna z Pani Aleksandry, że wykonuje tak piękną pracę nad sobą w chorobie. Jestem przekonana, że Pani jest i będzie inspiracją dla wszystkich osób zmagających się z chorobą natury psychicznej i nie tylko. Ogromne brawa dla prowadzącej ten wywiad - pełny profesjonalizm. Życzę powodzenia dla obu Pań❤
Mam zdiagnozowany ChAD od 2005 roku i gdybym miał udzielić takiego wywiadu to pewnie słowo w słowo powiedziałbym to samo. Mnie też policja i karetka zbierały z domu na oddział 😂
A jak miewasz się w ostatnich latach?
@@Watsonka77 coraz lepiej ale to dlatego że zmieniłem lekarza i leki oczywiście.
A rente sie na to dostaje.... ?
@@ukaszkamieniarz4551 tak
Ogromny szacunek za dzielenie sie .Wspaniala kobieta.