Rocku (albo Ricku, sam już nie wiem), terapia która nie idzie zbyt dobrze to tylko w niektórych przypadkach wina chooyowego terapeuty - najczęściej to sam pacjent nie przykłada się jak należy do pracy nad sobą. Gonciarz zawsze miał wybujałe ego, więc nie zdziwiłbym się gdyby poddawał w wątpliwość gdy terapeuta próbuje go nakierować na jakiś problem, bo przecież jest Gonciarzem i jest zajebisty
Też warto dodać że jest ok 10% pacjentów, którym terapia po prostu nie pomaga i pogorszy ich stan. Każda interwencja ma jakieś ryzyko, w tym kontekście żadna tu wina specjalisty i konkretnego pacjenta
Dodatkowo bardzo ciężko prowadzić terapię z osobą narcystyczną. Nie jeden narcyz robił terapeutę na zasadzie "jestem biedny misio", przez co terapeuta jeszcze takiego narcyza poklepywał.
11:40 Takim moim pierwszym filozoficznym okdlejeniem był moment w którym uświadomiłem sobie, że siedząc z tyłu autobusu dojeżdżam do miejsca docelowego później niż osoby które siedzą z przodu. Wtedy to mi rozjebało łeb
Tak,ale jesli kierowca otworzy wszystkie drzwi jednoczesnie to masz szanse wysiasdz jako pierwszy i mimo tego ze przyjechales ostatni jestes pierwszy To ma sens😊
Moim odklejeniem było jak mając 12 lat, Zbudowaliśmy z kolegą bazę i jaraliśmy tam fajki i mieliśmy rozkminę, że jak zostawimy tam palącego się papierosa to gdy wrócimy za parę gdzin to on dalej będzie się palił bo przecież nikt go nie pali więc niby jak mógłby się spalić sam 😅
Pomidor faktycznie jest owocem, jest to chyba jagoda, na pewno należy do rodziny psiankowatych. Owocami są również papryka, cukinia, bakłażan czy np. dynia. Owoce tworzą się z kwiatów natomiast warzywa to są inne części roślin.
Terapia jest dosyć trudna, szczególnie na początku. Początki są naprawdę, naprawdę trudne. Nie dlatego, że finanse, nie dlatego, że długo możesz szukać dobrego terapeuty (to są obciążające rzeczy), ale dlatego, że rozmawianie z obcą osobą, która de facto ma narzędzia do tego, by wyciągnąć z Ciebie różne rzeczy o Twojej przeszłości i nauczenie Cię jak się w ogóle sprawdza, co czujesz na różne tematy, zmusza Cię do zastanowienia się nad tym, przeanalizowania emocji, które w większości są trudne i nieprzyjemne jest wykańczające. Tak samo, jak wracanie do rzeczy w Twoim życiu, które miały na Ciebie wpływ, być może straumatyzowały Cię i sprawiły, że od jakiegoś czasu zachowujesz się w bardzo określony sposób, masz jakiś schemat, który jest nieprzyjazny dla Ciebie i odgrzebywanie tego wszystkiego, analizowanie i uczenie się jest naprawdę trudne i nieprzyjemne.
Troche Rock nie ogarniasz konceptu terapii ;) To mozliwosc, by ktos z boku zerknal na Twoje zycie, i bez emocji z Toba przeanalizowal, co mozesz zrobic by zyc lepiej, szczesliwiej, realizowal swoje cele. Czesto kojarzymy ja jako ratunek - i czesto nia jest - ale z terapii korzystaja takze ludzie ktorzy nie sa w jakims wielkim chaosie czy problemie, a po prostu chcą być jeszcze bardziej świadomi siebie. To przede wszystkim możliwość, by dostrzec rzeczy, których samemu nie dostrzeżemy, przez mechanizmy obronne naszej psychiki. Nadal, potrzebna jest odwaga by słuchać o sobie, i praca by zmiany wprowadzać. Na terapii uczysz się w jaki sposób rozwiązywać swoje problemy - Ty, sam - żaden dobry terapeuta nie zrobi nic za Ciebie.
Właśnie coraz więcej badań nad marihuana dowodzi, że większe ilość trawki mają bardzo niekorzystny wpływ na mózg. Niestety w śród osób palących cały czas występuje przekonanie, że przecież trawka nie szkodzi (a nawet jeśli to człowiek jest trochę zmulony i głodny) Właśnie przez to przekonanie trawa jest bardzo niebezpieczna, jeżeli mówimy o dużych ilościach i długim czasie jarania. Ps mówię to też ze swojego doświadczenia.
Jako osoba która kiedyś kopciła bardzo dużo, a teraz jestem pacjentem medycznej ograniczając się do kilku buchów z waporyzatora raz na kilka tygodni zgadzam się z Tobą. Jak na początku byłem człowiekiem który uważał że hehe trafka super jest, tak teraz sadze, że używana w sposób niepohamowany i ciągły jest niesamowicie destrukcyjna. Nie, nie zabije Cię, nie, nie zostaniesz po niej kaleką ale Twoje życie w dłuższej perspektywie będzie zdecydowanie gorsze, mogą pogłębiać się stany lękowe, nerwice, problemy natury psychicznej. Jak jestem za legalem tak w życiu nie powiem, że trawa jest lajtowa.
Czytałem że od 6miesiący do roku od zaprzestania palenia zielska człowiek wychodzi ze stanów depresyjnych. Równie ciekawy jest alkohol, komórki mózgowe ulegają zniszczeniu do 6 tyg od ostatniego spożycia. Andrew Hubermann w swoich podcastach trochę otworzył mi oczy i zrezygnowałem na jakiś nieokreślony czas ze wszelkich używek
@@URHipHop Tak, ale pogorszenie sprawności intelektualnej może zostać względnie trwałe (mózg jednak ma neuroplastyczność do odbudowy, ale po życiu płodowym jest bardzo słaba).
@@kudlomirr7063 Ja paliłem ponad 10 lat, na moje szczęście od 3.5 roku już nic. Wiadomo na początku jakieś problemy z pamięcią czy jakieś lekkie stany depresyjne, ale to szybko przeszło, jednak nie wszystko jest takie fajne, bo od 3 lat cierpię na ból psychosomatyczny kręgosłupa ( za dużo stresu i człowiek rozjebany ) przez ten czas co paliłem to w sztuczny sposób się "relaksowałem". Można więc postawić tezę, że zaszły zmiany w mózgu na tyle mocne że teraz bez trawki jestem sztywniak ;p
Jak to ktoś kiedyś powiedział - nigdy nie poznawaj swojego idola. Grozi to rozczarowaniem co najmniej. A Gonciarz sam dał się poznać za bardzo, za dużo o nim, czego nikt wiedzieć nie musiał, a nawet nie chciał.
Jako syn psychoterapeutki powiem Ci Rocku, że nie masz racji :) terapia ma na celu właśnie nauczenie pacjenta strategii funkcjonowania na co dzień. Prawdziwa terapia nie wyręcza pacjenta, tylko pokazuje mu techniki, jakie może wykorzystać, aby sobie po terapii radzić samemu. Jeżeli człowiek jest cały czas uwiązany do terapii i do niej wraca to znaczy, że strategii tych się nie nauczył - być może sam nie włożył w to wysiłku, być może dlatego, że trafił na beznadziejnego psychoterapeutę.
Z przebiegiem terapii jest trochę jak z operacją chirurgiczną - dobrze jest dzielić się efektem, ale niewielu z nas chciałoby oglądać jak lekarz kroi i grzebie we wnętrznościach - tak sobie pomyślałam właśnie
3:30 ale to jest wręcz naturalne że język spoczywa na podniebieniu. Robi się to automatycznie. Tak samo poczas snu. To automatyczne położenie języka które jest po to by się nie zadławić własnym językiem
3:00 Dodatkowo dodam od siebie - jeżeli chcecie wyrobić sobie nawyk trzymania języka przy podniebieniu, to nie starajcie się tego robić na siłę, tzn. przytrzymywać go przy podniebieniu. Najlepiej wyrobić sobie nawyk wysysania powietrzna z buzi, przez co język automatycznie jest dopychany. Podobno tak jest o wiele lepiej, bo nie męczy mięśnia języka
Właśnie z ostatnim przemyśleniem najbardziej się nie zgadzam. To jest właśnie problem z gównem dotyczącym szczepionek, płaskiej Ziemi, aborcjo, finansów i innych. Że banda dyletantów w internecie, która pierwsza dobierze się do mikrofonu, kamery czy klawiatury, krzyczy najwięcej i wychodzi z założenia, że jej zdanie jest równoprawne ze zdaniem innych. A tym bardziej mnie dziwi to szczere przesłanie z perspektywy osób takich jak Rock, które na tym zarabiają i mają swoje działalności - w ogólności ponosisz odpowiedzialność za swoje słowa i to nie powinno być tak, że wychodzisz z perspektywy niemal jakiegoś nauczyciela, bo coś ci się wydaje, a że masz ten słynny chłopski rozum i jeszcze bardziej słynne doświadczenie życiowe, to warto mówić. Czasem to jest głupie, a czasem wręcz szkodliwe.
Nie wrzucałbym pseudo-nauki oraz stanowisk dotyczących aborcji czy finansów do jednego worka. Pseudo-nauka jest definitywnie szkodliwa, ale prawda jest taka, że nie ma fizycznej możliwości jej wyplenienia. Te same błędy poznawcze przez które turbolechita albo inny antyszczepionkowiec zaczął wierzyć w te swoje teorie; sprawiają, że teraz nie jest on w stanie zmienić zdania nawet w obliczu niezbitego dowodu. Po prostu ci ludzie natrafili na te swoje teorie zanim udało im się dostatecznie rozwinąć umiejętność myślenia krytycznego. A potem już nie są w stanie bo wlatują Efekty potwierdzenia, przekonania czy nadrzędności przekonań albo zwykły strach przed przyznaniem się, że zmarnowali lata życia na wiarę w coś nieprawdziwego. Problemy aborcji czy finansów to trochę inna sytuacja, bo są to problemy czysto filozoficzne. Pierwszy natury etycznej a drugi społecznej. Takie problemy zazwyczaj nie mają jednego określonego rozwiązania. Nie można więc określić jakiegoś stanowiska dotyczącego takiego problemu jako szkodliwe (No może po za wszelkimi skrajnościami). Jedyne co pozostaje to prowadzenie otwartego dyskursu dotyczącego danego problemu. Nie ważne czy ktoś jest specjalistą/autorytetem w danej dziedzinie czy nie, powinien mieć możliwość się wypowiedzieć. Czy ich zadnie powinno być równoważne? O tym już musi zdecydować społeczeństwo jako ogół. W dzisiejszych czasach mamy niestety pełno licencjonowanych specjalistów głoszących jakieś bzdury dla zarobku czy popularności. Po drugiej stronie sytuacja wygląda podobnie, jest olbrzymia ilość hobbystów z dużą wiedzą dotyczącą danej dziedziny, jednak nie posiadających stopnia naukowego. Dlaczego więc jakiś cyniczny dr. któremu nie szło w środowisku naukowym i skręcił w piramidy budowane przez kosmitów bo może na tym zarobić miałby być uważany za osobę bardziej wiarygodną od rekonstruktora, który pasjonuje się historią od dziecka. Jak pokazała sytuacja Pasuta, taki pluralizm to najlepsze na co jak na razie nas stać. Może i chłop pierydolił jakieś brednie, może i ostatecznie nie zmienił swojego zdania. Ale czy sam ostracyzm z jakim się spotkał i dyskusję jaką wzbudził można uważać za coś szkodliwego? Raczej nie, zawsze znajdą się jednostki głoszące jakieś niepoparte niczym teorię. To czy taką jednostką jest dr. Napierała czy król Sanyaya z Lechii. Nie ma znaczenia, skoro ich tezy są równie absurdalne. Ostatecznie to my wszyscy jako społeczeństwo musimy patrzeć sobie na ręce i wskazywać błędy.
1:12:44... Nie każdy z nas odczuwa głód w ten sam sposób??? ;-) Myślę, że głód odczuwamy jednakowo, a różnica jest taka, że nie każdy jest wystarczająco silny psychicznie... ^^ I to chyba nie tyle nasz słabe charaktery co sposób w jaki żyjemy... Otóż jeśli żyjemy wygodnym życiem w dobrobycie, cieple, nadmiarze cukru, ogólnym nadmiarze dopaminy to stajemy się leniwi i słabi... To kwestia naszych mózgów... Jeśli człowiek jest nauczony samodyscypliny, wyrzeczeń oraz jest wystarczająco uparty to może osiągnąć niemal wszystko... Potrzeba wzbudzić tylko w sobie odpowiednio silną determinację... I to nie jest jakieś trenersko motywacyjne badziewie... Wystarczy zwrócić uwagę np. na sportowców... Cristiano Ronaldo, Robert Lewandowski... Łączy ich jedna wspólna cecha i jest nią motywacja oraz dążenie do celu... Mistrzowie UFC i mistrzowie innych dziedzin życia pokazują, że nie zawsze talent jest ważny, a większość to charakter. Z całą moją wieloletnią sympatią do Rocka, ale jeśli jedzenie określonej ilości jedzenia oraz konkretnych produktów sprawia problem to trzeba sobie zdać sprawę, że coś poszło nie tak... ;-) Obwinił bym też złe nawyki żywieniowe, które były utrwalane latami... Trzeba kilka miesięcy by zmienić nawyki i je polubić... Ale ponownie... Trzeba zaciskać zęby i pokazywać kto tu ma cojones, bo życie to tak naprawdę ciągła walka.. ;-))) Pozdrawiam.
Zamrożenie w sytuacjach stresowych jest naturalną reakcją organizmu. Podobnie jak mechanizm "walcz albo uciekaj". Ewolucyjna sprawa mająca na celu przetrwanie i radzenie sobie z niebezpieczeństwem. Kazdy ma inne predyspozycje co do sposobu reakcji w różnych sytuacjach i o roznej intensywnosci, dostosowuje je do rodzaju niebezpieczeństwa/stresu
43:45 - nie ma w tym absolutnie nic złego. Może to lekka przesada, ale czasem mówi się, że warto, żeby każdy przeszedł przez terapię. Jeśli czujesz,że może Ci to pomóc, to dawaj. Może się okazać, że są w Tobie słabe rzeczy, który dobrze ukrywasz przed samym sobą, a terapueta to wyciągnie.
Co do biologii to owoce i warzywa nie są grupami wykluczającymi się i pomidor jest zarówno owocem (powstaje z kwiatów) jak i warzywem (roślina jedno lub dwu letnia z częściami jadalnymi). Natomiast kulturowo to odpowiedz sobie czy spodziewasz się pomidora w sałatce owocowej lub babce z owocami.
Apropo tipow życiowych, dobrze mówi żeby trzymać język na podniebieniu, jako wujek dobra rada chciałbym wam również poradzić żeby przy sraniu dotykac stopami podłogi. Trzymajta się. Ps. Zapomniałbym dodać że po wypróżnieniu zalecane jest również podtarcie/podmycie pupy
01:07:28 właśnie jest odwrotnie. Dobry terapeuta wspiera Ciebie w znajdowaniu rozwiązań i odpowiedzi, a potem puszcza Cię w świat i radzisz sobie samodzielnie lepiej niż wcześniej. Ja po terapii czuję, że spadł ze mnie ciężar, pracuję lepiej, mam lepsze relacje z innymi, więcej o sobie wiem. Pozytywna relacja z terapeutką została we mnie jako dobre wspomnienie, przez to doświadczenie Jestem sama dla siebie lepszą przyjaciółką.
"Fala" to normalny proces... To, że w niektórych szkołach przesadzali to niestety się zdarza. Ale mam wrażenie, że nie to nie było nic złego w ogólnym rozrachunku. Problemem jest wychowywanie dzieci, a głównie nastolatków na słabe i wrażliwe to błąd naszych czasów.
W temacie wymagania ekspertów w każdej dziedzinie. Każdy może dyskutować i wyrazić swoje zdanie, jasne. W przypadku osób popularnych jest jednak ten szkopuł że mają wpływ na sposób myślenia i opiniowanie swoich widzów, szczególnie tych młodych biorących słowa swojego idola za pewnik. Tu widzę potrzebę większej analizy zamierzonej wypowiedzi aby po prostu nie zaszkodzić.
1:07:41 nie zgodzę sie Ricku z Tobą. Terapia zazwyczaj ma też za zadanie nauczenie się samemu radzić z problemami jeśli wcześniej człowiek nie posiadał takiej umiejętności. Nie mniej jednak znam też przypadki osób, dla których terapia jest sposobem na życie i punktem zatrzymania się ale to są skrajne przypadki, pojedyncze, z tych osób co znam osobiście. Chce doprecyzować, że w tych rzadkich przypadkach terapia pomaga osobom i jest u nich lepiej i czują sie lepiej niż przed terapią, ale dochodzą w trakcie terapii to muru, którego nie potrafią przeskoczyć i nabrać pewnego rodzaju samodzielności i sprawczości. I naturalne dalszym krokiem byłaby samodzielności ale takie osoby niestety nie potrafią pójść dalej. Dla osób które również potrzebowały takiej pomocy i odważyły się pozwolić sobie pomoc życzę dwóch rzeczy. Po pierwsze wytrwałości w trakcie procesu terapi a po drugi późniejszej odwagi i wiary w swoją samodzielność i sprawczość, bo docelowo wszyscy dążymy do codzienności, w której jesteśmy już samodzielni.
Gonciarz to troche taki polsko YTbowy odpowiednik Paris Hilton. Znany z tego, że jest znany. Tak, zdaję sobie sprawę że w przeszłości publikował i robił dość artystyczne filmy, ale to było lata temu. Niektóre ponad dekadę. Obecnie to taki... w moim odczuciu pseudo-intelektualista żyjący z wyświetleń i tego że w zasadzie jego kanał jest samo-napędzającym się, bo nazwisko.
Przeziębiłam się, zalegam sobie na słuchawkach i bardzo cenię tę spokojną muzyczkę w tle podcastu 😌 Co do Krzyśka - na jego miejscu zrobiłabym przerwę od neta, jak zauważyliście nie jest on stabilny emocjonalnie, potrzebuje to poukładać. Jednak bardzo mi go szkoda i empatyzuję z nim mimo jego odklejek wynikających jak mniemam z kryzysu.
Jak ja uwielbiam oglądać , Rocka i słuchać jego , przemyśleń wiem ze tutaj , to materiał to , rozkmina na temat Gonciarza ale jestem ciekawy czy moze ktoś wie czy , "Niekryty Krytyk " jeszcze tworzy , i kiedy go ktoś zaprosi do jakiegoś podcastu takiego jak , :"Zgrzyt " chętnie bym, coś takiego obejrzał , Pozdrawiam Rock :)
Może zabrzmię naiwnie, ale mając takie same doświadczenia życiowe jak Krzysztof jestem w 100% przekonany, że zachowywałbym się jak on. Tym bardziej że znając jego starą twórczość, do której czasem zdarza mi się wracać wiem że ma dobre intencje i nic złego umyślnie by nikomu nie zrobił widząc jak inni go oceniają.
@@dr-mon-v3i Nie tylko, bo to jedna rzecz z wielu, mam na myśli ciąg lub kumulacje zdarzeń oraz całkowicie niezwiązane ze sobą sytuacje jak: - spotkanie kogoś na ulicy kto podzielił się z tobą ciekawą historią - inne zinterpretowanie książki, którą się przeczytało - nieprzyjemne wydarzenie jak porażka życiowa, która zmusza do radykalnych rozwiązań i też przemyśleń I wiele, wiele innych rzeczy, które wpływają na człowieka. Czasem mamy na to wpływ, a czasem nie mamy i to wszystko rzeźbi w nas indywidualną osobowość. Dlatego jeśli widzimy, że kogoś intencje nie są złe to uważam, że takiej osobie należy się choć odrobina zrozumienia. Brzmi to filozoficznie oraz wiele osób może powiedzieć że "a co mnie to obchodzi"... i w sumie dobrze że tak będzie, nie każdy powinien być taki sam. Uważam po prostu, że szersze spojrzenie na pewne rzeczy bardziej otwierają oczy i chronią nas samych przed ocenianiem kogoś nie będąc w cudzej skórze. Znając ludzi tylko z tego z punktu w jakim nas do siebie dopuszczają nie oznacza, że ich znamy. Dodatkowo... Gdybyśmy byli influ publikującymi życie prywatne, to każdy z nas miał by coś czego ktoś by nie pochwalał. Niestety... ten świat to nie utopia.
Rock ma wrażenie, że jest twardy jak skała... A więc to stąd jego pseudonim artystyczny... Myślałem, że to z czasów, gdy Remigiusz był jeszcze kawalerem i tak dziewczyny na niego wołały... ;-)))
Kuźwa, Rock. Na terapii uczysz się jak sobie radzić. Nie odwrotnie. To jakbyś nie szedł do dentysty z gnijącym zębem, bo nie będzie odwrotu i twoje zęby przestaną leczyć się same.
Jestem rock alkoholikiem i to byłym. Nie poznasz kogoś kto nadużywa na co dzień i z chęcią cię zachęcam żebyś się dowiedział kim jest alkoholik wysoko funkcjonujący. Nie poznasz
7:40 są w stanie, tak wypalą ci mózg, że taaaaaakkkk wolnooooo będdddzzzziiiieeeesssszzzzz myślaaał w oderwaniu od rzeczywistości. I nawet zioło ci wypali dziurę w mózgu
9:18 Układ nerwowy się dostosowuje, leki SSRI na depresję uczą go np. dobrych wzorców, dlatego po pewnym czasie po takiej kuracji jest lepiej. Mając to na względzie jestem w stanie uwierzyć, że przyswaja również stany po używkach, zwłaszcza jeśli dzieje się to regularnie przez dłuższy okres czasu.
Każde jedne uzależnienie, czy od alko czy dragów na stałe zmienia sposób myślenia i wypowiedzi i generalnie 'bycia'. Im większy staż tym gorzej. Da się to trochę zniwelować ale to już zależy wiadomo czy się chce 👍
1:07:33 To nie prawda. Terapia nie jest czymś tak przyjemnym (nawet przy założeniu znalezienia odpowiedniego dla siebie terapeuty) żeby twierdzić, że ona tak ułatwia życie, że bezwzględnie uzależnia psychicznie… raczej większość dąży do punktu, w którym o terapii można zapomnieć.
Ogólnie nie wiem jak rozumieć ten wers, tzn zostawia je bezapelacyjnie, jest to nieuniknione, czy tzn jeśli spadnie odpowiednia ilość śniegu (minie dość czasu) to ślady znikną, czy to oba?
@@felippece8655 nieee one nigdy nie znikną, są jak blizny i ważne żeby o nich pamiętać. Gandzia zostawia ślady jak sanek płoza Ma pamięć zawodna jak prognoza to skleroza Poza tym istnieje sprawnych komórek doza Chwile przychodzą tam jak koza do woza
Moja terapeutka na pierwszej wizycie powiedziała "parę lat temu siedziałam na Twoim krześle, depresja to uleczalna choroba". Po nastu latach marzenia o śmierci, dziś jestem niemal szczęśliwy nie faszerując się już lekami. Zawsze warto jest spróbować terapii, trumna nie ucieknie ✌️
Terapia ma Cię też uczyć rozumieć swoje rozkminy i problemy i radzić sobie z nimi samodzielnie. Więc to chyba nie tak, że jak raz pójdziesz na terapie, to później bez terapii sobie nie poradzisz. Wręcz przeciwnie - idziesz, żeby nauczyć się, jak sobie radzić.
01:10:28 terapeuta powinien wykształcenie i przygotowanie, tak, aby prowadzić terapię w bezpieczny sposób. To raczej niewykwalifikowani ludzie mogą rozwalić człowieka, kiedy się bawią w pseudoterapię. Warto po prostu iść do kogoś z kompetencjami.
Drobna uwaga. Dążymy do słuchanie ekspertów z prostego powodu. Nikt nie chce słuchać, jak mu ktoś leje wodę, mówiąc kolokwialnie. Jeśli oddajesz auto do naprawy, oczekujesz rzetelnej naprawy bo oddajesz, teoretycznie do fachowca. To, że ludzie mogą sobie gadać na różne tematy nie oznacza z automatu, że mają klepać bzdury wyssane z palca, wprowadzać swoją niewiedzą i ignorancją w niewiedzę innych - sam oglądałeś materiał o płaskoziemcach. Idziesz do lekarza, fachowca, czy szukać porad na jutubie od celebryty, który twierdzi, że np. tłuszcz ma zbawienny wpływ w diecie, co? Dlatego podpieramy się fachowcami, słuchamy ich i szukamy opinii od osób, które więcej od nas wiedzą, w danym temacie właśnie dlatego, że nie można być ekspertem w każdym. Jeśli ja znam się na IT, pracuję w tym to nie znaczy, że naprawię samodzielnie wszystko w swoim aucie...nie mając narzędzi, kanału, pewnej wiedzy. Proste, prawda?
Za każdym razem kiedy Rick pauzuje film spacją to jest dźwięk naciskania klawiszy z opery i za każdym razem mam wrażenie że ja sobie wstawiam pranie a w tym czasie kot mi chodzi po klawiaturze
Ludzie wymagają poziomu eksperckiego w wypowiedziach? Chyba jest odwrotnie, każdy jest pytany o wszystko, mimo, że nie jest ekspertem ;) I dobrze, tak długo, jak nie traktujemy tych ludzi jak wyroczni. Nawet Rock zaczął tą wypowiedź od tego, że Szustak ma kilka nietrafionych wypowiedzi - więc zakłada że się myli, a przecież są nietrafione w opinii Rocka, a trafione w oczach wypowiadającego się i pokrywające z jego doświadczeniem. PS. "Nie liczy się to kim jesteśmy a jak jesteśmy postrzegani" - może w tej youtubowej bańce. Jeśli 100 osób ma Cię za debila bo palnąłeś jakąś głupotę która była zshotowana, ale nie mają większego kontekstu, to jesteś debilem? W ich oczach na pewno, ale zależy czy zdanie obcych ludzi ma znaczenie dla Ciebie.
dodam z własnego doświadczenia, terapia/leczenie pomaga, ale ludzie w kryzysie w przyszłości będą się chwytać jakiejkolwiek możliwości polepszenia swojego samopoczucia. dlatego wracanie na terapię wydaje się logiczne. z drugiej strony, dobrzy specjaliści nie powinni cię trzymać w jednym schemacie kiedy nie widać żadnych perspektyw na poprawę
To rozważanie czy pójście na terapię odbiera nam narzędzia do samodzielnego poradzenia sobie z problemami jest idiotyczne. Terapia właśnie po to jest żeby nabrać umiejętności rozwiązywania trudnych sytuacji bez krzywdy dla siebie i w zgodzie z samym sobą.
Znam osobę co chodzi na terapię i nie widzę poprawy, więc rozumiem takie obawy o których mówi Rock. Niektórzy chodzą bo chcą rozwiązania problemów od specjalisty a to tak nie działa. Oni dają narzędzia ale każdy pracę musi wykonać sam i tu się zaczyna problem, bo niektórzy tej pracy nie robią a tylko chodzą na te spotkania tracąc czas i pieniądze
@@dwajedenjeden3389 tak ale wydaje mi się że wiele osób nie potrafi korzystać z terapii i chodzą tam latami, a problemy nadal są. To już wg mnie jest uzależnienie od czyjejś pomocy
Właśnie przez takie komentarze można dużo o nim. Właśnie ty napędzasz dyskusje o nim, mówisz wszystkim że Gonciarz ma rację. Ja dawno nic nie widziałem o nim, gdzie on niby tyle jest?
No ta wzmianka o terapii troszkę w niektórych przypadkach nietrafiona. Mi terapia pomogła nie w rozwiązywaniu konkretnego problemu, a dała sposób na rozwiązywanie problemów poprzez zmianę podejścia do niego samego i ludzi, którzy niekorzystnie wpływali na jego rozwiązanie. Po jej zakończeniu, a minęło już parę dobrych lat, brakuje mi jej, jednak uporanie się z określonym zmaganiem samemu w głowie jest bardziej satysfakcjonujące i na dłuższą metę więcej mi daje.
Rock aka Rick błagam obejrzyj polski "kompilacja najlepszych troli na zoomie 2023" z kanału "młody sarmata". Fragmentami to jest po prostu wiecej jak perfekcja. Z jarkiem albo z jaszczurem 11/10 no zobacz sam
Pewnie już to wiesz, ale pro forma powiem: dobra terapia poza tym, że ma Cię wyciągnąć z Twoich problemów, ma Ci też dać narzędzia, które pozwolą na to, by sobie radzić z przyszłymi problemami Rocku. Dobra terapia nie jest uzależniająca.
Ale mordeczki, dla większości z Was i Rocka materiały Myśleć Głębiej byłyby tak samo niezrozumiałe jak Gonciarz (mówię o treści a nie o emocjonalności).
@@RMaciaszek Rocku, teraz to stosujesz zwykły chwyt erystyczny. Urażeni, nie przyznający się do głupoty będą lajkować. Zatem szybkie wyjaśnienie do prostej odpowiedzi. Tak. Zauważyłem, że przy niektórych tematach sam mówisz (np jak chodzi o naukę, globalne ocieplenie .. itp) że nie ogarniasz do końca :) Ja jestem za głupi żeby ogarnąć niektóre rzeczy.. zwłaszcza bez przygotowania. Dlatego podałem za przykład materiały Myśleć Głębiej, co prawda tam jest naukowo ale z nauk społecznych, sprawdź czy będziesz się czuł taki mocny w ogarnięciu tego. Argument, że czegoś nie rozumiesz. To nie jest koniecznie argument przeciw temu czemuś. Prawda? ;)
Nie ma byłych alkoholików. Tzn są.. na cmentarzu. Alkoholikiem zostaje się do końca życia, można być niepijącym, można nauczyć się z tym żyć. Nie piję od 2012 roku, mam 40 lat. Byłem, jestem i do końca życia będę alkoholikiem.
Jesli chodzi o wplyw uzywek to mam wrazenie ze to sie tyczy jednostek ktore maja pd samego poczatku problemu intelektualne/z wymową etc. Jestem przykladem ze uzywki nie wplynely na moj sposob mowienia czy myslenia. Potwierdzi to kazdy kto mnie zna zeby nie bylo. Takze to totalnie zalezy bo znam jednostki ktore teraz nie potrafia sie wypowiedziec bez yyyyyyy co drugie slowo albo jeszcze gorzej
Ten Rock wygląda jak mój ulubiony reaction youtuber Rick
Nudni już jestescie
Not untrue 👍
Nudny to jest Dragon Boru @@kakarotto2523
@@kakarotto2523nie tak bardzo jak ty
@@kakarotto2523nie
Rocku (albo Ricku, sam już nie wiem), terapia która nie idzie zbyt dobrze to tylko w niektórych przypadkach wina chooyowego terapeuty - najczęściej to sam pacjent nie przykłada się jak należy do pracy nad sobą. Gonciarz zawsze miał wybujałe ego, więc nie zdziwiłbym się gdyby poddawał w wątpliwość gdy terapeuta próbuje go nakierować na jakiś problem, bo przecież jest Gonciarzem i jest zajebisty
Też warto dodać że jest ok 10% pacjentów, którym terapia po prostu nie pomaga i pogorszy ich stan. Każda interwencja ma jakieś ryzyko, w tym kontekście żadna tu wina specjalisty i konkretnego pacjenta
Dodatkowo bardzo ciężko prowadzić terapię z osobą narcystyczną. Nie jeden narcyz robił terapeutę na zasadzie "jestem biedny misio", przez co terapeuta jeszcze takiego narcyza poklepywał.
skąd wiesz, że najczęściej?
@@missbruise Miałem objawienie Maryjne podczas pobytu w Gietrzwałdzie, tak więc info z wiarygodnego źródła
@@METPoland nudne
11:40 Takim moim pierwszym filozoficznym okdlejeniem był moment w którym uświadomiłem sobie, że siedząc z tyłu autobusu dojeżdżam do miejsca docelowego później niż osoby które siedzą z przodu. Wtedy to mi rozjebało łeb
Ale wysiadacie w tym samym czasie,chyba...
W sumie to nie do końca, bo dojazd bym liczył kiedy kierowca otwiera drzwi, a wszystkie otwierają się w tym samym momencie
@@Mewaromana w niektórych autobusach otwierają się tylko drzwi z przodu
Tak,ale jesli kierowca otworzy wszystkie drzwi jednoczesnie to masz szanse wysiasdz jako pierwszy i mimo tego ze przyjechales ostatni jestes pierwszy
To ma sens😊
Moim odklejeniem było jak mając 12 lat, Zbudowaliśmy z kolegą bazę i jaraliśmy tam fajki i mieliśmy rozkminę, że jak zostawimy tam palącego się papierosa to gdy wrócimy za parę gdzin to on dalej będzie się palił bo przecież nikt go nie pali więc niby jak mógłby się spalić sam 😅
Pomidor faktycznie jest owocem, jest to chyba jagoda, na pewno należy do rodziny psiankowatych. Owocami są również papryka, cukinia, bakłażan czy np. dynia. Owoce tworzą się z kwiatów natomiast warzywa to są inne części roślin.
Terapia jest dosyć trudna, szczególnie na początku. Początki są naprawdę, naprawdę trudne. Nie dlatego, że finanse, nie dlatego, że długo możesz szukać dobrego terapeuty (to są obciążające rzeczy), ale dlatego, że rozmawianie z obcą osobą, która de facto ma narzędzia do tego, by wyciągnąć z Ciebie różne rzeczy o Twojej przeszłości i nauczenie Cię jak się w ogóle sprawdza, co czujesz na różne tematy, zmusza Cię do zastanowienia się nad tym, przeanalizowania emocji, które w większości są trudne i nieprzyjemne jest wykańczające. Tak samo, jak wracanie do rzeczy w Twoim życiu, które miały na Ciebie wpływ, być może straumatyzowały Cię i sprawiły, że od jakiegoś czasu zachowujesz się w bardzo określony sposób, masz jakiś schemat, który jest nieprzyjazny dla Ciebie i odgrzebywanie tego wszystkiego, analizowanie i uczenie się jest naprawdę trudne i nieprzyjemne.
Troche Rock nie ogarniasz konceptu terapii ;)
To mozliwosc, by ktos z boku zerknal na Twoje zycie, i bez emocji z Toba przeanalizowal, co mozesz zrobic by zyc lepiej, szczesliwiej, realizowal swoje cele.
Czesto kojarzymy ja jako ratunek - i czesto nia jest - ale z terapii korzystaja takze ludzie ktorzy nie sa w jakims wielkim chaosie czy problemie, a po prostu chcą być jeszcze bardziej świadomi siebie.
To przede wszystkim możliwość, by dostrzec rzeczy, których samemu nie dostrzeżemy, przez mechanizmy obronne naszej psychiki. Nadal, potrzebna jest odwaga by słuchać o sobie, i praca by zmiany wprowadzać.
Na terapii uczysz się w jaki sposób rozwiązywać swoje problemy - Ty, sam - żaden dobry terapeuta nie zrobi nic za Ciebie.
Właśnie coraz więcej badań nad marihuana dowodzi, że większe ilość trawki mają bardzo niekorzystny wpływ na mózg. Niestety w śród osób palących cały czas występuje przekonanie, że przecież trawka nie szkodzi (a nawet jeśli to człowiek jest trochę zmulony i głodny) Właśnie przez to przekonanie trawa jest bardzo niebezpieczna, jeżeli mówimy o dużych ilościach i długim czasie jarania. Ps mówię to też ze swojego doświadczenia.
Jako osoba która kiedyś kopciła bardzo dużo, a teraz jestem pacjentem medycznej ograniczając się do kilku buchów z waporyzatora raz na kilka tygodni zgadzam się z Tobą. Jak na początku byłem człowiekiem który uważał że hehe trafka super jest, tak teraz sadze, że używana w sposób niepohamowany i ciągły jest niesamowicie destrukcyjna. Nie, nie zabije Cię, nie, nie zostaniesz po niej kaleką ale Twoje życie w dłuższej perspektywie będzie zdecydowanie gorsze, mogą pogłębiać się stany lękowe, nerwice, problemy natury psychicznej. Jak jestem za legalem tak w życiu nie powiem, że trawa jest lajtowa.
Czytałem że od 6miesiący do roku od zaprzestania palenia zielska człowiek wychodzi ze stanów depresyjnych. Równie ciekawy jest alkohol, komórki mózgowe ulegają zniszczeniu do 6 tyg od ostatniego spożycia. Andrew Hubermann w swoich podcastach trochę otworzył mi oczy i zrezygnowałem na jakiś nieokreślony czas ze wszelkich używek
@@URHipHop Tak, ale pogorszenie sprawności intelektualnej może zostać względnie trwałe (mózg jednak ma neuroplastyczność do odbudowy, ale po życiu płodowym jest bardzo słaba).
@@kudlomirr7063 Ja paliłem ponad 10 lat, na moje szczęście od 3.5 roku już nic. Wiadomo na początku jakieś problemy z pamięcią czy jakieś lekkie stany depresyjne, ale to szybko przeszło, jednak nie wszystko jest takie fajne, bo od 3 lat cierpię na ból psychosomatyczny kręgosłupa ( za dużo stresu i człowiek rozjebany ) przez ten czas co paliłem to w sztuczny sposób się "relaksowałem". Można więc postawić tezę, że zaszły zmiany w mózgu na tyle mocne że teraz bez trawki jestem sztywniak ;p
@@jakubadamczyk1523tak naprawde to kazdy nalog tak dziala. Podobnie z nalogiem od social mediow, stron dla doroslych czyli tzw behawioralnych.
Jak to ktoś kiedyś powiedział - nigdy nie poznawaj swojego idola. Grozi to rozczarowaniem co najmniej. A Gonciarz sam dał się poznać za bardzo, za dużo o nim, czego nikt wiedzieć nie musiał, a nawet nie chciał.
Jako syn psychoterapeutki powiem Ci Rocku, że nie masz racji :) terapia ma na celu właśnie nauczenie pacjenta strategii funkcjonowania na co dzień. Prawdziwa terapia nie wyręcza pacjenta, tylko pokazuje mu techniki, jakie może wykorzystać, aby sobie po terapii radzić samemu. Jeżeli człowiek jest cały czas uwiązany do terapii i do niej wraca to znaczy, że strategii tych się nie nauczył - być może sam nie włożył w to wysiłku, być może dlatego, że trafił na beznadziejnego psychoterapeutę.
Z przebiegiem terapii jest trochę jak z operacją chirurgiczną - dobrze jest dzielić się efektem, ale niewielu z nas chciałoby oglądać jak lekarz kroi i grzebie we wnętrznościach - tak sobie pomyślałam właśnie
3:30 ale to jest wręcz naturalne że język spoczywa na podniebieniu. Robi się to automatycznie. Tak samo poczas snu. To automatyczne położenie języka które jest po to by się nie zadławić własnym językiem
Osoby, które oddychają ustami, głównie podczas snu, mają język "w zawieszeniu"
Terapia między innymi ma na celu właśnie nauczyć cie tego jak radzić sobie z problemami
3:00 Dodatkowo dodam od siebie - jeżeli chcecie wyrobić sobie nawyk trzymania języka przy podniebieniu, to nie starajcie się tego robić na siłę, tzn. przytrzymywać go przy podniebieniu. Najlepiej wyrobić sobie nawyk wysysania powietrzna z buzi, przez co język automatycznie jest dopychany. Podobno tak jest o wiele lepiej, bo nie męczy mięśnia języka
56:24 logika Roca jak za czasów palenia czarownic. Jeśli cała wioska uważa, ze jesteś czarownica to znaczy, ze trzeba cie spalić.
Właśnie z ostatnim przemyśleniem najbardziej się nie zgadzam. To jest właśnie problem z gównem dotyczącym szczepionek, płaskiej Ziemi, aborcjo, finansów i innych. Że banda dyletantów w internecie, która pierwsza dobierze się do mikrofonu, kamery czy klawiatury, krzyczy najwięcej i wychodzi z założenia, że jej zdanie jest równoprawne ze zdaniem innych.
A tym bardziej mnie dziwi to szczere przesłanie z perspektywy osób takich jak Rock, które na tym zarabiają i mają swoje działalności - w ogólności ponosisz odpowiedzialność za swoje słowa i to nie powinno być tak, że wychodzisz z perspektywy niemal jakiegoś nauczyciela, bo coś ci się wydaje, a że masz ten słynny chłopski rozum i jeszcze bardziej słynne doświadczenie życiowe, to warto mówić.
Czasem to jest głupie, a czasem wręcz szkodliwe.
Nie wrzucałbym pseudo-nauki oraz stanowisk dotyczących aborcji czy finansów do jednego worka.
Pseudo-nauka jest definitywnie szkodliwa, ale prawda jest taka, że nie ma fizycznej możliwości jej wyplenienia. Te same błędy poznawcze przez które turbolechita albo inny antyszczepionkowiec zaczął wierzyć w te swoje teorie; sprawiają, że teraz nie jest on w stanie zmienić zdania nawet w obliczu niezbitego dowodu. Po prostu ci ludzie natrafili na te swoje teorie zanim udało im się dostatecznie rozwinąć umiejętność myślenia krytycznego. A potem już nie są w stanie bo wlatują Efekty potwierdzenia, przekonania czy nadrzędności przekonań albo zwykły strach przed przyznaniem się, że zmarnowali lata życia na wiarę w coś nieprawdziwego.
Problemy aborcji czy finansów to trochę inna sytuacja, bo są to problemy czysto filozoficzne. Pierwszy natury etycznej a drugi społecznej. Takie problemy zazwyczaj nie mają jednego określonego rozwiązania. Nie można więc określić jakiegoś stanowiska dotyczącego takiego problemu jako szkodliwe (No może po za wszelkimi skrajnościami). Jedyne co pozostaje to prowadzenie otwartego dyskursu dotyczącego danego problemu. Nie ważne czy ktoś jest specjalistą/autorytetem w danej dziedzinie czy nie, powinien mieć możliwość się wypowiedzieć. Czy ich zadnie powinno być równoważne? O tym już musi zdecydować społeczeństwo jako ogół. W dzisiejszych czasach mamy niestety pełno licencjonowanych specjalistów głoszących jakieś bzdury dla zarobku czy popularności. Po drugiej stronie sytuacja wygląda podobnie, jest olbrzymia ilość hobbystów z dużą wiedzą dotyczącą danej dziedziny, jednak nie posiadających stopnia naukowego. Dlaczego więc jakiś cyniczny dr. któremu nie szło w środowisku naukowym i skręcił w piramidy budowane przez kosmitów bo może na tym zarobić miałby być uważany za osobę bardziej wiarygodną od rekonstruktora, który pasjonuje się historią od dziecka.
Jak pokazała sytuacja Pasuta, taki pluralizm to najlepsze na co jak na razie nas stać. Może i chłop pierydolił jakieś brednie, może i ostatecznie nie zmienił swojego zdania. Ale czy sam ostracyzm z jakim się spotkał i dyskusję jaką wzbudził można uważać za coś szkodliwego? Raczej nie, zawsze znajdą się jednostki głoszące jakieś niepoparte niczym teorię. To czy taką jednostką jest dr. Napierała czy król Sanyaya z Lechii. Nie ma znaczenia, skoro ich tezy są równie absurdalne. Ostatecznie to my wszyscy jako społeczeństwo musimy patrzeć sobie na ręce i wskazywać błędy.
Gdy Rock komentuje Gonciarza, to jest to dla mnie absolutnie przyjemne doznanie! 😊 Bardzo cenne.
1:12:44...
Nie każdy z nas odczuwa głód w ten sam sposób??? ;-)
Myślę, że głód odczuwamy jednakowo, a różnica jest taka, że nie każdy jest wystarczająco silny psychicznie... ^^
I to chyba nie tyle nasz słabe charaktery co sposób w jaki żyjemy... Otóż jeśli żyjemy wygodnym życiem w dobrobycie, cieple, nadmiarze cukru, ogólnym nadmiarze dopaminy to stajemy się leniwi i słabi... To kwestia naszych mózgów... Jeśli człowiek jest nauczony samodyscypliny, wyrzeczeń oraz jest wystarczająco uparty to może osiągnąć niemal wszystko... Potrzeba wzbudzić tylko w sobie odpowiednio silną determinację...
I to nie jest jakieś trenersko motywacyjne badziewie... Wystarczy zwrócić uwagę np. na sportowców... Cristiano Ronaldo, Robert Lewandowski... Łączy ich jedna wspólna cecha i jest nią motywacja oraz dążenie do celu... Mistrzowie UFC i mistrzowie innych dziedzin życia pokazują, że nie zawsze talent jest ważny, a większość to charakter. Z całą moją wieloletnią sympatią do Rocka, ale jeśli jedzenie określonej ilości jedzenia oraz konkretnych produktów sprawia problem to trzeba sobie zdać sprawę, że coś poszło nie tak... ;-) Obwinił bym też złe nawyki żywieniowe, które były utrwalane latami... Trzeba kilka miesięcy by zmienić nawyki i je polubić... Ale ponownie... Trzeba zaciskać zęby i pokazywać kto tu ma cojones, bo życie to tak naprawdę ciągła walka.. ;-)))
Pozdrawiam.
Zamrożenie w sytuacjach stresowych jest naturalną reakcją organizmu. Podobnie jak mechanizm "walcz albo uciekaj". Ewolucyjna sprawa mająca na celu przetrwanie i radzenie sobie z niebezpieczeństwem. Kazdy ma inne predyspozycje co do sposobu reakcji w różnych sytuacjach i o roznej intensywnosci, dostosowuje je do rodzaju niebezpieczeństwa/stresu
43:45 - nie ma w tym absolutnie nic złego. Może to lekka przesada, ale czasem mówi się, że warto, żeby każdy przeszedł przez terapię. Jeśli czujesz,że może Ci to pomóc, to dawaj. Może się okazać, że są w Tobie słabe rzeczy, który dobrze ukrywasz przed samym sobą, a terapueta to wyciągnie.
Co do biologii to owoce i warzywa nie są grupami wykluczającymi się i pomidor jest zarówno owocem (powstaje z kwiatów) jak i warzywem (roślina jedno lub dwu letnia z częściami jadalnymi). Natomiast kulturowo to odpowiedz sobie czy spodziewasz się pomidora w sałatce owocowej lub babce z owocami.
Apropo tipow życiowych, dobrze mówi żeby trzymać język na podniebieniu, jako wujek dobra rada chciałbym wam również poradzić żeby przy sraniu dotykac stopami podłogi. Trzymajta się.
Ps. Zapomniałbym dodać że po wypróżnieniu zalecane jest również podtarcie/podmycie pupy
01:07:28 właśnie jest odwrotnie. Dobry terapeuta wspiera Ciebie w znajdowaniu rozwiązań i odpowiedzi, a potem puszcza Cię w świat i radzisz sobie samodzielnie lepiej niż wcześniej. Ja po terapii czuję, że spadł ze mnie ciężar, pracuję lepiej, mam lepsze relacje z innymi, więcej o sobie wiem. Pozytywna relacja z terapeutką została we mnie jako dobre wspomnienie, przez to doświadczenie Jestem sama dla siebie lepszą przyjaciółką.
13:51 pomidor w sumie to warzywo z rodziny psiankowatych tj. owocowych gdyż „rodzi” się z kwiatu i co ważne ma pestki. 😉
Świat pędzi do przodu, nowe afery, upadek starych i potężnych UA-camrów, upadek moralności... a Rock? Rock po prostu.... jest. xD
2:05 ktoś wtedy mówił żeby się nie czepiać Gonciarza bo on jest krystalicznie czysty XDD
"Fala" to normalny proces... To, że w niektórych szkołach przesadzali to niestety się zdarza. Ale mam wrażenie, że nie to nie było nic złego w ogólnym rozrachunku. Problemem jest wychowywanie dzieci, a głównie nastolatków na słabe i wrażliwe to błąd naszych czasów.
W temacie wymagania ekspertów w każdej dziedzinie. Każdy może dyskutować i wyrazić swoje zdanie, jasne. W przypadku osób popularnych jest jednak ten szkopuł że mają wpływ na sposób myślenia i opiniowanie swoich widzów, szczególnie tych młodych biorących słowa swojego idola za pewnik. Tu widzę potrzebę większej analizy zamierzonej wypowiedzi aby po prostu nie zaszkodzić.
BRAK LUDZIOM MIŁOŚCI DO INYCH LUDZI
1:07:41 nie zgodzę sie Ricku z Tobą. Terapia zazwyczaj ma też za zadanie nauczenie się samemu radzić z problemami jeśli wcześniej człowiek nie posiadał takiej umiejętności. Nie mniej jednak znam też przypadki osób, dla których terapia jest sposobem na życie i punktem zatrzymania się ale to są skrajne przypadki, pojedyncze, z tych osób co znam osobiście. Chce doprecyzować, że w tych rzadkich przypadkach terapia pomaga osobom i jest u nich lepiej i czują sie lepiej niż przed terapią, ale dochodzą w trakcie terapii to muru, którego nie potrafią przeskoczyć i nabrać pewnego rodzaju samodzielności i sprawczości. I naturalne dalszym krokiem byłaby samodzielności ale takie osoby niestety nie potrafią pójść dalej. Dla osób które również potrzebowały takiej pomocy i odważyły się pozwolić sobie pomoc życzę dwóch rzeczy. Po pierwsze wytrwałości w trakcie procesu terapi a po drugi późniejszej odwagi i wiary w swoją samodzielność i sprawczość, bo docelowo wszyscy dążymy do codzienności, w której jesteśmy już samodzielni.
pomidor to botanicznie jagoda
A kapusta to liscie, kazde warzywo jest czyms, zmodyfikowana lodyga, lisciem, owocem itd itd, warzywa to termin kulinarny
Zgadzam się, napisalem tylko czym jest botanicznie bo wyjaśnienie w filmiku jakoś dziwnie brzmialo :p
Gonciarz to troche taki polsko YTbowy odpowiednik Paris Hilton. Znany z tego, że jest znany. Tak, zdaję sobie sprawę że w przeszłości publikował i robił dość artystyczne filmy, ale to było lata temu. Niektóre ponad dekadę. Obecnie to taki... w moim odczuciu pseudo-intelektualista żyjący z wyświetleń i tego że w zasadzie jego kanał jest samo-napędzającym się, bo nazwisko.
19:11 Tutaj najlepiej pasuje słowo "Neurotyczny"
Przeziębiłam się, zalegam sobie na słuchawkach i bardzo cenię tę spokojną muzyczkę w tle podcastu 😌 Co do Krzyśka - na jego miejscu zrobiłabym przerwę od neta, jak zauważyliście nie jest on stabilny emocjonalnie, potrzebuje to poukładać. Jednak bardzo mi go szkoda i empatyzuję z nim mimo jego odklejek wynikających jak mniemam z kryzysu.
Jak ja uwielbiam oglądać , Rocka i słuchać jego , przemyśleń wiem ze tutaj , to materiał to , rozkmina na temat Gonciarza ale jestem ciekawy czy moze ktoś wie czy , "Niekryty Krytyk " jeszcze tworzy , i kiedy go ktoś zaprosi do jakiegoś podcastu takiego jak , :"Zgrzyt " chętnie bym, coś takiego obejrzał , Pozdrawiam Rock :)
Może zabrzmię naiwnie, ale mając takie same doświadczenia życiowe jak Krzysztof jestem w 100% przekonany, że zachowywałbym się jak on.
Tym bardziej że znając jego starą twórczość, do której czasem zdarza mi się wracać wiem że ma dobre intencje i nic złego umyślnie by nikomu nie zrobił widząc jak inni go oceniają.
jakie doświadczenia konkretnie? że go dziewczyna zostawiła?
@@dr-mon-v3i Nie tylko, bo to jedna rzecz z wielu, mam na myśli ciąg lub kumulacje zdarzeń oraz całkowicie niezwiązane ze sobą sytuacje jak:
- spotkanie kogoś na ulicy kto podzielił się z tobą ciekawą historią
- inne zinterpretowanie książki, którą się przeczytało
- nieprzyjemne wydarzenie jak porażka życiowa, która zmusza do radykalnych rozwiązań i też przemyśleń
I wiele, wiele innych rzeczy, które wpływają na człowieka. Czasem mamy na to wpływ, a czasem nie mamy i to wszystko rzeźbi w nas indywidualną osobowość.
Dlatego jeśli widzimy, że kogoś intencje nie są złe to uważam, że takiej osobie należy się choć odrobina zrozumienia.
Brzmi to filozoficznie oraz wiele osób może powiedzieć że "a co mnie to obchodzi"... i w sumie dobrze że tak będzie, nie każdy powinien być taki sam.
Uważam po prostu, że szersze spojrzenie na pewne rzeczy bardziej otwierają oczy i chronią nas samych przed ocenianiem kogoś nie będąc w cudzej skórze. Znając ludzi tylko z tego z punktu w jakim nas do siebie dopuszczają nie oznacza, że ich znamy.
Dodatkowo... Gdybyśmy byli influ publikującymi życie prywatne, to każdy z nas miał by coś czego ktoś by nie pochwalał.
Niestety... ten świat to nie utopia.
@@dr-mon-v3iserio myślisz że tylko to? hejt i docinki całego internetu były na takim poziomie ze serio się dziwie ze nic sobie nie zrobił
Rock ma wrażenie, że jest twardy jak skała...
A więc to stąd jego pseudonim artystyczny...
Myślałem, że to z czasów, gdy Remigiusz był jeszcze kawalerem i tak dziewczyny na niego wołały... ;-)))
Kurde Revo ma łeb do takich rozkmin o innych youtuberach :D
Kuźwa, Rock. Na terapii uczysz się jak sobie radzić. Nie odwrotnie. To jakbyś nie szedł do dentysty z gnijącym zębem, bo nie będzie odwrotu i twoje zęby przestaną leczyć się same.
Jestem rock alkoholikiem i to byłym. Nie poznasz kogoś kto nadużywa na co dzień i z chęcią cię zachęcam żebyś się dowiedział kim jest alkoholik wysoko funkcjonujący. Nie poznasz
Jednego poznasz, innego nie. Pewnie zależy jak długo pił i jak dawno przestał. Z ziołem i innymi używkami może być podobnie.
7:40 są w stanie, tak wypalą ci mózg, że taaaaaakkkk wolnooooo będdddzzzziiiieeeesssszzzzz myślaaał w oderwaniu od rzeczywistości. I nawet zioło ci wypali dziurę w mózgu
Oku rła zgrzytanie Mesjasza
9:18 Układ nerwowy się dostosowuje, leki SSRI na depresję uczą go np. dobrych wzorców, dlatego po pewnym czasie po takiej kuracji jest lepiej. Mając to na względzie jestem w stanie uwierzyć, że przyswaja również stany po używkach, zwłaszcza jeśli dzieje się to regularnie przez dłuższy okres czasu.
Każde jedne uzależnienie, czy od alko czy dragów na stałe zmienia sposób myślenia i wypowiedzi i generalnie 'bycia'. Im większy staż tym gorzej. Da się to trochę zniwelować ale to już zależy wiadomo czy się chce 👍
owoc i jest jagodą ten gimpur to nie wie co gada
Z tym artysta trochę czepianie się. Obiektywnie Krzysiek był artysta zawodowo biorąc pod uwagę jego projekty.
1:07:33 To nie prawda. Terapia nie jest czymś tak przyjemnym (nawet przy założeniu znalezienia odpowiedniego dla siebie terapeuty) żeby twierdzić, że ona tak ułatwia życie, że bezwzględnie uzależnia psychicznie… raczej większość dąży do punktu, w którym o terapii można zapomnieć.
„Gandzia zostawia ślady jak sanek płoza…”
Ogólnie nie wiem jak rozumieć ten wers, tzn zostawia je bezapelacyjnie, jest to nieuniknione, czy tzn jeśli spadnie odpowiednia ilość śniegu (minie dość czasu) to ślady znikną, czy to oba?
@@felippece8655 nieee one nigdy nie znikną, są jak blizny i ważne żeby o nich pamiętać.
Gandzia zostawia ślady jak sanek płoza
Ma pamięć zawodna jak prognoza to skleroza
Poza tym istnieje sprawnych komórek doza
Chwile przychodzą tam jak koza do woza
Moja terapeutka na pierwszej wizycie powiedziała "parę lat temu siedziałam na Twoim krześle, depresja to uleczalna choroba".
Po nastu latach marzenia o śmierci, dziś jestem niemal szczęśliwy nie faszerując się już lekami.
Zawsze warto jest spróbować terapii, trumna nie ucieknie ✌️
Terapia ma Cię też uczyć rozumieć swoje rozkminy i problemy i radzić sobie z nimi samodzielnie. Więc to chyba nie tak, że jak raz pójdziesz na terapie, to później bez terapii sobie nie poradzisz. Wręcz przeciwnie - idziesz, żeby nauczyć się, jak sobie radzić.
A co to zamknąłeś Ricka pod kluczem aby nie wychodził i dał Ci Rocku obejrzeć coś poza dramami 😉
1:12:00...
Rick ja też pamiętam scenę w American Pie z szarlotką... xD
Kto tam znowu ma kompleks mesjasza
Od teraz Rock będzie miał ksywę Rick. I już nic tego nie zmieni.
Gdzie ricky
przecież na filmie komentował, komentujących...
Zgrzyt and Odklejenie in Las Gonciarz
Rock w porządku
Ja zrozumiałam Gonciarza. Zrozumiałam, że nikt nas nie rozumie.
Rock mam nadzieję że przy ostatniej części Diuny zrezygnują z oryginalnego Mesjasza Diuny na twoją, o wiele moim zdaniem bardzie sensowną wersję :p
POKORNE CIELE DWIE MATKI SSIE.
01:10:28 terapeuta powinien wykształcenie i przygotowanie, tak, aby prowadzić terapię w bezpieczny sposób. To raczej niewykwalifikowani ludzie mogą rozwalić człowieka, kiedy się bawią w pseudoterapię. Warto po prostu iść do kogoś z kompetencjami.
Drobna uwaga. Dążymy do słuchanie ekspertów z prostego powodu. Nikt nie chce słuchać, jak mu ktoś leje wodę, mówiąc kolokwialnie. Jeśli oddajesz auto do naprawy, oczekujesz rzetelnej naprawy bo oddajesz, teoretycznie do fachowca. To, że ludzie mogą sobie gadać na różne tematy nie oznacza z automatu, że mają klepać bzdury wyssane z palca, wprowadzać swoją niewiedzą i ignorancją w niewiedzę innych - sam oglądałeś materiał o płaskoziemcach. Idziesz do lekarza, fachowca, czy szukać porad na jutubie od celebryty, który twierdzi, że np. tłuszcz ma zbawienny wpływ w diecie, co? Dlatego podpieramy się fachowcami, słuchamy ich i szukamy opinii od osób, które więcej od nas wiedzą, w danym temacie właśnie dlatego, że nie można być ekspertem w każdym. Jeśli ja znam się na IT, pracuję w tym to nie znaczy, że naprawię samodzielnie wszystko w swoim aucie...nie mając narzędzi, kanału, pewnej wiedzy. Proste, prawda?
5:00 Rock w związku z Kasią był definicją cukolda. To że w kolejnym związku nie był nie kasuje poprzedniego zachowania.
co xdd
Za każdym razem kiedy Rick pauzuje film spacją to jest dźwięk naciskania klawiszy z opery i za każdym razem mam wrażenie że ja sobie wstawiam pranie a w tym czasie kot mi chodzi po klawiaturze
Co do narkotyków i alkoholu. To tak zmiany niekiedy w mózgu są nieodwracalne albo bardzo długo naprawia się mózg
Rock zrób vlogi z terapii xd
12:07 jajko
Wybitny koleś
Dla mnie to kosmos.Oglądać jak ludzie na Youtubie analizują "mnie i mój stan psychiczny".
jaj dla mnie terapia pozwoliła mi zobaczyć źe nie znajdę w niej pomocy. Poradziłem sobie sam bez nien, ale niektórym być może być pomocna nie przecze
Ludzie wymagają poziomu eksperckiego w wypowiedziach?
Chyba jest odwrotnie, każdy jest pytany o wszystko, mimo, że nie jest ekspertem ;)
I dobrze, tak długo, jak nie traktujemy tych ludzi jak wyroczni.
Nawet Rock zaczął tą wypowiedź od tego, że Szustak ma kilka nietrafionych wypowiedzi - więc zakłada że się myli, a przecież są nietrafione w opinii Rocka, a trafione w oczach wypowiadającego się i pokrywające z jego doświadczeniem.
PS. "Nie liczy się to kim jesteśmy a jak jesteśmy postrzegani" - może w tej youtubowej bańce. Jeśli 100 osób ma Cię za debila bo palnąłeś jakąś głupotę która była zshotowana, ale nie mają większego kontekstu, to jesteś debilem? W ich oczach na pewno, ale zależy czy zdanie obcych ludzi ma znaczenie dla Ciebie.
Dokładnie
1:07:28 no właśnie na tym polega dobra terapia, żeby Cię nauczyć radzić sobie samodzielnie z problemami.
dodam z własnego doświadczenia, terapia/leczenie pomaga, ale ludzie w kryzysie w przyszłości będą się chwytać jakiejkolwiek możliwości polepszenia swojego samopoczucia. dlatego wracanie na terapię wydaje się logiczne. z drugiej strony, dobrzy specjaliści nie powinni cię trzymać w jednym schemacie kiedy nie widać żadnych perspektyw na poprawę
Tego chlopa nie powinien nikt juz ogladac, tak samo gargamela, tak samo dubiela, stuu i boxdela.
Nie, no Rock jest spoko, oglądajmy go!
@@Pulparexmachete Przeciez nie mowie o Rocku dzbanie xd
@@Memmax13 No przecież wiem, garnuszku, taki żarcik!
Dlaczego demonizujesz Gonciarza?
Nie będziesz mi mowil kogo mam ogladac. Mam prawo ogladac tworcow ktorych wymieniles.
1:05:38 może po prostu ma niedopasowanego do siebie i swoich problemów terapeutę. Albo w ogóle znalazł takiego oszołoma jak Sohayo czy on sam XD
Kurza morda, przyszedłem zobaczyć co Rick ma do powiedzenia w tu taki kanał. Ehh 😢
To rozważanie czy pójście na terapię odbiera nam narzędzia do samodzielnego poradzenia sobie z problemami jest idiotyczne. Terapia właśnie po to jest żeby nabrać umiejętności rozwiązywania trudnych sytuacji bez krzywdy dla siebie i w zgodzie z samym sobą.
Znam osobę co chodzi na terapię i nie widzę poprawy, więc rozumiem takie obawy o których mówi Rock. Niektórzy chodzą bo chcą rozwiązania problemów od specjalisty a to tak nie działa. Oni dają narzędzia ale każdy pracę musi wykonać sam i tu się zaczyna problem, bo niektórzy tej pracy nie robią a tylko chodzą na te spotkania tracąc czas i pieniądze
@@Weronikaa556 to że ktoś nie potrafi korzystać poprawnie z łyżki nie oznacza, że generalnie nie ułatwia ona jedzenia zupy
@@dwajedenjeden3389 tak ale wydaje mi się że wiele osób nie potrafi korzystać z terapii i chodzą tam latami, a problemy nadal są. To już wg mnie jest uzależnienie od czyjejś pomocy
Krzysztof Gonciarz, bardzo wybitny człowiek
Chyba bardzo pogubiony…
Gonciarz - Pronciarz. Ile można o tym cpunskim smieciu
Właśnie przez takie komentarze można dużo o nim. Właśnie ty napędzasz dyskusje o nim, mówisz wszystkim że Gonciarz ma rację. Ja dawno nic nie widziałem o nim, gdzie on niby tyle jest?
No ta wzmianka o terapii troszkę w niektórych przypadkach nietrafiona. Mi terapia pomogła nie w rozwiązywaniu konkretnego problemu, a dała sposób na rozwiązywanie problemów poprzez zmianę podejścia do niego samego i ludzi, którzy niekorzystnie wpływali na jego rozwiązanie. Po jej zakończeniu, a minęło już parę dobrych lat, brakuje mi jej, jednak uporanie się z określonym zmaganiem samemu w głowie jest bardziej satysfakcjonujące i na dłuższą metę więcej mi daje.
Bebłotanie po wódzie albo narkotykach, nie ma nic wspólnego z filozofią.
Kasiu wróć
Rock aka Rick błagam obejrzyj polski "kompilacja najlepszych troli na zoomie 2023" z kanału "młody sarmata". Fragmentami to jest po prostu wiecej jak perfekcja. Z jarkiem albo z jaszczurem 11/10 no zobacz sam
Wybitny koleś!
Pewnie już to wiesz, ale pro forma powiem: dobra terapia poza tym, że ma Cię wyciągnąć z Twoich problemów, ma Ci też dać narzędzia, które pozwolą na to, by sobie radzić z przyszłymi problemami Rocku.
Dobra terapia nie jest uzależniająca.
10:28 z dupy?
Wyłączam, nie dotrwam do końca. Głęboka analiza ćpuna z internetu
Hej Rock
Kto to wgl jest
Ale mordeczki, dla większości z Was i Rocka materiały Myśleć Głębiej byłyby tak samo niezrozumiałe jak Gonciarz (mówię o treści a nie o emocjonalności).
Za głupi jesteśmy żeby to ogarnąć?
@@RMaciaszek Rocku, teraz to stosujesz zwykły chwyt erystyczny. Urażeni, nie przyznający się do głupoty będą lajkować. Zatem szybkie wyjaśnienie do prostej odpowiedzi. Tak.
Zauważyłem, że przy niektórych tematach sam mówisz (np jak chodzi o naukę, globalne ocieplenie .. itp) że nie ogarniasz do końca :)
Ja jestem za głupi żeby ogarnąć niektóre rzeczy.. zwłaszcza bez przygotowania. Dlatego podałem za przykład materiały Myśleć Głębiej, co prawda tam jest naukowo ale z nauk społecznych, sprawdź czy będziesz się czuł taki mocny w ogarnięciu tego.
Argument, że czegoś nie rozumiesz. To nie jest koniecznie argument przeciw temu czemuś. Prawda? ;)
W komentarzach na UA-cam nie wyleczysz kompleksów.
Nie ma byłych alkoholików. Tzn są.. na cmentarzu. Alkoholikiem zostaje się do końca życia, można być niepijącym, można nauczyć się z tym żyć. Nie piję od 2012 roku, mam 40 lat. Byłem, jestem i do końca życia będę alkoholikiem.
życzę Ci wytrwałości. Podziwiam siłę do zerwania z nałogiem. Nie byłam w takiej sytuacji, ale wyobrażam sobie jak wiele Cię to musiało kosztować.
I za to się napijmy
Jesli chodzi o wplyw uzywek to mam wrazenie ze to sie tyczy jednostek ktore maja pd samego poczatku problemu intelektualne/z wymową etc. Jestem przykladem ze uzywki nie wplynely na moj sposob mowienia czy myslenia. Potwierdzi to kazdy kto mnie zna zeby nie bylo. Takze to totalnie zalezy bo znam jednostki ktore teraz nie potrafia sie wypowiedziec bez yyyyyyy co drugie slowo albo jeszcze gorzej
no fleszbeki po LSD to akurat są potwierdzone
Vonnegut w wieku 13-15lat? To tak jak u mnie:D