@@partyzancilubelszczyzny Kurcze, takie proste a nie wpadłem :) ech... może dlatego od wielu lat robię sobie karteczki "ściągi" wielkości ekranu telefonu (zalaminowane), kolor po obu stornach aby w trakcie głodu się tym podeprzeć bo mózg nie pracuje na pełnych obrotach. Schodzi 2 godziny na jedną ale i tak warto :) Kłaniam się ślicznie i podziwiam za całokształt.
Dzisiaj robiłem szwedzkie ognisko w lesie, zrobiłem tak, że najpierw rozpalilem "tipi", a później przełożyłem żar do szwedzkiego, rozdmuchałem i efekt był, ale widzę że może powinienem od dołu zacząć ogień, a nie od góry :)
to jest forma do lasu ,w domu wystarćzy wywiercić dwa otwory jeden na dole z boku a drugi z góry i nie trzeba rąbać pieńka,ale zasada ta sama,pozdrawiam
Mozna tez pniaczek pila, najlepiej motorowa, z gory na krzyz nie do konca przeciac, na dole pare centymetrow zostawic, wtedy sie przynajmniej na poczatku trzyma.
A takie pytanie. Nie znam się na tym i jestem zielony w tych sprawach. Jak by taką szwedzką pochodnię wstawić do wykopu od dakoty. Zwiększyło by to potencjał? W sensie wygoda szwedzkiego plus brak dymu dakoty? Czy to raczej gra nie warta świeczki
Glupie pytanie... Taką pochodnie szwedzka mozna polaczyc z ogniskiem typu dakota ? Chodzi mi o to zeby wsadzic do wykopanego dolu takiego pniaka by sie spalal. Czy ogien nie bedzie mial za malo tlenu gdy bedzie tak schowany pod ziemia ?
Takie pocięte i wyschnięte pniaki mamy zwykle przy domu, a nie w lesie. A przy domu zaś dużo łatwiej ugotować coś na normalnej kuchni. W lesie większy kłopot, ale też frajda większa. Najpierw trzeba znaleźć powalone suche drzewo. Później - przy pomocy piły, którą oczywiście mamy przy sobie - wycinamy klocek długości 50-60 cm. Klocek rozłupujemy siekierą - którą także mamy przy sobie - i już możemy sobie zrobić szwedzkie ognisko. Całkiem sprytne.
@@gonenone316 Problem w znalezieniu suchego pniaka, z którego trzeba wyciąć odpowiedni klocek. Następnie trzeba ten klocek rozłupać, aby zrobić z niego takie ognisko. Prędzej znajdziemy w lesie suche gałęzie, niż pniak nadający się do zmajstrowania tego typu ogniska. Nie wiem, czy można sobie wejść do lasu i kraść drewno na potrzeby ogniska. Właściciel pewnie nie będzie się awanturował o gałęzie, ale o pocięty pniak może. Tak więc pochodnia szwedzka działa, jednak wymaga szeregu warunków (mam przy sobie piłę, siekierę, znalazłem suchy pniak, nie boję się go ukraść), aby ją uruchomić.
Jedni mówią szwedzkie inni fińskie ;) Też są mega. Sam je robię i często z nich korzystam. Zwłaszcza na strzelnicy :D 30 minut i 20 osób pije kawę :D Są jeszcze bardziej wydajne. Ale nie rób zapasów bo się przesuszą popękają i później moment się spalają.
Normalny człowiek potrafi poinstruować.DOBRA ROBOTA.Pozdrowienia ze szwecji
Dzięki extra sprawa pozdrawiam 👍😎
No zachęcająco to wygląda, przetestuję przy najbliższej okazji :)
Dobre filmiki i bez zbędnego gwiazdorzenia i pierdolenia, piona
rozpalam sobie obecnie w Szwecji i bardzo polecam jako mały ale wydajny palnik.
Kozak, więcej filmów o typach ognisk!
Rewelka materiał, szczególnie teraz jak człowiek stęskniony za lasem.
Ktos nielegalnie zabronil a ludzie sie bali wyjsc xD
Świetny pomysł. Brawo👏
Elegancko Stary . Robię to !
Dominik po szkoleniu prezentował mi przy okazji ogniska u niego. Do gotowania super sprawa
Fajne... fajny Kanał!!! Pozdrawiam za miedzy (tej zachodniej).
Świetny patent.
Mega mega !! Zaskakujesz mnie ! Fajne ognisko
Świetny film a z poradnika skorzystałem ;)
Mega 👍👍👍
To prawda. Dlatego też dobrze mieć zawsze ze sobą jakiś drucik, który między innymi może posłużyć do tego aby 4 pniaczki się nam nagle nie rozleciały.
wbij przy każdym patyk aby je ustabilizować ;)
@@partyzancilubelszczyzny Kurcze, takie proste a nie wpadłem :) ech... może dlatego od wielu lat robię sobie karteczki "ściągi" wielkości ekranu telefonu (zalaminowane), kolor po obu stornach aby w trakcie głodu się tym podeprzeć bo mózg nie pracuje na pełnych obrotach. Schodzi 2 godziny na jedną ale i tak warto :) Kłaniam się ślicznie i podziwiam za całokształt.
Znam temat od lat 👍
Dzisiaj robiłem szwedzkie ognisko w lesie, zrobiłem tak, że najpierw rozpalilem "tipi", a później przełożyłem żar do szwedzkiego, rozdmuchałem i efekt był, ale widzę że może powinienem od dołu zacząć ogień, a nie od góry :)
to jest forma do lasu ,w domu wystarćzy wywiercić dwa otwory jeden na dole z boku a drugi z góry i nie trzeba rąbać pieńka,ale zasada ta sama,pozdrawiam
Kolega pisze o ognisku fińskim :) A tu jest instrukcja szwedzkiego ;)
ua-cam.com/video/tNzz4k3FfPI/v-deo.html
❤
Mozna tez pniaczek pila, najlepiej motorowa, z gory na krzyz nie do konca przeciac, na dole pare centymetrow zostawic, wtedy sie przynajmniej na poczatku trzyma.
Takie sprzedają w sklepach ;)
👍👍👍
mozna podobnie zrobic ale ulozyc takie klocki w kwadrat czy trójkąt poziomo :D - sczegołnie jak chcemy zrobic z gałęzi
Super filmik, mogę poznać model noża jakim się posługujesz?
Hej. CFK7 marki 5.11 ;)
🤟
👍👍👍👍👍💪💪💪💪💪
A takie pytanie. Nie znam się na tym i jestem zielony w tych sprawach. Jak by taką szwedzką pochodnię wstawić do wykopu od dakoty. Zwiększyło by to potencjał? W sensie wygoda szwedzkiego plus brak dymu dakoty? Czy to raczej gra nie warta świeczki
Jak będzie dolot tlenu to pewnie ze będzie działać ;)
Czym ten pniak przeciąć na cztery części? Piłą spalinową?
Najłatwiej chyba przerąbać siekierą
Glupie pytanie... Taką pochodnie szwedzka mozna polaczyc z ogniskiem typu dakota ? Chodzi mi o to zeby wsadzic do wykopanego dolu takiego pniaka by sie spalal. Czy ogien nie bedzie mial za malo tlenu gdy bedzie tak schowany pod ziemia ?
Będzie działać bez problemu nawet lepiej niż orginal bo cała energia bedzie wyrzucana w górę 😎
Takie pocięte i wyschnięte pniaki mamy zwykle przy domu, a nie w lesie. A przy domu zaś dużo łatwiej ugotować coś na normalnej kuchni. W lesie większy kłopot, ale też frajda większa. Najpierw trzeba znaleźć powalone suche drzewo. Później - przy pomocy piły, którą oczywiście mamy przy sobie - wycinamy klocek długości 50-60 cm. Klocek rozłupujemy siekierą - którą także mamy przy sobie - i już możemy sobie zrobić szwedzkie ognisko. Całkiem sprytne.
Jaki ty jesteś baran!!!!!!!
nie pajacuj tyle
Siekierę i piłę składaną zabieram jak idę na conajmniej jedną noc zimą do lasu, także nie wiem w czym problem?
@@gonenone316 Problem w znalezieniu suchego pniaka, z którego trzeba wyciąć odpowiedni klocek. Następnie trzeba ten klocek rozłupać, aby zrobić z niego takie ognisko. Prędzej znajdziemy w lesie suche gałęzie, niż pniak nadający się do zmajstrowania tego typu ogniska.
Nie wiem, czy można sobie wejść do lasu i kraść drewno na potrzeby ogniska. Właściciel pewnie nie będzie się awanturował o gałęzie, ale o pocięty pniak może. Tak więc pochodnia szwedzka działa, jednak wymaga szeregu warunków (mam przy sobie piłę, siekierę, znalazłem suchy pniak, nie boję się go ukraść), aby ją uruchomić.
Ja np szukam grubszej gałęzi i wycinam 4 okragle klocki i tez masz ten sam efekt ;) trzeba kombinować.
Drewno suche czy mokre?
rozumiem, że drewno było suche? świeży kloc chyba tak nie zadziała? czy zadziała?
Musi być suche ;)
Jaja kukułki ?
Czy z marketu ?
a taki balik z dziurką z góry i boku to też szwedzkie? czy już indiańskie?
Jedni mówią szwedzkie inni fińskie ;) Też są mega. Sam je robię i często z nich korzystam. Zwłaszcza na strzelnicy :D 30 minut i 20 osób pije kawę :D Są jeszcze bardziej wydajne. Ale nie rób zapasów bo się przesuszą popękają i później moment się spalają.
@@partyzancilubelszczyzny hehe no zapasy drewna do zycia w lesie? :P mięsiwo i legendarna ropa ;)
Jakieg noża urzywasz
CFK7 marki 5.11
A jakiego Ty słownika używasz?
Tylko drzewo musi być suche .
Drut i zszywki żeby nie spadł. Dopala się do dna
a jo tam uwożom , co staro łopona lepszo na łognicho bedzie 🤔