Super rozmowa! Szkoda, że nie było więcej o tym, że CPK to też ma być węzeł cargo, i że ogólnie dzięki temu Polska bardzo wiele zyska pod względem gospodarczym, a jeśli kraj się wzbogaci, to każdy obywatel się wzbogaci. Moim zdaniem trzeba też w ten sposób wyjaśniać ludziom, dlaczego takie projekty infrastrukturalne są potrzebne każdemu Polakowi.
Trudno spodziewać się śmiałego realizowania projektów od kogoś, kto twierdził że „jak ktoś ma wizję, to powinien iść do lekarza”… Zamiast zebrać ludzi ambitnych, wyznaczyć cele, motywować obywateli, rządzący mówią „i tak, nic się nie uda”. #TakDlaCPK #TakDlaRozwoju
Podpisuję się obiema rękami pod tym, co w tej rozmowie zostało powiedziane o rozwoju Polski. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz: w tym kontekście ciągle mówi się tylko o atomie, CPK, portach. To są oczywiście sprawy niezbędne ale moim zdaniem niewystarczające, żeby Polska straciła swój półperyferyjny status i przebiła się do czołówki gospodarek europejskich. Brakuje mi jednak rozmowy o rozwijaniu nowych gałęzi gospodarki i wchodzeniu w nowe technologie. Polska ma informatyków na najwyższym światowym poziomie, ale kompetencje cyfrowe społeczeństwa są na bardzo niskim poziomie. Polskie firmy stosunkowo mało wykorzystują AI. W rankingach innowacyjności wleczemy się w ogonie. Nie ma współpracy między nauką a biznesem. Mamy mało startupów, jeszcze mniej jednorożców. Często słychać o polskich wynalazkach w biotechnologii czy energetyce ale jakoś nie przekłada się to na powstawanie silnych, międzynarodowych marek. edit: pan Maciej mówi o "biznesplanie dla Polski". Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju była takim planem. Wiadomo, co z tego wyszło. Teraz Hołownia wyszedł ze swoim pomysłem. Problemem - jak zawsze - nie jest stworzenie planu tylko jego skuteczne wdrożenie.
@toader123 Ależ zgadzam się z Tobą. Nie chodzi mi o to, żeby Polska skupiła się na produkcji gier komputerowych, mimo że to nam świetnie wychodzi. Ale właśnie np.: biotechnologie mają potencjał, aby stworzyć u nas właśnie takie "skomplikowane łańcuchy produkcji" farmaceutyków a CPK mógłby służyć do rozwożenia ich po całym świecie. AI poprawia wydajność a z tym mamy problem.
@@joannakucharska2586 Nie zwalczymy skutków nie znając przyczyn. To nie bierze się znikąd, tu działa "niewidzialna ręka" (bynajmniej nie rynku, raczej zagranicy) pilnująca żeby cała architektura państwa (od ordynacji wyborczej zaczynając, która wbrew idei demokracji służy bardziej temu, aby rządzić ludźmi, a nie ludzie rządzili) była przeciwskuteczna. Wszędzie, nie tylko w polityce, rządzą oligarchiczne quasi-mafie starych dziadków, często wręcz postkomusze, niezlustrowane pseudoelity i ich konserwujący patologię następcy (wyższe uczelnie odpowiadające za stan wiedzy i edukacji, sądownictwo odpowiadające za stan prawa, ba, nawet Kościołem odpowiedzialnym za stan ducha i górnolotnie mówiąc moralności narodu rządzi lawendowa mafią, ks. Oko o tym nawet książkę napisał). Po katastrofie komunizmu nie odrodziły się ani nie powstały nowe elity, zadbano aby wytresowany w "bierności i mierności" produkt totalitarnych "inżynierów dusz" zachował władzę i struktury, zwartymi szykami wmaszerował w nową rzeczywistość. Tylko trzymające lejce zagraniczne centrale się zmieniły... Przed wojną nawet dowódca "Orła" (ten który "rozchorował się" i został w Tallinie), był wg wszelkiego prawdopodobieństwa niemieckim agentem (po wojnie został zdegradowany - tylko, z braku dowodów - do najniższego możliwego stopnia). Kilku innych wysokich rangą wojskowych prawdopodobnie również. Nie ma żadnego powodu aby sądzić, że po pół wieku komuny jesteśmy silniejszym i bardziej odpornym na agenturę państwem. Ilu takich "oficerów" (w każdej dziedzinie) mamy obecnie? Praprzyczyną naszych wszystkich słabości jest to, że nasze państwo toczy głęboki strukturalny kryzys i nie jest on dziełem przypadku. Zbyt wielu siłom zależy na jego utrzymaniu (a ostatnio wręcz zwiększeniu). Powtórzę na koniec - nie zwalczymy choroby, jeżeli nie zdamy sobie sprawy z jej przyczyn.
Jak napisałam w komentarzu wyżej - sam pomysł to dopiero połowa drogi - i to ta łatwiejsza. Trudniejsza jest realizacja i na tym Pis się wyłożył. Chcieli robić państwowe czempiony na wzór Korei Płd. Skończyło się masowym przepompowywaniem kasy do prywatnych i partyjnych kieszeni. Za to blokowali jak tylko mogli rozwój prywatnej przedsiębiorczości nad którą nie mieli kontroli (najlepszy przykład to polska zbrojeniówka, która była pomijana przy zamówieniach). Oczywiście, należy im policzyć na plus to, że przynajmniej próbowali. Tylko dlaczego jesteśmy skazani na wybór pomiędzy "tymi, którzy by chcieli coś robić ale nie potrafią" a "tymi, którzy może by i potrafili ale się boją"?
@@elzbietaglinka6331 Też nasunęło mi się to pytanie. Czy PO/TD/NL byliby w stanie coś zbudować? Tak na szybko nic na potwierdzenie tej tezy nie wpada mi do głowy. Zresztą inwestycje rozwojowe nie mogą być tylko tych albo tylko tamtych. Cpk było Pisu, więc do zaorania przez PO. Budowa dróg szybkiego ruchu to dobry przykład na ponadpartyjną sztafetę - jest plan i każda ekipa co roku dokłada cegiełkę. Po mogłoby kontynuować co już zaczęte
@@bogusawklimczak4081 Ale pamiętacie, w jakich bólach to się zaczynało? Było oddawane po 100-200 km autostrad rocznie, a koszt (w przeliczeniu na km) był wyższy niż w Hiszpanii. Potem to stanęło na nogi i zastanawiam się czy własnie nie dlatego, że budowa autostrad przestała być problemem politycznym.
Co do projektów ifrastrukturalnych to pełna zgoda, Izera to jednak inna bajka. Jest przedsięwzięcie czysto biznesowe i komercyjne. Wspacie rządzących OK, ale udział Państwa w takim pomyśle przypomina dawno minione czasy PRL i wszystkie z tym związane patologie.
Problem z "tanim państwem" jest trochę inny. Pod szyldem "taniego państwa" proponowano państwo z niskim budżetem(a więc niezabierające swoim obywatelom za dużo), a mimo to mającego ambicje omnipotentne, kontrolowania całości życia społeczeństwa. Te 2 rzeczy są ze sobą sprzeczne. Rzecz w tym, że hasło nierabowania własnego społeczeństwa jest bardzo dobre i należy je wprowadzać. Tylko, aby państwo przy niższym budżecie było skuteczne musi zrezygnować z pewnych działań które obecnie podejmuje, a które z powodzeniem można zostawić społecznej kontroli. Jeśli urzędnik będzie nadzorował mniej spraw, to nie trzeba ich aż tylu. Przy stałym budżecie oznacza to, że możemy zapłacić takiemu urzędnikowi więcej. Wystarczy tylko odejść od idei państwa omnipotentnego, a nagle pieniądze na dobre wypłaty dla urzędników i służb się znajdą. W przeciwnym razie musimy zacząć rabować społeczeństwo by mieć skuteczne państwo. A tego nie chcemy, prawda?
Niestety, plywanie w baseniku wybudowanym przez Unie Europejska jest obecnie chyba szczytem naszych mentalnych mozliwosci. To raj dla przyszlych populistow, bo spoleczenstwo pojdzie za kazdym, kto obieca byle co, ale chocby odrobine wiecej. To tez pole do dzialania ambitnych wyksztalconych ludzi… tylko, ze to ciezka, oj ciezka praca… Zycze wiec wytrwalosci.
P Wilk wydaje sie zmęczony. Dużo zdrowia i wytrwałości. I jak zawsze Tak dla CPK
TAK dla Cpk !!!!!!!!!
Super rozmowa! Szkoda, że nie było więcej o tym, że CPK to też ma być węzeł cargo, i że ogólnie dzięki temu Polska bardzo wiele zyska pod względem gospodarczym, a jeśli kraj się wzbogaci, to każdy obywatel się wzbogaci. Moim zdaniem trzeba też w ten sposób wyjaśniać ludziom, dlaczego takie projekty infrastrukturalne są potrzebne każdemu Polakowi.
#TakDlaCPK
Partia #TakdlaCPK już niedługo, a Maciej Wilk na prezydenta
Trudno spodziewać się śmiałego realizowania projektów od kogoś, kto twierdził że „jak ktoś ma wizję, to powinien iść do lekarza”…
Zamiast zebrać ludzi ambitnych, wyznaczyć cele, motywować obywateli, rządzący mówią „i tak, nic się nie uda”.
#TakDlaCPK #TakDlaRozwoju
Podpisuję się obiema rękami pod tym, co w tej rozmowie zostało powiedziane o rozwoju Polski. Niepokoi mnie tylko jedna rzecz: w tym kontekście ciągle mówi się tylko o atomie, CPK, portach. To są oczywiście sprawy niezbędne ale moim zdaniem niewystarczające, żeby Polska straciła swój półperyferyjny status i przebiła się do czołówki gospodarek europejskich. Brakuje mi jednak rozmowy o rozwijaniu nowych gałęzi gospodarki i wchodzeniu w nowe technologie. Polska ma informatyków na najwyższym światowym poziomie, ale kompetencje cyfrowe społeczeństwa są na bardzo niskim poziomie. Polskie firmy stosunkowo mało wykorzystują AI. W rankingach innowacyjności wleczemy się w ogonie. Nie ma współpracy między nauką a biznesem. Mamy mało startupów, jeszcze mniej jednorożców. Często słychać o polskich wynalazkach w biotechnologii czy energetyce ale jakoś nie przekłada się to na powstawanie silnych, międzynarodowych marek.
edit: pan Maciej mówi o "biznesplanie dla Polski". Strategia na Rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju była takim planem. Wiadomo, co z tego wyszło. Teraz Hołownia wyszedł ze swoim pomysłem. Problemem - jak zawsze - nie jest stworzenie planu tylko jego skuteczne wdrożenie.
dobrze powiedziane!
@toader123 Ależ zgadzam się z Tobą. Nie chodzi mi o to, żeby Polska skupiła się na produkcji gier komputerowych, mimo że to nam świetnie wychodzi. Ale właśnie np.: biotechnologie mają potencjał, aby stworzyć u nas właśnie takie "skomplikowane łańcuchy produkcji" farmaceutyków a CPK mógłby służyć do rozwożenia ich po całym świecie. AI poprawia wydajność a z tym mamy problem.
@@joannakucharska2586 Nie zwalczymy skutków nie znając przyczyn. To nie bierze się znikąd, tu działa "niewidzialna ręka" (bynajmniej nie rynku, raczej zagranicy) pilnująca żeby cała architektura państwa (od ordynacji wyborczej zaczynając, która wbrew idei demokracji służy bardziej temu, aby rządzić ludźmi, a nie ludzie rządzili) była przeciwskuteczna. Wszędzie, nie tylko w polityce, rządzą oligarchiczne quasi-mafie starych dziadków, często wręcz postkomusze, niezlustrowane pseudoelity i ich konserwujący patologię następcy (wyższe uczelnie odpowiadające za stan wiedzy i edukacji, sądownictwo odpowiadające za stan prawa, ba, nawet Kościołem odpowiedzialnym za stan ducha i górnolotnie mówiąc moralności narodu rządzi lawendowa mafią, ks. Oko o tym nawet książkę napisał). Po katastrofie komunizmu nie odrodziły się ani nie powstały nowe elity, zadbano aby wytresowany w "bierności i mierności" produkt totalitarnych "inżynierów dusz" zachował władzę i struktury, zwartymi szykami wmaszerował w nową rzeczywistość. Tylko trzymające lejce zagraniczne centrale się zmieniły...
Przed wojną nawet dowódca "Orła" (ten który "rozchorował się" i został w Tallinie), był wg wszelkiego prawdopodobieństwa niemieckim agentem (po wojnie został zdegradowany - tylko, z braku dowodów - do najniższego możliwego stopnia). Kilku innych wysokich rangą wojskowych prawdopodobnie również. Nie ma żadnego powodu aby sądzić, że po pół wieku komuny jesteśmy silniejszym i bardziej odpornym na agenturę państwem. Ilu takich "oficerów" (w każdej dziedzinie) mamy obecnie?
Praprzyczyną naszych wszystkich słabości jest to, że nasze państwo toczy głęboki strukturalny kryzys i nie jest on dziełem przypadku. Zbyt wielu siłom zależy na jego utrzymaniu (a ostatnio wręcz zwiększeniu). Powtórzę na koniec - nie zwalczymy choroby, jeżeli nie zdamy sobie sprawy z jej przyczyn.
TAK DLA CPK.
To jest jednak niesamowite, że to Pis miał pomysł na prorozwojowy skok kraju.
Jak napisałam w komentarzu wyżej - sam pomysł to dopiero połowa drogi - i to ta łatwiejsza. Trudniejsza jest realizacja i na tym Pis się wyłożył. Chcieli robić państwowe czempiony na wzór Korei Płd. Skończyło się masowym przepompowywaniem kasy do prywatnych i partyjnych kieszeni. Za to blokowali jak tylko mogli rozwój prywatnej przedsiębiorczości nad którą nie mieli kontroli (najlepszy przykład to polska zbrojeniówka, która była pomijana przy zamówieniach). Oczywiście, należy im policzyć na plus to, że przynajmniej próbowali. Tylko dlaczego jesteśmy skazani na wybór pomiędzy "tymi, którzy by chcieli coś robić ale nie potrafią" a "tymi, którzy może by i potrafili ale się boją"?
@@joannakucharska2586A kto jest tymi którzy " może by i potrafili, ale się boją" ? Czyżbyś naiwnie myślała o obecnie rządzących?
@@elzbietaglinka6331
Też nasunęło mi się to pytanie. Czy PO/TD/NL byliby w stanie coś zbudować? Tak na szybko nic na potwierdzenie tej tezy nie wpada mi do głowy. Zresztą inwestycje rozwojowe nie mogą być tylko tych albo tylko tamtych. Cpk było Pisu, więc do zaorania przez PO. Budowa dróg szybkiego ruchu to dobry przykład na ponadpartyjną sztafetę - jest plan i każda ekipa co roku dokłada cegiełkę. Po mogłoby kontynuować co już zaczęte
@@elzbietaglinka6331 porównując do poprzedniej ekipy? Zdecydowanie. Wystarczy wspomnieć tych wszystkich "fachowców" po Collegium Tumanum.
@@bogusawklimczak4081 Ale pamiętacie, w jakich bólach to się zaczynało? Było oddawane po 100-200 km autostrad rocznie, a koszt (w przeliczeniu na km) był wyższy niż w Hiszpanii. Potem to stanęło na nogi i zastanawiam się czy własnie nie dlatego, że budowa autostrad przestała być problemem politycznym.
#takdlaCPK niech się niesie.
dziękuje za fascynującą podróż przy porannej kawce :D
Dziękuję - jak zawsze konkretnie i na temat
Komentarz dla statystyk. Nie się niesie!
Wybory minęły czas wziąć się do roboty.
Pan Wilk pomimo że zmęczony jak zawsze merytoryczny i wytrwały.
Zdrowia życzę
Maciej Wilk na prezydenta!
Co do projektów ifrastrukturalnych to pełna zgoda, Izera to jednak inna bajka. Jest przedsięwzięcie czysto biznesowe i komercyjne. Wspacie rządzących OK, ale udział Państwa w takim pomyśle przypomina dawno minione czasy PRL i wszystkie z tym związane patologie.
Problem z "tanim państwem" jest trochę inny.
Pod szyldem "taniego państwa" proponowano państwo z niskim budżetem(a więc niezabierające swoim obywatelom za dużo), a mimo to mającego ambicje omnipotentne, kontrolowania całości życia społeczeństwa. Te 2 rzeczy są ze sobą sprzeczne.
Rzecz w tym, że hasło nierabowania własnego społeczeństwa jest bardzo dobre i należy je wprowadzać. Tylko, aby państwo przy niższym budżecie było skuteczne musi zrezygnować z pewnych działań które obecnie podejmuje, a które z powodzeniem można zostawić społecznej kontroli. Jeśli urzędnik będzie nadzorował mniej spraw, to nie trzeba ich aż tylu. Przy stałym budżecie oznacza to, że możemy zapłacić takiemu urzędnikowi więcej.
Wystarczy tylko odejść od idei państwa omnipotentnego, a nagle pieniądze na dobre wypłaty dla urzędników i służb się znajdą. W przeciwnym razie musimy zacząć rabować społeczeństwo by mieć skuteczne państwo. A tego nie chcemy, prawda?
Myślenie menadżerskie nic nie pomoże, jesli większośćzatrudnionych menadżerów jest ściśle powiązana mentalnie i finansowi z konkurencyjną korporacją.
Niestety, plywanie w baseniku wybudowanym przez Unie Europejska jest obecnie chyba szczytem naszych mentalnych mozliwosci. To raj dla przyszlych populistow, bo spoleczenstwo pojdzie za kazdym, kto obieca byle co, ale chocby odrobine wiecej.
To tez pole do dzialania ambitnych wyksztalconych ludzi… tylko, ze to ciezka, oj ciezka praca… Zycze wiec wytrwalosci.
Polska będzie albo Wielka (nowoczesna),albo jej nie będzie.
Jezu, co chwila miałem flashbacki że zaczyna mi się jakieś spotkanie na teamsach xD
Tak dla IZERY!!!
Plus 1
Strategiczny komentarz dla zasięgów i łapka w górę ! #TakDlaCPK
Junior programista 16 K 😂
#TakDlaCPK