Wróżę koledze wielki rozwój. Jest lekutki i widać, że ma predyspozycje do głębokiego czucia swojego ciała. Żeby się tylko nie zachłysnął wykładniczymi postępami na początku i starczyło skromności, to będzie petarda.
Najlepszy układ to ciało 20 latka i mentalność 40 latka w jednym. Przede wszystkim chciałbym żeby to było radosne bieganie w kontrze do typowej, intensywnej i krótkiej kariery ambitnego juniora.
Twoją pracę trenerską cenię głównie w kontekście budzenia świadomości i brania odpowiedzialności za swoje ciało przez biegacza. Fajnie, że jest w tym frajda i eksperymentowanie z ciałem stającym się sprężyną.
No i wydalo sie dlaczego ja rowniez "biegacz amator "nie umiem zlamac 40 minut na 10 km (obecnie 42:50 ) . Pomijajac, ze bieganie jest dla mnie srodkiem do trzymania formy ( gory , rower ) i niskiego BF pod silownie a nie konikiem zyciowym , to chyba waze za duzo patrzac na kolege (58vs 85 przy praktycznie tym samym wzroscie ) ;)
Czy Ty nie masz płaskostopia bo Twoje stopy przy kontakcie z podłożem mocno ugina się ku środkowi? Widać to na zwolnionym tempie na końcu filmu. Sugerowałbym jakieś wkładki bo przy dłuższym bieganiu to może wygenerować kontuzję. Chociaż piszę to jako amator - biegacz.
Bardzo dobrze, że się ugina. Powinno nawet bardziej iść do pronacji. Popatrz jak to wygląda u najlepszych. To jest dopiero petarda. ua-cam.com/video/EAW87NsiGuI/v-deo.html&ab_channel=njsportsmed
@@yacool No tak, pewnie masz rację. Gdyby była sztywna jak kij to nie było by amortyzacji na stawach i dopiero byłoby kontuzjogenne ;) Pozdrawiam, życzę sukcesów a przede wszystkim zdrowia ;)
Nic nie było wspomniane o pracy rąk albo ja przeoczyłem, tak czy inaczej jak ręce zaczną chodzić prawidłowo krok biegowy poprawi się. Biegamy całym ciałem nie tylko nogami dlatego tak ważny jest trening stabilizacyjny, o którym większość amatorów nie wie że istnieje :)
U większości ludzi ręce w biegu służą przeważnie do utrzymywania równowagi i kierunku biegu. Funkcja napędowa jest szczątkowa. Jeżeli chodzi o trening stabilizacyjny, to zależy co masz na myśli. Jeżeli planki i różne ćwiczenia statyczne, to raczej się nie sprawdzą. Bieg potrzebuje dynamicznej stabilizacji miednicy. Jeśli to jest spełnione, to wtedy ręce są uwolnione od funkcji utrzymywania równowagi i wówczas mogą wzmacniać moment wybicia. I tak jak piszesz - wtedy dopiero biegniemy całym ciałem.
@@janosik4984 Tutaj pisałem kiedyś o pracy rąk podczas biegu - bieganie.pl/?show=1&cat=313&id=8089 To o czym piszesz, czyli zamach ręką wspomagający ruch całego ciała, jest możliwy dopiero przy skoordynowaniu tego zamachu ze wzniosem ciała w górę. Można zapomnieć o jakimkolwiek napędzie rękami, gdy zawodnik nie wyczuwa momentu wzniosu ciała. Wtedy cały ten zamach idzie na marne. Fragment z artykułu: Uwolnienie rąk od funkcji utrzymywania równowagi i kierunku biegu pozwala na osiągnięcie zupełnie innej jakości biegu. Źródłem tej jakości jest koordynacja, czyli właściwy timing poruszających się kończyn oraz obniżenie ich tonusu mięśniowego. Dopiero wtedy praca rąk ma szansę wzmacniać pracę nóg.
Sekwencja jest taka: moment najniższego położenia środka masy i jego największego wyhamowana jest tym, od którego zaczyna się cały ruch ręki w tył. Początek wahadła tylnego ręki wspomaga wyjście środka masy w górę i w przód. Wzmocnienia są bardzo wyczuwalne (prawe wahadło wzmacnia wybicie z lewej nogi, lewe wahadło wzmacnia wybicie z prawej nogi), ale przy braku skoordynowania jest to poza zasięgiem biegnącego.
Wróżę koledze wielki rozwój. Jest lekutki i widać, że ma predyspozycje do głębokiego czucia swojego ciała. Żeby się tylko nie zachłysnął wykładniczymi postępami na początku i starczyło skromności, to będzie petarda.
Najlepszy układ to ciało 20 latka i mentalność 40 latka w jednym. Przede wszystkim chciałbym żeby to było radosne bieganie w kontrze do typowej, intensywnej i krótkiej kariery ambitnego juniora.
Twoją pracę trenerską cenię głównie w kontekście budzenia świadomości i brania odpowiedzialności za swoje ciało przez biegacza. Fajnie, że jest w tym frajda i eksperymentowanie z ciałem stającym się sprężyną.
Dziękuję za dobre słowo.
Super klip, dzięki za podzielenie się!
Fantastyczna robota. Gratulacje.
No i wydalo sie dlaczego ja rowniez "biegacz amator "nie umiem zlamac 40 minut na 10 km (obecnie 42:50 ) . Pomijajac, ze bieganie jest dla mnie srodkiem do trzymania formy ( gory , rower ) i niskiego BF pod silownie a nie konikiem zyciowym , to chyba waze za duzo patrzac na kolege (58vs 85 przy praktycznie tym samym wzroscie ) ;)
Pozdrawiam 7c
Czy Ty nie masz płaskostopia bo Twoje stopy przy kontakcie z podłożem mocno ugina się ku środkowi?
Widać to na zwolnionym tempie na końcu filmu.
Sugerowałbym jakieś wkładki bo przy dłuższym bieganiu to może wygenerować kontuzję.
Chociaż piszę to jako amator - biegacz.
Bardzo dobrze, że się ugina. Powinno nawet bardziej iść do pronacji. Popatrz jak to wygląda u najlepszych. To jest dopiero petarda. ua-cam.com/video/EAW87NsiGuI/v-deo.html&ab_channel=njsportsmed
@@yacool No tak, pewnie masz rację.
Gdyby była sztywna jak kij to nie było by amortyzacji na stawach i dopiero byłoby kontuzjogenne ;)
Pozdrawiam, życzę sukcesów a przede wszystkim zdrowia ;)
gdzie prowadzisz warsztaty
Pod Poznaniem w okolicznym lesie.
Nic nie było wspomniane o pracy rąk albo ja przeoczyłem, tak czy inaczej jak ręce zaczną chodzić prawidłowo krok biegowy poprawi się. Biegamy całym ciałem nie tylko nogami dlatego tak ważny jest trening stabilizacyjny, o którym większość amatorów nie wie że istnieje :)
U większości ludzi ręce w biegu służą przeważnie do utrzymywania równowagi i kierunku biegu. Funkcja napędowa jest szczątkowa. Jeżeli chodzi o trening stabilizacyjny, to zależy co masz na myśli. Jeżeli planki i różne ćwiczenia statyczne, to raczej się nie sprawdzą. Bieg potrzebuje dynamicznej stabilizacji miednicy. Jeśli to jest spełnione, to wtedy ręce są uwolnione od funkcji utrzymywania równowagi i wówczas mogą wzmacniać moment wybicia. I tak jak piszesz - wtedy dopiero biegniemy całym ciałem.
@@yacool Funkcja napędowa rąk szczątkowa? O_o Właśnie z zamachu ręki zaczyna się cały ruch.
@@janosik4984 Tutaj pisałem kiedyś o pracy rąk podczas biegu - bieganie.pl/?show=1&cat=313&id=8089
To o czym piszesz, czyli zamach ręką wspomagający ruch całego ciała, jest możliwy dopiero przy skoordynowaniu tego zamachu ze wzniosem ciała w górę. Można zapomnieć o jakimkolwiek napędzie rękami, gdy zawodnik nie wyczuwa momentu wzniosu ciała. Wtedy cały ten zamach idzie na marne.
Fragment z artykułu:
Uwolnienie rąk od funkcji utrzymywania równowagi i kierunku biegu pozwala na osiągnięcie zupełnie innej jakości biegu. Źródłem tej jakości jest koordynacja, czyli właściwy timing poruszających się kończyn oraz obniżenie ich tonusu mięśniowego. Dopiero wtedy praca rąk ma szansę wzmacniać pracę nóg.
@@yacool Ja piszę o całej sekwencji, od ręki zaczynając.
Sekwencja jest taka: moment najniższego położenia środka masy i jego największego wyhamowana jest tym, od którego zaczyna się cały ruch ręki w tył. Początek wahadła tylnego ręki wspomaga wyjście środka masy w górę i w przód. Wzmocnienia są bardzo wyczuwalne (prawe wahadło wzmacnia wybicie z lewej nogi, lewe wahadło wzmacnia wybicie z prawej nogi), ale przy braku skoordynowania jest to poza zasięgiem biegnącego.