Recenzja fajna, kijek nie za bardzo Miałem wersję CC 2,15 m, do 7 gr i ,,, sprzedalem. Jakość ok,ale nie szło tym rzucić dynamicznie. Silniejszy wyrzut,to większy ugięcie blanku i bez efektu większej odległości. Ale pod rybką akcja ok. Kupiłem Microflexa 2,30 też do 7 gr i niebo lepszy.
Dzięki! No cóż, Microflex to kij o zupełnie innej dynamice. Parabellka jest bardzo miękkim kijem i rzuca się nim zupełnie inaczej. Jeżeli chodzi o krótkie, bardzo celne rzuty (np. na rzekach pstrągowych) to zdecydowanie szybszy kij nadaje się lepiej. Każdy musi dopasować wędkę do swojego temperamentu. Mi też lejące się kije średnio pasują, ale... Ale są sytuacje gdy mają przewagę ;-) Pozdrowienia! 🐟
Cześć! I tutaj właśnie pytanie do tego "po latach". Pstrągi na wolnej wodzie i trochę szybszej wcinam bez problemu, ale duże i mocne bystrza, kipiele na górskiej rzece są dla mnie nie do przeskoczenia. Na około 10 - 15 zacięć w tym sezonie najdłużej miałem rybę 5 sekund na kiju. Używam SG4 4--14, (akcja fast) plecionka 0,09, głównie woblery twichowe Hunter i obrotówki. Uważasz, że na takie hardcorowe odcinki lepsza byłaby akcja chociażby moderate fast i żyłka żeby zmiękczyć zestaw? Pozdrawiam!
Cześć! Problem jest złożony, a Twoja obserwacja słuszna - na szybkiej wodzie te spady bywają utrapieniem. Musimy zdać sobie sprawę, że problem jest złożony: spory procent spadów jest spowodowany samym temperamentem walki pstrąga - przede wszystkim chodzi o tzw. mlynkowanie. Innym istotnym czynnikiem jest użycie stosunkowo ciężkich przynęt o skupionej masie, jak błystki, woblery czy główki jigowe - po zacięciu tworzy się często dźwignia ułatwiająca pstrągowi dosłownie"wytrzepanie" sobie haka z pyska. Co do akcji wędki, to doświadczenie pokazuje, że muszkarze łowiący zazwyczaj sporo miększymi kijami odnotowują zdecydowanie mniej spięć (nie bez znaczenia jest tutaj również maleńka waga własna muchy). Klasyczny dylemat spinningisty polującego na pstrągi: miękki czy twardy kij rozwiązują dość dobrze nowoczesne blanki, które mają walory zdecydowanie lepsze niż ich poprzednicy - przy prowadzeniu przynęty są szybkie, jednak pod rybą pięknie się gną. Nie jest to jednak jakieś magiczne rozwiązanie wszystkich problemów. Spady były, są i będą... Nie bez przyczyny też zazwyczaj pech chce by spadały te największe pstrągi... To cwane ryby, które niejedno już wydziały i zazwyczaj atakują przynęty bardzo ostrożnie. Pozdrowienia! 🐟🐟🐟
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Też przeszła mi przez myśl taka opcja, że one zaraz po zacięciu mają moment luzu, gdzie jak to ładnie opisałeś "wytrzepują" przynętę - spróbuję to wyeliminować w twichu ciągłym zwijaniem. I chyba w nowym sezonie pożyczę od kogoś miękki kijaszek żeby zrobić testy ;) Pozdrawiam!
@@Polatka90 przy twitchingu niestety części brań niestety poczujesz akurat momencie podszarpnięcia (wtedy często następują) i siłą rzeczy - szarpnięcie woblerem jest zdecydowanie słabsze niż typowe zacięcie... Wiele ryb się nie wcina w takiej sytuacji. Do twitchingu odradzam Ci typowo miękkie kije. Nie umożliwią Ci one wystarczająco precyzyjnej gry przynętą, a to zupełna podstawa tej techniki.
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Narazie i tak jestem za świeży w łowieniu pstrągów, więc raczej zostanę przy moim faście, ale na koniec sezonu ruszam na spokojniejszą wodę, żeby do lutego nie pluć sobie w brodę, że znowu porządnego kropka straciłem ;) A od września sandacze i okonie na małej zaporówce. Pozdrawiam!
@@Polatka90 niestety, z tą spokojną wodą nie wszystko tak pięknie... 😁 Na spokojnej wodzie zwłaszcza te duże ryby mają sporo czasu by obejrzeć przynętę z każdej strony i płynąć za nią długo, długo by ostatecznie poniechać ataku lub skubnąć jedynie bardzo delikatnie. W szybkim nurcie atakują z impetem, bo nie mają czasu na zastanowienie. A gdzie łowić? I tutaj i tutaj, przede wszystkim zaś tam, gdzie są ryby i dają się złowić, także próbuj, trzymam kciuki! 🐟🐟🐟
Cześć! Kilku różnych, w zależności od sytuacji 😁 Niebawem z pewnością nadarzy się okazja i o tym opowiem 🎣 Do klasycznego łowienia ciut większymi przynętami używam głównie niezawodnego Robinsona Diaflex Trout, gdy potrzebuję subtelnie grać mniejszymi gumami zabieram często Kongera Streeto, a na specjalne okazje mam też wędkę z pracowni 🎣 Wszystkie te kije pojawiały się na kanale do tej pory. Pozdrowienia i połamania kija! 🐟🐟🐟
Ojć, fatalna historia... Kijek jest nadal w dystrybucji, aczkolwiek zmienił się design i nie wiem czy inne parametry delikatnie się nie różnią w praktyce. Pozdrawiam! 🐟🐟🐟
To w zasadzie był poprzednik serii Parabellum, bardzo chwalony z resztą i poszukiwany do tej pory przez niektórych ;-) Kawał dobrej wędki 🎣 Pozdrowienia! 🐟🐟🐟
Recenzja fajna, kijek nie za bardzo
Miałem wersję CC 2,15 m, do 7 gr i ,,, sprzedalem. Jakość ok,ale nie szło tym rzucić dynamicznie. Silniejszy wyrzut,to większy ugięcie blanku i bez efektu większej odległości. Ale pod rybką akcja ok. Kupiłem Microflexa 2,30 też do 7 gr i niebo lepszy.
Dzięki! No cóż, Microflex to kij o zupełnie innej dynamice. Parabellka jest bardzo miękkim kijem i rzuca się nim zupełnie inaczej. Jeżeli chodzi o krótkie, bardzo celne rzuty (np. na rzekach pstrągowych) to zdecydowanie szybszy kij nadaje się lepiej. Każdy musi dopasować wędkę do swojego temperamentu. Mi też lejące się kije średnio pasują, ale... Ale są sytuacje gdy mają przewagę ;-) Pozdrowienia! 🐟
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA polecam nowsze wersje sg2 czy sg4 są subtelniejsze, też ultra,ale rzuty wychodzą o wiele lepiej.
@@ryszardMaliniak póki co mój poczciwy Konger Streeto daję sobie świetnie radę ;-)
Cześć! I tutaj właśnie pytanie do tego "po latach". Pstrągi na wolnej wodzie i trochę szybszej wcinam bez problemu, ale duże i mocne bystrza, kipiele na górskiej rzece są dla mnie nie do przeskoczenia. Na około 10 - 15 zacięć w tym sezonie najdłużej miałem rybę 5 sekund na kiju. Używam SG4 4--14, (akcja fast) plecionka 0,09, głównie woblery twichowe Hunter i obrotówki. Uważasz, że na takie hardcorowe odcinki lepsza byłaby akcja chociażby moderate fast i żyłka żeby zmiękczyć zestaw? Pozdrawiam!
Cześć! Problem jest złożony, a Twoja obserwacja słuszna - na szybkiej wodzie te spady bywają utrapieniem. Musimy zdać sobie sprawę, że problem jest złożony: spory procent spadów jest spowodowany samym temperamentem walki pstrąga - przede wszystkim chodzi o tzw. mlynkowanie. Innym istotnym czynnikiem jest użycie stosunkowo ciężkich przynęt o skupionej masie, jak błystki, woblery czy główki jigowe - po zacięciu tworzy się często dźwignia ułatwiająca pstrągowi dosłownie"wytrzepanie" sobie haka z pyska. Co do akcji wędki, to doświadczenie pokazuje, że muszkarze łowiący zazwyczaj sporo miększymi kijami odnotowują zdecydowanie mniej spięć (nie bez znaczenia jest tutaj również maleńka waga własna muchy). Klasyczny dylemat spinningisty polującego na pstrągi: miękki czy twardy kij rozwiązują dość dobrze nowoczesne blanki, które mają walory zdecydowanie lepsze niż ich poprzednicy - przy prowadzeniu przynęty są szybkie, jednak pod rybą pięknie się gną. Nie jest to jednak jakieś magiczne rozwiązanie wszystkich problemów. Spady były, są i będą... Nie bez przyczyny też zazwyczaj pech chce by spadały te największe pstrągi... To cwane ryby, które niejedno już wydziały i zazwyczaj atakują przynęty bardzo ostrożnie. Pozdrowienia! 🐟🐟🐟
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Też przeszła mi przez myśl taka opcja, że one zaraz po zacięciu mają moment luzu, gdzie jak to ładnie opisałeś "wytrzepują" przynętę - spróbuję to wyeliminować w twichu ciągłym zwijaniem. I chyba w nowym sezonie pożyczę od kogoś miękki kijaszek żeby zrobić testy ;) Pozdrawiam!
@@Polatka90 przy twitchingu niestety części brań niestety poczujesz akurat momencie podszarpnięcia (wtedy często następują) i siłą rzeczy - szarpnięcie woblerem jest zdecydowanie słabsze niż typowe zacięcie... Wiele ryb się nie wcina w takiej sytuacji. Do twitchingu odradzam Ci typowo miękkie kije. Nie umożliwią Ci one wystarczająco precyzyjnej gry przynętą, a to zupełna podstawa tej techniki.
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Narazie i tak jestem za świeży w łowieniu pstrągów, więc raczej zostanę przy moim faście, ale na koniec sezonu ruszam na spokojniejszą wodę, żeby do lutego nie pluć sobie w brodę, że znowu porządnego kropka straciłem ;) A od września sandacze i okonie na małej zaporówce. Pozdrawiam!
@@Polatka90 niestety, z tą spokojną wodą nie wszystko tak pięknie... 😁 Na spokojnej wodzie zwłaszcza te duże ryby mają sporo czasu by obejrzeć przynętę z każdej strony i płynąć za nią długo, długo by ostatecznie poniechać ataku lub skubnąć jedynie bardzo delikatnie. W szybkim nurcie atakują z impetem, bo nie mają czasu na zastanowienie. A gdzie łowić? I tutaj i tutaj, przede wszystkim zaś tam, gdzie są ryby i dają się złowić, także próbuj, trzymam kciuki! 🐟🐟🐟
opowiedz jakiego używasz kija na pstrągi w takim razie ;)
Cześć! Kilku różnych, w zależności od sytuacji 😁 Niebawem z pewnością nadarzy się okazja i o tym opowiem 🎣 Do klasycznego łowienia ciut większymi przynętami używam głównie niezawodnego Robinsona Diaflex Trout, gdy potrzebuję subtelnie grać mniejszymi gumami zabieram często Kongera Streeto, a na specjalne okazje mam też wędkę z pracowni 🎣 Wszystkie te kije pojawiały się na kanale do tej pory. Pozdrowienia i połamania kija! 🐟🐟🐟
Ukradli mi ją z samochodu. Może jeszcze uda się ją kupić. Przed nią był SG troutizimo. Pozdrawiam.
Ojć, fatalna historia... Kijek jest nadal w dystrybucji, aczkolwiek zmienił się design i nie wiem czy inne parametry delikatnie się nie różnią w praktyce. Pozdrawiam! 🐟🐟🐟
@@ZWEDKARSKIEGOPUDEKA Wiem że jest w dystrybucji ale wersja z korkowa rękojeścią i łuska była najładniejsza.
@@olgierd8 też tak uważam ;-)
@@olgierd8 Prawda najładniejsza i najlepsza.Wszystko co starsze to lepsze i trwalsze było.Teraz to tylko kasa musi się zgadzać.Pozdrawiam.
Posiadam pierwszą wersję tego kija. SG TROUTIZIMO parametry te same.
To w zasadzie był poprzednik serii Parabellum, bardzo chwalony z resztą i poszukiwany do tej pory przez niektórych ;-) Kawał dobrej wędki 🎣 Pozdrowienia! 🐟🐟🐟
CS/CCS
Późniejsze serie mają takie oznaczenia, ta moja wędka ich nie posiada ;-)
on mowi jak jakis ksiądz
Amen 🤘