Faktycznie sporo oliwy:) Ale sam przepis jest łatwy i wygląda to całkiem smacznie.Zastanawiam się tylko czy ten czosnek się nie będzie palił? Jak zdobędę trochę grzybów to zrobię :)
W sezonie grzybowym, aż grzech używać grzybów mrożonych. Przeraziła mnie też ilość oleju do smażenia ryby. Ryba potrzebuje bardzo mało oliwy. Wręcz minimum. Całość wygląda apetycznie bardzo.
Nie ja wymyśliłem ten przepis. W oryginale, który można obejrzeć na stronie kuchennych rewolucji właśnie tak jest i cały w tym urok tego dania chyba, że ktoś nie lubi połączenia oliwy i masła lub się odchudza bo do dietetycznych potraw to nie należy. Co do grzybów to w mojej okolicy w połowie listopada można znaleźć tylko resztki skapciałych muchomrów. Bywają też mrożone jak w nocy przyciśnie :)
***** Tu nie chodzi o dietetyczność. tego absolutnie się nie czepiam. Ilość masła też nie. Zwyczajnie ryb nie smaży się na takiej ilości oliwy bo to zbyteczne. Jak dobrze jest rozgrzany olej i patetnia to ryba nie przypali się, a ładnie zrumieni, szczególnie że ryby smaży się bardzo krótko. A gdy jest duża ilość oliwy, to ryba chonie ją jak gąbka i traci swój smak.
zauważ, że oliwa w tym wypadku (nie olej) służy później do przyrządzenia sosu i jak słusznie twierdzisz ważna jest temperatura. jeśli jest ona odpowiednia to nie wchłonie jej w nadmiarze nic co ma w składzie białko ponieważ z wierzchu ścina się ono błyskawicznie i zamyka wnętrze, które pozostaje soczyste. W Azji smaży sie ryby również w myśl tej zasady i to na bardzo głębokim oleju także moim skromnym zdaniem nie ma w tym wypadku metody bardziej lub mniej prawidłowej :)
***** Mam inne zdanie. Uważam, że ryba jest o wiele smaczniejsza smażona na mniejszej ilości tłuszczu. W Azji smaży się ryby w głębokim tłuszczu, owszem, ale zwykle są one bardzo mocno panierowane np. w cieście, to wtedy wiadomo. Jeśli chodzi o sos, to przecież po zdjęciu ryby można oliwę dodać jeśli jest jej za mało. Poza tym jeśli chodzi o oliwę z oliwek akurat każdy wie, że jest to jeden z najgorszych tłuszczy do smażenia, szczególnie dłuższego czy w wysokiej temperaturze. Ale każdy gotuje jak chce, ja dzielę się tylko swoimi radami spostrzeżeniami, a w kuchnie niemało zdziałałam:)
jasne, że każdy ma swoje doświadczenia i warto się nimi wymieniać bo nikt nie jest alfą i omegą. co do smażenia jeszcze na gorącej oliwie rzuć okiem jak niejaki Gordon Ramsay smaży steki :) watch?v=1GMWn4IxVro
W jakich proporcjach zrobić ten 'sos' jeśli będę robić większą ilość dorsza ?
Troche za tłusto, ale przyznaje że wygląda smakowicie i język do d u p y ucieka ;D
tłuszczu trochę jest ale połączenie oliwy, masła i białego wina to jedna z najlepszych kombinacji jakie w kuchni można zastosować :)
jaki rodzaj wina nalezy uzyc? zawsze mam z tym problem,a chcialabym przyrzadzic pstraga w ten wlasnie sposob na Wigilie :) pozdrawiam
białe półsłodkie lub wytrawne. ja wolę półsłodkie.
Faktycznie sporo oliwy:) Ale sam przepis jest łatwy i wygląda to całkiem smacznie.Zastanawiam się tylko czy ten czosnek się nie będzie palił?
Jak zdobędę trochę grzybów to zrobię :)
Też nie mam grzybów
Który to odcinek, albo jak go znaleźć? :)
odcinek 10 chyba. poszukaj na stronie kuchennych rewolucji albo TVN player :)
Na ile czasu i stopni do piekarnika ?
chodzi o to żeby nie wystygł.
temp. 70 stopni
Czesc, czy papryczka piri piri to inaczej birds eye?
nie spotkałem się z takim określeniem dla tej papryczki ale możesz użyć każdej ostrej. ja miałem akurat taka pod ręką :)
Fajne i napewno smaczne
Dla czego połączenie grzybów i ryby jet rzadkie? Przecież Starsi Panowie o tym już śpiewali :)
ja osobiście się z tym nie spotkałem pewnie jestem za młody :)
W sezonie grzybowym, aż grzech używać grzybów mrożonych. Przeraziła mnie też ilość oleju do smażenia ryby. Ryba potrzebuje bardzo mało oliwy. Wręcz minimum. Całość wygląda apetycznie bardzo.
Nie ja wymyśliłem ten przepis. W oryginale, który można obejrzeć na stronie kuchennych rewolucji właśnie tak jest i cały w tym urok tego dania chyba, że ktoś nie lubi połączenia oliwy i masła lub się odchudza bo do dietetycznych potraw to nie należy. Co do grzybów to w mojej okolicy w połowie listopada można znaleźć tylko resztki skapciałych muchomrów. Bywają też mrożone jak w nocy przyciśnie :)
***** Tu nie chodzi o dietetyczność. tego absolutnie się nie czepiam. Ilość masła też nie. Zwyczajnie ryb nie smaży się na takiej ilości oliwy bo to zbyteczne. Jak dobrze jest rozgrzany olej i patetnia to ryba nie przypali się, a ładnie zrumieni, szczególnie że ryby smaży się bardzo krótko. A gdy jest duża ilość oliwy, to ryba chonie ją jak gąbka i traci swój smak.
zauważ, że oliwa w tym wypadku (nie olej) służy później do przyrządzenia sosu i jak słusznie twierdzisz ważna jest temperatura. jeśli jest ona odpowiednia to nie wchłonie jej w nadmiarze nic co ma w składzie białko ponieważ z wierzchu ścina się ono błyskawicznie i zamyka wnętrze, które pozostaje soczyste. W Azji smaży sie ryby również w myśl tej zasady i to na bardzo głębokim oleju także moim skromnym zdaniem nie ma w tym wypadku metody bardziej lub mniej prawidłowej :)
***** Mam inne zdanie. Uważam, że ryba jest o wiele smaczniejsza smażona na mniejszej ilości tłuszczu. W Azji smaży się ryby w głębokim tłuszczu, owszem, ale zwykle są one bardzo mocno panierowane np. w cieście, to wtedy wiadomo. Jeśli chodzi o sos, to przecież po zdjęciu ryby można oliwę dodać jeśli jest jej za mało. Poza tym jeśli chodzi o oliwę z oliwek akurat każdy wie, że jest to jeden z najgorszych tłuszczy do smażenia, szczególnie dłuższego czy w wysokiej temperaturze. Ale każdy gotuje jak chce, ja dzielę się tylko swoimi radami spostrzeżeniami, a w kuchnie niemało zdziałałam:)
jasne, że każdy ma swoje doświadczenia i warto się nimi wymieniać bo nikt nie jest alfą i omegą. co do smażenia jeszcze na gorącej oliwie rzuć okiem jak niejaki Gordon Ramsay smaży steki :) watch?v=1GMWn4IxVro