raczej nie... przeceniasz moooocno. Oprócz języka, na niczym się nie zna i przy okazji jest starym, nieprzyjemnym, stetryczałym i zarozumiałym dziadem ;)
2 najwspanialsi tłumacze świata nadzwyczajnego w jednym miejscu na jednej kanapie. Dziękuję bardzo, ten nadzwyczajny odcinek, którego się nie spodziewała na tym kanale, który cały czas mnie zachwyca i fascynuje ❤
Przypadkowy odcinek z nieprzypadkowym gościem. :) Wielkie ukłony dla prof. Bralczyka i podziękowania dla dra Rożka, że nie bał się (a może się bał), ale zmierzył się z legendą.
We francuskim obok 'savoir' jest jeszcze 'connaitre' używane w kontekście osób i miejsc, a także doświadczeń. 'savoir' jest używany w kontekście bardziej abstrakcyjnym, znać jakiś fakt, potrafić coś.
Do prof. Bralczyka mam słabość. Coraz bardziej przypomina świętego Mikołaja, bawi ciekawostkami i zręczną ironią, np. tu na koniec. (-: Chciałbym kiedyś być kimś takim - bez sensacyjnych odkryć, ale znanym jako mądraliński gaduła, służącym i inteligencji, i ludowi radą i żartem.
Kiedy rośnie trudność to mi rośnie gul na gardle i kilka żył na czole po czym krzyczę "ło panie! kto to panu tak spie... ". Jednak wtem przypominam sobie, że to ja tak sprawę pokpiłem i wtedy rośnie frustracja :D
Pan Prof. Bralczyk jak ten młody Bóg. Pozdrawiam i dziękuje z interesującą rozmowę. Miło było zobaczyć go tutaj, mam nadzieję, że jeszcze go zobaczę w Kanale Zero.
Zawsze z ciekawością słucham podkast Nauka to lubię i też lubię wykłady prof. Jerzego Bralczyka. Ale zawsze trzeba wiedzieć, gdzie się kończy wiedza opowiadającego. Albo też znać granicę tej wiedzy))) W ZSRR opowiadali, że niby język rosyjski jest jakiś wyjątkowo bogaty, a tutaj nam opowiadają że tak na prawdę wyjątkowość jest w posiadaniu języka polskiego. Ale chyba wszystkie języki mają wystarczającą ilość słów. Lecz skoro Pan Jerzy Bralczyk specjalizuje się na języku polskim, zna więcej słów mianowicie w tym języku. Natomiast, a propos przynajmniej języka rosyjskiego się pomylił. Chociaż różnicowanie odpowiedników czas. znać/wiedzieć/umieć w nim odbywa się inaczej, ale jest ich zdecydowanie więcej niż jedno słowo знать. Mógłbym również podać przykłady z ukraińskiego, o którym nie wspomniano w ogóle. (Dlaczego?) Więc mówić o wyjątkowości jakiegoś jednego języka raczej nie wypada.
Napisałeś, że różnicowanie znaczeń "znać" w j. ros. odbywa się inaczej niż przy użyciu odmiennego słowa. I dokładnie tak zrozumiałem wypowiedź Profesora.
Dla Pana profesora, jeśli można przekazać: Kiedyś myślałem, że z wiekiem moje zrozumienie świata będzie coraz lepsze, bardziej spójne i kompletne. Po latach, w zupełności rozumiem obecnie jedynie, iż po sokratejsku "wiem, że nic nie wiem". Nie oznacza to, że nic się nie nauczyłem i popadam w konsekwencji w nihilizm. Oznacza to, że zrozumiałem stopień złożoności komunikacji międzyludzkiej i życia w ogólności. Myślę, że wiem, co w sensie filozoficznym Pan profesor ma na myśli pod koniec wywiadu. Dodałbym, że technologia może umożliwić nam przekazywanie myśli bezpośrednio, bez pomocy języka, ale wcale nie jestem pewien, czy taka niemoderowana komunikacja nie zabierze nam części człowieczeństwa, części sensu naszego istnienia w rozumieniu humanistycznym. To te drobne nieścisłości dają nam przecież wrażenie wolnej woli i wolności w tworzeniu - dzięki nim cały czas mamy coś do poprawy :) Naukowcy tworzą spójny język, bo wymagają tego okoliczności - język naukowy służy bardzo dokładnej komunikacji w celu powtarzalnej weryfikacji założeń. Język potoczny odgrywa (jak Pan profesor wskazuje) dużo większą rolę w naszym życiu, stąd jego barwność i wieloznaczność. Naukowcy czują to chyba podskórnie, wykonując "ukłon" w stronę mowy potocznej, dotyczący zapożyczeń.
No mądry, mądry, ale wypadałoby prowadzić dialog, a nie monolog xD prowadzący na pewno jakoś się przygotował do tej rozmowy i miał jakieś ciekawe pytania, których jednak nie miał okazji zadać xD
Jeśli ktoś dogłebnie rozumie dany temat, to potrafi go przedstawić prostymi słowami. Wygląda na to, że większość profesorów nabyła dyplom od Cygana na Ukrainie.
Pan profesor okazał się zwykłym sprzedawczykiem. Uzasadnił na potrzeby polityczne "naukowo", ze mówienie w języku polskim "w Ukrainie" jest poprawne i zgodne z zasadami naszego języka. Nigdy jakoś nie szanowałem prof. Bralczyka, ale teraz to wiem, że dla potrzeb politycznych za judaszowe srebrniki wszystko przyklapnie co mu oficer prowadzący przykaże.
Damn, nie wiem czy mam adhd, ale nastawiam timery, robie listy mysli, zakupowe i planowania. Licze na kalkulatorze, zeby nie irytowac sie złym policzeniem
@@arturkaczan1776 Skąd masz na kanale fragment z "Wściekłych psów"? Narkomani chcieli by być jak murzyni, być szybcy, sprawni i radzić sobie na swoim własnym podwórku: niczym pies. Tak się nie dzieje. Amfetamina ogłupia, przeczytaj 2291§ Katechizmu. Nas nie obowiązuje tylko kodeks prawa i ustawa. Marihuana powoduje barykardie, egzemplifikacja tego jest w filmie pt. "Że życie ma sens". Powoduje ona amplifikacje i reakcje z mechanizmem wytwarzania serotoniny, przez co powoduje agresje oraz zaburza oglad rzeczywistości. To tak zwany "zespół serotoninowy". Tak samo w artykułach w gazetach czytam o 30 przypadkach głośnych spraw karnych, które kończyły się morderstwem. Powodem mógł być antydepresant (prozac). Na ulotce jest napisane, że powoduje on agresje i to jego efekt uboczny. Są też badania na zwierzętach. Wyobrażasz sobie, że to czytają małe dzieci? Chcesz nam wmówić, że jesteś zdrowy bądź ktoś jest chory, bo inaczej mówisz, bo Twój umysł wykazuje się agresją? Kategoryzowaniem, czyli gr. stawiać zarzut jako oskarżyciel? Używasz sobie mojego umysłu i ćpasz mnie, a powinieneś katechizm. Takie jest moje stanowisko. "Psy szczekają na nieznajomych"; "Osioł woli siano od złota" Heraklit z Efezu.
Ja nawet mam wątpliwości co do naukowości, nie tylko nauk humanistycznych, ale i do pewnych aspektów nauk społecznych i ekonomicznych, ze względu na predykcyjność i zbyt pochopne budowanie modeli dedukcyjnych, z dość ulotnych i niekompletnych, oraz nazbyt intencjonalnych przesłanek indukcyjnych, doboru danych historycznych i reprezentatywnych, ale to chyba oczywiste, ze względu na wybiórczość informacji, subiektywność interpretacje, heurystyki i naturę ludzką.
@@LingwistycznyPunktWidzenia Chodziło mi tylko o ograniczenie podstaw metodologicznych, czyli o to, że statystyki tworzą generalizacje, gdzie łatwo wkrada się błąd heurystyki dostępności lub obserwatora, potwierdzenia, tworzenie modeli na danych statystycznych - gdzie się próbuje dedukować o przyszłych zrachowaniach systemów, co jest obarczone błędem pojawienia się zmiennej nieuwzględnionej (czarnego łabędzia). Wiadomo, że na giełdzie są korekty, a wartości są spekulatywne, podobnie jak zachowania są zmienne. W tym sensie chodziło mi o chaotyczność układów w oderwaniu od konkretu i błędy interpretacyjne, gdzie już na poziomie indukcji dochodzi do nieścisłości. Poza tym wiemy, że społeczeństwo nie jest zamkniętym systemem i modele są bardzo wyidealizowane w stosunku do złożonego systemu biologicznego jakim jest człowiek i rewidowane. Wkracza teoria chaosu i katastrof, ale gdy porówna się to do prostych cząstek i fal w fizyce, gdzie modele dedukcyjne wynikają z symetrii, nie z kaprysów i interpretacji, to widzimy, że te modele są dosyć wrażliwe na błędy i służą jako narzędzia wpływu i władzy. Wiem, że teraz jest ciśnienie na nieracjonalność decyzji i behawioralną różnorodność i zmienność, ale nadal to są generalizacje i poszukiwanie narzędzi wpływu na ludzkie nawyki i zachowania. A np. w psychologii w przypadku zaburzeń behawioralnych łatwo o nakładanie kalek i bazowaniu na wybiórczości pamięci i intencjonalności interpretacji prawdopodobnej - heurystyki dostępności. Np. w kontekście ADHD parę miesięcy temu znaleziono za pomocą neuobrazowania zmiany morfologiczne, ale czy w poradniach się to stosuje. Wystawia się diagnozę na podstawie rozmowy lub wywiadu środowiskowego (mało ścisłe i wiarygodne przesłanki jak dla mnie). Zwłaszcza, że heurystyka dostępności bazuje na łatwo przywoływanych z pamięci korelacjach, nie potwierdzeniu przesłanek stricte przyczynowych w konkretnych sytuacjach. Miałem na myśli, że dla mnie nauki ścisłe są bardziej naukowe mimo że np. czas w mechanice kwantowej jest też statystyczną generalizacją zdarzeń kwantowych uogólniona do fentosekundy - jednej biliardowej sekundy, czyli konwencji. Chodzi mi też o problem predykcji i fałszywej ekstrapolacji we wnioskach indukcyjnych. Wiem, że sytuacja się poprawia bo jest większy nacisk na interdyscyplinarność. A ja bym chciał, żeby jeszcze bardziej były zintegrowane z naukami podstawowymi.
@@LingwistycznyPunktWidzenia Zresztą to tak samo jakby z kimś od semiotyki, gadać o tym co oznaczają symbole w fizyce i matematyce, albo o semantyce, albo co gorsza o sofizmatach- łe.
Musisz coś nazwać żeby zamknąć to w kapsułkę mentalną, nie chodzi o samą komunikację innym, a oznaczenie dla samego siebie. Potem tą kapsułką już jako pewną całością manipulujesz. Tak po prostu działa ludzki mózg. I w niczym się tu jęz. naturalny co do samej zasady nie rózni od matematyki, która robi dokładnie to samo, tylko skrajnie ściśle. Jest unormowanym logicznie i międzyludzko systemem takich kapsułek.
O tak, przyznałeś mi rację. Używając niszowego, specjalistycznego pojęcia które nikogo praktycznie nie obchodzi (i niemal nikt go nie zna - za to mnóstwo osób zrozumie to opacznie, najprawdopodobniej w sensie: "generalizujesz bez sensu") i to w dodatku w nieodpowiednim kontekście. Weź się człowieku ogarnij. Specjalistyczne pojęcia mają użytek w pracach naukowych czy specjalistycznych dyskusjach, a nie w losowych komentarzach w sieci. Co jako niby-lingwista powinieneś mieć wpojone na pierwszej wejściówce! Bo to są podstawy praktyki językowej. Jaki lingwista może tego nie rozumieć? Pseudo-lingwista! Ja mogę sobie nicka zmienić na WybitnyFizykTeoretyczny - co nie będzie miało nic wspólnego z prawdą. Już nawet nie będę wspominać że "zaleciało x" nie oznacza żadnego przyznania komuś racji. Bo równie dobrze możesz nie zgadzać się z x. A nikt tobie w mózgu nie siedzi i tego nie wie! Pośmiewisko z siebie robisz! I nigdzie nie napisałem że jestem specjalistą od nauk o mózgu. Po prostu to o czym pisałem, fakt że tak działa ludzki rozum, jest obserwowane od wieków i właściwie nikt rozsądny z tym nie dyskutuje.
Panie Tomaszu, widać że to nie Pan prowadził wywiad, tylko Pan Profesor Bralczyk. Chociażby po tym jak siedzicie. Widać gdzie jest prawdziwa charyzma...Czemu tyle strachu?
13:50 Jak cząstka może być dziwna? Prof. Bralczyk: Ja myślę, że każda cząstka jest dziwna i dlatego jest normalna. Jakby była normalna, to nie była by dziwna wtf 0.0?
Zabawna postać. Nie pozwala dojść do słowa, sam zadaje pytania i na nie odpowiada. Mimo to słucha się go z wielkim zaangażowaniem. Dużo zdrowia profesorze. I doktorze naturalnie 😊
Bardzo cenię i lubię słuchać profesora Bralczyka. Raz jeden, wiele lat temu, miałem okazję wysłuchać w telewizji dyskusji z jego udziałem na temat : czym się różni określenie "prostytutka" od słowa na literę "k..", używanego jako przecinek w pewnych środowiskach. Profesor wywodził znaczenie tego drugiego słowa od kury chodzącej po podwórku. Mnie się wydaje, że pochodzi ono od łacińskiego słowa "curva" oznaczającego krzywą, zakręt (na drodze), itp. Natomiast w języku polskim, słowo "prostytutka" oznacza zawód, profesję, natomiast to drugie słowo - charakter człowieka....
Facet jest dobry, słucha się go z jakaś fascynacją chociaż przerywa ;-). Ale język to tylko narzędzie do komunikacji i powinno być tak tylko traktowane, tzn. im prostszy w przekazaniu informacji tym lepszy. Dlatego jak słusznie zauważyli panowie, Anglicy, Francuzi czy Rosjanie, są "wygodni" nie potrzebują niepotrzebnych słów i gramatyki, bo rozumieją z kontekstu i przeciwieństwie do Polaków, tak się rozumieją, że są potęgami i latają na księżyc. Język polski i gramatyka to jak stary skomplikowany interface DOS 2.0. to, krzywdzi, boli, jest nikomu niepotrzebne jest jak gówniany Interface UI i męczącym usability. Kropka.
Mam nadzieje, że ten 20 minutowy film, to wstęp do jakiejś 10. odcinkowej serii ;) Życzę zdrowia Panu Profesorowi aby jak najdłużej móc słuchać i czerpać z jego wiedzy.
smieszne, jak w kulturze naszej, boicie sie wytknąć cos autorytetowi ;) Jak np tutaj. typ jest naukowcem, autorytettem i nikt nie chce zauwazyc, ze typ gada, gadac i nie slucha prowadzącego wywiad. Wyłączam to,, nie da sie goscia sluchac, gadac caly czas kocopoły, a prowadzacy nie jest w stanie ani slowa wtracic.
Pan profesor sam mógłby poprowadzić całą rozmowę. Zadać pytania i na nie odpowiedzieć. A i tak słuchało się niesamowicie. W świecie uproszczonego języka posłuchać bardziej kwiecistych wypowiedzi jest zawsze bardzo miło.
Język nauki tym się odróżnia od zwykłego języka, że jeżeli użyjemy jakiejś nazwy, niech będzie ten kwark, to już nie można nazywać go na różne inne sposoby; trzeba powtarzać tę nazwę, ilekroć będziemy odnosić się do kwarka. Język polski, tak jak go uczy się, nie pozwala na wielokrotne powtarzanie, trzeba omawiany przedmiot nazywać za każdym razem inaczej. Czasami jest to śmieszne i świadczy o kompleksie, a nie o bogactwie języka. Współczuje obcokrajowcom, którzy za każdym razem, gdy ów przedmiot nazywamy inaczej, myślą, że chodzi o coś innego.
" Język polski, tak jak go uczy się, nie pozwala na wielokrotne powtarzanie, trzeba omawiany przedmiot nazywać za każdym razem inaczej" przecież tak nie jest.
@@bogaczew to chyba nie chodziłeś do polskiej szkoły. Cały czas nam powtarzano, że jak w jednym zdaniu użyjemy jakiegoś słowa to w następnym musimy użyć synonimu bo to błąd językowy powtarzać cały czas jedno i to samo słowo.
'Wiele rzeczy nie powstało z powodu niemożliwości ich nazwania ' Mam żal do polonistów i pretensje , bowiem jak piękny byłby nasz świat, gdyby wiele wynalazków się zrealizowało pod odpowiednim nazewnictwem.
Pan Stanisław Lem w powieści Kongres Futurologiczny właśnie coś podobnego proponuje. Chodzi mi o rozmowę Ilona Tichego z Profesorem bodajze Trottenleinerem gdzie profesor proponuje Ilonowi zabawę w futurologię od lingwistyczną.Ilon ma podać jakieś słowo a profesor przetwarzając to słowo próbuje stworzyć jakąś koncepcję teorię być może niemożliwą i fantastyczną ale jak to profesor mówi dającą się przynajmniej wysłowić, nazwać. Może to jest jakaś droga. Najpierw znajdujemy pojęcia słowa określenia, a może okaże się że uda się coś do tego wymyślić, skonstruować, wynaleźć😅
Pan profesor jest żywą wersją tego mądrego dziadka z długą brodą z bajek "było sobie..." życie, kosmos, ameryki, Ziemia i innych
Maestro, ew. Mistrz ;)
XD
Tak 😊. Te bajeczki mają sporo 'krzywizn’ :). Jak Bralczyk.
raczej nie...
przeceniasz moooocno. Oprócz języka, na niczym się nie zna i przy okazji jest starym, nieprzyjemnym, stetryczałym i zarozumiałym dziadem ;)
Nikt nie mówi o tobie tylko onBralczyku@@robdob5350
Pan Profesor jest wybitną jednostką, naprawdę cieszmy się i czerpmy z jego zasobu wiedzy dopóki możemy.
Nie jest.
gdzie on jest wybitny i z której strony?! Xdd
Ale boli dupka, że gościu jest wykształcony i mówi logicznie xD
Jan Miodek jest lepszym profesorem?
Pan Profesor, daj Boże zdrowie aby bo jak najczęściej i jak najdłużej słuchać.
Uwielbiam profesora ale odezwać to bym się bał 😆 dziękuję za te rozmowę ❤
2 najwspanialsi tłumacze świata nadzwyczajnego w jednym miejscu na jednej kanapie.
Dziękuję bardzo, ten nadzwyczajny odcinek, którego się nie spodziewała na tym kanale, który cały czas mnie zachwyca i fascynuje ❤
Pan Jerzy jest niesamowity!
Pan Jerzy nie lubi gdy mówi się do niego lub o nim Pan Jerzy :)
Oj tak ❤😊
@@piotr5704 to niech zmieni imię i płeć, czy coś...
@@robdob5350 po prostu należy mówić Pan Profesor, Pan Bralczyk lub w ostateczności Bralczyk
@@piotr5704 ale mów sobie do swojego pana jak chcesz...
Przypadkowy odcinek z nieprzypadkowym gościem. :)
Wielkie ukłony dla prof. Bralczyka i podziękowania dla dra Rożka, że nie bał się (a może się bał), ale zmierzył się z legendą.
Wow rozmowa z Panem Profesorem to wielkie wyzwanie :)
Uwielbiam profesora Bralczyka! Mógłbym go słuchać bez końca ❤
Co za gość, Pan Profesor jest niesamowitu uwielbiam go słuchać.
Uwielbiam Pana Bralczyka. Zawsze czekałam na jego audycje w radiu.
Jurek ❤️ uczta dla uszu!
Profesor Bralczyk ma autystycznych vibe ❤😂🤗
napisz to chociaż po polsku
Najlepiej się słucha właśnie prof. Bralczyka. "Jak mówić, żeby nas słuchano" słuchałem chyba już -naście razy :D
Oby to była zapowiedź tego cotygodniowego programu prof. Bralczyka ze Stanowskim :D
Pan Bralczyk jak już się odpali to niema przebacz i mówi bez przerwy :D
Uwielbiam prof. Bralczyka 🤩
Prof. Bralczyk Sigma, dominuje rozmowę słowem i postawą. 🎉
Jedyne czego brakuje tej rozmowie to włosów na głowie
mi jeszcze brakuje kultury i jakiejkolwiek treści...
ale widać, za dużo wymagam i za dużo już widziałem
Hahaha xd jeblem
Język nauki jest jedynym językiem obcym, którego nadal warto się uczyć.
Oraz Rosyjski, trzeba znać język przyszłego okupanta
@@promant6458 ty to weź lepiej barana w ściane zrób
We francuskim obok 'savoir' jest jeszcze 'connaitre' używane w kontekście osób i miejsc, a także doświadczeń. 'savoir' jest używany w kontekście bardziej abstrakcyjnym, znać jakiś fakt, potrafić coś.
Obaj Panowie są niezwykli❤
Czytam również w WIŻ. Polecam.
12:40 kwadratowe koło rzeczywiście istnieje! Jak byłam mała to miałam koło do pływania w kształcie kwadratu 😃
Do prof. Bralczyka mam słabość. Coraz bardziej przypomina świętego Mikołaja, bawi ciekawostkami i zręczną ironią, np. tu na koniec. (-: Chciałbym kiedyś być kimś takim - bez sensacyjnych odkryć, ale znanym jako mądraliński gaduła, służącym i inteligencji, i ludowi radą i żartem.
Kochany człowiek.
Pan Rożek kosmiczne tematy potrafi przedstawić ak
Kiedy rośnie trudność to mi rośnie gul na gardle i kilka żył na czole po czym krzyczę "ło panie! kto to panu tak spie... ". Jednak wtem przypominam sobie, że to ja tak sprawę pokpiłem i wtedy rośnie frustracja :D
Super człowiek
Od kiedy pamiętam, rozkminiam. Ten termin nie umarł
Jak coś to w rozdziałach nie trzeba pisać minuty zakończenia danego tematu, wystarczy tak:
0:00 temat 1
2:20 temat 2
3:30 temat 3
itd.
To było urocze.
Pan Prof. Bralczyk jak ten młody Bóg. Pozdrawiam i dziękuje z interesującą rozmowę. Miło było zobaczyć go tutaj, mam nadzieję, że jeszcze go zobaczę w Kanale Zero.
Zawsze z ciekawością słucham podkast Nauka to lubię i też lubię wykłady prof. Jerzego Bralczyka. Ale zawsze trzeba wiedzieć, gdzie się kończy wiedza opowiadającego. Albo też znać granicę tej wiedzy))) W ZSRR opowiadali, że niby język rosyjski jest jakiś wyjątkowo bogaty, a tutaj nam opowiadają że tak na prawdę wyjątkowość jest w posiadaniu języka polskiego. Ale chyba wszystkie języki mają wystarczającą ilość słów. Lecz skoro Pan Jerzy Bralczyk specjalizuje się na języku polskim, zna więcej słów mianowicie w tym języku. Natomiast, a propos przynajmniej języka rosyjskiego się pomylił. Chociaż różnicowanie odpowiedników czas. znać/wiedzieć/umieć w nim odbywa się inaczej, ale jest ich zdecydowanie więcej niż jedno słowo знать. Mógłbym również podać przykłady z ukraińskiego, o którym nie wspomniano w ogóle. (Dlaczego?) Więc mówić o wyjątkowości jakiegoś jednego języka raczej nie wypada.
Napisałeś, że różnicowanie znaczeń "znać" w j. ros. odbywa się inaczej niż przy użyciu odmiennego słowa. I dokładnie tak zrozumiałem wypowiedź Profesora.
@@wojwoj2049 słuchaj uważnie. On powiedział, że na 3 polskich słowa znać, wiedzieć i umieć tam jest tylko jedno słowo. To jest nieprawda.
Wybitna osoba
Zdaję się, że w tytule brakuje kropki za profesorem, w odcinku o języku powinno to mieć szczególne znaczenie :).
Pan profesor pięknie i bardzo mądrze mówi, ale chyba jest ciężkim rozmówcą
Cudo:)
A co z czasownikami can (angielski), czy pouvoir (francuski)? Czy nie używa się ich w kontekście móc/potrafić/umieć?
Pana profesora można słuchać godzinami, ogromna wiedza, szkoda że jest tak mało takich normalnych ludzi jak Prof Bralczyk
"próbujemy się ogarnąć"
"próbujemy się odgadnąć"
:P
Mistrz
Dla Pana profesora, jeśli można przekazać: Kiedyś myślałem, że z wiekiem moje zrozumienie świata będzie coraz lepsze, bardziej spójne i kompletne. Po latach, w zupełności rozumiem obecnie jedynie, iż po sokratejsku "wiem, że nic nie wiem". Nie oznacza to, że nic się nie nauczyłem i popadam w konsekwencji w nihilizm. Oznacza to, że zrozumiałem stopień złożoności komunikacji międzyludzkiej i życia w ogólności. Myślę, że wiem, co w sensie filozoficznym Pan profesor ma na myśli pod koniec wywiadu. Dodałbym, że technologia może umożliwić nam przekazywanie myśli bezpośrednio, bez pomocy języka, ale wcale nie jestem pewien, czy taka niemoderowana komunikacja nie zabierze nam części człowieczeństwa, części sensu naszego istnienia w rozumieniu humanistycznym. To te drobne nieścisłości dają nam przecież wrażenie wolnej woli i wolności w tworzeniu - dzięki nim cały czas mamy coś do poprawy :) Naukowcy tworzą spójny język, bo wymagają tego okoliczności - język naukowy służy bardzo dokładnej komunikacji w celu powtarzalnej weryfikacji założeń. Język potoczny odgrywa (jak Pan profesor wskazuje) dużo większą rolę w naszym życiu, stąd jego barwność i wieloznaczność. Naukowcy czują to chyba podskórnie, wykonując "ukłon" w stronę mowy potocznej, dotyczący zapożyczeń.
A propos - rozkminiac - znów weszło do języka 😉
Pan Rożek kosmiczne tematy potrafi wyjaśnić jak bułkę z masłem a z panem Bralczykiem język ojczysty staje się kosmosem 😜
No mądry, mądry, ale wypadałoby prowadzić dialog, a nie monolog xD prowadzący na pewno jakoś się przygotował do tej rozmowy i miał jakieś ciekawe pytania, których jednak nie miał okazji zadać xD
To dzisiaj niespodzianka😊
Mam wrażenie, że prowadzący jest niepotrzebny w tym wywiadzie
Jeśli ktoś dogłebnie rozumie dany temat, to potrafi go przedstawić prostymi słowami. Wygląda na to, że większość profesorów nabyła dyplom od Cygana na Ukrainie.
Te same bzdety od lat. Bredzenie przez brodę. Dobre dla niedouczonych. Za słowami nie idzie żadna wiedza.
Pan profesor okazał się zwykłym sprzedawczykiem. Uzasadnił na potrzeby polityczne "naukowo", ze mówienie w języku polskim "w Ukrainie" jest poprawne i zgodne z zasadami naszego języka. Nigdy jakoś nie szanowałem prof. Bralczyka, ale teraz to wiem, że dla potrzeb politycznych za judaszowe srebrniki wszystko przyklapnie co mu oficer prowadzący przykaże.
Dwie mądre kopułki😉
Damn, nie wiem czy mam adhd, ale nastawiam timery, robie listy mysli, zakupowe i planowania. Licze na kalkulatorze, zeby nie irytowac sie złym policzeniem
Wkalkulowałeś ryzyko dyskalkulii?
@@piotrswiadkowski aż tak źle nie jest :) ale dzięki
@@arturkaczan1776 Skąd masz na kanale fragment z "Wściekłych psów"?
Narkomani chcieli by być jak murzyni, być szybcy, sprawni i radzić sobie na swoim własnym podwórku: niczym pies. Tak się nie dzieje.
Amfetamina ogłupia, przeczytaj 2291§ Katechizmu. Nas nie obowiązuje tylko kodeks prawa i ustawa.
Marihuana powoduje barykardie, egzemplifikacja tego jest w filmie pt. "Że życie ma sens". Powoduje ona amplifikacje i reakcje z mechanizmem wytwarzania serotoniny, przez co powoduje agresje oraz zaburza oglad rzeczywistości. To tak zwany "zespół serotoninowy".
Tak samo w artykułach w gazetach czytam o 30 przypadkach głośnych spraw karnych, które kończyły się morderstwem. Powodem mógł być antydepresant (prozac). Na ulotce jest napisane, że powoduje on agresje i to jego efekt uboczny. Są też badania na zwierzętach.
Wyobrażasz sobie, że to czytają małe dzieci? Chcesz nam wmówić, że jesteś zdrowy bądź ktoś jest chory, bo inaczej mówisz, bo Twój umysł wykazuje się agresją? Kategoryzowaniem, czyli gr. stawiać zarzut jako oskarżyciel?
Używasz sobie mojego umysłu i ćpasz mnie, a powinieneś katechizm. Takie jest moje stanowisko. "Psy szczekają na nieznajomych"; "Osioł woli siano od złota" Heraklit z Efezu.
Ja nawet mam wątpliwości co do naukowości, nie tylko nauk humanistycznych, ale i do pewnych aspektów nauk społecznych i ekonomicznych, ze względu na predykcyjność i zbyt pochopne budowanie modeli dedukcyjnych, z dość ulotnych i niekompletnych, oraz nazbyt intencjonalnych przesłanek indukcyjnych, doboru danych historycznych i reprezentatywnych, ale to chyba oczywiste, ze względu na wybiórczość informacji, subiektywność interpretacje, heurystyki i naturę ludzką.
To mało wiesz o tych naukach.
@@LingwistycznyPunktWidzenia Chodziło mi tylko o ograniczenie podstaw metodologicznych, czyli o to, że statystyki tworzą generalizacje, gdzie łatwo wkrada się błąd heurystyki dostępności lub obserwatora, potwierdzenia, tworzenie modeli na danych statystycznych - gdzie się próbuje dedukować o przyszłych zrachowaniach systemów, co jest obarczone błędem pojawienia się zmiennej nieuwzględnionej (czarnego łabędzia). Wiadomo, że na giełdzie są korekty, a wartości są spekulatywne, podobnie jak zachowania są zmienne. W tym sensie chodziło mi o chaotyczność układów w oderwaniu od konkretu i błędy interpretacyjne, gdzie już na poziomie indukcji dochodzi do nieścisłości. Poza tym wiemy, że społeczeństwo nie jest zamkniętym systemem i modele są bardzo wyidealizowane w stosunku do złożonego systemu biologicznego jakim jest człowiek i rewidowane. Wkracza teoria chaosu i katastrof, ale gdy porówna się to do prostych cząstek i fal w fizyce, gdzie modele dedukcyjne wynikają z symetrii, nie z kaprysów i interpretacji, to widzimy, że te modele są dosyć wrażliwe na błędy i służą jako narzędzia wpływu i władzy. Wiem, że teraz jest ciśnienie na nieracjonalność decyzji i behawioralną różnorodność i zmienność, ale nadal to są generalizacje i poszukiwanie narzędzi wpływu na ludzkie nawyki i zachowania. A np. w psychologii w przypadku zaburzeń behawioralnych łatwo o nakładanie kalek i bazowaniu na wybiórczości pamięci i intencjonalności interpretacji prawdopodobnej - heurystyki dostępności. Np. w kontekście ADHD parę miesięcy temu znaleziono za pomocą neuobrazowania zmiany morfologiczne, ale czy w poradniach się to stosuje. Wystawia się diagnozę na podstawie rozmowy lub wywiadu środowiskowego (mało ścisłe i wiarygodne przesłanki jak dla mnie). Zwłaszcza, że heurystyka dostępności bazuje na łatwo przywoływanych z pamięci korelacjach, nie potwierdzeniu przesłanek stricte przyczynowych w konkretnych sytuacjach. Miałem na myśli, że dla mnie nauki ścisłe są bardziej naukowe mimo że np. czas w mechanice kwantowej jest też statystyczną generalizacją zdarzeń kwantowych uogólniona do fentosekundy - jednej biliardowej sekundy, czyli konwencji. Chodzi mi też o problem predykcji i fałszywej ekstrapolacji we wnioskach indukcyjnych. Wiem, że sytuacja się poprawia bo jest większy nacisk na interdyscyplinarność. A ja bym chciał, żeby jeszcze bardziej były zintegrowane z naukami podstawowymi.
@@paweldraws7800 Punkt dla ciebie, że chciało ci się napisać taki komentarz. Mnie niestety nie chcę się go czytać.
@@LingwistycznyPunktWidzenia I tak pewnie z twojego punktu widzenia nie do zrozumienia... Mój błąd bo internet nie jest miejscem do takich dyskusji.
@@LingwistycznyPunktWidzenia Zresztą to tak samo jakby z kimś od semiotyki, gadać o tym co oznaczają symbole w fizyce i matematyce, albo o semantyce, albo co gorsza o sofizmatach- łe.
Jeszcze jak
Я знаю, но не понимаю.
on wie o czym m óqi
boze jak ja nie nawidze tego nadetego fiuta
Musisz coś nazwać żeby zamknąć to w kapsułkę mentalną, nie chodzi o samą komunikację innym, a oznaczenie dla samego siebie. Potem tą kapsułką już jako pewną całością manipulujesz. Tak po prostu działa ludzki mózg. I w niczym się tu jęz. naturalny co do samej zasady nie rózni od matematyki, która robi dokładnie to samo, tylko skrajnie ściśle. Jest unormowanym logicznie i międzyludzko systemem takich kapsułek.
Ale zaleciałeś generatywizmem.
@@LingwistycznyPunktWidzenia Tak mistrzu jest. Podstawy nauk o mózgu.
@@CrazySquareRoot No przecież przyznałem ci rację w moim komentarzu specjalisto od nauk o mózgu.
O tak, przyznałeś mi rację. Używając niszowego, specjalistycznego pojęcia które nikogo praktycznie nie obchodzi (i niemal nikt go nie zna - za to mnóstwo osób zrozumie to opacznie, najprawdopodobniej w sensie: "generalizujesz bez sensu") i to w dodatku w nieodpowiednim kontekście.
Weź się człowieku ogarnij. Specjalistyczne pojęcia mają użytek w pracach naukowych czy specjalistycznych dyskusjach, a nie w losowych komentarzach w sieci. Co jako niby-lingwista powinieneś mieć wpojone na pierwszej wejściówce! Bo to są podstawy praktyki językowej. Jaki lingwista może tego nie rozumieć? Pseudo-lingwista! Ja mogę sobie nicka zmienić na WybitnyFizykTeoretyczny - co nie będzie miało nic wspólnego z prawdą.
Już nawet nie będę wspominać że "zaleciało x" nie oznacza żadnego przyznania komuś racji. Bo równie dobrze możesz nie zgadzać się z x. A nikt tobie w mózgu nie siedzi i tego nie wie! Pośmiewisko z siebie robisz!
I nigdzie nie napisałem że jestem specjalistą od nauk o mózgu. Po prostu to o czym pisałem, fakt że tak działa ludzki rozum, jest obserwowane od wieków i właściwie nikt rozsądny z tym nie dyskutuje.
Zatracił się i zaczyna ględzić
Mam obiekcje 🤣🤣🤣🤣
Rozumiem ale pojąć nie mogę.
Genialny człowiek ale za dużo mówi. Paradoks jeśli weźmiemy uwagę czym się zajmuje
Te panie przechadzające się w tle mówią same za siebie.
No i to są goscie, a nie jakas Lewandowska
Panie Tomaszu, widać że to nie Pan prowadził wywiad, tylko Pan Profesor Bralczyk. Chociażby po tym jak siedzicie. Widać gdzie jest prawdziwa charyzma...Czemu tyle strachu?
Profesor Sralczyk. Narcysta i ignorant. Wydaje mu się że on tworzy język polski.
Bezdzietny Ojciec? Każdy to wie...
13:50
Jak cząstka może być dziwna?
Prof. Bralczyk: Ja myślę, że każda cząstka jest
dziwna i dlatego jest normalna.
Jakby była normalna, to nie
była by dziwna
wtf 0.0?
Bo dziwność świata jest normalna. Świat normalny nie byłby dziwny.
Dziwność dostrzegają dociekliwi i myślący. Normalność - mniej dociekliwi.
1
QaaąąQ11q
SKWARKI
Są skawarki w s-symetrii. Tak samo jak są antykwarki.
Postęp, bo postępować, a ustęp, to zapewne, że ustępuje ból du.y. Tak, to możemy wszystko udowodnić. No i to trochę więcej mnie. Facet fruwa,
Daniel Dennett żyje🙂
Zabawna postać. Nie pozwala dojść do słowa, sam zadaje pytania i na nie odpowiada. Mimo to słucha się go z wielkim zaangażowaniem. Dużo zdrowia profesorze. I doktorze naturalnie 😊
Tak jest jak człowiek ma za dużo wiedzy do przekazania w krótkim czasie.
Bardzo cenię i lubię słuchać profesora Bralczyka. Raz jeden, wiele lat temu, miałem okazję wysłuchać w telewizji dyskusji z jego udziałem na temat : czym się różni określenie "prostytutka" od słowa na literę "k..", używanego jako przecinek w pewnych środowiskach. Profesor wywodził znaczenie tego drugiego słowa od kury chodzącej po podwórku. Mnie się wydaje, że pochodzi ono od łacińskiego słowa "curva" oznaczającego krzywą, zakręt (na drodze), itp. Natomiast w języku polskim, słowo "prostytutka" oznacza zawód, profesję, natomiast to drugie słowo - charakter człowieka....
Jak miałem z 18-19 lat (miliard lat temu), zdarzyło mi się jeść z nim śniadanie, w hotelu, sypał cytatami z "Pana Tadeusza".
Nie traci czasu bo ma dużo do powiedzenia. Z przyjemnością i podziwem można słuchać.
Nigdy nie zapomnę 14.11.2018, kiedy to go spotkałem w barcińskiej bibliotece. Bardzo miło to wspominam.
Słuchanie Pana Profesora jest niesamowitą przygoda za każdy razem. Dziękuję za rozmowę!
chyba monolog?
Facet jest dobry, słucha się go z jakaś fascynacją chociaż przerywa ;-).
Ale język to tylko narzędzie do komunikacji i powinno być tak tylko traktowane, tzn. im prostszy w przekazaniu informacji tym lepszy. Dlatego jak słusznie zauważyli panowie, Anglicy, Francuzi czy Rosjanie, są "wygodni" nie potrzebują niepotrzebnych słów i gramatyki, bo rozumieją z kontekstu i przeciwieństwie do Polaków, tak się rozumieją, że są potęgami i latają na księżyc. Język polski i gramatyka to jak stary skomplikowany interface DOS 2.0. to, krzywdzi, boli, jest nikomu niepotrzebne jest jak gówniany Interface UI i męczącym usability. Kropka.
@@TWARDOWSKY.Pan Profesor przerywa? Też nie dał bym dojsdo głosu osobie zadajelacej tak tandetne pytania
@@michi_hb w sumie racja
Dawno nie słuchałem kogoś mówiącego o pozornie nieciekawych rzeczach, tak ciekawie. Brawo dla pana profesora!
Uwielbiam tego pana, niech nam żyje jak najdłużej i hojnie obdarza swoją błyskotliwością
Pana Bralczyka można słuchać i słuchać. Puścić mi dowolny językowy temat i ma się z trzy godziny z głowy. Czapki z głów.
Chyba raczej do głowy niż z 😊
Mam nadzieje, że ten 20 minutowy film, to wstęp do jakiejś 10. odcinkowej serii ;) Życzę zdrowia Panu Profesorowi aby jak najdłużej móc słuchać i czerpać z jego wiedzy.
Oby na kanale Zero
Z tym czlowiekiem nie da się normalnie porozmawiać
Dokładnie xD nigdy nie kończy gadać, nie ma ochoty słuchać swojego rozmówcy w ogóle xD trochę lipa
"Granice Twojego języka są granicami Twojego świata" L.W.
Jeden z mniej znanych cytatów Lecha Wałęsy, ale jakże prawdziwych ❤
"Die Grenze deine Sprache beteutet die Grenze deine Welt"
Mozna przetłumaczyć granica twojego jezyka wyznacza granicę twojego świata 😊
Bardzo ciekawy " wywiad " profesora Bralczyka z panem Tomaszem 🙃
Pan Profesor jest niesamowita postacią. Wręcz ikoniczna. Życzę dużo zdrowia!
Mowa ciała obu wspaniałych rozmówców wiele wnosi 😅
Ile treści i piękna jest w naszych słowach możemy się dowiedzieć dzięki ten wyjątkowej osobie, kochającej nasz język, dziękuję serdecznie! ❤️
smieszne, jak w kulturze naszej, boicie sie wytknąć cos autorytetowi ;) Jak np tutaj. typ jest naukowcem, autorytettem i nikt nie chce zauwazyc, ze typ gada, gadac i nie slucha prowadzącego wywiad. Wyłączam to,, nie da sie goscia sluchac, gadac caly czas kocopoły, a prowadzacy nie jest w stanie ani slowa wtracic.
Wypowiedziane myśli są dla ludzi z otwartymi uszami.
@@wojwoj2049 tzn? Zachod slonca jest dla ludzi z otwartymi oczami. Palo koelo
Wartości metytorycznej wyniosłem niewiele ale zachwytu nad semantyką, wręcz filozoficznymi wywodami i osobą prof.Bralczyka już od groma :)
Pan profesor sam mógłby poprowadzić całą rozmowę. Zadać pytania i na nie odpowiedzieć. A i tak słuchało się niesamowicie. W świecie uproszczonego języka posłuchać bardziej kwiecistych wypowiedzi jest zawsze bardzo miło.
Dobre, dobre, jak ktoś czegoś nie umie nazwać i wytłumaczyć to to nie istnieje. Muszę jednemu profesorowi to powiedzieć, bo gada głupoty...
Ścisłowiec się tak dogadał z humanistą, że aż miło posłuchać.
Kwadratowe koło to nic niezykłego. Potwierdzi to dowolny student kierunku matematyka.
Przecież profesora można sobie odpalić w tle, słuchać i zapomnieć, że to było w tle, bo nagle przykuwa całą naszą uwagę. Niesamowity rozmówca
A ja bardzo dziękuję naprawdę za tą krótką rozmowę. I bardzo również proszę, aby rozmowa ta znalazła w przyszłości swą kontynuację.
Za tĘ... ☝️
Bralczyk siedzi jak CHAD xd
Jak bonzo
Język nauki tym się odróżnia od zwykłego języka, że jeżeli użyjemy jakiejś nazwy, niech będzie ten kwark, to już nie można nazywać go na różne inne sposoby; trzeba powtarzać tę nazwę, ilekroć będziemy odnosić się do kwarka. Język polski, tak jak go uczy się, nie pozwala na wielokrotne powtarzanie, trzeba omawiany przedmiot nazywać za każdym razem inaczej. Czasami jest to śmieszne i świadczy o kompleksie, a nie o bogactwie języka. Współczuje obcokrajowcom, którzy za każdym razem, gdy ów przedmiot nazywamy inaczej, myślą, że chodzi o coś innego.
" Język polski, tak jak go uczy się, nie pozwala na wielokrotne powtarzanie, trzeba omawiany przedmiot nazywać za każdym razem inaczej" przecież tak nie jest.
@@bogaczew to chyba nie chodziłeś do polskiej szkoły. Cały czas nam powtarzano, że jak w jednym zdaniu użyjemy jakiegoś słowa to w następnym musimy użyć synonimu bo to błąd językowy powtarzać cały czas jedno i to samo słowo.
'Wiele rzeczy nie powstało z powodu niemożliwości ich nazwania ' Mam żal do polonistów i pretensje , bowiem jak piękny byłby nasz świat, gdyby wiele wynalazków się zrealizowało pod odpowiednim nazewnictwem.
Pan Stanisław Lem w powieści Kongres Futurologiczny właśnie coś podobnego proponuje. Chodzi mi o rozmowę Ilona Tichego z Profesorem bodajze Trottenleinerem gdzie profesor proponuje Ilonowi zabawę w futurologię od lingwistyczną.Ilon ma podać jakieś słowo a profesor przetwarzając to słowo próbuje stworzyć jakąś koncepcję teorię być może niemożliwą i fantastyczną ale jak to profesor mówi dającą się przynajmniej wysłowić, nazwać. Może to jest jakaś droga. Najpierw znajdujemy pojęcia słowa określenia, a może okaże się że uda się coś do tego wymyślić, skonstruować, wynaleźć😅
Nie zgadzam się. Angielski ma bogate słownictwo. To know, to get, to learn, to study, to achieve the knowledge, to grasp, to find out itd.
Swietny content, pan profesor swietna persona. Pozdrawiam
Super odcinek :D
A tam od razu profesor wystarczy nazwać zwykły wykładowca